Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VIII Ga 352/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 października 2017 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie VIII Wydział Gospodarczy

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Leon Miroszewski

Sędziowie: SO Patrycja Baranowska

SR del. Aleksandra Wójcik-Wojnowska (spr.)

Protokolant: stażysta Paulina Rynkiewicz

po rozpoznaniu w dniu 13 października 2017 roku w Szczecinie

na rozprawie

sprawy z powództwa K. R. (1)

przeciwko D. S. i J. R. (1)

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanych od wyroku Sądu Rejonowego Szczecin - Centrum w Szczecinie z dnia 10 kwietnia 2017 roku, sygnatura akt XI GC 1642/16

I.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie I. w ten sposób, że obniża zasądzoną kwotę do kwoty 42.196,76 zł (czterdzieści dwa tysiące sto dziewięćdziesiąt sześć złotych siedemdziesiąt sześć groszy) z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 31 maja 2016 roku i oddala powództwo w pozostałej części;

II.  oddala apelację w pozostałej części;

III.  zasądza od pozwanych solidarnie na rzecz powoda kwotę 1.800 zł (jeden tysiąc osiemset złotych) tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

(...) L. P. B.

Sygn. akt VIII Ga 352/17

UZASADNIENIE

Powód K. R. (1) wystąpił z pozwem przeciwko pozwanym J. R. (2) i D. S. o zapłatę kwoty 42.811,75 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 31 maja 2016 r. do dnia zapłaty oraz kosztami procesu. W uzasadnieniu pozwu wskazał, iż pozwani działają w ramach spółki cywilnej. Powód K. R. (1) świadczył na rzecz pozwanych usługi murarskie na podstawie ustnej umowy. W ramach trwającej współpracy K. R. (1) wystawiał na rzecz pozwanych J. R. (2), D. S. faktury VAT za wykonane prace. Ostatnią fakturę VAT powód wystawił dnia 16 maja 2016 r. na kwotę 42.811,75 zł. Pozwani J. R. (3) i D. S. uzależnili wypłatę wynagrodzenia z tytułu ostatniej faktury od podpisania protokołu końcowego odbioru robót, jednak powód powziął wątpliwości co do treści przesłanego mu przez pozwanych protokołu, w szczególności co do zakresu wykonanych robót murarskich, które nie obejmowały powierzchni otworów w ścianach przez niego wykonanych. Wobec tego protokołu nie podpisał, a wynagrodzenie nie zostało zapłacone.

Po wydaniu nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym pozwani wnieśli sprzeciw od tego nakazu, wnosząc o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powoda K. R. (1) kosztów procesu. Wskazali, że nie zawierali umowy z powodem, lecz z B. R. (1), który poinformował ich, że roszczenie o zapłatę wynikające z umowy w części przeniósł na K. R. (1). K. R. (1) wystawił faktury za roboty wystawione przez B. R. (1). Pozwani wskazali, że faktura nie specyfikuje, jakich konkretnie prac miała dotyczyć i przyznali, że względem B. R. (1) pozostaje do zapłaty kwota 21.256 zł. B. R. (1) wykonał na rzecz pozwanych prace o wartości 322.267,25 zł a pozwani zapłacili dotychczas na rzecz B. R. (1) kwotę 301.011,25.

Wyrokiem z 10 kwietnia 2017 r. Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie uwzględnił żądanie pozwu w całości i zasądził od pozwanych na rzecz powoda solidarnie 6958 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Rozstrzygnięcie to zapadło w oparciu o następujące ustalenia faktyczne:

B. R. (1) zawarł z J. R. (2) i K. S. umowę, przedmiotem której były prace budowlane w obiekcie przy ul. (...) w S.. Rozliczenie miało nastąpić na podstawie obmiaru powykonawczego. Strony umówiły się na kwotę 39 zł za 1m2.

Sporządzono zestawienie wartości wykonanych robót na kwotę 262.005,90 zł netto.

B. R. (1) wystawił fakturę VAT na kwotę 62.477,57 zł za wykonanie ścian nośnych. Kwota ta została wypłacona B. R. (1) gotówką.

D. R. wystawił fakturę VAT na kwotę 20.940,75 zł za wykonanie stropu. Kwota ta została wypłacona B. R. (1) gotówką.

W toku wykonywanych prac B. R. (1) za porozumieniem stron rozwiązał umowę z J. R. (2) i D. S. a następnie działając w imieniu K. R. (1) na dokończenie tych prac, objętych pierwotną umowę z B. R. zawarł z J. R. (2) i D. S. ponownie umowę o dzieło.

J. R. (3) i K. S. wyrazili zgodę na powyższe.

Po tym porozumieniu J. R. (3) i K. S. dokonywali zapłaty na rzecz K. R. (1) w odpowiedzi na faktury przez niego wystawione.

K. R. (1) wystawił faktury VAT na kwoty 48900,65 zł, 43472,29 zł, 63.719,99 zł, 61.500 zł. Powyższe kwoty zostały zapłacone przelewem na rachunek K. R. (1).

Po zawartym porozumieniu wykonano na rzecz pozwanych J. R. (3) i D. S. roboty budowlane w zakresie prac murarskich opisanych w protokole odbioru końcowego robót. Za powyższe prace K. R. (1) wystawił ostatecznie końcową fakturę w dniu 16 maja 2016 r. na kwotę 42.811,75 zł (nr 5/16) z terminem płatności 14 dni.

Protokół odbioru końcowego robót został podpisany przez J. J. – kierownika budowy oraz przez inspektora nadzoru Pana Ż. oraz przez Pana Z..

Zapłata ostatniej faktury uzależniona została od podpisania protokołu końcowego robót, z którego wynikać miało odebranie robót bez wad i zastrzeżeń. K. R. (1) otrzymał ww. protokół, który miał podpisać i odesłać J. R. (1) i D. S. co było warunkiem wypłaty przez nich wynikającego z faktury wynagrodzenia. Wobec powzięcia wątpliwości co do prawidłowości wyliczenia powierzchni wykonanych robót K. R. (1) odmówił podpisania ww. protokołu.

Mimo prób polubownego rozstrzygnięcia sprawy nie uzyskał dochodzonej kwoty. W celu ugodowego załatwienia sporu strona powodowa proponowała podpisanie protokołów odbioru końcowego robót, których treść była inna niż protokołu podpisanego przez stronę J. J. – kierownika budowy oraz przez inspektora nadzoru Pana Ż. oraz przez Pana Z..

Dokonując oceny prawnej żądań powoda Sąd Rejonowy uznał je za uzasadnione.

Jako podstawę żądań Sąd ten przytoczył art. 627 k.c., uznając umowę stron za umowę o dzieło. W tym zakresie wskazał, że zawarcie umowy o dzieło nie wymaga zachowania szczególnej formy, podczas gdy kwalifikacji umowy jako umowy o roboty budowlane sprzeciwia się okoliczność, że umowa ta ma charakter sformalizowany, wymaga przekazania terenu budowy czy dostarczenia projektu przez inwestora. Ponadto w ocenie Sądu I instancji kwalifikacja umowy jako umowy o roboty budowalne wymagała inicjatywy dowodowej tej strony, która za taką kwalifikacją się opowiada (art. 6 kc), co w niniejszej sprawie nie miało miejsca.

Następnie Sąd I instancji wskazał, że umowa o dzieło została pierwotnie zawarta przez B. R. (1), a następnie strony zawarły porozumienie, że w miejsce B. R. (1) nastąpi „zmiana wykonawstwa” na K. R. (1). Co do podstawy tego ustalenia, Sąd przywołał zeznania pozwanego J. R. (3), który wskazał, że strony zgodnie ustaliły, aby nastąpiła „kontynuacja zmiany wykonawstwa na K. R. (1)”, a przy tym B. R. (1) był przedstawicielem K. R. (1). Oceniając treść tego porozumienia, Sąd Rejonowy wskazał, iż możliwym jest zastosowanie dwojakiej kwalifikacji prawnej: pierwszej, mniej złożonej i bardziej odpowiadającej lakonicznym zeznaniom stron i świadków, że w istocie doszło do zgodnego rozwiązania umowy pomiędzy B. R. (1) i pozwanymi i zawarcia nowej ustnej umowy pomiędzy K. R. (1) (reprezentowanym przez B. R. (1)) a pozwanymi na dokończenie prac. Pozwany zeznał bowiem o tym, że miała nastąpić: „zmiana wykonawstwa”, zatem wolą stron było, aby od pewnego momenty stroną umowy był K. R. (1), co też miało miejsce.

Jako drugą z możliwych podstaw do kwalifikacji prawnej zaistniałego zdarzenia Sąd I instancji wskazał na cesję wierzytelności (art. 509 § 1 k.c.) i przejęcie długu (art. 519 § 1 k.c.), uznając przy tym, że opisane przez strony porozumienie mogło być ustną cesją prawa do wynagrodzenia, jednak zmiana dłużnika wymagałaby formy pisemnej pod rygorem nieważności (art. 522 k.c.), a takiej formy nie dochowano. Tę drugą konstrukcję uznał Sąd Rejonowy za znacznie bardziej zaawansowaną prawnie i wymagającą zrekonstruowania oświadczeń woli stron umowy zarówno w zakresie cesji wierzytelności jak i przejęcia długu (w tym drugim przypadku doszłoby do nieważnej czynności prawnej). Sama cesja byłaby jednak ważna (art. 58 § 3 k.c.) i dawałaby powodowi legitymację do dochodzenia należności objętej pozwem. W ocenie Sądu Rejonowego lakoniczne zeznania stron i świadków nie dawały podstaw do przyjęcia, że ich wolą było dokonanie tak skomplikowanej czynności prawnej, jaką byłaby cesja wierzytelności połączona z przejęciem długu, wobec czego Sąd ten przyjął pierwszy z wymienionych wariantów (rozwiązanie umowy z B. R. i zawarcie nowej z K. R.). W tym zakresie Sąd zwrócił też uwagę, że po zawartym porozumieniu pozwani płacili należności na rzecz K. R. (3), na podstawie wystawionych przez niego faktur, nie zaznaczając przy tym, że płacą na rzecz B. R. (1). W ocenie Sądu jeśli dokonana wpłata na rachunek K. R. (1) miałaby charakter czysto techniczny, tzn. była wynikiem tego, że B. R. podał do zapłaty rachunek należący do syna, to pozwani nie powinni honorować faktur wystawionych przez K. R. (1), lecz powinni domagać się faktur wystawionych przez B. R. (1). Takiego żądania w aktach sprawy nie ma. Ponadto pozwany zeznał, że wyraził zgodę na to, aby miała miejsce: „kontynuacja zmiany wykonawstwa na K. R. (1)”. Kolejnym argumentem wskazanym przez Sąd Rejonowy było to, że protokół, który sporządzili przedstawiciele pozwanych powinien być wystawiony konsekwentnie na B. R. (1), a tak nie było - protokół na k. 12 został wystawiony na K. R. (1). Powyższe świadczyło w ocenie Sądu Rejonowego o tym, że strony rzeczywiście zawarły ustną umowę o dzieło na dokończenie prac wcześniej wykonywanych przez K. R. (1) i tą umowę realizowały aż do dnia, w którym powód nie zgodził się na podpisanie protokołu odbioru końcowego z uwagi na brak uwidocznienia w tym protokole wszystkich prac, które wykonał. Jednocześnie skoro protokół został podpisany przez osoby ze strony pozwanego, to oznacza to zdaniem Sądu Rejonowego, że prace w nim uwidocznione zostały wykonane, co potwierdził pozwany J. R. (3).

Dalej Sąd Rejonowy wskazał, iż w jego ocenie w protokole nie ujęto wszystkich robót wykonanych przez B. R. (1) i K. R. (1), a jedynie roboty wykonane przez K. R. (1), dlatego, że w nagłówku wskazano jedynie dane K. R. (1), a ponadto pozwany nie był w stanie ustosunkować się do pytania pełnomocnika powoda (k. 97), dlaczego przy takim twierdzeniu nie ujęto w tym protokole prac z faktury z k. 88. Faktura ta obejmowała prace polegające na wykonaniu stropu typu filigran i została wystawiona przez B. R. (1), co świadczy o tym, że strony niezależnie rozliczały się z B. R. (1) i K. R. (1).

Dlatego też Sąd Rejonowy przyjął, że pozwani zawarli nową ustną umowę z K. R. (1), zatem wpłaty dokonane na rzecz B. R. (1) nie mogły pomniejszać zobowiązania względem K. R. (1). Przy czym przyjęcie stanowiska odmiennego, że prace w protokole odbioru końcowego z k. 12 w części zazębiają się z pracami B. R. (1), nie zmieniało zdaniem Sądu Rejonowego rozstrzygnięcia w sprawie, gdyż i tak kwota, która powstała jako różnica wartości ogólnej robót i kwot wypłaconych na rzecz K. R. (1) jak i B. R. (1) (w części, w której prace zostały ujęte w protokole z k. 12) jest kwotą wyższą niż kwota dochodzona w niniejszym postępowaniu.

Z zeznań przesłuchanych w sprawie świadków i stron wynikało zdaniem Sądu Rejonowego, że dzieło zostało wykonane i oddane a wobec czego powód mógł żądać zapłaty wynagrodzenia na podstawie art. 643 k.c. Wynikało to m. in. z podpisów pod protokołem na k. 12, które złożyły osoby uprawnione do działania w imieniu pozwanych. Dalej Sąd wskazał, że zgodnie z art. 642 § 1 k.c. w braku odmiennej umowy przyjmującemu zamówienie należy się wynagrodzenie w chwili oddania dzieła. Brak było zdaniem Sądu I instancji dowodu w aktach sprawy, że w ramach umowy łączącej strony wypłata należności z ostatniej faktury była uzależniona od podpisania protokołu robót końcowych. Sąd dodał też, że przed procesem pozwani nie kwestionowali kwot z faktury, uzależniając jedynie ich wypłatę od podpisania protokołu i przywołał zgodne zeznania przesłuchanych w sprawie osób, które tak twierdziły. Zdaniem Sądu fakt, że sporna faktura nie precyzuje prac, których dotyczy, nie wpływa na rozstrzygnięcie, skoro pozwany zeznał, że zapłaciłby tę należność, gdy powód protokół podpisał. Dla stron było zatem wiadome, że faktura dotyczyła należności objętych protokołem.

Okoliczność, że strona powodowa nie wykonała wszystkich pierwotnych prac także nie miała wedle Sądu I instancji znaczenia dla rozstrzygnięcia, albowiem powód dochodził należności tylko za prace wykonane, a niedokończone elementy murów zostały uzupełnione przez zamawiającego we własnym zakresie, przy czym według Sądu sporządzenie takiego protokołu nie stanowiło przesłanki wypłaty wynagrodzenia. Sąd skonkludował swe rozważania stwierdzając, że skoro dzieło zostało wykonane i odebrane, to powodowi należy się wynagrodzenie, a pozwani, jako wspólnicy spółki cywilnej, odpowiadają za zobowiązania tej spółki solidarnie z mocy art. 864 k.c. Uzasadniając rozstrzygnięcie o odsetkach Sąd przywołał treść art. 481 § 1 i 2 k.c. i wskazał, że przyjął termin płatności zgodnie z fakturą, jako niekwestionowany przez stronę pozwaną.

Sąd I instancji wskazał, że ustalił stan faktyczny na podstawie dokumentów oraz zeznań świadków i stron, które wzajemnie ze sobą korespondowały i Sąd dał im wiarę. Oceniając projekty protokołów na k 89 i 91, które były składane w związku z próbą polubownego zakończenia sporu, Sąd wskazał, że wobec braku ich akceptacji przez obie strony (projekty nie zostały podpisane przez żadną ze stron) nie mogły one stanowić podstawy do dalej idących ustaleń niż te, iż strony próbowały rozwiązać sprawę polubownie.

Uzasadniając rozstrzygnięcie o kosztach procesu Sąd Rejonowy wskazał treść art. 98 §1 k.p.c.

Powyższy wyrok zaskarżyli w całości pozwani, wnosząc o jego zmianę przez oddalenie powództwa w całości i zasądzenie kosztów procesu za obie instancje.

Wyrokowi zarzucono:

I.  naruszenie prawa procesowego mające istotny wpływ na wydane orzeczenie, mianowicie:

1.  art. 328 § 2 k.p.c. polegające na wydaniu wyroku, który nie koresponduje z uzasadnieniem i sporządzenie wewnętrznie sprzecznego uzasadnia;

2.  art. 386 § 5 w zw. z art. 321 § 1 k.p.c. a contrario przez nierozpoznanie istoty sprawy, a to zaniechanie ustalenia, na czym polegały prace powoda, jakiej były wartości, czy powód je wykonał, a jeśli tak to kiedy;

3.  art. 366 k.p.c. w zw. z art. 379 pkt 3 k.p.c. przez wydanie wyroku, który nie ma powagi rzeczy osądzonej, gdyż nie wiadomo, jakiego roszczenia dotyczy;

4.  art. 6 k.p.c. przez uwzględnienie powództwa, mimo niepodołania przez powoda ciężarowi wykazania powództwa co do zasady i co do wysokości;

5.  art. 233 k.p.c. przez przeprowadzenie granic swobodnej oceny dowodów i ocenę dowolną, przez wyciągnięcie błędnych wniosków z dowodów, w sposób który wskazano w uzasadnieniu oraz dokonanie ustaleń, które nie znajdują oparcia w materiale dowodowym;

II.  naruszenie prawa materialnego przez błędna wykładnie i zastosowanie, mianowicie:

1.  art. 627 i 647 k.c. polegające na przyjęciu, że pozwani zawarli z powodem umowę o dzieło, podczas gdy mogła to być tylko umowa o roboty budowlane;

2.  art. 647 1 § 4 k.p.c. przez uznanie, że strony zawarły umowę, podczas gdy przepisy wymagają, by umowę między wykonawcą a podwykonawcą zawarto w formie pisemnej pod rygorem nieważności;

3.  art. 353 1 i 65 k.c. polegające na wyłożeniu treści i postanowień umownych bez brania pod uwagę woli i celu stron, a to przyjęciu, że strony chciały, by nastąpiła kontynuacja wykonawstwa, ale równocześnie zawarły umowę odmienną rodzajowo i przedmiotowo, podczas gdy strony, gdyby chciały kontynuacji, to zawarłyby umowę identyczną rodzajowo, a przedmiotowo dopełniającą;

III.  błąd w ustaleniach faktycznych, polegający na przyjęciu, że powód zawarł z pozwanymi umowę o dzieło, że powód wykonał prace o wartości przewyższającej żądanie pozwu „itd.”

Skarżący przywołali w apelacji nowy fakt – że byli generalnym wykonawcą na budowie hotelu przy ul. (...), a inwestorem była (...) sp. z o. o. sp. k., i wnieśli o przeprowadzenie dowodów na poparcie tych twierdzeń.

W uzasadnieniu wskazano, że Sąd Rejonowy arbitralnie przyjął, iż należność powoda jest wyższa, niż kwota dochodzona pozwem, bez dokonania ustaleń co do rodzaju robót powoda i metrażu wykonanych przez niego prac oraz uzgodnionej ceny za roboty, co zdaniem skarżących uniemożliwia kontrolę instancyjną wyroku i pozbawia orzeczenie powagi rzeczy osądzonej. Sądowi zarzucono też czynienie ustaleń „alternatywnych” i wybranie wariantu „łatwiejszego”, brak ustaleń co do czasu zawarcia umowy i wykonania prac i w konsekwencji brak uzasadnienia dla zasądzenia odsetek od 31 maja 2016 r. Kolejny zarzut to ustalenie, iż z ojcem powoda zawarto umowę o roboty budowlane, ale z powodem umowę o dzieło, brak ustaleń co do rodzaju dzieła i jego wartości. W tym zakresie skarżący wskazali na współdziałanie wykonawcy i inwestora w toku robót, mające miejsce w przedmiotowej sprawie (weryfikacja prac pracowników ojca powoda i potem powoda przez kierownika budowy), a mające świadczyć, że umowa była umową o roboty budowlane. Następnie skarżący wskazał na sprzeczności, jakie jego zdaniem pojawiły się w uzasadnieniu Sądu Rejonowego i matematyczne niezgodności w wyliczeniach.

Powód wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów procesu, wskazując, iż wyrok Sądu I instancji odpowiada prawu, a prezentowane w apelacji stanowisko, że powód świadczył usługi w ramach nieważnej umowy o roboty budowlane, wobec czego pozwani nie mają obowiązku zapłaty za prace, świadczy o stosunku pozwanych do swoich podwykonawców.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja okazała się uzasadniona w bardzo niewielkim zakresie, a większość podniesionych w niej zarzutów jest całkowicie chybionych.

Jedyny zarzut, zasługujący na uwzględnienie, to ten, że w uzasadnieniu Sądu Rejonowego zabrakło dokładnego wskazania, jakie ilości prac zostały przez powoda i jego ojca wykonane. Uzupełniając tę kwestię Sąd Okręgowy czyni więc następujące ustalenia: B. R. (1) wykonał na rzecz pozwanych strop nad I piętrem w ilości 340,5 m2 oraz ściany nośne w ilościach 981,91 i 320,52 m2. K. R. (1) wykonał ściany nośne w ilościach 321,59 m2, 864,89 m2, 1279,08 m2 i działowe w ilościach 447 m2, 403,76 m2, 236,77 m2, 246,77 m2, 251,82 m2, 423,47 m2, 457,17 m2 i 493,35 m2. (dowód: protokół k. 12, projekt protokołu k. 89 i 91 wraz zeznaniami przedstawiciela pozwanego k. 96-98). Protokół na k. 12 (sporządzony przez przedstawicieli pozwanych) zawiera dokładnie te same ilości prac, co projekt protokołu przesłany pozwanym przez powoda (k. 91), z tym, że prace dotyczące ścian nośnych II piętra podano łącznie w ilości 1185,41 m2, co stanowi sumę prac powoda i jego ojca dotyczących ścian nośnych II piętra, a wskazanych w protokole na k. 91 Łącznie ilość wszystkich ścian do rozliczenia to 6718,10 m2, zatem wynagrodzenie należne wyłącznie za stawianie ścian przy stawce 39 zł neto za m2 (bez uwzględnienia należności za strop) to kwota 262005,90 zł netto – identyczna, jak podana przez pozwanych w ich własnym zestawieniu, załączonym do sprzeciwu. Skoro bezspornym jest, że za wszystkie prace przekazano panom R. kwotę 301.011,25 zł, ale wpłata w wysokości 20.940,75 zł dotyczyła faktury wystawionej przez B. R. za stropy, a więc prac innych niż będące przedmiotem sporu, do zapłaty na rzecz powoda pozostaje kwota 41196,76 zł (322267,26 zł brutto cała należność za ściany minus wpłata 280070,75 zł (suma wpłat (...),25 minus wpłata za stropy 20.940,75 zł).

Ustalenia powyższe prowadzą do wniosku, iż roszczenie powoda jest w przeważającej części uzasadnione, a argumentacja prezentowana przez pełnomocnika pozwanych zarówno w sprzeciwie jak i w apelacji jest rażącym naruszeniem wyrażonego w art. 3 k.p.c. obowiązku dawania wyjaśnień zgodnie z prawdą i bez zatajania czegokolwiek. Dodać trzeba, że pełnomocnik pozwanych w dążeniu do uzyskania korzystnego rozstrzygnięcia posuwa się dalej, niż sam pozwany (J. R. (3)), który w swych zeznaniach użył następujących zwrotów: „myśmy się zgodzili, aby była kontynuacja zmiany wykonawstwa na K. R. (1)” – mimo to pełnomocnik twierdzi, iż nigdy nie doszło do zmiany podmiotowej po stronie wykonawcy; „Zgodziliśmy się w trakcie robót, by podnosić stawki za metr kwadratowy. (…) B. R. (1) doszło do 39 zł. To potem przenosiło się na Pana K. R. (1)” – mimo to pełnomocnik stara się przekonać Sąd, że nie było żadnej umowy z K. R. (1), a dodatkowo Sąd II instancji, że Sąd Rejonowy nie rozpoznał istoty sprawy, gdyż nie ustalił, jakie prace miał wykonywać powód i wedle jakiej stawki. Wynikiem takiej taktyki procesowej pełnomocnika pozwanych jest stwierdzenie na tej samej stronie sprzeciwu, że za prace wykonane przez B. R. (1) pozostało do zapłaty 21256 zł i jednocześnie, że wszystkie prace wykonane przez zostały zapłacone. Cała apelacja budowana jest na tezie, że z powodem nie zwarto żadnej umowy i powoda w ogóle na tej budowie nie było, a jednocześnie są w apelacji stwierdzenia, że prace pracowników „ojca powoda i potem powoda” (str. 5 apelacji) były przedmiotem weryfikacji przez kierownika budowy. Jednocześnie, choć stanowisko strony pozwanej dalekie jest od spójności i precyzji, to znaczna część apelacji skupia się na oczywistych omyłkach pisarskich czy niezręcznościach sformułowań zawartych w uzasadnieniu wyroku Sądu I instancji.

Dalekie od elegancji procesowej jest w tej sytuacji zarzucanie Sądowi Rejonowemu, że nie rozpoznał istoty sprawy, a uzasadnienie, pełne sprzeczności, sporządzono w sposób uniemożliwiający kontrolę instancyjną. Wyłącznie bowiem dla pełnomocnika pozwanych kwestia tego, jakie prace, w jakich ilościach i kiedy wykonywał powód pozostaje niewiadomą. Żadnych wątpliwości w tej sprawie nie ma jego mandant, wskazując w trakcie przesłuchania, ze protokół na k. 12 podpisali „ludzie z naszej strony” i że są na nim wszystkie prace wykonane przez powoda i jego ojca, zaś o protokole złożonym na rozprawie, a wskazującym na wykonanie przez B. R. (1) 340,5 m2 stropów oraz 981,91 m2 i 320,52 ścian nośnych mówi, że było to wysłane przez niego drogą elektroniczną, aby „pokazać ciągłość”. Także zagadkowy dla pełnomocnika okres wykonywania prac wynika bez żadnych wątpliwości z omawianych projektów protokołów (które strony przesyłały sobie wzajemnie) – wszystkie wskazują zgodnie na rozpoczęcie prac 1.12.2015 r., zaś zakończenie musiało nastąpić najpóźniej w chwili wystawienia spornej faktury, skoro pozwani w pismach przed procesem nie wskazywali, że wystawiono ją za prace niewykonane, a pozwany zeznając stwierdził: „faktura na k. 9 została wystawiona za roboty wykonane rzeczywiście, ale z wyliczeń wynika, że mamy zapłacić około 20 tyś. zł, a nie 42 tyś. zł”.

Wobec tego Sąd Okręgowy stanowczo stwierdza, iż Sąd Rejonowy rozpoznał istotę sprawy – istotą tą jest wykonanie przez powoda prac murarskich w zakresie wyżej wskazanym i obowiązek zapłaty zgodnie z zawartą umową. Uzasadnienie zaś, choć nie wolne od usterek czy nieścisłości, w pełni pozwala odtworzyć sposób rozumowania Sądu Rejonowego; brakujące elementy co do ilości wykonanych prac wynikają wprost z materiału dowodowego pochodzącego od pozwanych (protokół i projekt protokołu). Zarzuty naruszenia art. 328 § 2 k.p.c., art. 386 § 5 w zw. z art. 321 § 1 k.p.c. i art. 366 k.p.c. w zw. z art. 379 pkt 3 k.p.c. są zatem niezasadne.

Kolejny zarzut apelacji dotyczył naruszenia przez Sąd Rejonowy art. 6 k.c. (o ten przepis chodziło zapewne apelującemu, gdy wskazał naruszenie art. 6 k.p.c.) przez uwzględnienie powództwa, mimo niepodołania przez powoda ciężarowi wykazania powództwa co do zasady i co do wysokości. Zgodnie z treścią art. 6 k.c. ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która wywodzi z tego faktu skutki prawne. Oczywistym jest, że Sąd Rejonowy wskazanego przepisu nie naruszył, uznając, iż to powód ma obowiązek wykazać rodzaj wykonanych prac, uzgodnioną stawkę i ilość prac i w żadnym momencie uzasadnienia nie stwierdzając, by obowiązek ten spoczywał na pozwanych. Natomiast przyczyny, dla których roszczenie zostało uznane za udowodnione, zostały przedstawione na wstępie rozważań Sądu Okręgowego – treść zawartej przez strony umowy, stawka i obmiar wynikają poza wszelkimi wątpliwościami z zebranego materiału dowodowego.

Nie zasługuje na uwzględnienie zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. W tym zakresie w apelacji wskazano na rzekome sprzeczności w ustaleniach Sądu Rejonowego, jednak Sąd Okręgowy stwierdza, iż zarzuty tam formułowane są wynikiem wyłącznie wyolbrzymiania nieścisłości terminologicznych czy niedbalstwa językowego uzasadnienia Sądu Rejonowego, częściowo z oparciem się o wybiórczo cytowany materiał dowodowy, a częściowo całkowicie z jego pominięciem. I tak, pełnomocnik skarżących wskazuje ustalenie, że ojciec powoda i pozwani rozwiązali umowę, a następnie pozwani zawarli z powodem umowę, oraz że zawarto porozumienie, w ramach którego nastąpiła zmiana wykonawstwa; w ocenie Sądu Okręgowego nie ma tu sprzeczności, lecz podkreślenie zgodnej woli stron (potwierdzonej przez J. R. (3)), iż strony chciały, by stroną umowy o murowanie ścian przestał być B. R. (1), a został K. R. (1), wykonując dalej dokładnie takie same prace. Rozważania, czy nastąpiło to w ramach rozwiązania jednej umowy i zawarcia drugiej, czy też zawarcia trójstronnego porozumienia, mocą którego B. R. (1) przestał być stroną umowy, a został nią jego syn, miałyby charakter czysto akademicki i nie prowadziłyby do zmiany rozstrzygnięcia. Umowę stron – zarówno w czasie, gdy wykonawcą był B. R. (1), jak i w czasie, gdy był nim jego syn – Sąd Rejonowy kwalifikuje jednoznacznie jako umowę o dzieło, a nazwanie jej w jednym miejscu uzasadnienia umową o roboty budowlane, podobnie jak wzmianka o D. R., to tylko efekt wskazanego wyżej niedbalstwa językowego, a nie odmiennej kwalifikacji czy wskazania jeszcze innego niż powód i jego ojciec wykonawcy. Oczywistym jest, że wszyscy zainteresowani chcieli, by K. R. (1) wykonywał dokładnie te same prace, co wcześniej jego ojciec, nie ma więc żadnej sprzeczności, czy niezgodności z dowodami w ustaleniu, iż miała miejsce „kontynuacja” wykonawstwa. Zarzut braku podstawy do ustalenia, iż J. R. (3) stwierdził, że nie kwestionuje faktury, opiera się na przytoczeniu jednej z wypowiedzi pozwanego, ale pomija wypowiedź kolejną, zawartą na k. 98 akt, gdzie J. R. (3) wprost stwierdza „nie kwestionuję tej faktury, jeśli będzie protokół zakończenia całkowitych robót”.

Sądowi zarzucono też czynienie ustaleń „alternatywnych” i wybranie wariantu „łatwiejszego”. Ten zarzut świadczy o tym, że albo autor apelacji nie rozumie uzasadnienia Sądu Rejonowego, albo też konstruuje zarzuty w złej wierze. Rozważane przez Sąd Rejonowy dwa warianty nie dotyczyły bowiem „alternatywnego” stanu faktycznego, lecz możliwej oceny prawnej ustalonego stanu faktycznego, polegającego na tym, że strony zgodnie ustaliły, iż wykonawcą prac zostanie w miejsce B. R. jego syn, przy czym każdy otrzyma zapłatę za prace, które sam wykonał. Tak więc stan faktyczny ustalony przez Sąd był jeden. Nie jest też prawdą, że Sąd Rejonowy, dokonując oceny prawnej takiego zdarzenia, wybrał wariant „łatwiejszy”. Sąd przeprowadził w tym zakresie szerokie i trafne rozważania, że uzgodnienie, iż K. R. ma kontynuować wykonywanie umowy jako jej strona może być rozumiane jako zawarcie nowej umowy z K. R. na tożsamych co poprzednio warunkach, albo jako cesja wierzytelności połączona z przejęciem długu. Trafna jest ocena Sądu Rejonowego, że sposób przestawienia ustaleń przez strony w toku przesłuchania nie wskazuje, aby ich zamiarem było dokonywanie czynności prawnych tak skomplikowanych jak przelew wierzytelności połączony z przejęciem długu i to dlatego Sąd ten opowiedział się za tym, by ustalenia stron traktować jako rozwiązanie umowy z B. R. i zawarcie nowej – na tych samych warunkach – z K. R., a nie dlatego, że było to dla Sądu łatwiejsze.

Jeśli idzie o brak uzasadnienia dla zasądzenia odsetek od 31 maja 2016 r., to w fakturze wskazano termin jej płatności (14 dni), a pozwani, po jej otrzymaniu, nie podnosili tego, by została ona wystawiona za prace niewykonane, lecz próbowali wymóc na powodzie podpisanie protokołu odbioru. Zatem przyjęcie przez Sąd Rejonowy, iż termin płatności należności przypadł 30 maja 2016 r. było prawidłowe.

Reasumując, Sąd Rejonowy dokonał właściwej oceny dowodów i w większości prawidłowo ustalił stan faktyczny. W szczególności prawidłowe było ustalenie, iż powód stał się stroną umowy z pozwanymi w miejsce swego ojca i miał wykonywać prace na dokładnie tych samych warunkach. Jeśli idzie o nieustalenie dokładnej ilości wykonanych prac, to Sąd Okręgowy ustalenia te uzupełnił w sposób wskazany na wstępie rozważań.

Nie są uzasadnione także zarzuty naruszenia prawa materialnego. Pierwszy z nich dotyczył błędnego zdaniem pozwanych zakwalifikowania umowy stron jako umowy o dzieło, zamiast jako umowy o roboty budowlane, przy czym zarzut ten zmierzał do tego, by po kwalifikacji umów jako umów o roboty budowlane uznać umowę zawartą z powodem za nieważną na mocy art. 647 1 § 4 k.c.

W ocenie Sądu Okręgowego kwalifikacja umowy jako umowy o dzieło była trafna. W myśl art. 647 k.c. przez umowę o roboty budowlane wykonawca zobowiązuje się do oddania przewidzianego w umowie obiektu, wykonanego zgodnie z projektem i z zasadami wiedzy technicznej, a inwestor zobowiązuje się do dokonania wymaganych przez właściwe przepisy czynności związanych z przygotowaniem robót, w szczególności do przekazania terenu budowy i dostarczenia projektu, oraz do odebrania obiektu i zapłaty umówionego wynagrodzenia. Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z 25 marca 1998 r. (II CKN 653/97, OSNC 1998, Nr 12, poz. 207), rozróżnienia między umową o dzieło a umową o roboty budowlane należy szukać w ich cechach przedmiotowych. Do tego poglądu nawiązuje w swoich orzeczeniach Sąd Najwyższy, precyzując, że umowa o roboty budowlane dotyczy większych przedsięwzięć o zindywidualizowanych właściwościach fizycznych i użytkowych, którym co do zasady towarzyszy projektowanie i zinstytucjonalizowany nadzór (wyrok Sądu Najwyższego z 26 września 2012 r., II CSK 84/12). Umowa o roboty budowlane ma zatem dotyczyć większego przedsięwzięcia, które zostało określone przez ustawodawcę w art. 647 k.c. mianem obiektu. Z kolei definiowanie tego pojęcia winna następować stosownie do uregulowań zawartych w ustawie z 7 lipca 1994 roku Prawo budowlane (Dz. U. 2013, poz. 1049, t.j.; dalej jako: PrBud), która w art. 3 pkt 1 określa pojęcie obiektu budowlanego jako budynku wraz z instalacjami i urządzeniami technicznymi, budowli stanowiącej całość techniczno-użytkową wraz z instalacjami i urządzeniami oraz obiektu małej architektury. Sądowi orzekającemu znane są utrwalone poglądy judykatury, że przedmiotem umowy o roboty budowlane nie musi być wykonanie całego obiektu budowlanego, lecz wystarczy wykonanie jego części (vide: wyrok Sądu Najwyższego z 12 października 2011 r. o sygn.. akt I CSK 63/11, opubl. LEX nr 1229546). Niemniej jednak nie każda umowa, zawarta w procesie inwestycyjnym z kolejnym podwykonawcą może być uznana za umowę o roboty budowlane. Niezwykle ważną cechą umowy o roboty budowlane jest to, że jej część składową stanowi wymagana dokumentacja budowlana. Trzeba bowiem zwrócić uwagę, że o ile przedmiotem umowy o dzieło umowy jest jego wykonanie (art. 627 k.c.), to w regulacji odnoszącej się do umowy o roboty budowlane art. 647 k.c. nie chodzi o samo tylko wykonanie obiektu, lecz także o sposób jego wykonania - zgodnie z projektem i zasadami wiedzy technicznej. Tymczasem w niniejszej sprawie powodowi, a wcześniej jego ojcu, zlecono po prostu murowanie ścian, bez przekazywania im (a w każdym razie nie zostało to wykazane) dokumentacji projektowej dotyczącej tych prac, bez powierzenia konkretnego, zamkniętego etapu prac budowlanych (np. prac murarskich wg projektu w całości), tak więc nie można twierdzić w niniejszej sprawie, że powodowi powierzono wykonanie obiektu, bądź takiej jego samodzielnej części, która uzasadniałaby kwalifikację umowy jako umowy o roboty budowlane. Powód miał pod kierunkiem pracowników pozwanego murować ściany i otrzymywać wynagrodzenie za każdy metr kwadratowy prac, zobowiązał się więc do wykonania dzieła – pewnej, nie określonej w zamówieniu ilości ścian. Podkreślenia wymaga jednak, że uznanie umowy stron za umowę o roboty budowlane nie prowadziłoby do rezultatu zamierzonego przez apelującego. Wbrew bowiem stanowisku zawartemu w apelacji, umowa z podwykonawcą zawarta bez zachowania formy pisemnej (art. 647 1 § 4 k.c.) nie jest nieważna. Przewidziana w tym przepisie nieważność oznacza jedynie wyłączenie solidarnej odpowiedzialności inwestora oraz podmiotu zawierającego umowę z podwykonawcą za wypłatę wynagrodzenia za roboty budowlane wykonane przez podwykonawcę (tak Sąd Apelacyjny w wyroku z 30.06.2015 r., I ACa 208/15). Także Sąd Apelacyjny w Krakowie w uzasadnieniu wyroku z 2 czerwca 2014 r. I ACa 367/14 stwierdził, że forma pisemna pod rygorem nieważności, o której stanowi wskazany przez apelujących art. 647 1 § 4 k.c. jest zastrzeżona dla umów, o których mowa w art. 647 1 § 1 i 2 k.c., a więc umów o podwykonawstwo zawieranych pomiędzy wykonawcą generalnym a poszczególnymi podwykonawcami oraz umów pomiędzy podwykonawcami a dalszymi podwykonawcami. Skutek nieważności tego typu umów prowadzi przede wszystkim do wyłączenia solidarnej odpowiedzialności inwestora oraz podmiotu zawierającego umowę z podwykonawcą za wypłatę wynagrodzenia za roboty budowlane wykonane przez podwykonawcę. Niezachowanie wymaganej wskazanym przepisem formy umowy o podwykonawstwo nie może natomiast w żadnym wypadku prowadzić do nieważności samej umowy o roboty budowlane. Forma, w jakiej powinna zostać zawarta umowa o roboty budowlane została wskazana w art. 648 § 1 k.c., który stanowi, iż umowa o roboty budowlane powinna być stwierdzona pismem. Niezachowanie takiej formy, stosownie do treści art. 74 § 1 k.c. pociąga za sobą jedynie skutki polegające na ograniczeniu możliwości przeprowadzenia dowodów na okoliczność zawarcia umowy, dla której została zastrzeżona forma pisemna bez rygoru nieważności. Prawidłowość tej wykładni potwierdzają ostatnie zmiany analizowanego przepisu, mianowicie od 1 czerwca 2017 r. stanowi on, że zgłoszenie oraz sprzeciw, o których mowa w § 1 wymają zachowania formy pisemnej pod rygorem nieważności, a nie – że umowy z podwykonawcami powinny być dokonane w formie pisemnej pod rygorem nieważności. Wobec tego umowa zawarta przez strony niniejszego procesu, bez względu na kwalifikację, zobowiązuje pozwanych do dokonania zapłaty za wykonane dla nich prace.

Ostatni zarzut to zarzut naruszenia art. 353 1 i 65 k.c. przez wyłożenie treści i postanowień umownych bez brania pod uwagę woli i celu stron, a to przyjęcie, że strony chciały, by nastąpiła kontynuacja wykonawstwa, ale równocześnie zawarły umowę odmienną rodzajowo i przedmiotowo, podczas gdy strony, gdyby chciały kontynuacji, to zawarłyby umowę identyczną rodzajowo, a przedmiotowo dopełniającą. Jest to powtórzenie zarzutów wcześniejszych, przy całkowitym abstrahowaniu od wypowiedzi pozwanego sformułowanych w trakcie przesłuchania. Powtórzyć więc należy z całą mocą – pierwsza umowa, zawarta przez pozwanych z B. R. (1), dotyczyła murowania ścian przy stawce 39 zł za m2, następnie uzgodniono, że prace polegające na murowaniu ścian będzie od pewnego momentu wykonywał K. R. (1). Taką wolę stron potwierdził wprost pozwany J. R. (3) w trakcie przesłuchania i wszelkie zarzuty w tej kwestii są chybione.

Z powyższych względów, na postawie art. 386 § 1 k.p.c. zaskarżony wyrok należało zmienić jedynie w niewielkim zakresie, obniżając zasądzoną kwotę do kwoty 42196,76 zł i oddalić powództwo co do różnicy. W pozostałym zakresie apelacja, jako bezzasadna, podlegała oddaleniu. Ponieważ modyfikacja rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego jest niewielka, nie wpływa na zmianę orzeczenia o kosztach zawartego w zaskarżonym wyroku – powód w dalszym ciągu pozostaje wygrywającym w przeważającej części (98 %), ma więc z mocy art. 100 k.p.c. prawo otrzymać od pozwanych całość poniesionych w sprawie kosztów, prawidłowo wyliczonych przez Sąd Rejonowy.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono przy zastosowaniu tej samej zasady, a więc uznając pozwanych za przegrywających niemal w całości. Dlatego też na rzecz powoda zasądzono koszty zastępstwa procesowego w stawce zgodnej z § 10 ust 1 pkt 1 w zw. z § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych w brzmieniu obowiązującym w dniu wniesienia apelacji.

SSO P. B. SSO L. M. SSR (del.) A. W.

Sygn. akt VIII Ga 352/17

ZARZĄDZENIE

1. (...)

2. (...)

3. (...)