Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V Ka 64/17

UZASADNIENIE

H. R. został oskarżony o to, że w dniu 30 kwietnia 2016 roku w Ł., woj. (...) działając w zamiarze dokonania kradzieży torby damskiej o wartości 100 złotych z zawartością telefonu komórkowego marki MAX C. o nr (...) o wartości 120 złotych, portfela koloru czerwonego o wartości 50 złotych z zawartością pieniędzy w kwocie 6 złotych oraz kluczy od mieszkania, to jest mienia w o łącznej wartości 276 złotych, użył przemocy wobec A. S. w postaci zadania kopnięcia w twarz, w wyniku którego pokrzywdzona przewróciła się na podłoże, a następnie zadając uderzenia pięściami po głowie doprowadził wyżej wymienioną do stanu bezbronności powodując u niej obrażenia ciała w postaci stłuczenia głowy okolicy oczodołu lewego, stłuczenie ramienia prawego, uszkodzenie zęba górnej dwójki lewej, podbiegnięcie krwawe dłoni lewej powierzchni grzbietowej, które to obrażenia spowodowały naruszenie czynności narządu ciała trwające nie dłużej niż 7 dni, lecz zamierzonego celu nie osiągnął z uwagi na postawę pokrzywdzonej, przy czym czynu tego dopuścił się będąc uprzednio skazany w warunkach powrotu do przestępstwa opisanego w art. 64 § 1 kk i w ciągu 5 lat po odbyciu łącznie kary co najmniej 1 roku pozbawienia wolności, tj. o czyn z art. 13 § 1 kk w zw. z art. 280 § 1 kk i art. 157 § 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk w zw. z art. 64 § 2 kk.

Wyrokiem z dnia 23 listopada 2016 roku Sąd Rejonowy w Łowiczu, w II Wydziale Karnym:

1.  oskarżonego H. R. uznał za winnego dokonania czynu zarzucanego mu w akcie oskarżenia, wyczerpującego dyspozycję art. 13 § 1 kk w zw. z art. 280 § 1 kk i art. 157 § 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk w zw. z art. 64 § 2 kk i za to na podstawie art. 14 § 1 kk w zw. z art. 280 §1 kk w zw. z art. 11 § 3 kk w zw. z art. 64 § 2 kk wymierzył mu karę 10 (dziesięciu) lat pozbawienia wolności;

2.  na podstawie art. 63 § 1 kk na poczet orzeczonej wobec oskarżonego kary pozbawienia wolności zaliczył okres tymczasowego aresztowania od dnia 30 kwietnia 2016 roku od godziny 19.00;

3.  na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. dowody rzeczowe w postaci telefonu komórkowego marki S. (...) koloru czarno-pomarańczowego model (...) o nr (...), karty SIM sieci O. o nr (...), bluzy materiałowej firmy (...) zapinanej na suwak koloru czarnego w szare pasy wzdłuż rękawów i szare pasy w przedniej i tylnej części, plecaka firmy (...) wielokolorowego (biel, czerń, granat, fiolet) z materiału syntetycznego, bluzy czarno-szarej z kapturem ze ściągaczem koloru białego zapinanej na suwak przez cała długość zwrócił oskarżonemu jako osobie uprawnionej;

4.  zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adwokata K. A. kwotę 1.977,84 (tysiąc dziewięćset siedemdziesiąt siedem 84/100) złotych w tym podatek VAT z tytułu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu;

5.  zwolnił oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych.

Wyrok zaskarżył w całości obrońca oskarżonego oraz oskarżony. Obrońca podniósł wobec wyroku zarzuty:

1.  błędów w ustaleniach faktycznych mających wpływ na treść orzeczenia polegających na:

a.  dowolnej, a w konsekwencji błędnej ocenie materiału dowodowego, w szczególności nagrania monitoringu, na których nie widać aby oskarżony usiłował dokonać kradzieży torebki, gdyż na nagraniu będącym bardzo dobrej jakości nie widać takiego czynu, a zapis obejmuje dokładnie przebieg całego zdarzenia;

b.  dowolnej, a w konsekwencji błędnej ocenie materiału dowodowego, w szczególności nieprzyznania waloru wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonego co do demencji w przedmiocie zarzucanego i przypisanego mu czynu gdyż okoliczność ta nie została w zupełności zbadana i wyjaśniona, a fakt ten powinien prowadzić do rozstrzygnięcia na korzyść oskarżonego, że nie miał świadomości w czasie przedmiotowego zdarzenia;

c.  dowolnej, a w konsekwencji błędnej ocenie materiału dowodowego, w szczególności przyjęcia, że A. S. została kopnięta w twarz, gdyż na monitoringu wyraźnie widać, że została kopnięta podczas gdy była w pozoycji „odwrócona plecami”, a nadto przypisania oskarżonemu zadania uderzeń pięściami po głowie, gdy na monitoringu widać tylko jedno uderzenie w twarz;

2.  rażącej niewspółmierności kary w sytuacji, gdy oskarżony przeprosił na piśmie i osobiście pokrzywdzoną oraz wyraził ubolewanie i żal za to co się stało.

W konkluzji obrońca wniósł o zmianę wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego, ewentualnie poprzez przypisanie jedynie czynu z art. 157 § 2 k.k., ewentualnie o znaczne złagodzenie kary pozbawienia wolności i orzeczenie jej w takim rozmiarze w jakim oskarżony przebywa w areszcie od chwili zatrzymania.

Apelacja oskarżonego stanowi w istocie dosłowne powtórzenie apelacji jego obrońcy tak w sferze stawianych zarzutów, wniosków, jak i uzasadnienia.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

zarówno apelacja obrońcy, jak i oskarżonego poza jedną kwestią – ilości uderzeń pięścią oraz jedną kwestią uwzględnioną z urzędu poza podniesionymi zarzutami – sposobu działania okazały się niezasadne.

Ponieważ osią wspólną wywiedzionych apelacji pomimo nazwania większości zarzutów błędami w ustaleniach faktycznych były w istocie zarzuty naruszenia przepisów postępowania, zwłaszcza związane z oceną materiału dowodowego, błędnej oceny materiału dowodowego poprzez danie wiary jednym źródłom dowodowym i jej odmówienie innym, ewentualnie nierozstrzygnięcia pojawiąjących się wątpliwości na niekorzyść oskarżonego, czyli zarzuty naruszenia art. 7 k.p.k., ewentualnie w związku z art. 410 k.p.k., naruszenia art. 5 § 2 k.p.k., należy poczynić wstępne uwagi w tym przedmiocie dotyczące wywiedzionych środków odwoławczych, po których sąd odniesie się szczegółowo do zarzutów apelacji oraz innych uchybień w nich podniesionych.

Wymóg wynikający z art. 410 k.p.k. oznacza, że Sąd nie może opierać się na materiale nieujawnionym na rozprawie oraz że wyroku nie może wydawać na podstawie części ujawnionego materiału dowodowego, ale musi on być wynikiem analizy całokształtu ujawnionych okoliczności, a więc i tych, które go podważają (podobnie wyrok SN z dnia 30 lipca 1979 r., III KR 196/79, OSNPG 3/1980, poz. 53). Nie jest natomiast naruszeniem art.410 k.p.k. uznanie przez Sąd za wiarygodne części materiału dowodowego, o ile swoje stanowisko w tym względzie Sąd w sposób właściwy uzasadni. Nie budzi też wątpliwości, że o ile sąd przy orzekaniu ma wziąć pod uwagę całokształt materiału dowodowego, o tyle ustalenia faktyczne poczynić ma jedynie na podstawie dowodów, które sąd ten uznał za wiarygodne, oceniając każdy z nich z uwzględnieniem innych dowodów i w powiązaniu z nimi. Nie można zatem zarzucać sądowi, że obraził art. 410 k.p.k., nie opierając się na wszystkich dowodach, jeżeli sąd ten przy dokonywaniu ustaleń pominął te dowody, które uznał za niewiarygodne, wyjaśniając, dlaczego nie dał im wiary, co też w przedmiotowej sprawie skrupulatnie uczynił sąd I instancji wskazując, w jakiej części i dlaczego nie dał wiary w części wyjaśnieniom oskarżonych oraz określonych świadków. Można wówczas kwestionować jedynie ewentualnie wadliwą ocenę tych dowodów, niezgodną z wymogami art. 7 k.p.k., wykazując, którą z dyrektyw owej oceny i w jaki sposób sąd naruszył, chyba że sąd w uzasadnieniu wyroku w ogóle nie odniósł się do określonych dowodów istotnych dla rozstrzygnięcia, mimo że przeprowadzono je w danej sprawie, co też w przedmiotowej sprawie nie miało miejsca albowiem sąd meriti szczegółowo wskazał na jakich dowodach czynił ustalenia faktyczne oraz dlaczego w danej mierze uznał je za wiarygodne lub niewiarygodne (np. postanowienie SN z dnia 12 marca 2008 r., IV KK 484/07, LEX nr 544704, wyrok SA w Krakowie z dnia 17 kwietnia 2007 r., II AKa 55/07, LEX nr 297291, postanowienie SN z dnia 17 maja 2007 r., II KK 343/06, LEX nr 471447).

Przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. wtedy, gdy:

- jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 k.p.k.) i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art. 2 § 2 k.p.k.),

- stanowi wyraz rozważenia wszystkich tych okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.),

- jest wyczerpująco i logicznie - z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego - uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k.).

(zob. wyrok SN z dnia 23 lipca 2008 roku, sygn. akt V KK 12/08, LEX nr 438485wyrok; wyrok SN z dnia 13 maja 2008 r., sygn. V KK 435/07, LEX nr 39854; postanowienie SN z dnia 18 stycznia 2008 roku, sygn. III KK 271/06, OSNwSK 2007/1/9; wyrok SN z dnia 10 stycznia 2008 roku, sygn. akt III KK 326/07, LEX nr 359599; wyrok z dnia 27 sierpnia 2007 roku, sygn. akt SNO 45/07, LEX nr 471830; wyrok SN z dnia 23 lipca 2003 roku, sygn. akt V KK 375/02, LEX nr 80278, Prok.i Pr.-wkł. 2004/1/6; wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 20 marca 2002 roku, sygn. II AKa 49/02, Prok.i Pr.-wkł. 2004/6/29, KZS 2004/7-8/86; wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 15 marca 2001 roku, sygn. II AKa 28/01, Prok.i Pr.-wkł. 2002/10/29, KZS 2002/11/38).

Apelacja podnosząca zarzut naruszenia art.7 k.p.k. powinna więc przede wszystkim przedstawiać argumenty, które odnosiłyby się do sposobu rozumowania Sądu Rejonowego dotyczącego oceny materiału dowodowego i uzasadniałyby tezę, że sposób rozumowania sądu meriti jest niezgodny z zasadami prawidłowego rozumowania, a więc nielogiczny, ewentualnie niezgodny z zasadami wiedzy lub doświadczenia życiowego, a tym samym wykracza poza ramy swobodnej oceny dowodów sformułowanej w art.7 k.p.k.. Apelacja podnosząca zarzut dowolności w ocenie materiału dowodowego, nie może natomiast sprowadzać się jedynie do forsowania własnego stanowiska popartego odpowiednio dobranymi dowodami lub nawet tylko ich fragmentami, gdyż jest wówczas jedynie polemiką z rozstrzygnięciem sądu pierwszej instancji. Innymi słowy zarzut naruszenia art.7 k.p.k. nie może sprowadzać się wyłącznie do zarzucania sądowi, iż nie podzielił oceny dowodów, której oczekiwałby skarżący, w szczególności bazującej na jednostkowych okolicznościach, oderwanych od ich całokształtu lub oderwanych od całej treści płynącej z danego dowodu, w tym w konfrontacji z innymi dowodami.

Trzeba przypomnieć, iż to sąd pierwszej instancji jest organem właściwym do rozstrzygania sprawy i do oceny dowodów. Zgodnie z art. 7 k.p.k. kształtuje on przy tym swoje przekonanie co do sprawy na zasadzie swobodnej oceny wszystkich przeprowadzonych dowodów. Co przy tym ważne – ocena swobodna nie jest przy tym równoznaczna z oceną dowolną, jako że musi ona zostać przeprowadzona z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego. Co więcej – przeprowadzając ocenę materiału dowodowego sąd jest z urzędu zobowiązany do tego, aby badać oraz uwzględniać okoliczności przemawiające zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.). Przy tym podkreślić należy, iż możliwość nadania waloru wiarygodności jednym dowodom, a odmówienie tego przymiotu innym jest uprawnieniem orzekającego w sprawie sądu, wynikającym wprost ze statuowanej w art. 7 k.p.k. zasady swobodnej oceny dowodów i pozostaje pod pełną kodeksową ochroną.

Odnosząc się zatem do podniesionych w apelacjach zarzutów dokonania przez sąd meriti błędnej oceny dowodów, stwierdzić należy, iż skarżący nie wykazali, aby którykolwiek z wyżej opisanych wymogów nie został wypełniony przez Sąd Rejonowy poza jednym uchybieniem i to jak się wydaje będącym skutkiem prostego uznania przez sąd oskarżonego za winnego zarzucanego mu czynu, w którym to zarzucie wskazano w liczbie mnogiej uderzenia zadawane przez oskarżonego, gdy sąd meriti ustalił i co znalazło wyraz w uzasadnieniu, że oskarżony zadał tylko jedno uderzenie pięścią pokrzywdzonej (k. 1 uzasadnienia). Wbrew stanowisku skarżących sąd meriti dokonał pogłębionej i obszernej analizy zgromadzonego w niniejszej sprawie materiału dowodowego, która znalazła odzwierciedlenie w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Sąd Rejonowy w pisemnych motywach zapadłego rozstrzygnięcia przedstawił swój tok rozumowania, który w sposób przekonujący oraz zgodny z zasadami logiki, wiedzy i doświadczenia życiowego uzasadnił, co zdaniem Sądu Okręgowego pozostaje pod pełną ochroną wyrażonej w art. 7 k.p.k. zasady swobodnej oceny dowodów.

Odnosząc się zaś do podniesionych w apelacjach zarzutów błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę skarżonego orzeczenia, które miały polegać na błędnym przyjęciu, że usiłował zabrać torebkę pokrzywdzone, że nie miał w ogóle świadomości tego co robi, że kopiąc od tyłu nie mógł spowodować obrażeń na twarzy pokrzywdzonej to, jak już częściowo powyżej powiedziano, nie można ich uznać za uzasadnione. W pierwszej kolejności należy podkreślić, że te błędy w istocie stanowią opisywane w środkach zaskarżenia konsekwencje uchybień procesowych, w szczególności w zakresie oceny materiału dowodowego i jako takie nie powinny stanowić samodzielnych zarzutów, a jedynie służyć wykazaniu relewantności uchybień procesowych dla treści zapadłego wyroku. Ponadto jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 24 marca 1975 roku, wielokrotnie następnie cytowanym w późniejszych orzeczeniach, „zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę wyroku jest tylko wówczas słuszny, gdy zasadność ocen i wniosków, wyprowadzonych przez sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego nie odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania. Zarzut ten nie może jednak sprowadzać się do samej polemiki z ustaleniami sądu, wyrażonymi w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, lecz do wykazania, jakich mianowicie konkretnie uchybień w zakresie zasad logicznego rozumowania dopuścił się sąd w ocenie zebranego materiału dowodowego. Możliwość zaś przeciwstawienia ustaleniom sądu orzekającego odmiennego w tej mierze poglądu nie może prowadzić do wniosku o dokonaniu przez sąd błędu w ustaleniach faktycznych” (sygn. akt II KR 355/75, opubl. OSNGP 9/75, poz. 84, s. 12). Ponadto zwrócić uwagę należy na wyrażony w judykaturze oraz w doktrynie pogląd, zgodnie z którym „ustalenia faktyczne dokonane przez sąd meriti mogą być skutecznie zakwestionowane, a ich poprawność zdyskwalifikowana dopiero wtedy, gdy w procedurze dochodzenia do nich sąd orzekający uchybił dyrektywom z art. 7 k.p.k., to jest pominął istotne w sprawie dowody lub oparł się na dowodach na rozprawie nieujawnionych, sporządził uzasadnienie niezrozumiałe, nadmiernie lapidarne, wewnętrznie sprzeczne, bądź sprzeczne z regułami logicznego rozumowania, wyłączające możliwość merytorycznej oceny kontrolno – odwoławczej” (wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 06 czerwca 2013 roku, sygn. akt II AKa 159/13, opubl. na stronie internetowej orzeczenia.ms.gov.pl). Jak wyżej wskazano, sąd odwoławczy nie dopatrzył się w niniejszej sprawie uchybienia zasadzie wyrażonej w art. 7 k.p.k., a co za tym idzie nie stwierdzono również popełnienia przez sąd pierwszej instancji błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę zaskarżonego rozstrzygnięcia Zważyć należy, iż argumenty wszystkich skarżących podniesione we wniesionych apelacjach, dotyczące zarzutu naruszenia tak zasady swobodnej oceny dowodów, jak i błędu w ustaleniach faktycznych, nie odnosiły się do okoliczności pominiętych lub niedostrzeżonych przez sąd rejonowy, a jedynie sprowadzały się do polemiki z ustaleniami sądu meriti i dokonaną przez ten sąd analizą i oceną zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, zmierzając do podważenia ustaleń dokonanych przez sąd w niniejszej sprawie. O popełnieniu błędów w ustaleniach faktycznych w zakresie w jakim zarzuty te zostały podniesione w apelacjach nie może być w niniejszej sprawie mowy poza jednym wskazanym powyżej uchybieniem, gdy sąd prawidłowo ustalił w uzasadnieniu, że oskarżony zadał jedno uderzenie pięścią w głowę natomiast ustalenia wyroku pozostają w tym zakresie w sprzeczności z uzasadnieniem, gdyż z wyroku wynika wielość uderzeń pięścią dlatego ten zarzut został uwzględniony a opis przypisanego czynu został zmieniony poprzez przyjęcie zadania tylko jednego uderzenia pięścią w głowę.

Analiza zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wskazała również na brak jakichkolwiek podstaw do stwierdzenia naruszenia, wyrażonej w art. 5 § 2 k.p.k., zasady in dubio pro reo. Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 27 września 2013 roku (sygn. akt II KK 223/13) wskazał, iż „reguła z art. 5 § 2 k.p.k. nie może być wykorzystywana do uproszczonego traktowania wszelkich wątpliwości zachodzących w procesie. Zasada tłumaczenia wątpliwości na korzyść oskarżonego nie polega bynajmniej na obowiązku automatycznego wyboru najkorzystniejszej wersji wynikającej z wyjaśnień i zeznań o niejednakowej treści. Nie jest więc sprzeczny z tą zasadą wybór wersji mniej korzystnej, oczywiście znajdującej oparcie w dowodach, jeżeli w przeciwieństwie do korzystniejszej, właśnie one pasują do obrazu zdarzenia jako logiczne i zgodne z doświadczeniem życiowym dopełnienie, gdy pozostałe elementy zdarzenia nie są w ogóle kwestionowane”. W tym samym postanowieniu Sąd Najwyższy wskazał ponadto, że „w sytuacji, gdy konkretne ustalenie faktyczne zależne jest od dania wiary tej lub innej grupie dowodów, nie można mówić o naruszeniu zasady in dubio pro reo”. Z całą mocą należy podkreślić, że dla oceny zasadności zarzutu naruszenia zasady wyrażonej w art. 5 § 2 k.p.k. nie mają znaczenia podnoszone w apelacji wątpliwości strony postępowania, co do ustaleń poczynionych w sprawie. Bez znaczenia pozostają odmienne od sądu zapatrywania strony procesowej na daną okoliczność. Istotnym jest tylko, czy sąd orzekający w sprawie rzeczywiście takowe wątpliwości powziął, których wobec braku możliwości usunięcia, nie rozstrzygnął na korzyść oskarżonego. Tylko w takiej sytuacji dochodzi bowiem do złamania jednej z naczelnych zasad postępowania karnego, nakazującej rozstrzyganie niedających się usunąć wątpliwości na korzyść oskarżonego. W innym przypadku – gdy sąd rozstrzygając wątpliwości daje wiarę tej bądź innej grupie dowodów, nie można mówić o naruszeniu zasady in dubio pro reo, a jedynie o korzystaniu przez orzekający sąd z jednej ze swoich podstawowych prerogatyw – swobodnej oceny dowodów.

Z taką sytuacją Sąd Okręgowy zetknął się w niniejszym postępowaniu – to strona postępowania – apelujący obrońca i oskarżony podnoszą wątpliwości związane zwłaszcza z dokonaną przez Sąd Rejonowy oceną dowodów, w szczególności oceną dowodów z opinii biegłych lekarzy psychiatrów oraz psychologa, których to wątpliwości Sąd pierwszej instancji nie powziął i – z analizy zgromadzonego materiału dowodowego wynika, iż – powziąć nie powinien w zakresie okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia kwestii odpowiedzialności karnej oskarżonego za zarzucany mu czyn, gdyż biegli wydali jednoznaczne opinie, które szeroko uargumentowali oraz wyjaśnili dlaczego badanie rezonansem magnetycznym oskarżonego nie jest potrzebne do wydania stanowczych opinii i w sprawie brak było okoliczności, o których mowa w art. 201 k.p.k. W zakresie ustalenia świadomości oskarżonego co dokonywanego czynu nie było więc żadnych wątpliwości, o jakich piszą odwołujący się i dlatego też sąd meriti w pełni zasadnie oddalił wnioski dowodowe obrony w tym zakresie – o badanie oskarżonego rezonansem magnetycznym, gdyż, jak przekonująco wyjaśnili biegli, był on nieprzydatny w realiach niniejszej sprawy.

Przechodząc do kwestionowanego w apelacjach sprastwa oskarżonego czynu o znamionach z art. 13§ 1 k.k. w zw z art. 280 § 1 k.k. to zarzutów i argumentów na ich poparcie wywiedzionych w apelacjach w żaden sposób podzielić nie można. W tej mierze sąd odwoławczy podziela w pełni wywody przedstawione w pisemnych motywach sądu meriti uzasadnienia, których z tych względów nie będzie powielał a jedynie uzupełni o dodatkowe i podkreśli jeszcze raz za sądem meriti, że sam oskarżony rozpoznał się w toku śledztwa jako uwidoczniony na nagraniu z onitoringu sprawca, wskazuje na to właśnie ten zapis, a ponadto zatrzymana u oskarżonego kurtka identyczna z tą w jaką był ubrany napastnik. Ponadto na powołanym zapisie z kamer monitoringu jednoznacznie widać, jak oskarżony szarpie za torebkę trzymaną przez pokrzywdzoną, o czym ta ostatnia także zeznała, choć jest to bardzo krótkie zachowanie, gdyż cały atak trwał 5 sekund a wyrywanie torebki dwie sekundy (1 minuta i 59 sekunda oraz druga minuta nagrania monitoringu obrazują szarpanie za torebkę). Nie wiadomo więc z jakim zapisem zapoznawali się apelujący ale z tego znajdującego się w aktach sprawy wynika jednoznacznie nieudana próba zabrania torebki pokrzywdzonej przez oskarżonego. Z tych względów całkowicie nieuzasadnione były zarzuty, że w tej mierze ustalenia sądu są dowolne, a tym samym, że i czyn oskarżonego nie powinien być kwalifikowany jako usiłowanie tzw rozboju. Także całkowicie nieuzasadniony i abstrahujący od zapisu monitoringu, zeznań pokrzywdzonej, umiejscowienia doznanych przez nią obrażeń, a wręcz od doświadczenia życiowego jest zarzut, że od kopnięcia od tyłu pokrzywdzona nie mogła doznać obrażeń twarzy. W czasie zadania kopnięcia w głowę pokrzywdzona była tyłem do oskarżonego ale jego kopnięcie zostało zadane od boku, a przecież, co trudno nawet opisywać, noga zakończona jest stopą która tym bardziej godzić może przy takim mechanizmie zadania uderzenia właśnie w twarz i dlatego powstały na twarzy pokrzywdzonej stwierdzone potem obrażenia.

Wprawdzie nie było to przedmiotem zarzutu jednak sąd I instancji dopuścił się przy przypisywaniu czynu obrazy prawa materialnego, to jest art. 280 § 1 k.k. Sąd meriti prawidłowo ustalił, że oskarżony stosował jedynie przemoc wobec pokrzywdzonej w postaci kopnięcia w głowę i uderzenia pięścią w głowę, jednak nieprawidłowo ustalił w wyroku, że wywołać to miało stan bezbronności pokrzywdzonej, jako jeden ze sposobów popełnienia występku z art. 280 § 1 k.k. Doprowadzenie człowieka do stanu nieprzytomności lub bezbronności w rozumieniu art. 280 § 1 k.k. to zachowania, które nie polegają na użyciu przemocy wobec osoby; spowodowanie stanu bezbronności polega na tym, że pokrzywdzony mający do tej pory możliwość obrony lub ucieczki, zostaje ich pozbawiony (wyr. SN z 21.6.2012 r., III KK 148/12, B. (...), Nr 11, s. 17). Również na gruncie KK z 1969 r. podkreślano, że "doprowadzenie do stanu bezbronności", w rozumieniu art. 210 § 1 k.k., musi być następstwem zachowania nie będącego "użyciem przemocy" (wyr. SN z 12.5.1994 r., II KRN 59/94, L.; Kodeks karny. Część szczególna. Art. 252–316. Komentarz, B. G., 2017, L.). Wobec tego z opisu przypisanego czynu należało wyeliminować, że swoim zachowaniem oskarżony doprowadził pokrzywdzoną do stanu bezbronności, gdyż to oznaczałoby przypisanie mu dwóch sposobów popełnienia przypisanego czynu, w tym poprzez doprowadzenie do stanu bezbronności, gdy zachowanie oskarżonego nie odpowiadało przyjmowanemu w orzecznictwie rozumieniu znamienia doprowadzenia do stanu bezbronności, o którym mowa w art. 280 § 1 k.k. a co stanowiło rażące naruszenie tego ostatniego przepisu, gdyż oskarżony stosował jedynie przemoc wobec osoby.

Nie mogą zostać uznane za trafne także zarzut rażącej niewspółmierności wymierzonej kary pozbawienia wolności. Uchybienie z art. 438 pkt 4 k.p.k. w zakresie dotyczącym „rażącej niewspółmierności” oznacza znaczną dysproporcję pomiędzy wymierzoną karą, środkiem karnym lub nawiązką, a tym, który powinien być wymierzony, aby w odczuciu społecznym był uznany za sprawiedliwy. Nie każda więc nietrafność represji karnej uzasadnia zmianę orzeczenia. Zarzut rażącej niewspółmierności jest zasadny wtedy, gdy kara, środek karny lub nawiązka wprawdzie mieści się w granicach ustawowego zagrożenia, ale nie uwzględnia i to w sposób znaczący okoliczności dotyczących sądowego ich wymiaru (art. 53–56 k.k.) (zob. D.Świecki [w:] J.Skorupka (red.), Kodeks postępowania karnego. Komentarz, Legalis – komentarz do art. 438 k.p.k.). Zarzut zaś niewspółmierności kary, aby był zasadny, musi dotyczyć rażącej niewspółmierności, a więc nienadającej się do zaakceptowania. Niewspółmierność rażąca to znaczna, "bijąca w oczy" różnica między karą wymierzoną a karą sprawiedliwą, zasłużoną (por. wyr. SN z 1.12.1994 r., III KRN 120/94, OSP 1995, Nr 6, poz. 138; wyr. SA we Wrocławiu z 14.3.2001 r., II AKA 55/01, OSProk. i Pr. 2001, Nr 10, poz. 21; wyr. SA w Krakowie z 14.9.2005 r., II AKA 165/05, KZS 2005, Nr 10, poz. 32; wyr. SA w Lublinie z 16.1.2007 r., II AKA 350/06, KZS 2007, Nr 9, poz. 51; wyr. SN z 20.3.2007 r., WA 12/07, OSNwSK 2007, Nr 1, poz. 652). Mając na uwadze powyższe nie może być mowy o rażącej niesprawiedliwości orzeczonej kary, zwłaszcza że podnoszone przez apelujących okoliczności związane z zachowanie się po czynie są jednym z wielu i to nawet nie pierwszorzędnym czynnikiem wpływającym na wymiar kary, a ponadto gdy trudno uznać np. żal i skruchę oskarżonego za faktyczne. Trudno uznać żal i skruchę oskarżonego za faktyczne, gdy jednocześnie nie przyznawał się do czynu podając wręcz, że go w ogóle nie pamięta, gdy zaprzeczał próbie zaboru mienia. Taka postawa jawi się jedynie jako dyktowana celami procesowymi, w postaci uzyskania jedynie złagodzenia oczekiwanej represji karnej a nie wyraz rzeczywistego żalu i skruchy, zwłaszcza, że oskarżony dopuścił się tego rodzaju czynu już wielokrotnie, a obecnie mu przypisanego jedynie miesiąc po odbyciu wieloletniej kary pozbawienia wolności orzeczonej za czyny identyczne wręcz w swoim przebiegu, gdy ma się na uwadze sposób działania, charakter osoby pokrzywdzonej. Wprawdzie oskarżony wyrażał wolę przeproszenia pokrzywdzonej, jednak należy to identycznie traktować jak wskazany żal oskarżonego, gdy w dodatku pokrzywdzona tych przeprosin nie przyjęła, a zgodnie z art. 53 § 3 k.k. jedynie pozytywne wyniki mediacji pomiędzy oskarżony i pokrzywdzonym mogą skutkować na korzyść oskarżonego i gdy w dodatku postawa pokrzywdzonej, przy charakterze czynu - atak w biały dzień, w centrum miasta, z zaskoczenia, od tyłu, skutkujący obrażeniami ciała u starszej osoby - nie może być traktowana jako nieuzasadniona. Co do wysokości wymierzonej kary sąd odwoławczy podziela w całości szeroką argumentację sądu meriti odnośnie okoliczności, które przemawiają za jej orzeczeniem w takim rozmiarze (k.12 i 13 uzasadnienia) i warto jedynie dodać, że za przypisany oskarżonemu czyn groziła mu kara od 2 lat i 1 jednego miesiąca pozbawienia wolności do 18 lat pozbawienia wolności (art. 280 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 2 k.k. w zw. z art. 38 § 2 k.k), a więc orzeczona kara nieznacznie przenosi połowę tego zagrożenia i gdy ma się na uwadze całkowitą bezskuteczność w zakresie resocjalizacji poprzednio wykonanych wobec oskarżonego długoterminowych kar pozbawienia wolności wymierzanych za wiele wręcz identycznych czynów należy dojść do wniosku, że jedynie długoterminowa kara pozbawienia wolności może odnieść wobec oskarżonego cele stawiane przed karą.

Reasumując należy podnieść, iż sąd rejonowy w sposób wystarczający i logicznie niesprzeczny uzasadnił w oparciu o jakie dowody wydał rozstrzygniecie w sprawie oraz dlaczego nie uwzględnił dowodów przeciwnych, w szczególności zaś należycie umotywował powody, dla których nie dał wiary określonym wyjaśnieniom oraz zeznaniom oraz dlaczego wyprowadził z tych ustaleń dane wnioski, oraz w pełni przekonująco uzasadnił wymiar orzeczonej kary, a ten tok rozumowania w pełni podziela sąd odwoławczy.

Nie znajdując zatem żadnych podstaw do uwzględnienia pozostałych zarzutów apelacji oraz innych kwestii do uwzględnienia z urzędu, sąd odwoławczy na podstawie art.437 § 1 i 2 k.p.k. zmienił zaskarżony wyrok w sposób powyżej opisany a utrzymał w mocy w pozostałym zakresie.

Z uwagi na fakt, że oskarżony korzystał z pomocy obrońcy z urzędu w postępowaniu przed sądem odwoławczym, Sąd Okręgowy w Łodzi na podstawie Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz. U. z 2015r., poz. 1801) w zw. z § 22 Rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz.U. z 2016 r. poz. 1714) zasądził od Skarbu Państwa na rzecz obrońcy kwotę 619,92 złotych tytułem nieopłaconych kosztów pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu przy uwzględnieniu, że rozprawa apelacyjna miała dwa terminy.

Na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. Sąd Okręgowy w Łodzi zwolnił oskarżonego od kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, mając na uwadze, że nie ma on majątku i dochodów oraz będzie odbywał długoterminową karę pozbawienia wolności, co nie pozwala im na uiszczenie kosztów postępowania odwoławczego bez uszczerbku dla koniecznego utrzymania własnej osoby.