Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V .2 Ka 348/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 listopada 2016 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach Ośrodek Zamiejscowy w Rybniku

Wydział V Karny Sekcja Odwoławcza

w składzie:

Przewodniczący: SSO Katarzyna Gozdawa-Grajewska

Protokolant: Justyna Napiórkowska

w obecności Jacka Trelenberga Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Rybniku

po rozpoznaniu w dniu 28 listopada 2016 r.

sprawy:

P. K. /K./

s. R. i B.

ur. (...) w R.

oskarżonego o przestępstwo z art. 284 § 1 kk i art. 270 § 1 kk w zw. z art. 11§2 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę

od wyroku Sądu Rejonowego w Rybniku

z dnia 11 kwietnia 2016r. sygn. akt III K 126/15

I.utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

II.zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. K. S. kwotę 420 (czterysta dwadzieścia) złotych oraz 23% podatku VAT w kwocie 96,60 złotych (dziewięćdziesiąt sześć złotych sześćdziesiąt groszy), łącznie kwotę 516,60 złotych (pięćset szesnaście złotych sześćdziesiąt groszy) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego świadczonego z urzędu w postępowaniu odwoławczym;

III.zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa wydatki za postępowanie odwoławcze w kwocie 536,60zł (pięćset trzydzieści sześć złotych sześćdziesiąt groszy ) oraz obciąża go opłatą za II instancję w kwocie 320zł (trzysta dwadzieścia złotych).

SSO Katarzyna Gozdawa-Grajewska

Sygn. akt V.2 Ka 348/16

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy w Rybniku wyrokiem z dnia 11 kwietnia 2016 r. uznał oskarżonego P. K. za winnego tego, że w dniu 21 kwietnia 2013 roku w S. w Wielkiej Brytanii przywłaszczył sobie samochód osobowy marki A. (...) o numerze rejestracyjnym (...) stanowiący małżeńską wspólność majątkową z jego żoną W. K., poprzez zbycie go bez jej wiedzy i zgody S. H. za kwotę 7.500 złotych, posługując się jednocześnie, jako autentycznym, dokumentem w postaci umowy kupna - sprzedaży samochodu zawierającym podrobiony podpis W. K. , tj. czynu z art. 284 § 1 k.k. i art. 270 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za to na mocy art. 270 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. i art. 33 § 2 k.k. wymierzono mu karę 6 miesięcy pozbawienia wolności oraz karę grzywny w wysokości 50 stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 20 złotych. Na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. w brzmieniu sprzed 1 lipca 2015 roku w zw. z art. 4 § 1 k.k. oraz art. 70 § 1 pkt 1 k.k. w brzmieniu sprzed 1 lipca 2015 roku w zw. z art. 4 § 1 k.k. warunkowo zawieszono wykonanie wymierzonej oskarżonemu P. K. kary pozbawienia wolności na okres próby wynoszący 2 lata. W myśl art. 46 § 1 kk zobowiązano oskarżonego P. K.
do naprawienia szkody w całości poprzez zapłatę na rzecz W. K. kwoty 3.750 złotych. Na mocy art. 29 ust. 1 ustawy Prawo o adwokaturze zasądzono od Skarbu Państwa na rzecz adwokata K. S. kwotę 420 zł powiększoną o podatek VAT w kwocie 96 zł tytułem wynagrodzenia za nieopłaconą pomoc prawną świadczoną z urzędu na rzecz oskarżyciela posiłkowego W. K.. Zgodnie art. 627 kpk i art. 2 i 3 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach
w sprawach karnych zasądzono od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe obejmujące opłatę w wysokości 320 złotych oraz wydatki postępowania w wysokości
1.677,61 złotych.

Apelację od powyższego wyroku wniósł obrońca oskarżonego, zaskarżając wyrok w całości i wyrokowi temu zarzucił:

1) błąd w ustaleniach faktycznych polegający na przyjęciu, że oskarżony dopuścił się zarzucanego mu w akcie oskarżenia czynu co miało wpływ na treść wyroku, podczas gdy zebrany w sprawie materiał dowodowy nie daje podstaw do takich ustaleń;

2) obrazę przepisów prawa procesowego, która miała wpływ na treść orzeczenia:

- z art. 4 k.p.k., art. 7 k.p.k. i 410 k.p.k. polegającą na oparciu ustaleń co do winy oskarżonego jedynie na okolicznościach go obciążających przy pominięciu dowodów i okoliczności świadczących na jego korzyść oraz dowolnej ocenie dowodów poprzez bezkrytyczne danie wiary zeznaniom pokrzywdzonej W. K. i świadka S. H., a tym samym niezasadną odmowę wiary wyjaśnieniom oskarżonego P. K. podczas gdy wnikliwa analiza i ocena całokształtu materiału dowodowego prowadzi do wniosku, że do zeznań pokrzywdzonej jak i świadka S. H. winno się podchodzić z dużą ostrożnością, a także bezzasadne odmówienie wiary dokumentowi w postaci umowy kupna-sprzedaży samochodu marki A. (...) o nr rej. (...) przedstawionej przez oskarżonego i błędne ustalenie wartości sprzedanego samochodu na kwotę 7500 zł oraz nienależytego uzasadnienia w tym zakresie,

- z art. 5 § 2 k.p.k. poprzez jego niezastosowanie, w sytuacji gdy w sprawie wystąpiły niedające się usunąć wątpliwości, gdyż pojawiły się dwie wersje wydarzeń dotyczące okoliczności uzyskania przez oskarżonego zgody pokrzywdzonej W. K. na sprzedaż samochodu, a poza relacjami oskarżonego oraz pokrzywdzonej brak było jakichkolwiek innych dowodów w tym zakresie,

- z art. 170 § 1 pkt 2 k.p.k. w zw. z art. 366 § 1 k.p.k. poprzez niezasadne oddalenie wniosku dowodowego z pisemnej uzupełniającej opinii biegłego z zakresu ekspertyzy dokumentów i badania pisma ręcznego P. Ć. na okoliczność ustalenia czy podpis oskarżonego na umowie kupna – sprzedaży przedstawionej przez świadka S. H. należy do niego, a w konsekwencji niewyjaśnienie wszystkich istotnych okoliczności sprawy.

Wskazując na powyższe skarżący wniósł o zmianę wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego, względnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I. instancji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

apelacja obrońcy oskarżonego okazała się niezasadna, a zarzuty w niej stawiane pozbawione są słuszności. Podnoszone w apelacji zarzuty nie znajdują żadnego merytorycznego uzasadnienia. Nie dają one podstaw do zmiany lub uchylenia zaskarżonego wyroku, ani nie podważają zasadności oraz prawidłowości merytorycznego rozstrzygnięcia o winie oskarżonego, będącego przedmiotem tegoż orzeczenia.

Skarżący zarzucił, że Sąd I. instancji podczas wyrokowania w sprawie dopuścił się obrazy przepisu postępowania z art. 7 k.p.k. i błędów w ustaleniach faktycznych. Tezy podnoszone przez obrońcę są jednak pozbawione słuszności. Podkreślić należy na wstępie, że zarzuty apelacji mają charakter czysto polemiczny i sprowadzają się do negowania ocen i ustaleń sądu oraz zastępowania ich ocenami i wnioskami własnymi, w żadnym razie zaś nie mogą podważyć trafności rozstrzygnięcia Sądu I. instancji.

Wbrew twierdzeniom skarżącego Sąd I instancji w sposób prawidłowy i wyczerpujący rozważył wszystkie okoliczności sprawy i dowody ujawnione w toku rozprawy, dokonując następnie na ich podstawie właściwych ustaleń faktycznych. Postępowanie zostało przeprowadzone odpowiednio dokładnie i starannie. Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy ocenił zebrany w sprawie materiał dowodowy, dokonał rzeczowej analizy dostrzeżonych w nim sprzeczności, a jej wyniki w sposób wyczerpujący zaprezentował w uzasadnieniu wyroku, czyniąc przedmiotem rozważań wszystkie okoliczności ujawnione w toku rozprawy głównej zarówno przemawiające na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego. Przedstawiona ocena dowodów jest zgodna ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego oraz uwzględnia zasady prawidłowego rozumowania pozostaje więc pod ochroną art. 7 k.p.k.

Ocena zebranych w sprawie dowodów dokonana przez Sąd nie zawiera w sobie błędu i nie jest w żadnym razie oceną dowolną, ponieważ poparta została wszechstronną analizą całokształtu okoliczności sprawy. Takich uchybień Sąd I. instancji w przedmiotowej sprawie się nie dopuścił, albowiem wskazał dowody, na których oparł swoje ustalenia, a jednocześnie wskazał przesłanki, którymi się kierował odmawiając wiary dowodom przeciwnym i w tych granicach mieści się również ocena zeznań świadków oraz wyjaśnień oskarżonego. Powielanie tej argumentacji oraz ponowne opisywanie zeznań i wyjaśnień przez Sąd Okręgowy byłoby w tej kwestii zbędne.

Wbrew twierdzeniom skarżącego nie doszło do obrazy art. 4 k.p.k. i art. 410 k.p.k. Przepis z art. 410 k.p.k. nakazuje uwzględnienie przy orzekaniu wszystkich okoliczności ujawnionych na rozprawie i jednocześnie zakazuje uwzględniać okoliczności nieujawnione. Nie oznacza to w żadnym wypadku, że orzekając sąd ma brać za podstawę orzeczenia okoliczności wzajem sobie przeczące skoro wynikają one ze sprzecznych w swym znaczeniu dowodów. Wyrok w niniejszej sprawie wydany został na podstawie dowodów obciążających, bo takie właśnie Sąd Rejonowy uznał za wiarygodne. Zgodnie z art. 4 k.p.k. w polu uwagi Sądu w chwili orzekania znajdowały się wszystkie okoliczności. Orzeczenie zaś nie zapadło na podstawie wykluczających się dowodów. Sąd ma prawo oprzeć się na jednych dowodach, a pominąć inne, jeśli są niewiarygodne lub nic nie wnoszą do sprawy, albo ich treść jest rozbieżna. W takiej sytuacji istota rozstrzygania polega na daniu priorytetu niektórym dowodom. Obowiązkiem Sądu jest wówczas wskazanie, dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych. Sąd Rejonowy temu zadaniu sprostał.

Sąd meriti starannie zgromadził i przeprowadził wszelkie dowody, które w jakikolwiek sposób mogły prowadzić do wyjaśnienia okoliczności popełnienia przez oskarżonego zarzucanego mu j czynu. Zgromadzony i ujawniony przez Sąd I instancji materiał dowodowy jest kompletny. Zatem nie było koniecznym przeprowadzanie innych dowodów. Oczywiście całkowicie bezzasadny jest zarzut naruszenia przepisów z art. 170 § 1 pkt 2 k.p.k., a Sąd I instancji słusznie oddalił wniosek o przeprowadzenie dowodu z pisemnej uzupełniającej opinii biegłego z zakresu ekspertyzy dokumentów i badania pisma ręcznego na okoliczność ustalenia czy podpis oskarżonego na umowie kupna – sprzedaży przedstawionej przez świadka S. H. należy do niego. Okoliczność ta nie ma żadnego znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy, której przedmiotem nie jest przecież kwestia sfałszowania podpisu oskarżonego na umowie kupna – sprzedaży. Nadto oskarżony nie kwestionuje zawarcia umowy kupna – sprzedaży samochodu z S. H. oraz wypełnienia i przekazania mu jednego egzemplarza umowy kupa – sprzedaży. Trudno zatem w ogóle wyjaśnić po co komukolwiek miałoby zależeć na sfałszowaniu podpisu oskarżonego i dlaczego kupujący miałby akceptować otrzymanie umowy kupna – sprzedaży bez podpisu oskarżonego, zwłaszcza, że on sam podpisał obie wersje umowy. Takiej hipotetycznej, a przy tym całkowicie irracjonalnej sytuacji przeczą nie tylko zeznania S. H. ( który wskazywał, że już podpisany imieniem i nazwiskiem W. konieczny formularz umowy był w momencie jej zawierania wypełniany przez oskarżonego) , ale przede wszystkim sam oskarżony. Wyjaśnił on przecież gdybym zakładał, że będą potrzebne dwa podpisy sprzedających, to bym się podpisał tak, że by starczyło jeszcze miejsca na podpis żony (…), a dalej po okazaniu mu kopii umowy kupna – sprzedaży na okazanej mi teraz umowie ja wpisałem dane sprzedającego i kupującego oraz podpisałem się jako sprzedający.

Sąd Rejonowy nie popełnił błędów przy ocenie dowodów, a zatem także ustalenia faktyczne nie są dotknięte błędem. Uchybienie, o jakim stanowi przepis art. 438 pkt 3 k.p.k. ma miejsce wówczas, gdy zasadność ocen i wniosków wyprowadzonych przez sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego nie odpowiada zasadom prawidłowego rozumowania. Błąd może stanowić wynik niepełności postępowania dowodowego (błąd braku), bądź określonych nieprawidłowości w zakresie oceny dowodów (błąd dowolności). Może być zatem wynikiem nieznajomości określonych dowodów lub braku przestrzegania dyrektyw obowiązujących przy ich ocenie (art. 7 k.p.k.) – vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 1 października 2014 roku, sygn. II AKa 206/14. Sama możliwość przeciwstawienia ustaleniom sądu orzekającego odmiennego poglądu nie może prowadzić do wniosku o dokonaniu przez sąd błędu w ustaleniach faktycznych.

Dokonane w niniejszej sprawie przez Sąd Rejonowy na podstawie prawidłowo przeprowadzonej oceny dowodów ustalenia faktyczne odpowiadają prawdzie i nie są obarczone błędem. Nie sposób uznać za błąd w ocenie dowodów (i w konsekwencji za błąd w ustaleniach faktycznych) tego, że Sąd I instancji odrzucił wiarygodność wyjaśnień oskarżonego dotyczących kwestii sprzedaży samochodu. Nie można zatem czynić zarzutu z tego, że Sąd I. instancji oparł swoje ustalenia na całokształcie materiału dowodowego, a w tym przede wszystkim na zeznaniach W. K., S. H. i opinii grafologicznej, a nie wyłącznie na wyjaśnieniach oskarżonego, jak chciałby tego skarżący.

Sama możliwość przeciwstawienia ustaleniom sądu orzekającego odmiennego poglądu nie może prowadzić do wniosku o dokonaniu przez sąd błędu w ustaleniach faktycznych. Zarzuty stawiane zaskarżonemu rozstrzygnięciu stanowią wyłącznie niczym nieuzasadnioną polemikę ze słusznymi ustaleniami dokonanymi przez Sąd Rejonowy, sprowadzają się do samego podważania ustaleń Sądu wyrażonych w uzasadnieniu orzeczenia, jak też przeciwstawiania tymże ustaleniom odmiennego poglądu opartego na własnej ocenie materiału dowodowego, który legł u podstaw ustaleń faktycznych.

Jak już wskazano powyżej Sad I instancji precyzyjnie ustalił przebieg zdarzania i szczegółowo opisał wszelkie dowody, szczegółowo wskazując jakie okoliczności znajdują oparcie w poszczególnych dowodach. Nie zachodzi więc konieczność ponownego przytaczania argumentacji Sądu I. instancji. Warto jednakże wskazać, istotą zarzucanego oskarżonemu czynu jest nie tyle samo zbycie przez oskarżonego samochód beze wyraźnej lub domniemanej zgody żony, ale przede wszystkim jego przywłaszczenie i posłużenie się przy zbyciu dokumentem zawierającym podrobiony podpis W. K.. Gdyby oskarżony kierując się przeświadczeniem, iż dysponuje zgodą żony na przeprowadzenie transakcji sprzedaży pojazdu, zbył ów samochód oraz następnie poinformował ją o tym fakcie i przekazał połowę uzyskanej kwoty, to zasadnym byłoby rozważenie, czy W. K. rzeczywiście udzieliła mu zgody na realizację takiej transakcji lub czy miał podstawy by taką zgodę domniemywać. Jednakże z taką sytuacją nie mamy do czynienia w niniejszej sprawie.

W świetle zgromadzonego materiału dowodowego nie ulega wątpliwości, że oskarżony wspominał żonie o zamiarze zbycia samochodu, zaś ona nie tylko nie wraziła żadnej kategorycznej opinii w tej kwestii, ale w ogóle nie odnosiła się do tych planów oskarżonego. Twierdzenie pokrzywdzonej, że nie wyrażała zgody na sprzedaż samochodu potwierdza fakt, iż oskarżony nie dysponował formularzem umowy kupna – sprzedaży samochodu podpisanym przez W. K.. Doświadczenie życiowe wskazuje, iż w sytuacji gdy małżonkowie podejmują decyzję o wyjeździe jednego z nich do innego państwa, gdzie ma on sprzedać ich wspólny samochód, to osoba mająca dokonać transakcji zabiera ze sobą podpisany przez współmałżonka formularz umowy. Oskarżony takim podpisanym przez żonę formularzem nie dysponował, również po ostatecznym podjęciu decyzji o sprzedaży samochodu nie zwrócił się , chociażby telefonicznie, do W. K. o nadesłanie mu takiego podpisanego przez nią formularza.

Oskarżony zabierając przedmiotowy samochód po prostu wyjechał do Wielkiej Brytanii, gdzie wkrótce miała do niego dołączyć jego żona wraz z dziećmi, do czego jednakże nie doszło. Mniej więcej w okresie sprzedaży samochodu oskarżony przekazał żonie, że kończy ich związek oraz nie zamierza żyć z nią i ich dziećmi. Zatem dokonał on zbycia w czasie gdy faktycznie ich małżeństwo pozostawało już w fazie rozpadu. Nie sposób zatem uznać, iż oskarżony miał jakikolwiek podstawy by w takiej sytuacji domniemywać, iż posiada on zgodę swojej żony nie tylko na sprzedaż samochodu, ale również na zatrzymanie na swoje potrzeby całej kwoty uzyskanej ze sprzedaży pojazdu. Bo przecież oczywistym jest, że P. K. sprzedał przedmiotowe auto S. H. i nie przekazał swojej żonie żadnej części z kwoty uzyskanej ze sprzedaży, ani nawet nie poinformował jej o przeprowadzeniu takiej transakcji (gdyby było inaczej pokrzywdzona podjęłaby przecież kroki zmierzające do rozwiązania umowy OC), czemu nie przeczy sam oskarżony.

W świetle grafologicznej opinii oczywistym jest, iż W. K. nie złożyła swojego podpisu na umowie kupna – sprzedaży przekazanej S. H. przez oskarżonego, również S. H. i jego żona K. H. nie nakreślił tego podpisu. Jednocześnie S. H. wprost zeznał, iż w momencie zawierania umowy oskarżony wypełniał już wcześniej podpisany jakoby przez W. K. formularz umowy – kupna sprzedaży, który następnie wręczył świadkowi. S. H. nie miał żadnych powodów by nieprawdziwie pomawiać oskarżonego i zeznawać nieprawdę, narażając się tym samym na odpowiedzialność karną. Nadto zupełnie irracjonalnym byłoby zakładanie, że S. H. wiedząc, iż nabywany samochód stanowi współwłasność, co przecież wprost wynika z dowodu rejestracyjnego, sfinalizowałby transakcję i zaakceptował otrzymanie umowy kupna – sprzedaży podpisanej jedynie przez jednego współwłaściciela. Nie ulega zatem wątpliwości, że oskarżony sprzedając przedmiotowy samochód posłużył się jako autentycznym dokumentem umowy kupna – sprzedaży zawierającym sfałszowany podpis W. K..

Jak już wskazano powyżej oskarżony całą sumę uzyskaną ze sprzedaży samochodu przeznaczył na własne potrzeby, zatem nie możne być mowy o włączeniu jej do majątku wspólnego. Zwłaszcza, iż w tym czasie oskarżony nie tylko nie prowadził oddzielne gospodarstwo domowe, ale jego związek z W. K. był w stanie faktycznego rozkładu i po prostu już ni istniał, zaś P. K. nie przekazywał zonie żadnych środków i nie łożył nawet na utrzymanie wspólnych dzieci. Zatem oskarżony ewidentnie przywłaszczył najpierw samochód i później pieniądze pochodzące ze sprzedaży, a jego zamiarem było powiększenie w ten sposób swojego majątku osobistego kosztem żony.

Odnosząc się do wysokości kwoty uzyskanej przez oskarżonego, należy wskazać, iż również w tym zakresie nie ma żadnych podstaw by kwestionować prawdziwość zeznań S. H., które znajdują potwierdzenie w będącym w jego posiadaniu dokumencie umowy kupna – sprzedaży. Świadek ten nie miał żadnego interesu w tym by zawyżać kwotę, za którą w istocie nabyto pojazd. Wręcz przeciwnie, doświadczenie życiowe wskazuje, że ze względów podatkowych to właśnie kupującemu zależy na wpisaniu w umowie kwoty niższej niż rzeczywista cena kupna. Zatem Sąd I. instancji prawidłowo ustalił, że oskarżony zbył samochód za kwotę 7500 zł.

Zgromadzony materiał dowodowy jednoznacznie wskazuje na to, iż oskarżony swoim zachowaniem wypełnił znamiona przestępstwa przywłaszczenia i posłużenia się sfałszowanym dokumentem z art. 284 § 1 k.k. i art. 270 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

Odnosząc się do kwestii wymiaru kary pozbawienia wolności za przypisane oskarżonemu przestępstwo, należy wskazać, iż rozstrzygnięcie Sądu I. instancji w tym przedmiocie były prawidłowe, słuszne i zasadne. Wymierzona oskarżonemu kara 6 miesięcy pozbawienia wolności za przestępstwo z art. 284 § 1 k.k. i art. 270 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k., które jest zagrożone karą do 5 lat pozbawienia wolności, nie tylko uwzględnia dyrektywy wymiaru kary określone w art. 53 k.k., ale jest wręcz karą łagodną. Sąd I. instancji prawidłowo określił stopień winy oskarżonego i stopień szkodliwości społecznej, które są znaczne, oraz wziął pod uwagę rozmiar wyrządzonej szkody, której nie naprawiono. Należy wskazać, że oskarżony dopuścił się zarzucanego mu czynu z chęci osiągnięcia łatwego dochodu kosztem swojej rodziny. Jednocześnie uwzględniono również wcześniejszą niekaralność P. K..

Słusznie Sąd I. instancji przyjął, co zresztą jest oczywiste, że działanie oskarżonego było ukierunkowane na osiągnięcie korzyści majątkowej, czego konsekwencją było wymierzenie mu na podstawie art. 33 § 2 k.k. kary grzywny. Przy określaniu wymiaru kary grzywny Sąd I. instancji wziął pod uwagę stopień winy oskarżonego, społeczną szkodliwość czynu oraz jego sytuację rodzinną i majątkową, która jest dobra. Zatem orzeczona w stosunku do oskarżonego kary grzywny w wymiarze 50 stawek dziennych po 20 zł każda również spełnia dyrektywy wymiaru kary określone art. 53 k.k.

Rolą kary jest nie tylko odpłata oskarżonemu za popełnione przestępstwo, czy zapewnienie jego resocjalizacji, ale również prewencja szczególna i ogólna, winny one zapewnić ochronę społeczeństwu przed przestępnymi działaniami oskarżonego i innych ludzi, którzy muszą mieć świadomość, że dopuszczenie się takiego przestępstwa pociąga za sobą konkretną i wymierną karę.

Sąd I. instancji prawidłowo orzekł wobec oskarżonego środek karny w postaci obowiązku naprawienia wyrządzonej przestępstwem szkody przez zapłatę na rzecz pokrzywdzonej W. K. kwoty 3750 zł, która stanowi połowę ceny uzyskanej ze zbycia samochodu.

Zasadnie również określono wysokość kosztów sądowych obejmujących opłatę w kwocie 320 zł i wydatki w wysokości 1677, 61 zł, którymi obciążono P. K., mając na względzie jego sytuację materialną, rodzinną i możliwości zarobkowe.

Biorąc pod uwagę powyższe i uznając ustalenia dokonane przez Sąd Rejonowy w Rybniku za prawidłowe, Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw do zmiany lub uchylenia zaskarżonego wyroku.

Mając na względzie sytuację osobistą i finansową oskarżonego obciążono go kosztami postępowania odwoławczego obejmującego opłatę w kwocie 320 zł i wydatki w kwocie 536,60 zł.

Jednocześnie Sąd odwoławczy zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adwokata K. S. kwotę 420 zł powiększoną o podatek VAT w kwocie 96 zł tytułem wynagrodzenia za nieopłaconą pomoc prawną świadczoną z urzędu na rzecz oskarżyciela posiłkowego W. K. w postępowaniu odwoławczym.