Pełny tekst orzeczenia

sygn. akt IV Ka 208/17

UZASADNIENIE

J. C. (1) został oskarżony o to, że:

w dniu 23 lipca 2014 r. około godz. 16.40 w G., powiat (...), województwo (...), na drodze krajowej nr (...) w rejonie zjazdu do miejscowości Z., kierując pojazdem członowym złożonym z ciągnika siodłowego marki S., nr rej.: (...) oraz naczepy marki W., nr rej.: (...) naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym określone art. 3 ust. 1, art. 16 ust. 1 ust. 1 i 4, art. 45 ust. 4, art. 19 ust. 1, art. 20 ust. 3 pkt 2b i art. 23 Prawa o ruchu drogowym w zw. z §27 ust. 1 i §87 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministrów Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 31 lipca 2002 r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych w ten sposób, że nie dostosował prędkości jazdy do warunków drogowych, a w szczególności rzeźby terenu i przewożonego ładunku zajął więcej niż jeden pas ruchu, przy czym częściowo pas do skrętu w lewo przeznaczony dla przeciwnego kierunku ruchu, którym poruszał się kierowany przez M. S. samochód osobowy marki N. (...) o nr rej. (...), i w trakcie wykonywania manewru zjazdu do prawej krawędzi swojego pasa ruchu doprowadził do zderzenia obu pojazdów w wyniku czego M. S. doznał rozległych obrażeń ciała skutkujących jego zgonem,

tj. o czyn z art. 177§2 kk.

Wyrokiem z dnia 20 stycznia 2017 roku w sprawie o sygn. II K 79/16 Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim:

1. oskarżonego J. C. (1) uniewinnił od zarzucanego mu czynu;

2. wymierzył oskarżycielce posiłkowej subsydiarnej A. S. opłatę w kwocie 200 (dwustu) złotych.

Apelację od powyższego wyroku wniósł pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej. Zaskarżył wyrok w całości na niekorzyść oskarżonego zarzucając mu:

1.  mogącą mieć wpływ na treść wyroku obrazę przepisów postępowania, a mianowicie:

a)  art. 7 k.p.k. w zw. art. 410 k.p.k. poprzez błędną i dowolną ocenę dowodów, dokonaną bez uwzględnienia całokształtu materiału dowodowego ujawnionego na rozprawie, a konkretnie na nie wzięciu pod uwagę treści zeznań świadków S. F. (1) oraz J. F. (1) złożonych w postępowaniu przygotowawczym, podczas gdy świadkowie ci wyraźnie zeznali przed Sądem, że zdarzenie lepiej pamiętali bezpośrednio po jego zaistnieniu, zaś w postępowaniu przygotowawczym (w dniu wypadku) zeznali następująco: „W pewnym momencie jadące przed nami auto zjechało na pas do skrętu w lewo i zderzyło się czołowo z tirem jadącym w kierunku B." (S. F. (1)) oraz: „Przed zajazdem (...), kiedy zaczyna się pas do skrętu I. zaczął zjeżdżać na pas do skrętu jakby chciał skręcać do zajazdu. Z naprzeciwka jechał (...), I. uderzył w przód tira" - co podważa prawidłowość ustaleń Sądu Rejonowego odnośnie przebiegu zdarzenia;

b)  art. 7 k.p.k. w zw. art. 410 k.p.k. poprzez błędną i dowolną ocenę dowodów, dokonaną bez uwzględnienia całokształtu materiału dowodowego ujawnionego na rozprawie, a konkretnie na nie wzięciu pod uwagę treści zeznań świadka J. F. (1) złożonych w postępowaniu przygotowawczym: „Przed nami jechał pojazd marki N. (...). Przed N. jechał samochód ciężarowy" - co podważa poprawność ustaleń Sądu Rejonowego, jakoby świadkowie F. (szczególnie siedząca z prawej strony S. S. F. (1)) mieli doskonałe warunki do obserwacji, a w konsekwencji nie może również ostać się „jednoznaczne" ustalenie Sądu, jakoby zestaw ciężarowy cały czas poruszał się pasem przeznaczonym dla jego kierunku ruchu;

c)  art. 170 § 1 k.p.k. poprzez oddalenie wniosków dowodowych oskarżyciela o wezwanie na rozprawę biegłego i dopuszczenie bardziej szczegółowej, ustnej opinii uzupełniającej na okoliczność pochodzenia śladów ujawnionych na miejscu zdarzenia (widocznych na fotografiach wykonanych przez fotoreportera Ś.), w tym m.in. na okoliczność możliwości powstania tychże śladów w wyniku częściowej utraty przyczepności przez zestaw kierowany przez oskarżonego, będącej efektem nagłego „odbicia" przez niego na pas przeznaczony dla jego kierunku ruchu, podczas gdy z treści opinii pisemnej wynikają wątpliwości co do tego, czy biegły analizował dokładnie te ślady, na które wskazywał oskarżyciel, co uzasadnia szczegółowe przesłuchanie biegłego we wskazanym zakresie, w szczególności z uwagi na fakt, iż biegły w opinii pisemnej, analizując ślady, dokonuje ich opisu w sposób niekorelujący ze śladami ujawnionymi na zdjęciach fotoreportera Ś., a nadto wskazuje, że na analizowanych fotografiach widać kropie deszczu, podczas gdy zdjęcia te (zgodnie zresztą z ustaleniami Sądu) zostały wykonane przez fotoreportera jeszcze przed wystąpieniem opadów atmosferycznych;

d)  art. 170 § 1 k.p.k. poprzez oddalenie wniosku oskarżyciela o wezwanie na rozprawę prezesa Ochotniczej Straży Pożarnej w G. W. K. celem identyfikacji przez niego (na podstawie znajdujących się w aktach fotografii) strażaków OSP biorących udział w czynnościach na miejscu zdarzenia, który to wniosek zmierzał do ustalenia personaliów w/w strażaków, co z kolei pozwoliłoby przesłuchać ich w charakterze świadków na okoliczności związane ze śladami ujawnionymi na fotografiach fotoreportera Ś., co było tym bardziej uzasadnione w kontekście błędnych wniosków opinii biegłego w przedmiotowym zakresie,

e)  art. 170 § 1 k.p.k. poprzez oddalenie wniosku oskarżyciela o ponowne przesłuchanie świadków J. i S. F. (1) na okoliczność treści rozmów z udziałem świadka P. W. (1) na miejscu zdarzenia, podczas gdy zgodnie z zeznaniami złożonymi przez tego świadka w postępowaniu przygotowawczym, miał on w trakcie zdarzenia spać, zaś przesłuchany na rozprawie stwierdził: „nie przypominam sobie, bym kiedykolwiek zeznawał w tej sprawie, że spałem", wskazując jedynie, iż nie pamięta zdarzenia (w wyniku urazu głowy), a jednocześnie świadek ten stwierdził, że: „Nawet świadkowie, którzy byli przesłuchiwani przede mną powiedzieli, że sam wysiadłem i ktoś pomagał mi dojść do przystanku, ale byłem przytomny", co uzasadnia ponowne przesłuchanie świadków J. i S. F. na okoliczność, która nie była znana w ani w trakcie postępowania przygotowawczego, ani podczas ich pierwszego przesłuchania przed Sądem.

W konkluzji skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania.

Na rozprawie apelacyjnej w dniu 27 lutego 2018 roku Sąd zgodnie z wnioskiem oskarżycielki posiłkowej przeprowadził dowód z zeznań świadka D. D.. Świadek zeznał, iż jechał samochodem ze swoim kolegą M. C., do G. samochodem marki F. (...) ze wsi W. do G.. Przed nimi jechały 2 samochody, których marki świadek nie pamiętał i dopiero później był wypadek. Świadek zeznał, iż widział, że samochód marki N. (...) zaczął skręcać w lewo w kierunku karczmy oraz, iż samochód N. (...) jechał od strony B. i chciał skręcić w stronę znajdującej się tam karczmy. Świadek zeznał, że widział, iż ten samochód miał włączony ,,migacz”, skręcał i za chwile zrobiło się siwo, nie było widać aut, które się zderzyły. Ponadto świadek podał, że N. (...) nie jechał szybko, nie hamował gwałtownie. (...) po wypadku znajdowało się na swoim pasie. Podkreślił również, iż w tym miejscu zdarzenia znajduje się uskok oraz, że do zderzenia pojazdów doszło na pasie do skręcania w lewo. Przy tym uskoku można zahaczyć z pasa północnego o pas jezdni, który jest przeznaczony do skrętu w lewo. Świadek wskazał, że wydaje mu się, iż N. I. nie przekroczył swojego pasa oraz, że miejscu, gdzie był wypadek jest dużo takich sytuacji. Świadek podał, że nie widział, żeby służby przestawiały auta. D. D. zaznaczył, że w miejscu zdarzenia często dochodzi do wypadków drogowych. W tamtym roku, to były 3 wypadki w przeciągu 2 tygodni. Świadek zeznał również, że w okolicach miejsca wypadku stało (...), które brało w nim udział , ale kiedy z kolegą tam doszedł, to te osoby były już na zewnątrz.

(zeznania świadka D. D., k. 388v-389v)

Na rozprawie apelacyjnej w dniu 20 marca 2018 roku zgodnie z wnioskiem pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej został przesłuchany M. C.. Świadek zeznał, że jechał wówczas samochodem ze swoim kolegą D. D. z K. W. z miejsca, w którym mieszkają do G. dokładnie do D., jest to droga w stronę P., która prowadzi z B.. Samochodem kierował D. D.. Kiedy dojechali do trasy D. D. się zatrzymał, przepuścił kolumnę pojazdów i wyjechali zaraz za nimi. Świadek wskazał, że robił coś na telefonie, pisał wówczas smsa i chyba prowadził z kolegą jakąś rozmowę z kolegą, ale dokładnie nie pamięta. Świadek podał też, że kiedy podniósł wzrok, to zobaczył, że się zakurzyło na drodze w okolicy karczmy. Kolejno wskazał, że przed świadkiem i D. D. jechały pojazdy jednak nie potrafił określić jakie i w jakiej odległości.

(zeznania świadka M. C., k. 397-389v)

Ponadto na rozprawie Sąd postanowił:

1. zaliczyć w poczet materiału dowodowego złożone zdjęcia przez pełnomocnika oskarżycielki subsydiarnej A. S.;

2. na podstawie art.170§1 pkt 2 i 5 kpk oraz art.201 a contrario kpk Sąd postanowił nie uwzględnić wniosku dowodowego pełnomocnika oskarżycielki subsydiarnej A. S. o dopuszczenie dowodu z opinii Instytutu im. (...) w K. albowiem:

- kolorowe zdjęcia złożone w dniu dzisiejszym przez pełnomocnika oskarżycielki subsydiarnej A. S. „nr (...), (...), (...) , (...)” znajdują się również w kopercie w aktach sprawy na k. 105 pod numerami „ 51, 55, 58 ,59” ( jedno z dzisiaj przedstawionych zdjęć jest w dwóch egzemplarzach, z których drugie stanowi powiększenie pierwszego) i były przedmiotem analizy biegłych procesowych w tym K. L. (1),

- opinie sporządzone przez biegłych rzeczoznawców K. L. i S. D. są pełne, jasne i nie zachodzi potrzeba ich dalszego uzupełniania w trybie art.201 kpk,

- wniosek dowodowy w sposób oczywisty zmierza do przedłużenia postępowania dowodowego.

Pełnomocnik oskarżycielki subsydiarnej A. S. popierał apelację, wnosił o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania.

Oskarżycielka subsydiarna A. S. popierała skargę apelacyjną wniesioną przez jej pełnomocnika.

Prokurator wnosił o nieuwzględnienie apelacji pełnomocnika oskarżycielki subsydiarnej i utrzymanie w mocy zaskarżonego wyroku.

Oskarżony J. C. (1) przyłączył się do wniosku prokuratora, wnosił o utrzymanie zaskarżonego wyroku w mocy.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego nie zasługuje na uwzględnienie.

Na wstępie rozważań podnieść należy, iż wywody skarżącego sprowadzają się w istocie rzeczy do zanegowania ustaleń faktycznych poczynionych przez Sąd Rejonowy. Opierają się one jedynie na odmiennej interpretacji zebranych w sprawie dowodów i nie przedstawiają przekonujących argumentów, podważających prawidłowość oraz słuszność rozumowania Sądu I instancji. Dokonane przez Sąd meriti ustalenia faktyczne w pełni odpowiadają bowiem zebranym w sprawie dowodom, a nade wszystko są wynikiem wszechstronnej oraz wnikliwej ich analizy. Zważyć trzeba, iż przekonanie Sądu I instancji o nie wyczerpaniu przez oskarżonego znamion zarzucanego mu przestępstwa, pozostaje pod ochroną prawa procesowego, jako że nie wykracza poza ramy zasady swobodnej oceny dowodów, wyrażonej w treści art. 7 k.p.k. Jednocześnie zaś konkluzje Sądu meriti stanowią wynik rozważenia wszystkich okoliczności, a ponadto zostały wyczerpująco i logicznie – z uwzględnieniem wskazań wiedzy, doświadczenia życiowego i prawidłowego rozumowania – uzasadnione w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku.

Formułując zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, będących podstawą przedmiotowego rozstrzygnięcia, skarżący nie przytoczył w rzeczywistości dostatecznych argumentów, które podważałyby trafność tych ustaleń. Zarzuty przedstawione w skardze apelacyjnej mają wyłącznie charakter subiektywnej polemiki, opierającej się na korzystnej dla oskarżyciela posiłkowego ocenie dowodów, nie znajdującej jednak potwierdzenia w realiach niniejszej sprawy.

Do poczynienia prawidłowych ustaleń faktycznych na gruncie analizowanej sprawy w pełni upoważniały Sąd I instancji rzetelnie i kompleksowo ocenione osobowe i nie osobowe źródła dowodowe.

Na wstępie należy odnieść się do zarzutów zawartych w skardze apelacyjnej odnoszących się do dowodów o charakterze osobowym w postaci zeznań świadków S. F. (3) i J. F. (2).

Przede wszystkim trafnie Sąd Rejonowy uznał za w pełni wiarygodne zeznania powyżej wymienionych świadków, co do warunków panujących na drodze w czasie przedmiotowego wypadku oraz co do miejsca w którym doszło do zderzenia, jak również manewrów podejmowanych przez kierującego N. (...) pokrzywdzonego M. S. i oskarżonego J. C. (1) i toru ruchu pojazdów biorących udział w zdarzeniu. Byli oni bowiem naocznymi świadkami wypadku i widzieli manewry kierującego zestawem ciężarowym S. oraz pokrzywdzonego samochodu I.. Co istotne, niezależnie od siebie zeznali, że samochód S. poruszał się przed wypadkiem swoim pasem ruchu, nie zmieniając go, zaś pokrzywdzony bez sygnalizowania z nieustalonych przyczyn, płynnym ruchem zaczął skręcać łagodnie w lewo i przemieścił się na pas dla skręcających w lewo do zajazdu (...) przy północnym pasie ruchu a następnie na północny pas ruchu przeznaczony dla poruszających się z przeciwka w kierunku zachodnim, bezpośrednio przed nadjeżdżający z przeciwka zestaw ciężarowy S., na którym doszło do zderzenia obu pojazdów. Świadkowie podali, że w wyniku zderzenia z w/w pojazdem ciężarowym I. „powróciło” na południowy pas ruchu uderzając w poruszający się prawidłowo tym pasem pojazd S. kierowany przez świadka J. F.. Ponadto w/w świadkowie zaprzeczyli symulacji komputerowej przebiegu wypadku autorstwa J. C., z której wynikało, że oskarżony wjechał częściowo na pas lewoskrętu i podali, że S. bezpośrednio przed zderzeniem jechała prosto swoim pasem ruchu, na którym doszło do zderzenia na skutek niesygnalizowanego manewru skrętu w lewo wykonanego przez pokrzywdzonego, który zjechał na pas lewoskrętu i potem na północny pas ruchu. Sąd Rejonowy słusznie uznał, że nie ma podstaw aby przyjąć, iż świadkowie ci, którzy mieli doskonałe warunki do obserwacji tego, co się dzieje w odległości kilkudziesięciu metrów przed pojazdem, którym jechali, będąc skupionymi na obserwacji I. z racji konieczności kontrolowania sytuacji przed sobą w celu bezpiecznego prowadzenia pojazdu na ruchliwej drodze, jak również z uwagi na zainteresowanie pojazdem, który zwrócił ich uwagę ze względu na jego wygląd, aby zeznawać nieprawdę i przypisywać pokrzywdzonemu dokonanie niemających miejsca manewrów obciążając go winą za spowodowanie wypadku oraz odciążać od odpowiedzialności oskarżonego. Wspomniani świadkowie nie znają ani pokrzywdzonego ani oskarżonego więc nie ma również podstaw aby twierdzić, że istniało emocjonalne zaangażowanie w sprawę i opowiedzenie się swoimi relacjami po stronie jednego bądź drugiego z nich. Istotnym jest również to, że zeznania te pokrywają się z zeznaniami innego uczestnika wypadku T. K. (1). Jak słusznie podkreślił Sąd Rejonowy świadek ten został powołany na wniosek pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej w toku postępowania sądowego. Nie miał więc możliwości wcześniej zapoznać się z wersją wydarzeń przedstawioną przez świadków S. F. (3) i J. F. (2).

Argumenty podniesione przez skarżącego w apelacji nie podważyły w żadnym stopniu wiarygodności dowodów z zeznań powyższych świadków, na których oparł się Sąd Rejonowy. Prawidłowości ustaleń Sądu Rejonowego z pewnością nie podważa fakt, iż w toku postępowania przygotowawczego świadek S. F. (3) zeznała, iż auto pokrzywdzonego zderzyło się czołowo z autem kierowanym przez oskarżonego. Było to bowiem jedynie niefortunne sformułowanie świadka, które z pewnością można wytłumaczyć stanem emocjonalnym w jakim znajdował się bezpośrednio bo wypadku. Ponadto w toku postępowania sądowego świadek S. F. (3) szczegółowo opisała przebieg zdarzenia i wskazała, że ciężarówka oskarżonego jechała z przeciwnej strony i wjechał w nią pojazd pokrzywdzonego. Przy tym trzeba podkreślić, iż zeznania świadka pokrywają się w pełni z pozostałym materiałem dowodowym zarówno osobowym jak i nieosobowym, więc tym bardziej nie ma podstaw aby je kwestionować.

Odnośnie zaś zarzutu, co do rozbieżności w wersji wydarzeń przedstawionej przez świadka J. F. (2), również nie znajduje on uzasadnienia. Pełnomocnik nie wskazał bowiem w jaki sposób ciężarówka jadąca przed pojazdem pokrzywdzonego miałaby ograniczyć widoczność świadków jadących bezpośrednio za samochodem N. (...). Pełnomocnik bowiem wysnuł własne wnioski, które nie znajdują potwierdzenia w pozostałym materialne dowodowym. Skarżący podniósł, iż świadkowie nie mogli widzieć toru jazdy zestawu ciężarowego oskarżonego, bowiem poprzedzająca samochód pokrzywdzonego ciężarówka to uniemożliwiała. Twierdzenia te są jednak jedynie gołosłownymi domysłami pełnomocnika. Zakładając nawet, iż przed samochodem pokrzywdzonego jechała ciężarówka, to nie wiadomo jakich była rozmiarów i w jakiej odległości od pojazdu pokrzywdzonego się znajdowała. Nadto sami świadkowie twierdzą, iż mieli doskonałe warunki do obserwacji przedmiotowego zdarzenia, a w dodatku, jak już wyżej wskazano, zwracali szczególną uwagę na samochód pokrzywdzonego. Nie ma zatem żadnych podstaw aby uznać, iż świadkowie J. F. (2) i S. F. (3) mieli w jakikolwiek sposób ograniczone pole widzenia wypadku z udziałem pokrzywdzonego i oskarżonego.

Ponadto zeznania świadków F. uzyskały na etapie sądowym weryfikatora wiarygodności w postaci zeznań innego naocznego uczestnika wypadku w osobie świadka T. K. (1). Podkreślenia wymaga fakt, iż „pojawił się” on w procesie na skutek zabiegów pełnomocnika oskarżycielki subsydiarnej, co wręcz wyklucza podejrzenie, iż miałby składać relacje sprzyjające stronie przeciwnej. Świadek ów, nie uczestnicząc w postępowaniu na poprzednim etapie, więc nie mając możliwości sugerowania się zgromadzonymi dowodami, w szczególności zeznaniami małżonków F. opisał w sposób identyczny, jak oni, warunki na drodze, tor ruchu pojazdów S. i I. przed wypadkiem i miejsce jego nastąpienia, umacniając wiarygodność relacji J. F. jak i S. F.. Uwagi co do braku interesu w podawaniu przez świadków F. nieprawdy należy unikając zbędnych powtórzeń odnieść również do T. K., który analogicznie jak wymienieni świadkowie w ogóle nie był zainteresowany wynikiem sprawy. Nie znaleziono podstaw, aby uznać, że dwie wymienione grupy świadków, nieznające się nawzajem i obce dla obu stron postępowania zawarły porozumienie, aby manipulować wymiarem sprawiedliwości podając zbieżnie identyczne okoliczności przebiegu wypadku. Twierdzenie takie miałoby charakter nieuzasadnionej niczym spekulacji, bliższej beletrystyce aniżeli ustaleniu faktycznemu w procesie karnym.

Pełnomocnicy oskarżycielki posiłkowej usiłowali usilnie osłabić wiarygodność świadka T. K. akcentując, iż podawał różną liczbę pojazdów poruszających się przed nim w kolumnie, jak również to, iż zeznał iż samochodem S. kierowała kobieta, podczas gdy z relacji małżonków F. wynikało, iż S. prowadził J. F.. Pierwsza z tym rozbieżności miała charakter pozorny i została rzeczowo przez świadka wyjaśniona, który przyznał iż w „obliczeniach” ile pojazdów jechało przed nim nie wziął pod uwagę I., które brało udział w wypadku. Druga rozbieżność została również logicznie wytłumaczona. Otóż świadek indagowany w tym kierunku zeznał, iż zdarzeniem które ze zrozumiałych względów zwróciło jego uwagę było przede wszystkim czołowe zderzenie I. ze S., gdyż te pojazdy najbardziej ucierpiały w wypadku (słowa świadka k. 179 v akt sądowych). Dlatego też świadek śledził przemieszczanie się tych pojazdów po wypadku a następnie przewidując, iż w wyniku tak ciężkiego wypadku obaj kierujący mogli odnieść obrażenia ciała udał się udzielać pomocy osobom zakleszczonym w I.. Był więc czas, kiedy świadek był skupiony na tych dwóch pojazdach, w szczególności I., z którego wnętrza wyciągał z innymi osobami P. W.. Siłą rzeczy w takich okolicznościach nie obserwował cały czas pojazdu S. i mógł po prostu nie dostrzec momentu wysiadania z niego J. F.. Widział natomiast, że z pojazdu S. wyciągano kobietę (S. F.) i tylko na tej podstawie, jak sam szczerze przyznał, założył, iż to ona kierowała tym pojazdem. Rzecz jasna poczyniona przez niego obserwacja nie wykluczała, iż wcześniej z tego pojazdu wysiadł kierujący J. F. - tak jak zeznali S. F. i J. F.. Rozbieżność ta okazała się, tak jak poprzednia, jedynie pozorną i wytłumaczalną, nie mogła wpłynąć na obniżenie wiarygodności ani T. K. ani też świadków F.. Dodać należy, że informacja o tym, kto kierował S. była stabilnie podawana w toku całego postępowania przygotowawczego i sądowego – pojawia się już w pierwszej notatce urzędowej sporządzonej „na gorąco” po wypadku przez aspiranta P. K.. Co więcej: J. F. z pewnością uczestniczył w wypadku i jechał S., gdyż potwierdzają to nie tylko jego zeznania, zeznania świadka S. F. ale również opinia lekarska dra R. K., stwierdzająca, iż doznał on obrażeń ciała, które mogły powstać w wyniku wypadku w dniu 23 lipca 2014 r. Poza tym sąd nie znalazł podstaw, aby osoby od których pochodziła informacja, kto kierował S. – więc świadkowie S. F. i J. F. mieli zeznawać nieprawdę co do tego, które z nich rzeczywiście było kierowcą. Kierowca S., jak wynika z ustaleń postępowania, w szczególności opinii biegłych K. L. i S. D. nie naruszył żadnych reguł bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Nie było więc potrzeby, aby małżonkowie F. manipulowali relacjami w tej kwestii, po to aby np. jedno z nich wzięło na siebie odpowiedzialności za wypadek czy też formalne naruszenie przepisów ruchu drogowego przez drugiego z nich.

Powyżej przywołane osobowe źródła dowodowe potwierdza również pozostały materiał dowodowy w postaci dokumentacji fotograficznej, protokołów oględzin, szkicu oraz opinii biegłych K. L. oraz S. D..

Skarżący w apelacji zarzucił również bezpodstawne, jego zdaniem, oddalenie przez Sąd I instancji wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii ustnej uzupełniającej biegłego na okoliczność śladów ujawnionych w miejscu zdarzenia. Przede wszystkim trzeba podkreślić, że na tle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie ma wątpliwości, co do przebiegu przedmiotowego zdarzenia, w tym również co do toru ruchu jakim poruszał się oskarżony, jak i pokrzywdzony. Nie było zatem potrzeby przeprowadzania opinii uzupełniającej biegłego wskazanego we wniosku pełnomocnika. Biegły bowiem w sposób wyczerpujący odniósł się do śladów widocznych na zdjęciach wykonanych przez świadka D. Ś. na jezdni w opinii głównej wskazując, że położenie tych śladów smugowych w żaden sposób nie koreluje z miejscem wjazdu ciągnika S. i naczepy na pobocze i do rowu bowiem miejsca te są dla siebie odległe o co najmniej 30 metrów. S. te przebiegają skośnie pod dużym katem ostrym względem białych linii oznakowania poziomego. Słusznie podniósł Sąd Rejonowy, iż najlepiej ten brak korelacji, potwierdzając trafność rzeczowych stwierdzeń biegłego, obrazuje zdjęcie nr 54, którego cyfrowy oryginał znajduje się na płycie (zdjęcie I. (...)). Na zdjęciu tym wykonanym z większej perspektywy w powiększeniu widać dwie smugi przebiegające ukośnie od prawego boku wozu bojowego Państwowej Straży Pożarnej nr (...) w kierunku linii poziomej ciągłej wyznaczającej północny pas awaryjny (obok nich stoją strażacy). Biegły wprost podał, że analiza materiału dowodowego prowadzi do wniosku, że ciemnych smug widocznych na zdjęciach nr 55, 59, 60 w żaden wiarygodny sposób nie można uznać za ślady odwzorowania na suchym asfalcie tarcia opon pojedynczych kół zespołu ciężarowego S. z naczepą W.. Podsumowując opinię biegły podkreślił, że żaden ze śladów materialnych, jak i dowody osobowe nie wskazują, że zespół ciężarowy S. z naczepą przed zderzeniem zjechał na środkowy pas ruchu tj. na pas przeznaczony do skrętu w lewo na drogę podporządkowaną prowadzącą do m.in. parkingu zajazdu (...). Sąd Rejonowy słusznie uznał opinię biegłego za kompletną, opartą na całościowym materiale dowodowym, a co za tym idzie wiarygodną. Tezy skarżącego podniesione w apelacji stanowią jedynie gołosłowną polemikę z kompleksową i trafną opinią biegłego.

Wobec braku wątpliwości, co do okoliczności podnoszonych przez skarżącego w apelacji odnośnie śladów ujawnionych na fotografiach D. Ś., nie było również podstaw aby uwzględnić zarzut skarżącego, co do oddalenia przez Sąd Rejonowy wniosku o wezwanie na rozprawę prezesa Ochotniczej Straży Pożarnej w G. celem identyfikacji przez niego strażaków biorących udział w czynnościach na miejscu zdarzenia. Zwłaszcza, że jak wskazał Sąd Rejonowy w uzasadnieniu postanowienia od odmowie dopuszczenia tego dowodu, wóz bojowy OSP w G. nie dojechał do miejsca zdarzenia i został zaparkowany na pasie prowadzącym od B. w kierunku P. przed miejscem wypadku.

Nie znajdował również uzasadnienia zarzut skarżącego odnośnie nie uwzględnienia wniosku pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej o ponowne przesłuchanie świadków J. F. i S. F. na okoliczność treści rozmów ze świadkiem P. W. (1) na miejscu zdarzenia. Trzeba bowiem mieć na względzie, iż świadek P. W. (1) zeznał, że nie pamięta momentu samego wypadku. Ponadto okoliczność, na którą powołuje się skarżący nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia przedmiotowej sprawy. Co za tym idzie słusznie stwierdził Sąd Rejonowy, iż wniosek oskarżyciela posiłkowego w oczywisty sposób zmierzał do przedłużenia postępowania.

Na trafność rozstrzygnięcia Sądu I instancji nie wpłynęły również zeznania przesłuchanych w toku postępowania odwoławczego świadków D. D. i M. C.. Świadek D. D. zeznał, iż jedynie wydawało mu się, iż kierowany przez pokrzywdzonego N. (...) nie przekroczył swojego pasa. Oceniając zeznania świadka na tle zebranego materiału dowodowego nie można uznać, iż samochód pokrzywdzonego nie przekroczył linii swojego pasa. Przede wszystkim taka teza jest sprzeczna z całościowym i korelującym ze sobą materiałem dowodowym, a ponadto świadek wskazał, że jedynie wydawało mu się, iż pokrzywdzony nie przekroczył swego pasa jezdni. Nie był jednak pewny tej okoliczności. Natomiast świadek M. C., jadący wspólnie z D. D. podał, że w momencie wypadku obsługiwał telefon i nie obserwował drogi. W związku z tym nie widział przedmiotowego zdarzenia bezpośrednio.

Biorąc pod uwagę powyższe zaskarżony wyrok jako słuszny i odpowiadający prawu, należało utrzymać w mocy.

Na podstawie przepisów powołanych w wyroku Sąd Okręgowy zasądził od oskarżycielki posiłkowej na rzecz Skarbu Państwa kwotę 100 zł tytułem wydatków za postępowanie odwoławcze.

Z tych wszystkich względów Sąd Okręgowy orzekł, jak w sentencji.