Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI ACa 190/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 września 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący - Sędzia SA– Małgorzata Kuracka (spr.)

Sędzia SA – Ksenia Sobolewska – Filcek

Sędzia SO (del.) – Aleksandra Kempczyńska

Protokolant: – st. sekr. sąd. Ewelina Murawska

po rozpoznaniu w dniu 19 września 2013 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa A. J.

przeciwko Towarzystwu (...) S.A. w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 21 września 2012 r., sygn. akt III C 225/11

I oddala apelację,

II zasądza od Towarzystwa (...) S.A. w W. na rzecz A. J. kwotę 1.800 zł (jeden tysiąc osiemset złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym,

III nakazuje pobrać na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Warszawie od Towarzystwa (...) S.A. w W. kwotę 50 zł (pięćdziesiąt złotych) tytułem uzupełnienia opłaty od apelacji.

Sygn. akt VI ACa 190/13

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 22 lutego 2011 r. A. J. wniosła o zasądzenie na jej rzecz od Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W.: 1). 80.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi od kwoty 50.000 zł od dnia 2 marca 2010 r. do dnia zapłaty, zaś od kwoty 30.000 zł od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty, tytułem zadośćuczynienia; 2). 1712 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 2 marca 2010 r. do dnia zapłaty tytułem odszkodowania. Nadto powódka wniosła o ustalenie odpowiedzialności pozwanego za szkody wynikłe z wypadku z dnia 28 lipca 2008 r., a mogące powstać w przyszłości oraz o zasądzenie od pozwanego kosztów procesu.

Pozwany (...) S.A. z siedzibą w W. wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów procesu

Wyrokiem z dnia 21 września 2012 roku Sąd Okręgowy w Warszawie w punkcie I. zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 50.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia, z ustawowymi odsetkami od dnia 5 marca 2010 roku do dnia zapłaty; w punkcie II. zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 1.712,00 zł tytułem odszkodowania, z ustawowymi odsetkami od dnia 5 marca 2010 roku do dnia zapłaty; w punkcie III. ustalił, pozwany będzie ponosić odpowiedzialność na przyszłość za skutki wypadku jakiemu uległa A. J. w dniu 28 lipca 2008roku; w punkcie IV. oddalił powództwo w pozostałym zakresie; w punkcie V. zasadził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 4.846,00zł tytułem zwrotu kosztów procesu; a w punkcie VI. odstąpił od obciążania powódki zwrotem kosztów sądowych, które to koszty przejął na rachunek Skarbu Państwa.

Sąd Okręgowy ustalił, że A. J. uległa w dniu 28 lipca 2008 r. wypadkowi drogowemu, wyniku którego doznała wieloodłamowego złamania szczytu rzepki lewej z uszkodzeniem aparatu wyprostnego kolana i wielodłamowego złamania podstawy I kości śródstopia prawego, a także doznała urazu głowy.

Powódka przebywała w związku z tym w okresie od 28 lipca 2008 r. do 8 sierpnia 2008 r. w Wojewódzkim Szpitalu (...) na Oddziale (...) w W., gdzie przeszła zabieg operacyjny i unieruchomiono jej I kość śródstopia prawego w longecie podudziowej. W dniu 8 sierpnia 2008 r. longetę zmieniono na tutor udowy na kończynie dolnej lewej i założono gips podudziowy na kończynie dolnej prawej. Powódka została usprawniona na tyle, że mogła jeździć na wózku, z zakazem obciążania kończyn dolnych. Obie kończyny dolne powódka miała w gipsie przez okres 6 tygodni.

Po wypadku powódka wymagała pomocy osób trzecich przez okres 3 miesięcy do 6 godzin dziennie. Pomagali jej w tym czasie mąż, syn i teść. Powódka nie była w stanie sama pójść do toalety, nie była w stanie sama przesiąść się z wózka na sedes, sama się umyć, ubrać się - nie była w stanie sama założyć skarpet czy butów, nie była w stanie przygotować posiłków, wykonywać prac domowych typu pranie, sprzątanie. Nie mogła po wypadku chodzić po schodach i w związku z czym nie mogła wchodzić do swojej sypialni na piętrze. Była w tym czasie pozbawiona możliwości korzystania z internetu kablowego, który znajdował się na piętrze. Po zdjęciu gipsu powódka nadal nie poruszała się samodzielnie i wymagała pomocy innych osób. Uraz lewej kończyny dolnej miał zauważalny wpływ na pogorszenie się funkcji motorycznych tej kończyny , niestabilność aparatu więzadłowego kolana lewego spowodowała znaczne ograniczenie ruchomości w tym stawie, zwłaszcza w ograniczeniu ruchu zgięcia.

Po wypadku powódka wymagała rehabilitacji i była rehabilitowana w Niepublicznym Zespole (...) w K. w okresie od 29 września 2008r. do 10 października 2008 r. Na rehabilitację była dowożona przez męża. W wyniku rehabilitacji stan zdrowia powódki polepszył, na tyle że w październiku 2008 r., mogła chodzić przy lasce, jednakże w dalszym ciągu nie była w stanie wykonać podstawowych prac domowych. Wymagała pomocy osób trzecich. Obecnie powódka nie jeździ na rowerze, nie może wyjść z basenu, ma problemy z chodzeniem po schodach, wymaga przy tej czynności pomocy osoby drugiej. Obecnie jej wyjazdy ograniczają się do wyjazdów na działkę, z uwagi na brak barier architektonicznych. Nie jest w stanie pływać na jachcie.

Powódka obecnie bardzo szybko się męczy, nie może długo stać, nie może dźwigać ciężarów, dlatego nie może robić zakupów, nie sprząta domu, wymaga pomocy przy przygotowaniu obiadu, choć wcześniej wykonywała te prace samodzielnie.

Przed wypadkiem powódka miała operację stóp końsko-szpotawych, choć nie była w pełni osobą sprawną, to jednak wykonywała prawie wszystkie czynności w życiu codziennym (poza bieganiem i skakaniem). Wcześniej jeździła na rowerze, chodziła na basen, wyjeżdżała na wczasy - na (...) - pływała na jachcie.

Pracowała zawodowo na stanowisku kierownika laboratorium analitycznego na całym etacie, jak również brała nocne dyżury. Obecnie nie wykonuje już pracy w ramach dyżurów, a po pracy narzeka na ból nóg. Wcześniej jeździła normalnym samochodem, natomiast po wypadku zaczęła jeździć po pół roku od wypadku, samochodem przystosowanym do jej obecnej niepełnosprawności.

W związku z wypadkiem powódka doznała uszczerbku na zdrowiu z punktu widzenia ortopedycznego w wysokości 10%. Aby utrzymać dobrą funkcję stawu kolanowego lewego wymaga nadal przynajmniej dwa razy w roku rehabilitacji. Obecnie zgodnie z zaleceniem rehabilitanta ćwiczy sama domu po pół godziny dziennie, a także na łóżku rehabilitacyjnym w przychodni gdzie pracuje.

Dnia 11 września 2008 r. powódka zawiadomiła pozwane Towarzystwo (...) S.A. w W. o szkodzie osobowej, a w dniu 18 lutego 2010 r. skierowała do ubezpieczyciela wezwanie do zapłaty tytułem likwidacji szkody, kwoty 70.000,00 złotych tytułem zadośćuczynienia oraz kwoty 3.512,00 złotych tytułem odszkodowania za leki przeciwbólowe i tytułem zwrotu kosztów opieki osób trzecich po wypadku.

Pozwane Towarzystwo (...) przyznało początkowo powódce decyzją z dnia 28 października 2008 r. - zadośćuczynienie w kwocie 7.000 zł, a następnie decyzją z dnia 4 marca 2010 r. przyznano powódce kolejną kwotę 15.275,40 zł, w tym dalszą kwotę zadośćuczynienia - 13.000 zł, a tytułem zwrotu kosztów leczenia kwotę - 54 zł, tytułem odszkodowania z tytułu opieki osób trzecich - 1.600 zł, tytułem zwrotu kosztów sprzętu rehabilitacyjnego kwoty: 54 zł, 164,30 zł, 150 zł, tytułem kosztów za poniesione dojazdy w kwotach: 25 zł, 24 zł, 25 zł, 25 zł, 22 zł, 26 zł, 24 zł, 26,40 zł, 31,20 zł, 22,80 zł. Pozwane Towarzystwo przyznało ponadto powódce decyzją z dnia 16 marca 2010 r. odszkodowanie z tytułu utraconych zarobków wysokości 1101,86 złotych.

Z informacji Ośrodka Pomocy Społecznej Dzielnicy M. m. (...) W. z dnia 1.04.2008 r. wynika, iż 1 godzina usług gospodarczych świadczonych przez Ośrodek w 2008 r., wynosiła 9 zł.

W oparciu o powyższe ustalenia, Sąd Okręgowy uznał, że powództwo zasługiwało na uwzględnienie jedynie w części.

Wskazując na dyspozycję art. 445 § 1 k.c. i art. 444 § 1 k.c., a także powołując orzecznictwo Sądu Najwyższego w tym zakresie, Sąd I instancji, biorąc pod uwagę kryteria ustalenia wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę i ustalone w niniejszej sprawie okoliczność faktyczne, mając na uwadze, zakres i rodzaj odniesionych przez powódkę obrażeń na skutek wypadku z dnia 28 lipca 2008 r. stwierdził, że kwota 50.000 zł będzie odpowiednią sumą tytułem zadośćuczynienia - ponad już wypłaconą powódce w ramach postępowania likwidacyjnego przez samego pozwanego kwotę 20.000 zł.

Dokonując powyższej oceny Sąd I instancji miał też na względzie, że rokowania na przyszłość dla powódki nie są pomyślne bowiem mimo, iż dotychczas była ona rehabilitowana przez cały okres po wypadku, to jednak proces rehabilitacji nadal musi być kontynuowany. Dlatego też zasądzoną tytułem zadośćuczynienia trudno uznać za nadmiernie wygórowaną.

Uzasadniając zasądzone na podstawie art. 481 § 1 k.c. odsetki ustawowe od dnia 5 marca 2010 r. tj. po upływie 14 dni od wezwania pozwanego do zapłaty zadośćuczynienia pozwanemu z dnia 18 lutego 2010 r., Sąd Okręgowy wskazał, że zgodnie z art. 817 k.c. zakład ubezpieczeń zobowiązany jest spełnić świadczenie w terminie 30 dni od dnia zawiadomienia go o wypadku. Skoro zatem powódka zgłosiła szkodę ubezpieczycielowi już w dniu 11 września 2008 r., dlatego też żądanie powódki zasądzenia odsetek od 5 marca 2010 r. Sąd I instancji uznał za zasadne. W pozostałym natomiast zakresie roszczenie w zakresie odsetek podlegało oddaleniu.

Przyznaną powódce kwotę 1.712 zł tytułem odszkodowania, Sąd Okręgowy zasądził na podstawie art. 444 § 1 k.c. wskazując, że obejmuje ona zwrot kosztów opieki. Sąd I instancji stwierdził bowiem, że powódka wykazała (dowodami w postaci zeznań świadka M. J., swoimi zeznaniami, oraz opinią biegłego chirurga), iż w okresie po wypadku wymagała opieki i pomocy osób trzecich do 6 godzin dziennie. Wskazując zatem, że wnosiła ona za 86 dni, w tym za 42 dni po 6 godzin opieki, 14 dni po 4 godz. i 30 dni po 2 godz., w tym zakresie Sąd I instancji żądanie pozwu uwzględnił / stosując wyżej wskazaną stawkę godzinową/.

Z tożsamych względów jak w przypadku żądania o zadośćuczynienie, odsetki ustawowe od kwoty 1712 zł, Sąd I instancji zasądził od 5 marca 2010 r. do dnia zapłaty, w pozostałym zakresie roszczenie w zakresie odsetek oddalając.

Natomiast powołując się na opinię biegłego i wskazując, że aby utrzymać dobrą funkcję stawu kolanowego lewego, powódka cały czas będzie wymagała dalszej rehabilitacji (co roku przynajmniej dwukrotnej), Sąd I instancji uznał za zasadne ustalenie odpowiedzialności pozwanego Towarzystwa (...) na przyszłość, za skutki wypadku jakiemu uległa powódka, które mogą się dopiero ujawnić.

Stosownie do wyniku procesu, o jego kosztach Sąd I instancji orzekł na podstawie art. 98 k.p.c., zasądzając od pozwanego na rzecz powódki koszty opłaty sądowej od uwzględnionego powództwa w kwocie 2.586 zł i koszty zastępstwa procesowego w kwocie 2.260 zł tj. łącznie kwotę 4.846,00 zł.

Apelację od powyższego wyroku złożył pozwany, który zaskarżył orzeczenie w części zasądzającej od pozwanego na rzecz powódki zadośćuczynienie w zakresie kwoty 40.000 zł (częściowo pkt I wyroku), w części ustalającej odpowiedzialność pozwanego za skutki wypadku jakiemu uległa powódka w dniu 28 lipca 2008 roku, mogące się pojawić w przyszłości (pkt III wyroku), a także pkt V w zakresie dotyczącym zaskarżonego pkt I wyroku.

Skarżący zarzucił Sądowi I instancji naruszenie następujących przepisów:

- art. 445 § 1 k.c. poprzez błędną jego wykładnię, polegającą na przyjęciu, że na skutek wypadku powódka doznała krzywdy uzasadniającej stwierdzenie, że należne jej z tego tytułu zadośćuczynienie wynosić winno łącznie 70.000 zł (sumując kwotę zadośćuczynienia 20.000 zł wypłaconą dobrowolnie przez pozwanego, a także wysokość zadośćuczynienia zasądzonego przez Sąd zaskarżonym wyrokiem - 50.000 zł);

- art. 189 k.p.c., poprzez niezastosowanie tego przepisu do oceny istnienia interesu prawnego powódki w ustaleniu odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące ujawnić się u powódki w przyszłości w związku ze zdarzeniem z dnia 28 lipca 2008 r.;

- art. 233 § 1 k.p.c., poprzez dowolną sprzeczną z zasadami wiedzy, logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego polegającą na przyjęciu, że konieczność korzystania przez powódkę z rehabilitacji przynajmniej dwa razy w roku uzasadnia ustalenie odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące ujawnić się u powódki w przyszłości, a zatem możliwości powstania dalszych uszczerbków na zdrowiu na zdrowiu powódki będących konsekwencją zdarzenia z dnia 28 lipca 2008 roku.

Podnosząc powyższe skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w zaskarżonym zakresie, stosunkowe obniżenie zasądzonych od pozwanego na rzecz powódki w pkt V kosztów procesu, a także o zasądzenie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego za I i II instancję według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny ustalił i zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.

W oparciu o należycie oceniony, zgodnie z zasadą swobodnej oceny dowodów całokształt materiału dowodowego, Sąd Okręgowy poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne, które Sąd Apelacyjny przejmuje jako własne.

Odnosząc się do zarzutu naruszenia art. 445 § 1 k.c. na wstępie wskazać należy, że Sąd Apelacyjny, stoi na stanowisku, iż odpowiednia suma w rozumieniu tego przepisu, nie oznacza sumy dowolnej, określonej wyłącznie według uznania sądu, a jej prawidłowe ustalenie wymaga uwzględnienia wszystkich okoliczności, mogących mieć w danym przypadku znaczenie. Zarówno zaś okoliczności wpływające na wysokość zadośćuczynienia, jak i kryteria ich oceny powinny być rozważane indywidualnie w związku z konkretną osobą pokrzywdzonego (por. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z 26 listopada 2009 r., III CSK 62/09). Przyjmuje się ponadto, że stosownie do art. 445 § 1 k.c., zadośćuczynienie, stanowiące formę rekompensaty pieniężnej z tytułu doznanej szkody niemajątkowej, ma być „odpowiednie” do doznanej krzywdy, którą określa się przy uwzględnieniu całokształtu okoliczności sprawy, w szczególności rozmiaru cierpień fizycznych i psychicznych oraz skutków uszczerbku zdrowia na przyszłość. Decydujące są zatem przede wszystkim takie czynniki, jak rodzaj uszkodzenia ciała czy rozstroju zdrowia, ich nieodwracalny charakter, długotrwałość i przebieg procesu leczenia, intensywność i długotrwałość cierpień, wiek poszkodowanego i jego szanse na przyszłość oraz poczucie nieprzydatności społecznej (por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 1 kwietnia 2004r., II CK 131/03) i to zespół tych okoliczności winien stanowić podstawę faktyczną określenia zadośćuczynienia przy wyrokowaniu (por. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z 29 października 2008 r., IV CSK 243/08). Sąd Apelacyjny podziela przy tym stanowisko Sądu Najwyższego, że określenie wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia stanowi istotne uprawnienie sądu meriti i w tym zakresie dysponuje on znaczną swobodą decyzyjną. Nie oznacza to jednak dowolności w określaniu należnego zadośćuczynienia, a przyznanie go przez sąd w wysokości nieodpowiedniej do wszystkich okoliczności stanowiących podstawę jego ustalenia (zbyt wysokiej lub zbyt niskiej) narusza art. 445 § 1 k.c. (por. uzasadnienie wyroku z 14 stycznia 2011r., I PK 145/10).

Mając na uwadze powyższe wskazania, w ocenie Sądu Apelacyjnego, wbrew twierdzeniom skarżącego, dowolność oceny Sądu I instancji w niniejszej sprawie nie miała miejsca.

Po pierwsze, z uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynika, iż ustalenie przez Sąd I instancji sumy odpowiedniego zadośćuczynienia poprzedzone zostało szczegółową analizą okoliczności niniejszej sprawy, do których należały: zakres rozstroju zdrowia powódki, stopień uszczerbku na zdrowiu, jakiego doznała w wyniku przedmiotowego wypadku, intensywność i czas trwania dolegliwości bólowych, rodzaj leczenia, jakiemu była poddana – z uwzględnieniem hospitalizacji i interwencji chirurgicznych – a także towarzyszące powyższemu negatywne odczucia psychiczne powódki.

Nie ulega wątpliwości, że w wyniku przedmiotowego wypadku komunikacyjnego powódka, jak ustalił Sąd Okręgowy, doznała istotnych obrażeń ciała w postaci wieloodłamowego złamania szczytu rzepki lewej z uszkodzeniem aparatu wyprostnego kolana i wielodłamowego złamania podstawy I kości śródstopia prawego, a także doznała urazu głowy. Powyższe wymagało hospitalizacji w takcie której powódka była unieruchomiona, a następnie długotrwałej rehabilitacji, co też wiązało się to ze znaczną niesamodzielnością powódki oraz koniecznością pomocy osób trzecich. Oczywistym jest też, że konieczność przebywania w szpitalu wiązała się z ujemnymi przeżyciami psychicznymi.

Wiadomo przy tym, że złamania kończyn połączone z ich unieruchomieniem, należą do dolegliwości bolesnych, w znacznym stopniu obniżających komfort codziennego życia – nie tylko ze względu na towarzyszące choremu odczucie bólu, ale również ograniczenie możliwości samodzielnego funkcjonowania, tym bardziej gdy w przypadku powódki uraz i unieruchomienie dotyczyło obu dolnych kończyn, na okres 6 tygodni. Implikuje to zatem cierpienia fizyczne jak i psychiczne, związane z nieporadnością i niesamodzielnością i związanym z tym uzależnieniem od innych osób nawet w zakresie pomocy w podstawowych zabiegach i funkcjach, w tym higienicznych i fizjologicznych. Sprawność fizyczna, mobilność, możliwość uprawiania sportów, duża wydolność fizyczna i psychiczna w pracy są wielkimi wartościami w życiu człowieka i stanowią bezpośrednio o jego jakości.

Powódka te zdolności utraciła: przy wykonywaniu określonych czynności do tej pory zależna jest od pomocy innych osób, porusza się o lasce, a nadto nie może korzystać z aktywności, które mogła wykonywać przed wypadkiem takich jak jazda na rowerze, pływanie, żeglowanie. Nie jest w stanie nawet samodzielnie gotować, chodzić po zakupy, czy wykonywać inne domowe funkcje.

Ponadto, co wynika z uzupełniającej opinii biegłego W. C., a którą to okoliczność Sąd Okręgowy również miał na uwadze, powódka do chwili obecnej nie odzyskała sprawności sprzed wypadku. Pozostało znaczne ograniczenie możliwości zgięcia lewego kolana i niestabilność / niewielka/ tego stawu. Ma problemy z chodzeniem po schodach, nie może długo stać, i chociaż pracuje zawodowo, to nie w takim wymiarze jak przed wypadkiem /bez nocnych dyżurów/. Jej uszczerbek na zdrowiu, obecnie pomimo rehabilitacji został przez biegłego oceniony na 10% /k. 139/.

Bezzasadnie podnosi też skarżący, że Sąd Okręgowy przy miarkowaniu wysokość zadośćuczynienia całkowicie pominął dotychczasowy stan zdrowia powódki przed wypadkiem. Wbrew zarzutom pozwanego, Sąd I instancji miał na względzie, iż już przed wypadkiem powódka nie była osobą w pełni sprawną, gdyż miała II grupę inwalidzką. Z treści uzasadnienia zaskarżonego wyroku /k. 253/ wynika, że Sąd Okręgowy wskazując na wcześniejszą operację u powódki stóp końsko-szpotawych, dokonał stosownego porównania jej sprawności przed jak i po wypadku i w oparciu o zgromadzony w sprawie materiał dowodowy zasadnie przyjął, że wypadek częściowo zaprzepaścił dotychczas osiągniętą przez powódkę sprawność fizyczną. Powyższa konstatacja znajduje także potwierdzenie w powoływanej już powyżej uzupełniającej opinii biegłego, który wskazał, iż doznane wskutek wypadku obrażenia – uraz kończyny dolnej lewej – miał zauważalny wpływ na wcześniejszą niepełnosprawność powodując pogorszenie funkcji motorycznych tej kończyny, niestabilność aparatu więzadłowego oraz znaczne ograniczenie ruchomości w tym stawie, zwłaszcza ruchu zgięcia. Innymi słowy: na skutek przedmiotowego zdarzenia- to co powódka uprzednio wypracowała licznymi staraniami i zabiegami, w tym ćwiczeniami fizycznymi, walcząc skutecznie z niepełnosprawnością –zostało zaprzepaszczone. W tym kontekście podnoszona przez skarżącego ograniczona sprawność powódki już przed wypadkiem, nie mogła stanowić podstawy do obniżenia przyznanego zadośćuczynienia.

Sąd I instancji uwzględnił również fakt, iż w toku postępowania likwidacyjnego skarżący wypłacił powódce zadośćuczynienie w łącznej kwocie 20 000 zł. Ostatecznie zaskarżył wyrok w pkt.1 co do kwoty 40 000 zł, a zatem nie kwestionował ostatecznie roszczenia w wysokości łącznej 30 000zł. Należy jednak uznać, iż kwota ta nie była adekwatna do zakresu obrażeń oraz ostatecznego stanu organizmu powódki i towarzyszących im przeżyć, cierpień fizycznych i psychicznych. Wskazać bowiem należy, że zadośćuczynienie ma służyć złagodzeniu negatywnych doznań, niejako naprawić krzywdę, o charakterze niematerialnym, a zatem mając przede wszystkim kompensacyjny charakter, musi przedstawiać dla poszkodowanego realnie odczuwalną wartość ekonomiczną (por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z 4 listopada 2010r., IV CSK 126/10).

W ocenie Sądu Apelacyjnego w takim stanie rzeczy uznać należało, że kwota łącznego zadośćuczynienia / wespół z wypłaconą dobrowolnie przez pozwanego sumą/ w wysokości 70 000zł nie jest wygórowana. Stanowi ona zatem odpowiednie zadośćuczynienie w rozumieniu art. 445 § 1 k.c., jest bowiem adekwatna do skali opisanych wyżej ujemnych przeżyć powódki i stanowi zarazem realnie odczuwalną wartość ekonomiczną. Uwzględnia ona również aktualny stan zdrowia i sprawności powódki po wypadku.

Bezzasadnie zarzuca także skarżący naruszenie art. 189 k.p.c., poprzez niezastosowanie tego przepisu do oceny interesu prawnego powódki w ustaleniu odpowiedzialności pozwanego na przyszłość.

Sąd Apelacyjny nie podziela stanowiska skarżącego, iż przepis art. 442 1 § 3 k.c., zgodnie z którym w razie wyrządzenia szkody na osobie, przedawnienie nie może skończyć się wcześniej niż z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia, miałby pozbawiać osobę poszkodowaną interesu prawnego w ustaleniu odpowiedzialności pozwanego za skutki zdarzenia mogące wystąpić w przyszłości.

Wskazać należy, że zgodnie z uchwałą składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 17 kwietnia 1970 r., III PZP 34/69, w sprawie o naprawienie szkody wynikłej z uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia zasądzenie określonego świadczenia nie wyłącza jednoczesnego ustalenia w sentencji wyroku odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości z tego samego zdarzenia. W uzasadnieniu uchwały Sąd Najwyższy wskazał ponadto, że wykładnia funkcjonalna art. 189 k.p.c. przemawia za przyjęciem interesu prawnego w ustaleniu, jeżeli istnieje jakaś obiektywna niepewność stanu prawnego. Przykładowo, interes taki może istnieć mimo możliwości dochodzenia świadczenia z danego stosunku prawnego, jeżeli z tego stosunku wynikają dalsze skutki, których dochodzenie w drodze powództwa o świadczenie nie jest możliwe lub nie jest na razie aktualne. Dotyczy to zwłaszcza szkód na osobie, gdyż szkody te nie zawsze powstają jednocześnie ze zdarzeniem, które wywołało uszkodzenie ciała lub rozstrój zdrowia. Poszkodowany z reguły nie może w chwili wszczęcia procesu dochodzić wszystkich roszczeń, następstwa bowiem uszkodzenia ciała są najczęściej wielorakie i wywołują skutki, których dokładnie nie można określić ani przewidzieć.

Natomiast wprowadzenie ustawą z dnia 16 lutego 2007 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny (Dz. U. z dnia 9 maja 2007 r.) art. 442 1 k.c. w miejsce poprzednio obowiązującego art. 442 k.c. w żadnym stopniu nie oznacza, iż strona dochodząca naprawienia szkody na osobie traci interes w jednoczesnym żądaniu ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość. Wręcz przeciwnie, w uchwale z dnia 24 lutego 2009 r., III CZP 2/09, Sąd Najwyższy wprost dopuścił możliwość żądania ustalenia odpowiedzialności na przyszłość wskazując, że wprawdzie obecnie wyeliminowane zostało niebezpieczeństwo upływu terminu przedawnienia roszczenia o naprawienie szkody na osobie wcześniej, niż szkoda ta się ujawniła, w związku z czym utracił znaczenie przytoczony w uzasadnieniu uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 17 kwietnia 1970 r., III PZP 34/69, argument, że interes prawny w ustaleniu może polegać na złagodzeniu skutków upływu terminu przedawnienia, to jednak zarazem wprowadzenie uregulowania, że bieg terminu przedawnienia roszczenia o naprawienie szkody na osobie rozpoczyna się z chwilą dowiedzenia się przez poszkodowanego o szkodzie i osobie zobowiązanej do jej naprawienia (bo tak należy odczytać art. 442 1 § 3 k.c.) oznacza, iż nie został w żaden sposób ograniczony czas, w jakim może ujawnić się szkoda na osobie, prowadząc do powstania (zaktualizowania się) odpowiedzialności pozwanego za skutki danego zdarzenia. Drugi, czy kolejny proces odszkodowawczy może więc toczyć się nawet po dziesiątkach lat od wystąpienia zdarzenia wyrządzającego szkodę. Trudności dowodowe z biegiem lat natomiast narastają, a przesądzenie w sentencji wyroku zasądzającego świadczenie odszkodowawcze o odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości zwalnia poszkodowanego z obowiązku udowodnienia istnienia wszystkich przesłanek odpowiedzialności podmiotu, na którym taka odpowiedzialność już ciąży. W tym kontekście powódka ma zatem interes prawny w ustaleniu odpowiedzialności pozwanego za skutki wypadku na przyszłość.

Nietrafny okazał się również zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., związany z przyjęciem przez Sąd I instancji, iż konieczność korzystania przez powódkę z dalszej rehabilitacji uzasadnia ustalenie odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące ujawnić się w przyszłości. Wbrew argumentacji skarżącego, dalsza rehabilitacja powódki w najbliższych latach i jej korzystny wpływ na stan zdrowia powódki, nie daje bowiem gwarancji, że nie dojdzie do przyszłego ujawnienia się kolejnych uszczerbków będących skutkiem wypadku z dnia 28 lipca 2010 r., wymagających poniesienia dodatkowych kosztów leczenia, a tym samym zwiększających rozmiar doznanej szkody. Należy zauważyć bowiem, iż jak można wnioskować z opinii biegłego - stan zdrowia powódki nie jest stabilny, skoro biegły wskazał, iż aby utrzymać dobrą funkcję stawu kolanowego, powódka powinna korzystać co najmniej dwa razy roku z rehabilitacji. Oznacza to więc , iż grozi pogorszenie tychże funkcji, a tym samym szkoda nie jest spetryfikowana i mogą powstać dalsze negatywne implikacje w zakresie funkcjonowania, zwłaszcza jeżeli się tej rehabilitacji nie podejmie. Natomiast pogorszenie funkcjonowania stawu kolanowego i dodatkowo brak stabilności oznacza zgodnie zasadami doświadczenia życiowego ogólne pogorszenie ortopedycznych funkcji organizmu. W związku z tym brak jest podstaw do uznania , iż nie mogą ujawnić się dalsze negatywne skutki przedmiotowego zdarzenia w przyszłości.

Mając powyższe na uwadze, uznając zarzuty apelacji za niezasadne, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c., orzekł jak w sentencji. Konsekwencją oddalenia apelacji było natomiast rozstrzygnięcie o kosztach procesu zgodnie z art. 98 § 1 i 3 k.p.c.