Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XI GC 1612/17

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 24 sierpnia 2017 roku (...) S. wniosła o zasądzenie od (...) spółki z ograniczona odpowiedzialnością w P. kwoty 3927,95 złotych wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od kwoty 3339,93 zł od dnia 7 lipca 2017 r. do dnia zapłaty i od kwoty 588,02 zł od dnia wniesienia pozwu oraz kosztami procesu według norm przepisanych.

W uzasadnieniu żądania pozwu wskazano, że powódka jest właścicielem nieruchomości stanowiącej działkę (...) o powierzchni 77 m 2 położonej w S. przy ulicy (...), dla której prowadzona jest księga wieczysta (...). Teren ten zajmowała pozwana bez tytułu prawnego. W dniu 25 lutego 2015 r. strony zawarły umowy służebności przesyłu, obejmującą sporny teren. Powódka domaga się zatem zasądzenia na jej rzecz odszkodowania za bezumowne zajmowanie terenu od dnia 1 lutego 2012 roku do dnia 25 stycznia 2015 r. w kwocie 3339,93 złotych oraz skapitalizowanych odsetek w kwocie 588,02 złotych.

W dniu 4 września 2017 roku tut. Sąd wydał nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym, zgodnie z treścią żądania pozwu.

Pozwana zaskarżyła nakaz zapłaty sprzeciwem, kwestionując powództwo co do zasady i co do wysokości, w którym podniosła zarzut przedawnienia roszczenia, wskazując, że zgodnie z art. 229 k.c. właściciel może dochodzić roszczeń od samoistnego posiadacza w ciągu roku od dnia wydania nieruchomości, a powództwo wniesiono po upływie ponad 2 lat od zawarcie umowy służebności przesyłu. Wskazała, też że przysługuje jej domniemanie dobrej wiary, co oznacza, że zgodnie z art. 224 § 1 k.c. nie jest zobowiązana do wynagrodzenia za korzystanie z rzeczy, a dla oceny dobrej wiary decyduje data uzyskania posiadania. Podniosła też, że stawianie instalacji energetycznych nie mogło następować samowolnie i bezprawnie. Nadto, z ostrożności procesowej, pozwany podniósł, że żądanie pozwu nie zostało udowodnione co do wysokości.

W odpowiedzi na sprzeciw (...) S. podtrzymała żądanie pozwu, podnosząc, że zarzut przedawnienia roszczenia nie zasługuje na uwzględnienie. Zakwestionowała (k. 72) możliwość przyjęcia, że zawarcie umowy służebności przesyłu stanowi zwrot rzeczy określony w art. 229 k.c., stąd w sprawie obowiązują ogóle terminy przedawnienia. Nadto w jej ocenie podniesienie zarzutu przedawnienia stanowi nadużycie prawa, jest rażące i nieakceptowalne w świetle zasad współżycia społecznego, ponieważ nie da się zaprzeczyć, że pozwana była zobowiązana do odszkodowania z tytułu bezumownego korzystania z nieruchomości, którą zajęła na stację transformatorową. O nadużycie prawa świadczy świadomość pozwanej co do obowiązku zapłaty i informowanie powódki o uiszczaniu opłat z tego tytułu. W zakresie dobrej wiary, to wskazała, że pozwana wiedziała, że nie posiada tytułu prawnego do nieruchomości, więc była w złej wierze. Złożyła też wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego na okoliczność ustalenia czynszu jak mogłaby uzyskać w zamian za dzierżawę terenu.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Poprzednik prawny pozwanej – Zakład (...) w S. od co najmniej 5 września 1978 r. eksploatował stację transformatorową położoną w S. przy ul. (...). Obecnie stacja to jest własnością pozwanej i posadowiona jest na nieruchomości powódki, stanowiącej działkę (...) o powierzchni 77 m 2 położonej w S. przy ulicy (...), dla której prowadzona jest księga wieczysta (...).

Bezsporne.

W dniu 26 stycznia 2015 roku strony zawarły umowę ustanowienia służebności przesyłu, na podstawie której powódka ustanowiła na ww. nieruchomości na rzecz pozwanej służebność przesyłu, obejmująca prawo do korzystania z nieruchomości zgodnie z przeznaczeniem znajdujących się na niej urządzeń elektroenergetycznych, oraz ich eksploatacji, przebudowy i rozbudowy obiektu, dokonywania kontroli, przeglądów, konserwacji i modernizacji, usuwania awarii, wymiany infrastruktury, przyłączania nowych odbiorców oraz prawie dostępu na obciążony grunt w celu przeprowadzania przedmiotowych prac.

Niesporne.

Pismami z dnia 23 lutego 2015 roku, 265 marca 2015 roku, 14 kwietnia 2015 roku i 25 maja 2015 roku (...) S. wezwała pozowaną do uregulowania należności za korzystanie bez podstawy prawnej z ww. gruntu za okres od 1 lutego 2012 r. do 25 stycznia 2015 r. w kwocie 3694,50 zł.

Dowód:

- pisma k. 12 -15

Także w wewnętrznej korespondencji między jednostkami powódki (z 8 lipca 2015 r., 29 lipca 2015 r., 12 listopada 2015 r. i 17 grudnia 2015 r.) wskazywana była konieczność obciążenia pozwanej taka należnością, z uzasadnieniem że pozwana za wskazany grunt żadnych opłat nie uiszczała

Dowód:

- pisma k. 15v-18v

wypowiedziała umowę z dnia 1 lipca 1987 roku ze skutkiem na dzień 31 lipca 2005 roku i wezwała W. W. do oddania przedmiotu dzierżawy.

Pismem z dnia 4 stycznia 2016 roku powódka zwróciła się do pozwanej o przesłanie wykazu wszystkich lokalizacji stacji transformatorowych na gruntach G. M. S., ponieważ z dotychczasowych dokumentów powódka nie jest w stanie określić, które stacje zostały oddane w zarząd i za które pozwana wnosi opłaty. W odpowiedzi z 11 stycznia 2016 roku pozwana wskazała, że takiego wykazu nie prowadzi, a opłaty wnosi na podstawie decyzji o naliczeniu opłat.

Dowód:

- pisma k. 19-20

Pismami z 31 marca 2016 r., 11 lipca 2016 r. i 27 lutego 2017 roku powódka ponownie wezwała pozwaną do zapłaty za bezumowne korzystanie z gruntu za okres od 1 lutego 2012 r. do 25 stycznia 2015 roku w kwocie (...).93 zł. Pismami z 4 maja 2017 roku pozwana odmówiła zapłaty

Dowód:

- pisma k. 28-33

Pismem z dnia 18 lipca 2017 roku (...) S. wezwała pozwaną do zapłaty kwoty 3927,95 złotych tytułem odszkodowania za bezumowne korzystanie z terenu położonego w S. przy ulicy (...), działka (...)

Dowód:

- wezwanie do zapłaty k. 36-37.

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo okazało się nieuzasadnione.

Stan faktyczny sprawy jest niesporny w zakresie w zakresie zawarcie w dniu 26 stycznia 2015 roku umowy ustanowienia służebności przesyłu, a nadto posiadania przez pozwaną nieruchomości obejmującej działkę (...) w S. przy ul. (...) na której posadowiona jest trafostacja, a także korespondencji stron od lutego 2015 roku. Sporną w zakresie stanu faktycznego była kwestia dobrej bądź złej wiary przy posiadaniu, a także kwestia wysokości odszkodowania za bezumowne korzystnie. W tym ostatnim przypadku powódka złożyła wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego na określenie wysokości czynszu jaki z dzierżawy mogłaby uzyskać, ale ze względu na trafny zarzut przedawnieni, przeprowadzane tego dowodu było zbędne

Zgodnie z treścią art. 225 k.c. obowiązki samoistnego posiadacza w złej wierze względem właściciela są takie same jak obowiązki samoistnego posiadacza w dobrej wierze od chwili, w której ten dowiedział się o wytoczeniu przeciwko niemu powództwa o wydanie rzeczy. Jednakże samoistny posiadacz w złej wierze obowiązany jest nadto zwrócić wartość pożytków, których z powodu złej gospodarki nie uzyskał, oraz jest odpowiedzialny za pogorszenie i utratę rzeczy, chyba że rzecz uległaby pogorszeniu lub utracie także wtedy, gdyby znajdowała się w posiadaniu uprawnionego. Stosownie natomiast do treści art. 224 § 2 k.c. od chwili, w której samoistny posiadacz w dobrej wierze dowiedział się o wytoczeniu przeciwko niemu powództwa o wydanie rzeczy, jest on obowiązany do wynagrodzenia za korzystanie z rzeczy i jest odpowiedzialny za jej zużycie, pogorszenie lub utratę, chyba że pogorszenie lub utrata nastąpiła bez jego winy. Obowiązany jest zwrócić pobrane od powyższej chwili pożytki, których nie zużył, jak również uiścić wartość tych, które zużył.

Bezspornie pozwana posiadała ww. nieruchomość powódki. Racje ma pozwana, że z posiadaniem związane jest domniemanie dobrej wiary (art. 7 k.c.). Wszystkie jednak domniemania związane z posiadaniem mają charakter domniemań wzruszalnych ( iuris tantum), których obalenie jest dopuszczalne w każdym postępowaniu jako zagadnienie wpadkowe. Wartość tych domniemań polega na tym, że zwalniają posiadacza od konieczności prowadzenia dowodów i legitymują go do chwili obalenia przez tego, kto twierdzi, iż domniemanie jest w konkretnej sprawie nieprawdziwe. Zastosowanie domniemania uwalnia zarówno posiadacza, jak i sąd od dowodzenia okoliczności, co do których albo żadnych dowodów już nie ma, albo ich zdobycie połączone jest z niezmiernymi trudnościami. Posiadaczem w złej wierze jest ten, kto wie albo wiedzieć powinien na podstawie towarzyszących okoliczności, że nie przysługuje mu prawo własności. Z określenia tego wynika przeciwieństwo, tj. że dobra wiara jest usprawiedliwionym w danych okolicznościach błędnym przeświadczeniem posiadacza, że przysługuje mu prawo własności konkretnej rzeczy. Dobrą wiarę wyłącza jednak niedbalstwo, przez które należy rozumieć znajomość okoliczności, które u każdego przeciętnego człowieka powinny wzbudzić poważne wątpliwości, uzasadnione podejrzenia, że nie przysługuje mu prawo własności posiadanej rzeczy. Tak więc samoistny posiadacz w dobrej wierze może stać się posiadaczem w złej wierze już z chwilą, gdy narastające u niego wątpliwości osiągną w konkretnych okolicznościach taki poziom, że żaden rozsądny człowiek nie będzie mógł nadal trwać w usprawiedliwionym okolicznościami błędzie. O zmianie kwalifikacji posiadania decyduje w każdym wypadku powzięcie wiadomości o konkretnych okolicznościach; chwila ta decyduje o tym, czy rozliczenia z właścicielem będą się odbywały według art. 224 lub art. 225. Dlatego nie ma racji pozwana wiążąc dobrą wiarę w całości z momentem wejścia w posiadane rzeczy, jak ma to miejsce przy ocenie dobrej wiary na użytek określania terminu zasiedzenia (z resztą tego dotyczy powoływane przez pozwaną orzecznictwo – k. 43v). Zważywszy na okoliczność, że pozwana dysponuje wykwalifikowanym pionem obsługi prawnej, jest profesjonalistą w zakresie eksploatacji urządzeń elektroenergetycznych, nie ma żadnej dokumentacji wskazującej na jakikolwiek tytuł do władania ww. nieruchomością (takowej w sprawie nie przedstawiła), wreszcie najpierw ignorowała wezwania do zapłaty, a następnie lakonicznie im po prostu odmówiła, Sąd uznał że na podstawie całokształtu okoliczności pozwana wiedziała, że w spornym okresie od 1 lutego 2012 roku do 25 stycznia 2015 roku nie przysługuje jej żaden tytuł prawny do tej nieruchomości, a tym samym, że jest posiadaczem w złej wierze. Co do zasady więc powódka mogła żądać od pozowanej odszkodowania za bezumowne korzystanie z nieruchomości.

Podniesiony przez pozwanego zarzut przedawnienia roszczenia okazał się uzasadniony.

Zgodnie z treścią przepisu art. 117 § 1 i 2 k.c. z zastrzeżeniem wyjątków w ustawie przewidzianych, roszczenia majątkowe ulegają przedawnieniu. Po upływie terminu przedawnienia ten, przeciwko komu przysługuje roszczenie, może uchylić się od jego zaspokojenia, chyba że zrzeka się korzystania z zarzutu przedawnienia. Jednakże zrzeczenie się zarzutu przedawnienia przed upływem terminu jest nieważne. Zgodnie natomiast z treścią przepisu art. 118 k.c. jeżeli przepis szczególny nie stanowi inaczej, termin przedawnienia wynosi lat dziesięć, a dla roszczeń o świadczenia okresowe oraz roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej - trzy lata. Bieg terminu przedawnienia rozpoczyna się, zgodnie z treścią przepisu art. 120 § 1 k.c., od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne. Jeżeli wymagalność roszczenia zależy od podjęcia określonej czynności przez uprawnionego, bieg terminu rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stałoby się wymagalne, gdyby uprawniony podjął czynność w najwcześniej możliwym terminie. Bieg przedawnienia roszczeń o zaniechanie rozpoczyna się od dnia, w którym ten, przeciwko komu roszczenie przysługuje, nie zastosował się do treści roszczenia (art. 120 § 2 k.c.).

Podstawę prawną żądania od posiadacza w złej wierze wynagrodzenia za korzystanie z rzeczy stanowi wyłącznie norma zawarte w art. 225 k.c. w zw. z art. 224 § 2 k.c. (por. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 11 maja 1972 roku, III CZP 22/72, opubl. OSNC 1972/12/21, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 października 1999 roku, III CKN 466/98). Sąd Najwyższy wyraził pogląd, że termin przedawnienia tego rodzaju roszczeń określa przepis art. 229 § 1 k.c., który stanowi, że roszczenia właściciela przeciwko samoistnemu posiadaczowi o wynagrodzenie za korzystanie z rzeczy, o zwrot pożytków lub o zapłatę ich wartości, jak również roszczenia o naprawienie szkody z powodu pogorszenia rzeczy przedawniają się z upływem roku od dnia zwrotu rzeczy. To samo dotyczy roszczeń samoistnego posiadacza przeciwko właścicielowi o zwrot nakładów na rzecz. Wynagrodzenie z tytułu bezumownego korzystania z rzeczy jest należnością jednorazową za cały okres korzystania z rzeczy przez posiadacza w złej wierze i obejmuje cały okres, przez który posiadacz rzecz posiadał. Właściciel może zatem dochodzić zapłaty wynagrodzenia za korzystanie z rzeczy z uwzględnieniem ogólnych terminów przedawnienia wynikających z art. 118 k.c., tj. 10 – letniego terminu przedawnienia co do zasady i 3 – letniego dla roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej , z tym zastrzeżeniem, że po wydaniu rzeczy obowiązuje dodatkowy, roczny termin, liczony od daty jej zwrotu. Inny słowy, zgodnie z treścią przepisu art. 229 k.c., właściciel może dochodzić wynagrodzenia za cały, nieprzekraczający 3 lat przy działalności gospodarczej okres, jednakże termin, w okresie którego może skutecznie dochodzić roszczeń z tego tytułu, ulega skróceniu do jednego roku od dnia zwrotu rzeczy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 grudnia 2004 roku, IV CK 613/03, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 września 2005 roku, IV CK 105/05, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 lutego 2006 roku, III CSK 139/05, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 marca 2007 roku, V CSK 480/06).

Kapitalną kwestią jest w sprawie ustalenie czy doszło do zwrotu rzeczy, w związku z zawarciem między stronami umowy o ustanowienie służebności przesyłu. W ocenie Sądu Rejonowego odpowiedź na to pytanie jest pozytywna. Jako wsparcie argumentacji należy wskazać całą linię przekonywującego w tej kwestii orzecznictwa, poczynając od uchwały Sądu Najwyższego z 22 lipca 2005 r. w sprawie IIII CZP 47/05. Sąd Najwyższy odpowiadał wówczas na adekwatne do sprawy niniejszej pytanie prawne „Czy przekształcenie posiadania samoistnego w posiadanie zależne, w wyniku zawarcia umowy najmu przez dotychczasowego samoistnego posiadacza rzeczy, który władał rzeczą - jak się okazało - bez tytułu prawnego, z właścicielem rzeczy, oznacza "zwrot rzeczy" właścicielowi w rozumieniu art. 229 § 1 k.c.?” i podjął uchwałę: Zwrot rzeczy w rozumieniu art. 229 § 1 k.c. może nastąpić także w sposób przewidziany w art. 349 k.c.. Zgodnie z art. 349 k.c. Przeniesienie posiadania samoistnego może nastąpić także w ten sposób, że dotychczasowy posiadacz samoistny zachowa rzecz w swoim władaniu jako posiadacz zależny albo jako dzierżyciel na podstawie stosunku prawnego, który strony jednocześnie ustalą. W uzasadnieniu wskazanej uchwały przekonywująco odniesiono pojęcie „zwrotu rzeczy” do wykonywanie przez właściciela uprawnień właścicielskich, jakim jest przecież dysponowanie rzeczą na skutek zawieranych umów. Sąd Najwyższy wskazał Jeżeli określenie "zwrot rzeczy" należy rozumieć nie tylko jako wydanie rzeczy przez posiadacza właścicielowi, ale jako odzyskanie przez właściciela faktycznego władztwa nad rzeczą w każdy inny sposób, to nie widać przeszkód aby przez zwrot rzeczy rozumieć również sytuację będącą przedmiotem rozpoznania w niniejszej sprawie. Skoro powód, który faktycznie nieruchomością władał, zawarł z jednym ze współwłaścicieli umowę najmu tej nieruchomości, to tym samym jego animus possidendi uległ wyraźnej zmianie. Zawarcie umowy najmu świadczyło z jednej strony o uznaniu, że istnieje nowy właściciel nieruchomości, z drugiej zaś było w istocie także przyznaniem, że to jemu przysługuje posiadanie samoistne, gdyż powód stał się tylko posiadaczem zależnym. Można więc przyjąć, że zawarcie umowy najmu pomiędzy dotychczasowym posiadaczem samoistnym nieruchomości a właścicielem spowodowało zwrot rzeczy właścicielowi w rozumieniu art. 229 KC. Już wtedy poprzez przeniesienie na niego posiadania w sposób określony w art. 349 KC właściciel uzyskał możność faktycznego władania rzeczą tak jak właściciel, czego wyrazem było udostępnienie za odpłatnością możliwości korzystania z nieruchomości powodowi.

Zwrot rzeczy to nie tylko faktyczna czynność psychofizyczna, ale przede wszystkim wykonywanie uprawnień właścicielskich. W wyroku z dnia 18 września 2015 roku Sąd Najwyższy w sprawie I CSK 752/14 wskazał, W każdym wypadku „zwrotu rzeczy”, o którym mowa w w art. 229 § 1 KC, chodzi o sytuację, w której dotychczasowy posiadacz samoistny uznaje inną osobę za właściciela i poprzez swoje zachowanie wyraża wolę wyzbycia się władania rzeczą, a właściciel wyraża wolę jej odebrania. Nie każdy zatem sposób zakończenia stanu posiadania bez podstawy prawnej jest równoznaczny ze zwrotem rzeczy. Pojęcie zwrotu rzeczy odnosi się do odzyskania przez właściciela władztwa nad rzeczą, a nie tylko do jego utraty w jakikolwiek sposób przez dotychczasowego posiadacza. Kolejno w wyroku z 28 stycznia 2015 r. w sprawie I CSK 78/14 Sąd Najwyższy uznał ponownie, że Nie ulega wątpliwości, że jest to pojęcie szersze niż użyte w art. 226 KC „wydanie rzeczy”, a zatem zwrot rzeczy, w rozumieniu art. 229 KC może nastąpić w różny sposób, nie tylko przez wydanie rzeczy. (…) Zwrot rzeczy może nastąpić w każdy sposób, jednak jeżeli odbywa się w drodze działań podjętych przez strony, musi to być sytuacja, w której dotychczasowy posiadacz samoistny uznaje inną osobę za właściciela i poprzez swoje zachowanie wyraża wolę wyzbycia się władania rzeczą a właściciel wyraża wolę jej odebrania. Jest to zatem świadome działanie obu stron, nakierowane ze strony posiadacza na wyzbycie się władania rzeczą, a ze strony właściciela na jej odebranie. Podkreślił to Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 19 grudnia 2006 r. V CSK 324/06 stwierdzając, że „zwrot rzeczy”, w rozumieniu art. 229 § 1 KC wymaga po stronie posiadacza świadomości oddania rzeczy właścicielowi a po stronie właściciela objęcia władztwa nad rzeczą, czego nie sposób domniemywać ani zakładać na zasadzie tzw. fikcji prawnej. Także w wyroku z dnia 4 listopada 2011 r. I CSK 22/11 Sąd Najwyższy wskazując, że zwrot rzeczy może nastąpić w różny sposób, nie tylko przez wydanie rzeczy, stwierdził, że jednak w każdym wypadku zwrotu rzeczy chodzi o sytuację, w której dotychczasowy posiadacz samoistny uznaje inną osobę za właściciela i poprzez swoje zachowanie wyraża wolę wyzbycia się władania rzeczą, a właściciel wyraża wolę jej odebrania. Podobne stanowisko zajął Sąd Najwyższy także w wyroku z dnia 28 marca 2014 r. III CNP 18/13 stwierdzając, że do zwrotu rzeczy potrzebna jest wola wyzbycia się władania rzeczą przez jej posiadacza samoistnego albo wyzbycia się przez niego dotychczasowej formy władania rzeczą.

Powyższy pogląd znaleźć można także w wyroku Sądu Najwyższego z 6 lutego 2015 r. w sprawie II CSK 359/14, w wyrokach Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 11 lipca 2012 r. w sprawie I ACa 334/11 i z 4 października 2007 r. w sprawie I Aca 952/06, w wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 13 marca 2014 r. w sprawie I Aca 1120/13 oraz wywiać można z wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławie w sprawie I ACA 1055/13.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy wskazać należy, że zawarcie umowy z dnia 26 stycznia 2015 r.. było zwrotem rzeczy w rozumieniu art. 229 k.c., a co za tym idzie zarzut przedawnienia był uzasadniony. Materialnoprawnym skutkiem podniesienia zarzutu przedawnienia, jest możność odmowy spełnienia świadczenia przez dłużnika. Przedawnione roszczenie nie wygasa, lecz przekształca się w roszczenie naturalne, co oznacza w tym wypadku pozbawienie tego roszczenia ochrony sądowej. Skutek ten następuje z chwilą skutecznego (następującego po upływie terminu przedawnienia) podniesienia zarzutu przedawnienia, nie zaś z upływem samego terminu przedawnienia.

Sąd nie podzielił stanowiska powódki, że podniesienie zarzutu przedawnienia było nadużyciem prawa w rozumieniu art. 5 k.c., zgodnie z którym Nie można czynić ze swego prawa użytku, który by był sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub z zasadami współżycia społecznego. Takie działanie lub zaniechanie uprawnionego nie jest uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta z ochrony. Fakt, że pozwana miała świadomość korzystania z rzeczy powódki nie czyni zarzutu przedawnienia sprzecznym z zasadami współżycia społecznego, ponieważ oznaczałoby to konieczność w ogóle nie uwzględniania zarzutu przedawniania w tego rodzaju sprawach, które przecież oparte są o przesłankę złej wiary, i co do roszczeń opartych o tą przesłankę ustawodawca wprowadził roczny termin przedawnienia od dnia zwrotu rzeczy.

Mając na uwadze, że pozwany podniósł zarzut przedawnienia roszczenia, który okazał się uzasadniony, powództwo należało oddalić.

Rozstrzygnięcie o kosztach procesu, zawarte w pkt II wyroku, znajduje podstawę prawną w normie zawartej w art. 108 § 1 zdanie pierwsze k.p.c. w zw. z normą zawartą w art. 98 § 1 k.p.c., która stanowi, że strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony. Koszty poniesione przez pozwaną to opłata skarbowa od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł, wynagrodzenie zawodowego pełnomocnika w kwocie 900 zł zgodnie z § 2 pkt 3 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. z 2015 r. poz. 1804).

ZARZĄDZENIE

1.  (...)

2.  (...)

3.  (...)