Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1715/17

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 30 czerwca 2017 roku, wydanym w sprawie
o sygn. akt III C 1048/16, z powództwa B. J. przeciwko R. W. o zapłatę, Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi zasądził od R. W. na rzecz B. J. kwotę 450 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 6 grudnia 2016 roku do dnia zapłaty oraz 30 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu.

Swoje rozstrzygnięcie Sąd I instancji oparł na ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych, które przedstawiają się następująco:

W dniu 4 lipca 2014 roku pomiędzy B. J., inwestorem, a R. W., wykonawcą, została zawarta umowa o wykonanie prac budowlanych, polegających na ociepleniu ścian zewnętrznych w systemie Atlas styropianem K. Term Fasada o grubości 12 cm i o współczynniku przewodzenia ciepła 0,031 w/mh K lub równorzędnym oraz otynkowanie tynkiem akrylowym o ziarnistości 1 mm „kornik”
z dodatkami przeciwgrzybicznymi i przeciwglonowymi. Powierzchnia ocieplana wynosiła 145 m 2. Prace budowlane miały się rozpocząć w ciągu miesiąca od zawiadomienia przez inwestora o zakończeniu procedury uzyskania kredytu bankowego i gotowości do rozpoczęcia prac, nie później jednak niż 30 września 2014 roku. Termin zakończenia prac został określony na 21 dni, począwszy od rozpoczęcia prac, nie później jednak niż do 30 listopada 2014 roku.

Cena za wykonanie ww. prac wynosiła 81,49 zł netto/m 2 powierzchni ocieplanej, co łącznie sprowadzało się do kwoty 12 761,49 zł, w tym VAT 8%. Płatność miała zostać zrealizowana po zakończeniu robót, przez bank kredytujący inwestora, a środki przekazane na rachunek wykonawcy po dokonaniu przez bank kontroli wykonania prac i przedstawieniu przez wykonawcę faktury w banku.

Powód w ramach Programu Priorytetowego zatytułowanego „Program dla przedsięwzięć w zakresie ochrony powietrza dla osób fizycznych oraz wspólnot mieszkaniowych – dotacje na częściowe spłaty kapitału kredytów bankowych przeznaczonych na realizację zadań w zakresie poprawy efektywności cieplnej budynków mieszkalnych” skorzystał z dofinansowania prac ociepleniowych domu jednorodzinnego położonego w Ł. przy ul. (...). Dotacja była przeznaczona na częściową spłatę kapitału kredytu, która realizowana była za pośrednictwem banku na podstawie zawartej przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Ł. umowy. Wnioski o dotację z przeznaczeniem na częściową spłatę kapitału kredytu bankowego składane były w bankach, które mają zawartą z ww. Funduszem umowę o współpracę w zakresie współfinansowania zadań objętych programem. Dotacja nie mogła przekroczyć 40% kosztów kwalifikowanych zadania.

W dniu 27 sierpnia 2014 roku B. J. zawarł z Bankiem Spółdzielczym
w S. umowę kredytu NR (...) z dotacją (...) w Ł. na realizację zadań w zakresie poprawy efektywności cieplnej budynków mieszkalnych.

Bank udzielił powodowi na jego wniosek z dnia 17 lipca 2014 roku kredytu z dotacją na Termomodernizację – docieplenie ścian zewnętrznych budynku jednorodzinnego położonego w Ł., przy ul. (...). Całkowita wartość udzielonego kredytu wynosiła 12 761,33 zł, na okres od dnia 25 sierpnia 2014 roku do 25 października 2015 roku. (§3). Wartość dofinansowania wyniosła 5 104,00 zł. (§4)

Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Ł. w dniu
7 sierpnia 2014 roku podjął decyzję o przyznaniu B. J. dotacji na „Docieplenie ścian zewnętrznych domu mieszkalnego jednorodzinnego w Ł. przy
ul. (...)”.

R. W. oprócz zawarcia umowy o wykonanie prac ociepleniowych w domu jednorodzinnym położonym w Ł. przy ul. (...), zawarł wcześniej umowę
o wykonanie prac budowlanych przy ul. (...) w Ł. w domu będącym własnością córki powoda. Przy wykonywaniu prac przy ul. (...) powód był pełnomocnikiem córki
i ustalał czynności z pozwanym. Po zakończeniu powyższych prac, pozwany tego samego dnia przewiózł rusztowania na teren nieruchomości przy ul. (...). R. W. wiedział o trwającym procesie udzielania przez bank dofinansowania inwestycji przy
ul. (...) w Ł. na rzecz powoda, nie podejmował umówionych prac budowlanych, ponieważ oczekiwał na dostarczenie dokumentów bankowych.

W ciągu dwóch tygodni rusztowania zostały zdemontowane z uwagi na niesprzyjające warunki atmosferyczne, o czym pozwany poinformował powoda telefonicznie. Strony przełożyły termin rozpoczęcia prac na wiosnę. W maju 2015 roku pozwany zamierzał kontynuować prace ociepleniowe, o czym poinformował powoda, ale w dalszym ciągu domagał się przedstawienia dokumentów, jako warunku przystąpienia do robót.

B. J. i R. W. telefonicznie uzgodnili, że prace zostaną kontynuowane po uzyskaniu przez powoda zgody na przedłużenie terminu prac od Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Ł., w możliwie najszybszym terminie. Powód uzyskał przedłużenie terminu zakończenia prac ociepleniowych na dzień 30 października 2015 roku.

B. J. zawiadomił R. W. o zakończeniu procedury uzyskiwania kredytu bankowego i gotowości do podjęcia prac ociepleniowych, zgodnie z punktem
5. umowy i wezwał pozwanego do wykonania prac do dnia 31 sierpnia 2015 roku.

Oceniając zgromadzony materiał dowodowy Sąd Rejonowy wskazał, że stan faktyczny ustalił na podstawie całokształtu zgromadzonego materiału dowodowego, którego wiarygodność nie budziła wątpliwości. Sąd pierwszej instancji uznał, że strona powodowa przedstawiła swoje stanowisko procesowe w sposób spójny i logiczny, realizując obowiązek procesowy wynikający z dyspozycji art. 6 k.c. Strona pozwana nie przedłożyła zaś zdaniem Sądu Rejonowego wiarygodnego dowodu na poparcie tezy, że wykonanie prac ociepleniowych przez pozwanego było uzależnione od dostarczenia czy okazania przez powoda dokumentów potwierdzających uzyskanie kredytu. Z umowy zawartej na piśmie wynika bowiem jednoznacznie, że na powodzie ciążył jedynie obowiązek zawiadomienia
o zakończeniu procedury uzyskiwania kredytu, co też powód uczynił.

Na podstawie tak poczynionych ustaleń faktycznych Sąd Rejonowy uznał, że powództwo jest zasadne i podlega uwzględnieniu w całości.

Sąd Rejonowy wskazał, że podstawą prawną – materialną roszczenia powoda jest dyspozycja art. 627 k.c. Odnosząc się do treści i wykładni powołanego przepisu, Sąd pierwszej instancji uznał, że essentiala negotti zawartej pomiędzy stronami umowy z dnia
4 lipca 2014 roku, pomimo określenia jej jako „umowa na wykonanie robót budowlanych”, jednoznacznie wskazują, iż należy ją zakwalifikować jako umowę o dzieło określoną
w rozumieniu art. 627 k.c. Określa ona bowiem „dzieło”, jakim na gruncie niniejszej sprawy jest wykonanie ocieplenia domu jednorodzinnego przy ul. (...) w Ł.. Strony umowy oznaczyły zakres prac oraz ich miejsce, pozwalający zdefiniować dzieło i tym samym określić „przyszły rezultat”. Wskazały cenę za wykonanie dzieła, ustaloną jako iloczyn stawki netto za m 2 i powierzchni podlegającej ociepleniu, co zdaniem Sądy Rejonowego wyczerpuje dyspozycję art. 628 k.c., oraz sposób płatności. Zamawiający oraz przyjmujący zamówienie wskazali także ramy czasowe wykonania dzieła, czyli termin rozpoczęcia prac i ich zakończenia. Rozpoczęcie prac ociepleniowych było uzależnione od uzyskania przez zamawiającego kredytu na dofinansowanie prac w ramach realizacji Programu Priorytetowego zatytułowanego „Program dla przedsięwzięć w zakresie ochrony powietrza dla osób fizycznych oraz wspólnot mieszkaniowych – dotacje na częściowe spłaty kapitału kredytów bankowych przeznaczonych na realizację zadań w zakresie poprawy efektywności cieplnej budynków mieszkalnych”. Zamawiający miał zawiadomić przyjmującego
o zakończeniu procedury uzyskania kredytu i gotowości do rozpoczęcia prac, jednakże prace najpóźniej miały się rozpocząć w dniu 30 września 2014 roku.

Analiza zgromadzonego materiału dowodowego bezspornie wskazuje w ocenie Sądu pierwszej instancji, że powód dopełnił wszystkich warunków procedury skorzystania
z dobrodziejstwa ww. projektu i w rezultacie uzyskał zgodę na dofinansowanie przedsięwzięcia, jakim było zamówienie u pozwanego wykonanie prac ociepleniowych. Stanowisko procesowe pozwanego w toku procesu sprowadzało się do wykazania, że nie uchybił terminowi przystąpienia do wykonania dzieła, ponieważ nie zostały mu przedstawione dokumenty bankowe.

Sąd Rejonowy wskazał, że zgromadzony materiał dowodowy zilustrował, że pozwany rozstawił rusztowanie w październiku 2014 roku i zamierzał podjąć się realizacji prac ociepleniowych, jednak z uwagi na niesprzyjające warunki atmosferyczne termin ich rozpoczęcia został przełożony na wiosnę, o czym wspólnie zadecydowali powód i pozwany. Nadto, pozwany oczekiwał na przedłożenie mu przez powoda dokumentów bankowych. Zdaniem Sądu pierwszej instancji nie budzi wątpliwości, że pozwany wiedział o konieczności uzyskania zgody Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej
w Ł. na przedłużenie terminu oddania dzieła, co bezpośrednio rzutowało na uzyskanie dofinansowania. Okoliczności te zatem jednoznacznie wskazują, iż godząc się na powyższe warunki i przekładając termin rozpoczęcia prac, miał świadomość o ciążącym na nim zobowiązaniu wobec powoda. Umowa nie uzależniała przy tym rozpoczęcia prac ociepleniowych od przedstawienia dokumentów bankowych przyjmującemu zamówienie, tylko od zawiadomienia go o zakończeniu procedury uzyskania kredytu bankowego.

Powołując się na treść art. 471 k.c. Sąd Rejonowy przyjął jako spełnione przesłanki odpowiedzialności kontraktowej. Dzieło nie zostało bowiem wykonane, ponieważ prace nie zostały zrealizowane. Za szkodę Sąd ten uznał samo niewykonanie umowy zawartej w dniu 4 lipca 2014 roku oraz jej dalsze następstwa w aspekcie finansowym, obciążające powoda, co pozostaje w związku przyczynowym z niewykonaniem umówionych prac.

Sąd pierwszej instancji doszedł do przekonania, iż pozwany nie wykonując ciążącego na nim zobowiązania wykonania prac ociepleniowych budynku mieszkalnego położonego w Ł. przy ul. (...) naraził powoda na szkodę i nie wykazał okoliczności pozwalających na wyłączenie jego odpowiedzialności kontraktowej (art. 6 k.c.
w zw. z art. 471 k.c.). taka okolicznością nie jest bowiem powoływanie się na niewykonanie dzieła wskutek nieprzedstawienia dokumentów bankowych, zwłaszcza że zgodnie
z umową zamawiający nie miał obowiązku dostarczenia ww. dokumentów. Oznacza to
w przekonaniu Sądu Rejonowego, iż pozwany nie dołożył należytej staranności przy realizowaniu warunków umowy z 4 lipca 2014 roku (art. 355 k.c.).

Powód poniósł szkodę z uwagi na to, że nie będzie już mógł ubiegać się o dofinansowanie na poprzednich warunkach. Mając na uwadze, że powód dochodzi w niniejszym postępowaniu tylko części roszczenia, Sąd Rejonowy zasądził od R. W. na rzecz B. J. kwotę 450 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 6 grudnia 2016 roku do dnia zapłaty oraz kwotę 30 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.
O odsetkach Sąd ten orzekł na podstawie art. 481 k.c.

O kosztach postępowania, na które złożyła się opłata od pozwu w wysokości 30 zł, Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. statuującego zasadę odpowiedzialności za wynik procesu.

Apelację od powyższego wyroku wniósł pozwany, zaskarżając orzeczenie w całości
i zarzucając mu naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na wynik sprawy, tj.:

- art. 471 k.c. zw. z art. 6 k.c. poprzez błędne uznanie, iż pozwany nie wykazał okoliczności wyłączających jego odpowiedzialność kontraktową, a co za tym idzie naruszenie art. 471 kc poprzez jego wadliwe zastosowanie w niniejszej sprawie, gdy brak było ku temu podstaw prawnych;

- art. 65 § 1 i § 2 k.c. oraz art. 354 § 1 i 2 k.c. w związku z treścią umowy z dnia 4 lipca 2014 roku, w szczególności § 5 i treścią ustaleń stron poprzez:

a) błędną wykładnię praw i obowiązków Inwestora (powoda) wynikających z § 5 umowy
i przyjęcie, że w kontekście powyższego postanowienia był on zobowiązany wyłącznie do zawiadomienia Wykonawcy (pozwanego] o zakończeniu procedury uzyskiwania kredytu bankowego i gotowości do rozpoczęcia prac, podczas gdy zapis ten dotyczył obowiązku przedstawienia Wykonawcy dokumentów bankowych potwierdzających uzyskanie przez Inwestora kredytu bankowego, z którego środki miały stanowić wynagrodzenie za prace objęte umową,

b) nieuwzględnienie dokonanego przez strony ustnego doprecyzowania zapisu § 5 umowy
z dnia 4 lipca 2014 roku jako zmiany umowy w zakresie obowiązku inwestora przedstawienia Wykonawcy dokumentów bankowych potwierdzających uzyskanie przez Inwestora kredytu bankowego, z którego środki miały stanowić wynagrodzenie wykonawcy za prace objęte umową w sytuacji, gdy umowa nie zawierała zapisu stanowiącego o tym, iż każda jej zmiana wymaga dla swojej ważności formy pisemnej,

- art. 355 k.c. w zw. z art. 6 k.c. w zw. z art. 471 k.c. poprzez uznanie, iż pozwany nie wykazał, iż dołożył należytej staranności przy realizowaniu warunków umowy z dnia 4 lipca 2014 roku, a do niewykonania zobowiązania doszło na skutek okoliczności za które odpowiada powód, a nie pozwany,

- art. 316 § 1 k.p.c. poprzez wydanie orzeczenia pozostającego w niezgodzie materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie oraz poprzez pominięcie – bez wskazania przyczyny – dowodu z zeznań niektórych świadków (w szczególności świadka M. W.);

- art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej, oceny materiału dowodowego, a w szczególności wyjaśnień i zeznań pozwanego w powiązaniu z zeznaniami świadków oraz powoda i wyciągnięciu z nich nielogicznych wniosków;

- art. 233 k.p.c. poprzez pozbawioną logicznych podstaw pozytywną ocenę wyjaśnień
i zeznań powoda, oderwaną od zasad doświadczenia życiowego, które nakazywały niezwykle starannie i z zachowaniem dużej dozy ostrożności oceniać zeznania powoda jako zleceniodawcy prac, bezpośrednio zainteresowanego wynikiem sprawy. Ocena tych zeznań winna być dokonana w pryzmacie ich wiarygodności nie tylko w zakresie deklaracji zdarzeń, jakie miały miejsce podczas współpracy stron, ale także innych okoliczności podawanych przez pozwanego oraz świadków, a mających ścisły związek z istotą sporu;

- art. 233 k.p.c. poprzez nieuwzględnienie faktu, iż powód nie udowodnił, że nie doszło w ramach ustnych ustaleń stron do zmiany § 5 umowy oraz że poinformował pozwanego
o zakończeniu procedury uzyskiwania kredytu bankowego poprzez okazanie umowy kredytowej przed dniem 30 września 2014 roku.

Na wypadek nieuwzględnienia przez Sąd wskazanych zarzutów skarżący podniósł zarzut przedawnienia dochodzonego pozwem roszczenia.

W konsekwencji podniesionych zarzutów skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenia powództwa w całości oraz o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu według norm przepisanych w tym kosztów zastępstwa procesowego za I i II instancję, ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy sądowi I instancji do ponownego rozpoznania z pozostawieniem temu sądowi rozstrzygnięcia o kosztach postępowania apelacyjnego.

Na rozprawie apelacyjnej pełnomocnik pozwanego poparł apelację i wniosek
o zasądzenie kosztów postępowania za pierwszą i drugą instancję.

Powód wniósł o oddalenie apelacji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest zasadna i skutkuje zmianą zaskarżonego orzeczenia.

Wstępnie należy odnotować, że ustalony w niniejszej sprawie stan faktyczny, przyjęty przez Sąd Okręgowy za własny, z korektą, przeprowadzoną poniżej, pozwala jednoznacznie stwierdzić, iż zawarta między stronami w dniu 4 lipca 2014 roku umowa nie spełnia wymogów koniecznych do zakwalifikowania jej jako umowy o roboty budowlane, co podnosił powód w badanej sprawie. Postępowanie dowodowe nie wykazało, aby przebieg procesu budowlanego był udokumentowany w sposób przewidziany prawem budowlanym oraz, że przedmiotowa umowa dotyczy większego przedsięwzięcia o indywidualizowanych właściwościach fizycznych i użytkowych, któremu towarzyszy dokumentacja projektowa dostarczona przez inwestora, bądź wykonawcę oraz, któremu towarzyszy zinstytucjonalizowany nadzór.

Kryterium odróżnienia umowy o roboty budowlane od umowy
o dzieło nie jest oznaczenie stron tej umowy (inwestor – wykonawca), czy nawet nadanie jej przez strony nazwy (o roboty budowlane), lecz rozmiar przedsięwzięcia, zastosowanie dokumentacji projektowej, przekazanie terenu ( zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie
z dnia 16 stycznia 2013 r., I ACa 714/12, LEX nr 1286661
). O ile przedmiotem umowy
o dzieło jest wykonanie (art. 627 k.c.), to w regulacji dotyczącej umowy o roboty budowlane (art. 647 k.c.) nie chodzi o samo tylko wykonanie obiektu, lecz także o sposób wykonania
– zgodnie z projektem ( tak też wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia
20 grudnia 2012 r., I ACa 441/12, LEX nr 1286614
). Uprawniona jest więc ocena dokonana przez Sąd pierwszej instancji, że umowa z dnia 4 lipca 2014 roku nie stanowi umowy
o roboty budowlane, ponieważ nie towarzyszyły jej zasady projektowania zgodnie
z wymogami Prawa budowlanego, w związku z art. 647 k.c. Zakwalifikowanie przedmiotowej umowy, jako umowy o dzieło określonej w art. 627 k.c. zasługuje zatem na aprobatę.

Pozostając na gruncie umowy o dzieło, Sąd Rejonowy przy rozpoznaniu żądania pozwu, przesądzając jego zasadę, wedle której pozwany ponosi odpowiedzialność kontraktową, nie dostrzegł złożoności zgłoszonego roszczenia i nie ustalił, jakiego elementu odszkodowawczego dotyczy kwota 450 zł, będąca częścią odszkodowania określonego przez powoda na kwotę 11 852 zł. Powód wskazał bowiem w pozwie, że na opisane roszczenie składają się elementy takie jak: wykonanie umowy przez innego wykonawcę (17 400 zł), straty z tytułu wyższych kosztów ogrzewania (2 108 zł), niewykorzystanie dotacji z Funduszu Ochrony Środowiska (5 104 zł), łącznie 24 612 zł pomniejszone o uzyskany kredyt w kwocie 12 761,49 zł. Niejednorodność dochodzonego roszczenia wymagała, dla przesądzenia zasady odpowiedzialności pozwanego, udowodnienia każdego elementu składowego z osobna. Tymczasem powód temu nie sprostał, nawet nie podjął takiej próby. Sąd Rejonowy zaś skoncentrował swoje ustalenia i rozważania li tylko na zapisach umowy o dzieło, przypisując pozwanemu niewykonanie jej przedmiotu w oznaczonym terminie. Zasądzając kwotę 450 zł nie wskazał, którego elementu odszkodowawczego w jakim zakresie ona dotyczy, co tym bardziej kwestionowany wyrok czyni wadliwym.

Przechodząc do analizy zgłoszonych przez skarżącego zarzutów, wskazać należy, że zgodnie z art. 233 § 1 k.p.c. sąd ma swobodę w ocenie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. W orzecznictwie Sądu Najwyższego słusznie przyjmuje się, że zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. może być uznany za usprawiedliwiony tylko wtedy, jeżeli sąd zaprezentuje rozumowanie sprzeczne z regułami logiki, zasadami wiedzy lub z doświadczeniem życiowym. Sprzeczność ta występuje, w szczególności w sytuacji, gdy z treści dowodu wynika, co innego niż przyjął sąd, gdy pewnego dowodu nie uwzględniono przy ocenie, gdy sąd przyjął pewne fakty za ustalone mimo, że nie zostały one w ogóle lub dostatecznie potwierdzone lub gdy sąd przyjął pewne fakty za nieudowodnione, mimo, że nie było ku temu podstawy. Ponadto, jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, chociażby w równym stopniu na podstawie tego samego materiału dowodowego udałoby się wysnuć wnioski odmienne. Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd art. 233 § 1 wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej, niż przyjął sąd, wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu ( tak też Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 6 listopada 1998 r., sygn. III CKN 4/98, publ. LEX nr 322031; por. wyrok SN z dnia 10 kwietnia 2000 r., sygn. V CKN 17/00, publ. OSNC 2000, nr 10, poz. 189; wyrok SN z dnia 5 sierpnia 1999 r., sygn. II UKN 76/99, publ. OSNAPiUS 2000, nr 19, poz. 732).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt rozpoznawanej sprawy uznać należy, że Sąd Rejonowy oceniając zaoferowany materiał dowodowy nie ustrzegł się błędu, co uwidaczniają sprzeczności, trafnie dostrzeżone przez apelującego. Uwzględniając zapisy punktów 5 i 8 umowy zawartej pomiędzy stronami w dniu 4 lipca 2014 roku Sąd Rejonowy przyjął, że B. J. zawiadomił R. W. o zakończeniu procedury uzyskiwania kredytu bankowego oraz gotowości do podjęcia prac ociepleniowych zgodnie z punktem 5 umowy. Sąd ten uznał również, że strona pozwana nie udowodniła, iż wykonanie prac ociepleniowych przez pozwanego było uzależnione od dostarczenia czy okazania przez powoda dokumentów potwierdzających uzyskanie kredytu, umowa wprost zobowiązywała bowiem stronę jedynie do zawiadomienia o zakończeniu procedury uzyskiwania kredytu. W tym miejscu podkreślenia wymaga, że pozwany otrzymał od powoda zawiadomienie o zakończeniu procedury uzyskiwania kredytu bankowego w postaci dwóch nieopatrzonych żadną datą kserokopii pism, które zawierają jedynie oświadczenia powoda. Tymczasem pozwany konsekwentnie podnosił, że o zakończeniu procedury uzyskania kredytu dowiedział się dopiero otrzymując pozew i że gdyby wiedział o tym wcześniej, dokonałby umówionych prac ociepleniowych. Sąd zupełnie pominął ocenę dowodu z zeznań świadka M. W., który zeznał, że pozwany utracił zaufanie do powoda w czasie wcześniej wykonywanych na jego rzecz prac przy ul. (...) w Ł., dlatego chciał uzyskać zapewnienie o wypłacalności powoda, zanim podejmie się kolejnych prac na jego rzecz.

W sprawie niespornym okazało się, że demontaż rusztowania był związany
z pogorszeniem się warunków atmosferycznych i przełożeniem prac na wiosnę. Przyznał to sam powód, choć wcześniej w pozwie podnosił, że pozwany odstąpił od prac z niewiadomych przyczyn i na okoliczność demontażu rusztowania zażądał przeprowadzenia dowodu
z przesłuchania świadków, którzy nie mieli żadnej wiedzy na temat ustaleń poczynionych przez strony. Jednocześnie, jak zauważył Sąd Rejonowy, pozwany wciąż domagał się potwierdzenia uzyskania kredytu bankowego, uzależniając od tego możliwość przystąpienia do prac przy ul. (...).

Podkreślenia wymaga, że sam powód przyznał, iż strony po zawarciu pisemnej umowy prowadziły dalsze rozmowy co do warunków podjęcia i realizacji umówionych prac. W załączonym piśmie adresowanym do pozwanego wzywającym do podjęcia prac powód powołuje się na umówiony termin ich wykonania do dnia 31 sierpnia 2015 roku, co na pewno nie wynika z zapisów umowy z dnia 4 lipca 2014 roku. Ponadto sam powód w pozwie i we wspomnianym piśmie podnosił, że warunkiem podjęcia prac miałoby być uzyskanie uzyskania kredytu bankowego oraz poinformowanie pozwanego o zakończeniu procedury uzyskiwania kredytu.

Niezależnie jednak od tego, czy strony dokonały ustnej zmiany umowy z dnia 4 lipca 2014 roku, to z samych zapisów tej umowy, a zwłaszcza punktu 5, ocenionego zgodnie
z dyspozycją art. 65 k.c. wynika, że zgodnym zamiarem stron było uzależnienie terminu rozpoczęcia prac od zawiadomienia inwestora o zakończeniu procedury uzyskiwania kredytu bankowego. Oznacza to, wedle reguł racjonalnego rozumowania, że celem zapisu było uzyskanie przez wykonawcę dzieła, przed przystąpieniem do jego wykonania, zapewnienia o wypłacalności zamawiającego. Nieuprawnione są zatem wnioski, że skoro literalne sformułowanie zapisu zobowiązuje zamawiającego do poinformowania o zakończeniu procedury uzyskiwania kredytu, to nie oznacza to wymogu złożenia dokumentów potwierdzających rzeczywiste jego uzyskanie.

Zgodnie z art. 65 § 2 k.c. w umowach należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu. Powołany przepis przyznaje prymat tzw. subiektywnej metodzie wykładni, która ma pozwolić na ustalenie znaczenia, jakie obie strony nadawały składanemu oświadczeniu woli w momencie jego wyrażania, a nie z chwili dokonywania wykładni. Takie też stanowisko zajął Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 20 stycznia 2011 roku ( sygn. I CSK 193/10, publ. Lex nr 784895), wskazując, że proces interpretacji umowy nie może ograniczać się jedynie do badania jej tekstu lecz musi objąć wszystkie okoliczności umożliwiające ocenę, jaka była rzeczywista wola umawiających się kontrahentów i powinien przebiegać według reguł wykładni kombinowanej, dającej pierwszeństwo ustaleniu znaczenia spornych postanowień umowy według wzorca subiektywnego.

Taki sposób rozumienia spornego zapisu potwierdza również dalsze postępowanie stron i formułowane przez nich wzajemne żądania. Nie można ponadto interpretować punktu 5 umowy w oderwaniu od punktu 8, który stanowi, iż płatność dokonana będzie po zakończeniu robót przez bank kredytujący inwestora, na rachunek wykonawcy, po kontroli banku, że wykonano roboty i po przedstawieniu przez wykonawcę faktury w banku. Zrozumiałym jest zatem, że skoro to bank miał wypłacić pozwanemu wynagrodzenie
za wykonane prace, istotnym było dla niego zapewnienie o uzyskaniu przez powoda zabezpieczenia kredytowego przed przystąpieniem do ich wykonania. Podkreślić należy, że dokonując wykładni, uwzględniać należy przy interpretacji poszczególnych wyrażeń, kontekst i związki treściowe, występujące pomiędzy zawartymi w tekście postanowieniami oraz cel oświadczenia ( zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 czerwca 2012 roku, sygn. II CSK 614/11, publ. LEX nr 1231314).

Sąd Rejonowy pominął też zupełnie treść umowy kredytu z dnia 27 sierpnia 2014 roku, ograniczając się do ustalenia, że taka została zawarta pomiędzy B. J.
a Bankiem Spółdzielczym w S. i wyprowadzając z tego błędny wniosek, że powód spełnił warunki umowy. Tymczasem z § 6 umowy wynika, że środki kredytu zostaną udostępnione kredytobiorcy nie wcześniej niż po zapłacie prowizji ustalonej w § 7 ust. 2 pkt 1 oraz po ustanowieniu prawnych form zabezpieczenia kredytu ustalonych w § 10, który stanowi z kolei, że prawne zabezpieczenie spłaty kredytu wraz z przyznaną przez (...) w Ł. dotacją, a także innych związanych z kredytem należności stanowi: 1. oświadczenie o poddaniu się egzekucji, 2. weksel własny in blanco wystawiony przez Kredytobiorcę wraz z deklaracją wekslową, 3. umowa o zabezpieczeniu wierzytelności Banku środkami pieniężnymi na rachunku Banku. Rację ma zatem skarżący wskazując, że samo zawarcie umowy kredytu nie świadczy jeszcze o uzyskaniu objętych nim środków finansowych, a tej okoliczności powód nie wykazał. W kontekście powyższych rozważań uznać należy zatem, że nie zostały przez powoda jako zamawiającego spełnione warunki umożliwiające wykonawcy przystąpienie do wykonania umówionych prac. Nie można zatem nawet przyjąć, że procedura uzyskania kredytu została rzeczywiście zakończona, nie mówiąc już o oddaniu przez bank środków finansowych do dyspozycji powoda.

Powyższe oznacza, że nie powstała podstawa odpowiedzialności kontraktowej pozwanego określona w art. 471 k.c. Pozwany dołożył należytej staranności w wykonaniu zobowiązania (art. 355 k.c.). To powód zaniedbał obowiązki wynikające z zawartej umowy, co uniemożliwiało wykonanie dzieła.

Roszczenie powoda uznać należało zatem za niezasadne.

Odnośnie podniesionego w apelacji zarzutu przedawnienia roszczenia, wolno powiedzieć, że jest on chybiony, w świetle poczynionych ustaleń faktycznych. Skoro jasno wynika z nich, że strony ustnie przedłużyły termin wykonania umowy, najpierw do maja 2015r. a następnie do listopada 2015r., początek dwuletniego terminu przedawnienia należy oznaczyć na listopad 2015r., jako datę ustalającą oddanie dzieła. W tej sytuacji wniesienie pozwu w dacie 6 grudnia 2016r. nie uchybia terminowi wskazanemu w art. 646 k.c.

W tym stanie rzeczy, wobec zasadności wywiedzionej przez pozwanego apelacji, wyrok podlegał zmianie, na podstawie art. 386 § 1 k.p.c.

Zmiana wyroku w zakresie roszczenia głównego skutkować musiała zmianą rozstrzygnięcia o kosztach postępowania przed Sądem pierwszej instancji (art. 98 k.p.c.), na które złożyły się: koszty zastępstwa procesowego w wysokości 90 zł ustalone na podstawie § 2 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych ( t. j. Dz. U. 2015, poz. 1804 ze zm.). wraz z opłatą skarbową od pełnomocnictwa (17 zł).

Zważywszy na wynik kontroli instancyjnej, o kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. oraz § 10 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 2 pkt 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych ( Dz. U. z 2018 roku, poz. 265) i zasądził od powoda na rzecz pozwanego łącznie kwotę 150 złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym uiszczoną przez pozwanego opłatę od apelacji w wysokości 30 zł.