Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII K 108/16

WYROK

Dnia 27 października 2016 roku

Sąd Rejonowy w Toruniu VIII Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący SSR Jędrzej Czerwiński

Protokolant sekretarz sądowy Katarzyna Witkowska

bez udziału Prokuratora -----------------

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach: 10 maja, 2 i 20 czerwca, 26 lipca, 30 sierpnia, 29 września oraz 27 października 2016 roku

sprawy:

A. K. (1) s. S. i K. z domu Z.,

ur. (...) w T.

oskarżonego o to, że:

w okresie od 28 października do 7 grudnia 2014r. w T. przy ul. (...) nieumyślnie naraził Ł. S. (1) oraz M. S. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia labo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, poprzez zatrucie tlenkiem węgla w wyniku nieprawidłowego wykonania okresowego przeglądu instalacji przewodów kominowych w mieszkaniu pokrzywdzonej M. S. w dniu 28 października 2014r.

tj. o przestępstwo z art. 160 § 3 k.k.

ORZEKA:

I.  A. K. (1) uniewinnia;

II.  zwalnia oskarżyciela posiłkowego Ł. S. (1) od kosztów sądowych, którymi obciąża Skarb Państwa;

III.  zasądza od Skarbu Państwa (Kasy Sądu Rejonowego w T.) na rzecz Kancelarii Adwokackiej adw. J. K. kwotę (...) złotych brutto tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżycielowi posiłkowemu z urzędu;

IV.  zasądza od oskarżyciela posiłkowego Ł. S. (1) na rzecz oskarżonego A. K. (1) kwotę (...) ((...)) złotych tytułem wydatków poniesionych w sprawie w związku z ustanowieniem obrońcy.

Sygn. akt VIII K 108/16

UZASADNIENIE

W dniu 1 września 206 roku, pomiędzy Wspólnotą Mieszkaniową (...) przy ul. (...) w T. a T. K. (1) zawarto umowę na wykonanie usług kominiarskich. Na jej mocy, zamawiający zlecił przeprowadzanie przeglądów stanu technicznego przewodów kominowych i okresowe ich czyszczenie. W umowie tej wskazano, iż czynności te winny zostać przeprowadzone w zakresie wynikającym z ustawy Prawo budowlane oraz wydanych na jej podstawie przepisów wykonawczych. W §2 przewidywała ona, że z przeprowadzonych przeglądów wykonawca winien sporządzić szczegółowe protokoły, zaś w wypadku stwierdzenia usterek, bądź zaleceń, zobowiązany jest sporządzić i przekazać kosztorys inwestorski, obejmujący ich usunięcie oraz kosztorys nakładczy. W §4 umowy opisano, że przeprowadzenie przeglądów stanu technicznego przewodów kominowych odbywać się będzie raz w roku kalendarzowym, do 31 października 2006 roku, zaś w latach następnych do 30 czerwca danego roku. Jeżeli zaś chodzi o okresowe czyszczenie przewodów kominowych, ustalono, iż winno ono odbywać się: w zakresie przewodów wentylacyjnych raz w roku, spalinowych dwa razy w roku, zaś dymowych raz na kwartał. W §5 przedmiotowej umowy ustalono, że zakres przeprowadzanych przeglądów stanu technicznego przewodów kominowych obejmuje sprawdzenie ich drożności, siły ciągu kominowego (ciśnienia), sprawdzenia, czy nie występują uszkodzenia przewodów kominowych na całej długości, sprawdzenie kanałów, czopuchów, rur, łączników, włazów, drabin, drzwiczek kominowych (wycierowo-rewizyjnych), ław kominiarskich oraz opracowanie pełnej dokumentacji kosztorysowej.

Dowód: -umowa na wykonanie usług kominiarskich – k. 132-133.

Od czasu zawarcia powyższej umowy, przeglądami stanu technicznego i czyszczeniem przewodów kominowych w mieszkaniach należących do Wspólnoty Mieszkaniowej (...) przy ul. (...) w T. zajmował się mistrz kominiarski T. K. (1). W jej ramach przeprowadzał on przeglądy roczne, które – zgodnie z utrwaloną w tym zakresie praktyką – obejmowały badanie ciągów kominowych (polegający na sprawdzeniu siły powietrza przy użyciu anemometru) oraz przegląd wentylacji, który polegał na sprawdzeniu, czy kratki wentylacyjne nie są pozasłaniane. Ponadto w ramach tychże czynności, T. K. (1) przeprowadzał kontrolę drożności, która to ustalana była na podstawie badania głębokości przewodu kominowego, w ten sposób, że po wejściu na dach mierzyło się go przy użyciu liny, do której przymocowana była kula. Zgodnie z praktyką powszechnie panującą wśród kominiarzy, T. K. (1) wykonywał inwentaryzację obejmującą kontrolę szczelności, wyłącznie na podstawie odrębnego zlecenia, które nie było objęte powyższą umową o przeprowadzenie kontroli rocznej. Owa inwentaryzacja przeprowadzana była w zespołach dwuosobowych, w ten sposób, że po podpaleniu specjalnych kulek dymowych, kominiarz znajdujący się na dachu budynku przykrywał ujście przewodu i obserwował, czy dym nie ulatnia się innym przewodem. Czynności przeprowadzane przez T. K. (1) nie były kwestionowane przez zarząd Wspólnoty Mieszkaniowej (...) przy ul. (...) w T., jak również przez inspektorów do spraw technicznych zatrudnionych w Zakładzie Gospodarki Mieszkaniowej w T.. Pojęcie okresowej kontroli przewodów kominowych oraz dodatkowej inwentaryzacji było bowiem rozumiane przez nich w sposób tożsamy ze stanowiskiem, jakie prezentował w/w mistrz kominiarski.

Dowody: -zeznania T. K. (1) – k.155v-156v;

-zeznania M. T. – k.160-161v;

-zeznania J. S. (1) – k.167v-168v;

-zeznania P. K. – k. 96v-97v;

-zeznania G. K. (1) – k. 97-98, 122-123v,

- zeznania A. R. (1) – k. 172v-173.

Po przeprowadzeniu każdej kontroli rocznej, T. K. (1) sporządzał protokół, który następnie przedkładał zarządowi Wspólnoty Mieszkaniowej (...) przy ul. (...) w T.. Składał się on z części dotyczącej przewodów kominowych w budynku, jak również w poszczególnych lokalach. Każdy z takich protokołów zawierał stwierdzenia, czy stan techniczny przewodów kominowych jest dobry i czy nadaje się do prawidłowej eksploatacji, jak również, czy podłączenia przewodów są wykonane prawidłowo i zgodnie z normami, a ponadto wykaz ewentualnych usterek, wraz ze wskazaniem, iż podlegają one obowiązkowemu usunięciu. Co więcej, w protokołach dotyczących kontroli w lokalach, wpisywana była wartość siły ciągu kominowego w poszczególnych pomieszczeniach. Wszelkie protokoły, które T. K. (1) składał Wspólnocie Mieszkaniowej (...) przy ul. (...) w T. były akceptowane przez zarząd tejże jednostki i nie zgłaszano do nich żadnych uwag.

Dowody: -zeznania T. K. (1) – k.155v-156v;

-zeznania M. T. – k.160-161v;

-protokoły okresowej kontroli – k.63-65, 154-154a.

W 2014 roku T. K. (1) nie mógł przeprowadzić okresowej kontroli rocznej przewodów kominowych z uwagi na zaplanowaną operację. W związku z tym udał się do G. K. (1), który był kierownikiem Spółdzielni Pracy (...) z pytaniem, czy nie byłby zainteresowany wykonaniem tych czynności zamiast niego. Poinformował go przy tym, że chodzi mu o czyszczenie przewodów i przegląd i nie przekazywał mu żadnych dokumentów. G. K. (1) wyraził zgodę na powyższą propozycję. Wobec tego, T. K. (1) udał się do Biura (...) Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w T. informując o zaistniałej sytuacji oraz o tym, że Spółdzielnia Pracy (...) wyraziła zgodę na przeprowadzenie kontroli okresowej przewodów kominowych.

Dowody: -zeznania T. K. (1) – k.155v-156v;

-zeznania G. K. (1) – k. 97-98, 122-123v.

Następnie, Zakład Gospodarki Mieszkaniowej w T. poinformował zarząd Wspólnoty Mieszkaniowej (...)o tym, że przegląd przewodów kominowych przeprowadzi w tym roku Spółdzielnia Pracy (...). Z ową spółdzielnią nie została przy tym zawarta odrębna umowa dotycząca zakresu koniecznych do wykonania czynności.

Dowody: -zeznania M. T. – k.160-161v;

-zeznania J. S. (1) – k.167v-168v;

-pismo Spółdzielni Pracy (...) – k.102;

-pismo Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w T. – k.104.

W związku z powyższym, G. K. (1) zlecił swemu podwładnemu A. K. (1), będącemu mistrzem kominiarskim, by ten wykonał „przegląd” w budynkach, jak również w poszczególnych lokalach wchodzących w skład Wspólnoty Mieszkaniowej (...), polegający na wyczyszczeniu wszystkich przewodów przy pomocy kuli przymocowanej na linie oraz sprawdzenia ciągów w poszczególnych lokalach przy użyciu anemometru. Mężczyźni ci, zgodnie z utrwaloną wśród kominiarzy praktyką, rozumieli zakres tych czynności w sposób tożsamy jak T. K. (1).

Dowody: -wyjaśnienia oskarżonego – k.81v-82, 173;

-zeznania G. K. (1) – k. 97-98, 122-123v.

W związku z powyższym, w dniu 28 października 2014 roku, A. K. (1) przystąpił do przeprowadzenia czynności w poszczególnych lokalach należących do Wspólnoty Mieszkaniowej (...) Polegały one na tym, iż przykładał anemometr do kratek wentylacycjnych i na tej podstawie stwierdzał drożność przewodów. W sytuacji, w której śmigło tego urządzenia obracało się w prawo, oznaczało to, że przewód wentylacyjny działą prawidłowo, zaś jeśli w lewo – że wdmuchuje, a tym samym nie jest drożny. Jednocześnie w anemometrze używanym przez A. K. (1) ustawiony był odczyt elektroniczny, który pokazywał wartość ciągu w danym przewodzie. Ponadto, przeprowadzał on kontrolę drożności, w ten sposób, że po wejściu na dach przeczyszczał przewody przy użyciu liny, do której przymocowana była kula. Ów mistrz kominiarski nie wykonał przy tym kontroli szczelności przewodów kominowych, w sposób opisany wyżej (kulki dymne), uznając, iż nie należy to do zakresu zleconych mu czynności, jak również nie wchodzi w zakres „przeglądu”.

Dowód: -wyjaśnienia oskarżonego – k.81v-82, 173;

-zeznania M. S. – k.95v-96v.

A. K. (1) przeprowadził analogiczną kontrolę również w mieszkaniu przy ul. (...), należącym do M. S.. Przy użyciu anemometru, w sposób tożsamy jak w pozostałych lokalach stwierdził, iż wszystkie znajdujące się w nim przewody kominowe są drożne. Ponadto, uznał on, iż terma (...) (która została zainstalowana w łazience mieszkania M. S.) została podłączona do komina w sposób prawidłowy.

Dowody: -wyjaśnienia oskarżonego – k.81v-82.

-zeznania M. S. – k.95v-96v.

Z przedmiotowej kontroli A. K. (1) sporządził protokół. Stwierdził w nim drożność wszystkich przewodów kominowych, prawidłowy ciąg kominowy, dobry dostęp do czyszczenia i kontroli. Ponadto, w treści tego protokołu wskazano na dobry stan techniczny zarówno przewodów kominowych na całej ich długości, jak też kanałów, czopuchów, rur, łączników, nasad kominowych oraz drzwiczek wyczystnych i rewizyjnych. W dokumencie tym A. K. (1) stwierdził również, że lokale, w których zainstalowano urządzenia grzewcze posiadają sprawnie działajace urządzenia wentylacyjne nawiewno-wywiewne. Jednocześnie w protokole kontroli zwrócił uwagę na nieprawidłowości przejawiające się w tym, iż w mieszkaniu numer (...) spaliny od termy nawiewają do łazienki, wentylacje mechaniczne w łazienkach w lokalach (...). Ponadto wskazał, że nie sprawdzono mieszkania (...).W protokole tym A. K. (1) stwierdził również, ze powyższe nieprawidłowości podlegają obowiązkowemu usunięciu, jak również, że czyszczenie przewodów spalinowych zostanie przeprowadzone w maju 2015 roku. Nieścisłość w rubryce 2.6 protokołu wynikała z niedokładnego zakreślenia przez pracownice Spółdzielni (...) obu linijek szablonu, co nie zmieniało merytorycznej treści protokołu w zakresie prawidłowości ciągu kominowego. De facto wynikała ona także z braku zaleceń pokontrolnych w tym przedmiocie.

Dowód: -protokół kontroli z 28 października 2014 roku – k.6 akt 3 Ds 874/15.

- wyjaśnienia oskarżonego – k. 81v-82, 173;

- zeznania A. R. – k. 172v-173.

W dniu 7 grudnia 2014 roku, do mieszkania M. S. przyszedł jej syn Ł. S. (1). Mężczyzna ten, z uwagi na fakt, iż wrócił właśnie z półmaratonu, którego był uczestnikiem, zdecydował się wziąć kąpiel. Kiedy Ł. S. (1) nie wychodził z łazienki przez dłuższy czas, M. S. zaczęła wołać do syna. Ten jednakże nie odzywał się. Ł. S. (1) zatruł się bowiem tlenkiem węgla i stracił przytomność. Po chwili M. S. usłyszała dochodzący z łazienki łomot, w związku z czym, wraz z innymi obecnymi na miejscu osobami weszła do środka. Kiedy dostrzegli nieprzytomnego Ł. S. (1) leżącego w wannie, wezwali karetkę pogotowia, która przewiozła go do szpitala. Zastosowane leczenie w postaci tlenoterapii oraz podania płynów infuzyjnych przyniosło poprawę.

Dowody: -zeznania Ł. S. (1) – k. 82v-83v;

-zeznania M. S. – k.95v-96v;

-zeznania A. L. – k.121v-122;

-karta informacyjna leczenia szpitalnego – k.4-5 akt 3 Ds 874/15.

Przyczyną powyższego zatrucia tlenkiem węgla była nieszczelność pomiędzy przewodem wentylacyjnym i spalinowym. Skutkowała ona tym, iż spaliny wypływające z ogrzewacza do łazienki, które zawierały zwiększone ilości tlenku węgla, spowodowały zatrucie Ł. S. (1). Dostały się one bowiem z przewodu spalinowego do wentylacyjnego i nim „wróciły” do łazienki. Należy zaznaczyć, że zarówno przed, jak i po zdarzeniu łazienka była użytkowana standardowo przez zamieszkująca lokal M. S., jak i jej gości. Nigdy podobna sytuacja się nie przydarzyła.

Dowody: -opinia biegłego – k. 94-101, 107-111 akt 3 Ds 874/15;

-pismo G. K. (1) – k. 10 akt 3 Ds 874/15;

-zaświadczenie K. Miejskiej (...) w T. – k. 12 akt 3 Ds 874/15;

-opinia z ekspertyzy urządzeń grzewczo-kominowych – k.31 akt 3 Ds 874/15;

-zeznania P. K. – k. 96v-97v;

-zeznania G. K. (1) – k. 97-98, 122-123v.

-zeznania M. S. – k.95v-96v.

- zeznania Ł. S. (1) – k. 82v-83v.

A. K. (1) ma 57 lat. Jest żonaty, ma dwoje dorosłych dzieci. A. K. (1) posiada wykształcenie zawodowe, jej zawód wyuczony to elektromonter. Obecnie pracuje on jako kominiarz, z tytułu czego uzyskuje wynagrodzenie w miesięcznej wysokości około 2000 złotych. A. K. (1) jest właścicielem lokalu mieszkalnego. Nie ma nikogo na utrzymaniu. A. K. (1) nie był dotychczas karany sądownie za przestępstwa.

Dowody: -wyjaśnienia oskarżonego – k.81;

-karta karna – k. 41 akt 3 Ds 874/15;

A. K. (1) konsekwentnie nie przyznawał się do ich popełnienia zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił że pracuje jako kominiarz od 1991 roku i przez cały czas jest zatrudniony w Spółdzielni Pracy (...). Opisał, iż po 6 latach wykonywania zawodu zdał egzamin mistrzowski. Wyjaśnił, iż wszelkie polecenia w ramach obowiązków pracowniczych, wydaje mu jego przełożony G. K. (1). Wskazał, iż w mieszkaniu, w którym doszło do przedmiotowego zdarzenia wykonał przegląd znajdujących się w nim przewodów kominowych, tj. wentylacyjnych i spalinowych. A. K. (1) wyjaśnił, iż polecenie w tym zakresie otrzymał ustnie od G. K. (1). Wskazał, iż czynność sprawdzania ciągów przewodów kominowych ma charakter standardowy i przeprowadza się ją przy zastosowaniu anemometru. Oskarżony wyjaśnił, iż odbywa się ono w ten sposób, że przykłada się owo urządzenie do kratki wentylacyjnej i w wypadku gdy jego śmigło obraca się, oznacza to , ze przewód ten jest drożny. Opisał, iż w sytuacji, w której śmigło kręci się w prawo, przewód wentylacyjny wyciąga, zaś jeśli w lewo – wdmuchuje. A. K. (1) stwierdził, iż w czasie wykonywania przedmiotowej kontroli przez cały czas miał ustawiony w owym urządzeniu odczyt elektroniczny, wskazujący na prędkość obrotu śmigła. Wyjaśnił, iż pozwala ona ustalić drożność danego przewodu, przy czym ocena drożności zależy również od warunków atmosferycznych, jak również tego, czy okna są rozszczelnienie. Opisał, iż w mieszkaniu, w którym doszło do przedmiotowego zdarzenia, nie wykrył jakichkolwiek nieprawidłowości, a tym samym anemometr z pewnością pokazał mu ilość obrotów, która była wystarczająca do stwierdzenia, iż znajdujące się w nim przewody są drożne. A. K. (1) zaznaczył, iż przy pomocy tegoż urządzenia nie ma możliwości sprawdzenia szczelności przewodów. Opisał, iż w łazience mieszkania M. S. znajdowała się terma, która była prawidłowo podłączona do komina. Oskarżony zaznaczył również, że nie jest w stanie powiedzieć, czy na dzień przeprowadzanej przezeń kontroli przewód kominowy był szczelny, gdyż sprawdzenie szczelności nie należało do jego obowiązków. Odnosząc się do przyczyn przedmiotowego zdarzenia podsądny wskazał, iż pod wpływem spalania gazów wytwarzają się związki chemiczne, które wpływają destrukcyjnie na konstrukcję komina, powodując w rezultacie nieszczelności. Pod koniec rozprawy potwierdził, że czyścił też przewody kominowe przy pomocy kuli zaczepionej na linie, nie wiedząc zresztą jaką mają głębokość.

Ł. S. (1) w swoich zeznaniach opisał okoliczności, w jakich w dniu 7 grudnia 2015 roku, doznał zatrucia tlenkiem węgla. Wskazał, iż kilka dni później G. K. (1) wraz z innym kominiarzem sprawdzili szczelność przy zastosowaniu kulek, ustalając na tej podstawie, iż przewody kominowe są nieszczelne. Pokrzywdzony stwierdził, iż w jego ocenie protokół sporządzony przez A. K. (1) jest nieprawidłowy, gdyż oskarżony przy użyciu samego anemometru, nie był w stanie dokonać takowych ustaleń. Ł. S. (1) opisał, że z tego co mu wiadomo, w budynku, w którym zamieszkuje jego mama, przeglądy kominiarskie ograniczały się właśnie do wykonania takich czynności, jakie poczynił A. K. (1).

M. S. opisała w swoich zeznaniach okoliczności, w jakich doszło do zatrucia jej syna tlenkiem węgla w dniu 7 grudnia 2015 roku. Wskazała, iż używana przez nią terma była sprawdzana przez sąsiada, którego to oceniła jako specjalistę w tym zakresie z uwagi na prowadzoną przez niego działalność gospodarczą. M. S. stwierdziła też, iż kontrola przeprowadzona przez A. K. (1) wyglądała w sposób tożsamy jak wszystkie inne kontrole kominiarskie, w których brała udział. Opisała, ze kominiarze którzy wykonali kontrolę po przedmiotowym wypadku stwierdzili nieszczelność przewodu kominowego, stwierdzając, że trwała ona przez długi czas. Wskazała, iż biegły który wydał opinię w toku postępowania przygotowawczego w ogóle nie otwierał piecyka gazowego, a jedynie oznajmił, iż jest na nim kurz. Potwierdziła normalne użytkowanie łazienki i brak podobnych wypadków.

P. K. , pełniący funkcję mistrza kominiarskiego stwierdził, że przegląd w jego ocenie sprowadza się wyłącznie do sprawdzenia drożności przewodów kominowych przy użyciu anemometru. Wskazał, że czynności, które przeprowadził z G. K. (1) po przedmiotowym wypadku nie stanowiły przeglądu, lecz określa się je jako inwentaryzację, którą wykonuje się na podstawie odrębnego zlecenia. P. K. stwierdził, iż przy okazji wykonywania przeglądu, nie ma możliwości sprawdzenia szczelności przewodów. Podniósł, iż nie potrafi wskazać przepisów regulujących czym jest przegląd, a czym inwentaryzacja. Wskazał, iż informaccje na temat tego rozróżnienia uzyskał od kolegi, który uczył go fachu.

G. K. (1) zaprezentował w toku przesłuchania twierdzenia zbieżne z tymi, które przedstawił P. K.. Oznajmił on, iż w realiach niniejszej sprawy powinnością mistrza kominiarskiego było sprawdzenie ciągu, drożności i głębokości przewodu kominowego, nie zaś jego szczelności, która to stanowi przedmiot inwentaryzacji. Opisał, iż badanie przy użyciu anemometru wskazuje, czy ciąg jest właściwy, zaś drożność ustalana jest na podstawie badania głębokości przewodu kominowego, w ten sposób, że po wejściu na dach mierzy się go przy użyciu liny, do której przymocowana jest kula. Wskazał, iż w ten sposób dokonuje się też przeczyszczenia przewodu kominowego. G. K. (1) zeznał, iż przeprowadzona przezeń po przedmiotowym wypadku inwentaryzacja wykazała nieszczelność przewodów kominowych. G. K. (1) stwierdził, iż A. K. (1) z pewnością musiał wiedzieć, iż w czasie przeglądu winien dokonać badania drożności przy zastosowaniu kuli przymocowanej do liny. Podał, iż polecenie wykonania tych czynności przekazał oskarżonemu ustnie. Podkreślił jednak brak wiedzy kominiarza o głębokości danego przewodu kominowego. Stwierdził też, iż w protokole z przeglądu zasadniczo wskazywane są wartości ciągów. Odnosząc się do tego, iż w protokole, który sporządził A. K. (1) wartości te nie zostały wskazane, oznajmił, że zależy to od tego, czego chce zlecający. G. K. (1) opisał, iż w toku wykonywania kontroli okresowej stosuje się do zasad określonych w opracowaniu z 1998 roku, wydanym przez (...), który został przezeń załączony do akt sprawy (k.112-117). Jednocześnie zaznaczył, iż przegląd roczny zgodnie z wytycznymi zawartymi w tym dokumencie nie obejmuje badania szczelności, które to przebiega ono w ten sposób, że po podpaleniu kulek, kominiarz znajdujący się na dachu budynku przykrywa ujście przewodu i obserwuje, czy dym nie ulatnia się innym przewodem. Odnosząc się do treści umowy zawartej między T. K. (1), a Wspólnotą Mieszkaniową, na terenie której doszło do przedmiotowego zdarzenia oznajmił, iż zawarte w jej § 5 stwierdzenie, iż sprawdzenie czy nie występują uszkodzenia przewodów kominowych na całej ich długości, nie ma nic wspólnego z badaniem szczelności. Zaznaczył, że dotyczy ono tzw. przelinowania przewodów, a zatem sprawdzenia ich drożności.

A. L. opisał okoliczności w jakich doszło do przedmiotowego wypadku w dniu 7 grudnia 2-015 roku i pomocy, jak została udzielona Ł. S. (1). Stwierdził, iż zamontował oraz przeprowadzał we własnym zakresie kontrolę termy, która była zainstalowana w mieszkaniu M. S.. Świadek ten wskazał, iż tenże piec działała bez zarzutu. Opisał, iż posiada on zamontowany czujnik, który powoduje, iż w sytuacji, w której spaliny się cofają, następuje automatyczne odłączenie gazu. Zaznaczył też, że zakurzenia nie mogło mieć wpływu na działanie czujnika.

T. K. (1) przedstawił w swoich zeznaniach twierdzenia dotyczące rozróżnienia pomiędzy przeglądem a inwentaryzacją zbieżne z tymi, które przedstawił w swoich zeznaniach G. K. (1). W szczególności odnosi się to do tego, iż kontrola roczna obejmuje sprawdzenie drożności przewodu kominowego, nie zaś jego szczelności. Odnosząc się zaś do wspomnianego już § 5 umowy, którą zawarł ze Wspólnotą Mieszkaniową ul. (...) oznajmił, iż czynność sprawdzenia uszkodzeń przewodów kominowych musiałby wykonać przy użyciu kamery i zapewne nikt wcześniej nie zauważył takowego postanowienia w umowie, ponieważ nikt nie podejmował takowych działań przy okazji kontroli rocznej. Zaznaczył, iż treść wszelkich zawieranych przezeń umów dotyczących usług kominiarskich była zasadniczo tożsama. Zeznał też, że przez wiele lat wykonywał roczny przegląd w tożsamy sposób i nigdy nie był on kwestionowany. T. K. (1) stwierdził, ze protokół sporządzony przez A. K. (1) jest nieprawidłowy o tyle, że nie wpisano w nim wartości ciągów, zaznaczając równocześnie, iż on sam wpisywał te wartości tylko dlatego, że wymagał tego zlecający. Zeznał też, że sporządzony w niniejszej sprawie przez oskarżonego protokół różni się tym, iż w punkcie 4 posiada zapis dotyczący uszkodzeń na całej długości przewodów kominowych. Zaznaczył, że czyszczenie przewodów kominowych wykonywał on w tym samym okresie co przegląd, w odstępie czasu nie dłuższym niż kilka dni.

M. T. wskazała, iż umowa jaką zawarła z T. K. (1) na wykonanie usług kominiarskich miała charakter standardowy. Zaznaczyła, iż na jej podstawie Wspólnota Mieszkaniowa oczekiwała sprawdzenia drożności przewodów kominowych oraz wentylacji. Stwierdziła, że nie wie, czy szczelność tych przewodów sprawdzana jest w ramach przeglądu rocznego, czy też inwentaryzacji. Po zapoznaniu się z treścią przedmiotowej umowy zaznaczyła, że w jej ocenie z brzmienia § 2 pkt 1, jak również § 5 wynika konieczność zbadania szczelności przewodów kominowych w ramach przeglądu rocznego.

Natomiast J. S. (1) , który był zatrudniony w ZGM w T. jako inspektor do spraw technicznych stwierdził, iż przegląd roczny obejmuje jedynie sprawdzenie drożności przewodów kominowych przy pomocy specjalnego urządzenia. Stwierdził, iż z jego rozmów z kominiarzami wynika, iż urządzenie to pozwala też na przeprowadzenie badania szczelności, podobnie jak obserwacja kominów z zewnątrz, zwłaszcza z dachu. Opisał, iż w wyniku stwierdzenia nieprawidłowości zlecał dodatkowe badania, jak użycie świec dymnych czy też kamery. Jeżeli zaś chodzi o § 5 wspomnianej umowy, J. S. (1) oznajmił, iż rozumiał on przez to sprawdzenie przewodów z zewnątrz, wyłącznie naocznie.

A. R. (1) zatrudniony po J. S. w ZGM na takim stanowisku jak on, potwierdził prawidłowość protokołu z 28 października 2014 roku, o którym mowa w sprawie. Wytłumaczył nieścisłość z rubryki 2.6 jako omyłkę, podkreślając brak zaleceń pokontrolnych w tym zakresie. Podobnie jak J. S. wytłumaczył znaczenie §5 umowy, a więc, że uszkodzenia przewodów kominiarz miał sprawdzać wyłącznie poprzez obejrzenie ich z zewnątrz. Podkreślił, że z jego doświadczenia zawodowego wynika, że wszelkie przeglądy tzw. roczne sprowadzają się wyłącznie do czynności, które wykonał oskarżony.

Dokonując oceny zgromadzonego w niniejszej sprawie materiału dowodowego podkreślić należy, iż Sąd generalnie dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego, podobnie zresztą jak zeznaniom przesłuchanych w sprawie świadków. Opisywane przez nich okoliczności dotyczące tego, jakich czynności podjął się oskarżony w czasie kontroli przeprowadzonej 28 października 2014 roku, w jaki sposób uprzednio przeprowadzane były roczne przeglądy kominiarskie we Wspólnocie Mieszkaniowej przy ul. (...) oraz to, że kominiarze powszechnie dokonywali rozróżnienia pomiędzy pojęciami kontrola roczna oraz inwentaryzacja, były bowiem, czy stały się w toku procesu praktycznie bezsporne. Tożsame konkluzje odnieść należało do kwestii zatrucia tlenkiem węgla, jakiego doznał Ł. S. (1) w dniu 7 grudnia 2014 roku. Zaprezentowane przez oskarżonego i świadków depozycje odnoszące się do tych kwestii znajdowały nadto w odpowiednim zakresie potwierdzenie w stosownych dokumentach w postaci protokołów kontroli rocznej, umowy na wykonanie usług kominiarskich, jak również zaświadczenia K. Miejskiej (...) w T., karty informacyjnej leczenie szpitalnego, a nadto pism Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w T. oraz Spółdzielni Pracy (...). Ich prawdziwość i autentyczność nie budziła zaś wątpliwości Sądu i nie była kwestionowana w toku postępowania przez żadną ze stron. Istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy nie odgrywała zaś opinia biegłego sporządzona w toku postępowania przygotowawczego. Sąd podzielił zawarte w niej konkluzje w zakresie, w jakim nie były sporne pomiędzy stronami niniejszego postępowania, a zatem dotyczącym tego, iż Ł. S. (1) doznał zatrucia tlenkiem węgla w rezultacie wypłynięcia spalin z ogrzewacza wody do łazienki, co stanowiło rezultat nieszczelności przewodów kominowych.

Reasumując stwierdzić należało, iż ustalony w niniejszej sprawie stan faktyczny (w ścisłym znaczeniu) nie był przedmiotem kontrowersji. Spór pomiędzy stronami postępowania oscylował zaś wokół zagadnienia prawidłowości kontroli przeprowadzonej przez A. K. (1), a zatem wykonania przez niego właściwie obowiązków, jako kominiarza.

A. K. (1) został oskarżony o to, że w okresie od 28 października do 7 grudnia 2014 roku w T. przy ul. (...) nieumyślnie naraził Ł. S. (1) oraz M. S. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia labo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, poprzez zatrucie tlenkiem węgla w wyniku nieprawidłowego wykonania okresowego przeglądu instalacji przewodów kominowych w mieszkaniu pokrzywdzonej M. S. w dniu 28 października 2014r.oku, tj. o przestępstwo z art. 160 § 3 k.k.

Norma wyrażona w art. 160 § 3 k.k. typizuje występek polegający na niemyślnym narażeniu człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Sąd rozpoznający niniejszą sprawę podziela pogląd wyrażony w wyroku z dnia z dnia 3 października 1973 roku (IV KR 256/73, Lex nr 21578), w którym to Sąd Najwyższy stwierdził, że istota przestępstwa narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia polega na takim pozytywnym działaniu sprawcy, przy pomocy którego dokonuje on zmiany sytuacji, w jakiej pewna osoba się znajduje, w szczególności na przeniesieniu jej z położenia bezpiecznego w niebezpieczne bezpośrednio dla życia lub zdrowia. Przestępstwo dokonane jest z chwilą narażenia na niebezpieczeństwo, chociażby osoba narażona nie doznała krzywdy. Oczywiście „narażenie” ma również miejsce przy eskalacji istniejącego już zagrożenia, które pierwotnie wystąpiło z zupełnie innych powodów – nie związanych z działaniem sprawcy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 marca 1978 roku (IV KR 62/78, OSNPG 1979/2/21). Należy przy tym zauważyć, że czyn polegający na „narażeniu” może być popełniony zarówno w sposób czynny, jak i poprzez zaniechanie (Daszkiewicz K., Przestępstwa przeciwko zdrowiu i życiu, Rozdział XIX Kodeksu Karnego, Komentarz, C. H. Beck, Warszawa 2000, s. 394). Ponadto wymóg bezpośredniości niebezpieczeństwa, o którym mowa w omawianym przepisie oznacza, że niebezpieczeństwo to musi być „natychmiastowe, realne, konkretnie istniejące w sytuacji już stworzonej przez sprawcę bez jego dalszych możliwych działań” (wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 4 października 2007 roku, (...), Prokuratura i Prawo 2008, nr 5, poz. 33). Pojęcie „bezpośrednie” wyklucza natomiast możliwość objęcia nim takich przypadków, w których niebezpieczeństwo wprawdzie istnieje, ale jego realizacja zależy od ewentualnych dalszych zachowań sprawcy bądź innych osób (wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 20 marca 2003 r., II AKa 18/03, KZS 2003, nr 7-8, poz.69). Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo, zgodnie z formułą art. 9 § 2 k.k., można przypisać sprawcy wówczas, gdy nie mając zamiaru narażenia człowieka, naraża go jednak w wyniku niezachowania wymaganej w danych okolicznościach ostrożności, w sytuacji, w której narażenie człowieka na utratę życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu przewidywał lub mógł przewidzieć (wyrok SN z 28.4.2000 r., V KKN 318/99, Prok. i Pr. - wkł. 2000, Nr 12, poz. 6).

Przenosząc powyższe rozważania na realia niniejszej sprawy stwierdzić należało, że A. K. (1) nie wypełnił swoim zachowaniem znamion zarzucanego mu występku.

Przesądzające znaczenie dla wydanego w niniejszej sprawie rozstrzygnięcia odgrywa to, że zgromadzony materiał dowodowy nie dał podstaw do przyjęcia, że oskarżony w jakikolwiek sposób (nawet nieumyślnie) naruszył reguły ostrożności w zakresie swoich obowiązków zawodowych, wykonywanych w Spółdzielni Pracy (...).

W szczególności zwrócić należy uwagę, iż A. K. (1) otrzymał od G. K. (1) polecenie wykonania przeglądu. Ze zgromadzonego w niniejszej sprawie materiału dowodowego w sposób nie budzący wątpliwości wynika, że kominiarze (zarówno zatrudnieni w Spółdzielni Pracy (...), jak też T. K. (1), prowadzący działalność na własny rachunek) pojmowali zakres czynności w ramach przeglądu rocznego w tożsamy sposób. Z zaprezentowanych przez nich, zgodnych twierdzeń wynika, iż pod pojęciem tym rozumieli badanie ciągu przy użyciu anemometru oraz drożności, która ustalana była na podstawie badania przewodu kominowego, w ten sposób, że po wejściu na dach czyściło się go przy użyciu liny, do której przymocowana była kula. G. K. (1), będący przełożonym A. K. (1), opisując w swoich zeznaniach powyższe działania wskazał, że oskarżony z pewnością wiedział jakie czynności ma wówczas wykonać (tym bardziej, że stanowią one standardowy proceder), a nadto wydał mu w tym zakresie ustne polecenie.

W tym miejscu zaznaczyć należy, iż Sąd rozpoznający niniejszą sprawę nie rozstrzygał bezpośrednio czy przedstawiona przez świadków praktyka dokonywania przeglądu kominiarskiego odpowiadała obowiązującym w tym zakresie wymogom prawnym. Gwoli wyjaśnienia przedmiotowego zagadnienia – wokół którego w istocie koncentrował się spór pomiędzy stronami niniejszego postępowania – wskazać jednak należy, iż, jak się wydaje podstawą (nieformalnego) zlecenia przez Wspólnotę Mieszkaniową Spółdzielni Pracy (...) w T. kwestionowanego w zakresie prawidłowości przeglądu, były normy wyrażone w art. 62 ust. 1 pkt 1 lit c oraz art. 62 ust. 6 pkt 1 ustawy z dnia 7 lipca 1994 roku Prawo budowlane (Dz.U. Nr 89, poz. 414), które stanowią, że obiekty budowlane powinny być w czasie ich użytkowania poddawane przez właściciela lub zarządcę kontroli okresowej, co najmniej raz w roku, polegającej na sprawdzeniu stanu technicznego instalacji gazowych oraz przewodów kominowych, którą przeprowadzają osoby posiadające kwalifikacje mistrza w rzemiośle kominiarskim – w odniesieniu do przewodów dymowych oraz grawitacyjnych przewodów spalinowych i wentylacyjnych. W tym miejscu zaznaczyć należy, iż G. K. (1) stwierdził, że przy wykonywaniu kontroli rocznej, kominiarze opierają się opracowaniu pt. „Kontrola okresowa przewodów kominowych – wentylacyjnych, dymowych i spalinowych”, której kopię załączono do akt sprawy. Podkreślenia wymaga, iż – wbrew wywodom poczynionym przez przesłuchanych w niniejszej sprawie kominiarzy – w sposób dosyć wyraźny wskazano w jego treści, iż zakres badań w zakresie kontroli rocznej przewodów kominowych obejmuje w szczególności:

1) badanie drożności przewodów kominowych;

2) badanie prawidłowości podłączeń w tym:

- ilość i rodzaj podłączeń (kratek wentylacyjnych, palenisk gazowych lub węglowych) podłączonych do jednego przewodu kominowego,

- stan techniczny drzwiczek rewizyjnych,

- stan techniczny łączników, rur zapiecowych,

- prawidłowość zainstalowanych kratek wentylacyjnych (wielkość ich powierzchni chłonnej),

- czy jest zapewniony dostęp powietrza zewnętrznego koniecznego do prawidłowej cyrkulacji powietrza w lokalu,

- czy w lokalu istnieją urządzenia wymuszające ciąg kominowy w przypadku gdy istnieją paleniska obsługiwane ciągiem grawitacyjnym lub gdy urządzenia te funkcjonują w przewodach wentylacji zbiorczej;

3) badanie prawidłowości ciągu kominowego;

4) badanie stanu technicznego kominów ponad dachem, w tym:

- głowic kominowych,

- ścian kominowych nad dachem i na strychu,

- nasad kominowych,

- prawidłowości wylotów przewodów;

5) badanie prawidłowości dostępu do przeprowadzania kontroli przewodów kominowych, w tym stanu technicznego:

- włazów, drabin, ankrów itp.,

- ław kominiarskich;

6) badanie szczelności przewodów kominowych

7) ocenę innych nieprawidłowości mogących wpływać na zagrożenie bezpieczeństwa mieszkańców (k. 113).

Co więcej, w dalszych wywodach zawartych w tym opracowaniu opisano, iż badanie szczelności przewodów kominowych wykonuje się, poprzez przepalenie w przewodzie materiałem wydzielającym widoczny dym, a następnie po zasłonięciu wylotu obserwowanie wylotów sąsiednich przewodów, po czym opuszczenie do nich białej taśmy, przy czym nowocześniejszym sposobem jest użycie kamery inspekcyjnej (k. 116). Z zeznań przesłuchanych w niniejszej sprawie kominiarzy wynika zaś, iż powyższych czynności nie wiązali oni bynajmniej z kontrolą roczną, lecz z inwentaryzacją wykonywaną jedynie na dodatkowe zlecenie, którego nie złożono. W tym stanie rzeczy, opisywana przez nich praktyka nie wydaje się prawidłowa. W szczególności bowiem, w zakresie dotyczącym ograniczenia kontroli rocznej do badania drożności oraz ciągu kominowego, nie odpowiadała regułom wykonywanego przez nich rzemiosła, na które to zasady paradoksalnie, powołał się sam G. K. (1).

Powyższe rozważania, w realiach niniejszej sprawy nie mogły jednakże doprowadzić do wydania wyroku skazującego. Istotną rolę odgrywa bowiem to, że A. K. (1) nie był bynajmniej osobą prowadzącą działalność na własny rachunek (jak choćby T. K. (1)), lecz wykonywał swoje obowiązki w ranach jednostki organizacyjnej, w której obowiązuje określona podległość służbowa. W tym stanie rzeczy, nieracjonalne byłoby czynienie mu zarzutu z tego, iż wykonał on swoje obowiązki, w sposób zgodny z poleceniem przełożonego. Konkluzja ta uzasadniona jest tym bardziej, że czynności, które A. K. (1) przeprowadził w ramach tzw. przeglądu rocznego pozostawały w zgodzie z praktyką, która była powszechnie przyjęta zarówno w Spółdzielni Pracy, w ramach której pełnił on swoje obowiązki zawodowe, jak też wśród innych kominiarzy, a zwłaszcza T. K. (1), który przez wiele lat wykonywał przeglądy roczne w budynkach mieszczących się przy ul. (...) w T.. Co więcej, istotne znaczenie w realiach niniejszej sprawy odgrywa to, że czynności podjęte przez oskarżonego w ramach przedmiotowej kontroli, zgodne były z oczekiwaniami zarządu Wspólnoty Mieszkaniowej oraz inspektora do spraw technicznych zatrudnionego w Zakładzie Gospodarki mieszkaniowej w T.. Podkreślić trzeba, że również T. K. (1) przez wiele lat wykonywał coroczne przeglądy kominiarskie - w sposób tożsamy jak A. K. (1) - które to w żadne sposób nie były kwestionowane przez zleceniodawców, ani też przez podmioty zobowiązane do kontroli prawidłowości wykonanych zadań. Wszyscy wymagali od kominiarza wyłącznie tego, co ten robił. W tym stanie rzeczy oczywistym jest, iż podsądnemu nie można zarzucić tego, iż nie zachował się on w sposób należyty, pomimo, iż mógł i powinien to uczynić, co musiało skutkować wydaniem wyroku uniewinniającego. Obowiązkiem właściciela czy też zarządcy nieruchomości jest zlecenie (wykonanie) takiego przeglądu kominiarskiego, który wynika z przepisów prawa. Nie da się ukryć, że w 2014 roku takiej kontroli, wobec oświadczenia T. K., formalnie nie zlecono, poprzestając na nie do końca jasnych ustaleniach na linii T. K. – Wspólnota (ZGM) – Spółdzielnia Pracy (...). Tak naprawdę wszelkie wcześniejsze zlecenia według umowy o wykonanie usług kominiarskich, mimo stwierdzenia (§1 pkt 4) o konieczności wykonania ich „w zakresie wynikającym z ustawy Prawo Budowlane” i „przepisów wykonawczych wydanych na jej podstawie”, rozumiane były według umawiających się stron dużo węziej.

Dodać też należy z naciskiem, na podstawie doświadczenia życiowego składu orzekającego, że właściciel nieruchomości chcąc wykonać kontrolą kominiarską domu, osobiście zleca „zatrudnionemu” kominiarzowi jakie czynności ma on wykonać, a każda z nich ma odpowiednią cenę. Dotyczy to m.in. zlecenia sprawdzenia ciągów kominowych, wyczyszczenia przewodów, sprawdzenia ich drożności, a także szczelności w sposób specjalny, a nie tylko poprzez obejrzenie z zewnątrz, itd. Konkretny kominiarz wykonuje zleconą czynność. Mówiąc wprost, to na właścicielu nieruchomości ciąży obowiązek dopilnowania aby kontrola została wykonana zgodnie z prawem. Trudno wymagać od kominiarza aby odmówił wykonania konkretnych czynności, albo wykonał takie, których mu nie zlecono i co więcej nie zapłacono za ich wykonanie.

W tym miejscu zauważyć należy, iż dla niniejszych rozważań bez znaczenia pozostaje to, czy zakres czynności wykonanych przez oskarżonego w ramach przeglądu kominiarskiego odpowiadał treści umowy obowiązującej w tym zakresie pomiędzy T. K. (1) a Wspólnotą Mieszkaniową (...) przy ul. (...). W szczególności podkreślić trzeba, że powierzenie przeprowadzenia tejże kontroli w 2014 roku Spółdzielni Pracy (...), odbyło się wyłącznie na podstawie uzgodnień ustnych i to nawet nie bezpośrednio pomiędzy Wspólnotą a Spółdzielnią. Można by rzec, że T. K. skorzystał z §11 umowy podpisanej przez siebie i „zapewnił” aby czynności kontrolne wykonały osoby z uprawnieniami. Trudno to oczywiście potraktować jako formalne (pod)zlecenie wykonania kontroli, aczkolwiek chyba tak należałoby spojrzeć na sytuację mająca miejsce w 2014 roku. Treść umowy Wspólnoty z T. K. pozostawała obowiązująca między jej stronami, a nie Spółdzielnią czy A. K.. Jak wynika z materiału dowodowego, treść wskazanej wyżej umowy nie była przekazywana kierownikowi tejże spółdzielni, a co za tym idzie A. K. (1). Nie da się co prawda ukryć, że Spółdzielnia podobne czy nawet identyczne umowy zawierała w swoim imieniu i co najmniej domyślała się, co się w nich mieści, mowa tu zwłaszcza o §1 pkt 4. Oskarżony jednak w zakresie przeprowadzonych czynności związany był jedynie ustnym poleceniem swego przełożonego, które to wykonał w sposób ścisły. W tym stanie rzeczy, rozważania dotyczące tego, czy stwierdzenie zawarte w §11, a zwłaszcza §5 tejże umowy o tym, że przegląd obejmuje również sprawdzenie czy nie występują uszkodzenia przewodów kominowych na całej ich długości (k. 138), odnosiło się do badania szczelności przewodów – do wykazania czego zmierzał pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego – nie mają znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. Jak już wspomniano, tożsamą konkluzję odnieść należy do faktu, iż tożsame postanowienie przeniesiono do umowy zawartej między Wspólnotą Mieszkaniową (...) przy ul. (...). a Spółdzielnią Pracy (...), którą została zawarta w dniu 1 marca 2016 roku (k. 132v). Umowa ta podpisana została pomiędzy zarządami wskazanych jednostek organizacyjnych, a A. K. (1) podlega i podlegał w zakresie swoich obowiązków zawodowych poleceniom przekazywanym mu przez przełożonego. Nawet gdyby zatem oskarżony znał przytoczone wytyczne (...), dotyczące wykonania przeglądu okresowego, nie można byłoby przypisać mu odpowiedzialności za zarzucany występek. Nie było bowiem rzeczą podsądnego analizowanie tego, czy Wspólnota Mieszkaniowa zlecała już w danym roku przegląd, którego zakres był pełniejszy i obejmował również badanie np. szczelności, bądź też, czy w późniejszym czasie stosowne sprawdzenia w tym zakresie wykona inny kominiarz. Takowa swoista kontrola nie leżała przecież w jego kompetencjach, jako że w myśl wspomnianego już art. 62 ust. 1 ustawy prawo budowlane, obowiązek kontroli obiektów budowlanych spoczywa na właścicielu lub zarządcy budynku. Powinnością oskarżonego było zaś niewątpliwie wykonanie czynności w sposób zgodny z regułami wykonywanego przezeń rzemiosła, lecz równocześnie tylko tych, które zlecił mu przełożony. Co prawda oskarżony, korzystając ze swojego prawa, nie złożył wyjaśnień odnośnie sposobu sprawdzenia „ogólnego stanu technicznego (przydatność uszkodzenia) przewodów kominowych na całej ich długości”, a w protokole z 28 października 2014 roku (rubryka 4a.4) uznał ten stan techniczny za „dobry”, jednak posiłkując się zeznaniami inspektorów A. R. i J. S. należało uznać, że sprowadzało się to do oględzin przewodów z zewnątrz. Zresztą uwzględniając powyższe i poniższe uwagi i tak szersze wyjaśnienie tej kwestii, nie zmieniłoby rozstrzygnięcia o odpowiedzialności karnej A. K. z art. 160§3 kk.

Niezależnie od powyższych rozważań, negatywnych konsekwencji z punktu widzenia odpowiedzialności karnej A. K. (1) nie może powodować to, że w protokole przeprowadzonej kontroli nie wskazał on wartości ciągów, a jedynie zaznaczył, czy ciąg ten był prawidłowy. W szczególności należy podkreślić, iż brak jest jakichkolwiek uregulowań, które nakładałyby na mistrz kominiarskiego powinność wskazywanie dokładnej wartości ciągu w przewodach kominowych. Nawet z przytoczonych wyżej wytycznych korporacyjnych wynika bowiem, iż obowiązek w tym zakresie sprowadza się jedynie do sprawdzenia, czy był on prawidłowy, zgodnie z normą PN-83 ustaloną przez Polski Komitet Normalizacji, Miar i Jakości (k.118). W tym miejscu zaznaczyć trzeba, iż T. K. (1) zeznał, że wpisywanie przezeń w protokołach określonych wartości siły ciągu, wynikło jedynie z wymagań przekazanych mu przez Wspólnotę Mieszkaniową (k.155v). W realiach niniejszej sprawy brak jest zaś podstaw do stwierdzenia, iż podsądny sfałszował przedmiotowy protokół, poprzez wpisanie – wbrew faktycznemu stanowi rzeczy – iż ciąg jest prawidłowy. Zresztą nie miałby w tym żadnego interesu. Takowego można by się ewentualnie dopatrywać w sytuacji odwrotnej – A. K. kwestionuje prawidłowość ciągu w celu uzyskania przez Spółdzielnię, w której pracuje zlecenia wykonania dużo droższej usługi.

Mając na uwadze powyższe zapatrywania, do odmiennych konkluzji nie mogłaby doprowadzić wnioskowana przez pomocnika oskarżyciela posiłkowego opinia biegłego z zakresu kominiarstwa. Podkreślić należy bowiem, iż nawet w razie stwierdzenia przez tegoż biegłego, iż prawidłowo przeprowadzona kontrola roczna winna obejmować również sprawdzenie szczelności przewodów, zaś (co wręcz niewykonalne, o czym niżej) w dniu wykonywanych przez A. K. (1) czynności w mieszkaniu M. S. występowała takowa nieszczelność, która to ostatecznie doprowadziła do zatrucia tlenkiem węgla, brak byłoby podstaw do przypisania podsądnemu odpowiedzialności za to, iż nie przeprowadził w tym zakresie stosownych badań. W ocenie Sądu dokonanie ustaleń co do szczelności jawi się jako całkowicie niemożliwe do przeprowadzenia m.in. z uwagi na to, iż od rozpoznawanego zdarzenia upłynęło niemal 2 lata. Ponadto, przewody kominowe w budynku przy ul. (...) były od tego czasu czyszczone, a co więcej podlegały odgruzowaniu (k.120). Kierując się zasadami logiki, w kontekście materiału dowodowego zgromadzonego w niniejszej sprawie, należy dojść do wniosku, że nieszczelność przewodów kominowych występowała z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością w dniu 7 grudnia 2014 roku, a więc w dniu „zaczadzenia” Ł. S.. Kierując się z kolei zasadami postępowania karnego, ustalenie, że występowała ona również w dniu kontroli, a wiec 28 października 2014 roku, jawi się jako niewykonalne. Co więcej, podkreślenia wymaga fakt, że łazienka była normalnie użytkowana zarówno przed kontrolą, w okresie do „zaczadzenia”, jak i po nim, a żaden podobny przypadek się nie wydarzył. Warto o tym pamiętać także w kontekście „bezpośredniości”, o której mowa w art. 160 kk.

W tym miejscu podkreślić należy, iż proces karny nie ma na celu gromadzenia materiału dowodowego na potrzeby ewentualnych innych postępowań. Przeprowadzane w jego ramach czynności mają bowiem na celu jedynie wyjaśnienie okoliczności sprawy istotnych z puntu widzenia odpowiedzialności karnej oskarżonego i to za zarzucany mu czyn. Oczywiście kwestia, jakie okoliczności są „istotne” w tym rozumieniu, jest ocenna, jednakże winna być ustalana przez pryzmat realizacji zasady prawdy materialnej, a więc poprzez ocenę dokonanych ustaleń faktycznych. Innymi słowy, należy odpowiedzieć na pytanie, czy niewyjaśnienie danej okoliczności mogłoby mieć wpływ na ustalenia faktyczne i czy gdyby ją wyjaśniono, to te ustalenia mogłyby być inne ( vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 13 września 2007 r., sygn. akt II Aka 105/07). Niewątpliwe opinia, czy zeznania P. P., wnioskowane przez pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego, w świetle poczynionych rozważań, nie mogłyby doprowadzić do takowego celu, a tym samym pozostawałaby bez wpływu na treść zapadłego rozstrzygnięcia.

W realiach niniejszego postępowania zwraca uwagę to, że w istocie spośród kilku osób potencjalnie odpowiedzialnych za zatrucie tlenkiem węgla, któremu 7 grudnia 2-014 roku uległ Ł. S. (1), właśnie A. K. (1) postawiono zarzut, będący przedmiotem rozpoznania. W istocie jednak, żaden ze składających zeznania świadków nie widział w osobie oskarżonego osoby jednoznacznie ponoszącej winę za ten wypadek. Znamienne są w tej mierze zwłaszcza złożone pod odpowiedzialnością karną zeznania Ł. S. (1), który stwierdził, że nie wie czy A. K. (1) miał obowiązek przeprowadzenia innych czynności, poza tymi, które wykonał w ramach przeglądu rocznego, wskazując, iż w jego ocenie sprawdzenie szczelności przewodów kominowych powinno zostać wykonane po to, by nie dochodziło do podobnych sytuacji jak ta, której padł on ofiarą (k. 83). Co prawda jako strona procesu Ł. S. prezentował formalnie inne stanowisko, aczkolwiek ciężko oprzeć się wrażeniu, że tak naprawdę poszukiwał on procedur leżących u podstaw zdarzenia i pośrednio osób odpowiedzialnych za swój wypadek. Zresztą powyższemu oczekiwaniu pokrzywdzonego, z moralnego punktu i czysto „ludzkiego” widzenia trudno odmówić zasadności. W realiach niniejszej sprawy zasadna jest jednakże konstatacja, iż formułowane zarzuty nie zastały skierowane do tej osoby, która ponosić powinna odpowiedzialność za ewentualne zaniedbania. Mówiąc wprost: czy G. K. wysłałby na przedmiotową kontrolę oskarżonego czy innego mistrza kominiarskiego, efekt byłby taki sam i zarówno w zakresie przebiegu kontroli, jak i wyniku tegoż procesu.

O kosztach sądowych orzeczono na podstawie art. 624 §1 §2 k.p.k. w zw. z art. 640§ 1 k.p.k. uznając, że uiszczenie ich przez oskarżyciela posiłkowego byłoby nadmiernie uciążliwe z uwagi na jego sytuację rodzinną, majątkową i wysokość dochodów. Podkreślić należy bowiem, iż Ł. S. (3) jest osobę bezrobotną, a nadto nie uzyskuje własnych dochodów z innego tytułu. Co więcej, oskarżyciel utrzymuje się wyłącznie z zasiłków.

Rozstrzygnięcie zawarte w punkcie III wyroku, wydano zgodnie z brzmieniem normy wyrażonej w art. 29 ust. 1 ustawy z dnia 26 maja 1982 roku Prawo o adwokaturze (tj. Dz.U z 2009 roku, Nr 146, poz. 1188), która stanowi, że koszty nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu ponosi Skarb Państwa. Wysokość wynagrodzenia należnego pełnomocnikowi oskarżyciela posiłkowego, ustalono na podstawie § 4 ust. 1 i 3 oraz § 17 ust. 2 pkt 3 w zw. z §17 ust. 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz. U. z 2015 roku, poz. 1801). Zasądzona kwota 1136,52 złotych odpowiada bowiem połowie stawki maksymalnej, powiększonej o 120% (z uwagi na stawiennictwo pełnomocnika na 7 terminach rozprawy) oraz o wysokość podatku VAT. Biorąc pod uwagę niezbędny nakład pracy adwokata, a także charakter sprawy i wkład pracy w przyczynienie się do jej wyjaśnienia i rozstrzygnięcia, Sąd nie znalazł podstaw do zasądzenia wyższej sumy na podstawie § 4 ust. 2 w/w rozporządzenia.

Natomiast w przedmiocie zwrotu kosztów zastępstwa procesowego od oskarżyciela posiłkowego na rzecz oskarżonego, orzeczono na podstawie § 11 ust. 2 pkt 3 oraz § 17 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 roku, poz. 1800). Zasądzona kwota 1848 złotych odpowiada bowiem połowie stawce minimalnej, powiększonej o 120% z uwagi na stawiennictwo pełnomocnika na 7 terminach rozprawy. Biorąc pod uwagę niezbędny nakład pracy adwokata, a także charakter sprawy i wkład pracy w przyczynienie się do jej wyjaśnienia i rozstrzygnięcia, Sąd nie znalazł podstaw do zasądzenia wyższej sumy na podstawie § 15 ust. 3 w/w rozporządzenia. W tym miejscu należy wskazać, iż wprawdzie w wyroku uniewinniającym Ł. S. (1) został zwolniony od obowiązku ponoszenia kosztów sądowych na podstawie art. 624 § 1 k.p.k., to trzeba mieć na uwadze, że owo zwolnienie dotyczy tylko i wyłącznie kosztów sądowych, poza zakresem których pozostają uzasadnione wydatki stron, w szczególności z tytułu ustanowienia w sprawie obrońcy lub pełnomocnika z wyboru, albowiem takowe nie są ponoszone na rzecz organów prowadzących postępowanie karne, a są własnymi stron, koniecznymi do realizacji przypadających im funkcji procesowych. Zwolnienie zatem oskarżyciela przez Sąd od ponoszenia kosztów sądowych nie uwalnia go od konieczności wyrównania oskarżonemu poniesionych przez niego uzasadnionych wydatków w sprawie (postanowienie Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 30 września 2009 roku, II AKz 646/09 LEX nr 553825, KZS 2010/1/75).