Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 1101/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 kwietnia 2015 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Zbigniew Ciechanowicz

Sędziowie:

SSO Dorota Gamrat - Kubeczak

SSR del. Liliana Jędrzejewska (spr.)

Protokolant:

sekr. sądowy Małgorzata Idzikowska-Chrząszczewska

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 16 kwietnia 2015 roku w S.

sprawy z powództwa I. T.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej V. (...) w W.

o zapłatę

na skutek apelacji wniesionej przez powódkę od wyroku Sądu Rejonowego Szczecin - Centrum w Szczecinie z dnia 21 lipca 2014 roku, sygn. akt II C 205/14

1.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

a)  w punkcie II. zasądza dodatkowo od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej V. (...) w W. na rzecz powódki I. T. kwotę 10.000 (dziesięć tysięcy) złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 5 lutego 2014 roku oraz odsetki ustawowe od kwot:

-

11.000 (jedenaście tysięcy) złotych od dnia 16 października 2012 roku do dnia 20 lipca 2014 roku;

-

10.000 (dziesięć tysięcy) złotych od dnia 5 lutego 2014 roku do dnia 20 lipca 2014 roku;

b)  w punkcie III. zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 4.293 (cztery tysiące dwieście dziewięćdziesiąt trzy) złote 70 (siedemdziesiąt) groszy tytułem zwrotu kosztów procesu;

c)  w punkcie IV. nakazuje pobrać na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego Szczecin-Centrum w Szczecinie od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej V. (...) w W. kwotę 694 (sześćset dziewięćdziesiąt cztery) złote 25 (dwadzieścia pięć) groszy tytułem kosztów sądowych;

2.  zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 1.215 (jeden tysiąc dwieście piętnaście) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygnatura akt: II Ca 1101/14

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie, wyrokiem z dnia 21 lipca 2014 roku, wydanym w sprawie II C 2-5/14 zasądził od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej V. (...) z siedzibą w W. na rzecz powódki I. T. kwotę 21.000 złotych wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi w stosunku rocznym od dnia wydania wyroku do dnia zapłaty. W pozostałym zakresie powództwo zostało oddalone. W punkcie III zasądzono od pozwanego na rzecz powódki kwotę 1.924 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu. Nadto obciążono powódkę kosztami sądowymi w kwocie 326 złotych, zaś pozwanego kwotą 694 złotych.

Powyższe rozstrzygnięcia Sąd Rejonowy Szczecin – Centrum w Szczecie oparł na stanie faktycznym:

I. T. ma 72 lata. Do 61. roku życia pozostawała aktywna zawodowo – była zatrudniona w Zakładach (...) na stanowisku księgowej. Po ukończeniu 61. roku życia przeszła na emeryturę. Ogólny stan zdrowia I. T. był dobry, nie chorowała. Była osobą aktywną, żywotną i towarzyską, która udzielała się społecznie – była przewodniczącą komisji rewizyjnej Związku (...) w S.. Powódka prowadziła gospodarstwo domowe, wykonywała prace domowe, robiła zakupy i gotowała obiady dla siebie i męża.

Dnia 25 sierpnia 2011 r., I. T. przemieszczała się w charakterze pasażera pojazdem mechanicznym marki D. (...) o nr rej. (...) drogą krajową nr (...). Samochodem tym kierował mąż powódki W. T.. Około godziny 17.30 w tył ww. pojazdu uderzył (...) o nr rej. (...), którego kierujący, M. S., nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze. Na skutek zdarzenia I. T. straciła przytomność. Karetką pogotowia przewieziono ją do Szpitala (...) w P.. W szpitalu rozpoznano u niej wstrząśnienie mózgu, rany twarzoczaszki i małżowiny usznej prawej oraz złamanie żebra VIII po stronie prawej. Powódka odzyskała przytomność dopiero po kilku godzinach. Wypisano ją do domu po tygodniu, tj. dnia 2 września 2011 r., w stanie ogólnym dobrym, z zaleceniem kontroli u lekarza rodzinnego i konsultacji laryngologicznej.

Bezpośrednio po wypadku I. T. wymagała pomocy innych osób w wykonywaniu podstawowych czynności, tj. zabiegi pielęgnacyjne, ubieranie się, przygotowywanie posiłków. Potrzebowała wsparcia i opieki. W okresie od 2 września 2011 r. do 20 września 2011 zamieszkiwała wraz z mężem u córki, która roztoczyła nad nią opiekę.

Wskutek zdarzenia drogowego z dnia 25 sierpnia 2011 r. protezy zębowe I. T. uległy złamaniu, zaś okulary zostały uszkodzone. Powódka zleciła wykonanie nowych protez zębowych, co wiązało się z koniecznością konsultacji stomatologicznych. Na wykonanie nowych protez powódka oczekiwała przez okres około miesiąca. Przyjmowanie pokarmów sprawiało jej w tym czasie trudności.

Po wypadku I. T. była konsultowana ortopedycznie, neurologicznie i psychiatrycznie.

W dniu 8 września 2011 r. powódce wykonano USG prawego stawu barkowego, które wykazało dość znacznie pogrubiałe i obrzęknięte przyczepy ścięgniste do guzków kości ramiennej z widocznym w ich otoczeniu pasmem płynu. W dniu 9 września 2011 r. I. T. konsultowana była przez lekarza specjalistę z zakresu ortopedii i chirurgii urazowej, który rozpoznał u niej stłuczenie barku prawego i zalecił przyjmowanie leków przeciwzapalnych i relaksacyjnych, temblak oraz stopniowe ćwiczenia barku w odciążeniu.

Przeprowadzone w dniu 7 maja 2012 r. badanie KT mózgowia powódki wykazało umiarkowane zaniki korowo-podkorowe mózgowia oraz występujące obustronnie strefy hypodensyjne sugerujące zmiany o charakterze leukoariozy. Ponadto stwierdzono zwapnienia w ścianach tętnic szyjnych wewnętrznych i lewej tętnicy kręgowej.

Dnia 25 listopada 2011 r. powódkę poddano badaniu EEG głowy, którego zapis był nieprawidłowy i wykazał zmiany w okolicach czołowo-skroniowych pod postacią rozsianych fal theta.

Lekarz psychiatra z (...) rozpoznał u I. T. zaburzenia lękowe pourazowe i rozpoczynający się zespół psychoorganiczny.

W okresie od 13 grudnia 2012 r. do 28 grudnia 2012 r. I. T. uczęszczała na zabiegi rehabilitacyjne (laseroterapię) prawego stawu barkowego. Powódka pobrała 10 tego typu zabiegów.

Powódka zgłosiła szkodę pozwanemu (...) Spółce Akcyjnej V. (...), z którym sprawca wypadku miał zawartą umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych. W trakcie postępowania wyjaśniającego pozwany ostatecznie ocenił trwały uszczerbek na zdrowiu powódki na 11 %. Po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego pozwany, decyzją z dnia 24 listopada 2011 r., przyznał powódce 8000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznany ból i cierpienie. Powódka odwołała się od powyższej decyzji wnosząc w piśmie z dnia 12 grudnia 2011 r. o dopłatę kwoty 12 000 zł tytułem zadośćuczynienia. Po rozpatrzeniu odwołania pozwany, decyzją z dnia 16 stycznia 2012 r., przyznał powódce dalsze 2 000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznany ból i cierpienie oraz doznany uszczerbek na zdrowiu. Od powyższej decyzji powódka się odwołała, wnosząc o dopłatę dalszych 15 000 zł z tytułu zadośćuczynienia. Pozwany ponownie wycenił trwały uszczerbek na zdrowiu powódki ustalając go łącznie na 17%. Po rozpatrzeniu odwołania pozwany, decyzją z dnia 15 października 2012 r., przyznał powódce dalsze 4 000 zł tytułem zadośćuczynienia Powódka nie zgodziła się z wysokością przyznanych jej świadczeń.

Po wypadku I. T. odczuwała i odczuwa po dziś dzień bóle barku prawego, głowy i małżowiny usznej. Towarzyszą jej one niemal codziennie. Powódka zażywa z tego powodu leki przeciwbólowe. Ponadto odczuwa zawroty głowy, kiedy próbuje wstać. Czuje się wówczas „jak pijana”, traci równowagę. Aktualnie powódka zażywa leki na poprawę słuchu, gdyż po wypadku zmysł ten uległ u niej znacznemu przytępieniu. Gdy ktoś mówi szybko, I. T. nie rozumie. Ma ona też problemy z koncentracją, pamięcią i wymową. Zdarza się jej jąkać.

Aktualnie powódka nie jest osobą samodzielną, z czym nie może się pogodzić. Nie może zajmować się domem, nie robi zakupów, ani obiadów, w czym wyręcza ją mąż. Ze względu na stan zdrowia zmuszona była zrezygnować z funkcji przewodniczącej komisji rewizyjnej Związku (...) w S..

Ponadto powódka cały czas ma problemy ze snem. Wstaje w nocy, często wybudza się po dwóch godzinach snu. Zdarza się, że w ogóle nie zasypia w nocy i skupia wówczas swoje myśli na wypadku, analizuje jego przebieg. Ogólnie nie czuje się ona dobrze psychicznie. Wcześniej korzystała z porad psychiatry, lecz wizyty były dla niej na tyle męczące, że nie korzysta już z jego pomocy. I. T. ogranicza także swoje kontakty z ludźmi, całe dnie spędza w domu, gdyż boi się z niego wychodzić. Wstydzi się swojej nieporadności i tego, że „została tak poturbowana”. Powódka żyje w ciągłej bojaźni, w szczególności, gdy jedzie samochodem, bądź go widzi lub słyszy. I. T. jest zmęczona tym, że „bez przerwy chodzi do lekarzy”.

Długotrwałym następstwem doznanego w wyniku wypadku wstrząśnienia mózgu był u powódki zespół pourazowy. Neurologiczne skutki wypadku w postaci wstrząśnienia mózgu i zespołu pourazowego odczuwane są przez wiele lat, a rokowanie jest niepewne. Uraz głowy ze wstrząśnieniem mózgu i wielogodzinną utratą przytomności u starszej osoby, jaką jest powódka, stanowi nawet zagrożenie życia i pogarsza rokowania, co do pełnego powrotu do prawidłowego funkcjonowania. Następstwem urazu głowy z utratą świadomości może być w przyszłości padaczka pourazowa, jak również encefalopatia pourazowa ze wszystkimi objawami psychicznymi. Skutki wypadku, przede wszystkim skutki psychiczne, mogą towarzyszyć powódce nawet do końca życia. Długotrwały uszczerbek na zdrowiu powódki spowodowany doznanymi w wyniku wypadku następstwami neurologicznymi wynosi łącznie 30 % (punkt 10 a, 19a, 59a oraz 104 wg rozporządzenia Ministra Pracy i polityki Społecznej z dnia 18 grudnia 2002 roku w sprawie szczegółowych zasad orzekania o stałym lub długotrwałym uszczerbku na zdrowiu, trybu postępowania przy ustalaniu tego uszczerbku oraz postępowania o wypłatę jednorazowego odszkodowania ).

Aktualnym, długotrwałym następstwem przebytego urazu stawu barkowego prawego jest przewlekły zespół bólowy barku prawego, który stanowi 5% uszczerbek na zdrowiu powódki (punkt 104 wg rozporządzenia Ministra Pracy i polityki Społecznej z dnia 18 grudnia 2002 roku w sprawie szczegółowych zasad orzekania o stałym lub długotrwałym uszczerbku na zdrowiu, trybu postępowania przy ustalaniu tego uszczerbku oraz postępowania o wypłatę jednorazowego odszkodowania). Rany twarzy i małżowiny ucha prawego stanowią 1% uszczerbek na jej zdrowiu (punkt 19a ww. rozporządzenia). Złamane żebro VIII po stronie prawej wygoiło się bez następstw. Łącznie więc następstwa te ocenić można na 6%. Obecny stan zdrowia powódki jest stabilny. Nie stwierdzono upośledzenia funkcji stawu barkowego prawego, zaś przebyte złamanie żebra, stłuczenie barku prawego i rany twarzoczaszki nie powodują ograniczenia aktywności życiowej powódki.

Oceniając wyżej wymieniony stan faktyczny sąd rejonowy uznał, że:

Powództwo wywiedzione przez I. T. okazało się uzasadnione co do kwoty 21 000 zł, w pozostałym natomiast zakresie podlegało oddaleniu.

Żądanie powódki oparte jest na przepisie art. 822 k.c., w myśl którego przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, względem których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający.

Stosownie do treści przepisu art. 445 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego. Krzywda jest ujmowana jako cierpienie fizyczne (ból) oraz cierpienia psychiczne, moralne (ujemne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała). Zadośćuczynienie pieniężne ma na celu przede wszystkim złagodzenie tych cierpień. Obejmuje ono wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane jak i te, które wystąpią w przyszłości.

W niniejszej sprawie pozwany nie kwestionował swojej odpowiedzialności odszkodowawczej co do zasady za skutki wypadku z dnia 25 sierpnia 2011 r. Bezsporne było, że pozwane towarzystwo ubezpieczeń miało, w dniu wypadku, zawartą ze sprawcą wypadku umowę odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych. Spór pomiędzy stronami sprowadzał się do kwestii wysokości zadośćuczynienia pieniężnego, jakie byłoby odpowiednie przy uwzględnieniu doznanych przez powódkę krzywd i cierpień, a co za tym idzie skutków przedmiotowego zdarzenia dla życia i zdrowia powódki.

Sąd rejonowy zauważył, że zadośćuczynienie ma za zadanie rekompensować w sposób finansowy krzywdę doznaną na skutek zaistnienia zdarzeń, o których mowa w art. 445 § 1 k.c. Nie może, co prawda, zmienić negatywnych odczuć, zatrzeć wspomnień związanych z przykrymi przeżyciami, ma jednakże stanowić materialny wyraz swoistego wyrównania krzywdy przez sprawcę, który ją wyrządził. Zasądzenie zadośćuczynienia pozostawione jest swobodzie oceny sędziowskiej, co nie oznacza wszak dowolności oceny. Jedynie bowiem w wyjątkowych przypadkach sąd może odmówić zasądzenia jakiegokolwiek zadośćuczynienia. Odmowa taka winna być oparta na obiektywnych podstawach, co oznacza, że muszą wystąpić weryfikowalne przesłanki na brak krzywdy w danym wypadku lub jej znikomość ( por. wyrok SN z dnia 27.08.1969 r., I PR 224/69, OSNC 1970, Nr 6, poz. 111; wyrok SN z dnia 23.01.1974 r., II CR 763/73, OSP 1975, Nr 7, poz. 171). Takowych w realiach sprawy brak. Ustalając wysokość należnego powódce zadośćuczynienia sąd baczył, aby z jednej strony przyznane świadczenie stanowiło realną i ekonomicznie odczuwalną wartość, z drugiej zaś, aby nie stanowiło ono bezpodstawnego jej wzbogacenia. Sąd pierwszej instancji, określając wysokość należnego zadośćuczynienia, uwzględnił stopień i czas trwania cierpień fizycznych i psychicznych, trwałość skutków czynu niedozwolonego, prognozy na przyszłość, wiek poszkodowanego. Czyniąc to posiłkował się poglądami judykatury wskazując, że Sąd Najwyższy, w wyroku z dnia 15 lipca 1977 roku, w sprawie II CKN 273/97, nie opublikowanym, stwierdził, iż (...) jest dobrem szczególnie cennym; przyjmowanie niskich kwot zadośćuczynienia w przypadkach uszkodzeń ciała prowadzi do niepożądanej deprecjacji tego dobra”. Z kolei w wyroku z dnia 28 września 2001 roku w sprawie sygn. akt III CKN 427/00 , opublikowanym w zbiorze LEX nr 52766 stwierdził, że pojęcie "sumy odpowiedniej" użyte w art. 445 § 1 k.c. w istocie ma charakter niedookreślony, niemniej jednak w judykaturze wskazane są kryteria, którymi należy się kierować przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia. Zadośćuczynienie ma mieć przede wszystkim charakter kompensacyjny, wobec czego jego wysokość nie może stanowić zapłaty symbolicznej, lecz musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość. Jednocześnie wysokość ta nie może być nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy, ale musi być "odpowiednia" w tym znaczeniu, że powinna być - przy uwzględnieniu krzywdy poszkodowanego - utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa.

Dla oceny czy określona suma jest „odpowiednia” w rozumieniu art. 445 § 1 k.c., tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę nie ma wpływu sytuacja – w szczególności majątkowa – sprawcy szkody – zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 maja 1998 roku, sygn. akt. III CKN 756/97, (niepublikowany).

Zachowując w polu widzenia wyżej przedstawione kryteria i poglądy sąd rejonowy doszedł do przekonania, iż zasądzona kwota 21 000 zł z jednej stanowi odczuwalną dla powódki rekompensatę materialną, nieoderwaną od realiów ekonomicznych, z drugiej zaś nie prowadzi do jej bezpodstawnego wzbogacenia (co miałoby miejsce w razie uwzględnienia żądań pozwu w całości). Konstatując – przyznana powódce przez ubezpieczyciela kwota, tj. 14 000 zł jest w ocenie sądu pierwszej instancji nieadekwatna do rozmiaru i zakresu doznanych krzywd i cierpień. Oceniając rozmiar krzywdy doznanej przez powódkę Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum wziął pod uwagę fakt, że w wyniku wypadku doznała ona poważnych obrażeń. Powódka straciła przytomność, doznała wstrząśnienia mózgu, rany twarzoczaszki i małżowiny usznej prawej oraz złamania żebra VIII po stronie prawej. Powódka, bezpośrednio po wypadku, przebywała przez 7 dni w szpitalu. Po wypisaniu jej ze szpitala wymagała pomocy innych osób, zamieszkała czasowo z córką, która się nią opiekowała. Trzeba było jej pomagać w podstawowych czynnościach, jak ubranie się, mycie, przygotowywanie posiłków. Powódka cierpiała. Bolały ją przede wszystkim prawy bark, głowa i małżowina uszna; przyjmowała leki przeciwbólowe. Ponadto odczuwała ona znaczny dyskomfort z powodu utraty, na okres około miesiąca, protez zębowych, które uległy zniszczeniu wskutek wypadku. Miała w tym czasie problemy z jedzeniem. Dużą niedogodnością w okresie powypadkowym były dla powódki powtarzające się konsultacje lekarskie i badania diagnostyczne.

Długotrwałym następstwem doznanego w wyniku wypadku wstrząśnienia mózgu był u powódki zespół pourazowy. Neurologiczne skutki wypadku w postaci wstrząśnienia mózgu i zespołu pourazowego odczuwane są przez wiele lat, a rokowanie jest niepewne. Uraz głowy ze wstrząśnieniem mózgu i wielogodzinną utratą przytomności u starszej osoby, jaką jest powódka, stanowi nawet zagrożenie życia i pogarsza rokowania co do pełnego powrotu do prawidłowego funkcjonowania. Następstwem urazu głowy z utratą świadomości może być w przyszłości padaczka pourazowa, jak również encefalopatia pourazowa ze wszystkimi objawami psychicznymi. Skutki wypadku, przede wszystkim psychiczne, mogą towarzyszyć powódce nawet do końca życia. Aktualnym, długotrwałym następstwem przebytego urazu stawu barkowego prawego jest przewlekły zespół bólowy barku prawego. Następstwa neurologiczne wypadku można ocenić łącznie na 30 %, a ortopedyczne – na 6 % uszczerbku na zdrowiu. Obecnie powódka nie jest osobą samodzielną. Jest nieporadna, nie gotuje obiadów, nie robi zakupów. Nadal odczuwa ból, zawroty głowy i zaburzenia pamięci. Towarzyszy jej uczucie lęku i zagrożenia. Obawia się, że odnowią się u niej urazy. Ciągle zażywa leki przeciwbólowe.

Biorąc powyższe pod uwagę sąd rejonowy doszedł do przekonania, że zakres cierpień fizycznych powódki, wywołanych konsekwencjami wypadku z dnia 25 sierpnia 2011 r., był duży. Oprócz tego cały proces leczenia, konsultacji specjalistycznych i rehabilitacji związany był z cierpieniami psychicznymi. Na rozmiar tych cierpień wpłynął zapewne styl życia prowadzony przez powódkę przed wypadkiem. Powódka była osobą aktywną i żywotną. Zajmowała się prowadzeniem domu, udzielała się społecznie – pełniła funkcję przewodniczącej komisji rewizyjnej Związku (...) w S.. Prezentowany przez powódkę przed wypadkiem styl życia musiał wpłynąć na to, że silnie odczuwała ona cierpienia psychiczne związane z własną nieporadnością i brakiem samodzielności. Aktualnie powódka ma problemy ze snem, jest bojaźliwa, szczególnie boi się podróżować samochodem. Rzadko wychodzi z domu, unika kontaktów z ludźmi, krępują ją jej ułomności.

Mając na uwadze skutki, jakie wypadek z dnia 25 sierpnia 2011 r. wywołał w życiu osobistym i zdrowiu powódki oraz fakt, że konsekwencje wypadku jeszcze trwają, jak również mając na uwadze rokowania na przyszłość sąd pierwszej instancji uznał, że adekwatną i odpowiednią kwotą zadośćuczynienia będzie kwota 35 000 zł.

Przyznaną kwotę zadośćuczynienia (35 000 zł) należało pomniejszyć o przyznaną i wypłaconą już powódce kwotę 14 000 zł. W tym stanie rzeczy zasądzono od pozwanego na rzecz powódki kwotę 21 000 tytułem zadośćuczynienia, o czym orzeczono w punkcie I wyroku.

W ocenie sądu rejonowego całokształt okoliczności sprawy sprzeciwiał się uwzględnieniu żądania pozwu w całości. Zachowując w polu widzenia wszystkie opisane powyżej ujemne następstwa wypadku, w którym uczestniczyła powódka, należy mieć na uwadze, iż nie stwierdzono u niej upośledzenia funkcji stawu barkowego prawego, zaś rany twarzoczaszki, małżowiny usznej oraz pęknięte żebro - wygoiły się. Stwierdzone, w związku z wypadkiem, ograniczenie aktywności życiowej powódki, występujące bezpośrednio po zdarzeniu, jak też utrzymujące się – stosownie do jej deklaracji – aktualnie (nie prowadzi domu, nie gotuje, nie robi zakupów) związane jest zatem z doznanym urazem psychicznym i obawą, że wskutek aktywności fizycznej mogłaby ona narazić się na odnowienie doznanych urazów. W ocenie sądu pierwszej instancji brak jest natomiast przeciwwskazań do tego, aby powódka aktywność takową przejawiała. Mając na uwadze powyższe, sąd ten doszedł do przekonania, że przyznanie I. T. zadośćuczynienia w żądanej przez nią kwocie 31 000 prowadziłoby do bezpodstawnego wzbogacenia powódki względem pozwanego. Z tych względów orzeczono jak w punkcie II sentencji. W punkcie tym oddalono ponadto – z powodów zaprezentowanych poniżej - żądanie zasądzenia na rzecz powódki od pozwanego odsetek od dnia wytoczenia powództwa do dnia zapłaty – od kwoty 11 000 zł oraz od dnia rozszerzenia powództwa do dnia zapłaty – od kwoty 20 000 zł.

O należnych od sumy głównej zadośćuczynienia odsetkach orzeczono w punkcie I sentencji na podstawie przepisu art. 481 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 476 k.c. W świetle normy prawnej wyinterpretowanej z przepisu art. 481 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 476 k.p.c., jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi (§ 1). Jeżeli stopa odsetek za opóźnienie nie była z góry oznaczona, należą się odsetki ustawowe (§ 2). Zgodnie zaś z tym drugim przepisem dłużnik dopuszcza się zwłoki, gdy nie spełnia świadczenia w terminie, a jeżeli termin nie jest oznaczony, gdy nie spełnia świadczenia niezwłocznie po wezwaniu przez wierzyciela. Nie dotyczy to wypadku, gdy opóźnienie w spełnieniu świadczenia jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. W zakresie daty początkowej roszczenia odsetkowego przy zasądzeniu zadośćuczynienia sąd pierwszej instancji podzielił stanowisko Sądu Najwyższego, iż w razie zasądzenia zadośćuczynienia, odsetki z uwagi na waloryzacyjny charakter przysługują dopiero od daty wyroku ( por. wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 18 kwietnia 2002 r., II CKN 605/2000, LexPolonica nr 405151). Z uwagi na waloryzacyjny charakter odsetek, ich zasądzenie za okres poprzedzający wyrokowanie przy równoczesnym ustaleniu wysokości zadośćuczynienia według cen z daty orzekania, prowadziłoby do nieuzasadnionego uprzywilejowania wierzyciela kosztem dłużnika. Takiemu stanowisku dał wyraz Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 6 września 1994 r. ( III CZP 105/94 OSNC 1995/2 poz. 26 i w wyroku z dnia 29 stycznia 1997 r. I CKU 60/96 Prokuratura i Prawo - dodatek 1997/5 poz. 31). Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum, oceniając wysokość należnego powódce zadośćuczynienia, uwzględnił nie tylko sytuację zdrowotną powódki w okresie bezpośrednio po ocenianym zdarzeniu, ale także jej aktualny stan zdrowia psychicznego oraz to, że skutki przedmiotowego zdarzenia będą odczuwane przez nią również w przeszłości. Mając na względnie kompensacyjny charakter zadośćuczynienia oraz waloryzacyjny charakter żądania o odsetki, odsetki od kwoty 21 000 zł z tytułu zadośćuczynienia zasądził więc od dnia wydania wyroku do dnia zapłaty; w pozostałym zakresie żądanie odsetkowe zaś oddalił.

Stan faktyczny ustalono na podstawie dowodów z dokumentów, w tym akt szkody i dokumentacji medycznej powódki, których wiarygodność i treść nie wzbudziły wątpliwości Sądu pierwszej instancji. Przydatne dla ustalenia stanu faktycznego okazały się również zeznania powódki, które były logiczne i spójne z zebranym w sprawie materiałem dowodowym. sąd rejonowy uznał za w pełni wiarygodny dowód z opinii pisemnej oraz ustanej opinii uzupełniającej biegłych sądowych z zakresu ortopedii H. M. oraz z zakresu neurologii T. P.. Opinie zostały sporządzone w sposób rzetelny, kompletny i fachowy. Treść opinii jest zgodna z zasadami logiki i wiedzy powszechnej. Przedstawiony w niej tok rozumowania w sposób logiczny i jasny prowadzi do sformułowanych wniosków. Końcowe stanowisko biegłych wyrażone zostało w sposób stanowczy. Zgodnie z ugruntowanym w orzecznictwie poglądem, brak jest więc podstaw do podważenia opinii (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24.05.2005 r., V CK 659/04, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15.11.2002 r., V CKN 1354/00, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 7.11.2000 r., I CKN 1170/98, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15.11.2000 r., IV CKN 1383/00). Biegły z zakresu ortopedii H. M. oraz biegła z zakresu neurologii T. P. odnieśli się w sposób wyczerpujących do zarzutów stron w ustnych opiniach podtrzymując swoje stanowiska w sprawie.

O kosztach procesu sąd rejonowy rozstrzygnął w punkcie III wyroku. Rozstrzygnięcie to znajduje podstawę w art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 100 k.p.c. Stroną wygrywającą przedmiotową sprawę jest powódka, albowiem to na jej rzecz zasądzono w wyroku kwotę 21 000 zł, odpowiadającą 68 % dochodzonego przez nią żądania. Dlatego też zgodnie z ww. przepisami, pozwany winien zwrócić powódce poniesione koszty, w takim zakresie, w jakim sprawę przegrał, tj. co do 68 %. Łącznie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw poniesione przez powódkę wyniosły i złożyły się na nie: koszty zastępstwa procesowego przez radcę prawnego w kwocie 2 400 zł, opłata skarbowa od pełnomocnictwa w wysokości 17 zł oraz koszty opłaty sądowej od pozwu w wysokości 550 zł i wydatkowana zaliczka na poczet wynagrodzenia biegłych w kwocie 1.000 zł. Łącznie dało to kwotę 3.967 zł z czego 68% to kwota 2.697,56 zł .

Pozwany zaś wydatkował łącznie kwotę 2.417 zł z tytułu kosztów zastępstwa procesowego, powiększonych o koszt opłaty skarbowej od pełnomocnictwa. Z tego 32 % dało kwotę 773,44 zł.

Kompensując powyższe należności, rozstrzygnięto jak w punkcie III wyroku.

W punkcie IV wyroku rozstrzygnięto o kosztach sądowych, które tymczasowo pokrył Skarb Państwa. Na koszty te złożyła się kwota 1 000 zł z tytułu uzupełniającej opłaty od pozwu oraz kwota 20,95 zł, którą stanowił koszt przeprowadzenia dowodów z opinii biegłych, który nie został pokryty z zaliczki uiszczonej przez powódkę. W związku z powyższym na rzecz Skarbu Państwa należało pobrać od powódki kwotę 326,70 zł (32 % nierozliczonych kosztów), zaś od pozwanego kwotę 694,25 zł (68 % nierozliczonych kosztów) – na podstawie przepisu art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t.j. Dz.U. nr 90, poz. 594, ze zm.) oraz art. 130 3 § 2 k.p.c.

Na powyższe orzeczenie sądu pierwszej instancji powódka, reprezentowana przez zawodowego pełnomocnika wniosła apelację co do punktu II w części oddalającej jej powództwo co do kwoty 10 000 złotych wraz z ustawowymi odsetkami ustawowymi od dnia 16.10.2012 roku oraz w części oddalającej ustawowe odsetki od zasądzonej kwoty 21 000 złotych od dnia 16.10.2012 roku do dnia 20.07.2014 roku oraz w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach w punkcie III oraz IV.

Skarżonemu wyrokowi zarzucono naruszenie prawa materialnego tj. art. 445 §1 kodeksu cywilnego poprzez jego błędną wykładnię polegająca na przyjęciu, iż w okolicznościach faktycznych sprawy kwota 35 000 zł jest adekwatna do doznanej przez powódkę krzywdy, podczas gdy nie uwzględnia ona zasady kompensaty doznanej krzywdy.

Ponadto zarzucono wyrokowi pierwszej instancji naruszenie prawa materialnego przez błędną wykładnię art. 481 k.c. w związku z art. 455 k.c. i w konsekwencji przyjęcie, że odsetki należą się od dnia orzekania, a nie od dnia wymagalności.

Wobec podniesionych zarzutów, strona powodowa wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki dalszej kwoty 10 000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 16.10.2012 roku oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki odsetek ustawowych od kwoty 21 000 zł od dnia 16.10.2012 roku do dnia 20.07.2014 roku.

Nadto wniesiono o zasądzenie od strony pozwanej na rzecz powódki kosztów postępowania za I i II instancję w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Uzasadniając zarzuty apelacyjne powódka podniosła przede wszystkim, że trwały i długotrwały zarazem, uszczerbek na jej zdrowiu kształtuje się na poziomie 30%, co zresztą potwierdzili biegli wypowiadający się w niniejszej sprawie. Z tego też powodu strona powodowa nie zgodziła się, że przy takim zakresie uszczerbku na zdrowiu, łączna kwota 35 000 zł wyczerpuje doznaną przez nią krzywdę oraz cierpienia. W tym kontekście wskazano również, że rokowania zdaniem biegłych lekarzy pozwalają przypuszczać, że z powodu doznanych obrażeń i przebytych schorzeń także w przyszłości mogą wystąpić przypadki padaczki pourazowej oraz encefalopatii pourazowej. Z tych też względów powódka nie zgadza się ze stanowiskiem Sądu I instancji, jakoby zadośćuczynienie ponad zasadzoną kwotę, mogło prowadzić po jej stronie do bezpodstawnego wzbogacenia.

Natomiast w zakresie odsetek od zasadzonej kwoty powódka wskazuje w apelacji, że roszczenie o zadośćuczynienie za krzywdę staje się wymagalne z chwilą wezwania ubezpieczyciela przez poszkodowanego do spełnienia świadczenia. Od tej zatem chwili – zdaniem powódki – biegnie termin do odsetek za opóźnienie. Wyjątek od tej zasady – jak wskazuje skarżąca – wprowadza art. 14 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, na mocy którego zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni, licząc od dnia złożenia zawiadomienia o szkodzie. Powódka wyprowadza z tego wniosek, iż od następnego dnia po tym okresie należy liczyć odsetki. Skoro zatem pozwany wydał decyzję kończącą proces likwidacji szkody w dniu 25.10.2012 roku, to też żądanie przez powódkę odsetek od dnia 26.10.2012 roku jest w pełni uzasadnione (są to oczywiste omyłki pisarskie, gdyż w petitum pozwu i w piśmie z 4 marca 2013 r. pełnomocnik powódki wskazał prawidłowe daty: odpowiednio 15.10.2012 r. i 16.10.2012 r.)

W odpowiedzi na złożoną apelację pismem z dnia 2.10.2014 roku pozwana reprezentowana przez zawodowego pełnomocnika, wniosła o oddalenie apelacji powódki w całości oraz zasądzenie od niej na rzecz pozwanej kosztów postępowania za II instancję, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych. Pozwana podniosła, że zarzuty apelacyjne powódki są bezzasadne. Nadto wskazała, że wyrok sądu I instancji odpowiada prawu, zaś zasądzona nim kwota zadośćuczynienia została określona przy uwzględnieniu skutków psychofizycznych ograniczeń, jak również wpływu przedmiotowego zdarzenia na życie prywatne powódki. Zdaniem pozwanej sąd I instancji ustalając wysokość zadośćuczynienia wziął pod uwagę rodzaj uszkodzeń ciała powódki, ich skutki dla stanu zdrowia powódki, a także związane z tym cierpienia fizyczne oraz psychiczne. Sąd, zdaniem pozwanej, wziął przy tym pod uwagę poziom uszczerbku na zdrowiu, określony przez biegłych. Z tych też powodów pozwana twierdzi, że na kanwie przedmiotowej sprawy, funkcja kompensacyjna zadośćuczynienia została w pełni zrealizowana. Nadto wskazano, że rozstrzygnięcie sprawy o zapłatę zadośćuczynienia nie powinno prowadzić do automatyzmu w ustalaniu wielkości zadośćuczynienia w powiązaniu wyłącznie ze stopniem procentowej utraty zdrowia poszkodowanego, zaś kwota przyznanego zadośćuczynienia nie powinna być jedynie wynikiem matematycznego działania. Pozwana odniosła się również do zarzutu dotyczącego odsetek od zasądzonej kwoty wyjaśniając przy tym, że od okoliczności sprawy zależy, od kiedy należy uznać roszczenie o naprawienie krzywdy za wymagalne. Nie bez znaczenia w tym zakresie jest – zdaniem skarżącej – fakt, że sąd I instancji dopiero w toku postępowania ustalił rzeczywisty zakres uszczerbku na zdrowiu. Przyznając poszkodowanej zadośćuczynienie sąd brał bowiem pod uwagę nie tylko jej stan zdrowia w okresie bezpośrednio po zdarzeniu, ale także jej aktualny stan psychiczny oraz to że skutki przedmiotowego zdarzenia będą odczuwane przez nią również w przyszłości. Rozmiar krzywdy nie był bowiem znany w chwili wystąpienia z żądaniem, co potwierdza również rozszerzenie powództwa dopiero po przeprowadzeniu dowodu z opinii biegłych. Z tych powodów pozwana wniosła o oddalenie apelacji powódki w całości, a w konsekwencji również zażądała zasądzenie na jej rzecz kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy w Szczecinie zważył, co następuje:

Sąd odwoławczy podziela ustalenia faktyczne poczynione przez sąd I instancji i uznaje je za własne, bez ich ponownego przytaczania. Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy był wyczerpujący i został przez Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum wszechstronnie i skrupulatnie rozważony. Odmiennie natomiast sąd odwoławczy ocenia wysokość miarkowanego zadośćuczynienia, zasądzonego na podstawie tak ustalonego stanu faktycznego. Trafny okazał się zarzut skarżącej, dotyczący naruszenia prawa materialnego tj. art. 445 § 1 kodeksu cywilnego, poprzez jego błędną wykładnię, polegającą na przyjęciu, iż w okolicznościach faktycznych sprawy kwota 35 000 zł jest adekwatna do doznanej przez powódkę krzywdy, podczas gdy nie uwzględnia ona zasady kompensaty doznanej krzywdy. Przy tak wysokim stopniu uszczerbku na zdrowiu, jakiego doznała powódka wskutek wypadku, łączna kwota 35 000 zł tytułem zadośćuczynienia jest, zdaniem sądu okręgowego, zbyt niska. Należy mieć na uwadze, że wskutek wypadku diametralnie pogorszyła się jakość życia powódki. Z aktywnej, samodzielnej kobiety stała się ona osobą w znacznym stopniu niesamodzielną, strachliwą, wymagającą pomocy rodziny w codziennych czynnościach w gospodarstwie domowym. Skutki zdarzenia powódka odczuwa do chwili obecnej i nadal cierpi, zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Dopiero więc podwyższenie kwoty zadośćuczynienia o dodatkowe 10 000 zł, będzie adekwatne do stopnia uszczerbku na zdrowiu i rodzaju doznanych przez powódkę obrażeń ciała.

Również zarzut dotyczący naruszenie prawa materialnego przez błędną wykładnię art. 481 k.c. w związku z art. 455 k.c. i w konsekwencji przyjęcie, że odsetki należą się powódce od dnia wyrokowania okazał się trafny. Sąd okręgowy, na gruncie rozpoznawanej sprawy, nie podziela cytowanych przez sąd rejonowy poglądów judykatury na temat terminu, od którego powinny być liczone odsetki w przypadku roszczenia o zadośćuczynienie. Za bardziej trafne uznaje sąd odwoławczy stanowisko wyrażone w uzasadnieniu wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 27 stycznia 2015 r. w sprawie I ACa 637/14 (por. LEX nr 1649231): Ponieważ co do zasady wysokość zadośćuczynienia ma charakter oceny, dla ustalenia terminu jego wymagalności istotne jest, czy dłużnik znał wysokość żądania uprawnionego oraz okoliczności decydujące o rozmiarze zadośćuczynienia. O terminie, od którego należy naliczać odsetki ustawowe decyduje także kryterium oczywistości żądania zadośćuczynienia, gdyż jeśli krzywda i jej rozmiar są ewidentne i nie budzą większych wątpliwości, uzasadnione jest przyjęcie, że odsetki ustawowe powinny być naliczane od dnia wezwania dłużnika do zapłaty. Z kolei w wypadku sporu sąd określając wysokość odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia za krzywdę (art. 445 § 1 i art. 448 k.c.) nie ma dowolności w tym zakresie, co oznacza, że pomimo pewnej swobody wyrok zasądzający zadośćuczynienie nie ma charakteru konstytutywnego, lecz deklaratywny. Orzeczenie to zapadło na gruncie stanu faktycznego bardzo podobnego do tego, który został ustalony w rozpoznawanej sprawie.

Zdaniem sądu okręgowego, skoro pozwany wydał decyzję kończącą proces likwidacji szkody w dniu 15.10.2012 roku, to oznacza, że co do zasady uznał istnienie po stronie powódki roszczenia o zapłatę z tytułu zadośćuczynienia. W pouczeniu pod tą decyzją jednoznacznie wskazał, że jest ona ostateczna i powódka może dochodzić swych roszczeń na drodze postępowania sądowego. Znał już wówczas wysokość pierwotnego żądania powódki (w łącznej kwocie 25 000 zł, z czego dobrowolnie zapłacił jej 14 000) i jako profesjonalny podmiot powinien był liczyć się z koniecznością zapłaty zadośćuczynienia w tej kwocie. Odmawiając wypłaty popadł w opóźnienie już następnego dnia, tj. 16.10.2012 r., a więc od tej daty należą się powódce odsetki od pierwotnie dochodzonej pozwem kwoty 11 000 zł. A., odsetki od pozostałej, zasądzonej kwoty, o którą rozszerzono powództwo pismem z 27 stycznia 2014 r., należą się powódce od momentu doręczenia pozwanej pisma zawierającego rozszerzenie roszczenia, przy przyjęciu, że doręczenie to nastąpiło 5 lutego 2014 r.

Mając powyższe na uwadze apelację powódki w trybie art. 386 §1 k.p.c. należało uwzględnić i zaskarżony wyrok częściowo zmienić. Sąd Okręgowy w Szczecinie zmienił ten wyrok w punkcie II w ten sposób, że zasądził od pozwanego na rzecz powódki dodatkowo kwotę 10 000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 5 lutego 2014 r. oraz odsetki ustawowe od wcześniej zasądzonej przez sąd rejonowy łącznej kwoty 21 000 zł, a to:

- od 11 000 zł – za okres od 16 października 2012 r. do 20 lipca 2014 r.

- od 10 000 zł – za okres od 5 lutego do 20 lipca 2014 r.

O odsetkach od tych kwot, płatnych począwszy od 21 lipca 2015 r. (czyli od dnia wyrokowania w I instancji) orzekł już sąd rejonowy i w tym zakresie jego wyrok nie został zmieniony.

Konsekwencją takiej zmiany rozstrzygnięć sądu I instancji co do istoty sprawy była konieczność zmiany zaskarżonego orzeczenia także co do kosztów procesu i kosztów sądowych. Powódka wygrała proces w całości, a więc pozwana, stosownie do treści art. 98 § 1 i 3 k.p.c. i art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, powinna zwrócić jej kwotę niezbędną do celowego dochodzenia praw, czyli 4293, 70 zł. Składają się na nią wydatki powódki w postępowaniu przed sądem I instancji w kwocie 3967 zł (szczegółowo opisane w uzasadnieniu wyroku tego sądu) i kwota 326,70 zł, którą sąd rejonowy uprzednio nakazał ściągnąć od powódki na rzecz Skarbu Państwa (tytułem części uzupełniającej opłaty od pozwu i wynagrodzenia biegłych), a którą powódka faktycznie wpłaciła po wniesieniu apelacji. Pozostałą część tych należności, w kwocie 694,25 zł, sąd okręgowy nakazał pobrać od pozwanej, stosownie do treści art. 113 ust. 2 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Powódka w apelacji wniosła o zasądzenie od pozwanej na jej rzecz kosztów procesu również za II instancję, a wobec tego sąd zasądził na jej rzecz kwotę 1215 zł, na którą składają się: suma 615 zł tytułem opłaty od apelacji i suma 600 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym przed sądem okręgowym, stosownie do treści art. 13 ust. 1 pkt 1) rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu.

.