Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1441/16

UZASADNIENIE

Wyrokiem z 1 lipca 2016 r. w sprawie o zadośćuczynienie z powództwa T. M. przeciwko Towarzystwu (...) z siedzibą w W. Sąd Rejonowy dla Łodzi-Widzewa w Łodzi zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 30.000 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 19 listopada 2013 roku do dnia zapłaty (pkt 1), oddalił powództwo w pozostałej części (pkt 2), zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 3.180,17 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt 3) oraz nakazał zwrócić ze Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego dla Łodzi-Widzewa w Łodzi na rzecz T. M. kwotę 571,10 zł tytułem nadpłaconej zaliczki na poczet wynagrodzenia biegłych (pkt 4).

Powyższe rozstrzygnięcie zostało oparte na ustaleniach i rozważaniach prawnych, z których najważniejsze elementy przedstawiają się następująco: w dniu 16.10.2011 r. w Ł., około godziny 21 00, na skrzyżowaniu ulic (...) doszło do wypadku komunikacyjnego z winy umyślnej nieletniego, kierującego samochodem osobowym marki T. (...) o numerze rejestracyjnym (...), A. W., którego właściciel korzystał z ochrony ubezpieczeniowej w zakresie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w Towarzystwie (...) z siedzibą w W.. Sprawca wypadku, nie posiadając uprawnień do kierowania pojazdem mechanicznym oraz znajdując się pod wypływem środków odurzających wjechał na czerwonym świetle z prędkością około 100 km/h na skrzyżowanie ulic (...) i uderzył w jadący prawidłowo pojazd marki O. (...) o numerze rejestracyjnym (...), kierowany przez W. M., którego pasażerką była jego siostra A. M..

T. M. poznał A. M. w 2005 roku, kiedy miała 16 lat i była uczennicą gimnazjum. W 2006 roku zaczęli być parą. A. M. spotykała się z powodem codziennie po szkole. Później uczęszczali do jednego Zespołu Szkół (...). W szkole wszyscy wiedzieli, że są parą. T. M. i A. M. zaczęli pracować w weekendy i wspólnie wydawać zarobione pieniądze. Bywali razem na działce rodziców A. M., spotykali się ze znajomymi, wychodzili na bilard. Wolny czas spędzali razem ze znajomymi lub z rodziną. A. M. z powodem i swoimi rodzicami jeździła do znajomych, na zakupy. Oboje pomagali w opiece nad babcią A., która zmarła w 2010 roku. Święta spędzali razem częściowo u rodziny powoda, a częściowo u rodziny A. M.. Odwiedzali też wspólnie innych członków swoich rodzin. Wspólnie obchodzili swoje urodziny lub imieniny.

T. M. oświadczył się A. M. 30 stycznia 2010 roku. W zakupie pierścionka pomagała powodowi matka A. M.. Do jesieni 2011 roku A. i T. nie ustalili jeszcze konkretnej daty ślubu, ale A. M. chciała, aby ślub ich odbył się w 2012 roku.

W chwili wypadku T. M. uczestniczył w spotkaniu towarzyskim u rodziców narzeczonej. Matka A. M. została telefonicznie zawiadomiona o wypadku. Wówczas powód wraz z rodzicami A. M. udał się na miejsce zdarzenia. Gdy T. M. dotarł na miejsce zdarzenia, widział W. M. siedzącego w samochodzie. A. M. leżała na jezdni, a strażak przykrywał ją czarną płachtą. Strażacy nie pozwolili powodowi podejść do ciała narzeczonej.

U powoda występuje przewlekłe zaburzenie adaptacyjne w obrazie depresyjnym. Dodatkowo u powoda wystąpił epizod depresyjny umiarkowany o początku reaktywnym, przebyty. Stwierdzone u powoda zaburzenia psychiczne pozostają w związku przyczynowo-skutkowym z przebytym urazem w postaci śmierci A. M. (utrata obiektu miłości). Zakres cierpień psychicznych powoda bezpośrednio po zdarzeniu i w okresie do 18 miesięcy po zdarzeniu był znaczny, obecnie jest umiarkowany. Śmierć A. M. spowodowała ograniczenie w życiu powoda. Dotyczyły one sfery życia osobistego, rodzinnego, społecznego, zawodowego i były następstwem przewlekle utrzymujących się u powoda zaburzeń adaptacyjnych. Podjęcie przez powoda leczenia psychiatrycznego było zasadne. Było ono realizowane w ramach NFZ. Powód wymagał konsultacji psychiatrycznej i leczenia psychoterapeutycznego. Obecnie brak jest bezwzględnych wskazań do leczenia psychiatrycznego, natomiast wskazane jest leczenie psychoterapeutyczne. W przypadku powoda rokowanie co do stanu psychicznego na przyszłość jest pomyślne.

Pismem z 30.07.2013 r., doręczonym pozwanemu 31.07.2013 r., pełnomocnik powoda zgłosił pozwanemu szkodę doznaną przez powoda oraz wezwał go do zapłaty na rzecz powoda zadośćuczynienia w kwocie 100.000 zł w związku ze śmiercią A. M. na podstawie art. 446 § 4 k.c.

Decyzją z dnia 21 listopada 2013 roku pozwany przyznał powodowi zadośćuczynienie w kwocie 10.000 zł.

Pozwane Towarzystwo (...) nie kwestionowało ani podstawy swej odpowiedzialności ani istnienia po jego stronie obowiązku naprawienia wyrządzonej powodowi szkody na osobie, czego wyrazem było wypłacenie w toku postępowania likwidacyjnego kwoty 10.000 zł tytułem zadośćuczynienia.

Nie kwestionowano też, iż powód należał do kręgu najbliższych członków rodziny zmarłej A. M.. Kwestię sporną stanowiła natomiast wysokość zadośćuczynienia ponad wypłaconą kwotę.

Powód wywodził swoje roszczenie z przepisu art. 446 § 4 k.c. Wedle Sądu Rejonowego ustalenie wysokości zadośćuczynienia w oparciu o tę normę winno nastąpić według kryteriów branych pod uwagę przy zasądzaniu zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych (art. 23 k.c. i art.24 k.c. w związku z art. 448 k.c.), z uwzględnieniem ciężaru gatunkowego naruszonego dobra. Ponadto Sąd I instancji kierował się następującymi kryteriami: średni przewidywany czas życia zmarłego członka rodziny, zamieszkiwanie ze zmarłym i pozostawanie z nim we wspólnym gospodarstwie domowym, posiadanie przez uprawnionego innych członków rodziny, rodzaj zdarzenia powodującego śmierć osoby najbliższej, jego okoliczności, kwestię wykrycia i ukarania sprawcy czynu niedozwolonego będącego przyczyną śmierci osoby najbliższej. Natomiast odwołanie się do przeciętnego poziomu zamożności społeczeństwa miało jedynie charakter posiłkowy i nie powinno przesłaniać innych ważniejszych przesłanek ustalenia należnych kwot zadośćuczynienia.

Zważywszy jednak, że powód na skutek śmierci narzeczonej nie stał się osobą samotną, miał matkę, brata i siostrę, którzy wspierali go w trudnych chwilach, obecnie ma nową partnerkę, która daje mu wsparcie i z którą planuje wspólną przyszłość, a rokowania co do jego stanu psychicznego są dobre, w ocenie Sądu Rejonowego odpowiednim zadośćuczynieniem z tytułu śmierci narzeczonej jest kwota 40.000 zł. Przy uwzględnieniu wypłaconej już powodowi kwoty, Sąd Rejonowy zasądził na jego rzecz 30.000 zł tytułem dalszego zadośćuczynienia.

W pozostałej części powództwo z tytułu zadośćuczynienia podlegało oddaleniu jako nieuzasadnione.

O kosztach procesu Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 100 k.p.c., stosując zasadę stosunkowego ich rozdzielenia. Powód przegrał w 25 % i w takim zakresie powinien ponieść koszty procesu.

Od wskazanego wyroku apelację złożyła strona pozwana, zaskarżając wyrok w części, tj. w zakresie:

- punktu 1. co do kwoty 20.000 zł zasądzonej tytułem zadośćuczynienia,

- punktu 3. co do rozstrzygnięcia o kosztach.

Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucono:

I.  naruszenie przepisów postępowania:

- art. 233 § 1 k.p.c. poprzez bezzasadne pominięcie dowodu z opinii biegłego psychiatry w części dotyczącej ustaleń biegłego odnośnie do posiadania przez powoda własnej rodziny, co prowadziło do błędu w ustaleniach faktycznych polegającego na bezzasadnym pominięciu okoliczności, że powód ma własną rodzinę (matkę i dwoje rodzeństwa), w których może znaleźć oparcie;

II. naruszenie przepisów prawa materialnego, to jest:

- art. 446 § 4 k.c. poprzez błędną ocenę, że zadośćuczynieniem odpowiednim do rozmiaru krzywdy powoda wywołanej śmiercią jego narzeczonej jest 40.000 zł.

W konkluzji do podniesionych zarzutów skarżący wniósł o zmianę wyroku poprzez zasądzenie w punkcie 1. wyroku tytułem zadośćuczynienia dla powoda kwoty 10.000 zł i oddalenie powództwa w pozostałej części oraz o orzeczenie w punkcie 3. wyroku o kosztach procesu według zasady ich stosunkowego rozłożenia, z uwzględnieniem zmiany w punkcie 1. wyroku, a także zwrot kosztów procesu za instancję odwoławczą.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie oraz zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

apelacja jest niezasadna.

Sąd Okręgowy podziela i przyjmuje za własny ustalony przez Sąd Rejonowy stan faktyczny. Ustalenia poczynione przez Sąd Rejonowy nie budzą zastrzeżeń w kontekście zgromadzonego w tej sprawie materiału dowodowego. Wbrew chybionym zarzutom apelacji, Sąd II instancji podzielił także w całości ocenę prawną zgłoszonego przez powoda żądania, dokonaną przez Sąd I instancji.

Na gruncie zarzutów apelacji skarżący skoncentrował się na przedstawieniu faktów, które w jego ocenie Sąd Rejonowy bezpodstawnie pominął, co było wynikiem błędnej oceny zgromadzonego materiału dowodowego i w konsekwencji doprowadziło do zasądzenie zadośćuczynienia w niewłaściwej wysokości.

Ze stanowiskiem skarżącego nie sposób się zgodzić. Forsuje on w apelacji tezę, że brak dokonania ustaleń wskazanych przez niego, dotyczących przedstawionych w opinii biegłego sądowego okoliczności, iż powód ma rodzinę, na której może się oprzeć doprowadziło do błędnego rozstrzygnięcia w zakresie przyznanej kwoty zadośćuczynienia.

Należy jednak zauważyć, że dowód z opinii biegłego sądowego nie służy ustaleniu stanu faktycznego sprawy, lecz naświetleniu i umożliwieniu wyjaśnienia przez Sąd okoliczności z punktu widzenia posiadanych przez biegłego wiadomości specjalnych przy uwzględnieniu zebranego i udostępnionego mu materiału sprawy (zob. wyroki SN: z 11.07.1969 r., I CR 140/69, OSNC 1970/5/85, z 19.12.2006 r., V CSK 360/06, LEX nr 238973, wyrok SA w Katowicach z 18.10.2013 r., I ACa 663/13, LEX nr 1394210). Opinia biegłego jak każdy dowód w sprawie podlega ocenie, stosownie do treści art. 233 k.p.c. Swoistość tej oceny polega jednak na tym, że chodzi tu nie o kwestię wiarygodności, lecz o pozytywne lub negatywne uznanie wartości rozumowania zawartego w opinii i uzasadnienie, dlaczego pogląd danego biegłego trafił lub nie do przekonania Sądu. Z jednej strony konieczna jest zatem kontrola z punktu widzenia zasad logicznego rozumowania i źródeł poznania, z drugiej zaś strony istotną rolę musi odgrywać stopień zaufania do wiedzy reprezentowanej przez biegłego. Opinia biegłego nie podlega weryfikacji, jak dowód na stwierdzenie faktów, na podstawie kryterium prawdy i fałszu. Sposób motywowania oraz stopień stanowczości wniosków wyrażonych w opinii jest jednym z podstawowych kryteriów oceny dokonywanej przez Sąd, niezależnie od kryteriów zgodności z zasadami wiedzy powszechnej, poziomu wiedzy biegłego oraz podstaw teoretycznych opinii (zob. postanowienie SN z 27.11.2000 r., I CKN 1170/98, OSNC 2001/4/84).

Mając na uwadze powyższe rozważania, należy uznać, że wbrew stanowisku skarżącego, Sąd Rejonowy poczynił w niniejszej sprawie prawidłowe ustalenia faktyczne, opierając się na materiale dowodowym, który został przez tenże Sąd rzetelnie i wnikliwie oceniony, co w szczególności dotyczy oceny dowodów w postaci opinii biegłych sądowych. Sąd pierwszej instancji w sposób jasny, czytelny, a także logiczny wyjaśnił, z jakich względów za całkowicie miarodajne dla ustalenia okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia tej sprawy uznał opinie biegłych.

Dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie jest też wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął Sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena Sądu (zob. wyrok SA w Poznaniu z 21.05.2008 r., I ACa 953/07, LEX nr 466440). Ocena dowodów należy bowiem do Sądu orzekającego i nawet w sytuacji, w której z dowodu można było wywieść wnioski inne niż przyjęte przez Sąd, nie dochodzi do naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Dla skuteczności zarzutu naruszenia wskazanej normy konieczne byłoby wykazanie przez skarżącego, że Sąd Rejonowy, dokonując oceny zebranego w sprawie materiału uchybił podstawowym regułom służącym ocenie wiarygodności i mocy poszczególnych dowodów, tj. regułom logicznego myślenia, zasadzie doświadczenia życiowego i właściwego kojarzenia faktów (wyrok SN z 16.12.2005r., III CK 314/05, Lex nr 172176), czego jednak nie uczynił.

W tym świetle, przedstawienie przez apelującego alternatywnego stanu faktycznego, korzystniejszego dla strony, nie mogło wywołać zamierzonych skutków procesowych.

Argumentacja skarżącego nie może również odnieść skutku na gruncie właściwych przepisów prawa materialnego. Sąd Rejonowy uwzględnił bowiem, ustalając wysokość zadośćuczynienia dla powoda w związku ze śmiercią jego narzeczonej, okoliczności dotyczące jego sytuacji rodzinnej oraz osobistej. W pisemnych motywach zaskarżonego orzeczenia w sposób jasny i klarowny wyjaśniono, że brak osamotnienia powoda po śmierci jego narzeczonej, możliwość oparcia się na członkach najbliższej rodziny stanowiły istotne okoliczności dla ustalenia wysokości przyznanego zadośćuczynienia. Sąd Rejonowy nie pominął także, że powód związał się z inną kobietą. Wbrew jednak twierdzeniom apelacji okoliczności te nie uzasadniają obniżenia należnego powodowi zadośćuczynienia do kwoty 10.000 zł.

Celem zadośćuczynienia jest wyrównanie szkody niemajątkowej (krzywdy). Innymi słowy chodzi o naprawienie szkody, która nie da się wyrazić w pieniądzu, ale jednocześnie możliwe jest zniwelowanie ujemnych następstw zachowania podmiotu odpowiedzialnego realizujących się w sferze psychiki pokrzywdzonego poprzez zapłatę odpowiedniej kwoty. Dlatego zgodnie podkreśla się w judykaturze, że zadośćuczynienie ma przede wszystkim pełnić funkcję kompensacyjną, a dla jej realizacji winno posiadać wartość ekonomiczną, w przeciwnym bowiem razie nie będzie zadośćuczynieniem odpowiednim, lecz symbolicznym (zob. wyrok SN z 28.09.2001 r., III CKN 427/00, niepubl.). Nie oznacza to jednak, że ma ono prowadzić do wzbogacenia pokrzywdzonego.

W związku ze wskazaną naturą komentowanego roszczenia, na gruncie przesłanek przewidzianych ustawą podkreśla się obecność tzw. uznania sędziowskiego w ramach określania wysokości sumy należnej z tytułu zadośćuczynienia. Oczywiście powyższe nie prowadzi do dowolności w opisanym zakresie. Praktyka wypracowała jednak konkretne kryteria, które winny być uwzględniane w ramach ustalania należnego zadośćuczynienia. Zostały one, wbrew wywodom apelacji, prawidłowo wskazane przez Sąd Rejonowy i należycie umotywowane. Sąd Rejonowy poczynił rozważania co do stopnia i czasu trwania cierpień psychicznych rozumianych jako ujemne przeżycia związane ze śmiercią członka rodziny, stopnia zażyłości łączącej zmarłego i poszkodowanego w wyniku jego śmierci, jakości łączących ich relacji, wieku poszkodowanego, skutków w zakresie życia osobistego, jakie śmierć osoby najbliższej wywołała. Sąd Rejonowy uwzględnił także średni przewidywany czas życia zmarłego członka rodziny, zamieszkiwanie ze zmarłym i pozostawanie z nim we wspólnym gospodarstwie domowym, posiadanie przez uprawnionego innych członków rodziny, rodzaj zdarzenia powodującego śmierć osoby najbliższej, jego okoliczności, kwestię wykrycia i ukarania sprawcy czynu niedozwolonego będącego przyczyną śmierci osoby najbliższej.

Z uwagi na opisane cechy analizowanej instytucji, ingerencja Sądu dokonującego kontroli instancyjnej może mieć charakter jedynie wyjątkowy i dotyczy wypadków, gdy orzeczenie w sposób oczywisty narusza reguły ustalania wysokości świadczenia, jest rażąco wygórowane lub zaniżone (tak SN m.in. w postanowieniu z 12.08.2008 r., V KK 45/08, Lex nr 438427 oraz w wyrokach: z 9.07.1970 r., OSNCP 1971/3/53, z 7.01.2000 r., II CKN 651/98, niepubl. i z 17.01.2001 r., II KKN 351/99, niepubl).

W rozpoznawanej sprawie w ocenie Sądu Okręgowego przyznana kwota jest adekwatna do doznanej przez powoda krzywdy. Nie ma zatem powodów, dla których należałoby ingerować w wysokość przyznanego przez Sąd meriti zadośćuczynienia. Tym bardziej, gdy wedle skarżącego jego korekta miałaby wynikać z odmiennej oceny okoliczności, że po śmierci narzeczonej powód nie był zupełnie osamotniony, że miał rodzinę (matkę, rodzeństwo) oraz, że po kilku latach od śmierci narzeczonej rozpoczął związek z inną kobietą. Jak wskazano wcześniej, okoliczności te zostały uwzględnione przez Sąd Rejonowy, a ponadto ich ocenę należy uznać za prawidłową w kontekście określenia kwoty zadośćuczynienia. Skarżący nie przedstawił żadnych argumentów, że właśnie te okoliczności są na tyle doniosłe, że powinny skutkować znacznym obniżeniem przyznanej kwoty. W świetle całokształtu okoliczności sprawy rola matki i rodzeństwa powoda w łagodzeniu jego krzywdy nie była znaczna, podobnie jak rola nowej partnerki. Powód był silnie emocjonalnie związany z rodziną zmarłej narzeczonej, zwracał się do jej rodziców jak do własnych, mieszkał u nich także po śmierci A. M.. Obniżenie zadośćuczynienia z powodów wskazanych w apelacji wymagałaby wykazania, że intensywność krzywdy T. M. została znacząco zredukowana dzięki staraniom jego matki i rodzeństwa lub jego nowej partnerki, co na gruncie tej sprawy nie nastąpiło.

Nie mogło też odnieść zamierzonego skutku procesowego odwoływanie się do kwot przyznawanych tytułem zadośćuczynienia na gruncie innych spraw, którymi orzekający Sąd nie jest związany, choć i te wziął pod uwagę Sąd Rejonowy. Jak jednak wskazał sam skarżący, brak jest spraw o stanie faktycznym choćby zbliżonym do rozpoznawanej. Nie sposób zaś porównywać więzi przyrodniego rodzeństwa i narzeczonych. Jest to przypadek szczególny, gdzie długość związku ma mniejsze znaczenie niż intensywność przeżywanych w danej relacji uczuć i emocji, tym bardziej w kontekście planowania wspólnej przyszłości.

Indywidualizacja przyznanej kwoty tytułem zadośćuczynienia wymaga rozważenia okoliczności konkretnej sprawy, dlatego to one determinują rozstrzygnięcie in concreto.

Należy też pamiętać, że kwota zadośćuczynienia stanowi jednorazową rekompensatę za całą krzywdę doznaną w wyniku śmierci najbliższego członka rodziny, a zatem sytuacja występującego z żądaniem powinna być oceniona całościowo. Nie sposób obniżać przyznanego z jej uwzględnieniem zadośćuczynienia, tylko dlatego, że w odczuciu skarżącego przyznana kwota jest zbyt wysoka.

W ocenie Sądu Okręgowego przyznana tytułem zadośćuczynienia kwota spełnia kryterium odpowiedniości z punktu widzenia krzywdy powoda powstałej wskutek śmierci jego narzeczonej. Argumentacja podniesiona w apelacji stanowi natomiast powtórzenie tej prezentowanej przed Sądem I instancji i ma charakter jedynie polemiczny z prawidłowymi ustaleniami i oceną prawną dokonaną przez Sąd Rejonowy. Nie mogła zatem doprowadzić do zmiany zaskarżonego rozstrzygnięcia.

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy oddalił apelację jako bezzasadną na podstawie przepisu art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono w odwołaniu do zasady odpowiedzialności za wynik procesu (art. 98 § 1 i 3 k.p.c.), obciążając nimi pozwanego w całości. Na koszty te złożyło się wynagrodzenie fachowego pełnomocnika powoda ustalone na podstawie § 2 pkt 5 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22.10.2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 r., poz. 1800).