Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI Ga 245/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 grudnia 2013 r.

Sąd Okręgowy w Rzeszowie VI Wydział Gospodarczy

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Andrzej Borucki

Sędziowie: SO Anna Walus – Rząsa

SR del. Marta Zalewska (spr.)

Protokolant: st. sekr. sądowy Joanna Mikulska

po rozpoznaniu w dniu 5 grudnia 2013 r. w Rzeszowie

na rozprawie

sprawy z powództwa: (...) Spółki z o.o. w M.

przeciwko: (...) S.A. V. (...) w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Rejonowego w Tarnobrzegu
V Wydziału Gospodarczego z dnia 6 września 2013 r., sygn. akt V GC 196/13

I.  oddala apelację,

II.  zasądza od pozwanego (...) S.A. V. (...) w W. na rzecz powoda (...) Spółki z o.o. w M. kwotę 1.200 zł (jeden tysiąc dwieście złotych) tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Sygn. akt VI Ga 245/13

Uzasadnienie wyroku z dnia 5.12.2013 r.

Powód Firma Budowlana (...) Sp. z o.o. w M. domagał się zasądzenia od pozwanego (...) S.A. V. (...) w W. kwoty 14 308, 80 zł z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu, a także zwrotu od pozwanego kosztów procesu według norm przepisanych. W uzasadnieniu pozwu podał, że w trakcie wykonywania robót budowlanych pracownik powoda uszkodził kabel głównego zasilania od elektrociepłowni M.. Zabezpieczenie i naprawę zerwanego kabla powód zlecił Zakładowi (...) Sp.z o.o. w M.. Ta za wykonane zlecenie wystawiła powodowi fakturę VAT. Powód, po jej zweryfikowaniu pod względem zasadności wskazanej w niej kwoty w zestawieniu ze stanem faktycznym, szkodę zgłosił swojemu ubezpieczycielowi, tj. pozwanemu w niniejszej sprawie. Jak podkreślił powód, zgłoszenie nastąpiło z opóźnieniem, bo powodowi w pierwszej kolejności zależało na zabezpieczeniu i naprawie zerwanego kabla, a później zweryfikowaniu rachunku za naprawę. Po doręczeniu przez powoda na wezwanie ubezpieczyciela wskazanych dokumentów, pozwany pismem z dnia 25 października 2012r. odmówił wypłaty odszkodowania argumentując przede wszystkim, że powód uchybił terminowi do zgłoszenia szkody. Powód zakwestionował decyzję wskazując na obiektywne przyczyny uchybienia w zgłoszeniu szkody i powołując się na zapis § 11 ust. 1 pkt 1 OWU oraz wykazując brak działań wymienionych w art. 818 § 3 kc, po czym pozwany wyraził chęć zapłaty powodowi tytułem odszkodowania kwoty 5 tysięcy złotych. Na taką propozycję powód nie zgodził się. Pismem z dnia 23 stycznia 2013r. ubezpieczyciel podtrzymał ostatecznie decyzję z dnia 25 października 2012r. (k. 3-4).

Pozwany sprzeciwem zaskarżył nakaz zapłaty, wnosząc o oddalenie powództwa oraz zasądzenie od powoda kosztów procesu według norm przepisanych. W uzasadnieniu pisma przyznał, że łączyła go z powodem umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej potwierdzona Polisą (...). Powód jednak, nie udowodnił powstania szkody w jego majątku,a ponadto, co sam przyznał w pozwie, zgłosił szkodę dopiero po upływie 21 dni od zaistnienia rzekomej szkody. Pozwany wyjaśnił dalej, że dowodem na wysokość szkody nie może być dokument księgowy, tj. faktura VAT nr (...), a przedstawiona przez powoda dokumentacja, zarówno na etapie likwidacji szkody, jak i na etapie niniejszego postępowania, nie pozwala na weryfikację zasadności i wysokości roszczeń powoda. Jak podał pozwany, fakt późnego powiadomienia ubezpieczyciela o zaistniałym zdarzeniu miał skutek w postaci braku możliwości ustalenia zarówno okoliczności, jak i skutków tego zdarzenia. Powód, przedsiębiorca od którego wymaga się aktów staranności, nie wykonał ciążących na nim zobowiązań umownych wynikających z § 11 ust. 1 pkt 2 Ogólnych Warunków Ubezpieczenia, co skutkowało brakiem możliwości weryfikacji zasadności i wysokości zgłoszonych przez powoda roszczeń. Z ostrożności procesowej pozwany zaznaczył, że ewentualne odszkodowanie powinno być pomniejszone o kwotę podatku od towarów i usług określoną na fakturze VAT nr (...), tj. o kwotę 2 675, 63 zł, a także o kwotę franszyzy redukcyjnej z tytułu tzw. udziału własnego ubezpieczonego - w wysokości 1 000 zł (k. 59-61).

Pismem z dnia 11 czerwca 2013r. powód ograniczył powództwo o kwotę 3 675, 63 zł, podtrzymując powództwo co do kwoty 10 633, 17 zł i odsetek ustawowych. Podkreślił, że pozwany uznał zobowiązanie z umowy ubezpieczenia, co wynika wprost z dokumentu Porozumienia doręczonego powodowi. Za chybiony uznał powód zarzut, że spóźnione zawiadomienie o zdarzeniu, pozbawiło pozwanego możliwości weryfikacji kosztów likwidacji zaistniałego zdarzenia, skoro niezależnie od przedstawienia przez powoda faktury VAT, pozwany otrzymał od powoda kosztorys naprawy uszkodzonego kabla wraz z innymi żądanymi dokumentami (k. 104-105).

Pismem z dnia 24 czerwca 2013r. pozwany wniósł o umorzenie postępowania w zakresie cofniętego powództwa, tj. co do kwoty 3 675, 63 zł i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania w zakresie umorzonego postępowania. W piśmie tym zaprzeczył jakoby kiedykolwiek uznał roszczenie powoda co do zasady argumentując, że o uznaniu roszczenia nie stanowi podjęcie przez pozwanego rozmów ugodowych na etapie przedsądowym.

Sąd rejonowy przeprowadził postępowanie dowodowe, tj. dopuścił dowody z dokumentów prywatnych w postaci umowy z dnia 3.10.2011 r. odpowiedzialności cywilnej za okres 17.10.2011 r. – 16.10.2012 r., OWU, dokumentów zgromadzonych w postępowaniu likwidacyjnym i na tej podstawie w dniu 6.09.2013 r. wydał wyrok V GC 196/13, w którym w pkt I zasądził na rzecz powoda kwotę 10.633,17 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 20.03.2013 r., zaś w pkt III zasądził od pozwanego na rzecz powoda koszty procesu.

W uzasadnieniu wyroku wskazał, iż odpowiedzialność ubezpieczyciela co do zasady , jak również data uszkodzenia kabla oraz zgłoszenia szkody do pozwanego nie były kwestionowane, koszt naprawy powód udokumentował fakturą jako wydatek na rzecz podmiotu wykonującego naprawę: (...) sp. z o.o. Zarzucił pozwanemu, iż ten nie podjął wbrew obowiązkowi wynikającemu z art. 805 kc żadnych działań zmierzających do ustalenia okoliczności i rozmiarów szkody. Zdaniem sądu rejonowego wprawdzie powód spóźnił się ze zgłoszeniem ubezpieczycielowi wypadku ubezpieczeniowego, niemniej przedsięwziął on wszelki środki mające na celu zmniejszenie rozmiarów szkody zgodnie z zapisem § 11 ustęp 1 pkt 1 OWU. Nie można zarzucić powodowi winy umyślnej, czy rażącego niedbalstwa w niewykonaniu terminowym obowiązku zgłoszenia wypadku, skoro powyższych okoliczności nie udowodnił pozwany (art. 818 § 3 kc), ponadto brak powiadomienia nie wpływał na niemożność ustalenia przez ubezpieczyciela okoliczności i skutków wypadku , wreszcie w świetle tegoż przepisu ubezpieczyciel był uprawniony co najwyżej do odpowiedniego zmniejszenia świadczenia , a nie odmowy jego zapłaty. Pozwany uznał swoją odpowiedzialność , skoro zwrócił się do powoda z propozycją ugodowego zakończenia sprawy.

Powyższy wyrok w pkt I I III apelacją zaskarżył pozwany, który wniósł o jego zmianę i zasądzenie na swoją rzecz kosztów postępowania I i II instancji, ewentualnie uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Wyrokowi zarzucił naruszenie:

- art. 123 § 1 pkt 1 w zw. z art. 60 kc oraz 805 i 822 kc poprzez błędne uznania przez sąd, iż wystąpienie przez pozwanego w propozycją ugody stanowiło uznanie swej odpowiedzialności względem powoda z tytułu szkody;

- art. 805, 822 kc w zw. z art. 361 i 6 kc poprzez uwzględnienie powództwa , podczas gsy powód nie udowodnił powstania szkody, jak i jej wysokości i adekwatnego związku przyczynowego;

- art. 805, 822 kc w zw. z § 11 ust. 1 pkt 2 OWU poprzez błędne uznania, iż uchybienie przez powoda terminowi zgłoszenia zdarzenia nie miało skutku w postaci braku możliwości ustalenia zarówno okoliczności, jak i skutków zdarzenia;

- art. 233 § 1 kpc poprzez dokonanie ustaleń faktycznych sprzecznie z zebranym w sprawie materiałem dowodowym, z przekroczeniem granic swobodnej oceny dowodów, w konsekwencji uznanie odpowiedzialności pozwanego w sytuacji, gdy pozwany konsekwentnie przeczył okolicznościom podanym przez powoda przy braku jakichkolwiek dowodów w sprawie.

W uzasadnieniu dokonując interpretacji art. 123 § 1 pkt 2 i art. 60 kc naprowadził orzecznictwo SN, wskazując, iż oświadczenie o propozycji ugody nie zostało podpisane przez żadna ze stron i nie miało charakteru stanowczego, a nadto zostało złożone pod warunkiem, że powód przyjmie tę propozycję, czego powód nie zrobił. Propozycja ta miała na celu zakończenie sprawy na etapie przesądowym wobec braku obiektywnych możliwości ustalenia okoliczności i rozmiarów szkody. Faktura VAT nie dowodzi powstania szkody i jej rozmiarów jako dokument prywatny, a powód nie wykazał jej zapłaty, zatem nie ma szkody po stronie powoda. Obowiązki ubezpieczyciela określone w art. 16 ustawy o działalności ubezpieczeniowej nie odnoszą się do procesu, na co pozwany powołał orzecznictwo SN. Fakt tak późnego zawiadomienia pozwanego o zaistniałym zdarzeniu ubezpieczeniowym miał skutek w postaci braku możliwości ustalenia okoliczności i skutków zdarzenia, co skutkowało zmniejszeniem odszkodowania do 0, co jest zgodne z art. 355 § 2 kc, pozwalającym zarzucić powodowi rażące niedbalstwo, skoro nie podał żadnej okoliczności usprawiedliwiającej tak późne zgłoszenie zdarzenia.

W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie i zasądzenie kosztów postępowania odwoławczego. W uzasadnieniu powołał konkretne dokumenty prywatne jako zgłoszone w charakterze dowodów na żądanie pozwanego w postępowaniu likwidacyjnym. Brak przyjęcia przez powoda propozycji porozumienia nie osłabia oświadczenia woli pozwanego, popartym podpisanym przez pozwanego pismem przewodnim z dnia 14.02.2013r. Oprócz faktury powód przedłożył kosztorys naprawy, wystawiony przez wykonawcę naprawy, na żądanie pozwanego, zaś okoliczności opóźnienia terminu w zgłoszeniu zdarzenia powód podał w uzasadnieniu pozwu.

Sąd okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja powoda była niezasadna. Zdaniem sądu okręgowego sąd rejonowy dokonał prawidłowych ustaleń na podstawie materiału dowodowego zaoferowanego przez obie strony procesu, a zgromadzonego już na etapie postępowania likwidacyjnego, jakie prowadził pozwany ubezpieczyciel. Wbrew zarzutom pozwanego faktura VAT, określająca koszt naprawy kabla nie była jedynym dokumentem prywatnym, na jakim oparł się sąd I instancji. Analiza przebiegu tegoż postępowania likwidacyjnego nie dawała jakichkolwiek podstaw czynienia zarzutu powodowi, iż nie współdziałał on z ubezpieczycielem w ustalaniu okoliczności i wysokości szkody ( § 1.I pkt 4 i 5 owu. K. 16 akt ). Przeciwnie; na każde kolejne żądanie ubezpieczyciela powód dostarczał mu stosowne dokumenty, w tym kosztorys, sporządzony przez podmiot trzeci, który naprawiał uszkodzony kabel. Na tym etapie postępowania pozwany nie kwestionował rzetelności tych dokumentów, a swą decyzję o odmowie wypłaty odszkodowania ograniczył do zarzutu nieterminowego zgłoszenia zdarzenia oraz braku dokumentacji zdjęciowej z miejsca zdarzenia, co jego zdaniem uniemożliwiło mu weryfikacją zgłoszonego roszczenia ( decyzja z dn. 25.10.2012r. k. 36 ). Co istotne, w decyzji tej ubezpieczyciel nie miał wątpliwości, iż szkoda powstała i wystąpiła w dniu 28.03.2012r., zatem na etapie procesu pozwany nie mógł skutecznie bankietowo zarzucać, iż powód nie udowodnił okoliczności powstania szkody. Zważyć należy, iż umowa ubezpieczenia nakłada na pozwanego jako ubezpieczyciela obowiązek zbadania zasadności wysuwanych roszczeń poprzez ocenę stanu faktycznego i prawnego ( § 5.1 pkt 1 OWU ), niemniej działanie to nie ogranicza się wyłącznie do oceny materiału dowodowego, przedstawionego przez poszkodowanego, lecz taki materiał gromadzi ubezpieczyciel we własnym zakresie, a ubezpieczony mu to jedynie ułatwia ( § 11.1 pkt 5 OWU oraz art. 817 i 818 § 3 in fine kc ). Należytą staranność w wyjaśnieniu tych okoliczności wykazuje zatem ubezpieczyciel i nie może obowiązku tego przerzucać na poszkodowanego. W szczególności wymóg postawiony poszkodowanemu przedłożenia dokumentacji zdjęciowej był nadużyciem cyt. § 11, bowiem z żadnego punktu umowy oraz OWU nie wynikał taki obowiązek, a zważywszy, iż chodziło o uszkodzenie czynnej linii energetycznej i związany z tym obowiązek zabezpieczenia ludzi i mienia przed porażeniem, szkodę należało naprawić natychmiast. Nie można zatem było czynić zarzutu powodowi, iż w tych okolicznościach takiej dokumentacji nie sporządził. Podnieść należy, iż postępowanie likwidacyjne ubezpieczeniowe z reguły polega na gromadzeniu przez ubezpieczyciela dokumentów prywatnych ( faktury, kosztorysy, oświadczenia świadków zdarzenia, protokoły, itp. ), zatem odmowa zapłaty przez ubezpieczyciela odszkodowania li tylko z uwagi na brak sporządzenia przez poszkodowanego jednego z możliwych w tym przedmiocie środków dowodowych była bezpodstawna ( por. SN II CSK 257/09, IV CKN 1454/00, SA w Lublinie I ACa 701/12, SA w Białymstoku I ACa 145/13 ). Sąd okręgowy co do zasady podziela stanowisko pozwanego odnośnie rozkładu ciężaru dowodu przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej w procesie cywilnym, który to ciężar spoczywa na poszkodowanym. Niemniej w przypadku umowy ubezpieczenia ( art. 805 § 1 kc i nast. ) ulega on modyfikacji stosownie do treści konkretnych obowiązków ubezpieczyciela, wynikających m.in. właśnie z art. 817 kc i 818 § 3 kc. Zatem jeżeli to ubezpieczyciel na etapie likwidacji szkody nie przedsięwziął z należytą starannością czynności wyjaśniających, nie może odsyłać na tej podstawie poszkodowanego na drogę procesu sądowego, zasłaniając się treścią art. 6 kc. W przeciwnym razie argument rozkładu ciężaru dowodu w procesie, spoczywającego na poszkodowanym, sam przez się byłby zawsze podstawą, a właściwie pretekstem do uchylenia się przez ubezpieczyciela od obowiązków umownych z umowy ubezpieczenia, w tym od głównego świadczenia, polegającego na zapłacie odszkodowania w „razie zajścia wypadku ubezpieczeniowego” ( art. 805 § 1 kc ). Tymczasem pozwany w postępowaniu likwidacyjnym nie miał wątpliwości, że taki wypadek ubezpieczeniowy w dniu 28.03.2012r. nastąpił, jak to sąd wyżej uzasadnił, nie było też żadnych przeszkód, by zweryfikować własnymi rzeczoznawcami kosztorys prywatny, przedłożony przez poszkodowanego, o ile pozwany miał wątpliwości co do jego rzetelności. Nie uszło uwadze sądu odwoławczego, iż pozwany swój sprzeciw ograniczył do blankietowego zarzutu, polegającego na „zaprzeczeniu wszystkim twierdzeniom powoda z pozwu”. Brak uzasadnionego konkretnymi twierdzeniami i argumentami zarzutu, czy i w jakiej części w/w kosztorys oraz faktura były nierzetelne, nie mógł wywołać skutku prawnego w postaci przerzucenia na powoda obowiązku dowodzenia w procesie wszystkich okoliczności podanych w pozwie i nie tylko: także tych niezgłoszonych, a które miały istotne znaczenia dla odpowiedzialności materialnej pozwanego, a którym pozwany na etapie przedprocesowym nie przeczył. Zupełnie kuriozalnym i zgłoszonym wyłącznie na użytek procesowy zarzutem, stanowiącym nielojalne nadto zachowanie ubezpieczyciela, zobowiązanego przecież z mocy ustawy do ochrony ubezpieczeniowej, był zarzut apelacji braku wykazania szkody przez powoda poprzez brak wykazania, że faktura z kosztami naprawy została zapłacona. Sam ubezpieczyciel bowiem na etapie likwidacji szkody ustalił, iż powód pokrył te koszty naprawy ( dowód: treść pisma pozwanego do powoda z dnia 18.05.2012r. k. 31 ). Nadto zarzut ten, odnoszący się do nowych faktów, zgłoszony po raz pierwszy na etapie postępowania likwidacyjnego, był spóźniony ( art. 381 kpc ). Sąd rejonowy zatem nie naruszył przepisu art. 6 kc, art. 361 kc, 232 zd. 1 kpc oraz art. 233 § 1 kpc, a sąd okręgowy w całości podzielił argumentacją sądu rejonowego w tym przedmiocie.

Sąd rejonowy nie naruszył też przepisu art. 822 kc i § 11.1 pkt 2 OWU. W/w uregulowania ustawowe i umowne ciężarem dowodu okoliczności, które świadczą o winie umyślnej czy rażącym niedbalstwie, wyraźnie obciążają ubezpieczyciela. Takich okoliczności i faktów pozwany nie naprowadził na żadnym etapie postępowania likwidacyjnego i procesowego, przerzucając w sposób nieuprawniony ciężar dowodzenia twierdzeń pozwu na powoda. Pomijając powyższe, twierdzenia te były wiarygodne, zważywszy na charakter i okoliczności szkody, grożące porażeniem prądem w razie braku natychmiastowego usunięcia awarii. Pozwany nadto nie zakwestionował w jednoznaczny i wiarygodny, poparty jakimikolwiek dowodami w sprawie, prawdziwości tych twierdzeń, których wiarygodność, w ocenie sądu, wynikała z zasad doświadczenia życiowego i wiedzy przeciętnie myślącego człowieka ( art. 231 kpc ). Nie sposób też podzielić argumentu skarżącego, iż „obniżenie” odszkodowania w uwagi na uchybienie terminu umownego z § 11.1.pkt 2 OWU może polegać na „obniżeniu do 0”. Przepisy ubezpieczeniowe należy wykładać w taki sposób, by dawały one jak najpełniejszą ochronę ubezpieczeniową poszkodowanemu, zatem w tym wypadku ściśle i literalnie. „Zmniejszenie” zatem to „wypłata w części”, a nie odmowa wypłaty całości.

Sąd okręgowy natomiast podziela argumentację pozwanego, iż propozycja ugody, złożona przez pozwanego powodowi, nie stanowi „uznania odpowiedzialności” przez pozwanego. Nie jest to też „uznanie długu” w myśl art. 123 kc, jako nie dotyczące „obowiązku zapłaty” . Propozycja ta została złożona w celu ugodowego zakończenia sporu, czy też uchylenia niepewności co do zasadności roszczenia odszkodowawczego powoda ( tak też art. 917 kc definiujący ugodę pozasądową ). Nie ma w tej propozycji uznania odpowiedzialności ubezpieczyciela, ani tym bardziej potwierdzenia obowiązku zapłaty odszkodowania, tak co do zasady, jak i co do wysokości. W umowie, tj. w treści czynności prawnej, należy raczej badać, jaki był jej cel, w jakich okolicznościach zostało złożone, aniżeli opierać się na dosłownym brzmieniu ( art. 65 kc ). Powyższy zarzut apelacyjny, choć zasadny, nie miał jednak wpływu na rozstrzygnięcie sądu I instancji i dlatego na mocy art. 385 kpc , orzeczono, jak w pkt I wyroku.

O kosztach postępowania apelacyjnego sąd orzekł na mocy art. 108 kpc w zw. z art. 98 § 1 i 3 kpc , na które to koszty złożyło się minimalne wynagrodzenie radcowskie w II instancji, należne powodowi przy wartości przedmiotu zaskarżenia 10.634 zł ( art. 126 1 kpc ).