Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI P 742/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 października 2016r.

Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe w Gdańsku VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący: SSR Anita Niemyjska – Wakieć

Ławnicy: Hanna Gozdek, Barbara Meyer

Protokolant: starszy sekretarz sądowy Mirosława Marszałek

po rozpoznaniu w dniu 28 października 2016r. w Gdańsku na rozprawie

sprawy z powództwa P. K.

przeciwko (...) S.A. w B.

o odszkodowanie

I.  zasądza od pozwanego (...) S.A. w B. na rzecz powoda P. K. kwotę 13.127,82 zł (trzynaście tysięcy sto dwadzieścia siedem złotych osiemdziesiąt dwa grosze) tytułem odszkodowania za niezgodne z prawem rozwiązanie stosunku pracy za wypowiedzeniem, odpowiadające wynagrodzeniu powoda za trzy miesiące

II.  zasądza od pozwanego (...) S.A. w B. na rzecz powoda P. K. kwotę 180 zł (sto osiemdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego

III.  nakazuje ściągnąć od pozwanego (...) S.A. w B. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego (...) w G. kwotę 657 zł (sześćset pięćdziesiąt siedem złotych) tytułem opłaty od pozwu, od której powód był zwolniony z mocy ustawy

Sygn. akt VI P 742/15

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 2 listopada 2015 roku powód P. K. wniósł o uznanie dokonanego wypowiedzenia umowy o pracę za nieuzasadnione i naruszające przepisy prawa pracy, zasądzenie na jego rzecz od pozwanej (...) S.A. Oddział w G. odszkodowania w kwocie odpowiadającej trzymiesięcznemu wynagrodzeniu za pracę.

W uzasadnieniu wskazał, że pozwana podała całkowicie nieprawdziwe, nieprecyzyjne i niekonkretne przyczyny wypowiedzenia. Powód domagał się przestrzegania jego praw pracowniczych wynikających z zawartej umowy o pracę, obowiązujących w zakładzie pracy pozwanej regulaminów oraz przepisów pracy. Nie zgadzał się na wykonywanie obowiązków pracowniczych w godzinach nadliczbowych bez ich ewidencjonowania. Wskazał, iż był zmotywowany do pracy. Dalej wskazał, iż absencje chorobowe zwykle mające miejsce w okresie zimowym (tzw. przestoju), nie powodowały dezorganizacji pracy oddziału pozwanej, zaś latem zachorował na chorobę zakaźną (róża). Podkreślił też, iż inni pracownicy także przebywali na zwolnieniach lekarskich.

(k. 2-6)

W odpowiedzi na pozew pozwana (...) S.A. oddział w G., wniosła o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powoda na jej rzecz kosztów procesu według norm prawem przepisanych, podnosząc, iż powód wielokrotnie źle i w sposób niedbały wykonywał mu powierzone obowiązki, nie współpracował z zespołem pracowników, nie posiadał właściwej motywacji do pracy i w trakcie zatrudnienia wystąpiły u niego długotrwałe absencje chorobowe powodujące dezorganizację pracy oddziału.

(k.12-30)

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Powód P. K. był zatrudniony w (...) S.A. Oddział w G.. Początkowo na okres próbny od dnia 21 czerwca 2010r. do 20 września 2010r., następnie strony zawarły umowę na czas określony od dnia 21 września 2010r. do 20 września 2011r. Porozumieniem zmieniającym z dnia 15 czerwca 2010r., powód był zatrudniony na czas nieokreślony. Został zapoznany z warunkami i uprawnieniami pracowniczymi. Zgodnie z ich treścią obowiązywała go dobowa i tygodniowa norma czasu pracy, wynikająca z treści art. 129 § 1 k.p., częstotliwość wypłaty była wyrażona w obowiązującym regulaminie pracy pozwanej, wymiar urlopu kształtował się zgodnie z treścią art. 154 k.p., a długość obowiązującego okresu wypowiedzenia wynikała z treści art. 36 k.p. Nadto, powód był objęty zakładowym układem zbiorowym pracy pracowników pozwanej, zarejestrowanym w Okręgowym Inspektoracie Pracy w K.. Z dniem 15 czerwca 2010r. powód oświadczył o zapoznaniu się z oceną ryzyka zawodowego na pełnionym stanowisku operatora koparko – ładowarki.

Powód był zatrudniony na stanowisku najpierw operatora koparko – ładowarki/robotnika drogowego, potem operatora, kierowcy pojazdów powyżej 3,5 tony. Obsługiwał koparko-ładowarkę, skrapiarkę, samochód ciężarowy do przewozu sprzętu budowlanego. Posiadał na te wszystkie pojazdy uprawnienia, które zdobywał w okresie zatrudnienia. I tak, z dniem 6 lutego 2014r. strony podpisały umowę warunkową związaną z ustaleniem zasad uczestnictwa powoda w szkoleniu na kurs operatora skrapiarek do nawierzchni bitumicznych. Zastrzeżono w niej, iż w związku z opłaceniem przez pozwaną powyższego kursu, powód zobowiązał się warunkowo do poniesienia wszelkich kosztów związanych z tym kursem, jeżeli m.in. bez nieuzasadnionej przyczyny nie podjął by w nim uczestnictwa, a następnie po uzyskaniu świadectwa, rozwiązał by stosunek pracy łączący go z pozwaną. W dniu 28 marca 2014r. powód zdobył uprawnienia operatora skrapiarki do nawierzchni bitumicznych do 7 m 3 klasa trzecia.

Powód pracę wykonywał na budowach w różnych miejscach na terenie Polski, m.in. w województwie (...), K. i P., w województwie (...), także wcześniej na budowie autrostrady w województwie (...).

Powód przeszedł wszystkie wymagane prawem szkolenia z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy, a także pierwszej pomocy przedmedycznej.

Strony w okresie zatrudnienia powoda, zawierały porozumienia zmieniające w zakresie wysokości wynagrodzenia dla powoda.

Na skutek wniosku złożonego przez powoda o zmianę warunków pracy, z dniem 23 maja 2014r. powód uzyskał akceptację bezpośredniego przełożonego na zmianę dotychczasowego wynagrodzenia (podwyżkę). W dniu 1 maja 2014r., zgodnie z tym o co wnosił powód, strony zmieniły obowiązującą umowę o pracę w zakresie wynagrodzenia zasadniczego, ale także systemu czasu pracy, na równoważny system czasu pracy.

Analogicznie, z dniem 29 stycznia 2015r. strony podpisały kolejną warunkową umowę związaną z ustaleniem zasad uczestnictwa powoda w szkoleniu na kurs ,,Maszyny do rozkładania mieszanek bitumicznych’’. Zastrzeżono w niej, iż w związku z opłaceniem przez pozwaną powyższego kursu, powód zobowiązał się warunkowo do poniesienia wszelkich kosztów związanych z tym kursem, jeżeli m.in. bez nieuzasadnionej przyczyny nie podjął by w nim uczestnictwa, a następnie po uzyskaniu świadectwa, rozwiązał by stosunek pracy łączący go z pozwaną. W dniu 22 lutego 2015r. powód zdobył uprawnienia operatora maszyny do rozkładania mieszanek bitumicznych do 8 m klasa trzecia.

Z dniem 18 czerwca 2015r. powód otrzymał nagrodę jubileuszową za 5 lat przepracowanych w zakładzie pozwanej.

Powód nie był karany porządkowo.

Powód przeszedł szkolenie z zakresu norm czasu pracy kierowców oraz prawidłowej obsługi tachografów analogowych i cyfrowych.

Z uwagi na to, iż powód posiadał uprawnienia kierowcy kat. C+E, obsługiwał zestaw niskopodwozia i skrapiarkę, złożonym wnioskiem o zmianę warunków pracy, uzyskał zgodę bezpośredniego przełożonego w zakresie zmiany stanowiska. Na mocy porozumienia z dnia 1 kwietnia 2015 powód był zatrudniony na stanowisku kierowcy pojazdu powyżej 3,5 t/ Operator.

(dowody: akta osobowe - nieponumerowane karty akt pracowniczych powoda: umowa o pracę na okres próbny, umowa o pracę na czas określony, porozumienie zmieniające z dnia 15.06.10r., informacja o warunkach zatrudnienia, oświadczenie z dnia 15.06.2010r., umowa z dnia 06.02.14r., świadectwo z dnia 28.03.2014r., porozumienie zmieniające z 01.04.2014r., umowa z dnia 29.01.15r., świadectwo z dnia 22.02.15, porozumienie zmieniające z dnia 01.04.15r., karta szkolenia wstępnego, zaświadczenie BHP z 2012r., zaświadczenia BHP z 2013r., certyfikat uczestnictwa w szkoleniu )

Gdy w maju 2014r. przełożeni powoda wnioskowali o zmianę warunków zatrudnienia powoda, oceniali go w kategoriach takich jak: doświadczenie, szybkość uczenia się, adaptacja do pracy, współpraca z zespołem, motywacja do pracy, jakość pracy, terminowość, efektywność, przestrzeganie standardów etycznych na poziomie zgodnym z oczekiwaniami, zaś jeśli chodzi o posiadane uprawnienia i kwalifikacje, oceniono go powyżej oczekiwań. Z żadnego zakresu przełożeni nie ocenili powoda poniżej oczekiwań czy bardzo źle (pozostałe rubryki wniosku). W komentarzu dodali, iż powód to bardzo doby operator, solidny, z dużym doświadczeniem ma uprawnienia na niskopodwoziowe, skrapiarki, koparko – ładowarki..

(dowody: akta osobowe - nieponumerowane karty akt pracowniczych powoda: wniosek o zmianę warunków

Powód był zatrudniony w oparciu o zewnętrzne (kodeks pracy) i wewnętrzne akty normatywne związane z zakresem działania stanowiska, tj. regulamin pracy pozwanej.

Harmonogram pracy przewidywał 9 godzin pracy, co było rekompensowane, w rocznym okresie rozliczeniowym, jednym miesiącem płatnym (styczeń), za który pracownicy otrzymywali wynagrodzenie.

Zgodnie z regulaminem pracownik miał zawiadomić o przyczynie nieobecności pracodawcę niezwłocznie, nie później już drugiego dnia nieobecności w pracy.

(dowody: Regulamin pracy k. 203-215, zeznanie świadka J. B. k. 245-248, nagranie czas 01:50:43-02:28:40, zeznania świadka B. Ż. k. 313, nagranie czas 00:02:55-00:16:29)

Państwowa Inspekcja Pracy nie badała kwestii czasu pracy i wypłaty wynagrodzeń u pozwanej.

(dowody: protokoły PIP k. 339-350)

Zgodnie z zapisem § 24 ust. 9 pkt. 2 obowiązującego powyżej regulaminu pracy, godziny rozpoczęcia pracy rozpoczynają się między godz. 5:00, a godz. 9:00. Z kolei zapis § 24 ust. 10 uprawnia kierownika jednostki do ustalania godzin rozpoczęcia i zakończenia pracy dla podległych mu pracowników. Regulamin nie wskazuje w jaki sposób kierownik dokonuje takich ustaleń. Zgodnie z § 32 ust. 1 za nieprzestrzeganie przez pracownika ustalonej organizacji i porządku pracy w procesie pracy, przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy oraz przepisów przeciwpożarowych, a także przyjętego sposobu potwierdzania przybycia i obecności w pracy oraz usprawiedliwiania nieobecności w pracy, pracodawca może stosować:

1.  Karę upomnienia.

2.  Karę nagany.

System pracy pozwanego nie opierał się na listach obecności. Kształtowało się to tak, że pozwana udostępniała dojazd do miejsca pracy, w ten sposób, że udostępniała firmowy bus i jeden z pracowników rozwoził pozostałych na miejsce budowy, na koniec pracy rozwoził z miejsca budowy. Uwaga o terminie przyjścia do pracy zazwyczaj była podawana ustnie, dzień wcześniej przez innego pracownika pozwanej – majstra lub wiadomością tekstową sms w godzinach wieczornych wysyłaną przez tego samego pracownika. Powód niejednokrotnie pracował w godzinach nadliczbowych. Kiedy to następowało, zwracał się do pracownika S. G.- kierownika robót bitumicznych o odnotowanie tych godzin, jednak nie miał do tej listy wglądu. Zazwyczaj, gdy jednego dnia pracował ponad wymiar, to następnego mógł stawić się odpowiednio później w pracy, jednak nie zawsze wiązało się to z zakończeniem pracy w godzinach obowiązującego podstawowego wymiary czasu pracy. powód miał wątpliwości co do prawidłowości naliczania mu godzin nadliczbowych, co wyrażał względem przełożonego S. G., prosząc o wyjaśnienia np. rozbieżności co do jego własnych notatek o czasie pracy, a zapisów S. G.. S. G. tak organizował pracę, iż w polaczeniu z praca kierowcy (przewozami) wykonanie wszystkich zadań bez naruszenia czasu pracy kierowcy było trudne. Chciał, aby powód wtedy, gdy nie ma pracy kierowcy, pracował na koparko – ładowarce i skrapiarce, nie zważając, iż może w danym momencie przysługiwać kierowcy tzw. pauza, czyli przerwa na ustawowy odpoczynek, w czasie której nie powinno się wykonywać innej pracy na polecenie pracodawcy.

(dowody: zeznania świadka M. H. protokół z rozprawy z dnia 11 lipca 2016r. czas: 02:48:53 – 02:58:38, zeznania świadka P. S. protokół z rozprawy z dnia 11 lipca 2016r. czas: 03:00:22-03:38:28, zeznanie świadka J. B. k. 245-248, nagranie czas 01:50:43-02:28:40, zeznania świadka M. H. k.250-251, nagranie 02:48:53-03:00:06, zeznania świadka B. Ż. k. 313, nagranie czas 00:02:55-00:16:29)

Przełożonym powoda był majster A. S. (1) oraz kierownik robót bitumicznych S. G..

Kierownik S. G. wydał powodowi ustne polecenie, aby dnia 10 lipca 2015r. w godzinach porannych wykonał pracę polegającą na rozłożeniu frezu bitumicznego (dwie wywrotki), przed G. Oddziałem w G. przy ul. (...) w G..

Powód pracował wtedy na budowie w P., która została właśnie ukończona. Na budowie w P. była koparko ładowarka. Na terenie bazy nie było koparko – ładowarki, która miał być rozłożony frez.

Wobec powyższego w dniu 9 lipca 2015r. A. S. (1) polecił powodowi by wraz z innym pracownikiem W. K., od rana w dniu 10 lipca 2015r. przewiózł sprzęt budowlany, w postaci koparko-ładowarki, sprężarki budowlanej, 2 walców z tymczasowej bazy budowy pozwanej w P. do bazy w G. przy ulicy (...).

(dowody: zeznania świadka S. G. protokół z rozprawy z dnia 11 lipca 2016r. czas: 00:14:10 – 00:55:08, k.237-242 zeznania I. S. protokół rozprawy z dnia 7 września 2016r. czas: 00:23:34-00:34:58, zeznanie świadka W. K. k.284, nagranie 00:01:27- 00:28:32, zeznanie powoda k. 101-104 nagranie czas 00:13:01-00:42:15, zeznanie powoda k. 374-378 czas 02:17:37-02:42:58)

Powód wraz z innymi pracownikami mieszkającymi w okolicach E. (powód mieszkał w miejscowości P.pod E.) otrzymał do dyspozycji busa o nr rej. (...), w celu ułatwienia pracownikom dotarcia do pracy. Kierowca nie był wyznaczony – każdorazowo był to ten pracownik, który do domu miał najdalej. On rozwoził kolegów po drodze, na końcu zaś parkował busa w miejscu zamieszkania. Na drugi dzień tą samą trasą zbierał członków załogi, a załoga udawała się na wskazane miejsce pracy. Z uwagi na trwające remontu drogowe na trasie (...) wiodącej z E. do G., zdarzało się, iż przejazd się przedłużał z powodu korków, ograniczeń w ruchu czy objazdów. Na powoda nie trzeba był czekać, nie spóźniał się na umówiony transport, przez niego samochód nie ulegał opóźnieniu. Zdarzało się, że rozpoczynali nieraz podróż o 4 nad ranem, by zdążyć do pracy na czas.

Czasami pracownicy pracowali do późna, np. do 22, a następnego dnia mieli przyjechać normalnie , na 7.00. Często też zdarzało się, iż informację o tym, gdzie i na która się stawić, otrzymywali w późnych godzinach wieczornych od A. S. (1).

(dowody: zeznania świadka B. Ż. k. 313, nagranie czas 00:02:55-00:16:29) , raporty jazd i postojów busa k. 166-202, zeznania świadka P. S. k. 251-254, nagranie czas 03:00:22-03:38:28, zeznanie świadka J. K. k. 256-257, nagranie czas 03:55:40-04:10:41 zeznania Z. B. k. 257-258, nagranie czas 04:11:56-04:22:07, zeznanie świadka W. K. k.284, nagranie 00:01:27- 00:28:32, zeznanie I. S. k. 363-365, nagranie czas 00:05:31-00:40:08, zeznanie powoda k. 101-104 nagranie czas 00:13:01-00:42:15, zeznanie powoda k. 374-378 czas 02:17:37-02:42:58)

W dniu 10 lipca 2015r. w godzinach porannych powód wraz z W. K. i I. S. wyruszyli po odbiór sprzętu, który miał być zawieziony na bazę. Bus przyjechał z G. (podróż od 6:26 do 7:28) po powoda, Powód wyruszył dalej busem wraz z innymi pracownikami do P., gdzie dotarli około 8:25..

Powód rozpoczął około 8:30-9:00 pracę – najpierw na pojazd niskopodwoziowy o nr rej. (...) załadowano koparko-ładowarkę i sprężarkę, następnie powód wyjechał o 9.25 z P..

Do bazy przy ul. (...) powód dotarł, ok. 11:20, gdzie rozładowywał przywieziony sprzęt z pracownikami K. i S., jeżdżąc owym pojazdem niskopodwoziowym na terenie bazy, kilkukrotnie w ciągu godziny, do 12.30..

S. G. planował, iż powód w swojej przerwie w czasie pracy kierowcy wykona rozłożenie frezu, zaś powód stał na stanowisku, iż przerwa w czasie pracy kierowcy służy do odpoczynku, nie do wykonywania w tym czasie innej rodzajowo pracy, tym bardziej, iż i tak w przerwie czasu pracy kierowcy rozładowywał pojazd..

Nadto powód otrzymał od A. S. (1) także polecenie wyjechania zaraz po rozładunku po dwa walce drogowe do bazy w P.i przywiezienia ich na bazę przy ul. (...) w G.. Powód zgodnie z otrzymanym poleceniem, udał się po te walce razem z W. K. o 12:33.. Do P. powód dotarł po 15.00. Następnie po załadowaniu walców, powód wyruszył z załadowanym zestawem niskopodłogowym w drogę powrotną do G. około 15:48. Na bazę powód dotarł ok. godz. 18.06. Przywieziony przez powoda sprzęt został pozostawiony do rozładunku do poniedziałku 13 lipca 2015r.

W czasie załadunku odnowiła się powodowi kontuzja kręgosłupa i o d 13 lipca 2015r. powód był niezdolny do pracy do 20 września 2015r. –w międzyczasie zaraził się różą oraz doznał skręcenia stawu skokowego.

(dowody: zeznanie powoda k. 101-104 nagranie czas 00:13:01-00:42:15, k. 374-378 czas 02:17:37-02:42:58, dane z tachografu - podgląd wydruku tarczy k. 157, wydruk k. 159, raport jazd i postojów za okres 01.01.2015-31.12.15 k. 160, k. 164, dokumentacja lekarska powoda k. 64-93, zeznania świadka S. G. protokół z rozprawy z dnia 11 lipca 2016r. czas: 00:14:10 – 00:55:08, k.237-242, zeznania świadka R. W. k. 249-251, nagranie czas 02:29:41-02:45:44, zeznanie świadka W. K. k.284, nagranie 00:01:27- 00:28:32, zeznanie I. S. k. 363-365, nagranie czas 00:05:31-00:40:08, zeznania M. K. k. 365-368, nagranie czas 00:40:08-01:08:36)

Powód w dniu 5 października 2015r. miał się stawić na godzinę 7.00. Powód miał zgodnie z poleceniami z dni poprzednich, przewieźć w obsadzie dwuosobowej, z R. W., maszyn budowlanych w postaci koparko-ładowarki i recyklera do asfaltu, R.-skrapiarka do asfaltu miał zostać przewieziony do G., natomiast koparko-ładowarka do W.. Następnie pracownicy mieli wrócić do G., skąd mieli pojechać ze sprzętem do B..

W dniu tym powód nie prowadził samochodu, - trasa busa rozpoczynała się w E., zatem kierował pracownik tam mieszkający, który rozpoczął podróż na trasie zbierającej załogę o 5:24. Potem kierował I. S.. Powód nie prowadził wtedy busa ani nie spowodował opóźnienia busa.

Powód dotarł do bazy pozwanej w G. z opóźnieniem – około 7:51.. Na miejscu nie zastał R. W., który już wyjechał z bazy, bowiem zaraz po 7.00 otrzymał polecenie od kierownika robót z G., by szybko przyjechać ze sprzętem – wyruszył o 7:20. Po trwającym około 1 godzinę 20 minut postoju (załadunku) stamtąd pojechał do innego miejsca budowy w G. – kursując w różne strony między ul.(...) a (...)..

W międzyczasie powód w związku ze spóźnieniem oczekiwał na powrót R. W.. W związku z powyższym powód udał się do warsztatu, celem wykonania prac porządkowych i konserwacyjnych sprzętu. Rano rozmawiał z S. G., któremu wyjaśnił, dlaczego się spóźnił, ale temat spóźnienia nie dominował spotkania, rozmawiano tez o nadgodzinach oraz o sytuacji na poprzedniej budowie w B... Nie otrzymał wtedy powód od S. G. żadnej reprymendy, przełożony przyjął po prostu wyjaśnienia powoda do wiadomości a potem rozmawiał z nim na inne temty. Nie wydał mu też polecenia natychmiastowego udania się do R. W..

W trakcie oczekiwania na powrót R. W. do bazy w G., powód na polecenie K. W., razem z M. K. dokonywał przeglądu koparko-ładowarki. R. W. w międzyczasie wykonywał różne kursy przez 3 godziny 37 minut między 9 a 12:46 i godzinę między 12:59 a 14.00. Wtedy wrócił do bazy. Po przyjeździe R. W. w którymś momencie na bazę, powód przystąpił do załadunku sprzętu budowlanego. Pomagali mu w tym R. W. oraz M. K.. Załadunek odbywał się w obecności specjalisty ds. sprzętu K. W.. Po zakończeniu załadunku, powód wraz z R. W. zawiózł rozściełacz do W., gdzie dokonał jego rozładunku, po czym wykonywali dalej transporty zgodnie z planem.

To, że R. W. wyjechał bez powoda, spowodowało, iż dalej nie mogli oni wykonywać pracy w trybie obsady dwuosobowej, bowiem aby to było możliwe, druga karta tachografu drugiego kierowcy powinna zostać włożona do godziny po pierwszej. Wobec powyższego R. W. jeździł na swojej karcie do około 15, zaś powód mu towarzyszył i pomagał przy załadunkach i rozładunkach, potem zaś powód włożył swoją kartę i on kierował, zaś R. W. towarzyszył mu jedynie jako osoba pomagająca w załadunku.

Powód pracował tego dnia do 19:07.

(dowody: dane z tachografu R. W. k. 158, raport jazd i postojów ciągnika (...) zeznania świadka I. S. czas: 00:05:31-00:34:58, zeznania świadka S. G. protokół z rozprawy z dnia 11 lipca 2016r. czas: 00:14:10 – 00:55:08, k.237-242, zeznania świadka R. W. k. 249-251, nagranie czas 02:29:41-02:45:44, zeznanie powoda k. 101-104 nagranie czas 00:13:01-00:42:15, k. 374-378 czas 02:17:37-02:42:58 )

W roku 2015 powód przebywał na zwolnieniach lekarskich w dniach:

- od 3 do 27 marca 2015r. (19 dni roboczych)

- od 12 do 31 maja 2015r. (14 dni roboczych)

- 1 czerwca 2015r. (1 dzień roboczy)

- od 13 do 31 lipca 2015r. (15 dni roboczych)

- od 1 do 7 sierpnia 2015r. (5 dni roboczych)

- od 10 do 31 sierpnia 2015r.(16 dni roboczych)

- od 1 do 20 września 2015r. (14 dni roboczych). Łącznie 84 dni robocze, w tym jeden okres ciągły 50 dni roboczych.

Inni pracownicy też przebywali na zwolnieniach lekarskich w trakcie okresu zatrudnienia. Bywały to i krótkie i długie, wielomiesięczne okresy.

(okoliczności bezsporne)

Powód we wcześniejszych latach chorował po kilka – kilkanaście dni na rok, w okresie zimowym, w związku z przewlekłym schorzeniem kręgosłupa.

W 2015r. w lato, kiedy miał dłuższy okres zwolnienia – nałożyła się tu choroba zakaźna – róża oraz uraz stawu skokowego.

(dowód: dokumentacja lekarska powoda k. 64-93)

Powód był dobrym współpracownikiem, nie chorował więcej niż inni, był pomocny, pomagał w innych pracach, gdy jego maszyna nie miała zajęcia. Spóźnienia samochodu, którym przyjeżdżał też powód, nie powodowały jakiś opóźnień czy utrudnień na budowie. Czas rozpoczęcia pracy, w stosunku do rozpoczęcia robót bitumicznych, był zawsze w zapasie, tak aby móc wykonać czynności wstępne przed samymi pracami z użyciem dowiezionej masy, zatem nawet jeśli spóźnienia były, było to swojego rodzaju w marginesie bezpieczeństwa.

S. G. organizował prace często chaotycznie, często zmieniał decyzję, co do zadań do wykonania, co do godziny rozpoczęcia pracy.

Nieobecności powoda nie powodowały większych problemów. Jak powód zachorował, to informował brygadę z busa, żeby po niego nie zajeżdżać i oni przekazywali informację kierownikowi. Jak otrzymał zwolnienie lekarskiej, telefonicznie zawiadamiał o tym przełożonych.

Oprócz niego uprawnienia na skrapiarki miał P. S., M. H., na koparko ładowarki R. W., M. H., rozkładarkę (rozściełacz) M. H., A. K., A. S.. Rozkładarki, podobnie jak skrapiarki, były w firmie dwie.

(dowód: zeznania świadka M. H. k. 250-251, nagranie czas 02:48:53-03:00:06, zeznania świadka P. S. k. 251-254, nagranie czas 03:00:22-03:38:28, zeznanie A. K. k. 254-255, nagranie czas 03:38:28-03:51:24, zeznanie świadka J. K. k. 256-257, nagranie czas 03:55:40-04:10:41, zeznania Z. B. k. 257-258, nagranie czas 04:11:56-04:22:07, zeznanie świadka W. K. k.284, nagranie 00:01:27- 00:28:32, zeznania M. K. k. 365-368, nagranie czas 00:40:08-01:08:36, zeznania świadka M. W. k. 368-369, nagranie czas 01:08:36-01:24:31, zeznanie świadka Ł. G. k. 370-371, nagranie czas 01:28:37-01:46:04, zeznanie T. P. k. 371-372, nagranie czas 01:46:21-01:59:25, )

S. G. w dniu 7 października 2015r. zawnioskował o rozwiązanie stosunku pracy z powodem, wskazując, iż powód nie integruje się z zespołem, wykazuje brak chęci do pracy, spóźnia się, nie wykonuje poleceń, negatywnie nastawia podległych pracowników do pracy, nie ma ochoty dłużej pracować.

Dyrektor B. dodał, iż powód notorycznie choruje, co bardzo dezorganizuje pracę.

Pismem z dnia 21 października 2015r. pozwana wypowiedziała zawartą z powodem umowę o pracę z zachowaniem trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia. Jako przyczyny wypowiedzenia umowy o pracę pozwana wskazała utratę jej zaufania do rzetelności wykonywanych przez powoda obowiązków pracowniczych:

- brak oczekiwanej przez pozwaną dbałości i staranności w pracy na zajmowanym stanowisku,

- brak współpracy z zespołem wyrażający się w sposobie wykonywania obowiązków pracowniczych,

- brak właściwej motywacji do pracy,

- długotrwałe absencje chorobowe powodujące dezorganizację pracy oddziału.

Pismo wręczono powodowi na terenie budowy, na podwórzu, przed kontenerami biurowymi, w dniu 30 października 2015r..

Wypowiedzenie wręczał S. G., w obecności A. S. (1),. S. G. po prostu dał powodowi oświadczenie do przeczytania, powód po jego przeczytaniu oświadczył, że tego nie podpisze, zatem sporządzono adnotację o tej sytuacji na druku oświadczenia, po czym spotkanie to się skończyło. W trakcie wręczania wypowiedzenia S. G. nie wyjaśniał powodowi czego dotyczą poszczególne przyczyny wypowiedzenia.

(dowód: akta osobowe - nieponumerowane akty akt pracowniczych powoda: wypowiedzenie, wniosek o rozwiązanie umowy, zeznanie powoda k. 101-104, nagranie czas 00:13:06-00:42:15, nagranie czas, zeznanie świadka S. k.243-245 nagranie czas 01:21:11-01:48:11, zeznanie świadka J. B. k. 245-248, nagranie czas 01:50:43-02:28:40)

Wynagrodzenie powoda, liczone jak ekwiwalent za urlop wypoczynkowy, liczyło 13.127,82 zł za trzy miesiące (średnio 4.375,94 zł)..

(dowód: akta osobowe – zaświadczenie o wysokości wynagrodzenia liczonego jak ekwiwalent za urlop wypoczynkowy z 4.12.15 – w koszulce na początku akt)

Sąd zważył, co następuje:

Okoliczności faktyczne w sprawie Sąd ustalił w oparciu o dokumenty zgromadzone w toku postępowania, dotyczące m.in. przebiegu zatrudnienia i wynagrodzenia powoda, których treść i autentyczność nie budziły wątpliwości i nie były przez strony kwestionowane, a także wydruki raportów jazd i przestojów, odczyty z kart tachografów w zakresie wykonywanych przez powoda czynności..

Zeznania świadka S. G. sąd uwzględnił tylko w tej części, w jakiej znalazły potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym. Podkreślenia tu wymaga, iż świadek G. nie potwierdził stanowiska pozwanej z odpowiedzi na pozew i pisma procesowego k. 116, że koparko – ładowarka była na miejscu w dniu 10 lipca i można nią było rozłożyć frez – nie zeznał nic takiego, a co więcej, zeznał, że powód miał po to przywieźć najpierw koparko ładowarkę, by rozścielić ten frez w międzyczasie, miedzy jednym kursem a drugim. W zakresie zdarzenia z dnia 5 października 2015r. świadek przyznał, iż nie wynajęto żadnej firmy w celu wykonania transportu za powoda (k. 239), również wbrew stanowisku wskazywanym w pismach procesowych pozwanej..

W zakresie zaś, w którym zeznania świadka G. były sprzeczne z zeznaniami świadków lub wnioskami z dokumentów, oraz sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, sąd odmówił im wiary.

Sąd nie dał wiary świadkowi, jakoby powód przywiózł dopiero w ostatnim kursie koparko – ładowarkę, bowiem jest to sprzeczne z zeznaniami świadka S. i K. oraz powoda.

Sąd nie dał też wiary, by to zadanie było tak pilne, że wymagało natychmiastowego wykonania (inaczej materiał miał się zbrylić), skoro kolejnemu pracownikowi powierzono tę czynności dopiero w poniedziałek (następny dzień roboczy) i mimo tak długiego okresu, składowania tego frezu, R. W., który to rozkładał, zajęło to ok. pół godziny. Podkreślenia tez wymaga, iż pracodawca miał możliwość skorzystania z pomocy M. K. (k. 367), który zeznał, iż pracował wtedy w odległości 5 km często zajeżdżał na bazę i mógłby to bez problemu zrobić, tym bardziej, iż jak twierdził S. G., była to kwestia kilkunastu minut.

Sąd nie dał też wiary świadkowi, jakoby udzielił telefonicznej reprymendy powodowi po zdarzeniu z dnia 10 lipca. Podkreślenia wymaga, iż gdy strona powodowa zażądała wykazania billingiem, ze rozmowa się odbyła, nagle się okazało, iż rozmowy zapisanej nie ma, a świadek dzwonił nie do powoda, a do P. S. lub K., którzy mieli przekazać powodowi telefon. Zważywszy na krótkie czasy rozmowy (K. 38 sekund, S. 2 minuty), biorąc pod uwagę jeszcze wstępną rozmowę z posiadaczem telefonu, przekazanie telefonu powodowi, nie sposób uznać wiarygodnie, iż pozwany w pozostałym czasie z tych 2 minut (lub 38 sekund) zdążyłby i zapytać powoda o wyjaśnienia jego postępowania, i otrzymać od niego ustne, choćby lakoniczne wyjaśnienia, i jeszcze udzielić reprymendy.

Podkreślenia wymaga, iż pośrednio, z kontekstu wypowiedzi świadka wynika potwierdzenie tezy powoda, iż źródłem konfliktu miedzy nim a powodem była kwestia respektowania czasu pracy przez pozwanego. Powód mówił, iż tego dnia świadek G. oczekiwał, iż powód rozłoży frez w czasie tzw. pauzy kierowcy. Świadek sam nałożył na powoda tego dnia dwa kursy, do tego dochodził załadunek, świadek musiał wiedzieć, iż w sytuacji, gdy kurs się przeciągnie (a tak się stało z racji problemów na drodze) to powód będzie musiał mieć przerwę. Świadek zaś podnosi, iż mógł powód wykonać tę prace w nadgodzinach. Tymczasem pamiętać należy, iż powód z drugiego kursu wrócił po 18, do domu wracał busem z załogą, która już skończyła prace i musiałaby na niego czekać.

Sąd nie dał też wiary świadkowi, jakoby podczas wręczania wypowiedzenia powiedział o przyczynach rozwiązania stosunku pracy, bowiem zaprzecza temu analiza zeznań A. S. (1).

Twierdzenia świadka, iż powód na zwolnieniach sobie odpoczywał, są jedynie ocenami powoda, jego własną interpretacją zaobserwowanych przez niego faktów, jednakże w ocenie sądu brak podstaw, by ją podzielić, podobnie jak twierdzenie, ze powód szedł na zwolnienie po każdej reprymendzie. Powód przedstawił dokumentację lekarską wskazując powody zwolnienia, a zwolnienia lekarskie powoda nie zostały zakwestionowane. Jeśli przełożony twierdził, iż powód nie choruje, tylko odpoczywa albo w ramach rewanżu bierze zwolnienie za nieprzyjemności w pracy, to logicznym byłoby dokonać kontroli zasadności zwolnienia, a tego pozwana spółka z niezrozumiałych w takich okolicznościach względów nie wykonywała.

Sąd też nie dał wiary zeznaniom świadka, jakoby udzielił powodowi słownej reprymendy około godziny 8.00 w dniu 5 października 2015r.. Po pierwsze jest to niewiarygodne w świetle sekwencji wydarzeń – jeśliby świadek rozmawiał z powodem tak wcześnie rano, i miał mu za złe, że nie jest z R. W., to zastanawiające jest, czemu nie daje mu polecenia dołączenia do niego natychmiast - było to możliwe- bus, którym powód dojeżdżał, stał bezczynnie na bazie cały ten dzień, jak obrazuje raport jazd, zaś R. W. do 14 wykonywał różne trasy w obrębie G., powód mógłby zatem bez przeszkód do niego dołączyć. Po drugie zastanawiające jest, czemu świadek, traktujący to zdarzenie jako któreś z kolei, i już rzekomo zniecierpliwiony brakiem poprawy, udziela tylko reprymendy ustnej, a nie karze powoda karą porządkową choćby upomnienia. Niezrozumiałe jest tez twierdzenie, iż bał się dać powodowi upomnienie na piśmie (choć nie bał się udzielić mu reprymendy twarzą w twarz, jak rzekomo miał uczynić).

Nadto najpierw świadek mówi o udzieleniu powodowi dwóch reprymend w toku współpracy, by w innym miejscu twierdzić, iż powód notorycznie się spóźniał, notorycznie nie wykonywał poleceń – w takich okolicznościach zdawałoby się, iż reakcje przełożonego powinny być częstsze niż dwukrotne.

Zeznania świadka A. S. (1) sąd również uwzględnił tylko w tej części, w jakiej znajdowały potwierdzenie w materiale dowodowym. Przykładowo sąd nie dał wiary, by 5 października 2015r. trzeba było z powodu powoda wynajmować firmę zewnętrzną, bowiem strona pozwana mimo zobowiązania do tego (k. 237), nie przedstawiła dokumentów potwierdzających powyższe, nadto zaprzeczył temu S. G. (k. 239) oraz R. W.. Odnośnie okoliczności złożenia wypowiedzenia, to świadek najpierw szczegółowo i po kolei opisuje co nastąpiło i gdzie, pamięta że powód był poproszony na bok, zostało odczytane wypowiedzenie, powód oświadczył, że nie podpisze, sporządzono notatkę, pamiętał, że powód przeczytał oświadczenie i powiedział, że musi się skontaktować z prawnikiem. W tym kontekście nie brzmi wiarygodnie, iż nie pamięta, czy S. G. podawał przyczyny wypowiedzenia – skoro świadek pamięta takie szczegóły jak to, przebieg czynności, że powód chciał się skontaktować z prawnikiem, to tym bardziej pamiętałby podane przyczyny, szczególnie, iż przedłużyłoby to spotkanie i niewątpliwie doszłoby tu do dyskusji na ten temat. Dlatego sąd uznał, iż zeznania A.S. (1)nie potwierdzają, by przełożony wskazał powodowi przyczyny wypowiedzenia w sposób bardziej konkretny niż inni.

Niewiarygodne jest też zeznanie świadka, jakoby miał być przy udzielaniu reprymendy powodowi w związku z sytuacją z frezem, bowiem świadek mówił o reprymendzie w biurze twarzą w twarz, zaś przypomnieć należy, iż S. G. zeznawał, iż powodowi udzielił reprymendy dopiero telefonicznie około godziny 17 tego dnia, kiedy to się wydarzyło (i to na telefon kolegów). Dość wskazać, iż świadek S. wcześniej twierdził, iż nie było go wtedy na bazie dnia 10 lipca 2015r. Powstaje zatem pytanie, kiedy miałaby być ta reprymenda, skoro od następnego dnia roboczego powód był na zwolnieniu lekarskim, do 20 września, nie mówiąc już o tym, iż gdyby taka sytuacja miała miejsce pamiętał by o niej – i zeznał – S. G.. Zeznania świadka w zakresie sposobu usprawiedliwia nieobecności w ocenie sądu były bez znaczenia, bowiem wypowiedzenie takiego zarzutu powodowi (w zakresie braku usprawiedliwiania nieobecności czy tez nienależytego usprawiedliwiania nieobecności) nie postawiło, a postępowanie sądowe nie może rozszerzać przyczyn wypowiedzenia na te niewskazane w oświadczeniu pracodawcy. Niemniej jednak uznać należy, iż zeznania te tak czy inaczej są niewiarygodne, bowiem zaprzeczają im zeznania powoda oraz świadków, którzy wskazywali, ze powód dzwonił i informował o chorobie, zaś informacja ta była przekazywana kierownikom.

Zeznania świadka B. sąd uwzględnił w zakresie zasad wyznaczania godzin pracy, jak również co do podjęcia decyzji o rozwiązaniu z powodem umowy, tu bowiem zeznania te znajdują potwierdzenie w zeznaniach świadków oraz dokumentacji z akt osobowych. Natomiast jego zeznanie co do tego, jakoby w dniu 10 lipca koparko ładowarka była dostępna w bazie, jest sprzeczne z zeznaniem S. G. oraz M. K., z którego zeznań wynika, iż druga ładowała (obok tej z P.) była w użyciu na budowie na M..

Podkreślenia wymaga konstatacja, iż z zeznań świadka wynika, iż S. G. nie do końca zgodnie z rzeczywistym przebiegiem zdarzeń opisał mu sytuację z 10 lipca. Świadek zeznał, iż „powodowi nie chciało się wykonać rozłożenia frezu tylko pojechał sobie na inną budowę”. I przyznał, że S. G. nie powiedział mu, iż on mu kazał na tę budowę pojechać. Niewiarygodne tez są zeznania świadka o tym jakoby powód „zastraszał” S. G. tak, że ten bał się wręczyć wypowiedzenie, skoro S. G. mówił tylko, że bał się mu zwracać uwagę, w tym sensie, że bał się, że na zwolnienie pójdzie, co zastraszaniem nie jest, były to zresztą tylko subiektywne obawy świadka G., bo jego zdaniem okresy zwolnień były skorelowane z reprymendami. Podkreślenia też wymaga, iż świadek wskazał, że dla niego ważne było, ze polecenie rozłożenia frezu nie zostało wykonane, a już z czyjej winy i dlaczego, nie miało znaczenia. Tymczasem w ocenie sądu musiało to mieć znaczenie, bowiem jak powód w międzyczasie otrzymał polecenia odbyć dwa kursy na odległą budowę, to mogło się zdarzyć, iż nie dał rady wykonać polecenia w zakresie frezu, tym bardziej, iż w założeniu powód miałby to czynić w przerwie swojej pracy kierowcy (na pauzie). Warto też zwrócić uwagę, iż wg świadka B. 5 października to powód zaspał (i się spóźnił) choć nie potrafił wskazać skąd ma tę informację (sprzeczną z zeznaniami świadków).

Sąd uwzględnił zeznania R. W., który miał styczność z powodem i w związku z sytuacją z 10 lipca i 5 października. Z zeznań tych wynika, iż po początkowym spóźnieniu powód dołączył do niego i razem wykonywali przewozy i jak zeznał świadek, wszystko zostało zrobione tego dnia (podkreślić należy, iż praca tego dnia była wykonywana od 7 do 19) i nic nie zostało na dany dzień. Zaistniały rozbieżności ma temat tego, o której dołączył do świadka powód, jednakże powyższe, jako jedynie element szczegółowy z danego zdarzenia, można wytłumaczyć niedostatkami pamięci związanymi z upływem czasu.

Podkreślenia wymaga, iż świadek R. W. nadal zatrudniony u pozwanego, który jeździł z powodem w tym samym samochodzie w dniu 5 października i znał także z innych prac, nie odnotował, by powód negował polecenia lub by nastawiał kogoś negatywnie do pracy.

Sąd uwzględnił zeznania przesłuchanych w sprawie świadków M. H., P. S., A. K., J. K., Z. B., W. K., B. Ż., I S., M. K., M. W., Ł. G., T. P. K. W., uznając je za spójne, logiczne i przekonujące. Z zeznań tych wynika, iż powód był dobrym współpracownikiem, dobrym członkiem zespołu, nie chorował więcej niż inni, był pomocny, pomagał innych pracach, gdy jego maszyna nie miała zajęcia, informował o chorobie, a informacja ta przez brygadę była przekazywana kierownictwu. Świadkowie nie zauważyli by spóźnienia samochodu, którym przyjeżdżał też powód spowodowały jakieś opóźnienia czy utrudnienia na budowie. Świadkowie wskazywali, iż czas rozpoczęcia pracy, w stosunku do rozpoczęcia robót bitumicznych, był zawsze w zapasie, tak aby móc wykonać czynności wstępne przed samymi pracami z użyciem dowiezionej masy, zatem nawet jeśli spóźnienia były, było to swojego rodzaju w marginesie bezpieczeństwa.

Podkreślenia wymaga, iż świadek H. np. zeznał, iż jakkolwiek w czasie nieobecności powoda mógł mieć trochę więcej pracy jako kierowca, ale nie stanowiło to żadnego problemu.

Świadek S. wyjaśnił, na czym polegał konflikt między powodem a S. G. w kontekście czasu pracy – a mianowicie, iż S. G. planował tak dużo prac, iż aby je wykonać powód musiałby, po wykonaniu pracy jako kierowca, w swojej pauzie pracować na maszynach budowlanych, a w tym czasie powinien zgodnie z ustawą o czasie pracy kierowców wypoczywać. Potwierdza to też Z. B. (k. 258- „było trzech – K., H. i jeszcze jeden, mieli karty drogowe i ich te karty wstrzymywały, oni nie mogli pojechać”), a także W. (k. 368).

Odnośnie zeznań A. K. odnośnie tego, iż na budowę w B. rozściełacz przywiozła firma zewnętrzna, należy zauważyć, iż po pierwsze zeznał, że nie wiedział on, czy było to umówione wcześniej przez S. G., czy dopiero jak powód nie wykonał przewozu, zatem sam ten fakt, że działała firma zewnętrzna niczego nie przesądza, bowiem zdarzało się, iż w różnych sytuacjach korzystano z pomocy firm zewnętrznych i nie przesądza to, związku z pracą powoda. Tym bardziej, iż S. G. przyznał, że ostatecznie firmy nie wynajęto, zaś pozwana spółka, mimo nałożonego na nią zobowiązania, nie przedstawiła faktur powyższe dokumentujących. Ponadto podkreślić należy, iż przywiezienie rozściełacza do B. nastąpiło w kolejnych dniu do 11 i to z bazy w G., a strona pozwana nie wykazała, dlaczego miałaby to robić zewnętrzna firma, a nie powód, który był tego dnia w pracy, a rozściełacz i pojazd niskopodwoziowy były na bazie ( bo tym pojazdem powód z W. poprzedniego dnia wrócili na bazę). Dodatkowo zeznania te podkreślają, iż sprzęt nie był potrzebny dnia 5-go, skoro świadek K. jako operator tego sprzętu miał przyjść do pracy dopiero o 11 dnia 6-go (i dopiero wtedy wg jego słów zaczęła się praca, dopiero wtedy rozściełacz był potrzebny). Podkreślenia też wymaga godny odnotowania fakt, iż R. W. zeznał, iż tego dnia, gdy pracował z powodem, 5 października, w jego ocenie udało się wykonać wszystkie zaplanowane przewozy i nie pamiętał on nic, by tego dnia trzeba było jeszcze gdzieś jechać i aby to nie doszło do skutku z braku czasu. Podkreślenia w tym miejscu z innej strony wymaga, iż w dniu 5 października samochód jeździł cały czas (z tą tylko różnicą, iż nie w obsadzie dwuosobowej, a na zasadzie, najpierw jednak karta kierowcy, potem druga, jednak z tego nie wynikają żadne przestoje) a i tak z W. powód z R. W. wrócili o 19.00. Jeśliby mieli jeszcze jechać do B., to by oznaczało, iż zadania zostały zaplanowane przez S. G. w sposób nierealny.

Zeznania W. K. potwierdzają zeznania powoda, iż w dniu 10 lipca przywiózł najpierw koparkę, i tym samym zaprzeczają zeznaniom S. G. w tym zakresie. Świadek potwierdził też, iż powód musiał „wykręcić pauzę” czyli odbyć przerwę przewidzianą ustawą o czasie pracy kierowcy i przez to, oraz wyjątkowe w ten dzień korki na drogach (piątek, roboty, wypadki) nie udało się zrobić trzech kursów, które były zaplanowane, tylko dwa, mimo że pracowali ok. 11 godzin. Znów świadczy to o wyśrubowanych planach S. G., nieuwzględniających realiów.

Zeznania świadka S. potwierdziły zeznania powoda w zakresie zdarzenia 10 lipca 2015r.. Jego zeznania były też zbieżne z zeznaniami wskazanych wyżej świadków w zakresie współpracy z powodem. Podkreślenia wymaga, iż choć świadek zeznał, że pracował do jesieni 2015r., to dalej podał, iż 5 października już go nie było w pracy, jednakże musi to być (w świetle początkowej wypowiedzi) pomyłką, bowiem dalej świadek przypomina sobie sytuację, jak powód miał być na konkretną godzinę i czekał na niego inny kierowca (sytuacja z 5 października właśnie) a nadto raporty jazd wskazują, iż bus tego dnia jechał do S. – miejscowości, gdzie zamieszkiwał świadek S., musiał on zatem tego dnia pracować, mimo iż nie pamiętał tej daty.

Świadek M. K. potwierdził też zeznania powoda, że na bazie w dniu 10 lipca 2015r. nie było koparko-ładowarki do rozściełania frezu. Podkreślenia tez wymaga, iż świadek K. zeznał, iż był z koparką w odległości 5 km i mógłby przyjechać i rozłożyć frez, zatem to nie byłą sytuacja, aby tylko powód był jedyną osobą do wykonania zadania. Świadek tez podkreślił, iż nie był świadkiem żadnej reprymendy dla powoda w dniu 5 października, a powód przecież tego dnia do przyjazdu R. W. z powrotem przebywał w warsztacie ze świadkiem.

Zeznania świadka W. nie były przydatne dla sprawy, jako że był w październiku 2015r. nowym pracownikiem i nie pamiętał żadnych istotnych okoliczności w sprawie.

Sąd oddalił wnioski dowodowe (k. 120-121) o przesłuchanie świadków T. i G. C. a także K. G., albowiem wg oświadczenia strony powodowej, pracownicy ci nie pracowali z powodem przez ostatnie dwa lata, a mieliby zeznać jedynie na okoliczność tego, iż w stosunku do innych pracowników łamał przepisy prawa pracy oraz co do jakości pracy powoda. Sąd uznał te wnioski za nieprzydatne, z faktu, jak pozwana traktowała innych pracowników nie można wywieść wiążącego wniosku, iż tak samo byłoby z powodem, zaś jeśli chodzi o obserwacje świadków na temat jakości pracy powoda, to z uwagi na to, ze od dwóch lat już nie pracowali z powodem, ich zeznania nie mógłby być przydatne, bowiem dotyczyłyby okoliczności zaszłych, a nie tych bezpośrednio poprzedzających wypowiedzenie. Nie mogłyby by zatem nakreślić kontekstu sytuacyjnego wypowiedzenia, to bowiem nastąpiło w innych warunkach (inne budowy).

Sąd oddalił także pozostałe, niezrealizowane wnioski dowodowe strony powodowej, albowiem ich przeporwadzenie było niemożliwe (jak np. wniosek o dowód z listy obecności, podczas gdy śiwadkiwe zeznali, iż nie było listy obecności), albo nieprzydatne lub zbędne (jak np. wniosek o karty drogowe powoda, w sytuacji, gdy strona wnosi i o raporty z (...) z samochodu którym jeździł powód, jak i o tachografy z istotnych dni spornych, lub wniosek o wykazanie struktury organizacyjnej pozwanej, w sytuacji, gdy z zeznań świadków wynika, kto był przełożonym powoda i nie było w tym zakresie rozbieżności).

Wniosek o przesłuchanie A. S. został cofnięty na rozprawie w dniu 7 września 2016r..

Należy zauważyć iż strona powodowa, reprezentowana w sprawie przez profesjonalnego pełnomocnika, nie wniosła do protokołu rozprawy zastrzeżenia w trybie art. 162 k.p.c. na oddalenie przez sąd wniosków dowodowych strony dnia 7 września 2016r.. Jeżeli natomiast sąd wyda postanowienie o oddaleniu wniosków dowodowych, uczestnik postępowania, w celu skutecznego powoływania się w dalszym toku postępowania na zarzuty z tym związane, powinien zgłosić do protokołu zastrzeżenia (por. wyrok SN z 24 września 2009r., I CSK 185/09, M.Pr. 2009/20/1082).

Sąd uwzględnił zeznania powoda, albowiem znajdują one potwierdzenie w zeznaniach świadków wskazanych wyżej, są logiczne i szczegółowe.

Podkreślenia wymaga, iż sąd zgodnie z wnioskiem strony powodowej zobowiązał stronę pozwaną do złożenia kart pracy pracowników z brygady bitumicznej, wymienionych przez powoda, na okoliczność porównania jego niedyspozycyjności względem innych pracowników. Początkowo strona pozwana po prostu nie wykonała tego zobowiązania (k. 49 wniosek pkt. 16, zobowiązanie k. 47; brak wykonania (k. 118) Na rozprawie w dniu 11 lipca 2016r. sąd ponownie zobowiązał pozwaną do przedłożenia ewidencji czasu pracy, jednakże pozwana oświadczyła, iż ewidencji tej nie ma (k.373). W ocenie sądu jest to niewiarygodne, było dużo czasu (wobec dwukrotnego zobowiązania) na przygotowanie danych. Pracodawca ma obowiązek przechowywac ewidencję czasu pracy przez trzy lata, dlatego trudno uwierzyć, iż pozwana jej nie ma. Trudno też dać wiarę, by ewidencja ta była tylko w postaci papierowej. Przy tak dużej skali firmy, jest to mało prawdopodobne, ponadto zasadniczo chodziło o zwolnienia lekarskie wskazanych pracowników, te dane są choćby w dokumentacji ZUS (raporty imienne do deklaracji, gdzie wskazuje się kody przerwy) a te wiadomo są przesyłane elektronicznie.

W ocenie sądu pozwana zatem miała możliwość udzielenia odpowiedzi na zobowiązanie sądu, a nie uczyniła tego z własnej woli, decydując się na nieprzedstawienie materiału porównawczego nieobecności powoda do nieobecności innych pracowników. Dlatego tez sąd przyjął zgodnie z rygorem, za przyznane twierdzenia powoda co do tego, iż jego nieobecności nie były częstsze ani dłuższe niż nieobecności innych pracowników.

Przechodząc do merytorycznej zasadności roszczenia, wskazać należy, iż na mocy art. 30 § 4 Kodeksu pracy w oświadczeniu pracodawcy o wypowiedzeniu umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony lub o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia powinna być wskazana przyczyna uzasadniająca wypowiedzenie lub rozwiązanie umowy. Przyczynowość (zasadność) wypowiedzenia i rozwiązania natychmiastowego obejmuje m.in. obowiązek istnienia przyczyny, jak również wskazanie przyczyny w piśmie o wypowiedzeniu lub rozwiązaniu umowy o pracę, o którym mowa w komentowanym przepisie.

W wyroku z dnia 15 lutego 2000 r., I PKN 514/99, OSNAPiUS 2001, nr 13, poz. 440, Sąd Najwyższy ponownie stwierdził, że pracodawca ma obowiązek wskazania w oświadczeniu o rozwiązaniu umowy o pracę konkretnej i rzeczywistej przyczyny uzasadniającej to rozwiązanie (art. 30 § 4 k.p.); niewykonanie tego obowiązku jest naruszeniem przepisów o rozwiązaniu umów o pracę (wyrok z dnia 19 maja 1997 r., I PKN 173/97, OSNAPiUS 1998, nr 8, poz. 243).

Warto też zwrócić uwagę, iż warunku podania pracownikowi w piśmie o rozwiązaniu umowy o pracę jego przyczyny (art. 30 § 4 k.p.) nie może zastąpić tylko subiektywna ocena pracodawcy, iż przyczyna ta – mimo że nie została wskazana – była znana pracownikowi (tak słusznie SN w wyroku z dnia 17 lutego 2005 r., II PK 236/04, LEX nr 603764).

Już z samego oświadczenia pracodawcy o rozwiązaniu umowy musi wynikać w sposób niebudzący wątpliwości, co jest istotą zarzutu stawianego pracownikowi i usprawiedliwiającego rozwiązanie z nim stosunku pracy. Dalsza konkretyzacja i uzupełnianie przyczyny wypowiedzenia mogą służyć pełniejszemu uzasadnieniu wypowiedzenia, nie mogą jednak usunąć wadliwości (niekonkretności) określenia jego przyczyny w oświadczeniu (wyrok SN z dnia 8 stycznia 2008 r., I PK 177/07, LEX nr 448827). Celem regulacji zawartej w art. 30 § 4 k.p. jest umożliwienie pracownikowi obrony przed zwolnieniem z pracy (wyrok SN z 13 kwietnia 2005 r., II PK 251/04; wyrok SN z 15 listopada 2006 r., I PK 112/06 i wcześniejsze orzecznictwo powołane w uzasadnieniach tych wyroków). Istotne jest zatem, aby z oświadczenia pracodawcy wynikało w sposób niebudzący wątpliwości, co jest istotą zarzutu stawianego pracownikowi i usprawiedliwiającego rozwiązanie z nim stosunku pracy.

Zgodzić się należy z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 10 listopada 1998 r. I PKN 423/98 OSNP 1999/24/789, iż pracodawca nie może uzupełnić braku wskazania konkretnej przyczyny rozwiązania umowy o pracę po wniesieniu powództwa o przywrócenie do pracy lub odszkodowanie. W świetle utrwalonego orzecznictwa Sądu Najwyższego (wyrok z dnia 3 września 1980 r., I PRN 86/80, "Służba Pracownicza" z 1981 r. Nr 8, s. 12) wskazanie w pisemnym oświadczeniu zakładu pracy przyczyny uzasadniającej rozwiązanie umowy o pracę KP przesądza o tym, że spór przed organem orzekającym toczy się tylko w granicach zarzutu skonkretyzowanego w tym pisemnym oświadczeniu.

W wypowiedzeniu wskazano:

- brak oczekiwanej przez pozwaną dbałości i staranności w pracy na zajmowanym stanowisku,

- brak współpracy z zespołem wyrażający się w sposobie wykonywania obowiązków pracowniczych,

- brak właściwej motywacji do pracy,

- długotrwałe absencje chorobowe powodujące dezorganizację pracy oddziału.

W ocenie sądu tak sformułowane przyczyny są na tak wysokim poziomie ogólności, iż nie można uznać je za spełnienie wymogu konkretności. Podkreślenia wymaga, iż pojęcia użyte w wypowiedzeniu są analogiczne pod względem stopnia ogólności ze zwrotami uznanymi przez SN za niewystarczająco konkretne (por: „podanie w piśmie wypowiadającym pracownikowi umowę o pracę zarzutu "niewłaściwego wywiązywania się z obowiązków" nie jest wystarczającym wskazaniem przyczyny wypowiedzenia umowy o pracę - art. 30 § 4 k.p. (wyrok SN z dnia 1 października 1997 r., I PKN 315/97, OSNAPiUS 1998, nr 14, poz. 427), oraz „podanie jako przyczyny wypowiedzenia umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony "niespełnienia oczekiwań pracodawcy, w związku z zajmowanym stanowiskiem", bez konkretyzacji, o jakie oczekiwania pracodawcy chodziło i w czym się przejawiały, nie może być uznane za wskazanie konkretnej i rzeczywistej przyczyny uzasadniającej wypowiedzenie w rozumieniu art. 30 § 4 i art. 45 § 1 k.p. (wyrok SN z dnia 12 grudnia 2001 r., I PKN 726/00, Pr. Pracy 2002, nr 5, s. 32)).

Pokreślenia wymaga, iż wypowiedzenie nie zawiera żadnego przykładu sytuacji, która kwalifikowałaby się do któregokolwiek zarzutu. W ocenie sądu nie doszło też do konkretyzacji tego wypowiedzenia powodowi, bowiem przy wręczeniu wypowiedzenia nie było żadnej dyskusji o przyczynach. Wynika to z zeznań powoda, oraz z analizy zeznań obecnego przy wypowiedzeniu A. S. (1), który nie potwierdził, by te przyczyny były podane, o czym szeroko wyżej, przy omawianiu zeznań świadka. Podkreślenia też wymaga, iż także treść pozwu wskazuje, iż powód nie wiedział jakie konkretnie sytuacje pracodawca uważa za wypełniające podane zarzuty – powoływał się w nim tylko ogólnie na jakość swojej pracy oraz zwracał uwagę, iż między nim a kierownikiem był konflikt w zakresie przestrzegania czasu pracy (co się potwierdziło w zeznaniach świadków), oraz odnosił się do zarzutu absencji chorobowych. Powyższe w ocenie sądu pośrednio wskazuje, i potwierdza zeznania powoda, iż nie wiedział on konkretne, o jakie sytuacje chodzi, jakie jego zachowania pracodawca uważa za niewłaściwe.

Podkreślenia wymaga też, iż użyte określenia same przez się też nie naprowadzają intuicyjnie na to, co miałoby się pod nimi kryć. Warto w tym miejscu zauważyć, iż pojęcie braku dbałości i staranności, sugeruje zarzut niewłaściwej jakości wykonywanej pracy, że pracownik jest niestaranny, popełnia błędy, oddaje pracę wadliwie wykonaną, niedbale, niestarannie, czyli teoretycznie że powód niewłaściwie skraplał, krzywo rozkładał, wadliwie kopał czy ładował, nie dbał o sprzęt i doprowadził do jego uszkodzenia itp. Tymczasem jak warto podkreślić takiego zarzutu powodowi nikt nie czyni. Co więcej, z zeznań świadków wynika, iż powód był dobrym operatorem sprzętu. Potwierdzają to tez otrzymane przez niego premie i ocena przy wniosku o zmianę warunków zatrudnienia. Opis zarzutu zatem intuicyjnie narzuca inne kategorie zdarzeń niż ostatecznie powodowi zarzucono.

Sąd ma świadomość, iż wymóg wskazania przez pracodawcę konkretnej przyczyny wypowiedzenia umowy o pracę nie jest równoznaczny z koniecznością sformułowania jej w sposób szczegółowy, drobiazgowy, z powołaniem opisów wszystkich faktów i zdarzeń, dokumentów, ich dat (wyrok SN z 11 stycznia 2011r., I PK 152/10) jednakże w ocenie sądu wskazać należy pracownikowi, jakiego typu jego zachowania są uznane za niewłaściwe, choćby tytułem przykładu, nie musi to być drobiazgowo, ale należałoby wskazać chociażby rodzaj naruszeń, by pracownika naprowadzić, co pracodawca miał na myśli..

„Brak dbałości i staranności” jest to jednak zbyt pojemne pojęcie, by było dla pracownika oczywistym, co w nim się mieści konkretnie w jego przypadku, szczególnie w sytuacji, gdy nie było zastrzeżeń do jakości jego pracy, jej efektów. W ocenie sądu pozwana podciągnęła pod pojęcie braku dbałości i staranności zupełnie inne zarzuty, należące do zupełnie innej kategorii zdarzeń. Świadczy o tym treść odpowiedzi na pozew, gdzie wskazano, iż pod pojęciem tym kryje się kwestia notorycznych spóźnień i niewykonywania poleceń. Tymczasem takie sytuacje to bardziej, jeśli już, naruszenie dyscypliny pracy. Pokreślenia wymaga, iż w wypowiedzeniu nie ma ani słowa o niewykonywaniu poleceń czy spóźnianiu, nie dziwi wiec, iż powód nie domyślił się z treści brzmienia zapisu „ brak oczekiwanej dbałości i staranności” że to właśnie to miałoby z tego wynikać.

Tym bardziej, że nie można przyjąć, jak chciałaby pozwana, że powód wiedział, o jakie zarzuty chodzi.

Kierownik powoda, świadek G., zeznał, iż dwa razy udzielił powodowi reprymendy, jednakże zeznania te, jak wskazano wyżej przy omawianiu wniosków dowodowych, nie mogą być uznane za wiarygodne, wobec ich sprzeczności z pozostałym dowodami w sprawie. Strona pozwana początkowo twierdziła, iż S. G. w godzinach wieczornych skontaktował się telefonicznie z powodem w celu wyjaśnienia sytuacji z 10 lipca 2015r.. Gdy powód zażądał dowodu, iż S. G. kontaktował się z nim telefonicznie, nagle okazało się, iż S. G. nie rozmawiał z powodem wieczorem, a o 16 i nie z nim bezpośrednio, a przez kolegów S. czy K., przy czym powołano się tu na wydruk z billingu (k. 234). Tymczasem podkreślić należy, iż jak wyżej wskazano – w tak krótkich rozmowach trudno przyjąć, aby cała ta sytuacja mogła się zmieścić, ponadto świadek G. zeznał, iż kontaktował się w tymi panami, bo oni razem wracali do domu, a powód nie odbierał swojego telefonu – tymczasem o 16-17 powód jeszcze wykonywał transport z P., a nie jechał do domu busem z panem S. i K..

Powyższe świadczy, iż zeznania świadka o reprymendach są niewiarygodne, sąd dał tu zatem wiarę powodowi. Skoro z powodem nie były omawiane te sytuacje w postaci upominania go, wyjaśniania, nie można uznać, by skonkretyzowano mu przyczyny w inny sposób.

Wobec powyższego uznać należało wskazaną przyczynę za niekonkretną.

Dodatkowo warto zauważyć, iż strona pozwana powołuje się tu na notoryczne spóźnienia – jednak nie przedstawia list obecności, z których spóźnienia by wynikały Listy obecności, jak warto wskazać, nie było. Pracownicy mieli się stawiać w różne miejsca Polski, na różne budowy, często na różne godziny. Zrozumiałe jest, iż nie zawsze się to mogło udać. Podkreślenia jednak wymaga, iż materiału dowodowego nie wynika, by te spóźnienia były, jak chce pozwana, notoryczne i ciągłe. Świadkowie nadto zeznają, iż były niewielkie (w większości przypadków) i bez wpływu na prace, która byłą planowana z pewnym marginesem od ich przyjścia, zostawionym na przygotowanie frontu robót, zatem lekkie opóźnienie można było odrobić nadganiając przy szybszym przygotowaniu wstępnym prac. Ponadto wszyscy świadkowie (poza kierownikiem) wskazywali, iż w istocie spóźnienia te nie powodowały żadnych opóźnień w dalszych pracach, żadnych szkód. Przypomnieć należy, iż czas pracy pracowników i tak liczony był od momentu przyjścia na budowę i że często zdarzało się, iż pracują w nadgodzinach (liczonych od momentu przyjścia, nie godziny planowanej).

Podkreślenia wymaga znaczący tez fakt, iż jeśli się spóźniał, to cały bus, 6-8 osób, w takiej sytuacji zwalnianie tylko powoda, gdy spóźniło się z tego samego powodu więcej osób, jawi się jako nierówne traktowanie pracowników.

Zamienne, iż mimo owych rzekomych notorycznych spóźnień, pracownicy nie mają kar porządkowych, żadnych upomnień czy nagan, dostają premie, (w tym powód), nie ma śladu po żadnych upomnieniach w tym zakresie. W ocenie sądu, jeśli rzeczywiście dochodziłoby do notorycznych spóźnień dezorganizujących prace, to gdyby pierwsze ustne upomnienia nie skutkowałyby, to każdy pracodawca eskalowałby dalej środki dyscyplinujące skoro łagodniejsze nie pomogły. Brak zatem takich działań wskazuje, iż w istocie takich sytuacji dezorganizacji pracy nie było, inaczej pracodawca by zareagował.

Wreszcie stanowczego podkreślenia wymaga, iż jako przykład braku dbałości i staranności podał pracodawca zdarzenie z dnia 10 lipca 2015r.. Podkreślenia wymaga, iż obraz tego zdarzenia przedstawiony w odpowiedzi na pozew, jest dalece odmienny od rzeczywistości. Wynika z niego, jakoby powód był na miejscu, dostał polecenie wykonania konkretnej pracy, a zamiast tego samowolnie pojechał sobie samochodem do innej miejscowości. Tymczasem okazuje się, iż powód do P. nie pojechał wg własnego widzimisię czy dla rozrywki, a na polecenie przełożonego, by przewieźć sprzęt z budowy, co leżało w zakresie jego obowiązków. Stawia to powoda w całkowicie odmiennym świetle. Podkreślenia wymaga, iż pełnego obrazu zdarzenia nie miał też dyrektor B. ( o czym wyżej), np. sądził jak w odpowiedzi, iż powód sam sobie opuścił bazę, nie wiedział o poleceniu wyjazdu. Podkreślenia wymaga, iż polecenie rozłożenia frezu w związku z przedłużającym się nie z winy powoda czasem transportu i załadunku/rozładunku oznaczałoby, iż powód miałby wykonywać swoją prace w czasie tzw. pauzy kierowcy, przeznaczonej na jego odpoczynek, w którym nie powinien on wykonywać innej pracy, do czego natomiast dążył S. G., co tylko potwierdza zeznania powoda (potwierdzone zresztą zeznaniami świadków), iż w istocie między nimi doszło do konfliktu na gruncie właśnie owego czasu pracy kierowcy.

W ocenie sądu sytuacja z dnia 10 lipca 2015r. nie wskazuje w żaden sposób na brak staranności i dbałości, tylko na wykonywanie poleceń, które w toku dnia, z uwagi na warunki transportu, okazało się nie do końca możliwe (przez długość trasy z P., nie dałoby rady ustawowym czasie pracy kierowcy odbyć zaplanowanej ilości kursów a jeszcze w przerwie rozłożyć frez).

Innych sytuacji, które miałyby uzasadnić ten zarzut, nie podano.

Podkreślenia wymaga, iż w ocenie z maja 2014r. (przy zmianie warunków zatrudnienia – w aktach osobowych) przełożeni (w Tym S. G.) oceniali go w kategoriach takich jak: doświadczenie, szybkość uczenia się, adaptacja do pracy, współpraca z zespołem, motywacja do pracy, jakość pracy, terminowość, efektywność, przestrzeganie standardów etycznych na poziomie zgodnym z oczekiwaniami, zaś jeśli chodzi o posiadane uprawnienia i kwalifikacje, oceniono go powyżej oczekiwań. Z żadnego zakresu przełożeni nie ocenili powoda poniżej oczekiwań czy bardzo źle. W komentarzu dodali, iż powód to bardzo doby operator, solidny, z dużym doświadczeniem ma uprawnienia na niskopodwoziowe, skrapiarki, koparko – ładowarki..

Kolejny wskazany zarzut został opisany jako brak współpracy z zespołem. Jest to w ocenie sądu również niekonkretne sformułowanie, nie zdradzające, jakie konkretnie jego zachowania lub rodzaje zachowań pracodawca uznaje za niewłaściwe. Powszechnie uznaje się że brak współpracy polega na tym, iż pracownik nie chce uczestniczyć w pracach zespołu, nie pomaga kolegom, izoluje się od zespołu itp. Tymczasem liczni przesłuchani w sprawie świadkowie zaprzeczają temu, podają, iż dobrze im się współpracowało, powód był koleżeński, pomocny, z inicjatywą, potrafił nawet we własnym czasie wolnym pojechać do sklepu i przywieźć koledze potrzebną część (por zeznania świadka K. k. 367)

I znów w odpowiedzi na pozew strona pozwana wskazuje jako konkretyzację zdarzenie z dnia 5 października 2015r. które ma się nijak do braku współpracy z zespołem.

Tu w istocie zarzut rozbija się o spóźnienie powoda do pracy, które spowodowało niemożność zarejestrowania transportu jako obsady podwójnej. Podkreślenia jednak wymaga, iż jak R. W. wrócił z pierwszego kursu, na który udział się sam, bo powód jeszcze nie dojechał, a kierownik innej budowy już wzywał, to powód razem z R. W. wykonywał resztę zaplanowanych czynności, pracując nawet w nadgodzinach (do 19.00).

Niesłusznie tez obarcza się powoda winą za to spóźnienie – pojawia się nawet – w zeznaniach dyrektora B. - zarzut, iż powód zaspał – tymczasem nie jest to prawda. Nie z winy powoda bus się spóźnił. Zapis k. 162 – raport z trasy busa, którym dojeżdżali pracownicy do bazy, wskazuje, iż powód nie prowadził busa – obrazuje to zapis, iż w dniu 5 października samochód stał przez noc w E. przy ul. (...) a następnie ruszył w trasę z E. o godzinie 5:25. Gdyby powód jechał samochodem, zgodnie z zasadą przedstawioną przez świadków, iż kierowca był ten który ostatni zjeżdżał do domu i pierwszy ruszał w trasę, to raport wskazywałby postój w P. i początek jazdy z P., a tak nie jest. Z zeznań świadków wynika, iż nie było takiej sytuacji, aby busa spowolniło oczekiwanie na powoda, który by się spóźniał, gdy bus na niego czekał. Podkreślenia wymaga, iż jazda z E. do G. zajęła ponad dwie godziny (do 7:51), co świadczy o nieprzewidzianych utrudnieniach, które zaszły na drodze. Podkreślenia wymaga, iż powód rozmawiał z S. G. tego dnia, a ten nie nakazał mu natychmiastowego udania się do R. W. – co było możliwe – bus cały dzień stał na bazie, można było podjechać do G. (a nawet kazać podjechać powodowi taksówką czy jakkolwiek), zaś R. W. krążył po G., więc całkiem niedaleko. Powyższe świadczy o tym, iż przełożeni akceptowali rozwiązanie, by powód poczekał na powrót R. W. do bazy przed kolejnym kursem, i aby dalej była kontynuowana praca formalnie nie w obsadzie podwójnej, ale na dwie osobne karty – najpierw jeden kierowca, potem drugi.

Do tego podnieść należy niezwykle istotny fakt, iż nie zostało udowodnione twierdzenie strony pozwanej jakoby spóźnienie powoda dnia 5 października wygenerowało koszty i problemy, bowiem trzeba było wynajmować firmę zewnętrzną, by zrobiła to, co rzekomo przez powoda nie zostało zrobione (przewóz do B.). Po pierwsze S. G. przyznał, że firmy zewnętrznej nie wynajmowano. Po drugie, pozwana spółka, mimo zobowiązania, nie wykazała tego żadnym dowodem zamówienia czy opłacenia takiej usługi. Po trzecie, R. W. wskazuje, iż 5go wykonali wszystkie zaplanowane czynności (pracowali do 19.00). Po czwarte, świadek K. zeznał, iż wbrew twierdzeniom odpowiedzi na pozew i S. G., rozściełacz nie był potrzebny w B. w dniu 5go, a dopiero następnego dnia i to od 11tej, zatem istniała możliwość, by powód to wykonał 6go przed 11tą. Podkreślenia tez wymaga fakt, na który sąd już zwracał uwagę, iż dnia 5go samochód cały czas pracował (por. k. 166 – postoje są bardzo krótkie do 14.00), przewoził potrzebne rzeczy, z tym że w innym układzie kart tachograficzych (nie podwójna obsada, czyli dwie karty włożone naraz, ale jedna po drugiej), co wskazuje, iż nieco zbyt optymistycznie zaplanował S. G. (jeśli już) tyle transportów na dzień, a tym samym mało prawdopodobne jest, by nawet gdyby powód przyjechał o czasie i razem z R. W. jeździł od początku, to by zdążyli jeszcze dodatkowo pojechać do B..

W ocenie sądu zatem zarzut drugi okazał się nieskonkretyzowany, a w zakresie wskazanym w odpowiedzi na pozew, nieuzasadniony.

Zarzut trzeci brak motywacji do pracy, jest całkowicie enigmatyczny i przez to całkowicie nieskonkretyzowany. Do czasu odpowiedzi na pozew trudno byłoby się domyślić, co się pod tym pojęciem kryje.

W odpowiedzi na pozew zaś pozwana pod tym zarzutem powtarza dotychczasowe zarzuty – tj. brak wykonywania poleceń służbowych (de facto są to dwie poprzednie sytuacje z 10.07.15 i 5.10.15) – co świadczy jedynie o sztucznym „rozdmuchiwaniu” przyczyn tak, aby wypowiedzenie stwarzało pozory silnego i szerokiego uzasadnienia, tymczasem pod różnymi określeniami, jak się okazuje, kryje się to samo.

Podkreślenia wymaga, iż liczni przesłuchani w sprawie świadkowie zaprzeczyli, by powód demotywował innych pracowników, by się uchylał od pracy.

Nie można się zgodzić z pozwanym, jakoby każda uwaga, każda reprymenda wiązała się z pójściem powoda na zwolnienie. Po pierwsze strona pozwana nie wykazała, by zwolnienia lekarskie powoda były pozorne, nieuzasadnione (nie zakwestionowano ich), po drugie podkreślenia wymaga, iż po 5 października – dniu, w którym rzekomo powód miał otrzymać reprymendę – powód normalnie chodził do pracy, co przeczy twierdzeniem pozwanej, po trzecie pozwana nie wykazała, by powodowi udzieliła innych reprymend, po których by były zwolnienia (nawet się nie powoływała na inne sytuacje, S. G. zeznał, iż były tylko dwie reprymendy, a nie liczne).

W ocenie sądu zarzut czwarty – długotrwałych absencji chorobowych dezorganizujących prace oddziału, nie został przez spółkę wykazany.

Po pierwsze liczni przesłuchani przez sad świadkowie zeznali, iż powód nie chorował więcej niż inni, że nie destabilizowało to pracy (nawet S. i H. zeznali, iż nie było problemu z zastępstwem powoda, nawet jeśli było to trochę więcej pracy niż normalnie).

Podkreślenia wymaga, iż normalną rzeczą jest, iż pracownik może iść na zwolnienie lekarskie, jest to uprawnienie pracownika w razie sytuacji je uzasadniających, a z drugiej strony ryzyko pracodawcy, którego ten nie może przerzucić na pracownika. Zawsze zwolnienie jakiegokolwiek pracownika wywoła pewien efekt destabilizacyjny i dezorganizacyjny – albo praca zostanie niezrobiona, albo trzeba wyznaczyć zastępstwo, kierownik musi podjąć decyzję, inny pracownik przearanżować swoje czynności by zmieścić dodatkowe itp. Zatem jakakolwiek dezorganizacja nie może uzasadniać wypowiedzenia, bowiem byłoby to przerzucanie owego ryzyka osobowego na pracownika.

Ponadto, w orzecznictwie wyrażono pogląd, że pracodawca, który jest przedsiębiorcą, powinien organizować swoją działalność gospodarczą z uwzględnieniem nieuchronności nieobecności pracowników spowodowanych chorobami, urlopami i innymi usprawiedliwionymi przyczynami. Zdarzenia takie muszą być uwzględnianie przez pracodawcę jako okoliczność, która nie ma charakteru nadzwyczajnego, wprost przeciwnie - jest zdarzeniem dość typowym, z którym pracodawca powinien się liczyć i odpowiednio przygotować do zorganizowania procesu pracy. Wypowiedzenie umowy o pracę z uwagi na nieobecności pracownika spowodowane chorobą może być uznane za uzasadnione tylko wówczas, gdy pracodawca wykaże ich związek z naruszeniem jego istotnych interesów (por. wyrok Sądu Najwyższego z 6 listopada 2001 r., I PKN 449/00, OSNAPiUS 2003, Nr 19, poz. 456, z glosą A. Świątkowskiego, Państwo i Prawo 2004, Nr 1, s. 114).

Zatem tylko znacząca dezorganizacja pracy, powodująca istotne utrudnienia, koszty, czy szkody, które powodują, iż utrzymywanie takiego pracownika jest nadmiernym obciążeniem dla pracodawcy, zaprzeczającym celowi umowy o pracę, mogą uzasadniać wypowiedzenie (por. wyrok SN z 8 lipca 2008 r. I PK 294/07: „wypowiedzenie umowy o pracę z uwagi na nieobecności pracownika spowodowane chorobą może być uznane za uzasadnione tylko wówczas, gdy pracodawca wykaże ich związek z naruszeniem jego istotnych interesów”.

Takich okoliczności pozwana nie udowodniła.

Po pierwsze należy wskazać, iż ilość dni choroby powoda nie była taka, jak wskazuje pozwana, która w odpowiedzi na pozew powołuje się na 104 dni i porównuje to do ponad dwustu dni pracujących w roku. Tymczasem niesłusznie pozwana wlicza tu okres choroby z wypowiedzenia, który co oczywiste, nie mógł być podstawą do podejmowania decyzji o rozwiązaniu umowy. Do wypowiedzenia było to zaledwie 84 dni robocze, w tym jeden okres ciągły 50 dni roboczych, a reszta to kilka zwolnień po kilka – kilkanaście dni.

Nie jest to ilość dni tak znacząca, by uznać, że jest to ciężar, którego pracodawca nie może ponieść i nie powinien się z nim liczyć. Pozwana nie przedstawiła ewidencji czasu pracy powoda za poprzednie lata, ani porównania jego nieobecności z innymi pracownikami. Z dowodów zgromadzonych w sprawie wynika iż powód w poprzednich latach korzystał ze zwolnień incydentalnie, w okresach zimowych, zaś z zeznań świadków wiadomo, iż nie tylko powód chorował, inni też, niektórzy mieli nawet długotrwałe, wielomiesięczne zwolnienia lekarskie.

W ocenie sądu nie można bez oceny, jak nieobecności powoda prezentowały się na tle innych pracowników, czy były w większym wymiarze czy mniejszym, ocenić, czy rozwiązanie stosunku pracy z powodem byłoby zgodne z zasadami współżycia społecznego i czy nie naruszałoby zasady równości. Nie sposób bowiem przyjąć, by zgodne z wyżej wskazanymi zasadami byłoby zwolnienie powoda za jedynie 50 dniowy okres nieobecności (i kilka osobnych zwolnień) podczas gdy inni pracownicy korzystaliby ze zwolnień w większym stopniu i częściej. Tymczasem pozwana nie przedstawiając sądowi mimo dwukrotnego zobowiązania ewidencji czasu pracy, która zobligowana jest mocą przepisów prawa posiadać, uniemożliwiła sądowi ocenę dogłębną tej okoliczności. W ocenie sądu nieprzedstawienie tej dokumentacji było świadomą decyzją pozowanej, wyrazem jej przyjętej strategii procesowej, bowiem nie można dać wiary, iż dokumentacja ta jej zaginęła. Pracodawca ma obowiązek posiadać ewidencję za 3 lata wstecz, nawet jakby się z nią coś stało powinien ją odtworzyć, co nie jest niemożliwe biorąc pod uwagę, iż w obecnych czasach większość danych zbiera się już elektronicznie (tym bardziej w tak dużej firmie), dane częściowo choćby znajdują się w różnych systemach (choćby płacowym, z którego wynika wynagrodzenie za czas choroby, pomniejszenie wynagrodzenia lub jego brak w razie zasiłku, system ZUS Płatnik, gdzie odnotowuje się wszystkie przerwy w opłacaniu składek w raportach imiennych dla ubezpieczonych) pozwana zatem mogła przedłożyć te dane, lecz tego nie chciała uczynić, czemu należało nadać odpowiednie znaczenie procesowe.

Dlatego też sąd przyjął, iż powód nie korzystał ze zwolnień w stopniu wykraczającym poza średnią funkcjonującą w firmie, nie korzystał więcej niż inni pracownicy.

Strona pozwana nie wykazała, aby z powodu jego zwolnień doznała dezorganizacji, w szczególności nie wykazała, by musiała z powodu jego braku w pracy wynajmować fachowców do obsługi sprzętu (np. fakturami za wynajem) ani by musiała zapłacić za nadgodziny innym pracownikom z tego tytułu, iż zastępowali powoda. Dość wskazać, iż z zeznań licznych świadków wynika, że powoda mogli zastąpić inni pracownicy i np. nie był on jedyną osobą, która mogła operować skrapiarką. Gdyby tak było, to w okresie nieobecności powoda firma musiałaby wynająć kogoś do obsługi tej maszyny, a gdyby to zrobiła, to wykazałaby ten fakt stosownym dokumentem. Jeśli zaś skrapiarki w tym okresie nie potrzebowała, to oznacza, iż nieobecność powoda nie dezorganizowała pracy.

Z zeznań świadków wynika, iż powód informował o tym, że go nie będzie w pracy, że ta informacja była przekazywania kierownikom, a potem dosyłał zwolnienie.

Podkreślenia wymaga tęż, iż nie potwierdził się zarzut, by powód w sposób instrumentalny korzystał ze zwolnień, by korzystał z nich w celu uniknięcia pracy. Z dokumentacji lekarskiej wynika, iż powód w 2015r. miał to nieszczęście, ze dotknęły go różne choroby jedna po drugiej, w tym choroba zakaźna.

Po tej chorobie powód wrócił do pracy.

Nieobecność pracownika spowodowana niezdolnością do pracy w następstwie choroby, która nie miała charakteru przewlekłego, a ponadto definitywnie minęła, nie stanowi uzasadnionej przyczyny wypowiedzenia umowy o pracę (por. wyrok Sądu Najwyższego z 6 listopada 2001 r., I PKN 673/00, OSNAPiUS 2003, Nr 19, poz. 459, z glosą A. Świątkowskiego, Państwo i Prawo 2004, Nr 1, s. 114).

Mając zatem na uwadze, iż w wypowiedzeniu nie wskazano rzeczywistej przyczyny wypowiedzenia, a te które wskazano są niekonkretne i niezasadne Sąd na mocy art. 45 § 1 k.p. w zw. z art. 47(1) k.p. w pkt I sentencji wyroku zasądził na rzecz powoda kwotę 13127,82 złotych tytułem odszkodowania za naruszające przepisy prawa pracy wypowiedzenie umowy o pracę.

W myśl art. 47 1 k.p. odszkodowanie, o którym mowa w art. 45 k.p., przysługuje w wysokości wynagrodzenia za okres od 2 tygodni do 3 miesięcy, nie niższej jednak od wynagrodzenia za okres wypowiedzenia. Powód miał jednomiesięczny okres wypowiedzenia.

Odszkodowanie ustala się według wynagrodzenia brutto, ustalonego jak ekwiwalent za urlop (§ 2 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 29 maja 1996r. w sprawie sposobu ustalania wynagrodzenia w okresie niewykonywania pracy oraz wynagrodzenia stanowiącego podstawę obliczania odszkodowań, odpraw, dodatków wyrównawczych do wynagrodzenia oraz innych należności przewidzianych w Kodeksie pracy).

Zgodnie z przedłożonym przez pozwanego zaświadczeniem o dochodach wynagrodzenie miesięczne naliczone zgodnie z ww. przepisami tj. jak ekwiwalent za urlop wynosiło 4375,94 zł.

Wskazać w tym miejscu należy, iż rzetelność zaświadczenia, przedstawionego przez stronę pozwaną, nie była kwestionowana przez stronę powodową, co do wysokości wskazanego wyliczenia, zatem stanowiła dla Sądu podstawę do ustalenia wysokości odszkodowania.

W punkcie III wyroku Sąd zasądził od pozwanej na rzecz powoda 180 zł kosztów zastępstwa procesowego poniesionych przez stronę przeciwną, zgodnie z art. 98 k.p.c., który stanowi, iż strona przegrywająca sprawę jest obowiązana zwrócić stronie przeciwnej koszty procesu, do których zalicza się koszty zastępstwa procesowego. O powyższym orzeczono na mocy § 11 ust. 1 pkt. 1) w zw. z § 11 ust. 1 pkt. 2 oraz §§ 15-16 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego z urzędu (Dz.U.2013 poz 490 ze zmianami, z uwagi na złożenie pozwu po 1 sierpnia 2015r. ).

W oparciu o treść art. 13 i art. 113 ust.1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych Sąd zasądził od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa kwotę 657zł tytułem opłaty od pozwu, od której uiszczenia powód był zwolniony z mocy ustawy (punkt III), stanowiące 5 % od kwoty zasądzonej wyrokiem.