Pełny tekst orzeczenia

Warszawa, dnia 22 stycznia 2018 r.

Sygn. akt VI Ka 746/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VI Wydział Karny Odwoławczy w składzie :

Przewodniczący: SSO Michał Chojnowski

Sędziowie: SO Anna Zawadka

SO Ludmiła Tułaczko (spr.)

protokolant: p.o. protokolanta sądowego Katarzyna Pawelec

przy udziale prokuratora Agaty Stawiarz

po rozpoznaniu dnia 22 stycznia 2018 r.

sprawy P. P. syna R. i R. ur. (...) w W.

oskarżonego o przestępstwo z art. 177 § 2 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Nowym Dworze Mazowieckim

z dnia 20 lutego 2017 r. sygn. akt II K 739/12

utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok; zasądza od oskarżonego P. P. na rzecz Skarbu Państwa kwotę 180 zł tytułem opłaty za drugą instancję oraz pozostałe koszty sądowe w postępowaniu odwoławczym; zasądza od Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Nowym Dworze Mazowieckim na rzecz adw. M. K. kwotę 516,60 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa adwokackiego udzielonego oskarżycielowi posiłkowego M. M., z urzędu oraz podatku VAT.

SSO Anna Zawadka SSO Michał Chojnowski SSO Ludmiła Tułaczko

Sygn. akt VI Ka 749/17

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy w Nowym Dworze Mazowieckim wyrokiem z dnia 20 lutego 2017r. po rozpoznaniu sprawy sygn. II K 739/12 P. P. oskarżonego o to, że:

w dniu 15 marca 2012 r. około godziny 14.45 w miejscowości N. woj. (...) będąc po użyciu środka odurzającego w postaci marihuany, na skrzyżowaniu ul. (...) z ul. (...), kierując w ruchu lądowym samochodem ciężarowym marki V. (...) o nr rej. (...) jadąc prawym pasem ruchu od strony ul. (...) w kierunku ul. (...) nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze i przekroczył administracyjnie dopuszczalną na tym odcinku drogi prędkość o około 28 km/h, nie zachował szczególnej ostrożności i nie ustąpił pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na oznaczonym przejściu dla pieszych, czym umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa określone w art. 3 ust. 1, art. 5 ust. 1 art. 19 ust. 1 art. 26 ust. 1 ustawy z dnia 20.06.1997 r. Prawo o ruchu drogowym, powodując nieumyślnie wypadek drogowy w ten sposób, że potrącił przednią lewą stroną pojazdu na wysokości reflektora lewego przechodzącą przez oznakowane przejście dla pieszych z lewej strony na prawą K. M., w wyniku czego piesza doznała obrażeń ciała w postaci masywnych obrażeń klatki piersiowej z rozerwaniem worka osierdziowego i pęknięciem serca penetrującym do światła prawej komory, co skutkowało masywnym krwotokiem do lewej jamy opłucnowej, a które to obrażenia w dniu 15.03.2012 r. skutkowały zgonem K. M. w Szpitalu (...) w N. to jest o czyn z art. 177§ 2 kk w zb. z art. 87§1 kw w zw. z art. 10§1 kw;

w ramach zarzuconego czynu uznał go za winnego tego, że w dniu 15 marca 2012 r. około godziny 14.45 w miejscowości N. woj. (...) na skrzyżowaniu ul. (...) z ul. (...), kierując w ruchu lądowym samochodem ciężarowym marki V. (...) o nr rej. (...) jadąc prawym pasem ruchu ulicą (...) w kierunku ul. (...) przekroczył administracyjnie dopuszczalną na tym odcinku drogi prędkość o około 20 km/h, nie zachował szczególnej ostrożności nie obserwując okolic przejścia dla pieszych i nie ustąpił pierwszeństwa pieszej znajdującej się na oznaczonym przejściu dla pieszych, czym nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa określone w art. 3 ust. 1, art. art. 26 ust. 1 ustawy z dnia 20.06.1997 r. Prawo o ruchu drogowym i umyślnie zasadę określoną w art. 20 ust. 1 i ustawy z dnia 20.06.1997 r. Prawo o ruchu drogowym, powodując nieumyślnie wypadek drogowy w ten sposób, że potrącił przednią lewą stroną pojazdu na wysokości reflektora lewego przechodzącą przez oznakowane przejście dla pieszych z lewej strony na prawą K. M., w wyniku czego piesza doznała obrażeń ciała, które to obrażenia w dniu 15.03.2012 r. skutkowały zgonem K. M. to jest czynu z art. 177§ 2 kk i za to na podstawie art. 177§2 kk skazał go na karę 1 (jednego) roku pozbawienia wolności; na podstawie art. 69§1 i 2 kk i art. 70§1 kk wykonanie wymierzonej w pkt 1 kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesił na okres 3 (trzech) lat próby; na podstawie art. 42§1 kk orzekł wobec oskarżonego P. P. zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym na okres 4 (czterech) lat; na poczet orzeczonego w pkt. 3 zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych zaliczył oskarżonemu okres zatrzymania prawa jazdy od dnia 15 marca 2012 r. do dnia 2 lutego 2016 r.; na podstawie art. 46§2 kk orzekł wobec niego nawiązkę w wysokości 30 000 (trzydziestu tysięcy) złotych na rzecz oskarżyciela posiłkowego M. M.; na podstawie art. 618 § 1 pkt. 11 kpk zasądził ze Skarbu Państwa na rzecz pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego 1512 (jeden tysiąc pięćset dwanaście) złotych oraz 23% podatku VAT tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu; na podstawie art. 627 kpk zasądził od oskarżonego P. P. na rzecz Skarbu Państwa 10 000 (dziesięć tysięcy) złotych tytułem częściowego zwrotu kosztów sądowych i na podstawie art. 624§1 kpk zwolnił oskarżonego od zapłaty kosztów postępowania w pozostałej części.

Apelację od niniejszego wyroku wniosła obrońca oskarżonego. Na podstawie art. 444 kpk i art. 425 §1 i 2 kpk zaskarżył powyższy wyrok z całości zarzucając naruszenie przepisów postępowania .mające istotny wpływ na treść zaskarżonego wyroku. tj.

1)  obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie art 7 kpk i art 410 kpk poprzez uznanie opinii biegłego Z. Ż. za jasną, spójną i rzetelną, pomimo iż:

a)  biegły przyjmując średnie opóźnienie hamowania na poziomie 6,9 m/s nie uwzględnił faktu, że pojazd oskarżonego był częściowo hamowany na jezdni pokrytej farbą, a także na poboczu gruntowo- trawiastym, a nadto posiadał niesprawny układ ABS, czego biegły jednoznacznie nie rozstrzygnął wykluczając jednocześnie wpływ tej okoliczności na przebieg hamowania i zatrzymania pojazdu, która to okoliczność miała kluczowe znaczenie dla ustalenia prędkości pojazdu prowadzonego przez oskarżonego / vide opinia prywatna k -574- 591/;

b)  wyliczona przez biegłego prędkość z jaką poruszał się pojazd oskarżonego / około 70 km/h/ znacząco odbiega od prędkości pojazdu wskazywanej przez bezpośrednich świadków zdarzenia, tj. D. M. oraz R. K., a także zeznań świadka R. P. i wyjaśnień P. P., którzy wskazywali na mniejszą prędkość pojazdu prowadzonego przez oskarżonego - 60-70 km / h , 60 km /h bądź 50 km/h

c)  biegły pominął w sporządzonej przez siebie opinii fakt, że – jak wynika
z zeznań świadka R. P. oraz wyjaśnień oskarżonego – piesza wkroczyła na przejście dla pieszych, gdy jadący przed oskarżonym samochód kierowany przez oskarżonego znajdował się
w odległości około 5 m od przejścia dla pieszych, a samochód kierowany przez oskarżonego znajdował się w odległości ok. 7- 10 m za tym pojazdem, co w ostateczności miało wpływ na sformułowane przez biegłego wnioski dotyczące widoczności pokrzywdzonej a także możliwości uniknięcia potrącenia pieszej przez oskarżonego;

2/ błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający istotny wpływ na treść orzeczenia, przez uznanie, że między działaniem oskarżonego P. P. a powstaniem inkryminowanego zdarzenia istnieje związek przyczynowo – skutkowy z pominięciem kluczowej okoliczności, że stan zagrożenia w ruchu drogowym spowodowała swoim działaniem pokrzywdzona, która swoim zachowaniem /wymuszenie pierwszeństwa na pojazdach poruszających się po drodze / naruszyła zasady ostrożności w ruchu drogowym, co znajduje potwierdzenie w opinii biegłego Z. Ż.;

3/obrazę przepisów postępowania, a mianowicie art. 4 kpk, art. 7 kpk, art. 410 kpk i art. 5 § 2 kpk, która miała wpływ na treść orzeczenia, polegającą na rozstrzygnięciu nieusuwalnych wątpliwości na niekorzyść oskarżonego, poprzez uznanie, że oskarżony mógł odpowiednio wcześnie dostrzec pokrzywdzoną
i rozpocząć skuteczny manewr hamowania, choć z wyjaśnień oskarżonego oraz prywatnej opinii złożonej przez niego wynika, że oskarżony poruszając się
w kolumnie innych pojazdów miał ograniczone pole widzenia, a wejście pokrzywdzonej na przejście dla pieszych nie było tożsame z momentem faktycznego powstania stanu zagrożenia w ruchu drogowym;

4 / naruszenie prawa materialnego tj. art. 46 § 2 kk poprzez jego błędne zastosowanie, o ile sąd zasądził na rzecz osoby najbliższej dla oskarżonego nawiązkę w wysokości 30 000 zł w sytuacji gdy nie zostało ustalone, ani nawet wykazane, że wskutek śmierci pokrzywdzonej sytuacja życiowa osoby najbliższej uległa znacznemu pogorszeniu;

5/ naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na wynik sprawy tj. art. 627 kpk w zw. z art. 627 k.p.k. w związku z art. 624 § 1 k.p.k. o ile sąd obciążył oskarżonego kosztami procesu w wysokości 10 000 zł pomimo, iż sytuacja rodzinna majątkowa oraz wysokość dochodów osiąganych przez oskarżonego a także względy słuszności winny skutkować zwolnieniem oskarżonego w całości z obowiązku ich zapłaty.

W konkluzji obrońca wniosła o uniewinnienie oskarżonego ewentualnie
o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja wniesiona przez obrońcę oskarżonego P. P. nie jest zasadna a zawarte w niej wnioski nie zasługują na uwzględnienie. Kontrola dokonana przez sąd okręgowy nie potwierdziła zasadności żadnego z zarzutów obrońcy zawartych w apelacji, zwłaszcza w świetle wniosków uzupełniającej opinii wydanej w toku postępowania odwoławczego przez biegłego Z. Ż.. Analiza zgromadzonego w niniejszej sprawie materiału dowodowego, wbrew zarzutom obrońcy, potwierdza ustalenia faktyczne, ocenę prawną oraz adekwatność wymierzonej kary do zawinienia oskarżonego zaś wysokość nawiązki uwzględnia konieczne zadośćuczynienie za doznaną krzywdę przez syna pokrzywdzonej. Wnioski, jakie sąd I instancji wyprowadził
z przeprowadzonych i ujawnionych dowodów są logiczne oraz zgodne ze stanem wiedzy. Tym samym sąd I instancji nie naruszył reguł oceny dowodów wskazanych w art. 4 kpk, art. 7 kpk, art. 410 kpk i art. 5 § 2 kpk, co zarzuca obrońca w apelacji. Należy zgodzić się z obrońcą tylko w tej części, że
w przedmiotowej sprawie kluczowe znaczenie dla przypisania winy P. P. na ustalenie związku przyczynowo skutkowego między zachowaniem oskarżonego a powstaniem inkryminowanego zdarzenia
i ustalenie, z jakiej odległości mógł zauważyć K. M. na jezdni a w konsekwencji uniknąć zderzenia z uwzględnieniem sposobu poruszania się pokrzywdzonej na przejściu dla pieszych oraz dopuszczalnego czasu reakcji oskarżonego na zaistniałą sytuację. Tę kwestię w sposób przekonujący rozstrzygnął sąd I instancji w oparciu o opinię biegłego Z. Ż. oraz zeznania przesłuchanych świadków zdarzenia. Obrońca zarzuca, że biegły Z. Ż. w zakresie rekonstrukcji wypadku drogowego założył dla przyjętych przez niego badań średnie wartości opóźnień hamowania samochodu V. (...) wynoszące 6,9 m/s 2 na odcinku drogi 12 m
i 5m/s2 na odcinku 17m a następnie dla całego odcinka drogi hamowania wynoszącego 29 m przyjął średnie opóźnienie hamowania samochodu V. (...) 5,8 m/s2. Przyjęcie opóźnienia hamowania na pierwszym odcinku drogi nie znajduje, zdaniem obrońcy, uzasadnienia w materiale dowodowym w postaci ujawnionych śladów hamowania pojazdu kierowanego przez oskarżonego w miejscu zdarzenia bowiem ze śladów tych wynika, że samochód ten po hamowaniu na odcinku drogi 3 m na nawierzchni asfaltowej jezdni wjechał prawym przednim kołem na obniżone trawiasto – gruntowe pobocze drogi a następnie do rowu. Tymczasem biegły Z. Ż. stwierdził w opinii, że samochód prowadzony przez oskarżonego przed miejscem potrącenia pieszej hamował na odcinku ok. 12 m. Po potrąceniu pieszej dalej był intensywnie hamowany i znaczył ślady blokowania kół na długości 12, 4 m aż do okolic tyłu stojącego samochodu. Hamując kołem przednim prawym przekroczył prawą krawędź jezdni tuż za okolicą miejsca potrącenia pieszej po przebyciu odcinka około 13,7 m. Lewymi kołami hamował cały czas znajdując na jezdni a dopiero w ostatniej fazie ruchu przednim lewym kołem hamował wjeżdżając na prawe pobocze. W ostatniej fazie ruchu skręcił ostro w prawo hamując na odcinku około 4,6 m i wjeżdżając narożnikiem przednim prawym na odległość około 1,3 m poza prawe pobocze. Zdaniem biegłego, niemożliwa jest samoczynna, bez ingerencji kierowcy, znaczna zmiana kierunku ruchu w ostatniej fazie przemieszczania / k -547/ Kwestię przyjętych w opinii współczynników przyczepności na różnych nawierzchniach biegły rozwinął na rozprawie odwoławczej. Stwierdził, że samochód oskarżonego poruszał się po dwóch rodzajach nawierzchni. Najpierw całkowicie po nawierzchni asfaltowej suchej a potem stopniowo, skośnie zjechał na prawo, gdzie najpierw koła prawe samochodu znajdowały się na poboczu
a następnie w całości zjechał na pobocze i zatrzymał się w miejscu powypadkowym. Ponieważ w każdej z nawierzchni występuje różna przyczepność obligowało to biegłego do przyjęcia różnych współczynników przyczepności i różnych opóźnień hamowania samochodu, a następnie przyjęcia do obliczeń średnich wartości. Ponieważ na odcinku około 12 metrów samochód poruszał się wszystkimi kołami po asfaltowej nawierzchni jezdni w związku
z czym współczynnik przyczepności przyjął jako 0,7 a wynikające stąd opóźnienie hamowania na 6,9 m/s2. Współczynnik 0,7 przyjęty przez biegłego wynika z badań prowadzonych przy rekonstrukcji wypadków drogowych. Współczynnik ten jest przyjmowany w zależności od nawierzchni jezdni. Na jezdni w stanie suchym może on wynosić od 0,7 do nawet 0,8. Do wyliczeń średniego współczynnika przyczepności biegły przyjął także współczynnik 0,5 gdy samochód zaczął poruszać się prawymi kołami po gruntowym poboczu. W związku, z czym nie można było przyjąć takiego współczynnika, jaki przyjął wcześniej dla asfaltowej nawierzchni. /k- 831/ Oskarżony 12 m hamował samochód z opóźnieniem 6,9 m/ s2 a na dalszym odcinku 17 m z opóźnieniem 5,0 m/s2. Łączna długość śladów hamowania to 29 m a średnie opóźnienie 5.8 m/s2. Powyższe dane posłużyły do wyliczenia prędkości samochodu przed wypadkiem, która wynosiła 70, 8 km/h. Biegły powołał się na badania
w zakresie hamowania samochodu na różnych nawierzchniach i przytoczył te badania w swojej opinii pisemnej na str. 548. W badaniach tych brano pod uwagę nawierzchnię betonową i nawierzchnię trawiastą. Z badań tych wynikało, że opóźnienie hamowania wynosiło około 6m/s2 przy działającym układzie ABS. Ponieważ w przedmiotowej sprawie nie występowała nawierzchnia betonowa tylko asfaltowa z tego względu powołał się na wyniki przeprowadzonych badań empirycznych wskazujących na to, że współczynnik przyczepności na nawierzchni asfaltowej jest niższy niż współczynnik przyczepności na nawierzchni betonowej. W związku, z czym opóźnienie hamowania na takich nawierzchniach mogło być niższe niż na nawierzchni betonowej i trawiastej. Z tych powodów biegły do obliczeń przyjął współczynnik niższy. Ponadto za przyjęciem współczynnika niższego przemawiał jeszcze jeden powód, a mianowicie badania, na które biegły powołał się w swojej opinii zostały wykonane przy działającym układzie ABS. Układ ABS zapobiega blokowaniu kół. W czasie tego wypadku powstały ślady blokowania kół na jezdni. Przy działającym układzie ABS takie ślady nie mogłyby powstać na miejscu zdarzenia. Oskarżony wyjaśnił, że w samochodzie V. (...), który prowadził podczas zdarzenia nie działał układ ABS. Pozostawienie śladów hamowania na drodze potwierdza wyjaśnienia oskarżonego, ponieważ w sytuacji, kiedy koła samochodu są zablokowane
i samochód hamuje, opóźnienie hamowania takiego samochodu jest mniejsze, gdyż występuje tak zwany współczynnik przyczepność poślizgowej. To był drugi powód, dla którego biegły zmniejszył opóźnienie hamowania samochodu do 5 m/s2 na odcinku trawiastego pobocza. Ostatecznie, porównując te dwa odcinki drogi przebyte z różnymi współczynnikami przyczepności i opóźnienia hamowania, średnie opóźnienie hamowania na odcinku 29 metrów przyjął jako 5,8 m/s2. Jeżeli są ślady blokowania kół na jezdni to opóźnienie hamowania jest mniejsze, czyli droga zatrzymania samochodu wydłuża się, w związku z czym możliwości zatrzymania samochodu są gorsze. Biegły odniósł się także do zarzutu obrońcy dotyczącego wpływu nawierzchni w postaci namalowanych farbą linii np. przejścia dla pieszych lub oddzielających jezdnię od pobocza, na współczynnik przyczepności i stwierdził, że znaki na jezdni są malowane specjalnymi farbami, które nie mogą powodować poślizgu kół samochodu podczas przejeżdżania przez te znaki. Użyte farby muszą posiadać atest
i stosowną szorstkość. W przeciwnym przypadku nie można byłoby ich stosować do wyznaczania znaków poziomych. Wjechanie samochodem na znaki namalowane na jezdni nie może powodować znacznego zmniejszenia opóźnienia hamowania samochodu. Biegły odniósł się także do zarzutu wpływu na współczynnik przyczepności kół samochodu liści leżących na poboczu. Powołał się na oględziny miejsca zdarzenia, z których wynika, że jezdnia była sucha. Niewielkie opady deszczu odnotowano w dniu poprzedzającym zdarzenie. Wypadek zaś miał miejsce w marcu, w związku
z tym liście ze względu na porę roku nie mogły świeże. Do akt sprawy zostały dołączone zdjęcia przedstawiające miejsce wypadku, wykonane kilka dni po tym zdarzeniu. Na zdjęciach widać było przy prawej krawędzi liście, ale ich wygląd wskazywał na to, że były suche. Ilość tych liści nawet gdy samochód przejeżdżał po nich, nie wpływała na opóźnienie hamowania. Jeśli chodzi
o poziomy nawierzchni jezdni i pobocza to z protokołu oględzin wynikało, że różnica wynosiła 5 cm. Samochód poruszał się pod niewielkim skosem do jezdni, najpierw przednim prawym kołem zjechał na to pobocze a następnie tylnym prawym a potem lewymi kołami. Na tych dwóch nawierzchniach jezdni samochód pozostawiał ślady blokowania kół i z opisu tych śladów nie wynikało jednak, aby zostały w jakiś sposób zakłócone w swoim przebiegu czy wyglądzie. W związku z czym, uskok 5 cm nie miał, zdaniem biegłego, wpływu na opóźnienie hamowania samochodu. W tym ostatnim etapie hamowania samochód został świadomie przez kierującego skierowany na prawo, ponieważ kąt załamania ustawienia samochodu względem śladów był bardziej zwrócony w tę stronę. Przemieszczenie tego samochodu nastąpiło na stosunkowo krótkim odcinku - wynoszącym około 4,6 m. W związku z czym opóźnienie hamowania zmniejszone czy zwiększone, nie miało tutaj wpływu na przyjęcie średniego współczynnika przyczepności i później opóźnienia hamowania. Do obliczeń biegły przyjął średni współczynnik przyczepności
i średnie opóźnienie hamowania. Biegły odniósł się także do danych wynikających z próby hamowania na miejscu zdarzenia. Są one przeprowadzane z niższych prędkości. Przeprowadza się je z prędkością 30 km/h lub 50 km/h. W tym przypadku była przeprowadzona próba z prędkością 30 km/h. Pomiędzy opóźnieniem hamowania a prędkością ruchu samochodu jest taka zależność, że zawsze opóźnienie z próby hamowania może być nieco wyższe niż w trakcie wypadku, a wynika to z tego, że hamowanie samochodu
z mniejszej prędkości pozwala zatrzymać samochód na krótszym odcinku a przy hamowaniu samochodu z większej prędkości, opóźnienie hamowania jest mniejsze. Wynika to z pracy układu hamulcowego, z drgań kół, z właściwości jezdni. Dlatego opóźnienie hamowania podczas próby drogowej może być wyższe./k- k-832/

Po wypadku podczas jazdy próbnej V. (...) hamował z prędkością 30 km /h na długości 3,8 m to oznacza, że mógł osiągnąć opóźnienie hamowania wynoszące ok. 9,1 m/s2. Wartość tego opóźnienia była wysoka
i mogła wynikać z zamierzonego szybkiego i mocnego naciśnięcia pedału hamulca zasadniczego. Próba została przeprowadzona na pojeździe, którym poruszał się oskarżony P. P. w chwili wypadku a więc niezależnie od tego czy samochód był wyposażony w sprawny układ antyblokujący ABS. Występowanie na miejscu wypadku śladów blokowania kół przednich wskazuje, że koła przednie podczas hamowania były zablokowane a więc samochód V. (...) posiadał niesprawny układ ABS. Jednak ta niesprawność nie wyklucza możliwości intensywnego hamowania samochodu. W miejscu
i w chwili wypadku na suchej asfaltowej nawierzchni jezdni powstały ślady blokowania kół przednich. Oznacza to, że koła znajdowały się w poślizgu. Nie występował w takim przypadku maksymalny współczynnik przyczepności przylgowej opon na nawierzchni jezdni lecz współczynnik poślizgowy, który był mniejszy od maksymalnie możliwego przylgowego. /k- 547v/

Wyliczona przez biegłego prędkości samochodu przed wypadkiem wynosiła 70, 8 km/h. Zdaniem obrońcy, wyliczenie przed wypadkowej prędkości samochodu, który prowadził oskarżony budzi wątpliwości bowiem wyliczenia dokonał biegły w oparciu o ujawnione ślady blokowania kół samochodu kierowanego przez oskarżonego, przy czym biegły powołał się na badania opóźnienia hamowania samochodu ze sprawnym układem ABS, w których samochód był hamowany jadąc lewymi kolami po betonowej nawierzchni jezdni a prawymi kołami po nawierzchni trawiastej, w których uzyskano opóźnienie hamowania wynoszące 6 m/s2 ale na płaskiej nawierzchni. Biegły, zdaniem obrońcy, nie uwzględnił w tym wypadku, że w rzeczywistości samochód oskarżonego wjechał prawym przednim kołem na obniżone
w stosunku do jezdni trawiaste pobocze, a także do przyległego do tego pobocza rowu, co zdaniem obrońcy miało wpływ na prędkość hamowania. Tymczasem jak wynika z uzupełniającej opinii biegłego złożonej na rozprawie odwoławczej, wątpliwości obrońcy zostały wyjaśnione w sposób przekonujący. Tym samym opinię biegłego Z. Ż. należy uznać za pełną i logicznie umotywowaną oraz zgodną ze stanem wiedzy. Nie można zgodzić się
z zarzutem obrońcy, że obliczenia biegłego w zakresie prędkości, z jaką poruszał się pojazd prowadzony przez oskarżonego pozostają w sprzeczności
z materiałem dowodowym w postaci zeznań świadków D. M., R. K. i R. P.. R. K. zeznał, że oskarżony jechał z prędkością ok. 70 km/ h, co jest zgodne
z wyliczeniami biegłego. Zarzut, że ustalenia w zakresie prędkości, z jaką poruszał się oskarżony wynikały tylko z opinii biegłego Z. Ż.
i jego wyliczeń średnich wartości opóźnień hamowania samochodu oskarżonego, które oskarżony konsekwentnie kwestionował, nie jest więc słuszny. Istotnie, świadkowie D. M. i R. P. podawali mniejszą prędkość, z jaką poruszał się samochód prowadzony przez oskarżonego. Tę kwestię w sposób przekonujący rozstrzygnął sąd I instancji stwierdzając, że w tym zakresie nie daje im wiary gdyż zaniżenie prędkości może wynikać ze świadomości, że w miejscu zdarzenia obowiązywało ograniczenie prędkości do 50 km/h. Sąd I instancji nie dysponował zdjęciami
wykonanymi w dniu zdarzenia na miejscu wypadku lecz korzystał z protokołu oględzin oraz zeznań świadków. Wymienione dowody pozwoliły na ustalenie przebiegu wypadku drogowego. Nie można zgodzić się z zarzutem aby sąd I instancji pominął, tę okoliczność, że oskarżony poruszał się jako drugi
w kolumnie pojazdów i w związku z tym zdaniem obrońcy, nie zostało rozstrzygnięte, kiedy oskarżony mógł dostrzec pokrzywdzoną i czy w sytuacji powstania zagrożenia na drodze miał możliwość uniknięcia wypadku.
Z ustaleń sądu I instancji wynika, że pokrzywdzona K. M. została potrącona 8,3 m od lewej krawędzi jezdni. Czyli pokonała taką drogę do momentu potrącenia. Gdy wkraczała na jezdnię to samochód znajdował się
w odległości 70,9 – 47,6 metra od pieszej. Przy przejęciu prędkości poruszania się pieszej w zakresie 2,22 – 3,25 m/s. Wkroczenie pieszej na przejście jest sygnałem, że należy jej ustąpić pierwszeństwa. Oskarżony prowadząc samochód V. (...) rozpoczął hamowanie dopiero wtedy gdy pokrzywdzona zaczęła przebiegać przez przejście dla pieszych. Oskarżony poruszając się z prędkością około 70 km/ h miał możliwość zatrzymania się na suchej asfaltowej nawierzchni jezdni podczas awaryjnego hamowania
z opóźnieniem około 7,8 m/s2 na drodze wynoszącej około 44,5 m. Gdyby poruszał się z prędkością wynoszącą 50 km/h, obowiązująca w miejscu zdarzenia, to hamując samochodem w ten sam sposób jak podczas wypadku,
z takim samym opóźnieniem hamowania wynoszącym 5,8 m/s2 miałby możliwość uniknięcia potrącenia pokrzywdzonej i zatrzymania się przed jej torem ruchu, gdyż prędkość graniczna odpowiednio do prędkości ruchu pieszej 2.22- 3.25m/ s wynosiła 84,8 – 66,7 km/ h. Ponadto biegły wyliczył, że oskarżony kierujący samochodem V. (...) poruszając się
z prędkością około 70,8 km/h dojeżdżając do toru ruchu pieszej z opóźnieniem hamowania około 7.8 m/2 miał możliwość tak opóźnić dojazd od chwili powstania stanu zagrożenia, że piesza opuściłaby tor ruchu samochodu gdyż prędkość graniczna wynosiła 95,4- 74,7 km/h odpowiednio do prędkości poruszania się pieszej 2.22- 3.25 m/s. /k-549v/. Powyższe dane potwierdzają więc związek przyczynowy pomiędzy zachowaniem oskarżonego a zaistniałym wypadkiem. Sąd odwoławczy podziela także ustalenia sądu I instancji,
o nieprawidłowej obserwacji przejścia dla pieszych przez oskarżonego pomimo wynikającego z art . 26 ust. 1 Prawa o ruchu drogowym obowiązku zachowania szczególnej ostrożności. O tym, że oskarżony nie obserwował przejścia
w sposób uważny świadczą zeznania świadków D. M. oraz R. K., którzy jadąc za oskarżonym zauważyli pokrzywdzoną K. M. wkraczającą na pasy przejścia dla pieszych
i odpowiednio zareagowali zmniejszając prędkość samochodów a przecież także poruszali się w kolumnie pojazdów. Analiza dowodów zgromadzonych
w niniejszej sprawie prowadzi do wniosku, że oskarżony prowadząc samochód naruszył art. 26 ust. 1 i art. 20 ust. 1 Prawa o ruchu drogowym poprzez niezachowanie szczególnej ostrożności podczas zbliżania się do przejścia dla pieszych i nie ustąpił pierwszeństwa pieszej K. M. przechodzącej po przejściu z lewej strony na prawą biorąc pod uwagę kierunek poruszania się oskarżonego oraz przekroczył dopuszczalną prędkości na obszarze zabudowanym. Pomiędzy tymi naruszeniami a potrąceniem pokrzywdzonej istnieje więc związek przyczynowo – skutkowy. Tym samym zasadnie sąd I instancji przypisał oskarżonemu popełnienie przestępstwa z art. 177 § 2 k.k. Przyczynienie się pokrzywdzonej, która także nieprawidłowo zachowała się na drodze wchodząc na przejście dla pieszych bez upewnienia się czy może je bezpiecznie przekroczyć a następnie po 3 krokach rozpoczęła bieg po pasach miało wpływ na wymiar kary z warunkowym zawieszeniem wykonania. Jednak należy stwierdzić, że oskarżony naruszył podstawowe zasady określające bezpieczeństwo w ruchu drogowym w sytuacji gdy żadne okoliczności nie zakłócały możliwości podjęcia prawidłowych działań, gdy inni kierowcy – świadkowie R. K. i D. M., znajdujący się w takiej samej sytuacji na drodze zachowali zasady ostrożności zwalniając prędkość w celu zatrzymania się przed przejściem, aby przepuścić pokrzywdzoną K. M.. Z tych powodów zasadne jest rozstrzygnięcie o zakazie prowadzenia pojazdów mechanicznych. Sąd odwoławczy nie podzielił zarzutu obrońcy o braku podstaw do orzeczenia nawiązki na rzecz syna zmarłej w wyniku obrażeń doznanych na skutek wypadku K. M.. Zasadnie sąd I instancji powołał się na treść art. 46 § 2 k.k., który przewiduje możliwość zasądzenia w razie śmierci pokrzywdzonego w wyniku popełnionego przez oskarżonego przestępstwa nawiązki na rzecz osoby najbliższej, której sytuacja życiowa wskutek śmierci pokrzywdzonego uległa znacznemu pogorszeniu. Możliwość zasądzenia nawiązki, zdaniem sądu odwoławczego, nie przysługuje wyłącznie osobom zamieszkującym wspólnie ze zmarłym pokrzywdzonym, które były na jego utrzymaniu oraz osobom alimentowanym, na co powołuje się obrońca
w apelacji. Oskarżyciel posiłkowy M. M., na którego rzecz sąd I instancji zasądził nawiązkę w kwocie 30 000 zł w chwili śmierci matki K. M. miał 22 lata i mieszkał razem z nią prowadząc wspólne gospodarstwo domowe. Sytuacja oskarżyciela posiłkowego uległa więc znacznemu pogorszeniu skoro od chwili śmierci matki ponosił zwiększone koszty utrzymania, zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę upływ 6 lat od spowodowania przez oskarżonego wypadku drogowego, w wyniku którego śmierć poniosła pokrzywdzona K. M.. Ponadto należy uwzględnić zgodnie z art. 446 § 4 kc, że zadośćuczynienie obejmuje rekompensatę krzywdy moralnej, a więc krzywdy pozostającej w sferze wewnętrznych przeżyć danej osoby. Utrata osoby najbliższej z reguły pociąga za sobą utratę więzi rodzinnej i okoliczność ta stanowi jedno z kryteriów ustalania rozmiaru krzywdy podlegającej kompensacie. Zadośćuczynienie powinno mieć charakter całościowy i obejmować swoim zakresem cierpienia fizyczne i psychiczne związane ze śmiercią osoby najbliższej, zarówno już doznane, jak i przyszłe.

Kwota nawiązki- 30 000 zł, odpowiada przeciętnym kwotom zasądzanym
w zbliżonych okolicznościach faktycznych, przy uwzględnieniu przyczynienia się pokrzywdzonej. Należy podkreślić, że dopiero od wejścia w życie ustawy
z dnia 30 maja 2008r. o zmianie ustawy – Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw czyli od dnia 3 sierpnia 2008r. osoby najbliższe także mogą być beneficjentem nałożonego na oskarżonego obowiązku naprawienia szkody
w formie zadośćuczynienia za ich krzywdę przy skazaniu za przestępstwo spowodowania śmierci.

Sąd odwoławczy nie uwzględnił zarzutu niezasadnego obciążenia oskarżonego kosztami procesu do kwoty 10.000 zł. Należy wskazać, że duże koszty sądowe wynikają z licznych, w sumie 4, opinii wydanych przez biegłych sądowych
z zakresu ruchu drogowego techniki i taktyki jazdy, które wszystkie wskazywały na zawinienie oskarżonego. Oskarżony jest młodym człowiekiem w pełni sił, który razem z ojcem prowadzi gospodarstwo rolne. Ma więc możliwości uiszczenia nałożonych na niego kosztów.

Mając powyższe na uwadze sąd odwoławczy orzekł jak w wyroku. O kosztach sądowych postępowania odwoławczego orzekł na podstawie art. 627 kpk w zw. z art. 2 ust. 1 pkt 3 Ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych / Dz. U.1983.49.223 tj./ Wynagrodzenia dla pełnomocnika z urzędu dla oskarżyciela posiłkowego znajduje oparcie w treści § 17 ust. 7 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu.

SSO Anna Zawadka SSO Michał Chojnowski SSO Ludmiła Tułaczko