Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 38/17

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 6 października 2016 r., wydanym w sprawie z powództwa S. K. przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. o zapłatę, Sąd Rejonowy w Zgierzu zasądził od strony pozwanej na rzecz powoda zadośćuczynienie w wysokości 6.000,00 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 20 marca 2015 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. i ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 r. oraz odszkodowanie w wysokości 1.002,00 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 20 marca 2015 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. i ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty, oddalił powództwo w pozostałym zakresie, odstąpił od obciążenia powoda obowiązkiem zwrotu nieuiszczonych kosztów sądowych i ustalił, że w pozostałym zakresie strony ponoszą koszty postępowania na zasadzie stosunkowego rozdzielenia kosztów, pozostawiając ich szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu.

Sąd I instancji ustalił, że w dniu 15 lipca 2013 r. kierowca pojazdu marki A., poruszający się z prędkością ok. 170 km/h, zjechał nagle na przeciwległy pas ruchu, doprowadzając do zderzenia czołowego z pojazdem ciężarowym kierowanym przez S. K., i w tym wypadku poniósł śmierć na miejscu. Na skutek zderzenia powód doznał ogólnych potłuczeń barku, nadgarstka prawego, stłuczenia dwóch kolan i lewej stopy, okaleczenia obu nóg, a nadto pękająca szyba skaleczyła mu twarz. Został przewieziony karetką pogotowia do szpitala, gdzie przebywał przez 7 dni; rozpoznano wówczas u niego stłuczenie klatki piersiowej, stłuczenie kolana prawnego i krwiak stawu kolanowego prawego, podawano mu kroplówki z środkami przeciwbólowymi. Po powrocie do domu poszkodowany miał przez dwa tygodnie unieruchomioną prawą nogę od pachwiny do stopy, wymagał pomocy osób trzecich przy myciu, poruszaniu się, przygotowywaniu posiłków w wymiarze 2 godzin przez okres 6 tygodni; dwukrotnie przeprowadzono u niego punkcję krwiaka śródstawowego. Następnie powód podjął leczenie w poradni ortopedycznej oraz chirurgicznej i skorzystał z czterech cykli rehabilitacji w ramach NFZ. Wypadek śnił się mu w nocy, odbył w związku z tym jedną wizytę u psychologa.

W dacie zdarzenia powód pracował jako kierowca samochodu ciężarowego w wymiarze pół etatu. Potem przebywał na zwolnieniu lekarskim, a następnie na bezpłatnym urlopie, do pracy powrócił w maju 2014 roku i samodzielnie jeździ samochodem ciężarowym. Przed wypadkiem lubił pracę na działce, a obecnie nie może wykonywać na niej żadnych cięższych prac, nie może niczego dźwignąć, przy gwałtowniejszych ruchach odczuwa ból, zażywa po 4 tabletki przeciwbólowe 2-3 razy w miesiącu.

Obecnie u S. K. występuje stan po urazie wielomiejscowym, szczególnie klatki piersiowej, kolan i barków, bez upośledzenia funkcji z subiektywnym zespołem bólowym. Wypadek z dnia 15 lipca 2013 r. nie spowodował u niego trwałego uszczerbku na zdrowiu. Cierpienia fizyczne w początkowym okresie były stopnia średniego, a następnie się zmniejszały, rokowania na przyszłość odnośnie jego stanu zdrowia są dobre. Po zdarzeniu powoda dręczyły koszmary, zadawał sobie pytania, co zrobił źle i czy mógł zachować się inaczej; może to wskazywać na zaburzenia adaptacyjne w postaci krótkiej reakcji lękowej (koszmarne sny, po których budził się z lękiem, rozważanie sytuacji wypadku, obwinianie siebie) nie trwające jednak dłużej niż 6 miesięcy. Z psychologiem dokonał analizy przebiegu wypadku i szukał sposobów radzenia sobie z tą sytuacją, które ostatecznie przyniosły poprawę jego stanu psychicznego. Obecnie nie stwierdza się u niego żadnych zaburzeń psychicznych, nie wymaga on leczenia psychiatrycznego i brak podstaw do orzeczenia u niego długotrwałego uszczerbku na zdrowiu z przyczyn psychiatrycznych. Cierpienia psychiczne towarzyszące cierpieniom fizycznym powoda były umiarkowane przez miesiąc, a następnie stopniowo się zmniejszały, gdyż powód poradził sobie ze skutkami wypadku. S. K. nie leczył się psychiatrycznie, więc nie ponosił kosztów wizyt i leków, a rokowania co do jego stanu psychicznego są pomyślne.

Od lipca 2009 r. do chwili obecnej koszt usług opiekuńczych świadczonych osobom niepełnosprawnym przez (...) Komitet Pomocy (...) (w uzasadnieniu omyłkowo – Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej) w Z. wynosi w dni powszednie 9,50 zł, zaś w dni wolne od pracy i świąteczne – 19 zł. W toku postępowania likwidacyjnego pozwany przyznał powodowi kwotę 4.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia, 556,73 zł tytułem zwrotu kosztów leczenia, 450,00 zł za zniszczone rzeczy osobiste, 880,16 zł jako zwrot kosztów dojazdu i 140,00 zł jako zwrot kosztów opieki.

Sąd Rejonowy dostrzegł podstawę odpowiedzialności pozwanego ubezpieczyciela w przepisach kodeksu cywilnego dotyczących umowy ubezpieczenia – art. 805 § 1 i § 2 pkt 1 k.c., art. 821 k.c. i art. 822 k.c. oraz regulujących odpowiedzialność cywilną posiadacza i kierowcy z tytułu czynów niedozwolonych – art. 436 § 2 k.c., a nadto w art. 19 ust. 1 i art. 34 ust. 1ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. 2003/124/1152 z zm.), zaznaczył też, że naprawienie szkody o charakterze zdrowotnym nastąpiło w oparciu o art. 444 § 1 k.c. i 445 § 1 k.c. Analizując te ostatnie przepisy, Sąd zauważył, że zadośćuczynienie ma charakter kompensacyjny, bowiem przyznana suma pieniężna ma stanowić przybliżony ekwiwalent poniesionej szkody niemajątkowej, powinna wynagrodzić doznane cierpienia fizyczne i psychiczne, ale jednocześnie musi być umiarkowana i utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa. Określając wysokość zadośćuczynienia, Sąd wskazał, że wprawdzie powód na skutek zdarzenia nie doznał trwałego ani długotrwałego uszczerbku na zdrowiu, jednak przez pół roku był wyłączony z pracy zawodowej, odczuwa do chwili obecnej dolegliwości bólowe, musiał dwukrotnie przejść punkcję krwiaka wewnątrzstawowego, przez dwa tygodnie przebywał w unieruchomieniu, zdany na pomoc osób trzecich w podstawowych czynnościach życia codziennego, a wreszcie zmuszony był zrezygnować ze swego hobby w postaci pracy na działce. Nadto Sąd wziął pod uwagę dramatyczne okoliczności zdarzenia szkodzącego, wskazując, że powód przeżył czołowe zderzenie z pojazdem jadącym z prędkością ok. 170 km/h, którego kierowca zginął na miejscu, zaś widok jego zmasakrowanego ciała musiał być przerażający; zdarzenie to śni się poszkodowanemu do dnia dzisiejszego i musiał on zasięgnąć pomocy psychologa. Za adekwatne zadośćuczynienie została uznana przez Sąd Rejonowy kwota 10.000,00 zł, która w związku z wcześniejszą wypłatą przez pozwanego kwoty 4.000,00 zł podlegała zasądzeniu w rozmiarze 6.000,00 zł, a w pozostałej części powództwo o zadośćuczynienie oddalono jako wygórowane.

Sąd zasądził również na rzecz powoda odszkodowanie za koszty opieki osób trzecich, wskazując, że poszkodowany może domagać się ich zasądzenia nawet wówczas, gdy pomoc ta była świadczona przez najbliższych członków rodziny oraz że odszkodowanie to nie jest uzależnione od wykazania, iż poszkodowany efektywnie wydatkował odpowiednie kwoty na koszty opieki. Zdaniem Sądu, zasadne było ustalenie wysokości tych kosztów na podstawie stawek obowiązujących w (...) Komitecie Pomocy (...) jako obiektywizujących wysokość kosztów opieki. Wobec faktu, że S. K. wymagał pomocy osób trzecich przez okres 6 tygodni w wymiarze 2 godzin dziennie, Sąd ustalił wysokość należnego powodowi z tego tytułu odszkodowania na łączną kwotę 1.002,00 zł (30 dni x 19,00 zł + 12 dni x 36,00 zł) i taką też kwotę zasądził, oddalając w pozostałej części powództwo w zakresie tego roszczenia jako nieudowodnione. O obowiązku zapłaty odsetek orzeczono na podstawie art. 481 § 1 i § 2 k.c., zasądzając je zgodnie z żądaniem pozwu od następującego po doręczeniu odpisu pozwu. Sąd na podstawie art. 102 k.p.c., odstąpił od obciążenia powoda nieuiszczonymi kosztami sądowymi, uwzględniając jego trudną sytuację rodzinną i wskazując, że pobranie od niego kosztów sądowych podważałoby sens przyznania zadośćuczynienia. Koszty postępowania między stronami Sąd rozliczył natomiast na podstawie art.100 zd. 1 k.p.c., pozostawiając ich szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu.

Apelację od tego wyroku złożyła strona pozwana, zaskarżając go w części przyznającej powodowi kwotę 6.000,00 zł wraz z zasądzonymi odsetkami tytułem zadośćuczynienia oraz kwotę przewyższającą 420,00 zł wraz z zasądzonymi odsetkami tytułem odszkodowania i wnosząc o zmianę zaskarżonego rozstrzygnięcia poprzez oddalenie powództwa w całości, a także o rozliczenie kosztów procesu stosownie do wyniku sprawy zweryfikowanego w toku instancji, domagając się również zasądzenia od powoda zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych. Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucono naruszenie:

art. 233 § 1 k.p.c. mające wpływ na błędne ustalenie stanu faktycznego, poprzez błędną, sprzeczną z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ocenę dowodu z opinii biegłego lekarza psychiatry i nienadanie odpowiedniego znaczenia wnioskom wypływającym z tej opinii, w której wskazano, iż:

  • powód nie leczył się psychiatrycznie po wypadku, natomiast korzystał z pomocy psychologicznej 2 razy;

  • powód podczas wypadku nie stracił przytomności, miał zachowaną pamięć;

  • obecnie u powoda nie stwierdza się żadnych zaburzeń psychicznych;

  • nie wymaga on również leczenia psychiatrycznego,

  • cierpienia psychiczne towarzyszące cierpieniom fizycznym były umiarkowanego stopnia i trwały przez miesiąc, potem stopniowo się zmniejszały. gdy badany poradził sobie z sytuacją wypadku oraz jego skutkami;

  • rokowania co do stanu psychicznego powoda w przyszłości są pomyślne,

które to wnioski winny być podstawą ustaleń Sądu i skutkować przyjęciem, iż przedmiotowe zdarzenie nie pozostawiło żadnych następstw, co skutkowało błędnym ustaleniem stanu faktycznego i w konsekwencji nieadekwatnym do rozmiaru krzywdy zasądzeniu zadośćuczynienia na rzecz powoda;

art. 233 § 1 k.p.c. mające wpływ na błędne ustalenie stanu faktycznego, poprzez błędną, sprzeczną z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ocenę dowodu z opinii biegłego z zakresu chirurgii urazowo-ortopedycznej i nienadanie odpowiedniego znaczenia wnioskowi wypływającym z tej opinii, z których wynika, iż według oceny biegłego wypadek nie spowodował u powoda trwałego uszczerbku na zdrowiu, co winno być podstawą przedmiotowych ustaleń Sądu i skutkować przyjęciem, iż przedmiotowe zdarzenie nie pozostawiło żadnych następstw, co skutkowało błędnym ustaleniem stanu faktycznego i w konsekwencji nieadekwatnym do rozmiaru krzywdy zasądzeniu zadośćuczynienia na rzecz powoda;

art. 233 § 1 k.p.c. w związku z art. 328 § 2 k.p.c., mające wpływ na błędne ustalenie stanu faktycznego, poprzez błędną, sprzeczną z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ocenę dowodu z opinii biegłego z zakresu chirurgii urazowo-ortopedycznej i nienadanie odpowiedniego znaczenia wnioskom wypływającym z tej opinii, z których wynika, iż skutki wypadku mogły powodować utrudnienia w życiu codziennym powoda oraz konieczność pomocy osób trzecich w wymiarze 2 godzin dziennie przez okres 4 – 6 tygodni, co skutkowało błędnym ustaleniem stanu faktycznego przez Sąd i przyjęciem, iż za zasadny należy przyjąć okres opieki nad powodem przez osoby trzecie przez okres maksymalny okres 6 tygodni w wymiarze 2 godzin, bez uzasadnienia, dlaczego Sąd uznał, że opieka ta trwała przez 6 tygodni, podczas gdy w świetle przedmiotowej opinii mógłby to być również okres 4 tygodni bądź 5 tygodni, jak również bez uzasadnienia przyjętej przez Sąd stawki za jedną godzinę takiej opieki: przez pierwsze 30 dni w stawce 19,00 zł/godz., przez okres kolejnych 12 dni aż w stawce 36,00 zł/godz. – co doprowadziło do wadliwego przyznania na rzecz powoda odszkodowania z tytułu zwrotu kosztów opieki osób trzecich, podczas gdy pozwana przyznała na etapie postępowania likwidacyjnego na rzecz powoda z tego tytułu kwotę 140,00 zł, co nie zostało uwzględnione przez Sąd i skutkowało wadliwym zasądzeniem na rzecz powoda odszkodowania w zawyżonym okresie i według zawyżonej stawki;

art. 444 § 1 k.c. w związku z art. 445 § 1 k.c. poprzez uznanie, że kwota 6.000,00 zł jest odpowiednia dla zrekompensowania krzywdy doznanej w związku z przedmiotowym wypadkiem oraz zasądzenie 1.002,00 zł tytułem odszkodowania, podczas gdy, biorąc pod uwagę okoliczności faktyczne zdarzenia, a przede wszystkim brak trwałego bądź długotrwałego uszczerbku na zdrowiu powoda, jak również wypłatę przez pozwaną na rzecz powoda określonych świadczeń na etapie postępowania likwidacyjnego, przyznanie kwot zasądzonych przez Sąd nie powinno mieć miejsca.

Na rozprawie przed Sądem Okręgowym w Łodzi w dniu 13 kwietnia 2017 r. powód wniósł o oddalenie apelacji pozwanego i zasądzenie na jego rzecz od skarżącego zwrotu kosztów postępowania odwoławczego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest częściowo zasadna, a konsekwencją jej złożenia jest zmiana zaskarżonego rozstrzygnięcia. Sąd odwoławczy podziela ustalenia faktyczne Sądu I instancji i przyjmuje je za własne, jako że w toku postępowania dowodowego nie doszło do uchybień przepisom proceduralnym, na które wskazuje skarżący.

Przede wszystkim jako niezasadny jawi się zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c., ponieważ uzasadnienie zaskarżonego orzeczenia sporządzone zostało w sposób unormowany w tym przepisie i bez przeszkód umożliwia prześledzenie toku rozumowania Sądu, który doprowadził do wydania zaskarżonego rozstrzygnięcia. Uzasadnienie wyroku powinno zawierać wskazanie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, a mianowicie: ustalenie faktów, które sąd uznał za udowodnione, dowodów, na których się oparł, i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej, oraz wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa, a te elementy można bez trudu odnaleźć w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia; żaden przepis prawa nie nakłada natomiast na sąd obowiązku odnoszenia się w motywach wyroku do wszystkich twierdzeń, jakie były podnoszone w toku procesu przez strony. Ewentualne nieuwzględnienie pewnej ustalonej w toku postępowania okoliczności faktycznej przy ocenie wysokości przysługujących stronie roszczeń – na co wskazuje skarżący – nie ma nic wspólnego z naruszeniem art. 328 § 2 k.p.c., ale stanowić może uchybienie art. 824 1 § 1 k.c. w związku z art. 361 § 2 k.c., które – jak zostanie wywiedzione poniżej – miało wpływ na treść zapadłego rozstrzygnięcia.

Wbrew twierdzeniom skarżącego ocena wiarygodności i mocy dowodów przeprowadzonych w sprawie, w szczególności dowodów z opinii biegłych sądowych z zakresu chirurgii urazowo-ortopedycznej i psychiatrii, została dokonana przez Sąd meriti w sposób rzetelny i zgodny z kryteriami określonymi w art. 233 § 1 k.p.c. Skuteczne postawienie takiego zarzutu nie może polegać na kreowaniu odmiennych ustaleń faktycznych w oparciu o ich subiektywną ocenę dokonaną przez stronę procesu. Skarżący ma prawo, posługując się argumentami jurydycznymi, wykazywać, że sąd naruszył ustanowione w tym przepisie zasady oceny wiarygodności i mocy dowodów w sposób mogący mieć istotny wpływ na wynik sprawy, jednak podnieść należy, że jeżeli z określonego materiału dowodowego Sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to nie narusza to reguł swobodnej oceny dowodów, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, możliwe było wysnucie odmiennych wniosków. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie Sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo też, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (tak np. w wyroku SN z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00, LEX Nr 56906). Apelacja nie zawiera argumentacji, która mogłaby skutecznie podważyć dokonaną przez Sąd I instancji ocenę materiału dowodowego. Należy zauważyć, że w utrwalonej judykaturze wielokrotnie wskazywano, iż swobodna sędziowska ocena dowodów może być zakwestionowana jedynie wówczas, gdyby okazała się rażąco wadliwa lub oczywiście błędna. Sąd odwoławczy ocenił, że w niniejszej sprawie nie doszło do przekroczenia granicy swobodnej ceny dowodów, a Sąd I instancji na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne, zgodne z zasadami doświadczenia życiowego i logicznego myślenia. Skarżący wydaje się nie dostrzegać przy formułowaniu zarzutów naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., że w zasadzie w ich ramach nie kwestionuje jakichkolwiek ustaleń Sądu meriti co do okoliczności sprawy (powoływane przez niego fakty są zaczerpnięte wprost z uzasadnienia zaskarżonego wyroku), a jedynie zarzuca, że ustalony w ten sposób stan faktyczny sprawy nie skłonił Sądu do przyjęcia, iż szkoda doznana przez powoda była tych tylko rozmiarów, że zastosowanie w prawidłowy sposób do owego stanu faktycznego art. 445 § 1 k.c. w związku z art. 444 § 1 k.c. winno skutkować uznaniem, iż została ona już naprawiona zadośćuczynieniem wypłaconym na etapie postępowania likwidacyjnego.

W ocenie Sądu II instancji w przedmiotowym stanie faktycznym za częściowo zasadny uznać należy ostatecznie sformułowany w apelacji zarzut naruszenia tych przepisów. Jak słusznie wskazał Sąd Rejonowy, zadośćuczynienie jest formą rekompensaty pieniężnej z tytułu szkody niemajątkowej, a ustawodawca nie wprowadził żadnych kryteriów, jakimi powinien kierować się sąd przy ustalaniu jego wysokości, ograniczając się jedynie do stwierdzenia, iż ma być ono odpowiednie. Użycie w przepisie pojęcia o charakterze niedookreślonym wymusiło wypracowanie przez orzecznictwo i doktrynę kryteriów, którymi należy kierować się przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia, jak m.in. rodzaj i rozmiar doznanych obrażeń, czasokres i uciążliwość procesu leczenia i dostosowawczej rehabilitacji, długotrwałość nasilenia dolegliwości bólowych, konieczność korzystania z opieki i wsparcia innych osób oraz jej zakresu, trwałe następstwa tych obrażeń w sferze fizycznej i psychicznej oraz ograniczenia, jakie wywołują w dotychczasowym życiu, w tym potrzeba stałej rehabilitacji, zażywania środków farmakologicznych, zmiana charakteru zatrudnienia, trybu życia, przyzwyczajeń, czy też sposobu spędzania wolnego czasu. Wysokość zadośćuczynienia odpowiadająca doznanej krzywdzie musi być odczuwalna dla poszkodowanego i przynosić mu równowagę emocjonalną, naruszoną przez doznane cierpienia psychiczne i fizyczne. (tak w wyroku SA w Łodzi z dnia 11 czerwca 2014 r., I ACa 1593/13, LEX Nr 1480479). Istotne jest nadto, że zadośćuczynienie ma charakter jednorazowy, winno zatem uwzględniać w sposób całościowy wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te, które mogą powstać w przyszłości. Stopień trwałego uszczerbku na zdrowiu jest tylko jednym z elementów, które pozwalają sądowi ustalić wysokość odpowiedniego zadośćuczynienia, a sąd musi mieć na uwadze całokształt okoliczności sprawy (wyrok SA w Łodzi z dnia 23 kwietnia 2014 r., I ACa 1395/13, LEX Nr 1477176). Indywidualny charakter zadośćuczynienia przesądza o tym, że ostateczne ustalenie, jaka konkretna kwota jest „odpowiednia”, z istoty swej należy do sfery swobodnego uznania sędziowskiego, lecz nie może to być uznanie dowolne, ale zawsze musi ono opierać się tak na całokształcie okoliczności sprawy oraz na czytelnych kryteriach ocennych, rzetelnie wskazanych w treści uzasadnienia (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 5 maja 2008 r., II AKa 83/08, KZS 2008/12/68). Korekta sumy pieniężnej przyznanej przez sąd pierwszej instancji tytułem zadośćuczynienia możliwa jest zatem w postępowaniu odwoławczym jedynie wtedy, gdy suma ta rażąco odbiega od tej, która byłaby adekwatna do rozmiarów doznanej krzywdy (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 7 maja 2008 r., I ACa 199/08, LEX nr 470056).

Mając na uwadze powyższe podkreślić należy, iż prawidłowo poczynione przez Sąd Rejonowy ustalenia w przedmiocie doznanej przez powoda krzywdy, będącej następstwem wypadku komunikacyjnego, jakiemu uległ on w dniu 15 lipca 2013 r., dają możliwość ustalenia kwoty odpowiedniego zadośćuczynienia. W ocenie Sądu odwoławczego kwoty 6.000,00 zł (dającej z kwotą wypłaconą na etapie przedsądowym łącznie 10.000 zł) w istocie nie można uznać za rzeczywiście spełniającą kryterium odpowiedniości w stosunku do rozmiarów krzywdy, o jakim mowa w art. 445 § 1 k.c. W wyniku przedmiotowego wypadku powód doznał jedynie stłuczenia klatki piersiowej i kolana prawego z krwiakiem stawu kolanowego, czego konsekwencją była konieczność dwukrotnego przeprowadzenia zabiegu punkcji kolana oraz unieruchomienie prawej nogi na okres dwóch tygodni; nie wykazano, by ewentualne powierzchowne skaleczenia twarzy były dotkliwe i pozostawiły jakiekolwiek trwałe ślady. Obrażenia te oraz proces leczenia wiązały się dla powoda z cierpieniami fizycznymi i psychicznymi o średnim nasileniu, które wraz z upływem czasu wkrótce zaczęło maleć. Proces leczenia powoda zakończył się sukcesem – zdarzenie szkodzące nie pozostawiło u powoda trwałego uszczerbku na zdrowiu, a rokowania na przyszłość są pozytywne. Podobnie rzecz się ma w odniesieniu do stanu zdrowia psychicznego powoda – biegły lekarz psychiatra nie stwierdził u powoda żadnych zaburzeń psychicznych, ani konieczności leczenia psychiatrycznego, czego najlepszym potwierdzeniem jest fakt, iż powód powrócił do wykonywania zawodu kierowcy samochodu ciężarowego, który wykonywał przed wypadkiem z dnia 15 lipca 2013 r. Choć bezpośrednio po wypadku wystąpiły zaburzenia adaptacyjne, to jednak wkrótce ustąpiły, kiedy poszkodowany zastosował się do porad psychologa, do którego udał się w miesiąc po zdarzeniu. Należy przy tym wskazać, że niewątpliwie odczuwane przez powoda w związku z wypadkiem przykrości, ujemne przeżycia psychiczne czy stres stanowią szkodę niemajątkową podlegającą wyrównaniu zadośćuczynieniem na podstawie art. 445 § 1 k.c. w związku z art. 444 § 1 k.c. tylko w takim zakresie, w jakim przyczyniły się do rozstroju jego zdrowia, a więc innej niż naruszenie integralności cielesnej postaci zakłócenia funkcjonowania organizmu. Zdaniem Sądu odwoławczego, w okolicznościach niniejszej sprawy kwotą adekwatną do rozmiaru doznanych przez S. K. cierpień fizycznych i psychicznych, stanowiącą jednocześnie odczuwalną wartość ekonomiczną i przynoszącą mu równowagę emocjonalną jest kwota 6.000,00 zł, zaś zasądzona przez Sąd I instancji tytułem zadośćuczynienia kwota 6.000,00 zł (dająca łącznie z wypłaconą wcześniej przez ubezpieczyciela sumą kwotę 10.000,00 zł) jest kwotą nadmiernie wygórowaną, co uzasadnia wydanie orzeczenia reformatoryjnego.

Częściowo zasadny okazał się również zarzut apelacji odnoszący się do zasądzenia na rzecz powoda kwoty 1.002,00 zł tytułem odszkodowania w związku z opieką osób trzecich, mimo że rozmiar szkody zmniejszył się już w związku z częściowym jej wyrównaniem przez ubezpieczyciela. Sąd meriti, pomimo prawidłowych ustaleń faktycznych co do wysokości stawek godzinowych usług opiekuńczych świadczonych przez (...) Komitet Pomocy (...) (9,50 zł za godzinę w dni powszednie od poniedziałku do piątku i 19,00 zł za godzinę w soboty, niedziele i święta) oraz wymiaru koniecznej dla powoda opieki (6 tygodni po 2 godziny dziennie), popełnił przy wyliczaniu wysokości należnego odszkodowania dwa błędy: rachunkowy i merytoryczny. Błąd rachunkowy polegał na nieprawidłowym obliczeniu iloczynu stawki dziennej za opiekę w soboty, niedziele i święta z ilością godzin niezbędnej poszkodowanemu opieki – Sąd Rejonowy, mnożąc stawkę 19,00 zł przez liczbę dwóch godzin każdego takiego dnia, uzyskał wynik 36,00 zł, podczas gdy prawidłowym wynikiem takiego mnożenia jest kwota 38,00 zł. Prawidłowe wyliczenie kosztów koniecznej opieki nad powodem przedstawia się zatem następująco: 30 dni (6 tygodni x 5 dni wg stawki podstawowej) x 9,50 zł za godzinę x 2 godziny dziennie + 12 dni (6 tygodni x 2 dni – sobota, niedziela wg stawki podwyższonej) x 19 zł x 2 godziny dziennie = 570,00 zł + 456,00 zł = 1.026,00 zł. Natomiast błąd merytoryczny popełniony przez Sąd Rejonowy przy wyliczaniu należnego S. K. odszkodowania polegał natomiast na pominięciu faktu, że jeszcze przed wszczęciem procesu szkoda ta została częściowo wyrównana, gdyż strona pozwana w postępowaniu likwidacyjnym wypłaciła już poszkodowanemu z tego tytułu kwotę 140,00 zł. Należne powodowi odszkodowanie, po pomniejszeniu o tę sumę, powinno zatem wynosić 886,00 zł (1.026,00 zł – 140,00 zł = 886,00 zł) i taką właśnie kwotę należało na jego rzecz zasądzić. Nie można natomiast podzielić zastrzeżeń skarżącego odnoszących się do przyjęcia przez Sąd, że czas niezbędnej poszkodowanemu opieki wynosił 6 tygodni. Oczywiste jest, że opinia biegłego, na której oparł się Sąd, mogła tylko w sposób przybliżony określić ten okres czasu, a ponieważ jest on jedną ze zmiennych służących wyliczeniu wysokości odszkodowania, to tym samym nie ulega wątpliwości, że ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest co najmniej nader utrudnione. W takiej sytuacji nie ma przeszkód, by Sąd skorzystał z uprawnienia, jakie przyznaje mu art. 322 k.p.c., i przyjął według własnej oceny odpowiednią sumę należną tytułem odszkodowania, pozostając w granicach kwot wyliczonych z użyciem granic czasowych okresu opieki wskazanych przez biegłego; uznać należy, że rozważenie okoliczności sprawy, w szczególności wynikające z wyjaśnień S. K., nie stoją na przeszkodzie posłużeniu się wyliczoną w ten sposób maksymalną wartością odszkodowania.

Mając na uwadze powyższe rozważania, Sąd II instancji na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok, a wydanie orzeczenia reformatoryjnego skutkowało koniecznością modyfikacji rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów postępowania pierwszoinstancyjnego. W wyniku wszechstronnej analizy okoliczności przedmiotowej sprawy Sąd doszedł do przekonania, że w odniesieniu do powoda zachodzi szczególnie uzasadniony przypadek w rozumieniu art. 102 k.p.c. przemawiający za odstąpieniem od reguły stosunkowego rozliczenia kosztów procesu i obciążania go obowiązkiem zwrotu kosztów procesu na rzecz pozwanego. W sprawie, której wynik uzależniony jest w dużej mierze od oceny Sądu, rozstrzygnięcie, w ramach którego poszkodowany – mimo że jego roszczenia były usprawiedliwione co do zasady – finalnie zostaje w wyniku zastosowania zasady stosunkowego rozliczenia kosztów procesu obciążony obowiązkiem ich zwrotu w kwocie niewiele niższej od należności zasądzonych na jego rzecz lub nawet je przewyższającej, jawiłoby się jako rażąco niesłuszne i niesprawiedliwe. Dodatkowym czynnikiem przemawiającym za zastosowaniem tego unormowania jest trudna sytuacja majątkowa S. K., która skutkowała też częściowym zwolnieniem go od kosztów sądowych. Te same względy przemawiają za zastosowaniem wobec niego art. 113 ust. 4 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t.j. Dz. U. z 2016 r., poz. 623 ze zm.). Natomiast zastosowanie art. 113 ust. 1 tej ustawy w związku z art. 100 zd. I k.p.c. wobec pozwanego uzasadnia obciążenie go częścią wyłożonych przez Skarb Państwa kosztów sądowych proporcjonalną do stopnia, w jakim sprawę przegrał. Ponieważ ostatecznie skarżący przegrał sprawę w 28,57 % (2.886,00 zł : 10.100,00 zł x 100 % = 28,57 %), a koszty sądowe wyłożone za zwolnionego od ich ponoszenia powoda wyniosły łącznie 1.075,76 zł, na pozwanego przypada do zwrotu kwota 307,34 zł (1.075,76 zł x 28,57 % : 100 % = 307,34 zł).

Z względów wyżej już wyjaśnionych Sąd odwoławczy zdecydował się na zastosowanie art. 102 k.p.c. także do kosztów postępowania apelacyjnego i odstąpił od obciążenia nimi powoda.