Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt: I C 140/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 maja 2015 roku

Sąd Rejonowy w Mrągowie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSR Jerzy Muraszko

Protokolant:

st. sekr. sądowy Teresa Krzynówek

po rozpoznaniu w dniu 24 kwietnia 2015 roku w Mrągowie

na rozprawie

sprawy z powództwa B. T.

przeciwko (...) S.A w Ł.

o zapłatę

I.  zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 15.000 zł (piętnaście tysięcy złotych) wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia 23 marca 2014 roku do dnia zapłaty,

II.  zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 3.557,94 zł (trzy tysiące pięćset pięćdziesiąt siedem złotych i dziewięćdziesiąt cztery grosze) tytułem koszów procesu, w tym 2.400 zł (dwa tysiące czterysta złotych) tytułem kosztów zastępstwa procesowego,

III.  nakazuje ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa (kasa Sądu Rejonowego w Mrągowie) kwotę 35,98 zł (trzydzieści pięć złotych
i dziewięćdziesiąt osiem groszy) tytułem kosztów sądowych – zwrotu wydatków poniesionych w toku postępowania.

Sygnatura akt I C 140/14

UZASADNIENIE

Powódka B. T. wniosła o zasądzenie od pozwanego (...) S. A. w Ł. kwoty 15.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia wniesienia powództwa tytułem zadośćuczynienia oraz zasądzenie od pozwanego kosztów procesu według norm przepisanych. Podała, że w dniu 21 lutego 2013 roku około godziny 18 przyjechała na parking położony w M. przy ul. (...) i wysiadając z samo­chodu poślizgnęła się na oblodzonej i nieodśnieżonej powierzchni parkingu, w wyniku czego złamała i zwichnęła kostkę prawą boczną stawu skokowego. Karetką pogotowia przewieziona została z miejsca zdarzenia do Szpitala (...) w M., gdzie wykonano badania RTG i unieruchomiono kończynę szyną gipsową na okres 6 tygodni. Następnie w okresie od 28 lutego do 20 czerwca 2013 roku leczyła się u specjalisty ortopedy, lecz nadal odczuwa ból kończyny dolnej prawej. Wskazała, że za prawidłowe utrzymanie terenu parkingu odpowiada (...) Spółka z o.o. w M., który w zakresie odpo­wiedzialności cywilnej ubezpieczony był u pozwanego. Pozwany uznał jej roszczenia za nie­uzasadnione i odmówił wypłaty odszkodowania podnosząc, że dokumentacja zgromadzona w trakcie postępowania likwidacyjnego potwierdziła, że (...) Sp. z o.o. w M. wykonywał swoje obowiązki prawidłowo, a teren wypadku był utrzymywany we wła­ści­wym stanie nie zagrażającym bezpieczeństwu pieszych. Ze stanowiskiem takim nie można się zgodzić. W karcie medycznych czynności ratunkowych wyraźnie napisano, że poślizgnęła się i przewróciła na parkingu, na skutek czego doznała urazu stawu skokowego. Zatem nie­prawdą jest, że parking w dniu zdarzenia był utrzymane w stanie nie zagrażającym bezpie­czeństwu pieszych, skoro właśnie tam uległa wypadkowi.

Pozwany (...) S.A. w Ł. w odpowiedzi na pozew (k. 19-20) wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powódki na jego rzecz kosztów procesu według norm przepisanych. Stwierdził, że z wyjaśnień Spółki (...), która w dniu zdarzenia była odpowiedzialna za utrzymanie chodnika przy ul. (...) w M. wynika, że odśnieżanie i posypywanie nawierzchni chodnika odbywało się w godzinach rannych, a w przypadku opadów ciągłych czynności te były wykonywane na bieżąco. Zdarzenie miało miejsce na parkingu, a odśnieżanie tego rodzaju miejsc jest utrud­nione przez zaparkowane tam pojazdy. Niemożliwe jest zatem całkowite usunięcie śniegu na parkingu i posypanie jego powierzchni piaskiem. Dokładne odśnieżenie parkingu za pomocą sprzętu mechanicznego jest możliwe dopiero po usunięciu wszystkich pojazdów, a ręczne usuwanie śniegu może pociągać za sobą ryzyko uszkodzenia zaparkowanych tam pojazdów. Parking nie jest przeznaczony dla ruchu pieszych i w związku z tym nie można wymagać, aby był utrzymany w takim samym stanie jak chodnik. Wobec powyższego brak jest podstaw do przyjęcia odpowiedzialności pozwanego, albowiem nie można przypisać ubezpieczonemu winy lub zaniechania. Pozwany podniósł także, że leczenie powódki nie wymagało żadnych zabiegów chirurgicznych, a jej pobyt w szpitalu trwał tylko od 21 do 23 lutego 2013 roku, a później przez 6 tygodni miała unieruchomioną kończynę za pomocą opatrunku gipso­wego. Podjęte leczenie w znacznym zakresie ograniczyło następstwa wypadku. Powódka nie musi przyjmować na stałe żadnych leków i może prowadzić normalne życie i wykonywać czynności życia codziennego. W toku postępowania (k. 100) pozwany podniósł zarzut 50 % przy­czynienia się powódki do powstania i zakresu szkody. Podał, że powódka wbrew zaleceniom lekarzy nie poddała się zabiegowi operacyjnemu nogi, czym przyczyniła się do istniejącego uszczerbku na zdrowiu.

Sąd ustalił, co następuje:

Powódka B. T. mieszka w M., a pracuje w P., gdzie prowadzi własny sklep. W dniu 21 lutego 2013 roku powódka zamknęła sklep o godzinie 17 i pojechała do M. samochodem, który sama prowadziła. Do M. przyjechała około godziny 17 ( 20) i zatrzymała się na parkingu usytuowanym przy zbiegu ulic (...). Samochód zaparkowała w środkowej części parkingu, po czym wysiadła z niego i po zrobieniu dwóch kroków poślizgnęła się, nogi jej się rozjechały i przewróciła się. W miejscu upadku parking był pokryty lodem, a na nim znajdował się świeży śnieg taki jak puch. Upadek powódki widział W. R. (1), który siedział w zaparkowanym obok samochodzie i czekał na żonę robiącą zakupy. Wysiadł on z samochodu i podszedł do po­wódki, by jej pomóc. Powódka powiedziała, że boli ją noga, że chyba ją złamała. W. R. (1) chciał pójść do samochodu po telefon, lecz w tym czasie przy powódce zatrzy­mało się dwoje młodych ludzi, którzy stwierdzili, że chyba stało się coś poważnego i ze swo­jego telefonu zadzwonili na pogotowie. M. G., który wzywał karetkę poinformował dyspozytora pogotowia, że na parkingu przy ul. (...), naprzeciw „Marge­rity”, upadła kobieta i doznała urazu nogi. Oczekując na przyjazd pogotowia powódka telefo­nicznie powiadomiła męża o wypadku. Z. T. (1) przyjechał tam z kolegą, gdyż był „po drinku” i sam nie mógł prowadzić samochodu. Poprosił on świadka wypadku Wie­sława R. o podanie numeru swego telefonu oraz o odprowadzenie samochodu żony do garażu. Karetka pogotowia, która przyjechała na miejsce zdarzenia miała problemy z wjazdem na parking i podjechaniem w pobliże powódki, gdyż było bardzo ślisko. Pracownicy pogotowia podeszli do powódki pieszo z wózkiem na kółkach i na nim przetransportowali pacjentkę do karetki. Kiedy pogotowie odjechało W. R. (1) odprowadził samo­chód powódki do garażu przy ul. (...) w M., a następnie został odwieziony na parking przy ul. (...) przez tego kolegę męża powódki, który wcześniej przywiózł go na miejsce wypadku (dowód: wyjaśnienia powódki – k. 92, 213, zeznania świadków W. R. (1)– k. 93 i Z. T. (1) – k. 173-174, karta zlecenia wy­jazdu zespołu ratownictwa medycznego – k. 133).

Powódka została przewieziona karetką do Szpitala (...) w M. i umieszczona w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Podczas wywiadu medycznego powódka podała, że wysiadając z samochodu na parkingu poślizgnęła się i przewróciła do­znając urazu stawu skokowego. W szpitalu wykonano zdjęcia RTG podudzia prawego, które wykazały złamanie dystalne odcinka prawej kości strzałkowej i zwichnięcie w stawie sko­kowo-goleniowym. W (...) podane powódce środki przeciwbólowe, nogę unieruchomiono w szynie gipsowej i skierowano do dalszego leczenia na Oddział (...) w B.. Powódka miała się zgłosić do szpitala w B. nazajutrz o go­dzinie 9, gdyż tego dnia nie było tam miejsc (dowód: skierowanie do szpitala w B. – k. 140, dokumentacja medyczna z (...) w M.– k. 122-134).

Po odstawieniu samochodu żony do garażu przy ul. (...) poszedł do położonego przy tej samej ulicy szpitala. Tam dowiedział się, że żona ma złamaną nogę oraz że dopiero następnego dnia ma zgłosić się do szpitala w B.. Ustalił z żoną, że lepiej będzie, gdy już tego dnia pojadą do B.. Zadzwonił więc do W. R. (1) (którego ani on, ani jego żona wcześniej nie znali) z prośbą o zawiezienie żony do szpitala w B.. W. R. (1) zgodził się na to. Przyjechał swoim samochodem pod szpital w M. i stamtąd zawiózł powódkę i jej męża do B.. Powódka pozo­stała w szpitalu, a jej mąż wraz z W. R. (1) wrócili do M. (dowód: wyjaśnienia powódki – k. 92, 213, zeznania powołanych świadków – k. 93-94, k. 173-174).

Na Oddział (...) Urazowo-Ortopedycznej Szpitala (...) w B. przyjęto powódkę w dniu 21 lutego 2013 roku o godzinie 20 40. Najpierw chciano tam przeprowadzić zabieg operacyjny, lecz powódka miała słabą morfologię, a w szpitalu nie było jej grupy krwi. Stąd też w dniu przyjęcia przeprowadzono repozycję zamkniętą zwich­nięcia stawu skokowego prawego oraz unieruchomiono kończynę w opatrunku gipsowym. Później okazało się, że przeprowadzenie operacji nie jest konieczne. W szpitalu powódka przebywała do 23 lutego 2013 roku i wypisana została stamtąd na własną prośbę. Udzielono jej zwolnienia lekarskiego do dnia 31 marca 2013 roku oraz zalecono unieruchomienie koń­czyny przez okres 6 tygodni, stosowanie profilaktyki przeciwzakrzepowej przez okres unieru­chomienia w gipsie oraz kontrolę w Poradni Urazowo-Ortopedycznej (do­wód: dokumentacja medyczna z leczenia powódki w Szpitalu (...) w B. – k. 139-141, wyjaśnienia powódki – k. 92, 213).

Po opuszczeniu szpitala powódka pozostawała pod opieką Poradni (...) przy szpitalu w B.. W poradni udzielono jej zwolnień lekarskich na kolejne okresy trwające łącznie do 20 czerwca 2013 roku. W dniu 28 marca 2013 roku zdjęto jej tam gips i skierowano na zabiegi fizjoterapeutyczne. Z ostatnią wizytą w tej poradni powódka była 20 czerwca 2013 roku, kiedy stwierdzono, że leczenie ortopedyczne zostało zakończone (dowód: dokumentacja medyczna z powołanej poradni – k. 136-137).

W okresie od 3 do 30 kwietnia 2013 roku powódka uczęszczała na zabiegi fizjotera­peutyczne w Gabinecie Masażu i Fizjoterapii w B., na które skierowana została naj­pierw przez poradnię(...) w B., a następnie przez leka­rza rodzinnego. Później przechodziła – opłacane prywatnie – zabiegi rehabilitacyjne w Porad-ni w P. oraz w gabinecie Pani M. w M.. Zabiegi te trwały do wrze­śnia 2013 roku (dowód: skierowania na zabiegi wraz z listą zabiegów – k. 171-172, wyjaśnienia powódki – k. 92, 213).

Przez sześć tygodni unieruchomienia nogi w gipsie i później jeszcze przez dwa mie­siące powódka poruszała się przy pomocy kul łokciowych. Gips sięgał aż do połowy uda i kiedy go nosiła miała problemy z chodzeniem, korzystaniem z toalety, myciem się itp. Przy wszystkich czynnościach życia codziennego pomagał jej mąż. Nie mogła wtedy przygotowy­wać obiadów, wobec czego mąż kupował gotowe posiłki w bufecie i przynosił je do domu. Miała też kłopoty z wyjściem z domu, by udać się na wizyty do lekarza, czy na zabiegi reha­bilitacyjne, gdyż mieszka na trzecim piętrze i nie potrafiła zejść ze schodów poruszając się o kulach. Dlatego była znoszona przez męża do samochodu, co było dla niego bardzo męczą-ce. Później mąż załatwił jej wózek inwalidzki i chodzik, dzięki czemu łatwiej mógł pomagać powódce w przemieszczaniu się. Po wypadku powódka nie mogła jeździć do swojego sklepu w P.. W sklepie zastępował ją przez kilka godzin dziennie mąż i pracownica, którą musiała zatrudnić do pomocy w prowa­dzenia sklepu. Później, kiedy powróciła już do pracy po okresie zwolnienia, nadal musiała korzystać z pomocy tej pracownicy, gdyż sama nie mogła wykonywać wszystkich prac i za­trudniała ją aż do końca 2013 roku. Do tej pory powódka odczuwa dolegliwości bólowe przy większym wy­siłku lub na zmianę pogody. Pracuje w sklepie i po całym dniu stania noga jej puchnie. Kiedy odczuwa ból nogi stosuje żele i tabletki przeciwbólowe, a kiedy noga jej puchnie zażywa leki na odwodnienie przepisane przez leka-rza rodzinnego. Od czasu urazu nogi powódka nie może nosić butów na obcasie, a zimą ma kłopoty z włożeniem kozaków (dowód: wyjaśnienia powódki – k. 92, 213, zeznania świadka Z. T. (1) – k. 173-174)

Biegły sądowy z zakresu traumatologii i narządów L. G. ustalił, że w następstwie wypadku przebytego w dniu 21 lutego 2013 roku powódka doznała zwichnię­cia stawu skokowego ze złamaniem kostki bocznej. Repozycja zwichnięcia stawu skokowego przebiegła bez powikłań. Złamanie kostki bocznej nastąpiło bez przemieszczenia i nie wyma­gało leczenia operacyjnego. Wskazał, że leczenie powódki zostało zakończone. Obecnie ob­wody mięśniowe kończyny są symetryczne, a staw skokowy o poszerzonych zarysach szcze­gólnie w okolicy kostki bocznej z niewielką dysfunkcją stawową, zgięcie grzbietowe do 10 stopni, zgięcie podeszwowe do 30 stopni, ruchy supinacyjno-pronacyjne zachowane, chód wydolny. Stwierdził także, że przez okres 6 tygodni po wypadku powódka odczuwała znaczne dolegliwości bólowe, które obecnie są okresowe, bez istotnego wpływu na codzienne funkcjonowanie. Według biegłego trwały procentowy uszczerbek na zdrowiu powódki usta­lony na podstawie punktu 162a rozporządzenia Ministra pracy i Polityki Społecznej z dnia 18 grudnia 2002 roku wynosi 6% (dowód: powołana opinia – k. 181).

Właścicielem terenu obejmującego parking, na którym powódka poślizgnęła się i prze-wróciła jest Gmina Miejska M.. Umową z 30 grudnia 2011 roku Gmina Miejska M. zleciła (...) Spółka z o.o. w M. całoroczne oczyszczanie sze­regu placów, jezdni, chodników i parkingów położonych w M.. Umowa ta zawarta została na okres od 1 stycznia 2012 roku do 31 grudnia 2014 roku. Na podstawie tej umowy Spółka (...) zobowiązana była do zimowego utrzymania w należytym stanie (między innymi) parkingu przy ul. (...) (dowód: powołana umowa oraz załączony do niej wykaz terenów zleconych do sprzątania – k. 85-89).

Spółka (...) ubezpieczona była w (...) S.A. w Ł. w zakresie odpowiedzialności cy­wilnej z tytułu prowadzenia działalności (obejmującej między innymi oczyszczanie ulic i chodników) na podstawie umowy ubezpieczeniowej zawartej na okres od dnia 23 stycznia 2013 roku do dnia 21 stycznia 2014 roku (dowód: potwierdze­nie zawarcia umowy ubezpieczenia – k. 52-53).

Pracownicy Spółki (...) nie mają problemów z odśnieżaniem parkingu położonego przy ul. (...) wcześnie rano, kiedy nie ma na nim samochodów. Teren parkingu odśnieżany jest wówczas przy pomocy ciągnika z pługiem, gdyż jego powierzchnia jest zbyt duża, by odśnieżać go ręcznie. Problemy występują, gdy śnieg pada w ciągu dnia. Parking jest wtedy zastawiony samochodami i nie można go w całości odśnieżyć, ani posypać piaskiem. W takim przypadku ręcznie odśnieżany jest tylko pas biegnący środkiem parkingu, po którym poru­szają się piesi. Spółka nie prowadzi żadnej dokumentacji dotyczącej prac prowadzonych przy oczyszczaniu ulic i chodników w konkretnych dniach, czy porach. Zazwyczaj stara się tak wykonywać powierzone jej prace, by chodniki, czy parkingi były dobrze odśnieżone. Dlatego też, gdy dochodzi do jakiegoś wypadku, to zawsze informuje ubezpieczyciela, że nie poczuwa się do odpowiedzialności za jego powstanie (dowód: zeznania świadka P. L. (1) – Prezesa Zarządu Spółki (...) k. 174-175).

W dniu 21 lutego 2013 roku w M. panowała ujemna temperatura powietrza (maksymalna -5 ( o) C o godz. 15, minimalna -9,6 ( o) C o godz. 3, -5,3-5,5 ( o )C w godz. 17-18), w godz. od 0 do 9 występowały słabe ciągłe opady śniegu (zamieć śnieżna w godz. 0-1), a w godz. od 9 do 12 słabe przelotne opady śniegu (dobowa suma opadu 0,5 mm), grunt był za­marznięty i po­kryty śniegiem (wysokość pokrywy śnieżnej wynosiła 25 cm). Poprzedniego dnia także pano­wała ujemna temperatura powietrza (od -3,9 ( o) C o godz. 1 do -7,7 ( o) C o godz. 24), grunt był zamarznięty i po­kryty śniegiem (wysokość pokrywy śnieżnej wynosiła 20-23 cm), przez całą dobę występowały słabe, okresami umiarkowane ciągłe opady śniegu (do­bowa suma opadu 3,5 mm), a w godz. 5-11 i 17-24 występowały zamiecie śnieżne (dowód: informacja o warunkach atmosferycznych w dniach 20-21 lutego 2013 roku w M. na­desłana przez (...) w O. – k. 155-156).

Pismem z dnia 2 lipca 2013 roku (...) Spółka z o.o. w K. (działając w imieniu B. T.) wystąpiła do pozwanego z wnioskiem o wypłatę powódce zadośćuczynienia z tytułu obrażeń fi­zycznych i urazu psychicznego będących bez-pośrednim następstwem upadku na oblodzonej nawierzchni parkingu położonego w M. przy ul. (...). Pozwany przeprowa­dził postępowanie likwida­cyjne zakończone decyzją z dnia 16 września 2013 roku odmawia­jącą wypłaty odszkodowania. W uzasadnieniu tej decyzji stwierdził (między innymi), że do­kumenty zgromadzone podczas postępowania wyjaśniającego zdarzenie dowodzą, że ubez­pieczo­ny wykonuje w sposób prawidłowy obowiązki w zakresie nadzoru nad utrzymaniem terenu wypadku we właściwym stanie technicznym nie zagrażającym bezpieczeństwu pie­szych. Stanowisko takie pozwany oparł na złożonych na jego wezwanie wyjaśnieniach Pre­zesa Zarządu Spółki (...) P. L. (1) sformuło­wanych w piśmie z dnia 3 września 2013 roku. W piśmie tym P. L. (1) stwierdził (między innymi) „utrzymanie terenów zleconych odbywa się w godzinach rannych przez do­zor­ców, sprzętem do odśnieżania i posypywania piaskiem. W przypadku ciągłych opadów roboty wykonywane są na bieżąco”, „odbiór robót odbywa się po-przez wykonywanie okre­sowych kontroli przez Straż Miejską”, „trudno jest jednoznacznie określić, czy w danym dniu i godzi­nie teren był należycie utrzymany”, codziennie w godzinach rannych osoby funkcyjne spraw­dzają jakość wykonanych robót bez sporządzania dokumentu”, „nie wykonujemy rapor­tów prac”, „nie poczuwamy się do odpowiedzialności za powstałą szkodę” (dowód: powołana decyzja o odmowie wypłaty odszkodowania – k. 11, akta likwi­dacji szkody nume­r (...) złożone przez pozwanego – k. 48-66, a w nich powołane pismo P. L. (1) – k. 51).

Sąd zważył, co następuje:

Bezspornym w sprawie jest, że wypadek któremu powódka B. T. ule­gła w dniu 21 lutego 2013 roku zdarzył się na parkingu usytuowanym w M. u zbiegu ulic (...). Wynika to nie tylko z wyjaśnień powódki (k. 92) i zeznań przesłuchanych w sprawie świadków W. R. (1) (k. 93) i Z. T. (1) (k. 173-174), lecz także zapisów widniejących w „Karcie zlecenia wyjazdu zespołu ratownictwa medycznego” (k. 133), w której – na podstawie informacji przekazanych telefo­nicznie przez przypadkowego świadka wypadku wzywającego pogotowie – zapisano, że zdarzenie miało miejsce w M. przy ul. (...) „w/w M. na parkingu” (sądowi z urzędu znany jest fakt, że Pizzeria (...) mieści się naprzeciwko parkingu usytuowanego u zbiegu ulic (...)).

Nie ma wątpliwości, że za utrzymanie we właściwym stanie terenu tego parkingu od­powiadała w tym czasie Spółka (...). Fakt ten znajduje potwierdzenie w umo­wie, na podstawie której spółka ta zajmowała się oczyszczaniem ulic, placów i parkingów na zlecenie Gminy Miejskiej M. (vide: załącznik do umowy, w którym wymieniono par­king przy ul. (...) – k. 86) oraz w zeznaniach Prezesa Zarządu tej spółki P. L. (1) przesłuchanego w charakterze świadka (k. 174), który stwierdził, że w czasie, kiedy powódka uległa wypadkowi obowiązkiem kierowanej przez niego firmy było (między innymi) utrzymanie w należytym stanie parkingu położonego na rogu ulic (...) i pobliskich chodników.

Postępowanie dowodowe przeprowadzone w sprawie wykazało, że w godzinach po­południowych w dniu 21 lutego 2013 roku parking przy ul. (...) nie był utrzymany w należytym stanie. Wnio­sek taki wynika zarówno z wyjaśnień powódki, jak też zeznań świadków Z. T. (1) i W. R. (3). Wszystkie te osoby jednoznacznie stwier­dziły, że w czasie, gdy doszło do wypadku na parkingu było bardzo ślisko, gdyż jego teren pokryty był lodem posypanym świeżym śniegiem. Znamiennym jest przy tym, że o poślizgnięciu się na parkingu jako przyczynie wypadku powódka mówiła personelowi (...) w M. bez­pośrednio po zdarzeniu (co znalazło wyraz w zapisach wywiadu lekarskiego w karcie me­dycznych czynności ratunkowych – k. 123), kiedy nie wiedziała jeszcze jakie są skutki wy­padku, ani nie liczyła się z tym, że będzie z czasem dochodziła roszczeń z tym związanych. Trudno więc przypuszczać, by przedstawiony przez nią wówczas opis zdarzenia nie był prawdziwy. Brak też było podstaw do zakwestionowania wiarygodno­ści zeznań świadków, a w szczególności W. R. (1), który jako przypadkowy obserwator upadku po­wódki udzielił jej pomocy, a przed tym zdarzeniem nawet jej nie znał i nie był w żaden sposób za­interesowany rozstrzygnięciem sprawy na jej korzyść. Pośrednim potwierdzeniem wiarygod­ności relacji tych osób odnośnie stanu parkingu w momencie wypadku są także informacje uzyska­ne z (...) (k. 155-156) wskazujące, że w dniu wypadku panowały w M. wa­runki pogodowe (ujemna temperatura powietrza, zamarznięty grunt, gruba pokrywa śnieżna i dalsze opady śniegu) sprzyjające powstaniu śliskości na parkingu, a ponad-to – paradoksalnie - zeznania Prezesa Zarządu Spółki (...) P. L. (3)-kiego, który na rozprawie opisał pro­blemy z oczyszczaniem parkingu po opadach śniegu występujących w ciągu dnia (co – jak wynika z informacji (...) miało miejsce w dniu wypadku powódki), kiedy zaparkowane tam samochody utrudniają usuwanie śniegu i posypywanie terenu przy użycie sprzętu mechanicznego, wobec czego ręcznie od­śnieżany jest tylko pas biegnący środkiem parkingu, po którym chodzą piesi.

Ustalenia dokonane w sprawie wskazują, że powódka przewróciła się po przejściu za­ledwie kilku kroków od miejsca, w którym zaparkowała samochód, czyli w tej części par­kingu, która w ciągu dnia nie była odśnieżana i posypywana piaskiem. Tymczasem obowiąz­kiem Spółki (...) było utrzymywanie we właściwym stanie terenu całego par­kingu, a utrudnienia w podejmowaniu działań niezbędnych dla zwalczania śliskości w miej­scach, gdzie zaparkowane były samochody nie zwalniały jej z tego obowiązku. Wobec po­wyższego przyjąć należy, że przyczyną wypadku powódki były zanie­dbania Spółki (...), a w szczególności nie podjęcia przez jej pracowników w godzinach popołudnio­wych w dniu 21 lutego 2013 roku działań niezbędnych dla zwalczenia śliskości na terenie całego parkingu i zapew­nienia w ten sposób możliwości bezpiecznego poruszania się po nim nie tylko pieszych przechodzących pasem przebiegającym przez środek parkingu, lecz także tych pieszych, którzy - tak jak powódka - po zaparkowaniu samochodu musieli pieszo przemieszczać się między pojazdami stojącymi na nieoczyszczonej części parkingu.

Pozwany w toku procesu nie zgłosił jakichkolwiek wniosków dowodowych podwa­żających tę tezę, a analiza akt postępowania likwidacyjnego wskazuje, że odmawiając po­wódce wypłaty odszkodowania pozwany także nie dysponował żadnymi dowodami pozwala­jącymi na stwierdzenie, że Spółka (...) właściwie wywiązywała się z obowiązku utrzymania terenu parkingu we właściwym stanie, a opie­rał się jedynie na lakonicznych wyja­śnieniach prezesa tej spółki zawartych w piśmie z dnia 3 września 2013 roku (k. 51), w któ­rych konkluzji stwierdził on – co zawsze czyni w podobnych przypadkach (vide: zeznania świadka P. L. (1) – k. 174) - że kierowana przez niego spółka nie poczuwa się do odpowiedzialności za powstałą szkodę.

Zawierając z Gminą M. M. umowę z dnia 30 grudnia 2011 roku Spółka (...)zobo­wiązała się do usuwania śniegu i zwalczania ślisko­ści na (między innymi) parkingu przy ul. (...), czyli także w tym miejscu, gdzie po­wódka uległa wypadkowi. W umowie tej zawarta zo­stała klauzula (§ 4 ust. 6), zgodnie z którą spółka ta przyjęła na siebie odpowiedzialność za szkody wynikłe u osób trzecich na skutek nie-właściwego wywiązania się z obowiązków określo­nych w umowie. Zamieszczenie w umowie takiej klauzuli nie zwalniało Gminy Miejskiej M. od nałożonego na nią mocą ustawy obowiązku utrzyma­nia czystości i porządku na drogach publicznych i innych terenach pozostających w jej zarządzie (vide: art. 5 ust. 4 i 5 ustawy z dnia 13 września 1966 roku o utrzymaniu czysto­ści i porządku w gminach – tekst jednolity Dz. U. 2021.391 ze zm.), ani też nie wyłą­czyło związanej z tym odpowiedzialności za szkody powstałe na skutek nie­właściwego wykony­wania tych obowiązków, a sprawiło tylko, że odpowiedzialność tę gmina ponosi solidar­nie ze Spółką (...), której powierzyła wykonywanie czynności niezbędnych dla realiza­cji swych ustawowych obowiązków (vide: nadal aktualny pogląd Sądu Najwyższego wyrażony w uzasadnieniu wyroku z dnia 24.04.1969 r. III CRN 82/69 - LEX Nr 952). Powszechnie przyjmuje się, że niedopełnienie obowiązku nało­żo­nego mocą ustawy sta­nowi tzw. "bezprawne zaniechanie", które rodzi odpowiedzialność delik­tową. Stwierdzić więc można, że zaniedbanie przez Spółka (...) zabiegów niezbędnych dla usunięcia śliskości z parkingu w sytuacji, gdy istniała taka potrzeba, daje podstawy – z mocy art. 415 w zw. z art. 441 § kc – do przypisania zarówno Gminie Miejskiej M., jak też tej spółce solidarnej odpowiedzialności za szkody po­wstałe w następstwie takiej bezczynno­ści. Istotą solidarności dłużników jest możliwość żądania przez wierzyciela całości świadcze­nia od wszystkich dłużni­ków łącznie lub niektórych z nich albo każdego z osobna (art. 366 kc). Po­wódka uprawniona była więc, by swoje roszczenia skierować jedynie do (...) Spółka z o.o. w M..

Z ustaleń dokonanych w sprawie wynika, że uraz, którego doznała powódka jest kon­se­kwencją przewrócenia się na śliskim parkingu. Zachodzi więc bezpośredni związek przy­czy­nowy między zaniedbaniem obowiązku zwalczania śliskości chodnika przez spółkę (...)­bowidzki, a wypadkiem powódki. Spółka ta ponosi zatem odpowiedzialność za wszelkie następstwa tego zdarzenia zgodnie z regułami określonymi w art. 361 kc. Fakt, że spółka (...) była ubezpieczona w zakresie odpowiedzialności cywilnej za szkody po­wstałe w związku prowadzoną działalnością w pozwanym (...) S.A. w Ł. – co nie było kwestionowane w toku postępowania – sprawił z kolei, że z mocy art. 822 § 1 kc ubez­pieczyciel ponosił odpowiedzialność odszkodowawczą za szkody powstałe w następstwie niewłaściwego wykonywania przez tę spółkę umowy zawartej z Gminą Miejską M..

Zakres odpowiedzialności sprawcy szkody, a w konsekwencji także jego ubezpieczy­ciela, określają przepisy art. 444 i 445 kc. Pierwszy z nich stwierdza, że w razie uszkodzenia ciała naprawienie szkody obejmuje wszelkie wyni­kłe z tego powodu koszty, a więc po­zwala np. na dochodzenie roszczeń dotyczących zwrotu wydat­ków poniesionych w związku z le­czeniem, czy rehabilitacją. Drugi natomiast stanowi, że poszkodo­wanemu przy­sługuje w ta­kim przypadku także prawo żądania zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Po­wódka dochodziła roszczeń znajdujących oparcie tylko w drugim z powołanych przepisów. Domagała się bowiem jedynie zadośćuczynienia pienięż­nego za krzywdy będące konsekwen­cją wypadku oraz powstały w jego następstwie uszczer­bek na zdrowiu.

Nie istnieją żadne sztywne stawki pozwalające na ustalenie wyso­kości zadość- uczynie­nia z tytułu uszczerbku na zdrowiu. Świadczenie to ma bowiem na celu zrekompen­sowanie krzywd niemajątkowych, czyli z natury rzeczy niewymiernych. Stąd też sądowi po­zostawione zostało określenie w każdym konkretnym wypadku odpowiedniej sumy, jaka po­winna być przyznana tytułem zadośćuczynienia (vide np.: wyrok Sądu Najwyż­szego z dnia 20.04.2006 r. IV CSK 99/05 – LEX Nr 198509). W orzecznictwie sądowym powszechnie przyjmuje się, że zadośćuczynienie przyznane na podstawie art. 445 kc ma charak­ter kompensacyjny, a zatem nie może być symboliczne, lecz powinno stanowić ekonomicz­nie odczuwalną wartość, adekwatną do kosztów utrzymania i warunków gospo­darki rynkowej (vide np.: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29.10.1977 r. II CKN 416/97 – LEX Nr 897881, czy wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8.08.2012 r. I CSK 2/12 – LEX Nr 1228578).

W prak­tyce sądowej nie stosuje się auto­matyzmu w ustalaniu wielkości zadośćuczy­nienia w zależno­ści od stopnia utraty zdrowia po­legającego na przyznawaniu określo­nej kwoty pienięż­nej za każdy procent uszczerbku na zdrowiu. Powszechnie przyj­muje się jed­nak, że stopień uszczerbku na zdrowiu wywołany zdarzeniami stanowiącymi podstawę rosz­czeń z tytułu za­dośćuczynienia jest jed­nym z podstawowych wskaźników określa­nia za­kresu takich świadczeń, pośrednio bowiem wska­zuje na skalę krzywdy i cier­pień osoby po­szkodo­wanej. Okre­ślony procentowo stopień trwałego uszczerbku na zdrowiu nie może więc stano­wić sam w sobie podstawy do określenia wysokości zadośćuczy­nienia za doznaną krzywdę, pełni jednak pomocniczą rolę przy ustalaniu skali tej krzywdy i obok szeregu innych niepo­wtarzalnych oraz ściśle zindy­widualizowanych okoliczno­ści da­nego przy­padku brany jest pod uwagę przy ustalaniu wysokości zadośću­czynienia.

Biegły sądowy z zakresu traumatologii i narządów ruchu L. G. stwier­dził w swojej opinii (k. 181), że trwały uszczerbek na zdrowiu powódki spowodo­wany wy­padkiem wynosi 6%. Powódka nie kwestionowała tej opinii, a pozwany wprost stwierdził, że nie zgłasza do niej zastrzeżeń (k. 200). Stąd też ocenia­jąc skalę krzywdy doznanej przez po­wódkę w związku z wypadkiem sąd – nie znajdując z urzędu podstaw do kwestionowania ustaleń dokonanych przez biegłego - uwzględnił ten sto­pień uszczerbku na jej zdrowiu, który oszacowany został na 6%. Zaznaczyć przy tym należy, że z opinii biegłego wynika, że po­wódka po wypadku nie wymagała leczenia operacyjnego. Brak więc było podstaw do uwzględnienia podnoszonego przez pozwanego zarzutu przyczynienia się powódki do po­wstania szkody (k. 100) opartego na twierdzeniu jakoby powódka zlekceważyła zalecenia lekarzy i nie poddała się zabiegowi operacyjnemu i przez to w 50% przyczyniła się do istnie­jącego uszczerbku na zdrowiu.

Oceniając całokształt okoliczności sprawy - a w szczególności rodzaj obrażeń dozna­nych przez powódkę w wyniku wypadku (zwichnięcie prawego stawu skokowego ze złama­niem kostki bocznej) i związane z tym dłu­gotrwałe cierpienia bólowe (znacznie nasilone przez okres 6 tygodni, a później słabsze i trwające do tej pory) oraz inne niedogodno­ści (długotrwałe poruszanie się o kulach i ko­rzysta­nia przez kilka tygodni po wypadku z pomocy męża nawet przy najprostszych czynnościach życia codziennego), koniecz­ność poddania się zabiegom rehabili­tacyjnym (niezbędnym dla przywrócenia sprawności ruchowej nogi), przebywa­nie przez okres czterech miesięcy na zwolnieniu lekarskim i konieczność zatrudnienia w tym czasie (także później) pracownika do prowadzenia sklepu stanowiącego źródło utrzymania powódki, a ponadto uwzględniając trwały uszczerbek w stanie jej zdrowia (6%) i wymóg ustale­nia zadośćuczynienia na poziomie ekonomicznie odczuwal­nym - sąd doszedł do przekonania, że żądana przez powódkę suma 15.000 zł jest odpo­wiednia dla zrekompensowa­nia jej krzywd doznanych w związku z wypadkiem. W tej sytuacji, na podstawie art. 822 w zw. z art. 415 i 455 kc, sąd zasądził na rzecz powódki dochodzoną pozwem kwotę 15.000 zł z odsetkami liczonymi od momentu wytoczenia powództwa (punkt I wyroku).

Pozwany przegrał sprawę, wobec czego na podstawie art. 98 § 1 i 3 kpc, obciążony został kosztami procesu. Na kwotę 3.557,94 zasądzoną z tego tytułu składa się opłata stosun­kowa od pozwu (750 zł), wynagro­dzenie pełnomocnika powódki w wysokości 2.400 zł usta­lone według stawki minimalnej określonej w oparciu o § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców praw­nych … (Dz. U. Nr 163 poz. 1349 ze zmianami), opłata skarbowa od pełnomoc­nictwa (17 zł) i zaliczki na koszty wynagrodzenie biegłego (300 zł i 90,94 zł) uiszczone przez powódkę (punkt II wyroku).

W toku postępowania z funduszy Skarbu Państwa sfinansowane zostały koszty uzy­skania ze szpitali dokumentacji medycznej dotyczącej leczenia powódki wynoszące łącznie 35,98 zł. Pozwany przegrał sprawę, wobec czego - na pod­stawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (tekst jednolity: Dz. U. 2014.1025) w zw. z art. 98 kpc – obciążona została także tymi kosztami (punkt III wyroku).