Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1949/16

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem zaocznym z dnia 28 września 2016 r. Sąd Rejonowy w Brzezinach, w sprawie z powództwa (...) Niestandaryzowanego Sekurytyzacyjnego Funduszu Inwestycyjnego Zamkniętego z siedzibą w W. przeciwko B. K. o zapłatę, zasądził od pozwanego na rzecz strony powodowej tytułem należności głównej kwotę 10.784,56 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 18 stycznia 2016 r. (pkt 1) oraz koszty procesu w wysokości 4.187,43zł (pkt 3), oddalił powództwo w pozostałym zakresie (pkt 2), jak również nadał wyrokowi rygor natychmiastowej wykonalności (pkt 4).

W ramach poczynionych ustaleń faktycznych Sąd I instancji stwierdził, że B. K. na podstawie umowy z dnia 27 października 2008 r. uzyskał w banku (...) dostęp do limitu kredytowego w kwocie 7.500 zł. Z bankowego tytułu wykonawczego z dnia 20 lipca 2010 r. wynikało, iż łączna zaległość pozwanego kształtuje się na poziomie 7.317,17 zł, zawierając w sobie w należność główną w kwocie 5.591,50 zł. Przysługująca bankowi wierzytelność została zbyta w drodze cesji na rzecz powodowego funduszu (...). W wykazie należności załączonym do wyciągu z ksiąg rachunkowych funduszu między innymi figurowała kwota 532,90 zł z tytułu pozostałych opłat.

Na początku rozważań Sąd Rejonowy sięgnął do unormowań stanowiących podstawę roszczenia. W tym zakresie przywołał art. 69 ust 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. prawo bankowe dotyczący umowy kredytu bankowego oraz art. 509 k.c. określający warunki skuteczności przelewu wierzytelności. Po ich analizie Sąd uznał, iż strona powodowa nabyła wierzytelność służącą pierwotnemu wierzycielowi względem dłużnika w osobie B. K.. W ocenie Sądu zgłoszone roszczenie zasługiwało w większości na uwzględnienie. Dokładnie rzecz biorąc pozytywna weryfikacja dotyczyła dwóch elementów w postaci należności głównej w kwocie 5.162,30 zł oraz odsetek w wysokości 5.622,26 zł. Natomiast z materiału dowodowego nie wynikały już żadne inne obciążenia po stronie pozwanego, dlatego też Sąd oddalił powództwo co do kwoty 592,90 zł z tytułu dalszych kosztów i opłat, przyjmując iż nie zostały one udowodnione. Podstawa orzeczenia o odsetkach tkwiła w art. 481 § 1 k.c. Z kolei w zakresie kosztów procesu zastosowanie znalazł art. 100 k.p.c., w wyniku czego powodowi przyznano z tego tytułu kwotę 4.187,43 zł, jako że wygrał on sprawę w 94%.

Apelację od tegoż orzeczenia wniósł pełnomocnik strony powodowej, zaskarżając wyrok w części oddalającej powództwo, czyli co do pkt 2 oraz kwestionując rozstrzygnięcie o kosztach zawarte w pkt 3 wyroku. Sformułowane pod adresem wyroku zarzuty opiewały na naruszenie przepisów prawa procesowego, a mianowicie:

1) art. 339 § 2 k.p.c. poprzez jego błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie, polegające na częściowym oddaleniu powództwa, w sytuacji kiedy przepis ten przewiduje domniemanie prawdziwości twierdzeń powoda, podczas gdy skoro Sąd Rejonowy nie wskazał, które twierdzenia powoda i dlaczego budziły jego uzasadnione wątpliwości, to nie było podstaw do przeprowadzania postępowania dowodowego, zaś Sąd zobligowany był do uznania twierdzeń powoda o okolicznościach faktycznych za zgodne z prawdą, co dawało podstawę do uwzględnienia powództwa;

2) art. 230 k.p.c. w zw. z art. 229 k.p.c. poprzez ich niezastosowanie i pominięcie okoliczności, że fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy, w tym również zasadność i wysokość naliczonych opłat i kosztów zostały przyznane przez pozwanego w sposób konkludentny, wobec niekwestionowania przez niego tych faktów w toku procesu.

Dodatkowo skarżący, na wypadek nieuwzględnienia powyższych zarzutów głównych, zarzucił rozstrzygnięciu obrazę art. 100 k.p.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i wadliwe obliczenie stosunkowej wysokości kosztów procesu, należnej powodowi od pozwanego, czego konsekwencją było zasądzenie kosztów procesu w kwocie o 875,41 zł niższej, niż należna.

W konkluzji apelant zażądał zmiany wyroku drogą dalszego zasądzenia od pozwanego kwoty 592,90 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu oraz zwrócił się o przyznanie zwrotu kosztów postępowania za obie instancje. Ponadto ze zgłoszonym zarzutem ewentualnym korelował wniosek ewentualny dotyczący skorygowania kosztów procesu ujętych w pkt 3 wyroku poprzez ich podwyższenie do poziomu 5.062,84 zł.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Przedmiotowa apelacja tylko w znikomej części jest zasadna, wobec czego dokonana ingerencja w treść rozstrzygnięcia miała stosunkowo niewielki zakres.

W pierwszej kolejności niezbędne jest przypomnienie, że na powodzie, jako podmiocie inicjującym postępowanie cywilne, ciąży obowiązek przedstawienia podstawy faktycznej dochodzonych roszczeń (art. 187 § 1 pkt 2 k.p.c.) oraz dowodów na jej poparcie (art. 6 k.c. oraz art. 232 k.p.c.). Identyczne powinności lecz o przeciwnym charakterze ciążą także na stronie pozwanej, która ma obowiązek udowodnienia okoliczności uzasadniających jej wniosek o oddalenie pozwu. Reguły rozkładu ciężaru dowodu, stosowane przez Sąd w fazie wyrokowania, mają fundamentalne znaczenie dla dokonania prawidłowej oceny wykonania przez każdą ze stron obowiązku dowodzenia w zakresie przesłanek uzasadniających roszczenie lub zwalniających stronę pozwaną od konieczności jego spełnienia. Obowiązkiem Sądu jest ustalenie, czy strona inicjująca proces wykazała okoliczności faktyczne, których zaistnienie determinuje możliwość jego skutecznego wpisania (subsumcji) w odpowiednią podstawę prawną. Jeśli ustalenia takiego dokonać nie można, to fakt ten samoistnie niweczy zasadność powództwa i to niezależnie od tego, czy pozwany z kolei udowodnił podstawy faktyczne przyjętej linii obrony czy też nie (tak wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 4 października 2012, I ACa 510/12, opubl. baza prawna LEX Nr 1237866). Jeżeli zaś materiał dowodowy zgromadzony w sprawie nie daje podstawy do dokonania odpowiednich ustaleń faktycznych w myśl twierdzeń jednej ze stron, sąd musi wyciągnąć ujemne konsekwencje z braku udowodnienia faktów przytoczonych na uzasadnienie żądań lub zarzutów. Należy to rozumieć w ten sposób, że strona która nie przytoczyła wystarczających dowodów na poparcie swych twierdzeń, ponosi ryzyko niekorzystnego dla siebie rozstrzygnięcia, o ile ciężar dowodu co do tych okoliczności na niej spoczywał (por. wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 18 stycznia 2012 roku, I ACa 1320/11, opubl. baza prawna LEX Nr 1108777). Zaniechania na tej płaszczyźnie mogą zatem prowadzić do stwierdzenia nieudowodnienia podnoszonych roszczeń i oddalenia powództwa, co częściowo miało miejsce w niniejszej sprawie. Sąd Rejonowy prawidłowo ocenił, że zaproponowany przez powoda i przedstawiony w toku postępowania materiał dowodowy nie dawał podstaw do uwzględnienia powództwa w całości wobec pozwanego B. K.. W tym zakresie Sąd Okręgowy w pełni podziela ocenę dokonaną przez Sąd I instancji oraz wywód poczyniony dla jej uzasadnienia, przyjmując je za własne.

Przechodząc do pierwszego zarzutu apelacji dotyczącego naruszenia art. 339 § 2 k.p.c., wskazać należy, że okoliczność iż w sprawie wydano wyrok zaoczny nie oznacza, że powództwo w takim wypadku jest zawsze uwzględniane w całości. Niezajęcie stanowiska przez pozwanego odnośnie żądania pozwu nie zwalnia powoda z obowiązku wykazania istnienia ważnego zobowiązania łączącego strony i powołania się na okoliczności faktyczne, z których wynika zobowiązanie pozwanego. W art. 339 § 2 k.p.c. określono podstawę faktyczną wyroku zaocznego. Zgodnie z tym przepisem sąd – jeżeli nie ma uzasadnionych wątpliwości – zobligowany jest do uznania podanej przez powoda podstawy faktycznej (tj. twierdzeń powoda o okolicznościach faktycznych) za zgodną z prawdą bez przeprowadzania postępowania dowodowego. Sąd zawsze jest zobowiązany rozważyć, czy w świetle przepisów obowiązującego prawa materialnego, twierdzenie powoda uzasadniają uwzględnienie żądań pozwu, w zakresie tym bowiem nie obowiązuje domniemanie z art. 339 § 2 k.p.c. Negatywny wynik takich rozważań powoduje zaś wydanie wyroku zaocznego oddalającego powództwo (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 czerwca 1972 r. III CRN 30/72). Nadto, należy mieć na uwadze treść wyroku Sądu Najwyższego z dnia 20 października 1998 r. I CKU 85/98, zgodnie z którym niezależnie od wynikającego z art. 339 § 2 k.p.c. domniemania prawdziwości twierdzeń powoda z rzeczywistym stanem rzeczy, Sąd ma każdorazowo obowiązek krytycznego ustosunkowania się do twierdzeń powoda z punktu widzenia ich ewentualnej zgodności z rzeczywistym stanem rzeczy. W przypadku wątpliwości w tym przedmiocie, sąd ma obowiązek przeprowadzić postępowanie dowodowe z urzędu. Nie ulega więc wątpliwości, że w niniejszej sprawie Sąd posiadał uprawnienie, aby przeprowadzić postępowanie dowodowe oraz częściowo oddalić powództwo.

Nietrafny był również zarzut naruszenia art. 230 k.p.c. w zw. z art. 229 k.p.c. sprowadzający się do wykazania przyznania przez pozwanego zarówno zasadności jak i wysokości zadłużenia. Jak trafnie wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 18 lutego 2011 r., sygn. akt I CSK 298/10, opubl. baza prawna LEX Nr 950421 funkcją art. 230 k.p.c. nie jest wzmacnianie ustaleń co do faktów, które nie znajdują dostatecznego uzasadnienia w dowodach przeprowadzonych w sprawie. Zastosowanie tego przepisu wchodzi w rachubę jedynie wówczas, gdy jest to uzasadnione wynikiem całej sprawy. Oznacza to konieczność uwzględnienia zarówno postawy procesowej strony, jak również ostatecznych wyników postępowania dowodowego. Z powyższego wynika zatem wyraźnie, iż nawet w przypadku, gdy jedna ze stron nie wypowie się w przedmiocie twierdzeń drugiej strony, uznanie tychże twierdzeń przez Sąd za prawdziwe będzie możliwe jedynie wówczas, gdy w świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego twierdzenia te nie budzą uzasadnionych wątpliwości. Nie można zatem automatycznie uznawać za prawdziwe tych twierdzeń jednej ze stron, co do których strona przeciwna nie zajęła jakiegokolwiek stanowiska w sprawie.

Co do meritum okazuje się więc, że Sąd Rejonowy jak już było to sygnalizowane miał rację, iż załączona do pozwu umowa o limit kredytowy oraz inne dokumenty nie pozwalały uznać za wykazane w sposób wiarygodny, że B. K. obciążał obowiązek uiszczenia na rzecz powoda kwoty 592,90 zł. Nie ulega wątpliwości, że powód winien był jasno sprecyzować podstawę faktyczną swojego roszczenia, w szczególności to, z jakiego dokładnie tytułu dochodzi należnej mu kwoty. W istocie rzeczy strona powodowa udowodniła jedynie wysokość przysługującej jej względem pozwanego scedowanej wierzytelności zarówno co do kwoty głównej, odsetek, jak i możliwości naliczania dalszych odsetek. Odnośnie tych elementów fundusz (...) wywiązał się bowiem z ciążących na nim powinności, ponieważ dokładnie określił te należności oraz ich źródło. Natomiast, z treści umowy kredytowej nie wynikała już bynajmniej kwota 592,90 zł wskazana w pozwie jako dochodzona tytułem zwrotu kosztów. Co więcej ta należność została określona nazbyt enigmatycznie bez podania żadnych elementów składowych, co ze zrozumiałych względów stało na przeszkodzie w dokonaniu jakiejkolwiek weryfikacji. Ponadto powódka nie była w stanie podać metodologii tychże wyliczeń, wobec czego tak naprawdę przyjąć należy, iż te koszty nie zostały bliżej sprecyzowane. Słusznie zatem Sąd I instancji oddalił powództwo w tym zakresie przyjmując, iż występujące tutaj rozbieżności były zbyt duże, aby przychylić się do twierdzeń powodowego funduszu. Z pola widzenia nie może jeszcze umknąć, że strona powodowa jest profesjonalistą w zakresie obrotu wierzytelnościami, dlatego też nabywając wierzytelność w drodze cesji winna zweryfikować jej stan. Jeżeli więc jakakolwiek część składowa zbytej należności była niejasna lub niezrozumiała (co odnosiło się właśnie do pozycji koszty), nic nie stało na przeszkodzie aby dopytać cedenta na te okoliczność. Strona powodowa nic takiego jednak nie uczyniła, a zamiast tego sama błędnie oceniła rozmiar wierzytelności, w efekcie czego część przedstawionego do rozpoznania roszczenia została zdyskwalifikowana przez Sąd.

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy oddalił apelację na podstawie art. 385 k.p.c., czemu dał wyraz w pkt 2 sentencji.

Niezależnie od negatywnej oceny środka odwoławczego w jego głównym trzonie kontrolowane orzeczenie podlegało modyfikacji w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach procesu. W tym akurat zakresie skarżący ma rację co do tego, iż została mu przyznana zbyt mała kwota. Mianowicie strona powodowa wedle Sądu Rejonowego ostała się ze swoim roszczeniem w 94%, co oznacza iż pozwany w takim stopniu przegrał sprawę. Z tej też przyczyny zastosowanie znalazła zasada stosunkowego rozdzielenia kosztów wyrażona w art. 100 k.p.c. Prawidłowe ustalenie proporcji partycypacji stron w tej powinności finansowej nie znalazło jednak należytego odzwierciedlenia w faktycznie zasądzonej kwocie. Nie ulega wątpliwości, iż pozwany przy braku własnych wydatków na obronę przed roszczeniem, musi uregulować odpowiednią cześć kosztów poniesionych przez przeciwnika, które w sumie zamknęły się wielkością rzędu 5.386 zł. Z matematycznych wyliczeń wynika zaś niezbicie, iż 94% tej wartości to kwota 5.062,84 zł, podczas gdy Sąd I instancji błędnie wskazał, iż jest to kwota 4.187,43 zł.

Ze względu na to, iż strona apelująca tylko w skromnym zakresie wzruszyła wyrok nie było żadnych podstaw do zasądzenia na jej rzecz żądanych kosztów postępowania odwoławczego, a to dlatego, iż w tej sferze nie można określić jej mianem strony wygranej.