Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 1469/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 września 2016 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Małgorzata Grzesik (spr.)

Sędziowie:

SO Iwona Siuta

SO Tomasz Sobieraj

Protokolant:

stażysta Anna Grądzik

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 6 września 2016 roku w S.

sprawy z powództwa B. N.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w S.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki od wyroku Sądu Rejonowego Szczecin - Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie z dnia 14 maja 2015 roku, sygn. akt I C 2290/13

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od powódki B. N. na rzecz pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w S. kwotę 600 (sześćset) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

SSO Iwona Siuta SSO Małgorzata Grzesik SSO Tomasz Sobieraj

Sygn. akt II Ca 1469/15

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 14 maja 2015 r. Sąd Rejonowy Szczecin - Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie po rozpoznaniu sprawy z powództwa B. N. przeciwko (...) Spółki Akcyjnej w S. o zapłatę (sygn. akt I C 2290/13):

I.  zasądził od pozwanego na rzecz powódki odsetki ustawowe liczone od kwoty 1.200 zł od dnia 09 września 2013 roku do dnia 29 stycznia 2015 roku;

II.  umorzył postępowanie co do kwoty 1.200 zł;

III.  oddalił powództwo w pozostałym zakresie;

IV.  zasądził od powódki na rzecz pozwanego kwotę 969,32 zł tytułem kosztów postępowania;

V.  nakazał pobrać na rzecz Skarbu Państwa Sądu Rejonowego Szczecin-Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych:

1)  od powódki – kwotę 72,55 zł,

2)  od pozwanego – kwotę 14,45 zł.

Sąd Rejonowy oparł powyższe rozstrzygnięcie na następującym stanie faktycznym sprawy i rozważaniach:

B. N. była właścicielem pojazdu samochodowego marki V. o nr rej. (...), wyprodukowanego w roku 1999.

W dniu 07 sierpnia 2013 roku pojazd powódki uległ uszkodzeniu w wypadku, którego sprawca wykupił w pozwanym towarzystwie ubezpieczeń polisę ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych.

Fakt powstania szkody został zgłoszony przez powódkę w pozwanym towarzystwie w dniu 9 sierpnia 2013 r. Pozwany sporządził w dniu 13 sierpnia 2013 r. protokół szkody w pojeździe, który poprzedzony został oględzinami samochodu przez rzeczoznawcę. W protokole oględzin wskazano, iż naprawa pojazdu może być ekonomicznie nieuzasadniona. W kosztorysie naprawy pojazdu opatrzonym nr 318 wartość koniecznych prac naprawczych oszacowano na kwotę 12.793,52 zł brutto (10.401,24 zł netto). Pozwany uznał w nim konieczność przeprowadzenia napraw m.in. w zakresie wymiany okładziny zderzaka, tłumika zderzaka, tablicy rejestracyjnej przedniej, wspornika, kierunkowskazów przednich, nadkola wewnętrznego oraz osłony chłodnicy, a także prac lakierniczych w obrębie przedniego zderzaka, pasu przedniego i pokrywy przedniej.

W toku postępowania likwidacyjnego na podstawie wyceny z dnia 28 sierpnia 2013 r. oszacowano rynkową wartość pojazdu przed szkodą na kwotę 6.300 zł.

Decyzją z dnia 30 sierpnia 2013 r. pozwany przyznał powódce odszkodowanie w wysokości 2.600 zł. Zarazem poinformował powódkę, że szkoda została zakwalifikowana jako całkowita, a wysokość odszkodowania ustalona jako różnica pomiędzy wartością rynkową pojazdu (6.300 zł) a wartości jego pozostałości po uszkodzeniu, tj. 3.700 zł.

Z uwagi na zastrzeżenia powódki co do wysokości przyznanego odszkodowania jak i sposobu przeprowadzenia oględzin, w dniu 03 września 2013 r. przeprowadzono dodatkowe oględziny pojazdu i sporządzono kolejny protokół szkody. W drugim protokole dodatkowo uwzględniono uszkodzenia w zakresie belki poprzecznej, wnęki koła, nadkola, a także koszty formowania i ustawienia pojazdu na ramie naprawczej. W drugiej kalkulacji kosztów naprawy nr (...) z dnia 19 września 2013 r. łączny koszt naprawy ustalono na 14.346,07 zł brutto (11.663,48 zł netto). Wyliczenia to nie wpłynęły jednak na zmianę wysokości odszkodowania.

W dniu 20 września 2013 r. powódka poinformowała pozwanego, że jej samochód został naprawiony. W dniu 21 września 2013 r. przeprowadzono oględziny ponaprawcze.

Powódka nie usatysfakcjonowana wnioskami oględzin wyznaczyła pozwanemu termin do przeprowadzenia kolejnych oględzin do dnia 25 września 2013 r. wskazując, iż po tej dacie przystąpi do usunięcia uszkodzeń niedostrzeżonych przez rzeczoznawcę na koszt pozwanego. Powódka przystąpiła do naprawy pojazdu. W toku wymiany korespondencji mailowej konsekwentnie kwestionowała wysokość przyznanego odszkodowania i wnosiła o weryfikację przeprowadzonych w toku postępowania likwidacyjnego oględzin. Pismem z dnia 27 września 2013 r. powódka nie zgadzając się ze stanowiskiem pozwanego wniosła o przyznanie odszkodowania obejmującego koszty naprawy w wysokości odpowiadającej wartości pojazdu.

Pismem z dnia 27.09.2013 r. pozwany poinformował powódkę o przyznaniu dopłaty do odszkodowania w wysokości 3.799,96 zł z tytułu najmu przez powódkę pojazdu zastępczego. W dalszym toku postępowania wartość uszkodzonego pojazdu została skorygowana przez pozwanego do kwoty 2.500 zł. W rezultacie pismem z dnia 11.10.2013 r. pozwane towarzystwo poinformowało powódkę, że przyznane jej odszkodowanie zostało powiększone o kwotę 1.200 zł. Powyższa kwota została wypłacona powódce w dniu 29 stycznia 2015 r.

Strony prowadziły obszerną korespondencję, bowiem powódka kwestionowała prawidłowość działań pozwanego podejmowanych w ramach likwidacji szkody.

W przedmiotowym pojeździe powódka dokonała napraw blacharsko-lakierniczych przy zastosowaniu części zamiennych i badania geometrii kół o łącznym koszcie 6.485,46 zł oraz dokonała zakupu osłony pod silnik w kwocie 83 zł. Jak wynika z faktury VAT (...) z dnia 19.09.2013 roku, powódka zleciła R. G., ul. (...) w S., wykonanie naprawy blacharsko-lakierniczej oraz zakup części zamiennych za łączna kwotę 5910,45 zł. Ponadto w dniu 20.09.2013 roku zleciła pomiar geometrii kół za kwotę 160 zł. Zgodnie z fakturą VAT (...) firma (...) wykonała na rzecz powódki usługę warsztatową za łączną kwotę 415,01 zł. Ponadto w dniu 11.10.2013 roku powódka zakupiła w firmie (...) s.c. M. S. i M. J. toner Samsung za kwotę 110 zł.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał powództwo w przeważającym zakresie za niezasadne.

Odnosząc się do żądania pozwu w zakresie odszkodowania dotyczącego zwrotu kosztów naprawy pojazdu, zwrotu kosztów transport samochodu z miejsca wypadku do garażu, transportu samochodu z garażu do warsztatu, przejazdu taksówkami i środkami transportu publicznego przez powódkę, rekompensaty za utratę samochodu na wskutek wypadku oraz kosztu zakupu dolnej osłony pod silnik Sąd Rejonowy wskazał, że roszczenie powódki opierało się na art. 436 § 2 k.c. w związku z art. 822 k.c. i art. 34 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. z 2003r. Nr 124, poz. 1152 ze zm.).

Sąd pierwszej instancji miał na uwadze, że spór w sprawie dotyczył wysokości szkody poniesionej przez powódkę w wyniku w/w kolizji, a nadto wartości pojazdu przed szkodą i po jej powstaniu, a w konsekwencji kwestii dopuszczalności ustalenia wysokości szkody metodą różnicową (szkoda całkowita). Rozstrzygnięcie tego ostatniego zagadnienia było kluczowe w rozpoznawanej sprawie, albowiem od ustalenia w powyższym zakresie uzależniony jest sposób ustalenia wysokości odszkodowania. Powódka zakwestionowała rzetelność i bezstronność przeprowadzonych oględzin i sporządzonych kosztorysów. Nie przedstawiła jednak żadnego dowodu potwierdzającego zgłaszane zastrzeżenia, podczas gdy to właśnie na powodzie jako stronie inicjującej proces spoczywa obowiązek wykazana okoliczności faktycznych, na których swe żądanie opiera. Ponadto nie wykazała związku przyczynowo – skutkowego pomiędzy szkodą a fakturami złożonymi do akt. Owszem, daty wskazanych faktur sugerują, że opisane tam czynności miały związek z omawianą szkoda, jednak wobec stanowiska pozwanego, który wyraźnie zakwestionował związek tych faktur ze sprawą oraz fakt, iż dokumentują one faktyczną naprawę pojazdu, powódka powinna była podjąć dalszą inicjatywę dowodową. Same oświadczenia strony czy nawet osoby prowadzącej zakład naprawczy nie stanowią dowodu w rozumieniu przepisów Kodeksu postępowania cywilnego.

Jak podkreślił Sąd pierwszej instancji, kwestia ustalenia zakresu uszkodzeń pojazdu i co za tym idzie wysokości powstałej szkody wymaga wiedzy specjalistycznej. Sąd zaznaczył, iż Przewodniczący obszernie wyjaśnił to powódce i jej pełnomocnikowi na pierwszej rozprawie, wobec nie reprezentowania powódki przez zawodowego pełnomocnika. Powódka jednak stanowczo i kilkakrotnie zanegowała konieczność dopuszczenia w sprawie dowodu z opinii sądowej, co zdaniem Sądu pozwalało przyjąć, iż powódkę będąc pouczona o sposobie wykazywania szkody w niniejszym postępowaniu świadomie podjęła ryzyko związane z niezgłoszeniem dowodu z opinii sądowej. W rezultacie poniosła negatywne skutki braku aktywności dowodowej – w szczególności w zakresie przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego – w postaci niewykazania podnoszonych twierdzeń (art. 6 k.c., art. 3 k.p.c., art. 227 k.p.c.).

Sąd Rejonowy miał jednak na uwadze, że pozwany decyzją z dnia 11 października 2013 r. samodzielnie skorygował wysokość przyznanego powódce odszkodowania za uszkodzenie pojazdu. Kwota 1200 zł została uiszczona na rzecz powódki dopiero w dniu 29 stycznia 2015 r., a nie ujawniły się w toku postępowania okoliczności, które uniemożliwiały pozwanemu prawidłowe oszacowanie szkody na poziomie wskazanym w decyzji z dnia 11 października 2013 roku już w terminie 30 dni od daty zgłoszenia szkody, w konsekwencji o rozstrzygnięciu zawartym w pkt I wyroku Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 k.c. Ponieważ w dacie wskazanej w pozwie po stronie pozwanego istniał już obowiązek świadczenia (art. 817 § 1 k.c.), możliwym było ustalenie daty początkowej naliczania odsetek na dzień 09 września 2013 roku, bowiem powódka zgłosiła szkodę pozwanemu w dniu 09 sierpnia 2013 roku.

Natomiast co do kwoty1200 zł wobec cofnięcia pozwu w tej części wraz ze zrzeczeniem się roszczenia przez powódkę postępowanie umorzono, o czym Sąd pierwszej instancji orzekł w punkcie II wyroku na podstawie art. 203 § 1 k.p.c. w zw. z art. 355 § 1 k.p.c.

W pozostałym zakresie powództwo dotyczące zapłaty uzupełniającego odszkodowania za naprawę pojazdu z przyczyn opisanych wyżej Sąd Rejonowy oddalił. Analogiczne stanowisko Sąd zajął odnośnie żądań dotyczących zwrotu kosztów transport pojazdu, przejazdu taksówkami i środkami transportu publicznego przez powódkę. W tym zakresie powódka nie przedstawiła żadnych dowodów poza własnymi twierdzeniami. Powódka nie wykazała, aby korzystała ze środków komunikacji miejskiej, w jakich datach i jakie koszty w związku z tym poniosła. W konsekwencji Sąd uznał, iż powódka nie wykazała, aby wypłacone przez pozwanego odszkodowanie nie pokryło w całości poniesioną przez powódkę szkodę.

Następnie omawiając roszczenia dotyczące zadośćuczynienia za straty moralne Sąd miał na uwadze, że powódka roszczenia w tym zakresie wywodziła z przepisów normujących kwestie zadośćuczynienia (art. 448 k.c. w zw. z art. 23 k.c.). Podkreślił, że na poszkodowanym spoczywa ciężar wykazania naruszenia konkretnego dobra osobistego oraz zawinionego wywołania krzywdy będącego następstwem naruszenia dobra osobistego. W sytuacji natomiast, gdy domaga się zasądzenia zadośćuczynienia, obciążony jest również wykazaniem zawinienia po stronie pozwanej. Tymczasem w ocenie Sądu tak w toku postępowania likwidacyjnego, jak i następnie postępowania sądowego nie doszło do naruszenia dobra osobistego powódki i powstania po jej stronie szkody niematerialnej w postaci krzywdy. Zakład ubezpieczeń jest podmiotem prowadzącym działalność gospodarczą, nastawioną na zysk. Nie jest instytucją publiczną czy instytucją zaufania publicznego. Podejmując działania określające wysokość szkody i sposób jej likwidacji nie naruszył dóbr osobistych powódki, a jedynie podejmował typowe działania likwidacyjne. Ustawodawca przewidział możliwość odwołania się poszkodowanych do sądu powszechnego przewidując, iż nie w każdym przypadku wysokość szkody zostanie prawidłowo oszacowana przez zakłady ubezpieczeń. Sam fakt, iż powódka kwestionowała wysokość szkody i sposób działania pozwanego w ramach likwidacji szkody nie stanowi o naruszeniu jej dóbr osobistych. Powódka ponadto nie wykazała, że wskutek tego działania po jej stronie powstała krzywda opiewająca na kwotę 1900 zł. Podkreślił, że pełnomocnik pozwanego zawarł w odpowiedzi na pozew typowe twierdzenia i zarzuty składane w sprawach przeciwko zakładom ubezpieczeń o odszkodowanie. Sąd nie znalazł podstaw do przyjęcia, iż pełnomocnik pozwanego działał chcąc obrazić powódkę czy ją poniżyć.

Z tych przyczyn Sąd pierwszej instancji orzekł jak w pkt III wyroku.

O kosztach procesu Sąd orzekł w punkcie IV wyroku na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 100 zd. 1 k.p.c. przyjmując, że powódka przegrała sprawię w 83,4%.

W punkcie V wyroku stosownie do wyniku sprawy nakazano pobrać od powódki i pozwanego nieuiszczone koszty sądowe, o czym orzeczono na mocy art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Apelację od powyższego rozstrzygnięcia wywiodła powódka zaskarżając je w części co do punktów III, IV, V podpunkt 1. Wniosła o jego zmianę poprzez uwzględnienie jej żądania w zakresie zapłaty kwoty 2.795 zł tytułem kosztów naprawy samochodu wraz z odsetkami ustawowymi od 9 września 2013 r. do dnia zapłaty oraz w zakresie żądania zapłaty kwoty 1.500 zł na która składają się: transport samochodu po wypadku do garażu (200 zł), transport samochodu do warsztatu (150 zł), przejazdy taksówkami i publicznymi środkami transportu po zwrocie pojazdu zastępczego a przed odebraniem naprawionego (250 zł), zadośćuczynienie za przewlekłe, nierzetelne i wbrew prawu prowadzenie postępowania likwidacyjnego skutkujące koniecznością skierowania sprawy do sadu, co spowodowało straty niematerialne, stres, nerwy, stracony czas (900 zł), rekompensata za utratę wartości samochodu (300 zł), koszty sądowe i koszty związane z przygotowaniem i prowadzeniem sprawy w sądzie (575 zł).

Zaskarżonemu orzeczeniu apelująca zarzuciła:

1)  rażące naruszenie bezstronności sądu przez tendencyjne postępowanie i wyraźne faworyzowanie pozwanego poprzez przedkładanie zasad kodeksu cywilnego nad ustawę o Ubezpieczeniach Obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczeń Komunikacyjnych oraz bezkrytyczne opieranie się jedynie na wyliczeniach dokonanych przez pozwanego, pomimo przedstawienia faktów i dowodów przez powódkę, które bezspornie wskazywały na nierzetelność tych wyliczeń ;

2)  brak konsekwencji i logiki w uzasadnieniu wyroku;

3)  uznanie działania pozwanego i jego pełnomocnika, zarówno w czasie likwidacji szkody jak i w postępowaniu procesowym, za typowe i właściwe, nie dopatrując się łamania żadnych powszechnie przyjętych norm i zasad współżycia społecznego, jak i obowiązującego prawa, pomimo przedstawienia słusznych zarzutów popartych faktami i dowodami przez powódkę, oraz przytoczenia konkretnych zapisów prawa, które zostały naruszone lub złamane;

4)  bezpodstawne uznanie przedstawionych faktur za naprawę za niemające związku przyczynowo skutkowego ze szkodą;

5)  bezpodstawne uznanie kosztów naprawy samochodu za nieuzasadnione ekonomicznie i powodujące nadmierne obciążenie dla firmy ubezpieczeniowej;

6)  pominięcie oczywistych faktów i odrzucenie dołączonych bezspornych dowodów przedstawionych przez powódkę oraz pominięcie części faktów niekorzystnych dla strony pozwanej a cześć przedstawił w formie korzystnej dla strony pozwanej.

7)  nie stosowanie się Sadu do ogólnie przyjętych zasad w postępowaniu dowodowym przez uznanie twierdzeń pozwanego za właściwe, bez poparcia odpowiednimi dowodami i brakiem ustosunkowania się do przedstawionych zarzutów.

8)  nieuprawnione, bezpodstawne i wyraźnie faworyzujące pozwanego uwzględnienie wyłącznie wątpliwych jej obliczeń, aby zastosować orzecznictwo potwierdzające trafność wyboru sposobu sklasyfikowania szkody jako całkowitą i pomijać prawo wyboru sposobu naprawienia szkody przez poszkodowanego, bezpodstawnie odrzucając potwierdzone faktyczne koszty naprawy, które niezbicie dowodzą ekonomiczne uzasadnienie przeprowadzonej naprawy. A w zastosowanym orzecznictwie jest ujęte, że metoda ta ma zastosowanie tylko i wyłącznie, gdy naprawa samochodu jest niemożliwa, bądź nieuzasadniona ekonomicznie, lub gdy taka naprawa w nadmierny sposób obciążałaby finansowo odpowiedzialny zakład ubezpieczeniowy. Żaden z trzech wymienionych warunków nie został spełniony, mimo to Sąd podjął decyzję korzystną dla pozwanego.

W uzasadnieniu apelacji powódka rozwinęła tak postawione zarzuty wskazując w szczególności, że w sprawach o dochodzenie roszczeń z tytułu ubezpieczeń obowiązkowych pierwszeństwo w zastosowaniu maja zapisy ustawy o Ubezpieczeniach Obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Sąd zaś wyraźnie przedkładał zapisy kodeksu cywilnego nad zapisami wspomnianej ustawy pomimo, że się na nią powoływał. Z kolei wedle powódki jej działanie zarówno zaraz po kolizji, jak i później aż do odebrania naprawionego samochodu, było zgodne z zapisami ustawy, która nie przewiduje, że wszelkie wydatki z tytułu poniesionej szkody musza być poparte stosownymi fakturami. Dalej powódka podkreśliła, że samochód został naprawiony, wobec czego nie było uzasadnionym ustalanie szkody całkowitej jak uczynił to ubezpieczyciel, a koszty były umiarkowane, potwierdzające ekonomiczne uzasadnienie takiej naprawy i nie prowadziły do nadmiernych obciążeń dla zakładu ubezpieczeń.

Wskazując na poglądy panujące w orzecznictwie sądów powszechnych oraz Sądu Najwyższego apelująca podniosła, że sąd wyraźnie w przedstawionej argumentacji faworyzuje pozwaną. Z jednej strony wskazuje, że pozwany jest podmiotem gospodarczym ukierunkowanym przede wszystkim na zysk, co jak powszechnie wiadomo skutkuje dążeniem do zaniżania wypłacanych odszkodowań i nadużyć przy klasyfikacji, czy szkoda jest całkowita czy nie, a z drugiej strony przyjmuje przedstawiane wyceny przez pozwanego za właściwe i niepodlegające żadnym zastrzeżeniom i jak najbardziej odpowiadające wycenom rynkowym.

W ocenie skarżącej powoływanie się Sądu na konieczność wystawienia opinii biegłego w celu ustalenia, czy zarzuty o nierzetelności przeprowadzonych wyliczeń przez pozwanego, jest nie na miejscu. W czasie rozprawy, jak i w załączonych pismach wyraźnie zwracana była uwaga, że wycena jest zaniżona przez nieuwzględnienie zgłaszanych czynników mających wpływ na wartość samochodu. Nie chodziło tu także o jakieś wielkie rozbieżności, które mogłyby uzasadniać powołanie biegłego rzeczoznawcy, lecz o drobne różnice kilku procent. Uwzględnienie choćby jednego czynnika spowodowałoby, że całkowite koszty naprawy z dodatkową fakturą byłyby zawarte poniżej wartości samochodu sprzed kolizji.

Apelująca zaznaczyła, że pozwana sama przyznała fakt zawyżenia wartości auta i obniżyła jego wartość po szkodzie z kwoty 3700 zł do 2500 zł., czyli o 33% Różnica jest znaczna, co świadczy o tym, że nie można tego traktować jako pomyłkę, zwłaszcza że wyliczenia te po drugich oględzinach, potwierdzających dodatkowe uszkodzenia nie zmieniły się, choć były oprotestowane przez powódkę. Dlatego w czasie rozprawy, po wpłynięciu przyznanej kwoty na rachunek Powódki roszczenia zostały zmniejszone o tę kwotę.

Odnośnie kwestii związku przyczynowego apelująca podniosła, że odszkodowanie ma pokryć szkodę w pełnej wysokości. Wybór sposobu naprawienia szkody należy do poszkodowanego. Faktura została wystawiona imiennie na B. N. za naprawę samochodu osobowego V. (...) o nr rej. (...). Umowa o naprawę samochodu została zawarta jako umowa o dzieło, aby obniżyć koszty naprawy. Koszt naprawy blacharsko lakierniczej wyniósł 5910,45 zł plus dodatkowa naprawa usterki w kwocie 415 zł , którą pozwany nie wykrył w oględzinach a żądanie dodatkowych oględzin do potwierdzenia tej usterki odrzuciło bez podania żadnych przyczyn, daje sumę 6325,45 zł , co tylko nieznacznie przekracza zaniżoną wartość samochodu przed wypadkiem (6300 zł ). Koszty naprawy wyniosły 44% sumy wyliczonej przez TU. Przyznanie zaś argumentacji pozwanej za właściwą a następnie odrzucenie przedstawionych faktur wyraźnie świadczy o braku bezstronności.

Zdaniem apelującej podważanie zasadności kosztów transportu samochodu z miejsca wypadku do domu i z domu do warsztatu są próbą łamania prawa i zaniżenia odszkodowania. Koszty te bezwzględnie związane są ze szkodą, a aktach szkodowych widnieją zdjęcia samochodu po wypadku, gdzie bez żadnych wątpliwości widać, że się nie nadawał do jazdy. Niezrozumiałym jest dla skarżącej nieuznanie kosztów materiałowych związanych z przygotowaniem i złożeniem sprawy do sądu. Sprawa została złożona na skutek ewidentnego zaniżenia odszkodowania, nierzetelnego i tendencyjnego prowadzenia postępowania likwidacyjnego. Ponieważ wszelkie inne próby dochodzenia swoich racji zawiodły, sprawa skierowana została do sądu. Odnośnie kwestii kosztów transportu publicznego i taksówek w czasie naprawy samochodu, po zwrocie samochodu zastępczego wskazała, że w celu ograniczenia kosztów pojazd zastępczy zwróciła znacznie przed terminem, nie przewidując nagłych i uzasadnionych wyjazdów. Żądana suma jest mniejsza, niż dzienny koszt wynajmu samochodu, za które pozwane towarzystwo by zapłaciło, bez żądania jakichkolwiek wyjaśnień. Od daty zwrotu samochodu zastępczego do odebrania naprawionego samochodu minęło 18 dni. Powódka przedstawiła bardzo umiarkowane i prawdopodobne koszty, za które według prawa zakład ubezpieczeń jest zobligowany przy szkodzie komunikacyjnej z OC zapłacić. Przy wysokich kosztach i budzących można żądać udokumentowania, ale absolutnie nie w tym wypadku zdaniem apelującej.

Dalej powódka zarzuciła, że w ustaleniu stanu faktycznego Sąd pominął wiele ważnych faktów, potwierdzonych niepodważalnymi dowodami, które później miały wpływ na przebieg postępowania procesowego i sporządzenia odpowiedniego uzasadnienia, inne zaś przedstawił w sposób sprzyjający pozwanej.

Finalnie podniosła, że wprowadzenie możliwości stosowania szkody całkowitej stało się furtką do powszechnych nadużyć przy prowadzonych likwidacjach szkód, gdzie nagminnie klasyfikuje się szkodę jako całkowitą w celu zaniżenia odszkodowania. Fakty te są powszechnie znane i nie wymagają żadnych dowodów. Podkreśliła, że nie można traktować bezkrytycznie wycen sporządzanych przez pozwanego, opierających się na oględzinach przeprowadzanych przez własnych pracowników, którzy są nierzetelni, niedoświadczeni i niekompetentni.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja strony powodowej nie zasługiwała na uwzględnienie.

Zdaniem Sądu Odwoławczego, Sąd pierwszej instancji przeprowadził postępowanie dowodowe w zakresie wystarczającym dla poczynienia ustaleń faktycznych mających wpływ na zastosowanie przepisów prawa materialnego. Zgromadzone w sprawie dowody poddał wnikliwej ocenie, odpowiadającej wymogom stawianym na gruncie przepisu art. 233 § 1 k.p.c., a następnie na ich podstawie poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne w sprawie. W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy podzielił przeprowadzoną przez Sąd Rejonowy ocenę zgromadzonych w sprawie dowodów, akceptując poczynione w oparciu o te ocenę ustalenia faktyczne i uznając je za własne, bez ich ponownego przytaczania. Nadto z uwzględnieniem poczynionych poniżej uwag, uznaje za słuszne i podziela zasadnicze rozważania prawne przedstawione przez Sąd pierwszej instancji.

Odnosząc się do żądania pozwu podtrzymywanego przez stronę powodową na etapie postępowania apelacyjnego zauważyć należało, iż powódka w toku postępowania dochodziła od pozwanego zapłaty m.in. kwoty 2.795 zł z tytułu kosztów naprawy samochód marki V. nr rej. (...), jakie powstały w wyniku kolizji drogowej z udziałem sprawcy wypadku, posiadającego w dacie zdarzenia drogowego wykupione ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej kierującego pojazdem mechanicznym w pozwanym towarzystwie (...). Powódka wskazywała, że dotychczas pozwany wypłacił na jej rzecz odszkodowanie w wysokości 3.800 zł, co jednak nie pokryło całych kosztów naprawy pojazdu, albowiem wbrew stanowisku ubezpieczyciela, w omawianym przypadku nie wystąpiła szkoda całkowita i zasadnym było dokonanie naprawy pojazdu. W związku z tym, dochodziła w tym procesie zapłaty dodatkowej kwoty 2.795 zł, jako różnicy pomiędzy wysokością faktycznie poniesionych kosztów naprawy pojazdu (na co wraz z pozwem przedłożyła faktury VAT), a kwotą dotychczas wypłaconą przez pozwanego tytułem odszkodowania.

Mieć jednak należało na uwadze, że pozwany od samego początku tego postępowania kwestionując żądanie pozwu stał na stanowisku, że w przypadku pojazdu powódki mieliśmy do czynienia ze szkodą całkowitą i że dotychczas wypłacone na jej rzecz odszkodowanie w całości pokryło poniesioną przez nią szkodę.

Wobec powyższych sprzecznych stanowisk stron nie powinno budzić wątpliwości, że kwestią kluczową dla rozstrzygnięcia rozpatrywanej sprawy był rozkład ciężaru dowodu uregulowany w art. 6 k.c., stanowiącym, iż ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. Ciężar dowodu w rozumieniu omawianego przepisu pozostaje w ścisłym związku z problematyką procesową dowodów. W myśl bowiem art. 232 k.p.c., strony są obowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne. Jak zauważono w orzecznictwie, „ instytucja ciężaru dowodu w znaczeniu materialnym służy do kwalifikacji prawnej negatywnego wyniku postępowania dowodowego. Przepis regulujący rozkład ciężaru dowodu określa, jaki wpływ na wynik procesu ma nieudowodnienie pewnych faktów, inaczej mówiąc kto poniesie wynikające z przepisów prawa materialnego negatywne konsekwencje ich nieudowodnienia” (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 5 czerwca 2013 r., I ACa 390/13). W świetle reguły będącej podstawą procesu cywilnego opartego na zasadzie kontradyktoryjności, to na stronach spoczywa obowiązek twierdzenia i dowodzenia tych wszystkich okoliczności i faktów, które stosownie do art. 227 k.p.c. mogą być przedmiotem dowodu, w szczególności tych, które są w sprawie sporne. Przy czym podkreślenia wymaga, iż obowiązkiem powoda jest przytoczenie okoliczności faktycznych, z których wywodzi roszczenie (art. 187 § 1 pkt 2 k.p.c.) i wskazanie na dowody, których przeprowadzenie potwierdzi zasadność jego twierdzeń o faktach (art. 232 k.p.c. i art. 6 k.c.). Wszystkie okoliczności faktyczne doniosłe dla rozstrzygnięcia sprawy i składające się na podstawę faktyczną rozstrzygnięcia muszą mieć oparcie w dowodach przeprowadzonych w toku postępowania, o ile nie są objęte zakresem faktów przyznanych przez stronę przeciwną, jeżeli przyznanie nie budzi wątpliwości (art. 229 k.p.c.) oraz co do faktów niezaprzeczonych (art. 230 k.p.c.) ( tak Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z dnia 27 listopada 2014 r., I ACa 677/14, LEX nr 1621085).

Powód powinien wykazać okoliczności leżące u podstaw zgłoszonego przez niego żądania, a ten, który odmawia uczynienia zadość roszczeniu, musi udowodnić fakty wskazujące na to, że takie uprawnienie żądającemu nie przysługuje. Przy czym należy każdorazowo pamiętać o tym, iż obowiązek pozwanego udowodnienia ekscepcji i faktów uzasadniających oddalenie powództwa aktualizuje się dopiero wówczas, gdy strona powodowa udowodniła fakty przemawiające za zasadnością żądania ( por. wyrok SN z dnia 20 kwietnia 1982 r. w sprawie o sygn. akt I CR 79/82, LEX nr 8416).

W zaistniałej sytuacji procesowej, stosownie do reguły wynikającej z przepisu art. 6 k.c., niewątpliwie to na powódce spoczywał w niniejszej sprawie ciężar wykazania zasadności dochodzonego przezeń roszczenia. Tymczasem mając na uwadze okoliczności przedmiotowej sprawy Sąd Okręgowy podzielając w pełni stanowisko Sądu Rejonowego uznał, iż powódka w toku tego postępowania nie sprostała spoczywającemu na niej obowiązkowi dowodowemu wykazania zasadności i wysokości dochodzonego przez nią roszczenia.

W tym kontekście mieć należało na uwadze, że zgodnie z art. 36 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (jedn. tekst: Dz.U. z 2013 r., poz. 392 ze zm.) w związku z art. 1 pkt 1 tej ustawy, odszkodowanie należne od zakładu ubezpieczeń odpowiadającego w ramach ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej za szkodę powstałą w związku z ruchem pojazdów ustala się i wypłaca w granicach odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierującego pojazdem mechanicznym, najwyżej jednak do ustalonej w umowie sumy gwarancyjnej. Zakres akcesoryjnej odpowiedzialności ubezpieczyciela pokrywa się zasadniczo z zakresem odpowiedzialności cywilnoprawnej posiadacza lub kierującego pojazdem mechanicznym wynikającym z przepisów kodeksu cywilnego określających zakres odpowiedzialności odszkodowawczej.

Stosownie z kolei do dyspozycji art. 361 k.c. zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła (§ 1). W powyższych granicach, w braku odmiennego przepisu ustawy lub postanowienia umowy, naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono (§ 2). Cytowany przepis wyraża obowiązującą w polskim prawie cywilnym zasadę pełnego odszkodowania, w myśl której, naprawienie szkody ma zapewnić całkowitą kompensatę doznanego przez poszkodowanego uszczerbku. Wysokość kwoty stanowiącej kompensatę za poniesioną szkodę uzależniona jest od wielkości poniesionego uszczerbku. Jak wskazuje się w orzecznictwie, uszczerbek wyznaczony zostaje w wyniku różnicy powstałej między rzeczywistym stanem dóbr poszkodowanego a stanem hipotetycznym, który by istniał, gdyby do owego zdarzenia nie doszło ( tak m.in. SN wyrokach: z dnia 6 lutego 2013 r., I PK 102/12; z dnia 15 kwietnia 2010 r., II CSK 544/09 oraz z dnia 14 stycznia 2005 r., III CK 193/04).

W odniesieniu do przesłanki adekwatnego związku przyczynowego należy wskazać, że w doktrynie i orzecznictwie znajduje aprobatę stanowisko, że dla stwierdzenia w określonym stanie faktycznym adekwatnego związku przyczynowego należy ustalić, czy zdarzenie stanowi warunek konieczny wystąpienia szkody (test conditio sine qua non) i czy szkoda jest normalnym następstwem tego zdarzenia (Z. Banaszczyk (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. I, 2011, art. 361, nb 7–8; M. Kaliński, Szkoda na mieniu..., s. 386 i n.; A. Koch, Związek przyczynowy..., s. 68 i n.). Przyjmuje się, iż taki związek przyczynowy zachodzi wówczas, gdy w danym układzie stosunków i warunków oraz w zwyczajnym biegu rzeczy, bez szczególnego zbiegu okoliczności, szkoda jest normalnym następstwem tego rodzaju zdarzeń, Przy czym ocena, czy skutek jest normalny, winna być oparta na całokształcie okoliczności sprawy oraz wynikać z zasad doświadczenia życiowego, zasad wiedzy naukowej i specjalnej ( por. wyrok Sadu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 28 października 2014 r., ACa 824/14, LEX nr 1554766).

Jak zauważył Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 13 czerwca 2003 r. (III CZP 32/03, OSNC 2004/4/51), „ odszkodowanie przysługujące od ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej za uszkodzenie pojazdu mechanicznego obejmuje niezbędne i ekonomicznie uzasadnione koszty naprawy pojazdu ustalone według cen występujących na lokalnym rynku”. W uzasadnieniu tej uchwały Sąd Najwyższy określił, iż efekt w postaci naprawienia osiągnięty zostaje wtedy, gdy w wyniku prac naprawczych uszkodzony samochód doprowadzony zostaje do stanu technicznej używalności odpowiadającej stanowi przed uszkodzeniem. Zgodnie z zasadą pełnej kompensaty poniesionej szkody (art. 361 § 2 k.c.) poszkodowany będzie mógł domagać się od podmiotu odpowiedzialnego odszkodowania obejmującego poniesione koszty wspomnianych prac naprawczych. Zaznaczył, iż za „niezbędne” koszty naprawy należy uznać takie koszty, które zostały poniesione w wyniku przywrócenia uszkodzonego pojazdu do stanu jego technicznej używalności istniejącej przed wyrządzeniem szkody, przy zastosowaniu technologicznej metody odpowiadającej rodzajowi uszkodzeń pojazdu mechanicznego.

Co do zasady zgodzić należy się z tym co wskazuje apelująca, że obowiązek naprawienia szkody nie jest uzależniony od tego, czy poszkodowany dokonał naprawy rzeczy i czy w ogóle zamierzał ją naprawić. Wówczas określenie wartości uzasadnionej ekonomicznie naprawy wyznaczającej wysokość należnego odszkodowania polega na hipotetycznym ustaleniu, jakie wydatki należałoby ponieść, aby doprowadzić pojazd do należytego stanu. Niemniej jednak powyższe hipotetyczne ustalenia bez wątpienia tracą na aktualności w przypadku dokonania przez poszkodowanego naprawy samochodu. Skoro odszkodowanie ma pokryć istniejący po stronie poszkodowanej uszczerbek, to w sytuacji, gdy doszło do naprawy uszkodzonego pojazdu, obowiązek odszkodowawczy istniejący po stronie pozwanego ubezpieczyciela będzie obejmował wyłącznie faktycznie poniesione i wykazane wydatki, przy czym jedynie takie, które doprowadziły uszkodzony samochód do stanu jak sprzed wystąpienia szkody, tj. które pozostawały w adekwatnym związku przyczynowym ze szkodą.

Mając powyższe uwagi na względzie zważyć należało, iż bezspornie powódka dokonała naprawy uszkodzonego pojazdu marki V., a celem wykazania wysokości poniesionych przez nią kosztów naprawy samochodu przedłożyła wraz z pozew faktury VAT nr (...) z których wynikało, że z tytułu kosztów tejże naprawy poniosła łącznie wydatki w kwocie 6595,46 zł (vide k. 12, 13, 15, 16). Biorąc pod uwagę, że dotychczas z tytułu zwrotu kosztów naprawy pojazdu uzyskała od pozwanego świadczenie w kwocie 3.800 zł, dochodziła ona w tym postępowaniu zapłaty różnicy pomiędzy tymi wartościami odpowiadającymi kwocie 2.795 zł.

W przekonaniu Sądu Odwoławczego niewątpliwie za pomocą przedłożonych przez powódkę faktur wykazała ona, że poniosła określone koszty naprawy jej samochodu. Tym niemniej podzielić należało trafną ocenę Sądu pierwszej instancji, iż powódka celem wykazania zasadności i wysokości dochodzonego przez nią w tym postępowaniu roszczenia, oprócz wykazania wysokości rzeczywiście poniesionych koszty naprawy auta, była obowiązana także wykazać, że poniesione przez nią koszty naprawy pojazdu pozostawały w adekwatnym związku przyczynowym ze zdarzeniem powodującym szkodę za które odpowiedzialność ponosi pozwane towarzystwo ubezpieczeń społecznych (art. 361 § 2 k.c.). W związku z tym winna wykazać, że w przypadku pojazdu powódki nie mieliśmy do czynienia ze szkodą całkowitą i że poniesione przez nią koszty naprawy pojazdu były konieczne, niezbędne i celowe dla przywrócenia stanu technicznego pojazdu do tego istniejącego przed wypadkiem.

Co istotne, wskazane kwestie objęte obowiązkiem dowodowym powódki niechybnie stanowiły okoliczności faktyczne, do których poznania i wyjaśnienia wymagany jest określony zasób wiadomości specjalnych, a ściślej rzecz ujmując – z zakresu techniki samochodowej. Tego typu wiadomości, w świetle reguł obowiązujących na gruncie postępowania cywilnego, wymagały dla ich wykazania przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego sądowego. Zgodnie bowiem z dyspozycją art. 278 § 1 k.p.c., w wypadkach wymagających wiadomości specjalnych sąd po wysłuchaniu wniosków stron co do liczby biegłych i ich wyboru może wezwać jednego lub kilku biegłych w celu zasięgnięcia ich opinii. Wymaga podkreślenia, że z istoty i celu dowodu z opinii biegłego wynika, że jeśli rozstrzygnięcie sprawy wymaga wiadomości specjalnych, dowód z opinii biegłych jest konieczny (M. Manowska (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Tom I. Art. 1-505(38), wyd. III, WK2015).

Nie budzi najmniejszych wątpliwości Sądu Odwoławczego, że ustalenie okoliczności wymagających wiadomości specjalnych, a związanych z tym, czy w omawianym przypadku mieliśmy do czynienia ze szkodą całkowitą i czy w związku z tym uzasadnionym było dokonywanie naprawy pojazdu, nadto czy poniesione przez powódkę koszty naprawy pojazdu pozostawały w adekwatnym związku przyczynowym z zaistniałą szkodą, wymagały przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego z zakresu techniki samochodowej. Tylko biegły posiadających niezbędną wiedzę z zakresu techniki samochodowej mógłby naświetlić sądowi, czy rzeczywiście poniesione przez powódkę koszty naprawy pojazdu były niezbędne i celowe. Tymczasem powódka w toku całego postępowania nie zgłosiła wniosku o przeprowadzenie takiego dowodu.

Na uwagę zasługuje fakt, iż ustawodawca na kanwie art. 5 k.p.c. przewidział obowiązek sądu udzielania w razie uzasadnionej potrzeby stronom występującym w sprawie bez profesjonalnego pełnomocnika niezbędnych pouczeń co do czynności procesowych. Powyższy obowiązek, co wynika z lektury akt rozpatrywanej sprawy, Sąd pierwszej instancji wypełnił. Wnikliwa analiza treści protokołu rozprawy mającej miejsce w dniu 15 stycznia 2015 r. dowodzi wprost, że Przewodniczący na rozprawie poinformował pełnomocnika powódki o wynikającym z art. 6 k.c. obowiązku wykazania w postępowaniu cywilnym przez stronę swych twierdzeń i żądań, wyjaśnił kiedy w sprawie wymagane jest skorzystanie z wiedzy specjalistycznej i co najważniejsze, wyraźnie wskazał stronie powodowej, że celowe jest rozważenie przez nią zgłoszenia wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii sądowej (vide k. 249 – 250). Tymczasem pełnomocnik powódki pomimo pouczeń sądu kilkukrotnie wyraźnie i stanowczo oświadczył, że nie wnosi on o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego, wskazując m.in., że w jego ocenie „ sprawa jest oczywista i nie ma potrzeby powoływania dowodu z opinii sądowej” (k. 249). Takie zapatrywanie powódki z przyczyn obszernie wskazanych wyżej było nieprawidłowe i skutkować musiało przyjęciem, że powódka winna ponieść negatywne konsekwencje zaniechania przedstawienia koniecznego dowodu z opinii biegłego sądowego w postaci uznania, że nie wykazała ona zasadności dochodzonego przez nią roszczenia. Co zaś w konsekwencji prowadzić musiało do oddalenia jej powództwa.

Jednocześnie mieć należało na uwadze, że wprawdzie w wyjątkowych wypadkach może zachodzić potrzeba dopuszczenia przez sąd dowodu z opinii biegłego z urzędu (art. 232 k.p.c.), to jednak w ocenie Sądu Okręgowego nie sposób przyjąć, by do takowych należała sprawa, w której - jak w niniejszej sprawie - strona powodowa pomimo jednoznacznego pouczenia jej przez sąd i wskazania na potrzebę przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego, wprost oświadczyła, że nie chce powołania w procesie biegłego. Dopuszczenie takiego dowodu z urzędu byłoby przy tym w realiach rozpatrywanej sprawy o tyle niecelowe, że przedłożone przez powódkę faktury były ogólnikowe i lakoniczne, co poddawało w wątpliwość, czy biegły sądowy w ogóle mógłby dokonać oceny celowości wykonanych prac naprawczych w oparciu o dokumentu przedłożone przez powódkę. Dostrzec bowiem należało, że w opiewającej na łączną kwotę 5.910,45 zł fakturze VAT nr (...) wskazano dwie pozycje, tj. „naprawa blacharsko – lakiernicza” oraz „części zamienne”, ze wskazanie wartości każdej z tych pozycji (k. 12). Nie wiadomo jednak jakie konkretnie prace mieszczą się pod pozycją naprawa blacharsko – lakierniczka, jak również nie zostało w sposób precyzyjny ujęte w fakturze, jakie części zamienne zostały kupione za kwotę 1.599 zł. Nie jest wiadomym także, co mieści się w ramach ujętej w fakturze (...) pozycji „usługa warsztatowa” (k. 15). Takie nader ogólnikowe i nieprecyzyjne ujęcie w fakturach materiałów i prac naprawczych wykonanych w stosunku do pojazdu powódki w istocie uniemożliwia merytoryczną kontrolę celowości tychże wydatków i ustalenia zarówno przez biegłego jak i przez sąd, czy koszty te pozostawały w adekwatnym związku przyczynowym ze szkodą za którą odpowiedzialność ponosi pozwany, czy też nie.

W tych okolicznościach Sąd Okręgowy ostatecznie przyjął, że sąd nie był obowiązany z urzędu dopuszczać dowód z opinii biegłego z zakresu techniki samochodowej. Jednocześnie skoro tylko za pomocą takiego koniecznego dowodu z opinii biegłego sądowego powódka mogła wykazać zasadność dochodzonego przez nią w tym postępowaniu roszczenia w zakresie poniesionych kosztów naprawy pojazdu, a dowodu takiego nie zaoferowała i nie wnosiła o jego przeprowadzenie, to zgodzić należało się z trafną oceną Sądu pierwszej instancji, że zgłoszone przez powódkę roszczenie o zapłatę kwoty 2.795 zł z tytułu zwrotu poniesionych kosztów naprawy pojazdu marki V. nr rej. (...), jako niewykazane co do zasady i wysokości, podlegało oddaleniu.

Podobnie jako niewykazane (art. 6 k.c. w zw. z art. 232 k.p.c.) ocenić należało także pozostałe roszczenie powódki zgłoszone w tym postępowaniu, w tym o zapłatę: kwoty 200 zł z tytułu kosztów transport samochodu po wypadku do garażu, kwoty 150 zł z tytułu transport samochodu z garażu do warsztatu samochodowego, kwoty 250 zł z tytułu kosztów przejazdów taksówkami i publicznymi środkami transportu po zwrocie pojazdu zastępczego a przed odebraniem naprawionego samochodu a także kwoty 300 zł z tytułu rekompensaty za utratę wartości samochodu.

O ile nie budzi wątpliwości Sądu drugiej instancji, że powódka co do zasady mogłaby dochodzić zwrotu kosztów transportu uszkodzonego pojazdu z miejsca wypadku do warsztatu samochodowego, to jednak wobec stanowiska procesowego pozwanego kwestionującego zasadność zgłoszonego w tym zakresie żądania, wymagałoby to wpierw wykazania, że pojazd ten z uwagi na zaistniały po wypadku stan techniczny nie był w stanie samodzielnie pokonać tej trasy. Okoliczność ta winna wynikać z opinii biegłego sądowego z zakresu techniki samochodowej, który oceniłby, czy z uwagi na uszkodzenia doznane przez pojazd powódki w wyniku zdarzenia mającego miejsce w dniu 7 sierpnia 2013 r., samochód powódki był w stanie i mógł jechać czy też nie. Takiego dowodu powódka nie jednak nie przedstawiła. Co więcej, nawet gdyby z korzyścią dla strony powodowej przyjąć na podstawie znajdującego się w aktach sprawy materiału fotograficznego, że auto istotnie nie nadawało się do dalszej jazdy i konieczne było jego przewiezienie na lawecie (co niechybnie generowałoby określone koszty), to jednak w realiach sprawy i tak roszczenie powódki w tym zakresie nie mogłoby być uwzględnione z uwagi na jego niewykazanie co do wysokości. Wszak powódka nie przedłożyła żadnych faktur, rachunków czy choćby paragonów fiskalnych, które potwierdzałyby fakt i wysokości poniesionych w tym zakresie wydatków. Brak jest zatem jakiegokolwiek materiału dowodowego w oparciu o którym mogłoby zostać ustalone, jakie koszty w tym zakresie powódka rzeczywiście poniosła. Znamiennym jest, że powódka na tą okoliczność nie zaoferowała nawet dowodu choćby z własnych zeznań czy też zeznań świadków (np. pracownika warsztatu), którzy mogliby potwierdzić, że określoną kwotę powódka uiściła z tytułu lawetowania pojazdu po wypadku. Skoro na tą okoliczność powódka nie przedstawiła w istocie jakiegokolwiek materiału dowodowego, a nie było możliwym czynienie ustaleń faktycznych w sprawie li tylko w oparciu o stanowisko wskazane przez stronę powodową w jej pismach procesowych, to roszczenie w tym zakresie jako niewykazane co do zasady i przede wszystkim co do wysokości, słusznie zostało oddalone.

Podobnie jako niewykazane jawiło się żądanie powódki zwrotu kosztów transportu środkami komunikacji miejskiej i taksówkami w okresie gdy doszło już do zwrotu pojazdu zastępczego a powódka nie odebrała jeszcze uszkodzonego pojazdu z warsztatu. Celem wykazania wysokości tegoż roszczenia powódka winna była w tym postępowaniu przedłożyć choćby zużyte bilety komunikacji miejskiej, czy paragony lub faktury świadczące o tym, że rzeczywiście w tym czasie w określonym zakresie korzystała z komunikacji miejskiej i taksówek, jak również że poniosła w związku z tym ściśle określone w tych dokumentach wydatki. Takich dowodów w niniejszej sprawie powódka jednakże nie zaoferowała ograniczając się jedynie do przedstawienia swych gołosłownych twierdzeń, wobec czego powództwo także w tej części podlegać musiało oddaleniu. Z kolei wobec braku opinii biegłego sądowego z zakresu techniki samochodowej nie było możliwym ustalenie w jakim zakresie w wyniku zdarzenia powodującego szkodę uległa obniżeniu wartość przedmiotowego pojazdu, wobec czego brak było podstaw do przyznania na rzecz powódki żądanej przez nią kwoty 300 zł z tego tytułu.

Wreszcie Sąd drugiej instancji podzielił słusznie stanowisko Sądu Rejonowego, że brak było podstaw dla uwzględnienia zgłoszonego przez powódkę w tym postepowaniu roszczenia o zapłatę kwoty 900 zł z tytułu zadośćuczynienia za przewlekłe, nierzetelne i wbrew prawu prowadzenie postępowania likwidacyjnego skutkujące koniecznością skierowania sprawy do sądu, co spowodowało straty niematerialne, stres, nerwy, stracony czas.

Dostrzec bowiem należało, iż w myśl art. 488 k.c., w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia. Przepis art. 445 § 3 stosuje się. Z kolie po myśli art. 23 k.c., dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach. Na kanwie przepisu art. 24 § 1 zdanie drugie k.c. ustawodawca przewidział zaś, że ten, czyje dobro osobiste zostało naruszone, na zasadach przewidzianych w kodeksie może żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny.

Na podstawie cytowanych wyżej przepisów kompensowana jest krzywda, a więc szkoda niemajątkowa wywołana naruszeniem dobra osobistego, polegająca na dolegliwościach fizycznych i psychicznych cierpieniach pokrzywdzonego. Dla skutecznego dochodzenia przez pokrzywdzonego zapłaty słusznego zadośćuczynienia konieczne jest wykazanie, iż faktycznie doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda w wyniku bezprawnego działania pozwanego, nadto fakt i wysokość poniesionego uszczerbku w wyniku naruszenia tychże dóbr osobistych, a także istnienie adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy bezprawnym naruszeniem przez pozwanego dóbr osobistych powoda a wskazywaną przez niego szkodą (art. 362 § 1 i 2 k.c.). Jedynie kumulatywne wystąpienie ww. przesłanek mogłoby skutkować uwzględnieniem roszczenia o zapłatę zadośćuczynienia z tytułu naruszenia dóbr osobistych. Przy czym co należy mieć na uwadze, iż w świetle brzmienia przepisu art. 24 k.c., o ile istnienie dobra osobistego i fakt jego naruszenia winien wykazać powód (zgodnie z regułą rozkładu ciężaru dowodu wynikającą z art. 6 k.c.), o tyle na pozwanym spoczywa ciężar wykazania, że nie działał bezprawnie.

Tymczasem powódka nie dość, że w toku tego postępowania nie wykazała za pomocą jakichkolwiek dowodów, by rzeczywiście doszło do naruszenia jej dóbr osobistych w wyniku działania pozwanego podejmowanego w toku postępowania likwidacyjnego i sądowego, ale co równie istotne, nie wykazała ona, by poniosła jakąkolwiek szkodę w jej prawnie chronionych dobrach będącą rezultatem bezprawnego i zawinionego działania pozwanego towarzystwa ubezpieczeniowego. Rację ma bowiem Sąd pierwszej instancji wskazując w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, że pozwane towarzystwo ubezpieczeń jest podmiotem prowadzącym działalność gospodarczym nastawionym na zysku, co z oczywistych względów powoduje, że szacując szkodę doznaną przez poszkodowanego będzie dążyło do jej minimalizacji i wypłaty jak najniższego świadczenia odszkodowawczego. Dlatego też ustawodawca przewidział dla poszkodowanego określone środki mające przeciwstawić się takim praktykom ubezpieczycieli (w postaci choćby możliwości wniesienia odwołania od decyzji zakładu ubezpieczeniowego czy wniesienia pozwu do sądu). Sam jednak fakt istnienia sporu między stronami co do wysokości należnego powódce świadczenia w ramach likwidacji przedmiotowej szkody nie mógł jeszcze sam w sobie stanowić o naruszeniu jakichkolwiek dóbr osobistych powódki (notabene nie wskazanych precyzyjnie przez stronę powodową w toku całego toczącego się postępowania). Zresztą nawet przy korzystnym dla strony apelującej przyjęciu, że w wyniku bezprawnego i zawinionego działania pozwanego doszło do naruszenia jakiś bliżej nieokreślonych dóbr osobistych powódki, nie sposób jednocześnie nie zauważyć, że powódka w istocie w tym postępowaniu nie zaoferowała jakiegokolwiek materiału dowodowego celem wykazania, że poniosła ona krzywdę w wyniku takich działań pozwanego. Na tą okoliczność nie zaoferowała ona nawet dowodu z własnych zeznań. Co więcej, w tym zakresie ograniczyła się jedynie do lakonicznego wskazania, że w wyniku bezprawnego i nieprawidłowego postępowania pozwanego w toku likwidacji szkody doznała ona stresu, nerwów, nadto straciła czas. Nie wskazała ona jednak, jak fakt ten wpłynął na jej życie, zdrowie i na czym w związku z tym miałaby polegać krzywda powódki. Z powyższych względów roszczenie powódki o zapłatę zadośćuczynienia z tytułu naruszenia dóbr osobistych jako niezasadne podlegało oddaleniu, o czym trafnie orzekł Sąd pierwszej instancji.

Finalnie już tylko należy wskazać, iż zgodnie z wynikającą z przepisu art. 98 § 1 k.p.c. regułą odpowiedzialności za wynik procesu, to strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu). Skoro niemal wszystkie (poza roszczeniem odsetkowym od kwoty 1.200 zł) zgłoszone przez powódkę w tym procesie roszczenia nie zostały uwzględnione, to brak było podstaw do zasądzenia na rzecz apelującej kwoty 575 zł z tytułu kosztów sądowych oraz kosztów związanych z przygotowaniem i prowadzeniem sprawy w sądzie. Wszak w przeważającej części zgłoszone przez powódkę żądania okazały się nieuzasadnione, dlatego też trudno uznać, by koszty poniesione przez powódkę w związku z tak niezasadnie wszczętym postępowaniem sądowym winny być jej rekompensowane przez pozwanego.

Tak przyjmując i nie znajdując w oparciu o nietrafione zarzuty apelującej podstaw do zmiany zaskarżonego orzeczenia, Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. apelację strony powodowej w całości oddalił, o czym orzekł jak w punkcie 1. sentencji.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono w punkcie 2. sentencji na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c., tj. stosownie do reguły odpowiedzialności za wynik procesu. Wobec oddalenia apelacji powódki w całości, pozwanemu jako stronie wygrywającej postępowanie apelacyjne należy się od niego zwrot poniesionych kosztów tego postępowania. Na zasądzone na rzecz strony pozwanej koszty instancji odwoławczej w kwocie 600 zł składało się wyłącznie wynagrodzenia pełnomocnika pozwanego w osobie adwokata – wysokość należnego wynagrodzenia ustalona została na poziomie stawki minimalnej na podstawie § 13 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 6 pkt 4 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz.U. z 2013 r., poz. 461 tj.).

SSO Iwona Siuta SSO Małgorzata Grzesik SSO Tomasz Sobieraj