Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1099/16

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 22 kwietnia 2016 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi – Widzewa w Łodzi, w sprawie z powództwa D. F. przeciwko Z. O. o wydanie rzeczy ruchomej, nakazał pozwanemu aby wydał powodowi przenośny garaż blaszany, znajdujący się na terenie nieruchomości przy ul. (...) w Ł. (pkt 1); zasądził od pozwanego na rzecz powoda koszty procesu w wysokości 30 zł (pkt 2); polecił pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 126 zł w ramach uregulowania nieuiszczonych kosztów sądowych (pkt 3) oraz oddalił wniosek powoda o nadanie wyrokowi rygoru natychmiastowej wykonalności (pkt 4).

Zapadłe orzeczenie w całości zaskarżył apelacją pozwany Z. O., który w ramach zarzutów apelacyjnych podniósł:

1) naruszenie art. 227 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. poprzez nieuzasadnioną odmowę dopuszczenia dowodów z zeznań świadków A. K. i M. J. na okoliczność czy doszło do samowolnej i bezprawnej próby demontażu spornego garażu, w sytuacji gdy dowody te pozwoliłyby na obiektywna ocenę czy pozwany zachowywał się jak właściciel tego garażu w związku z tym, że stał on na gruncie którego jest współwłaścicielem został połączony z nieruchomością gruntową w taki sposób, że stał się jej częścią składową tej nieruchomości w L. przy ul. (...);

2) naruszenie art. 227 k.p.c. poprzez nieuzasadnione pominięcie dowodu z dokumentacji fotograficznej na karcie 82 i 83 akt sprawy w sytuacji gdy dowód ten pozwoliłby na obiektywną ocenę czy sporny garaż jest związany z gruntem oraz czy został połączony z nieruchomością gruntową w taki sposób, że stał się jej częścią składową, a więc czy jest samodzielną ruchomością, którą można wydać czy też nie;

3) naruszenie art. 227 k.p.c. poprzez nieuzasadnione pominięcie dowodu z notatnika służbowego jednostki Policji na karcie 63-65 akt sprawy, w sytuacji gdy dowód ten pozwoliłby na obiektywną ocenę czy doszło do samowolnej, bezprawnej próby demontażu spornego garażu przez powoda w dniu 27 grudnia 2013 r. i jednocześnie na obiektywną ocenę czy pozwany zachowywał się jak właściciel tego garażu w związku z tym, że stał on na gruncie którego jest współwłaścicielem;

4) naruszenie przepisu art. 233 § 1 k.p.c. poprzez błędną ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego i przyjęcie, że G. F. i powód D. F. są współwłaścicielami posadowionego na nieruchomości gruntowej w Ł. przy ul. (...) na podstawie dowodu z ich zeznań, w sytuacji gdy z wiarygodnego materiału dowodowego zebranego w sprawie, w szczególności z dokumentacji fotograficznej na karcie 82 i 83 akt sprawy, z notatnika służbowego jednostki Policji na karcie 63-65 akt sprawy i z części zeznań pozwanego wynikało, że tym właścicielem jest pozwany jako współwłaściciel nieruchomości w Ł. przy ul. (...), dla której prowadzona jest księga wieczystą nr (...), ponieważ sporny garaż nie jest już samodzielną ruchomością, a został połączony z nieruchomością gruntową w taki sposób, że stał się jej częścią składową;

5) naruszenie przepisu art. 222 § 1 k.c. poprzez niewłaściwe jego zastosowanie i przyjęcie, że G. F. i D. F. są współwłaścicielami spornego garażu posadowionego na nieruchomości gruntowej w Ł. przy ul. (...) i mogą żądać jego wydania – w sytuacji gdy garaż ten po zamontowaniu stał się częścią składową nieruchomości której jestem współwłaścicielem, przez co te osoby nie są już do tego uprawnione i tym samym doszło do niezastosowania przepisu art. 191 k.c. zgodnie z którym własność nieruchomości rozciąga się na rzecz ruchomą, która została połączona z nieruchomością w taki sposób, że stała się jej częścią składową.

Oprócz tego skarżący zwrócił się o dopuszczenie szeregu dowodów, w tym zeznań świadków, dokumentów w postaci zdjęć i służbowej notatki policyjnej oraz powołanie biegłego ds. budownictwa na okoliczność ustalenia sposobu posadowienia garażu (obiekt stały lub tymczasowy) pod kątem jego trwałego związania z gruntem.

W konkluzji apelujący przede wszystkim wniósł o zmianę zaskarżonego orzeczenia i oddalenie powództwa w całości. Natomiast sformułowany wniosek ewentualny opiewał na uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest niezasadna i jako taka nie zasługuje na uwzględnienie.

Zaskarżone rozstrzygnięcie zostało wydane na podstawie prawidłowo ustalonego i ocenionego stanu faktycznego. Umożliwia to Sądowi Okręgowemu przyjęcie tych ustaleń za własne, które przez to stają się integralną częścią poniższych rozważań. Jednocześnie nie ma konieczności ich ponownego, szczegółowego przytaczania (por. wyrok SN z dnia 22 sierpnia 2002 r., V CKN 348/00, opubl. baza prawna LEX Nr 52761, opubl. Prok. i Pr. 2002/6/40). Odzwierciedlone w stanie faktycznym okoliczności sprawy wiernie bowiem oddają całokształt stosunków i relacji zachodzących pomiędzy stronami. Sąd wnikliwie wziął pod uwagę wszystkie okoliczności mające znaczenie dla rozstrzygnięcia. Nie sposób też powiedzieć, aby Sądowi umknął jakikolwiek aspekt sprawy. Inaczej mówiąc okoliczności faktyczne sprawy zostały należycie zweryfikowane i ocenione oraz we właściwy sposób powiązane z unormowaniami prawnymi dotyczącymi ochrony własności. Tym samym na pełną akceptację zasługują też rozważania merytoryczne, stanowiące konsekwencję bezbłędnie zastosowanych przepisów prawa materialnego.

W kontrolowanej sprawie nie ulega żadnych najmniejszych wątpliwości, że powód D. F. był uprawniony do ochrony przysługującego mu prawa własności względem ruchomości w postaci przenośnego garażu blaszanego typu (...). O ochronie własności traktują przepisy art. 222 k.c. – 231 k.c., przy czym w jej ramach tradycyjnie wyróżnia się podstawowe roszczenia windykacyjne i negatoryjne oraz całą grupę zróżnicowanych roszczeń uzupełniających. Powołane przepisy statuują więc kompleksowo reżim odpowiedzialności podmiotów ingerujących w cudzą własność. Prawo własności jako prawo podmiotowe należy do praw rzeczowych skutecznych erga omnes, stąd też pozycja prawna właściciela jest niezwykle silna. Znajduje to swoje odzwierciedlenie w sferze ochrony przysługującego prawa podmiotowego przed nieuprawnionymi działaniami innych osób, przy czym zawsze to właściciel decyduje, które rozwiązanie jest dla niego najkorzystniejsze z punktu widzenia ochrony własności. Oczywistym jest to, że najistotniejsze znaczenie spośród wszystkich regulacji traktujących o ochronie własności ma przepis art. 222 § 1 k.c. Po pierwsze roszczenia windykacyjne wypływają bezpośrednio z istoty prawa własności, jako prawa podmiotowego o charakterze bezwzględnym. Skoro bowiem właściciel ma wyłączne prawo do posiadania, korzystania i rozporządzania rzeczą, wszelkie naruszenia owych uprawnień dają właścicielowi prawo wystąpienia ze stosownymi roszczeniami. Po drugie mamy tutaj do czynienia z roszczeniem petytoryjnym o najszerszym zakresie, bowiem chodzi o ochronę prawa, a samo roszczenie nakierowane jest na wydobycie rzeczy od osoby nieuprawnionej. Niezwykle istotne jest również i to, że roszczenie wydobywcze ma charakter obiektywny, albowiem można z nimi wystąpić w każdym przypadku naruszenia własności, niezależnie od tego, czy osobie naruszającej można przypisać winę oraz niezależnie od tego czy działała ona w dobrej, czy w złej wierze. Reasumując z roszczeniem windykacyjnym mamy do czynienia tylko wtedy gdy zostaną spełnione dwa warunki: jego treścią jest żądanie wydania rzeczy (w takim stanie, w jakim znajduje się ona w chwili realizacji tegoż roszczenia) oraz musi ono wypływać z prawa własności. Podstawą do wystąpienia z roszczeniem windykacyjnym jest relatywnie trwałe wkroczenie w sferę uprawnień właściciela przez nieuprawnionego, którego skutkiem jest całkowite pozbawienie właściciela władztwa nad rzeczą.

Zaistniałe w sprawie okoliczności ewidentnie przemawiały za uwzględnieniem powództwa, co słusznie uczynił Sąd Rejonowy. Na tym gruncie zgodzić się bowiem trzeba ze stanowiskiem Sądu I instancji, że spełnione zostały wszystkie konieczne przesłanki roszczenia windykacyjnego w postaci statusu właściciela, niewładania przez niego rzeczą oraz władanie rzeczą przez osobę do tego nieuprawnioną. W tym zakresie powód w pełni wywiązał się ze spoczywającego na nim ciężarze dowodu. Jasnym jest to, iż powód wraz z żoną są współwłaścicielami garażu, ponieważ jego nabycie nastąpiło w trakcie trwania małżeństwa ze środków pochodzących z wspólnych funduszy. Tym samym wspomniana ruchomość cały czas stanowiła składnik ich majątku wspólnego i to niezależnie od tego, że przejściowo, choć dość długo zostali pozbawieni władztwa nad rzeczą. Wpływu na ocenę sytuacji nie ma także następcze zachowanie powoda i jego żony, którzy po wyprowadzce pozostawili garaż na jego dotychczasowym miejscu. Przyczyną takiego kroku były względy obiektywne, które nie pozwalały na zabranie garażu i jego usytuowanie w nowym miejscu zamieszkania. Poza tym powodowie należycie zadbali o ten element majątku, albowiem bezpłatnie użyczyli go zaufanej osobie. Co prawda w tej relacji pojawiła się kwestia sprzedaży garażu, jednakże te zamiary choć mocno zaawansowane nigdy nie zostały sfinalizowane. Idąc dalej przyjąć należy, iż windykujący właściciel wykazał również fakt władania garażem przez pozwanego bez jakiejkolwiek podstawy prawnej. Podkreślenia wymaga jednak, iż w toku toczącego się procesu windykacyjnego pozwany ma możliwość zwalczania roszczenia powoda. Zgodnie z zastrzeżeniem zawartym w art. 222 § 1 k.c. roszczenie nie przysługuje właścicielowi jeżeli osoba, która włada jego rzeczą ma skuteczne względem niego uprawnienie do władania rzeczą. Prawo posiadania rzeczy może wynikać ze stosunku obligacyjnego i w takim przypadku do czasu trwania tego stosunku uprawnienie do posiadania rzeczy wyprzedza roszczenie windykacyjne. Pozwany korzysta wtedy z zarzutu dylatoryjnego (wstrzymującego), którego skutkiem jest oddalenie powództwa jako przedwczesnego. Nie ma także żadnych przeszkód do sięgnięcia do tzw. zarzutów peremptoryjnych (niweczących), które doprowadzają do oddalenia powództwa z uwagi na jego niezasadność. Ten zarzut przybiera postać twierdzenia przez pozwanego, że to on jest właścicielem rzeczy lub przymiot ten przysługuje osobie trzeciej. Innym sposobem obrony pozwanego jest wykazywanie, iż rzecz nie jest w jego władaniu, czyli negowanie legitymacji biernej. W każdym z tych przypadków pozwany musi udowodnić te okoliczności, przy czym w ostatniej sytuacji obejmuje to tylko kwestię faktów. Jednym z tych powyższych rozwiązań posłużył się także skarżący, jednakże nie sposób się z nim zgodzić, iż przysługiwały mu jakiekolwiek uprawnienia kreujące możliwość ingerencji we własność powodów. W szczególności racji bytu nie ma forsowana przez skarżącego koncepcja sprowadzająca się do tego, iż sam stał się właścicielem rzeczy, z uwagi na to, iż garaż trwale związany z gruntem stał się jego częścią składową. Tym samym pozwany uważał, iż jego prawo własności w odniesieniu do gruntu rozciąga się też na wspomniany garaż. Innymi słowy skarżący odwołał się tutaj do jednej z generalnych dla prawa rzeczowego reguł, wynikającej z art. 48 k.c. i art. 191 k.c. Mianowicie zgodnie z zasadą superficies solo cedit wzniesienie budynku lub innego urządzenia trwale związanego z gruntem powoduje, że właściciel gruntu staje się właścicielem wzniesionego budynku lub innego urządzenia. Mimo odmiennych zapatrywań pozwanego ten przepis w przedmiotowej sprawie nie mógł jednak znaleźć zastosowania, wobec czego Sąd Rejonowy nie dopuścił się jego obrazy. O tym, czy określone elementy stanowią części składowe jednej rzeczy złożonej, rozstrzyga obiektywna ocena gospodarczego znaczenia istniejącego między nimi fizycznego i funkcjonalnego powiązania. Jeśli są one powiązane fizycznie i funkcjonalnie, tak że tworzą razem gospodarczą całość, stanowią części składowe jednej rzeczy złożonej, choćby całość ta dała się technicznie łatwo zdemontować (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 czerwca 2002 r., I CK 5/02, opubl. baza prawna LEX Nr 56604). Tego typu zależność nie występuje natomiast w odniesieniu do blaszanego garażu powoda posadowionego na ternie nieruchomości pozwanego. Poza tym jakby nie patrzeć ten prowizoryczny i tymczasowy budynek ewidentnie nie jest w sposób trwały powiązany z gruntem. Nie potrzeba bowiem nawet specjalnej fachowej wiedzy, aby stwierdzić, iż rzeczony garaż typu blaszak ma konstrukcję szkieletową, składającą się z metalowych wsporników, do których mocuje się arkusze blachy. Postawienie takiego budynku na gruncie wymaga tylko w miarę równej powierzchni, przy czym dolne wsporniki przeważnie umieszcza się na nieco solidniejszych elementach w rodzaju betonowych płyt, trelinki lub cegły. W świetle tego zarówno montaż, jak i demontaż garażu jest stosunkowo prosty i szybki, co oznacza iż bez żadnych przeszkód może nastąpić jego dyslokacja równoznaczna z przeniesieniem w inne miejsce. Co więcej nie wykluczone jest nawet przemieszczenie całego garażu, o ile oczywiście pozwala na to jego stan techniczny. Przy takim więc ujęciu trudno jest mówić tak jak chce tego skarżący, że mamy do czynienia z częścią składową nieruchomości gruntowej.

Niezasadny był także zarzut naruszenia art. 227 k.p.c. Mianowicie przepis ten określa jakie fakty są przedmiotem dowodu, stanowiąc, iż są to fakty mające istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. Dlatego skuteczność zarzutu naruszenia przez sąd rozpoznający sprawę dyspozycji art. 227 k.p.c. ma rację bytu jedynie w takiej sytuacji, gdy wykazane zostanie, że sąd przeprowadził dowód na okoliczności niemające istotnego znaczenia w sprawie i ta wadliwość postępowania dowodowego mogła mieć wpływ na wynik sprawy, bądź też gdy sąd odmówił przeprowadzenia dowodu na fakty mające istotne znaczenie w sprawie, wadliwie oceniając, iż nie mają one takiego charakteru (tak wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 listopada 2008 r., II PK 47/08, opubl. baza prawna LEX Nr 500202). W ocenie Sądu Okręgowego powyższa sytuacja na pewno nie miała miejsca w niniejszej sprawie. Zdecydowana większość dowodów wnioskowanych przez pozwanego dotyczyła zaś aktualnego wyglądu i stanu technicznego garażu, co dla rozstrzygnięcia sprawy o jego wydanie miało znaczenie wtórne i marginalne. Z tej też przyczyny wspomniane dowody zostały uznane przez Sąd Rejonowy za nieprzydatne, czego odbiciem było ich oddalenie. Z kolei w ramach oceny dowodów Sąd przekonująco i rzetelnie wyjaśnił przyczyny takiego a nie innego rozstrzygnięcia determinującego bieg i zakres postępowania dowodowego.

Zamierzonego rezultatu nie mógł ponadto wywołać zgłoszony w apelacji wniosek o dopuszczenie biegłego z zakresu budownictwa. Co prawda Sąd odwoławczy jest również sądem merytorycznym, ponieważ procesuje zarówno w oparciu o materiał dowodowy zgromadzony przed Sądem Rejonowym jak i może, w oparciu o normę wynikającą z art. 382 k.p.c., kontynuować postępowanie dowodowe, tyle tylko że wskazane rozwiązanie doznaje ograniczenia poprzez unormowanie art. 381 k.p.c. Wprowadzona przez ustawodawcę prekluzja dowodowa oznacza bowiem, że Sąd II instancji może na wniosek strony materiał procesowy uzupełnić, jeżeli jest to konieczne do rozstrzygnięcia sprawy, lecz równocześnie jest uprawniony do pominięcia nowych faktów i dowodów zgłoszonych dopiero w postępowaniu apelacyjnym, gdy zachodzą przesłanki określone przepisem art. 381 k.p.c., tj. jeżeli strona mogła je powołać w postępowaniu przed sądem I instancji, chyba że potrzeba powołania się na nie wynikła później (tak wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1 września 2010 r., II UK 77/10, opubl. baza prawna LEX Nr 661513). Odnosząc powyższe uwagi do niniejszej sprawy należy zauważyć, że pozwany w żaden sposób nie wykazał, by potrzeba powołania dowodu z opinii biegłego ds. budownictwa powstała później. Tak naprawdę istniała obiektywna możliwość powołania tego środka dowodowego w postępowaniu pierwszo-instancyjnym, czego pozwany, doskonale przecież zorientowany w stanie sprawy, nie uczynił być może na skutek opieszałości lub błędnej oceny potrzeby ich powołania. Poza tym trzeba pamiętać, że strona, która dopuszcza się zaniedbania w zakresie przysługującej jej inicjatywy dowodowej w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, musi się liczyć z tym, że sąd drugiej instancji jej wniosku dowodowego nie uwzględni (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 kwietnia 2002 r., IV CKN 980/00, opubl. baza prawna LEX Nr 53922). Dokładnie taki właśnie wypadek zachodzi w realiach niniejszej sprawy, dlatego też wniosek o dopuszczenie tegoż dowodu nie mógł być uwzględniony, a to z uwagi na prekluzję dowodową określoną w art. 381 k.p.c.

Konkludując wbrew odmiennemu stanowisku apelującego, Sąd Rejonowy wydał trafne i słuszne rozstrzygnięcie, udzielając powodowi niezbędnej ochrony prawnej wyrażającej się odzyskaniem przysługującej mu ruchomości, co do której nieusprawiedliwione pretensje rościł sobie pozwany.

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację.