Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV P 172/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 lutego 2018 r.

Sąd Rejonowy w Szczytnie Wydział IV Pracy

w składzie następującym:

Przewodniczący SSR Anna Podubińska

Protokolant kierownik sekretariatu Krystyna Hartung

po rozpoznaniu w dniu 21 lutego 2018 r. w Szczytnie

w sprawy z powództwa L. S.

przeciwko 1. (...) SA w W.

2. (...) S.A. w S.

o zadośćuczynienie z tytułu wypadku przy pracy

I.  zasądza od pozwanego (...) SA w W. na rzecz powoda L. S. tytułem zadośćuczynienia kwotę (...) czternaście tysięcy siedemset jeden / złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 17 grudnia 2016 roku do dnia zapłaty,

II.  w pozostałej części powództwo w stosunku do (...) S.A. i (...) S.A. w S. oddala,

III.  zasądza od pozwanego (...) S.A w W. na rzecz Skarbu Państwa- Sądu Rejonowego w Szczytnie kwotę 736 złotych tytułem opłaty, od uiszczenia której powód był zwolniony oraz 1888,42 złote tytułem zwrotu wydatków poniesionych w toku postępowania,

IV.  zasądza od pozwanego (...) S.A. w W. na rzecz powoda kwotę 2700 ( dwa tysiące siedemset ) złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego

V.  nie obciąża powoda kosztami procesu na rzecz pozwanego (...) S.A. w S.

VI.  wyrokowi w pkt. I nadaje rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty 1985,38 złotych

Sygn. akt: IV P 172/16

UZASADNIENIE

Powód L. S. wniósł o zasądzenie od (...) S.A. kwoty 12.000 zł. z ustawowymi odsetkami od dnia 17.04.2015 r. do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia w związku z wypadkiem przy pracy, jakiemu uległ podczas pracy u pozwanego.

W uzasadnieniu wskazał, że w czasie załadunku pojazdu ciężarowego w dniu 10 stycznia 2014 r. na skutek zadziałania silnego wiatru został uderzony skrzydłem drzwiowym pojazdu ciężarowego. Zespół powypadkowy wskazał, że przełożony poszkodowanego dopuszczając go do prac załadunkowych nie sprawdził pojazdu i stanowiska pracy poszkodowanego, w szczególności, czy drzwi są zabezpieczone.

U powoda zdiagnozowano złamanie obojczyka lewego. Okres po wypadku to czas intensywnych dolegliwości bólowych, których nie były w stanie uśmierzyć leki. Powód przez wiele tygodni był wyłączony z normalnego funkcjonowania, a wszelka aktywność fizyczna skutkowała nasileniem się cierpień. W czerwcu 2014 r. w związku z ujawnionym podczas kolejnego badania brakiem zrostu obojczyka powód został przyjęty do szpitala, podano mu autogenne czynniki wzrostu. Zabieg nie przyczynił się do poprawy stanu zdrowia powoda, w dalszym ciągu uskarżał się na ból obojczyka. W dniu 15.10.2014 r. rozpoznano u niego „staw rzekomy obojczyka lewego”, otrzymał skierowanie na serię zabiegów fizjoterapeutycznych. Bóle barku utrzymywały się. W trakcie wizyty w dniu 3.12.2014 r. stwierdzono także „pourazowy przykurcz stawu ramiennego lewego”. Zalecono dalsze zabiegi fizjoterapeutyczne. Wobec niezdolności do pracy na skutek odniesionych obrażeń pozwany rozwiązał umowę o pracę z dniem 24.11.2014 r.

ZUS przyznał powodowi jednorazowe odszkodowanie z tytułu wypadku przy pracy w wysokości 5.299 zł. ustalając uszczerbek na zdrowiu w wysokości 7 %. Ta wypłata nie zaspokoiła krzywdy, powód został trwale pozbawiony możliwości wykonywania pracy fizycznej, każdy wysiłek fizyczny związany z zaangażowaniem chorej kończyny skutkuje wystąpieniem silnego bólu. Upływ czasu i bezskuteczność fizjoterapii nakazuje to postrzegać w kategoriach stanu ustabilizowanego, powód musi znosić intensywne cierpienia fizyczne i psychiczne związane ze świadomością własnych ograniczeń i niepewnością rokowań na przyszłość.

Pozwany (...) S.A. wniósł o oddalenie powództwa w całości.

W uzasadnieniu wskazał, że ZUS przyznał i wypłacił powodowi jednorazowe odszkodowanie w kwocie 5.299,00 zł (7x757,00 zł za każdy procent stałego uszczerbku). Powód nie kwestionował orzeczenia komisji lekarskiej i decyzji ZUS. Zachowanie powoda, który akceptował warunki ZUS, a następnie kieruje dodatkowe roszczenia do pracodawcy jest niekonsekwentne. Nawet gdyby przyjąć, że uszczerbek na zdrowiu powoda jest wyższy niż ustalony, to świadczenie z tego tytułu powinien wypłacić ZUS, jako podmiot odpowiedzialny w pierwszej kolejności, kalkulacja powoda odnosi się do odszkodowania ZUS-owskiego.

W kwestii odpowiedzialności pracodawcy wskazał, że w należyty sposób dopełnił wszystkie obowiązki - stworzono bezpieczne warunki pracy, powód został prawidłowo przygotowany przez pracodawcę do jej wykonywania, odbył wszelkie wymagane szkolenia BHP, został zapoznany z oceną ryzyka zawodowego, znał reguły panujące w zakładzie pracy, wielokrotnie dokonywał załadunku i rozładunku towarów. Miał zapewnioną odzież roboczą, w chwili wypadku był ubrany w dwuczęściową odzież roboczą, kurtkę ocieplaną zimową, obuwie skórzane ocieplane z metalowym noskiem, rękawice i czapkę z daszkiem.

Nie można wymagać od pracodawcy, przełożonych pracownika, aby z tak wysoką dokładnością dokonywali kontroli mienia będącego przedmiotem pracy zatrudnionych pracowników, tym bardziej tego, które nie stanowi własności pracodawcy. Wymóg przewidywania każdego możliwego do zaistnienia zdarzenia losowego spowodowałby paraliż w funkcjonowaniu przedsiębiorstw, a do pilnowania indywidualnego bezpieczeństwa pracownika potrzebny byłby nadzorca BHP. Kontrole, zachowanie zasad bezpieczeństwa- są to obowiązki pracodawcy, ale sięgające pewnych rozsądnych granic. Po to pracodawca organizuje równego rodzaju szkolenia, wykłady, zapoznaje pracownika z ryzykiem zawodowym, aby ten również rozsądnie oceniał każdą sytuację, wykonywał pracę z należytą ostrożnością, w sytuacji będącej przedmiotem niniejszego postępowania pracownik powinien wykazać się rozwagą, zbadać swoje miejsce pracy, a w przypadku dostrzeżenia zagrożeń przewidywać związane z nimi ryzyko.

Odpowiedzialność pozwanego powinna być też wyłączona z uwagi na czynniki, które spowodowały wypadek, okolicznościami, które mogą wyłączyć odpowiedzialność pracodawcy, są: siła wyższa, lub wyłączna wina osoby trzeciej, za którą pracodawca nie odpowiada.

Poprzez siłę wyższą należy tu rozumieć zdarzenie wyjątkowe, nadzwyczajne, trudne do przewidzenia. Do uszkodzenia ciała powoda doszło w wyniku niekontrolowanego podmuchu wiatru, zdarzenia zewnętrznego i wyjątkowego.

Powód w dniu zdarzenia uczestniczył w załadunku samochodu ciężarowego należącego do firmy, która świadczyła firmie (...) S.A. usługę transportową, samochód nie stanowił własności pracodawcy, lecz firmy zewnętrznej, osoba kierująca samochodem nie była pracownikiem (...) S.A., lecz firmy (...). Kierowca nie zabezpieczył drzwi skrzyni ładunkowej przed nagłym ich niekontrolowanym ruchem, był odpowiedzialny za przygotowanie samochodu do załadunku, na przewoźniku ciążył obowiązek zabezpieczenia tylnych drzwi naczepy. Pozwana nie miała zatem prawa ani obowiązku ingerować w cudzy sprzęt, dotykać go, czy w jakikolwiek sposób kontrolować. Pozwana (...) S.A. nie może też ponosić odpowiedzialności za stan techniczny pojazdu firmy zewnętrznej, na który nie ma wpływu, tak samo za obsługę tego pojazdu — jaką wykonywał Z. K.. Kierowca nie podlegał żadnej osobie z pozwanej Spółki, a pozwana nie miała żadnych mechanizmów do wydawania mu poleceń.

Powód domaga się odszkodowania m.in. z tytułu skutków powstałych w wyniku niewłaściwego procesu leczenia. Odpowiedzialność pracodawcy nie może sięgać aż tak daleko i obejmować skutków błędów w sztuce lekarskiej. Wszelkie powikłania w procesie leczenia, jako szkody medyczne, powinny być kierowane przeciwko podmiotom odpowiedzialnym za ich powstanie, a nie pracodawcy nie mającemu wpływu na tego rodzaju okoliczności i liczbę zabiegów.

Pozwana podniosła też, że podmiotem odpowiedzialnym za wszelkie ewentualne roszczenia jest (...) S.A., pozwana była objęta polisą OC z tytułu prowadzonej działalności gospodarczej, wykupiła dodatkowe klauzule ochronne m.in. klauzulę 004. Zgodnie z OWU OC klauzula nr 004 dotyczy włączenia szkód wyrządzonych pracownikom osób objętych ubezpieczeniem, strony umowy postanowiły rozszerzyć zakres ubezpieczenia o szkody na osobie i w mieniu wynikające z wypadków przy pracy w rozumieniu art. 3 ustawy z dnia 30.10.2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych, wyrządzone pracownikom Ubezpieczającego.

Pozwane (...) S.A wniosło o oddalenie powództwa w całości.

W uzasadnieniu wskazano, że biorąc pod uwagę okoliczności zdarzenia (...) S.A. nie ponosi odpowiedzialności za nie, a co za tym idzie, brak jest podstaw do ustalenia odpowiedzialności Hestii. Z opisu zdarzenia wynika ewidentnie, że do niego doszło podczas załadunku pojazdu ciężarowego, przy czym pojazd należał do osoby trzeciej. Z przedłożonych dowodów nie wynika, ażeby obowiązkiem M. było każdorazowe zabezpieczanie pojazdu podczas załadunku/rozładunku w sytuacji, gdy pojazd ten należy do osoby trzeciej. Nie zostało również wykazane, ażeby praktyką u pozwanej było, że każdorazowo przed załadunkiem/rozładunkiem pojazdów przełożony sprawdzał stan pojazdów, czy sposób jego zabezpieczenia. Nie sposób uznać, ażeby odpowiedzialność pracodawcy była absolutna i dotyczyła każdej szkody, również tej wyrządzonej przez osobę trzecią na terenie zakładu pracy. Odpowiedzialność za zdarzenie może ponosić posiadacz pojazdu ciężarowego. Zgodnie z art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, będącą następstwem śmierci, uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia bądź też utraty, zniszczenia lub uszkodzenia mienia. Sytuacja, gdy poszkodowany doznaje uszczerbku na zdrowiu bezpośrednio przy rozładowaniu pojazdu z towarów znajdujących się na pojeździe, wiąże się z ruchem pojazdu, za którą posiadacz pojazdu ponosi odpowiedzialność na podstawie art. 436 k.c. w zw. z art. 435 k.c. Odpowiedzialność za szkodę obciąża - zgodnie z art. 436 par 1 k.c. - samoistnego posiadacza mechanicznego środka komunikacji.

Pozwana podniosła zarzut przyczynienia się powoda do powstania szkody w 50 %. Powód jako pracownik, który zamierza załadować towar, powinien upewnić się, czy może w sposób bezpieczny dostać się do pojazdu. Skoro powód widział, że wieje wiatr, winien zwrócić uwagę, czy drzwi są w należyty sposób zabezpieczone, powinien wykazać choćby minimum rozwagi, zbadać swoje miejsce pracy, a dopiero następnie podjąć się czynności. Pracodawca nie jest w stanie każdorazowo za pracownika sprawdzać, czy wykonywana przez niego czynność jest bezpieczna.

Roszczenie jest też rażąco wygórowane i przeczy funkcji kompensacyjnej, jaką spełnia instytucja zadośćuczynienia. Kwota, której powód domaga się w ramach niniejszego procesu, mogłaby prowadzić do jego bezpodstawnego wzbogacenia.

Pozwana zakwestionowała datę żądania odsetek. Wskazała, że odsetki od zadośćuczynienia należą się uprawnionemu dopiero od dnia wyrokowania. Zadośćuczynienie wyliczone jest według cen z daty jego ustalenia, z reguły jest nią data orzekania, staje się zatem wymagalne dopiero w tej dacie i dopiero od niej dłużnik pozostaje w opóźnieniu ze spełnieniem świadczenia.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny

Powód L. S. został zatrudniony u pozwanego (...) S.A. w S. na podstawie umowy o pracę z dnia 1.07.2012 roku, a następnie umowy zawartej na czas nieokreślony w charakterze pracownika fizycznego. Pracował w pełnym wymiarze czasu pracy na terenie Kaszarni w S. jako pracownik działu transportu - magazynu.

Bezpośrednim przełożonym powoda, jako pracownika transportu, podobnie jak pozostałych pracowników zatrudnionych na tych stanowiskach był P. R. (1)- kontroler jakości. Organizował on m.in. pracę magazynierów.

Praca powoda polegała głównie na załadunku i rozładunku produktów wytwarzanych u pozwanego i dostarczanych do niego, transport był wykonywany przez samochody i kierowców firm zewnętrznych. W przypadku takiego transportu kierowca podstawiał samochód na wyznaczone przez P. R. (1) lub pracownika magazynu miejsce, następnie na polecenie tej samej osoby przygotowywał go do załadunku, otwierał skrzynię ładunkową, zabezpieczał drzwi, plandeki i przekazywał informację, że można rozpocząć załadunek. Samochody przez rozpoczęciem takich prac były sprawdzane przez P. R. (1) i w przypadku stwierdzenia jakichś nieprawidłowości w stanie pojazdu, ten wstrzymywał pracę i wycofywał pojazd.

Organizacja ta była przyjęta zwyczajowo, bowiem nie istniała spisana i udostępniona pracownikom instrukcja BHP przy pracach załadunkowych wskazująca na obowiązki poszczególnych osób i konieczne do wykonania czynności i ich kolejność.

W dniu 1o stycznia 2014 roku od rana powód przystąpił do pracy w magazynie od godziny 6.00, przebrał się w ubranie robocze. Około godz. 6.20 do załadunku podjechał samochód ciężarowy marki S. o numerze rejestracyjnym (...) należący do firmy (...) świadczący dla pozwanego usługi transportowe. Samochód ten miał duże metalowe skrzydła drzwiowe na tyle naczepy ładunkowej, podczas załadunku wymagane było całkowite ich otwarcie i zablokowanie ich specjalnym zaczepem po ustawieniu wzdłuż bocznych ścianach naczepy i zabezpieczenie w ten sposób przed niekontrolowanym zamknięciem. Z. K., kierowca pojazdu, pracownik firmy (...) odchylił maksymalnie drzwi otwierając, lecz niedokładnie zablokował zasuwę blokującą drzwi do boków naczepy i poinformował pracowników, że samochód jest gotowy do załadunku.

Powód wraz ze współpracownikiem pracownikiem magazynu (...), z którym miał dokonać załadunku, otrzymali od przełożonego P. R. (1) polecenie załadunku tego samochodu zgodnie ze zleceniem transportowym workami B.-B. o wadze ok. 1 tony każdy z nich. Przełożony przed skierowaniem magazynierów do pracy nie sprawdził bezpieczeństwa tego stanowiska pracy, nie sprawdził, czy samochód został prawidłowo podstawiony do załadunku, czy został prawidłowo zabezpieczony.

T. D. (1) w pierwszej kolejności podszedł do samochodu i załadował wózek paletowy i udał się w kierunku magazynu. W tym czasie powód zbliżył się do pojazdu, by wsiąść do skrzyni załadunkowej i układać towar.

Tego dnia wiał bardzo silny wiatr. W chwili, gdy powód podchodził do samochodu i znalazł się w otworze skrzyni ładunkowej podmuchy wiatru spowodowały, że źle zabezpieczone drzwi zaczęły samoczynnie się zamykać. T. D. (1) wychodzący z magazynu ostrzegł powoda i ten przytrzymał ręką lewe skrzydło jednocześnie odwracając się w tę stronę i w tym czasie prawe drzwi uderzyły go w lewy bark, ramię od tyłu. Kierowca samochodu po zdarzeniu otworzył drzwi i zabezpieczył je blokadą. Powód oświadczył, że wprawdzie ramię go boli, ale może dalej pracować i z T. D. (1) kontynuowali załadunek. W czasie jednego z wejść do magazynu, T. D. (1) poinformował przełożonych o zdarzeniu. Gdy ci wyszli do samochodu, drzwi były dobrze zabezpieczone, a powód powiedział, że może dalej pracować. Po załadowaniu B.-B.-ów, powód otrzymał polecenie ładowania towarów pakowanych w pakiety po 25 kg. W czasie tych czynności powód odczuwał narastający ból ramienia, aż nie był w stanie dalej pracować. Poinformował o tym P. R. (2). Ten sporządził notatkę ze zdarzenia, a jednocześnie nakazał powodowi zaprzestanie pracy i udanie się do lekarza.

/ opinia biegłego z zakresu (...)- 162, zeznania świadków T. D. (1) K 138-139, P. R. (1) K 140, W. W. K 141, Z. K. K 139-140, protokół wysłuchania T. D. (1) K 17-18,

Powód udał się do Poradni Chirurgicznej w S. i tam stwierdzono złamanie obojczyka lewego bez przemieszczenia na granicy 1/3 obwodowej i środkowej i dokonano zaopatrzenia chirurgicznego – powód miał założony gips D. tj. obejmujący całe ramię i tułów. Powód otrzymał też zwolnienie lekarskie, które pierwotnie wystawiono na 6 tygodni. Zwolnienie dostarczono do pozwanego. Od tego dnia powód regularnie zgłaszał się do lekarza, po upływie pierwszego zwolnienia miał udzielone dalsze. Po upływie 6 tygodni miał zdjęty opatrunek gipsowy. W związku z nieustępującymi dolegliwościami, silnymi bólami w kwietniu 2014 roku powód został skierowany do pracowni tomografii komputerowej, gdzie przeprowadzono badanie TK obojczyka. W trakcie przeprowadzonego badania ujawniono „złamanie dalszej części trzonu obojczyka lewego ze sklerotyzacją kości i zmianami wytwórczymi wokół szczeliny złamania. Nieregularna szczelina złamania widoczna na całym przekroju kości bez cech zrostu”. Od dnia 2 czerwca 2014 r., powód był hospitalizowany w Oddziale (...) (...) Szpitala (...) w B., gdzie po wykonaniu badania TK, ujawniono dalszy brak zrostu (szczelina złamania 1.5 mm). W dniu 6 czerwca 2014 roku podano mu autogenne czynniki wzrostu w okolicę rozpoznanego opóźnionego zrostu, a przy wypisie w dniu 07.06.2014 r. z zalecono powodowi oszczędny tryb życia i utrzymywanie opatrunku w postaci temblaka przez okres kolejnych 3 tygodni od dnia zabiegu. Mimo przebytego zabiegu powód w dalszym ciągu uskarżał się na ból obojczyka. W trakcie wizyty w poradni chirurgicznej w dniu 15.10.2014 r., u powoda rozpoznano „staw rzekomy obojczyka lewego”, a w dniu 3.12.2014 r. stwierdzono u powoda „pourazowy przykurcz stawu ramiennego lewego”. Powód był kierowany i odbywał zabiegi fizjoterapeutyczne, a w styczniu 2016 roku w ramach prewencji rentowej ZUS został skierowany na rehabilitację leczniczą, którą odbył w okresie 3 tygodni.

Powód jest osobą leworęczną, jest to u niego kończyna dominująca. Przebyty uraz doprowadził do dysfunkcji lewego stawu barkowego. Obecnie u powoda występuje ograniczenie ruchomości w stawie barkowym lewym – zgięcie 140 st, odwiedzenie 100 st. rotacja wewnętrzna 60 st, zewnętrzna 25 st. Siła mięśniowa lewej ręki wynosi 4 w skali L.`a, występuje niewielkie zniekształcenie obojczyka lewego, żywa tkliwość miejscowa w okolicach tego obojczyka. W obrazie RTG widoczna jest szczelina złamania z ustawieniem kątowym, odłamy są ustawione kątowo, wokół nich widoczny jest mankiet okostnowy odpowiadający procesowi naprawczemu. Przebył on złamanie obojczyka lewego powikłane zrostem opóźnionym, obecnie wygojone z zastrzeżeniami wyżej opisanymi.

/ dokumentacja medyczna K 22-38, 81-84, 100-102, 107-110, opinia biegłego A. M. K 196-198 /

Jeszcze w dniu zdarzenia P. R. (2) sporządził protokół zgłoszenia wypadku przy pracy, a 20 stycznia 2014 roku został u pozwanego powołany zespół powypadkowy w celu ustalenia przebiegu i przyczyn wypadku przy pracy, któremu uległ powód.

Po przeprowadzeniu niezbędnych czynności- wysłuchaniu świadków wypadku, powoda, przeprowadzeniu oględzin miejsca zdarzenia sporządzono protokół ustalenia okoliczności wypadku przy pracy nr 002/2014 dnia 3.02.2014 roku, gdzie stwierdzono, że przyczynami wypadku były-

-

brak zabezpieczenia drzwi skrzyni ładunkowej pojazdu ciężarowego marki S. nr rej. (...) stanowiącego własność firmy zewnętrznej (...) przez jego kierowcę przed nagłym niekontrolowanym ruchem pod działaniem podmuchu wiatru podczas realizowanych na nim prac transportowo – załadunkowych przez pracowników zakładu. Brak dokonania zabezpieczenia doprowadził do wypadku przy pracy wskutek niekontrolowanego ruchu drzwi skrzyni ładunkowej pod wpływem silnego podmuchu wiatru i uderzenia lewym skrzydłem drzwi w obojczyk powoda doprowadzając do jego złamania.

-

brak dostatecznego nadzoru ze strony P. R. (1), kontrolera jakości, przełożonego powoda i współpracującego z nim pracownika magazynu (...) nad nimi i ich stanowiskiem pracy w dniu 10.01.2014 roku dopuszczającego ich do prac transportowo-załadunkowych. Wskazano na naruszenie przez wymienionego przepisów art. 212 pkt. 3 i 5 kodeksu pracy i wskazano, że przełożony dopuścił pracowników, w tym powoda do prac przy braku zabezpieczenia na stałe drzwi skrzyni ładunkowej tego pojazdu przed nagłym ich niekontrolowanym ruchem pod wpływem czynników zewnętrznych.

/ dokumentacja zebrana w toku postępowania w przedmiocie ustalenia przebiegu i przyczyn wypadku przy pracy K 8-21, protokół ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku - akta ZUS /.

Powód przebywał na zwolnieniu lekarskim do dnia 10.07.2014, a następnie na świadczeniu rehabilitacyjnym. W dniu 24 listopada 2014 roku pozwany rozwiązał z nim umowę o pracę bez wypowiedzenia bez winy pracownika na podstawie art. 53 par. 1 pkt. 1B kodeksu pracy. Do dnia 5 lipca 2015 roku powód przebywał na świadczeniu rehabilitacyjnym po ustaniu zatrudnienia. Orzeczeniem z dnia 1 sierpnia 2016 roku u powoda orzeczono umiarkowany stopień niepełnosprawności, który ustalono od dnia wypadku do 31.08.2019 roku.

/ zeznania J. S. K 73-74, Orzeczenie o niepełnosprawności K 81, pismo o rozwiązaniu umowy o pracę K 38, decyzje w sprawie przyznania świadczenia rehabilitacyjnego – akta ZUS /

Przez okres pierwszych 6 tygodni, w czasie, gdy powód miał założony gips jego codzienne funkcjonowanie było bardzo utrudnione i dolegliwe. Powód odczuwał silny ból, miał utrudnione poruszanie się, wykonywanie codziennych czynności, miał problemy ze snem w nocy tak związane z odczuwanym bólem, jak i gipsem obejmującym znaczną część tułowia. Braki w śnie powód nadrabiał w ciągu dnia drzemiąc w pozycji półsiedzącej. Wymagał pomocy osób najbliższych przy zwykłych czynnościach- ubieraniu się, myciu, przygotowywaniu posiłków, przenoszeniu różnych przedmiotów. Z uwagi na warunki pogodowe po wypadku związane z zimą i ograniczoną mobilność powód przez początkowy okres nie wychodził z domu z obawy przed urazem. Powód wymagał także w trakcie całego procesu leczenia, wyjazdów do lekarzy- także poza S., wyjazdów na rehabilitację pomocy osób trzecich, każdorazowo wozili go członkowie rodziny, bowiem powód nie był w stanie prowadzić samochodu, ale też nie mógł nosić żadnych ciężarów, toreb zabieranych przy takich wyjazdach. Nadal z uwagi na ograniczoną ruchomość i ból potrzebuje pomocy przy czynnościach wymagających unoszenia do góry lewej ręki.

Bóle barku utrzymują się u powoda przez cały czas od dnia wypadku, najsilniejsze były bezpośrednio po zdarzenia, ale trwają także w kolejnych okresach, co powód zgłaszał przy kolejnych wizytach lekarskich. Skutkowało koniecznością zlecenia dalszych zabiegów fizjoterapeutycznych, których skuteczność nie była duża. Powód cały czas przyjmuje leki przeciwbólowe.

Powód przed wypadkiem był bardzo aktywny w zakresie wszelkich czynności podejmowanych w ramach gospodarstwa domowego, pomagał przy zakupach, w szczególności noszeniu ciężkich toreb, wykonywał tak w domu, jak i członkom najbliższej rodziny prace remontowe, malowanie mieszkania, kładzenie glazury, pracował aktywnie przy uprawianiu działki ogrodniczej, wykonywał tam cięższe prace fizyczne, kopanie, grabienie itp. Po wypadku nie jest w stanie takich działań podejmować. Wszystkie czynności domowe przejęła jego żona.

Powód przez całe swoje życie zawodowe utrzymywał się podejmując prace fizyczne, najczęściej wymagające dużej siły i sprawności - pracował na budowach, u pozwanego jako pracownik transportu. Po wypadku nie jest w stanie takich prac wykonywać. Po zakończeniu pobierania świadczenia rehabilitacyjnego, powód przez pewien okres pracował jako pracownik ochrony, następnie był na zasiłku dla bezrobotnych, a także pracował jako mechanik. Po pracy u powoda występuje natężony ból ramienia.

/ zeznania świadków J. S. K 73-74, I. K. (1) K 74-75, A. C. K 75/

W dniu 20.08.2015 roku orzeczeniem Komisji Lekarskiej ZUS 07- (...) ustalono u powoda 7% uszczerbek na zdrowiu w związku ze skutkami wypadku przy pracy i przyznano decyzją ZUS z dnia 25 sierpnia 2015 roku (...)-SER/07- (...) przyznano powodowi jednorazowe odszkodowanie z tytułu stałego uszczerbku na zdrowiu będącego następstwem wypadku przy pracy przy przyjęciu 7% uszczerbku w kwocie 5299 złotych. / decyzje ZUS K 39-40 /

Ponadto w związku z ubezpieczeniem powoda w ramach indywidualnie zawartych umów ubezpieczenia na życie powód otrzymał dalsze odszkodowania w związku z przebytym wypadkiem - w dniu 17.03.2014 i 17.12.2014 roku od (...) S.A. w łącznej kwocie 5040 złotych i w dniu 10.07.2015 roku od A. Towarzystwo (...) S.A. w kwocie 1050 zł.

W dniu 1 sierpnia 2016 roku powód wystąpił do pozwanego z wnioskiem o wypłatę w terminie do 17 sierpnia 2016 roku zadośćuczynienia w kwocie 20000 złotych. Pozwany nie odpowiedział na wezwanie.

/ pismo K 41 -42, informacje K 120, 123/

Sąd zważył, co następuje:

Na wstępie trzeba wskazać, że w niniejszym postępowaniu rozpatrywana jest kwestia odpowiedzialności odszkodowawczej pracodawcy w związku z wypadkiem przy pracy, powód tak określił swoje roszczenia, taką wskazał podstawę faktyczną i prawną i w ramach takiej podstawy Sąd roszczenia rozpoznawał. Podkreślenie tego jest konieczne z uwagi na wskazywanie przez pozwanych na winę kierowcy samochodu firmy zewnętrznej i wnioski o wezwanie do udziału w sprawie pracodawcy tego kierowcy i rozpoznawanie roszczenia o odszkodowanie w związku ze zdarzeniem związanym z ruchem pojazdu. Brak jest jakichkolwiek podstaw do rozpoznawania w tym postępowaniu kwestii ewentualnej odpowiedzialności innego podmiotu w związku z ewentualnym nieprawidłowym działaniem i zawinieniem związanym z ruchem pojazdu. Z tego też powodu Sąd odmówił wezwania E. Z. (1) - (...) do niniejszej sprawy w charakterze pozwanego. Zachowanie kierowcy firmy zewnętrznej może być rozpoznawanego tylko w ramach okoliczności, która mogłaby wyłączać odpowiedzialność pozwanego, w sytuacji, gdyby doszło do zdarzenia z wyłącznej winy tego kierowcy, co zostanie omówione w dalszej części.

Już na wstępie wskazać też trzeba, że wobec jednoznacznego i konsekwentnego wskazania przez powoda, że kieruje swoje roszczenia wobec byłego pracodawcy i mimo wskazania przez pracodawcę, iż miał wykupiona polisę OC obejmującą także skutki ewentualnych wypadków przy pracy i szkody na pracownikach i wezwania podmiotu, z którym umowa ubezpieczenia była zawarta do udziału w sprawie takie stanowisko podtrzymał, Sąd nie miał też podstaw, by rozstrzygnięcie o obowiązku spełnienia roszczeń kierować do E. Hestia, nawet jeśli byłoby to bardziej ekonomiczne procesowo, jak to pełnomocnik pracodawcy wskazał. Zobowiązanym w pierwszej kolejności jest pracodawca i ten ewentualnie musi kierować roszczenia regresowe wobec ubezpieczyciela w przypadku, gdy zostanie ustalona jego odpowiedzialność.

Odnosząc się natomiast do meritum sprawy Sąd uznał, że powód trafnie wskazał, że zachodzi odpowiedzialność pracodawcy za szkodę wyrządzoną powodowi w związku z zaistniałym wypadkiem. Odpowiedzialność odszkodowawcza pracodawcy jest tu oparta na art. 415 kc.

Przebieg samego zdarzenia jest w przeważającej części bezsporny i niewątpliwy. Jedyna wątpliwość dotyczy tego, czy kierowca samochodu zgodnie ze swoimi obowiązkami zablokował drzwi skrzyni ładunkowej zabezpieczając je przed zamknięciem. Z. K. twierdził, że dokładnie zablokował drzwi zabezpieczając je przed zamknięciem, przytwierdził je zasuwą, a wyłącznie silny wiatr spowodował, że zasuwy te się poluzowały, a drzwi zaczęły zamykać. Z uwagi na brak sprawdzenia tej czynności przez jakąkolwiek inną osobę, jak również niemożność ustalenia przez Sąd ( vide odpowiedzi E. Z. ) , jaki dokładnie mechanizm był zamontowany jako blokada tych drzwi nie jest możliwa pełna weryfikacja tych twierdzeń, jednak biorąc pod uwagę zasady doświadczenia życiowego Sąd uznał, że nie jest to prawdopodobne, by przy poprawnym zablokowaniu obu skrzydeł drzwi, każdego odrębnie z innej strony samochodu podmuch wiatru spowodował, że jednocześnie z obu stron blokada ta zwolniłaby się w jednym czasie, a następnie oba te skrzydła zaczęłyby się zamykać. Wskazał zresztą na to powód, mówiąc, że przy zablokowaniu tych drzwi oba skrzydła nie „uwolniłyby się” w tym samym czasie. Z uwagi na to Sąd przyjął, że kierowca pojazdu co najmniej niedokładnie zablokował te drzwi i przy obiektywnie złych warunkach atmosferycznych nie pozostały one w pozycji, w której je ustawił.

Bezspornym jest natomiast, że tego dnia nikt z pracowników pozwanego- ani bezpośredni przełożony, ani magazynier, który w parze z powodem był pracownikiem wiodącym nie sprawdzili stanu pojazdu i jego przygotowania do załadunku i bezpieczeństwa tego stanowiska pracy.

Co do zasady Sąd zgadza się z pozwanymi, że nie byłoby możliwe i paraliżowałoby każdą działalność, gdyby nad każdą czynnością pracownika musiał czuwać jego przełożony i sprawdzać, czy najdrobniejsze warunki są bezpieczne. Jednak takiego ogólnego stwierdzenia nie można odnieść do pozwanego i okoliczności zdarzenia. Jak bowiem wskazują w zasadzie wszyscy świadkowie w przypadku załadunku samochody, ich stan techniczny, bezpieczeństwo na tym stanowisku pracy co do zasady były sprawdzane przez P. R. (1), a tego dnia zaniechał tej czynności, bo jak wskazał, był zajęty o tej porze dnia innymi zadaniami i zasugerował, że powinien to wykonać T. D.. Sprawdzenia samochodów podstawianych do załadunku nie były to zatem, jak chcą wykazać pozwani, nadmiarowe czynności z zakresu nadzoru, a czynności standardowe. Trzeba też wskazać, że dość nadzwyczajne warunki atmosferyczne, na które powołują się tak pozwani, jak i które opisują wszyscy świadkowie powodowały, że zagrożenie na stanowisku pracy było jeszcze większe i nakazywały wzmożoną czujność. Warto tu przy tym podkreślić, że jakkolwiek wiejący wiatr w pewnym stopniu mógł się przyczynić do przebiegu zdarzenia poprzez wywołanie ruchu drzwi, jednak trzeba też zauważyć, że jak wskazali świadkowie takie warunki panowały przez dłuższy czas danego dnia i choć były ciężkie, to nie nieprzewidywalny, jak np. w przypadku trąby powietrznej.

W ocenie Sądu na pewne zlekceważenie problemu i bardziej luźne podejście do kontroli tego pojazdu i jego zabezpieczenia miał wpływ fakt, na który wskazał P. R. (1), mianowicie to, że jak podał, ten konkretny kierowca Z. K., od dłuższego czasu przyjeżdżał do firmy i wykonywał usługi i pracownicy firmy mieli do niego zaufanie.

Poza niewykonaniem w tym konkretnym wypadku obowiązku sprawdzenia pojazdu przez P. R. (1), czy też niedelegowaniem tego na innego pracownika np. T. D. trzeba wskazać też, że biegły z zakresu (...) wskazał też na braki ogólnie w organizacji pracy i naruszenie przepisów bhp. Jak podkreślił nie została opracowana i udostępniona pracownikom instrukcja prowadzenia prac załadunkowych, co jak wynika z zeznań świadków mogło mieć duże znaczenie dla przebiegu zdarzenia. Z zeznań P. R. (1), T. D. (1), czy informacji od samego powoda wynika, że pracownicy dokładnie nie wiedzieli, jakie w zakresie kontroli pojazdów podstawianych do załadunku obowiązki na poszczególnych osobach ciążą i powoływali się bardziej na jakieś przyjęte zwyczaje, niż obowiązujące reguły.

Natomiast trzeba podkreślić, że z zeznań świadków wynika, że praca przy załadunku była stosunkowo niebezpieczną pracą. Były tu samochody ciężarowe w ruchu, elementy tych samochodów, drzwi- jak w niniejszej sprawie były bardzo ciężkie i w każdej chwili mogły dla pracownika spowodować zagrożenie, ponadto pracownik magazynu poruszał się z ładunkiem wózkiem widłowym, ładowany towar był pakowany w bardzo duże i ciężkie pakunki. Sąd tu w pełni podzielił opinię biegłego z zakresu BHP, że opracowanie, zapoznanie pracowników z instrukcją prac załadunkowych było w takim wypadku konieczne, a brak takiej instrukcji stanowi naruszenie tych przepisów i obciąża pracodawcę. Sąd generalnie podzielił wnioski zawarte w opinii biegłego, biegły w sposób logiczny, pełny przeanalizował okoliczności zdarzenia, obowiązki ciążące na poszczególnych osobach w ramach istniejącego stosunku pracy oraz funkcjonowania tego zakładu pracy. Tu warto podkreślić, że nie było podstaw, by uzupełniać opinię w kierunku wskazanym przez pełnomocnika E. Hestia z przyczyn wskazanych na wstępie tej analizy, mianowicie ewentualnej odpowiedzialności kierowcy pojazdu w ramach tego postępowania.

Oczywistym jest, że do zdarzenia przyczyniły się w dużym stopniu warunki atmosferyczne, wiejący tego dnia bardzo silny wiatr, który to poruszył oba skrzydła ciężkich metalowych drzwi. Jednak w ocenie Sądu nie można mówić tu wyłącznie o działaniu siły wyższej, czynników niezależnych od woli i wpływu ludzkiego, na co wskazano wyżej.

Na zakończenie tej części rozważań odnoszących się do podstaw odpowiedzialności pozwanego trzeba wskazać ostatni, ale jednocześnie bardzo ważny i , jak wydaje się, podstawowy element – mianowicie ustalenia zespołu powołanego przez samego pozwanego do zbadania przyczyn i okoliczności wypadku przy pracy. To ten zespół jako pierwszy wskazał na uchybienie obowiązków przełożonego powoda P. R. (1) w zakresie sprawdzenia warunków na stanowisku pracy, na które kierował pracownika i przywołał tu obowiązki P. R. wynikające z art. 212 par. 2 i 5 kp. Pozwany jako pracodawca odpowiada za organizację pracy, ale także ponosi odpowiedzialność za ewentualne uchybienia w realizacji obowiązków z zakresu nadzoru popełnione przez swoich pracowników.

Wobec powyższego Sąd ustalił zatem, iż pracodawca ponosi odpowiedzialność za szkodę doznaną przez wymienioną w związki urazem w oparciu o treść art. 444 k.c. i 445 k.c. Powołany przepis art. 444§ 1 k.c. stanowi, iż w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Na żądanie poszkodowanego zobowiązany do naprawienia szkody powinien wyłożyć z góry sumę potrzebną na koszty leczenia, a jeżeli poszkodowany stał się inwalidą, także sumę potrzebną na koszty przygotowania do innego zawodu. W wypadkach przewidzianych w tym przepisie, sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę (art. 445 §1 k.c.).

Do rozważenia pozostała zatem kwestia ustalenia wysokości przysługującego powodowi zadośćuczynienia.

Odpowiedzialność pozwanego jako pracodawcy za szkodę wyrządzoną powodowi ma charakter subsydiarny, tj. pozwany zobowiązany jest na naprawienia takiej części szkody, jakiej nie skompensowały świadczenia wypłacone przez ZUS, ale też uwzględnić trzeba odszkodowania wypłacone przez inne podmioty. Trzeba tu wskazać, że pozwany (...) S.A. nietrafnie wskazuje, że powód winien – uznając, że szkoda nie została mu w pełni wynagrodzona, kierować swoje roszczenia wyłącznie do ZUS kwestionując wydane decyzje i wysokość wypłaconych świadczeń. Odpowiedzialność ZUS ogranicza się do świadczeń wymienionych w ustawie z dnia z dnia 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa oraz ustawie z dnia 30 października 2002 roku o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (Dz.U. nr 199, poz. 1673 z późn. zm.) i nie obejmuje wszelkich świadczeń, jakie mogą w związku z wypadkiem powstać.

Kwoty wypłacone dotychczas powodowi w związku z zaistniałą wskutek wypadku przy pracy szkodą są bezsporne i obejmują łącznie 11389 złotych. W ocenie Sądu powód trafnie wywodzi, że kwota otrzymana przez niego z tytułu zadośćuczynienia nie wynagradza w pełni szkody, zakresu cierpienia, jakiego on doznał.

Przede wszystkim należy podkreślić, iż zadośćuczynienie to forma rekompensaty pieniężnej z tytułu szkody niemajątkowej. Podstawą jego żądania jest krzywda niemajątkowa w postaci ujemnych przeżyć związanych z cierpieniami psychicznymi i fizycznymi, wynikająca z naruszenia wskazanych w przepisie art. 445 kc dóbr osobistych. Wprawdzie szkody niemajątkowej nie sposób wyrównać za pomocą świadczeń pieniężnych, lecz świadczenia te mogą łagodzić ujemne przeżycia pokrzywdzonego poprzez dostarczenie mu środków pozwalających w szerszym stopniu zaspokoić jego potrzeby i pragnienia. Jak podkreślono w orzecznictwie stopień uszczerbku na zdrowiu nie może być pojmowany jako jedyna przesłanka ustalenia wysokości zadośćuczynienia, główną przesłanką jest ocena cierpień psychicznych i fizycznych poszkodowanego, ale też w ocenie Sądu zadośćuczynienie nie może pozostawać w całkowitym oderwaniu od doznanego uszczerbku na zdrowiu.

Zgodnie z orzecznictwem kryteriami, jakie mogę mieć wpływ na ocenę stopnia tych cierpień są m.in. wiek poszkodowanego, rodzaj i rozmiar doznanych obrażeń, intensywność (natężenie, nasilenie) i czas trwania tych cierpień, ewentualnie stopień kalectwa, nieodwracalność następstw uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia (kalectwo, oszpecenie), skutki uszczerbku w zdrowiu na przyszłość (np. niemożność wykonywania ulubionego zawodu, uprawiania sportów, pracy artystycznej, rozwijania swoich zainteresowań i pasji, zawarcia związku małżeńskiego, szanse na przyszłość, związane np. z wykonywaniem wyuczonego zawodu, życiem osobistym, konieczność korzystania ze wsparcia innych, w tym najbliższych, przy prostych czynnościach życia codziennego – oraz szereg innych czynników podobnej natury do wyżej wskazanych (wyrok SN z dnia 9 listopada 2007 r., V CSK 245/07, LEX nr 369691; wyrok SN z dnia 8 października 2008 r., IV CSK 243/08, LEX nr 590267; wyrok SN z dnia 4 lutego 2008 r., III KK 349/07, Biul. PK 2008, nr 4, s. 7; wyrok SN z dnia 12 kwietnia 1972 r., II CR 57/72, OSNCP 1972, nr 10, poz. 183; wyrok SN z dnia 17 września 2010 r., II CSK 94/10, niepubl.; wyrok SN z dnia 29 września 2004 r., II CK 531/03, LEX nr 137577; wyrok SN z dnia 18 kwietnia 2002 r., II CKN 605/00, LEX nr 484718) .

Należało zatem w niniejszej sprawie uwzględnić tak stopień trwałego uszczerbku na zdrowiu powoda w związku z zaistniałym wypadkiem, jak i rozmiar doznanej w związku z tym przez wymienioną krzywdy, którą należy definiować nie tylko jako fizyczne dolegliwości, ale również jako psychiczne cierpienia bezpośrednio związane ze stanem zdrowia oraz z jego dalszymi następstwami.

Trzeba tu także podkreślić, że zadośćuczynienie musi uwzględnić krzywdę odczuwaną do końca życia. Zadośćuczynienie z art. 445 § 1 k.c. - co do zasady - przyznawane jest bowiem poszkodowanemu jednorazowo. Musi więc uwzględniać zarówno tę krzywdę, której powód już doznał, tę - którą odczuwa obecnie oraz tę, którą będzie znosił do końca życia.

Odnosząc wszystkie wyżej wskazane kryteria do niniejszej sprawy, Sąd przy ocenie adekwatności zadośćuczynienia wziął pod uwagę, jako okoliczności wpływające na jego wysokość następujące:

Duży stopień cierpień fizycznych powoda, doznany przez niego uraz do tej pory, a od zdarzenia minęło już blisko 4 lata, powoduje u powoda znaczny ból, co znajduje to odzwierciedlenie w konieczności przyjmowania przez długi okres leków przeciwbólowych, a także tym, że z uwagi na odczuwany ból powód doznawał zaburzenia snu. Wynika to z z zeznań bliskich powoda, jego żony i córki, ale też z opinii biegłego, który w badaniu przedmiotowym stwierdził występowanie znacznej tkliwości bólowej, co wiąże się z opóźnionym zrostem kości. Sąd miał na uwadze też fakt, że dotyczy to ręki, która u powoda była kończyną wiodącą, co w sposób znaczący wpływa na komfort i jakość życia,a le też powiększa stopień dolegliwości wynikających z urazu.

Z zeznań świadków J. S. i I. K. (2) wynika, że powód przez długi wymagał on pomocy rodziny przy wielu czynnościach życia codziennego, musiał być wożony do lekarza, na rehabilitację, nie mógł sam chodzić na zakupy, czy w zwykłych sprawach dnia codziennego- ubieraniu, podawaniu posiłków. Z zeznań żony powoda wynika, że do chwili obecnej powodowi trzeba pomagać przy czynnościach wymagających uniesienia lewej ręki i okoliczność ta znajduje potwierdzenie w opinii biegłego z zakresu chirurgii, który stwierdził ograniczenie ruchomości stawu we wszystkich płaszczyznach.

Sąd uwzględnił także trwałość następstw wypadku. U powoda wystąpiła niepełnosprawność w stopniu umiarkowanym, która na okres ponad roku w ogóle wykluczyła podejmowanie przez niego pracy zarobkowej, ale też na znacznie dłuższy czas wykluczyła podejmowanie takich prac, z jakich całe życie powód utrzymywał rodzinę- cięższych fizycznych. Obecnie te perspektywy są znacznie gorsze. Powód jest nadal w wieku aktywności zawodowej, ale z drugiej strony jest już człowiekiem w na tyle dojrzałym wieku, że perspektywa zdobycia całkowicie nowych kwalifikacji nawet przy wykorzystaniu możliwości, jakie stwarza ZUS w związku z wypadkiem, jest dyskusyjna.

Trzeba też wskazać, że powód utracił możliwość przyczyniania się do polepszania sytuacji materialnej, bytowej generalnie swojej rodziny. Z uwagi na utratę sprawności musiał scedować na żonę większość czynności bieżących, wymagających siły fizycznej, nie może tez przyczyniać się do powiększania dobrobytu rodziny poprzez – jak dotychczas prace remontowe dla siebie i najbliższych, czy uprawę działki. To niewątpliwie też wpływa na poczucie bezsilności powoda, poczucie bycia mniej użytecznym.

Mając to na uwadze Sąd uznał, że kwota zadośćuczynienia przyznana powodowi do tej pory, przy uwzględnieniu także otrzymanego odszkodowania nie była adekwatna do doznanej przez powoda krzywdy. Trzeba tu bowiem wskazać, że zgodnie z opinią biegłego stopień uszczerbku na zdrowiu powoda jest znacznie wyższy niż ustalony przez ZUS, od którego powód naliczał swoje roszczenia, a jak wskazano, zadośćuczynienie nie może pozostawać w oderwaniu od tego uszczerbku. Przy uwzględnieniu kwoty obecnie zasądzonej ogólna kwota świadczeń uzyskanych przez powoda w związku z wypadkiem tj. 26000 złotych także z całą pewnością nie przewyższa rozmiaru tej krzywdy i rozmiaru cierpienia doznanego przez powoda, który stał się osobą niepełnosprawną, przez okres ponad 2 lat cały czas leczy się, przebył kilka zabiegów, wymaga pomocy osób trzecich przy części czynności i mimo upływu 4 lat nie wrócił do zdrowia, a co więcej cały czas odczuwa ból i cierpienie.

Kwota ta jest adekwatna do rozmiaru natężenia i czasu trwania cierpień fizycznych powoda w postaci konieczności pozostawania w częściowym unieruchomieniu i związanych z tym ograniczeń w samoobsłudze i wykonywaniu zwykłych czynności życiowych, bólu towarzyszącego przebytym zabiegom, długotrwałego okresu rehabilitacji, trwałości skutków urazu. Zdaniem Sądu, wysokość zadośćuczynienia jest również adekwatna do rozmiaru cierpień psychicznych powoda - długotrwałych następstw wypadku, który sprawił, że powód, ma znaczne ograniczenia w normalnym funkcjonowaniu w rodzinie oraz perspektywę ograniczonych możliwości podjęcia pracy.

Trzeba wskazać, że Sąd oparł ustalenia co do skutków zdrowotnych na opinii biegłego sądowego z zakresu ortopedii — A. M. pisemna opinia jest opinią jasną, nie zawierającą luk i sprzeczności Sąd uwzględnił ją w całości, bowiem oceniając opinię pod względem zarówno fachowości, rzetelności i logiczności. Biegły w sposób rzetelny i rzeczowy przedstawił okoliczności dotyczące stanu zdrowia powoda oraz skutków urazu odniesionego przez wymienionego w związku ze zdarzeniem z dnia 10 stycznia 2014 r. Biegły wskazał również rzeczowe argumenty na poparcie swoich końcowych wniosków dotyczących zakwalifikowania doznanego przez powoda trwałego uszczerbku na zdrowiu w oparciu o tabelę oceny procentowego stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu, stanowiącą załącznik do Rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 18 grudnia 2002 r. w sprawie szczegółowych zasad orzekania o stałym lub długotrwałym uszczerbku na zdrowiu, trybu postępowania przy ustalaniu tego uszczerbku oraz postępowania o wypłatę jednorazowego odszkodowania (Dz.U. z dnia 28 grudnia 2002 r., Nr 234, poz. 1974). Trzeba wskazać, że w świetle tej opinii brak jest podstaw do przyjęcia, że stan zdrowia powoda jest skutkiem błędów lekarskich, jak wskazał biegły, powikłanie, które wystąpiło u powoda jest dośc typowym powikłaniem przy tego typu urazie.

Biorąc powyższe pod uwagę, Sąd stwierdził, żądane pozwem uzupełniające zadośćuczynienie w wysokości 14701 zł jest adekwatne do doznanych przez powoda cierpień fizycznych i psychicznych oraz odpowiada rozsądnym granicom wyznaczanym przez obecnie panujące stosunki majątkowe w społeczeństwie. Zdaniem Sądu, zadośćuczynienie w tej wysokości, biorąc pod uwagę wskazane wyżej kryteria w połączeniu z rozmiarem negatywnych następstw wypadku, których doznał powód nie jest wygórowane.

Dlatego też, w związku z wyżej wskazanymi okolicznościami, Sąd uznał roszczenie powoda za uzasadnione w przeważającej części, czemu dał wyraz orzekając jak w pkt I. sentencji wyroku na podstawie art. 445 §1 k.c. w zw. z art. 444 k.c.

Odnośnie żądania odsetek wskazać należy, że zgodnie z treścią przepisu art. 481 § 1 k.c., jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Sąd uznał, że jako datę wymagalności należy przyjąć dzień wniesienia pozwu w niniejszej sprawie.

Z uwagi na powyższe okoliczności, Sąd w całości uwzględnił powództwo na mocy cytowanych wyżej przepisów.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 98§1 kpc, przy określaniu wynagrodzenia za czynności radcy prawnego Sąd miał na uwadze brzmienie treści § 9 ust. 1 pkt. 5 w związku z § 2 pkt. 5 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych

Sąd w oparciu o treść art. 113§1 ustawy dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych nakazał ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa (Sąd Rejonowy w Szczytnie) stosowną kwotę tytułem kosztów sądowych, tj. opłat i wydatków, bowiem zgodnie z treścią art. 96 ust.1 pkt. 4 ustawy dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, powód nie miał obowiązku ich uiszczenia. Wysokość opłaty naliczono w oparciu o art. 13 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych mając na uwadze wysokość zasądzonego na rzecz powoda roszczenia