Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XII Ga 536/17

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 31 marca 2017 r., wydanym w sprawie o sygn. akt VI GC 794/16, Sąd Rejonowy w Gdyni zasądził od pozwanego Centrum Medyczne (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością spółki komandytowo-akcyjnej z siedzibą w G. na rzecz powoda (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w N. kwotę 22.791,20 złotych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi za okres od dnia 25 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty i w pozostałym zakresie umorzył postępowanie. Nadto Sąd Rejonowy zasądził od pozwanego Centrum Medyczne (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością spółki komandytowo-akcyjnej z siedzibą w G. na rzecz powoda (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w N. kwotę 5.957 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu.

Powyższe rozstrzygnięcie zapadło na podstawie następującego stanu faktycznego.

Od przełomu 2013/2014 roku (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w P. i Centrum Medyczne (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowo-akcyjna z siedzibą w G. prowadziły negocjacje w przedmiocie warunków umowy dotyczącej prac mających polegać na dostawie i montażu systemu rurociągowego do gazów medycznych oraz dostawie i montażu źródeł gazów medycznych.

W wyniku powyższych negocjacji ustalono warunki umowy, stąd też (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w P. w dniu 14 sierpnia 2014 roku wysłał Centrum Medyczne (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością spółce komandytowo-akcyjnej z siedzibą w G. podpisany przez niego egzemplarz umowy.

Centrum Medyczne (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowo-akcyjna z siedzibą w G. nie odesłał (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w P. podpisanej przez siebie umowy.

Za wykonane prace wykonawcy przysługiwało wynagrodzenie w łącznej kwocie 193.999,21 złotych netto, płatne w terminie 30 dni od dnia otrzymania przez zamawiającego faktury VAT wystawionej przez wykonawcę po wykonaniu każdego elementu robót określonych w harmonogramie rzeczowo-finansowym.

W przypadku, gdyby zamawiający zwlekał z wypłatą wynagrodzenia częściowego ponad powyższy termin, wykonawcy przysługiwało prawo do odstąpienia od realizacji umowy, z przyczyn leżących po stronie zamawiającego. Odstąpienie nastąpić miało automatycznie w terminie 3 dni od daty „ostatecznego wezwania do uregulowania płatności”, o ile było ono bezskuteczne.

Zgodnie z § 4 umowy do obowiązków zamawiającego należało w szczególności wyznaczenie na piśmie swego przedstawiciela oraz kontrola jakości robót, badań i pomiarów, uczestnictwo w pobieraniu próbek, analizowanie raportów z wyników badań przedkładanych przez wykonawcę oraz uczestnictwo w czynnościach odbioru.

W § 9 umowy strony ustaliły, że w ramach realizacji umowy występować będą między innymi odbiory częściowe, których dokonywać miał zamawiający i wykonawca przy udziale inspektora nadzoru inwestorskiego. Do obowiązków wykonawcy należało skompletowanie i przedstawienie zamawiającemu dokumentów pozwalających na ocenę prawidłowego wykonania przedmiotu odbioru, a w szczególności: dopuszczeń, aprobat, certyfikatów, uzgodnień oraz wszelkich innych dokumentów wymaganych przepisami ustawy prawo budowlane i innych właściwych przepisów szczególnych, a także pozostałych dokumentów wymienionych w Specyfikacjach Technicznych. Strony zastrzegły, że z czynności odbioru sporządza się protokół odbioru.

Zakończenie wszystkich robót i przeprowadzenie z wynikiem pozytywnym wymaganych prób i sprawdzeń kierownik budowy stwierdzał wpisem do dziennika budowy na podstawie zgłoszenia do odbioru przez wykonawcę.

Zgodnie z ustaleniami zawartymi przez strony w § 15 pkt 8 umowy przedstawicielem wykonawcy byli: P. Ł. oraz R. K. (1), natomiast przedstawicielem zamawiającego był B. K. (1) i/lub kierownik budowy.

W związku z tym, że front robót na budowie przychodni lekarskiej nie był zaawansowany, za zgodą obu stron zmieniono termin rozpoczęcia prac przez (...) spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w P. oraz podzielono realizację przedmiotu umowy na dwa etapy, tj. pierwszy etap obejmował wykonanie instalacji na zewnątrz i wewnątrz wraz z wejściem do budynku, natomiast drugi etap obejmował wyposażenie jednostki i centrale.

Rozpoczęcie prac poprzedzone było spotkaniem stron w G., w czasie którego Centrum Medyczne (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowo-akcyjna z siedzibą w G. uiścił gotówką tytułem zaliczki kwotę 35.000 złotych.

W marcu 2015 roku (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w P. rozpoczął prace.

Po wykonaniu prac obejmujących pierwszy etap, zostały przeprowadzone próby szczelności i wytrzymałości, które są niezbędne do podjęcia dalszych prac budowlanych.

Sporządzoną dokumentację powykonawczą, w tym protokół z przeprowadzonych badań szczelności i wytrzymałości mechanicznej systemów rurociągowych do sprężonych gazów medycznych przesłano w korespondencji mailowej wraz z projektem protokołu odbioru B. K. (1).

W dniu 26 marca 2015 roku w związku z zakończeniem pierwszego etapu prac, (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w P. wezwał Centrum Medyczne (...) spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością spółkę komandytowo-akcyjną z siedzibą w G. do odbioru zrealizowanej części umowy jako prac ulegających zakryciu i próby szczelności. O powyższym zawiadomiono w drodze korespondencji mailowej A. S. pełniącą funkcję inżyniera budowy, a także prezesa zarządu zamawiającego – B. K. (1).

W odbiorze wykonanego etapu prac, który miał miejsce w dniu 26 marca 2015 roku, uczestniczyli R. K. (1), P. Ł., A. S. oraz M. P., który pełnił funkcję inspektora nadzoru budowlanego.

W odbiorze wykonanych robót nie brał udziału B. K. (1).

Nie było żadnych uwag co do prawidłowości wykonanych prac. W czasie odbioru sporządzony został protokół odbioru częściowego prac wykonanych przez (...) spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w P. w zakresie dostawy i montażu systemu rurociągowego do gazów medycznych – etap pierwszy, zgodnie z kosztorysem i projektem oraz robót dodatkowych związanych z rurociągiem A. na potrzeby próżni inżektorowej. W tym też dniu został on popisany przez przedstawicieli wykonawcy. W czasie odbioru sporządzona dokumentacja powykonawcza została przekazana A. S., przedstawionej przez B. K. (2) jako osoba, z którą należy kontaktować się w bieżących sprawach związanych z budową.

Po zapoznaniu się z całością dokumentacji i nie znajdując uwag, M. P. podpisał powyższy protokół po kilku dniach i odesłał go drogą mailową (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w P..

Z tytułu wykonania pierwszego etapu prac będących przedmiotem łączącej strony umowy, (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w P. w dniu 02 kwietnia 2015 roku wystawił na rzecz Centrum Medyczne (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością spółki komandytowo-akcyjnej z siedzibą w G. fakturę VAT numer (...) na kwotę 31.284,15 złotych z terminem płatności do dnia 02 maja 2015 roku.

Centrum Medyczne (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowo-akcyjna z siedzibą w G. nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń co do wykonanych prac ani nie wzywał wykonawcy do dostarczenia jakiejkolwiek dokumentacji.

Centrum Medyczne (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowo-akcyjna z siedzibą w G. prowadził na obiekcie budowanej przychodni lekarskiej dalsze prace budowalne, w tym polegające na zamurowaniu zainstalowanego systemu rurociągów.

Po odbyciu kilku rozmów telefonicznych ponaglających o zapłatę należności, w dniu 14 września 2015 roku Centrum Medyczne (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowo-akcyjna z siedzibą w G. uiścił (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w P. kwotę 10.000 złotych.

Odnośnie pozostałej kwoty, z uwagi na trudności finansowe zamawiającego, strony ustaliły jej spłatę w ratach po około 10.000 złotych miesięcznie. Raty nie zostały zapłacone.

W uzasadnieniu Sąd I instancji podał, że stan faktyczny w niniejszej sprawie w części, w jakiej pozostawał bezsporny pomiędzy stronami, ustalił na podstawie oświadczeń stron w zakresie, w jakim nie były one kwestionowane przez stronę przeciwną. Sąd Rejonowy uwzględnił także wymienione w stanie faktycznym dowody z dokumentów przedłożonych przez strony w toku postępowania, których zarówno autentyczność, jak i prawdziwość w zakresie twierdzeń w nich zawartych, nie budziła wątpliwości Sądu, a zatem brak było podstaw do odmowy dania im wiary, tym bardziej, że ich moc dowodowa nie była kwestionowana przez żadną ze stron. Pozostałe dokumenty nie miały znaczenia dla rozstrzygnięcia, gdyż nie wnosiły do sprawy nowych i istotnych okoliczności. Ustalając stan faktyczny w niniejszej sprawie Sąd Rejonowy oparł się również na zeznaniach członka zarządu powoda R. K. (1) oraz prezesa zarządu powoda P. Ł., a częściowo także na zeznaniach prezesa zarządu pozwanego B. K. (1). Zeznania R. K. (1), jak i P. Ł. – osób uprawnionych do reprezentowania powoda, Sąd Rejonowy uznał za wiarygodne w całości, były bowiem logiczne i spójne, wzajemnie się uzupełniały oraz znajdowały potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym zgromadzonym w sprawie, w tym w korespondencji wymienianej przez strony. Sąd Rejonowy nie dał wiary zeznaniom prezesa zarządu pozwanego B. K. (1) w takim zakresie, w jakim zeznał on, że powód nie przedłożył dokumentów dotyczących wykonanych przez siebie prac, a których posiadanie było konieczne m. in. dla oceny prawidłowości wykonanych prac i dla uzyskania pozwolenia na użytkowanie obiektu. Sąd Rejonowy nie dał również wiary twierdzeniom prezesa zarządu pozwanego, jakoby pozwany poniósł szkodę w związku z uszkodzeniem elewacji na skutek prac wykonywanych przez powoda, o czym informował przedstawicieli powodowej spółki telefoniczne. Zeznania w tym zakresie nie znalazły jakiegokolwiek potwierdzenia w pozostałym materiale dowodowym zgromadzonym w sprawie. Za niewiarygodne Sąd Rejonowy uznał też zeznania przedstawiciela pozwanego odnośnie rozliczeń stron, stoi to bowiem w sprzeczności z twierdzeniami członków zarządu powoda, a także dowodami w postaci wydruku wiadomości sms, z których jednoznacznie wynika, że strony prowadziły rozmowy na temat zaległej płatności, jej rozłożenia na raty i przyczyn opóźnienia w dokonaniu zapłaty za wykonane przez powoda prace. Postanowieniem z dnia 17 marca 2017 roku wydanym na rozprawie Sąd Rejonowy oddalił wniosek powoda o zobowiązanie pozwanego do przedłożenia dokumentów dotyczących dalszych etapów uwzględniających nazwy wykonawców, zakres prac i dokumentacją wykonawczą prac uznając, iż okoliczności te nie mają znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy.

Zdaniem Sądu I instancji, całokształt materiału dowodowego nie pozostawiał wątpliwości, że strony łączyła umowa, o treści wynikającej z umowy podpisanej przez powoda w dniu 14 sierpnia 2014 roku, a która to umowa nie została odesłana z podpisem przez pozwanego. W ocenie zatem Sądu Rejonowego zatem nie było wątpliwości, iż strony łączyła umowa na dostawę i montaż systemu rurociągowego do gazów medycznych (etap pierwszy) o treści wynikającej z umowy zawartej w sierpniu 2014 roku. Odnosząc się zaś do charakteru tej umowy, to zdaniem Sądu Rejonowego należało ją zakwalifikować jako umowę o roboty budowlane.

Sąd Rejonowy zważył, że w niniejszej sprawie pozwany Centrum Medyczne (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowo-akcyjna z siedzibą w G. w sprzeciwie od nakazu zapłaty podniósł zarzut potrącenia roszczenia dochodzonego niniejszym pozwem z przysługującym mu roszczeniem o zapłatę kary umownej za opóźnienie w wykonaniu przedmiotu umowy (etap pierwszy) w kwocie 92.580,68 złotych. Sąd Rejonowy wskazał, że odwołując się do faktu potrącenia przed procesem, czy zgłaszając zarzut potrącenia w toku sprawy (czynność procesowa i jednocześnie materialnoprawna), co miało miejsce w niniejszej sprawie, pozwany przyznaje roszczenie powoda, bo jest to równoznaczne z przyznaniem faktu, że istnieje wierzytelność potrącana. Potrącenie nie byłoby przecież możliwe, gdyby nie istniała wierzytelność, którą powód uczynił przedmiotem procesu.

Pozwany Centrum Medyczne (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowo-akcyjna z siedzibą w G. w sprzeciwie od nakazu zapłaty podniósł procesowy zarzut potrącenia, przy czym pozwany nie odwołał się jednocześnie w sprzeciwie do jakiegokolwiek swojego wcześniejszego oświadczenia o potrąceniu. Nadto, jeżeli chodzi o wierzytelność z tytułu kary umownej w wysokości 92.580,68 złotych pozwany nie wykazał, aby w ogóle kiedykolwiek wzywał powoda do zapłaty tej kwoty i aby wyznaczył mu jakikolwiek termin do jej zapłaty. Skoro tak, to Sąd Rejonowy uznał, że podniesiony przez pozwanego zarzut potrącenia był nieskuteczny – z uwagi na niewymagalność wierzytelności przedstawionej do potrącenia.

W świetle całokształtu materiału dowodowego, nie budzi wątpliwości Sądu Rejonowego, że powód prace budowlane wykonał i że zostały one wykonane i odebrane bez zastrzeżeń. Jak wynikało z treści umowy w brzmieniu określonym w sierpniu 2014 roku (§ 15) przedstawicielem zamawiającego (pozwanego) był B. K. (1) „i/lub” kierownik budowy. Stosownie zaś do § 9 umowy, w ramach realizacji umowy dokonywane będą odbiory: odbiór robót zanikowych, odbiór częściowy, odbiór końcowy i odbiór powykonawczy. Odbiorów tych dokonuje zamawiający (tu: pozwany) i wykonawca (tu: powód), przy udziale inspektora nadzoru inwestorskiego. Do obowiązków wykonawcy należało skompletowanie i przedstawienie zamawiającemu dokumentów pozwalających na ocenę prawidłowego wykonania przedmiotu odbioru, a w szczególności: dopuszczeń, aprobat, certyfikatów, uzgodnień oraz wszelkich innych dokumentów wymaganych przepisami ustawy Prawo budowlane i innych właściwych przepisów szczególnych, a także pozostałych dokumentów wymienionych w specyfikacjach technicznych. Zakończenie wszystkich robót i przeprowadzenie z wynikiem pozytywnym wymaganych prób i sprawdzeń kierownik budowy stwierdzał wpisem do dziennika budowy na podstawie zgłoszenia do odbioru. Brak ustosunkowania się kierownika budowy do zgłoszenia dostawcy w ciągu 3 dni oznacza osiągnięcie gotowości do odbioru. Potwierdzenie zgodności wpisu ze stanem faktycznym przez inspektora nadzoru lub brak ustosunkowania się do wpisu w ciągu 3 dni oznacza osiągnięcie gotowości do odbioru z dniem wpisu do dziennika budowy.

W sprawie bezspornym było, że w dniu 26 marca 2015 roku w związku z zakończeniem pierwszego etapu prac, powód (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w P. wezwał pozwanego Centrum Medyczne (...) spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością spółkę komandytowo-akcyjną z siedzibą w G. do odbioru zrealizowanej części umowy, prac ulegających zakryciu i próby szczelności. Wezwanie to skierowano w drodze korespondencji mailowej do prezesa zarządu powoda – B. K. (1), jak również do A. S. – osoby wskazanej przez B. K. (1) jako upoważnionej do dokonywania ustaleń w związku z realizacją umowy. Poza sporem pozostawało także, że B. K. (1) zawiadomienie takie otrzymał, że protokół odbioru częściowego został podpisany w dniu 26 marca 2015 roku przez powoda, jak również, że w odbiorze wykonanych robót B. K. (1) nie uczestniczył. Jednocześnie, wbrew twierdzeniom strony pozwanej, w ocenie Sądu Rejonowego w chwili dokonywania odbioru, strona pozwana dysponowała niezbędnymi dokumentami, w tym protokołem badania szczelności. Nie ulega bowiem wątpliwości, że dokumenty te – tj. protokół odbioru i protokół szczelności i wytrzymałości zostały wysłane pocztą elektroniczną wraz z wezwaniem do dokonania odbioru w formie załączników określonych jako protokół częściowy E1 i 6_2, czyli protokół połączonego badania szczelności i wytrzymałości mechanicznej systemów rurociągowych do sprężonych gazów medycznych. Nadto, jak wynika z uznanych za wiarygodne zeznań członków zarządu powoda, dokumenty te wraz z dokumentacją techniczną zostały w czasie odbioru w oryginale przekazane także w formie papierowej A. S., zaś osoba przedstawiona przez nią jako kierownik budowy i obecna także w czasie odbioru – M. P., zobowiązała się do podpisania protokołu po sprawdzeniu zgodności wykonanych prac z dokumentacją. Taki podpisany protokół nie zawierający jakichkolwiek uwag został kilka dni później przesłany powodowi drogą elektroniczną. Sąd Rejonowy zważył, że do obowiązków wykonawcy należało skompletowanie i przedstawienie zamawiającemu dokumentów pozwalających na ocenę prawidłowego wykonania przedmiotu odbioru, a w szczególności: dopuszczeń, aprobat, certyfikatów, uzgodnień oraz wszelkich innych dokumentów wymaganych przepisami ustawy Prawo budowlane i innych właściwych przepisów szczególnych, a także pozostałych dokumentów wymienionych w specyfikacjach technicznych. W niniejszej sprawie zaś brak jakiegokolwiek dowodu na to, że pozwany domagał się od powoda wydania mu dokumentów niezbędnych mu do oceny prawidłowości wykonanych prac.

Sąd Rejonowy zważył też, że pozwany kwestionował, ażeby M. P. – osoba, która w imieniu zamawiającego podpisała protokół, sprawowała funkcję kierownika budowy wskazując, iż w tym czasie był nim W. K., a M. P. pełnił funkcję inspektora nadzoru budowlanego. W takiej sytuacji to na powodzie (jako że to powód z faktu podpisania przez M. P. protokołu chciał wywodzić korzystne dla siebie skutki prawne w postaci uznania, że był on przedstawicielem zamawiającego) spoczywał obowiązek wykazania, że to M. P. sprawował funkcję kierownika budowy. Wprawdzie, jak wynika z zeznań członków zarządu powoda, osoba ta została im przez przedstawiciela B. A. S., przedstawiona jako kierownik budowy, jednakże okoliczność ta nie znalazła potwierdzenia w zebranym materiale dowodnym, powód nie przedłożył bowiem żadnego dokumentu, w tym przede wszystkim dziennika budowy, dla wykazania swojego twierdzenia w tym zakresie, a zatem okoliczność tę należało uznać za nieudowodnioną. Zgodnie z treścią umowy odbiory miały być dokonane przez zamawiającego (tu: pozwanego) i wykonawcę (tu: powoda), przy udziale inspektora nadzoru inwestorskiego. Skoro, jak wynika z treści protokołu, został on podpisany przez powoda, M. P. jako inspektora nadzoru budowlanego – zgodnie z twierdzeniem pozwanego, należało ocenić konsekwencje braku odbioru przez zamawiającego, którego przedstawicielem był B. K. (1) „i/lub” kierownik budowy. Poza sporem pozostawało powiadomienie B. K. (1) o gotowości do odbioru. Jednocześnie w ocenie Sądu Rejonowego zgłoszenie przez powoda gotowości do odbioru, obligowało pozwanego do przystąpienia do dokonania tego odbioru. Prawo odmowy przyjęcia robót aktualizowało się jedynie w sytuacji przystąpienia do tej czynności, a jego podstawą mogły być wady, czy nieprawidłowości w wykonanych pracach, które winny być jednakże wskazane w protokole. Tymczasem w ocenie Sądu Rejonowego pozwany niewątpliwie naruszył ciążący na nim obowiązek odbioru, mimo bowiem świadomości konieczności stawienia się i odebrania prac powoda, nie stawił się we wskazanym terminie ani też nie delegował do tej czynności innej upoważnionej osoby (np. kierownika budowy).

W konsekwencji Sąd Rejonowy wskazał, że to pozwany uchybił obowiązkowi odbioru robót. Taka odmowa znalazłaby bowiem jedynie uzasadnienie w przypadku, gdyby pozwany do odbioru przystąpił, zaś przedmiot umowy zostałby zakwalifikowany jako wykonany niezgodnie z projektem i zasadami wiedzy technicznej, przy czym ciężar wykazania tych okoliczności spoczywa na pozwanym, stosownie do treści art. 6 k.c. To on (pozwany) powinien przedstawić i udowodnić okoliczności wyłączające lub ograniczające prawo wykonawcy do otrzymania umówionego wynagrodzenia, z faktu niewykonania prac w sposób należyty bądź ich niewykonania w całości wywodził on bowiem określone skutki prawne.

Sąd Rejonowy miał także na uwadze, że pozwany przystąpił do dalszych prac, prace powoda zostały na jego polecenie zamurowane przez inny podmiot w toku dalszego procesu budowlanego, a zatem w świetle zasad doświadczenia życiowego nie sposób przyjąć, że pozwany mimo wadliwości prac powoda zdecydował się na ich zakrycie. Nadto, nie znajduje żadnego potwierdzenia w przedstawionych dowodach okoliczność, że z uwagi na brak dokumentacji prac powoda, pozwany nie mógł uzyskać pozwolenia na użytkowanie obiektu, co udało mu się tylko po ograniczeniu zakresu użytkowania. Pozwany, reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika nie przedłożył na tę okoliczność żadnego dowodu, w tym w szczególności decyzji, na którą się powołuje. Sąd Rejonowy zwrócił również uwagę, że pamiętać również należy, iż prace powoda zakończone zostały na pierwszym etapie, drugi etap prac nie został w ogóle w budynku wykonany, a który to etap jest niezbędny do korzystania z prac powoda wykonanych w pierwszym etapie.

W tych okolicznościach powód miał prawo uznać, że roboty zostały odebrane bez zastrzeżeń. Zdaniem Sądu Rejonowego całokształt materiału dowodowego pozwala na przyjęcie w niniejszej sprawie, że prace z zakresu pierwszego etapu umowy zostały wykonane przez powoda prawidłowo i zgłoszone pozwanemu do odbioru, skutkując uznaniem roszczenia powoda za zasadne w całości.

Na uwagę zasługuje również okoliczność, że pozwany nie wykazał, ażeby w toku procesu budowlanego, jak też na etapie przedsądowym, kierował do powoda jakiekolwiek zastrzeżenia do wykonanych prac, wzywał go do ich dokończenia czy wydania dokumentacji (jak wynikało z twierdzeń powoda ten argument pojawił się w rozmowach stron po już wytoczeniu powództwa). Co więcej, z przedstawionych przez powoda dowodów (np. wydruków wiadomości sms) wynika, że strony prowadziły rozmowy nie na temat wadliwości prac czy braków dokumentacji, tylko jedynie w temacie rozłożenia na raty wynagrodzenia należnego powodowi z uwagi na trudności finansowe pozwanego, w rezultacie których pozwany uiścił powodowi kwotę 10.000 złotych.

Odnośnie zaś wyrządzenia szkody w wysokości 1.000 złotych w majątku pozwanego w związku z uszkodzeniem elewacji budynku przez powoda, Sąd Rejonowy uznał twierdzenie pozwanego w tym zakresie za całkowicie gołosłowne, brak jest jakiegokolwiek dowodu na to, że takie uszkodzenie w ogóle miało miejsce, że spowodowane było przez powoda, a także brak jakichkolwiek dowodów odnośnie wysokości szkody.

Skoro zatem brak było podstaw do odmowy uznania zasadności roszczenia powoda, Sąd I instancji w punkcie I sentencji wyroku na podstawie art. 647 k.c. w zw. z art. 654 k.c. w zw. z art. 481 k.c. w zw. z art. 482 k.c. uwzględnił powództwo w ostatecznie sprecyzowanej wysokości w całości i zasądził od pozwanego Centrum Medyczne (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością spółki komandytowo-akcyjnej z siedzibą w G. na rzecz powoda kwotę 22.791,20 złotych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi za okres od dnia 25 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty.

Sąd w punkcie II sentencji wyroku umorzył postępowanie w pozostałym zakresie, mając na względzie, że pismem z dnia 25 maja 2016 roku powód zmodyfikował żądanie pozwu w zakresie należności odsetkowej. Uznając, iż czynność powoda jest zgodna z prawem, Sąd Rejonowy na podstawie art. 355 § 1 i 2 k.p.c. w zw. z art. 203 § 1 i 4 k.p.c. umorzył postępowanie w zakresie wynikającym z oświadczenia z dnia 25 maja 2016 roku.

O kosztach postępowania Sąd Rejonowy orzekł w punkcie III wyroku zgodnie z zasadą stosunkowego rozdzielenia kosztów na podstawie art. 100 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku wywiodła strona pozwana, zaskarżając go w części, tj. w punktach I i III, zarzucając mu:

1.  sprzeczność istotnych ustaleń faktycznych z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego, poprzez przyjęcie, iż treść umowy zawartej między stronami odpowiada literalnym zapisom projektu umowy przesłanej pozwanemu mailem, podczas gdy z materiału dowodowego wynika tylko tyle, że powód przystąpił do prac budowlanych, a pozwany nie sprzeciwiał się tym pracom,

2.  sprzeczność istotnych ustaleń faktycznych z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego, poprzez przyjęcie, iż powód prawidłowo i w sposób kompletny wykonał przedmiot umowy oraz że pozwany nie zgłosił jakichkolwiek uwag do przedmiotu umowy podczas gdy pozwanego nie zawiadomiono o odbiorze robót, nie było jakichkolwiek procedur odbioru przedmiotu umowy, pozwany zakwestionował jakość i kompletność wykonanych prac, a także protokół odbioru robót pod względem merytorycznym i formalnoprawnym,

3.  naruszenie przepisów prawa procesowego, które miało wpływ na treść wyroku, a mianowicie art. 278 § 1 k.p.c poprzez przyjęcie, że powód udowodnił swoje roszczenie podczas gdy w sprawie nie dopuszczono dowodu z opinii biegłego do spraw budownictwa oraz do spraw technologii sprzętu medycznego na okoliczność, czy powód wykonał w całości przedmiot ustnej umowy oraz czy przedmiot umowy został wykonany prawidłowo, kompletnie oraz czy posiada wszelkie atesty i wymagania bezpieczeństwa w zakresie dostawy gazów medycznych dla celów przeprowadzanych zabiegów medycznych, podczas gdy pozwany zakwestionował jakość i kompletność wykonanych robót, a w takiej sytuacji tylko biegły jest w stanie stwierdzić, czy instalacja gazów medycznych mająca służyć ratowaniu życia ludzkiego została wykonana w całości i w sposób prawidłowy oraz czy jest gotowa do stosowania.

Podnosząc powyższe zarzuty, pozwany wniósł o:

1.  zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego zwrotu kosztów procesu, w tym zwrotu kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych,

2.  zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego zwrotu kosztów procesu w tym zwrotu kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych za postępowanie odwoławcze.

W odpowiedzi na apelację, powód wniósł o:

1.  oddalenie apelacji,

2.  zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu w II instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jako bezzasadna, nie zasługiwała na uwzględnienie.

W pierwszej kolejności wskazać należy, że w apelacji pozwany zakwestionował prawidłowość ustaleń faktycznych dokonanych przez Sąd Rejonowy. Jednocześnie pozwany nie podważył dokonanej przez Sąd I instancji oceny dowodów zebranych w sprawie.

Natomiast Sąd Okręgowy podziela ocenę dowodów przeprowadzoną przez Sąd Rejonowy. Sąd nie dopatrzył się tu jakichkolwiek uchybień, skutkujących odmienną oceną niż dokonaną przez Sąd Rejonowy. Dlatego też dowody uznane przez Sąd I instancji, Sąd Okręgowy uznał za miarodajne do dokonywania na ich podstawie ustaleń faktycznych.

Zdaniem Sądu Okręgowego, Sąd Rejonowy poczynił szczegółowe ustalenia okoliczności faktycznych sprawy stosownie do potrzeb zakreślonych granicami żądania wnioskodawcy, przeprowadził dokładną analizę dowodów zebranych w sprawie, rozważył wyczerpująco racje obu stron, konfrontując je z dowodami i oceniając według zasad logiki w granicach zakreślonych przepisem art. 233 § 1 k.p.c., wreszcie wskazał na podstawę prawną rozstrzygnięcia, dając wyraz swojemu stanowisku w uzasadnieniu wyroku, sporządzonym zgodnie z wymogami art. 328 § 1 k.p.c. Sąd Okręgowy w pełni podziela oceny i rozważania Sądu I instancji zarówno co do ustalonych faktów, jak i co do wartości dowodów powołanych dla ich stwierdzenia.

Na wstępie wyjaśnić należy, że w doktrynie wskazuje się, iż błędy dotyczące elementu faktycznego orzeczenia są zawsze wynikiem uchybienia procesowego polegającego na sprzeczności istotnych ustaleń faktycznych sądu z treścią zebranego w sprawie materiału lub też na niewyjaśnieniu wszystkich okoliczności faktycznych sprawy istotnych dla jej rozstrzygnięcia. Wadliwość ta, przejawiająca się w nieadekwatności orzeczenia w stosunku do będącego jego podstawą wycinka obiektywnej rzeczywistości, znajduje swoje źródło w błędnym sformułowaniu sądów o faktach ujawnionych w toku postępowania. Chodzi więc o zgodność rezultatu decyzji finalnej z przyjętymi za jej podstawę przesłankami lub, inaczej mówiąc, spójność decyzji finalnej z jej założeniami.

Przyczyny niezgodności podstawy faktycznej orzeczenia ze stanem faktycznym sprawy tkwić mogą zarówno w procedowaniu, jak i rozumowaniu sądu. Zatem dla należytej weryfikacji prawidłowości podjętych czynności decyzyjnych koniecznym jest wykrycie właściwych źródeł i przyczyn uchybień powstałych w zakresie kształtowania podstaw orzeczenia.

Przenosząc te podstawowe uwagi na grunt niniejszej sprawy, stwierdzić należy, że strona pozwana nie wykazała nieprawidłowości ustaleń Sądu I instancji. Pozwany ograniczył się bowiem do przedstawienia własnej interpretacji zdarzeń mających miejsce między stronami, z pominięciem rzeczywistych dowodów złożonych w sprawie.

Odnosząc się do poszczególnych zarzutów, Sąd Okręgowy stwierdził, co następuje.

Za nietrafny Sąd Okręgowy uznał zarzut strony pozwanej, iż strony nie łączyła umowa o wykonanie dostawy i montaż systemu rurociągowego do gazów medycznych (wyrobów medycznych) oraz dostawę i montaż źródeł gazów medycznych. Przede wszystkim trzeba tu podkreślić, że niewiarygodne jest obecne twierdzenia pozwanego, iż nie zawierając jakiejkolwiek umowy ze stroną powodową, pozwolił jej na wykonywanie prac budowlanych. Takie twierdzenie jest niewątpliwie niewiarygodne, jak i nieprawdopodobne, wobec dowodów zebranych w niniejszej sprawie. Nie sposób bowiem przyjąć, iż pozwany pozwoliłby na wejście obcego podmiotu na teren budowy, a tym bardziej aby zezwoliłby na podjęcie prac budowlanych, gdyby nie był faktycznie do tego upoważniony. Podkreślić tu należy, że nie tylko powód jest przedsiębiorcą i profesjonalistą w obrocie gospodarczym. Takie cechy należy też przypisać stronie pozwanej. Zatem i na pozwanym ciążą znaczne obowiązki, w tym zasady należytej staranności. Uwzględniając zaś te przymioty, przyjąć należy, iż pozwany nie dopuściłby podmiotu z którym nie zawarł umowy do wykonywania prac na jego budowie. Dlatego też Sąd Okręgowy podzielił stanowisko Sądu Rejonowego, iż pozwany zawarł z powodem umowę, której treść została odwzorowana w formie pisemnej. Dokonując takiej konstatacji, Sąd II instancji miał tu na uwadze korespondencję mailową prowadzoną przez B. K. (1) (z ramienia strony pozwanej) z R. K. (1) (z ramienia strony powodowej), w dniach 23-24 lutego 2015 r. (k. 49-50), która potwierdza, iż strony zawarły umowę o wykonanie prac budowlanych, i powód akceptował wykonanie prac przez powoda. Także fakt uiszczenia przez stronę pozwaną kwoty 10.000,00 zł, stanowiącej częściowe wykonanie zapłaty wynikającej z faktury VAT nr (...) z dnia 2 kwietnia 2015 r. (k. 54), potwierdza, iż pozwany był świadom treści istniejącej umowy między stronami. Sąd Okręgowy zwrócił też uwagę, iż w sprzeciwie od nakazu zapłaty, pozwany mimo kwestionowania zawarcia umowy, jednocześnie podnosił, iż pozwany wykonał jedynie część umówionych przez strony prac. Nadto pozwany wskazywał na nieprawidłowość przekazania wykonanych prac, powołując się na zapisy umowne. Pozwany wywodził także roszczenie o zapłatę kary umownej z treści samej umowy. W świetle powyższego uznać należy, że stanowisko skarżącego jest niekonsekwentne, albowiem z jednej strony kwestionuje zawarcie umowy między stronami, a jednocześnie w oparciu o jej zapisy, neguje powództwo strony powodowej. Dodatkowo, podkreślić tu trzeba, że B. K. (1), składający zeznania w imieniu strony pozwanej (k. 333-335) wprost zeznał, iż otrzymał od powoda podpisaną umowę. Co przy tym istotne, pozwany, nie kwestionował faktu obowiązywania między stronami umowy, albowiem potwierdził, że pozwany miał wykonać prace w niej określone.

Z tych też względów, Sąd Okręgowy uznał również, że strony łączyła umowa o treści odwzorowanej w formie pisemnej. Okoliczności zawarcia umowy, potwierdzają, iż strony doszły do porozumienia w zakresie jej zapisów. Co więcej, strona pozwana nie wykazała żadnymi dowodami, iż mimo ustaleń umownych, ostatecznie strony zawarły ustną umowę o odmiennej treści niż jej pisemna wersja. Dlatego też Sąd II instancji nie zgodził się z taką interpretacją strony pozwanej, albowiem żadne okoliczności nie potwierdzają aby ostatecznie strony realizowały inną umowę, niż przez nich negocjowaną. Samo zaprzeczenie przez stronę pozwaną, iż strony nie łączyła umowa o treści tożsamej z zapisem pisemnym, jest niewystarczające do uznania jego zarzutu. Skoro bowiem w sprawie powód wykazał ponad wszelką wątpliwość, iż strony uzgodniły ostateczną treść umowy, czego wyrazem jest korespondencja mailowa stron, a następnie przystąpiły do jej realizacji, niezbędne jest przedłożenie dowodów potwierdzających, że wykonanie umowy zostało oparte na innej umowie, niż to wynika z przebiegu negocjacji prowadzonych przez strony niniejszego sporu.

W tej sytuacji uznać należy, że zarzuty pozwanego stanowią jedynie próbę uchylenia się od odpowiedzialności za zapłatę pozostałej części wynagrodzenia. Zeznania przedstawiciela pozwanego B. K. (1) potwierdzają bowiem jednoznacznie, iż powód wykonywał prace na zlecenie pozwanego, a zakres prac został szczegółowo określony w umowie. Treść zarzutów apelacji jest sprzeczna zatem z faktycznymi twierdzeniami strony pozwanej, co nie pozwala na jej uwzględnienie.

Kolejny zarzut strony pozwanej, podważający prawidłowość ustalenia Sądu Rejonowego w zakresie odbioru robót wykonanych przez stronę powodową, jest nie tylko chybiony, ale też wewnętrznie sprzeczny. Zwrócić tu bowiem należy uwagę, że pozwany kwestionując prawidłowość wydania robót, jako sprzeczny z treścią umowy, jednocześnie powoływał się na brak określenia procedur odbioru przedmiotu umowy. Tym samym pozwany z jednej strony neguje poprawność wydania robót opierając się na zapisie zawartym w pisemnej wersji umowy, a z drugiej wskazuje na brak ustanowienia jakichkolwiek procedur przy wydawaniu przedmiotu umowy – co wyłącza możliwość powoływania się przez niego na jakiekolwiek uchybienia w zakresie odbioru robót.

Wskazać jednak należy, że powód wykazał, iż wydał przedmiot umowy stronie pozwanej. Zauważyć tu należy, iż R. K. (1) skierował do B. K. (1) mail w dniu 26 marca 2015 r. (k. 117), zawierający zgłoszenie odbioru prac przez stronę pozwaną. W sprawie bezsporne jest przy tym, że B. K. (1) nie przystąpił do odbioru prac mimo spoczywającego na nim tego obowiązku. Zgodnie bowiem z przepisem art. 654 k.c. w braku odmiennego postanowienia umowy inwestor obowiązany jest na żądanie wykonawcy przyjmować wykonane roboty częściowo, w miarę ich ukończenia, za zapłatą odpowiedniej części wynagrodzenia. Pozwany zaś nie wykazał, aby na mocy łączącej strony umowy był zwolniony z obowiązku przystąpienia do odbioru prac. Z uwagi zatem na niezasadną rezygnację strony pozwanej z odbioru robót wykonanych przez powoda, ten nie może ponosić negatywnych skutków tego stanu rzeczy. Dlatego też fakt nie przystąpienia do odbioru robót przez pozwanego, obciąża go jako zamawiającego. Powód był bowiem gotów do wydania prac, a pozwany został o tym skutecznie zawiadomiony. Wobec czego uznać należało, że powód wykonał zlecone mu prace, i prawidłowo wydał je stronie pozwanej.

Dodatkowo trzeba tu wskazać, że mimo uchylenia się pozwanego od odbioru prac, powód przeprowadził odbiór robót, co zostało potwierdzone w protokole odbioru częściowego z dnia 26 marca 2015 r. (k. 130), podpisanego przez stronę powodową oraz przez M. P.. Jakkolwiek powód nie wykazał aby M. P. był kierownikiem budowy, upoważnionym do odebrania prac w imieniu pozwanego, to jednakże okoliczność ta uwiarygadnia fakt prawidłowego wykonania robót przez stronę powodową. Uwzględniając przy tym fakt, że powód swoimi zeznaniami wykazał, iż przedmiot umowy został zaakceptowany przez M. P. oraz A. S., a nadto zostały jej wydane dokumenty potwierdzające prawidłowość wykonanych prac, brak jest podstaw do uznania, iż przedmiot umowy został wykonany niewłaściwie. Także i w tym wypadku należy zauważyć, że pozwany nie przedłożył żadnego dowodu wykazującego, iż powód nie wykonał umowy prawidłowo. Pozwany ograniczył się jedynie do kwestionowania prawidłowości prac, nie wykazując jednak tej okoliczności. B. K. (1) zeznając zaś wskazał, iż prac nie uznał za wykonane albowiem powód nie doręczył mu dokumentu z badań szczelności. Jednakże w toku niniejszego sporu powód przedłożył dokument badania szczelności i wytrzymałości mechanicznej systemów rurociągowych do sprężonych gazów medycznych z dnia 26 marca 2015 r. (k. 292). Potwierdza to, że tego rodzaju badania zostały wykonane. Biorąc przy tym pod uwagę wiarygodne zeznania R. K. (2) (k. 330-332), który zeznał, iż powyższy dokument wydał A. S., uznać należy, że powód wywiązał się ze swoich obowiązków umownych. Powód wykonał prace prawidłowo, przedstawił je do odbioru i wydał A. S. wymagane dokumenty. Pozwany zaś nie zdołał skutecznie podważyć twierdzeń i dowodów dowodzących powyższych okoliczności. Sąd Okręgowy zauważył przy tym, iż przedstawiciel pozwanego zeznał, że „raczej” nie otrzymał dokumentu z próby szczelności. Potwierdza to, iż stanowisko strony pozwanej oparte jest jedynie na przypuszczeniach, a nie faktycznych zdarzeniach. Biorąc pod uwagę, że dla strony pozwanej tak istotny był dokument z badania szczelności, nieprawdopodobnym jest aby obecnie pozwany nie był przekonany o otrzymaniu bądź zaniechaniu wydania przedmiotowego dokumentu. Sformułowania „raczej” stanowi zbyt wątpliwe oznaczenie aby na tej podstawie uznać, iż wymagana dokumentacja nie została wydana stronie pozwanej. Trudno też uznać za wiarygodne aby pozwany nie żądał wydania przedmiotowego dokumentu, gdyby rzeczywiście nie został mu przekazany. Tym bardziej, iż jak twierdził B. K. (1) w wyniku braku przedmiotowego dokumentu pozwany nie otrzymał pozwolenia na użytkowanie budynku (co – na marginesie – nie zostało przez niego udowodnione). Uwzględniając jednak zasady należytej staranności, niewątpliwie pozwany domagałby się przedmiotowego dokumentu, gdyby go rzeczywiście nie otrzymał. Jednakże pozwany nie wykazał aby domagał się jego wydania. Przedstawiciel pozwanego wręcz przyznał, iż zaniechał tej czynności, uznając, że sam powód winien przedłożyć odpowiedni dokument. W ocenie Sądu Okręgowego tego rodzaju zachowanie potwierdza jedynie, iż powód wydał dokument z badania szczelności, dlatego też pozwany nie podjął żadnych starań o jego doręczenie.

Gdyby zaś uwzględnić aktualne twierdzenie pozwanego, iż strony nie przewidziały procedur odbioru przedmiotu umowy, tym bardziej uznać należy, że powód wykazał wykonanie swoich obowiązków prawidłowo. Pozwany przyznał w toku zeznań, iż powód wykonał prace, a ich wadliwość sprowadza się do braku wydania dokumentu z próby szczelności. Jednakże powód przedłożył sporny dokument, co potwierdza, iż taka próba została przeprowadzona, a zatem brak jest przeszkód do stwierdzenia poprawności wykonanych prac. Jedynie zaniechanie pozwanego uniemożliwia stwierdzenie tej okoliczności. Powód jednakże nie może ponosić skutków niewłaściwego działania strony pozwanej. Dlatego też bez znaczenia pozostaje okoliczność, iż pozwany neguje bądź odmawia przyjęcia dokumentu z próby szczelności.

W oparciu o powyższe, Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że strona powodowa wykazała wykonanie robót zgodnie z treścią łączącej strony umową. Pozwany nie przedłożył zaś dowodów potwierdzających tezę przeciwną. W związku z czym uznać należało ustalenie Sądu Rejonowego co do skutecznego odbioru prac za prawidłowe.

Za całkowicie chybiony należało też uznać zarzut naruszenia przepisu art. 278 § 1 k.p.c. Przypomnieć należy, że postępowanie cywilne jest procesem kontradyktoryjnym, opartym na samodzielnym przedstawianiu dowodów przez strony. Faktem przy tym jest, że zgodnie z przepisem art. 232 zdanie drugie k.p.c. sąd może dopuścić dowód nie wskazany przez stronę. Jednakże z zasady kontradyktoryjności wynika, że ciężar dowodu spoczywa na stronach postępowania cywilnego. To one, a nie sąd są wyłącznym dysponentem toczącego się postępowania i one wreszcie ponoszą odpowiedzialność za jego wynik. Taka inicjatywa należy przede wszystkim do samych stron, a tym bardziej reprezentowanych przez profesjonalnych pełnomocników. Sąd musi mieć bowiem na uwadze, że działanie sądu z urzędu może prowadzić do naruszenia prawa do bezstronnego sądu i odpowiadającego mu obowiązku przestrzegania zasady równego traktowania stron (art. 32 ust. 1 i art. 45 ust. 1 Konstytucji RP) – tak w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 12 grudnia 2000 r., V CKN 175/00. Tym samym Sąd może dopuścić dowód z urzędu, ale nie ma takiego obowiązku. Jest to wyrazem zasady, iż to strony powinny być zainteresowane wynikiem postępowania oraz tym, że to strony dysponują przedmiotem postępowania m.in. poprzez powoływanie i przedstawianie Sądowi wybranych przez siebie dowodów.

W ocenie Sądu Okręgowego, na gruncie przedmiotowej sprawy brak było podstaw do przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego sądowego z urzędu. Powód wykazał prawidłowość wykonanych przez siebie prac. Tym samym, pozwany negując stanowisko powoda, mógł wnieść o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego już przed Sądem pierwszej instancji. Jednakże pozwany zaniechał tej czynności procesowej. Obecnie nie może zatem obarczać swojego zaniechania odpowiedzialnością Sądu. Zauważyć tu ponadto trzeba, że nawet obecnie, pozwany nie wniósł o przeprowadzenie przedmiotowego dowodu. Wskazuje to na instrumentalne wykorzystywanie możliwości procesowych Sądu, poprzez nakładanie na Sąd obowiązków, które winny być wykonane przez stronę. Jednakże trzeba mieć na uwadze, że to strona, która nie przytoczyła wystarczających dowodów na poparcie swoich twierdzeń, ponosi ryzyko niekorzystnego dla siebie rozstrzygnięcia, o ile ciężar dowodzenia co do tych okoliczności na niej spoczywał, sąd zaś powinien wyciągnąć ujemne konsekwencje z braku udowodnienia faktów przytoczonych na uzasadnienie żądań lub zarzutów (wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 28 lutego 2013 r., I ACa 613/12, LEX nr 1294695).

W świetle powyższego Sąd Okręgowy uznał, iż w niniejszej sprawie Sąd Rejonowy nie był zobligowany do przeprowadzenia dowodu z urzędu. Pozwany, uznając niezbędność przeprowadzenia tego rodzaju dowodu, winien złożyć odpowiedni wniosek. Zaniechanie tej czynności, a nawet nie uzupełnienie go w postępowaniu odwoławczym, potwierdza jedynie, że zarzut pozwanego jest nietrafny i ma stanowić próbę podważenia prawidłowości zaskarżonego wyroku.

Reasumując, Sąd II instancji uznał wyrok Sądu Rejonowego za prawidłowy. Sąd zasadnie przyjął, iż roszczenie powoda jest słuszne, a pozwany nie wykazał okoliczności przeciwnych.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację pozwanego, o czym orzekł w punkcie I wyroku.

O kosztach postępowania za instancję odwoławczą Sąd Okręgowy orzekł w punkcie II sentencji wyroku na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokatów (Dz. U. z 2015 r., poz. 1800), zasądzając od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1.800 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.