Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII Pa 118/16

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 9 czerwca 2016 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi, XI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oddalił powództwo M. M. skierowane przeciwko (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w Ł. o odszkodowanie oraz zasądził od powódki na rzecz pozwanego kwotę 180 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd Rejonowy wydał powyższe orzeczenie w oparciu o następujący stan faktyczny.

M. M. została zatrudniona w (...) spółce
z ograniczoną odpowiedzialnością w Ł. na podstawie umowy o pracę od dnia 16 stycznia 2012 roku na stanowisku psychologa . Powódka miała zajmować się głównie terapią grupową z innym terapeutą - A. J. (1) w ramach nowo tworzonej grupy. Strony ustaliły dobową normę czasu pracy w ilości 7 godzin i 35 minut oraz tygodniową normę czasu pracy w ilości 37 godzin i 55 minut. I. Powódka otrzymała dodatkowo polecenie, oprócz prowadzenia terapii grupowej, przyjmowania 3 pacjentów w tygodniu w ramach terapii indywidualnej, na co wyraziła zgodę i prowadziła terapie indywidualne w wymiarze 12 w miesiącu. Chodziło o to, by pracodawca miał możliwość realizacji kontraktu z NFZ w ramach posiadanych umiejętności pracowników. Pracodawca zdawał sobie sprawę, że praca z grupą wymaga większego wysiłku niż prowadzenie terapii indywidualnej, ale psychologowie byli zatrudnieni na cały etat, w związku z czym zaproponowano im dodatkowe godziny porad indywidualnych w poradni, tak by można zrealizować kontrakt zawarty z NFZ, ale żeby nie kolidowało to z terapią grupową. Powódka prowadziła terapię grupową wspólnie z psychologiem A. J. (1). Z czasem pomiędzy tymi osobami pojawił się konflikt, który uniemożliwiał im dalszą współpracę. Konflikt był na tyle głęboki, że A. J. (1) podjął decyzję o odejściu z pracy za porozumieniem stron. Nikt z psychologów nie zgłosił się do współpracy z powódką. Pracodawca powierzył prowadzenie grupy innemu zespołowi psychologów.

Powódce zaproponowano porozumienie, które obejmowało zmianę formy świadczonej przez nią pracy w poradni psychologicznej od dnia 1 stycznia 2016 roku. Powódka miała prowadzić odtąd terapię indywidualną w wymiarze 6 terapii dziennie w ustalonym wymiarze czasu pracy – 7 godzin i 35 minut. Pracodawca dobrze oceniał pracę powódki, chciał by nadal dla niego pracowała, dlatego zaproponował jej prowadzenie terapii indywidualnej. Powódka nie zgodziła się na to. Nie akceptowała ustalonej w umowie o pracę wysokości wynagrodzenia (3.100 zł) przy konieczności pozostawania w pracy przez całe 7,5 godziny dziennie. Powódka poza pracą w (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialności w Ł. prowadziła terapię indywidualną w ramach zlecenia świadczonego na rzecz innej placówki w godzinach od 14 – 20. Pozwana pismem z dnia 1 grudnia 2015 roku rozwiązała z powódką umowę o pracę z zachowaniem 3 – miesięcznego okresu wypowiedzenie wskazując jako przyczynę: „brak zgody na porozumienie z dnia 30 listopada 2015 roku, która jest jednoznaczna z odmową pełnienia obowiązków w ramach zawartej umowy o pracę” .

Wynagrodzenie powódki liczone jak ekwiwalent za urlop wypoczynkowy wynosiło 3100 zł.

Powyższy stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił na podstawie dowodów w postaci powołanych dokumentów oraz zeznań świadków. Nie było pomiędzy stronami sporu co do warunków zatrudnienia określonych w zawartej umowie o pracę. Żadna ze stron nie kwestionowała również treści porozumienia przedstawionego powódce po zaprzestaniu prowadzenia przez nią terapii grupowej. Powódka podważała prawdziwość przyczyny wypowiedzenia umowy o pracę wskazanej w wypowiedzeniu . Sąd meriti nie dał jednak wiary twierdzeniom powódki, że rzeczywistą przyczyną wypowiedzenia były powody ekonomiczne oraz nieposiadanie przez powódkę certyfikatu. Nie znalazło to bowiem potwierdzenia w zeznaniach świadków i ustalonych okolicznościach sprawy. Sąd nie dał wiary powódce, że w trakcie rozmowy z pozwanym pojawiły się kwestie zwolnienia z przyczyn ekonomicznych, bowiem nie znalazło to potwierdzenia w pozostałym materiale dowodowym, nadto w toku informacyjnego wysłuchania powódki odmiennie przedstawiła rozmowę z M. W., wskazując na to, że M. W. powiedział, że powódka jest do zwolnienia, jeśli zwolni się pan J.. Zeznania pozwanego i świadków potwierdziły natomiast, że powódka była cenionym pracownikiem, a pracodawca nie wymagał posiadania certyfikatu przez psychologów, choć, co oczywiste, cenił starania pracowników o podnoszenie kwalifikacji zawodowych. Psychologowie obecnie prowadzący grupę, z którą pracowała wcześniej powódka, mają certyfikat (S.) lub starają się o jego zdobycie (G.). Nie miało to jednak w ocenie Sądu Rejonowego znaczenia dla wypowiedzenia umowy o pracę powódce. Praca jej oraz A. J. (1) była bardzo dobrze oceniana. Bezspornym jest, że jedyną przyczyną zaprzestania prowadzenia przez powódkę terapii grupowej były konflikt z drugim terapeutą. Pozostali psychologowie nie chcieli, bądź nie mogli współpracować z powódką i zrozumiałym jest, że pracodawca szukał do tego zadania w pierwszej kolejności znanego już psychologa wśród swoich pracowników. Powódka była na tyle cenionym pracownikiem, że zaproponowano jej rozwiązanie, które pozwoli na utrzymanie pracy. Nieskorzystanie z tej propozycji było decyzją powódki. Poza tym Sąd meriti wskazał, że nawet, gdyby przyjąć, jak chce powódka, że pracodawca nie pytał innych psychologów, czy nie chcą pracować z powódką, to miał prawo w odmienny sposób zorganizować pracę i zaproponować jej wykonywanie obowiązków – zgodnie z zawartą umową o pracę i posiadanymi kwalifikacjami.

Sąd Rejonowy nie dał wiary powódce, że była zatrudniona wyłącznie do prowadzenia terapii grupowej, bowiem poczynając od momentu zawarcia kolejnej umowy o pracę zmiany wymiaru czasu pracy – zajmowała się także terapią indywidualną.

Z zeznań powódki wynika ponadto, że główną motywacją odmowy przyjęcia porozumienia była chęć pogodzenia pracy u pozwanej z dodatkową pracą jako psychologa świadczoną popołudniami. Dla powódki praca przy prowadzeniu terapii grupowej miała tę zaletę, że pozwalała jej na wcześniejsze wychodzenie z pracy i godzenie jej z innymi zajęciami.

Sąd Rejonowy pominął dowód z dokumentu w postaci umowy o współpracy z gabinetem lekarskim zawartej między stronami w dniu 4 stycznia 2010 roku, gdyż wykracza ona poza stosunek pracy istniejący pomiędzy tymi stronami dopiero od stycznia 2012 roku. Ustalając zakres obowiązków powódki, czas pracy oraz wysokość wynagrodzenia Sąd opierał się zatem na dokumentach dotyczących nawiązania stosunku pracy oraz przebiegu zatrudnienia, tj. umowie o pracę i informacji o warunkach zatrudnienia.

Sąd meriti oddalił również wniosek dowodowy strony powodowej o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu rachunkowości na okoliczność określenia kosztów ponoszonych przez pracodawcę z tytułu zatrudnienia powódki uznając, że okoliczność ta nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, a okoliczności sporne zostały już dostatecznie wyjaśnione, nadto bezspornym było, że aktualnie terapia grupowa prowadzona jest przez jednego psychologa zatrudnionego w niepełnym wymiarze czasu pracy i drugiego – poza stosunkiem pracy, co nie jest równoznaczne z tym, że przyczyna wskazana w wypowiedzeniu nie jest prawdziwa.

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy uznał, iż roszczenie powódki jest bezzasadne i podlega oddaleniu w całości. Sąd meriti przytaczając treść art. 45 § 1 oraz art. 30 § 1 pkt 2 i 4 k.p. wskazał, że w niniejszej sprawie pracodawca powołał się na przyczynę wypowiedzenia umowy o pracę w postaci: „braku zgody na porozumienie z dnia 30 listopada 2015 roku, która jest jednoznaczna z odmową pełnienia obowiązków w ramach zawartej umowy o pracę”. Przyczyna ta określa granice niniejszego postępowania.

Sąd Rejonowy odwołując się do dyspozycji art. 6 k.c. wskazał, że pracodawca w sposób konkretny wskazał przyczynę wypowiedzenia umowy o pracę. Powódka nie kwestionowała, że nie zaakceptowała propozycji przedstawionej jej przez pracodawcę po zakończeniu prowadzenia terapii grupowej. Przyznała, że praca przy prowadzeniu takiej formy terapii była dla niej bardziej korzystna, ponieważ mogła wychodzić około południa, mimo że jak wynika z określonych umową o pracę warunków zatrudnienia, wymiar dobowej normy czasu pracy obejmował 7 godzin 35 minut. Taki stan rzeczy był akceptowany przez pracodawcę, który uznawał, że wysiłek pracownika przy prowadzeniu terapii grupowej jest znacznie większy niż przy terapii indywidualnej. Powódka miała subiektywne przekonanie, że powierzenie jej prowadzenia terapii indywidualnej podważa jej kompetencje, gdyż jest zadaniem mniej wymagającym. W ocenie Sądu meriti nie ma jednak podstaw do kwestionowania prawdziwości podanej przyczyny wypowiedzenia umowy o pracę . Pozwana wykazała, że powierzenie powódce prowadzenia terapii indywidualnej wynikało z przyczyn obiektywnych – konfliktu z drugim terapeutą – A. J. (1) i braku możliwości stworzenia zespołu z innym psychologiem zatrudnionym u pozwanej. Pozwana zaproponowała powódce rozwiązanie pozwalające jej na dalsze zatrudnienie na dotychczasowych warunkach finansowych. Powódka odrzuciła tę propozycję. Podniosła, że przy faktycznym pozostawaniu w pracy przez 7,5 godziny dziennie zaproponowana przez pracodawcę stawka przestała być dla niej opłacalna. Mając powyższe na uwadze Sąd Rejonowy oddalił powództwo. Z uwagi na wynik postępowania Sąd o kosztach procesu orzekł na podstawie art. 98 k.p.c.

Powyższe orzeczenie zaskarżył w całości pełnomocnik strony powodowej.

Apelujący zarzucił wyrokowi:

1. naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na treść zaskarżonego wyroku,

- tj. art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 328 § 2:

a) poprzez odmówienie wiary zeznaniom powódki, iż:

- rzeczywistą przyczyną wypowiedzenia były powody ekonomiczne oraz nieposiadanie przez powódkę certyfikatu, gdyż nie znalazło to potwierdzenia w zeznaniach i świadków i ustalonych okolicznościach sprawy, podczas gdy brak wskazania w treści uzasadnienia zaskarżonego wyroku, które zeznania świadków oraz jakie to okoliczności sprawy podważają wiarygodność zeznań powódki,

- w trakcie rozmowy z M. W. pojawiły się kwestie zwolnienia z przyczyn ekonomicznych, bowiem nie znalazło to potwierdzenia w pozostałym materiale dowodowym, podczas, gdy z rozmów powódki z M. W. były dwie i jest to okoliczność bezsporna, a treść uzasadnienia zaskarżonego wyroku nie wskazuje jakie konkretne dowody przeczą wiarygodności zeznaniom powódki;

b) błędne uznanie, iż pozwana wykazała brak możliwości stworzenia zespołu terapeutycznego z powódką, podczas gdy chociażby zeznania świadka E. G. temu przeczą;

c) błędne uznanie, iż przyczyną zaprzestania prowadzenia przez powódkę terapii grupowej był konflikt z drugim terapeutą, podczas gdy przyczyną zaprzestania prowadzenia terapii grupowej była decyzja pozwanej;

- art. 217 § 3 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez pominięcie dowodu z umowy z dnia 4 tycznia 2010 roku jako zdaniem Sądu nie mającej znaczenia dla sprawy, gdyż data zawarcia mowy wykracza poza stosunek pracy, podczas gdy dowód ten wskazuje jaka stawka obowiązywała powódkę za prowadzenie terapii indywidualnej, a jaka obowiązywałby powódkę w związku z porozumieniem zaproponowanym powódce przez pozwaną.

2. sprzeczność istotnych ustaleń z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego, a polegająca na:

a) przyjęciu, iż powódkę obowiązywał standardowy zakres obowiązków psychologa, podczas gdy brak dowodów pozwalających na przyjęcie istnienia standardu obowiązków psychologa i przyjęcia, iż obowiązywał on powódkę;

b) przyjęciu, iż świadek A. J. podjął decyzję o odejściu za porozumieniem, gdy dowiedział się o braku możliwości przesunięcia go do innej pracy, podczas gdy z treści zeznań tego świadka wynika, iż świadek zakomunikował pozwanej wolę rezygnacji z pracy, a o przesunięciu do innej pracy świadek zapytał ale miało to mieć miejsce w okresie wypowiedzenia, o czym także zeznała świadek I. P.,

c) przyjęciu, iż pozostali psychologowie zatrudnieni u pozwanej nie chcieli lub nie mogli stworzyć zespołu terapeutycznego z powódką czemu przeczą zeznania świadków K. T., E. G., P. S.,

d) przyjęciu, iż z zeznań powódki wynika, iż główną przyczyną odmowy przyjęcia przez powódkę zaproponowanego przez pozwaną porozumienia była chęć pogodzenia pracy u pozwanej z dodatkową pracą jako psychologa świadczoną popołudniami, podczas gdy brak zeznań powódki o takiej treści,

e) przyjęciu, iż powódka zeznała, iż prowadzenie terapii indywidualnych podważa jej kompetencje, podczas gdy brak takiej treści w zeznaniach powódki;

3. nierozpoznanie istoty sprawy i niewyjaśnienie wszystkich okoliczności spornych tj. rzeczywistej przyczyny wypowiedzenia umowy o pracę powódce, podczas gdy treść zeznań P. S., E. G., powódki, pomięta przez Sąd jako dowód umowa z dnia 4 stycznia 2010 roku zawarta pomiędzy stronami, wskazują, iż rzeczywistą przyczyną wypowiedzenia umowy o pracę była przyczyna ekonomiczna po stronie pozwanej oraz brak certyfikatu u powódki.

Mając powyższe na uwadze skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uwzględnienie powództwa oraz rozstrzygnięcie o kosztach procesu według norm przepisanych ewentualnie o przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji i pozostawienie temu Sądowi rozstrzygnięcia o kosztach procesu za obie instancje.

Na rozprawie apelacyjnej pełnomocnik powódki poparł apelację, zaś pełnomocnik strony pozwanej wniósł o oddalenie apelacji oraz o zasądzenie kosztów.

Sąd Okręgowy w Łodzi zważył co następuje.

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

Zaskarżony wyrok Sądu Rejonowego jest prawidłowy i znajduje oparcie zarówno w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, jak i obowiązujących przepisach prawa.

Sąd Okręgowy aprobuje ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji i przyjmuje je jako własne. Podziela również w znacznej mierze wywody prawne zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, nie znajdując żadnych podstaw do jego zmiany bądź uchylenia.

Przede wszystkim brak jest uzasadnionych podstaw do uwzględnienia zarzutu naruszenia przez Sąd I instancji prawa procesowego tj. art. 233 § 1 k.p.c.

Przepis art. 233 § 1 k.p.c. stanowi, iż sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Sąd dokonuje oceny wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów, mających znaczenie dla ich mocy i wiarygodności (tak np. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu orzeczenia z 11 lipca 2002 roku, IV CKN 1218/00, LEX nr 80266). Ramy swobodnej oceny dowodów są zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnym poziomem świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (tak też Sąd Najwyższy w licznych orzeczeniach, np. z dnia 19 czerwca 2001 roku, II UKN 423/00, OSNP 2003/5/137). Poprawność rozumowania sądu powinna być możliwa do skontrolowania, z czym wiąże się obowiązek prawidłowego uzasadniania orzeczeń (art. 328 § 2 k.p.c.).

Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd art. 233 § 1 k.p.c. wymaga zatem wykazania, iż sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Natomiast zarzut dowolnego i fragmentarycznego rozważenia materiału dowodowego wymaga dla swej skuteczności konkretyzacji i to nie tylko przez wskazanie przepisów procesowych, z naruszeniem których apelujący łączy taki skutek, lecz również przez określenie, jakich dowodów lub jakiej części materiału zarzut dotyczy, a ponadto podania przesłanek dyskwalifikacji postępowania sądu pierwszej instancji w zakresie oceny poszczególnych dowodów na tle znaczenia całokształtu materiału dowodowego oraz w zakresie przyjętej podstawy orzeczenia.

Zarzuty skarżącego sprowadzają się w zasadzie jedynie do polemiki ze stanowiskiem Sądu i interpretacją dowodów dokonaną przez ten Sąd i jako takie nie mogą się ostać. Apelujący przeciwstawia bowiem ocenie dokonanej przez Sąd pierwszej instancji swoją analizę zgromadzonego materiału dowodowego. Odmienna ocena zebranego w sprawie materiału dowodowego przedstawiona przez stronę powodową, a w zasadzie odmienne wnioski wyprowadzone na podstawie tych samych okoliczności pozostają jedynie w sferze dyskusji i nie są wystarczające do uznania, że Sąd Rejonowy dopuścił się obrazy przepisów postępowania, a jego ocena jest dowolna.

Zatem o dowolności można mówić wówczas, gdy sąd ocenia dowody bez ich właściwej analizy, bądź też wbrew zdrowemu rozsądkowi lub zasadom logicznego rozumowania. Nie jest natomiast dowolną taka ocena, która – choć prowadzi do niekorzystnych dla strony powodowej konkluzji – to jednak jest logicznie i rzeczowo umotywowana.

W ocenie Sądu Okręgowego dokonana przez Sąd Rejonowy ocena zgromadzonego w postępowaniu materiału dowodowego jest prawidłowa. Sąd pierwszej instancji odniósł się do wszystkich zgromadzonych w postępowaniu dowodów, zarówno z dokumentów jak i zeznań świadków oraz stron. Dokonał analizy tych dowodów z precyzyjnym wskazaniem, którym z nich i z jakich powodów odmówił wiarygodności, a jakie pominął i dlaczego. Zastosowane przy tym kryteria oceny również nie budzą zastrzeżeń co do ich prawidłowości.

Wbrew twierdzeniom skarżącego Sąd Rejonowy dokonał prawidłowej oceny zeznań powódki wskazując w jakim zakresie przymiotu wiarygodności one nie posiadały. Przede wszystkim nie było możliwe podzielenie twierdzeń apelacji, że faktyczną przyczyną rozwiązania stosunku pracy były względy ekonomiczne oraz brak posiadania certyfikatu. Wprawdzie zgodzić się należy, że pozwany wskazywał, iż starając się o podpisanie kontraktu z NFZ ma na względzie okoliczność jak najlepszego wypełnienia warunków gwarantujących zawarcie, a następnie przedłużenie kontraktu i dlatego też tak układa politykę finansową firmy, aby w ramach zatrudnionych osób zrealizować wszystkie zadania. Jednak na żadnym etapie nie wskazał, aby przyczyną leżącą u podstaw podjętej decyzji o rozwiązaniu stosunku pracy z powódką była zła kondycja ekonomiczna, która to zmusiłaby go do ograniczenia, czy też zmniejszenia zatrudnienia. Wręcz przeciwnie, pracodawca pomimo braku możliwości prowadzenia terapii grupowej przez powódkę, zaproponował prowadzenie terapii indywidualnych. W związku z tym dał szansę pracownikowi, aby mógł nadal pozostawać w zatrudnieniu i mógł wykonywać czynności, które wcześniej już wykonywała, tyle że w węższym zakresie. Pozwany na rozprawie w dniu 3 czerwca 2016 roku wprost wskazał, że „Z przyczyn ekonomicznych, finansowych nie było zwolnienia.”(k. 89v). Twierdzenia pozwanego znajdują potwierdzenie także w zeznaniach świadków, choćby I. P. (2), która to zeznała, że „Nie przypominam sobie, aby padło stwierdzenie pana W., że powódka musi odejść ze względów finansowych.” (k. 81v). Zatem pozwany, jak i wskazany świadek wprost podali, że okoliczność ta nie legła u podstaw decyzji pracodawcy o zakończeniu dalszej współpracy z powódką. Wbrew zarzutom apelacji, przeciwnych wniosków nie da się wyprowadzić z zeznań innych świadków - P. S. i E. G. tj., że sytuacja ekonomiczna spowodowała że pracodawca rozwiązał z powódką stosunek pracy. Analiza zeznań wskazanych świadków, dokonana przez Sąd Okręgowy, nie doprowadziła do twierdzeń zaprezentowanych w apelacji. Uznać zatem należy, że twierdzenia powódki nie znalazły potwierdzenia w żadnym dowodzie. A co za tym idzie nie mogły być uznane za wiarygodne. Podobnie waloru wiarygodności nie posiadały twierdzenia powódki, dotyczące braku certyfikatu jako przyczyny zakończeniu dalszej współpracy. Żaden ze świadków nie wskazywał, że brak certyfikatu uniemożliwiał prowadzenie terapii grupowej. Tym bardziej jest to stwierdzenie nieuzasadnione w sytuacji, gdy pracodawca, pomimo braku posiadania przez powódkę przedmiotowego certyfikatu, powierzył jej prowadzenie terapii grupowej. Również kolejnemu zespołowi terapeutów, który przejął grupę, pracodawca nie postawił wymogu, aby takie certyfikaty posiadali. Co istotne, także sama powódka zeznała, że „Nigdy nie było problemu, że nie posiadam certyfikatu.” (k.88v). Zatem nieuprawnionym było przypisywanie tej okoliczności większego znaczenia, skoro nie przekładała się ona w żadnym wypadku na obsadę stanowisk terapeutów terapii grupowej. W tej sytuacji Sąd Rejonowy - wbrew zarzutom apelacji - doszedł do prawidłowych wniosków, że wskazane okoliczności tj. względy ekonomiczne i brak posiadania certyfikatu - nie legły u podstaw decyzji pracodawcy o rozwiązaniu stosunku pracy z powódką. Faktycznie podstawą podjęcia decyzji przez pracodawcę o zakończeniu dalszej współpracy był brak przyjęcia porozumienia z dnia 30 listopada 2015 roku, dotyczącego powierzenia obowiązków związanych z prowadzeniem terapii indywidualnej. Natomiast fakt powierzenia powódce prowadzenia terapii indywidualnej wynikał z przyczyn obiektywnych – konfliktu z drugim terapeutą – A. J. (1) i braku możliwości stworzenia zespołu z innym psychologiem, zatrudnionym u pozwanej. Wbrew zarzutom apelacji, nie było żadnych wątpliwości, że na linii powódka i A. J. był konflikt. Okoliczność ta została potwierdzona przez świadka A. J., jak i przez samą powódkę. Powódka wskazała że „Zgłaszałam konflikt w teamie terapeutycznym, zagrażający przebiegowi terapii.” (k. 61v). Z kolei świadek A. J. wskazał, że „Jak prowadzi się przez 4 lata grupę, to w pewnym momencie stwierdziliśmy, że dla dobra pacjentów będzie lepiej, jeżeli się rozstaniemy w kwestii terapeutycznej i to zostało przedstawione naszej szefowej, pani P..” (k.64v). Także świadek K. T. zeznał, że „Powiedzieli, że są w konflikcie personalnym. Okazało się, że konflikt jest bardzo głęboki. Zaproponowałem, żeby powiedzieli pracodawcy, że nie mogą grupy prowadzić razem.” (k. 64). W świetle powyższych zeznań trudno zgodzić się z zarzutami apelacji, że konflikt powódki z drugim terapeutą nie był przyczyną zaprzestania terapii grupowej. Wprawdzie była to decyzja pracodawcy, ale podyktowana konkretnymi okolicznościami. Ponadto pracodawca nie pozbawił powódki automatycznie możliwości prowadzenia terapii grupowej. Pracodawca zwrócił się do pozostałych zatrudnionych psychologów o zgłaszanie propozycji utworzenia teamu terapeutycznego z powódką. Jednak żaden z pracowników takiej chęci nie wyraził. Zgłosił się natomiast P. S., który zaproponował, że może poprowadzić grupę terapeutyczną, ale z E. G., nie zaś z powódką. Przy czym zauważyć należy, że nie ma racji skarżący, że pracodawca nie zwracał się do innych pracowników z propozycją współpracy z powódką w teamie terapeutycznym. Z zeznań świadków choćby I. P., P. S. wynika, że taka informacja została pracownikom przekazana. Świadek P. S. wprost wskazał, że „Pani kierownik (…) zapytała czy mógłbym współpracować z panią M.. Ja powiedziałem że tego nie widzę, że wolałbym pracować z kimś, kto kończył tą samą szkołę terapii.” (k.82 v). Natomiast co do świadka E. G. - ma rację skarżący - że pracodawca nie zwracał się z propozycją wspólnego prowadzenia terapii grupowej z powódką. Okoliczność ta wynikała z faktu, że w listopadzie i grudniu 2015 roku świadek pozostawała na urlopie macierzyńskim, po zakończeniu, którego zamierzała skorzystać z urlopu wypoczynkowego i powrócić do pracy dopiero we wrześniu 2016 roku. W związku z tym pracodawca, znając plany zawodowe świadka nie zwracał się do niej, gdyż team terapeutyczny był niezbędny do prowadzenia terapii grupowej niezwłocznie.

Wbrew zarzutom apelacji poczynione przez Sąd Rejonowy ustalenia faktyczne we wskazanym zakresie były w pełni prawidłowe. Apelująca natomiast nie przedstawiła żadnych argumentów, które ustalenia te by podważały.

Nie można zgodzić się również z apelującą, że błędnie ustalił Sąd Rejonowy okoliczności związane z odejściem drugiego terapeuty. Z zeznań A. J. wynika wprost: „Po tygodniu zastanawiania się stwierdziłem, że w związku z tym, że nie ma możliwości przeniesienia się, odejdę za porozumieniem stron.” (k. 64 v - 65).

Ponadto, wbrew twierdzeniom apelacji, do prawidłowych wniosków doszedł Sąd Rejonowy, iż odmowa przyjęcia porozumienia przedłożonego przez pracodawcę, była spowodowana okolicznością, iż powódka nie byłaby w stanie zdążyć do kolejnej pracy. Wnioski te Sąd Rejonowy wyprowadził - wbrew zarzutom apelacji - z twierdzeń powódki, która to wskazała, że prowadząc terapię grupową pracowała „od godziny 8.30 do 11.30 w poniedziałki i piątki. We wtorki, środki i czwartki od 8.30 do 12.30. Pracuję po południu.” (k. 62). Oznacza to, że wprawdzie Sąd dosłownie nie przytoczył wypowiedzi, ale na podstawie całości zeznań powódki jak i świadków choćby męża powódki, doszedł do logicznych wniosków, że dotychczasowy system pracy był dla powódki wygodny, ponieważ mogła zdążyć do drugiej pracy, którą świadczyła po południu. W związku z tym nie można zarzucić Sądowi Rejonowemu poczynienia błędnych ustaleń, skoro do wywiedzenia powyższych wniosków w całości uprawniały zeznania powódki oraz jej męża.

Wbrew wywodom apelacji nie miała znaczenia dla rozpoznania niniejszej sprawy okoliczność ustalenia wysokości stawki w poprzednio obowiązującej strony umowy z dnia 4 stycznia 2010 roku. Jak słusznie uznał Sąd Rejonowy dowód z dokumentu w postaci umowy o współpracy z gabinetem lekarskim, zawartej między stronami w dniu 4 stycznia 2010 roku należało pominąć. Przedmiotowy dokument dotyczył okresu wykraczającego poza stosunek pracy, istniejący pomiędzy tymi stronami dopiero od stycznia 2012 roku. Ponadto była to umowa o świadczenie usług. Obecnie strony łączyła umowa o pracę. W związku z tym Sąd meriti był zobowiązany, ustalając zakres obowiązków powódki, czas pracy oraz wysokość wynagrodzenia, oprzeć się na dokumentach dotyczących nawiązania stosunku pracy oraz przebiegu zatrudnienia, tj. na umowie o pracę i informacji o warunkach zatrudnienia. Nie był uprawniony analizować poprzedniej umowy i oceniać wysokości poprzednio obowiązującej stawki wynagrodzenia. Dlatego dowód jako nieprzydatny do rozpoznania niniejszej sprawy należało pominąć.

Zauważyć także należy, że Sąd Rejonowy, wskazując na zadania jakie wykonywała powódka, tj. prowadzenie terapii grupowej, terapii indywidualnej, badań psychologicznych i wsparcie chorych, określił je jako standardowe dla psychologa. Jeżeli wskazane czynności nie koniecznie są uznawane za standardowe, jak podnosi skarżąca to i tak nie zmienia to sytuacji, że powyższe zadania powódka wykonywała. W związku z tym propozycja prowadzenia terapii indywidualnych zamiast grupowej nie wychodziła poza zakres dotychczas wykonywanych obowiązków. Jak wynika z zeznań powódki, oprócz terapii grupowej prowadziła 3 terapie indywidualne w tygodniu. Zatem jeżeli powyższe sformułowanie przez Sąd Rejonowy nie było prawidłowe to nie zmienia to faktu prawidłowo dokonanych ustaleń co do zakresu wykonywanych przez powódkę czynności. A co za tym idzie powierzenie powódce obowiązków dotyczących prowadzenia terapii indywidualnych było zgodne z jej kwalifikacjami i dotychczas wykonywanymi obowiązkami.

Mając powyższe na uwadze, w ocenie Sądu Okręgowego dokonana przez Sąd Rejonowy ocena zgromadzonego w postępowaniu materiału dowodowego jest – wbrew twierdzeniom apelującej – prawidłowa. Sąd pierwszej instancji odniósł się do zgromadzonych w postępowaniu dowodów, zarówno z dokumentów, jak i zeznań świadków oraz stron. Dokonał analizy tych dowodów ze wskazaniem, którym z nich i z jakich przyczyn odmówił wiarygodności, a jakie pominął i dlaczego. Zastosowane w tej mierze kryteria oceny również nie budzą zastrzeżeń co do ich prawidłowości. Z tych też względów wywieść należy, że nie ma podstaw do stwierdzenia naruszenia przepisów prawa procesowego.

Z powyższych względów Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację, jako bezzasadną.

Z uwagi na to, że stronę pozwaną, która w postępowaniu apelacyjnym wygrała sprawę w całości reprezentował pełnomocnik z wyboru, Sąd Okręgowy zasądził od powódki M. M. na rzecz strony pozwanej (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w Ł. kwotę 180 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za drugą instancję, zgodnie z treścią art. 98 k.p.c. i § 9 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 10 ust 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 roku, poz. 1800)

E.W.