Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V Ka 674/17

UZASADNIENIE

W. W. został obwiniony o to, że w dniu 24 kwietnia 2016 roku, o godzinie 8:22 na 399 km autostrady (...), powiat Ł., woj. (...), kierując pojazdem marki T. o nr rej. (...) nie zasygnalizował zamiaru zmiany pasa ruchu, a następnie wykonał manewr gwałtowanego hamowania bez uzasadnionej przyczyny, czym spowodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym,

tj. o czyn z art. 86 § 1 k.w.

Wyrokiem z dnia 3 marca 2017 roku, wydanym w sprawie o sygn. akt II W 457/16, Sąd Rejonowy w Łowiczu:

1.  w miejsce czynu zarzucanego obwinionemu W. W. we wniosku o ukaranie uznał go za winnego tego, iż w dniu 24 kwietnia 2016 roku, o godzinie 8:22 na 399 km autostrady (...), powiat Ł., woj. (...) kierując pojazdem marki T. o nr rej. (...) nie zasygnalizował zmiany pasa ruchu, a następnie podjął nieuzasadniony sytuacją drogową manewr hamowania w bezpośredniej bliskości jadącego za nim samochodu marki P. o nr rej. (...), którego kierowcą był P. M., czym spowodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym i zmusił kierującego samochodem marki P. do podjęcia manewrów obronnych, czym wyczerpał dyspozycję art. 86 § 1 k.w. i za to, z mocy art. 86 § 1 k.w., wymierzył obwinionemu karę 1000 złotych grzywny;

2.  zasądził od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 800 złotych tytułem częściowego zwrotu kosztów sądowych, w pozostałym zakresie obciążając nimi Skarb Państwa.

Apelacje od powyższego rozstrzygnięcia złożyli obwiniony W. W. oraz oskarżyciel posiłkowy P. M..

O. W. W. zaskarżył wyrok w całości na swoją korzyść, zarzucając mu w oparciu o art. 438 pkt 3 i 4 k.p.k. błąd w ustaleniach faktycznych, który miał wpływ na treść zapadłego orzeczenia, polegający na przyjęciu, wbrew ustaleniom faktycznym, iż obwiniony dopuścił się zarzucanego mu czynu zabronionego z art. 86 § 1 k.w., a w konsekwencji uznaniu obwinionego winnym zarzucanego mu czynu.

W konkluzji apelacji skarżący ten wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie obwinionego w całości od dokonania zarzucanego mu czynu, ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Oskarżyciel posiłkowy P. M. zaskarżył wyrok w całości na niekorzyść obwinionego W. W., zarzucając mu w oparciu o art. 438 pkt 1, 3 i 4 k.p.k.:

- obrazę prawa materialnego, a to art. 160 § 1 k.k., poprzez pozostawienie bez rozpoznania wniosku z dnia 31 stycznia 2017 roku o zmianę kwalifikacji prawnej czynu z wykroczenia na przestępstwo, na podstawie opinii biegłego k. 2 opinii;

- błędne ustalenia osoby mającej dokonać opłaty grzywny (uzasadnienie wyroku k. 7) poprzez wskazanie P. M., nie zaś W. W.,

- błąd w ustaleniu faktów, bowiem w momencie popełnienia czynu zabronionego nie uległy zatarciu wyroki sądów w związku z prowadzeniem pojazdów pod wpływem alkoholu i nielegalnego posiadania broni i amunicji (Sąd mimo wyraźnego wniosku oskarżyciela posiłkowego wystąpił o sprawdzenie zapisów K. na dzień bieżący, a nie na dzień popełnienia czynu), co w istotny sposób może zmienić postrzeganie przez Sąd czynu obwinionego, a nadto poprzez niepełną ocenę stanu majątkowego obwinionego przy wymiarze kary.

W związku z powyższym skarżący ten, jak należy rozumieć treść apelacji, wniósł o zaostrzenie kary wymierzonej obwinionemu oraz zakwalifikowanie jego zachowania jako wyczerpującego dyspozycję art. 160 § 1 k.k.

Sąd Okręgowy w Łodzi zważył, co następuje:

Rozważania dotyczące zasadności zarzutów odwoławczych poprzedzić należy uwagą, iż wniosek o sporządzenie i doręczenie uzasadnienia wyroku Sądu drugiej instancji złożył jedynie obwiniony W. W.. Stąd też, stosownie do brzmienia art. 107 § 2 k.p.w. i art. 423 § 2 k.p.k. w zw. z art. 82 § 1 k.p.w. i art. 109 § 1 k.p.w. niniejsze uzasadnienie zostanie ograniczone wyłącznie do analizy zarzutów podniesionych w apelacji autorstwa obwinionego.

Apelacja obwinionego W. W. okazała się niezasadna i jako taka nie zasługiwała na uwzględnienie.

Zainicjowana przez skarżącego kontrola odwoławcza nie potwierdziła trafności zarzutów dotyczących zagadnienia winy i sprawstwa obwinionego, wobec czego nie mogła odnieść postulowanego skutku. Apelujący odnośnie przyjętego stanu faktycznego nie podał żadnych nowych okoliczności, które nie były już uprzednio znane Sądowi Rejonowemu i należycie przezeń rozważone, jak również nie przedstawił argumentów, mogących skutecznie podważyć poczynione przez Sąd meriti ustalenia faktyczne.

Co więcej, wywiedziony środek odwoławczy nie jest wolny od wad konstrukcyjnych. Wskazania wymaga, iż podniesienie zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych jako samodzielnej podstawy odwoławczej możliwe jest wówczas, gdy skarżący nie kwestionuje prawidłowości przebiegu postępowania dowodowego ani też dokonanej przez Sąd oceny tych dowodów, a jedynie wskazuje, że ustalając stan faktyczny na podstawie tychże Sąd pominął wynikające z nich okoliczności istotne w sprawie albo ustalił fakty, które w ogóle z danego dowodu nie wynikają bądź też wynikają, ale zostały one zinterpretowane w niewłaściwy sposób. Błędne ustalenia faktyczne nie muszą bowiem rzutować w sposób negatywny na prawidłowość przeprowadzonego postępowania dowodowego, jako że zależność ta ma charakter odwrotny – z całą stanowczością można wszak stwierdzić, iż z reguły następstwem uchybień związanych z obrazą przepisów regulujących postępowanie dowodowe będą nieprawidłowe ustalenia faktyczne (por. Dariusz Świecki, Komentarz do art.438 Kodeksu postępowania karnego, LEX). Tymczasem – jak wynika z rozwinięcia zarzutu przedstawionego w uzasadnieniu apelacji – skarżący w istocie kwestionował również prawidłowość dokonanej oceny materiału dowodowego, wskazując, iż czyniąc ustalenia w sprawie Sąd oparł się na zeznaniach P. M., które jako subiektywne powinny pozostać bez znaczenia dla rozstrzygnięcia, podobnie jak przedstawione przez pokrzywdzonego nagranie. W takiej zaś sytuacji pierwotnym zarzutem, jaki należało podnieść, był zarzut obrazy prawa procesowego, a mianowicie art. 7 k.p.k. w zw. z art. 8 k.p.w., które to uchybienie skutkować miało poczynieniem nieprawidłowych ustaleń w sprawie.

W przedmiotowej sprawie kwestią, która wymagała kontroli odwoławczej był zatem sposób dokonania przez Sąd meriti oceny zebranych w sprawie dowodów oraz sposób dokonania ustaleń faktycznych w kontekście przypisanego obwinionemu czynu. Logiczna analiza złożonej apelacji prowadzi do wniosku, że to właśnie te elementy stanowią jej istotę i zmierzają do podważenia prawidłowości dokonanej przez Sąd I instancji oceny zebranych w sprawie dowodów, a w konsekwencji do zakwestionowania prawidłowości poczynionych przezeń ustaleń faktycznych.

Kontrola ta wykazała, iż ustalenia faktyczne w niniejszej sprawie poczynione zostały w oparciu o wszechstronnie rozważony materiał dowodowy i wynikające z niego okoliczności, z jednoczesnym wskazaniem, z jakich względów Sąd a quo zasadniczo odmówił wiary wyjaśnieniom W. W. w zakresie, w jakim ten tłumaczył powody swojego zachowania w stosunku do pokrzywdzonego. Dokonywanie ustaleń w takim kształcie zostało poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy całokształtu okoliczności sprawy, stanowiło wynik rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść obwinionego oraz zostało logicznie i wyczerpująco, z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, uargumentowane w pisemnych motywach wyroku, znajdując tym samym ochronę w treści art. 7 k.p.k.

Sąd I instancji w ramach przeprowadzonej oceny nie pominął faktycznie żadnego istotnego ze zgromadzonych w sprawie dowodów, zaś swoje stanowisko w tym przedmiocie uzasadnił w sposób wszechstronny i wyczerpujący, przekonująco argumentując, jakimi względami kierował się analizując wiarygodność poszczególnych dowodów. Przeprowadził kompleksową, wyczerpującą ocenę wyjaśnień obwinionego, zeznań świadka, jak i dowodów o charakterze nieosobowym. Przedmiotowa sprawa obligowała Sąd a quo do rozstrzygnięcia, która z konkurujących wersji zdarzenia jest wiarygodna i z tego obowiązku Sąd wywiązał się należycie, dokonując przekonującego powiązania okoliczności wynikających z poszczególnych dowodów, które łącznie przemówiły za daniem wiary zeznaniom pokrzywdzonego P. M..

Przedstawiona przez apelującego argumentacja stanowiła w istocie jedynie zwykłą polemikę z prawidłowo ustalonymi faktami, których obiektywna wymowa jest jednoznaczna. Koncentrowała się ona głównie na kwestionowaniu zasadności obdarzenia w całości wiarą zeznań pokrzywdzonego P. M. w sytuacji, gdy sam obwiniony konsekwentnie negował swoje sprawstwo. Tymczasem nie ulega wątpliwości, iż odrzucenie przez Sąd pewnych dowodów w końcowej ocenie materiału dowodowego, przy jednoczesnym uwzględnieniu innych dowodów, stanowi uprawnienie Sądu dokonującego ustaleń faktycznych z pełnym uwzględnieniem zasady swobodnej oceny dowodów i nie może być uznane za przejaw braku obiektywizmu organu procesowego. Jak wynika z treści uzasadnienia wyroku, Sąd meriti odniósł się do wszystkich mających znaczenie dla rozstrzygnięcia źródeł dowodowych, wyłuszczył powody, dla których uznał zeznania pokrzywdzonego, w powiązaniu z opinią biegłego z zakresu ruchu drogowego, za wiarygodne, co w konsekwencji pozwoliło na stwierdzenie, że przedstawiona przez obwinionego konkurencyjna wersja zdarzenia odbiegała od rzeczywistości.

Analizując depozycje P. M. Sąd a quo słusznie podkreślił, że cechowała je dokładność, logika i wewnętrzna spójność. Świadek odtworzył przebieg zdarzenia z udziałem obwinionego w sposób kompletny, z uwzględnieniem panującej na drodze sytuacji. Jego relacja znalazła w pełni odzwierciedlenie w materiale w postaci nagrania zarejestrowanego kamerą znajdującą się w jego aucie, które to nagranie nie nosiło znamion manipulacji. Jego odtworzenie oraz precyzyjna analiza w celu wydania opinii w przedmiotowej sprawie przez biegłego z zakresu ruchu drogowego pozwoliło na sformułowanie końcowych wniosków, zgodnie z którymi to technika i taktyka jazdy obwinionego była nieprawidłowa, jako że zmienił on pas ruchu bez zasygnalizowania tego manewru, a następnie podjął manewr hamowania w bezpośredniej bliskości jadącego za nim samochodu marki P., prowadzonego przez pokrzywdzonego, zaś tego rodzaju manewr nie był uzasadniony panującą na drodze sytuacją. Co więcej, analiza poszczególnych ujęć nagrania pozwoliła także na jednoznaczne wykluczenie wersji W. W., jakoby to pokrzywdzony poruszał się po autostradzie niezgodnie z przepisami, lewym pasem ruchu, choć miał się znajdować w znacznym oddaleniu od wyprzedzanego przez niego pojazdu. Z zapisów nagrania wynikało bowiem, iż kierujący samochodem marki P. podjął manewr wyprzedzania jadącego tym samym pasem ruchu zespołu pojazdów z chwilą, gdy zaczął się do nich zbliżać, zmienił pas ruchu w sposób płynny i powrócił na prawy pas ruchu po upływie około 18 sekund. Wykorzystał zatem lewy pas ruchu zgodnie z jego przeznaczeniem, w celu wykonania koniecznego manewru drogowego, który przeprowadził sprawnie, nie powodując zagrożenia w ruchu drogowym. Analiza tego zapisu przedstawiona przez biegłego nie pozostawiała pola do interpretacji. Nadmienić przy tym wypada, w nawiązaniu do treści apelacji, iż biegły jako podmiot posiadający wiadomości specjalne jest w pełni uprawniony do wydania opinii stosownie do zakreślonej przez Sąd tezy dowodowej, w oparciu o całokształt zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, która to opinia następnie podlega ocenie Sądu orzekającego w sprawie, dla którego zarezerwowana jest decyzja w przedmiocie wiarygodności określonego środka dowodowego. Oczywistym jest, iż to nie biegły wydaje wyrok w sprawie, czyni to Sąd oceniając uprzednio, czy przedstawiona opinia jest rzetelna, pełna, jasna i niesprzeczna, tylko taka bowiem może stanowić podstawę ustaleń faktycznych. Przedmiotowa opinia spełniała wszelkie kryteria dowodowe, a przy tym była dla Sądu przekonująca i logiczna. W oparciu o wyrażone w niej jednoznaczne wnioski Sąd władny był poczynić ustalenia, przyjmując w sposób nie budzący wątpliwości, iż to obwiniony swoim nieprawidłowym zachowaniem stworzył zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym i zmusił kierującego pojazdem marki P. P. M. do podjęcia gwałtownych manewrów obronnych.

Na odmienną ocenę tego zdarzenia nie mogło wpłynąć stanowisko obwinionego, który utrzymywał, że pokrzywdzony przez bardzo długi czas jechał wyłącznie lewym pasem autostrady, bez żadnego ku temu powodu, zmuszając tym obwinionego do zredukowania prędkości o 30 km/h. Ów bardzo długi czas w tym przypadku wynosił niespełna 18 sekund, zaś prędkość z jaką jechał P. M. była wystarczająca dla przeprowadzenia bezpiecznego manewru wyprzedzania. Fakt, iż zgodnie z obowiązującymi przepisami Prawa o ruchu drogowym maksymalna prędkość, z jaką może poruszać się samochód osobowy na autostradzie wynosi 140 km/h nie oznacza, że każdy z kierujących ma obowiązek taką właśnie prędkość rozwinąć i jednostajnie utrzymywać w trakcie jazdy. Przeciwnie, sytuacje drogowe zmieniają się dynamicznie i kierowcy mają obowiązek dostosowania prędkości do warunków panujących na drodze, co niejednokrotnie wymaga jej zredukowania celem uniknięcia zagrożeń dla bezpieczeństwa w ruchu. O. swoją postawą wykazał, iż mimo deklarowanego wieloletniego doświadczenia nie liczy się z bezpieczeństwem innych użytkowników dróg, priorytetem dla niego jest bowiem własna wygoda i jak najszybsze pokonanie dystansu z punktu A do B. O. zdaje się nie dostrzegać, iż utrzymywanie maksymalnej prędkości dopuszczalnej na pokonywanym odcinku trasy nie zawsze równoznaczne jest z bezpieczną jazdą. Forsowana przez niego wersja zdarzenia nie znalazła najmniejszego potwierdzenia w zgromadzonym materiale dowodowym. Fakt, iż inni kierowcy także stwarzają zagrożenia dla bezpieczeństwa w ruchu drogowym nie może stanowić żadnej okoliczności ekskulpującej obwinionego. Jego stanowisko procesowe było zupełnie dowolne, ukierunkowane wyłącznie na uniknięcie odpowiedzialności za zaistniałe wykroczenie, raziło także pewnego rodzaju absurdalnością, trudno bowiem zakładać, aby istotnie zajechanie drogi pokrzywdzonemu na autostradzie podyktowane było deklarowaną przez W. W. chęcią ,, rozmówienia się” z pokrzywdzonym na temat sytuacji, jaka miała miejsca na drodze, na co słusznie zwrócił uwagę Sąd Rejonowy.

Przełamanie zasady domniemania niewinności obwinionego i przypisanie mu zarzucanego wykroczenia, znajduje stanowcze oparcie w tych dowodach, które Sąd orzekający uznał za wiarygodne z trafnie wykazanych przyczyn motywujących taką ocenę. To, że z ostatecznej relacji obwinionego można wysnuć konkurencyjną wersję, na której de facto wspiera się istota zarzutów odwoławczych w apelacji obwinionego, nie oznacza, że to ona jest prawdziwa w sytuacji, gdy Sąd orzekający nie pominął jej w obszarze analizy, ale po wnikliwym zbadaniu doszedł do przekonująco uzasadnionej konstatacji, że jest ona niezgodna z rzeczywistością. Zastrzec też trzeba, że tylko wówczas, gdy z zebranego materiału dowodowego wynikałyby różne wersje, ale żadnej z nich nie dawałoby się wyeliminować w drodze dostępnej weryfikacji, można by mówić o nie dających się usunąć wątpliwościach, które powinny być wtedy rozstrzygane na korzyść obwinionego w sferze ustaleń. W realiach rzeczonej sprawy taka sytuacja, mająca prowadzić do uniewinnienia obwinionego od popełnienia zarzucanego mu czynu, nie zaistniała.

Reasumując podniesione wyżej okoliczności, nie ulega wątpliwości, że zarzuty zawarte w apelacji oraz podnoszone w ich ramach okoliczności, są niezasadne. Nie znajdują one podstawy faktycznej i dowodowej, rażą dowolnością, sprzecznością z treścią zebranych w sprawie dowodów oraz zasadami logiki i doświadczenia życiowego, a przez to nie mogą być zaakceptowane.

Kontrola instancyjna zaskarżonego wyroku doprowadziła do uznania, że Sąd Rejonowy dokonał w sprawie pełnej i prawidłowej oceny wiarygodności zebranych dowodów. Nie umknęły ocenie Sądu Rejonowego żadne dowody oraz istotne okoliczności wynikające z treści tych dowodów. Sąd meriti dokonując oceny wiarygodności wyjaśnień obwinionego uczynił to w powiązaniu z treścią innych zgromadzonych w sprawie dowodów. W tożsamy sposób dokonał również analizy i oceny zeznań świadków, jak też innych zgromadzonych w sprawie dowodów. Sąd Rejonowy w sposób jasny i przekonujący przedstawił swoje poglądy i oceny w odniesieniu do dowodów zgromadzonych w sprawie, w tym również wyjaśnień obwinionego, zeznań świadka, opinii biegłego oraz dokumentów. Ocena ta jest jasna, przejrzysta, przekonująca, posługuje się logicznymi argumentami. Uwzględnia ona wszelkie wymogi w kontekście kwestii odnoszących się do treści art. 7 k.p.k., czy też art. 410 k.p.k., które wyżej zostały omówione przez Sąd. Podkreślenia wymaga również to, że dokonana przez Sąd meriti ocena dowodów jest faktycznie prawidłowa, spójna, opiera się na daleko idącej ostrożności, dokonana jest z należytą starannością, z powołaniem również dowodów, które potwierdzają określone tezy stawiane przez ten Sąd. W tym zakresie nie sposób postawić Sądowi I instancji jakichkolwiek zarzutów. W złożonej apelacji skarżący obwiniony również tego nie czyni, w sposób umożliwiający skuteczne podważenie stanowiska Sądu meriti. Z treści uzasadnienia apelacji nie wynikają bowiem żadne konkretne argumenty mające wsparcie w konkretnych dowodach, które odnosiłyby się do przedmiotowych zagadnień i skutecznie podważały dokonaną przez Sąd I instancji ocenę dowodów zebranych w sprawie, jak i poczynionych na podstawie wiarygodnych dowodów ustaleń faktycznych, które rzeczywiście stanowiłby kompleksowy wywód wsparty logicznie, jawiący się z odniesienia do pełnej gamy zebranego w sprawie materiału dowodowego. Wybitnie naganne zachowanie obwinionego zostało potwierdzone w dowodach zgromadzonych w sprawie, zaś zapis nagrania z samochodu oskarżyciela posiłkowego nie pozostawia żadnych wątpliwości, iż obwiniony w niedopuszczalny sposób zaczął gwałtownie hamować bezpośrednio przed pojazdem P. M., bez istnienia ku temu żadnej racjonalnej przyczyny, mając przed sobą wolne od pojazdów lub jakichkolwiek innych przeszkód oba pasy jezdni autostrady. Tego typu zachowanie obwinionego, niezależnie od towarzyszących mu emocji deklarowanych przez W. W., było niedopuszczalne i naganne stanowiąc poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa innych użytkowników drogi.

W świetle powyższego, za bezzasadny uznać należało podniesiony przez skarżącego zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, którego miał się dopuścić Sąd pierwszej instancji poprzez przyjęcie, że obwiniony dopuścił się czynu wyczerpującego dyspozycję art. 86 § 1 k.w. O błędzie w ustaleniach faktycznych można wszak mówić tylko wówczas, gdy zasadność ocen i wniosków wyprowadzonych przez Sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego nie odpowiada zasadom logicznego rozumowania. Zarzut ten mógłby być zatem skuteczny jedynie w razie wykazania, jakich uchybień w świetle wskazań wiedzy, jak również doświadczenia życiowego i logiki dopuścił się Sąd w dokonanej przez siebie ocenie dowodów. Apelacja skarżącego takich wymogów nie spełnia, a jej istota sprowadza się do forsowania własnego, odosobnionego stanowiska w kwestii faktycznego przebiegu zdarzenia, z pominięciem większości dowodów, do których odniósł się Sąd meriti. Przedstawiona w uzasadnieniu środka odwoławczego argumentacja jest zatem jedynie dowolną oceną faktów i okoliczności i jako taka nie zasługiwała na uwzględnienie.

Reasumując, w ocenie Sądu odwoławczego ustalony przez Sąd meriti stan faktyczny w pełni uprawniał do uznania winy obwinionego w takim zakresie, w jakim zostało to orzeczone w kontrolowanym rozstrzygnięciu. Sąd Rejonowy doszedł do słusznego wniosku, iż obwiniony swoim zachowaniem wyczerpał zarówno podmiotowe, jak i przedmiotowe znamiona wykroczenia z art. 86 § 1 k.w. Decydując się na wykonanie nieuzasadnionego okolicznościami manewru W. W. spowodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu lądowym, zmuszając pokrzywdzonego do podjęcia manewrów obronnych. W tym aspekcie możliwe byłoby nawet rozważenie, czy jego zachowanie nie wyczerpywało jednocześnie znamion przestępstwa stypizowanego w art. 160 § 1 k.k., co sygnalizował oskarżyciel posiłkowy. Wymagałoby to jednak zainicjowania odrębnego postępowania, albowiem ramy niniejszego postępowania wykroczeniowego, zakreślone przez wniesiony do Sądu wniosek o ukaranie, nie pozwalały na czynienie tego typu ustaleń.

Podsumowując przedmiotowe rozważania Sądu, odnoszące się do omawianych kwestii, jak też uwzględniając treść apelacji obwinionego należy podkreślić, iż dokonana przez Sąd Rejonowy ocena zebranych w sprawie dowodów znajduje się pod ochroną zasady wyrażonej w art. 7 k.p.k. Sąd I instancji dokonał ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie na podstawie wszechstronnej analizy przeprowadzonych dowodów. Ocena ich wiarygodności nie wykazuje błędów natury faktycznej czy logicznej, zgodna jest też ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego. Ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd Rejonowy zostały oparte (poprzedzone) na dowodach ujawnionych w toku rozprawy głównej, obejmujących całokształt okoliczności sprawy. Przekonanie Sądu I instancji o wiarygodności lub niewiarygodności poszczególnych dowodów stanowi wynik rozważenia wszelkich okoliczności zarówno na korzyść jak i na niekorzyść obwinionego. Ocena ta została przez Sąd I instancji wyczerpująco i logicznie uargumentowana w uzasadnieniu wyroku (tak też Sąd Najwyższy w sprawach: (...) 149/90 – OSNKW 1991, nr 7 poz.41; II KR 114/74, OSNKW 1975, nr 2 poz.28).

Sąd II instancji w pełni podziela dokonaną przez Sąd I instancji ocenę zebranych w sprawie dowodów z przyczyn wskazanych wyżej. Dokonana przez ten Sąd ocena dowodów nie nosi jakichkolwiek znamion czy okoliczności wskazujących na dowolność dokonanych ocen. Prowadzi to zaś do jednoznacznego ustalenia, że ocena ta znajduje się w pełni pod ochroną art. 7 k.p.k. Ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Rejonowy znajdują pełne oparcie w treści dowodów prawidłowo ocenionych przez tenże Sąd jako wiarygodne. Nie są to więc ustalenia dowolne, nie mające oparcia w materiale dowodowym. Jest wprost przeciwnie. Poczyniona zaś subsumcja przez Sąd I instancji jest w pełni prawidłowa, odpowiada ustalonym faktom oraz jest zgodna z przepisami prawa.

Wniesienie przez W. W. apelacji co do winy rodziło także konieczność ustosunkowania się do kwestii wymierzonej obwinionemu kary. Nadmienić wypada, iż zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego rażąca niewspółmierność kary występuje wtedy, gdy kara orzeczona nie uwzględnia w należyty sposób stopnia społecznej szkodliwości przypisywanego czynu oraz nie realizuje wystarczająco celu kary, ze szczególnym uwzględnieniem celów zapobiegawczych i wychowawczych. Pojęcie niewspółmierności rażącej oznacza znaczną, wyraźną i oczywistą, a więc niedającą się zaakceptować dysproporcję między karą wymierzoną a karą sprawiedliwą (zasłużoną). Taka niewspółmierność o jakiej mowa w art. 438 pkt 4 k.p.k. zachodzić może tylko wówczas, gdy na podstawie ujawnionych okoliczności, które powinny mieć zasadniczy wpływ na wymiar kary, można było przyjąć, iż zachodziłaby wyraźna różnica pomiędzy karą wymierzoną przez Sąd pierwszej instancji, a karą jaką należałoby wymierzyć w instancji odwoławczej w następstwie prawidłowego zastosowania w sprawie dyrektyw wymiaru kary przewidzianych w art. 33 k.w. oraz zasad ukształtowanych przez orzecznictwo Sądu Najwyższego (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 6 czerwca 2012 r., II AKa 120/12; LEX nr 1213762). Nie chodzi tutaj o każdą ewentualną różnicę w ocenach co do wymiaru kary, ale o różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby ewidentnie niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować (tak Sąd Najwyższy w sprawach III KR 254/73, OSN PG 1974, nr 3-4, poz. 51; II KRN 189/94, OSN Prok. i Pr 1995, nr 5, poz. 18; (...) 75/07, LEX nr 569073).

Analiza akt sprawy, treści zebranych dowodów i charakteru czynu obwinionego, jak też okoliczności dotyczące jego osoby, pozwalają na stwierdzenie, iż wymierzona W. W. kara 1000 złotych grzywny nie nosi znamion kary rażąco niewspółmiernie surowej w rozumieniu art. 438 pkt 4 k.p.k. i z całą pewnością nie przekracza stopnia społecznej szkodliwości czynu obwinionego oraz stopnia jego zawinienia. Sąd a quo uwzględnił wszelkie okoliczności, mające wpływ na wymiar kary, podając konkretne argumenty przemawiające za takim właśnie ukształtowaniem represji karnej wobec obwinionego, mając przy tym na uwadze jego sytuację materialną. Wskazany wyżej wymiar kary, przy uwzględnieniu charakteru i rodzaju czynu obwinionego, stopnia jego społecznej szkodliwości, jak i stopnia winy obwinionego, nie może w żadnym wypadku być uznany za surowy, a w szczególności za rażąco niewspółmierny, w związku z czym brak było podstaw do kwestionowania orzeczenia w omawianym zakresie.

Wobec powyższego Sąd odwoławczy, na podstawie art. 437 § 1 k.p.k. w zw. z art. 109 § 2 k.p.w., utrzymał mocy zaskarżony wyrok, jako że przeprowadzona kontrola instancyjna nie dostarczyła podstaw do uwzględnienia apelacji obwinionego W. W., jak również apelacji oskarżyciela posiłkowego P. M., zaś Sąd Rejonowy nie dopuścił się nadto tego rodzaju uchybień proceduralnych, które powodowałyby konieczność uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania lub podjęcia przez Sąd innych działań z urzędu.

Na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. w zw. z art. 119 k.p.w. zwolniono obwinionego W. W., podobnie jak i oskarżyciela posiłkowego P. M., od obowiązku zwrotu kosztów postępowania odwoławczego, obciążając nimi Skarb Państwa. Za takim rozstrzygnięciem przemawiały zasady słuszności oraz fakt, iż obie złożone apelacje okazały się niezasadne.

Z tych wszystkich względów należało orzec, jak na wstępie.