Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 603/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 lipca 2015 r.

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący: SSA Franciszek Marcinowski

Sędziowie: SSA Andrzej Niedużak (spr.)

SSO del. Renata Szczerbowska

Protokolant: Marta Perucka

po rozpoznaniu w dniu 16 lipca 2015 r. we Wrocławiu na rozprawie

sprawy z powództwa L. S.

przeciwko B. Z.

o nakazanie i zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego we Wrocławiu

z dnia 3 lutego 2015 r. sygn. akt I C 236/14

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda 270 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

UZASADNIENIE

Powód L. S. wniósł o zobowiązanie pozwanego B. Z. do złożenia przez niego pisemnego oświadczenia zawierającego przeprosiny za kierowanie pod jego adresem słów obraźliwych i wulgarnych oraz o zasądzenie od pozwanego na jego rzecz kwoty 5.000 zł tytułem zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 27 grudnia 2013 r. do dnia zapłaty. Nadto wniósł o zasądzenie od pozwanego na jego rzecz kosztów procesu. W uzasadnieniu pozwu powód wskazał, że w dniu 9 października 2013 r. został znieważony przez pozwanego słowami „spierdalaj chuju”. Do zdarzenia doszło w biurze P. Z., ojca pozwanego, z którym powód prowadził interesy.

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie na jego rzecz kosztów procesu. Pozwany przyznał, że w dniu 9 października 2013 r. wyprosił powoda z biura jego ojca. Wskazał, że być może wyraził się językiem nieliterackim, ale nie skierował bezpośrednio względem powoda żadnych obraźliwych ani wulgarnych słów.

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy nakazał pozwanemu złożenie powodowi pisemnego, własnoręcznie podpisanego oświadczenia, przesłanego
listem poleconym, o następującej treści: „Przepraszam Pana L. S. za to, że w dniu 09 października 2013 r. w S. przy ul. (...) użyłem wobec niego wulgarnych słów i obraźliwych sformułowań” (pkt I); oddalił dalej idące powództwo (pkt II); zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 360 zł tytułem kosztów procesu.

Swoje rozstrzygnięcie wydał w oparciu o następujące ustalenia faktyczne.

Powód od 2009 r. pozostawał w stałych relacjach gospodarczych z ojcem pozwanego, P. Z., dla którego wyszukiwał klientów, za co przysługiwało mu prowizyjne wynagrodzenie. Pozwany pomagał swojemu ojcu w prowadzeniu działalności gospodarczej, znał powoda.

W 2012 roku pomiędzy powodem a ojcem pozwanego doszło do konfliktu na tle rozliczania prowizji. W dniu 9 października 2013 r. powód udał się do biura, w którym ojciec pozwanego prowadził działalność gospodarczą, celem rozmówienia się z nim w związku z przysługującymi mu – jak oceniał – roszczeniami. Biuro znajduje się na parterze budynku, w którym zamieszkuje pozwany, jego ojciec i ich rodzina. W biurze powód wpierw zastał jedynie R. K., wujka pozwanego. Następnie dołączył P. Z., który stwierdził, że nie ma o czym rozmawiać z powodem. Powód jednak nalegał na wyjaśnienie spornych kwestii. Kontrahenci starali się mówić spokojnie. Po chwili do pomieszczenia wszedł wzburzony pozwany, który przebywając w pokoju obok słyszał całą konwersację. Stanął za swoim ojcem i zaczął atakować słownie powoda, domagając się, żeby ten opuścił lokal. Wykrzykiwał w stosunku do powoda niecenzuralne sformułowania; między innymi krzyknął: „wypierdalaj chuju”. Ton głosu pozwanego był podniesiony i agresywny. P. Z., widząc zachowanie syna, objął go rękami i zaczął wypychać w kierunku drzwi wewnętrznych, tak żeby ten opuścił pomieszczenie. Z kolei
powód był zszokowany zaistniałą sytuacją. Oświadczył jedynie, że zgłosi tę sprawę do Prokuratury. Następnie zaczął pośpiesznie opuszczać pomieszczenie.

Bezpośrednio po zdarzeniu powód zgłosił organom ścigania podejrzenie popełnienia przestępstwa polegającego na kierowaniu przez pozwanego w stosunku do niego gróźb karalnych. W toku wykonywanych czynności sprawdzających w tej sprawie, w dniu 8 listopada 2013 r., została sporządzona notatka policyjna, z której wynika, że pozwany „będąc w pomieszczeniu obok słyszał, że S. wnosił
ustnie jakieś bezzasadne żądania zapłaty. Zdenerwował się na to i wszedł do biura. Przyznaje, że pod wpływem emocji powiedział do niego kilka niecenzuralnych słów, jednakże zaprzeczył jakoby groził popełnieniem przestępstwa. Nie wyklucza, że mógł powiedzieć »wypierdalaj chuju«, ale nic poza tym nie mówił.

Pismem z dnia 12 grudnia 2013 r. powód wezwał pozwanego do złożenia pisemnych przeprosin oraz zapłaty kwoty 12.000 zł tytułem zadośćuczynienia.
Ten jednak odmówił spełnienia tych żądań, czemu dał wyraz w piśmie z dnia
20 grudnia 2013 r.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy uznał, że w oparciu o normę art. 23 i art. 24 § 1 zd. 1 i 2 k.c. powództwo zasługiwało na uwzględnienie w części żądania dotyczącego przeproszenia. Sąd Okręgowy dał wiarę przesłuchaniu powoda, z którego wynikało, że w dniu 9 października 2013 r. został on obrażony przez pozwanego niecenzuralnymi słowami. Jednocześnie za nieprzekonujące i obarczone wieloma sprzecznościami Sąd Okręgowy uznał twierdzenia pozwanego oraz zawnioskowanych przez niego świadków w części, w jakiej były one niezgodne ze stanowiskiem przedstawionym przez powoda. W konsekwencji Sąd Okręgowy uznał, że pozwany naruszył cześć powoda. Stwierdził również, że skoro pozwany obraził powoda w miejscu publicznym
– w miejscu przeznaczonym także do obsługi klientów i w obecności osób trzecich tj. ojca i wujka pozwanego, to doszło do naruszenia dobrego imienia powoda. Zdaniem Sądu Okręgowego pozwany nie zdołał wykazać, aby jego działanie nie było bezprawne a w szczególności, aby zostało sprowokowane przez naganne zachowanie powoda. Za wystarczające do naprawienia krzywdy powoda Sąd Okręgowy uznał złożenie przez pozwanego przeprosin. Nie znalazł natomiast podstaw do zasądzenia na rzecz powoda zadośćuczynienia.

Apelację od powyższego wyroku wywiódł pozwany. Zaskarżając go w części uwzględniającej powództwo, tj. co do punktów I i III, zarzucił:

1.  naruszenie art. 233 k.p.c. poprzez dokonanie wadliwej oceny dowodów z zeznań świadków R. K. i P. Z., notatki urzędowej policji oraz przesłuchania stron, co prowadziło do dokonania błędnego ustalenia, że:

-

pozwany w dniu 9 października 2009 r. w miejscu publicznym naruszył cześć powoda słowami „wypierdalaj chuju”, podczas gdy pozwany jedynie wyprosił powoda z biura słowami „spieprzaj stąd”,

-

ojciec pozwanego wypychał pozwanego z biura, podczas gdy nie wynika to z zeznań świadków,

-

pozwany spędził u powoda w domu dwie noce, podczas gdy spędził u niego tylko jedną noc;

2.  naruszenie art. 299 k.p.c. poprzez wadliwą ocenę przesłuchania powoda i pominięcie, że dowód z przesłuchania stron ma jedynie charakter posiłkowy;

3.  naruszenie art. 328 § 2 k.p.c. poprzez nieustalenie przez Sąd wszystkich faktów
w sprawie i oparcie się na dowodzie nieistniejącym, tj. notatce z dnia 24 listopada 2013 r., podczas gdy notatka urzędowa z przepytania pozwanego opatrzona jest datą 8 listopada 2013 r.

W oparciu o powyższe zarzuty pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie w całości powództwa i zasądzenie na jego rzecz kosztów procesu za obie instancje.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie i zasądzenie na jego rzecz kosztów zastępstwa w postępowaniu apelacyjnym.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Na wstępie należy wskazać, iż Sąd Apelacyjny w całości podzielił ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd Okręgowy, czyniąc je jednocześnie podstawą swojego rozstrzygnięcia. Wbrew zarzutom apelacji, poczyniona przez Sąd Okręgowy ocena materiału dowodowego miała charakter wszechstronny i pozostawała w zgodzie z zasadami logicznego, racjonalnego rozumowania, nie wykraczając
tym samym poza ramy zakreślone normą art. 233 k.p.c. W konsekwencji należało zaaprobować najistotniejsze dla rozstrzygnięcia sprawy ustalenie, że pozwany w dniu 9 października 2013 r. dopuścił się naruszenia czci powoda używając wobec niego wulgarnych i obraźliwych sformułowań. W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy prawidłowo zastosował normę art. 23 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c., uznając, że pozwany powinien usunąć skutki dokonanego naruszenia poprzez złożenie pisemnych przeprosin.

Przechodząc do omówienia zarzutów apelacyjnych trzeba przede wszystkim wskazać, że Sąd Okręgowy w sposób skrupulatny i bardzo obszerny omówił zaoferowany w sprawie materiał dowodowy. Wskazał, na których dowodach
oparł ustalenia faktyczne oraz podał przyczyny, dla których odmówił wiarygodności pozostałym dowodom. Uzasadnienie wyroku spełnia zatem wymogi przewidziane w art. 328 § 2 k.p.c., poddając się w pełni kontroli instancyjnej, a zarzut naruszenia tejże normy należy uznać za oczywiście bezzasadny. Powyższego stanowiska nie podważa fakt, że Sąd Okręgowy w części ustaleń faktycznych powołał się na notatkę z dnia 24 listopada 2014 r. Nie ulega bowiem żadnej wątpliwości, że stanowiło to oczywistą niedokładność, a Sąd Okręgowy za podstawę swych ustaleń przyjął policyjną notatkę urzędową z przepytania B. Z. opatrzoną datą 8 listopada 2013 r. (k. 20).

Za niezasadne należy ocenić również rozbudowane zarzuty dotyczące wadliwej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego. Należy przypomnieć, że wykazanie przez stronę naruszenia normy art. 233 § 1 k.p.c. i istotnego wpływu tego naruszenia na wynik sprawy, nie może być zastąpione wyłącznie odmienną interpretacją dowodów zebranych w sprawie, chyba, że strona jednocześnie
wykaże, iż ocena dowodów, przyjęta przez Sąd za podstawę rozstrzygnięcia, przekracza granice swobodnej oceny dowodów (por. wyrok SN z dnia 10.04.2000 r., V CKN 17/00, OSNC 2000/10/189, Biul. SN 2000/6/13, Wokanda 2000/7/10). Oznacza to, że postawienie zarzutu naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. nie może polegać na zaprezentowaniu przez skarżącego stanu faktycznego przyjętego przez niego na podstawie własnej oceny dowodów. Skarżący powinien wykazywać, posługując się wyłącznie argumentami jurydycznymi, że Sąd rażąco naruszył ustanowione w wymienionym przepisie zasady oceny wiarygodności oraz mocy dowodów, tj. zasady logicznego rozumowania, wiedzy i doświadczenia życiowego (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 14.01.2000 r., I CKN 1169/99,
OSNC 2000/7-8/139, Biul. SN 2000/5/11 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 07.01.2005 r., IV CK 387/04
). W ocenie Sądu Apelacyjnego przedstawione w apelacji zarzuty nie wykazały tego rodzaju niedostatków w rozumowaniu Sądu I instancji. Pozwany przyznaje, że wyprosił pozwanego używając niecenzuralnego sformułowania. Twierdzi jednakże, że zwrot ten nie był zwieńczony wulgarnym epitetem pod adresem powoda, który mógłby godzić w jego cześć. Wersję wydarzeń pozwanego mają potwierdzać zeznania obecnych podczas zdarzenia świadków
– ojca i wujka pozwanego. Wbrew jednak zarzutom pozwanego zeznania te nie są stanowcze i jednoznaczne, gdyż świadkowie Ci nie byli w stanie przypomnieć sobie, jakimi dokładnie słowami posłużył się pozwany. Świadek R. K. zeznawał, że pozwany użył słów w stylu: „spieprzaj stąd”, nie wykluczał jednak, że powiedział „spieprzaj stąd człowieku, wynoś się człowieku, być może spieprzaj dziadu”. To ostatnie sformułowanie pośrednio potwierdza, że pozwany skierował pod adresem powoda wprost określenie o negatywnym zabarwieniu. Nie można również odmówić zasadności stanowisku Sądu I instancji, że zeznania wyżej wymienionych świadków nie są w pełni wiarygodne, gdyż świadkowie ci pozostają w stosunku bliskości z pozwanym. Za zgodne z zasadami doświadczenia życiowego należy uznać, że interpretowali oni całe zdarzenie na korzyść pozwanego i nie pamiętając, jakich dokładnie użył on słów, przypisywali im łagodniejszy wydźwięk. Za dokonanymi przez Sąd Okręgowy ustaleniami przemawia również fakt, że pozwany w rozmowie z policjantem stwierdził, że nie wyklucza, że skierował do powoda przytoczone w pozwie wulgarne słowa. Stąd obecne twierdzenia pozwanego, że słów tych na pewno nie użył, należy ocenić za wysoce niewiarygodne. Ustalenia Sądu I instancji wspiera również fakt, że pozwany angażując się w rozmowę toczącą się pomiędzy powodem a P. Z. działał pod wpływem emocji. Obaj świadkowie przyznali, że pozwany był zdenerwowany, wszedł gwałtownie do pomieszczenia i nie słuchając argumentów powoda, w sposób nieparlamentarny kazał mu wyjść. Sam pozwany, twierdząc, że powód go sprowokował, przyznaje, że nie w pełni panował nad swoim zachowaniem. Nie było przy tym istotne dla rozstrzygnięcia sprawy, czy pozwany został wypchnięty przez ojca z powrotem za drzwi czy też wyszedł przez nie dobrowolnie. Nie wpływa to na ocenę zachowania pozwanego względem powoda i wynik sprawy. W konsekwencji bezzasadny był zarzut, że Sąd nie dokonał wizji lokalnej biura, w którym doszło do spornego zdarzenia a oparł się na zeznaniach świadków.

Na uwzględnienie nie zasługiwał również zarzut, że Sąd Okręgowy
nie rozważył, czy zachowanie pozwanego miało charakter bezprawny. Należy przypomnieć, że z art. 24 § 1 k.c. wynika, iż każde zachowanie godzące w dobra osobiste człowieka korzysta z domniemania bezprawności. Stąd to na pozwanym spoczywał ciężar dowodu na okoliczność, że jego zachowanie nie było bezprawne, czemu pozwany z pewnością nie zdołał zadośćuczynić. Nie może stanowić usprawiedliwienia dla zachowania pozwanego fakt, że powód nie opuścił lokalu na prośbę P. Z.. Bynajmniej z zeznań świadków nie wynika, aby powód nękał ojca pozwanego lub zachowywał się agresywnie, a interwencja pozwanego była niezbędna dla zapewnienia bezpieczeństwa domownikom.
Jak zeznawał świadek R. K. cała rozmowa pomiędzy P. Z. a powodem trwała bardzo krótko i ograniczała się do ledwie kilku zdań. Po drugie powód nie przyszedł rozmówić się z pozwanym i w ogóle nie kierował w stosunku do niego żadnych wypowiedzi, toteż nie sposób przyjąć, aby w jakikolwiek sposób sprowokował go do niegrzecznego zachowania. Usprawiedliwieniem dla zachowania pozwanego nie może być również fakt, że powód sam posługuje się niecenzuralnymi słowami, co oznacza, że nie powinny być one dla niego obraźliwe. Pozwany pomija, że wulgaryzmy skierował wprost pod adresem powoda i użył ich właśnie po to, by obrazić powoda i by ten jak najszybciej opuścił lokal. Nie budzi zatem wątpliwości Sądu, że słowa pozwanego i okoliczności, w jakich zostały one wypowiedziane, należy ocenić za obiektywnie naruszające cześć powoda.

Za nieskuteczne należało również zarzuty podważające wiarygodność przesłuchania powoda. Istotnie nie był on w stanie wykazać, że pozwany mu groził, ale ostatecznie okoliczność ta nie stanowiła podstawy faktycznej żądania i nie została ona objęta treścią przeprosin, do których pozwany został zobowiązany. Akcentowane przez pozwanego rozbieżności w przesłuchaniu powoda, dotyczące jego zachowania bezpośrednio po zdarzeniu, nie mogły również skutkować poczynieniem w sprawie odmiennych ustaleń faktycznych. Nieistotne pozostawało bowiem, czy stan wzburzenia, w jakim powód znalazł się na skutek słów pozwanego, spowodował, że wybiegł on z biura czy wręcz przeciwnie osłabł i z trudem dotarł do auta. Logiczne jest, że powód został słowami pozwanego wyprowadzony z równowagi i nie był w stanie dokładnie opisać emocji, których wówczas doświadczał.

Kończąc rozważania w przedmiocie zarzutu naruszenia art. 233 k.p.c. należy wskazać, że kwestia, czy pozwany nocował u powoda tylko raz czy też dwa razy,
nie miała wpływu na treść orzeczenia, stąd też jej analiza pozostawała bezprzedmiotowa. Ustalenie to miało jedynie na celu ukazanie, że znajomość pomiędzy powodem a ojcem pozwanego i samym pozwanym miała charakter ugruntowany i wynikała z pomyślnego przebiegu współpracy między nimi. Z tego względu, znieważenie powoda w lokalu jego wieloletniego kontrahenta, należało uznać za szczególnie dotkliwe i zasługujące na przeprosiny.

Bezzasadny był również zarzut naruszenia art. 299 k.p.c. Przepis ten ustanawia jedynie swoistą kolejność w przeprowadzaniu dowodów, stanowiąc, że dowód z przesłuchania stron należy dopuścić po przeprowadzeniu wszystkich innych dowodów i to tylko wtedy, gdy nie były one wystarczające dla rozstrzygnięcia sprawy. Nie wprowadza on jednak, jak zdaje się twierdzić pozwany, zasad legalnej teorii dowodowej, z której wynikać miałaby mniejsza wartość dowodowa przesłuchania stron w porównaniu z innymi środkami dowodowymi.

Reasumując, należy stwierdzić, że Sąd Okręgowy prawidłowo ustalił, że pozwany kierując do powoda wulgarne słowa dopuścił się naruszenia jego dobra osobistego w postaci czci a także dobrego imienia. Drugorzędne znaczenie miała przy tym kwestia, czy do znieważenia powoda doszło w miejscu publicznym. Ostatecznie Sąd Okręgowy wziął bowiem pod uwagę, że do obraźliwego zachowania pozwanego doszło w wąskim gronie, nie znajdując podstaw do zasądzenia od pozwanego zadośćuczynienia.

Za nieuzasadniony należało ocenić zarzut, że orzeczona forma przeprosin jest dla pozwanego nadmiernie uciążliwa i nieadekwatna do stopnia naruszonego dobra osobistego powoda. Twierdzenia pozwanego w tej mierze polegały na ponownej próbie podważenia samego faktu naruszenia dóbr osobistych powoda.

Mając powyższe na uwadze, na podstawie art. 385 k.p.c., apelacja pozwanego podlegała oddaleniu.

Orzeczenie o kosztach postępowania apelacyjnego wydano na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 zd. 1 k.p.c., zasądzając od pozwanego na rzecz powoda koszty zastępstwa w postępowaniu apelacyjnym, których wysokość ustalono na podstawie § 10 ust. 1 w zw. z § 12 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych.