Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI Ca 811/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 grudnia 2016 roku

Sąd Okręgowy w Zielonej Górze VI Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Marek Witczak ( spr .)

Sędziowie: SSO Walenty Młodzianowski, SSO Monika Zych- Anastasow

Protokolant: st.sekr.sąd . Izabela Cal

po rozpoznaniu w dniu 29 grudnia 2016 roku w Zielonej Górze

na rozprawie

sprawy z powództwa M. B.

przeciwko (...) Spółka Akcyjna w S.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Rejonowego w Zielonej Górze

z dnia 11 sierpnia 2016 roku, sygn.akt I C 2863/14

oddala apelację

/SSO/ W. M. /SSO/ M. W. /SSO/ M. Z.-A.

Sygn. akt VI Ca 811/16

UZASADNIENIE

Powódka M. B. wniosła w dniu 4.12.2014r. pozew przeciwko pozwanemu – (...) S.A. z siedzibą w S. o zapłatę kwoty 1.578,94 zł z odsetkami od dnia 20.10.2014r. do dnia zapłaty tytułem odszkodowania za poniesione przez powódkę koszty leczenia będące konsekwencją wypadku z dnia 2.07.2014r. i kwoty 7.000 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 20.10.2014r. do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia za krzywdę powódki będącą następstwem tego zdarzenia. Powódka zażądała ponadto ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość za skutki wypadku z dnia 2.07.2014r. oraz zasądzenia od pozwanego na swoją rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego i opłaty skarbowej od udzielonego pełnomocnictwa.

W uzasadnieniu pozwu powódka opisała doznane w wypadku obrażenia i stwierdziła, że zdarzenie ograniczyło jej aktywność ruchową i społeczną oraz spowodowało traumę i poczucie krzywdy. Dolegliwości bólowe powódka odczuwa do dzisiaj. Następnie opisała przebieg postępowania likwidacyjnego, w wyniku którego pozwany wypłacił odszkodowanie w kwocie 2.255,24 zł, w tym kwotę 2.000 zł tytułem zadośćuczynienia, kwotę 251,78 zł tytułem zwrotu kosztów zakupu leków oraz kwotę 3,46 zł tytułem zwrotu kosztów dojazdu na leczenie. Pozwany nie uwzględnił żądania powódki co do kwoty 1.578,94 zł z tytułu zwrotu kosztów leczenia oraz kosztów dojazdu do lekarzy i placówek medycznych. Przyznane zadośćuczynienie jest rażąco zaniżone. Stąd żądanie jego uzupełnienia o kwotę 7.000 zł. (do kwoty łącznej 9.000 zł.). Zasadne jest także żądanie ustalające. (k. 2-8 i zał.).

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powódki na swoją rzecz kosztów procesu wraz z kosztami zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pisma procesowego pozwany potwierdził przebieg zdarzenia i wskazał na ustalenia dokonane w toku postępowania likwidacji szkody, które skutkowały przyznaniem na rzecz powódki kwoty 2.255,24 zł, która to kwota, w ocenie pozwanego, w pełni wyczerpuje roszczenie powódki. Pozwany zaprzeczył, aby inne dolegliwości, poza skręceniem odcinka szyjnego kręgosłupa, urazem prawej stopy oraz prawego kolana i żeber, miały związek z wypadkiem z dnia 2.07.2014r. i wskazał, że obrażenia te miały charakter niegroźny i niewielki, a także nie wiązały się z nieodwracalnymi skutkami. Przyznanie powódce zadośćuczynienia w wysokości 9.000 zł byłoby zawyżone i niewspółmierne do rozmiaru doznanej przez nią krzywdy. Leczenie powódki zostało zakończone we wrześniu 2014r. i dlatego nie zasługuje na uwzględnienie roszczenie powódki w zakresie ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość za skutki wypadku. (k.51-55)

Pismem z dnia 18.03.2015r. (k. 72) powódka rozszerzyła żądanie pozwu o kwotę 714,69 zł z tytułu odszkodowania za poniesione koszty leczenia, domagając się zasądzenia od pozwanego na swoją rzecz z tego tytułu łącznie kwoty 2.293,63 zł wraz z ustawowymi odsetkami od kwoty 714,69 zł od dnia doręczenia pozwanemu niniejszego pisma do dnia zapłaty.

Wyrokiem z dnia 11 sierpnia 2016r., wydanym w sprawie sygn. akt I C 2863/14, Sąd Rejonowy w Zielonej Górze zasądził od pozwanego (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w S. na rzecz powódki M. B. kwotę 4.448,35 zł z ustawowymi odsetkami od kwoty 4.609,86 zł od dnia 20.10.2014r. do dnia zapłaty oraz od kwoty 378,49 zł od dnia 24.03.2015r. do dnia zapłaty (pkt I); oddalił powództwo w pozostałym zakresie (pkt II), koszty zastępstwa procesowego stron wzajemnie zniósł (pkt III) oraz zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 390,40 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt IV). (k.-150)

W uzasadnieniu tego wyroku sąd I instancji ustalił m.in., iż dnia 2.07.2014r. na ul. (...) w Z. doszło do kolizji drogowej – zderzenia tylnego pojazdów. Sprawca wypadku posiadał w dacie przedmiotowego zdarzenia obowiązkowe ubezpieczenie OC u pozwanego.

W dalszej części uzasadnienia sąd opisał dolegliwości doznane przez powódkę oraz jej tryb i sposób leczenia, które to leczenie zakończono w marcu 2015 r. (k.159). Sąd wskazał, że obecnie powódka skarży się na dotkliwe bóle odcinka szyjnego kręgosłupa, pojawiające się przy wykonywaniu gwałtownych ruchów skrętnych oraz na bóle odcinka lędźwiowo-krzyżowego. Ma trudności z unoszeniem rąk do góry oraz cierpi na ograniczenie ruchomości głowy na boki. Powódka nie kontynuuje jednak leczenia specjalistycznego ani fizykoterapii.

Następnie sąd przywołał opinię biegłego lekarza ortopedy - traumatologa R. U., który obecny stan zdrowia powódki ocenił jako dobry. Rokowania co do przebytego urazu odcinka szyjnego kręgosłupa są pomyślne. Mało prawdopodobne jest, aby z powodu następstw wypadku powódka wymagała w przyszłości leczenia operacyjnego. Biegły ortopeda stwierdzając u powódki, jako następstwo zdarzenia z 2.07.2014r., skręcenie odcinka szyjnego kręgosłupa ustalił 5% długotrwały uszczerbek na zdrowiu (p. 94a).

Pismem z dnia 15.09.2014r. ówczesny pełnomocnik powódki wezwał pozwanego do wypłaty zadośćuczynienia w kwocie 40.000 zł oraz kosztów leczenia i dojazdów do placówek medycznych w kwocie 1.241,78 zł. Pismem z dnia 16.10.2014r. pozwany poinformował o przyznaniu na rzecz powódki kwoty 2.000 zł z tytułu zadośćuczynienia, kwoty 251,78 zł z tytułu zwrotu poniesionych kosztów zakupu leków oraz kwoty 3,46 zł z tytułu zwrotu poniesionych kosztów dojazdu do placówek medycznych w dniach 27.08.2014r., 10.09.2014r., 11.09.2014r., 29.09.2014r. oraz 1.10.2014r. W toku dalszej korespondencji stron postępowania powódka stwierdziła, iż wypłacona przez pozwanego kwota zadośćuczynienia jest rażąco zaniżona. Ponadto wniosła o zapłatę przez pozwanego dodatkowo kwoty 550,28 zł z tytułu kosztów leczenia oraz kwoty 117,00 zł z tytułu zwrotu kosztów dojazdu. Pozwany przyznał powódce dodatkowo kwotę 37,44 zł tytułem zwrotu kosztów dojazdu na leczenie. W związku z wypadkiem powódka poniosła niezwrócone przez pozwanego w toku likwidacji szkody koszty zakupu leków w wysokości 98,77 zł, koszty leczenia ortopedycznego w kwocie 240 zł, koszty leczenia neurologicznego w kwocie 480 zł oraz koszty rehabilitacji w kwocie 550 zł. Dodatkowo powódka wydatkowała z własnych środków koszty dojazdów na leczenie oraz zabiegi fizjoterapeutyczne w kwocie 79,58 zł.

Powyżej opisany stan faktyczny sąd ustalił w oparciu o dokumenty przedłożone przez powódkę oraz pozwanego i znajdujące się w aktach szkody, których treść i autentyczność nie były kwestionowane, a także w oparciu o opinię biegłego sądowego z dziedziny ortopedii. Opinia ta została sporządzona zgodnie z tezą sądu, a przedstawione w niej argumenty są rzeczowe i logiczne. Żadna ze stron nie kwestionowała wniosków biegłego. Sąd oparł się także częściowo na zeznaniach świadka powołanego przez powódkę – jej męża T. B. oraz na zeznaniach powódki, choć z uwagi na jej zainteresowanie wynikiem sprawy trudno zweryfikować, czy opisywane dolegliwości są o takim nasileniu, tym bardziej, że biegli wskazali na pomyślne rokowania i zakończenie procesu leczenia.

W oparciu o te ustalenia Sąd Rejonowy zważył, iż żądania powódki M. B. okazały się częściowo zasadne.

Sąd za bezsporne uznał, że dnia 2.07.2014r. powódka uczestniczyła w kolizji drogowej – inny pojazd najechał na tył kierowanego przez nią pojazdu oraz że w wyniku wypadku doznała ona obrażeń ciała: skręcenia odcinka szyjnego kręgosłupa oraz ogólnego potłuczenia, w tym klatki piersiowej, kolan i prawej stopy. Leczenie zakończono przed wytoczeniem powództwa, tj. w marcu 2015r. Pozwany uznał swoją odpowiedzialność w związku ze zdarzeniem i przyznał powódce kwotę 2.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.

W procesie sądowym powódka dochodziła dodatkowej kwoty zadośćuczynienia z tytułu krzywdy doznanej w wyniku tego zdarzenia w wysokości 7.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 20.10.2014r. twierdząc, że łącznie kwota 9.000 zł będzie adekwatna do rozmiaru doznanej przez nią krzywdy.

Jako podstawę prawną orzeczenia sąd podał art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c., omówił znaczenie rozmiaru doznanej krzywdy w kontekście rozmiaru należnego zadośćuczynienia pieniężnego, przywołując w tym zakresie stanowisko doktryny i judykatury.

Z przeprowadzonych w sprawie dowodów (dowód z dokumentów medycznych, przesłuchania świadka T. B. oraz samej powódki M. B., a także z opinii biegłego z dziedziny ortopedii), będących podstawą stanu faktycznego sprawy, wynikało, że powódka nie wymagała hospitalizacji, była jednak leczona farmakologicznie i korzystała z zabiegów fizjoterapeutycznych. Na skutek wypadku odczuwała ból odcinka szyjnego kręgosłupa utrudniający jej wykonywanie cięższych prac domowych. Dolegliwości te biegły ortopeda określił jako średnie do silnych i wskazał, że utrzymywały się one przez ok. 2 tygodnie, powodując w tym czasie pewien dyskomfort. Powódka miała problemy ze snem, a z czasem niepokój podczas jazdy samochodem. Od dnia wypadku do dnia dzisiejszego powódka korzysta ze zwolnienia lekarskiego. Sąd wziął też pod uwagę, że biegły ortopeda uznał, że w wyniku zdarzenia powódka doznała długotrwałego uszczerbku na zdrowiu w wysokości 5%, ustalonej w oparciu o punkt 94a Rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 18.12.2002r. w sprawie szczegółowych zasad orzekania o stałym lub długotrwałym uszczerbku na zdrowiu, trybu postępowania przy ustalaniu tego uszczerbku oraz postępowania o wypłatę jednorazowego odszkodowania. Jest on więc wyższy, niż ustalony przez konsultanta medycznego dla celów postępowania likwidacji szkody prowadzonego przez pozwanego.

Sąd uznał za zasadne przyznanie powódce dodatkowego zadośćuczynienia, jednak nie w kwocie dochodzonej pozwem. Okres leczenia i rehabilitacji powódki nie był nadmiernie długi i skomplikowany, a nadto zdaniem biegłego sądowego został zakończony. Od 2015r., mimo zgłaszanych dolegliwości bólowych, powódka nie korzysta z żadnych zabiegów, nie konsultuje się ze specjalistami. Rokowania co do jej stanu zdrowia są dobre, a odczuwane dolegliwości bólowe są sporadyczne a nie ciągłe. Biegły uznał, że uszczerbek, jakiego doznała powódka na skutek zdarzenia z dnia 2.07.2014r., ma charakter długotrwałego a nie trwałego. Stąd zasadne było przyznanie tytułem zadośćuczynienia dodatkowo kwoty 3.000 zł. (łącznie 5.000 zł.).

O odsetkach w zakresie dochodzonego zadośćuczynienia orzeczono zgodnie z żądaniem pozwu. Powódka zgłosiła szkodę pozwanemu w dniu 15.09.2014r., wobec czego – zgodnie z art. 817 § 1 k.c. - termin spełnienia świadczenia upłynął przed dniem 20.10.2014r. Roszczenie odsetkowe co do zadośćuczynienia było więc zasadne (art. 481 § 1 k.c.).

Odnosząc się do żądania ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość za skutki wypadku z dnia 2.07.2014r. sąd podkreślił, że nie jest ono zasadne – w świetle wniosków opinii biegłego, które wskazują, że leczenie powódki zostało zakończone i nie będzie ona wymagała dalszego leczenia w przyszłości w związku ze zdarzeniem z dnia 2.07.2014r. Stan jej zdrowia jest dobry, a zatem brak było uzasadnionej podstawy faktycznej dla żądania ustalenia. Nadto sąd uznał, że powódka w sposób niedostateczny wykazała istnienie interesu prawnego w żądaniu ustalenia tejże odpowiedzialności pozwanego.

Za zasadne sąd uznał roszczenie powódki odnośnie kwoty 1.448,35 zł tytułem odszkodowania. Sąd wymienił dowody, na których się oparł – faktury i rachunki przedstawione przez powódkę oraz wskazał motywy rozstrzygnięcia w tym zakresie (k. 165-167).

Rozstrzygnięcie w zakresie odsetek od tej należności sąd wydał na podstawie art. 359 § 1 k.c., art. 481 § 1 k.c., art. 455 k.c. oraz art. 14 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 22.05.2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. z 2013 r., poz. 392). Sąd uznał, że powódka zgłosiła szkodę w dniu 15.09.2014r., wobec czego, mając na uwadze treść przepisu art. 817 § 1 k.c., uznać należy, że termin spełnienia świadczenia upłynął przed dniem 20.10.2014r.

Roszczenie odszkodowawcze w rozszerzonym zakresie sąd uwzględnił co do kwoty 378,49 zł oraz zasądził odsetki ustawowe od tej sumy od dnia 24.03.2015r. do dnia zapłaty.

O kosztach procesu sąd orzekł w oparciu o art. 100 k.p.c. Mając na uwadze wynik procesu oraz fakt, iż każda ze stron była reprezentowana przez zawodowego pełnomocnika sąd zniósł wzajemnie między stronami koszty zastępstwa procesowego (pkt III wyroku) oraz zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 390,40 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt IV wyroku). Stąd orzeczono jak w sentencji wyroku. (k.157-168)

Apelację od powyższego wyroku wniosła powódka M. B. zaskarżając go w części, tj. w punkcie II w przedmiocie oddalenia powództwa w pozostałym zakresie, tj. w zakresie kwoty 4.000 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od tej kwoty od dnia 20 października 2014r. do dnia zapłaty oraz w zakresie kwoty 845,28 zł wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi tytułem odszkodowania za poniesione przez powódkę koszty leczenia będące rezultatem wypadku komunikacyjnego z dnia 2 lipca 2014 r.

Zaskarżonemu wyrokowi powódka zarzuciła:

naruszenie przepisów prawa materialnego tj. art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. przez jego błędne zastosowanie i przyjęcie, że łączna kwota 5.000 zł z ustawowymi odsetkami, uwzględniająca kwotę 2.000 zł., wypłaconą przez pozwanego w przedsądowym postępowaniu likwidacyjnym tytułem zadośćuczynienia, jest adekwatna do krzywdy, jaką powódka doznała w wyniku wypadku komunikacyjnego z dnia 2 lipca 2014r., gdy z prawidłowo ustalonego stanu faktycznego wynika, że to zadośćuczynienie, w obliczu doznanych przez powódkę cierpień i obrażeń, stanowi kwotę nie rekompensującą powódce doznanej krzywdy i nie jest adekwatne do rozmiaru jej cierpień (pkt 1);

naruszenie przepisów prawa procesowego tj. art. 233 k.p.c. w zw. z art. 258 k.p.c. w stopniu mającym istotny wpływ na wynik sprawy poprzez przekroczenie granicy zasady swobodnej oceny dowodów i dowolne przyjęcie, że rozmiar krzywdy powódki winien zostać pomniejszony na skutek tego, że nie była ona hospitalizowana po wypadku, ani nie przechodziła zabiegów chirurgicznych po wypadku, podczas gdy z zeznań świadka T. B. oraz powódki wynika, że w konsekwencji zdarzenia powódka do dnia dzisiejszego odczuwa skutki obrażeń doznanych w wyniku wypadku z dnia 2 lipca 2014r. w postaci uporczywych, nawracających bólów kręgosłupa, w szczególności w odcinku szyjnym oraz lędźwiowo-krzyżowym, a nadto lekarz biegły sądowy ustalił, że powódka doznała długotrwałego uszczerbku na zdrowiu w wysokości 5%, co uzasadnia zmianę zaskarżonego orzeczenia, a kwota zadośćuczynienia, dochodzona pozwem, jest utrzymana w rozsądnych granicach i w pełni rekompensuje krzywdy i cierpienia powódki (pkt 2);

sprzeczność ustaleń sądu I instancji z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego, wyrażającą się w błędnym ustaleniu, że rozmiar krzywdy powódki winien zostać zmniejszony na skutek tego, że powódka nie była hospitalizowana po wypadku, nie przechodziła zabiegów chirurgicznych, ani nie korzystała z pomocy lekarza psychiatry i psychologa, podczas gdy z zeznań świadka T. B. oraz powódki wynika, że w konsekwencji zdarzenia do dnia dzisiejszego powódka odczuwa skutki obrażeń doznanych w wyniku wypadku z dnia 2 lipca 2014r. w postaci traumy, poczucia krzywdy, uporczywych, nawracających bólów kręgosłupa, w szczególności w części lędźwiowej i ogonowej, co generowało konieczność poddania powódki leczeniu neurologicznemu, a nadto lekarz biegły sądowy ustalił, że na skutek zdarzenia powódka doznała długotrwałego uszczerbku na zdrowiu w wysokości 5%, co biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności sprawy uzasadnia zmianę zaskarżonego orzeczenia, zaś kwota zadośćuczynienia dochodzonego pozwem jest utrzymana w rozsądnych granicach i w pełni rekompensuje krzywdy i cierpienia powódki (pkt 3).

Wskazując na powyższe zarzuty powódka wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i zasądzenie od pozwanego na jej rzecz również kwoty 4.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami, liczonymi od tej kwoty, od dnia 20 października 2014r. do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia za krzywdę będącą następstwem wypadku komunikacyjnego z dnia 2 lipca 2014r. oraz zasądzenie od pozwanego na jej rzecz również kwoty 845,28 zł wraz z ustawowymi odsetkami tytułem odszkodowania za poniesione przez powódkę koszty leczenia skutków wypadku z dnia 2 lipca 2014r. oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kosztów postępowania, wg norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego, za obie instancje (pkt 1), ewentualnie o uchylenie wyroku sądu I instancji w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu.

W uzasadnieniu apelacji powódka uzasadniła wszystkie trzy zarzuty postawione w części wstępnej apelacji, które w jej ocenie winny skutkować uznaniem apelacji za zasadną. (k. 173-178)

Pozwany (...) SA z siedzibą w S. odpowiedzi na apelację nie złożył. Nie stawił się również, mimo zawiadomienia, na rozprawę apelacyjną w dniu 29 grudnia 2016r.

S ąd O. y zważył, co następuje:

Apelacja powódki M. B. nie zasługuje na uwzględnienie, co prowadzi do jej oddalenia.

W pierwszej kolejności należy podnieść, że w uzasadnieniu wyroku sąd I instancji zaprezentował ustalony stan faktyczny oraz przeprowadził wywód wskazujący na motywy, którymi kierował się wydając zaskarżone orzeczenie. Poczynione przez sąd pierwszej instancji ustalenia faktyczne oraz wywiedzione z nich skutki prawne, sąd odwoławczy - podzielając je w całości - przyjmuje za własne, czyniąc je integralną częścią swojego uzasadnienia.

Biorąc nadto pod uwagę, że kontrola instancyjna nie dała podstaw do stwierdzenia nieważności postępowania w sprawie, dalszy zakres kognicji sądu odwoławczego wyznaczała treść orzeczenia oraz zakres zaskarżenia i zakres zarzutów podniesionych w apelacji. W ocenie sądu odwoławczego brak jest podstaw do podzielenia zasadności podnoszonych przez apelującą zarzutów.

Na wstępie wskazać należy, że apelacja została przez powódkę wniesiona jedynie co do części wyroku – tj. wyłącznie do punktu II, w którym powództwo w pozostałej części zostało oddalone i to tylko w zakresie kwoty 4.000 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 20.10.2014r. do dnia zapłaty oraz w zakresie kwoty 845,28 zł z ustawowymi odsetkami z tytułu odszkodowania za poniesione przez powódkę koszty leczenia. W tym też zakresie apelacja powódki została przez sąd odwoławczy rozpoznana.

Stwierdzić należy, że w przedmiotowej sprawie nie była kwestionowana sama zasada odpowiedzialności pozwanego, który wypłacił powódce odszkodowanie w postępowaniu likwidacyjnym w łącznej kwocie 2.255,24 zł. Powódka w apelacji zakwestionowała wysokość przyznanego jej przez sąd I instancji zadośćuczynienia, które jest w ocenie apelującej zdecydowanie zaniżone i nieadekwatne do doznanej przez powódkę krzywdy. Kwestia poddana ocenie sądu II instancji w istocie dotyczyła zatem okoliczności, czy zasądzona tytułem zadośćuczynienia dalsza kwota 3.000 zł. jest prawidłowa, biorąc pod uwagę wszelki zgromadzony w sprawie materiał dowodowy (żądanie apelacji dotyczące odszkodowania za koszty leczenia zostanie rozpatrzone w dalszej kolejności).

Sąd I instancji, odwołując się do poczynionych w sprawie ustaleń faktycznych, dokonał oceny doznanej przez powódkę krzywdy i określił wysokość odpowiedniego zadośćuczynienia na kwotę 5.000 zł (z czego pozwany wypłacił już powódce kwotę 2.000 zł). W apelacji powódka kwestionuje to rozstrzygnięcie w zakresie kwoty 4.000 zł (w pozwie żądała kwoty 7.000 zł, jako uzupełnienie zadośćuczynienia określonego na 9.000zł.), która to kwota, zdaniem strony powodowej, byłaby odpowiednia.

Odnosząc się więc do podnoszonego przez apelującą zarzutu w zakresie naruszenia prawa materialnego, tj. art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. w ocenie sądu odwoławczego, brak jest podstaw do podzielenia jego zasadności. Wskazać należy, że zadośćuczynienie jest świadczeniem jednorazowym, zmierza do zaspokojenia szkody niematerialnej i pełni funkcję kompensacyjną, stanowiąc przybliżony ekwiwalent za doznaną krzywdę. Zdaniem sądu odwoławczego sąd I instancji w sposób prawidłowy zważył okoliczności występujące w sprawie. Należało wziąć pod uwagę przede wszystkim zakres obrażeń doznanych przez powódkę, jej cierpienia związane z wypadkiem oraz uszczerbek na zdrowiu. Oceniając te okoliczności sąd oparł się przede wszystkim na opinii biegłego oraz zeznaniach powódki i świadka T. B. – męża powódki. Biegły obrażenia powódki ocenił jako lekkie. Nasilenie bólów powódki ocenił jako średnie, stopniowo zmniejszające się do lekkich. W zakresie rokowań na przyszłość biegły wypowiedział się, że są one dobre. Nadto stwierdził u powódki zmiany zwyrodnieniowe, nie mające nic wspólnego z wypadkiem z dnia 2 lipca 2014r. Podobnie zeznał świadek T. B. – stwierdził, że przed wypadkiem żona miała problem z odcinkiem lędźwiowym kręgosłupa i w związku z tym miała problemy od 8-9 lat (k.87). Natomiast powódka zeznając stwierdziła, że 9 lat temu podniosła skrzynkę i leczyła się miesiąc – dwa, po czym leczenie się zakończyło (k. 88). To wyraźny dysonans, z którego można wywnioskować, że powódka próbowała zbagatelizować swoje wcześniejsze problemy z kręgosłupem. Również w apelacji powołuje się ona na problemy z kręgosłupem na odcinku lędźwiowym, które to problemy – jak to wykazano w postępowaniu dowodowym, nie miały nic wspólnego z wypadkiem. Należy również wziąć pod uwagę, że świadek T. B. zeznał, iż po wypadku żona nie była u psychiatry i psychologa, gdyż nie widziała takiej konieczności. Również powódka zeznając stwierdziła, że na początku bała się wsiąść do samochodu (co jest wszak zupełnie naturalną reakcją), lecz teraz już nie ma problemu z psychiką. Biorąc te fakty pod uwagę nie można stwierdzić, iż obrażenia powódki, czy też jej cierpienia psychiczne są daleko idące i rzutujące na życie powódki w stopniu wyższym, niż to jest naturalne po tego rodzaju wypadku. Wszelkie te okoliczności prowadzą do wniosku, iż rozstrzygnięcie sądu I instancji jest słuszne – wszelkie podane przez apelującą okoliczności zostały bowiem wzięte pod uwagę.

Biorąc powyższe pod uwagę, w ocenie sądu odwoławczego, skoro wysokość zadośćuczynienia nie może stanowić zapłaty symbolicznej, lecz musi przedstawiać wartość ekonomicznie odczuwalną, a jednocześnie wysokość ta nie może być nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy, ale musi być „odpowiednia” (tj. utrzymana w rozsądnych granicach), to zasądzona kwota 3.000 zł nie może być oceniana jako rażąco zaniżona, lecz stanowi ona sumę, która pozwoli powódce na otrzymanie „odpowiedniej”, to jest godziwej, ale jednocześnie utrzymanej w rozsądnych granicach, rekompensaty z tytułu poniesionej krzywdy. Ponadto należy wziąć pod uwagę, iż powódka w ramach postępowania likwidacyjnego otrzymała już z tytułu zadośćuczynienia od pozwanego kwotę 2.000 zł. Nie bez znaczenia jest tu również okoliczność, że dodatkowa kwota tytułem zadośćuczynienia została zasądzona z odsetkami od dnia 20.10.2014r., a więc prawie dwa lata przed wydaniem wyroku przez Sąd Rejonowy.

Powódka wniosła apelację również w zakresie oddalenia żądania co do kwoty 845,28 zł wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi bez ich precyzyjnego określenia co do daty, tytułem odszkodowania za poniesione przez powódkę koszty leczenia będące rezultatem wypadku komunikacyjnego z dnia 2 lipca 2014r. Zawnioskowała w apelacji o zmianę wyroku przez przyznanie jej tej kwoty. Wskazać należy, że odnośnie tejże kwoty powódka nie sformułowała nawet zarzutu apelacyjnego – zarzuty apelacji dotyczyły wyłącznie kwestii zadośćuczynienia. Sąd przyznał powódce tytułem odszkodowania za koszty leczenia: leki, rehabilitację, badania, wizyty lekarskie i dojazdy kwotę 1.448,35 zł. Powódka zaskarża wyrok jedynie w zakresie oddalenia powództwa w pozostałej części, co pozwala na stwierdzenie, iż stanowi to różnicę pomiędzy dochodzoną kwotą 2.293,63 zł. a wyżej przyznaną. Nie wiadomo natomiast właściwie, które ustalenia sądu są przez apelującą kwestionowane – co do nieuznania przez sąd których kosztów? Dojazdu, leków, rehabilitacji? Z apelacji, niestety, zupełnie to nie wynika. Powódka wskazuje, że zaskarża wyrok co do tej kwoty i wnosi o zmianę wyroku przez jej zasądzenie – brak jednak w tym zakresie nawet określenia, który przepis sąd I instancji naruszył i w jaki sposób. Brak również wskazania podstaw zaskarżenia oraz choćby zwięzłych elementów uzasadnienia żądania w tej mierze. W tym stanie rzeczy trudno było apelację rozpoznać co do tej kwoty po myśli powódki, gdyż apelująca nie wykazała w tej sprawie w tym aspekcie właściwie niczego.

Następnie sąd odwoławczy rozpoznał zarzut naruszenia przez sąd I instancji art. 233 § 1 k.p.c. oraz sprzeczności ustaleń sądu I instancji z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego w zakresie dotyczącym zadośćuczynienia. W odniesieniu do zarzutu naruszenia prawa procesowego, tj. art.233 § 1 k.p.c. wskazać należy, że jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to jego ocena nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne (tak: wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 15 stycznia 2015r., III AUa 529/14, LEX 1663077), a do naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. mogłoby dojść tylko wówczas, gdyby apelujący wykazali uchybienie podstawowym regułom służącym ocenie wiarygodności i mocy poszczególnych dowodów, tj. regułom logicznego myślenia, zasadzie doświadczenia życiowego i właściwego kojarzenia faktów (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 grudnia 2005r. III CK 314/05, LEX 172176). Tymczasem w okolicznościach przedmiotowej sprawy nie można skutecznie zarzucić sądowi I instancji naruszenia powyższych reguł. Niezrozumiałe jest zarzucanie sądowi, iż wziął pod uwagę to, że powódka nie była hospitalizowana, ani nie przechodziła zabiegów chirurgicznych. Oczywiste jest, że w przypadku ewentualnej hospitalizacji, czy też operacji rozmiar cierpień powódki byłby znaczniejszy, a jej czasokres dochodzenia do zdrowia – niewątpliwie dłuższy i bardziej skomplikowany. Ponadto apelująca wskazuje, że do dnia dzisiejszego odczuwa skutki wypadku w postaci bólów kręgosłupa na odcinku szyjnym i lędźwiowo-krzyżowym. Po pierwsze, stwierdzić należy, że z opinii biegłego wynika w sposób bezsprzeczny (powódka tej opinii nie kwestionowała), że dolegliwości związane z wypadkiem dotyczą tylko odcinka szyjnego kręgosłupa – reszta dolegliwości bólowych kręgosłupa nie ma nic wspólnego z wypadkiem (k.112). Również świadek T. B. wskazał, że powódka miała poprzednio problem z odcinkiem lędźwiowo-krzyżowym kręgosłupa (k.87). Ustalenia sądu I instancji są więc w tym zakresie prawidłowe i zgodne z materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie. Po drugie natomiast – powódka nie udowodniła, że proces leczenia trwa nadal. Podkreślić w tym miejscu należy, że w postępowaniu cywilnym obowiązuje zasada kontradyktoryjności, która na strony procesu nakłada obowiązek przedstawienia materiału faktycznego i dowodów na poparcie swoich twierdzeń oraz wszelkich okoliczności mających istotne znaczenie dla sprawy. Rola sądu w procesie kontradyktoryjnym w zasadzie ogranicza się do oceny tego, co zostało przedstawione. Dysponentami procesu są strony. Obowiązek przedstawienia dowodów spoczywa na stronach, a ciężar udowodnienia faktów mających dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie spoczywa na stronie, która z faktów tych wywodzi skutki prawne (art. 6 k.c. i art. 232 k.p.c.). Stosownie do treści tych przepisów, inicjatywa dowodowa spoczywa w rękach strony, nie zaś sądu i pouczenia w zakresie konkretnych dowodów nie są obowiązkiem sądu (por. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 28 września 1999 roku II CKN 269/99 Prok. i Pr. 2000/2/27). Stanowisko to jest powszechnie przyjmowane i akceptowane w judykaturze (por. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 17 grudnia 1996r. I CKU 45/96 OSNC 1997/6-7/76). Strona, która nie przytoczyła wystarczających dowodów na poparcie swych twierdzeń, ponosi ryzyko niekorzystnego dla siebie rozstrzygnięcia, o ile ciężar dowodu co do tych okoliczności na niej spoczywał (wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z 18 stycznia 2012r., I ACa 1320/2011, LEX 1108777). Przenosząc te rozważania na grunt niniejszej sprawy stwierdzić należy, że dowody odnoszące się procesu leczenia i rehabilitacji, przedstawione przez powódkę, dotyczą okresu do grudnia 2014r. (k.73-83). Powódka zeznając w marcu 2015r. wskazywała również, że korzysta z rehabilitacji (k.88) – wszakże do dnia wyrokowania tj. 11 sierpnia 2016r., nie przedstawiono jednak w tym zakresie żadnych dodatkowych dowodów dotyczących okresu od stycznia 2015r. Z zaświadczenia przez powódkę przedłożonego wynika, że powódka zakończyła rehabilitację (k.80). Z opinii biegłego wynika, że leczenie powódki zakończono w marcu 2015r. Powódka nie składała żadnych dowodów odnośnie trwającego leczenia, czy rehabilitacji po tej dacie. Nie złożono również wniosku o uzupełniające przesłuchanie powódki w tym względzie (wyrok w I instancji wydano prawie 1,5 roku po przesłuchaniu powódki). Nie udowodniono także, że powódka odczuwa do tej pory traumę, czy też poczucie krzywdy związane z wypadkiem, jak to opisowo czyni się konstruując apelację złożoną w listopadzie 2016r. Jak już wskazywano powyżej, powódka nie była u psychiatry i psychologa, gdyż nie widziała takiej konieczności. Na początku bała się wsiąść do samochodu, lecz od dawna już nie ma problemu z psychiką. Apelująca nie wskazuje, jakie właściwie sąd winien wziąć pod uwagę dowody w celu ustalenia traumy powódki. Powódka nie przedstawiła żadnych dowodów w tym zakresie, wprost przeciwnie: z dowodów, które zostały przedstawione wynika, że obecnie jej stan psychiczny jest stabilny nie wymagający pomocy psychologa, czy też psychiatry. Podobnie rzecz się ma ze stanem fizycznym. Apelująca zwraca także uwagę na fakt, że biegły ustalił 5% długotrwałego uszczerbku na zdrowiu powódki. Wskazać należy, że sąd I instancji te ustalenia biegłego wziął pod uwagę, co wynika wprost z uzasadnienia wyroku. Uszczerbek przez biegłego został określony jako długotrwały, a nie trwały, a rokowania biegły ustalił jako pomyślne. Oczywiste jest, że procentowy uszczerbek i jego charakter ma tylko znaczenie pomocnicze przy ustalaniu zadośćuczynienia. W tej sytuacji sąd oparł się na dostępnych dowodach, zgromadzonych w aktach sprawy, dla ustalenia i zobrazowania rozmiaru krzywdy powódki. Stąd zarzut powódki dotyczący błędnych ustaleń sądu oraz naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. uznać należy za nietrafny.

Biorąc powyższe pod uwagę należy jednoznacznie stwierdzić, iż żaden z 3 zarzutów postawionych w apelacji w odniesieniu do instytucji zadośćuczynienia nie okazał się zasadny, natomiast w odniesieniu do odszkodowania za koszty leczenia w istocie takich zarzutów brak. W konsekwencji apelacja powódki jest bezzasadna. Jako taka na podstawie art. 385 k.p.c. podlegała oddaleniu, o czym sąd orzekł w sentencji wyroku.

Zupełnie na marginesie, gdyż nie było to przedmiotem zaskarżenia, wypada zauważyć, iż orzeczenie o kosztach procesu było wadliwe, a wynikało to z błędnego założenia, że obie strony procesu reprezentują profesjonalni pełnomocnicy, podczas gdy takie zastępstwo było jedynie po stronie powodowej.

SSO W. M. SSO M. W. SSO M. Z.-A.