Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 1244/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 kwietnia 2016 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Tomasz Sobieraj (spr.)

Sędziowie:

SO Violetta Osińska

SO Karina Marczak

Protokolant:

st. sekr. sąd. Dorota J. Szlachta

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 6 kwietnia 2016 roku w S.

sprawy z powództwa (...) K. P., M. (...) Spółki Jawnej w S.

przeciwko Z. B., Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji wniesionej przez pozwaną Towarzystwo (...) Spółkę Akcyjną w W. od wyroku Sądu Rejonowego Szczecin - Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie z dnia 28 maja 2015 roku, sygn. akt I C 747/13

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od pozwanej Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz powoda (...) K. P., M. (...) Spółki Jawnej w S. kwotę 600 (sześćset) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

SSO Violetta Osińska SSO Tomasz Sobieraj SSO Karina Marczak

Sygn. akt II Ca 1244/15

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 28 maja 2015 roku Sąd Rejonowy Szczecin-Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie:

a/ w punkcie 1 zasądził od pozwanego Z. B. i Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz powoda (...) K. P., M. (...) spółki jawnej w S. kwotę 7.565,75 złotych wraz z ustawowymi odsetkami:

- od dnia 18 kwietnia 2013 roku do dnia zapłaty od pozwanego Towarzystwa (...) S.A. w W.,

- od dnia 5 marca 2014 roku do dnia zapłaty od pozwanego Z. B.,

z tym zastrzeżeniem, że spełnienie świadczenia przez któregokolwiek z pozwanych, zwalnia drugiego z nich z obowiązku świadczenia w zakresie, w jakim świadczenie zostało spełnione;

b/ w punkcie 2 oddalił powództwo w pozostałym zakresie;

c/ w punkcie 3 zasądził od pozwanego Z. B. oraz Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz powoda (...) K. P., M. (...) spółki jawnej w S. kwotę 886,54 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu, z tym zastrzeżeniem, że spełnienie świadczenia przez któregokolwiek z pozwanych, zwalnia drugiego z nich z obowiązku świadczenia w zakresie, w jakim świadczenie zostało spełnione;

d/ w punkcie czwartym zwrócił od Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego Szczecin-Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie na rzecz pozwanego Towarzystwa (...) S.A. w W. kwotę 377,60 złotych tytułem kosztów sądowych.

Sąd Rejonowy oparł swoje rozstrzygniecie na następujących ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych:

Samochód marki P. (...) o numerze rejestracyjnym (...) stanowił przedmiot umowy leasingu zawartej między stroną powodową a (...) spółką z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W.. Strona powodowa użytkowała pojazd wyłącznie na potrzeby prowadzonej działalności gospodarczej.

W dniu 22 listopada 2012 roku doszło do kolizji samochodu marki P. (...) o numerze rejestracyjnym (...) oraz samochodu O. (...) o numerze rejestracyjnym (...). Podczas manewru omijania samochód pozwanego uderzył (otarł się) o samochód marki P. (...). Kierowcą pojazdu marki P. (...) był pracownik powodowej spółki – (...). Sprawcą kolizji był pozwany Z. B., prowadzący pojazd marki O. (...). W wyniku zdarzenia uszkodzeniu uległy przedni lewy błotnik i przedni lewy zderzak pojazdu powoda.

Powód zgłosił szkodę w pojeździe marki P. w pozwanym Towarzystwie (...). Likwidator szkód, reprezentujący pozwanego, przeprowadził oględziny pojazdu i sporządził kalkulację naprawy, w której oszacował wartość koniecznych prac naprawczych w pojeździe na kwotę 3.541,13 złotych brutto.

Powód w dniu 29 listopada 2012 roku zlecił naprawę uszkodzonego auta w serwisie (...). Za wykonane usług naprawy uszkodzeń wystawiona została faktura VAT nr (...) z dnia 13 grudnia 2012 roku na kwotę 6.353,87 złotych z terminem płatności odroczonym do dnia 12 stycznia 2013 roku. Powód uiścił koszt naprawy pojazdu.

W dniu 22 listopada 2012 roku powód wynajął pojazd zastępczy marki C. (...), nr rej. (...). Cenę najmu ustalono w kwocie 120 złotych netto za dobę. Zwrot pojazdu nastąpił w dniu 7 grudnia 2012 roku. Powód uiścił z tytułu najmu samochodu zastępczego kwotę 2.400 złotych netto (2.952 złotych brutto) .

W dniu 29 listopada 2012 roku powód zawarł umowę cesji praw do wypłaty odszkodowania na rzecz (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w S.. (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością upoważniło (...) Spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością do odbioru należnego odszkodowania z tytułu naprawy uszkodzonego pojazdu P. o numerze rejestracyjnym (...). Z dniem 2 lutego lipca 2013 roku strony rozwiązały umowę cesji praw do wypłaty odszkodowania w związku ze szkodą komunikacyjną nr (...).

Pismem z dnia 18 grudnia 2012 roku pozwane towarzystwo ubezpieczeń poinformowało powoda, iż odmawia uznania roszczeń powoda i wypłaty odszkodowania.

Na czas niezbędny do przeprowadzenia naprawy blacharskiej i lakierniczej pojazdu powoda składają się: etap ustalenia rozmiaru uszkodzeń i ich kwalifikacji, trwający 16 dni; etap realizacji zamówienia materiałów i części do ustalonego zakresu naprawy, trwający do 2 dni, etap wykonania naprawy blacharskiej, trwający jeden dzień; etap przeprowadzania operacji lakierniczych, trwający jeden dzień; czas potrzebny na wysuszenie powłoki lakierowej do poziomu „sucha na dotyk”, trwający jeden dzień. Łącznie czas niezbędny do przeprowadzenia naprawy przedmiotowego pojazdu powinien wynosić około 21 dni.

Koszt naprawy samochodu powoda, przy użyciu do naprawy nowych i oryginalnych części zamiennych i przeprowadzeniu naprawy w autoryzowanym warsztacie naprawczym wynosił w listopadzie 2012 roku 6.713,03 złotych.

W świetle powyższych ustaleń Sąd Rejonowy uznał powództwo za uzasadnione w części, przyjmując za podstawę prawną żądania pozwu art. 436 § 2 k.c. w związku z art. 822 k.c. i art. 34 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych.

Sąd Rejonowy uznał, że bezsporne pozostawało, że pozwany zawarł ze sprawcą kolizji umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych, która obowiązywała w dniu 22 listopada 2012 roku, kiedy doszło do kolizji auta sprawcy z samochodem marki P., należącym do powoda.

Sąd Rejonowy doszedł do wniosku, że ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego (w szczególności – oświadczeń dotyczących przebiegu zdarzenia), mocy i autentyczności którego nie negowała żadna ze stron, a także z treści zeznań świadka – L. W., wynika, że sprawcą kolizji, był pozwany Z. B., kierujący pojazdem marki O. (...) o numerze rejestracyjnym (...). Sąd Rejonowy zauważył, że pozwany potwierdził, że na oświadczeniu sprawcy wypadku, znajduje się jego podpis, zaś z treści oświadczenia wynika natomiast, że „podczas manewru omijania samochód (...) rej. (...) otarł się o samochód nr rej. (...)”, doprowadzając do uszkodzenia w pojeździe powoda lewego błotnika i zderzaka przedniego.

Sąd Rejonowy wskazał, że przesłanką powstania po stronie zakładu ubezpieczeń obowiązku odszkodowawczego na podstawie umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej była odpowiedzialność ubezpieczonego za wyrządzoną szkodę, zaś w badanej sprawie podstawę prawną ciążącego na posiadaczu pojazdu marki O. (...) obowiązku naprawienia szkody stanowił art. 436 § 2 k.c., który odsyła do zasad ogólnych, to jest art. 415 k.c. Sąd Rejonowy podniósł, że przesłankami odpowiedzialności cywilnej za spowodowanie szkody wskutek kolizji drogowej są: wina, powstanie szkody na osobie lub w mieniu przez ruch mechanicznego środka komunikacji oraz związek przyczynowy między szkodą a ruchem pojazdu, które były sporne pomiędzy stronami. Sąd Rejonowy zauważył, że spór w badanej sprawie dotyczył ponadto zasadności dochodzenia i wysokości szkody poniesionej przez powoda w wyniku kolizji z dnia 22 listopada 2012 roku i wiązał się z odmiennymi ustaleniami stron, co do kosztów naprawy pojazdu, w tym zakresu koniecznych prac naprawczych w pojeździe, niezbędnych dla jego przywrócenia do stanu sprzed kolizji. Spór dotyczył ponadto zasadności poniesienia kosztów wynajęcia samochodu zastępczego przez powoda.

W pierwszej kolejności Sąd Rejonowy zauważył, że szkoda majątkowa związana z przedmiotową kolizją obejmowała bezpośredni uszczerbek w majątku powoda wywołanego czynem niedozwolonym, a także koszty poniesione w związku z koniecznością wynajmu pojazdu zastępczego w okresie dokonywania naprawy przedmiotowego samochodu.

Sąd Rejonowy ustalił, że odpowiedzialność za kolizje ponosi kierujący pojazdem marki O.. Przebieg kolizji Sąd Rejonowy ustalił w oparciu o zeznania L. W. oraz zgromadzone w sprawie dokumenty. Sąd Rejonowy nie dał wiary zeznaniom Z. B. co do przebiegu zdarzenia, gdyż jego zeznania były niespójne wewnętrznie, niekonsekwentne, nie korespondowały z wcześniej składanymi przez niego oświadczeniami na piśmie. Sąd Rejonowy uznał że nie sposób dać mu wiary co do tego, że pisemne oświadczenie o przebiegu kolizji zostało przez niego podpisane, gdyż był w szoku, albowiem w czasie rozprawy zeznawał , że tuż po kolizji to ten pozwany miał pretensje do kierującego P. za spowodowanie kolizji i jego za nią obarczał. Zdaniem Sądu Rejonowego - nie sposób zatem zrozumieć, jak bezpośrednio po zdarzeniu mógł konsekwentnie obwiniać drugiego kierującego, by po kilkunastu minutach „będąc w szoku” podpisać oświadczenie, w którym przyjmował na siebie odpowiedzialność. Nadto Sąd Rejonowy zauważył, że w czasie rozprawy zeznał on, że o tym jak rzeczywiście przebiegało zdarzenie powiedziała mu jego pełnomocnik procesowa i z tych powodów nie sposób przyjąć twierdzeń pozwanego, co do przebiegu kolizji.

Sąd Rejonowy jednocześnie nie obciążył powoda brakiem wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego na okoliczność przebiegu zdarzenia oraz osoby odpowiedzialnej. Samochód powoda został już bowiem naprawiony, natomiast uczestnicy kolizji nie sporządzili na miejscu zdarzenia dokumentacji zdjęciowej, choć skoro pozwany przyjmował swoją odpowiedzialność za zdarzenie, to zaniechanie wykonania zdjęć jest zrozumiałe. Biegły nie dysponowałby bowiem materiałem do sporządzenia opinii w tym zakresie.

Sąd Rejonowy wskazał, że w toku niniejszego procesu strona powodowa powoływała się na wykonane na jej zlecenie kosztorys naprawy pojazdu, jednak kosztorys ten nie mógł być jednak uznany za podstawę dokonywanych ustaleń w sytuacji, w której twierdzenia stron w tym zakresie były sprzeczne. Według Sądu Rejonowego - podstawowe znaczenie dla ustalenia wysokości i zakresu szkody, jako okoliczności o charakterze specjalnym, miał w niniejszej sprawie dowód z pisemnej opinii biegłego z zakresu techniki samochodowej, ruchu drogowego i rekonstrukcji wypadków drogowych. Z tego względu Sąd Rejonowy uznał, że podstawowe znaczenie dla ustalenia wysokości szkody miał w niniejszej sprawie dowód z pisemnej opinii biegłego z zakresu techniki samochodowej M. M., którą uznał za w pełni przekonywającą. Sąd Rejonowy na podstawie tej opinii ustalił, że koszty naprawy pojazdu marki P. (...) o numerze rejestracyjnym (...) usuwającej uszkodzenia powstałe w rezultacie kolizji z dnia 22 listopada 2012 roku, wykonanej w okresie zaistnienia szkody, w niezależnym warsztacie blacharsko-lakierniczym, z użyciem oryginalnych, serwisowych części zamiennych wynosiłaby brutto 6.713,03 złotych, zaś czas niezbędny do przeprowadzenia naprawy przedmiotowego pojazdu, w realiach niniejszej sprawy, powinien wynosić około 21 dni.

Sąd Rejonowy uznał, że powód uprawniony był do wynajmu pojazdu zastępczego w okresie wskazanym w fakturze VAT, albowiem przedmiotowy pojazd był przez powoda wykorzystywany w celu prowadzenia działalności gospodarczej i ze względu na zakres działalności nie mógł skorzystać z innego pojazdu.

Sąd Rejonowy podkreślił, iż powód jest płatnikiem podatku VAT i w rezultacie do kwoty należnego powodowi odszkodowania nie powinna zostać wliczona wartość podatku od towarów i usług koniecznych w procesie naprawy pojazdu. Z tych względów Sąd Rejonowy zasądził kwotę za naprawę pojazdu i najem pojazdu zastępczego w kwotach netto (5.165,75 złotych. + 2.400 złotych.), a w zakresie przekraczającym te kwoty powództwo oddalił.

O roszczeniu dotyczącym odsetek Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 481 § 1 k.c. oraz art. 14 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych.

O kosztach procesu Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 100 zdanie 1 k.p.c. Sąd Rejonowy uznał, że powód wygrał spór w niniejszej sprawie w 86 % swojego żądania, zaś na poniesione przez powoda koszty wynoszące w sumie 1655 złotych składały się: uiszczona tytułem opłaty od pozwu kwota 438 złotych, kwota 1200 złotych uiszczona tytułem wynagrodzenia radcy prawnego [w wysokości określonej w stosunku do pierwotnej wartości przedmiotu sporu na podstawie § 6 pkt 4 w zw. z §4 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu] oraz kwota 17 złotych uiszczona tytułem opłaty skarbowej od udzielonego radcy prawnemu pełnomocnictwa. Sąd Rejonowy wskazał, że pozwany ubezpieczyciel poniósł zaś koszty procesu obejmujące kwoty: 1200 złotych tytułem wynagrodzenia radcy prawnego, 17 złotych tytułem opłaty skarbowej od udzielonego radcy prawnemu pełnomocnictwa oraz 1400 złotych tytułem zaliczki na wynagrodzenie biegłego sądowego. Sąd Rejonowy uznał, że drugi z pozwanych poniósł natomiast koszty procesu obejmujące kwoty: 1200 złotych tytułem wynagrodzenia radcy prawnego i 17 złotych uiszczona tytułem opłaty skarbowej od udzielonego radcy prawnemu pełnomocnictwa. Zgodnie więc z wyżej powołaną zasadą odpowiedzialności za wynik postępowania, Sąd Rejonowy przyjął, iż skoro pozwani ulegli żądaniu pozwu w 86 %, to w takiej części winni byli zwrócić powodowi poniesione przez niego koszty procesu.

W punkcie czwartym Sąd Rejonowy działając na podstawie art. 80 ust.1 ustawy z dnia 28 lipca 2002 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych nakazał zwrócić od Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego Szczecin - Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie na rzecz powódki kwotę 377,60 złotych tytułem kosztów sądowych, jako różnicę między zaliczką uiszczoną na poczet wynagrodzenia biegłego (1400 złotych), a kwotą wykorzystaną faktycznie na ten cel (1022,40 złotych).

Apelację od powyższego wyroku wniosła pozwana Towarzystwo (...) Spółka Akcyjna w W., która zaskarżyła wyrok w całości.

Strona pozwana zarzuciła zaskarżonemu wyrokowi:

1) naruszenie przepisów prawa materialnego mających wpływ na treść zapadłego orzeczenia, a w szczególności:

-art. 436 k.c. w związku z art. 415 k.c. poprzez jego błędną wykładnię polegającą na uznaniu, że odpowiedzialność za kolizję z dnia 22 listopada 2012 roku ponosi wyłącznie kierujący pojazdem marki O. pozwany Z. B., a w konsekwencji, że po stronie pozwanej powstał obowiązek naprawienia szkody powstałej w wyniku zdarzenia z dnia 22 listopada 2012 roku, w sytuacji gdy wyłączną winę za przedmiotową szkodę ponosi kierujący pojazd matki P. (...) - L. W., ponadto nie została spełniona podstawowa przesłanka odpowiedzialności pozwanej, tj. wina kierującego pojazdem O. (...);

-art. 6 k.c. w związku z art. 232 k.p.c. poprzez jego błędną wykładnię, a w konsekwencji poprzez błędne określenie ciężaru dowodu i uznanie, że powód wykazał spełnienie przesłanek odpowiedzialności na zasadzie winy kierującego pojazdem marki O. za szkodę z dnia 22 listopada 2012 roku;

2) naruszenie przepisów postępowania, mających wpływ na treść zapadłego orzeczenia, a w szczególności:

- art. 233 § 1 k.p.c. poprzez rażące naruszenie granic swobodnej oceny dowodów, a tym samym ich ocenę wbrew zasadom logiki i doświadczenia życiowego przejawiające się tym, iż:

a) uznał, że materiał dowodowy zgromadzony w sprawie jest wystarczający do ustalenia przebiegu kolizji z dnia 22 listopada 2012 roku oraz osoby odpowiedzialnej,

b) podzielił stanowisko powoda i dobrowolnie uznał, że sprawcą kolizji był pozwany Z. B.,

c) nie obciążył powoda brakiem wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego na okoliczność przebiegu zdarzenia oraz osoby odpowiedzialnej,

d) uznał, że zeznania pozwanego Z. B. co do przebiegu zdarzenia były niespójne wewnętrznie, niekonsekwentne i nie korespondowały z wcześniej składanymi przez niego oświadczeniami na piśmie, mimo iż pozwany wskazywał, że wcześniejsze oświadczenie podpisał pod wpływem stresu,

- art. 232 k.p.c. poprzez uznanie, iż powód wywiązał się z obowiązku udowodnienia faktów, z których wywodzi dla siebie określone skutki prawne i tym samym wykazał przesłanki odpowiedzialności przewidzianej w art. 415 k.c. tj. winę, powstanie szkody oraz związek przyczynowy między szkodą a ruchem pojazdu.

3) błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia wydanego w sprawie polegający na przyjęciu, iż podczas manewru omijania samochód pozwanego marki O. (...) uderzył o samochód marki P. (...).

Wskazując na powyższe zarzuty apelująca wniosła o:

1. zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w całości;

2. zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej kosztów postępowania sądowego według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych - za obie instancje; ewentualnie:

3. uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji,

4. zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej kosztów postępowania sądowego według norm przepisanych oraz kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych - za obie instancje.

Pozwana podniosła, że główną osią sporu zaistniałego miedzy stronami była kwestia odpowiedzialności za kolizję z dnia 22 listopada 2012 roku kierującego pojazdem marki O. (...) pozwanego Z. B., zatem pozwana kwestionowała już samą zasadność roszczenia powoda. Apelująca wskazała, że zgodnie z art. 436 § 2 k.c. w związku z art. 415 k.c., dla przypisania odpowiedzialności deliktowej pozwanemu Z. B. konieczne było nie tylko ustalenia bezprawności zachowania sprawcy, ale także jego winy.

Dodatkowo skarżąca wskazała, że zgodnie z zasadą kontradyktoryjności procesu cywilnego wyrażoną w art. 6 k.c. w zw. z art. 232 k.p.c. strony, a w tym przypadku powód, jest zobowiązany do przedstawiania okoliczności z ustaleniem przebiegu kolizji z dnia 22 listopada 2012 roku i osoby za nią odpowiedzialnej, winien on wykazać przede wszystkim winę kierującego pojazdem marki O. (...), .

W ocenie pozwanej Sąd Rejonowy nieprawidłowo ustalił stan faktyczny sprawy, który stanowił z kolei podstawę rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie. Pozwana wskazała, że Sąd R., że do uszkodzenia samochodu marki P. doszło na skutek otarcia się pojazdu kierowanego przez pozwanego Z. B. podczas jego omijania, przy czym całkowicie pominął zeznania pozwanego Z. B., który podał, że co prawda podczas manewru omijania samochód pozwanego marki O. (...) uderzył o samochód marki P. (...), jednakże kierujący drugim pojazdem L. W. próbował dokonać manewru omijania kolumny pojazdów, nie upewniając się przy tym, że może go bezpiecznie wykonać. Według pozwanej - pojazd ten rozpoczął manewr wjeżdżając na tor jazdy, po którym z kolei poruszał się pojazd O. (...), na skutek czego doszło do ich zderzenia. Pozwana podniosła, że Sąd Rejonowy rozstrzygając o okolicznościach zdarzenia oparł się wyłącznie na zeznaniach świadka L. W. oraz na oświadczeniu pozwanego Z. B., które ten w toku procesu zakwestionował, wskazując, że podpisał je pod wpływem stresu oraz nacisku ze strony przeciwnej.

Dodatkowo pozwany podniósł, że powód pozostał bierny w przedmiocie wykazania okoliczności zdarzenia oraz osoby odpowiedzialnej za kolizję z dnia 22 listopada 2012 roku – pomimo tego, że to powód zgodnie z art 6 k.c. powinien wykazać winę rzekomego sprawcy. Zdaniem pozwanego - jedynym obiektywnym środkiem dowodowym w tym zakresie powinna być opinia biegłego sądowego z zakresu rekonstrukcji wypadków, albowiem wyłącznie biegły sądowy posiada wiadomości specjalne w tym zakresie, pozwalające ustalić przebieg kolizji z dnia 22 listopada 2012 roku, korelacje uszkodzeń między pojazdami, a także sposób ich powstania, czy powstały one na skutek otarcia pojazdu marki O. o pojazd marki P., czy też ten drugi pojazd rozpoczął manewr omijania stojących przez nim pojazdów. Zdaniem pozwanej - uszkodzenia pojazdu poszkodowanego są w takim miejscu i mają taki charakter, że pojazd wielkości O. (...) (duży pojazd dostawczy) omijający, czyli przejeżdżający obok nieruchomego pojazdu poszkodowanego, stojącego w „korku” nie mógł takich uszkodzeń dokonać, bez udziału kierującego pojazdem marki P., co oznacza, że L. W. musiał (w chwili gdy był omijany) ruszyć i wysunąć się poza szereg stojących pojazdów, zatem zajechał drogę pojazdowi marki O.. W ocenie strony pozwanej ustalenie przebiegu zdarzenia i ustalenie sprawcy lub sprawców, nie może opierać się tylko na zeznaniach jednego z kierujących. To rolą biegłego było odtworzenie na podstawie dostępnego materiału i zeznań przebiegu zdarzenia i ustalenie winnych.

Dodatkowo podkreślono, że w tym zakresie, wobec odmowy strony pozwanej, zgodnie z art. 6 k.c. ciężar dowodu spadł na poszkodowanego, i powód tego obowiązku nie zrealizował, bowiem powód takiego wniosku nie złożył, tym samym nie wykazał on w sposób bezkrytyczny winy pozwanego Z. B., co powinno skutkować oddaleniem powództwa w całości.

Pozwana podniosła, że odpowiedzialność Z. B. za spowodowanie wypadku Sąd Rejonowy wywiódł jedynie z oświadczenia podpisanego po wypadku oraz zeznań świadka L. W., co należy uznać za nieuprawnione i stronnicze.

W tym stanie - zdaniem skarżącej - nie ponosi odpowiedzialności za powstałą szkodę kierowca pojazdu marki O. (...) posiadający ubezpieczenie obowiązkowe OC u pozwanej spółki, co oznacza, że pozwana zwolniona jest z obowiązku naprawienia szkody, albowiem odpowiada ona wyłącznie wtedy i tylko w takim zakresie, w jakim odpowiedzialność ponosi ubezpieczony sprawca.

Pozwana podniosła, że w konsekwencji Sąd Rejonowy dopuścił się rażącego naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów wyartykułowanej w treści art. 233 k.p.c., poprzez ich ocenę wbrew zasadom logiki i doświadczenia życiowego, a także dokonanie ustaleń sprzecznych z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego. Błędna ocena dowodów, dokonana przez Sąd Rejonowy przejawiała się – zdaniem pozwanej - przede wszystkim tym, iż Sąd I instancji uznał, że materiał dowodowy zgromadzony w sprawie jest wystarczający do ustalenia przebiegu kolizji z dnia 22 listopada 2012 roku oraz osoby odpowiedzialnej.

Apelująca podkreśliła również, że Sąd Rejonowy całkowicie pominął fakt, że w aktach szkody znajduje się opis okoliczności kolizji, sporządzony jeszcze w toku postępowania likwidacyjnego, w którym pozwany wskazuje wprost, że wykonywał manewr omijania pojazdu oczekujących na prawo skręt i w chwili zrównania się z pojazdem marki P., pojazd ten ruszył chcąc wyjechać z kolejki oczekujących i wjechał w prawy bok pojazdu marki O. (...). Dodatkowo pozwana zwróciła uwagę, że pozwany Z. B. wskazał, że podpisał oświadczenie będąc w szoku i nerwach, ponieważ to było jego pierwsze zdarzenie, w którym brał udział. Według pozwanej - bezzasadne jest stwierdzenie Sądu Rejonowego, jakoby zeznania pozwanego Z. B. co do przebiegu zdarzenia były niespójne wewnętrznie i niekonsekwentne. Pozwana zarzuciła, że Sąd Rejonowy całkowicie bezkrytycznie dał wiarę zeznaniom świadka L. W., które nie zostały potwierdzone żadnymi obiektywnymi dowodami w sprawie, a w szczególności opinią biegłego sądowego z zakresu rekonstrukcji wypadków.

Pozwana wskazała, że nie sposób zgodzić się z Sądem Rejonowym co tego, że nie obciążył powoda brakiem wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego na okoliczność przebiegu zdarzenia oraz osoby odpowiedzialnej. Według pozwanej - zgodnie z treścią art. 6 k.c. w związku z art. 232 k.p.c. to powód winien wykazać przesłanki skutkujące odpowiedzialnością pozwanego Z. B., a w konsekwencji i pozwanego towarzystwa, zaś jedynym obiektywnym dowodem w tej sprawie był dowód z opinii biegłego sądowego z zakresu rekonstrukcji wypadków, albowiem ani powód, ani Sąd wyrokujący nie posiadają wiadomości specjalnych z zakresu rekonstrukcji wypadków, pozwalających ustalić przebieg zdarzenia z dnia 22 listopada 2012 roku, jego sprawcę, ocenić mechanizm powstawania uszkodzeń w obu pojazdach. Zdaniem pozwanej - wobec powyższego Sąd Rejonowy naruszył również art. 6 k.c. w związku z art. 232 k.p.c. poprzez uznanie, iż powód wywiązał się z obowiązku udowodnienia faktów, z których wywodzi dla siebie określone skutki prawne i tym samym wykazał przesłanki odpowiedzialności przewidzianej w art. 415 k.c. tj. winę, powstanie szkody oraz związek przyczynowy między szkodą a ruchem pojazdu. W ocenie pozwanej powód jednak temu obowiązkowi nie sprostał, a tym samym jego powództwo należało uznać za nieudowodnione.

Powódka (...) K. P., M. (...) spółka jawna w S. w odpowiedzi na apelację wniosła o jej oddalenie w całości jako oczywiście bezzasadnej oraz o zasadzenie od pozwanej kosztów postępowania drugoinstancyjnego, w tym zwłaszcza kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja strony pozwanej nie zasługiwała na uwzględnienie.

Na wstępie wskazać należy, że sąd pierwszej instancji w granicach wniosków stron przeprowadził wszystkie dowody niezbędne do rozstrzygnięcia sprawy, poddał jej ocenie mieszczącej się w ramach wyznaczonych dyspozycją art. 233 § 1 k.p.c. i w oparciu o tak zgromadzony i oceniony materiał dowodowy poczynił w badanej sprawie trafne ustalenia faktyczne, które sąd odwoławczy w pełni aprobuje i przyjmuje za własne. Sąd Rejonowy dokonał także co do zasady prawidłowej subsumpcji ustalonego stanu faktycznego do obowiązujących norm prawa materialnego.

Przeciwko prawidłowości zaskarżonego wyroku nie mogą przemawiać zarzuty apelacyjne.

W pierwszej kolejności zaznaczyć trzeba, że chybiony jest zarzut naruszenia przez sąd pierwszej instancji przepisów prawa materialnego, to jest art. 436 k.c. w związku z art. 415 k.c. Podkreślenia wymaga, że Sąd Rejonowy dokonał wykładni tych przepisów w sposób proponowany przez samego apelującego. Z uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynika bowiem, że sąd pierwszej instancji – analogicznie jak skarżąca - przyjął, że z uwagi na to, że doszło do zderzenia pojazdów mechanicznych, podstawą prawną odpowiedzialności posiadacza samochodu marki O. (...) o numerze rejestracyjnym (...), ubezpieczonego od odpowiedzialności cywilnej w pozwanym zakładzie ubezpieczeń za szkodę wyrządzoną powodowi w wyniku zdarzenia z dnia 22 listopada 2012 roku - stanowią przepisy ogólne o odpowiedzialności deliktowej zawarte w art. 415 k.c., do których odsyła art. 436 § 2 k.c. Sąd Okręgowy obowiązany jest jedynie dodać, że również odpowiedzialność pozwanego Z. B. jako bezpośredniego sprawcy szkody opiera się na przepisie art. 415 k.c. W konsekwencji tych rozważań sąd pierwszej instancji doszedł do prawidłowego wniosku, że do przypisania pozwanym odpowiedzialności za szkodę doznaną przez powoda w związku ze zdarzeniem z dnia 22 listopada 2012 roku było konieczne łączne spełnienie trzech przesłanek, to jest winy, powstania szkody na osobie lub mieniu przez ruch mechanicznego środka komunikacji oraz związku przyczynowego pomiędzy szkodą a ruchem pojazdu. W tym stanie rzeczy niezrozumiałe jest czynienie przez skarżącego zarzutu dokonania przez sąd pierwszej instancji błędnej wykładni przepisów art. 436 k.c. w związku z art. 415 k.c. - tym bardziej, że w uzasadnieniu powyższego zarzutu apelacji pozwany odwołał się w istocie do zagadnień związanych z prawidłowością ustaleń faktycznych przez sąd pierwszej instancji w kontekście wykazania spełnienia przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanych, co nie mieści się w pojęciu naruszenia prawa materialnego.

Analogicznie ocenić należy zarzut naruszenia przez sąd pierwszej instancji przepisów art. 6 k.c. w związku z art. 232 k.p.c. Zauważyć trzeba, że Sąd Rejonowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wprost wskazał, że to powoda obciąża ciężar dowodu zaistnienia przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanych wynikających z art. 415 k.c. w związku z art. 436 § 2 k.c., co jest zgodne z interpretacją tego przepisu zaprezentowaną w apelacji. Z tego względu formułowanie w tym zakresie zarzutu błędnej wykładni przepisów prawa materialnego dotknięte jest oczywistym błędem logicznym – w szczególności, jeżeli weźmie się pod uwagę, że pozwana konkretyzując powyższy zarzut apelacji w istocie zanegowała jedynie prawidłowość wniosków sądu pierwszej instancji co do wykazania przez powoda przesłanek odpowiedzialności deliktowej pozwanych. Tego rodzaju hipotetyczna wadliwość zaskarżonego wyroku wiąże się nie tyle z błędną wykładnią przepisów prawa materialnego, co z nieprawidłowościami w zakresie oceny zgromadzonego materiału dowodowego i wyprowadzonych z tych dowodów ustaleń faktycznych i tym samym uzasadnia jedynie podniesienie zarzutów naruszenia przepisów postępowania. Zaznaczyć trzeba zaś, że tego rodzaju zarzuty zostały odrębnie sformułowane przez pozwanego w odniesieniu do naruszenia przepisów art. 233 § 1 k.p.c. i art. 232 k.p.c.,

Przed przystąpieniem do szczegółowej analizy tych ostatnich zarzutów podkreślenia wymaga, że fundamentalne znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy było ustalenie okoliczności, w jakich doszło do zderzenia w dniu 22 listopada 2012 roku samochodu marki P. (...) o numerze rejestracyjnym (...), kierowanego przez L. W. i samochodu marki O. (...) o numerze rejestracyjnym (...), kierowanego przez pozwanego Z. B.. Zaznaczyć trzeba, że pomiędzy stronami było bezsporne, że w tym dniu doszło do zderzenia obu pojazdów, które miało miejsce na ulicy (...) w S.. Nie stanowiło także przedmiotu sporu, że bezpośrednio przed zderzeniem samochód marki P. (...) o numerze rejestracyjnym (...) znajdował się na prawym pasie ruchu w kolumnie pojazdów oczekujących przed skrzyżowaniem, co było związane z tym, że czasowo był opuszczony szlaban przejazdu kolejowego znajdującego się za skrzyżowaniem, co uniemożliwiało kontynuację ruchu pojazdów zamierzających na skrzyżowaniu skręcić w prawą stronę. Bezsporne jest także, że w tym czasie samochód marki O. (...) o numerze rejestracyjnym (...) dojechał do powyższej kolumny samochodów, poruszając się po tym samym prawym pasie ruchu, po czym w związku z zamiarem wykonania na skrzyżowaniu skrętu w lewo, kierujący powyższym samochodem rozpoczął manewr omijania stojących przed nim pojazdów, w tym także samochodu marki P. (...) o numerze rejestracyjnym (...), co wymagało wjechania na lewy pas ruchu. Zasadnicza różnica pomiędzy wersjami wydarzeń przedstawionymi przez obie strony dotyczy dalszego przebiegu zdarzenia. Mianowicie - według strony powodowej – w pewnym momencie samochód marki O. (...) o numerze rejestracyjnym (...) podczas wykonywania manewru omijania otarł się o stojący na prawym pasie pojazd marki P. (...) o numerze rejestracyjnym (...), co wiązało się prawdopodobnie z koniecznością ustąpienia drogi innemu pojazdowi nadjeżdżającemu z przeciwnej strony po lewym pasie ruchu. Z kolei – według strony pozwanej – to samochód marki P. (...) o numerze rejestracyjnym (...) nagle wyjechał z kolumny samochodów stojących przed skrzyżowaniem, uderzając w jadący wówczas lewym pasem samochód marki O. (...) o numerze rejestracyjnym (...). Zaznaczyć trzeba, że obie strony na potwierdzenie swojej wersji wydarzeń naprowadziły przede wszystkim dowody osobowe, mianowicie powód powołał się na zeznania świadka L. W., natomiast strona pozwana naprowadziła dowód z przesłuchania pozwanego Z. B.. Ponadto strony powołały się na dowody z dokumentów prywatnych w postaci oświadczeń wyżej wymienionych osób złożonych dla potrzeb likwidacji szkody. W tym stanie rzeczy sąd pierwszej instancji zasadnie uznał, że dla ustalenia okoliczności i przyczyn zdarzenia z dnia 22 listopada 2012 roku decydujące znaczenie miała ocena wiarygodności wskazanych wyżej dowodów osobowych w powiązaniu z dowodami z dokumentów. Sąd pierwszej instancji takiej oceny dokonał i wbrew zarzutom skarżącej mieści się ona w ramach wyznaczonych dyspozycją art. 233 § 1 k.p.c.

Zgodnie z zasadą swobodnej oceny dowodów wyrażoną w powyższym przepisie sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie „wszechstronnego rozważenia zebranego materiału", a zatem, jak podkreśla się w orzecznictwie, z uwzględnieniem wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów i mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 listopada 1966 roku, II CR 423/66, OSNPG 1967/5-6/21; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 24 marca 1999 roku, I PKN 632/98, OSNAPiUS 2000, nr 10, poz. 382; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z 11 lipca 2002 roku, IV CKN 1218/00, Lex, nr 80266; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 18 lipca 2002 roku, IV CKN 1256/00, Lex, nr 80267]. Jak ujmuje się w literaturze, moc dowodowa oznacza siłę przekonania uzyskaną przez sąd wskutek przeprowadzenia określonych środków dowodowych na potwierdzenie prawdziwości lub nieprawdziwości twierdzeń na temat okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, zaś wiarygodność decyduje o tym, czy określony środek dowodowy, ze względu na jego indywidualne cechy i obiektywne okoliczności, zasługuje na wiarę. Przyjmuje się jednocześnie, że ramy swobodnej oceny dowodów muszą być zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnego poziomu świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność odnosi je do pozostałego materiału dowodowego [vide uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 20 marca 1980 roku, II URN 175/79, OSNC 1980/ 10/200; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1999 roku, II UKN 685/98, OSNAPiUS 2000/17/655; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 15 lutego 2000 roku, III CKN 1049/99, Lex nr 51627; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 16 maja 2000 roku, IV CKN 1097/00, Lex nr 52624; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 29 września 2000 roku, V CKN 94/00, Lex nr 52589; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 15 listopada 2000 roku, IV CKN 1383/00, Lex nr 52544; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 czerwca 2001 roku, II UKN 423/00, OSNP 2003, nr 5, poz. 137; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 14 marca 2002 roku, IV CKN 859/00, Lex nr 53923; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 16 maja 2002 roku, IV CKN 1050/00, Lex nr 55499; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 roku, II CKN 817/00, Lex nr 56906; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 roku, IV CKN 1316/00, Lex nr 80273]. Jak słusznie zauważył Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z dnia 19 czerwca 2008 roku [I ACa 180/08, LEX nr 468598], jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Dla skuteczności zarzutu naruszenia wyżej wymienionego przepisu nie wystarcza zatem stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając. Zwalczanie swobodnej oceny dowodów nie może więc polegać tylko na przedstawieniu własnej, korzystnej dla skarżącego wersji zdarzeń, lecz konieczne jest – za pomocą wyłącznie argumentów jurydycznych - wykazanie, że wskazane w art. 233 § 1 k.p.c. kryteria oceny wiarygodności i mocy dowodów zostały naruszone, co miało wpływ na wyrok sprawy [analogicznie Sąd Apelacyjny w Warszawie w uzasadnieniu wyroku z dnia 10 lipca 2008 roku, VI ACa 306/08].

W okolicznościach niniejszej sprawy, zwłaszcza w świetle zarzutów apelacji, Sąd Okręgowy doszedł do wniosku, że sąd pierwszej instancji dokonując oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie naruszył przepisu art. 233 § 1 k.p.c.

Za pełni trafną uznać należy w szczególności ocenę wiarygodności dowodu z przesłuchania pozwanego Z. B.. Sąd Rejonowy w sposób logiczny i przekonywający wyjaśnił, z jakich przyczyn nie dał wiary powyższemu dowodowi i Sąd Okręgowy w pełni podziela powyższą argumentację.

Po pierwsze, podkreślenia wymaga, że pozwany jako strona procesu nie stanowi obiektywnego źródła dowodowego, albowiem jest zainteresowany w rozstrzygnięciu sprawy na swoją korzyść. Okoliczność ta a priori nie może dyskwalifikować dowodu z przesłuchania strony, jednak uzasadnia szczególną ostrożność przy ocenie wiarygodności i przydatności powyższego dowodu.

Po drugie, co istotne, wersja wydarzeń przedstawiona przez pozwanego pozostawała w sprzeczności z podpisanym przez niego oświadczeniem sporządzonym bezpośrednio po kolizji drogowej, w której jednoznacznie przyznał, że to on był sprawcą kolizji drogowej i wskazał, że kierowany przez niego pojazd podczas manewru omijania otarł się o samochód powoda. Wbrew zarzutom strony pozwanej – pozwany Z. B. nie potrafił logicznie wyjaśnić przyczyn, dla których miałby podpisać powyższe oświadczenie, skoro według jego wersji wydarzeń stwierdzało ono nieprawdę. Sąd Rejonowy trafnie zauważył, że takim racjonalnym wytłumaczeniem nie może być działanie rzekomo pod wpływem stresu powypadkowego, skoro nawet z przesłuchania pozwanego wynika, że początkowo miał pretensje o spowodowanie kolizji do kierowcy samochodu marki P. (...), jednak ostatecznie zgodził się na sporządzenie oświadczenia, w którym przyjął na siebie odpowiedzialność za spowodowanie zderzenia pojazdów. Ten przebieg wypadków wskazuje, że decyzja o podpisaniu oświadczenia z dnia 22 listopada 2012 roku była w pełni przemyślana. Do powyższego wniosku prowadzi okoliczność, że do sporządzenia powyższego oświadczenia nie doszło na miejscu wypadku, lecz po pewnym czasie w siedzibie powodowej spółki, do której pozwany udał się wraz z kierowcą samochodu marki P. (...). Oznacza to, że pozwany miał wiele czasu, aby przeanalizować okoliczności zdarzenia i fakt, że podpisał oświadczenia z dnia 22 listopada 2012 roku, wskazuje, że sam był przekonany do opisanego w niej przebiegu kolizji drogowej. Podkreślenia wymaga, że za takim wnioskiem przemawia wzgląd także na fakt, że to z inicjatywy pozwanego nie zostali wezwani na miejsce zdarzenia funkcjonariusze Policji. Doświadczenie życiowe wskazuje, że gdyby pozwany miał jakiekolwiek wątpliwości co do swego sprawstwa, to chciałby to zweryfikować przy udziale powołanych do tego przedstawicieli służb porządkowych – tym bardziej, że pozwany kierował wówczas samochodem stanowiącym własność innej osoby i ustalenie jego winy w spowodowaniu kolizji drogowej wywoływało istotne skutki nie tylko dla niego, ale także innych podmiotów. Skoro pozwany sam wystąpił z inicjatywą zaniechania wzywania policji [zapewne w obawie przed wymierzeniem mu kary grzywny w postępowaniu mandatowym] i zgodził się na podpisanie oświadczenia potwierdzającego doprowadzenie przez niego do kolizji drogowej, to musiał to być wynik jego świadomego procesu decyzyjnego opartego na przekonaniu, że to on doprowadził do spornego zdarzenia. Z tego względu Sąd Rejonowy zasadnie uznał, że bardziej wiarygodny jest dokument w postaci oświadczenia z dnia 22 listopada 2012 roku niż dowód z przesłuchania pozwanego, a także jego późniejsze oświadczenia składane w postępowaniu prowadzonym przed zakładem ubezpieczeń. W ocenie Sądu Okręgowego – w tym stanie zmiana wersji wydarzeń podawanej przez pozwanego w czasie przesłuchania w porównaniu do wynikającej z treści oświadczenia z dnia 22 listopada 2012 roku była wynikiem li tylko przyjętej strategii procesowej dla potrzeb obrony swych interesów.

Po trzecie, Sąd Rejonowy trafnie zwrócił uwagę, że wiarygodność dowodu z przesłuchania strony pozwanej dyskwalifikuje także fakt, że sam pozwany przyznał, że nie pamięta dokładnych okoliczności wydarzeń, natomiast przedstawiona przez niego wersja wydarzeń była wynikiem przemyśleń dokonanych z udziałem pełnomocnika pozwanych. Ta okoliczność wskazuje, że w istocie pozwany dostosowuje treść swoich wypowiedzi do przyjętej przez stronę pozwaną linię obrony, co w powiązaniu ze zmiennością wersji wydarzeń przedstawionych przez pozwanego czyni ten dowód całkowicie niewiarygodny.

Po czwarte, Sąd Rejonowy zasadnie uznał, że nie można dać wiary dowodowi z przesłuchania strony pozwanej także z uwagi na jego sprzeczność z innymi dowodami, w szczególności z zeznaniami świadka L. W., który był obok pozwanego bezpośrednim uczestnikiem kolizji drogowej z dnia 22 listopada 2012 roku.

Sąd pierwszej instancji jednocześnie prawidłowo ocenił wiarygodność dowodu z zeznań tego świadka. Wprawdzie rzeczywiście L. W. jako pracownik powoda i kierowca drugiego pojazdu uczestniczącego w spornym zdarzeniu nie jest w pełni obiektywnym źródłem dowodowym, jednak w przeciwieństwie do Z. B. przedstawił przebieg kolizji drogowej z dnia 22 listopada 2012 roku w sposób precyzyjny, a zarazem konsekwentny i zgodny z zasadami logiki i doświadczenia życiowego. Przede wszystkim zauważyć trzeba, że świadek ten w sposób korelujący z treścią oświadczenia z dnia 22 listopada 2012 roku wskazał, że w chwili zderzenia obu pojazdów kierowany przez niego samochód stał w kolumnie samochodów oczekujących na wjazd na skrzyżowanie z zamiarem skrętu w prawo, przy czym zarówno przed jego pojazdem, jak i za nim stały inne samochody. W tym stanie rzeczy – biorąc pod uwagę, że L. W. zamierzał na skrzyżowaniu skręcić w prawo w kierunku siedziby powodowej spółki - nielogiczne byłoby, aby podjął manewr wskazywany przez pozwanego, to jest nagle zmienił pas celem ominięcia stojących przed nim pojazdów. Skoro przyczyną zatrzymania stojących przed kierowanym przez niego pojazdem samochodów był fakt zamknięcia przejazdu kolejowego, to ominięcie poprzedzających go pojazdów i tak nie umożliwiłoby mu przejazd w zamierzonym przez niego kierunku. Z tego względu logiczne są wyjaśnienia świadka L. W., że do momentu zderzenia z samochodem pozwanego stał w ciągu pojazdów oczekujących na przejazd i w związku z tym nie mógł zmienić pasa ruchu, zaś przyczyną kolizji było zachowanie pozwanego Z. B., który z zamiarem skrętu na skrzyżowaniu w lewo, postanowił wjechać na lewy pas ruchu, z którego nagle zjechał, prawdopodobnie w celu uniknięcia czołowego zderzenia z nadjeżdżającym z przeciwka innym pojazdem. Wprawdzie można założyć inną wersję wydarzeń, zgodnie z którą L. W. także planował skręcić na skrzyżowaniu w lewo i dlatego zniecierpliwiony oczekiwaniem w korku postanowił go ominąć, nagle zmieniając pas ruchu, jednak ta wersja jest znacznie mniej prawdopodobna. Skoro, co jest bezsporne, zarówno przed pojazdem kierowanym przez L. W., jak i za tym pojazdem znajdowało się po kilka samochodów, to uzasadniony jest wniosek, że samochód marki P. (...) musiał już od pewnego czasu oczekiwać na wjazd na skrzyżowanie i trudno byłoby zrozumieć, dlaczego kierowca tego pojazdu miałby nagle zmienić zdanie i rozpocząć manewr omijania poprzedzających go samochodów.

Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności, a także fakt, że zeznania świadka L. W. były zgodne z treścią oświadczenia Z. B. z dnia 22 listopada 2012 roku, Sąd Rejonowy zasadnie dał wiarę zeznaniom tego świadka.

Podkreślenia wymaga, że tak zgromadzony i oceniony materiał dowodowy był wystarczający dla poczynienia przez sąd pierwszej instancji ustaleń faktycznych co do przyczyn i przebiegu zdarzenia z dnia 22 listopada 2012 roku, w pełni potwierdzając wersję wydarzeń podaną przez stronę powodową.

Za chybiony uznać trzeba zarzut pozwanej, że ustalenie powyższych okoliczności wymagało wiedzy specjalistycznej, a tym samym przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, którego zaniechanie zawnioskowania obciąża powoda. Skarżąca formułując powyższy zarzut nie bierze pod uwagę funkcji dowodu z opinii biegłego. Zgodnie z utrwalonym stanowiskiem judykatury [vide np. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 11 lipca 1969 roku, I CR 140/69, OSNCP 1970/5/85] – zadaniem biegłego nie jest ustalenie stanu faktycznego sprawy, lecz naświetlenie i wyjaśnienie przez sąd okoliczności z punktu widzenia posiadanych przez biegłego wiadomości specjalnych przy uwzględnieniu zebranego i udostępnionego biegłemu materiału sprawy. W okolicznościach niniejszej sprawy ustalenie okoliczności zderzenia obu pojazdów było uzależnione w istocie od oceny, która z wersji wydarzeń przedstawionych przez uczestników tego zdarzenia, znajduje potwierdzenie w zgromadzonym materiale dowodowym. To zaś wymagało przede wszystkim odwołania się do dowodów osobowych oraz dowodów z dokumentów. Przyjęcie za wiarygodne jednej z wersji wydarzeń wynikającej z tych dowodów w zasadzie było wystarczające dla poczynienia ustaleń faktycznych w tym zakresie, natomiast dopuszczenie dowodu z opinii biegłego mogło jedynie posłużyć weryfikacji wersji wydarzeń przedstawionych przez strony, a tym samym wzmacniać argumentację danej strony. W rozpoznawanej sprawie dotyczyłoby to w zasadzie jednego zagadnienia dającego się ocenić w kontekście wiedzy specjalistycznej, a mianowicie kwestii możliwości powstania uszkodzeń obu pojazdów przy założeniu hipotetycznego przebiegu zdarzenia przedstawianego przez jedną stron. Weryfikacja, czy tego rodzaju uszkodzenia mogły powstać w określonej wersji wydarzeń, niewątpliwie wymaga odwołania się do wiedzy specjalistycznej, jednak ciężar dowodu w tym zakresie spoczywa na stronie, która formułuje tego rodzaju zarzut. W rozpoznawanej sprawie, to strona pozwana twierdząc, że charakter uszkodzeń powypadkowych samochodu marki P. (...) i samochodu marki O. (...) wskazuje, że do zderzenia mogło dojść jedynie w okolicznościach przedstawionych przez pozwanego Z. B., powinna tę okoliczność wykazać za pomocą dowodu z opinii biegłego. Skoro takiego wniosku dowodowego nie złożyła, nie można z faktu zaniechania przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego mającego wspierać argumentację strony pozwanej, wyprowadzać negatywnych skutków procesowych dla strony przeciwnej, która za pomocą innych dowodów wykazała prawdziwość swojej wersji wydarzeń.

Jak wskazano bowiem wyżej, z materiału dowodowego zgromadzonego przez sąd pierwszej instancji wynika, że do zderzenia samochodu marki P. (...) i samochodu marki O. (...) doszło podczas wykonywania przez ten ostatni pojazd manewru omijania samochodu powodowej spółki, przy czym do zderzenia doszło na skutek otarcia się przez samochód marki O. (...) o poprzedzający go samochód marki P. (...). Jednocześnie z tych ustaleń wynika, że w czasie tego zdarzenia samochód marki P. (...) nie zmieniał pasa ruchu, znajdując się cały czas na prawym pasie ruchu w kolumnie samochodów stojących przed skrzyżowaniem, natomiast pojazd marki O. (...) podjął manewr omijania tych pojazdów, co wiązało się z wjazdem na lewy pas ruchu, po czym nagle zjechał ponownie na prawy pas ruchu, doprowadzając do zderzenia z samochodem strony powodowej. W tak ustalonym stanie faktycznym nie wymagało wiedzy specjalistycznej ustalenie, że bezpośrednią przyczyną zderzenia obu pojazdów było bezprawne i zawinione zachowanie kierującego samochodem marki O. (...), który nie zachował szczególnej ostrożności wymaganej przy zmianie pasa ruchu [vide art. 22 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym] oraz naruszył obowiązek zachowania bezpiecznego odstępu od omijanego pojazdu [vide art. 23 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym]. Co więcej podkreślenia wymaga, że nawet przy przyjęciu wersji wydarzeń podanej przez stronę pozwaną, zachowanie pozwanego Z. B. było sprzeczne z przepisami prawa o ruchu drogowym. Z dokumentacji fotograficznej wynika, że na drodze, gdzie doszło do zderzenia, znajdują się bezpośrednio przed skrzyżowaniem znaki poziome w postaci podwójnej linii ciągłej. Zgodnie z dyspozycją § 86 ust. 5 rozporządzenia Ministrów Infrastruktury i Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 31 lipca 2002 roku w sprawie znaków i sygnałów drogowych - Znak P-4 "linia podwójna ciągła" rozdziela pasy ruchu o kierunkach przeciwnych i oznacza zakaz przejeżdżania przez tę linię i najeżdżania na nią. Nawet zakładając, że w miejscu zderzenia obu pojazdów ta linia ciągła nie obowiązywała, to pozwany podczas wykonywania manewru omijania wszystkich poprzedzających go pojazdów w celu wjazdu na skrzyżowanie musiałby przejechać przez tę linię. Tym samym pozwany rozpoczynając manewr omijania poprzedzających go samochodów, świadomie naruszył przepisy prawa ruchu drogowego, gdyż musiał wiedzieć, że zakończenie tego manewru doprowadzi do zachowania sprzecznego z zakazem wynikającym z oznakowania poziomego.

Konkludując, sąd pierwszej instancji zasadnie przyjął, że zachowanie pozwanego Z. B. jako kierującego samochodem marki O. (...) było bezprawne z uwagi na sprzeczność z przepisami prawa o ruchu drogowym, a zarazem zawinione, gdyż od pozwanego jako uczestnika ruchu drogowego należało wymagać odpowiedniej ostrożności, w szczególności powstrzymania się od niewykonania sprzecznego z przepisami i niebezpiecznego w tych warunkach drogowych manewru. W ocenie Sądu Okręgowego nie budzi także wątpliwości, że pomiędzy zachowaniem tego pozwanego a uszkodzeniem samochodu marki P. (...) zachodzi normalny związek przyczynowy, gdyż to pozwany doprowadził do zderzenia obu pojazdów, czego adekwatnym następstwem było uszkodzenie samochodu powoda, a tym samym powstanie uszczerbku w majątku pozwanego w postaci równowartości kosztów naprawy samochodu koniecznych do jego przywrócenia do stanu poprzedniego, a także wydatków na najem pojazdu zastępczego. W tym stanie rzeczy Sąd Rejonowy zasadnie uznał, że zostały spełnione wszystkie przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej podmiotu, objętego ochroną ubezpieczeniową pozwanego zakładu ubezpieczeń. W konsekwencji sąd pierwszej instancji prawidłowo nałożył na obu pozwanych obowiązek naprawienia szkody poniesionej przez powoda, której wysokość nie była kwestionowana przez skarżącego w apelacji, a ponadto znajdowała pełne odzwierciedlenie w zgromadzonym przez Sąd Rejonowy materiale dowodowym. Tym samym rozstrzygnięcie zawarte w zaskarżonym wyroku okazały się w pełni prawidłowe.

Z uwagi na to, że zarzuty apelacji okazały się bezzasadne, zaś sąd odwoławczy nie stwierdził z urzędu naruszenia prawa materialnego przez sąd pierwszej instancji ani naruszenia przepisów postępowania prowadzących do nieważności postępowania, apelację strony pozwanej jako bezzasadną należało w całości oddalić.

Z tego względu na podstawie art. 385 k.p.c. orzeczono jak w punkcie I sentencji.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w związku z art. 391 § 1 k.p.c.

W rozpoznawanej sprawie – biorąc pod uwagę, że apelacja strony pozwanej została w całości oddalona – uznać trzeba, że pozwana powinna zwrócić powodowi całość poniesionych kosztów procesu wynoszących kwotę 600 złotych obejmujących wynagrodzenie radcowskie ustalone na podstawie § 12 ust. 1 pkt. 1 w związku z § 6 pkt. 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2003 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu [Dz. U. Nr 163, poz. 1349].

Z powyższych przyczyn orzeczono jak w punkcie II sentencji.

SSO Violetta Osińska SSO Tomasz Sobieraj SSO Karina Marczak