Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ka 889/17

UZASADNIENIE

M. Ś. został oskarżony o to, że w dniu 27 stycznia 2017 roku
w R., woj. (...) w hotelu (...) położonym przy ul. (...), doprowadził małoletniego K. N. lat 14 do poddania się innym czynnościom seksualnym i obcowania płciowego w ten sposób, iż rozebrał małoletniego K. N. do naga, a następnie dotykał oraz całował go w usta, po całym ciele i w miejsca intymne, udzielając mu w zamian korzyści majątkowej w kwocie 600 zł, tj. o przestępstwo z art. 200 § 1 kk w zw. z art. 199 § 3 kk w zw. z art. 11 § 2 kk

Wyrokiem z dnia 20.09.2017r. w sprawie o sygnaturze akt VI K 334/17 Rejonowy w R.:

uznał oskarżonego za winnego popełnienia zarzucanego mu przestępstwa wyczerpującego dyspozycję art. 200 § 1 kk i art. 199 § 3 kk w zw. z art. 11 § 2 kk i za to na podstawie art. 200 § 1 kk w zw. z art. 11 § 3 kk wymierzył mu karę 3 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności;

na podstawie art. 63 § 1 i § 5 kk zaliczył oskarżonemu na poczet kary pozbawienia wolności okres tymczasowego aresztowania od dnia 27 stycznia 2017 r. godz. 15:15 do dnia 20 września 2017 r.;

na podstawie art. 41a § 2 i § 4 kk orzekł wobec oskarżonego środki karne w postaci: zakazu kontaktowania się z pokrzywdzonym K. N. w okresie 3 (trzech) lat oraz zakazu zbliżania się do pokrzywdzonego K. N. na odległość mniejszą niż 5 (pięć) metrów w okresie 3 (trzech) lat;

zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adwokata A. S. kwotę 988,92 złotych brutto tytułem wynagrodzenia za obronę z urzędu w postępowaniu przygotowawczym i sądowym;

zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 300 złotych tytułem opłaty oraz kwotę 1.000 złotych tytułem obowiązku zwrotu części poniesionych w sprawie wydatków postępowania, zwalniając go od obowiązku zwrotu pozostałej części poniesionych w sprawie wydatków postępowania i ustalając, iż poniesie je Skarb Państwa.

Apelację od powyższego wyroku złożył obrońca z wyboru oskarżonego
i zaskarżył go w całości na jego korzyść.

Na podstawie art. 438 pkt 1 i 2 kpk wyrokowi temu zarzucił:

obrazę prawa materialnego, tj. art. 1 § 3 kk w zw z art. 9 § 2 kk w zw z art. 28 kk poprzez przypisanie oskarżonemu popełnienia przestępstwa opisanego w art. 200 § 1 kk i art. 199 § 3 kk bez poczynienia ustaleń, czy oskarżony przewidywał lub mógł przewidzieć fakt niepełnoletności małoletniego K. N., w sytuacji, gdy ten deklarował, że ma ukończone lat 15, a nadto sam pokrzywdzony był inicjatorem całej sytuacji, gdyż to on na portalu (...) szukał starszych panów, co w trakcie przesłuchania sam przyznał;

obrazę prawa procesowego, które mogło mieć wpływ na treść orzeczenia, tj. art. 410 kpk poprzez brak analizy całokształtu materiału dowodowego ujawnionego w toku sprawy, a tym samym pominięcie przy jego ocenie:

- części zeznań R. B., który wskazywał, że małoletni K. N. przebywając w pokoju hotelowym z oskarżonym po stwierdzeniu, że pokrzywdzony pali papierosy, odpowiedział „mama by mnie z……., gdyby się dowiedziała”, jak również pokrzywdzony mówił, iż wcześniej „to robił”, co zostało pomięte w ocenie przez Sąd I instancji i mogło wpłynąć na ocenę zachowana i postawy pokrzywdzonego oraz wiarygodności jego zeznań, niezależnie od znajdującej się w aktach sprawy opinii psychologicznej dot. małoletniego pokrzywdzonego i seksuologicznej dot. oskarżonego;

- części wyjaśnień oskarżonego, który mówił, że gdyby wiedział, że pokrzywdzony K. N. nie ma ukończonych 15 lat, to by się z nim nie spotkał, co ma potwierdzenie w prowadzonej korespondencji mailowej, co zostało pominięte przez Sąd I instancji i mogło wpłynąć na ocenę zachowania i postawy oskarżonego;

art. 7 kpk, art. 410 kpk, i art. 4 kpk poprzez naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów, wyrażającej się w wybiórczym i dowolnym dopasowaniu dowodów na potwierdzenie przyjętej przez Sąd wersji zdarzeń opierającej się wyłącznie na zeznaniach pokrzywdzonego K. N., w zakresie celu spotkania w hotelu, wbrew zasadom prawidłowego rozumowania, wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego bez logicznego uzasadnienia przyjętej wersji z pominięciem przy ustaleniu podstawy faktycznej wyroku wyjaśnień oskarżonego w przedmiocie jego podejścia do sfery intymnej, a w szczególności doboru partnerów seksualnych.

Z ostrożności procesowej skarżący, na podstawie art. 438 pkt 4 kpk, podniósł zarzut rażącej niewspółmierności kary w stosunku do stopnia społecznej szkodliwości oraz winy, wynikającej z orzeczenia zbyt wysokiej kary, która nie odzwierciedla należycie stopnia społecznego niebezpieczeństwa czynu oraz nie uwzględnia w wystarczającej mierze obu celów kary określonych w art. 53 § 1 kk w zakresie prewencji ogólnej, jak i szczególnej, które uzasadniają w przedmiotowej sprawie zastosowanie art. 37 b kk i w przypadku uznania sprawstwa oskarżonego dolegliwość polegająca na skazaniu go na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności i 2 lat ograniczenia wolności, jest karą adekwatną do stopnia zawinienia oskarżonego, społecznej szkodliwości czynu, a przede wszystkim następstw, jakie wystąpiły po ujawnieniu zarzucanego oskarżonemu czynu (sytuacja jaka wystąpiła po ujawnieniu czynów zarzucanych oskarżonemu była podyktowana wprowadzeniem w błąd oskarżonego przez pokrzywdzonego co do jego wieku, jak również wykreowanie mylnego wyobrażenia przez pokrzywdzonego w oczach oskarżonego, iż jest on osobą, która podobnie jak oskarżony jest gejem, tj. mężczyzną posiadającym orientację homoseksualną).

W konkluzji skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu, ewentualnie o jego zmianę poprzez orzeczenie wobec M. Ś. kary 6 miesięcy pozbawienia wolności i 2 lat ograniczenia wolności, zakazu kontaktowania się z pokrzywdzonym, zakazu zbliżania się do niego na odległość mniejszą niż 5 metrów na okres 2 lat.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Skarga apelacyjna nie zasługuje na uwzględnienie, a podniesione w niej zarzuty należy uznać za chybione.

Trudno zgodzić się ze skarżącym, że M. Ś. został wprowadzony w błąd przez pokrzywdzonego co do jego wieku, tj. że był przekonany iż K. N. ukończył 15 lat, a co za tym idzie, że nie popełnił przestępstwa wyczerpującego dyspozycję art. 200 § 1 kk w zw z art. 199 § 3 kk w zw z art. 11 § 2 kk.

Przepis art. 200 § 1 kk stanowi, iż kto obcuje płciowo z małoletnim poniżej lat 15 lub dopuszcza się wobec takiej osoby innej czynności seksualnej lub doprowadza ją do poddania się takim czynnościom albo do ich wykonania, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.

Powszechnie przyjmuje się w doktrynie i orzecznictwie, że dobrem chronionym przestępstwa pedofilii jest prawidłowy rozwój psychofizyczny małoletniego do 15 roku życia, który może być naruszony przez zbyt wczesną inicjację seksualną i może prowadzić do jego demoralizacji (wyr. SN z 12.9.1997 r., V KKN 306/97, Prok. i Pr. 1998, Nr 3, poz. 4; wyr. SN z 14.7.1988 r., II KR 163/88, OSNKW 1988, Nr 11-12, poz. 83; M. Filar, Przestępstwa przeciwko wolności seksualnej, s. 830-831; M. Mozgawa , Przestępstwa przeciwko wolności seksualnej, s. 392).

Czynność sprawcza tego przestępstwa polega na tym, że sprawca obcuje płciowo
z małoletnim poniżej lat 15 lub dopuszcza się wobec takiej osoby innej czynności seksualnej, lub doprowadza ją do poddania się takim czynnościom albo do ich wykonania.

Ponadto, przyjmuje się, że dla bytu przestępstwa pedofilii z art. 200 § 1 KK zarówno cel działania sprawcy, jak i motywacja lub pobudki, którymi kierował się sprawca, oraz ewentualna zgoda małoletniego na zakazane czynności nie mają znaczenia (wyr. SN
z 10.10.2007 r., III KK 116/07, Legalis; wyr. SN z 19.2.2009 r., V KK 409/08, Prok. i Pr. 2009, Nr 9, poz. 9).

Od strony podmiotowej przestępstwo pedofilii określone w art. 200 § 1 kk jest zachowaniem umyślnym i może być popełnione zarówno w zamiarze bezpośrednim, jak i ewentualnym. Również w orzecznictwie wskazano, że popełnienie przestępstwa z art. 200 § 1 kk możliwe jest nie tylko wtedy, gdy sprawca ma świadomość, że osoba małoletnia, z którą obcuje płciowo, nie ma ukończonych lat 15, ale i wtedy, gdy taką możliwość jedynie przewiduje i na nią się godzi (wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 27.2.2014r., II AKa 3/14, KZS 2014, Nr 4 poz. 45).

M. Ś. składając wyjaśnienia w postępowaniu przygotowawczym
w dniu 28.01.2017r. wyjaśnił: „ Ja nie sprawdziłem ile faktycznie K. ma lat, nie poprosiłem go o legitymację. Po okazaniu mu zdjęcia pokrzywdzonego, które wysłał mu za pośrednictwem, portalu (...) wyjaśnił: (…) Jak mi przysłał zdjęcie to ja widziałem, że on ma bardzo młodą twarz”. (…) tak powinienem sprawdzić jego wiek, widać na tym zdjęciu że ten chłopak jest w okolicy 15 lat, może mieć mniej niż 15 lat. Widać, że może mu brakować kilka miesięcy do 15-stu lat” (vide k. 201 akt).

Co więcej, podczas rozmowy z pokrzywdzonym na ww. portalu oskarżony stwierdził: „ poza tym w kwestii formalnej nie powinienem się z Tobą spotykać zanim nie ukończonych 15stu lat. Polskie prawo zabrania intymnych zbliżeń z ludźmi poniżej 15tego roku życia. To nie znaczy, że ja się tak tego prawa trzymam, ale powinieneś o tym wiedzieć…”(vide – k. 163 akt).

Nadto, „czujność” oskarżonego powinny wzmóc choćby słowa pokrzywdzonego, który poszukiwał wytłumaczenia do posiadania pieniędzy, które chciał mu przekazać M. Ś. na telefon, tj. „co powiem tacie i mamie”. Poza tym, z korespondencji prowadzonej pomiędzy nimi wynika, że oskarżony mógł przypuszczać, że K. N. jest osobą naprawdę młodą i nie ukończył 15 lat, i tak tytułem przykładu: „… ze względu na Twój młody wiek należy Ci się parę słów wyjaśnień…” – vide k. 87, „Ok. K. co Ty masz z polskiego, chyba szału nie ma co? Robisz straszne błędy ale i tak Cię kocham hehe” – vide k. 139, K.Ty jak mały chłopczyk zadajesz pytania, ale za to Cię bardziej lubię hehe”- vide k. 142.

Zatem nie sposób przyjąć, że M. Ś. pozostawał w błędzie co do okoliczności stanowiącej znamię czynu zabronionego, a tym samym, że nie popełnił umyślnie takiego czynu (art. 28 kk). Zresztą, gdy pokrzywdzony miał mu powiedzieć, że kończy za tydzień 15 lat, sam mu „podpowiedział”, że to tak „jakbyś już ukończył te 15 lat”. Te wszystkie okoliczności wskazują na to, że oskarżony mógł przewidywać, że K. N. nie ukończył 15 lat, a mimo to „doprowadził go do poddania się innym czynnościom seksualnym i obcowania płciowego w ten sposób, iż rozebrał małoletniego K. N. do naga, a następnie dotykał oraz całował go w usta, po całym ciele i w miejsca intymne, udzielając mu w zamian korzyści majątkowej w kwocie 600 zł”. Postępowanie oskarżonego wobec pokrzywdzonego, który w prowadzonej z nim korespondencji prezentuje się, jako osoba „obeznana w świecie”, świadczy o tym, że jest przebiegły, po części wyrachowany, bynajmniej nie tylko przyświeca mu tylko cel pomagania innym. Co więcej, jako osoba światła, winien był sprawdzić w jakim wieku jest K. N., skoro, jak sam przyznał, wydawało mu się, że „brakuje mu kilka miesięcy do 15 lat”. Warto także podkreślić, że nie stwierdzono u M. Ś. ubytków natury psychicznej, zatem nic nie stało na przeszkodzie, by zweryfikował wiek chłopca, z którym kilkukrotnie rozmawiał, zanim doszło do spotkania między nimi, choćby poprzez poproszenie legitymacji uczniowskiej (o której zresztą dyskutowali, podczas opracowywania „taktyki” odbioru pieniędzy na poczcie).

Trudno przy tym zaakceptować stanowisko obrońcy oskarżonego, że nie można mówić o popełnieniu przez oskarżonego przypisanego mu czynu (tj. czynu z art. 200 § 1 kk), bowiem „ofiarami pedofilii są dzieci przed rozpoczęciem okresu dojrzewania, czyli do 11-13 roku życia w zależności od definicji. Efebofile, preferują młodzież w wieku dojrzewania lub na końcu tego procesu. Jest to podstawowa różnica, której najwyraźniej Sąd I instancji nie akceptuje i nie dostrzega” (vide – k. 4 apelacji). Otóż, jak wynika z opinii biegłego seksuologa M. Ś. ma homoseksualną orientację płciową, jest niedojrzały psychoseksualnie, siła popędu seksualnego znajduje się u niego w górnej granicy normy, jego preferencje seksualne dotyczą chłopców w okresie dojrzewania, jest to odmiana pedofilii zwana efebofilią. Nie sposób przyjąć, że okres dojrzewania chłopców zasadza się tylko w tych granicach wiekowych, jakie wskazuje obrońca, przecież jest to proces wieloetapowy, zapewne dla każdego przypadku odrębny, inaczej przebiegający. Ponadto, z powszechnie dostępnej definicji efebofilii nie wynika, że wiek osób, którymi interesuje się dorosły mężczyzna, czy kobieta, to tylko i wyłącznie wiek 11-13 lat. Ze „Słownika wyrazów obcych
i zwrotów obcojęzycznych z almanachem” W. K. dowiadujemy się choćby, że „efeb” to urodziwy młodzieniec – gr. ephebos - młodzieniec 18-19 letni odbywający służbę wojskową.

Przy tym nie należy przydawać nadmiernego znaczenia stwierdzeniu Sądu I instancji, co zdaje się czynić skarżący, że nie można wykluczyć, że oskarżony nie spotkałaby się z pokrzywdzonym, gdyby znał prawdziwą datę jego urodzenia. Jest to tylko przypuszczenie, wyrażenie pewnego podglądu. Faktem pozostaje to, że M. Ś. nie poczynił żadnych starań, by zweryfikować wiek K. N., do czego sam się przyznał, przy tym mając pewne wątpliwości, czy rzeczywiście ukończył on 15 lat. Poza tym, co wynika z cytowanej powyżej korespondencji odnośnie wieku pokrzywdzonego, nie do końca, jak to podał, „trzyma się” prawa.

Wbrew zarzutom zawartym w apelacji należy też stwierdzić, iż zebrany w sprawie materiał dowodowy został poddany wnikliwej analizie, a Sąd I instancji kierując się prawem swobodnej oceny dowodów poczynił ustalenia faktyczne takie, które nie mogą być uważane za błędne, dowolne, sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego. Skarżący nie wykazał w żaden sposób, aby rozumowanie Sądu I instancji przy ocenie zgromadzonych w sprawie dowodów było wadliwe bądź nielogiczne, nie przedstawił żadnych argumentów, które skutecznie podważałyby trafne ustalenia Sądu. Skarżący nie dowiódł także, by doszło do przekroczenia przez Sąd Rejonowy granic swobodnej oceny przeprowadzonych dowodów i w konsekwencji błędnej ich oceny. Zwłaszcza, iż zarzut taki może okazać się skuteczny tylko wówczas, gdy nie stanowi gołosłownej polemiki z ustaleniami sądu. Nie wystarczy więc sama choćby odmienna ocena materiału dowodowego.

Należy również podkreślić, iż Sąd Rejonowy przy wydaniu zaskarżonego wyroku miał na względzie całokształt ujawnionego w sprawie materiału dowodowego, wnikliwie i prawidłowo rozważył zebrane w sprawie dowody, zarówno te które przemawiały na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego, czego wyraz dał w sporządzonym uzasadnieniu orzeczenia, wskazując dlaczego uznał za wiarygodne określone dowody i dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych.

Nie sposób się zgodzić, ze stanowiskiem obrońcy oskarżonego, że Sąd I instancji nie miał na uwadze zachowania pokrzywdzonego przed, w trakcie, jak i po popełnieniu przestępstwa na jego szkodę. Czytając uzasadnienie Sądu Rejonowego przecież znajdujemy w nim zapisy, że „ na portalu (...) pl (...) korespondował z innymi osobami szukającymi znajomości, którzy używali następujących nicków, czyli pseudonimów internetowych: „(...)”, „(...)”, „(...)(...)(...)(...)(...)”, „(...)”. K. N. nawiązywał z w/w osobami znajomość poprzez umieszczanie na internetowym portalu (...) ogłoszenia o treści „Heja szukam Pana”, albo odpowiadał na tego typu ogłoszenie innej osoby”. Trudno jednak przyjąć, tak jak się stara to wykazać obrońca oskarżonego, że to K. N. był „inicjatorem całej sytuacji”. Czytając prowadzone między nimi rozmowy na tym portalu, nie sposób przyjąć, że oskarżony, który jest 35 lat starszy od pokrzywdzonego, który przejechał prawie 200 km, zarezerwował pokój w hotelu w R. na kilka dni, dał się „skusić” małoletniemu K. N., nie wiedział w jakim celu przybywa do tego miasta, co będzie tam robił (przecież zapewne nie tylko po to, by przekazać pieniądze na telefon, do tej czynności nie potrzeba tyle „przygotowań”). Co więcej, M. Ś. nie podał swego prawdziwego imienia pokrzywdzonemu, przedstawiając się jako (...). Aż do dnia spotkania w R., K. N. nie wiedział, jak nazywa się oskarżony, czyli mężczyzna, z którym tyle korespondował, stąd jego zachowanie na recepcji w hotelu (...), które wzmogło czujność pracowników tego miejsca.

Poza tym, nie sposób zgodzić się z obrońcą, że Sąd Rejonowy nie wziął pod uwagę zachowania pokrzywdzonego i oskarżonego, po tym, gdy do pokoju wkroczyli pracownicy hotelu, jak i tego, co słyszał R. B. stojący pod drzwiami tegoż pokoju. Przecież
w uzasadnieniu orzeczenia czytamy: „ a R. B. słyszał dokładnie ich rozmowę przez zamknięte drzwi. K. N. powiedział wtedy między innymi, że w R. ma babcię, że jeden raz z kolegą już „to” robił, potwierdził, iż palił papierosy przed spotkaniem (…) oraz R. B. wyszedł wtedy z pokoju hotelowego, ale nie zamknął drzwi na klucz. Gdy K. N. się ubrał, to wybiegł z pokoju hotelowego wynajmowanego przez M. Ś. i próbował uciec, ale R. B. pobiegł za nim i złapał go przy wejściu głównym do hotelu. W trakcie oczekiwania na przyjazd Policji M. Ś. nie wychodził ze swojego pokoju, a K. N. ponownie próbował uciec wyjściem ewakuacyjnym i został ponownie złapany przez R. B., który zaprowadził go do osobnego budynku
i nakazał robotnikom, aby go pilnowali do czasu przyjazdu Policji”.

Te wszystkie okoliczności były uwzględnione przez Sąd Rejonowy przy wydawaniu zaskarżonego orzeczenia, co wynika wprost z lektury uzasadnienia. Trudno przy tym czynić wyrzut pokrzywdzonemu, że wstydził się zaistniałej sytuacji (to jest tego, że zastali jego
i oskarżonego pracownicy hotelu w pokoju), co stara się z kolei nadmiernie akcentować obrońca.

Za chybiony też należy uznać zarzut, że Sąd Rejonowy wymierzył oskarżonemu zbyt surową karę.

Stosownie do treści przepisu art. 53 § 1 k i § 2 kk Sąd wymierza karę według swojego uznania, w granicach przewidzianych przez ustawę, bacząc, by jej dolegliwość nie przekraczała stopnia winy, uwzględniając stopień społecznej szkodliwości czynu oraz biorąc pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma osiągnąć w stosunku do skazanego, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.

Wymierzając karę, sąd uwzględnia w szczególności motywację i sposób zachowania się sprawcy, zwłaszcza w razie popełnienia przestępstwa na szkodę osoby nieporadnej ze względu na wiek lub stan zdrowia, popełnienie przestępstwa wspólnie z nieletnim, rodzaj
i stopień naruszenia ciążących na sprawcy obowiązków, rodzaj i rozmiar ujemnych następstw przestępstwa, właściwości i warunki osobiste sprawcy, sposób życia przed popełnieniem przestępstwa i zachowanie się po jego popełnieniu, a zwłaszcza staranie o naprawienie szkody lub zadośćuczynienie w innej formie społecznemu poczuciu sprawiedliwości, a także zachowanie się pokrzywdzonego.

Pamiętać trzeba, że z racji na ocenny charakter zasad wymiaru kary, niewspółmierność kary musi być natury zasadniczej, tzn. w stopniu niedającym się zaakceptować. W orzecznictwie podkreśla się, iż zarzut niewspółmierności kary można podnosić, „gdy kara jakkolwiek mieści się w granicach ustawowego zagrożenia, nie uwzględnia w sposób właściwy zarówno okoliczności popełnienia przestępstwa, jak
i osobowości sprawcy, innymi słowy, gdy w społecznym odczuciu jest karą niewspółmierną” (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 11 kwietnia 1985r., V KRN 178/85, OSNKW 7-8 1985, poz. 60). „Niewspółmierność zachodzi zatem wówczas, gdy suma zastosowanych kar i środków karnych, wymierzona za przypisane przestępstwo, nie odzwierciedla należycie stopnia szkodliwości społecznej czynu i nie uwzględnia w wystarczającej mierze celów kary. (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 30 listopada 1990r. Wr 363/90, OSNKW 7-9/1991, poz. 39).

Sąd Rejonowy przy wymiarze oskarżonemu kary 3 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, wziął pod uwagę okoliczności, które go obciążały, jak i te, które stanowiły złagodzenie sankcji (vide k. 13 uzasadnienia). Wymierzona kara jest adekwatna do stopnia winy, jak i społecznej szkodliwości przypisanego mu czynu, spełni swe cele, jeśli chodzi
o społeczne oddziaływanie, jak również cele wychowawcze i zapobiegawcze wobec samego sprawcy, w szczególności w zakresie zapobieżenia powrotowi do przestępstwa. Przy czym na stronie 12 i 13 uzasadnienia, Sąd I instancji precyzyjnie wymienił te okoliczności, które miały wpływ na ocenę stopnia społecznej szkodliwości przypisanego mu czynu, które Sąd Okręgowy w pełni podziela i których potrzeby powtarzania nie ma. Sąd ten miał przy tym na uwadze zachowanie nie tylko oskarżonego, ale i samego pokrzywdzonego.

Zdaje się też nie zauważać skarżący, iż kara pozbawienia wolności została orzeczona wobec niego w dolnych granicach ustawowego zagrożenia przewidzianego za popełnione przez niego przestępstwo (górna granica to 12 lat pozbawienia wolności).

Na podstawie art. 618 § 1 pkt 11 kpk Sąd zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adwokata A. S. - obrońcy z urzędu oskarżonego kwotę 516,60 zł tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej M. Ś. z urzędu, ustalając jej wysokość na podstawie § 4 ust. 1, 2 i 3, § 17 ust. 2 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości
z dnia 03.10.2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz.U.2016.1714).

Nadto, Sąd zwolnił oskarżonego od kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze uznając, że jego aktualna sytuacja finansowa i materialna uniemożliwia mu ich uregulowanie (przebywa w zakładzie karnym, nie uzyskuje dochodów).