Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ka 774/17

UZASADNIENIE

Na wstępie sąd odwoławczy odniesie się do środków odwoławczych wniesionych przez prokuratora i obrońcę M. M. (1), co pozwoli uniknąć powtarzania tych samych rozważań i ocen.

Apelacje prokuratora na niekorzyść A. M. i obrońcy M. M. (1) nie zasługują na uwzględnienie.

W wyniku przeprowadzonej kontroli zakwestionowanego rozstrzygnięcia w części uniewinniającej A. M. oraz w zakresie skazującym M. M. (1), zdaniem sądu odwoławczego zarzuty obu apelacji – podważające trafność ocen i analiz zawartych w zaskarżonym wyroku – okazały się bezzasadne.

Analizując całokształt zebranych w sprawie dowodów należy uznać, że sąd rejonowy zebrał je w sposób wystarczający do merytorycznego rozstrzygnięcia i nalżycie ocenił, co pozwoliło mu na wyprowadzenie prawidłowych ustaleń faktycznych, prowadzących do zanegowania ( poza czynem I ) sprawstwa A. M. i ustalenia sprawstwa M. M. (1) za przypisane jej przestępstwa.

Sąd ten ustosunkował się do wszystkich istotnych dowodów w sprawie i stanowisku swemu dał wyraz w zasługującym na aprobatę uzasadnieniu. Dlatego też podzielając w całości ocenę dowodów zaprezentowaną przez sąd merytoryczny, sąd okręgowy nie widzi zasadniczych powodów, aby powtarzać okoliczności wyprowadzone w motywach zaskarżonego wyroku, co wiązałoby się z cytowaniem ich obszernych fragmentów. Poczynione przez sąd ustalenia faktyczne znajdują bowiem odpowiednie oparcie w zebranym w sprawie materiale dowodowym, który został poddany analizie oraz ocenie, respektującej wymogi art. 4 kpk, art. 5 § 2 kpk, art. 7 kpk, art. 410 kpk. Konfrontując ustalenia faktyczne z przeprowadzonymi na rozprawie głównej dowodami trzeba stwierdzić, iż dokonana przez sąd rejonowy rekonstrukcja zdarzeń i okoliczności popełnienia przedmiotowych czynów nie wykazuje błędu ( nie zdołała jednak doprowadzić - z wymaganą pewnością - do ustalenia sprawstwa A. M. w zakresie czynów II – IV ).

Należy podkreślić, iż udowodnienie zachodzi wówczas, gdy w świetle przeprowadzonych dowodów fakt przeciwny dowodzeniu jest niemożliwy lub wysoce nieprawdopodobny. Wymóg udowodnienia należy odnosić tylko do ustaleń niekorzystnych dla oskarżonego, ponieważ on sam korzysta z domniemania niewinności ( art. 5 § 1 kpk ), a nie dające się usunąć wątpliwości

tłumaczy się na jego korzyść ( art. 5 § 2 kpk ). Najmniejsze wątpliwości powodują, iż dany fakt nie może być uznany za udowodniony, a więc nie stanowi ustalenia faktycznego, które może być podstawą rozstrzygnięcia. Nieuprawdopodobnienie dowodzonej tezy nie może działać na niekorzyść oskarżonego, albowiem może on być uznany winnym jedynie po udowodnieniu mu sprawstwa i winy. To nie oskarżony musi udowodnić swoją niewinność, lecz oskarżyciel ma udowodnić winę; przy czym udowodnić, to znaczy wykazać ją w sposób nie budzący wątpliwości wiarygodnymi dowodami. Oznacza to, że udowodnienie winy obwinionemu musi być całkowite, pewne, wolne od wątpliwości, czego nie można odnieść w niniejszej sprawie do zarzutów II – IV postawionych A. M.. .

Przedmiotowa sprawa poza czynem I i V ( opierającym się na wyjaśnieniach A. M., zabezpieczonych dokumentach, opinii grafologicznej ) ma w istocie charakter poszlakowy; oskarżeni negowali swoją udział w nich, a brak jest bezpośrednich dowodów dotyczących inkryminowanych zdarzeń, które mogą indywidualizować sprawców.

Fakt, że w sprawie nie występują dowody bezpośrednio wskazujące na sprawstwo oskarżonych, nie przekreśla jeszcze możliwości przypisania im popełnienia zarzucanych czynów i pociągnięcia ich do odpowiedzialności karnej. W takiej sytuacji bowiem pełnowartościowy dowód sprawstwa mogą stanowić tzw. dowody pośrednie (poszlaki). Warunkiem wówczas niezbędnym jest, aby poszlaki te, rozumiane jako udowodnione fakty uboczne, z jednej strony prowadziły w drodze logicznego rozumowania do ustalenia w sposób niewątpliwy owego sprawstwa, a jednocześnie pozwalały na wykluczenie innej wersji zdarzenia.

Całokształt materiału dowodowego pozwalać musi zatem na stwierdzenie, że inna interpretacja przyjętych faktów ubocznych - poszlak, nie jest możliwa. Sąd rejonowy ustalił fakty stanowiące dowody pośrednie ( poszlaki ); po ich analizie we wzajemnym powiązaniu prawidłowo przyjął, iż dały one wystarczającą podstawa do poczynienia dalszych ustaleń co do faktu głównego, tj. popełnienia zarzucanych czynów ale tylko w odniesieniu do M. M. (1) i swoje stanowisko prawidłowo uzasadnił oraz wykazał, że całokształt materiału dowodowego wyłączył inną interpretację przyjętych faktów.

Prokurator jako przesłanki wskazujące na sprawstwo A. M. w apelacji podał:

- wyjaśnienia M. M. (1), którym sąd I instancji ( bezpodstawnie w całości ) odmówił wiary, wskazujące na A. M., jako osobę współdziałającą w popełnieniu przestępstw;

- bezzasadne i pochopne nadanie wiarygodności wyjaśnieniom A. M.;

- czyn I do którego się przyznała A. M., był w istocie czynnością przygotowawczą do popełnienia pozostałych przestępstw i towarzyszący mu cel działania determinuje jej sprawstwo w pozostałym zakresie.

W tym kontekście należy podkreślić, iż:

- podstawą do ustaleń sądu I instancji odnośnie indywidualizacji sprawstwa w zakresie czynów II – IV i V - VIII była możliwość powiązania osób oskarżonych z przedmiotowymi czynami. W tym zakresie słusznie ustalił sąd I instancji, iż dowody pozwalają na przypisanie tych czynów jedynie M. M. (1) i szeroko uzasadnił swoje stanowisko. Determinującym dowodem w tym zakresie jest zwłaszcza ujawnienie u M. M. (1) w czasie zatrzymania w dniu 8 maja 2018 roku karty bankomatowej na nazwisko J. P.. Rachunek bankowy założony fikcyjnie na dane osobowe J. P. wykazywał powiązania z rachunkiem bankowym założonym podstępnie na dane osobowe pokrzywdzonej E. B.. Wpływy na rachunek bankowy prowadzony na dane E. B. były przelewane na rachunek bankowy J. P.. Należy podkreślić, iż w zakresie przelewów zewnętrznych wychodzących na te ostatnie dane były przekazywane aktywa wynikające z inkryminowanych pożyczek. M. M. (1) jest więc powiązana ze wszystkimi tymi czynami. Nie potrafiła logicznie wytłumaczyć się z posiadania karty bankomatowej na nazwisko J. P., która musiała być wykorzystywana do pobierania pieniędzy z konta z rachunku założonego na te dane. Gdyby to bez jej wiedzy A. M. realizowała te czyny, nie miałaby powodu, aby przekazywać koleżance wymienioną kartę bankomatową i pozbawiać się dostępu do pieniędzy. Nie sposób wykazać, aby istniałyby u niej przyczyny do przekazania koleżance tej karty bankomatowej; z drugiej strony niewiarygodne jest, iż M. M. (1) nie zainteresowała się co to jest za karta i dlaczego ją otrzymała, zwłaszcza, że posiadała ją razem z innymi przedmiotami wykorzystywanymi do popełniania przestępstw;

- prokurator w odniesieniu do tych trzech czynów opisanych w akcie oskarżenia zarzucił obu oskarżonym działanie wspólnie i w porozumieniu. Budzi wątpliwości – na jakiej zasadzie oskarżyciel publiczny przypisał oskarżonym wszystkie te czyny popełnione we współdziałaniu. Wywodzenie stąd, iż A. M. przyznała się do czynu I o możliwym sprawstwie tej oskarżonej jest przesadzone, bowiem nie ustalono jednak jakichkolwiek pewnych dowodów wskazujących na czynności wykonawcze realizowane w ramach pozostałych zarzucanych jej czynów. M. M. (1) nie przyznała się do zarzucanych jej czynów i z tego choćby powodu nie miała możliwości ( bez podważenia swojej linii obrony ), aby realnie pomówić A. M.; przedstawione przez nią sugestie, iż sprawcami mogą być wyłącznie U. M. i A. M., w świetle ujawnionych dowodów rzeczowych, w tym karty bankomatowej na nazwisko J. P., czy też zabezpieczonych plików graficznych w komputerze obsługiwanym przez M. M. (1), w szczególności dowodów osobistych, w tym opatrzonego personaliami (...), zaświadczeniami o zatrudnianiu – podważają jej wersję. Dowody te w zestawieniu z twierdzeniami U. M. i A. M. determinują sprawstwo M. M. (1), a jednocześnie uprawdopodabniają, iż w zakresie czynów VI – VIII mogła działać sama mając do tego wszystkie instrumenty. Sąd rejonowy również szczegółowo odniósł się do pomawiających A. M. zeznań J. M., zasadnie podważając ich wartość dowodową i wykazując pewien, sprzeczny z obiektywną wymową dowodów instrumentalizm w kreowaniu linii obrony M. M. (1). Oskarżyciel publiczny sam zarzucił M. M. (1), iż podżegała skutecznie A. M. do „spreparowania” dokumentów na nazwisko (...), które zostały wykorzystane do założenia rachunku oszczędnościowo – rozliczeniowego ( czyn V ), czyli przyjął, iż inicjatorem tej przestępczej akcji była M. M. (1) ( A. M. była tylko instrumentem w jej rękach ), co oznacza, że M. M. (1) musiała zdawać sobie sprawę z dalekosiężnego celu tego przedsięwzięcia i nie musiała w dalszą jego realizację włączać koleżanki. Czynności sprawcze mogły być podjęte przez jedną osobę. Specyfika działania przy „wyłudzeniach” z wykorzystaniem komputera nie wymagała udziału innych osób ( w przeciwieństwie do czynu V ) i prowadziłaby do zbędnego podziału łupów;

- poza sferą rzeczowych i uargumentowanych rozważań apelacji pozostają wszystkie te dowody, które sąd I instancji ocenił i przeanalizował w celu indywidualizacji sprawstwa oskarżonych. Nie ma więc dowodów, poza spekulacjami i przypuszczeniami, które wiązałyby A. M. z czynami II – IV, na co słusznie zwrócił uwagę sąd I instancji. Linią obrony M. M. (1) jest zasugerowanie zrealizowania wszystkich czynności sprawczych przez A. M. i U. M.. Jednakże wymagałoby to od nich posiadania wiedzy informatycznej i wzorów dokumentów i umiejętności ich korygowania, czy wreszcie możliwości pozyskiwania wyłudzonych pieniędzy ( w tym przypadku przez fikcyjne konto założone na dane (...) ), a tymi możliwościami dysponowała M. M. (1). Niewątpliwie A. M. popełniając czyn I liczyła się z tym, iż może się to wiązać z korzyściami wynikającymi z przestępczego pozyskiwania pożyczek ( co wynika z jej wyjaśnień z postępowania sądowego ). Jej wyjaśnienia negujące sprawstwo w pozostałym zakresie nie zostały podważone; prezentowana przez nią wersja, iż nie dokonywała żadnych czynności sprawczych w odniesieniu do czynów II – IV jest możliwa w świetle zebranych dowodów. Wiązanie przez prokuratora Aleksandry Milewskiej z tymi czynami na tej podstawie, iż przyznała się do zarzutu I oraz sugestii M. M. (1), nie stanowi o tym, że nastąpiło udowodnienie tych okoliczności w sposób przełamujący zasadę domniemania niewinności. Wątpliwości przy tym są nieusuwalne, jeżeli zważy, iż negatywne okazały się wyniki wszelkich prób dowodowych zmierzające do zindywidualizowania roli A. M. w omawianym zakresie ( do czego szczegółowo odnosił się sąd rejonowy ).

Reasumując: wydanie wyroku uniewinniającego pozostaje pod ochroną art. 7 kpk nie tylko wtedy, gdy wykazano niewinność oskarżonego, ale i wówczas, gdy nie udowodniono, że jest on winny popełnienia zarzucanego mu czynu. Przy czym w tym drugim wypadku wystarczy, że twierdzenia oskarżonego, negującego sprawstwo, nie zostaną skutecznie obalone, nawet jeśli wskazywana przez niego wersja może wydawać się mało prawdopodobna ( por. postanowienie SN z dnia 18 grudnia 2008 roku, V KK 267/08, Biul. PK 2009/ 2/ 66 ).

Odnośnie apelacji obrońcy trzeba stwierdzić, iż sąd rejonowy ustalił fakty stanowiące poszlaki; po ich analizie we wzajemnym powiązaniu prawidłowo przyjął, iż dają one podstawę do poczynienia dalszych ustaleń co do faktu głównego, tj. popełnienia przez M. M. (1) zarzucanych jej czynów przestępnych i swoje stanowisko prawidłowo uzasadnił oraz wykazał, że całokształt materiału dowodowego wyłącza inną interpretację przyjętych faktów; w konsekwencji odrzucił wersję lansowaną przez oskarżoną, jako nieprawdopodobną, pozostającą w sprzeczności z dowodami i zasadami życiowego doświadczenia. Argumentów sądu merytorycznego co do oceny dowodów – pominąć się nie da; ponieważ są racjonalne i zakotwiczone w zasadach doświadczenia życiowego – więc w pełni zasługują na wiarę. Przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną art. 7 kpk, jeśli jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy, stanowi wyraz rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego i jest zgodne ze wskazaniami wiedzy oraz doświadczenia życiowego, a nadto zostało wyczerpująco i logicznie uargumentowane w uzasadnieniu wyroku. Wszystkim tym wymaganiom sąd rejonowy sprostał.

Apelacje prokuratora i obrońcy kwestionują stanowisko sądu z pozycji tylko niektórych dowodów oraz własnych subiektywnych ocen wymowy przeprowadzonych na rozprawie dowodów, przy wybiórczym i subiektywnym ujęciu ich zakresu, charakteru i treści. Podniesione wyżej okoliczności, a także inne wskazane w motywach zaskarżonego wyroku dały jednak sądowi merytorycznemu podstawę do poczynienia ustaleń faktycznych odnośnie zanegowania sprawstwa A. M. ( w części uniewinniającej wyroku ) i ustalenia winy M. M. (1) w zakresie zarzucanych jej czynów.

Sąd odwoławczy nie podzielił dokonanej przez obrońcę M. M. (1) oceny prawnej zachowania się tej oskarżonej jako przestępstwa ciągłego

( art. 12 kk ) w odniesieniu do czynów VI - VIII .

Tego rodzaju stanowisko obrońcy skazanego nie jest prawidłowe. W ramach poczynionych w sprawie ustaleń faktycznych, dotyczących przestępczych zachowań M. M. (1), sąd rejonowy trafnie przyjął, że zachowania te winny zostać zakwalifikowane jako odrębne przestępstwa, według sądu odwoławczego składające się na ciąg przestępstw, którą to konstrukcję sąd I instancji - nie wiadomo dlaczego – zastosował tylko do czynów VII i VIII. Warunkiem przyjęcia czynu ciągłego z art. 12 kk jest bowiem wykazanie, że sprawca w chwili podejmowania pierwszego zachowania musi mieć zamiar popełnienia wszystkich zindywidualizowanych, co najmniej w ogólnym zarysie, zachowań, składających się na czyn ciągły. Ogólny projekt dopuszczenia się dwóch lub więcej różnych czynów zabronionych, nie odpowiada pojęciu „z góry powziętego zamiaru” popełnienia jednego konkretnego przestępstwa, na którego wykonanie składa się więcej niż jedno zachowanie (zob. np. postanowienie SN z dnia 14 czerwca 2010 r, (...), R-OSNKW 2010, poz. 1191, L. ). Nie sposób jednocześnie przyjąć, że w chwili podjęcia pierwszego zachowania w dniu 10 października 2013 roku M. M. (1) miała już z góry powzięty zamiar popełnienia wszystkich inkryminowanych jej zachowań. Innymi słowy, zachowania oskarżonej opisane w punktach VI, VII, VIII zostały zrealizowane nie w wykonaniu z góry powziętego zamiaru prowadzenia pojazdu, ale pod wpływem odrębnego zamiaru, który pojawiał się przy podejmowaniu każdego kolejnego zachowania tego typu. Z opisu przypisanych skazanemu czynów oraz przyjętej ich kwalifikacji prawnej wynika jasno, że zostały one popełnione w podobny sposób i krótkim odstępie czasu. Na orzekającym Sądzie ciążył zatem obowiązek zastosowania art. 91 § 1 kk w brzmieniu sprzed dniem 1 lipca 2015 r., skoro stosował jako korzystniejsze przepisy Kodeksu karnego obowiązujące przed dniem 1 lipca 2015 r. Przyjęcie lub odrzucenie możliwości zastosowania art. 91 § 1 kk uzależnione jest wyłącznie od spełnienia przesłanek określonych w tym przepisie (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 listopada 2012 r., V KK 252/12). Zastosowaniu instytucji ciągu przestępstw w rozumieniu art. 91 § 1 kk w brzmieniu obowiązującym przed dniem 1 lipca 2015 r. nie stał na przeszkodzie fakt, że dwa z przypisanych skazanej przestępstw doprowadzone zostały do ostatniej ich fazy, a kolejne zakończyło się na etapie usiłowania, ponieważ przestępstwa popełnione w formie dokonania i usiłowania mogą wchodzić w skład jednego ciągu przestępstw w rozumieniu art. 91 § 1 kk (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 11 sierpnia 2000 r., I KZP 17/00, OSNKW 2000, z. 7-8, poz. 56, L. ). Biorąc jednak kierunek apelacji co do winy ( na korzyść oskarżonej M. M. (1) ) sąd odwoławczy uznał, iż wymierzenie kary za czyny VI – VIII w warunkach ciągu przestępstw byłoby niekorzystne dla tej oskarżonej, gdyż wymagałoby zaostrzenia kary pozbawienia wolności już istniejącej za ciąg, skoro tylko za czyny VII i VIII wymierzono jej karę 10 miesięcy pozbawienia wolności, a następnie kara łączna uwzględniająca skazanie za czyn V ( biorąc pod uwagę inny jego przedmiot ) musiałaby przekroczyć rok pozbawienia wolności.

Rażąca niewspółmierność kary zachodzić może tylko wówczas, gdy na podstawie ujawnionych okoliczności mających zasadniczy wpływ na jej wymiar można by przyjąć, że zachodziłaby wyraźna różnica pomiędzy karą, jaką należałoby wymierzyć w instancji odwoławczej a karą wymierzoną w I instancji. Wymierzenie przez sąd I instancji w zaskarżonym wyroku wobec oskarżonej kary łącznej 1 roku pozbawienia wolności nie można uznać za rażąco surową reakcję karną; w sprawie bowiem przeważają zdecydowanie okoliczności obciążające, które jednoznacznie przeciwstawiają się łagodniejszemu uksztaltowaniu reakcji karnej.

W tym kontekście należy podkreślić, iż

- oskarżony była kilkakrotnie karana, chociaż dopiero po popełnieniu tych czynów. W większej perspektywie czasu okazała jednak powtarzającą się tendencję, iż ma skłonność do lekceważenia porządku prawnego;

- okoliczności popełnienia przypisanych jej czynu wskazują na znaczny stopień jego społecznej szkodliwości; jej sposób działania był przemyślany, wieloczynowy, nastawiony na utrudnienie identyfikacji sprawcy, dodatkowo krzywdzący dla osób postronnych, których dane sprawca wykorzystywał do popełniania przestępstw;

- sytuacja osobista i rodzinna nie ma waloru łagodzącego. Osiągnięcie celów wychowawczych i zapobiegawczych kary wobec sprawcy powracającego do przestępstwa w świetle dyrektyw jej wymiaru wiąże się z adekwatną, a nie łagodną reakcją karną. Skarżący nie przytoczył przy tym dodatkowych argumentów, ażeby jakieś atypowe warunki osobiste mogłyby mieć istotny wpływ na wymiar kary. Wymierzenie w tych realiach oskarżonej kary 1 roku bezwzględnej pozbawienia wolności nie można utożsamić z reakcją surową, a już na pewno w takim wymiarze nie ma znamion „rażącej” surowości. Sąd okręgowy uznał, iż taka sankcja jest dostosowana do wagi czynu, sylwetki sprawcy i tworzy odczuwalną reakcję karną pozwalającą na osiągnięcie wobec oskarżonego celów w zakresie prewencji indywidualnej i generalnej, zwłaszcza iż będzie ona odbywała inne kary pozbawienia wolności.

Zastosowanie art. 69 kk uzależnione było od wymiaru kary nie przekraczającej dwóch lat i od przekonania sądu, iż jest to wystarczające dla osiągnięcia wobec sprawcy celów kary, a w szczególności zapobieżenia powrotowi do przestępstwa.

Dane dotyczące osoby sprawcy, zwłaszcza jego uprzednia karalność i nie korygowanie swojego zachowania w kierunku przestrzegania porządku prawnego w kontekście okoliczności popełnienia przedmiotowego czynów, który cechuje jaskrawość, duże nasilenie złej woli wskazują, iż nie można wobec oskarżonej postawić pozytywnej prognozy kryminologicznej, a to sprzeciwia się warunkowemu zawieszeniu wymierzonej mu kary pozbawienia wolności. Oskarżona musi zdawać sobie sprawę, iż za każde kolejne przestępstwa grozi mu adekwatna reakcja karna, a w realiach jego uprzedniej karalności nie może już liczyć na pobłażliwość.

Z brzmienia § 2 art. 413 kpk, wynika, że rozstrzygnięcia co do kary i środków karnych powinny odnosić się do przypisanego oskarżonemu czynu wypełniającego znamiona określonego przestępstwa. Oznacza to, że ustawodawca nie dopuszcza wymierzenia kary ani środka karnego inaczej, jak tylko za popełnienie odrębnego przestępstwa (wyjątkowo - za popełnienie ciągu przestępstw w warunkach podanych w art. 91 § 1 kk). Odmienne postąpienie, przez orzeczenie środka karnego w wyroku skazującym oskarżonego za więcej niż jedno przestępstwo, ale bez wskazania za które z nich wymierza się ten środek karny, narusza ustawową konstrukcję wyroku skazującego ustanowioną przepisem art. 413 § 2 kpk, i zarazem sprzeciwia się pryncypialnej zasadzie odpowiedzialności karnej za czyn zabroniony pod groźbą kary (art. 1 § 1 kk). Orzeczenie zadośćuczynienia za krzywdę wyrządzoną przez przestępstwo jest możliwe jedynie wtedy, gdy prawo cywilne dopuszcza zadośćuczynienie za daną krzywdę (post. SN z 28.4.2008 r., I KZP 6/08, OSNKW 2008, Nr 6, poz. 42; T. G., Zobowiązywanie sprawcy przestępstwa, s. 48 i n.). Chodzi o art. 445 i 448 kc przewidujące zadośćuczynienie za doznaną krzywdę. Zgodnie zaś z art. 448 kc, w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę, lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia. Nawiązka orzekana na podstawie art. 46 § 2 kk zamiast obowiązku naprawienia szkody jest konstrukcją, która ma być wykorzystywana, gdy orzeczenie obowiązku naprawienia szkody jest znacznie utrudnione, co w szczególności oznacza wystąpienie trudności dowodowych dotyczących ustalenia wielkości szkody powodujących, że z reguły nie odpowiada jej wysokości, chociaż zaznacza się w literaturze, że powinna stanowić przybliżony jej ekwiwalent.

Sąd I instancji orzekł od M. M. (1) na rzecz E. B. nawiązkę w kwocie 3500 złotych ( art. 46 § 2 kk – punkt 6 ); w uzasadnieniu wyroku nie sprecyzował z jakiego ona jest tytułu. W wyniku popełnienia czynów VI – VIII niewątpliwie doszło do naruszenia dobrego imienia E. B. na skutek połączenia jej osoby ( jej danych ) z faktami „wyłudzenia” pożyczek i ich niespłacania. Takie dobra osobiste dobre imię , stanowią niewątpliwie dobra szczególne, stąd powinny podlegać wzmożonej ochronie, co przekłada się zarówno na możliwość zasądzenia zadośćuczynienia w konkretnej sprawie, jak i na jego wysokość. W tych realiach biorąc powiązania przedmiotowych czynów z osobą pokrzywdzonej, co skutkowało wobec niej postępowaniami egzekucyjnymi, zaangażowaniem w sprawy karne, aby dowodzić swojej niewinności, poniesione straty materialne – zasądzona na jej rzecz wysokość nawiązki nie budzi wątpliwości. Sąd I instancji powinien jednak zasądzić nawiązki w związku ze skazaniem M. M. (1) za każdy z tych czynów. Sąd okręgowy ( nie mając w tym zakresie zarzutów ) mógł skorygować to rozstrzygnięcie przez przyjęcie, iż nawiązka w punkcie 6 dotyczy czynów VI – VIII i została orzeczona zamiast zadośćuczynienia E. B. za doznaną krzywdę.

Na akceptację zasługuje apelacja pełnomocnika E. B..

Powtórzyć trzeba, że dla nałożenia przez sąd obowiązku naprawienia szkody należy poczynić jednoznaczne ustalenia, że szkoda w rzeczywistości nastąpiła i pokrzywdzony poniósł ją bezpośrednio z przestępstwa. Przesłanką nałożenia obowiązku naprawienia szkody jest jej istnienie w chwili orzekania oraz bezpośredni związek przyczynowy pomiędzy zachowaniem sprawcy a jej powstaniem. Sąd rejonowy w uzasadnieniu wyroku prawidłowo ustalił, że szkoda w związku ze skazaniem za czyn VII istniała w czasie orzekania w pierwszej instancji; niestety nie znalazło to odzwierciedlenia w wyroku. Sąd ten podniósł, iż ferując wyrok, „miał na uwadze prowadzone do majątku pokrzywdzonej postępowanie egzekucyjne oraz wysokość wyegzekwowanej kwoty. Kwota ta nie budzi zastrzeżeń w świetle akt komorniczych, jak i zeznań pokrzywdzonej. Omyłkowo jednak sąd przyjął, iż strona ( tutaj oskarżyciel posiłkowy ) nie wykazał, które ze zobowiązań będących przedmiotem tego postępowania zostało przelane na rzecz podmiotu wnioskującego o egzekucję” ( k 248 ). Sąd okręgowy ustalił, iż w ramach egzekwowanej kwoty na rzecz wierzyciela wyegzekwowano od pokrzywdzonej kwotę 1013 złotych 84 grosze i taką wysokość uwzględnił jako szkodę, którą E. B. poniosła w ramach czynu VII. W konsekwencji na podstawie art. 46 § 1 kk w związku ze skazaniem za czyn VII zasądził od oskarżonej M. M. (1) na rzecz pokrzywdzonej E. B. kwotę 1013 złotych 84 grosze tytułem obowiązku naprawienia szkody.

Z tych względów sąd okręgowy orzekł, jak w wyroku. Na podstawie powołanych w nim przepisów zasądził od Skarbu Państwa na rzecz pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej 516 złotych 60 groszy złotych tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu E. B. w postepowaniu odwoławczym. Zwolnił oskarżoną M. M. (1) od opłaty i wydatków poniesionych przez Skarb Państwa w postępowaniu odwoławczym mając na uwadze jej trudną sytuację materialną ( odbywanie kary pozbawienia wolności ). W związku z nieuwzględnieniem apelacji prokuratora na niekorzyść A. M., wydatkami w tym zakresie obciążył Skarb Państwa.