Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 2064/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 marca 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie I Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący:SSA Beata Byszewska (spr.)

Sędziowie:SA Dorota Markiewicz

SO del. Anna Strączyńska

Protokolant:sekr. sądowy Marta Puszkarska

po rozpoznaniu w dniu 13 marca 2018 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa P. C.

przeciwko (...) spółce akcyjnej z siedzibą
w W.

o zadośćuczynienie

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 19 września 2016 r., sygn. akt I C 326/13

I.  zmienia zaskarżony wyrok częściowo:

- w punkcie pierwszym w ten sposób, że oddala powództwo o zapłatę kwoty 37 100 (trzydzieści siedem tysięcy sto) złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 19 września 2016 r. do dnia zapłaty,

- w punkcie czwartym ustalając, że P. C. ponosi koszty postępowania w 43%, a pozwany w 57%;

II.  oddala apelację w pozostałej części;

III.  zasądza od P. C. na rzecz (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. kwotę 3 930 (trzy tysiące dziewięćset trzydzieści) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Anna Strączyńska Beata Byszewska Dorota Markiewicz

Sygn. akt I ACa 2064/16

UZASADNIENIE

W pozwie wniesionym w dniu 25 marca 2013 roku powód P. C. domagał się zasądzenia od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. kwoty 140.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami począwszy od dnia 14 sierpnia 2011 roku do dnia zapłaty, tytułem zadośćuczynienia za utratę zdrowia, doznaną krzywdę, ból i cierpienie będące konsekwencją wypadku, jakiemu uległ w dniu 25 listopada 2007 roku. Powód wniósł także o ustalenie odpowiedzialności pozwanego za ewentualną dalszą szkodę mogącą się ujawnić w przyszłości u niego w związku z wypadkiem. Ponadto powód wniósł o zasądzenie od pozwanego na jego rzecz kosztów postępowania.

Pozwany (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. w odpowiedzi na pozew złożonej dnia 27 czerwca 2013 roku wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu.

Wyrokiem z dnia 19 września 2016 r. Sąd Okręgowy w Warszawie

1.  zasądził od (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz powoda P. C. kwotę 98.000 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 19 września 2016 r. do dnia zapłaty,

2.  ustalił odpowiedzialność pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości u powoda w związku z wypadkiem, jakiemu powód uległ w dniu 25 listopada 2007 r.,

3.  w pozostałym zakresie powództwo oddalił,

4.  ustalił, że P. C. ponosi koszty postępowania w 30 %, zaś pozwany w 70 %,- pozostawiając szczegółowe ich rozliczenie referendarzowi sądowemu.

Powyższy wyrok zapadł po dokonaniu przez Sąd Okręgowy następujących ustaleń faktycznych i rozważań prawnych:

Dnia 25 listopada 2007 roku w miejscowości P. doszło do wypadku komunikacyjnego, w którym poszkodowany został pasażer pojazdu(...) nr rej. (...) powód P. C..

W wyniku wypadku powód doznał ciężkich obrażeń ciała w postaci: wstrząśnienia mózgu, rany tłuczonej okolicy czołowej głowy, wieloodłamowego złamania prawego talerza biodrowego przechodzące na strop panewki, złamania dolnych gałęzi kości łonowych, złamania panewki lewej, pęknięcia śledziony. Bezpośrednio po wypadku nieprzytomny powód został przewieziony do szpitala (...) w P. na Oddział (...), gdzie przebywał do 28 listopada 2007 roku. Na oddziale dokonano diagnostyki obrazowej (RTG, USG, CT), przetoczono mu 2 jednostki krwi. Następnie powoda przeniesiono na Oddział (...), w tym samym Szpitalu, gdzie kontynuowano leczenie do dnia 4 grudnia 2007 roku. W trakcie pobytu na oddziale powód był operowany. Wycięto mu pękniętą śledzionę oraz stwierdzono krwiaki zaotrzewinowe przechodzące w kreskę jelita cienkiego i esicy.

Następnie od 4 grudnia 2007 roku do 8 stycznia 2008 roku powód przebywał w (...) Publicznym Szpitalu (...). (...) W. Oddział (...)z rozpoznaniem: złamanie panewki stawu biodrowego prawego, typu obu kolumn, niedowład pourazowy części strzałkowej nerwu kulszowego prawego, stan po splenektomii z powodu urazowego pęknięcia śledziony, krwiaki zaotrzewnowe przechodzące w kreskę jelita cienkiego i esicy. W tym szpitalu przeszedł zabieg operacyjny: nastawienie i zespolenie złamania panewki stawu biodrowego prawego typu obu kolumn, kontrolę nerwu kulszowego.

Ze względu na stan zdrowia powoda konieczny okazał się kolejny pobyt w szpitalu w (...) Publicznym Szpitalu (...) im. prof. (...) W.- Kliniki (...), gdzie powód przebywał w okresie od 29 kwietnia 2011 roku do 10 maja 2011 roku z rozpoznaniem zapalenia bakteryjnego w obrębie blizny pooperacyjnej talerza kości biodrowej prawej. W szpitalu tym powód został poddany kolejnemu zabiegowi operacyjnemu polegającym na usunięciu materiału zespalającego z talerza prawej kości biodrowej, oczyszczenia ogniska zapalnego okolicy blizny pooperacyjnej.

W lutym 2012 roku powód trafił kolejny raz do Szpitala z rozpoznaniem kamicy nerki prawej. Pobyt ten nie miał jednak związku przyczynowo-skutkowego z przedmiotowym wypadkiem i późniejszym leczeniem.

W związku z zaistniałym zdarzeniem drogowym w dniu 14 lipca 2011 roku pełnomocnik powoda zgłosił do pozwanego roszczenia z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia komunikacyjnego OC sprawcy wypadku. Pozwany uznał swoją odpowiedzialność i decyzją z dnia 17 sierpnia 2011 roku przyznał powodowi kwotę 10.000 zł. Z kolei decyzją z dnia 4 października 2011 roku pozwany (...) Zakład (...) przyznał powodowi kwotę 43.000 zł z tytułu zadośćuczynienia. W uzasadnieniu decyzji wskazano, m.in. iż przyznana kwota została pomniejszona o 30% z tytułu przyczynienia się.

W chwili wypadku powód miał 16 lat. Był pełnym życia i energii młodym człowiekiem. Przed wypadkiem cieszył się doskonałym zdrowiem, nie uskarżał się na żadne dolegliwości. Aktywnie uprawiał sport-siatkówkę. Powód planował ukończyć szkołę i kontynuować naukę, marzył o pracy informatyka. Po wypadku, jego życie zmieniło się diametralnie. W wyniku wypadku powód został skazany na ból i cierpienie, nie tylko fizyczne, ale i psychiczne. Parokrotnie poddawany był operacjom lekarskim. Miał ograniczenia ruchowe spowodowane tymi operacjami, a także długotrwałą rehabilitacją. Cały czas istniało ryzyko odnowienia się urazów, co miało wpływ na życie codzienne powoda. Z przyczyn zdrowotnych powód często przebywał na zwolnieniach lekarskich, co miało bezpośrednie przełożenie na ukończenie nauki i dalszy rozwój jego kariery zawodowej. W dniu 17 marca 2008 roku Lekarz Orzecznik (...) stwierdził u powoda umiarkowany stopień niepełnosprawności. Rodzina powoda nie miała dobrej sytuacji finansowej. Z tego też powodu częste wizyty członków rodziny P. C. szpitalu były utrudnione, a powód kilkakrotnie przebywał w szpitalu. Po wyjściu powoda ze szpitala opiekę nad nim sprawowała matka. Ograniczone środki finansowe rodziny nie pozwalały na zakup sprzętu rehabilitacyjnego. Ponadto wypadek wpłynął także na zdrowie rodziców powoda. Rodzice powoda nie udźwignęli stresu związanego z przeżyciami po wypadku. Jego ojciec zmarł wkrótce na zawał serca, zaś matka niedługo potem w wyniku pęknięcia tętniaka w mózgu. Powód pozostał sam, nie miał wsparcia najbliższych w leczeniu poważnego uszczerbku na zdrowiu. Nie zdołał ukończyć szkoły do której uczęszczał przed wypadkiem. Musiał podjąć zatrudnienie, zaś praca nie pozwalała mu na podjęcie dalszej nauki. Podjął pracę w ochronie. P. C. po wypadku miał problemy z poradzeniem sobie z zaistniałą sytuacją, miewał chwile zwątpienia i załamania. Nadal boi się jeździć samochodem, nawet jako pasażer. Powód nie może uprawiać żadnego sportu, miał problemy z dźwiganiem cięższych przedmiotów. Przeżycia powoda po wypadku, wzmocnione przez śmierć rodziców oraz konieczność szybszego wejścia w dorosłe życie zmusiły powoda do wyjazdu z kraju do (...) w celu zapewnienia sobie godziwych warunków utrzymania.

W ocenie Sądu Okręgowego powództwo w niniejszej sprawie zasługiwało na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy przywołał treść art.. 435 k.c., art. 436 § 1 k.c. i art. 822 § 4 k.c. oraz podkreślił, że (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. w niniejszej sprawie nie kwestionował swojej odpowiedzialności z tytułu zawartej z właścicielem pojazdu marki (...) nr rej. (...) umowy ubezpieczenia.

Sąd Okręgowy wskazał, że w przedmiotowej sprawie spór dotyczył rozmiaru krzywdy doznanej w jego wyniku przez poszkodowanego, a w konsekwencji wysokości świadczenia należnego mu z tego tytułu. W tym zakresie Sąd pierwszej instancji przywołał treść art. 445 § 1 k.c. i art. 444 k.c. oraz podkreślił, że ustalenie wysokości zadośćuczynienia przewidzianego w art. 445 § 1 k.c. wymaga uwzględnienia wszystkich okoliczności istotnych dla określenia rozmiaru doznanej krzywdy, takich jak wiek poszkodowanego, stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność i czas trwania, nieodwracalność następstw uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia (kalectwo, oszpecenie), rodzaj wykonywanej pracy, szanse na przyszłość, poczucie nieprzydatności społecznej, bezradność życiowa oraz inne czynniki podobnej natury (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 listopada 2007 r., sygn. akt V CSK 245/07, LEX nr 369691).

Sąd Okręgowy podniósł, że tytułem zadośćuczynienia powód otrzymał od pozwanego kwotę w łącznej wysokości 30.100 zł (kwota 43.000 zł pomniejszona o 30% przyczynienia się poszkodowanego), przy czym zdaniem Sądu kwota ta tylko w pewnej mierze zaspokaja roszczenie powoda w tym zakresie, zważywszy na doznane obrażenia i skutki wypadku. Dalej Sąd ten wskazał, że celem zadośćuczynienia jest naprawienie szkody niemajątkowej wyrażającej się krzywdą w postaci cierpień fizycznych i psychicznych. Dlatego też, ustalając kwotę zadośćuczynienia należy mieć na uwadze rozmiar cierpień związanych z zaistnieniem wypadku, jak i dolegliwości bólowe powstałe w następstwie urazu oraz długotrwałego leczenia. Wśród innych okoliczności wpływających na wysokość zadośćuczynienia jest wymóg ustalenia go w rozsądnych granicach, adekwatnych do aktualnych stosunków majątkowych, albowiem jego celem jest pokrycie szkody majątkowej, a nie wzbogacenie poszkodowanej. W ocenie Sądu Okręgowego rozmiar cierpień, zarówno fizycznych jak i psychicznych, doznanych przez powoda jest duży. Uległ on wypadkowi jako osoba młoda i sprawna fizycznie. Ponadto miał szereg planów na przyszłość (był w czasie nauki w szkole średniej). Wypadek spowodował, iż powód w jednej chwili utracił chwilową możliwość samodzielnego funkcjonowania w sferze społecznej. Dodać należy, iż w niedługim czasie po wypadku powód stracił oboje rodziców, musiał szybciej niż jego rówieśnicy wejść w dorosłe życie i zmierzyć się z rzeczywistością. Zmuszony był podjąć pracę, nie ukończył przez to rozpoczętej nauki. Od czasu wypadku towarzyszy mu uczucie osamotnienia i straconych szans. Ponadto należy wskazać, iż w wyniku wypadku doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu w zakresie 35%. W chwili obecnej nie może uprawiać żadnego sportu, zaś przed wypadkiem grał w siatkówkę i osiągał w tym sporcie pewne sukcesy. Powyższe, w ocenie Sądu Okręgowego dawało podstawę do za zasądzeniem od pozwanego na rzecz powoda dodatkowej kwoty w wysokości 140.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Kwota ta została jednak przez Sąd pomniejszona o 30 % z tytułu przyczynienia się powoda do wypadku, czego zresztą powód nie kwestionował w trakcie postępowania. Łączna kwota otrzymanego zadośćuczynienia, tj. 128.100 zł – przy uwzględnieniu ustalonego przez biegłego ortopedę 33 % uszczerbku na zdrowiu powoda w pełni zdaniem Sądu Okręgowego zaspokaja roszczenie strony powodowej, odpowiada rozmiarowi i intensywności negatywnych doznań P. C. spowodowanych wypadkiem, uwzględnia skutki zdarzenia w jego obecnym życiu i nie prowadzi do nieuzasadnionego wzbogacenia powoda. Ponadto przyznane zadośćuczynienie ma charakter kompensacyjny i ma wynagrodzić jego dalsze cierpienia. Powód w obecnej chwili mieszka i pracuje w(...). Nie może on uprawiać żadnych sportów. Z uwagi na dolegliwości bólowe i trwałe uszkodzenie narządu ruchu ma problemy z wykonywaniem niektórych czynności, jak też podnoszeniem ciężkich przedmiotów. Doznane w wypadku obrażenia wywołały u powoda P. C. skutki w sferze zawodowej. Powód nie ukończył nauki, a przede wszystkim wypadek przekreślił jego karierę zawodową –chciał być informatykiem. Wypadek spowodował także długotrwałe i negatywne skutki zdrowotne. Poszkodowany nadal odczuwa bóle wywołane obrażeniami wypadkowymi, a także inne skutki wypadku, w postaci chociażby ograniczenia aktywności fizycznej i psychicznej. Nie może zatem budzić wątpliwości, że będzie on odczuwać skutki wypadku jeszcze przed długi czas, a ponadto mogą u niego wystąpić skutki wypadku, jeszcze nieujawnione.

Orzekając o odsetkach od zasądzonego zadośćuczynienia Sąd Okręgowy odwołał się do poglądów orzecznictwa (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 lutego 2011 r., I CSK 243/10, publik. LEX nr 848109), że „wymagalność roszczenia o zadośćuczynienie za krzywdę, a tym samym i początkowy termin naliczania odsetek za opóźnienie w zapłacie należnego zadośćuczynienia, może się różnie kształtować w zależności od okoliczności sprawy. Terminem, od którego należą się odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia za krzywdę, może być więc, w zależności od okoliczności sprawy, zarówno dzień poprzedzający wyrokowanie o zadośćuczynieniu, jak i dzień tego wyrokowania”. W ocenie Sądu Okręgowego w niniejszej sprawie dopiero w chwili wyrokowania znane i wyjaśnione były wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar krzywdy i wysokość zadośćuczynienia należnego powódce. W toku postępowania te okoliczności zostały ustalone poprzez przeprowadzenie dowodów. Dlatego też odsetki ustawowe za opóźnienie z uwagi na charakter roszczenia i ustalenie rozmiaru krzywdy na datę zamknięcia rozprawy po przeprowadzeniu postępowania dowodowego (art. 363 § 2 k.c.) powinny zostać zasądzone od daty wydania wyroku tj. od dnia 19 września 2016 roku.

Żądanie powoda w dalszym zakresie, gdy chodzi o zadośćuczynienie i odsetki Sąd Okręgowy uznał za niezasadne.

Odnosząc się zaś do żądania ustalenia odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości z tego samego zdarzenia, Sąd Okręgowy wskazał, że za możliwością takiego rozstrzygnięcia opowiedział się Sąd Najwyższy w uchwale składu siedmiu sędziów z dnia 12 kwietnia 1970 roku (III PZP 34/69, OSNCP z 1970 roku, nr 12, poz. 217), opierając się na konstatacji, że szkody na osobie nie zawsze powstają jednocześnie ze zdarzeniem, które wywołało uszkodzenie ciała i są one z istoty swej rozwojowe. Poszkodowany z reguły nie może w chwili wszczęcia procesu dochodzić wszystkich roszczeń, jakie mogą mu przysługiwać z określonego stosunku prawnego. Przy uszkodzeniu ciała lub doznaniu rozstroju zdrowia poszkodowany może określić podstawę żądanego odszkodowania jedynie w zakresie tych skutków, które już wystąpiły, natomiast nie może określić dalszych skutków jeszcze nieujawnionych, których jednak wystąpienie jest prawdopodobne. Ponadto w uchwale z dnia 24 lutego 2009 roku Sąd Najwyższy (III CZP 2/09, Biuletyn Sądu Najwyższego z 2009 roku, nr 2, poz. 10) stwierdził, że także pod rządami art. 442 1 k.c. poszkodowany dochodzący naprawienia szkody na osobie może mieć interes prawny w ustaleniu odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące się ujawnić w przyszłości. Z powyższych przyczyn , w ocenie Sądu Okręgowego roszczenie powoda o ustalenie odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości z tego samego zdarzenia, było uzasadnione.

O kosztach procesu Sąd orzekł w oparciu o art. 100 zdanie pierwsze k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c.

Apelację od tego wyroku złożył pozwany, zaskarżając go częściowo, tj. w zakresie kwoty 42 000 zł z zasądzonego w kwocie 98 000 zł zadośćuczynienia

Pozwany zarzucił zaskarżonemu wyrokowi:

-naruszenie prawa materialnego przez niewłaściwe zastosowanie art. 445 § 1 k.c. i art. 6 k.c. ;

-naruszenie prawa procesowego tj. art. 233 § 1 k.p.c., polegające na błędnym przyjęciu przez Sąd za udowodnione przesłanek odpowiedzialności pozwanego i zakresu odpowiedzialności wynikających z zastosowania art. 445 § 1 oraz art. 6 k.c. w zakresie przekraczającym uzasadnione kwoty, choć strona powodowa w toku procesu przesłanek tych nie udowodniła.

Zgłaszając powyższe zarzuty pozwany wniósł o zmianę wyroku i oddalenie powództwa ponad kwotę 56.000 zł, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji, oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

Powód wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego na swoją rzecz od pozwanego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Sąd Apelacyjny uznał apelację pozwanego za uzasadnioną w części, co skutkowało zmianą zaskarżonego wyroku.

Sąd Okręgowy poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne w zakresie okoliczność wypadku oraz częściowo prawidłowe odnośnie negatywnych doznań i przeżyć powoda wynikających z urazów odniesionych w wypadku. Ustalenia Sądu Okręgowego- w świetle zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. oraz trafnych wywodów apelacji o niedostatecznym wyjaśnieniu, jakie kryteria wpływające na wysokość przyznanego świadczenia Sąd Okręgowy uwzględnił w sytuacji powoda, skutkuje koniecznością uzupełnienia tych ustaleń przez sąd odwoławczy oraz rozpoznaniem sprawy na nowo w granicach apelacji. Przypomnieć bowiem należy, że art. 378 § 1 k.p.c. nakłada na sąd odwoławczy obowiązek ponownego rozpoznania sprawy w granicach apelacji, co oznacza nakaz wzięcia pod uwagę wszystkich podniesionych w apelacji zarzutów i wniosków. Granice apelacji wyznaczają ramy, w których sąd odwoławczy powinien rozpoznać sprawę na skutek jej wniesienia, określają je sformułowane w apelacji zarzuty i wnioski, które implikują zakres zaskarżenia, a w konsekwencji kognicję sądu apelacyjnego ( np. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 6 sierpnia 2015r., V CSK 677/14, nie publik.). Jednocześnie w świetle uchwały 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r. sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego, w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania (III CZP 49/07, OSNC 2008/6/55).

W związku z powyższym w pierwszej kolejności należy rozpoznać zarzuty naruszenia prawa procesowego, gdyż jedynie w przypadku uznania, że postępowanie dowodowe nie było dotknięte wadami, można przyjąć, że prawidłowo został ustalony stan faktyczny w sprawie. Ponieważ zaś prawna kwalifikacja stanu faktycznego jest pochodną ustaleń , o prawidłowym zastosowaniu bądź niezastosowaniu prawa materialnego można mówić dopiero wówczas, gdy ustalenia stanowiące podstawę wydania zaskarżonego wyroku pozwalają na ocenę tej kwestii (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 listopada 2002r. IV CKN 1532/00. Lex nr 78323). Prawidłowe zastosowanie prawa materialnego może mieć z kolei miejsce jedynie do niewadliwie poczynionych ustaleń faktycznych.

Rację ma pozwany, że z uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynika, że Sąd Okręgowy uwzględnił, ustalając wysokość należnego powodowi zadośćuczynienia okoliczności, odnośnie których powód nie udowodnił, że pozostają one w związku przyczynowym z przebytym wypadkiem oraz że wobec tego ich wystąpienie może wpływać na rozmiar krzywdy. W szczególności dotyczy to uznania przez Sąd Okręgowy, że z powodu wypadku powód nie zrealizował swych planów zawodowych, przede wszystkim, że nie zdobył zawodu informatyka, o czym marzył, ale również nieuzasadnione było przyjęcie, że rodzice powoda, którzy zmarli w niedługim czasie po wypadku (co znamienne Sąd Okręgowy nawet nie poczynił ustaleń odnośnie dat śmierci rodziców powoda), „nie udźwignęli stresu związanego z przeżyciami po wypadku”. A z kolei śmierć rodziców spowodowała nie tylko poczucie osamotnienia powoda, ale też konieczność szybkiego wkroczenia w dorosłe życie, poprzez porzucenie nauki i podjęcie pracy zarobkowej.

Sąd Apelacyjny uzupełnia zatem ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Okręgowy w następujący sposób. Bezpośrednio po wypadku powód z przyczyn chirurgicznych był niezdolny do pracy przez okres 3 miesięcy, a przez 7 dni wymagał pomocy innych osób, którą miał zapewnioną w szpitalu (k-310 opinia biegłego chirurga F. W.), natomiast z przyczyn ortopedycznych do marca 2009 r. nie mógł świadczyć pracy zarobkowej, przez okres około 2 miesięcy wymagał pomocy innych osób przez okres 6 godzin na dobę, a przez kolejne 4 miesiące w rozmiarze 2-4 godziny na dobę, zaś po upływie pół roku od wypadku nie wymagał pomocy innych osób. Po drugiej operacji w maju 2011 r. powód musiał stosować leki przez ok. 5 tygodni ( k- 414 opinia biegłego traumatologa-ortopedy S. M.). Powód zrezygnował z nauki w liceum ogólnokształcącym na dwa miesiące przed maturą, jego matka zmarła nagle 5 maja 2009 r. (wyjaśnienia informacyjne powoda, które nie zostały zakwestionowane przez pozwanego). Powód miał około rok przerwy w nauce spowodowany wypadkiem, a szkoły nie ukończył (zeznania świadka A. S.).

Ustalenia poczynione przez Sąd Okręgowy wraz z ich uzupełnieniem w sposób wyżej wskazany stanowiły podstawę dla dokonywanej przez sąd odwoławczy oceny roszczenia powoda w kontekście zarzutów apelacyjnych pozwanego. Warto jeszcze w tym miejscu przypomnieć, że powód urodził się (...), co daje podstawy do stwierdzenia, że w momencie śmierci matki powód był osobą dorosłą, a skoro podjął decyzję o przerwaniu nauki przed maturą, co wprost wynika z twierdzeń powoda, to jednak sam zdecydował o tym , aby nie kontynuować kształcenia. W związku z wypadkiem, co wynika z zeznań świadka A. S. i co jest też zgodne z wnioskami opinii biegłych, powód miał około roczną przerwę w nauce. Jedynie w takim zakresie pozwany ponosi odpowiedzialność w związku z przebytym przez powoda wypadkiem. Nie zostało, jak słusznie podniósł pozwany udowodnione przez powoda, że to wskutek obrażeń doznanych w wypadku, jego stan zdrowia uniemożliwił powodowi ukończenie liceum i zdobycie zawodu informatyka, z tym zastrzeżeniem, że taki zawód można wykonywać nie tylko po ukończeniu odpowiednich studiów wyższych. Z opinii biegłych jednoznacznie wynika, że po około pół roku powód był samodzielny, nie wymagał pomocy innych osób, nie mógł jedynie świadczyć pracy przez okres jednego roku od wypadku, co w tej sprawie o tyle nie miało znaczenia, że w roku po wypadku powód miał 17 lat i jeśli przez pół roku po wypadku nie był samodzielny, to niewątpliwie od kolejnego roku szkolnego 2008/2009 mógł kontynuować naukę, a więc w około 9-10 miesięcy po wypadku. Konieczność rozpoczęcia pracy przez powoda wynikała z rezygnacji z nauki na 2 miesiące przed maturą, co z kolei nie pozostawało w związku przyczynowo- skutkowym z wypadkiem, bowiem tego powód nie wykazał. W żadnym razie również nie można powiązać śmierci rodziców powoda z przebytym przez niego wypadkiem. Nie można nie zauważyć, że w tym zakresie powód nie zaoferował żadnego dowodu, z akt sprawy nawet nie wynika, kiedy zmarł ojciec powoda, więc twierdzenia, ze było to w niedługim czasie po wypadku są gołosłowne. Ustalenia Sądu Okręgowego, że wypadek wpłynął na zdrowie rodziców powoda, którzy nie udźwignęli stresu związanego z wypadkiem syna i z tego powodu zmarli są ustaleniami dowolnymi, w zasadzie stanowią powielenie twierdzeń powoda zawartych w pozwie, a które to twierdzenia nawet nie zostały przez powoda wyartykułowane, gdy został wysłuchany informacyjnie. Również ustalenie, że przeżycia powoda po wypadku, wzmocnione przez śmierć rodziców oraz konieczność szybszego wejścia w dorosłe życie zmusiły powoda do wyjazdu z kraju do (...)w celu zapewnienia sobie godziwych warunków utrzymania mają charakter dowolny. Stoją one w sprzeczności zarówno z twierdzeniami samego powoda, jak i świadków U. i A. S., gdyż wynika z nich, że powód pracował wP., zaś po wyprowadzeniu się do (...)pozostaje na utrzymaniu siostry, nie pracuje na stałe, uczy się języka. W Polsce zaś powód nie chciał mieszkać w związku z sytuacją nieruchomości, na której mieszkał („matka zrzekła się spadku na rzecz siostry i nie bardzo mógłbym tam mieszkać”-wyjaśnienia informacyjne powoda).

Przyjęcie więc przez Sąd Okręgowy, że na rozmiar krzywdy powoda miała wpływ śmierć rodziców (pozostał sam, nie miał wsparcia od bliskich, musiał podjąć zatrudnienie), niemożność zdobycia wymarzonego zawodu (praca nie pozwalała powodowi na kontynuację nauki) oraz konieczność wyjazdu za granicę, aby zdobyć środki utrzymania było nieprawidłowe jako nie wynikające ze zgromadzonego materiału dowodowego. Chociaż niewątpliwie utrata rodziców stanowi ciężkie przeżycie emocjonalne, to w okolicznościach tej sprawy pozostaje bez znaczenia dla ustalenia zakresu odpowiedzialności pozwanego.

Trafne zatem były zarzuty pozwanego, że Sąd Okręgowy obciążył ubezpieczyciela za negatywne zdarzenia następujące w życiu powoda, które nie wynikają z przebytego wypadku, zatem w sposób nieuzasadniony zwiększył odpowiedzialność pozwanego w okolicznościach tej sprawy, co powoduje, że zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. oraz zarzuty naruszenia art. 445 § 1 k.c. i art. 6 k.c. okazały się co do zasady usprawiedliwione, jako że udowodniony przez powoda rozmiar krzywdy był mniejszy niż przyjęty przez Sąd pierwszej instancji. Jednakże apelacja nie była uzasadniona w całości, gdy chodzi o wysokość należnego powodowi zadośćuczynienia.

Z motywów zaskarżonego wyroku wynika, że po przyjęciu 30% przyczynienia się powoda do powstania szkody, w ocenie Sądu Okręgowego zasadnym było przyznanie powodowi kwoty 128 100 zł. W konsekwencji należy uznać, biorąc także pod uwagę kwotę dochodzoną przez powoda, dokonując obliczenia, bo Sąd Okręgowy nie podał tego wprost w uzasadnieniu, że należna powodowi kwota zadośćuczynienia adekwatna do rozmiaru krzywdy to 183 000 zł (183 000 - 54 900 zł (183 000 zł x 30%)= 128 100 zł).

W ocenie Sądu Apelacyjnego zważywszy na doznane przez powoda obrażenia w wypadku, intensywność i długotrwałość leczenia, związany z tym ból i cierpienia psychiczne, konieczność pomocy osób drugich przez okres około pół roku, niesprawność przez okres około roku, przerwanie nauki na okres około roku, konieczność kolejnej operacji w maju 2011 r., oraz ustalone trwałe następstwa wypadku, przy wyłączeniu ze skutków wypadku wymienionych wyżej- śmierci rodziców i poczucia osamotnienia, nieukończenia nauki i nie zdobycia zawodu informatyka, konieczności podjęcia pracy oraz wyjazdu z Polski - jako adekwatną do rozmiaru krzywdy powoda należy przyjąć kwotę 130 000 zł. Rozmiar doznanej krzywdy przez powoda był bowiem znaczny, jednak nie tak rozległy jak to ocenił Sąd pierwszej instancji. Proponowana natomiast przez pozwanego kwota jawi się jednak jako zbyt niska.

W tym miejscu wskazać należy na ugruntowany pogląd judykatury, zgodnie z którym Sąd odwoławczy może korygować rozmiar zadośćuczynienia wtedy tylko, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy mających na to wpływ jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, jako rażąco wygórowane lub rażąco niskie (vide: wyroki Sądu Najwyższego z dnia 7 stycznia 2000 r., II CKN 651/98, LEX nr 51063; z dnia 9 lipca 1970 r., III PRN 39/70, OSNC 1971/3/53). Ingerencja Sądu drugiej instancji na płaszczyźnie wysokości zadośćuczynienia zasądzonego przez Sąd pierwszej instancji jest zatem możliwa dopiero wtedy, gdy sąd pominął lub niezasadnie uwzględnił jakieś istotne okoliczności wpływające na szacowanie odpowiedniego zadośćuczynienia albo nie nadał im należytego znaczenia. Wysokość zadośćuczynienia oceniana jest zawsze przez sąd ad casu, przy czym w trakcie dokonywania takiej oceny Sąd ma na względzie w szczególności rodzaj, natężenie i czas trwania cierpień poszkodowanego (wyrok Sądu Najwyższego z 28 czerwca 2005 r., I CK 7/05). Zgodnie z obowiązującą judykaturą „odpowiednia suma” nie oznacza sumy dowolnej, określonej wyłącznie według uznania sądu, a jej prawidłowe ustalenie wymaga uwzględnienia wszystkich okoliczności, mogących mieć w danym przypadku znaczenie. Rację ma też pozwany, że pomocniczo winny być uwzględniane kryteria obiektywne, jak poziom życia społeczeństwa oraz stosunki ekonomiczne. Zarówno okoliczności wpływające na wysokość zadośćuczynienia, jak i kryteria ich oceny powinny być rozważane indywidualnie w związku z konkretną osobą pokrzywdzonego (orzeczenie SN z 26 listopada 2009 r., III CSK 62/09). Oczywiste jest także, iż zadośćuczynienie ma charakter kompensacyjny i nie może być symboliczne. Nie może być jednocześnie niewspółmierne do rozmiaru doznanej krzywdy, nie spełnia bowiem roli represyjnej w stosunku do podmiotu odpowiedzialnego za doznaną krzywdę.

W tym kontekście podkreślić należy, że adekwatna do rozmiaru ustalonej w sprawie krzywdy powoda kwota 130 000 zł, stanowi w realiach życia społeczeństwa kwotę odczuwalną, dość dużą ( według danych GUS w IV kwartale 2017 r. stanowiła ponad 27-krotność przeciętnego wynagrodzenia), a jednocześnie nie jest nadmiernie wygórowana, nie ma charakteru represyjnego wobec zobowiązanego. Przy uwzględnieniu ustalonego przez Sąd Okręgowy i niespornego między stronami przyczynienia w wysokości 30%, ostatecznie powodowi należy się tytułem zadośćuczynienia kwota 91 000 zł. Winna on być pomniejszona o już wypłaconą kwotę 30 100 zł, co daje łącznie 60 900 zł .

W taki sposób zatem został zmieniony wyrok Sądu Okręgowego, aby kwota zasądzona powodowi wraz z wypłaconą już tytułu zadośćuczynienia kwotą sumowała się do powyższej kwoty.

Skutkowało to zmianą rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów procesu w I instancji, bowiem w stosunku do dochodzonej kwoty powodów wygrał w około 43 % , a pozwany w 57%

Wobec powyższego Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. i art. 385 k.p.c. orzekł jak w sentencji.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono w oparciu o art. 100 zd. pierwsze k.p.c. Apelacja pozwanego została uwzględniona w 88,4%, zaś pozwany poniósł koszty opłaty i pełnomocnika (4 800 zł), a powód wygrał w postępowaniu apelacyjnym w 11,6%, zaś poniósł koszty pełnomocnika (2 700 zł). Rozliczenie poniesionych kosztów w stosunku do tego, w jakim stopniu strony uległy sobie wzajemnie skutkowało obciążeniem powoda obowiązkiem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego na rzecz pozwanego w kwocie 3 930 zł (różnica kwot 4 243,20 zł – 313,20 zł).

Anna Strączyńska Beata Byszewska Dorota Markiewicz