Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XII W 2631/16

UZASADNIENIE

W dniu 27 sierpnia 2016r. ok. godz. 16:00 M. i M. K. (1) z dziećmi, M. - lat 2,5 i M. - 4 lata i 9 miesięcy, wracali ze spaceru do domu. Szli ul. (...) w kierunku ul. (...). M. K. (1) prowadził wózek z synkiem, a M. K. (2) trzymała córkę za rękę. Po przejściu placu weszli w ul. (...), która w tym miejscu stanowiła drogę publiczną. Szli obok siebie prawą stroną. M. K. (1) znajdował się bliżej środka ulicy, a jego żona z córką obok pobocza. Po przeciwnej stronie, poza drogą, stał zaparkowany do nich tyłem pojazd V. (...) o nr rej. (...). Gdy małżonkowie K. z dziećmi znaleźli się na wysokości pojazdu, kierowca ruszył do tyłu. M. K. (2) krzyknęła do męża „uważaj” i ten zdążył odskoczyć z wózkiem. Wówczas kierujący V. gwałtownie przyspieszył. M. K. (2) odruchowo puściła córkę i usiłowała wyciągniętymi rękami zatrzymać cofający samochód. Wtedy przewróciła się. Gdy po chwili pojazd się zatrzymał zobaczyła, że pod jego tylnym prawym kołem twarzą do ziemi leży córka. M. K. (2) podniosła się, zaczęła krzyczeć i uderzać dłońmi w pojazd, by zwrócić uwagę kierowcy. Krzyki kobiety usłyszeli pracownicy pobliskiego warsztatu samochodowego - Z. M. i W. M., którzy wyszli na zewnątrz budynku. Młody mężczyzna nie wysiadając z samochodu zapytał „co się stało?”. Gdy usłyszał krzyk, że najechał kołem na dziecko, ruszył do przodu. Wtedy M. K. (2) wyciągnęła córkę spod samochodu, wzięła ją na ręce i usiadła na pobliskim murku. Dziewczynka krzyczała. Mówiła, że boli ją brzuch, z buzi leciała jej krew, a twarz miała siną. Kierujący wysiadł z pojazdu z papierosem. Nie zapytał jak się czują M. K. (2) i dziecko, i czy potrzebują pomocy. Na słowa M. K. (3), że rozjechał mu rodzinę, oświadczył, iż nic się nie stało i skoro córka z żoną krzyczą, to żyją. Na miejscu pojawił się również sąsiad państwa K.P. S. (1), który chwilę przed zdarzeniem mijał wracającą do domu rodzinę. Gdy M. K. (1) wyciągnął telefon i zadzwonił na pogotowie, kierowca wsiadł do pojazdu i odjechał. P. S. (1) na prośbę M. K. (2) zrobił zdjęcie odjeżdżającemu pojazdowi. Z. M. zapamiętał numery rejestracyjne samochodu, gdy ten mijał go w odległości około 10 metrów. Kierujący V. oddalił się w kierunku ul. (...) ze znaczną prędkością.

Zespół ratownictwa medycznego zabrał poszkodowaną M. K. (4) i jej matkę do Wojewódzkiego Szpitala (...) w T.. Tam dziewczynka przeszła szereg badań i pozostała na obserwacji. M. K. (1) pozostał na miejscu zdarzenia do czasu przyjazdu policji. Przybyłym policjantom opisał przebieg zdarzenia, podał numery rejestracyjne oraz przybliżony wiek i wygląd kierującego pojazdem, który potrącił jego córkę i uciekł z miejsca zdarzenia. Funkcjonariusze policji niezwłocznie przystąpili do ustalania sprawcy. W wyniku czynności podjętych we współpracy z policjantami z B. i W. ustalono, że pojazd V. (...) o nr rej. (...) jest zarejestrowany na R. F., prowadzącego przedsiębiorstwo (...) z siedzibą w B. i pojazd ten w dniu 25 sierpnia 2016r. został wypożyczony przez P. M. zamieszkałego we W. przy ul. (...). Jeszcze tego samego dnia, tj. 27 sierpnia 2016r. ok. godz. 22:30 funkcjonariusze Komendy Miejskiej Policji we W. udali się do miejsca zamieszkania P. M., jednak nie zastali go w domu. Przekazali domownikowi, by P. M. stawił się w K.. W wyniku przeprowadzonego patrolu ul. (...) i ulic przyległych, nie ujawnili również pojazdu V. o nr rej. (...). Policjanci jeszcze następnego dnia w godzinach rannych próbowali nawiązać kontakt z P. M.. Nie zastali jednak ani jego ani żadnego z domowników w miejscu zamieszkania. Nie zauważyli też w pobliżu poszukiwanego pojazdu.

M. K. (4) przebywała na Oddziale Urologii i (...) Dziecięcej (...) w T. do 1 września 2016r. W trakcie hospitalizacji stwierdzono u niej ogólne potłuczenia oraz obustronne wylewy podspojówkowe oraz wybroczyny w obrębie twarzy. Po wypisaniu została skierowana w celu dalszego leczenia specjalistycznego do poradni okulistycznej i neurologicznej. Z uwagi na stany lękowe, M. K. (4) była również konsultowana psychologicznie. Leczenie w poradni neurologicznej zostało zakończone z rozpoznaniem: bez odchyleń od normy, a w okulistycznej – stan okulistyczny prawidłowy.

(dowód: wyjaśnienia obwinionego P. M. e-protokół k. 147-147v czas nagrania 00:06:27-00:33:10; zeznania świadka M. K. (2) k. 39-39v, e-protokół k. 147v czas nagrania 00:34:53- 00:46:51 i 00:26:59; zeznania świadka M. K. (3) k. 28-29, e-protokół k. 148 czas nagrania 00:53:24- 01:14:28; zeznania świadka Z. M. k. 50, e-protokół k. 157-157v czas nagrania 00:02:11- 00:14:02; zeznania świadka W. M. e-protokół k. 157v czas nagrania 00:18:45- 00:27:58; zeznania świadka P. S. (1) e-protokół k. 157v czas nagrania 00:29:02- 00:40:26; notatki urzędowe k.5a, 8, 12, 16, 19, 20, 23 wraz z płytą k. 47, 65; kopie telegramów i pism jednostek policji k. 9-11, 13, 15, 17; dokumentacja fotograficzna k. 46, 150-154; dokumentacja medyczna i psychologiczna k.54-63, 144-146 oraz znajdująca się w załączniku adresowym; umowa najmu samochodu k.67, opinia sądowa psychiatryczno – psychologiczna k. 170-170v; opinia sądowo – lekarska k. 176-178; pismo Miejskiego Zarządu Dróg w T. k. 222-223; protokół oględzin miejsca zdarzenia wraz ze szkicem i dokumentacją fotograficzną k. 234-236v, 240-241 – dokumenty ujawnione e-protokół k. 250 czas nagrania 00:02:42)

P. M. ma 26 lat. Jest bezdzietnym kawalerem. Obecnie pracuje w Wielkiej Brytanii i nie ma żadnej osoby na utrzymaniu. W lipcu 2016 roku był karany w postępowaniu mandatowym za wykroczenie drogowe polegające na niestosowaniu się do sygnałów świetlnych, nie był karany za przestępstwa. P. M. nie leczył się psychiatrycznie.

(dowód: dane osobopoznawcze e-protokół k. 147 czas nagrania 00:02:42, wyjaśnienia obwinionego P. M. e-protokół k. 147-147v czas nagrania 00:06:27-00:33:10 informacja NFZ k. 132; karta karna k.197; informacja o wpisach w ewidencji kierowców naruszających przepisy ruchu drogowego k. 205 ujawniona e-protokół k.250 czas nagrania 00:02:42)

Obwiniony P. M. przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i złożył obszerne wyjaśnienia. Wskazał, że przed zdarzeniem miał ciężki okres w swoim życiu, ponieważ rozstał się z dziewczyną i stracił pracę zagranicą. Cofając spojrzał w lusterka, ale nie widział dziewczynki. Twierdził, że manewr cofania wykonywał powoli. Po zdarzeniu wysiadł. Zobaczył mamę trzymającą córeczkę na kolanach, która głośno płakała. Miał wrażenie, że było to lekkie uderzenie i z dzieckiem wszystko było w porządku. Wskazał, że zrobiło się głośno, rodzice dziecka zaczęli krzyczeć i on „spanikował”, przestraszył się i wskoczył do samochodu i odjechał. Podał, że nie przypomina sobie, by słyszał uderzanie o samochód i krzyk matki, by ruszył bo najechał na dziecko. Przed Sądem przeprosił rodziców małoletniej pokrzywdzonej i oświadczył, że żałuje tego, co zrobił. Wnosił też o zmniejszenie zakazu prowadzenia pojazdów, bo będzie pracował w Anglii i prawo jazdy będzie mu potrzebne, by dojeżdżać do pracy około 4 mil..

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom obwinionego co do zaistnienia samego zdarzenia, którego skutkiem było potrącenie M. K. (4). W tym zakresie wyjaśnienia obwinionego są jasne i znajdują potwierdzenie w zeznaniach rodziców małoletniej – M. i M. K. (3). Sąd nie podzielił jednak twierdzeń obwinionego co do przebiegu tego zdarzenia, zwłaszcza jego zachowanie po potrąceniu dziecka, bowiem są one nielogiczne i sprzeczne zarówno z zeznaniami M. i M. K. (3), jak i pozostałych świadków przesłuchanych w toku postępowania. Sąd nie zaaprobował równmież motywów, dla których obwiniony odjechał z miejsca zdarzenia, nie udzielając pomocy potrąconemu dziecku i jego rodzicom. Rozstanie z dziewczyną czy utrata pracy, w kontekście oddalenia się w sytuacji niewyjaśnionego stanu zdrowia oraz samopoczucia małej dziewczynki i nieustalonych jej ewentualnych obrażeń, a także przerażonych tym co się stało rodziców, nie mogą stanowić żadnego usprawiedliwienia, co więcej – w ocenie sądu - zasługują na potępienie.

Sąd w całości dał wiarę zeznaniom M. i M. K. (1), którzy byli uczestnikami zdarzenia. Ich szczegółowa relacja dotycząca jego przebiegu, miejscami emocjonalna – co w realiach sytuacji dziwić przecież nie może - i przerażająca, jak również opisująca zachowanie obwinionego po zdarzeniu była logiczna, spójna i konsekwentna. To zeznania M. i M. K. (1), którzy w istocie byli jedynymi naocznymi świadkami zdarzenia, pozwoliły sądowi ustalić mechanizm potrącenia małoletniej M. i określić postępowanie obwinionego w świetle zasad ruchu drogowego. Umożliwiły także sądowi dokonać oceny obwinionego jako człowieka, który ze swojej winy znalazł się w trudnej sytuacji i który niewątpliwie sobie z nią nie poradził. Pozostawił bowiem będących w szoku rodziców z dzieckiem, które chwilę wcześniej leżało pod kołem jego pojazdu i uciekł z miejsca zdarzenia, czym z pewnością pogłębił ich traumatyczne przeżycia.

Za wiarygodne ocenić należało także zeznania świadków Z. M., W. M. i P. S. (1). Wprawdzie świadkowie ci nie widzieli samego najechania przez pojazd obwinionego na M. K. (4), zaobserwowali jednak to co działo się po potrąceniu dziewczynki. Ich twierdzenia, które wzajemnie się uzupełniały i znajdowały oparcie z zeznaniach M. i M. K. (1), dały sądowi jednoznaczny dowód na to, że obwiniony po wypadku nie udzielił pomocy pokrzywdzonej ani jej rodzicom i po krótkiej chwili wsiadł do pojazdu i odjechał. Należy też podkreślić, że to dzięki postawie i refleksowi świadków, którzy zrobili zdjęcie i zapisali numery rejestracyjne pojazdu V. udało się ustalić, że sprawcą wykroczeń był P. M..

Z uwagi na obrażenia ciała pieszej M. K. (4), których doznała na skutek potrącenia oraz stany lękowe dziewczynki, które pojawiły się w opinii rodziców w następstwie zdarzenia, Sąd dopuścił dowód z opinii biegłego medycyny sądowej oraz biegłych psychiatry i psychologa. Biegli mieli wskazać czy doznane przez pokrzywdzoną urazy naruszyły czynności narządu ciała i spowodowały rozstrój zdrowia psychicznego, i czy z uwagi na czas trwania tych skutków stanowiły wykroczenie z art. 86§1 kw czy przestępstwo określone w art. 177§1 kk. Biegłe lekarz psychiatra B. R. i psycholog I. S., po przeprowadzeniu badania pokrzywdzonej stwierdziły, że M. K. (4) nie ujawnia objawów choroby psychicznej ani innych zaburzeń psychicznych, a rozwój umysłowy ma na poziomie wysokim. Biegłe zgodnie uznały, że małoletnia w wyniku zdarzenia drogowego, w którym uczestniczyła jako piesza, doznała rozstroju zdrowia psychicznego na czas poniżej siedmiu dni. Z kolei biegły w dziedzinie medycyny sądowej lek. med. P. S. (2), po zapoznaniu się z całą dokumentacją medyczną dotyczącą leczenia M. K. (4), stwierdził, że w trakcie jej hospitalizacji nie stwierdzono u niej odchyleń w przeprowadzonych badaniach neurologicznym i okulistycznym, jak i w badaniach dodatkowych tj. USG jamy brzusznej i RTG klatki piersiowej. U małoletniej stwierdzono natomiast obustronne wylewy podspojówkowe bez zaburzeń widzenia i wybroczyny w obrębie twarzy oraz ogólne potłuczenia. Zdaniem biegłego, skutki doznanych urazów przez M. K. (4) należy kwalifikować jako naruszenia czynności narządu ciała na czas poniżej siedmiu dni w rozumieniu Kodeksu karnego.

Sąd uznał za wiarygodne opinie biegłych medyka sądowego oraz psychiatry i psychologa, albowiem opinie te są jasne, pełne i pozbawione sprzeczności, a wnioski w nich zawarte logiczne i spójne. Nadto zostały sporządzone przez osoby kompetentne, dysponujące niezbędną fachową wiedzą, po zapoznaniu się z dokumentacją medyczną przedstawioną przez rodziców małoletniej, a w przypadku biegłych psychiatry i psychologa – także po przeprowadzeniu stosownego badania małoletniej. Zdaniem wszystkich biegłych, doznane przez pokrzywdzoną M. K. (4) urazy naruszyły czynności narządu ciała i spowodowały rozstrój zdrowia psychicznego na czas poniżej siedmiu dni. Zatem z uwagi na czas trwania tych skutków czyn obwinionego stanowił wykroczenie z art. 86§1 kw. Podkreślić również należy, że żadna ze stron postępowania nie kwestionowała treści opinii ani ich wniosków końcowych.

Sąd dał wiarę zgromadzonym w toku postępowania dokumentom w postaci notatek urzędowych, kopii telegramów i pism jednostek policji w T., B. i W., dokumentacji fotograficznej, dokumentacji medycznej i psychologicznej, umowy najmu samochodu, pisma Miejskiego Zarządu Dróg w T., protokołu oględzin i szkicu miejsca zdarzenia, bowiem zostały sporządzone zgodnie z przepisami przez uprawnione do tego osoby, a strony postępowania nie podważały ich autentyczności i prawdziwości ich treści.

W świetle całokształtu materiału dowodowego i ustalonego na jego podstawie stanu faktycznego Sąd przyjął, że wina obwinionego została wykazana należycie.

W ocenie Sądu, obwiniony P. M. swoim zachowaniem wypełnił znamiona wykroczeń z art. 86§1 kw i art. 93§1 kw. Wykroczenie z art. 86§1 kw polega na spowodowaniu zagrożenia w ruchu drogowym, w wyniku niezachowania należytej ostrożności na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, natomiast z art. 93§1 kw - na nieudzieleniu przez kierującego pojazdem, uczestniczącego w wypadku drogowym, niezwłocznej pomocy ofierze wypadku. Obwiniony bowiem kierując pojazdem V. o nr rej. (...) na ul. (...) w T., stanowiącej drogę publiczną, nie zachował szczególnej ostrożności podczas manewru cofania i potrącił dziecko w wieku 4 lat i 9 miesięcy, czym spowodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, po czym po krótkiej chwili, nie udzielając pomocy pokrzywdzonej, uciekł z miejsca zdarzenia. (art. 23 ust. 1 pkt 3 i art. 44 ustawy z dnia 20 czerwca 1997r. Prawo o ruchu drogowym (Dz.U. z 2017r. poz. 1260 ze zm).

Sąd, po myśli art. 9§2 kw na podstawie przepisu art. 93§1 kw jako tego, który przewiduję karę surowszą niż art. 86§1 kw, wymierzył P. M. karą grzywny w wysokości 3000 zł. Jako okoliczność obciążającą sąd potraktował fakt, że obwiniony dopuścił się dwóch wykroczeń, z których każde cechowało się wysokim stopniem społecznej szkodliwości. Skutki potrącenia przez obwinionego małoletniej M. wprawdzie nie naruszyły czynności narządu ciała i nie spowodowały rozstroju zdrowia psychicznego na czas powyżej siedmiu dni, to jednak - jak na czyn stanowiący jedynie wykroczenie - były z pewnością dolegliwe. Nie można tracić z pola widzenia faktu, że pokrzywdzonym było niespełna pięcioletnie dziecko, które znalazło się bezpośrednio pod kołem pojazdu. Nadto przebieg zdarzenia był drastyczny i niewątpliwie powodował nie tylko dolegliwości bólowe dziecka, a także przerażenie i strach, zarówno dziewczynki, jak i jej rodziców. M. K. (4) po zdarzeniu przebywała w szpitalu sześć dni, gdzie poddana została szeregowi badań, co u tak małego dziecka musiało powodować stres. Należy pamiętać, że po opuszczeniu szpitala dziewczynka była konsultowana przez neurologa, okulistę i psychologa, co mogło stanowić dodatkowe, niezbyt przyjemne, przeżycia dla dziecka i rodziców. I wreszcie drugi czyn, za który obwiniony został ukarany tj. nieudzielenie pomocy ofierze wypadku. P. M., już po zorientowaniu się, że potrącił dziecko, wyszedł na chwilę z pojazdu. Jednak nie zainteresował się stanem zdrowia dziewczynki i nie zapytał jak się czuje i czy jej bądź jej mamie potrzebna jest pomoc. Zbagatelizował sytuację, którą spowodował i, po krótkiej wymianie zdań z ojcem dziewczynki, wsiadł do samochodu i odjechał z dużą prędkością. Zachowanie obwinionego należy ocenić jako pozbawione empatii i zwyczajnie nieprzyzwoite. Postawa obwinionego musiała zostać napiętnowana poprzez surową karę, tak by obwiniony zrozumiał naganność swego zachowania i wyciągnął wnioski na przyszłość. Nadto, w ocenie sądu, kara w tym wymiarze spełni swe cele w zakresie społecznego oddziaływania.

Na podstawie art. 93§2 kw, Sąd orzekł wobec obwinionego środek karny w postaci zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres 2 lat. Środek ten w przypadku ukarania za wykroczenie z art. 93§1 kw jest obligatoryjny, zaś przy jego wymiarze sąd uwzględnił okoliczności czynu polegającego na nieudzieleniu pomocy małoletniej pokrzywdzonej M. K. (4), charakteryzujące czyn jako szkodliwy społecznie w stopniu wysokim.

Sąd rozstrzygnął o kosztach postępowania na podstawie art. 119 kpw w zw. z art. 616 kpk, nakładając na obwinionego obowiązek uiszczenia opłaty w kwocie 300 zł, a także na podstawie art. 118 §1 i §3 kpw obciążył go zryczałtowanymi wydatkami w kwocie 100 zł oraz wydatkami związanymi ze sporządzeniem opinii przez biegłych sądowych z dziedziny medycyny sądowej w kwocie 416 zł, psychiatrii 272 zł i psychologii w kwocie 288 zł. Łączna kwota z tytułu wydatków wyniosła zatem 1076 zł. Nie zachodziły po stronie obwinionego szczególne okoliczności, w postaci trudnej sytuacji osobistej lub majątkowej, które uzasadniałby zwolnienie go od obowiązku poniesienia wydatków postępowania.

O kosztach oskarżycieli posiłkowych M. i M. K. (1), związanych z korzystaniem z pomocy pełnomocnika, sąd rozstrzygnie odrębnym postanowieniem.