Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 527/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 czerwca 2018 roku

Sąd Rejonowy dla Łodzi Widzewa w Łodzi I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodnicząca: SSR Emilia Racięcka

Protokolant: st. sekr. sąd. Dorota Novottny

po rozpoznaniu w dniu 6 czerwca 2018 roku w Łodzi

sprawy z powództwa B. B.

przeciwko Z. O.

z udziałem interwenienta ubocznego po stronie pozwanej (...) S.A. w W.

o zapłatę :

1.  zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 9.000 złotych (dziewięć tysięcy) tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami od dnia 9 maja 2015 roku do dnia zapłaty, z tym że od dnia 1 stycznia 2016 roku należą się ustawowe odsetki za opóźnienie oraz kwotę 709 złotych (siedemset dziewięć) tytułem zwrotu kosztów procesu;

2.  oddala powództwo w pozostałym zakresie;

3.  obciąża pozwanego obowiązkiem zwrotu na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi Widzewa w Łodzi kwoty 122 złote (sto dwadzieścia dwa) tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych od uwzględnionej części powództwa;

4.  nieuiszczone koszty sądowe od oddalonej części powództwa przejmuje na rachunek Skarbu Państwa;

5.  przyznaje adw. P. Z. wynagrodzenie w kwocie 3.719 złotych (trzy tysiące siedemset dziewiętnaście), obejmujące należny podatek VAT, za pomoc udzieloną powódce z urzędu i nakazuje wypłacić tę kwotę ze Skarbu Państwa – kasy Sądu Rejonowego dla Łodzi Widzewa w Łodzi.

6.  nie obciąża powódki obowiązkiem zwrotu kosztów procesu interwenientowi ubocznemu.

I C 527/15

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 8 lipca 2015 roku B. B. wniosła o: zasądzenie na swoją rzecz od pozwanego Z. O. kwoty 57.000 zł tytułem zadośćuczynienia i odszkodowania wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 8 maja 2014 roku, zwolnienia od kosztów i ustanowienie pełnomocnika z urzędu oraz zwrot kosztów procesu.

Powódka wywodzi swoje roszczenia ze zdarzenia szkodzącego mającego miejsce w dniu 1 maja 2014 roku, kiedy to podczas spaceru z psem została dotkliwie pogryziona przez pozostawione bez nadzoru i biegające luzem psy pozwanego. W wyniku wypadku powódka doznała trwałego uszczerbku na zdrowiu, cierpień fizycznych i psychicznych. Pozwany pomimo wezwania do zapłaty, nie uczynił mu zadość.

/pozew k. 2-4/

Postanowieniem z dnia 23 lipca 2015 roku Referendarz Sądowy w tut. Sądzie zwolnił powódkę od kosztów sądowych w całości i ustanowił dla niej pełnomocnika z urzędu.

/postanowienie k. 12/

W odpowiedzi na pozew z 9 września 2015 roku i w dalszym toku procesu, Z. O., reprezentowany przez adwokata, wniósł o oddalenie powództwa w całości i zwrot kosztów od powódki.

W ocenie pozwanego, powódka nie wykazała poniesionej szkody, nadto swoim zachowaniem przyczyniła się do jej zaistnienia w 90%. Wyszła bowiem na spacer z psem, pozostawiając go biegającego luzem, bez smyczy, obroży czy kagańca. Psy pozwanego sprowokowane zachowaniem psa powódki wydostały się w nieustalony sposób z posesji i doszło do walki zwierząt. Powódka weszła między nie celem rozdzielenia i została pokąsana. Nie sposób jednakże ustalić, które z trzech zwierząt dopuściło się ataku na powódkę. Pozwany ofertował powódce pomoc, której ta nie przyjęła.

/odpowiedź na pozew k. 19-23, protokół rozprawy k. 216/

Pismem z dnia 11 lutego 2016 roku (...) Spółka Akcyjna w W. zgłosił swój udział w sprawie w charakterze interwenienta ubocznego po stronie pozwanego, przyłączając się do jego wniosku o oddalenie powództwa, nadto żądając zwrotu kosztów od powódki na rzecz interwenienta ubocznego.

/interwencja uboczna k. 75-76/

W dniu 9 maja 2016 roku pełnomocnik powódki ostatecznie sprecyzował żądanie pozwu, domagając się kwoty 50.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę i cierpienia fizyczne oraz 7.000 zł odszkodowania za poniesione koszty opieki, jakiej wymagała powódka w związku ze zdarzeniem szkodzącym.

/pismo k. 123/

Stanowiska stron nie uległy zmianie do chwili zamknięcia rozprawy.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Powódka jest osobą starszą i schorowaną. Przed wypadkiem cierpiała także na wiele schorzeń związanych z wiekiem, w tym chorobę stawów i zaburzenia kardiologiczne. W chwili zdarzenia miała 88 lat. Powódka żyje skromnie, jej jedynym źródłem dochodu jest niewysoka renta w kwocie 1.200 zł miesięczne, która wystarcza jedynie na zaspokojenie podstawowych potrzeb.

/oświadczenie o stanie majątkowym, rodzinnym i źródłach utrzymania k. 5-8, zeznania powódki k. 104 /

W dniu 20 kwietnia 2015 roku pełnomocnik powódki wystosował do pozwanego M. O. zgłoszenie szkody, wzywając jednocześnie do zapłaty powódce zadośćuczynienia w wysokości 30.000 zł w terminie do 8 maja 2015 roku. Pozwany nie uznał roszczenia w żadnej części.

/bezsporne, zgłoszenie szkody k. 26-27, pismo k. 29/

W dacie zdarzenia ochrony ubezpieczeniowej odpowiedzialności cywilnej pozwanemu udzielał interwenient uboczny.

/polisa k. 32-34v/

W sprawie toczyło się postępowanie karne, zakończone umorzeniem wobec braku znamion czynu zabronionego.

/bezsporne/

1 maja 2014 roku powódka wyszła na spacer z psem rasy doberman należącym do jej córki. Pies nie miał smyczy, obroży ani kagańca. Biegał luzem. Powódka opuściła swoją posesję przy ulicy (...) i udała się w kierunku sąsiednich nieruchomości. W pewnym momencie pies, w sposób niekontrolowany, zerwał się i pobiegł w stronę posesji nr (...), na której pozwany trzymał swoje psy, jednego kundla i drugiego w typie owczarka niemieckiego. Następnie pies powódki zawrócił do niej, goniony przez psy pozwanego, które wydostały się z posesji. Doszło do konfrontacji między zwierzętami, które zaczęły się gryźć. Powódka spiesząc się do swojego psa, upadła. Psy pozwanego zaatakowały powódkę, kąsając ją w goleń prawej nogi. Córka powódki słysząc jazgot psów, wyszła przed dom i ujrzała leżącą powódkę, gryzioną przez psy. K. F. z uwagi na zamkniętą furtkę nie mogła wyjść z posesji, wróciła się do domu po klucze. Na jej wołanie o pomoc odpowiedzieli sąsiedzi. Córka powódki dobiegła do matki i próbowała odciągnąć psy, sama została pokąsana. Zaalarmowany krzykami sąsiad Ł. S. rozdzielił psy za pomocą szpadla i przy pomocy drugiego sąsiada K. M.. Na miejsce przybyli inni sąsiedzi i krewni poszkodowanej. Pierwszej pomocy powódce udzieliła jej córka K. F. i sąsiadka.

Pozwany zawiadomiony o zdarzeniu przyjechał na miejsce. Zawiózł psa powódki i jej córkę do weterynarza, zapłacił za wizytę. Psy pozwanego odbyły kwarantannę. Nie było naocznych świadków samego zdarzenia. Nie wiadomo, w jaki sposób psy pozwanego wydostały się z kojca i opuściły teren posesji. Psy były zamykane w kojcu, gdy otwierano bramę wjazdową. Kojec jest zadaszony i zamykany na zasuwkę wciskaną z góry w cztery tulejki, wykonany z siatki z trzech stron, z jednej strony jest płot. Zdarzało się, że psy pozwanego atakowały inne psy, nigdy dotąd nie ugryzły człowieka. Na miejsce została wezwana policja i pogotowanie ratunkowe. Policja wobec braku naocznych świadków nie ustaliła który pies pogryzł powódkę.

/zeznania powódki k. 104-105, zeznania pozwanego k. 106, zeznania świadka K. F. k. 110-111, zeznania K. M. k.112, zeznania Ł. S. k. 113-114, zeznania J. N. k. 137, zeznania T. T. k. 137, zeznania T. O. k. 137v/

Powódka została przewieziona karetką i przyjęta na Oddział (...)Urazowy I Szpitala Miejskiego im. (...) w Ł. z rozpoznaniem ran kąsanych goleni prawej i zakwalifikowana do leczenia operacyjnego. Stwierdzono ranę szarpaną tylno-boczną 5 cm i tylno przyśrodkową 15 cm goleni. Powódka została opatrzona, zastosowano szynę gipsową stopowo-goleniową. Wobec powikłań gojenia rany w postaci martwicy, powódka opuściła szpital dopiero w dniu 6 czerwca 2014 roku.

/dokumentacja medyczna k. 52-55v, k. 161-169, karta zlecenia wyjazdu zespołu ratownictwa medycznego k. 62, karta medycznych czynności ratunkowych k. 63-64/

W szpitalu powódka zmuszona była przyjmować zastrzyki, a następnie znosić unieruchomienie. Powódka nie odzyskała pełnej sprawności w nodze, nie korzysta jednak ze wsparcia w postaci kuli ortopedycznej. Przed wypadkiem poza bolącymi stawami, nie miała większych problemów z poruszaniem się. Powódka wymagała pomocy osób trzecich przez kilka miesięcy, córka powódki korzystała w związku z tym ze zwolnienia lekarskiego przez 2 tygodnie.

/zeznania powódki k. 105, zeznania świadka M. F. k. 108, /

Zdarzenie z dnia 1 maja 2014 roku spowodowało u powódki trwały uszczerbek na zdrowiu w wysokości 7%. Uszczerbek wynika z ubytku mięśni goleni prawej. Pozostała rozległa blizna, która sama w sobie nie powoduje upośledzenia funkcji kończyny dolnej prawej. Stwierdzane w trakcie badania upośledzenie ruchowe kończyn dolnych jest skutkiem schorzeń samoistnych (zmian zwyrodnieniowych) i nie ma związku z wypadkiem. Ubytek mięśni nie pogłębia zmian zwyrodnieniowych. Powódka chodzi prawidłowo, z równomiernym obciążeniem obydwu kończyn. Powolny chód spowodowany jest wiekiem powódki i schorzeniami samoistnymi. Biorąc pod uwagę powikłania w postaci martwicy skóry i długotrwałość leczenia – 6 miesięcy, rozmiar cierpień fizycznych był średni. Leczenie zostało zakończone w październiku 2014 roku. Rokowania odnośnie stanu zdrowia powódki są dobre. Powódka nie wymaga dalszego leczenia. Zdolna była do samoobsługi, wymagała ewentualnej pomocy przy robieniu zakupów i przy cięższych pracach domowych, zwiększona potrzeba pomocy i opieki mogła być spowodowana wiekiem powódki i schorzeniami samoistnymi. Brak jest podstaw do uznania, aby powódka w związku z wypadkiem miała zwiększone jakiekolwiek potrzeby.

/opinia biegłego ortopedy k. 158-159, uzupełniająca opinia biegłego k. 203

Stan faktyczny ustalono w oparciu o zgromadzony w aktach sprawy materiał dowodowy. Wobec ostatecznego kształtu żądania powódki, sąd pominął dowody na okoliczność kosztów leczenia, w tym kosztorys leczenia. Po pisemnym sprecyzowaniu powództwa (k. 123) powódka wnosiła ostatecznie o ząsadzenie odszkodowania za koszty opieki, a nie za zwrot kosztów leczenia (takie było pierwotne ustne stanowisko pełnomocnika powódki na rozprawie). Zeznania świadka M. S. wobec jego braku wiedzy na temat zdarzenia, a w przypadku świadka P. S., wobec jedynie bardzo ogólnikowej wiedzy, zasłyszanej nadto od osób trzecich, zostały pominięte, jako nie wnoszące nic do sprawy. Ustalenie zakres uszczerbku na zdrowiu powódki i rozmiar doznanych przez nią cierpień wymagało zasięgnięcia wiadomości specjalnej od biegłego z zakresu ortopedii. Sąd uznał opinię za rzetelną, logiczną i spójną, stanowiącą pełnowartościowe źródło dowodowe. Opinia ostatecznie po jej uzupełnieniu, nie była kwestionowana przez strony.

Co do przebiegu samego zdarzenia Sąd oparł się na przesłuchaniu powódki. Nie było naocznych świadków samego zdarzenia. Wersja przedstawiona przez powódkę, iż to psy pozwanego były agresorami i pogryzły ją , a także dobermana, jest spójna i potwierdza ją także okoliczność, iż to psy pozwanego poddane zostały kwarantannie, a w starciu ucierpiał ostatecznie doberman.

Sąd zważył co następuje:

Zgodnie z art. 431§ 1 k.c. kto zwierzę chowa albo się nim posługuje, obowiązany jest do naprawienia wyrządzonej przez nie szkody niezależnie od tego, czy było pod jego nadzorem, czy też zbłąkało się lub uciekło, chyba, że ani on ani osoba, za którą ponosi odpowiedzialność, nie ponoszą winy. Odpowiedzialność za zwierzęta opiera się na założeniu, że jeżeli zwierzę wyrządza szkodę, to dzieje się tak ze względu na nienależyte sprawowanie nad nim nadzoru, czyli z uwagi na winę w nadzorze.

Powyższa regulacja ma charakter szczególny wobec ogólnej podstawy odpowiedzialności deliktowej przewidzianej w art. 415 k.c. , niemniej odnoszą się do niej wszelkie przesłanki odpowiedzialności deliktowej, do których należą: zdarzenie, z którym system prawny wiąże odpowiedzialność na określonej zasadzie, szkoda i związek przyczynowy między owym zdarzeniem, a szkodą oraz wina sprawcy. Przy ustalaniu odpowiedzialności z tytułu czynów niedozwolonych znajdują bowiem zastosowanie przepisy ogólne dotyczące związku przyczynowego, szkody i sposobów jej naprawienia ( art. 361-363 k.c. ).

Przepis art. 431 § 1 k.c. konstruuje przy tym wzruszalne domniemanie winy zarówno chowającego lub posługującego się zwierzęciem, jak i osób, za które ponosi on odpowiedzialność. Przewiduje możliwość uchylenia się od odpowiedzialności wyłącznie w przypadkach, gdy chowający lub posługujący się zwierzęciem wykaże, że „ani on, ani osoba, za którą ponosi odpowiedzialność, nie ponoszą winy”.

Ciężar udowodnienia okoliczności uzasadniających odpowiedzialność odszkodowawczą jest zatem rozdzielony: do poszkodowanego należy wykazanie rozmiarów szkody jak również faktu, że w tym rozmiarze została ona spowodowana przez zwierzę. Istotny jest tu przepis art. 361 k.c. , zgodnie z którym zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła . Natomiast poszkodowany nie musi wykazywać, że zdarzenie, którego padł ofiarą, wyniknęło z winy chowającego lub posługującego się zwierzęciem. Ciężar dowodu w tym zakresie spoczywa bowiem na chowającym lub posługującym się zwierzęciem. Dowód braku winy wymaga wykazania dochowania należytej staranności w nadzorze nad zwierzęciem, a więc dopełnienia obowiązków, jakie zależnie od konkretnej sytuacji spoczywały na chowającym lub posługującym się zwierzęciem. W szczególności konieczne jest uwzględnienie okoliczności związanych z samym zwierzęciem, miejscem zdarzeń, podmiotami sprawującymi nadzór. Odnośnie przesłanki winy podkreślenia wymaga, iż, jak już wyżej wskazano, zgodnie z art. 431 § 1 k.c. to na pozwanym spoczywał ciężar dowodu, iż winy w wyrządzeniu szkody nie można mu przypisać. Przy tym ekskulpacja pozwanego polegała na obaleniu domniemania jego winy w nadzorze, tj. wykazaniu, iż jego nadzór nad należących do niego psami był staranny. Ustalenia poczynione w toku niniejszego procesu nie pozwalają na poczynienie takich ustaleń. W chwili zdarzenia psy znajdowały się bowiem bez nadzoru pozwanego w miejscu publicznym – poza obrębem posesji, na której były chowane.

Co prawda, jak wynika z materiału dowodowego, zazwyczaj psy zamykane były w kojcu zabezpieczonym metalową siatką i zasuwką, a w dniu zdarzenia psy w jakiś sposób pokonały zabezpieczenie. Pozwany nie udowodnił zatem, że zastosowane ogrodzenie kojca w postaci siatki było wystarczającym zabezpieczeniem przed wydostaniem się psów. W efekcie, zdaniem Sądu, gdyby pozwany sprawował właściwy nadzór nad zwierzętami, kontrolując ich zachowanie i stan siatki i ogrodzenia, nie doszłoby w ogóle do wydostania się psów na ulicę – a w konsekwencji do całego zdarzenia.

W niniejszej sprawie zostały spełnione wszystkie przesłanki uzasadniające odpowiedzialność pozwanego na podstawie powyższego przepisu. Jak wskazano wyżej powódka została pogryziona przez psa, który działał w tym zakresie z własnego popędu. Pies ten, jak wskazano wyżej, stanowi własność pozwanego. Do zdarzenia doszło dlatego, że psy pozwanego w niewytłumaczalny sposób wydostały się z kojca i posesji pozwanego i zaatakowały psa powódki, a potem powódkę. Elementy te wskazują na jednoznaczną winę w nadzorze pozwanego nad jego zwierzętami. Pozwany nie przeczył, iż psy istotnie wydostały się z posesji i dobiegły do psa powódki. Fakt, iż były w stanie pokonać zabezpieczenia w postaci zasuwki kojca i furtki wskazuje, iż nie zostały prawidłowo zabezpieczone przed możliwością samowolnego wyjścia z nieruchomości, co wskazuje jednoznacznie na winę pozwanego w nadzorze. Powinien on bowiem w taki sposób zabezpieczyć obejście, by psy pozostały wewnątrz, nie mając ani możliwości ani sposobności opuszczenia działki i stworzenia przez to niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia ludzkiego. Pozwany nie zachował zatem zwykłych i nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia w ten sposób, że nie zabezpieczył w odpowiedni sposób kojca, w którym znajdowały się psy i wskutek czego zwierzęta wydostały się i w miejscu publicznym zaatakowały powódkę powodując u niej rany kąsane.

Przepis art. 444§1 k.c. stanowi, że odszkodowanie obejmuje wszelkie wydatki pozostające w związku z uszkodzeniem ciała lub rozstrojem zdrowia, jeżeli są konieczne i celowe. Ostatecznie powódka, po sprecyzowaniu powództwa (k. 123) domagała się kwoty 7.000 zł tytułem odszkodowania za poniesione koszty opieki, a nie za zwrot kosztów leczenia. Wobec tego, Sąd związany jej żądaniem, rozpatrywał tę kwestię jedynie w zakresie sprawowanej wyręki osób trzecich, pomijając ewentualne koszty leczenia i dojazdów do placówek medycznych.

Jeżeli w wyniku doznanego uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia poszkodowanemu potrzebna jest opieka ( stała lub tymczasowa , np. w czasie gdy nie był w stanie samodzielnie funkcjonować), odszkodowanie obejmuje także koszty tej opieki. Nie jest konieczne ,aby poszkodowany rzeczywiście płacił koszty tej opieki, stanowią one element należnego poszkodowanemu odszkodowania nawet wtedy, jeżeli opieka jest sprawowana przez członków rodziny poszkodowanego nieodpłatnie (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4.10.1973 r.,II CR 365/73). Szkodą jest bowiem konieczność zapewnienia opieki , natomiast zapewnienie sobie przez poszkodowanego taniej lub w ogóle nieodpłatnej opieki nie zmniejsza szkody. Powyższe jest zgodne z ogólnymi zasadami szacowania odszkodowania i naprawienia szkody - samodzielne usunięcie skutków przez poszkodowanego. Koszty opieki stanowią element należnego poszkodowanemu odszkodowania. Jako podstawowe kryterium określenia wysokości odszkodowania za sprawowanie opieki należy przyjąć koszty zapewnienia opieki przez osobę dysponującą odpowiednimi kwalifikacjami ( np. pielęgniarkę).

W orzecznictwie i piśmiennictwie zwraca się uwagę na procesowy oraz materialnoprawny aspekt ciężaru dowodu; pierwszy dotyczy powinności stron procesu cywilnego w zakresie przedstawiania dowodów potrzebnych do rozstrzygnięcia sprawy ( art. 3 i art. 232 k.p.c. ), drugi - negatywnych skutków wynikających z nieudowodnienia przez stronę faktów, z których wywodzi ona skutki prawne ( art. 6 k.c. ). Zgodnie z art. 6 k.c. , ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. W myśl tej reguły, powód powinien udowodnić fakty stanowiące podstawę dochodzonego roszczenia, pozwany zaś - fakty uzasadniające zarzuty przeciwko roszczeniu powoda, w tym fakty tamujące lub niweczące to roszczenie. Przenosząc powyższe do sprawy, obowiązkiem powódki było dowodowe wykazanie zasadności wysokości przyjętych w pozwie roszczeń za świadczoną opiekę.

Strony muszą mieć także świadomość, że w razie nie sprostania ciężarowi dowodu spadają na nie negatywne tego konsekwencje. Strona powodowa nie udowodniła kosztów opieki w kwocie. Poza twierdzeniami powódki, iż taka szkoda i w takiej wysokości wystąpiła brak jest na poparcie przedmiotowej tezy jakichkolwiek dowodów. Wprawdzie z opinii biegłego sądowego można wywnioskować, iż powódka wymagała pomocy osób trzecich, jednakże z opinii nie wynika ani zakres, ani koszt niezbędnej powódce po wypadku opieki. Strona powodowa w toku procesu nie wskazała nawet w jakim zakresie była udzielana pomoc osób najbliższych, czy to w skali dni czy godzin. Nie określono także stawki godzinowej za wyrękę. Nadto strona powodowa, wbrew ciążącemu na niej obowiązkowi nie wykazała powyższego żadnymi dowodami. Powołanie się przez stronę reprezentowaną przez zawodowego pełnomocnika jedynie na własne twierdzenia, bez choćby określenia stawek godzinowych, bez wykazania dokumentów źródłowych wskazujących na ich obowiązywanie, nie jest wystarczające celem wykazania zasadności roszczenia w tym zakresie. Sąd ocenił jako istotne, że strona powodowa nie uzasadniła wysokości stawki za jedną godzinę opieki i na tę okoliczność nie przedstawiła żadnego dowodu (choćby w postaci zestawienia wynagrodzenia dla opiekunki z Ośrodka Pomocy Społecznej). Co prawda, świadkowie zeznali, iż pomoc była powódce udzielana, jednakże ich zeznania były zbyt ogólne i nie konkretyzowały zakresu ani czasu trwania wyręki. Nadto zauważyć należy, iż powódka wcześniej cierpiała także na inne dolegliwości m.in., charakterystyczne dla jej wieku jak zwyrodnienia stawów, zatem nie sposób ustalić w jakim zakresie opieka dotyczyła chorób współistniejących a w jakim pomocy po zdarzeniu szkodzącym, co podkreślił także biegły w opinii uzupełniającej.

Sąd nie znalazł zatem podstaw do zasądzenia na rzecz powódki kwoty dochodzonej tytułem odszkodowania za koszty opieki, ponieważ powódka nie wykazała zakresu szkody. Ponadto jak wynikało z opinii biegłego ortopedy, z uwagi na rodzaj doznanych urazów kończyny dolnej, powódka wymagała opieki jedynie przez 2 – 3 godziny dziennie, a nie jak usiłowała wykazać i jak wynikało z zeznań męża i córki – 6 godzin dziennie. Sąd zauważa przy tym, iż dochodząc tego typu roszczenia na gruncie art. 444 § 1 k.c. należy mieć na względzie, iż wszelkie poniesione wydatki związane z uszkodzeniem ciała bądź rozstrojem zdrowia należy udowodnić, w przeciwieństwie do roszczenia z art. 444 § 2 k.c. , bowiem w przypadku renty nie jest wymagane wykazanie, że poszkodowany poniósł określone wydatki; do jej przyznania wystarcza samo istnienie zwiększonych potrzeb jako następstwa czynu niedozwolonego. Powódka dochodziła natomiast zwrotu kosztów opieki na podstawie art. 444 § 1 k.c. i w związku z tym obowiązywał ją większy rygor dowodowy, nie czyniąc zadość powyższemu obowiązkowi, nie udowodniła swego roszczenia w tym zakresie, z tego względu żądana przez nią kwota nie mogła zostać zasądzona.

Przechodząc kolejno do uzasadnienia rozstrzygnięcia sprawy odnośnie żądania powódki zasądzenia na jej rzecz kwoty 50.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, wskazać należy, iż podstawą prawną orzekania w tym zakresie był art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 zd. 1 k.c. .

Zgodnie z art. 444 § 1 zdanie 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Stosownie zaś do art. 445 § 1 k.c. w wypadkach przewidzianych w artykule poprzedzającym sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

Wskazać należy, iż w świetle art. 445 § 1 k.c. istotnym staje się określenie pojęcia krzywdy, stanowiącej przesłankę przyznania zadośćuczynienia. Przez krzywdę (niemajątkową szkodę na osobie) należy rozumieć cierpienie fizyczne (ból i inne dolegliwości), cierpienia psychiczne (ujemne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała albo rozstroju zdrowia w postaci np. zeszpecenia, niemożności uprawiania określonej działalności, wyłączenia z normalnego życia, itp.) (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 lipca 2000 roku, II CKN 1119/98, LEX nr 50884). Zadośćuczynienie pieniężne ma na celu złagodzenie tych cierpień i powinno stanowić rekompensatę pieniężną za całą krzywdę doznaną przez poszkodowanego.

Zasądzając zadośćuczynienie za doznaną krzywdę, należy mieć na uwadze jednak to, że art. 445 k.c. i następne nie zawierają żadnych kryteriów, jakie należy uwzględnić przy ustalaniu jego wysokości. Celem powyższej instytucji jest wyłącznie złagodzenie doznanej krzywdy, zaś przy ustalaniu jej wysokości obowiązuje dość lakonicznie formułowana zasada umiarkowania, wyrażająca się nakazem uwzględnienia przy obliczaniu wysokości tej kwoty: z jednej strony rozmiaru doznanej krzywdy, a zwłaszcza stopnia i czasu trwania cierpień fizycznych i psychicznych, trwałości skutków czynu niedozwolonego, prognozy na przyszłość, wieku poszkodowanego z drugiej zaś strony aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa, a więc powinności utrzymania jej w rozsądnych granicach (tak wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 lutego 1962 roku, 4 CR 902/61, OSNCP 1963, Nr 5, poz. 107; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 czerwca 1965 roku, I PR 203/65, OSP i KA 1966, poz. 92).

Zadośćuczynienie ma mieć przede wszystkim charakter kompensacyjny, wobec czego jego wysokość nie może stanowić zapłaty symbolicznej, lecz musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość. Jednocześnie podkreśla się, że wysokość ta nie może być nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy, ale musi być „odpowiednia” w tym znaczeniu, że powinna być - przy uwzględnieniu krzywdy poszkodowanego - utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 września 2001 roku, III CKN 427/00, LEX nr 52766; wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 10 maja 2001 roku, II AKa 81/01, OSA 2001/12/96).

Określając zatem wysokość „odpowiedniej sumy” w rozumieniu art. 445 § 1 k.c. , Sąd powinien kierować się celami oraz charakterem zadośćuczynienia i uwzględnić wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej szkody niemajątkowej. Podstawowe znaczenie musi mieć rozmiar doznanej krzywdy, o którym decydują przede wszystkim takie czynniki, jak rodzaj uszkodzenia ciała czy rozstroju zdrowia, długotrwałość i przebieg procesu leczenia, stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność i długotrwałość. Zasadniczą przesłanką przy określeniu wysokości zadośćuczynienia jest stopień natężenia krzywdy.

Sąd w zasadniczej części podzielił argumentację powódki uznając, że wskazywany przez nią zakres cierpień znajduje potwierdzenie zarówno w zebranych w sprawie dowodach, jak również w zasadach doświadczenia życiowego. Sytuacja pogryzienia przez psa rodzi w człowieku ogromny stres i strach i jest wysoce nieprzyjemnym przeżyciem związanym z bólem, strachem i niepewnością co do dalszego zachowania zwierzęcia. Również ból towarzyszący ugryzieniu jest znaczny, dochodzi bowiem do bardzo silnego uszczypnięcia ugryzionego miejsca, a czasem również bolesnych ran podobnych do ran kłutych, jak w przypadku powódki. Z całą więc pewnością strach, stres i ból jakiego doświadczyła powódka w chwili zdarzenia był bardzo duży. Rany po ugryzieniu goiły się trudno, co wpłynęło na przedłużenie hospitalizacji i niezbędnego leczenia aż do 6 miesięcy. Na nodze powódki pozostała rozległa blizna. Trwały uszczerbek na zdrowiu powódki wynosi 7 %. Rokowania na przyszłość są pomyślne. Stan zdrowia powódki jest utrwalony i nie wymaga dalszego leczenia. Co należy podkreślić, ubytek mięśnia w goleni prawej nie ma wpływu na zdolności motoryczne powódki, która nie wymaga wsparcia w postaci kuli ortopedycznej, chodzi prawidłowo z równomiernym obciążeniem obydwu kończyn, zaś powolność ruchu wynika przede wszystkim z wieku powódki (92 lata) i samoistnych dolegliwości w postaci zwyrodnienia stawów. Biorąc powyższe okoliczności pod rozwagę, Sąd uznał, iż odpowiednim świadczeniem rekompensującym szkodę powódkę będzie zadośćuczynienie w kwocie 18.000 zł, w pozostałym zakresie zaś powództwo podlegało oddaleniu.

W tym miejscu należy rozważyć główny zarzut pozwanego. Zgodnie z art.362 k.c., jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron.

W ocenie Sądu, z dowodów przeprowadzonych w przedmiotowej sprawie w postaci zeznań świadków i samych stron wynikało, że obydwie strony przyczyniły się w równym stopniu do zaistnienia szkody majątkowej powódki wynikającej z uszkodzenia jej ciała przez psy pozwanego.

Na tle przedmiotowej sprawy Sąd doszedł do wniosku, biorąc pod uwagę okoliczności sprawy, tj. wiek powódki, rasę psa prowadzonego przez nią, brak obroży, smyczy i kagańca, ze okoliczności te miały wpływ na zaistnienie szkody, co w konsekwencji prowadzi do uznania przyczynienia się powódki do jej powstania. Sąd uznał zatem, że w przedmiotowej sprawie doszło do przyczynienia się powódki do szkody, gdyż jej zachowanie pozostaje w normalnym związku przyczynowym ze szkodą. Gdyby powódka miała psa na smyczy bądź należycie kontrolowała zachowanie psa, nie pozwalając mu się oddalić, gdyby nadto nie zbliżyła się na bliską odległość do psów pozwanego, skutki zdarzenia mogłyby być inne, mniej dla niej dotkliwe. W ocenie Sądu powódka niewłaściwie oceniła swoje możliwości zapewnienia należytej kontroli nad wyprowadzanym psem rasy doberman, tj. rasy dużej, bardzo silnej i powszechnie uważanej za niebezpieczną przy nieodpowiednim prowadzeniu.

Zważywszy na powyższe, sąd przyjął, iż stopień przyczynienia się powódki do powstania szkody i krzywdy ocenić należy na 50%, w następstwie czego zmniejszył zasądzone zadośćuczynienie do kwoty 9 000,00 zł., o czym orzekł, jak w pkt 1 a wyroku, na podstawie art. 445 § 1 k.c. .

W zakresie odsetek Sąd orzekł na podstawie art. 481 k.c., z uwzględnieniem nowelizacji w przedmiocie odsetek obowiązujących od 1 stycznia 2016 roku. Odszkodowanie i zadośćuczynienie są świadczeniami których termin płatności nie jest oznaczony. Stąd, zgodnie z art. 455 k.c. powinny one zostać spełnione niezwłocznie po wezwaniu do zapłaty bądź w terminie wskazanym w wezwaniu. Pozwany otrzymał wezwanie do zapłaty kwoty 30.000 zł Termin jej uiszczenia upływał w dniu 8 maja 2015 roku. Dlatego też żądanie zasądzenia odsetek należało uwzględnić od dnia następnego tj. 9 maja 2015 roku.

O nieuiszczonych kosztach sądowych Sąd orzekł na podstawie art.113 ust.1 ustawy z dnia 28 lipca 2005r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. 2016, poz. 623 ze zm.) w zw. z art. 102 i 100 k.p.c., obciążając pozwanego obowiązkiem zwrotu na rzecz Skarbu Państwa kwoty 122 zł od uwzględnionej części powództwa. Koszty wydatkowane tymczasowo przez Skarb Państwa wyniosły bowiem 761,69 zł (koszty opinii biegłego: 611,89 zł +140,21 zł + koszty ksera dokumentacji medycznej – 9,59 zł). Nieuiszczone koszty sądowe od oddalonej części powództwa przejęto na rachunek Skarbu Państwa, wobec zaistnienia przesłanek z art. 102 k.p.c. Sąd nie obciążył przy tym powódki obowiązkiem zwrotu kosztów procesu interwenientowi ubocznemu, mając na względzie trudną sytuację materialną i zdrowotną powódki, a także jej zaawansowany wiek.

Zgodnie z art. 29 ustęp 1 ustawy z dnia 26 maja 1982 r. prawo o adwokaturze (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 2368 ) koszty nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu ponosi Skarb Państwa. Obowiązek ten ma charakter subsydiarny i publicznoprawny. Koszty nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu, jeżeli zostaną pokryte przez Skarb Państwa nie stanowią kosztów procesu, o których mowa w art. 98 § 1 i 3 k.p.c. Podstawą ich ponoszenia przez Skarb Państwa nie są przepisy k.p.c. dotyczące kosztów procesu ani przepisy ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 300.)

Na podstawie § 6 pkt. 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz.U. 2013, poz. 461 ze zm.) przyznano pełnomocnikowi z urzędu B. B. – adwokatowi P. Z. wynagrodzenie w kwocie 3.719 zł (4.428 x 84%) natomiast na podstawie art. 29 ust.1 ustawy prawo o adwokaturze nakazano wypłacić powyższą należność ze Skarbu Państwa w stosunku, jakim powódka przegrała sprawę tj. w 84%.

Pozostałymi kosztami wynagrodzenia pełnomocnika z urzędu obciążono pozwanego- stosownie do zakresu przegranego przezeń procesu, tj. w kwocie 709 zł (4.428 zł x 16%).