Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 363/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 kwietnia 2017 r.

Sąd Okręgowy w Krakowie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący : SSO Andrzej Żelazowski

Protokolant: protokolant Agnieszka Uchto

po rozpoznaniu w dniu 18 kwietnia 2017 r. w Krakowie

na rozprawie

sprawy z powództwa M. B.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w S.

o zapłatę

I. zasądza od strony pozwanej (...) Spółka Akcyjna w S. na rzecz powódki M. B. kwotę 76.327,90 zł (słownie złotych: siedemdziesiąt sześć tysięcy trzysta dwadzieścia siedem 90/100) z ustawowymi odsetkami do dnia 31 grudnia 2015 r. i dalszymi odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty od kwoty 55.000 zł od dnia 10 czerwca 2012 r. i od kwoty 21.327,90 zł od dnia 20 kwietnia 2012 r.;

II. w pozostałej części powództwo oddala;

III. zasądza od strony pozwanej (...) Spółka Akcyjna w S. na rzecz powódki M. B. kwotę 7.290,40 zł (słownie złotych: siedem tysięcy dwieście dziewięćdziesiąt 40/100) tytułem zwrotu kosztów procesu;

IV. nakazuje pobrać od strony pozwanej (...) Spółka Akcyjna w S. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Krakowie kwotę 548,60 zł (słownie złotych: pięćset czterdzieści osiem 60/100) tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych, a w pozostałej części nieuiszczonymi kosztami sądowymi obciąża Skarb Państwa.

Sygn. akt I C 363/15

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 18 kwietnia 2017 r.

Pozwem z dnia 2 marca 2015 r. powódka M. B. wniosła o zasądzenie od strony pozwanej – (...) S.A. w S. kwoty 22.901,50 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 20.04.2012 r. do dnia zapłaty - tytułem naprawienia szkody oraz kwoty 55.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 10.06.2012 r. do dnia zapłaty - tytułem zadośćuczynienia za skutki wypadku komunikacyjnego jakiemu uległa powódka w dniu 3 marca 2012 r.

Nadto powódka wniosła o zasądzenie zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Na uzasadnienie żądania powódka wskazała, że brała udział w katastrofie komunikacyjnej - zderzeniu pociągu przewoźnika (...) Państwowe (...) z pociągiem (...) (dalej: (...)), która miała miejsce w miejscowości S. w dniu 3 marca 2012 r. Powódka znajdowała się w pierwszym wagonie pociągu. W związku z wypadkiem powódka doznała urazu złamania miednicy z przemieszczeniem, ogólnych stłuczeń na ciele, złamania wyrostka poprzecznego L5 kręgosłupa po stronie prawej. W związku z wypadkiem powódka przebywała w szpitali przez 5 dni, a następnie została przewieziona karetką z W. do Z., do domu swoich przyszłych teściów, z zaleceniem lekarskim leżenia przez co najmniej 4 tygodnie. W dniu 17 kwietnia 2012 orzeczono zakończenie leczenia.

W związku ze skutkami zdarzenia, powódka zwróciła się pisemnie do pozwanego jako ubezpieczyciela przewoźnika (...) z wnioskiem o wypłatę na jej rzecz odszkodowania i zadośćuczynienia. Roszczenie powódki zostało uznane jedynie częściowo. Pozwany przyznał powódce zadośćuczynienie w łącznej wysokości 8.000 zł oraz odszkodowanie z tytułu zwrotu kosztów dojazdu osób bliskich do szpitala (w wysokości 2.300 zł) i z tytułu zwrotu kosztów zakupu leków (wysokości 25.90 zł).

Powódka z zawodu jest prawnikiem. W czasie, gdy doszło do zdarzenia, kończyła właśnie aplikację radcowską i przygotowywała się do egzaminu zawodowego, który zaplanowany był na sierpień 2012 roku. Powódka była także wówczas od 3 semestrów doktorantką Instytutu (...) P. (...). Bezpośrednio przed wypadkiem powódka zawiesiła stałą -żywność zawodową, aby skupić się na przygotowaniach do egzaminu radcowskiego i pracy nad rozprawą doktorską. Prócz planów zawodowych powódka miała w tym okresie także plany związane ze swoim życiem osobistym. W dniu 8 czerwca 2012 roku miał się odbyć jej ślub.

W dniu zdarzenia, tj. 3 marca 2012 roku, powódka wracała pociągiem (...) z W. do K. z zajęć przygotowujących do egzaminu radcowskiego, zajmowała miejsce w pierwszym wagonie, tym samym ze względu na siłę uderzenia doznane przez nią obrażenia doznane były poważne.

Przez pierwsze cztery tygodnie rekonwalescencji powódka wymagała całodobowej opieki w związku z całkowitym zakazem poruszania się. Zgodnie z zaleceniami lekarza powódka przez cały ten okres musiała leżeć. Po upływie miesiąca powódka mogła poruszać się o kulach. Sprawność fizyczną pozwalającą na w miarę samodzielne funkcjonowanie powódka osiągnęła po upływie trzech miesięcy.

Pomoc członków rodziny konieczna była przez cały okres, gdy powódka musiała leżeć (tj. przez 4 tygodnie), a także później, gdy powódka stopniowo odzyskiwała sprawność fizyczną. Przez pierwsze 28 dni rekonwalescencji powódki pomoc rodziny świadczona była w wymiarze 5 godzin na dobę i obejmowała czynności związane z czynnościami higienicznymi, karmieniem i przebieraniem powódki, zmianą pościeli i robieniem zakupów. Przez dalsze 2 miesiące (56 dni) pomoc świadczona była w mniejszym zakresie tj. średnio przez 2 godziny na dobę i obejmowała także zapewnienie powódce transportu. Jako że zgodnie z Rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 13 września 2011 r. minimalne wynagrodzenie w 2012 roku wynosiło 1500 zł, co po podzieleniu na średnią ilość godzin, jaką w miesiącu pracuje pracownik zatrudniony w wymiarze 40 godzin tygodniowo i średnio 160 godzin miesięcznie - daje stawkę 9,37 zł), a zatem, po zaokrągleniu stawki godzinowej do 9 zł, wartość opieki sprawowanej nad powódką przez członków jej rodziny wyniosła cały okres jej rekonwalescencji łącznie 2268 zł (252 godziny x 9 zł).

Zdarzenie miało miejsce w czasie, gdy powódka była na początku drugiego semestru drugiego roku studiów doktoranckich w Instytucie (...) P. (...) w W.. Po wypadku powódka nie mogła wrócić na studia w W. z uwagi na silną obawę przed podróżami koleją. Podjęła zatem studia w K., licząc na kontynuację programu realizowanego w P. (...) Niestety władze (...) J. nie wyraziły zgody na uwzględnienie zaliczeń, jakie uzyskała w W., przez co musiała ona powtórzyć w całości trzy pierwsze semestry ponosząc z tego tytułu opłatę w wysokości 12.000 zł (4.000 zł za semestr).

Powódka uległa wypadkowi na 5 miesięcy przed egzaminem radcowskim, więc nie mogła brać udziału w zajęciach powtórkowych do egzaminu. Zajęcia te odbywały się bowiem w marcu, kwietniu i maju wiec dokładnie zbiegły się w czasie z samym wypadkiem oraz okresem rekonwalescencji powódki. W tej sytuacji powódka zmuszona była znaleźć kurs odbywający się później i prowadzony przez komercyjny ośrodek szkoleniowy. Koszt kursu wyniósł 2029,50 zł i kwoty tej powódka domaga się od pozwanego tytułem odszkodowania.

Powódka żąda także od pozwanego odszkodowania za zniszczone w wyniku zdarzenia przedmioty. Zniszczeniu uległo ubranie, które miała na sobie: spodnie firmy (...) - o wartości 200 zł; skórzane nowe kozaki - o wartości 500 zł; kurtka zimowa – o wartości 500 zł, marynarka – o wartości 400 zł, torebka firmy (...) - o wartości 600 zł. Zniszczeniu uległa ponadto zawartość torebki powódki (zmiażdżona podczas wypadku kosmetyczka - rozbite lusterko, zgniecione i zabrudzone kosmetyki z połamanymi opakowaniami, takie jak puder w kremie, puder w kamieniu, puder brązujący, cienie do powiek, szminki, błyszczyki) - o wartości 500 zł. W wypadku powódka straciła także okulary – o wartości 1.200 zł, czasopisma i książki, które powódka miała w pociągu - o wartości 100 zł, a także nośnik pamięci zewnętrznej pendrive (zgniecione wejście USB) - o wartości 50 zł. Nadto podczas wypadku zaginęły rękawiczki skórzane powódki marki W. - o wartości 200 zł.

Z tytułu odszkodowania za wyżej wymienione, zniszczone lub zagubione przedmioty, powódka domaga się od pozwanego kwoty 4.250 zł.

Nadto w wyniku zdarzenia uszkodzeniu uległ telefon komórkowy powódki, w związku z czym domaga się ona odszkodowania kwocie 199 zł, gdyż taką kwotę musiałby wydać na zakup nowego aparatu w miejsce uszkodzonego.

Powódka przez rok po odzyskaniu sprawności po zdarzeniu, tj. począwszy od maja 2012 roku, poniosła koszty związane z rehabilitacją ruchową. Lekarz nakazał jej bowiem ćwiczenia w basenie, co najmniej 3 razy w tygodniu. Koszt jednego wejścia na pływalnię to ok. 10 zł, co w skali roku uwzględnieniem kilu przypadków, gdy powódka nie mogła pójść na pływalnię, dało kwotę 1.440 zł, której powódka domaga się od pozwanego tytułem odszkodowania.

Powódka przed wypadkiem zakupiła suknię ślubną i pasujące do niej dodatki. Z uwagi na skutki wypadku suknia wymagała jednak przeróbek (dostosowanie sukni do niższej wysokości obcasa, a także do nowej sylwetki) - co wiązało się z wydatkiem 400 zł. Zakupione przed wypadkiem obuwie do sukienki ślubnej nie nadawało się dla osoby ze złamaną miednicą. Obcas okazał się za wysoki i za mało stabilny. Powódka musiała więc zamówić kolejne buty, robione na miarę, ze specjalnymi wkładkami ortopedycznymi powodującymi mniejsze zmęczenie nóg i specjalnie wyprofilowanym obcasem, zakupione w firmie (...) w M. pod K. za cenę 315 zł.

Wypadek, któremu uległa powódka, miał miejsce w szczególnym dla niej okresie. W czerwcu 2012 r. powódka miała bowiem wyjść za mąż, a w sierpniu 2012 roku - przystąpić do najważniejszego w i życiu egzaminu, jakim był egzamin radcowski. W nadchodzących miesiącach powódka miała też kontynuować naukę na studiach doktoranckich, prowadzić badania i przygotowywać pracę doktorską. Wszystkie te plany w jednej chwili stanęły pod znakiem zapytania. Wszystkie wydarzenia, jakie w 2012 roku miały czekać powódkę były przy tym szczególnego rodzaju i miały dla niej bardzo doniosłe znaczenie. Zwłaszcza planowany od wielu miesięcy ślub był dla powódki bardzo ważny – jest oczywiste że dla młodej kobiety jej samopoczucie oraz wygląd w dniu ślubu ma znaczenie szczególne. Powódka bardzo obawiała się o to, czy uroczystość w ogóle się odbędzie. Było to dla źródłem silnego stresu i frustracji. W poniedziałek 5 marca 2012 r. powódka wraz z narzeczonym mieli rozpocząć lekcje tańca, które z powodu wypadku nie doszły do skutku, podobnie jak z podróży poślubnej na wyspę K.. Powódka kolejno musiała bowiem rezygnować ze swoich planów, co potęgowało u niej stres i wywoływało uczucie bezsilności i przygnębienia.

Źródłem stresu był również dla powódki sam wypadek (będący jedną z największych katastrof komunikacyjnych ostatnich lat, z licznymi ofiarami śmiertelnymi), czas oczekiwania na pomoc we wraku zmiażdżonego pociągu, a także późniejsza hospitalizacja i długi proces leczenia. Złamanie kości miednicy w sposób oczywisty przywodziło na myśl obawę, czy nie będzie miała trudności z zajściem w ciążę i urodzeniem zdrowego dziecka. Okoliczność ta szczególnie negatywnie wpływała na powódkę, która właśnie stała u progu małżeństwa i zamierzała założyć rodzinę.

Wskutek wypadku powódka wymagała całodobowej opieki. W okresie, gdy musiała pozostawać w pozycji leżącej, pomoc ta konieczna była m.in. przy czynnościach fizjologicznych i higienicznych, co było dla powódki bardzo krępujące. Ponadto nie mogła pogodzić się z tym, że tuż przed ślubem oglądał ją w tym stanie ówczesny narzeczony, a obecnie mąż powódki.

W chwili obecnej powódka boi się wsiąść do pociągu, co więcej kolizja komunikacyjna spowodowała powstanie baw przed kierowaniem samochodem, czy też jazdą autobusem rejsowym. Doznany w wypadku stres zmusił powódkę do szukania pomocy specjalistycznej. Powódka w czasie rekonwalescencji powypadkowej leczyła się u lekarza psychiatry.

Powódka w niniejszym postępowaniu domaga się od pozwanego także zadośćuczynienia z tytułu przebytego w dniu 4 sierpnia 2014 r. zabiegu cesarskiego cięcia. Po konsultacji medycznej w dr n. med. G. K., specjalista ortopedii i traumatologii narządu ruchu zalecił rozwiązanie ciąży przez cesarskie cięcie z uwagi na doznane w wypadku obrażenia. Do tego stanowiska przychylił się również położnik powódki. Cesarskie cięcie nie pozostaje bez wpływu na zdrowie i życie zarówno pacjentki, jak też i dziecka. Powódka bardzo liczyła na naturalny poród, którego z uwagi na wypadek została pozbawiona.

W odpowiedzi na pozew strona pozwana (...) S.A. wniosła o oddalenie powództwa oraz zasądzenie kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Pozwany przyznał, iż uznał co do zasady swoją odpowiedzialność za skutki wypadku jakiemu uległa powódka i dokonał zapłaty na jej rzecz kwoty 10.325,90 zł. Na kwotę tę składały się zadośćuczynienie w wysokości 8.000 zł oraz odszkodowanie w wysokości 2.325,90 zł. Odszkodowanie obejmowało koszty leczenia, oraz koszt dojazdów osób bliskich.

Pozwany podniósł, iż powództwo w obecnym kształcie nie zasługuje na uwzględnienie, albowiem w ocenie pozwanego wypłacone świadczenia należy uznać za wyczerpujące uzasadnione roszczenia powódki.

Dochodzone przez powódkę zadośćuczynienie jest rażąco wygórowane i odbiegające od zasądzanych w analogicznych wypadkach. Wypłacone powódce świadczenie z tytułu zadośćuczynienia w wysokości 8.000 zł z pewnością nie może zostać uznane za symboliczne - uwzględnia ono zdaniem strony pozwanej wszystkie okoliczności wskazane w pozwie dla uzasadnienia wysokości zadośćuczynienia. Powódka na skutek udziału w wypadku doznała 8 % uszczerbku na zdrowiu. Jej pobyt w szpitalu trwał zaledwie 5 dni, a przebieg leczenia nie był powikłany. Z twierdzeń pozwu wynika, iż ograniczenia w intensywnym uprawianiu sportu trwały jedynie przez 3 miesiące od wypadku. Również okoliczność, iż powódka po upływie zaledwie 1,5 roku zdecydowała się posiadanie dziecka wskazuje na to, iż następstwa udziału w wypadku nie były poważne. W tym stanie rzeczy kwotę 8.000 zł wypłaconą powódce na etapie likwidacji szkody należy uznać za odpowiednią w rozumieniu art. 445 kc.

Pozwany zakwestionował także żądanie zasądzenia odsetek od kwoty dochodzonej pozwem wg żądań pozwu, wskazał iż zasądzenie zadośćuczynienia uzasadnia zasądzenie odsetek od daty wyrokowania.

Pozwany wskazał, iż stosownie do art. 361 kc zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania z którego szkoda wynikła. Za niespełniające tego wymogu pozwany uważa koszty powtarzania studiów doktoranckich w wysokości 12.000 zł. Według twierdzeń pozwu powódka zmuszona została do powtórzenia 3 semestrów studiów, z uwagi na obawę przed podróżowaniem koleją. Jednakże kolej nie jest jedynym środkiem transportu, którym powódka mogła dojeżdżać do W.. Powódka miała bowiem możliwość korzystania z samochodu, autokaru lub samolotu.

Pozwany zakwestionował koszt uczęszczania przez powódkę na basen, albowiem przedłożona przez powódkę dokumentacja medyczna nie zawiera zaleceń lekarskich w tym zakresie. Podniósł, iż poza adekwatny związek przyczynowy wykraczają także koszty przeróbki sukni oraz zakup nowych butów.

Pozwany zarzucił, iż powódka nie wykazała zakresu koniecznej opieki ze strony osób trzecich, zakwestionował także przyjętą przez powódkę stawkę – wskazał, że w sprawie brak podstaw do odnoszenia się do minimalnego wynagrodzenia, skoro powódka nie zatrudniła żadnej osoby dla celów sprawowania nad nią opieki, a także, iż gdyby wypadek nie miał miejsca, to korzystałaby z kursu przygotowawczego do egzaminu radcowskiego organizowanego przez (...) w W..

Pozwany wskazał także, iż żądane przez powódkę odszkodowanie za zniszczone rzeczy osobiste dotyczy cen nowych części garderoby i przedmiotów osobistego użytku. Tymczasem zniszczone lub uszkodzone na skutek wypadku ubrania i przedmioty należące do powódki były używane. Wypadek miał wszakże miejsce 05.03.2012 r. a więc pod koniec sezonu zimowego.

Bezsporne były między stronami następujące okoliczności:

Powódka brała udział w katastrofie komunikacyjnej - zderzeniu pociągu przewoźnika (...) Państwowe (...) z pociągiem (...) (dalej: (...)), która miała miejsce w miejscowości S. w dniu 3 marca 2012 r. Powódka znajdowała się w pierwszym wagonie pociągu. W związku z wypadkiem powódka doznała urazu złamania miednicy z przemieszczeniem, ogólnych stłuczeń na ciele, złamania wyrostka poprzecznego L5 kręgosłupa po stronie prawej. Zniszczeniu uległo ubranie powódki oraz rzeczy które miała przy sobie.

Pozwany uznał co do zasady swoją odpowiedzialność za skutki wypadku jakiemu uległa powódka i dokonał zapłaty na jej rzecz kwoty 10.325,90 zł. Na kwotę tę składały się zadośćuczynienie w wysokości 8.000 zł oraz odszkodowanie w wysokości 2.325,90 zł. Odszkodowanie obejmowało koszty leczenia, oraz koszt dojazdów osób bliskich.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Dnia 03.03.2011 powódka uległa wypadkowi komunikacyjnemu. Doznała złamania kości łonowej miednicy po stronie lewej, odcinka C5 kręgosłupa, a także ogólnych stłuczeń i siniaków. Po wypadku została przewieziona do Szpitala we W. - przebywała tam przez 5 dni. Kiedy narzeczony powódki odwiedził ją zaraz po wypadku miała wiele ran, potłuczeń na ciele oraz szkło we włosach, szkło także było w butach zimowych z których przyszły mąż poszkodowanej je wysypał. Następnie została przewieziona w pozycji leżącej karetką do domu przyszłych teściów do Z. koło K.. Nie była w stanie samodzielnie się poruszać, nie była w stanie robić nic, mogła tylko leżeć, a wszystkie czynności codzienne musiały za powódkę wykonywać osoby drugie tj. opiekował się nią jej obecny mąż oraz teściowie u których mieszkała w Z.. Przyszły mąż powódki pomagał jej przed i po pracy, starał się ograniczyć obowiązki zawodowe by móc pomagać powódce, teściowa powódki natomiast ograniczyła nico prowadzoną działalność gospodarczą by opiekować się powódką w ciągu dnia i gotować. Powódka była bardzo obolała, nie mogła się ruszać, ruchy sprawiały jej ból, przyjmowała silne leki przeciwbólowe. Dom teściów jest parterowy, pokój powódki oraz łazienka została przystosowana przez przyszłego teścia powódki do potrzeb osób niepełnosprawnych. Przez około 3 tygodnie powódka przebywała w domu teściów i przez cały ten czas potrzebowała opieki innych osób. Po 1,5 miesiąca od wypadku powódka zaczęła się przemieszczać o kulach. Następnie powódka została przewieziona do domu rodzinnego do O.. Przez okres jeszcze 3 miesięcy miała trudności w poruszaniu się oraz korzystaniu z toalety, myciu się, jedzeniu. Powódka była skrępowana tym, że osoby trzecie musiały się nią opiekować, odczuwała dyskomfort, było jej przykro że jest dla kogoś ciężarem.

Bezpośrednio po wypadku powódka odczuwała bóle miednicy i kręgosłupa. Trzy dni po wypadku zaczęły wychodzić siniaki, odczuwała sine plecy, nogi, była ogólnie potłuczona i obolała. Przez około 3 tygodnie powódka przyjmowała silne leki przeciwbólowe, w szpitalu była to morfina w domu Ketonal.

Z początkiem marca powódka zrezygnowała z pracy zawodowej gdyż w sierpniu miała podjeść do egzaminu radcowskiego. Było to dla niej tym bardziej ważne, że rok wcześniej nie zdała tego egzaminu więc wiązało się to z dużym stresem, chciała się skupić na nauce, choć po wypadku miała problemy z uczeniem się i koncentracją.

Powódka aplikację odbyła i ukończyła w W., w dacie wypadku wracała z kursu przygotowującego do egzaminu - była na pierwszych i jedynych zajęciach, gdyż wracając z zajęć miała wypadek. Jadąc pociągiem powódka miała przy sobie tylko torebkę, gdyż wyjeżdżała tylko na jeden dzień. Utraciła torebkę o wartości 500 zł, buty o wartości 500 zł, ponad 1000 zł kosztowały okulary które zostały zniszczone, rękawiczki koszt ok. 200 zł, marynarka koszt ok. 400 zł. Zniszczona kosmetyczka i jej zawartość to łącznie był koszt to ok. 500 zł. Powódka utraciła też pendrive.

M. B. przystąpiła do egzaminu w sierpniu i zdała egzamin, choć same okoliczności z tym związane były dla powódki stresujące. Egzamin trwa kilka dni, trzeba siedzieć i pisać pracę przez ok. 6-8 godzin dziennie przez kilka dni pod rząd. Powódka bała się, że ze względu na stan miednicy nie da rady tyle wysiedzieć, że miednica będzie ją bolała. Powódka napisała egzamin i zdała go, ale sprawiło jej to dużo kłopotu, dolegliwości bólowe powodowały, że od pewnego momentu powódka myślała już głównie o tym by oddać pracę i wyjść, a nie o temacie pracy. Przed egzaminem powódka zmuszona była na własną rękę poszukać kursu komercyjnego przygotowującego do egzaminu, gdyż nie mogła uczęszczać na kurs organizowany przez (...) gdyż odbywał się w terminie gdy jej obrażenia powypadkowe jeszcze na to nie pozwalały. Powódka ubolewała nad tym, że nie mogła brać udziału w zajęciach organizowanych przez (...), szczególnie że zajęcia z procesu cywilnego miała prowadzić wybitna postać z tej dziedziny tj. Prof. M., a powódka chciała dobrze się przygotować, gdyż w poprzednim roku nie zdała egzaminu radcowskiego (nie zaliczyła części poświęconej prawu administracyjnemu). Kurs odbył się w lipcu, powódka zapłaciła za niego 2.000 zł. Wskutek wypadku powódka przerwała studia doktoranckie w W. - drugi semestr drugiego roku. Chciała przenieść te studia do K. ale nie było możliwe zaliczenie pierwszych trzech semestrów. Była zmuszona podjąć te studia w K. od pierwszego semestru. Opłatę za trzy semestry poniosła tu i tam - w granicach 4.000 zł za semestr.

Na dzień 8 czerwca M. B. miała wyznaczony termin ślubu, nie odbył się on tak jak chciała. Praktycznie przez 3 miesiące po wypadku musiała dużo leżeć. Nie była w stanie dopilnować wszystkiego. Ślub planowany był od dawna, od roku była zarezerwowana sala, zaproszeni goście, powódka nie wiedziała w jakim stanie będzie w dniu ślubu, czy zdąży „wyzdrowieć”, czy będzie mogła już poruszać się bez kul, więc poważnie zastanawiała się nad tym, czy ślubu nie odwołać. M. B. przed wypadkiem miała już kupioną sukienkę ślubną. Musiała ją przerabiać gdyż na skutek leżenia przytyła - koszt ok. 500zł, musiała też zamówić buty ortopedyczne i obniżyć obcas - koszt 200-300 zł. Powódka z mężem była zapisana na kurs tańca, nie poszła na ten kurs, pierwszego tańca w planowanej wersji też nie było – był to tylko tzw. „dreptany” taniec trwający ok. 20 sekund. Powódka nie mogła specjalnie tańczyć na własnym ślubie. Powódka nie poleciała w podróż poślubną bo straciła kilka miesięcy na rehabilitację i bała się że nie zdąży się przygotować, nadto powódka po wypadku miała depresję, problemy z koncentracją, a czasu do egzaminu nie było zbyt wiele i powódka bała się, że nie zdąży się przygotować.

Gdy powódka zaszła w ciąże, okazało się że ze względu na złamanie miednicy ciąża musi odbyć się w drodze cesarskiego cięcia, choć powódka chciała przeżyć poród siłami natury, ale lekarz ortopeda orzekł, że w przypadku powódki (po złamaniu miednicy) istnieje ryzyko, że kości miednicy nie zejdą się po porodzie w sposób prawidłowy i grozi to pewnego rodzaju kalectwem do końca życia. W ciąży powódka obawiała się jak stan jej miednicy wpłynie na ciążę, czy nie będzie z tego powodu jakichś problemów. Kolejne dziecko powódka też urodziła przez cesarskie cięcie również ze względu na to złamanie.

Powódka w czasie zderzenia była w pierwszym wagonie czwartym przedziale. Gdy nastąpiło zderzenie zgasło światło, powódka straciła na chwilę przytomność, siedziała przy drzwiach prowadzących na korytarzyk pociągu, podczas akcji ratowniczej była wyciągana przez okno pociągu. Wypadek był bardzo traumatycznym przeżyciem, powódka widziała ciała, słyszała krzyki, na jego skutek miała problemy ze snem, kilka racy korzystała z porady lekarza psychiatry - przez okres do egzaminu.

Po wypadku powódka miała obawę przed wsiadaniem do jakiegokolwiek środka komunikacji publicznej, zdarzyła się sytuacja, że trzeba było po nią jechać z K. do W. autem osobowym, bo bała się wsiąść do pociągu. Przed wypadkiem powódka jeździła wszystkim samochodami, pociągami, samolotami. Powódka z uwagi na koszmary senne uczęszczała do specjalisty. Kiedy była jeszcze w szpitalu przypominały jej się sceny z wypadku, krzyki ludzi, akcja ratownicza o czym opowiadała. Powódka nosi okulary na stałe. Powódka ubiera się raczej w markową odzież.

M. B. zawsze lubiła wszelkie aktywności fizyczne, biegała, dwa razy do roku jeździła na narty, lubiła imprezy taneczne, fitness, organizowała spływy kajakowe, chodziła na wycieczki górskie. Obecnie nie może uprawiać tych sportów. Zaraz po wypadku przeżyła depresję, obawiała się o przyszłość i realizację planów. Nie była w stanie się uczyć na egzamin. Ze względu na uraz miednicy, kości łonowej miała obawy czy będzie w stanie mieć dzieci.

W ramach rehabilitacji ruchowej powódka chodziła na basen – takie było zalecenie lekarskie. Koszt jednego wejścia to 10 zł, chodziła 3 razy tygodniowo przez ok. 1 rok.

Obecnie powódka odczuwa dolegliwości związane z wypadkiem. Boli ją pachwina lewa i kręgosłup, do dziś odczuwa bóle miednicy np. przy zmianach pogody. Nie może dłużej przebywać z pozycji leżącej. Nie może dźwigać, jeździć na nartach, uprawiać sportów, biegać mimo że kiedyś bardzo lubiła.

- dowód: zeznania świadka A. K. (1), A. H., T. B., S. B. złożone na rozprawie w dniu 2 czerwca 2015 r., k. 85-86, nagranie obrazu i dźwięku, zeznania świadków E. B., J. H., A. K. (2) złożone na rozprawie w dniu 9 czerwca 2015 r.,k. 87-88, nagranie obrazu i dźwięku, zeznania powódki M. B. złożone na rozprawie w dniu 16 lutego 2017 r., k. 360-361, nagranie obrazu i dźwięku.

Powódka uczestniczyła w kursie przygotowującym do egzaminu radcowskiego organizowanego przez firmę (...).pl w W.. Cena kursu wynosiła 2029,50 zł.

- dowód: zaświadczenie k. 37;

Koszt telefonu Samsung (...) wyniósł 199 zł;

- dowód: paragon fiskalny k. 38;

Powódka w wyniku wypadku utraciła m. in. torebkę firmy (...) oraz kosmetyczkę;

- dowód: zdjęcia zniszczonej torebki i kosmetyczki k. 55;

Koszt kozaków G. R. (A.) wynosi 579,90 zł, koszt kurtki parka z kapturem wynosi 469 zł; koszt marynarki damskiej wynosi – 699 zł; koszt spodni damskich wynosi 429 zł; koszt torebki B. wynosi 399 zł, koszt PenDrive T. wynosi 54,99 zł, koszt okularów firmy (...) wynosi 489 zł; koszt szkieł korekcyjnych wynosi 690 zł; koszt podkładu do makijażu A. wynosi 135 zł; koszt tuszu do rzęs A. wynosi 67,90 zł; koszt różu do makijażu A. wynosi 34,90 zł; koszt pudru w kamieniu C. wynosi 155 zł; koszt szminki C. wynosi 99 zł; koszt miesięcznika „Zwierciadło: wynosi 9,90 zł; koszt książki „Metodyka pracy sędziego w sprawach cywilnych wynosi 207,99 zł; koszt kosmetyczki wynosi 29 zł;

- dowód: wydruki cen produktów ze sklepów internetowych k. 39-55;

Powódka w dniu 2 sierpnia 2012 r. zgłosiła się do poradni psychiatrycznej w związku z narastającymi problemami związanymi z bezsennością. Twierdziła wówczas, że nocą wracają przeżycia związane z wypadkiem (zderzenie pociągów).

- dowód: zaświadczenie lekarskie wydane przez lekarza psychiatrę z dnia 21.02.2013 r., k. 60;

Wysokość czesnego za rok studiów niestacjonarnych trzeciego stopnia na Uniwersytecie J. wynosi 8.000 zł (4.000 zł za semestr).

- dowód: umowa nr (...) o warunkach odpłatności za niestacjonarne studia trzeciego stopnia w Uniwersytecie J. k. 32-35;

W dniu 4 sierpnia 2014 r. powódka urodziła córeczkę, po 39 tygodniach trwania ciąży, przez cięcie cesarskie z powodu stanu po urazie miednicy. Drugie dziecko powódka również rodziła przez cięcie cesarskie, gdyż z uwagi na stan po cięciu cesarskim pacjentkę zakwalifikowano do zakończenia ciąży drogą cięcia cesarskiego,

- dowód: karta informacyjna ze Szpitala (...) w K., k. 62; karta informacyjna ze szpitala (...) w K. k. 357-358;

W wyniku wypadku komunikacyjnego z dnia 3 marca 2012 r. powódka doznała złamania miednicy na pograniczu dolnej gałęzi kości łonowej i kulszowej po stronie lewej z niewielkim przemieszczeniem oraz złamania wyrostka poprzecznego trzonu kręgu L5 po stronie prawej. Leczona była leżeniem, ze szpitala wypisana w dniu 7 marca 2012 r. z zaleceniem dalszego leżenia. Przebieg leczenia był niepowikłany. Po 4-6 tygodni nastąpił zrost złamania miednicy. Leczenie zakończono w dniu 17.04.2012 r. Rehabilitowana we własnym zakresie.

Przy chodzeniu po śliskim podłożu odczuwa osłabienie lewej nogi i w pewnych pozycjach bolesność w miejscu złamania miednicy. Ze strony kręgosłupa nie ma dolegliwości.

Uszczerbek na zdrowiu powódki spowodowany obrażeniami doznanymi w wypadku jest stały i wynosi 8%.

Nadto na skutek obrażeń doznanych w wypadku (złamanie miednicy) ciąża powódki została rozwiązana tzw. cięciem cesarskim, gdyż złamanie miednicy pod względem położniczym stygmatyzuje kobietę w sposobie rozwiązania ciąży – wskazane jest wtedy cięcie. Ze względu na skutki położnicze cięcia doznany uszczerbek na zdrowi powódki winien być zwiększony o 2%.

Skutkiem wypadku była konieczność leżenia przez 4 tygodnie, towarzyszący temu w tym okresie ból w miejscach złamań, incydentalnie występujący do dziś.

W czasie 4 tygodni powódka wymagała opieki osób drugich, a także w zakresie podstawowych czynności higienicznych w zakresie do 4 godzin dziennie.

Z ortopedycznego punktu widzenia wystąpienie ewentualnych następstw z powodu przebytych złamań jest mało prawdopodobne.

- dowód: dokumentacja medyczna powódki k. 17-18, k. 62, opinia biegłego sądowego dr hab. (...). L. B. specjalisty chirurgii ogólnej i urazowo ortopedycznej k. 313-314, opinia główna i uzupełniająca biegłej sądowej T. K. specjalisty ginekologii i położnictwa k. 329-330, k 349;

W dniu 8 stycznia 2012r. powódka zgłosiła szkodę, wzywając pozwane Towarzystwo (...) do zapłaty w terminie 7 dni kwoty 10.000 zł tytułem odszkodowania oraz kwoty 40.000 zł tytułem zadośćuczynienia, za szkodę jaką powódka poniosła w związku z wypadkiem komunikacyjnym, który miał miejsce w dniu 3 marca 2012 r. w miejscowości S.. W odpowiedzi na wezwanie strona pozwana przyznała powódce tytułem zadośćuczynienia łącznie kwotę 8.000 zł. Pismem z dnia 8 maja 2012 r. powódka wezwała pozwane Towarzystwo (...) do zapłaty zgłoszonego odszkodowania oraz zadośćuczynienia za szkody poniesione wskutek wypadku, wyjaśniając szczegółowo w jaki sposób obliczyła wysokość szkody.

- dowód: wezwanie do zapłaty, k. 63; odpowiedź pozwanego na zgłoszenie szkody k. 64; pismo powódki z dnia 8 maja 2012 r. k. 19-24;

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie ww. dokumentów dołączonych do akt sprawy, których prawdziwości, ani mocy dowodowej żadna ze stron nie kwestionowała, ani które nie budziły wątpliwości Sądu co do ich autentyczności i wiarygodności.

Nadto stan faktyczny niniejszej sprawy Sąd ustalił na podstawie zeznań świadków A. K. (1), A. H., T. B., S. B., E. B., J. H., A. K. (2) oraz przesłuchania samej powódki M. B., które jako logiczne, wzajemnie się uzupełniające oraz spójne z pozostałym wiarygodnym materiałem dowodowym (korespondujące z dokumentami zgromadzonymi w aktach sprawy) zasługiwały, aby dać im w całości wiarę, poza jednak tą częścią zeznań powódki oraz świadków, w której wskazali oni, że powódka wymagała opieki osób drugich przez okres dłuższy niż 4 tygodnie w wymiarze przekraczającym 4 godzinny dziennie. Sąd nie dał wiary przedmiotowym zeznaniom w powyższym zakresie gdyż były one sprzeczne z opinią biegłego z zakresu chirurgii ogólnej i urazowo - ortopedycznej – dr hab. (...). L. B., gdzie biegły wskazał, że powódka wymagała opieki osób drugich przez 4 tygodnie po 4 godziny dziennie, która to opinia nie była kwestionowana przez strony (żadna ze stron nie wniosła zarzutów do opinii).

Ustaleń w zakresie wymagającym wiadomości specjalistycznych Sąd dokonał na podstawie opinii biegłych, a to biegłego sądowego dr hab. (...). L. B. specjalisty chirurgii ogólnej i urazowo ortopedycznej oraz biegłej sądowej T. K. specjalisty ginekologii i położnictwa.

Wywody przedmiotowych opinii są zrozumiałe, odpowiadają na zadane przez Sąd pytania, obejmują całokształt okoliczności istotnych dla badanych zagadnień i zawierają jednoznaczne wnioski. Opinie są logicznie skonstruowane i nie zawierają sprzeczności. Do opinii dr hab. (...). L. B. strony nie wnosiły zarzutów, natomiast opinia biegłej sądowej T. K. została uzupełniona o treść stanowiącą odpowiedź na zarzuty powódki, biegła w sposób wyjaśniła wątpliwości zgłaszane do opinii. W związku z tym Sąd uznał przedmiotowe dowody z opinii biegłych sądowych za wiarygodne, przekonujące i miarodajne.

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo zasługiwało na uwzględnienie w części.

Odpowiedzialność pozwanego Towarzystwa (...) za skutki wypadku i poniesioną przez powódkę szkodę nie budzi wątpliwości na tle przepisów art. 805 § 1 k.c. oraz art. 9 ust. 1 i art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22.05.2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (t. jednol. Dz. U. z 2013 r. poz. 392).

Biorąc pod rozwagę doznane przez powódkę w związku z wypadkiem cierpienia psychiczne i fizyczne, uzasadnione jest w ocenie Sądu przyznanie jej zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę stosownie do art. 444 § 1 i art. 445 § 1 k.c., a także wobec konieczności poniesienia przez powódkę wydatków na skutek wypadku (a także wobec konieczności sprawowania nad powódką opieki) uzasadnione jest przyznanie powódce stosownego odszkodowania na podstawie art. 444 § 1 k.c.

W niniejszej sprawie strona pozwana nie kwestionowała swojej odpowiedzialności gwarancyjnej za skutki wypadku jakiemu uległa powódka M. B., kwestiami spornymi były natomiast wysokość należnego zadośćuczynienia oraz wysokość szkody majątkowej.

Odnosząc się w pierwszej kolejności do roszczenia o zadośćuczynienie, wskazać należy, że w judykaturze ugruntował się pogląd opowiadający się za kompensacyjnym charakterem przewidzianego w art. 445 § 1 k.c. zadośćuczynienia pieniężnego, tj. uznający je za sposób naprawienia szkody niemajątkowej, wyrażającej się krzywdą w postaci doznanych cierpień fizycznych i psychicznych. Powinno ono uwzględniać nie tylko krzywdę istniejącą w chwili orzekania, ale również taką, którą poszkodowany będzie w przyszłości na pewno odczuwać, oraz krzywdę dającą się z dużym stopniem prawdopodobieństwa przewidzieć. O rozmiarze należnego zadośćuczynienia pieniężnego powinien zatem decydować w zasadzie rozmiar doznanej krzywdy, tj. stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność, czas trwania, stopień i trwałość kalectwa i inne podobne okoliczności. Niewymierny w pełni charakter tych okoliczności sprawia, że Sąd przy ustalaniu rozmiaru krzywdy i tym samym wysokości zadośćuczynienia ma pewną swobodę. Podkreśla się, że ocena Sądu w tym względzie powinna opierać się na całokształcie okoliczności sprawy. Istotnym elementem indywidualizującym jest wiek poszkodowanego bowiem intensywność cierpień z powodu kalectwa jest większa u człowieka młodego, skazanego na rezygnację z radości życia, jaką daje zdrowie, możność pracy i osobistego rozwoju (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12.09.2002 r., IV CKN 1266/00, Lex nr 80272). Zadośćuczynienie musi przedstawiać wartość ekonomicznie odczuwalną, z drugiej zaś strony powinno być utrzymane w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa, jednakże uwzględnianie stopy życiowej społeczeństwa przy określaniu wysokości zadośćuczynienia nie może podważać jego kompensacyjnej funkcji (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10.03.2006 r., IV CSK 80/05, OSNC 2006/10/175).

Odnosząc powyższe wskazania (kryteria) do realiów niniejszej sprawy, podnieść należy, iż powódka w dacie wypadku miała ok. 32 lata. Przed wypadkiem była osobą zdrową, radosną, energiczną, uprawiającą sporty, powódka lubiła wszelkie aktywności fizyczne, biegała, dwa razy do roku jeździła na narty, lubiła imprezy taneczne, fitness, organizowała spływy kajakowe, chodziła na wycieczki górskie. Powódka także aktywnie rozwijała się nauko i zawodowo. Co prawda powódka przed wypadkiem zrezygnowała z pracy zawodowej, jednak była w trakcie pogłębiania kwalifikacji zawodowych – przygotowywała się do zaplanowanego na sierpień egzaminu radcowskiego, a także była na drugim roku studiów doktoranckich na uczelni (...). Na czerwiec 2012 r. zaplanowany był ślub powódki, małżonkowie planowali też podróż poślubną.

W dniu wypadku powódka wracała do K. z zajęć przygotowawczych do egzaminu radcowskiego organizowanych przez (...) w W., gdzie też powódka odbyła aplikację radcowską. Sam wypadek wywarł na powódce silne wrażenie, choć nie wywołał trwałych następstw w sferze psychicznej powódki. Powódka jako uczestnik wypadku słyszała krzyki poszkodowanych ludzi, widziała krew i obrażenia powypadkowe innych pasażerów. Następnie została wyjęta z pociągu przez okno wagonu przez służby ratownicze i przetransportowana do szpitala we W.. Tam po wykonaniu badań stwierdzono u powódki złamanie miednicy z przemieszczeniem, ogólne stłuczenia ciała, złamanie wyrostka poprzecznego L5 kręgosłupa po prawej stronie. Były to bardzo bolesne obrażenia, których leczenie polegało na tym, iż powódce nie wolno było się zbytnio ruszać, musiała leżeć. Powódka cierpiała z powodu bólu i dyskomfortu w poruszaniu się, podawano jej silne leki przeciwbólowe tj. w szpitalu morfinę, a po wyjściu ze szpitala (...). W szpitalu powódka była przez 5 dni, po czym została przewieziona w pozycji leżącej do domu teściów, gdzie leżała przez dalsze trzy tygodnie. Powódka wymagała w tym czasie pomocy i opieki osób drugich w czynnościach życia codziennego, jedzeniu, myciu się, korzystaniu z łazienki. Pomoc tę świadczyła powódce rodzina przyszłego męża oraz sam narzeczony. Było dla powódki dyskomfortowe i krępujące, powódka była w tym czasie roztrzęsiona i płaczliwa, nadto było jej przykro, że jest dla kogoś ciężarem Następnie powódka przewieziona została do swojego domu rodzinnego w O., gdzie kontynuowała proces leczenia jeszcze przez okres około 3 miesiące, z tym że po ok. 1,5 miesiąca od wypadku powódka zaczęła poruszać się o kulach. Bezpośrednio po wypadku powódka odczuwała bóle miednicy i kręgosłupa. Trzy dni po wypadku zaczęły wychodzić siniaki, odczuwała silnie plecy, nogi, była ogólnie potłuczona i obolała. Powódce przypominały się sceny z wypadku, miała koszmary senne, korzystała z pomocy lekarza psychiatry – jednak było to przez niedługi okres czasu, obecnie powódka nie wymaga już pomocy psychiatrycznej.

Wskutek wypadku „zawaliły” się plany życiowe powódki lub też stanęły pod poważnym „znakiem zapytania”. Na czerwiec 2012 r. powódka miała zarezerwowany termin ślubu. Powódka obawiała się czy zdąży wyzdrowieć do tej daty, czy będzie w stanie się poruszać o własnych siłach, rozważała ewentualne „odwołanie” uroczystości co sprawiało powódce wiele przykrości i cierpień psychicznych. Dla powódki jak dla każdej przyszłej panny młodej było bardzo ważnym by pięknie wyglądać w dniu ślubu, powódka obawiała się o swoją kondycję ruchową oraz wygląd fizyczny, martwiła się tym, czy zdążą się zagoić do daty ślubu rany i sińce powstałe wskutek wypadku. Ostatecznie ślub się odbył, jednak plany powódki związane z przebiegiem ślubu musiały ulec zmianie ze względu na skutki wypadku. Powódka nie mogła uczęszczać na zaplanowany od dawna kurs tańca by móc „profesjonalnie” zatańczyć tzw. pierwszy taniec, musiała poszerzyć suknię ślubną gdyż wskutek długiego leżenia po wypadku przybrała na wadze, a także musiała iść do ślubu w butach ortopedycznych, gdyż jej stan zdrowia (miednicy i kręgosłupa) uniemożliwiał założenie butów na obcasie. Ślub powódki odbiegał więc od wersji planowanej, co podyktowane było stanem zdrowia powódki powstałym wskutek wypadku, zmiany te (odstępstwa od planu) były dla powódki bardzo przykre i powodowały cierpienia psychiczne.

Powódka na skutek wypadku „straciła” wiele czasu na „rehabilitację”, była obolała, psychicznie załamana (miała depresję), więc nie poświęciła tego czasu na naukę go egzaminu jak wcześniej planowała, miała problemy z koncentracją, bała się że nie zdąży się przygotować do egzaminu, co wpłynęło na podjęcie przez nią decyzji o rezygnacji z planowanej wcześniej podróży poślubnej na K.. Na skutek wypadku powódka nie mogła uczęszczać na zajęcia przygotowawcze go egzaminu organizowane przez (...) w W. (gdyż w czasie gdy organizowane były zajęcia stan zdrowia powódki związku z wypadkiem uniemożliwiał jej uczęszczanie na nie), zmuszona była wykupić podobne zajęcia w firmie (...) zajmującej się szkoleniem aplikantów. Nastręczało to powódce wiele obaw i zmartwień, gdyż szkolenie organizowane przez (...) w W. było „wysokiej jakości”, prowadzili je znani profesorowie prawa co dawało większa szansę na prawidłowe przygotowanie niż „szkolenie komercyjne”, co miało dla powódki tym większe znaczenie, że już w poprzednim roku (2011 r.) nie zaliczyła tego egzaminu.

Nadto powódka na skutek wypadku nabawiła się lęku przed jazdą wszelkimi środkami komunikacji publicznej, co sprawiło, że nie była wstanie kontynuować rozpoczętych na uczelni (...) studiów doktoranckich i musiała je „przenieść” do K.. W związku z tym, że powódce odmówiono zaliczenia części przedmiotów musiała je ona „uzupełniać” powtarzając trzy semestry studiów - co również rzutuje na poziom krzywdy doznanej przez powódkę w związku z wypadkiem.

Doznane w wypadku obrażenia wpłynęły na obawy powódki o przyszłą ciążę oraz sposób rozwiązania ciąży powódki w drodze cesarskiego cięcia. Jak bowiem wynika ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego (opinii biegłych, kart wypisowych powódki ze szpitala po porodzie) wskazaniem do cesarskiego cięcia przy pierwszym porodzie powódki był uraz miednicy (doznany wskutek wypadku), zaś przy drugim porodzie wskazaniem tym był sposób rozwiązania pierwszej ciąży w drodze cesarskiego cięcia. Powódka planowała poród siłami natury, a konieczność poddania się operacji wynikająca z doznanych w wypadku obrażeń (uraz miednicy) była dla powódki dodatkowym cierpieniem (krzywdą).

Obecnie powódka odczuwa dolegliwości związane z wypadkiem. Boli ją pachwina lewa i kręgosłup, do dziś odczuwa bóle miednicy np. przy zmianach pogody. Nie może dłużej przebywać z pozycji leżącej. Nie może dźwigać, jeździć na nartach, uprawiać sportów, biegać mimo że kiedyś bardzo lubiła.

Uszczerbek na zdrowiu powódki spowodowany obrażeniami doznanymi w wypadku jest stały i wynosi 8%, natomiast ze względu na skutki cesarskiego cięcia na organizm powódki uszczerbek ten winien być zwiększony jeszcze o 2%.

Biorąc pod rozwagę wszystkie powyższe okoliczności, doznany uszczerbek na zdrowiu i rozmiar związanych z wypadkiem a opisanych powyżej krzywd powódki Sąd doszedł do przekonania, iż żądanie powódki zapłaty z tytułu zadośćuczynienia dalszej kwoty 55.000,00 zł (ponad wypłaconą już kwotę 8.000,00 zł) zasługuje w całości na uwzględnienie. W ocenie Sądu, przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, zgłoszone przez powódkę roszczenie z tego tytułu trudno uznać za zbyt wygórowane, a zasądzona kwota, wraz z już wypłaconą, winny powódce zrekompensować doznane cierpienia. W tym miejscu wskazać należy, że szkoda niemajątkowa dotyka sfery doznań psychicznych człowieka, obejmuje ból, cierpienie, tak fizyczne, jak i psychiczne, jest niewymierna i w zasadzie nieodwracalna, dlatego nie da się jej wyrazić i ocenić w sposób adekwatny w kwocie pieniężnej. Można to uczynić jedynie w sposób przybliżony, pośredni, niedoskonały. W ocenie Sądu zadośćuczynienie w powołanej wysokości uwzględnia obniżenie jakości życia powódki we wszystkich powołanych płaszczyznach, ujemne przeżycia powódki z tym związane, poczucie krzywdy związane z niejako „zawaleniem się” planów życiowych powódki i w pośredni sposób pozwoli na wyrównanie doznanego przez nią uszczerbku.

Powołaną kwotę Sąd zasądził na rzecz powódki z ustawowymi odsetkami od dnia 10 czerwca 2012 r. do dnia 31 grudnia 2015 r., a od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty z odsetkami ustawowymi za opóźnienie – zgodnie z żądaniem pozwu, przyjmując, iż roszczenie o zapłatę stało się wymagalne po upływie 30-dniowego terminu od daty doręczenia stronie pozwanej zgłoszenia szkody stosownie do art. 817 § 1 oraz art. 455 w związku z art. 481 § 1 i 2 k.c. Pozwany nie uczynił temu żądaniu w powołanym terminie zadość, choć w ocenie Sądu były do tego podstawy zarówno w zakresie ustalenia odpowiedzialności pozwanego, jak i rozmiaru doznanej przez powódkę krzywdy, który uzasadniał wypłatę zadośćuczynienia w powołanej wysokości już w tej dacie datach - por. w tym zakresie np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18.02.2011 r., ICSK 243/10, Lex Nr 848109.

Odnośnie roszczenia powódki o odszkodowanie, Sąd uznał je za zasadne prawie w całości – za wyjątkiem kosztu opieki nad powódką przekraczającego 112 godzin.

Stosownie do treści art. 444 § 1 k.p.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty.

Za zasadne Sąd uznał żądanie zwrotu kosztów rzeczy jakie powódka miała ze sobą w podróży. Jest oczywiste że rzeczy te musiały ulec zniszczeniu w katastrofie, a powódce przysługuje z tego tytułu roszczenie o odszkodowanie. Wskazany przez powódkę koszt przedmiotowych rzeczy został uprawdopodobniony za pomocą wydruków ze stron sklepów internetowych i nie budzi wątpliwości Sądu, doświadczenie życiowe i realia panujące na rynku wskazują, że ceny te są odpowiadające cenom rynkowym. Dlatego też Sąd uznał za zasadne zasądzić na rzecz powódki kwotę 4.250 zł, na którą złożył się koszt odszkodowania za zniszczone w wyniku zdarzenia przedmioty tj. spodnie firmy (...) - o wartości 200 zł; skórzane nowe kozaki - o wartości 500 zł; kurtka zimowa – o wartości 500 zł, marynarka – o wartości 400 zł, torebka firmy (...) - o wartości 600 zł, kosmetyczka (rozbite lusterko, zgniecione i zabrudzone kosmetyki z połamanymi opakowaniami, takie jak puder w kremie, puder w kamieniu, puder brązujący, cienie do powiek, szminki, błyszczyki) - o wartości 500 zł, okulary – o wartości 1.200 zł, czasopisma i książki, które powódka miała w pociągu - o wartości 100 zł, a także nośnik pamięci zewnętrznej pendrive - o wartości 50 zł, rękawiczki skórzane marki W. - o wartości 200 zł. Nadto Sąd uznał za zasadne żądanie zwrotu kosztu zniszczonego w wypadku telefonu komórkowego w wysokości 199 zł. W ocenie Sądu odszkodowanie za przedmiotowe „rzeczy osobiste” winno być zasadzone według cen rzeczy nowych. Co prawda utracone przez powódkę rzeczy były używane, ale są to tego rodzaju przedmioty tzw. osobiste, które zwykle, tj. w typowych realiach społecznych kupowane są jako nowe. Czym innym bowiem jest przedmiot taki jak mieszkanie czy samochód – gdzie istnieje szeroki rynek tego rodzaju przedmiotów używanych i powszechnie przyjęte w społeczeństwie jest nabywanie tego rodzaju przedmiotów również jako używanych (z tzw. rynku wtórnego), a czym innym są rzeczy osobiste, które zgodnie z realiami panującymi w społeczeństwie zwykle nabywane są jako nowe. Celem odszkodowania jest naprawienie szkody (straty) poniesionej przez poszkodowanego. Powódka poniosła szkodę tracąc określone przedmioty i naprawienie tej szkody winno polegać na umożliwieniu powódce „odzyskania straty”, tj. nabycia tych rzeczy na nowo. Dlatego też Sąd nie podzielił stanowiska pozwanego, iż rzeczy były używane, a zatem odszkodowanie należy się według obniżonej ich wartość (wartości rzeczy używanych). Jak już to zostało wyjaśnione powszechnie przyjęte jest w społeczeństwie że „rzeczy osobiste” (jakie powódka utraciła w wypadku) kupowane są jako nowe, i niezgodne z zasadami współżycia społecznego i realiów panujących w społeczeństwie byłoby w ocenie Sądu zasądzenie na rzecz powódki zwrotu wartości rzeczy używanych.

Z ustalonego w niniejszej sprawie stanu faktycznego wynika, iż z powodu urazów jakich powódka doznała w wypadku (uraz miednicy i kręgosłupa) oraz lęków przed podróżowaniem publicznymi środkami jakich nabawiła się z związku z katastrofą komunikacyjną (o czym zeznali świadkowie) powódka nie była w stanie kontynuować studiów doktoranckich w W. i musiała przenieść je do K.. Jednak ponieważ (...) J. w K. nie zgodził się na zaliczenie powódce części przedmiotów, które miała już zaliczone na studiach (...), powódka musiała powtórzyć w całości trzy pierwsze semestry studiów doktoranckich ponosząc z tego tytułu opłatę w wysokości 12.000 zł (po 4.000 zł za semestr) za co również Sąd uznał za zasadne zasądzić powódce odszkodowanie. Gdyby bowiem nie wypadek i doznane w nim obrażenia powódka nie musiałaby przenosić studiów do K. (i powtarzać trzech semestrów – co z pewnością było uciążliwe), wobec czego odszkodowanie w ocenie Sądu jest należne. Koszt studiów w świetle realiów rynkowych ocenianych przez pryzmat doświadczenia życiowego nie budzi wątpliwości sądu, nadto powódka uprawdopodobniła go przedstawiając do akt umowę nr 111018 o warunkach odpłatności za studia. Wobec tego należało przyznać powódce odszkodowanie za poniesione koszty studiów w wysokości 12.000 zł.

Za uzasadnione Sąd uznał żądanie zwrotu kosztów zajęć przygotowujących do egzaminu radcowskiego. Przeprowadzone postępowanie dowodowe wykazało, że powódka w czasie kiedy odbywały się „właściwe” zajęcia organizowane przez (...) nie mogła brać w nich udziału ze względu na stan zdrowia będący skutkiem wypadku, dlatego zmuszona była skorzystać z zajęć organizowanych przez firmę prywatną w późniejszym terminie. Koszt kursu wyniósł 2029,50 zł i stanowi on w ocenie Sądu wydatek (szkodę) pozostający w adekwatnym związku przyczynowym z wypadkiem (gdyby nie wypadek powódka mogłaby uczestniczyć w zajęciach organizowanych przez (...) w W. więc kurs „zastępczy” nie byłby potrzebny), dlatego też Sąd zasadził na rzecz powódki zwrot przedmiotowej kwoty.

W ocenie Sądu normalnym następstwem szkody poniesionej przez powódkę (uszkodzenia miednicy i kręgosłupa) była konieczność rehabilitacji ruchowej poprzez m. in. zajęcia polegające na pływaniu w basenie. Postępowanie dowodowe wykazało, że lekarz zalecił powódce tego typu rehabilitację. W ocenie Sądu nie budzi wątpliwości, iż osoba po złamaniach jakich doznała powódka musi się rehabilitować. Koszt jednorazowego wejścia na basen na poziomie 10 zł jest w realiach rynkowych oceaniach z punktu widzenia zasad doświadczenia życiowego kosztem typowym (koszt ten nie był kwestionowany przez pozwanego). Ustalenia faktyczne sprawy wskazały, że powódka uczęszczała na basen 3 razy w tygodniu przez okres roku, co dawało wydatek rzędu 30 zł tygodniowo (3x10 zł) a 120 zł miesięcznie. W skali roku (12x120 zł) dało to łącznie kwotę 1440 zł, którą to kwotę Sąd przyznał powódce tytułem odszkodowania za poniesione wydatki, których poniesienie w ocenie Sądu było normalnym następstwem szkody (rehabilitacja jest normalnym następstwem złamania).

Za zasadne Sąd uznał także przyznanie powódce odszkodowania za dodatkowe koszty poniesione na przeróbkę sukni ślubnej – 400 zł oraz zakup ortopedycznych butów do ślubu – 315 zł. Postępowanie dowodowe wykazało, że rekonwalescencja powódki po wypadku polegała głównie na leżeniu i unieruchomieniu celem prawidłowego pozrastania się uszkodzonych elementów szkieletu. W związku z tym niezbędna stała się przeróbka sukni slubnej, podobnie jak konieczne było zakupienie butów ortopedycznych (właściwych dla osób które przeszły złamania miednicy). Koszty te niewątpliwie miały związek z wypadkiem i były jego normalnym następstwem, gdyby bowiem powódka nie uległa wypadkowi nie odniosła by obrażeń, które w efekcie wpłynęły (z opisanych powyżej względów) na konieczność przeróbek sukni oraz zakup butów ortopedycznych. Z tych względów żądanie przyznania odszkodowania i w tym zakresie było w ocenie Sądu zasadne.

Za uzasadnione Sąd uznał także przyznanie powódce odszkodowania za opiekę świadczoną na jej rzecz przez członków rodziny. Zgodnie z ugruntowanym w tej materii orzecznictwem fakt ponoszenia całego ciężaru opieki nad poszkodowanym w czasie leczenia i rehabilitacji przez członków najbliższej rodziny nie zwalnia osoby odpowiedzialnej od zwrotu kwoty obejmującej wartość tych świadczeń; uprawnionym do dochodzenia tych kwot jest wyłącznie poszkodowany (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 4 marca 1969 r., I PR 28/69, OSN 1969, Nr 12, poz. 229; z dnia 4 października 1973 r., II CR 365/73, OSN 1974, Nr 9, poz. 147, z dnia 11 sierpnia 1972 r., I CR 246/72, z dnia 28 grudnia 1972 r., I CR 615/72, OSP 1974, Nr 1, poz. 7).

Jak wykazało postępowanie dowodowe przeprowadzone w niniejszej sprawie, konieczność opieki nad powódką wynikała ze stanu jej zdrowia. Powódka w pierwszym okresie po wypadku była leżąca i wymagała opieki osób trzecich – biegły orzekł, iż opieka ta winna była być świadczona powódce przez 4 tygodnie w wymiarze 4 godzin dziennie, co daje łącznie (4x28) 112 godzin opieki i za taką też ilość godzin opieki Sąd przyznał powódce odszkodowanie, oddalając powództwo w zakresie, w jakim powódka żądała przyznania tego odszkodowania za większą ilość godzin opieki. Sąd uznał, iż ilość godzin opieki przekraczająca 112 godzin nie została wykazana, powódka nie zgłaszała zarzutów do opinii biegłego który w sporządzonej opinii ustalił ilość godzin opieki jakiej wymagała powódka po wypadku na 4 godziny przez 4 tygodnie. Ponieważ opiekę nad powódką sprawowali jej domownicy, uzasadnione jest przyjęcie wynikłych z tego tytułu kosztów, zgodnie z ugruntowanym w tym zakresie poglądem wyrażanym w orzecznictwie sądów, w wysokości minimalnego wynagrodzenia za godzinę pracy, które w 2012 r. wynosiło 1.500,00 zł brutto i ok. 1.110,00 zł netto, tj. ok. 6,20 zł za godzinę pracy przy przyjęciu średnio 180 godz. w miesiącu.

Mając powyższe na uwadze Sąd przyznał powódce tytułem odszkodowania za opiekę sprawowaną nad powódką osobiście przez członków rodziny kwotę 694,40 zł (112x6,20 zł).

Łącznie tytułem naprawienia szkody – na podstawie art. 444 § 1 k.c. – Sąd przyznał powódce kwotę 21.327,90 zł tytułem kosztów opieki oraz zwrotu poniesionych przez nią wydatków będących w ocenie Sądu normalnymi (typowymi) następstwami szkody, tj. wydatków powstałych wskutek wypadku i będących z tym wypadkiem w adekwatnym związku przyczynowym.

Powołaną kwotę Sąd zasądził na rzecz powódki z ustawowymi odsetkami od dnia 20 kwietnia 2012 r. do dnia 31 grudnia 2015 r., a od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty z odsetkami ustawowymi za opóźnienie – zgodnie z żądaniem pozwu, przyjmując, iż roszczenie o zapłatę stało się wymagalne po upływie 30-dniowego terminu od daty doręczenia stronie pozwanej zgłoszenia szkody stosownie do art. 817 § 1 oraz art. 455 w związku z art. 481 § 1 i 2 k.c.

O kosztach procesu Sąd orzekł w pkt IV wyroku zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu wyrażoną w art. 98 §1 k.p.c., w myśl którego strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu). Jako że powództwo zostało uwzględnione w ok. 98%, strona pozwana obowiązana jest zwrócić stronie powodowej 98% poniesionych przez nią kosztów, natomiast powódka winna zwrócić stronie pozwanej 2% poniesionych przez nią kosztów.

Koszty poniesione przez powódkę wynoszą 7.513 zł (3.896 zł opłata od pozwu, 3600 zł koszty zastępstwa procesowego, 17 zł opłata od pełnomocnictwa) , a 98% tych kosztów to kwota 7.362,74 zł.

Koszty poniesione przez pozwanego wynoszą 3617 zł (3600 zł koszty zastępstwa procesowego, 17 zł opłata od pełnomocnictwa), a 2% tych kosztów to 72,34 zł.

Po dokonaniu potrącenia kwoty wyższej z kwotą niższą (7.362,74 zł – 72,34 zł) pozwany winien zwrócić powódce koszty procesu w kwocie 7.290,40 zł, co wyrażono w pkt IV sentencji wyroku.

O nieuiszczonych kosztach sądowych orzekł Sąd na zasadzie art. 83 ust. 2 i art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28.07.2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych. Ze środków Skarbu Państwa zostały tymczasowo pokryte koszty wynagrodzenia biegłych za sporządzone opinie w kwocie 559,80 zł (217,63 zł+276,81 zł+65,36zł). Ponieważ powództwo uwzględnione zostało w 98% Sąd stosownie do wyniku procesu, obciążył pozwanego obowiązkiem zwrotu na rzecz Skarbu Państwa kwoty stanowiącej 98% wyłożonych przez Skarb Państwa wydatków tj. 548,60 zł – stosownie do wyniku procesu. W pozostałej części, mając na względzie szczególną sytuację życiową, w jakiej powódka znalazła się w związku z wypadkiem Sąd, stosownie do art. 113 ust. 4 powołanej ustawy kosztami tymi obciążył Skarb Państwa.