Pełny tekst orzeczenia

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 listopada 2017 r.

Sąd Okręgowy w Poznaniu w IV Wydziale Karnym – Odwoławczym

w składzie:

Przewodniczący: SSO Sławomir Jęksa

Sędziowie: SSO Piotr Gerke ( spr. )

SSO Leszek Matuszewski

Protokolant : apl . radc . P. S.

przy udziale Prokuratora Prok. Rej. del. do Prok. Okręg. Jarosława Lewickiego

po rozpoznaniu w dniu 21 listopada 2017 r.

sprawy H. W. ,

oskarżonego z art. 177§2 k.k. w zw. z art. 177§1 k.k. w zw. z art. 11§2 k.k.,

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Obornikach z dnia 21 czerwca 2017 r., sygn. akt II K 120/16,

I.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok,

II.  zasądza od oskarżonego na rzecz oskarżycielek posiłkowych M. L. i J. L. po 840,- zł tytułem zwrotu wydatków związanych z ustanowieniem jednego pełnomocnika w postępowaniu odwoławczym,

III.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 350,- zł tytułem kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze.

L. M. S. P. G.

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy w Obornikach wyrokiem z dnia 21 czerwca 2017 r., sygn. akt II K 120/16:

1.  uznał H. W. za winnego tego, że w dniu 18 lipca 2015 roku w O., na drodze wojewódzkiej nr (...), kierując samochodem osobowym marki O. (...) o nr rej. (...), nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, powodując nieumyślnie wypadek drogowy w ten sposób, że jadąc z kierunku S. w kierunku O., nie zachował szczególnej ostrożności podczas wykonywania manewru wyprzedzania jadących przed nim pojazdów, nie upewniając się co do możliwości wykonania tego manewru, w wyniku czego zjeżdżając na swój pas ruchu uderzył w tył prawidłowo jadącego w tym samym kierunku samochodu osobowego marki O. (...) o nr rej. (...), kierowanego przez J. L., w efekcie czego kierująca pojazdem O. (...) o nr rej. (...)J. L. doznała obrażeń ciała w postaci: pourazowego pęknięcia wątroby, które wymagało zabiegu chirurgicznego w trybie pilnym oraz stłuczenia twarzoczaszki, które to obrażenia stanowią ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu w rozumieniu art. 156 § 1 pkt 2 k.k., a nadto pasażerka pojazdem O. (...) o nr rej. (...)M. L. doznała obrażeń ciała w postaci: stłuczenia głowy w lewej okolicy czołowej, zwichnięcia głowy kości udowej lewej wymagającego zamkniętej repozycji oraz zwichnięcia w stawie łokciowym prawym wymagającego zamkniętej repozycji i unieruchomienia w szynie gipsowej ramiennej, ponadto u pokrzywdzonej stwierdzono powierzchowne potłuczenia ogólne, stanowiące naruszenie czynności narządów ciała na czas powyżej 7 dni w rozumieniu art. 157 § 1 k.k., tj. przestępstwa z art. 177 § 2 k.k. i art. 177 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za przestępstwo to wymierzył mu karę 10 miesięcy pozbawienia wolności,

2.  wykonanie ww. kary pozbawienia wolności wymierzonej oskarżonemu warunkowo zawiesił na okres 3 lat tytułem próby,

3.  wymierzył oskarżonemu karę grzywny w wysokości 150 stawek dziennych po 10 zł każda,

4.  orzekł wobec oskarżonego środek karny w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres 1 roku,

5.  nałożył na oskarżonego obowiązek zwrotu dokumentu uprawniającego do prowadzenia pojazdów,

6.  orzekł od oskarżonego nawiązkę na rzecz pokrzywdzonych: J. L.-w kwocie 3.000 zł, M. L.-w kwocie 1.500 zł,

7.  obciążył oskarżonego kosztami sądowymi.

Powyższy wyrok pisemną apelacją w całości zaskarżył obrońca oskarżonego, zarzucając obrazę przepisów prawa procesowego, tj.:

1. art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. polegającej na tym, że sąd dokonał dowolnej, a nie swobodnej oceny materiału dowodowego zebranego w sprawie w sposób sprzeczny z zasadami logiki i prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, tj. dał wiarę zeznaniom świadków oraz opinii biegłego z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego i w konsekwencji błędnie ustalił stan faktyczny albowiem doszedł do przekonania, że:

-oskarżony uderzył prawym przednim kołem swojego samochodu w lewe tylne koło samochodu prowadzonego przez pokrzywdzoną J. L. z uwagi na fakt, że odstąpił od manewru wyprzedzania, pomimo iż w rzeczywistości to pokrzywdzona J. L. uderzyła przednią lewą częścią auta w tylny prawy błotnik samochodu prowadzonego przez oskarżonego, w trakcie gdy ten w sposób prawidłowy dokonywał manewru wyprzedzania,

-oskarżony nie zachował szczególnej ostrożności przy wykonywaniu manewru wyprzedzania i w rezultacie swoim zachowaniem doprowadził do wypadku, pomimo iż to pokrzywdzona J. L. była sprawcą przedmiotowego zdarzenia,

2. art. 4 k.p.k. w zw. z art. 5 k.p.k., polegającej na tym, że Sąd ocenił materiał dowodowy w sposób stronniczy i wszelkie wątpliwości pojawiające się w sprawie, w tym następujące niezgodności w zeznaniach świadków oraz wyjaśnieniach oskarżonego:

-świadkowie, a zarazem pokrzywdzeni: J. L. (kierowca), S. K. (pasażer auta, które prowadziła J. L.), częściowo M. L. (pasażer auta, które prowadziła J. L.) zeznali, że oskarżony uderzył prawym przednim kołem swojego auta w lewe tylne koło samochodu prowadzonego przez pokrzywdzoną J. L.,,

-świadkowie S. K., M. B., P. B. nie pamiętali szczegółów, w oparciu o które można byłoby przyjąć za prawdziwą wersję zdarzenia forsowaną przez J. L.,

-oskarżony wyjaśniał odmiennie, niż zeznali świadkowie J. L., S. K., M. L., tj. twierdził, że pokrzywdzona J. L. uderzyła lewym przednim kołem auta w tylny prawy bok samochodu prowadzonego przez oskarżonego, w trakcie gdy ten w sposób prawidłowy dokonywał manewru wyprzedzania,

3. art. 79 § 1 pkt 4 k.p.k. polegającej na tym, że oskarżony nie posiadał obrońcy w postępowaniu przygotowawczym, pomimo iż istniała obawa co do jego poczytalności oraz co do możliwości pokierowania przez niego swoją obroną w sposób rozsądny.

Wobec powyższego obrońca wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego, a ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania oraz o zasądzenie na jego rzecz kosztów zastępstwa procesowego.

Pełnomocnik oskarżycielek posiłkowych w pisemnej odpowiedzi na apelację domagał się utrzymania w mocy zaskarżonego wyroku oraz zasądzenie od oskarżonego na rzecz oskarżycieli posiłkowych kosztów zastępstwa adwokackiego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy okazała się niezasadna.

Na wstępie należy wskazać, że wniesienie środka odwoławczego, niezależnie od jego granic i zakresu, każdorazowo obliguje Sąd odwoławczy do zbadania ewentualności wystąpienia uchybień, o jakich mowa w art. 439 k.p.k. i 440 k.p.k. W niniejszej sprawie Sąd Okręgowy nie stwierdził wskazanych tam uchybień, osobnych zarzutów co do ich występowania nie formułował zresztą skarżący.

Następnie należy zwrócić uwagę na nieprawidłową konstrukcję apelacji. Zarzuty z pkt 1 i 2 się powielają, wadliwości zarzucone w pkt 1 stanowią konsekwencję wadliwości zarzuconych w pkt 2. Konstrukcja taka jest sprzeczna z zasadami formułowania apelacji, tj. z zasadą pierwotnego ogniwa i pojedynczego zarzutu-zob. W. Wassermann, Zasady formułowania zarzutów apelacyjnych w obowiązującej procedurze karnej, „Prokuratura i Prawo”, 2010, nr 6.

Wobec powyższego, należy zarzuty z pkt 1 i 2 omówić zbiorczo. Wskazać zatem należy, że oskarżony sam przyznał się do winy (i to 3-krotnie w toku kolejnych przesłuchań) w postępowaniu przygotowawczym oraz złożył wyjaśnienia. Z opinii biegłych wynika, że ma zdolność do uczestnictwa w postępowaniu, nie sposób więc przyjąć, że oskarżony przyznał się wbrew własnemu przekonaniu i woli. Dopiero na rozprawie oskarżony zanegował swoją winę, twierdząc, iż wcześniej przyznał się, gdyż chciał szybko zakończyć sprawę i wywierano na niego presję – taka zmiana linii obrony nie jest wiarygodna, o ile można to sobie wyobrazić przy pierwszym przesłuchaniu, o tyle przed kolejnymi przesłuchaniami w postępowaniu przygotowawczym oskarżony miał już możliwość przemyślenia sprawy, zatem nie sposób przyjąć, iż przyjął na siebie winę w wyniku stresu, zdezorientowania, czy wyrzutów sumienia.

Następnie wskazać trzeba, że to głównie zeznania świadków J. L. i S. K. obciążają oskarżonego, pozostałe zeznania są generalnie neutralne – żadne jednak nie potwierdza wersji oskarżonego, jakoby to w jego pojazd uderzono podczas wykonywania manewru wyprzedzania; co szczególnie charakterystyczne, nie można tego wywodzić także z zeznań świadka B., będącego pasażerem oskarżonego, który wyraźnie zaznaczył, iż wyprzedzany pojazd nie wykonywał żadnych manewrów. Obrońca nie podaje żadnych sensownych argumentów zmierzających do podważenia oceny zeznań świadków. W tym miejscu należy wskazać, że przekonanie Sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. wtedy, gdy: jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 k.p.k.) i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art. 2 § 2 k.p.k.), stanowi wyraz rozważenia wszystkich tych okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.), jest wyczerpujące i logiczne - z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego - uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k.). Akcentuje to szereg orzeczeń Sądu Najwyższego i sądów apelacyjnych (por. wyrok SN z 3 września 1998 r. sygn. V KKN 104/98 - Prokuratura i Prawo 1999, Nr 2, poz. 6; a także wyrok S.A. w Łodzi z 20 marca 2002 r. sygn. II AKa 49/02 - Prokuratura i Prawo 2004, Nr 6, poz. 29). Obrońca oskarżonego nie wykazał skutecznie, że Sąd Rejonowy naruszył ww. reguły postępowania i oceny materiału dowodowego, tym samym stan faktyczny ustalony w sprawie uznać należało za odzwierciedlenie rzeczywistego przebiegu zdarzeń.

Wskazać również należy, że jak trafnie wskazuje się w orzecznictwie, „dla oceny zasadności zarzutu naruszenia zasady wyrażonej w art. 5 § 2 k.p.k. nie mają znaczenia podnoszone w apelacji wątpliwości strony postępowania, co do ustaleń poczynionych w sprawie. Bez znaczenia pozostają odmienne od sądu zapatrywania strony procesowej na daną okoliczność. Istotnym jest tylko, czy sąd orzekający w sprawie rzeczywiście takowe wątpliwości powziął, których wobec braku możliwości usunięcia, nie rozstrzygnął na korzyść oskarżonego. Tylko w takiej sytuacji dochodzi bowiem do złamania jednej z naczelnych zasad postępowania karnego, nakazującej rozstrzyganie niedających się usunąć wątpliwości na korzyść oskarżonego. W innym przypadku - gdy sąd rozstrzygając wątpliwości daje wiarę tej bądź innej grupie dowodów, nie można mówić o naruszeniu zasady in dubio pro reo, a jedynie o korzystaniu przez orzekający sąd z jednej ze swoich podstawowych prerogatyw - swobodnej oceny dowodów.”-wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 25 października 2016 r., sygn. akt II AKa 166/16, LEX nr 2250066. W niniejszej sprawie Sąd Rejonowy takich wątpliwości nie powziął, tym samym brak jest podstaw do uwzględnienia ww. zarzutu.

Odnośnie uwag co do opinii biegłego (wprost niewysłowionych w petitum, zaś opisanych w uzasadnieniu), to wskazać trzeba, iż na str. 2 opinii (k. 387) biegły wskazał, że przeanalizował m.in. protokół oględzin miejsca wypadku drogowego, szkic miejsca wypadku drogowego i protokoły oględzin pojazdów. Tymczasem obrońca podważa zarówno rzetelność tych dokumentów, jak i samych wniosków opinii, brak jest jednak podstaw do apriorycznego kwestionowania wiarygodności, czy rzetelności tych dokumentów. Sąd ocenił je jako wiarygodne, a obrońca – poza czystą polemiką i domysłami bądź pozbawionymi wartości merytorycznej i w zasadzie niezrozumiałymi wtrąceniami o „ anty-inżynierskim” sposobie wykonania opinii – nie prezentuje żadnych argumentów merytorycznych kwestionujących tę ocenę. Ponadto zarzucenie biegłemu, że dokumentacja, na której oparł opinię, była niewystarczająca dla wydania tej opinii, wymagałoby wyjścia poza obszar spekulacji i konkretnego wskazania, na czym polegały braki w tej dokumentacji i z jakich względów wydanie opinii na jej podstawie było sprzeczne ze wskazaniami wiedzy specjalistycznej z dziedziny rekonstrukcji zdarzeń drogowych. Biegły miał świadomość ograniczeń wynikających z materiału dowodowego, a pomimo tego stwierdził, że materiał był wystarczający dla wydania kategorycznej opinii (k. 435), bez powołania się na literaturę naukową trudno mówić tu o możliwości podważenia opinii biegłego w tym zakresie, tymczasem obrońca wskazuje jedynie na własne przypuszczenia. W tej mierze w pełni aktualne pozostają wyżej wskazane uwagi dotyczące reguł skutecznego podważania ustaleń sądu w oparciu o art. 7 k.p.k. Również odnośnie opinii biegłego obrońca nie uczynił zadość wymogom takiego skutecznego zakwestionowania jej oceny przez Sąd Rejonowy oraz ustaleń poczynionych w oparciu o ten dowód.

Odnośnie zarzutu z pkt 3 wskazać należy, jest on chybiony, ponieważ z opinii sądowo-psychiatrycznej wynika, że oskarżony jest poczytalny i może brać udział w czynnościach procesowych, tym samym wątpliwości co do jego poczytalności okazały się nieuzasadnione. Należy przy tym wskazać, że w momencie, gdy Sąd Rejonowy powziął wątpliwości co do poczytalności oskarżonego (post. z dnia 2 września 2016 r.-k. 288 akt), oskarżony miał już obrońcę, którego ustanowił 2 marca 2016 r. (k. 235 akt). Zatem w procesie nie było takiego momentu, w którym pomimo istnienia wątpliwości co do poczytalności oskarżonego nie miałby on obrońcy. Obrońca w ogóle zresztą nie wykazał, że owa rzekoma obraza art. 79§1 pkt 4 k.p.k. z etapu postępowania przygotowawczego mogła mieć jakikolwiek wpływ na późniejszą treść wyroku – przypomnieć jedynie wypada, iż bezwzględna przesłanka z art. 439§1 pkt 10 k.p.k. dotyczy wyłącznie postępowania sądowego, tak więc brak obrońcy na wcześniejszym etapie postępowania to co najwyżej względna podstawa odwoławcza. Jak wcześniej wskazano, nie ma żadnych racjonalnych podstaw do wnioskowania, że oskarżony przed wniesieniem aktu oskarżenia nie był zdolny do racjonalnej obrony bądź składał wyjaśnienia w warunkach, które w jakikolwiek sposób ograniczałyby jego swobodę wypowiedzi, zatem nie ma żadnych powodów, by przypuszczać, iż niezdolny do samodzielnej, rozsądnej obrony podejrzany w toku postępowania przygotowawczego wbrew sobie oraz rzeczywistemu przebiegowi wypadku dostarczył dowodów na swoją niekorzyść – a tylko wtedy można by hipotetycznie rozważać, czy doszło do uchybienia podniesionego przez obrońcę. Co więcej, uważna lektura uzasadnienia zaskarżonego wyroku przekonuje, iż tak naprawdę Sąd Rejonowy w ogóle nie oparł swojego rozstrzygnięcia na przyznaniu oskarżonego z postępowania przygotowawczego – wyraźnie bowiem wskazał, iż uwzględnił je jedynie w zakresie zaistnienia zdarzenia, jego czasu i miejsca, a także uczestniczących w nim pojazdów, natomiast za niewiarygodne uznał wyjaśnienia H. W. co do przebiegu zdarzenia (k. 474).

Reasumując tę część rozważań, uznać należy, iż ustalenia co do sposobu zaistnienia ocenianego w sprawie wypadku komunikacyjnego oraz pełnej i wyłącznej odpowiedzialności za niego po stronie oskarżonego, są w pełni prawidłowe i nie zostały w najmniejszym stopniu podważone w apelacji. Ustalenia te mają pełne oparcie w zgromadzonym materiale dowodowym – tak osobowym, jak i dokumentarnym. Także i kwalifikacja prawna zachowania oskarżonego i analiza strony podmiotowej przypisanego mu przestępstwa nie budzą żadnych wątpliwości Sądu Okręgowego, jak też nie były osobno negowane w środku odwoławczym sporządzonym przez obrońcę.

Odnośnie kwestii nadmiernie surowej kary, pomimo że obrońca nie formułował odrębnych zarzutów w tym zakresie, to z uwagi na zaskarżenie wyroku w całości, wskazać należy, iż w orzecznictwie trafnie podkreśla się, że zarzut rażącej niewspółmierności kary (dotyczy to również kary łącznej i innych środków), jako zarzut z kategorii ocen, można zasadnie podnosić wówczas, gdy „ kara, jakkolwiek mieści się w granicach ustawowego zagrożenia, nie uwzględnia w sposób właściwy zarówno okoliczności popełnienia przestępstwa, jak i osobowości sprawcy, innymi słowy - gdy w społecznym odczuciu jest karą niesprawiedliwą" (wyrok SN z dnia 11 kwietnia 1985 r., V KRN 178/85, OSNKW 1985, nr 7-8, poz. 60). Niewspółmierność zachodzi zatem wówczas, gdy suma zastosowanych kar i innych środków, wymierzonych za przypisane przestępstwo, nie odzwierciedla należycie stopnia szkodliwości społecznej czynu i nie uwzględnia w wystarczającej mierze celów kary (wyrok SN z dnia 30 listopada 1990 r., Wr 363/90, OSNKW 1991, nr 7-9, poz. 39). Nie chodzi przy tym o każdą ewentualną różnicę co do jej wymiaru, ale o „ różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby - również w potocznym znaczeniu tego słowa - "rażąco" niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować" (wyrok SN z dnia 2 lutego 1995 r., II KRN 198/94, LEX nr 20739). Chodzi natomiast o „ znaczną, wyraźną i oczywistą, a więc niedającą się zaakceptować dysproporcję między karą wymierzoną a karą sprawiedliwą (zasłużoną)" (zob. wyrok SN z dnia 22 października 2007 r., SNO 75/07, LEX nr 569073) czy jeszcze inaczej taką, której dysproporcja jest wyraźna, bijąca w oczy czy oślepiająca (zob. wyrok SA w Krakowie z dnia 28 maja 2010 r., II AKa 82/10, LEX nr 621421).

W realiach niniejszej sprawy w związku z tym stwierdzić wypada, iż Sąd Rejonowy przy ferowaniu kary pozbawienia wolności, grzywny, środka karnego, odwołał się do ustawowych dyrektyw ich wymiaru oraz ustalił katalog okoliczności zarówno obciążających, jak i łagodzących w odniesieniu do oskarżonego. Apelacja nie zawiera żadnych zarzutów niekompletności, czy wadliwości tego katalogu.

Tym samym orzeczona kara grzywny, pozbawienia wolności wraz z wymierzonymi środkami: probacyjnym, karnym oraz kompensacyjnym stanowią trafną prawnokarną reakcję na inkryminowany czyn i nie ma żadnych powodów, by je w jakikolwiek sposób łagodzić w postępowaniu odwoławczym. Tylko bowiem taka reakcja może być uznana za adekwatną do zawinienia H. W. i społecznej szkodliwości jego czynu, tylko takie oddziaływanie zapewnia też należytą realizację dyrektyw wymiaru kary.

Jedynie na marginesie podkreślić trzeba, iż pozytywnej oceny prawnokarnej reakcji na fakt popełnienia przez oskarżonego przestępstwa nie przekreśla pewna niestaranność uzasadnienia, w którym pozostawiono – jako można się domyślać – fragment innego uzasadnienia dotyczący dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów (str. 16-17, k. 485-486). Ten zupełnie zbędny wtręt został następnie konwalidowany poprzez prawidłowe uzasadnienie faktycznie orzeczonego środka, zatem nie ma powodu, by czynić z tego osobny zarzut Sądowi Rejonowemu – nie stawia go zresztą także i apelujący.

Wobec powyższego, nie znajdując żadnych powodów, by zmieniać, a tym bardziej – uchylać zaskarżony wyrok, Sąd Okręgowy rozstrzygnął jak w pkt I wyroku, utrzymując w mocy to rozstrzygnięcie.

O zwrocie wydatków na rzecz oskarżycielek posiłkowych: M. L. oraz J. L., związanych z ustanowieniem pełnomocnika w postępowaniu odwoławczym Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 627 k.p.k. w zw. z art. 634 k.p.k. i art. 636 § 1 k.p.k. w zw. z art. 16 ust. 2 i 3 ustawy – Prawo o adwokaturze w zw. z § 11 ust. 2 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie. Sąd Okręgowy uznał już w toku rozprawy odwoławczej, że S. K. nie jest w niniejszej sprawie pokrzywdzonym, tym samym nie przysługuje mu status oskarżyciela posiłkowego (k. 545), a zatem nie należy mu się zwrot wydatków związanych z reprezentowaniem go przez pełnomocnika w postępowaniu odwoławczym.

O kosztach sądowych za postępowanie odwoławcze Sąd Okręgowy rozstrzygnął jak w pkt III wyroku, na podstawie art. 636 § 1 k.p.k. w zw. z art. 2 ust. 1 pkt 3 i art. 3 ust. 2 w zw. z art. 8 ustawy o opłatach w sprawach karnych. Na koszty te złożyła się opłata w kwocie 330 zł oraz ryczałt za doręczenia w kwocie 20 zł.

L. M. S. P. G.