Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 1446/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 maja 2016 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Wiesława Buczek – Markowska

Sędziowie:

SO Małgorzata Grzesik

SO Sławomir Krajewski (spr.)

Protokolant:

stażysta Anna Grądzik

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 12 maja 2016 roku w S.

sprawy z powództwa E. W. (1) i E. W. (2)

przeciwko M. Z. (1) i D. Z. (1)

o ochronę własności

na skutek apelacji powodów od wyroku Sądu Rejonowego w Gryfinie z dnia 8 lipca 2015 roku, sygn. akt I C 226/15

0.I.oddala apelację;

0.II.zasądza od powodów E. W. (1) i E. W. (2) solidarnie na rzecz pozwanego M. Z. (1) kwotę 600 (sześćset) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego;

0.III.zasądza od powodów E. W. (1) i E. W. (2) solidarnie na rzecz pozwanego D. Z. (1) kwotę 600 (sześćset) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

SSO Małgorzata Grzesik SSO Wiesława Buczek – Markowska SSO Sławomir Krajewski

Sygn. akt II Ca 1446/15

UZASADNIENIE

E. W. (2) i E. W. (1) wnieśli o nakazanie pozwanym D. Z. (2) i C. Z., aby zaprzestali naruszeń prawa własności nieruchomości budynkowej, stanowiącej odrębną własność powódki E. W. (2) i powoda E. W. (1), usytuowanej na gruncie oddanym im w użytkowanie wieczyste, położonej w C., przy ul (...), na działce o nr (...), dla której prowadzona jest księga wieczysta (...), w postaci immisji uciążliwych zapachów z chlewni, gnojownika i zbiornika na ścieki bytowe, usytuowanych na nieruchomości sąsiedniej pozwanych na działce o nr (...) (dawniej 33/3), położonej w C., przy ul (...), które to nieprzyjemne zapachy przekraczają przeciętną miarę przyjętą w świetle społeczno - gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych.

W odpowiedzi na pozew zawartej w piśmie z 18 listopada 2013 r. pozwany C. Z. wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powodów solidarnie na jego rzecz kosztów postępowania według norm przepisanych.

Podniósł, iż nie jest właścicielem ani posiadaczem nieruchomości sąsiedniej w stosunku do powodów, na której zgodnie z ich twierdzeniami znajduje się chlewnia trzody chlewnej, nie prowadzi gospodarstwa rolnego znajdującego się na ww. nieruchomości, nie jest więc legitymowany do występowania w charakterze pozwanego w niniejszej sprawie. Z ostrożności procesowej wskazał, że kwestionuje istnienie podstaw faktycznych żądania pozwu.

W odpowiedzi na pozew zawartej w piśmie z 18 listopada 2013 roku pozwana D. Z. (2) zajęła takie samo stanowisko procesowe co pozwany C. Z..

Postanowieniem wydanym na rozprawie w dniu 20 listopada 2013 roku Sąd Rejonowy, na wniosek powodów, wezwał do udziału w niniejszej sprawie na podstawie art. 194 § 1 k.p.c. w charakterze pozwanego M. Z. (1).

W odpowiedzi na pozew pozwany M. Z. (1) wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powodów solidarnie na jego rzecz kosztów postępowania według norm przepisanych. Zakwestionował okoliczność faktyczne, z których powodowie wywiedli powództwo, w tym fakt występowania immisji pochodzących z nieruchomości, których jest właścicielem, na nieruchomość sąsiednią.

Na rozprawie w dniu 12 marca 2014 roku powodowie podtrzymali pozew przeciwko wszystkim pozwanym i nie wyrazili zgody na wstąpienie M. Z. (1) na miejsce D. Z. (2) i P. Z..

W piśmie procesowym z dnia 6 sierpnia 2014 roku powodowie zmodyfikowali powództwo w ten sposób, iż wnieśli o nakazanie pozwanym, aby zaprzestali naruszeń prawa własności nieruchomości budynkowej stanowiącej odrębną własność powodów usytuowanej na gruncie oddanym im w użytkowanie wieczyste, położonej w C. przy ul. (...) na działce nr (...), dla której prowadzona jest księga wieczysta (...), w postaci immisji uciążliwych zapachów z chlewni, gnojownika i zbiornika na ścieki bytowe, usytuowanych na nieruchomości sąsiedniej pozwanych na działce nr (...) (dawniej 33/3) położonej w C. przy ul. (...) oraz immisji uciążliwych hałasów z tej nieruchomości, które to nieprzyjemne zapachy oraz hałasy przekraczają przeciętną miarę przyjętą w świetle społeczno - gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych.

W piśmie procesowym z dnia 4 września 2014 roku pozwana D. Z. (2), ustosunkowując się do treści zmodyfikowanego powództwa, wniosła o jego oddalenie w całości.

W piśmie z piśmie procesowym z dnia 28 sierpnia 2014 r. pozwani C. Z. i M. Z. (1) zajęli takie samo stanowisko procesowe jak pozwana D. Z. (2).

W piśmie procesowym z dnia 3 września 2014 roku powodowie, w wykonaniu zobowiązania Sądu z dnia 22 sierpnia 2014 roku, w przedmiocie oznaczenia osób niebiorących udziału w sprawie w charakterze pozwanych, których udział jest konieczny, wskazali, iż osobą tą jest D. Z. (1).

Postanowieniem z dnia 18 września 2014 roku Sąd na podstawie art. 195 § 2 k.p.c. wezwał do udziału w niniejszej sprawie w charakterze pozwanego D. Z. (1).

Na rozprawie w dniu 9 stycznia 2015 roku pozwany D. Z. (1) wniósł o oddalenie powództwa w oparciu o tą samą argumentacje, którą podniesiono co do pozostałych pozwanych, a także o zasądzenie od powodów na rzecz pozwanego D. Z. (1) kosztów procesu.

Wyrokiem z dnia 08 lipca 2015 roku Sąd Rejonowy w Gryfinie, sygn. akt I C 226/15: oddalił powództwo w całości (I.); zasądził od powodów E. W. (1) i E. W. (2) solidarnie na rzecz pozwanego C. Z. kwotę 1217 zł tytułem kosztów procesu (II.); zasądził od powodów E. W. (1) i E. W. (2) solidarnie na rzecz pozwanej D. Z. (2) kwotę 1217 zł tytułem kosztów procesu (III.); zasądził od powodów E. W. (1) i E. W. (2) solidarnie na rzecz pozwanego M. Z. (1) kwotę 1217 zł tytułem kosztów procesu (IV.); zasądził od powodów E. W. (1) i E. W. (2) solidarnie na rzecz pozwanego D. Z. (1) kwotę 1200 zł tytułem kosztów procesu (V.) i nakazał pobrać od powodów E. W. (1) i E. W. (2) solidarnie na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Gryfinie kwotę 635,60 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych (VI.).

Sąd Rejonowy oparł powyższe rozstrzygnięcia na ustalonym w sposób następujący stanie faktycznym:

Małżonkowie E. W. (2) i E. W. (1) zamieszkują w budynku położonym na nieruchomości w C. przy ul. (...), stanowiącej działkę nr (...), dla której Sąd Rejonowy w Gryfinie prowadzi księgę wieczystą nr (...).

C. Z. wraz z żoną D. Z. (2) i ich synami M. Z. (1) i D. Z. zamieszkują na sąsiadującej z nią nieruchomości, przy ulicy (...), stanowiącej działkę nr (...), dla której prowadzona jest księga wieczysta nr (...).

Powodowie nabyli prawo użytkowania wieczystego ww. nieruchomość, dla której prowadzona jest księga wieczystą nr (...), na ich majątek wspólny objęty wspólnością ustawową małżeńską, na podstawie umowy zawartej dnia 18 listopada 1998 roku, z przeznaczeniem na budowę na niej domu mieszkalnego jednorodzinnego. Budynek taki wybudowali na podstawie decyzji Starosty (...) z 10 marca 1999 roku o pozwoleniu na budowę i zamieszkują w nim do dzisiaj. Ich prawo użytkowania wieczystego zostało ujawnione w treści ww. księgi wieczystej, natomiast wpisano tam również ostrzeżenie o niezgodności treści księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym, na podstawie decyzji z 6 marca 2013 roku o przekształceniu prawa użytkowania wieczystego w prawo własności.

Właścicielami nieruchomości zabudowanej, stanowiącej działkę nr (...), dla której obecnie jest prowadzona księga wieczysta nr (...), byli do dnia 19 października 2006 roku C. Z. i D. Z. (2), na zasadzie wspólności majątkowej małżeńskiej.

Umową darowizny zawartą w tym dniu przenieśli własność m.in. tej nieruchomości na syna M. Z. (1), który obecnie jest wyłącznym właścicielem ww. nieruchomości. M. Z. (1) w umowie darowizny zobowiązał się do prowadzenia działalności rolniczej na przejętych użytkach rolnych przez okres co najmniej pięciu lat.

W księdze wieczystej nr (...) sposób korzystania z działki nr (...) nadal jest oznaczony jako „B – grunty rolne zabudowane”, a znajdujące się tam budynki jako „inny budynek niemieszkalny” oraz trzy „budynki gospodarcze dla rolnictwa”.

Dla obszaru, na którym znajdują się działki nr (...) położone w C. przy ulicy (...), brak planu zagospodarowania przestrzennego.

Budynek gospodarczy, w którym hodowane są świnie, usytuowany jest na nieruchomości znajdującej przy ulicy (...) w C. w głębi posesji, w tej samej linii, w której na sąsiadującej z nią działką zamieszkałej przez powodów, przy ulicy (...), znajduje się garaż. Budynki mieszkalne zamieszkałe przez powodów i pozwanych, pod adresem przy ulicy (...), usytuowane są nieco wyżej od budynku gospodarczego, stoją w pobliżu linii drogi. W budynku gospodarczym znajdują się cztery boksy przeznaczone dla zwierząt.

Przed budynkiem gospodarczym znajduje się wybetonowana płyta, na której niekiedy przebywają zwierzęta. Pomiędzy budynkiem gospodarczym na działce należącej do pozwanego M. Z. (1), a granicą działki, do której przylega garaż wykorzystywany przez powodów, znajduje się płyta obornikowa z wymurowanym zbiornikiem przeznaczonym na gnojowicę. Pomiędzy płytą obornikową a ogrodzeniem oddzielającym działkę powodów usytuowany znajduje się wjazd na tylną część posesji pozwanego M. Z. (1).

Z tyłu posesji za budynkiem gospodarczym znajduje się drewniana wiata, gdzie niekiedy były przechowywane świnie, zazwyczaj kilka sztuk. Na linii drewnianej wiaty na działce powodów znajduje się ogródek z namiotem foliowym. Na posesji zamieszkałej przez powodów pomiędzy budynkiem mieszkalnym a garażem usytuowanym w pobliżu wyżej wymienionego budynku gospodarczego znajduje się grill, altanka, oczko wodne. Za garażem znajduje się ogród warzywny. Na posesji powodów wzdłuż ogrodzenia oddzielającego działki pozwanego posadzone są tuje, w wysokości kilku metrów na całej długości ogrodzenia.

Na nieruchomości w C. przy ulicy (...) działalność rolniczą prowadzi obecnie, wraz z jej właścicielem M. Z. (1), jego brat D. Z. (1).

Pierwotnie gospodarstwo rolne na tej nieruchomości prowadzili C. Z. i D. Z. (2), obejmowało ono także hodowlę trzody chlewnej. Przy gospodarstwie pomagali ich synowie D. Z. (1) i M. Z. (1). Działalność wykonywali w tych samych budynkach, gdzie obecnie prowadzą ją ich synowie.

Budynek chlewni znajdujący się na nieruchomości obecnie należącej do M. Z. (1) powstał jeszcze zanim na sąsiednią nieruchomość wprowadzili się E. i E. W. (2). Równolegle z budową chlewni została wybudowana płyta obornikowa. Znajdowały się one niezmiennie w tym samym miejscu, co obecnie.

D. i C. Z. w budynku chlewni hodowali świnie nie tylko na własne potrzeby, lecz także na sprzedaż. Utrzymywali się ze sprzedaży zwierząt. Skupem zwierząt od nich zajmował się m.in. A. W. (1), który rocznie kupował od nich około 100 sztuk trzody chlewnej. W dniu 6 listopada 1984 roku Naczelnik Miasta i Gminy w C. wydał zaświadczenie dotyczące zdolności do towarowej produkcji rolniczej gospodarstwa położonego w C. o nabycie którego ubiegała się D. Z. (2). Hodowla D. i C. Z. polegała na tym, że zwierzęta były przeznaczane na sprzedaż do punktów skupu (...) - ów. Hodowla obejmowała wówczas zmienną liczbę zwierząt, w zależności od tego, ile się ich urodziło. Były hodowane zarówno lochy, tuczniki, warchlaki jak i prosięta.

D. Z. (1) i M. Z. (1) w 2007 roku zmienili sposób prowadzenia działalności w stosunku do tego, którym kierowali się rodzice. Zakładali, że będą dostarczać do zakładów mięsnych partie zwierząt w takiej samej wadze, by odbywało się to w większej ilości, około raz na kwartał, a nie w mniejszej, ale co dwa tygodnie, tak jak to było u rodziców. Zmodernizowali budynek, w którym rodzice hodowali ww. zwierzęta, zainstalowali tam automaty paszowe, miskowy system pojenia wraz z aparaturą do podawania leków. Liczba sztuk zwierząt hodowanych w gospodarstwie (...) zwiększyła się w stosunku do liczby zwierząt w gospodarstwie prowadzonym przez ich rodziców. Przez M. Z. (1) i D. Z. (1) były dotychczas hodowane świnie w liczbie około dwustu sztuk.

M. Z. (1) i D. Z. (1) kupują zwierzęta w fazie warchlaka, następnie je żywią paszą produkowaną we własnej mieszalni, nadzorują dalszy rozwój. Cykl rozwojowy przypada przeciętnie na okres 4 - 5 miesięcy, po upływie którego zwierzęta są sprzedawane. Kolejno pozwani oczekują z nabyciem następnej partii zwierząt przez okres zależny od ceny warchlaków na rynku i ceny zbóż, które mają służyć za paszę. W trakcie tej przerwy myją i przeprowadzają dezynfekcję budynku, w którym hodowane są zwierzęta. W swym gospodarstwie nie przeprowadzają rozrodu zwierząt, kupują wyłącznie warchlaki, nie dokonują uboju za wyjątkiem uboju z konieczności, w przypadku np. złamanej nogi lub innych urazów. Okresy, w których zwierzęta przebywają na zewnątrz budynku, występują np. wtedy gdy ma to stanowić element hospitalizacji zwierzęcia. Zwierzę, które przebywa na zewnątrz, ma do dyspozycji słomę i może tam przebywać cały czas. Odbywa się to przez okres od kilku dni do kilku tygodni. Przetrzymywanie zwierzęcia na zewnątrz dotyczy 1 - 3 trzech sztuk.

Dostawy zwierząt odbywają się w partiach, które następnie są hodowane przez dalszy cykl rozwojowy. Sprzedaż odbywa się mniejszymi partiami różnie, od 15 nawet do 100 albo więcej w zależności od tego jak urosną. Zazwyczaj dostawa warchlaków odbywa się w godzinach wieczornych albo nocnych wyspecjalizowaną ciężarówką. Wyładunek trwa maksymalnie do godziny. Zwierzęta z samochodu wchodzą bezpośrednio do chlewni. Sprzedaż w początkowej fazie cyklu odbywa się w ten sposób, iż zwierzęta są dowożone do drogi własnym transportem, następnie przeładowywane na samochód odbiorcy. W przypadku końcowych partii ciężarówka podjeżdża bezpośrednio pod budynek. Odbiory od drugiego miesiąca cyklu odbywają się niekiedy co tydzień, zdarzają się w godzinach porannych.

M. Z. (1) i D. Z. (1) codziennie czyszczą kojce, zgarniając obornik do kanału gnojowego, następnie zamykają furtki znajdujące się w wewnętrznej części chlewni i usuwają obornik na zewnątrz budynku przy pomocy zgarniacza linowego. Resztki, które zostają, usuwają łopatą. Następnie otwierają furtki, wrzucają ściółkę, karmią zwierzęta, zasypując paszę do automatów. Następnie przygotowują paszę w mieszalni, co wykonują w ten sposób, iż zasypują zboże do wagi, z wagi pasza jest zasysana przez śrutownik. Śruta tłoczona jest wężem przy pomocy strumienia powietrza ze śrutownika do mieszalnika. Następnie do mieszalnika dosypywane są komponenty mineralne, białkowe, zakwaszające i konserwujące. Kolejność wykonywania tych działań bywa różna, ponieważ oprócz produkcji zwierzęcej prowadzą tez produkcję roślinną.

Na stanie gospodarstwa pozwani posiadają urządzenia elektryczne: śrutownik i mieszalnik, które pracują najczęściej i D. Z. (1) przeniósł je na tył budynku od strony przeciwległej do nieruchomości powodów, aby uniknąć nadmiernego hałasu dla powodów. Oprócz tego posiadają zgarniacz linowy, który jest używany raz dziennie, i dmuchawę, która jest używana najczęściej podczas żniw oraz okresowo, co dwa trzy tygodnie, podczas dowożenia zboża z innego magazynu.

Nieczystości z budynku są przechowywane na płycie obornikowej, która znajduje się obok chlewni w miejscu znajdującym się w pobliżu nieruchomości powodów. Nieczystości stałe są usuwają z płyty obornikowej średnio raz, dwa razy w ciągu rzutu. Płynne nieczystości są pompowane do beczki.

Zanim E. W. (1) i E. W. (2) wprowadzili się na nieruchomość objętą księgą wieczystą nr (...), dzierżawili państwo K. i wykorzystywali ja w celu rolniczym, a kolejno dzierżawili ją C. Z. i D. Z. (2), następnie osiedlili się tam powodowie.

Do nieruchomości, na której zamieszkują E. W. (1) i E. W. (2), z nieruchomości, która należy obecnie do M. Z. (1), bardzo często dochodzą nieprzyjemne zapachy, jak również hałas powodowany przez znajdujące się tam zwierzęta. Następuje to w różnych godzinach w ciągu dnia. U powodów czuć zapachy wydostające się z chlewni. Odczuwalny hałas również dochodził z chlewni. Nieprzyjemny zapach przedostawał się na taras i ogródek znajdujący się za domem powodów. Do budynku mieszkalnego smród dochodził wówczas, gdy były otwarte okna lub drzwi. Podczas pobytu poza domem ubrania osób znajdujących się na nieruchomości powodów przesiąkały tym zapachem. Nasilenie uciążliwości zapachu bywało zależne od pogody, szczególnie od wiatru, ponieważ wówczas, gdy wiatr wiał w stronę przeciwległą od budynku mieszkalnego powodów, nie czuło się u nich smrodu. Zapach był bardziej uciążliwy w wyższej temperaturze powietrza. Hałas dobiegający z nieruchomości będącej obecnie własnością M. Z. (1) był słyszalny w budynku powodów zarówno przy otwartych jak i zamkniętych oknach i drzwiach. Nieprzyjemny zapach dochodził również z płyty obornikowej, znajdującej się przy budynku chlewni, w miejscu usytuowanym w pobliżu działki, na której zamieszkują powodowie. Zdarzało się, ze gnojowica wyciekała ze zbiornika na płycie obornikowej, jak również, że była puszczana wężami na posesję, która jest własnością M. Z. (1), wypływała na trawę, a przy intensywnych opadach przesiąkała także na nieruchomość powodów. W miejscu przylegającym do granicy z działką zajmowaną przez pozwanych na nieruchomości powodów usychały posadzone przez nich rośliny. Hałas dobiegający na działkę powodów był powodowany również przez urządzenia działające na posesji zajmowanej przez pozwanych. Zdarzało się, maszyny służące do pracy w gospodarstwie, znajdujące się na działce, z której korzystają pozwani, były włączane wówczas, gdy do powodów przyjeżdżali goście w odwiedziny.

W domu usytuowanym naprzeciwko pozwanych zamieszkiwała uprzednio A. K. (1). Bardzo często czuła nieprzyjemny zapach dochodzący z ich nieruchomości. Smród, który dochodził do jej mieszkania, był jedną z przyczyn wyprowadzenia się przez nią z tej okolicy.

Niektórzy z sąsiadów (M. K. (1) czy A. S. (1)) również odczuwali nieprzyjemne zapachy dochodzące z nieruchomości, która obecnie należy do pozwanego M. Z. (1). Przypadki, gdy smród był tak intensywny, iż trudno było im to wytrzymać, zdarzały się rzadko.

Na ulicy (...) w C., na której zamieszkują powodowie i pozwani, usługi oferuje hotel.

Mieszkańcy terenów okolicznych, na których zamieszkują powodowie i pozwani, uważają, że był to teren typowo rolniczy.

Obecnie na ulicy (...) w C., prócz M. i D. Z. (1), zwierzęta hodują synowie M. K. (2), którzy przejęli gospodarstwo po ojcu. W okolicy mieszkają osoby, które nie są rolnikami, nie mają korzeni rolniczych, i niedawno się sprowadzili.

Uprzednio na ulicy (...) hodowlą zwierząt zajmował się, prócz D. i C. Z. oraz M. K. (2), również jego brat A. K. (2), który hodował świnie i kaczki, pan W., który hodował kury, krowy i kaczki, M. M. (2), który hodował konie i kaczki.

W okresie, w którym M. K. (2) prowadził gospodarstwo rolne, hodował do 300 - 400 świń. Następnie gospodarstwo to przejęli jego synowie M. K. (1) i T. K.. M. K. (1) kontynuował hodowlę, na początku miał około 100 - 150 sztuk, kolejno zmniejszał aż do około 40 sztuk, którą ma obecnie. W gospodarstwie tym znajduje się prócz 40 świń także 6 krów, 150 kur. Są przechowywane w budynkach oddalonych od domu mieszkalnego o 200 - 300 metrów w stronę pól.

W pobliżu nieruchomości zamieszkałej przez powodów i pozwanych, w odległości około 150 metrów, hodowlą zajmował się Z. J.. Zaprzestał tej działalności około dwa lata temu. Hodował świnie w liczbie około 100 sztuk, które trzymał w oborze przy domu. Na sąsiedniej ulicy (...) - Curie, która jest równoległa do ulicy (...), zwierzęta hodował S. G., a także R. G., trzymał krowy, świnie, byki.

Na nieruchomości będącej obecnie własnością M. Z. (1) w dniu 18 grudnia 2013 roku została przeprowadzona kontrola przedstawiciela Inspekcji Weterynaryjnej Państwowego Inspektoratu Weterynarii w G.. W jej trakcie stwierdzono obecność 214 sztuk warchlaków. Nie stwierdzono żadnych niezgodności z przepisami ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt (Dz. U. z 2008 r. Nr 213, poz. 1342) czy ze wskazanymi w protokole kontroli przepisami rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 18 września 2003 r. w sprawie szczegółowych warunków weterynaryjnych, jakie muszą spełniać gospodarstwa w przypadku, gdy zwierzęta lub środki spożywcze pochodzenia zwierzęcego pochodzące z tych gospodarstw są wprowadzane na rynek (Dz. U. z 2003 r. Nr 168, poz. 1643), rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 28 kwietnia 2004 r. w sprawie zakresu i sposobu prowadzenia ewidencji leczenia zwierząt i dokumentacji lekarsko-weterynaryjnej (Dz. U. z 2004 r. Nr 100, poz. 1022), ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt (Dz. U. z 2003 r. Nr 106, poz. 1002) oraz rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 15 lutego 2010 r. w sprawie wymagań i sposobu postępowania przy utrzymywaniu gatunków zwierząt gospodarskich, dla których normy ochrony zostały określone w przepisach Unii Europejskiej (Dz. U. z 2010 r. Nr 56, poz. 344). Nie stwierdzono również nieprawidłowości podczas kontroli przeprowadzonej w dniu 21 stycznia 2014 roku. Koleją kontrolę przedstawiciele Inspekcji Weterynaryjnej Państwowego Inspektoratu Weterynarii w G. przeprowadzili w dniu 20 sierpnia 2014 roku. W jej trakcie stwierdzono obecność 208 sztuk tuczników. Nie stwierdzono nieprawidłowości odnośnie dobrostanu zwierząt. Nie stwierdzono żadnych śladów ubojów zwierząt. Nie stwierdzono zwierząt chorych, pogryzionych. Stwierdzono, iż zwierzęta znajdują się w dobrej kondycji. Nie stwierdzono objawów agresji u nich. Stwierdzono brak śladów przeciekania płyty obornikowej ani śladów odprowadzania gnojowicy poza płytę obornikową. W trakcie kontroli dokonano pomiarów wielkości pomieszczeń, stężenia gazów CO 2, amoniaku, H2S, oświetlenia wewnątrz chlewni, hałasu wewnątrz budynku chlewni jak i w odległości około 6 metrów od zabudowania. Stwierdzono, że obsada zwierząt nie przekracza wskaźników dobrostanu zawartych w rozporządzeniu Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 15 lutego 2010 r. w sprawie wymagań i sposobu postępowania przy utrzymywaniu gatunków zwierząt gospodarskich, dla których normy ochrony zostały określone w przepisach Unii Europejskiej. Nie stwierdzono przekroczenia mierzonych wartości gazów, hałasu czy oświetlenia.

W trakcie budowy domu mieszkalnego na nieruchomości powodów E. W. (2) tam przebywała i nie odczuwała takiego smrodu, jak w czasie późniejszego zamieszkiwania w tym budynku. Nie miała wtedy kontaktu z państwem Z.. Spostrzegła wówczas, że mają świnie, jednakże nie były one jeszcze dla niej uciążliwe. Budynek gospodarczy na nieruchomości pozwanych był wówczas oddzielony zaroślami od posesji powodów w taki sposób, że nie było widać, co tam się znajduje.

Przed oględzinami, które się odbyły w niniejszej sprawie, powódka nigdy nie była obecna na posesji pozwanych, nigdy nie oglądała chlewni. Gdy kilkanaście lat temu na nieruchomości pozwanych zaczęto budowę szamba i powycinano zarośla, powódka zauważyła, że znajduje się tam płyta obornikowa.

W trakcie niniejszego postępowania pozwani otynkowali zbiornik wymurowany na płycie obornikowej, dzięki czemu gnojowica z tego zbiornika nie przedostaje się już na zewnątrz. Powódce najbardziej przeszkadzał hałas powodowany przez śrutownik oraz podczas składowania słomy na poddasze w chlewni.

Od grudnia 2014 r. na nieruchomości zamieszkałej przez pozwanych E. W. (2) nie widziała już świń. Pozwani pracowali tam rzadko. Powódka nie dostrzegała ostatnio, by na tej nieruchomości cokolwiek się działo. Uważa, że pozwani nie prowadzą tam żadnej działalności rolniczej. Nieprzyjemne zapachy przeszkadzały jej do grudnia zeszłego roku, ostatni raz w okresie Świąt Bożego Narodzenia, gdy wywiesiła wyprane dywany na balkonie, a po dwóch dnia były przesiąknięte smrodem i zabrała je do domu. Odkąd nie ma świń na ww. nieruchomości, urządzenia, których hałas przeszkadzał powódce, działały rzadko. W oborniku nadal znajduje się gnojowica. Śrutownik został przestawiony przez pozwanych na stronę chlewni przeciwległą do działki powodów.

Obecnie w miejscowości B., odległej od nieruchomości powodów o 3 kilometry, znajduje się funkcjonująca ferma. E. W. (2) uważa, iż od tej fermy nie dochodzi smród do jej posesji. Powódka wiedziała, że w przeszłości w miejscowości B. istniało państwowe gospodarstwo rolne.

D. Z. (1) i M. Z. (1) nie zaprzestali prowadzenia działalności w zakresie hodowli trzody chlewnej. Obecnie w chlewni pozostała jedna sztuka, której nie udało im się sprzedać. Następny rzut planują na okres żniwny. D. Z. (1) rozważał, by w ramach porozumienia z powodami wybudować nowy obornik w innym miejscu, najdalej odsuniętym od posesji powodów, możliwym przy uwzględnieniu obowiązujących uregulowań prawnych. Nie zakładał możliwości, aby ograniczyć liczbę sztuk zwierząt hodowanych w ich gospodarstwie. Uznał, że miałoby to wpływ na całokształt gospodarstwa, gdyż przy mniejszej ich ilości hodowla byłaby dla niego nieopłacalna, a jest to jego jedyne źródło utrzymania.

Śrutownik został przeniesiony przez D. Z. (1) na ścianę wschodnią, przeciwległą do posesji powodów, na prośbę sąsiadów. Przy chlewni pozostała dmuchawa, która jest przenośna, służy do tego, że wsypuje się do niej zboże i transportuje na górny magazyn, najczęściej stoi przy krawędzi budynku od strony wschodniej. Okresowo w gospodarstwie pozwanych mogą hałasować ciągnik, kombajn, lub opryskiwacz samojezdny. Są używane na polu, a na podwórku są tylko garażowane.

Przez większość czasu pracy w gospodarstwie prowadzonym przez M. Z. (1) i D. Z. (1) zwierzętami zajmuje najczęściej D. Z. (1), a pracą w polu M. Z. (1). D. Z. (2) i C. Z. nie biorą już żadnego udziału w tej działalności. Sporadycznie coś pomagają przenieść.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał, iż powództwo wywiedzione przez E. W. (2) i E. W. (1) podlegało oddaleniu.

Sąd Rejonowy wskazał, iż podstawa prawna żądania powodów była rozpatrywana w oparciu o art. 222 § 2 k.c., w zw. z art. 144 k.c.

W ocenie Sądu powodowie nie oparli dochodzonego roszczenia w żadnej mierze na twierdzeniach, by obecne działania pozwanych bezpośrednio ingerowały w stan nieruchomości, na której zamieszkują. Powyższe nie znalazło odzwierciedlenia w żadnym z pism procesowych, w których formułowali powództwo (gdzie powołano się wyłącznie na immisje nieprzyjemnych zapachów i hałasów). Jedynie, zaś w toku przesłuchania świadków i stron padały stwierdzenia dotyczące tego, iż uprzednio gnojowica wydostająca się z obornika, z którego korzystali pozwani, przedostawała się na nieruchomość powodów i niszczyła posadzone tam rośliny. Powodowie z faktu tego nie wywodzili jednakże w niniejszej sprawie żadnych żądań wobec pozwanych, E. W. (2) stwierdziła, iż po otynkowaniu obornika przez pozwanych do podobnych zdarzeń już nie dochodzi. Podstawą powództwa było bowiem wyłącznie przedostawanie się nieprzyjemnych zapachów i hałasów na nieruchomość powodów i w takich granicach podlegało ono ocenie Sądu.

Sąd wskazał, iż gdyby miał oprzeć swe rozstrzygnięcie wyłącznie na ustaleniach wynikających z przesłuchania powódki dokonanego na posiedzeniu, na którym zamknięto rozprawę, powództwo podlegałoby oddaleniu. Sąd bowiem o powództwie winien był orzec biorąc pod uwagę stan rzeczy istniejący w chwili zamknięcia rozprawy, a powódka twierdziła, iż pozwani zaprzestali już prowadzenia działalności na nieruchomości przy ulicy (...) w C. (w takiej sytuacji nastąpiłby stan rzeczy postulowany przez powodów, a więc dalsze podtrzymywanie powództwa byłoby już nieuzasadnione). Sąd miał jednakże na uwadze, iż wedle wypowiedzi pozwanego D. Z. (1) ich działalność nie została zakończona i zamierzają ją kontynuować, dokonując zakupu kolejnej partii trzody chlewnej, co ma nastąpić w okresie zbliżających się żniw. Powyższe oznacza zdaniem Sądu I instancji, iż stan rzeczy, który był podstawą konstruowania powództwa, nie ustał. Sąd ocenił zatem wszelkie inne przesłanki zasadności dochodzonego roszczenia.

Sąd stwierdził, iż norma prawna zawarta w art. 144 k.c. jest skierowana – jak to literalnie wynika z powyższego przepisu – do właściciela nieruchomości. Tym, zaś właścicielem w stosunku do nieruchomości oznaczonej przez powodów, z której dochodzą immisje nieprzyjemnych zapachów i hałasów, jest wyłącznie pozwany M. Z. (1).

D. Z. (2) i C. Z. nie są właścicielami tej nieruchomości, nie mogą zatem uchybiać regulacji zawartej w art. 144 k.c. Powodowie nie wykazali również, by uczestniczyli oni w działalności prowadzonej przez ich synów: M. Z. (1) i D. Z. (1), a więc że D. i C. Z. podejmują jakiekolwiek działania, które naruszają własność powodów w sposób, o którym mowa w art. 222 § 2 k.c.

D. Z. (2) i C. Z. nie byli zatem legitymowani biernie do udziału w niniejszym postępowaniu, a więc powództwo skierowane przeciwko nim podlegało oddaleniu bez względu na ocenę innych jego przesłanek.

Powodowie, po wezwaniu do udziału w sprawie M. Z. (1), a więc osoby, której legitymacja bierna nie mogła budzić już takich zastrzeżeń, nie wyrazili zgody – poprzez wypowiedź pełnomocnika reprezentującego ich na rozprawie w dniu 12 marca 2014 roku – na wstąpienie M. Z. (1) na miejsce D. Z. (2) i P. Z., a więc w sposób, o którym mowa w art. 194 § 2 k.p.c., a zatem Sąd obowiązany był wydać wyrok oddalający powództwo w stosunku do D. Z. (2) i C. Z..

W ocenie Sądu po stronie pozwanej, jako współuczestnik konieczny, powinien był występować, obok M. Z. (1), również D. Z. (1), bowiem, pomimo iż nie jest właścicielem nieruchomości przy ulicy (...) w C., prowadzi tam z bratem M. Z. (1) działalność rolniczą, ta zaś stanowi jedyne źródło jego utrzymania. Z faktu współposiadania nieruchomości przez pozwanych M. Z. (1) i D. Z. (1) wynikają zdarzenia, które – według twierdzeń powodów – uniemożliwiają im należyte korzystanie z ich nieruchomości. Pozytywny dla powodów wyrok, który zapadłby w niniejszej sprawie, wywołałby więc skutek bezpośrednio dla D. Z. (1).

Kierując się powyższym Sąd podjął działania przewidziane w art. 195 § 1 k.p.c. a następnie, po odpowiednim oznaczeniu tego pozwanego przez powodów – określone w art. 195 § 2 k.p.c.

Dokonując wykładni przepisu zawartego w art. 144 k.c. dla potrzeb rozstrzygnięcia o powództwie w niniejszej sprawie Sąd Rejonowy w pełni przychylił się do poglądów wyrażonych w cytowanym przez powodów w pozwie i piśmie z 6 sierpnia 2014 roku orzecznictwie sądów powszechnych i Sądu Najwyższego.

Sąd wskazał, iż oceniając powództwo badał cel, któremu dane nieruchomości służą, a więc czy służą działalności przemysłowej, rolniczej, handlowej, czy wreszcie wyłącznie mieszkaniowej, jak chcieli wykazać powodowie, a także brał pod uwagę charakter terenu, na którym znajdują się dane nieruchomości, wynikający z jego położenia, tj. oceniał czy jest to teren rolniczy, czy wreszcie teren miejskiej zabudowy mieszkaniowej.

Sąd miał na uwadze, iż kwestie dotyczące norm o charakterze administracyjnym, aczkolwiek nie pozostające całkowicie bez znaczenia przy ustalaniu kryteriów wyznaczających zastosowanie art. 144 k.c., nie stanowią tu kryteriów determinujących rozstrzygnięcie Sądu.

Oceniając sprawę w kontekście powyższych okoliczności Sąd doszedł do przekonania, iż powodowie nie udowodnili, by zachowanie pozwanych M. Z. (1) i D. Z. (1) naruszało regulację zawartą w art. 144 k.c.

Badając to Sąd wziął pod uwagę całokształt materiału dowodowego przedstawionego przez powodów, w tym wszelką przedłożoną dokumentację (w tym fotograficzną i nagrania video), jak również zeznania wszystkich wskazanych przez nich świadków. Dowody te Sąd uznał za wiarygodne, tym niemniej nie potwierdziły one faktów, które w ocenie Sądu wystarczyłyby do ustalenia naruszenia przez pozwanych normy zawartej w art. 144 k.c.

Wydając wyrok Sąd w żadnej mierze nie oparł się na dowodach, które pozwani wskazali w piśmie z 3 lipca 2015 roku, zostały one bowiem złożone już po zamknięciu rozprawy, a pozwani nawet nie uprawdopodobnili, iż wcześniejsze ich przedłożenie było niemożliwe. Sąd zatem nie uznał, by zaistniał przypadek, o którym mowa w art. 316 § 2 k.p.c.

Oceniając naprowadzony przez strony materiał dowodowy Sąd I instancji miał na uwadze także regulację przewidzianą w art. 278 k.p.c.

Powodowie w pozwie sformułowali wniosek o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego na okoliczność uciążliwości i przekroczenia przeciętnej miary wydobywających się zapachów z nieruchomości pozwanych, jednakże w piśmie z 8 czerwca 2015 roku cofnęli ów wniosek i stanowisko to podtrzymali przed zamknięciem rozprawy.

Sąd stanął na stanowisku, iż uwzględnienie żądania chociażby w jego minimalnym zakresie, sprecyzowanym w piśmie z 4 lutego 2015 roku, bez poczynienia ustaleń w oparciu o dowód z opinii odpowiedniego biegłego, nie mogło nastąpić.

W ocenie Sądu dowód taki byłby niezbędny nie tylko w takim zakresie, jaki wskazali powodowie w pozwie, lecz nadto na szereg innych okoliczności istotnych dla uwzględnienia powództwa, a także – gdyby to miało decydować o jego uwzględnieniu – również na okoliczności dotyczące naruszenia przez pozwanych norm administracyjnoprawnych wskazanych w piśnie powodów z 6 sierpnia 2014 roku.

Podkreślono, iż powodowie nie wykazali twierdzenia, iż społeczno - gospodarcze przeznaczenie nieruchomości, gdzie pozwani M. Z. (1) i D. Z. (1) prowadzą obecnie przedmiotową działalność, nie odpowiada profilowi tej działalności.

Wbrew stanowisku powodów wyrażonym w pozwie, dla przedmiotowego obszaru, nie ma planu zagospodarowania przestrzennego, co zostało wyraźnie stwierdzone w piśmie Burmistrza C. z 1 września 2013 roku. Powodowie powołali się w pozwie na uchwałę Rady Miejskiej w C. z 30 listopada 2005 roku w sprawie studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Gminy C., jednakże nie przedłożyli jej odpisu. Nie przedłożyli również wymienionego w pozwie dowodu w postaci decyzji Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w G. z 30 stycznia 2004 roku, która w ich ocenie miała wpływać na ocenę charakteru społeczno - gospodarczego przeznaczenia nieruchomości wykorzystywanej przez pozwanych.

Sąd zwrócił uwagę, iż w księdze wieczystej prowadzonej dla ww. nieruchomości oznaczenie sposobu korzystania z niej nadal jest oznaczone jako nieruchomość rolna. Obie sąsiadujące ze sobą nieruchomości, zamieszkała przez powodów i zamieszkała przez pozwanych, usytuowane są na obrzeżu C.. Nawet gdyby przyszłe przeznaczenie powyższych terenów, uwzględniane uprzednio w przywołanym w pozwie studium uwarunkowań, predestynowało je dla rozwoju obszarów miejskich w C., nie sposób wyabstrahować, przy ocenie zakresu prawa własności limitowanego przez art. 144 k.c. od oceny stosunków miejscowych, i to nie tylko tych, które panują obecnie, ale także tych, które istniały wcześniej. Działalność gospodarcza pozwanych nie została bowiem rozpoczęta obecnie, lecz była prowadzona przez M. Z. (2) i D. Z. (1) od 2007 roku, a wcześniej ich rodziców.

Z wypowiedzi wskazanych powyżej świadków wskazanych przez pozwanych (chociażby A. S. (1), A. W. (1), M. K. (1), A. K. (2)) wynikało zdaniem Sądu, iż uprzednio wielu mieszkańców ulicy (...) w C. prowadziło hodowlę zwierząt. Zakres tej hodowli miał drugorzędne znaczenie (tj. czy dany sąsiad hodował kilka, kilkanaście, czy kilkaset świń), decydujący był bowiem sam profil działalności rolniczej.

Sąd uznał nadto, iż brak jest jednoznacznych podstaw dowodowych pozwalających stwierdzić, by hodowle prowadzone przez sąsiadów powodów były prowadzone nie na sprzedaż, lecz wyłącznie na własne potrzeby.

Sąd wskazał, iż nie należy tutaj ograniczać się do samej ulicy (...), skoro w bliskiej odległości (około 150 metrów) działalność rolniczą związaną z hodowlą zwierząt zajmowali się inni sąsiedzi (w tym Z. J. i R. G., co wynika z ich zeznań).

Wedle wypowiedzi świadków wskazanych przez pozwanych (A. W. (1), R. G., czy W. R.), D. i C. Z. działalność tę prowadzili w celu pozyskania środków utrzymania, a więc na handel a nie tylko na własne potrzeby.

A. S. (1) opisała profil obecnie poprowadzonej działalności przez braci (synów M. K. (2), który uprzednio prowadził dużą hodowlę zwierząt), wedle czego również obecnie na ich nieruchomości znajdują się zwierzęta w celach handlowych.

Brak jest podstaw dowodowych, aby Sąd miał stwierdzić, iż M. Z. (1) i D. Z. (1) dokonali takich zmian w gospodarstwie wcześniej prowadzonym przez ich rodziców, że zmienili całkowicie charakter tej działalności, jakoby rozpoczynając nową. (...) kontynuowanej przez nich działalności rolniczej odpowiadał temu, który funkcjonował dotychczas w całej okolicy i w ocenie Sądu w tym kontekście należało ocenić ewentualne naruszenie normy wynikającej z art. 144 k.c.

Sąd wziął pod uwagę, iż nieruchomość zamieszkała przez powodów została oddana im w użytkowanie wieczyste w celu budowy domu mieszkalnego jednorodzinnego. Powyższe niewątpliwe wyznacza aktualne społeczno - gospodarcze przeznaczenie ich nieruchomości. Tym niemniej z tym przeznaczeniem Sąd, stosując art. 144 k.c., winien był zestawić scharakteryzowane powyżej społeczno- gospodarcze przeznaczenie nieruchomości zajmowanej przez pozwanych. To zaś nadal predestynuje nieruchomość będącą własnością M. Z. (1) do prowadzenia na niej działalności rolniczej.

Kierując się zaprezentowanym stanowiskiem Sąd uznał, iż powództwo w zakresie, który obejmował żądanie zakazania pozwanym prowadzenia dotychczasowej działalności na nieruchomości przy ul. (...) w C., było całkowicie nieuzasadnione. W realiach sprawy nie sposób było uznać, że każda działalność rolnicza związana z hodowlą trzody chlewnej, którą prowadziliby nadal pozwani na ww. nieruchomości, zakłócałaby korzystanie z nieruchomości powodów ponad przeciętną miarę wynikającą ze społeczno - gospodarczego przeznaczenia obu nieruchomości i opisanych powyżej stosunków miejscowych.

W dalszej kolejności Sąd I instancji rozważył zasadność ewentualnych żądań powodów.

Powyższe w ocenie Sądu powinno było zostać skorelowane z określeniem „przeciętnej miary”, o której mowa w art. 144 k.c. Dopóki bowiem działalność rolnicza o dotychczasowym profilu nie przekracza „przeciętnej miary”, każda ingerencja przez Sąd w sposób prowadzenia tej działalności byłaby niedopuszczalna, gdyż godziłaby w prawo własności powodów, które mogą wykonywać w dowolnym zakresie, byleby nie naruszało to normy przewidzianej w art. 144 k.c.

Dla określenia „przeciętnej miary” nie były wystarczające wypowiedzi świadków przedstawionych przez powodów. Tymi głównie byli znajomi i członkowie rodziny powodów.

Jedynym świadkiem, który pochodził z sąsiedztwa powodów, a zeznał, iż zapach dochodzący z nieruchomości pozwanych uniemożliwiał mu zamieszkiwanie, była A. K. (3), jednakże – w ocenie Sądu – jej zeznania, odosobnione jeżeli chodzi o relacje osób zamieszkałych w okolicy – nie dawały wystarczającej podstawy do ustalenia, iż działalność pozwanych przekracza „przeciętną miarę” w danym środowisku. Sąd dostrzegł, iż również niektórzy inni sąsiedzi pozwanych (M. K. (1) i A. S. (1)) wskazywali na fakt przedostawania się z nieruchomości pozwanych na ich nieruchomości nieprzyjemnych zapachów, jednakże utrzymywali, iż przypadki, gdy było to nie do wytrzymania, zdarzały się rzadko.

Sąd podniósł, iż kolei na uciążliwość hałasu generowanego przez zwierzęta i urządzenia znajdujące się na nieruchomości wykorzystywanej przez pozwanych wskazywali przede wszystkim znajomi i członkowie rodziny powodów.

Sąd podkreślił, iż ocena wzajemnych konfliktów stron i zachowania pozwanych wobec powodów i odwrotnie nie była przedmiotem oceny w niniejszej sprawie, albowiem wykraczało to poza ramy powództwa limitowanego przez granice roszczenia przewidzianego w art. 222 § 2 k.p.c. w zw. z art. 144 k.c.

W ocenie Sądu dowodem, który był niezbędny dla ustalenia faktów pozwalających ocenić, czy działalność pozwanych M. Z. (1) i D. Z. (1) generuje immisje zakłócające ponad przeciętną miarę możliwość korzystania przez powodów z ich nieruchomości, okazał się dowód z opinii biegłego.

Wskazał, iż powodowie w piśmie z 6 sierpnia 2014 r. naruszenia normy wynikającej z art. 144 k.c. upatrywali także w naruszeniu przez nich przepisów ustawy o ochronie zwierząt oraz rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 15 lutego 2010 r. w sprawie wymagań i sposobu postępowania przy utrzymywaniu gatunków zwierząt gospodarskich, dla których normy ochrony zostały określone w przepisach Unii Europejskiej. Pozwani przedłożyli dowód z postaci protokołu kontroli przeprowadzonej na skutek zgłoszenia dokonanego przez pełnomocnika powodów zarzucającego naruszenie tych samych, co wskazane w piśmie z 6 sierpnia 2014 r., przepisów ww. aktów prawnych. Kontrola przeprowadzona w dniu 20 sierpnia 2014 r. przez przedstawicieli Inspekcji Weterynaryjnej nie doprowadziła do ujawnienia jakichkolwiek uchybień w zakresie, na który wskazywali powodowie. W protokole kontroli stwierdzono natomiast, iż przeprowadzono badania stężenia gazów czy hałasu wewnątrz budynku chlewni jak i w odległości około 6 metrów od zabudowania.

Sąd I instancji odkreślił, iż wykazanie zasadności twierdzeń powodów tyczących się naruszenia przez działalność pozwanych zasad wynikających z powyższych przepisów prawa administracyjnego, wymagałaby niewątpliwie przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego z zakresu weterynarii, ale także rolnictwa czy ochrony środowiska.

W ocenie Sądu kluczowy dowód w sprawie powinien był dotyczyć opinii biegłego z zakresu rolnictwa i ochrony środowiska. Pytania, które powinno się w niniejszej sprawie postawić biegłemu, nie powinny się ograniczać do tezy określonej w samym pozwie. Biegły o takiej specjalności mógłby bowiem, prócz zbadania stanu gospodarstwa pozwanych pod kątem wydostawania się stamtąd nieprzyjemnych zapachów czy hałasów, określić ich przyczynę, a także wskazać możliwe pod względem wiedzy specjalistycznej sposoby przeciwdziałania przedostawaniu się zapachów czy hałasów na nieruchomości sąsiednie.

Niektórzy ze świadków przesłuchanych w sprawie (M. K. (1) ze strony pozwanych czy J. B. i E. B. ze strony powodów), którzy mają związek z produkcją zwierzęcą, wskazywali poniekąd na istnienie możliwości przeciwdziałania nieprzyjemnym zapachom.

Aby Sąd mógł ocenić, w jaki sposób pozwani mogą doprowadzić do stanu, w którym ich działalność nie będzie prowadziła do przedostawania się na nieruchomość powodów nieprzyjemnych zapachów czy hałasów, powinien przeprowadzić dowód z opinii biegłego takiej właśnie specjalności.

Powodowie w piśmie z 4 lutego 2015 roku dokonali wyboru sposobu doprowadzenia do takiego stanu wskazując, iż – o ile nie nastąpi to poprzez całkowity zakaz działalności, co według Sądu nie mogło nastąpić – ma to być wykonane poprzez ograniczenie liczby sztuk trzody chlewnej w gospodarstwie pozwanych do 60 i przeniesienie obornika w inne miejsce.

W ocenie Sądu żądanie powodów do nakazania pozwanym ograniczenia liczby sztuk hodowanych zwierząt do 60 było zatem całkowicie dowolne i nie dawało się zweryfikować w oparciu o naprowadzone przez nich dowody. Sąd nie wykluczył tego, iż dla zapewnienia należytej ochrony powodom nie byłoby konieczne nakazanie pozwanym ograniczenia liczby sztuk zwierząt w gospodarstwie, lecz zastosowanie odpowiedniego sytemu bądź technologii. Stwierdzenie powyższego mogło nastąpić jednakże wyłącznie w drodze opinii biegłego o odpowiedniej specjalności.

W naprowadzonym przez powodów materiale dowodowym brak było podstaw pozwalających Sądowi stwierdzić, w jaki sposób nakazać pozwanym przeniesienie zbiornika na gnojowicę, który został usytuowany w miejscu przylegającym do nieruchomości powodów. Z dowodów przeprowadzonych w sprawie nie wynika resztą, by usytuowanie owego zbiornika w tym miejscu nastąpiło dopiero po wprowadzeniu się powodów na tę nieruchomość i przystosowaniu jej do funkcji mieszkalnych. Wedle zeznań świadków wskazanych przez pozwanych budowa obornika miała miejsce jeszcze zanim powodowie tam zamieszkali.

Sąd wskazał, iż pozwany D. Z. (1) nie wykluczał tym niemniej możliwości ugodowego porozumienia się z powodami co do przesunięcia powyższego zbiornika w inne miejsce. E. W. (2) jednakże nie była zainteresowana taką ugodą. W sytuacji procesowej, w której Sąd miał orzekać o powyższym, przeszkodą do wydania rozstrzygnięcia pozytywnego dla powodów (w tej części w jakiej żądali przesunięcia obornika) był brak ustaleń, które mogły nastąpić wyłącznie w drodze opinii biegłego innej specjalności, a mianowicie budownictwa. Skoro powodowie wywodzili z faktu, iż na nieruchomości pozwanych istnienie możliwość przesunięcia zbiornika na gnojowicę w inne miejsce, powinni byli na tę okoliczność przedstawić dowód z opinii biegłego z zakresu budownictwa, który wypowiedziałby się co do tego, jakie są możliwości takiej zmiany. Zdaniem Sądu nadto pozwany D. Z. (1) słusznie zauważył w trakcie jego przesłuchania, że zmiana usytuowania obornika mogłaby nastąpić wyłącznie w granicach limitowanych przez odpowiednie przepisy (w tym chociażby przepisy prawa budowlanego), a poza tym weryfikacji wymagałoby, czy zmiana nie zagrażałaby stabilności budynku chlewni.

W sytuacji braku dowodu z opinii biegłego na tę okoliczność wydanie postulowanego przez powodów w piśmie z 4 lutego 2015 r. rozstrzygnięcia również byłoby dowolne.

Sąd Rejonowy uważa nadto, iż przeprowadzenie dowodu z opinii biegłych o specjalnościach wskazanych powyżej mogło nastąpić w niniejszym postępowaniu bez względu na to, czy pozwani obecnie trzymają zwierzęta w budynku chlewni. Usytuowanie budynku gospodarczego i obornika jest jak dotąd niezmienne. Biegli mogliby się z nimi zapoznać. W aktach sprawy został zgromadzony materiał dowodowy, który również mógłby stanowić dla biegłych podstawę do wydania opinii. W toku procesu przeprowadzenie przez biegłych oględzin nieruchomości pozwanych mogło zresztą nastąpić w trybie zabezpieczenia dowodu, jednakże powodowie o taki sposób zgromadzenia koniecznego dla rozstrzygnięcia sprawy materiału dowodowego nie zawnioskowali.

Sąd nadmienił także, iż rozstrzygając sprawę brał pod uwagę poglądy wyrażone w orzecznictwie, iż niedopuszczenie z urzędu dowodu z opinii biegłego niezbędnego do ustalenia wysokości żądania, jeżeli dochodzone roszczenie jest oczywiście uzasadnione co do zasady, stanowi naruszenie art. 232 zdanie drugie k.p.c. W niniejszej sprawie Sąd nie miał do czynienia z takim przypadkiem. Postępowanie dowodowe, które powinno było zostać przeprowadzone, aby Sąd mógł uwzględnić żądanie powodów, o treści takiej, jaka została sformułowana w piśmie z 4 lutego 2015 r., musiałoby nastąpić w szerokim zakresie. Brak pewności, że roszczenie powodów co do zasady jest uzasadnione. Gdyby Sąd w zaistniałej sytuacji procesowej przeprowadził z urzędu postępowanie dowodowe w takim zakresie, wówczas niewątpliwie naruszałby zasadę kontradyktoryjności, znajdującą swoje oparcie w art. 3 k.p.c. i art. 232 k.p.c., prowadziłby postępowanie dowodowe na korzyść jednej ze stron, co uzasadniałoby zarzut o naruszeniu jego bezstronności.

Kierując się ogółem powyższych okoliczności Sąd Rejonowy orzekł jak w punkcie I sentencji wyroku.

Rozstrzygnięcia zawarte w punktach do II do V sentencji wyroku Sąd wydał na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. Powodowie przegrali proces w całości, a więc obowiązani byli do zwrotu przeciwnikom wszelkich poniesionych przez nich kosztów procesu. Biorąc pod uwagę, iż powodowie wywodzili powództwo z mienia, które jest dla nich wspólne, z mocy art. 105 § 1 i 2 k.p.c. w zw. z art. 370 k.c. ich odpowiedzialność za zwrot kosztów procesu miała w ocenie Sądu charakter solidarny.

Rozstrzygnięcie zawarte w punkcie VI Sąd wydał w oparciu o art. 130 3 § 2 k.p.c. oraz art. 83 ust. 2 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych w zw. z art. 113 ust 1 ww. ustawy i art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z ar,. 105 § 1 i 2 k.p.c., obciążając powodów solidarnie obowiązkiem uiszczenia opłaty sądowej od rozszerzonego powództwa w kwocie 200 zł oraz zwrotu wydatków pokrytych tymczasowo przez Skarb Państwa, poniesionych tytułem zwrotu kosztów stawiennictwa świadków i wynagrodzenia za usługę transportową, która była niezbędna do przeprowadzenia dowodu z oględzin nieruchomości, w wysokościach jakie zostały ustalone w postanowieniach z 22 maja 2014 r. (231,60 zł), 24 kwietnia 2015 r. (144 zł i 60 zł).

Apelację od powyższego wyroku wywiedli powodowie i zaskarżając wyrok w całości - w części dotyczącej M. Z. (1) i D. Z. (1), tj. w zakresie pkt I, IV, V oraz VI wyroku, wnieśli o jego zmianę, poprzez ograniczenie powodom D. Z. (1) oraz M. Z. (1) prowadzenia działalności do hodowli 60 sztuk trzody chlewnej oraz nakazanie przeniesienia gnojownika i zbiornika na ścieki bytowe na odległość 35 m od granicy działki powodów, zasądzenie od pozwanych D. Z. (1) oraz M. Z. (1) na rzecz powodów solidarnie zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje. Ewentualnie wniesiono o uchylenie przedmiotowego wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Skarżący zarzucili Sądowi pierwszej instancji naruszenie:

1.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, a polegającą na przyjęciu, iż nie doszło do naruszenia normy zawartej w art. 144 k.c. poprzez uznanie, iż nie doszło do działań pozwanych, które zakłócały korzystanie z nieruchomości powodów ponad przeciętną miarę wynikającą ze społeczno - gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych, podczas gdy z zeznań świadków oraz powodów jednoznacznie wynika, iż poziom hałasu i intensywność zapachu uniemożliwia powodom korzystanie z ich nieruchomości,

- poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, a polegającą na przyjęciu, iż zakres hodowli u innych mieszkańców ul. (...) w C. ma drugorzędne znaczenie, podczas gdy zakres ten ma bezpośrednie znaczenie w ustaleniu czy dochodzi do przekraczania przeciętnej miary w zakłócaniu z korzystania z nieruchomości powodom, a ponadto polegającą na przyjęciu, iż profil działalności rolnej pozwanych odpowiada temu, który funkcjonował w całej okolicy zaś D. Z. (1) i M. Z. (1) nie dokonali znacznych zmian w stosunku do działalności prowadzonej przez rodziców podczas gdy w okolicy występował chów zwierząt na dużo mniejszą skalę, a tym samym, iż teren ten jest terenem przeznaczonym pod zabudowę mieszkaniową nie zaś na działalność rolniczą prowadzoną na znaczną skalę, a ponadto, rodzice D. i M. Z. (1) prowadzili działalność na znacznie mniejszą skalę od swoich dzieci,

2. art. 278 k.p.c. poprzez jego zastosowanie podczas gdy w niniejszej sprawie nie zachodził przypadek wymagający wiadomości specjalnych, gdyż zeznania świadków jednoznacznie wskazują na wystąpienie zakłóceń ponad przeciętną miarę, a ponadto z doświadczenia życiowego i zasad logiki wynika, iż chów zwierząt w ilości ponad 200 sztuk powodować musi skrajnie uciążliwe zapachy i hałasy zaś przeciwdziałaniem tym uciążliwością jest ograniczenie hodowli oraz dokonanie wnioskowanych przez powodów zmian w położeniu gnojownika i zbiornika na ścieki bytowe.

W uzasadnieniu apelujący wskazali, iż zachowanie pozwanych względem powodów wskazuje na istnienie szykany, nie jest zaś podyktowane racjonalnymi przesłankami. Podkreślono, iż na niewłaściwe zachowanie pozwanych wskazywali świadkowie oraz sami powodowie. Co więcej, za niestosowne zachowanie wobec powódki pozwany został także skazany. Ponadto podniesiono, iż z zeznań świadków oraz powodów jednoznacznie wynika, że działania pozwanych stanowią naruszenie przeciętnej miary. I tak, świadek A. P. wskazała, iż „bardzo często czuć nieprzyjemne zapachy i odgłosy zwierząt, często przebywaliśmy na tarasie na ogródku za domem i tam dochodził zapach, jeżeli okna są otwarte w domu to tam też jest problem; jak powodowie chcą przewietrzyć mieszkanie to ten zapach czuć”. Wskazała także, iż jeśli przebywa u Państwa W. to ten zapach jest dla niej uciążliwy. W podobnym tonie wypowiedział się także świadek J. P., który wskazał, iż jest tam strasznie zły zapach i straszny hałas z chlewni, czuł te zapachy w budynku mieszkalnym. Ponadto świadek E. C. zeznała, że „to co się tam dzieje jest nie do opisania, jest smród hałas, ten hałas jest o różnych porach ale praktycznie non stop; ta uciążliwość hałasów i zapachów uniemożliwia normalne zamieszkiwanie”. Natomiast świadek J. B. zeznał, iż „kiedy się do siostry nie zajedzie to jest smród, jest tragedia, fetor jest niesamowity, kwik tych świń”. Wskazał ponadto, iż w domu u E. W. (2) „czuć smród i słychać hałas; nieraz jest tak, że w mieszkaniu czuć niezależnie od tego czy są okna otwarte czy zamknięte; hałas słychać przy otwartych i zamkniętych drzwiach”. Natomiast świadek E. B. zeznał, że „nie było takiej sytuacji żebym pojechał do cioci i żeby nie było smrodu i hałasu, zawsze słychać świnie; u cioci kiedy rano się wstaje jest ten zapach i hałas”. Zeznał także, iż „hałas od zwierząt jest w przeciągu całego dnia, czasem wieczorem, w nocy, w domu słychać hałas przy zamkniętych i otwartych drzwiach i oknach, nie można latem otworzyć okna; ten zapach i hałas jest praktycznie bez przerwy”. Zaznaczono przy tym, iż E. B. spędza u powodów znaczną ilość czasu, nawet nieprzerwanie kilka dni pod rząd. Apelujący podnieśli, iż na podobne okoliczność wskazywał także świadek S. K.. Na uwagę zasługują także zeznania świadka S. M., który nocuje u powodów od ok. 2 lat. Na podobne okoliczności wskazuje świadek A. W. (2) oraz A. S. (2). Na szczególną uwagę zasługują zeznania świadka S. W., która mieszka w nieruchomości należącej do powodów, a więc ma najpełniejszą widzę o stanie faktycznym. Ponadto świadek M. M. (3) jednoznacznie wyraził, iż nie chciałby tam mieszkać z uwagi na uciążliwości dochodzące z nieruchomości pozwanych. Wskazano także na zeznania świadka A. K. (4). Powyższe zeznania potwierdzili także sami powodowie, którzy wskazali, iż nieprzyjemny zapach i hałas jest nie do wytrzymania. W ocenie apelujących z powyższych względów uznać należy, iż zachowanie pozwanych narusza regulację zawartą w art. 144 k.c.

Dalej wskazano, iż zasadnicze znaczenie w niniejszym postępowaniu ma mieszkaniowa funkcja nieruchomości. Podkreślono, iż kryterium odniesienia przy wykładni art. 144 k.c. są aktualne stosunki miejscowe w czasie rozstrzygania sprawy. Wskazano, iż z zeznań świadków jednoznacznie wynika, iż skala działalności rolniczej prowadzonej przez pozwanych jest znacznie większa niż przez okolicznych mieszkańców. Wskazano także, iż obecnie obszar ul. (...) w C. jest terenem przeznaczonym na zabudowę mieszkalną nie zaś pod działalność rolniczą. Co więcej, D. i M. Z. (1) od chwili przejęcia gospodarstwa od swoich rodziców zmienili znacznie profil gospodarstwa poprzez wielokrotnie zwiększenie ilości chowanych świń. W powyższym kontekście wskazano na zeznania świadków oraz powodów. W ocenie powodów na uwagę zasługują zeznania świadków zawnioskowanych przez stronę pozwaną, którzy w większości nie potrafili powiedzieć czy oprócz pozwanych ktoś jeszcze prowadzi chów zwierząt na ul. (...), co jednoznacznie w ocenie apelujących wskazuje, iż takiej działalności nie prowadzą gdyż w przeciwnym wypadku byłaby ona zauważalna. Co ważne świadek A. W. (1) wskazał, iż skupował zwierzęta od państwa Z., i D. oraz C. Z. sprzedawali mu rocznie ok. 100 świń, co biorąc pod uwagę czas i zasady chowu, na który wskazywali sami pozwani podczas zeznań, umożliwiało trzymanie jednorazowo maksymalnie 50 świń co koresponduje także z zeznaniami pozostałych świadków. Co więcej, świadek W. wskazał, iż C. i D. Z. (2) sprzedawali mu jednorazowo do 10 świń, zaś D. i M. Z. (1) sprzedają mu obecnie jednorazowo 50 świń, a więc 5 razy więcej. Zatem skoro przy chowie 200 sztuk świń pozwani sprzedają jednorazowo 50 sztuk to uznano, iż jednorazowa sprzedaż w ilości 10 sztuk oznacza hodowlę na poziomie 40 świń i taką też działalność, zgodnie z zeznaniami świadków i powodów, prowadzili C. i D. Z. (2) przed przekazaniem gospodarstwa swoim synom. Również świadek R. G. wskazał, iż od chwili przejęcia gospodarstwa przez D. Z. (1) zostało ono rozwinięte i hodowla świń została powiększona. W podobnym tonie zeznał także świadek M. K. (3). Również świadek A. K. (4) zeznała, iż w chwili wprowadzenia się Państwa W. nie było u pozwanych hodowli na taką skalę, mieli świnie na własne potrzeby albo na mały zarobek przy czym świadek dobrze zna okolicznych mieszkańców, gdyż jak sama wskazała to była jej ulica na której mieszkała od lat dziecięcych.

Wobec powyższego apelujący uznali, iż D. i M. Z. (1) dokonali znacznej zmiany w prowadzonej działalności gospodarczej poszerzając jej zakres wielokrotnie i zmiany te miały miejsce już po wprowadzeniu się powodów. Przeznaczenie społeczno- gospodarcze nieruchomości pozwanych predestynować może ich do prowadzenia działalności gospodarczej lecz na dużo mniejszą skalę niż obecnie tj. na skalę na jaką wskazują powodowie. Co więcej podkreślono, iż zakres hodowli zwierząt u innych mieszkańców ul. (...) w C. ma znaczenie dla ustalenia czy dochodzi do przekraczania przeciętnej miary w zakłócaniu z korzystania z nieruchomości powodom. Ulica (...) w C. jest terenem na którym prowadzone jest budownictwo jednorodzinne zaś ewentualnie prowadzone przez mieszkańców hodowle zwierząt były prowadzone na własne potrzeby i ograniczały się do kilkunastu sztuk. Biorąc pod uwagę powyższe apelujący nie zgodzili się z ustaleniem, iż teren ul. (...) jest teren rolniczym, a nie miejskim. W tym kontekście świadkowie wskazywali także, iż na ulicy tej znajduje się hotel, a sam teren jest oddalony od ścisłego centrum miasta jedynie o ok. 400-500 m. Niezależnie od powyższego podkreślono jednocześnie, iż obecnie postuluje się szczegółowe badanie rodzaju działalności prowadzonej na danym obszarze, przykładowo na terenie rolniczym będzie miał znaczenie charakter upraw i hodowli. Wskazuje się, że niewłaściwe byłoby zawężanie tego pojęcia do zwyczaju panującego w danej okolicy. Takie stanowisko prowadziłoby bowiem do ujemnych skutków - prowadziłoby do uznania dopuszczalności nawet znacznie nasilonych immisji, jeżeli były one od dłuższego czasu milcząco tolerowane przez otoczenie. Wskazano także, iż w świetle przeważającego stanowiska przy ocenie dopuszczalności immisji nie ma rozstrzygającego znaczenia kryterium pierwszeństwa czasowego. Właściciel nieruchomości, który rozpoczął działalność wytwarzającą immisje zanim ukształtowały się w danej okolicy stosunki powodujące, że immisje te stały się nadmierne, nie może powoływać się na przysługujące mu pierwszeństwo.

Podniesiono także, iż Sąd I instancji dopuścił się naruszenia przepisu prawa procesowego, a mianowicie art. 278 k.p.c. poprzez jego zastosowanie podczas gdy w niniejszej sprawie nie zachodził przypadek wymagający wiadomości specjalnych, gdyż zeznania świadków jednoznacznie wskazują na wystąpienie zakłóceń ponad przeciętną miarę, a ponadto z doświadczenia życiowego i zasad logiki wynika, iż chów zwierząt w ilości ponad 200 sztuk powodować musi skrajnie uciążliwe zapachy i hałasy zaś przeciwdziałaniem tym uciążliwością jest ograniczenie hodowli oraz dokonanie wnioskowanych przez powodów zmian w położeniu gnojownika i zbiornika na ścieki bytowe. W niniejszej sprawie powodowie wskazali, iż brak było przesłanek do powołania biegłych sądowych, gdyż z samych zeznań świadków jednoznacznie wynika, iż z nieruchomości pozwanych dochodzi do zakłóceń ponad przeciętną miarę zaś doświadczenie życiowe wskazuje, iż ponad 200 świń stłoczonych w jednym miejscu musi wytwarzać nieprzyjemny zapach oraz hałas o dużym natężeniu. Ponadto doświadczenie życiowe i zasady logiki wskazują, iż środkiem zaradczym na ograniczenie uciążliwości jest zmniejszenie liczby hodowli oraz zmiana położenia gnojownika i zbiornika na ścieki bytowe poprzez ich oddalenie od nieruchomości powodów. Podniesiono także, iż przeprowadzenie dowodu z opinii biegłych sądowych pozostałoby bez wpływu na postępowanie gdyż obecnie pozwani czasowo zaniechali chowu świń na ul. (...) w C., co może być podyktowane taktyką procesową.

Jedynie na marginesie wskazano, iż art. 8 EKPC stanowi, że każdy ma prawo do poszanowania swojego życia prywatnego i rodzinnego, swojego mieszkania i swojej korespondencji. Europejski Trybunał Praw Człowieka kilkakrotnie stwierdził, że naruszenie prawa do poszanowania mieszkania może obejmować także naruszenia, które się rozprzestrzeniają, jak np. hałas, wonie lub inne podobne formy ingerencji.

W odpowiedzi na apelację pozwany D. Z. (1) wniósł o jej oddalenie w całości oraz o zasądzenie od powodów solidarnie na rzecz pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację pozwany M. Z. (1) wniósł o jej oddalenie w całości oraz o zasądzenie od powodów solidarnie na rzecz pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja powodów okazała się nieuzasadniona i jako taka podlegała oddaleniu.

Sąd I instancji przeprowadził postępowanie dowodowe w zakresie wnioskowanym przez strony, które pozwoliło poczynić niewadliwe ustalenia faktyczne mające wpływ na zastosowanie przepisów prawa materialnego. Zgromadzone w sprawie dowody poddał wszechstronnej, wnikliwej ocenie, odpowiadającej wymogom stawianym przez przepis art. 233 § 1 k.p.c. i na ich podstawie poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne w sprawie.

Mając na uwadze powyższe Sąd Okręgowy podzielił przeprowadzoną przez Sąd Rejonowy ocenę zgromadzonych w sprawie dowodów, tym samym akceptując poczynione w oparciu o te ocenę ustalenia faktyczne i uznając je za własne, bez ich ponownego przytaczania. Nadto z uwzględnieniem poczynionych poniżej uwag, uznaje za słuszne i podziela rozważania prawne przedstawione przez Sąd I instancji.

W uzupełnieniu wyjaśnienia wymaga, że nadmierny hałas, jak też nieprzyjemne zapachy przenikające z jednej nieruchomości na drugą, co jest podnoszone przez powodów, stanowią przykłady immisji pośrednich (por: uchwała SN z dnia 4 marca 1975 r., III CZP 89/74). Takie oddziaływanie pośrednie na nieruchomości sąsiednie jest dopuszczalne, jeśli mieści się w granicach przeciętnej miary, oceny której dokonuje się według dwóch obiektywnych kryteriów: społeczno - gospodarczego przeznaczenia obu nieruchomości oraz stosunków miejscowych. Przy ocenie przeciętnej miary należy uwzględnić przeznaczenie nieruchomości, które wynika z jej charakteru i sposobu z niej korzystania. Określenie "stosunki miejscowe" odnosi się zarówno do miejsca, jak i czasu (por: wyrok SN z dnia 3 lipca 1969 r., II CR 208/69). Oznacza to, że ocena zakłóceń powinna zapewnić powiązanie jej z konkretną w danym czasie i miejscu sytuacją. Wówczas nie będzie ona oderwana od rzeczywistości. Decydujące znaczenie ma przy tym charakter środowiska miejscowego (wieś, miasto, teren przemysłowy, rekreacyjny itp.).

Dla wyznaczenia granic owej przeciętnej miary pomocne są normy o charakterze administracyjnym. Co do wyznaczenia dopuszczalnych poziomów hałasu są to przepisy działu V Ustawy z dnia 27 kwietnia 2001 roku Prawo ochrony środowiska (tekst jednolity Dz.U. 2008 Nr 25, poz. 150 ze zm.) - Ochrona przed hałasem, oraz przepisy wykonawcze. W przypadku emisji zapachów kwestia ta nie jest obecnie uregulowana prawnie w przepisach administracyjnych. Prawo ochrony środowiska w art. 222 ust. 5. Określa jedynie upoważnienie ministra środowiska do wydania, w porozumieniu z ministrem zdrowia, rozporządzenia określającego wartości odniesienia substancji zapachowych w powietrzu i metody oceny zapachowej jakości powietrza. Rozporządzenie to nie zostało jednak wydane.

Jakkolwiek nie zawsze przekroczenie norm zawartych w przepisach administracyjnych musi być jednoznaczne z powstaniem roszczenia o zaniechanie immisji. Niewątpliwie jednak ocena skali ewentualnego przekroczenia może być istotnym czynnikiem przy orzekaniu o zasadności powództwa negatoryjnego, wywodzonego z okoliczności zaistnienia tego rodzaju immisji pośrednich.

W ocenie Sądu Okręgowego Sąd I instancji nie dopuścił się w sprawie naruszenia normy prawnej, zawartej w przepisie art. 233 § 1 k.p.c.

Skuteczne podniesienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd ocenił wiarygodności i mocy dowodów dowolnie, a nie swobodnie na podstawie "wszechstronnego rozważenia zebranego materiału". Jak podkreśla się w orzecznictwie ocena dowodów powinna nastąpić z uwzględnieniem wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów i mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności (vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 listopada 1966 r., II CR 423/66, OSNPG 1967/5-6/21 i inne. Jak słusznie zauważył Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z dnia 19 czerwca 2008 r. (I ACa 180/08, LEX nr 468598), jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Dla skuteczności zarzutu naruszenia wyżej wymienionego przepisu nie wystarcza zatem stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając. Zwalczanie swobodnej oceny dowodów nie może, więc polegać li tylko na przedstawieniu własnej, korzystnej dla skarżącego wersji zdarzeń, ustaleń stanu faktycznego opartej na własnej ocenie, lecz konieczne jest przy tym posłużeniu się argumentami wyłącznie jurydycznym wykazywanie, że wskazane w art. 233 § 1 k.p.c. kryteria oceny wiarygodności i mocy dowodów zostały naruszone, co miało wpływ na wynik sprawy (analogicznie Sąd Apelacyjny w Warszawie w uzasadnieniu wyroku z dnia 10 lipca 2008 r., VI ACa 306/08).

W apelacji skarżący zarzucili, że przekroczenie przeciętnej miary immisji nieprzyjemnych zapachów i hałasu zostało przez nich wykazane dowodami z zeznań szeregu świadków, które Sąd powinien ocenić zgodnie z zasadami doświadczenia życiowego i na tej podstawie przyznać rację powodom. Natomiast dowód z opinii biegłego nie był tu konieczny.

Ze stanowiskiem powodów nie można się zgodzić.

Sąd I instancji prawidłowo ustalił na podstawie zeznań świadków, że z nieruchomości pozwanych dochodzą do nieruchomości powodów nieprzyjemne zapachy. Ma to swoje odzwierciedlenie w uzasadnieniu wyroku w opisie ustalonego stanu faktycznego. Sąd I instancji ustalił bowiem jednoznacznie, że nieprzyjemne zapachy i hałasy dochodzą do powodów bardzo często, w różnych godzinach w ciągu dnia. Zapach dostaje się na taras i ogródek, również do domu, gdy są otwarte okna. Poza domem ubrania przesiąkają tym zapachem, a hałasujące maszyny rolnicze włączane były również wtedy, gdy do powodów przyjeżdżali goście.

Istotne w sprawie jest jednak to, czy owe nieprzyjemne zapachy i hałas nie przekraczały granic przeciętnej miary, którą ocenia się według kryteriów: społeczno-gospodarczego przeznaczenia obu nieruchomości oraz stosunków miejscowych.

W tym celu Sąd I instancji prawidłowo przeanalizował i ocenił społeczno - gospodarcze przeznaczenie nieruchomości tak powodów jak i pozwanych i stosunków miejscowych.

Sąd ustalił bowiem na podstawie zeznań świadków, iż wielu mieszkańców ulicy (...) w C. prowadziło niegdyś hodowlę zwierząt. Ponadto w bliskiej odległości od ul. (...) hodowlą zajmowali się też inni sąsiedzi- Z. J. i R. G.. Do tej pory niektórzy hodują zwierzęta na własne potrzeby, a niektórzy jak bracia K. także na cele handlowe. Wynika z tego, że na obszarze tym faktycznie prowadzona jest do dnia dzisiejszego działalność rolnicza.

Oceniając „stosunki miejscowe” należy brać pod uwagę przyjęty przez większość właścicieli sąsiadujących ze sobą nieruchomości skupionych na pewnym obszarze i rzeczywiście wykonywany sposób używania nieruchomości, a także zapatrywanie ludzi na takie ich postępowanie (zob. T. Dybowski, Ochrona własności, s. 325; J. Gładyszowski, Mierniki dopuszczalnych zakłóceń sąsiedzkich na tle przepisu art. 144 KC, NP 1975, Nr 3, s. 414). Z zeznań świadków - mieszkańców tej okolicy, wynika, że teren ten był przez nich postrzegany jako teren typowo rolniczy, choć stopniowo odchodzono tam od hodowli w celach zarobkowych i zaczęto zasiedlać go już jedynie w celach mieszkalnych. Nie zmienia to jednak faktu, że nadal na obszarze tym prowadzona jest działalność rolnicza.

Co istotne, zanim E. W. (1) i E. W. (2) wprowadzili się na nieruchomość objętą księgą wieczystą nr (...), nieruchomość ta była dzierżawiona kolejno przez państwa K., następnie przez państwa Z. i była ona wykorzystywana dla celów rolniczych. Tym niemniej Sąd Rejonowy prawidłowo uwzględnił, że nieruchomość powodów została im oddana w użytkowanie wieczyste w celu budowy domu jednorodzinnego, a więc społeczno- gospodarcze przeznaczenie tej nieruchomości aktualnie nie jest rolnicze. Jednakże dla oceny sytuacji znaczenie ma zestawienie aktualnego przeznaczenia nieruchomości powodów z przeznaczeniem społeczno-gospodarczym nieruchomości pozwanego, która jest nadal, nieprzerwanie związana z produkcją rolną.

Z ustaleń Sądu Rejonowego wynika, że profil działalności rolniczej na nieruchomości pozwanych nie zmienił się przez lata, a jedynie zwiększył się zakres hodowli. Działalność pozwanych w zakresie hodowli świń istniała już w chwili, gdy powodowie wybudowali na swojej nieruchomości budynek mieszkalny. Powodowie winni, więc wiedzieć, że stawiają dom na terenach, które wykorzystywane są rolniczo. W ocenie Sądu Okręgowego mogli oni wcześniej z łatwością zauważyć, że ich działka graniczy ze zbiornikiem na gnojowicę, ponieważ widok ten przesłaniały jedynie zarośla. Jak wskazała powódka zauważyła ona zbiornik dopiero podczas budowania szamba, gdy zarośla zostały wycięte.

Prawidłowo też Sąd I instancji zwrócił uwagę na przepisy prawa miejscowego, które określają przeznaczenie terenu i ustalił, że dla obszaru, na którym znajdują się działki (...) w C. przy ul. (...) brak jest planu zagospodarowania przestrzennego. Zauważono także, że w księdze wieczystej nieruchomości (...) (nieruchomości pozwanego M. Z. (1)) określono sposób korzystania z działki nr (...) jako grunty rolne zabudowane.

Z poczynionych ustaleń Sądu Rejonowego wynika więc, że powodowie osiedlili się na terenie, którego społeczno - gospodarcze przeznaczenie nieruchomości i stosunki miejscowe wskazują, że jest to teren wykorzystywany na produkcje rolną. Zatem w odniesieniu do takiego przeznaczenia terenu powinno zostać ocenione, czy poziom immisji z nieruchomości pozwanego jest ponad przeciętna miarę.

Podkreślić należy, że każdy człowiek ma inny stopień percepcji zmysłami i inną wrażliwości. Dla jednych zapach bądź hałas może być intensywny i nieznośny, dla innych ten sam może nie być uciążliwy. Jeżeli powodowie twierdzą, że immisje z nieruchomości pozwanych są ponad miarę, powinni zgodnie z art. 6 k.p.c. okoliczność tę wykazać. W ocenie także Sądu Okręgowego powodowie nie sprostali temu zadaniu. O ile bowiem powodowie wykazali, że immisje te w ogóle są, to nie zdołali już udowodnić, że są one ponad przeciętną miarę dla panujących stosunków miejscowych i przeznaczenia społeczno-gospodarczego nieruchomości pozwanych.

W tym zakresie Sąd Rejonowy prawidłowo ocenił zeznania świadków i powodów. Słusznie zauważono, że sąsiedzi mieszkający w okolicy w większości nie postrzegali tych nieprzyjemnych zapachów jako ponadprzeciętnych, nie do wytrzymania. Jak zeznali sytuacje takie zdarzały się rzadko. Jedynie świadek A. K. (1) będąca sąsiadem pozwanego zeznała, że odór był intensywny, co doprowadziło ją do wyprowadzenia się z tej okolicy. Jej stanowisko jest jednak odosobnione na tle zeznań innych osób tam zamieszkujących, przez to słusznie nie zostało uznane przez Sad Rejonowy za miarodajne.

O ponadprzeciętnej intensywności nieprzyjemnych zapachów zeznali jedynie powodowie i świadkowie przez nich zawnioskowani- znajomi i rodzina. Osoby te są jednak zainteresowane korzystnym dla powodów rozstrzygnięciem, dlatego ich zeznania o intensywności immisji mogą nie być obiektywne i należy podchodzić do nich z dużą dozą ostrożności.

Sąd Okręgowy podziela argumentację Sądu I instancji, iż dla oceny intensywności immisji nieprzyjemnych zapachów oraz hałasu oraz tego, czy przekraczają one przeciętna miarę, niewystarczające są zdolności percepcyjne świadków, powodów, czy nawet samego Sądu i doświadczenie życiowe. Jak wskazano wyżej, przepisy administracyjne określają metody pomiaru hałasu dla potrzeb ochrony środowiska. Istnieją także metody techniczne pomiaru odoru. Zaznaczyć należy, że Sąd I jak i II instancji niewątpliwie nie posiada wiedzy specjalistycznej, aby poziom tych immisji zmierzyć, tak aby móc stwierdzić, czy przekraczają one przeciętna miarę przyjętą dla terenów produkcji rolnej.

Słusznie zauważono, że dotychczasowe inspekcje przeprowadzane przez służby weterynaryjne, ostatnio w sierpniu 2014 roku w gospodarstwie rolnym pozwanego nie ujawniły żadnych nieprawidłowości. Choć ustalenia inspekcji nie są dla Sądu wiążące, to jednak wpływają na ocenę zarzutów powodów, iż rzekomo złe warunki sanitarne chowu zwierząt wpływają na wzrost intensywności nieprzyjemnych zapachów. Wyniki przeprowadzonych inspekcji temu przeczą.

Niewątpliwie biegły z zakresu rolnictwa i ochrony środowiska mógłby miarodajnie dla rozstrzygnięcia stwierdzić stan gospodarstwa pozwanego i ocenić w jak intensywnym stopniu z gospodarstwa tego pochodzą odory i hałasy, określić ich przyczynę, a także, jak słusznie zauważył Sąd Rejonowy, wskazać możliwe sposoby zredukowania tych immisji, które nie sprowadzają się przecież jedynie do ograniczenia liczebności hodowanych zwierząt, tym bardziej do dowolnie przyjętej przez powodów liczby 60 sztuk

Z kolei kwestia możliwości technicznych zmiany miejsca położenia płyty obornikowej, co istotne istniejącej w tym samym miejscu jeszcze przed nabyciem działki przez powodów, w tym w świetle zarzutów pozwanych w przedmiocie możliwego wpływu jej przemieszczenia na oparcie budynku gospodarczego, wymagałaby wiedzy specjalistycznej, a zatem przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego z zakresie budownictwa.

Powodowie tymczasem, których obciążał tu, zgodnie z ogólną regułą rozkładu ciężaru dowodu, normowaną w art. 6 k.c. obowiązek dowodzenia, w obu tych zakresach nie wykazali inicjatywy dowodowej i nie zgłosili wniosku o przeprowadzenie dowodów z opinii biegłego.

Sąd nie był władny dokonać powyższych ustaleń we własnym zakresie w oparciu tylko o własne doświadczenie życiowe.

Z powyższych względów zarzuty naruszenia prawa procesowego art. 233 § 1 k.p.c. i art. 278 k.p.c. okazały się nieuzasadnione, a wywiedziona apelacja nie doprowadziła do zmiany rozstrzygnięcia Sądu I instancji.

Z tego względu, na podstawie art. 385 k.p.c., Sąd Okręgowy apelację powodów oddalił, o czym orzekł w punkcie I sentencji wyroku.

O kosztach postepowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 108 § 1 k.p.c., zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik postępowania wyrażoną w przepisie art. 98 § 1 i 3 k.p.c.

Wysokość wynagrodzeń pełnomocnika pozwanych ustalona została na podstawie § 6 pkt 4 w zw. z § 12 ust. 1 pkt 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. (Dz.U. Nr 163, poz. 1349 ze zm.) w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu.

SSO Małgorzata Grzesik SSO Wiesława Buczek – Markowska SSO Sławomir Krajewski