Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XVII Ka 81/18

WYROK

W IMIENIU

RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 marca 2018 r.

Sąd Okręgowy w Poznaniu w XVII Wydziale Karnym – Odwoławczym w składzie:

Przewodniczący: SSO Sławomir Siwierski

Sędziowie: SSO Jarosław Komorowski

SSO Sławomir Olejnik /spr./

Protokolant: sekr. sąd. Agnieszka Popławska

przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej Poznań – Nowe Miasto Ireneusza Zięby

po rozpoznaniu w dniu 27 marca 2018 r.

sprawy B. S.

oskarżonego z art. 59 ust. 1 Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 12 kk

na skutek apelacji wniesionych przez oskarżonego i jego obrońcę

od wyroku Sądu Rejonowego Poznań-Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu z dnia 24 kwietnia 2017 r. w sprawie sygn. akt III K 129/16

1.  zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy

2.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa zwrot kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze i wymierza mu 380 zł opłaty za drugą instancję.

Sławomir Olejnik Sławomir Siwierski Jarosław Komorowski

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 24 kwietnia 2017 roku w sprawie III K 129/16 Sąd Rejonowy Poznań – Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu uznał oskarżonego B. S. za winnego przestępstwa z art. 59 ust. 1 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii w związku z art. 12 k.k. i za to na podstawie art. 59 ustęp 1 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii wymierzył mu karę 1 roku pozbawienia wolności oraz na podstawie art. 33 § 1 i § 2 k.k. wymierzył mu karę grzywny w wysokości 100 stawek dziennych po 10 złotych (pkt 1); na podstawie art. 45 § 1 k.k. orzekł wobec oskarżonego przepadek na rzecz Skarbu Państwa korzyści uzyskanej w wyniku przestępstwa w wysokości 1.050 złotych (pkt 2); na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet wymierzonej oskarżonemu kary pozbawienia wolności zaliczył okres zatrzymania i tymczasowego aresztowania w okresie od dnia 26 maja 2015 roku do dnia 25 czerwca 2015 roku (pkt 3); na podstawie art. 627 k.p.k. oraz art. 1, art. 2 ust. 1 punkt 3, art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. z 1983 r. Nr 49, poz. 223 ze zm.) zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa zwrot wyłożonych kosztów sądowych w wysokości 971,38 zł oraz wymierzył mu opłatę w wysokości 380 zł (k. 1820-1821).

Apelację od wyroku Sądu Rejonowego wywiódł obrońca oskarżonego, zaskarżając go w całości, zarzucając błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia oraz wnosząc o uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji (k. 1859-1862).

Wyrok powyższy zaskarżył apelacją osobistą także oskarżony B. S., zaskarżając go w całości i wywodząc oraz wnosząc tak jak jego obrońca (k. 1866-1869).

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacje obrońcy i oskarżonego okazały się niezasadne.

Wobec tożsamości podniesionych w nich zarzutów i podniesionej dla ich uzasadnienia argumentacji, nie zachodziła potrzeba osobnego ustosunkowywania się do każdej z nich.

Oceniając postępowanie Sądu Rejonowego, skutkujące wydaniem zaskarżonego orzeczenia, Sąd Okręgowy doszedł do wniosku, iż Sąd I instancji w sposób właściwy, a w związku z tym wnikliwy i skrupulatny, przeprowadził postępowanie dowodowe i wszechstronnie rozważył wszystkie dowody i okoliczności ujawnione w toku rozprawy, na ich podstawie poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne oraz należycie wykazał zarówno sprawstwo, jak i winę oskarżonego. Ocena materiału dowodowego dokonana została przez Sąd Rejonowy z uwzględnieniem reguł sformułowanych w przepisach art. 5 i 7 k.p.k., jest przy tym oceną wszechstronną i bezstronną, nie narusza granic oceny swobodnej, jest zgodna z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego oraz nie zawiera błędów faktycznych lub logicznych. Tym samym poczynione przez Sąd Rejonowy na podstawie zgromadzonych i należycie ocenionych dowodów ustalenia faktyczne zasługują na pełną aprobatę. Swoje stanowisko Sąd I instancji w sposób szczegółowy i przekonywujący umotywował w pisemnym uzasadnieniu. Uzasadnienie to jako pełne, jasne i logiczne, odpowiada wymogom z art. 424 k.p.k., umożliwiając kontrolę odwoławczą zaskarżonego rozstrzygnięcia. Nie ma potrzeby powtarzania i ponownego przytaczania w tym miejscu wniosków Sądu I instancji, płynących z prawidłowej i kompleksowej oceny materiału dowodowego, albowiem Sąd Odwoławczy akceptuje ją w całości.

Odnosząc się do treści wniesionych apelacji wyjaśnić należy na wstępie, że przyczyn błędu w ustaleniach faktycznych może być wiele. Wśród nich najczęściej występują: niewiarygodność źródeł dowodowych, nieuwzględnienie wszystkich faktów wynikających z przeprowadzonych dowodów, oparcie orzeczenia na okolicznościach nieudowodnionych, a więc takich, które nie wynikają z przeprowadzonych dowodów, sprzeczność wniosków między sobą, sprzeczność wniosków z zebranymi dowodami, sprzeczność między faktami ustalonymi przez sąd i nietrafność przyjętych kryteriów oceny (zob.: K. Marszał i inni: Proces karny. Przebieg postępowania, red. K. Marszał, wyd. II uzupełnione, Katowice 2012, s. 234-235). Warto zwrócić uwagę, iż błąd w ustaleniach faktycznych może wynikać także z niepełności materiału dowodowego (błąd „braku”) lub z przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów (błąd „dowolności”).

W rozpoznawanej sprawie żadna z wyżej wymienionych przyczyn błędu w ustaleniach faktycznych nie występuje. Zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę orzeczenia, podniesiony w wywiedzionych środkach odwoławczych, obejmuje bowiem okoliczności, które w istocie rzeczy niewiele mają wspólnego z błędem w ustaleniach faktycznych w ścisłym tego słowa znaczeniu, lecz sprowadzają się li tylko do polemiki z trafnymi ustaleniami faktycznymi poczynionymi przez Sąd meriti w tej sprawie. Apelujący wskazują jedynie na rozbieżności między stanem faktycznym ustalonym przez ów Sąd, a oceną materiału dowodowego dokonaną przez nich samych, opartą na wybiórczo wybranym i zinterpretowanym materiale dowodowym. Tym samym ich apelacje nie zasługiwały na uwzględnienie.

Przede wszystkim Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw do uwzględnienia argumentacji apelujących w zakresie kwestionowania wiarygodności zeznań świadka M. Z., jako stanowiących dowód z tzw. „pomówienia”.

Mają rację skarżący wskazując, iż skazanie oskarżonego nastąpiło na podstawie ustaleń poczynionych przede wszystkim w oparciu o wyjaśnienia współoskarżonego, a następnie świadka w niniejszej sprawie – M. Z., które ewidentnie stanowiły tzw. dowód z pomówienia. Nie sposób też nie zgodzić się ze skarżącymi, iż dowód taki winno oceniać się wyjątkowo ostrożnie i wnikliwie. Dowód z pomówienia współoskarżonego jest bowiem dowodem niejako szczególnym, którego przeprowadzenie wymaga ponad przeciętnej skrupulatności w jego przeprowadzaniu i ocenie, tak, aby ocena tego pomówienia jako podstawy faktycznej co do winy pomówionego, nie nasuwała żadnych zastrzeżeń (por. wyrok SN z dnia 24 stycznia 1986 r., IV KR 355/85, OSNPG 1987/3/37).

Nie jest jednak tak, by wyrazem tego rodzaju oceny była bezwzględna konieczność potwierdzenia innymi dowodami całości okoliczności wynikających z dowodu z pomówienia. Z utrwalonego w tej mierze orzecznictwa wynika, że obowiązek dochodzenia prawdy obiektywnej dyktuje, aby dowody z pomówień wspierać innymi dowodami, które razem z pomówieniami dałyby sądowi podstawę do pełnego przekonania o winie osoby oskarżonej (por. np. wyrok składu 7 sędziów SN z dnia 28 listopada 1978 r., VI KRN 246/78, OSNPG 1979/4/64; wyrok SN z dnia 14 lipca 1977 r., III KR 175/77, LEX nr 63729; wyrok SN z dnia 22 maja 1984 r., IV KR 122/84, OSNPG 1984/11/101; uchwałę SN z dnia 17 kwietnia 2007 r., SNO 20/07, LEX nr 568905). Wystarczy jednak, by wyjaśnienia pomawiającego choćby w części wspierane były przez inne dowody (por. np. wyrok SN z dnia 5 października 1973 r., II KR 107/73, LEX nr 63577; wyrok SA w Łodzi z dnia 5 grudnia 2012 r., II AKa 199/12, OSAŁ 2013/1/9). Pamiętać przy tym zawsze należy, iż pomówienie, czyli obciążanie w złożonych wyjaśnieniach innej osoby odpowiedzialnością za przestępstwo, jest w ujęciu prawa karnego procesowego dowodem podlegającym swobodnej ocenie na równi z innymi dowodami (art. 7 k.p.k.) (por. wyrok SN z dnia 12 stycznia 2006 r., II KK 29/05, OSNKW 2006/4/41). Nie jest też tak, by z powodu obiektywnej niemożności zweryfikowania pomówienia innymi dowodami, należałoby pomawiającego zdyskwalifikować jako źródło dowodowe, a jego wyjaśnienia jako środek dowodowy (por. postanowienie SN z dnia 4 kwietnia 2013 r., II KK 67/13, LEX nr 1317923). Procedura karna nie wyłącza możliwości oparcia ustaleń faktycznych tylko na jednym dowodzie, byleby ocena tego dowodu była rzeczowa oraz logiczna i nie wkraczała w sferę dowolności (por. wyrok SA w Łodzi z dnia 25 kwietnia 2013 r., II AKa 41/13, LEX nr 1324701). Zatem także sam tylko dowód z pomówienia może być dowodem winy, o ile jest logiczny, stanowczy, konsekwentny, zgodny z logiką wypadków, nie jest wyrazem osobistego zainteresowania pomawiającego, wyrażającym się w przerzucaniu winy na inną osobę czy umniejszaniu swojego stopnia zawinienia. Nie można dyskredytować dowodu z pomówień na tej podstawie, że pomawiający mogli mieć interes w składaniu takich wyjaśnień, chcąc zminimalizować karę za własne czyny, w sytuacji, gdy pomówienie nie było wynikiem chęci fałszywego obciążenia, bądź przerzucenia odpowiedzialności za własne czyny na inne osoby. Oczywiście wskazanym jest jednak dążenie do choćby częściowego potwierdzenia pomówienia innymi dowodami.

Co do tego, myli się zaś obrońca B. S. oraz sam oskarżony sugerując, że pomawiające go zeznania M. Z. nie powinny były lec u podstaw dokonanych przez Sąd I instancji ustaleń faktycznych w zakresie jego sprawstwa.

Sąd Rejonowy jak najbardziej prawidłowo zauważył bowiem, że zeznania świadka Z., w zakresie w jakim ów Sąd dał im wiarę (tj. co do zeznań złożonych na etapie postępowania przygotowawczego), wprost wskazywały tak na osobę sprawcy, którym był B. S., jak i na przybliżoną ilość podejmowanych przez niego karalnych zachowań (a nie na ich konkretną liczbę, jak zdawali się twierdzić apelujący), polegających na udzielaniu temu świadkowi środków odurzających – marihuany. Nie wynikało z tych zeznań (podobnie jak z wyjaśnień oskarżonego), by pomiędzy świadkiem a oskarżonym istniał jakikolwiek konflikt, co uzasadniałoby przypuszczenie o występowaniu w sprawie powodu, dla którego świadek zdecydował się pomówić B. S.. Nie sposób natomiast racjonalnie zakładać, że taka była rzeczywista motywacja M. Z. w złożeniu zeznań obciążających oskarżonego, biorąc pod uwagę, że relacje te nie przyniosły świadkowi żadnych korzyści – został on przecież również skazany za udział w przestępczym procederze, stanowiącym przedmiot oceny w odrębnym postępowaniu, w zakresie swojej własnej odpowiedzialności. W takim układzie można pokusić się o refleksję, że M. Z., składając zeznania wskazujące na rolę B. S. w udzielaniu mu narkotyków, nie dążył do umniejszenia swej winy i przerzucenia odpowiedzialności za zarzucane przestępstwo na inną osobę (co można byłoby mu już przypisać analizując treść jego późniejszych zeznań, z etapu postępowania sądowego). Trudno też mówić o jakiejkolwiek obawie po stronie M. Z. przed organami wymiaru sprawiedliwości, skoro i on doczekał się – w zakresie swojego własnego zachowania – stosownej reakcji ze strony takich organów, zaś jego rola w przestępczym procederze została już – na moment składania zeznań przed Sądem I instancji (k. 1755-1757) – poddana prawomocnej ocenie prawnokarnej.

Odnosząc się do kwestii niekonsekwentnych relacji składanych przez oskarżonego wyjaśnień wskazać trzeba natomiast, że istotnie niezależnie od treści złożonych wyjaśnień, co do zasady nie mogą one stanowić okoliczności obciążającej oskarżonego, nawet jeśli są one kłamliwe. Jednakże „obciążenie” to dotyczy stopnia winy sprawcy, nie zaś okoliczności, jakie sąd ustala na podstawie tych wyjaśnień. Innymi słowy, fakt zmienności wyjaśnień oskarżonego nie może być uznany za postawę procesowo naganną (a więc taką, która znalazłaby negatywne przełożenie na potraktowanie oskarżonego – np. na wymiar orzeczonej wobec niego kary), jednak – jak zresztą zmienność relacji każdej osoby przesłuchiwanej, także np. świadka – musi być okolicznością obniżającą wiarygodność oskarżonego, co pociąga za sobą ryzyko dla oskarżonego, że jego linia obrony nie zostanie uznana za wiarygodną i odrzucając ją, organ procesowy poczyni ustalenia obciążające oskarżonego w tym sensie, że w ich ramach będzie możliwe przypisanie mu sprawstwa zarzuconego mu czynu bądź stwierdzenie okoliczności zaostrzających odpowiedzialność karną.

Tak też stało się w niniejszej sprawie, albowiem przeciwko wiarygodności oskarżonego S., zaprzeczającego swojemu sprawstwu, świadczyły – prawidłowo uznane przez Sąd I instancji za w pełni wiarygodne – zeznania świadka Z., składane przez niego w postępowaniu przygotowawczym, jak i wygłaszane przez niego w toku postępowania twierdzenia, jakoby nigdy nie zajmował się narkotykami (wbrew prawomocnym orzeczeniom wydanym już przeciwko niemu za przestępstwa stypizowane w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii) czy brak konsekwencji w wyjaśnianiu czy w ogóle nie zna M. Z., czy tylko nie miał z nim kontaktu, czy może jednak znają się, ale nie pozostają w konflikcie. Nie oznacza to, by zmienność linii obrony została przez Sąd Rejonowy potraktowana jako okoliczność obciążająca (tj. naganna i przez to obostrzająca karę), ale spośród kilku prezentowanych przez oskarżonego wersji zdarzeń należało wybrać tę, która w największym stopniu odpowiadała rzeczywistości, a taką była – biorąc pod uwagę całokształt materiału dowodowego sprawy – ta, która ostatecznie legła u podstaw zaskarżonego wyroku.

Uznane więc za wiarygodne zeznania świadka Z., o których była mowa powyżej, oraz wyjaśnienia B. S. (w części przyznającej się do popełnienia zarzucanego mu czynu) pozwoliły na ustalenie tego, ile co najmniej razy oskarżony udzielał świadkowi środków odurzających oraz że była to marihuana. Dokonane w tym przedmiocie ustalenia Sądu Rejonowego mają więc pełne oparcie w materiale dowodowym sprawy i wobec tego zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, przy takim jego uzasadnieniu, jakie sformułowali skarżący w swoich apelacjach, nie mógł się ostać.

Sąd Okręgowy przypomina w tym miejscu, iż kontrola instancyjna nie ma na celu ponownej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego i dokonania swoich ustaleń faktycznych i prawnych, a jedynie ustalenie, czy ocena poczyniona przez sąd pierwszej instancji jest prawidłowa w świetle art. 7 k.p.k. Wobec stwierdzenia więc, iż nie wykroczono poza ramy swobodnej oceny dowodów ani też nie uchybiono wskazaniom wiedzy lub logicznego rozumowania przy wyciąganiu wniosków z tak dokonanej oceny przy rekonstrukcji stanu faktycznego sprawy, brak jest podstaw do wzruszenia orzeczenia z powodu uchybień, na które powołali się apelujący.

Apelacje zostały zwrócone przeciwko całości orzeczenia, a więc nie tylko co do winy, ale także kary. Sąd Okręgowy uznał jednak, iż nie ma podstaw do kwestionowania uzasadnienia rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego w tym przedmiocie. Przedstawione przez Sąd I instancji argumenty, uzasadniające tak rodzaj, jak i wymiar orzeczonej kary, zasługują za uwzględnienie i aprobatę. Podzielając przedstawioną przez Sąd I Instancji argumentację dotyczącą przesłanek wymiaru kary, zbędnym staje się szczegółowe odnoszenie się do niej w uzasadnieniu do zarzutów apelacji, gdyż byłoby to powtórzeniem poszczególnych fragmentów uzasadnienia wyroku Sądu Rejonowego.

Dość powiedzieć jedynie, że z sytuacją rażącej niewspółmierności kary mamy do czynienia wtedy, gdy rozmiar represji w rozpoznawanej sprawie jest w sposób oczywisty nieproporcjonalny w stosunku do dolegliwości wymierzanych podobnym sprawcom w podobnych sprawach. Przy czym nie chodzi o każdą ewentualną różnicę co do wymiaru kary, ale o różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby – również w potocznym znaczeniu tego słowa – „rażąco” niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować (vide: wyrok SN z dnia 2 lutego 1995 r., II KRN 198/94, OSPriP 1995/6/18). W realiach niniejszej sprawy wymierzona kara pozbawienia wolności, jak również orzeczona obok niej kara grzywny, jawią się jednak jako umiarkowane, a przy tym nader słuszne wobec przypisania oskarżonemu pełni sprawstwa zarzucanego mu czynu.

W tych okolicznościach Sąd Odwoławczy nie znalazł podstaw do zmiany orzeczenia Sądu Rejonowego. Jest ono sprawiedliwe i współmierne do przewinienia oskarżonego, uwzględnia jego wielokrotną uprzednią karalność, w tym za przestępstwa na tle narkotykowym, ale przede wszystkim ma ono zapobiegać popełnianiu przez niego kolejnych czynów zabronionych, wzbudzając przeświadczenie o nieopłacalności ich popełniania.

W tym miejscu zaznaczyć należy jeszcze, że Sąd Okręgowy dokonał również z urzędu kontroli instancyjnej zaskarżonego wyroku w świetle bezwzględnych przesłanek odwoławczych przewidzianych przepisami art. 439 § 1 k.p.k. oraz art. 440 k.p.k., jednak żadne z nich w przedmiotowej sprawie nie wystąpiły. Z tego względu nie było potrzeby ingerencji w zaskarżone orzeczenie z urzędu.

Mając na uwadze powyższe uznać trzeba, że Sąd Rejonowy nie tylko prawidłowo ustalił stan faktyczny, który trafnie podciągnął pod normę wyrażoną w art. 59 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, ale również orzekł o odpowiedzialności karnej sprawcy, kierując się zasadą trafnej reakcji karnej. W konsekwencji, wobec niezasadności podniesionych przez obrońcę i oskarżonego zarzutów, należało wyrok Sądu Rejonowego utrzymać w mocy, jak orzeczono w punkcie 1. wyroku.

O kosztach postępowania odwoławczego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie przepisów art. 636 § 1 k.p.k. w zw. z art. 627 k.p.k., zasądzając od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa zwrot kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze. Z kolei na podstawie art. 8 w zw. z art. 2 ust. 1 pkt 3 i art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych wymierzono N. W. opłatę w kwocie 380 złotych za drugą instancję.

Sławomir Olejnik Sławomir Siwierski Jarosław Komorowski