Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III K 63/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 4 lipca 2017 roku

Sąd Okręgowy w Piotrkowie Tryb. , w III -cim Wydziale Karnym w składzie :

Przewodniczący SSO Magdalena Zapała – Nowak

Protokolant stażysta Katarzyna Pietrowska

w obecności

Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Bełchatowie Włodzimierza Gusty

po rozpoznaniu w dniach 23 listopada 2016 roku, 28 grudnia 2016 roku, 26 stycznia 2017 roku, 17 lutego 2017 roku, 27 marca 2017 roku, 10 maja 2017 roku, 20 czerwca 2017 roku

sprawy :

G. D. (1)

syna J. i K. z domu W.

urodzonego (...) w P.

o s k a r ż o n e g o o t o , ż e :

I.  w okresie od 24 stycznia 2011 r. do 18 lipca 2013 r. w B., województwa (...), działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadził A. M. (1) oraz jej matkę M. Z. (1) do niekorzystnego rozporządzenia własnym mieniem, poprzez wprowadzenie ich w błąd co do charakteru ich znajomości, przeznaczenia otrzymanych pieniędzy, a także zamiaru ich zwrotu, w ten sposób, że A. M. (1) wykonała przelew pieniężny w dniu 24 stycznia 2011 r. w kwocie 5 000 zł, w dniu 27 stycznia 2011 r. w kwocie 3 700 zł, w dniu 16 lipca 2012 r. w kwocie 77 500 zł, po uprzednim zawarciu pożyczki w (...) Bank S.A. na kwotę łączną 114 900 zł, w dniu 18 lipca 2012 r. w kwocie 23 500 zł, po uprzednim zawarciu pożyczki w A. Banku na kwotę łączną 64, 179,95 zł, na rachunki bankowe należące do G. D. (1), M. Z. (1) wykonała przelew pieniężny w dniu 8 marca 2011 r. w kwocie 49 900 zł, po uprzednim zawarciu pożyczki w (...) Bank (...) S.A. na kwotę łączną 50 000 zł, w dniu 18 lipca 2012 r. w kwocie 49 000 zł, po uprzednim zawarciu pożyczki w (...) Banku na kwotę łączną 65, 819, 79 zł, w dniu 18 lipca 2013 r. w kwocie 55 000 zł, na rachunek bankowy należący do G. D. (1), czym spowodował straty o łącznej wartości 179 079,95 zł na szkodę A. M. (1), straty o łącznej wartości 184 870,50 zł na szkodę M. Z. (1), powodując straty znacznej wartości w łącznej wysokości 363 950,45 zł

tj. o czyn z art. 286§1kk w zw. z art. 294§1kk w zw. z art. 11§2kk

II.  w okresie od 14 sierpnia 2014 r. do bliżej nieustalonego dnia października 2014 r., jednak nie wcześniej niż przed 7 października 2014 r. w B. i P., województwa (...), działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadził A. J. do niekorzystnego rozporządzenia własnym mieniem, poprzez wprowadzenie jej w błąd co do zamiaru zwrotu pieniędzy, w ten sposób, że A. J. wykonała przelew pieniężny w dniu 14 sierpnia 2014 r. w kwocie 2 800 zł na rachunek bankowy (...) J. w K. jako opłatę za studia (...), w dniu 19 sierpnia 2014 r. w kwocie 3 000 zł, w dniu 20 sierpnia 2014 r. w kwocie 3 000 zł, w dniu 22 września 2014 r. w łącznej kwocie 1000 zł, w dniu 26 września 2014 r. w kwocie 2 200 zł, w dniu 28 września 2014 r. w kwocie 3 000 zł, na rachunek bankowy należący do G. D. (1), w bliżej nieustalonym dniu października 2014 r. przekazała osobiście pieniądze w kwocie 15 000 zł G. D. (1), po uprzednim zawarciu pożyczki w Banku (...) S.A. na kwotę łączną 20 800 zł, czym spowodował straty o łącznej wartości 30 000 zł na szkodę A. J..

tj. o czyn z art. 286§1kk w zw. z art. 11§2kk

o r z e k a, c o n a s t ę p u j e :

1.  oskarżonego G. D. (1) uznaje za winnego

a.  popełnienia zarzucanego mu czynu opisanego w punkcie I, z tymi zmianami, że wartość strat na szkodę A. M. (1) wyniosła 187.779,95 złotych, zaś łączna wartość strat poniesionych przez A. M. (1) i M. Z. (1) wyniosła 372.650,45 złotych, to jest czynu wyczerpującego dyspozycję art. 286§1 kk i art.294§1 kk, art. 11 §2 kk (w brzmieniu obowiązującym do dnia 1 lipca 2015 roku) i art. 4 §1 kk i za to na podstawie art.294 §1 kk i art. 11 §3 kk i art. 33 §2 kk wymierza mu karę 2 (dwóch) lat pozbawienia wolności oraz karę 150 (stu pięćdziesięciu) stawek dziennych grzywny, przyjmując wartość 1 (jednej) stawki na kwotę 20 (dwudziestu) złotych,

b.  popełnienia zarzucanego mu czynu opisanego w punkcie II z tą zmianą, że eliminuje z kwalifikacji prawnej art.11§2 kk, to jest czynu wyczerpującego dyspozycję art. 286§1 kk (w brzmieniu obowiązującym do dnia 1 lipca 2015 roku) i art. 4§1 kk i za to na podstawie art. 286 §1 kk i art. 33§2 kk wymierza mu karę 1 (jednego) roku pozbawienia wolności oraz karę 50 (pięćdziesięciu) stawek dziennych grzywny, przyjmując wartość jednej stawki na kwotę 20 (dwudziestu) złotych,

2.  na podstawie art. 85 kk, art. 86 §1 kk (w brzmieniu obowiązującym do dnia 1 lipca 2015 roku) i art. 4 §1 kk orzeczone w punkcie 1 a i b jednostkowe kary pozbawienia wolności i jednostkowe kary grzywny łączy i wymierza oskarżonemu G. D. (1) karę łączną 3 (trzech) lat pozbawienia wolności oraz karę łączną 200 (dwustu) stawek dziennych grzywny, przyjmując wartość 1 ( jednej ) stawki na kwotę 20 (dwudziestu) złotych,

3.  na podstawie art. 46 §1 kk orzeka od oskarżonego G. D. (1) obowiązek częściowego naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem poprzez zapłatę na rzecz oskarżycielki posiłkowej A. M. (1) kwoty 179.079,95 (sto siedemdziesiąt dziewięć tysięcy siedemdziesiąt dziewięć złotych i dziewięćdziesiąt pięć groszy),

4.  na podstawie art. 46 §1 kk orzeka od oskarżonego G. D. (1) obowiązek częściowego naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem poprzez zapłatę na rzecz oskarżycielki posiłkowej M. Z. (1) kwoty 134.870,50 (sto trzydzieści cztery tysiące osiemset siedemdziesiąt złotych i pięćdziesiąt groszy),

5.  na podstawie art. 46 §1 kk orzeka od oskarżonego G. D. (1) obowiązek naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem poprzez zapłatę na rzecz oskarżycielki posiłkowej A. J. kwoty 30.000 (trzydziestu tysięcy) złotych,

6.  zasądza od oskarżonego G. D. (1) na rzecz oskarżycielki posiłkowej A. M. (1) i oskarżycielki posiłkowej M. Z. (1) kwoty po 3000 (trzy tysiące) złotych tytułem zwrotu poniesionych kosztów zastępstwa procesowego,

7.  zasądza od oskarżonego G. D. (1) na rzecz oskarżycielki posiłkowej A. J. kwotę 1920 (tysiąc dziewięćset dwadzieścia) złotych tytułem zwrotu poniesionych kosztów zastępstwa procesowego,

8.  zasądza od oskarżonego G. D. (1) na rzecz Skarbu Państwa kwotę (...),74 (dwa tysiące pięćset piętnaście złotych i siedemdziesiąt cztery grosze) tytułem zwrotu kosztów sądowych, z czego 1000 zł (tysiąc złotych) stanowi opłata.

Sygn.akt IIIK63/16

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:

Oskarżony G. D. (1) był posiadaczem konta bankowego w (...) Bank (...) Spółka akcyjna o numerze (...). W M-banku firma (...) była posiadaczem rachunku o numerze (...). Od dnia 6 lipca 2011 roku do dnia 12 września 2012 roku saldo na tym koncie było minusowe.

( dowód : historia operacji bankowych k. 341- 350, k.716-742 )

Pokrzywdzona A. M. (1) znała oskarżonego G. D. (1) jeszcze z czasów licealnych, razem bowiem byli uczniami jednej z (...) szkół. Po zakończeniu tego etapu edukacji, A. M. (1) nie utrzymywała z G. D. (1) żadnego kontaktu. W 2010 roku pokrzywdzona otrzymała SMS-a od oskarżonego, co u niej słychać. Kobieta była zaskoczona tą wiadomością, ale odpowiedziała na nią. Nawiązała kontakt z oskarżonym, który opowiadał jej, jak według niego powinien wyglądać prawdziwy związek, jakim jest człowiekiem i jak zachowywałby się wobec A. M. (1), gdyby byli razem. Wyznał też, że zakochał się w oskarżycielce posiłkowej. W tym czasie pokrzywdzona miała swojego chłopaka, ale ponieważ nie układało im się, A. M. (1) zerwała z nim i zaczęła spotykać się z oskarżonym. Wiedziała, że od początku odnowienia znajomości ten ostatni mieszka we W.. G. D. (1) informował ją, że skończył studia prawnicze, rozpoczął studia doktoranckie na Uniwersytecie J. oraz prowadzi jednoosobową firmę o nazwie B. (...) z siedzibą we W., przy ulicy (...). Po jakimś czasie A. M. (1) i G. D. (1) zostali parą. Oskarżony komplementował pokrzywdzoną, był dla niej miły i czarujący. Rozmawiali ze sobą przez telefon, bądź oskarżony przyjeżdżał do B., pokrzywdzona jeździła również do W.. Nigdy jednak nie była w domu swojego chłopaka. W dniu 14 kwietnia 2010 roku matka A. M. (1), M. Z. (1) otrzymała od oskarżonego SMS-a z życzeniami urodzinowymi. Oskarżony napisał w nim : Pani Mamo A. wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. Pokrzywdzonej zrobiło się miło, choć zaskoczyło ją, że obca osoba zwraca się do niej „Pani Mamo”. Nie znała wówczas oskarżonego osobiście, wiedziała jednak, że jest to chłopak jej córki, widziała go też na zdjęciach pokazywanych przez A. M. (1). Z czasem oskarżony informował swoją dziewczynę o własnych problemach finansowych. We wrześniu 2010 roku oskarżony powiadomił A. M. (1), że nie ma pieniędzy, a potrzebuje je na studia doktoranckie, na czesne. Pokrzywdzona nie wiedziała, na którym roku tychże studiów oskarżony jest. W wiadomości przesłanej pocztą elektroniczną oskarżony napisał A. M. (1), że potrzebuje 5.000 złotych, na okres 2- 3 tygodni, po czym odda jej pieniądze. Po krótkim czasie oskarżony napisał, że potrzebuje jeszcze 3.700 złotych, ponieważ ma problemy ze zdrowiem, z sercem. Musi leczyć się w szpitalu, ale nie ma na to pieniędzy. Pytał, czy pokrzywdzona pożyczy mu te pieniądze. Ponieważ G. D. (1) zapewniał o ich zwrocie, pieniądze miały być zwrócone w ciągu 2-3 miesięcy, pokrzywdzona poinformowała oskarżonego, że pożyczy mu pieniądze i poprosiła o przesłanie numeru konta bankowego. W dniu 24 stycznia 2011 roku A. M. (1) dokonała ze swojego konta o numerze (...) przelewu na rachunek bankowy G. D. (1) o numerze (...) kwotę 5.000 złotych. Jako opis transakcji znalazł się zapis „obietnica”. Trzy dni później dokonała kolejnego przelewu na rachunek oskarżonego na kwotę 3.700 złotych. W opisie transakcji zapisała „na zdrowie i na szczęście”.

( dowód : zeznania świadka A. M. (1) k. 64-66,k.78,k.467-471,k.986v, zeznania świadka M. Z. (1) k.68-69,k.80,108,k.571v-578, kserokopia historii rachunku k. 19v, kopia wiadomości mailowych, tekstowych k.6-18, k.89-99,k.274-277 )

Po upływie wskazanych terminów oskarżony G. D. (1) nie oddał pieniędzy pokrzywdzonej. W tym czasie oskarżony poznał już M. Z. (1). Wiedział, że prowadzi własną działalność gospodarczą w postaci stacji paliw w B.. A. M. (1) opowiadała mamie o oskarżonym, pokrzywdzona widziała, że córka jest zadowolona ze związku z oskarżonym. Również i na M. Z. (1) oskarżony zrobił pozytywne wrażenie. Poznała go w mieszkaniu córki i stwierdziła, że jest sympatycznym, miłym i młodym człowiekiem. M. Z. (1) dowiedziała się od córki, że ta pożyczyła G. D. (1) pieniądze najpierw w kwocie 5.000 złotych, a później 3700 złotych, wiedziała również, że oskarżony nie zwrócił pożyczonych pieniędzy. Po otrzymaniu w/w kwot oskarżony nadal informował A. M. (1), że ma problemy finansowe. Twierdził, że ktoś nie zapłacił mu w związku z prowadzeniem jego firmy, że ma długi. Pokrzywdzona początkowo nie dopytywała, jakie to były długi i z w związku z czym, ale kiedy zaczęła to czynić, G. D. (1) „zbywał ją„. O problemach tych opowiadał również przy M. Z. (1). W niedługim czasie oskarżony zapytał A. M. (1), czy ona bądź też ktoś ze znajomych ma pożyczyć kwotę 50.000 złotych. A. M. (1) poprosiła o pomoc M. Z. (1). Oskarżony cały czas informował o problemach zarówno finansowych, zdrowotnych i zadłużeniach. M. Z. (1) udała się do banku, gdzie uzyskała informację, że może otrzymać pożyczkę w kwocie 50.000 złotych. Kobieta rozmawiała z oskarżonym telefonicznie. Wyraziła zgodę na pożyczenie mu pieniędzy w w/w kwocie, jednakże G. D. (1) miał oddać pieniądze w ciągu roku. Oskarżony wyraził na to zgodę. Również A. M. (1) poinformowała G. D. (1), że jej matka pożyczy mu pieniądze, ale ma je oddać. G. D. (1) również A. M. (1) powiedział, że na to się zgadza. Po uzyskaniu pożyczki, M. Z. (1) wysłała SMS-a do oskarżonego i poinformowała go, że otrzyma pożyczkę i na jakich warunkach. Oskarżony był zadowolony. W dniu 4 marca 2011 roku wysłał do pokrzywdzonej SMS-a „tylko się cieszyć.. „ i zapytał, jaka będzie miesięczna rata. Zapewniał też o zwrocie pieniędzy.

( dowód : zeznania świadka A. M. (1) 64-66,k.78,k.467-471,k.986v, zeznania świadka M. Z. (1) k.68-69,k.80,108,k.571v-578, kopia wiadomości mailowych k.274-277, kopia wiadomości tekstowych k.37-57 )

W dniu 26 kwietnia 2010 roku pomiędzy M. Z. (1), a (...) Bank (...) SA zawarta została umowa nr (...), na podstawie której bank udzielił M. Z. (1) kredyt w kwocie 80.001 złotych, przeznaczony na potrzeby własne. Termin spłaty kredytu upływał w dniu 25 kwietnia 2011 roku. W dniu 6 lipca 2010 roku strony aneksem do umowy ustaliły, że wysokość udzielonego kredytu wyniosła 130.001 złotych. W dniu 7 marca 2011 roku strony zawarły kolejny aneks, na podstawie którego wysokość udzielonego kredytu wyniosła 200.001 złotych.

( dowód : kserokopia dokumentacji kredytowej k.22-24 tom I)

W dniu 8 marca 2011 roku M. Z. (1) ze swojego rachunku o numerze (...) przelała na rachunek G. D. (1) o numerze (...) kwotę 49.900 złotych. W opisie transakcji wskazała „minus 100 złotych jednorazowa prowizja bankowa. No i wszystko fajnie się udało. Pozdrawiam”.

W dniu 10 marca 2011 roku otrzymała od G. D. (1) SMS-a, że przelew dotarł i za niego dziękuje. Pokrzywdzona informowała oskarżonego, że może on zapłacić całą kwotę pożyczki i wówczas nie będzie musiał płacić za odsetki, albo też będzie płacił odsetki przez cały rok, a po upływie roku będzie musiał zwrócić całą pożyczoną kwotę. Oskarżony zdecydował, że będzie płacić co miesiąc odsetki, a po roku zwróci całą kwotę. Pisał do pokrzywdzonej, aby mu wyliczyć odsetki. Pokrzywdzona poinformowała go o nich, G. D. (1) zaakceptował ich wysokość. W dniu 12 kwietnia 2011 roku G. D. (1) z w/w rachunku bankowego przelał na w/w rachunek bankowy M. Z. (1) kwotę 177 złotych, jako odsetki za miesiąc marzec 2011 roku, natomiast w dniu 25 maja 2011 roku oskarżony przelał na kwotę pokrzywdzonej kwotę 500 złotych, jako odsetki za miesiąc kwiecień i maj. M. Z. (1) pytała go wówczas, dlaczego zapłacił tak dużo. Oskarżony stwierdził wówczas, że płaci, póki ma pieniądze. M. Z. (1) dowiedziała się od G. D. (1), że jest chory na serce. Kobieta pytała go, czemu nie powie o tym swojej matce. Oskarżony zapewniał ją wtedy, że jest to wielka tajemnica między nimi, a z tą chorobą najlepiej być samemu. M. Z. (1) pytała też później oskarżonego, dlaczego nie spłaca odsetek, G. D. (1) mówił, że jest chory, że ma zadłużenie, że ma problemy. Cały czas jednak zapewniał, że pożyczone pieniądze zwróci. Po upływie roku oskarżony nie oddał pieniędzy. M. Z. (1) prosiła oskarżonego o zwrot długu, musiała przecież oddać do banku tzw. kwotę główną. Oskarżony ponownie twierdził, że ma problemy finansowe, że leczy się za granicą, że ma problemy z sercem. Cały czas zapewniał jednak, że zwróci pieniądze. Kiedy M. Z. (1) w formie wiadomości SMS-owej zapytała, czy nie wyłudził tych pieniędzy, odpowiadał, że jest uczciwą osobą. Przez cały czas zapewniał również A. M. (1), że zwróci pożyczone pieniądze. Wtedy jeszcze dziewczyna wierzyła w zapewnienia oskarżonego.

( dowód : kserokopia historii rachunku z banku (...) k. 19, k.20, zeznania świadka A. M. (1) 64-66,k.78,k.467-471,k.986v, zeznania świadka M. Z. (1) k.68-69,k.80,108,k.571v-578)

W kwietniu 2012 roku oskarżony nadal przekazywał A. M. (1), że ma problemy finansowe. Zapewniał, że jedynym wyjściem z sytuacji będzie wyjazd za granicę, celem zarobienia pieniędzy. Mówił też, że nie chce mu się żyć i że jest załamany. Nic – według słów oskarżonego – nie miało sensu, oskarżony miał nie wiedzieć, co ma robić, chciał się poddać. Zapewniał A. M. (1), że wyjazd z kraju jest nieunikniony, choć on tak naprawdę nie chce wyjechać. A. M. (1) była swoim chłopaku zakochana i nie chciała, by ten wyjeżdżał z kraju. Oskarżony wysyłał również SMS-y do M. Z. (1), gdzie pisał, że w najbliższym czasie raczej wyjeżdża, będzie jednak pamiętał o zwrocie dla niej pieniędzy i wówczas dokona wpłaty w wyznaczonym terminie. Według słów oskarżonego – zamierzał wyjechać do (...), albo do (...). M. Z. (1) dowiedziała się też, że sytuacja i jej konsekwencje zmuszają oskarżonego do takiej decyzji, na dodatek dzień wcześniej zalało mu mieszkanie. Nie układa mu się tak, jak powinno, będzie jednak w kontakcie z M. Z. (1). Matka widziała, że córka jest smutna, że chce zatrzymać swojego chłopaka w Polsce. W dniu 13 marca 2012 roku oskarżony po raz kolejny wysłał SMS-a do M. Z. (1). W tej wiadomości z kolei informował, że u niego jest super, jak znajdzie kredytodawcę na kwotę 150 tysięcy złotych z ratą tysiąca, to oddłuży się i będzie na nowo żył. A póki co oferta jest taka, że kredytu dostaje 150.000 złotych, oddaje jednak 450.000 złotych. Stwierdził, że „trudno, jakoś będzie musiał”, określił też swoją sytuację jako masakrę. Tego samego dnia M. Z. (1) otrzymała kolejnego SMS-a. G. D. (1) pisał, że ma nadzieję, że u M. Z. (1) dobrze, u niego jest bowiem tragedia, tym niemniej zapewniał, że cały czas ma na myśli kredyt M. Z. (1). Do A. M. (1) mówił, że ma do problemy z trzema samochodami. A. M. (1) pytała, na co mu były potrzebne aż trzy pojazdy. G. D. (1) przyznał, że kiedy miał pieniądze i zarabiał, to wziął te pojazdy w leasing, w związku z prowadzeniem firmy. Jeżeli ich nie będzie spłacał, to będzie się zadłużał jeszcze bardziej. Zapewniał, że jak spłaci długi, to on i A. M. (1) będą szczęśliwi. Oskarżony poinformował, że potrzebuje kwoty 150.000 złotych. Zapewniał też, że może te pieniądze oddać w ciągu miesiąca. Pokrzywdzona postanowiła, że w takim razie ona sama weźmie w banku pożyczkę. W banku dowiedziała się, że jeżeli kwota pożyczonych pieniędzy zostanie zwrócona w ciągu jednego miesiąca, nie będzie musiała ponosić dodatkowych kosztów związanych z jej udzieleniem. Kobieta poinformowała o tym oskarżonego. Ten powiedział wówczas, by pokrzywdzona wzięła taką pożyczkę i znowu zapewnił, że odda pieniądze. A. M. (1) wiedziała, że nie ma zdolności kredytowej zapewniającej jej uzyskanie kredytu na kwotę 150.000 złotych, w związku z czym pożyczki wzięła w dwóch bankach, a dodatkowo pożyczkę wzięła M. Z. (1). Oskarżony wiedział, jakie pokrzywdzone biorą kredyty, jakie będą raty.

W dniu 16 lipca 2012 roku pomiędzy A. M. (1), a bankiem (...) na SA zawarta została umowa nr (...), na podstawie której bank udzielił A. M. (1) kredyt w kwocie 82.203,79 złotych. Umowa została zawarta na okres 84 miesięcy, przy czym A. M. (1) jako kredytobiorca zobowiązana została do zapłaty całkowitej kwoty kredytu w łącznej kwocie 114.900 złotych, z czego odsetki stanowiły sumę 32.696,21 złotych. A. M. (1), po uzyskaniu pieniędzy z banku, przekazała je w gotówce matce, która przelała je na konto córki w banku (...). A. M. (1) musiała bowiem iść do pracy. Już w pracy przelała na konto oskarżonego kwotę 77.500 złotych, z adnotacją „pożyczka na nowe życie„. Wszystko odbyło się bardzo szybko, gdyż oskarżony potrzebował pieniędzy „na już”.

W dniu 17 lipca 2012 roku pomiędzy M. Z. (1) (kredytobiorcą ), a bankiem (...) SA zawarta została umowa nr (...)- (...) o kredyt gotówkowy, na mocy której bank ten udzielił M. Z. (1) kredyt w kwocie 49.975,10 złotych, gdzie okres kredytowania wyniósł 60 miesięcy. Łączna kwota do zapłaty dla M. Z. (1) wyniosła 65.819,79 złotych, z czego kwota odsetek wyniosła 13.933,68 złotych. Do kwoty kredytu pokrzywdzona dołożyła 23.500 złotych własnych i kwotę 72.500 złotych przekazała w dniu 18 lipca 2012 roku ze swojego rachunku bankowego na rachunek córki tytułem pożyczka the end. W tym samym dniu A. M. (1) przekazała pieniądze w kwocie 72.500 złotych na rachunek G. D. (1), tytułem „pożyczka asekuracyjna II, ciąg dalszy nastąpi”.

W dniu 18 lipca 2012 roku pomiędzy A. M. (1), a (...) Bank SA z siedzibą w W. zawarła umowę o pożyczkę nr (...), na podstawie której bank udzielił A. M. (1) pożyczkę, przy czym całkowita kwota do zapłaty wyniosła 64.179,95 złotych, z czego należne odsetki wyniosły 20.537,09 złotych wraz z jednorazową opłatą z tytułu zwrotu kosztów ubezpieczenia 10.071,43 złotych. A. M. (1)- według postanowień umowy - zobowiązała się zwrócić kwotę udzielonej pożyczki w 120 równych, kapitałowo-odsetkowych ratach. Kwota, jaką otrzymała „do ręki „ wyniosła 23.500 złotych. W dniu 20 lipca 2012 roku pokrzywdzona przelała tę sumę również na rachunek firmowy swojej matki o numerze (...). W tym czasie oskarżony kontaktował się telefonicznie z M. Z. (1). Pytał, co z tymi pieniędzmi. M. Z. (1) poinformowała go, że pieniądze zostały wpłacone na konto i zostaną przelane przez A. M. (1). G. D. (1) był niezadowolony, twierdził, że szybciej by było, gdyby po nie przyjechał. M. Z. (1) stwierdziła, że trudno, pieniądze zostały przelane. Oskarżony był również bardzo niezadowolony z tego, że przelewy zostały nazwane przez A. M. (1) „pożyczka„, albowiem rodziło to konieczność zapłacenia podatku od czynności cywilno-prawnej. Oskarżony cały czas zapewniał i A. M. (1) i M. Z. (1), że zwróci im pieniądze.

W dniach 13 lipca i 24 lipca 2012 roku A. M. (1) otrzymała od oskarżonego SMS-y, w których obiecywał zwrot pieniędzy w ciągu 30 dni. Od tego czasu oskarżony cały czas zapewniał o zwrocie tych ostatnich. Mówił, że musi uregulować swoje sprawy i wtedy je odda. Przez cały ten czas A. M. (1) i G. D. (1) byli parą. Co jakiś czas pokrzywdzona dopytywała się o zwrot pieniędzy. Oskarżony obiecywał ich zwrot, który uzależniał od uregulowania swoich zobowiązań, naprawienia historii pożyczek w BIK, zaciągnięcia kredytu, z którego miał oddać wszystkie pożyczone pieniądze. Zapewniał, że wszystkie sprawy formalne z kredytem są uregulowane, decyzja jest prawie na tak, ale potrzeba kolejnych pieniędzy na wkład własny, których nie posiada. Wspominał też, że był na spotkaniach w kilku bankach, gdzie została mu obiecana pożyczka. Informował pokrzywdzone, że musi mieć wkład własny i potrzebuje kolejnych pieniędzy. Ciągle jednak nie oddawał otrzymanych wcześniej pieniędzy. Podkreślał, że ma problemy finansowe, chce otworzyć firmę w L., albo, że potrzebuje pieniędzy na samochód. Kiedy i M. Z. (1) dopominała się o zwrot pieniędzy, oskarżony informował ją, że ma nowotwór. Zwracał się do kobiety „pani mamo„. W międzyczasie pożyczył też od M. Z. (2) kwotę 500 złotych. Miał je oddać w poniedziałek razem z ratą 4.500 złotych, albowiem tyle już wynosiły zaległości z rat kredytu. I tych pieniędzy oskarżony nie oddał. Zapewniał M. Z. (1), że pieniądze od niego „wyszły„, co było nieprawdą, bo kobieta nie dostała wskazanej sumy. Kiedy M. Z. (1) ponownie upominała się o ich zwrot, oskarżony wskazywał, że oddał w tym zakresie dyspozycję innej osobie, a ta dopiero miała sprawdzić, czy pieniądze zostały przekazane pokrzywdzonej.

Kiedy według słów oskarżonego potrzebował kolejnych pieniędzy, na wkład własny do kredytu, z którego miał oddać wszystkie pożyczone pieniądze, M. Z. (1) po raz kolejny postanowiła pomoc oskarżonemu. Pokrzywdzoną informował również, że potrzebuje pieniędzy na rozwój firmy w L..

W dniu 18 lipca 2013 roku M. Z. (1) ze swojego rachunku bankowego na rachunek bankowy G. D. (1) dokonała przelewu na kwotę 55.000 złotych. Jako opis transakcji zapisała „dzień dobry, udanego dnia”. Kwotę te uzyskała z połączenia około 15.000 złotych z funduszu banku (...) oraz 40.000 złotych z obrotów firmy. Uczyniła tak dlatego, że wiedziała, że za kilka dni uzyska kredyt z banku (...). Kredyt z tego banku uzyskała w dniu 31 lipca 2013 roku, do zapłaty bankowi była winna kwotę 58.562,50 złotych. Oskarżony wiedział, że M. Z. (1) bierze kredyt, aby pożyczyć pieniądze. Kiedy pieniądze te dotarły na konto oskarżonego, G. D. (1) zapewniał, że jest w L., że działa. Przelew na wspomnianą sumę 55.000 złotych był ostatnim dokonanym przez pokrzywdzone : A. M. (1) oraz M. Z. (1) na rzecz oskarżonego. Po jego dokonaniu G. D. (1) cały czas zapewniał o zwrocie pieniędzy. Twierdził, że nadal ma problemy, ale ma pomysł na otwarcie firmy. W tym czasie oskarżony zaczął namawiać M. Z. (1), aby zatrudniła go w swojej firmie. Twierdził, że aby oddać kredyty, których wysokość była znaczna, musi zostać gdzieś zatrudniony i to z dużym wynagrodzeniem, tak by mógł wziąć duży kredyt i spłacić obie kobiety. M. Z. (1) – z uwagi na wspomnianą wysokość kredytów - postanowiła zatrudnić oskarżonego dla pozoru. Pierwsza umowa – zawarta w dniu 30 czerwca 2013 roku między oskarżonym, a firmą (...), (...) spółka jawna– z datą rozpoczęcia pracy od 1 lipca 2013 roku, opiewała na kwotę 5.500 złotych wynagrodzenia dla oskarżonego G. D. (1). Ten ostatni stwierdził jednak, że kwota ta jest za mała, w związku z czym wynagrodzenie zostało podniesione do kwoty 6.500 złotych. Po okresie kilku miesięcy M. Z. (1) zaczęła pytać córkę, co z kredytem, który miał wziąć oskarżony. Według słów oskarżonego miał być to kredyt na kwotę 600- 800 tysięcy złotych. M. Z. (1) skontaktowała się wówczas z oskarżonym G. D. (1) i zapytała go, kto da mu tak wielki kredyt. Zabezpieczeniem – według słów oskarżonego – miała być nieruchomość jego przyjaciela, opiewająca na kwotę 2 milionów złotych. Za tę przysługę, przyjaciel oskarżonego miał otrzymać kwotę 10.000 złotych. Ponieważ G. D. (1) nie brał jednak kredytu, M. Z. (1) wyrejestrowała go jako pracownika. G. D. (1) był z tego bardzo niezadowolony. Zapewniał, że stara się o ten duży kredyt, w związku z czym M. Z. (1) zatrudniła go ponownie, do czerwca 2014 roku. Oskarżony informował pokrzywdzoną, że chce iść na zwolnienie lekarskie. Kobieta wiedziała, że będzie to wiązać się z wypłatą dużego zasiłku. Poleciła księgowej, by wypełniła deklaracje do ZUS-u, wskazujące, że oskarżony nie otrzymywał żadnego wynagrodzenia, co spowodowało kontrolę z Urzędu Skarbowego i Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. M. Z. (1) ubezpieczała też swoich pracowników grupowo. W czasie pozornego zatrudnienia oskarżonego M. Z. (2) zmieniała ubezpieczyciela, albo przedłużała z nim umowę. Pomyślała wówczas, że ubezpieczy również G. D. (1). Ubezpieczyciel pytał oskarżonego przy pokrzywdzonej, czy ten ostatni na coś choruje. G. D. (1) odpowiedział wówczas, że jest zdrowy.

A. M. (1) i M. Z. (1) zaczęły jednak coraz bardziej denerwować się, że oskarżony nie zwraca pożyczonych mu pieniędzy. Obie kobiety spłacały w ciągu ostatniego roku raty kredytu, przy czym dla A. M. (1) raty te wynosiły około 1800 złotych. Pokrzywdzona poinformowała wówczas oskarżonego, że nie pożyczy mu już więcej pieniędzy, ponieważ takowych już nie posiada. Zarówno matka, jak i córka coraz bardziej zaczęły dopominać się o ich zwrot. Wówczas oskarżony zmienił swoje zachowanie, ignorował A. M. (1), zaczął być niemiły, ciągle zapewniał, że chce oddać pieniądze, ale mu to nie wychodzi. Przestał zwracać się do M. Z. (1) „Pani mamo A.”, tylko (...).W pewnym momencie twierdził nawet, że cała ta sytuacja jest winą A. M. (1). Również i M. Z. (1) stwierdziła, że nie będzie takiej sytuacji tolerować, ponieważ popada w długi i ma swoje inne wydatki. Kobieta błagała oskarżonego, żeby oddał jej pożyczone pieniądze. Poinformowała go też, że jeżeli oskarżony tego nie uczyni, pójdzie z tym do sądu. Oskarżony krzyczał, że woli mieć komornika, aniżeli zwrócić pieniądze. W pewnym momencie oskarżony poinformował, że bierze duży kredyt, ale musi mieć na rachunku kwotę 30.000 złotych. M. Z. (1) nie wierzyła już oskarżonemu. Poinformowała córkę, że jest to oszust. G. D. (1) przyjechał do B.. M. Z. (1) spisała umowę, że pożycza mu pieniądze w w/w kwocie na 5 minut i bez gotówki nie wyjdzie z banku. Oskarżony przelał później te pieniądze na konto A. M. (1), a po wyjściu z banku podarł umowę spisaną przez M. Z. (1). Oskarżony zmienił również swój stosunek do A. M. (1), stał się dla niej niekulturalny, mówił jej, że ta ostatnia nic nie rozumie. Kiedy A. M. (1) i M. Z. (1) przestały pożyczać oskarżonemu pieniądze, kontakt z G. D. (1) urwał się.

Przez cały okres znajomości oskarżony G. D. (1) zapewniał i M. Z. (1) i A. M. (1), że zwróci pożyczone pieniądze. Wiedział, jakie kredyty obie pokrzywdzone zaciągnęły, na jakie sumy, jakie są kwoty rat. Informowany był o tym również w formie wiadomości sms-owych. Kiedy kobiety dopominały się o zwrot pieniędzy, informował, że jest chory na serce, ma raka, zakłada firmę, dostanie pieniądze z leasingu, już bierze duży kredyt, ma zadłużenie, problemy, ktoś jest mu winien pieniądze. Na wszystkie wątpliwości matki i córki miał zawsze przygotowaną gotową odpowiedź. M. Z. (1) i A. M. (1) domagały się zwrotu pieniędzy, nie godziły się na przesunięcia terminu spłaty rat.

( dowód : kserokopie: dokumentacji kredytowej, historii operacji, historii rachunku, dokumentacji pożyczkowej, historii przelewów k.20-36, umowy pracę k.271, kopia aneksu umowy o pracę k.601, zeznania świadka A. M. (1) 64-66,k.78,k.467-471,k.986v, zeznania świadka M. Z. (1) k.68-69,k.80,108,k.571v-578)

W 2013 roku M. Z. (3) poznała oskarżonego G. D. (1). Kiedy rozstała się ze swoim partnerem, oskarżony zaoferował jej pomoc w znalezieniu mieszkania. M. Z. (3) było to na rękę, ponieważ po rozstaniu się ze swoim chłopakiem, musiała gdzieś zamieszkać. Oskarżony zaproponował mieszkanie, kobiecie i jej siostrze bardzo to odpowiadało. Wiedziała, że umowa najmu jest spisana pomiędzy właścicielką mieszkania, a oskarżonym, chciała więc to zmienić. Jednakże oskarżony uniemożliwiał to twierdząc, że właścicielka mieszkania wyjechała. M. Z. (3) nigdy nie poznała rodziny, czy znajomych G. D. (1), natomiast oskarżony odwrotnie- usilnie chciał „wejść„ w rodzinę kobiety. G. D. (1) ukrywał też przed nią telefon. Po pewnym czasie zachowanie oskarżonego zaczęło M. Z. (3) przeszkadzać, oskarżony przebywał w mieszkaniu, całymi dniami, twierdząc, że to on je wynajmuje. Kiedy M. Z. (3) i jej siostra wracały do domu, miały już zrobione zakupy. Po tym, kiedy M. Z. (3) przyznała, że lubi określone słodycze, na drugi dzień przed mieszkaniem stały 3 wazony z ich zawartością. Oskarżony kupował M. Z. (3) kupował rozmaite przedmioty np. dresy za 180 złotych, maskotki, przywiózł do mieszkania zakupiony toster czy DVD, na urodziny kupił kobiecie telefon (...). Prezenty te wręczał bardzo często, nie ograniczając się do M. Z. (3). Dostawali je również członkowie jej rodziny. Po obfitym przelewie na konto, zabierał ją na zakupy. Kiedy kobieta wyznała, że podobają jej się mieszkania z antresolą, oskarżony pokazał jej takie, twierdząc, że jest jego, mówił, że chciałby otworzyć jej sklep, zamówić nowy samochód z salonu, odkupić domek jej ojca, aby pozostał w rodzinie M. Z. (3). Pokazywał przelewy na konto, mówił, że kwota 20.000 złotych to dla niego to są żadne pieniądze. Twierdził, że przelewy te uzyskał od swoich klientów. M. Z. (3) spotykała się z oskarżonym w różnych porach dnia, oskarżony nigdy nie podał jej miejsca pracy. Pod jego blokiem stały 3 samochody, oskarżony dysponował 2 mieszkaniami, chciał, by M. Z. (3) była współwłaścicielką jednego z nich. W trakcie znajomości oskarżony nie mówił, że ma raka, ani chore serce. Nie wspominał też o tym, że musi leczyć się za granicą. Nie mówił o swoich planach, w tym o założeniu firmy za granicą. Kiedyś tylko był u matki M. Z. (3) w pracy, później kobieta dostała SMS-a, że G. D. (1) miał stan przedzawałowy, był w szpitalu, ale wypisał się na własne żądanie. Kiedy M. Z. (3) chciała wyprowadzić się z wynajmowanego mieszkania, oskarżony utrudniał jej kontakt z właścicielką. M. Z. (3) dotarła do niej poprzez sąsiadów. Kiedy dziewczyna zakończyła znajomość z oskarżonym, ten oczerniał ją na F.. Na jej byłego chłopaka nasłał kontrole z różnych instytucji, przesyłał liczne wiadomości SMS- owe, jej oraz jej siostrze, matce. Jeździł do rodziców M. Z. (3), by przekonać, że ich córka, to nie jest ta osoba, którą znają. Zagroził, że dziewczyna nie dostanie się do Policji, o przyjęcie do której się ubiegała. Po zakończeniu znajomości G. D. (1) oskarżył M. Z. (3) o wyłudzenie pieniędzy, sprawę umorzono. Twierdził, że jedynie pożyczał pieniądze, a M. Z. (3) ustnie zobowiązywała się do zwrotu za nie pieniędzy. Nie chciała kontynuować znajomości, albowiem oskarżony cały czas coś przed nią ukrywał. M. Z. (3) podejrzewała również, że nie jest jedyną kobietą w życiu oskarżonego. Znajomość z oskarżonym trwała około 5 miesięcy, na pewno była kontynuowana jeszcze w październiku 2013 roku.

( dowód : zeznania świadka M. Z. (3) k.222-223 tom II, k.621v-624 tom IV )

A. J. i M. P. (1) były dobrymi koleżankami. W latach 2014-2016 M. P. (1) spotykała się z oskarżonym, była jego dziewczyną. W pewnym momencie znajomości oskarżony poprosił M. P. (1) o pożyczenie pieniędzy na swoją szkołę– w kwocie 2.800 złotych. G. D. (1) był wtedy nad morzem i twierdził, że nie ma dostępu do konta. Kobieta nie miała jednak takich pieniędzy na koncie. W sierpniu 2014 roku pokrzywdzona A. J. przebywała na szkoleniu w G.. Otrzymała wówczas wiadomość SMS- ową, w której M. P. (1) poprosiła pokrzywdzoną, by ta zapłaciła kwotę 2800 złotych na konto (...) J., na szkołę G. D. (1). Pieniądze miały być zwrócone A. J. w ciągu dwóch tygodni. W dniu 14 sierpnia 2014 roku pokrzywdzona A. J. dokonała przelewu na konto (...) J. w K. kwotę 2.800 złotych, tytuł płatności brzmiał : semestr letni 2014 G. D. (1). W dniu 18 sierpnia 2014 roku oskarżony rozmawiał na portalu społecznościowym F. z A. J. i podziękował za pożyczenie pieniędzy. Pytał też, czy przelew wyszedł z jej konta. Powiedział też, że kwota, która została mu przelana przez A. J., to kropla w morzu jego potrzeb. Pokrzywdzona zadeklarowała wówczas, że może mu pożyczyć kolejne pieniądze, ma jednak podać kwotę, numer konta i dane do przelewu. Oskarżony odpisał, że „1 milion i znikam na Malediwy „. W kolejnej wiadomości podał numer swojego rachunku oraz wiadomość „G. 3 tysięcy”. W tym czasie M. P. (1) nie informowała oskarżonego, że przelew wyszedł z konta A. J.. W dniu 19 sierpnia 2014 roku A. J. – na prośbę oskarżonego - przelała na konto G. D. (1) kwotę 3000 złotych, jako tytuł płatności wskazała przelew środków pożyczka. Oskarżony odpisał, określając pokrzywdzoną swoją wierzycielką. A. J. wskazała, że jeżeli oskarżony będzie potrzebował, to niech pisze. Oskarżony zwrócił się do A. J., czy mogłaby mu pożyczyć drugie tyle pieniędzy, „byłoby wtedy ok, a może uda mu się jeszcze w czw. wrócić”. Podziękował też za dotychczasową pomoc, określił siebie, że jest „sierotą, bo nic nie zabrał i bez firmowych rachunków, pieczątek, w banku jest lipa”. Dlatego dzień później A. J. - znów na prośbę G. D. (1) - dokonała kolejnego przelewu w kwocie 3000 złotych, zatytułowanego przelew środków pożyczka. Oskarżony podziękował, A. J. odpisała „poszło”. We wrześniu G. D. (1) poprosił A. J. o kolejne dofinansowanie, pomimo, że poprzednich pieniędzy nie oddał. Oskarżycielka posiłkowa dysponowała już telefonem komórkowym do oskarżonego. G. D. (1) twierdził, że jest za granicą w P., zabrakło mu paliwa, i nie ma za co wrócić. W dniu 22 września 2014 roku A. J. dokonała kolejnego przelewu na kwotę 500 złotych, jako tytuł płatności wskazała pożyczka. W dniu 22 września 2014 roku A. J. dokonała kolejnego przelewu, również na kwotę 500 złotych, zatytułowany przekaz pożyczka. Oskarżony skontaktował się telefonicznie z oskarżycielką posiłkową i poinformował, że pieniądze są na koncie. G. D. (1) prosił A. J., by nie tytułowała przelewu „pożyczka”, bo będzie miała problemy z Urzędem Skarbowym. W dniu 26 września 2014 roku na kolejną prośbę oskarżonego, na jego konto przelała kwotę 2200 złotych, przelew zatytułowany został I.. Oskarżony odpowiedział, że I. dotarł. Później oskarżony chciał pożyczyć pieniądze, tak by było 7.000 złotych. Dwa dni później kolejny przelew zrealizowany został na kwotę 3.000 złotych i został zatytułowany przelew. Za każdym razem, kiedy oskarżony otrzymywał od pokrzywdzonej pieniądze, G. D. (1) informował ją, że odda pieniądze do piątku, bądź też w ciągu dwóch tygodni. W październiku 2014 roku oskarżony w wiadomości SMS-owej po raz kolejny poprosił A. J. o kolejną pomoc finansową. Napisał, że ma problemy zdrowotne, musi się leczyć i przytłaczają go problemy finansowe. A. J. zaproponowała, żeby oskarżony wziął sobie kredyt. G. D. (1) odpowiedział, że nie może wziąć kredytu, bo ma hipotekę, a poza tym nie ma zdolności kredytowej. Wtedy też oskarżony poinformował, że ma raka, nie ma za co żyć. Ponieważ ze słów oskarżonego wynikało, że pieniądze mają iść na leczenie, oskarżycielka posiłkowa zgodziła się być kredytobiorcą. W dniu 7 października 2014 roku pomiędzy A. J., a (...) Agricole Bank zawarta została umowa pożyczki gotówkowej o numerze (...), na podstawie której A. J. uzyskała kwotę pożyczki w wysokości 15.000 złotych. Całkowita kwota do zapłaty wyniosła 28.482,72 złote, z czego odsetki wynosiły 7.581, 40 złotych. W dniu 8 października 2014 roku A. J. otrzymała na swoje konto- z w/w banku - kwotę 15.000 złotych, tytuł płatności został wskazany na „nr umowy (...)/P. (...). Oskarżony wiedział, że pokrzywdzona, by pożyczyć mu pieniądze, zaciągnęła kredyt. Po wypłaceniu wszystkich pieniędzy z banku, kobieta spotkała się z oskarżonym w P., w restauracji (...). G. D. (1) nie chciał, by do spotkania doszło w B.. Twierdził, że wszyscy tam mu źle życzą. Pokrzywdzona w samochodzie oskarżonego wręczyła G. D. (1) pieniądze ( schowane w białej kopercie ) w kwocie 15.000 złotych. Oskarżony zobowiązał się do zwrotu tej kwoty w ciągu dwóch tygodni, tak by A. J. mogła odstąpić od umowy kredytowej. Później zapewniał, że uczyni to niebawem, albo do końca roku. Po tym terminie pokrzywdzona zaczęła upominać się o zwrot pieniędzy, ale z oskarżonym nie było już rozmowy na ten temat. W pewnym momencie napisała oskarżonemu, że minął termin pierwszej wpłaty, oskarżony odpisał jedynie, że da znać. W jednej z wiadomości SMS-owej poinformował pokrzywdzoną, że nie chce mieć z nią kontaktu, a pieniądze odda pokrzywdzonej jego księgowa. Miała już znikomy kontakt z oskarżonym, wszelkie bowiem prośby o zwrot pieniędzy były zbywane przez oskarżonego informacjami : „A. nie teraz” , „mam problemy „,niebawem, najpóźniej do końca roku”, spotkania zaś były przekładane. Pokrzywdzona początkowo nie zgłaszała sprawy na Policji i w Prokuraturze. G. D. (1) twierdził bowiem, że pokrzywdzona ma za dużo do stracenia. Pokrzywdzona chciała odzyskać to w drodze postępowania cywilnego, zgłosiła się więc do jednej z (...) kancelarii. G. D. (1), kiedy się o tym dowiedział, stwierdził, że A. J. jest niepoważna. Znowu zapewniał, że odda pieniądze, tym razem w ratach. Oskarżycielka posiłkowa nie zakładała sprawy cywilnej, albowiem nie miała pieniędzy na opłaty. Oskarżony informował pokrzywdzoną, że jest chory i ma raka. Również i A. J. nigdy nie była u oskarżonego, do spotkań dochodziło na tzw. mieście.

Co do każdej przekazywanej kwoty, którą przekazywała oskarżonemu, to pokrzywdzona informowała go, że pożycza mu te pieniądze. Za każdym razem było to na prośbę G. D. (1). Każdorazowo też oskarżony zapewniał, że zwróci pożyczone pieniądze. Po zaciągnięciu kredytu przez pokrzywdzoną zapewniał, że ma problemy z pracodawcą, przejściowe problemy finansowe, ma niewypłacalnych klientów. Zdaniem pokrzywdzonej, były to ogólniki.

W miesiącu grudniu 2014 roku na portalu społecznościowym F. oskarżony poprosił, by oskarżycielka posiłkowa pożyczyła mu kolejne pieniądze. Nie podał konkretnej kwoty. Napisał jedynie, że uratowałaby go kwota 7.000 złotych, ale może być ile bądź.

Między Ś., a Nowym Rokiem pokrzywdzona spotkała się z oskarżonym. Mówiła oskarżonemu, ile przelała na jego konto pieniędzy. G. D. (1) twierdził, że nie miał świadomości, że było to tyle pieniędzy, po raz kolejny zapewniał jednak, że pieniądze zostaną zwrócone. Wysyłała również wiadomości mailowe z informacją dotyczącą dat i kwot przelewów oraz co do kwoty przekazanych osobiście pieniędzy. W chwili obecnej oskarżycielka posiłkowa spłaciła zaciągnięty dla G. D. (1) kredyt. Kiedy A. J. pożyczała oskarżonemu pieniądze, to kontakt z nim miała, kiedy domagała się ich zwrotu, kontakt ten był już znikomy. Po stroju, samochodzie jakim się poruszał, A. J. postrzegała oskarżonego jako osobę majętną. W lutym 2015 roku poinformowała oskarżonego, że straciła pracę, oskarżony odpowiedział, żeby nie panikowała i że da znać. W miesiącu czerwcu 2015 roku pokrzywdzona skierowała do oskarżonego klientkę, by oskarżony pomógł jej w uzyskaniu kredytu. Chciała, by oskarżony zarobił i choć w ten sposób, oddał jej chociaż część pieniędzy. W 2016 roku oskarżony zwrócił pokrzywdzonej kwotę 300 złotych, za każdym razem przekazując po 100 złotych.

( dowód : kserokopie potwierdzeń wykonania przelewu krajowego oraz kserokopia umowy pożyczki wraz z terminarzem spłat k.227-238, zeznania świadka A. J. k.213-214, k.464 -467, kopie wyciągów z rachunków bankowych k.295-303, zeznania świadka M. P. (1) k. 830v- 832 tom V, kopia wiadomości k.304 )

W latach 2014 – 2016 M. P. (1) spotykała się z oskarżonym, była jego dziewczyną. Przez jakiś czas ( około dwóch tygodni) mieszkała u oskarżonego. Jego mieszkanie było urządzone na wysokim poziomie, G. D. (1) dysponował w tym czasie kilkoma pojazdami. W czasie, kiedy M. P. (1) mieszkała z oskarżonym, ten poinformował ją, że prowadzi firmę prawniczą. W tym czasie przebywał cały czas z M. P. (1), nie wychodził do pracy. Kobieta sądziła, że oskarżony może sobie na to pozwolić, bo ma swoich pracowników. Po wyglądzie mieszkania, samochodach, jakimi jeździł G. D. (1), M. P. (1) odbierała go jako osobę majętną. Przez okres dwóch lat M. P. (1) jeździła z oskarżonym do swojej rodziny, natomiast rodziny oskarżonego, ani jego znajomych nie poznała. Na początku znajomości G. D. (1) poprosił, żeby kobieta zaciągnęła kredyt w kwocie 25.000 złotych. Drugi raz, kiedy M. P. (1) miała przeprowadzić się do W., oskarżony chciał, by wzięła kolejny kredyt, na remont jego mieszkania. Początkowo G. D. (1) mówił o kwocie 50.000 tysięcy złotych, później „zszedł„ do 20.000 złotych. M. P. (1) nie zgodziła się na to, oskarżony zaakceptował ten fakt. Uważała też, że remont łazienki nie był konieczny. Kiedy M. P. (1) zaczęła upominać się o zwrot kwoty 2.800 złotych, oskarżony nie uczynił tego. Początkowo zmieniał temat rozmowy. Twierdził do M. P. (1), że obie z A. J. chciały wyłudzić od niego kwotę 2.800 złotych, nie wie, której kobiecie ma oddać i pewnie chcą, by oddał jednej i drugiej. M. P. (1) zapewniała, że chce, by oskarżony zwrócił kwotę 2.800 złotych, nie zaś podwójną sumę, to jest 5.600 złotych. Twierdził, że dziewczyny mają dogadać się między sobą. Jednym z samochodów, jakim poruszał się G. D. (1) był samochód marki I.. Powodem zakończenia związku z oskarżonym przez M. P. (1), był SMS, że G. D. (1) jest w związku z kimś innym.

( dowód : zeznania świadka M. P. (1) k. 830v- 832 tom V )

W dniu 30 kwietnia 2013 roku oskarżony G. D. (1) zawarł umowę pożyczki o numerze (...) z Bankiem (...) SA na kwotę 25.744, 69 złotych, okres kredytowania wyniósł 60 miesięcy. Z kolei w dniu 6 maja 2013 roku zawarta została umowa pożyczki z (...) Bank (...) SA o numerze (...) na łączną kwotę 44.241,57 złotych na okres od dnia 6 maja 2013 roku do 5 maja 2019 roku, przy czym kwota pożyczki wyniosła 30.000 złotych.

( dowód : kserokopie umów pożyczek k.671-672 )

W dniu 1 lipca 2013 roku pomiędzy spółka cywilną (...), a G. D. (1) zawarta została umowa na czas nieokreślony, na podstawie której oskarżony zatrudniony został jako przedstawiciel handlowy z uposażeniem w kwocie 6.500 złotych. Z dniem 30 lipca 2014 roku umowa o pracę została wypowiedziana przez oskarżonego z zachowaniem miesięcznego okresu wypowiedzenia. Sporządzone zostało świadectwo pracy. W roku 2014 płatnik firma (...) złożyła PIT 11 wskazując, że oskarżony osiągnął za ten rok dochód w kwocie 44.467,87 złotych, zaś za rok 2013 – w kwocie 34.093,75 złotych.

( dowód : dokumentacja k.157-166 załącznik adresowy )

W dniu 1 lutego 2008 roku oskarżony rozpoczął działalność gospodarczą pod nazwą „B. (...) G. D. (1) „. Z centralnej ewidencji i informacji o działalności gospodarczej wynika, że działalność ta przestała być wykonywana w dniu 30 listopada 2012 roku, wykreślenie z rejestru nastąpiło w dniu 10 grudnia tego samego roku.

Kolejna działalność gospodarcza, tym razem pod nazwą (...), rozpoczęta została w dniu 3 lutego 2014 roku, według wpisów oskarżony zaprzestał jej wykonywania z dniem 28 lutego 2015 roku, a wykreślona została z rejestru 11 marca 2015 roku.

( dowód : wypis z Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej k. 58-59)

Umowa kredytowa zawarta w dniu 15 marca 2010 roku pomiędzy G. D. (1), a G. (...) Bank (o numerze (...) ) została całkowicie spłacona w dniu 10 sierpnia 2012 roku, podobnie jak umowa nr (...) z dnia 13.12.2010 roku oraz umowa kredytowa z dnia (...) z dnia 5 sierpnia 2010 roku. Co do tej pierwszej umowy wpłacono kwotę 34.150,67 złotych, co do drugiej umowy wpłacona została kwotę 72.167,73 złote, co do trzeciej wpłacona została kwota 23.673,70 złotych. Kwoty te oskarżony przelał na konto G. (...)ze swojego rachunku bankowego o numerze (...).

( dowód : kserokopie zaświadczeń (...) Bank SA Centrum Akceptacji i Administracji Kredytów Samochodowych k.243 -245, k.683, historia rachunku bankowego k.716-742 )

W okresie od 1 stycznia 2013 roku do 31 grudnia 2014 roku G. D. (1) złożył do Banku (...) 3 wnioski kredytowe – z czego jeden udzielony z daty złożenia wniosku z 30 kwietnia 2013 roku ( na kwotę 25.744,69 złotych, na okres 60 miesięcy ) oraz dwa nieudzielone – złożone w dniu 30 grudnia 2013 roku oraz w dniu 8 lipca 2014 roku. Kredyt na kwotę 25.744,69 złotych został uruchomiony w dniu 6 maja 2013 roku. Wniosek z 30 grudnia 2013 roku dotyczył wniosku o udzielenie kredytu mieszkaniowego hipotecznego (...) K. na kwotę 370.000 złotych, w tym drugim oskarżony wnioskował o kwotę 29.039,76 złotych. Wnioskując o kredyt hipoteczny oskarżony wykazał, że ciążą na nim 4 kredyty : w D. Bank na kwotę 40.000 złotych z ratą kredytu 735 złotych miesięcznie, w (...) na kwotę 16.980 złotych z ratą kredytu 150 złotych, w P. na kwotę 18.000 złotych z ratą 570 złotych. Jednocześnie we wnioskach wskazywał min. zatrudnienie w firmie (...) oraz A.. W tym samym czasie oskarżony złożył dwa wnioski kredytowe do (...) Bank (...), w dniu 6 lipca 2014 roku na kwotę 20.000 złotych, w dniu 7 lipca 2014 roku na kwotę 10.000 złotych. We wnioskach tych oskarżony wykazał 4 inne zobowiązania kredytowe na kwoty odpowiednio 44.241,00 złotych, 25.744,00 złotych, 55.545,00 złotych oraz 33.936,00 złotych, ze wskazaniem kwot, jakie pozostały do zapłaty – łącznie około 130.000 złotych. W dniu 25 maja 2014 roku oskarżony złożył kolejny wniosek kredytowy, o udzielenie mu kredytu mieszkaniowego (...) w banku (...). Umowa w tym zakresie zawarta została w dniu 25 czerwca 2014 roku o numerze (...) na łączną kwotę 340.000 złotych, spłacanych w 360 ratach miesięcznych. We wniosku tym oskarżony wykazał zatrudnienie w firmie (...) prowadzonej przez M. Z. (1) i spółce (...). Kolejny wniosek o pożyczkę hipoteczną – tym razem do banku (...) oskarżony złożył w dniu 4 grudnia 2013 roku. Dotyczył on zakupu mieszkania na rynku wtórnym. Oskarżony wnioskował o kredyt w kwocie 370.000 złotych, pożyczka nie została mu udzielona. Do wniosku dołączył zaświadczenie o zatrudnieniu z firmy (...).

( dowód : dokumentacja k.767-823)

W systemie informatycznym (...) Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia nie znaleziono informacji o świadczeniach medycznych (kardiologia i onkologia ) zrealizowanych w stosunku do oskarżonego na terenie kraju od stycznia 2004 roku.

( dowód : pismo k. 580 )

W dniu 14 października 2014 roku do Sądu Rejonowego w B. wpłynął pozew M. Z. (1) przeciwko oskarżonemu o zapłatę kwoty 62.566,60 złotych. W uzasadnieniu pozwu wskazano, że powyższa kwota stanowi kwotę kredytu udzielonego przez bank (...) wraz z odsetkami. W dniu 16 grudnia 2014 roku Sąd Rejonowy w B. w sprawie sygn. akt (...) – umorzył – na skutek cofnięcia pozwu przez powódkę – postępowanie w sprawie.

( dowód : kserokopia postanowienia k.268, z akt sprawy (...) : pozew k.2-3, postanowienie k.15)

W dniu 24 grudnia 2014 roku do Sądu Rejonowego w B. wpłynął pozew złożony przez A. M. (1) przeciwko G. D. (1) o zapłatę kwoty 5000 złotych z odsetkami od 15 lutego 2011 roku do dnia zapłaty oraz kwoty 3.700 złotych z odsetkami liczonymi od dnia otrzymania wezwania do dnia zapłaty. W uzasadnieniu pozwu A. M. (1) wskazała, że podstawą żądania do zapłaty były dwie umowy pożyczki, zawarte w dniu 24 stycznia 2011 roku i 27 stycznia 2011 roku. Wyrokiem z dnia 9 listopada 2015 roku Sąd Rejonowy w B. w sprawie (...)zasądził od pozwanego G. D. (1) na rzecz A. M. (1) kwotę 8.700 złotych z ustawowymi odsetkami dla poszczególnych okresów opóźnienia od dnia 16 grudnia 2014 roku do dnia zapłaty. Jednocześnie oddalił powództwo w pozostałym zakresie. W dniu 8 kwietnia 2016 roku w sprawie sygn. akt (...) Sąd Okręgowy w P. oddalił apelację pozwanego G. D. (1) i zasądził od niego na rzecz powódki A. M. (1) kwotę 600 złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego. Przedmiotowemu wyrokowi (Sądu I instancji ) nadany został tytuł wykonalności.

( dowód : z akt sprawy I Cupr 136/15 : pozew k.2-4, wyrok k.85, wyrok k.128, postanowienie k.149, wniosek k.159)

W dniu 8 maja 2015 roku Sąd Rejonowy w B. w sprawie sygn. akt (...) w postępowaniu upominawczym na skutek pozwu wniesionego przez M. Z. (1) w dniu 12 marca 2015 roku nakazał oskarżonemu G. D. (1), aby zapłacił M. Z. (1) kwotę 50.000 złotych wraz odsetkami umownymi w wysokości 225 złotych od dnia 9 lipca 2011 roku oraz obciążył oskarżonego kosztami procesu i kosztami zastępstwa procesowego. Przedmiotowemu nakazowi zapłaty nadano klauzulę wykonalności. Postanowieniem z dnia 1 marca 2017 roku Sąd Rejonowy w B.wydał tytuł wykonawczy oznaczony numerem 2 z zaznaczeniem, że został wydany w celu obciążenia hipoteką przymusową nieruchomości dłużnika G. D. (1), dla której Sąd Rejonowy d. W. prowadzi księgę wieczystą o numerze (...)/ (...).

( dowód : kserokopia nakazu zapłaty k.599, z akt sprawy (...) : nakaz zapłaty k.32, postanowienie k.120 )

W dniu 25 czerwca 2015 roku w sprawie sygn. akt (...) Sąd Rejonowy w B. warunkowo umorzył postępowanie karne wobec A. M. (1) – oskarżonej o podrobienie w B. dokumentów, w okresie od stycznia 2014 roku do sierpnia 2014 roku poprzez naniesienie podpisu o treści G. D. na trzech formularzach listy płac za styczeń, luty, marzec 2014 roku, nanosząc je w tym samym czasie – na okres próby jednego roku.

( dowód : odpis wyroku (...) zawarty na karcie 69 akt (...))

Przed Sądem Rejonowym w B. w sprawie sygn.akt (...) toczy się sprawa ( stan na 17 stycznia 2017 roku ) z powództwa G. D. (1) przeciwko firmie (...) o zapłatę wynagrodzenia. W pozwie oskarżony domagał się od pozwanej spółki min. zapłaty na jego rzecz kwoty 75.000 złotych wraz z ustawowymi odsetkami z tytułu niewypłaconego wynagrodzenia za pracę za 12 miesiące, to jest od 1 lipca 2013 roku do 30 czerwca 2014 roku.

( dowód : pismo wraz z odpisem pozwu k. 602-607)

Również przed Sądem Okręgowym we W. w sprawie (...) ( stan na dzień 25 stycznia 2017 roku ) toczy się sprawa w sprawie z powództwa (...) spółka jawna G. D. (1) przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych w T., inspektorat w B. o objęcie wnioskodawcy ubezpieczeniami społecznymi z tytułu zatrudnienia w firmie (...) w okresie od 1 lipca 2013 roku do 30 czerwca 2014 roku. Odwołanie w przedmiotowej sprawie złożył oskarżony G. D. (1).

( dowód : pismo wraz odwołaniem i odpowiedzią organu rentowego k. 632-638 )

W dniu 15 października 2015 roku A. J. wezwała oskarżonego G. D. (1) do zapłaty kwoty 7.000 złotych, z tytułu przelewów dokonanych odpowiednio w dniach 19 sierpnia 2014 roku, 22 września 2014 roku i 28 września 2014 roku. W dniu 10 listopada 2015 roku oskarżony wystosował pismo, że bezsporna kwota pożyczki to 4.000 złotych, zaś kwota 3000 złotych zatytułowana przelew nie może być przez niego uznana jako pożyczka. Jednocześnie oskarżony poinformował, że z uwagi na pogorszenie jego sytuacji finansowej, posiadanie jeszcze innych zobowiązań finansowych stać go na płacenie rat w kwocie 100 złotych.

( dowód : wezwanie do zapłaty k. 540, odpowiedź oskarżonego k.541-543 )

W dniu 5 listopada 2014 roku do Urzędu Skarbowego w B. G. D. (1) złożył deklarację w sprawie podatku od czynności cywilno-prawnych dotyczącą czynności z dnia 18 lipca 2012 roku, to jest pożyczki dokonanej przelewem w kwocie 72.500 złotych. Wskazał, że podatek do zapłaty wynosił 1.450 złotych. Druga tożsama deklaracja w sprawie podatku od czynności cywilno –prawnej dotycząca czynności w kwocie 16 lipca 2012 roku dotyczyła pożyczki w kwocie 77.500 złotych. Podatek do zapłaty G. D. (1) określił na kwotę 1.550 złotych. W dniu 21 stycznia 2015 roku Naczelnik Urzędu Skarbowego w B. wyraził oskarżonemu zgodę na rozłożenie na 12 rat spłaty należności podatku w łącznej kwocie 3000 złotych wraz z odsetkami za zwłokę w kwocie 796 złotych.

( dowód : kopie dokumentów podatkowych k.492-501 )

W dniu 17 marca 2015 roku A. M. (1) wystosowała do oskarżonego pismo, w którym poinformowała go, iż w związku z udzieloną pożyczką w 2012 roku, do której zwrotu oskarżony niejednokrotnie się zobowiązywał, przesyła mu umowę o przejęciu długu obejmującego zobowiązanie wynikające z umowy o kredyt gotówkowy nr (...)- (...) z dnia 16 lipca 2012 roku. Jednocześnie wskazała, że przesyła mu umowę w dwóch egzemplarzach, z których jeden należy przesłać na adres pokrzywdzonej. Do pisma została dołączana umowa z dnia 4 marca 2012 roku, mocą której oskarżony G. D. (1) miał w trybie art. 519 KC przejąć dług A. M. (1), wynikający z umowy o kredyt gotówkowy z dnia 16 lipca 2012 roku. Całkowity koszt do spłaty miał wynieść 114.000 złotych.

( dowód : pismo wraz załącznikiem k. 246-248 )

Oskarżony G. D. (1) razem z matką K. jest współwłaścicielem lokalu położonego we W., przy ulicy (...), m2. Nieruchomość ta jest obciążona hipoteką umowną w kwocie 580.000 złotych, podstawą była umowa kredytowa nr (...). Jako prowadzący firmę pod nazwą (...) (...) oraz B. (...) G. D. (1) oskarżony nie figurował w wykazie ksiąg wieczystych

( dowód : wypis z księgi wieczystej k. 139-141, k.309-314 )

W dniu 5 sierpnia 2016 roku Bank (...) SA (...) we W. wystosował do oskarżonego pisma, iż z dniem 22 lipca 2016 roku upłynął termin ważności polisy ubezpieczeniowej zawartej w C. (...) Towarzystwo (...) dotyczącej ubezpieczenia kredytowanego przez bank lokalu mieszkalnego położonego przy ulicy (...). Oskarżony – jak wynika z pisma – nie stawił się w oddziale banku mimo umówionego spotkania, a próby nawiązania kontaktu telefonicznego, mailowego nie przyniosły rezultatu. G. D. (1) nie powiadomił również banku o zmianie danych kontaktowych.

( dowód : pismo k. 502 )

W dniu 25 stycznia 2016 roku (...) Bank (...) SA Departament Windykacji poinformował G. D. (1) o wypowiedzeniu umowy o kredyt nr (...)/ z uwagi na niedotrzymanie warunków umowy o kredyt zawartej w dniu 5 sierpnia 2011 roku. Na dzień wystawienia pisma przeterminowane zadłużenie wynosiło 2.708,79 złotych. W dniu 21 czerwca 2016 roku Bank (...) dokonał przedegzekucyjnego wezwania do uregulowania zaległości w spłacie kredytu z tytułu umowy pożyczki z dnia 6 maja 2013 roku w łącznej kwocie 5.737,04 złote. (...) SA poinformowało oskarżonego o stanie zadłużenia na dzień 6 lutego 2016 roku z tytułu umowy pożyczki zawartej w dniu 30 kwietnia 2013 roku, które wyniosło 13.754,29 złotych. W dniu 7 marca 2016 roku Bank (...) dokonał wypowiedzenia umowy o kredyt restrukturyzacyjny wraz z wezwaniem do zapłaty kwoty 27.589,97 złotych. Z kolei w dniu 23 czerwca 2016 roku (...) wezwała oskarżonego do zapłaty kwoty 2.453,27 złotych wraz z odsetkami pod rygorem skierowania sprawy zadłużenia na drogę postępowania egzekucyjnego. W latach 2013 -2014 oskarżony zwracał się do banków o zaprzestania przetwarzania jego danych w BIK-u. W dniu 14 kwietnia 2008 roku został w (...) SA zawarty kredyt bezpieczny, w dniu 17 sierpnia 2011 roku w całości spłacony i zamknięty .

( dowód : pisma k. 503, k.504-506, k.508 -k.535 )

W grudniu 2012 roku firma (...) zakupiła od komornika udział w pojeździe I., auto miało uszkodzony silnik. Koszt naprawy wyniósł 20.000 złotych. W lipcu 2013 roku udział w pojeździe został sprzedany oskarżonemu G. D. (1) za kwotę 20.000 złotych. Niezależnie od tego oskarżony zapłacił zwrot kosztów naprawy za kwotę 20.000 złotych. W kwietniu 2015 roku ta sama firma odkupiła od oskarżonego udział w /w pojeździe za kwotę 22.000 złotych.

( dowód : zeznania świadka R. K. k.333,k.691v-692, kserokopie faktur k. 335- 337 )

W okresie od stycznia 2011 roku do lipca 2013 roku G. D. (1) był doktorantem niestacjonarnych, płatnych studiów doktoranckich na Wydziale Prawa i Administracji (...) J.. Czesne za studia w tym okresie wynosiły 7.000 złotych za rok akademicki. Opłata czesnego za wskazany okres studiów została uiszczona w następujących terminach : 10 stycznia 2011 roku – 2.000 złotych, 4.10.2011 roku – 3.000 złotych, 20 stycznia 2012 roku- 3.500 złotych, 19 kwietnia 2012 roku – 3.500 złotych, 14 stycznia 2013 roku- 3.500 złotych, 12 kwietnia 2013 roku -1.750 złotych, 26 czerwca 2013 roku- 1.750 złotych. Oskarżony realizował 4-letni program studiów doktoranckich, w roku 2015/2016 posiadał status doktoranta Wydziału Prawa i Administracji - przedłużenie po 4 roku (drugie) zgodnie z obowiązującym regulaminem studiów doktoranckich.

( dowód : pismo k.196 )

W dniu 15 marca 2010 roku G. D. (1) stał się właścicielem samochodu O. (...) o numerze rejestracyjnym (...), współwłaścicielem tego pojazdu był (...) Bank SA ( nabytym za kwotę 32.500 złotych). Od 10 grudnia 2010 roku oskarżony był właścicielem samochodu V. (...) o numerze rejestracyjnym (...) ( zakupionym za kwotę 61.800 złotych ), współwłaścicielem był (...) Bank SA. Z dniem 15 listopada 2012 roku oskarżony stał się też właścicielem pojazdu K. S. o numerze rejestracyjnym (...) ( nabytym za kwotę 20.500 złotych). Od 10 maja 2013 roku był też właścicielem V. (...) o numerze rejestracyjnym (...) ( kupionym za 13.000 złotych ), a od 4 sierpnia 2010 roku H. Coupe o numerze rejestracyjnym (...) ( kupionym za kwotę 33.500 złotych), współwłaścicielem był ponownie (...) Bank SA. Oskarżony był również właścicielem pojazdu O. (...) o numerze rejestracyjnym (...). Na dzień 6 lutego 2017 roku G. D. (1) nie figuruje w Centralnej Ewidencji Pojazdów.

( dowód : wyciąg z (...) k.180-194, k.660-667, kopie umów i faktur k. 700-709 )

Od 15 lipca 2013 roku do 19 grudnia 2013 roku oskarżony ubezpieczył samochód V. (...) o numerze rejestracyjnym (...) (wcześniejsze ubezpieczenie obejmowało okres od 14 lipca do 19 grudnia 2013 roku), w okresie od 22 lipca 2013 roku do 23 października 2013 roku samochód I., numer rejestracyjny (...), min. od 1 grudnia 2012 roku do 11 maja 2013 roku K. (...) o numerze rejestracyjnym (...), min. w okresie od 18 marca 2012 roku do 18 listopada 2012 roku – O. (...) o numerze rejestracyjnym (...), od 13 grudnia 2011 roku do 7 listopada 2012 roku samochód V. (...), numer rejestracyjny (...).

( dowód : pismo Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego k.217-221 )

Od 15 marca 2010 roku właścicielem pojazdu I. (...) o numerach rejestracyjnych (...) jest G. T..

( dowód : wydruk z Cepik k.659 )

W dniu 7 marca 2011 roku na konto oskarżonego wpłynęło wynagrodzenie za luty 2011 roku z Kancelarii (...). B. i spółka S.P komandytowa w kwocie 1.898, 62 złote, w dniu 5 kwietnia 2011 roku wynagrodzenie za miesiąc marzec 2011 roku na kwotę 1.947,99 złotych, w dniu 6 maja 2011 roku za kwiecień 2011 roku na kwotę 1.898, 62 złote, w dniu 3 czerwca 2011 za miesiąc maj 2011 roku w kwocie również 1.898,62 złote. Wynagrodzenie w tej kwocie wpływało do października 2011, za listopad 2011 roku – w kwocie 2.098,62 złote, w dniu 8 grudnia 2011 roku przekazano kwotę 701,66 złotych tytułem rozliczenia za delegację. Za miesiąc grudzień 2011 roku oskarżony otrzymał wynagrodzenie w takiej samej kwocie, jak za listopad 2011 roku, za styczeń 2012 roku w kwocie 2.447,24 złote, za luty 2012 roku w kwocie 4.854,17 złote. W dniu 30 kwietnia 2012 roku z Kancelarii Adwokackiej we W. przy ulicy (...) na konto oskarżonego wpłynęło wynagrodzenie w kwocie 600 złotych, w dniu 30 maja 2012 roku na kwotę 2.360 złotych. Dodatkowo w czerwcu 2012 roku z Kancelarii (...). B. wpłynęło wynagrodzenie w kwocie 481,39 złotych, za luty 2012 roku.

( dowód : historia rachunku bankowego k.716-742 )

W okresie od 1 lipca 2012 roku do 25 sierpnia 2012 roku oskarżony zatrudniony był w Kancelarii (...). B. i wspólnicy – na umowę o pracę, jako lider w dziale egzekucji komorniczej. W miesiącu lipcu otrzymał wynagrodzenie 2.812 złotych brutto, natomiast w sierpniu 3.491,31 złote, również brutto. W drugim miesiącu zatrudnienia otrzymał premię w kwocie 846 złotych. G. D. (1) został zwolniony z pracy na podstawie art. 30§1 pkt.2 kodeksu pracy. Dodatkowo zatrudniony był w spółce (...) na 1/8 etatu z wynagrodzeniem w kwocie 188 złotych.

( dowód : zeznania świadka B. G. k. 410,624v, kopia umowy o pracę k. 615-616, k.617-618 )

W okresie od 7 listopada 2012 roku do 14 lutego 2013 roku G. D. (1) zatrudniony był w Kancelarii (...) K. na umowę zlecenie. Wynagrodzenie było wypłacone w dniu 30 listopada 2012 roku w kwocie 857,17 złotych, 31 grudnia 2012 roku 2.828,90 złotych, w dniu 31 stycznia 2013 roku 1.800 złotych, w dniu 28 lutego 2013 roku 900,46 złotych.

( dowód : zeznania świadka M. P. (2) k.400, k.625 )

Oskarżony zatrudniony był przy sporządzaniu pism procesowych, kontakcie z klientem, pracach biurowych. Do Urzędu Skarbowego W. oskarżony G. D. (1) złożył za rok 2011 PIT 36, gdzie wykazany został dochód 29.433,22 złote, a za rok 2012 – w kwocie 36.362,22 złote. Z kolei w zeznaniu za rok 2013 w PIT 37 wykazał dochód z należności ze stosunku pracy w wysokości 71.907, 90 złotych, natomiast dochód w kwocie umowy zlecenia 2.967,65 złotych.

( dowód : pisma k.206, k. 339 )

W okresie od 4 do 7 sierpnia 2014 roku Zakład Ubezpieczeń Społecznych w T. przeprowadził kontrolę płatnika spółki (...), spółki cywilnej w B., przy ulicy (...). Zakres kontroli dotyczył prawidłowości i rzetelności obliczania składek na ubezpieczenie społeczne oraz innych składek, do których pobierania zobowiązany jest ZUS oraz zgłaszania do ubezpieczeń społecznych i ubezpieczenia zdrowotnego G. D. (1). W protokole kontroli zapisano, że G. D. (1) nie był w jej czasie obecny, jednakże podczas rozmowy telefonicznej potwierdził fakt zatrudnienia w spółce (...) na podstawie pisemnej umowy o pracę oraz że odbiór wynagrodzeń potwierdzał własnoręcznym podpisem.

( dowód : protokół kontroli k. 936-937 )

W dniach 24 września 2014 roku, 2 października 2014 roku oraz 3,5,6 listopada 2014 roku dział kontroli podatkowej przy Urzędzie Skarbowym w B. przeprowadził kontrolę w zakresie podatku dochodowego od osób fizycznych z tytułu wypłaconych wynagrodzeń w okresie lipiec – grudzień 2013 roku w stosunku do (...) spółki jawnej- (...). W protokole zapisano, że kontrola jest wszczęta w wyniku złożenia wniosku przez przedsiębiorcę we własnej sprawie. W wyniku jej przeprowadzenia organ kontrolujący stwierdził, że nie ocenia pozorności, czy fikcyjności umowy o pracę dla G. D. (1), albowiem dla potrzeb kontroli istotne były ustalenia, czy wynagrodzenia zostały wypłacone. Organ kontrolujący stwierdził, że bezspornym jest, że wynagrodzenia dla oskarżonego nie zostały wypłacone.

( dowód : protokół kontroli podatkowej wraz załącznikami k. 957 – k.969 )

W dniu 23 listopada 2015 roku Krajowy Rejestr Długów poinformował oskarżonego G. D. (1), że informacja gospodarcza o niespłaconych wierzytelnościach przekazana przez wierzyciela M. Z. (1) została dopisana do Krajowego Rejestru Długów.

( dowód : pismo k. 547 )

W lipcu 2016 roku na portalu internetowym K..epolska pojawiły się negatywne komentarze na temat działalności oskarżonego. Internauci określali go jako „oszusta, dłużnika z wyrokiem”.

( dowód : kserokopia wydruków k. 544-546)

W dniu 13 czerwca 2016 roku oskarżony przekazał na rzecz A. M. (1) kwotę 200 złotych, w dniu 9 czerwca 2016 roku kwotę 200 złotych, a 29 czerwca 2016 roku kwotę 100 złotych, a w dniu 30 września 2012 roku kwotę 100 złotych. Kwoty 100 złotych zostały przesłane pokrzywdzonej również 20 lipca 2016 roku, 30 grudnia również 2016 roku, 10 stycznia 2017 roku. W 2016 roku na rzecz M. Z. (1) przekazał 300 złotych, w czerwcu była to kwota 200 złotych, w październiku 2016 roku kwotę 100 złotych.

( dowód : kserokopie wpłat k.646-650, zeznania świadka M. Z. (1) k.571v-578 )

Po złożeniu zeznań w przedmiotowej sprawie przez M. Z. (3) oskarżony w dniu 7 lutego 2017 roku złożył do Prokuratury Rejonowej w Piotrkowie Trybunalskim zawiadomienie o możliwości popełnienia przez tę ostatnią przestępstwa z art.233 kk. Wcześniej takowe zawiadomienie w stosunku do tej osoby złożył w dniu 15 września 2014 roku, po tym jak M. Z. (3) złożyła zeznania na etapie postępowania przygotowawczego. Z kolei po złożeniu zeznań przez M. P. (1) w dniu 29 marca 2017 roku oskarżony, również do Prokuratury Rejonowej w Piotrkowie Trybunalskim, złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przez świadka przestępstwa z art. 233 kk .

( dowód : kserokopie zawiadomień k. k.675-682, k. 840-843 )

Oskarżony G. D. (1) nie był dotychczas karany.

( dowód : dane o karalności k.585)

Przesłuchany na etapie postępowania przygotowawczego oskarżony G. D. (1) nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień. Również na etapie postępowania sądowego nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Wyjaśnił, że A. M. (1) poznał, gdyż uczyli się w tym samym liceum. Nie miał żadnej wiedzy co do stanu jej zamożności. Faktycznie w styczniu 2011 roku pożyczył od niej kwotę 5000 złotych, a później kwotę 3700 złotych. Te kwoty były przeznaczone na opłacenie studiów. Nie było w treści maila informacji, że to dotyczy opłaty za czesne. W sprawie kwoty 3700 złotych w treści maila nie podał żadnego powodu, dla którego chciał te pieniądze pożyczyć. Wielokrotnie rozmawiał z panią M. na temat zwrotu tych pieniędzy. Niestety nie oddał ich, na skutek czego A. M. (1) wniosła pozew do Sądu. Sprawę przegrał. Wydano nakaz zapłaty. Oskarżony próbował złożyć apelację, ale bezskutecznie. Oskarżony zaczął te kwoty spłacać, aktualnie przekazał A. M. (1) kwotę 700 złotych. Niestety nie ma innych dochodów. Prawdą jest również to, że pożyczył od A. M. (1) i M. Z. (1) w 2012 roku kwotę około 150.000 złotych. Przed pożyczką poinformował obie panie, na co będą przeznaczone pieniądze. Miało to być przeznaczone na spłatę kredytu samochodowego i zostało to zrobione w sierpniu 2012 roku. Po spłacie bank wydał pismo, potwierdzające spłaty. Pożyczka była w lipcu, a spłata była w sierpniu, ponieważ negocjował z bankiem umorzenie jakichkolwiek rat. Pożyczył od M. Z. (1) 50.000 złotych na zakup samochodu, o którym pani Z. wiedziała. Od pożyczki na kwotę 150.000 złotych wpłacił do Urzędu Skarbowego podatek, natomiast od kwoty 50.000 złotych – tylko oskarżony nie wie, od której to było pożyczki, sprawa jest aktualnie u komornika w B.. Pani Z. wniosła sprawę cywilną, dotyczącą innej pożyczki, ale ją wycofała. Umorzenie było 15 grudnia 2014 roku. Aktualnie sprawa jest umorzona. W tej sprawie widnieje też zapis w Krajowym Rejestrze Długów z 23 listopada 2015 roku. Wielokrotnie rozmawiał z A. M. (1) i M. Z. (1) co do zwroty tych pieniędzy, ustalili wspólnie, że oskarżony zostanie zatrudniony u M. Z. (1) jako prawnik, z racji jego wykształcenia. M. Z. (1) twierdzi, że umowa była dla pozoru. Sprawa jest aktualnie w Sądzie Pracy we W.. Podjęcie pracy miało na celu poprawę zdolności kredytowej oskarżonego i w późniejszym czasie, by złożyć wniosek o kredyt gotówkowy celem spłacenia zobowiązania wobec M. Z. (1) i A. M. (1). Wielokrotnie składał do banku wnioski wraz z zaświadczeniem o zarobkach od pani M. Z. (1). Niestety banki odmawiały mu kredytu gotówkowego, ostatecznie M. Z. (1) w formie SMS-a poinformowała go, że zakład pracy nie będzie za niego płacił składek zusowskich i zostanie wyrejestrowany. Otrzymał też od A. M. (1) wiadomość mailową, że ma zwrócić należne składki zusowskie, a także 300 złotych, za zwolnienia lekarskie, które M. Z. (1) zapłaciła lekarzowi.

W 2014 roku oskarżony złożył zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej o podrabianie podpisu na listach płac, przez panią M.. Wyrok zapadł, jako warunkowe umorzenie postępowania karnego na okres próby 1 roku. Z uwagi na to, że nie udało się otrzymać kredytu gotówkowego podczas zatrudnienia u M. Z. (1) został poinformowany, że jest wyrejestrowany z ZUS-u Pieniądze miały być oddane, z uwagi na to, że jego działalność gospodarcza, od założenia przynosiła dobre dochody, dodatkowo pracował na umowę o pracę w kancelarii. Niestety z czasem klienci stali się niewypłacalni i działalność została zamknięta. Kilkakrotnie padło od pani M. pytanie, jak zamierza oddać pieniądze. Poinformował, że ma pomysł na utworzenie działalności gospodarczej, zajmującą się pomocą dla dłużników. Działalność została otworzona w 2014 roku, miał podpisanych około 200 umów z klientami. Informował o tym panią M., że działalność przynosi dochody i chwili obecnej pieniądze są wydawane na bieżące wydatki. Pani M. to rozumiała i nie miała o to pretensji. W przypadku pożyczek od pani Z., po otrzymaniu pożyczki w styczniu 2011 roku, to w kwietniu 2011 roku została wpłacona pierwsza kwota wymagalna w kwocie 171 złotych, później w maju zapłacił 500 złotych. Aktualnie wpłat dla pani Z. dokonuje w kwotach po 100 i 200 złotych.

Co do A. J. w jej sprawie – oskarżony nie był przesłuchiwany. Oskarżony nie wiedział nawet, że toczy się postępowanie karne co do tej osoby. Po okazaniu postanowienia o przedstawienia zarzutów – oskarżony nie zakwestionował swojego podpisu, ale wyjaśnił, że wcześniej o sprawie nie wiedział. Otrzymał od pełnomocnika A. J. wezwanie do zapłaty, datowane na październik 2015 roku, na które udzielił odpowiedzi w listopadzie 2015 roku. Oskarżony poprosił o zawarcie ugody. Odpowiedzi od pełnomocnika nie otrzymał. Oskarżony był w stałym kontakcie z panią J.. W dniu 5 stycznia 2016 roku spotkał się z A. J. w B. i wyjaśnili spór co do kwoty 2800 złotych. A. J. stwierdziła, że dokonała przelewu na poczet czesnego, mniej więcej w tym samym czasie również M. P. (1) poinformowała go, że to ona dokonała tej samej wpłaty. Z A. J. podpisał oświadczenie. W czerwcu 2015 roku współpracował z panią J. w sprawie pomocy dla jej klientki. Był w stałym kontakcie w sprawie zwrotu pieniędzy, nie było tak, że pożyczył i zniknął. Aktualnie dokonuje zwrotu pożyczki po sto złotych, w miarę możliwości co miesiąc. Nieprawdą jest, że w 2011 – 2013 posiadał luksusowe samochody, kilka mieszkań we W., że robił prezenty M. Z. (3). Pieniądze na utrzymanie pochodziły jedynie z kredytu w banku (...). Wezwania do zapłaty od A. J. opiewały na kwotę 7.000 złotych. Nie wie, z czego wynika kwota 30.000 złotych. M. P. (1) powiedziała mu, że to ona dokonała opłaty za czesne, a nie A. J.. Przed pożyczeniem pieniędzy rozmawiał, na co będą przeznaczone pieniądze i ustalali różne sposoby spłaty. Z A. M. (1) spotykali się przez jakiś czas, po rozstaniu jeszcze w 2014 roku rozmawiali o spłacie, kredytach bankowych i zatrudnieniu. Dużo zmieniło się po skierowaniu pozwu do Sądu, o podrobieniu podpisu, na listach obecności w zakładzie pani Z.. Założył spółkę, która zaczyna przynosić dochody i powoli spłaca swoje zobowiązania. Pracując u pani Z. miał wyrobić sobie zdolność kredytową i starać się o kredyt gotówkowy. Pani Z. poinformowała go, że jeżeli to się nie uda i będą problemy ze spłatami raty, to mu pomoże. Z M. Z. (3) byli tylko dobrymi znajomymi i to wszystko.

Przesłuchany dodatkowo oskarżony potwierdził, że otrzymał kredyt hipoteczny na zakup własnego mieszkania, nie dostał go wcześniej przez wiele miesięcy. Starał się o kredyt gotówkowy, żeby spłacić zobowiązania wobec pani Z. i pani M.. Nieprawdą jest to, że nie było żadnej reakcji na cesję długu. Na ten temat przecież napisał SMS-a do pani M., że niestety nie może spłacać rat w kwocie 4.500 złotych miesięcznie, dlatego jak najbardziej godzi się na zobowiązania komornicze. Pani M. była informowana, że starania o kredyt gotówkowy trzeba zaprzestać, gdyż nie ma zatrudnienia u pani Z.. To pani M. poinformowała go, że nie będzie płaciła za niego ZUS-u i zostanie wyrejestrowany.

Nie jest właścicielem trzech samochodów, nie jest też właścicielem samochodu I.. Nigdy nie dostał żadnego kredytu gotówkowego, gdyż każdy bank mu odmówił. Prawdą jest, że posiada kredyt hipoteczny. Nie wiedział, że M. Z. (1) jest właścicielką stacji benzynowej, gdyż w liceum nie lubił się z panią A. M. (1). Nieprawdą jest również, że prowadził rozpustne życie za pieniądze pani M. czy pani Z.. Wszystkie pieniądze, które otrzymał przeznaczał na spłatę zobowiązań, o których obie panie były informowane. Podczas kontroli w Urzędzie Skarbowym nie pamiętał, jaka była to kwota, ale po sprawdzeniu zapłacił od kwoty 150.000 złotych podatek. Oskarżony mówił pani Z., że chce oddać pieniądze, bo czeka na swoje, prosił o dokumenty dotyczące zatrudnienia, bo chciał wziąć kredyt. Nie jest też prawdą, że zawiadomienie o przestępstwie złożył w odwecie, do ZUS-u sam się zgłosił o zwrot składek, sprawa jest w toku.

( dowód : wyjaśnienia oskarżonego G. D. (1) k. 364-365, k.462v-464, k.470v, 577v-578 )

Sąd Okręgowy zważył, co następuje :

Zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwala przyjąć, że oskarżony dopuścił się przypisanych mu przestępstw. Wyjaśnienia nie przyznającego się G. D. (1) Sąd uznał za linię obrony zmierzającą do uniknięcia odpowiedzialności karnej. Zasadniczo podnieść należy, że treść wyjaśnień oskarżonego wskazuje, że pokrzywdzone bez żadnego problemu pożyczyły mu znaczną kwotę pieniędzy ( w stosunku do oskarżycielek posiłkowych A. M. (1) i M. Z. (1) dotyczy to kwoty prawie 400 tysięcy złotych ), były informowane o tym, na co są przeznaczone pożyczone pieniądze i rozumiały, że oskarżony potem ma problem z ich spłatą, w związku z czym np. M. Z. (1) nie domagała się oddania pieniędzy, a A. M. (1) rozumiała, że pieniędzy nie oddaje, gdyż wydawane są na bieżące wydatki. Ze stanowiskiem takim trudno się zgodzić, nie potwierdza go bowiem materiał dowodowy, ani o charakterze osobowym, ani o charakterze rzeczowym. W pierwszej kolejności podkreślić należy, że oskarżony – do czego ma oczywiście prawo- początkowo odmówił składania wyjaśnień, a później złożył je w takim zakresie w, jakim on sam zadecydował, odpowiadając jedynie na pytania obrońcy. W związku z czym nie odniósł się np. do kwestii tego, że część pożyczonych pieniędzy miała być pożyczona na leczenie oskarżonego. Jak wyznał bowiem G. D. (1) pokrzywdzonym miał chore serce, jak również stwierdzono u niego nowotwór. Sąd uznał, że okoliczność ta nie odpowiada rzeczywistemu stanowi rzeczy. W pierwszej kolejności wskazać należy na podzielone zeznania M. Z. (1), która podała, że kiedy ubezpieczała swoich pracowników, w tym zatrudnionego dla pozoru G. D. (1), ten ostatni na pytania ubezpieczyciela o choroby, wskazał, że jest zdrowy. Na marginesie taką samą okoliczność oskarżony podał podczas przesłuchania go w Prokuraturze jako podejrzanego – stan zdrowia „dobry”- k.363. Nadto jak wynika z pisma Narodowego Funduszu Zdrowia, (...) Oddziału we W. w systemie informatycznym nie odnaleziono informacji o świadczeniach medycznych dotyczących oskarżonego z zakresu kardiologii i onkologii zrealizowanych na terenie kraju, począwszy od stycznia 2004 roku. Oczywiście można stwierdzić, że oskarżony mógł się leczyć prywatnie, czy też, jak twierdził do pokrzywdzonych, za granicą, ale okoliczności te są dla Sądu mało prawdopodobne. O ile można wyobrazić sobie leczenie kardiologiczne w prywatnej służbie zdrowia, o tyle leczenie nowotworu, z uwagi na charakter choroby, rodzaj leczenia ( tzw. chemia, naświetlania, rodzaj przyjmowanych leków itp. ) skłaniają Sąd do wniosku, że nawet gdyby oskarżony nie chciał, musiałby zetknąć się z państwową służbą zdrowia, choćby poprzez konieczność zarejestrowania się w Poradni Onkologicznej, czy jakiś pobyt w szpitalu. Leczenie za granicą daje też możliwość ubiegania się później o zwrot poniesionych kosztów leczenia, co również znalazłoby odbicie w dokumentacji Narodowego Funduszu Zdrowia. Przepisy procedury karnej wskazują, że oskarżony nie ma obowiązku udowadniać swojej niewinności, ale zwykłe doświadczenie życiowe wskazuje, że w obliczu prowadzonego postępowania przygotowawczego, czy już późniejszego sądowego oskarżony wyjawiłby swoją chorobę, czy choroby oraz udokumentował fakt leczenia. Nadto jak wynika z zeznań M. Z. (1) okoliczność ta miała być tajemnicą ( przeznaczoną o dziwo tylko dla A. M. (1), czy M. Z. (1) ), nie przeznaczoną natomiast dla najbliższych członków rodziny oskarżonego, w tym własnej matki.

Sąd nie przyjął również, że oskarżony – zgodnie z rzeczywistym stanem rzeczy- informował pokrzywdzone, na co przeznacza wszystkie otrzymane od nich pieniądze. Wyjaśnieniom tym również przeczy pozostały materiał dowodowy. I tak np. A. M. (1) podała, że pierwsza kwota, którą przelała na rachunek oskarżonego G. D. (1) była kwotą rzekomo na studia doktoranckie. Pokrzywdzona wyraźnie również wskazała, że pieniądze te G. D. (1) miał przeznaczyć na czesne. Tymczasem A. M. (1) dokonała przelewu w dniu 24 stycznia 2011 roku, natomiast z pisma z (...) J. wynika, że opłaty za czesne dokonane były w dniu 10 stycznia 2011 roku – w kwocie 2000 złotych ( a zatem nie mogły to być pieniądze pozyskane od pokrzywdzonej A. M. (1)), a kolejna wpłata została dokonana w dniu 4 października 2011 roku. Trudno przyjmować, że oskarżony pożyczył od pokrzywdzonej pieniądze na czesne z 10 miesięcznym wyprzedzeniem, zwłaszcza, że była to inna kwota, aniżeli oskarżony uiścił w październiku 2011 roku. Oczywiście oskarżony zaraz podniósł w swoich wyjaśnieniach, że na przelewie, nie było zaznaczone, że to na czesne, tym niemniej wątpliwości w tym zakresie rozwiewają przywoływane już zeznania pokrzywdzonej, że właśnie na taki cel pożyczała pieniądze oskarżonemu.

Sąd przyjął natomiast, że po odnowieniu znajomości A. M. (1) i G. D. (1) byli parą. Takie stanowisko wynika z podzielonych zeznań pokrzywdzonych w tym zakresie, jak i również potwierdzające to wiadomości choćby sms-owe, czy mailowe. A. M. (1) nie ukrywała tego, że była w G. D. (1) zakochana, że nie chciała, by ten wyjeżdżał z kraju, co potwierdza również relacja jej matki, M. Z. (1). Przemawia za tym również zwykłe doświadczenie życiowe. Choć A. M. (1) i M. Z. (1) przekazując oskarżonemu tak znaczne kwoty pieniędzy, wykazały się dużą naiwnością, to jednak – w ocenie Sądu – nie uczyniłyby tego w stosunku do osoby, która byłaby tylko kolegą, czy znajomym A. M. (1).

O tym, że oskarżony nie zamierzał oddać pokrzywdzonym pożyczonych od nich pieniędzy, a także w zasadniczej mierze nie przeznaczał tych ostatnich na cel wskazany A. M. (1), czy M. Z. (1) świadczą wydruki historie kont bankowych należących do G. D. (1). I tak np. w dniu 9 marca 2011 roku na konto oskarżonego ( o numerze (...)) wpływa kwota 49.900 złotych od M. Z. (1) – vide k.716. Kwota ta miała być przeznaczona na długi. Tymczasem oskarżony w tym samym dniu dokonuje wpłaty kwoty 40.000 złotych na konto B. (...) G. D. (1), po czym następuje seria wypłat i płatności min. na stacjach paliw, w Centrum Handlowym (...), na stacji L., w sieciach sklepów (...), (...), Z., a także w sklepie (...), T., czy N. Y.. Dwa dni wcześniej, to jest w dniu 7 marca 2011, roku na konto oskarżonego wpłynęła kwota prawie 1900 złotych tytułem wynagrodzenia za pracę. Do dnia następnego przelewu wynagrodzenia, co następuje w dniu 5 kwietnia 2011 roku, oskarżony wydaje ze swojego konta kwotę około 10.880 złotych. Zważywszy, że na konto biznesowe przelał wspomniane 40.000 złotych, pozostałą sumę od M. Z. (1) wraz z pieniędzmi wynikającymi z wynagrodzenia oskarżony wydał na w/w cele. Podobnie ma się z wpłatami na konto oskarżonego przez pokrzywdzone dokonanymi w lipcu 2012 roku odpowiednio w kwotach 72.500 złotych i 77.500 złotych. Nim dojdzie w dniach 10 sierpnia 2012 roku do wpłat na rzecz G. (...) Bank w łącznej kwocie około 130 tysięcy złotych, oskarżony zdąży nie tylko dokonać wpłat na rzecz innych banków, wypłat karta kredytową, ale również opłacić telewizję (...), dokonywać wypłat z bankomatu, opłat w Sądzie Rejonowym w Piotrkowie Trybunalskim, ale dokonywać również zakupów w sklepach (...), T., czy Saturn (...). Skoro oskarżony pożyczał pieniądze, za które zamierzał spłacić 3 samochody, to kwotę 20.000 złotych ( z reszty 150.000 złotych ) winien był zwrócić pokrzywdzonym. Nadto owszem w dniu 30 lipca 2012 roku na konto oskarżonego wpłynęło wynagrodzenie w kwocie 2026 złotych, jednakże do dnia kolejnej wpłaty wynagrodzenia, która nastąpiła w dniu 10 sierpnia 2012 roku oskarżony wydał ze swojego konta np. w I., P. i P., Praktikerze, TXMax, Mc D.,T., Castoramie kwotę blisko 5000 złotych, a zatem znacznie przekraczającą kwotę wpłaconego wynagrodzenia. Podobnie rzecz się ma z przelewem dokonanym przez M. Z. (1) w dniu 18 lipca 2013 roku. Kwota ta, według słów oskarżonego, miała mu być potrzebna na wkład własny do wzięcia kredytu, na firmę w L.. Tymczasem oskarżony płaci 40.000 złotych za samochód, opłaca raty kredytu oraz znów dokonuje serii zakupów np. w T. H., D., T., na stacji paliw, w T. M., opłaca telewizję (...), robi zakupy w B. S., L.. Dość tylko napisać, że po dniu 24 lipca 2013 roku, kiedy to przekazuje kwotę 20.000 złotych na rzecz M. W. tytułem dopłaty za zakup samochodu I. (...) do dnia 7 sierpnia 2013 roku oskarżony wypłaca ze swojego konta, w tym na w/w zakupy kwotę około 9.000 złotych. Nie inaczej wygląda analiza drugiego konta dla B. Partnera G. D. (1). I tak np. po wpłacie wspomnianej kwoty 40.000 złotych w dniu 10 marca 2011 roku oskarżony po pierwsze likwiduje sobie tym samym debet, jaki miał na koncie w kwocie 2.491,85 złotych, ( vide k.342v), ale też nie tylko dokonuje przelewów na rzecz G. Bank z tytułu zawartych umów, płaci kredyt studencki, ale też dokonuje opłaty za wynajem mieszkania, płaci abonament dla firmy (...), abonament dla (...), opłaca paliwo, robi zakupy w R., P.- C., w I., Realu, T., czy też dokonuje znacznych wypłat kartą kredytową. Oskarżony mógł jakieś długi faktycznie spłacić, ale w zasadniczej mierze żyje z pieniędzy przekazanych przez M. Z. (1) i A. M. (1). Trzeba również podkreślić, że na rachunek bankowy oskarżonego – choćby ten w (...) Bank (...) – dokonywane były wpłaty np. w dniu 5 lipca 2011 roku wpłacono kwotę 3000 złotych ( tytuł przelewu : pożyczka), w dniu 27 maja 2011 roku w kwocie 4.000 złotych, w dniu 5 kwietnia 2012 roku- około 2000 złotych, 6 kwietnia 2012 roku- 2000 złotych, w dniu 6 września 2012 roku ( zapłata za auto )- 3500 złotych, w dniu 17 września 2012 kolejny przelew od A. B. na kwotę 300 złotych, zatytułowany : wakacje, w styczniu 2013 roku trzy przelewy na kwotę łączną 35.000 złotych zatytułowane „zaliczka za usługę”, a mimo to nie dokonana została żadna wpłata na rzecz pokrzywdzonych. A przecież począwszy od stycznia 2011 roku oskarżony zaczął pożyczać pieniądze od A. M. (1), czy M. Z. (1) i był zobowiązany do ich zwrotu. Jeżeli się spojrzy, że i po dokonaniu tychże wpłat, następowały rozmaite wypłaty i zakupy w licznych sklepach, to dla Sądu jest to oczywiste, że oskarżony nie miał zamiaru zwracać kobietom pieniędzy.

Za niewiarygodne Sąd uznał też wyjaśnienia oskarżonego, że M. Z. (1) zatrudniała go po to, by uzyskał zdolność kredytową i w związku z tym pracował u pokrzywdzonej. Oczywistym jest, że oskarżony nie może wyjaśnić inaczej, skoro teraz założył M. Z. (1) sprawę o zapłatę około 80.000 złotych z tytułu rzekomego wynagrodzenia za pracę. W tym zakresie Sąd podzielił zeznania pokrzywdzonej, że owszem zatrudniła oskarżonego i faktycznie po to, by ten ostatni uzyskał zdolność kredytową, ale po pierwsze po to, by dzięki temu oskarżony uzyskał kredyt i zwrócił ( jej i córce ) pieniądze, a ponadto, że była to umowa dla pozoru. Spór w tej sprawie rozsądzi (...) Sąd Pracy, tym niemniej w ocenie Sądu okoliczności przedstawione przez M. Z. (1) polegają na prawdzie. Po pierwsze podnieść należy, że pokrzywdzona zgodziła się na fikcyjne zatrudnienie, liczyła bowiem na odzyskanie dzięki temu pieniędzy. Nadto, po tym, kiedy nie chciała już kontynuować tej fikcji, sama zainicjowała kontrolę, którą przeprowadził Urząd Skarbowy w B.. Z protokołu kontrolnego jednoznacznie wynika, że wynagrodzenie G. D. (1) przez firmę (...) nie było wypłacone. Zresztą, gdyby uznać wyjaśnienia G. D. (1) uznać za prawdziwe, to zachowanie M. Z. (1) byłoby nielogiczne. Jaki pokrzywdzona miałaby cel zatrudniać i wypłacać wynagrodzenie osobie, która jest jej już winna znaczną sumę pieniędzy. Nadto, gdyby oskarżony rzeczywiście otrzymywał od pokrzywdzonej wynagrodzenie – i to w znacznej kwocie – nie byłoby przeszkód, by M. Z. (1) odliczała sobie od wypłaty, np. cyklicznie, co miesiąc określoną kwotę na poczet należnego jej długu. Tymczasem oskarżony wykorzystał po raz kolejny naiwność i dobrą wolę pokrzywdzonej, która w chwili obecnej nie dość, że nie odzyskała pożyczonych oskarżonemu pieniędzy, to jednocześnie narażona jest na proces sądowy i ryzyko, że Sąd zasądzi kolejne – wyłudzone w ocenie Sądu Okręgowego – pieniądze – wynikające z fikcyjnego zatrudnienia.

Sąd chciałby również podkreślić, że tam gdzie to tylko możliwe, oskarżony kwestionował fakt otrzymania pieniędzy. Twierdził na przykład, że nie wie, dlaczego jest winien A. J. kwotę 30.000 złotych. Ta rzekoma niewiedza oskarżonego- zdaniem Sądu – jest związana z tym, że przecież część pieniędzy, to jest kwotę 15.000 złotych pokrzywdzona wręczyła osobiście. Tam natomiast, gdzie przelewy na rzecz oskarżonego były ewidentne, okoliczność tę G. D. (1) próbował obrócić na własną korzyść.

Za niewiarygodne Sąd uznał, że oskarżony nie wiedział, że M. Z. (1) prowadzi stację benzynową. Zważywszy, że B. jest małym miastem, nietrudno ustalić taką okoliczność. Zaprzeczanie temu faktowi argumentem, że nie mógł o tym wiedzieć, gdyż w liceum nie lubił się z A. M. (1) rażą swoją naiwnością. Sympatia, bądź też jej brak nie musi iść w parze z wiedzą, czym zajmują się rodzice danej osoby. Nadto gdyby rzeczywiście oskarżony mówił prawdę, nie miałby żadnych powodów, by odnawiać kontakt z A. M. (1).

Za niewiarygodne Sąd uznał też wyjaśnienia oskarżonego, że przecież chciał dostać kredyt i starał się o niego, ale nie miał już statusu zatrudnienia u M. Z. (1), która nie chciała płacić za niego ZUS-u. Zważywszy, że M. Z. (2) chciała zakończyć fikcyjne zatrudnienie ( o czym była mowa powyżej ), oskarżony poniósł po prostu tego konsekwencje. Za zdumiewające wręcz brzmią zapewnienia G. D. (1), że poinformował tę ostatnią pokrzywdzoną, że przecież nie stać go na spłatę rat w kwocie 4.500 złotych miesięcznie, w związku z czym jak najbardziej godzi się na postępowanie komornicze. Taka sytuacja wskazuje w sposób oczywisty, że oskarżony nie zamierzał w ogóle oddać pokrzywdzonym tych, ani żadnych innych pieniędzy. A przecież – z podzielonych zeznań wszystkich pokrzywdzonych, jednoznacznie wynika, że oskarżony deklarował wręcz błyskawiczną możliwość oddania pieniędzy – dość tylko wspomnieć, że kwotę 150.000 złotych miał oddać w ciągu miesiąca. Za nieprawdziwe Sąd uznał, że nie prowadził rozpustnego życia za pieniądze np. A. M. (1), czy M. Z. (1). Wystarczy w tym zakresie sięgnąć do przywoływanych historii rachunków bankowych G. D. (1), by przekonać się na co min. szły pieniądze pozyskane od pokrzywdzonych. Powiązać to również można z zeznaniami M. Z. (3), ( spotykającej się z oskarżonym w 2013 roku przez kilka miesięcy, na pewno jeszcze w miesiącu październiku ), która wskazywała, że oskarżony kupował jej liczne prezenty, jak również zabierał gdzieś po obfitym przelewie na jego konto. Jeżeli się spojrzy na wysokość pierwotnie osiąganych zarobków we (...) kancelariach, nietrudno domyśleć się, o jakich również przelewach mówiła M. Z. (3). Oskarżony zapewniał pokrzywdzone, że pieniądze są mu potrzebne na rozwój firmy. Pamiętać jednak należy, że działalność oskarżonego B. (...) G. D. (1) przestała być wykonywana pod koniec roku 2012, zaś nowa, tym razem pod nazwą (...) (...) rozpoczęta została w lutym 2014 roku. Oskarżony podkreślał również, że przecież od kwoty 150.000 złotych zapłacił podatek, ale nie chce zauważyć, że deklaracje w tym zakresie złożył dopiero w listopadzie 2014 roku. Nie można również zapominać o tym, że G. D. (1) nie chciał, by A. J. wskazywała na tytuł przelewu pożyczka, rzekomo po to, by nie miała problemu z Urzędem Skarbowym, ( podobnie A. M. (1)). W ocenie Sądu w rzeczywistości oskarżony chciał chronić jedynie siebie i uniknąć właśnie płacenia podatku od czynności cywilno-prawnej.

Za nieprawdziwe Sąd uznał zapewnienia, że oskarżony nie otrzymał żadnego kredytu gotówkowego – przeczą temu pisma, z których wynika, że oskarżony choćby w maju 2013 roku otrzymał pożyczkę w kwocie ponad 25 tysięcy złotych, czy też pismo z banku dotyczące wypowiedzenia umowy pożyczki zawartej w 2013 roku – w związku z brakiem wpłat. Trzeba podkreślić również, że jeżeli się prześledzi wnioski kredytowe oskarżonego, gdzie G. D. (1) w opisie swoich zobowiązań wskazuje np. fakt posiadania 4 innych kredytów, to nie trzeba być specjalistą od prawa bankowego, by stwierdzić, że banki będą odmawiać przyznawania mu kredytów. W ocenie Sądu z tej okoliczności musiał sobie również zdawać sprawę oskarżony G. D. (1), który dodatkowo jest z wykształcenia – prawnikiem. Dowodem na to mogą być również zeznania np. A. J., która – kiedy oskarżony poprosił ją o „kolejne finansowanie„ zaproponowała mu, by sam wziął kredyt. Oskarżony stwierdził wówczas, że nie ma zdolności kredytowej. Dla Sądu jest to oczywiste, że oskarżony nie miał możliwości spłaty pokrzywdzonych- mimo zapewnień w tym zakresie skierowanych. Dość tylko wspomnieć, że zarobki we (...) kancelariach kształtowały się od kilkuset złotych do maksimum około 4000 złotych. Zapewnienia oskarżonego, że odda pieniądze ( przy czym część z nich – w bardzo krótkim czasie ) jawią się jako nie tylko kłamliwe, ale i pozbawione jakichkolwiek podstaw. Wynagrodzenia osiągane przez oskarżonego nie pozwalały na tak dostatnie życie, jakie G. D. (1) prowadził. Dlatego też oskarżony wyłudzał od pokrzywdzonych pieniądze, wykorzystując je na swoje potrzeby, wiedząc jednocześnie, że nie ma możliwości ich zwrotu. Jednocześnie, kiedy na konto oskarżonego pojawiały się jakieś inne wpłaty, nie zostawały one przeznaczone na oddanie pieniędzy oskarżycielkom posiłkowym. Oskarżony, ani nie mógł zwrócić takich dużych sum pożyczonych pieniędzy – bo tyle po prostu nie miał, ani też w takim czasie jak mówił, ani też nie chciał tego uczynić, choćby w części. Nie miał też – w ocenie Sądu – takiej zdolności kredytowej, by uzyskać kredyt umożliwiający mu spłatę długu. W ocenie Sądu oskarżony doskonale zdawał sobie z tego sprawę. Rzekoma wizja jakiś pomysłów, otworzenia firmy, zarabiania pieniędzy była stworzona jedynie dla pokrzywdzonych. Dopiero to postępowanie zmusiło G. D. (1) do płacenia symbolicznych wręcz sum na rzecz pokrzywdzonych. Warto podkreślić, że oskarżony – dzięki części pieniędzy przekazanych mu przez A. M. (1) i M. Z. (1) – spłacił obciążające go kredyty samochodowe. Mimo, że w tym zakresie rzeczywiście przeznaczył kwotę na cel wskazany pokrzywdzonym, to jak podniesiono powyżej, potrzebna mu była kwota około 130.000 złotych ( nie zaś 150.000 złotych ), a ponadto mógł w takim razie spieniężyć pojazdy i dokonać choćby zwrotu części pieniędzy. Oskarżony twierdził w swoich wyjaśnieniach, że nie jest właścicielem kilku samochodów, co oczywiście w chwili obecnej jest prawdą, zapomniał jednak dodać, że w przeszłości tak, o czym świadczą jednoznacznie wydruki z Cepiku.

Za niewiarygodne Sąd uznał zapewnienia oskarżonego, że czynił starania, aby zwrócić pokrzywdzonym pieniądze, bo przecież składał liczne wnioski kredytowe. Niestety oskarżony pominął, na jakie kwoty opiewały wnioski, na jaki cel, a także co z tymi pieniędzmi oskarżony zrobił. Jeżeli się prześledzi wnioski kredytowe, jakie oskarżony składał w latach 2013- 2014 , to po pierwsze Sąd nie odnalazł wniosku, który miałby dotyczyć np. kwoty 150 tysięcy złotych, a przecież, co wynika z wiadomości SMS-owych oskarżonego, o taki kredyt się starał, (miał przecież spłacić za niego rzekomo kwotę 450.000 złotych z odsetkami). Nie znalazł również wniosku, o jakim zeznawała M. Z. (1) – oskarżony miał starać się o kredyt 600-800 tysięcy, by również spłacić A. M. (1) i M. Z. (1). Wnioski te opiewają na kwotę 10 tysięcy złotych, czy też dwudziestu paru. Owszem Sąd znalazł wniosek, a raczej wnioski opiewające na kwotę powyżej 300 tysięcy złotych, tyle, że były to wnioski kredytowe na zakup mieszkania. Jeżeli się dołoży również fakt, że do wniosków tych oskarżony dołączał zaświadczenie o zatrudnienie u M. Z. (1) ( jeden kredyt- na ten cel, to jest na zakup mieszkania ! nawet został oskarżonemu przyznany ), to po raz kolejny stwierdzić należy, że po pierwsze wyjaśnienia oskarżonego nie odpowiadają rzeczywistemu stanowi rzeczy, a nadto, że zatrudnienie u M. Z. (1) wykorzystał ponownie dla osiągnięcia własnej i tylko własnej korzyści majątkowej.

Oskarżony zaprzeczał też zapewnieniom M. P. (1), że jego mieszkanie nie było urządzone na wysokim poziomie. Złożył w tym celu kopię listów zakupów z I. ( k.945). Można się spierać oczywiście, czy suma 13.445 złotych jest kwotą wysoką czy też nie, jednakże lista ta dotyczy 19 stycznia 2016 roku. Zważywszy, że M. P. (1) zeznała, że spotykała się z G. D. (1) w latach 2014 – 2016, a początkowa korespondencja między świadkiem, a oskarżonym, kiedy już widać, że relacje między tymi osobami nie układają się, rozpoczyna się od 12.10.2015 roku – vide k. k.849-886- dla Sądu dokument ten nie może być dowodem na zaprzeczanie słów świadka. Potwierdzeniem prawidłowości rozumowania Sądu jest nawet pismo G. D. (1) –k.953- że M. P. (1) maksymalnie „ pomieszkiwała do 5 października 2015 roku”. Podobnie jak załączona kserokopia umowy o dzieło z 24 września 2015 roku dotycząca wykonania mebli domowych, skoro nawet nie wynika z niej jakich mebli ma dotyczyć- k.954-955. Na marginesie wskazać należy, że oskarżony w swych pismach ( choćby w tym k.953 ) wskazuje, że remont finansowany był przez jego bliskich – gdyż oskarżonego z racji licznych zobowiązań nie było na to stać. Można zadać więc – i to po raz kolejny - pytanie, jak w takim razie oskarżony zamierzał zwrócić pokrzywdzonym kwotę blisko 400.000 złotych ? Oskarżony kwestionuje zeznania M. P. (1), nie zauważając, że w swoich zeznaniach wypowiadała się, że kiedy się wprowadzała do mieszkania G. D. (1), był wykonywany remont łazienki.

Sąd podzielił zeznania pokrzywdzonych A. J., A. M. (1), M. Z. (1), tak co do okoliczności poznania, jak również historii dalszej znajomości z oskarżonym, jakie kwoty na rzecz oskarżonego zostały przekazane. Choć historia poznania A. M. (1), czy A. J. jest inna, to pewne cechy kontaktu z oskarżonym są wspólne. W pewnym momencie znajomości oskarżony wskazuje na swoje problemy finansowe, inicjuje przekazanie mu pieniędzy ( czy to z własnych oszczędności, czy z racji zaciągniętych kredytów ) albo też ( jak w przypadku A. J. początkowo korzysta z „zachęty” pokrzywdzonej ), otrzymuje pieniądze, deklaruje zwrot, i to w bardzo krótkim czasie. Po czym, kiedy pokrzywdzone coraz mocniej zabiegają o zwrot pieniędzy, zaczyna być niemiły, niekulturalny, przerzuca winę na pokrzywdzone, aż wreszcie kontakt jest ograniczony do minimum, czy też zerwany. Sąd podzielił również zeznania pokrzywdzonych co do tego, jakie kredyty zaciągały, na jakie kwoty, jak te kredyty miały być spłacane. Większość depozycji świadków została potwierdzona dokumentami związanymi z zaciąganiem tych ostatnich. Nadto w większości wypadków kwoty, które zostały przekazane oskarżonemu dokonane były w formie przelewu, co zostało również potwierdzone odpowiednią dokumentacją w tym zakresie. Za istotne Sąd uznał również zeznania A. M. (1), A. J. czy M. Z. (1), co do tego, że część przelanych pieniędzy pochodzi z zaciąganych przez kobiety kredytów. W ślad za zeznaniami tych osób Sąd przyjął, że oskarżony miał świadomość, jakie kwoty były uzyskane od banku, jak i kiedy należało uiścić raty, jakie były odsetki. Na marginesie warto też wskazać, że oskarżony zapewniał w wielu przypadkach, że zwróci pieniądze tak, by nie trzeba było płacić odsetek, czy też by można było odstąpić od umowy kredytu. Sąd nie może oceniać, dlaczego wszystkie trzy kobiety bezkrytycznie zawierzyły oskarżonemu i powierzyły mu znaczną ilość pieniędzy, licząc, że zostaną im zwrócone. Oczywistym jest, że postawa taka niestety razi swoją naiwnością. Jest ona jednak obojętna z punktu widzenia prawa karnego. Trzeba jednak podkreślić, że – w stosunku do A. M. (1) i M. Z. (1) – „przyczynił się” do tego sam oskarżony. Bez skrupułów rozkochał w sobie A. M. (1), by potem przedstawiać swoje problemy finansowe, chorobę, czy choroby, plany rzekomego wyjazdu min. do Stanów Zjednoczonych, tylko po to, by pokrzywdzona chcąc zatrzymać oskarżonego w kraju decydowała się na pożyczanie kolejnych pieniędzy. A. M. (1) darzyła uczuciem G. D. (1), spotykała się z nim, w związku z czym przekazywała kolejne pieniądze. W podobnej sytuacji była M. Z. (1), która traktowała oskarżonego jako chłopaka swojej córki, widziała jak ta ostatnia jest w nim zakochana, w związku z czym chciała oskarżonemu pomóc. Jeżeli chodzi o A. J., to tutaj – przynajmniej jak wynika z relacji tej osoby – nie było mowy o nawiązaniu jakiś bliższych relacji – z oskarżonym. Tym niemniej A. J. znała oskarżonego przez swoją dobrą koleżankę M. P. (1), która oceniała go jako rzutkiego prawnika, w związku z czym oskarżony nie był tym przysłowiowym „człowiekiem z ulicy”. Zeznania tego świadka korespondują również z dokumentacją dotyczącą przelewów, jakich dokonał na konto oskarżonego, czy też zawartym kredytem. Drobne nieścisłości w zeznaniach świadków, np. co do tego, czy pieniądze miały być zwrócone w ciągu 1 miesiąca, czy też dwóch nie wpływają na ocenę wiarygodności świadków, a są w- ocenie Sądu – związane upływem czasu. Nie ma znaczenia dla Sądu, że np. M. Z. (1) wycofała pozew w Sądzie Rejonowym w B. o zapłatę kwoty 62.566, 60 złotych. Z akt sprawy cywilnej wynika jednoznacznie, że wbrew temu, co zeznała M. Z. (1) wpis został uiszczony, tym niemniej nie ma to dla Sądu większego znaczenia. Po pierwsze prawem pokrzywdzonej jest inicjowanie sprawy cywilnej, jej prawem również cofanie pozwu. Nadto M. Z. (1) zeznała, że wycofała sprawę, bo brakowało jej pieniędzy na obroty firmy. A przecież po wycofaniu pozwu, wpis ten został jej zwrócony ( vide: ostatnia nienumerowana karta w aktach INc 2636/14). W ocenie Sądu pokrzywdzona pomyliła się co do tego, że nie wniosła wpisu, natomiast za wiarygodne Sąd uznał motywy, dla których wycofała sprawę – choć dla odpowiedzialności karnej oskarżonego nie ma to żadnego znaczenia. Nie zmienia oceny tego, że A. M. (1) i G. D. (1) byli parą, to, że mieli jakiś kryzys. Jest to naturalne. Jednostkowa treść maila – datowana na 20 listopada 2011 roku (k.899- 900), do którego odniosła się również w uzupełniających zeznaniach A. M. (1) nie wpływa na ocenę odpowiedzialności karnej. Sąd podzielił te zeznania co do tego, że relacje między nimi mogły na jakiś czas ulec oziębieniu. Sąd nie może stosować – tak jak by tego chciał oskarżony w swych licznych pismach - wybiórczej oceny dowodów. Całokształt zeznań A. M. (1), M. Z. (1) w powiązaniu z treścią wiadomości czy to sms-owych, czy mailowych jednoznacznie wskazują co do charakteru relacji między G. D. (1), a A. M. (1). Jak już podkreślano powyżej, gdyby G. D. (1) nie był chłopakiem pokrzywdzonej, ani ona ani jej matka nie pożyczyłyby mu – w ocenie Sądu - tak znacznych kwot pieniędzy.

Sąd nie przyjął też, że oskarżony za każdym razem informował, że kwoty pożyczane od pokrzywdzonych zostają przeznaczone na spłatę zobowiązań. Treść zeznań pokrzywdzonych jednoznacznie wskazuje, że pieniądze miały być przeznaczone na leczenie oskarżonego – co do tego jak wskazano powyżej Sąd uznał, że nie miało to miejsca, na rozwój firmy, na założenie firmy w L.. Poza tym, jak już wskazywano powyżej, analiza historii rachunków bankowych oskarżonego przeczy wersji G. D. (1). Zakupy w sklepach np. I., (...), P., Z. – nie są przecież spłatą zobowiązań. O tym, że oskarżony żyje na koszt innych do chwili obecnej, niech świadczą podzielone w tym zakresie zeznania G. T., że pożyczyła oskarżonemu pieniądze ( których jeszcze nie zwrócił ), czy też zeznania M. P. (1), która również proszona była o zaciągnięcie kredytów. I chyba tylko zdrowy rozsądek świadka uratował M. P. (1), że nie stała się kolejną pokrzywdzoną.

Sąd podzielił zeznania wyżej wymienionej. Świadek potwierdził, że prosiła swoją serdeczną wówczas koleżankę A. J. o pożyczenie dla oskarżonego pieniędzy na studia, na czesne, co koreluje z zeznaniami pokrzywdzonej. Choć świadek podnosił, że utwierdzał oskarżonego w przekonaniu, że pieniądze na szkołę zapłaciła osobiście- Sąd przyjął, że G. D. (1) wiedział, od kogo wyszedł w tym zakresie przelew. Po pierwsze potwierdzają to zeznania A. J., iż oskarżony dopytywał ją, czy to ona zapłaciła za szkołę. Nadto trudno mieć co do tego jakieś wątpliwości, skoro jednoznacznie wynika to z treści przelewu. Sąd chciałby zwrócić uwagę na zachowanie oskarżonego. Kiedy bowiem M. P. (1) zaczęła dopominać się o zwrot 2.800 złotych, oskarżony nie tylko zmieniał temat, ale nie przyznawał jej, że ma wiedzę o tym, kto jest nadawcą przelewu. O charakterze oskarżonego niech świadczy fakt, że udawał, że nie wie komu ma oddać pieniądze, twierdząc, że na pewno i jedna i druga chcą od niego zwrotu długu. Faktem jest, że w pewnym momencie obie kobiety domagały się zwrotu pieniędzy, ale przecież nie chodziło o oddanie łącznie kwoty 5.600 złotych, tylko o zwrot kwoty 2.800 złotych. Takie postępowanie jest dla Sądu kolejnym dowodem, że oskarżony nie zamierzał zwrócić tych pieniędzy i za każdym razem szukał wybiegu, by ich nie oddawać. Za istotne Sąd uznaje również zeznania świadka, że i ją G. D. (1) prosił o zaciągnięcie kredytów, z czego jeden miał być na remont mieszkania. M. P. (1) jest kolejną osobą, która oceniała oskarżonego jako osobę majętną. Wnioskowała o tym i po wyglądzie mieszkania i po kilku samochodach, którymi dysponował oskarżony. W aktach sprawy trudno znaleźć dowód na to, że oskarżony miałby firmę, w której zatrudniałby pracowników. A przecież takie przekonanie miała M. P. (1) po tym, że G. D. (1) w okresie, kiedy mieszkała z nim – w ogóle nie wychodził do pracy.

Za wiarygodne Sąd uznał też zeznania M. Z. (3). Opisała ona charakter znajomości z oskarżonym, oceniła jego stan majątkowy, charakter, przyczynę zakończenia znajomości oraz zachowanie G. D. (1) co do niej, jak również członków jej rodziny, czy wreszcie „konsekwencje„, jakie poniosła i ponosi po zakończeniu znajomości z oskarżonym. Podkreślić należy, że i ten świadek oceniał oskarżonego jako osobę majętną, a w okresie znajomości z nim ( korelującym ze spotykaniem się z A. M. (1) czy ze znajomością z jej matką ), oskarżony dysponował „obfitymi„ przelewami na swoim koncie, wtedy też zabierał świadka na zakupy, czynił kobiecie rozmaite prezenty. Świadek podkreślał, że nie wiedział, gdzie oskarżony pracuje, bo zresztą do tej pracy nie jeździł. Znamienne, że oskarżony chciał uczynić świadka współwłaścicielem mieszkania.

Zeznania B. G. i M. P. (2) do sprawy wnoszą o tyle, że potwierdzają fakt zatrudnienia oskarżonego, czasokres oraz wysokość osiąganego wynagrodzenia. Zeznania R. K. do sprawy mają o tyle znaczenia, że potwierdzają fakt sprzedaży oskarżonemu samochodu oraz telefonu. Poza tym świadek nie miał wiedzy w zakresie prowadzonego postępowania. Podobnie Sąd ocenia zeznania G. T., która potwierdziła, że jest właścicielką samochodu I., co koresponduje z wydrukiem z C.. Świadek potwierdził również, że samochodem o wartości prawie 100 tysięcy złotych oskarżony korzysta na zasadzie usługi przyjacielskiej. Za istotne Sąd uznaje wskazanie świadka, że kiedy oskarżony w latach 2011 -2014 był na studiach doktoranckich, to nie opłacał ich w terminie, obecnie ma również prolongowaną opłatę. G. T. przyznała również, że pożyczyła G. D. (1) kilka tysięcy złotych, oskarżony ma oddać wtedy, kiedy będzie mógł. Zeznania A. G. do sprawy wnoszą o tyle, że użyczała oskarżonemu luksusowe samochody, typu V., J., C., czy I.. To, czy oskarżony rzeczywiście prosił świadka, by znalazł mu jakieś zlecenia, celem wyjścia z kłopotów, nie ma decydującego znaczenia. Dla odpowiedzialności karnej oskarżonego, jego działania podejmowane w roku 2016 nie mają już znaczenia. Zresztą kwoty przekazane pokrzywdzonym są na tyle małe, że i starania oskarżonego należy ocenić jako bardzo słabe. Drugorzędne są zeznania J. W., albowiem świadek nie miał żadnej wiedzy na temat prowadzonego postępowania, był jedynie właścicielem samochodu I. nr rej (...). Zeznania G. M. do sprawy wnoszą o tyle, że na prośbę M. Z. (1) świadek zatrudnił oskarżonego, by ten zwrócił jej pieniądze. Znamienne, że i ten świadek podkreślał na rozprawie, że nie chce mieć już nic wspólnego z G. D. (1).

Zachowanie oskarżonego polegające na tym, że w okresie od 24 stycznia 2011 roku do 18 lipca 2013 roku w B., woj. (...), działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadził A. M. (1) oraz jej matkę M. Z. (1) do niekorzystnego rozporządzenia własnym mieniem, poprzez wprowadzenia ich w błąd co do charakteru ich znajomości, przeznaczenia otrzymanych pieniędzy, a także zamiaru ich zwrotu, w ten sposób, że A. M. (1) wykonała przelew pieniężny w dniu 24 stycznia 2011 roku w kwocie 5000 złotych, w dniu 27 stycznia 2011 roku w kwocie 3.700 złotych, w dniu 16 lipca 2012 roku w kwocie 77.500 złotych, po uprzednim zawarciu pożyczki w (...) Bank SA na łączną kwotę 114.900 złotych, w dniu 18 lipca 2012 roku w kwocie 23.500 złotych, po uprzednim zawarciu pożyczki w A. Banku na kwotę łączną 64.179, 95 złotych na rachunki bankowe należące do G. D. (1), M. Z. (1) wykonała przelew pieniężny w dniu 8 marca 2011 roku, w kwocie 49.900 złotych po uprzednim zawarciu pożyczki w (...) Bank (...) Sa na kwotę łączną 50.000 złotych, w dniu 18 lipca 2012 roku w kwocie 49.000 złotych, po uprzednim zawarciu pożyczki w (...) Banku na kwotę łączną 65.819, 79 złotych, w dniu 18 lipca 2013 roku w kwocie 55.000 złotych na rachunek bankowy należący do G. D. (1), czym spowodował straty o łącznej wartości na szkodę A. M. (1) na kwotę 187.779, 95 złotych, straty o łącznej wartości 184.870, 50 złotych na szkodę M. Z. (1), powodując straty o łącznej wartości 372.650,45 złotych wyczerpało dyspozycję art. 286§1 kk, art.294§1 kk, art.11§2 kk.

Z kolei zachowanie oskarżonego polegające na tym, że w okresie od 14 sierpnia 2014 roku do bliżej nieustalonego dnia października 2014 roku, jednak nie wcześniej niż przed 7 października 2014 roku w B. i P., województwa (...), doprowadził A. J. do niekorzystnego rozporządzenia własnym mieniem, poprzez wprowadzenie jej w błąd co do zamiaru zwrotu pieniędzy w ten sposób, że A. J. wykonała przelew pieniężny w dniu 14 sierpnia 2014 roku w kwocie 2.800 złotych na rachunek bankowy (...) J. w K. jako opłatę za studia (...), w dniu 19 sierpnia 2014 roku w kwocie 3000 złotych, w dniu 20 sierpnia 2014 roku, w kwocie 3.000 złotych, w dniu 22 września 2014 roku w łącznej w kwocie 1000 złotych, w dniu 26 września 2014 roku w kwocie 2.200 złotych, w dniu 28 września 2014 roku w kwocie 3000 złotych na rachunek bankowy należący do G. D. (1), w bliżej nieustalonym dniu października 2014 roku przekazała osobiście pieniądze w kwocie 15.000 złotych G. D. (1), po uprzednim zawarciu pożyczki w (...) Bank (...) SA na łączną kwotę 20.800 złotych, czym spowodował straty o łącznej wartości 30.000 złotych na szkodę A. J. - wyczerpało dyspozycję art. 286 §1 kk.

Czynność sprawcza w typie podstawowym przestępstwa oszustwa polega na wprowadzeniu w błąd, wyzyskaniu błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania. Wprowadzenie w błąd oznacza wywołanie mylnego wyobrażenia o rzeczywistości. Wyzyskanie błędu, a więc mylnego wyobrażenia o rzeczywistości, ma miejsce wówczas, gdy zostanie ustalone, że w chwili podjęcia zachowania przez sprawcę osoba pokrzywdzona mylnie oceniała wycinek rzeczywistości mający wpływ na jej decyzje woli w kwestii rozporządzenia, a sprawca czynił z tego użytek. Niezdolność do należytej oceny przedsiębranego działania, to brak możliwości racjonalnej oceny decyzji, które pokrzywdzona osoba podejmuje. Źródło tej niezdolności jest obojętne. Również sam sprawca może spowodować tę niezdolność, a następnie ją wykorzystać (szerzej na ten temat zob. T. Oczkowski, Oszustwo..., s. 60 i n.). Błąd musi dotyczyć takiego wycinka rzeczywistości, który jest istotny z punktu widzenia decyzji o rozporządzeniu mieniem (wyrok SN z dnia 28 czerwca 2000 r., III KKN 86/98, OSP 2001, z. 1, poz. 10).

Występek oszustwa jest przestępstwem umyślnym kierunkowym, co oznacza, że można go popełnić wyłącznie z zamiarem bezpośrednim, który powinien obejmować zarówno cel działania sprawcy (osiągnięcie korzyści majątkowej), jak i sposób działania zmierzającego do osiągnięcia tego celu (doprowadzenie innej osoby do niekorzystnego rozporządzenia mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd, albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania).

W orzecznictwie podkreśla się, że ustalając zamiar sprawcy oszustwa przy zawieraniu umowy pożyczki – a z taką sytuacją mamy do czynienia w przedmiotowej sprawie - należy brać pod uwagę wszystkie okoliczności, na podstawie których można wysnuć wnioski dotyczące realności wypełnienia obietnic złożonych przez sprawcę osobie rozporządzającem mieniem, w szczególności jego możliwości finansowe, skalę przyjętych zobowiązań, zachowanie sprawcy po otrzymaniu pieniędzy, jego stosunek do rozporządzającego mieniem w związku z upływem terminu płatności sumy pożyczonej lub odsetek, z jednoczesną oceną przy zwłoce płatności zmian w sytuacji materialnej sprawcy na niekorzyść oraz przyczyn takiego stanu rzeczy. Opierając się na takiej ocenie okoliczności uzyskania pożyczki i przyczyn jej niespłacenia, można wysnuć logiczne wnioski, czy zaszło oszustwo, czy też niekaralne niedotrzymanie warunków zwrotu pożyczki. Podstawowym kryterium rozgraniczenia oszustwa od niewywiązania się zobowiązania o charakterze cywilno-prawnym jest wykazanie, że w chwili zawierania zobowiązania ( umowy ) sprawca działał w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, to jest dążył do uzyskania świadczenia poprzez wprowadzenie w błąd lub wyzyskanie błędu co do okoliczności mających znaczenie dla zawarcie umowy, mając świadomość, że gdyby druga strona znała rzeczywisty stan rzeczy, nie zawarłaby takiej umowy, bądź też nie zawarłaby jej na takich warunkach, na jakich została zawarta.

( por. wyrok Sądu Apel. w K. z dnia 29 sierpnia 2013 roku II AKa 122/13 KZS 2013/9/780 ).

W niniejszej sprawie oskarżony spowodował, że wszystkie trzy pokrzywdzone przekazywały mu cyklicznie pieniądze, które miały być przeznaczone, czy to na leczenie, czy na założenie firmy np. w L., na rozwój firmy, na spłatę długów, czy na spłatę za samochody. A. M. (1) pożyczała pieniądze swojemu chłopakowi, będąc mylnie przekonana, że jej chłopak w przeciwnym wyjedzie, a przekazanie mu pieniędzy spowoduje, że kłopoty oskarżonego zakończą się i związek ( już bez żadnych kłopotów będzie dalej kontynuowany). Uważała, że pożycza osobie bliskiej, tymczasem oskarżony związał się z pokrzywdzoną, tylko po to, by wyłudzać od niej pieniądze. Za każdym razem oskarżony zapewniał - i to każdą pokrzywdzoną, że pieniądze będą zwrócone w jak najkrótszym czasie. Pokrzywdzone uważały więc, że pożyczają te pieniądze osobie, która je zwróci, wreszcie osobie, która ma możliwość ich zwrotu. Miały też z nim kontakt do momentu pożyczenia pieniędzy, bądź też stwierdzenia, że już tych pieniędzy więcej nie pożyczą. Wówczas oskarżony, albo nie miał czasu na rozmowę, spotkanie, albo też G. D. (1) zbywał w/w kobiety twierdząc, że „nie teraz, za chwilę, później”. Stawał się wtedy niemiły, niekulturalny, przerzucał winę na pokrzywdzone, czy też podejmował i podejmuje do chwili obecnej działania, które miały na celu uprzykrzenie im życia, np. w postaci złożenia zawiadomienia o przestępstwie co do podrobienia podpisu A. M. (1), zawiadomienia co do fałszowania zaświadczeń przez M. Z. (1), zakładanie spraw cywilnych itp. Oskarżonego nie obeszło nawet to, kiedy A. J. poinformowała go, że straciła pracę. Pokrzywdzony mylnie oceniły, iż G. D. (1) wykorzysta pieniądze zgodnie z przeznaczeniem ( np. leczenie chorego serca, nowotworu), podczas gdy on wykorzystał ich przekonanie do tego, by osiągnąć dla siebie korzyść. Błędnie też zakładały, że pieniądze zostaną im zwrócone. Tymczasem sytuacja materialna oskarżonego nie pozwalała mu – na zwrot takich pieniędzy, jeżeli choćby spojrzy się na wysokość osiąganych zarobków. Nawet zresztą, kiedy dodatkowo wpływały na konto G. D. (1) jakieś pieniądze, nie zostawały przeznaczone na spłatę zobowiązań. Gdyby np. A. M. (1), A. J. czy M. Z. (1) wiedziały, że zaciągają kredyty, które potem same będą spłacać, z pewnością nie przekazałyby oskarżonemu pieniędzy, nie uczyniłyby tego również gdyby wiedziały, że za ich pieniądze oskarżony prowadzi wygodne życie, dokonuje zakupów w Z., D., czy innych sklepach. A także, że G. D. (1) w ogóle nie zamierza tych pieniędzy zwrócić, o czym świadczy omawiane już zachowanie oskarżonego po uzyskaniu pieniędzy.

Nie ma znaczenia dla odpowiedzialności karnej fakt, że pierwsze pieniądze oskarżonemu A. J. przekazała na prośbę M. P. (1). G. D. (1) wiedział od kogo są pieniądze ( przelew nie budzi w tym zakresie żadnych wątpliwości ), ponadto skontaktował się z pokrzywdzoną, ustalił, że to ona przelała pieniądze i to ją zapewniał o zwrocie. Oskarżonego nie może uwalniać to, że pokrzywdzona początkowo pisała do niego, że jeżeli chce pożyczyć pieniądze, to ma się z nią kontaktować. A. J. nie zmuszała go do tego w żaden sposób, a oskarżony tylko na to czekał, by otrzymać następne „dofinansowanie”. Pożyczając pieniądze, nie zamierzał ich zwrócić. Podobnie rzecz się ma z pieniędzmi pożyczonymi od M. Z. (1). O część z nich zwróciła się córka A. M. (1). Oskarżony również o tym wiedział, rozmawiał z M. Z. (1), zapewniał o zwrocie pieniędzy. Nota bene o zwrocie długu zapewniał obie kobiety, by jak twierdził „z M. wyjść na zero”. Istnieje zatem tożsamość pomiędzy osobą wprowadzaną w błąd ( lub której błąd wyzyskano) i osobą rozporządzającą mieniem własnym lub cudzym.

Cechą charakterystyczna oszustwa jest dobrowolność decyzji pokrzywdzonego rozporządzenia mieniem, której towarzyszy brak świadomości co do rzeczywistych skutków rozporządzenia. Jeżeli sprawca stosuje jedną z oszukańczych metod wymienionych w art. 286§1 kk, to dla bytu przestępstwa jest obojętne, czy pokrzywdzony mógł lub powinien był sprawdzić prawdziwość twierdzeń sprawcy, nie jest nawet istotne, że pokrzywdzony mógł wykryć błąd przy dołożeniu nawet znikomej staranności. Nie ma znaczenia bezkrytyczność, czy – co miało miejsce w niniejszej sprawie – łatwowierność pokrzywdzonych. W przedmiotowej sprawie doszło do niekorzystnego rozporządzenia mieniem pokrzywdzonych, z którym mamy do czynienia nie tylko wówczas, kiedy pokrzywdzony nie otrzyma należnego mu świadczenia, ale gdy otrzyma je na gorszych warunkach, niż było uzgodnione. W stosunku do pokrzywdzonych – poza symbolicznymi kwotami przekazanymi przez oskarżonego, żadna z kobiet nie odzyskała pożyczonych G. D. (1) pieniędzy.

Przy czynie drugim Sąd wyeliminował z jego opisu art. 11 §2 kk, albowiem zachowanie oskarżonego wyczerpało dyspozycję jedynie przepisu z art. 286 §1 kk. Z kolei przy czynie pierwszym Sąd przyjął, że wartość strat na szkodę A. M. (1) wynosi łącznie 187.779,95 złotych. Kwota przyjęta z aktu oskarżenia jest sumą dwóch kredytów, to jest kwoty 114.900 złotych oraz kwoty 64.179,95 złotych. Oskarżyciel ( zapewne omyłkowo ) nie doliczył jeszcze kwoty 8.700 złotych, które A. M. (1) przekazała wcześniej oskarżonemu. Łączna wartość strat wyniosła więc 187.779, 95 złotych. Zmieniła się zatem łączna wartość strat poniesionych przez A. M. (1) i M. Z. (1) – po w/w korekcie jest to kwota 372.650, 45 złotych. Tym samym jest to mienie znacznej wartości w rozumieniu art. 115 § 5 kk ( czyli mienie o wartości, która przekracza 200.000 zł). Uzasadniona jest zatem kwalifikacja zachowania oskarżonego również z art. 294 § 1 kk.

W niniejszej sprawie zastosowanie miały – stosownie do treści art. 4 § 1 kk przepisy Kodeksu karnego obowiązujące do dnia 30.06.2015 r., albowiem są one względniejsze dla sprawcy. Co prawda zakres zagrożenia karą jest taki sam zarówno przed datą 30.06.2015 r., jak i po tej dacie, jednakże przepisy obowiązujące przed nowelizacją pozwalały na warunkowe zawieszenie wykonania kary pozbawienia wolności w wymiarze nieprzekraczającym 2 lat. Aktualnie treść art. 69 § 1 kk zezwala na zawieszenie wykonania kary pozbawienia wolności w wymiarze nieprzekraczającym 1 roku. Nadto art. 46 KK daje już możliwość orzekania obowiązku naprawienia szkody z odsetkami.

Przy wymiarze kary Sąd kierował się dyrektywami kary określonymi w art. 53 kk. Zgodnie z powołanym przepisem, wymierzone kary, muszą być dostosowane do zapobiegawczego i wychowawczego oddziaływania na sprawców oraz powinny uwzględniać potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Priorytet przyznano tu dyrektywie prewencji indywidualnej, mającej na celu takie ukształtowanie kary, które możliwie najskuteczniej, zapobiegać będzie powrotowi sprawcy do przestępstwa. Można tu mówić więc, o prognozie kryminologicznej, która powinna opierać się na rozpoznaniu okoliczności, jakie doprowadziły do popełnienia przestępstwa, właściwości i warunków osobistych sprawcy, ocenie jego dotychczasowego życia. W zależności od motywów i sposobu popełnienia przestępstwa, osobowości sprawcy, stopnia jego demoralizacji i zagrożenia dla porządku prawnego, różnie kształtują się wskazania co do zapobiegawczego i wychowawczego oddziaływania kary. Przesłanki te, mogą wskazywać na konieczność orzeczenia bezwzględnej kary pozbawienia wolności bądź zastosowania środków nieizolacyjnych. [Komentarz do Kodeksu Karnego, A. Marek, część ogólna].

Celem kary jest również kształtowanie świadomości prawnej społeczeństwa. Efekty ogólno-prewencyjne, powinny być, osiągane przez nieuchronność ponoszenia odpowiedzialności, orzekanie kar, bądź też środków karnych odbieranych jako reakcja sprawiedliwa, która nie przekracza stopnia winy. Orzeczona kara powinna w społeczeństwie utrwalać prawidłowe oceny prawne i stosowne do tych ocen postępowanie.

Na korzyść oskarżonego poczytał jego uprzednią niekaralność. Na niekorzyść : sposób postępowania oskarżonego, w szczególności dotyczący wartości wyłudzonego mienia. G. D. (1) wyłudził bowiem blisko 400 tysięcy złotych, narażając pokrzywdzone na dotkliwe kłopoty finansowe. To dzięki determinacji oskarżycielek posiłkowych A. M. (1) i M. Z. (1), które złożyły zawiadomienie o przestępstwie, mogło dojść do skazania oskarżonego. G. D. (1) jest dla Sądu osobą cyniczną, bezwzględną, zdemoralizowaną i to w stopniu znacznym. Lubi luksus, luksusowe samochody, życie na wysokim poziomie, ale ten ostatni zapewnia sobie kosztem innych osób. Sąd nie waha się stwierdzić, że oskarżony żyje z oszukiwania innych osób. Nie przeszkadza mu zupełnie, że pokrzywdzone – w znacznej mierze- by przekazać oskarżonemu pieniądze, zaciągały kredyty, które spłacały, czy spłacają wraz z odsetkami, jak i również poważnie uszczuplając swój budżet. W zasadzie jedynie A. J. - poza dotkliwą stratą finansową – nie doznała żadnego „dodatkowego uszczerbku”. A. M. (1) miała postępowanie karne o podrobienie podpisu. M. Z. (1) ma zapewniony proces przed sądem pracy w B., jak również we W.. Jak już wskazano powyżej, oskarżony poza tym, że oszukał tę ostatnią, nie zawahał się wytoczyć jej sprawy, by domagać się kolejnych pieniędzy, z tytułu rzekomo niezapłaconego wynagrodzenia. Ta pokrzywdzona miała też kontrolę Urzędu Skarbowego, czy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, a jak wynikało z oświadczenia oskarżycielek posiłkowych po publikacji wyroku – ma również postawione zarzuty karne dotyczące fałszowania zaświadczeń – z zawiadomienia złożonego przez oskarżonego. Jednocześnie oskarżony wykorzystał swoje fikcyjne zatrudnienie u M. Z. (1) do składania wniosków o przyznanie mu kredytu na zakup mieszkania, po raz kolejny oszukując tym samym nie tylko M. Z. (1), ale również i bank. Tę okoliczność Sąd uznaje za szczególnie naganną. Tam gdzie tylko mógł, oskarżony negował np. fakt otrzymania pieniędzy ( np. co do A. J., która kwotę 15.000 złotych przekazała mu osobiście ), czy też konieczność jego zwrotu ( „spór„ między M. P. (1), a A. J. co do kwoty 2.800 złotych ). M. Z. (3) i M. P. (1), po złożeniu zeznań, które oskarżony uznał za niekorzystne dla niego, „zapłaciły„ złożeniem przez tego ostatniego zawiadomieniem o możliwości popełnienia przez nie przestępstwa z art. 233 §1 kk. Na marginesie stwierdzić należy, że oskarżony jest też dla Sądu osobą bez klasy. By przedstawić M. P. (1) w jak najbardziej ( w swojej ocenie rzecz jasna ) niekorzystnym świetle, nie wahał się przesłać Sądowi bardzo prywatną, wręcz intymną momentami korespondencją z tym świadkiem, dodatkowo zaznaczając markerem odpowiednie fragmenty. Ta wiedza, co do charakteru znajomości, czy oczekiwań M. P. (1) co do relacji z oskarżonym, nie była Sądowi niezbędna do rozstrzygnięcia sprawy, a jedyne odczucie, jakie Sąd miał zapoznając się z tą dokumentacją- to zażenowanie. Oskarżony podczas prowadzonego postępowania nie okazał żadnej skruchy, wręcz przeciwnie, kreował się na ofiarę pokrzywdzonych, które miały się na nim mścić. Ani razu- nie przeprosił za swoje zachowanie. Bez skrupułów wykorzystał naiwność, dobre serce, czy zwyczajną chęć pomocy ( zwłaszcza osobie rzekomo chorej na nowotwór, czy kardiologicznie), by zdobyć pieniądze. G. D. (1) nie obeszło nawet to, że A. J. w pewnym momencie straciła pracę. Ograniczył się wówczas do stwierdzenia, żeby pokrzywdzona nie panikowała, i że da znać. Wiedział, że kobiety przekazują mu albo swoje oszczędności, bądź zaciągają kredyty. Kwota wyłudzonych przez oskarżonego pieniędzy jest znaczna, za taką sumę można kupić mieszkanie, czy wybudować dom.

Na rozprawie - podczas głosów końcowych - oskarżony ograniczył się jedynie do stwierdzenia, że przyłącza się do stanowiska swojego obrońcy. Po zamknięciu przewodu sądowego nadesłał dokument, jak stwierdził, jako głos do protokołu. G. D. (1) podał w nim (k.992) że na rozprawie nie mógł się wypowiedzieć, gdyż od miesiąca pozostaje pod opieką lekarza psychiatry. Sąd uznał, że nie zachodzą podstawy do wznowienia przewodu sądowego, albowiem w przedmiotowej sprawie nie zachodzą uzasadnione wątpliwości co do poczytalności oskarżonego. Podzielił w tym zakresie stanowisko Sądu Najwyższego, iż za okoliczności rodzące wątpliwości co do stanu poczytalności oskarżonego uznać należy, między innymi zaświadczenia stwierdzające chorobę psychiczną lub niedorozwój umysłowy, długotrwały pobyt w szpitalu psychiatrycznym z rozpoznaniem świadczącym o istotnych mankamentach zdrowia psychicznego, bądź też nietypowy sposób zachowania oskarżonego, zarówno w chwili popełnienia czynu, jak i w toku postępowania- ( postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 26 maja 2005 roku III KK 341/04 ). Żadna z wymienionej przez sytuacji nie występuje. W ocenie Sądu- oskarżony celowo nie ujawnił faktu pozostawania pod opieką psychiatry na ostatniej rozprawie, a przesłanie tego dokumentu, miało na celu li tylko nie dopuszczenie do wydania wyroku.

Sąd wymierzył

- za czyn I karę 2 lat pozbawienia wolności,

- za czyn II karę 1 roku pozbawienia wolności,

W obu wypadkach oskarżony działał w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, zresztą korzyść taką osiągnął. Stosownie zatem do treści art. 33 §2 kk za czyn I Sąd wymierzył karę 150 stawek dziennych grzywny, każda po 20 złotych, zaś za czyn II karę 50 stawek dziennych grzywny, przyjmując wartość jednej stawki również na kwotę 20 złotych. Ustalając wysokość i ilość stawki Sąd uznał, że oskarżony jest człowiekiem młodym, zdrowym, wykształconym, a orzeczone kwoty mogą być przez niego uiszczone.

Stosownie do wymogów określonych w art. 85 kk, art. 86 §1 kk Sąd wymierzył karę 3 lat pozbawienia wolności. Sąd mógł ją wymierzyć w rozmiarze od 2 do 3 lat pozbawienia wolności. Z uwagi na fakt, że po zakończeniu pierwszego czynu przestępczego oskarżony ponownie przystąpił do zachowań przestępczych, na szkodę kolejnej ofiary, to pomimo, że przestępstwa są do siebie podobne – zastosował wobec oskarżonego zasadę kumulacji.

Z tych samych powodów Sąd wymierzył karę łączną 200 stawek dziennych grzywny, przyjmując wartość jednej stawki na kwotę 20 złotych. Zresztą przy orzekaniu kar łącznych pozbawienia wolności oraz grzywny, wybór czy to np. zasady absorpcji, czy też kumulacji winien być jednolity w obu przypadkach.

Zdaniem Sądu powołane kary są adekwatna do stopnia winy i stopnia społecznej szkodliwości popełnionego czynu i czynią zadość społecznemu poczuciu sprawiedliwości, gruntując w świadomości społeczeństwa prawidłowe oceny prawne i stosowne do tych ocen postępowanie. Kary te uświadomią oskarżonemu konieczność przestrzegania prawa i powstrzymają go od dokonania w przyszłości innych czynów zabronionych.

Stosownie do wymogów określonych w art. 46 §1 kk Sąd zasądził

- na rzecz oskarżycielki posiłkowej A. M. (1) kwotę 179.079,95 złotych tytułem częściowego naprawienia szkody. W tym zakresie Sąd przyjął, że skoro całkowita wartość strat, o czym była mowa już w niniejszym uzasadnieniu na szkodę tej pokrzywdzonej wyniosła 187,779,95 złotych, a co do kwoty 8700 złotych oskarżycielka posiłkowa ma już wydany tytuł wykonawczy – Sąd zasądził kwotę 179.079,95 złotych. Ponieważ stanem obowiązującym, na podstawie którego Sąd orzeka jest stan do 1 lipca 2015 roku, to Sąd nie jest związany żądaniem pokrzywdzonej i może zadziałać również z urzędu.

- na rzecz oskarżycielki posiłkowej M. Z. (1) kwotę 134.870,50 złotych, ( kwota strat poniesionych przez oskarżycielkę posiłkową została pomniejszona o kwotę 50.000 złotych – na który opiewa wcześniej wydany tytuł wykonawczy,

- na rzecz oskarżycielki posiłkowej A. J. kwotę 30.000 złotych,

Na podstawie art. 627 kpk Sąd zasądził od oskarżonego na rzecz oskarżycielek posiłkowych poniesione przez nie wydatki z tytułu ustanowienia pełnomocnika w kwotach odpowiednio: na rzecz A. M. (1) i M. Z. (1) po 3000 złotych, na rzecz A. J. kwoty 1920 złotych.

Koszty w przedmiotowej sprawie wyniosły 2515, 74 złote, z czego 1000 złotych stanowiła opłata. Oskarżony, jak już wskazywano powyżej, jest osobą zdrową, wykształconą, nie posiadającą nikogo na utrzymaniu, brak jest podstaw do zwolnienia od ich ponoszenia.