Pełny tekst orzeczenia

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 lipca 2018 r.

Sąd Okręgowy w Poznaniu w IV Wydziale Karnym – Odwoławczym

w składzie:

Przewodniczący: SSO Piotr Gerke (spr.)

Sędziowie: SSO Hanna Bartkowiak

SSO Leszek Matuszewski

Protokolant : p. o. staż. K. K. (1)

przy udziale Prokuratora Prok. Okręg. Jacka Derdy

po rozpoznaniu w dniu 5 lipca 2018 r.

sprawy M. J. ,

oskarżonego z art. 177§2 k.k.,

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Gnieźnie z dnia 28 lutego 2018 r., sygn. akt II K 821/17,

I.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok,

II.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 275,- zł tytułem kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze.

L. M. P. H. B.

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 28 lutego 2018 r., sygn. akt II K 821/17, Sąd Rejonowy w Gnieźnie:

1.  uznał oskarżonego M. J. za winnego tego, że w dniu 16 listopada 2016 roku około godz. 22:55 w G. na skrzyżowaniu ul. (...) z ul. (...) i ul. (...) umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że kierując (...) o nr rej. (...), nie zachowując szczególnej ostrożności na skrzyżowaniu i w obrębie przejścia dla pieszych oraz nie ustępując pierwszeństwa pieszemu T. G. znajdującemu się na oznakowanym przejściu dla pieszych, czym naruszył przepisy art. 25 ust. 1 i art. 26 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997r. Prawo o ruchu drogowym (Dz.U. Nr 98 poz. 602 ze zm.) i spowodował wypadek drogowy polegający na potrąceniu pieszego T. G. przechodzącego prawidłowo przez przejście dla pieszych, który w wyniku wypadku doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci urazu czaszkowo-mózgowego, niedowładu połowicznego lewostronnego, ostrego zapalenia trzustki pourazowego i złamania lewej kości łonowej, co stanowi ciężką chorobę długotrwałą, tj. przestępstwa z art. 177 § 2 k.k. i za to wymierzył mu karę 1 roku pozbawienia wolności, przy czym wykonanie ww. kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesił na okres 3 lat tytułem próby, zobowiązując oskarżonego do przestrzegania porządku prawnego w tym okresie oraz informowania sądu o przebiegu okresu próby,

2.  wymierzył oskarżonemu karę grzywny w wysokości 50 stawek dziennych po 15 zł każda,

3.  rozstrzygnął w przedmiocie kosztów procesu, obciążając nimi oskarżonego.

Powyższy wyrok pisemną apelacją w całości zaskarżył obrońca oskarżonego, zarzucając:

1.  rażące naruszenie przepisów postępowania, tj.:

a) art. 4 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. poprzez naruszenie zasady obiektywizmu oraz swobodnej oceny dowodów, wyrażające się w bezkrytycznym podejściu Sądu do zeznań złożonych przez świadka B. G. (1), podczas gdy perspektywa postrzegania przez niego zdarzenia, z racji usytuowania pojazdu, którym się poruszał, musiała być diametralnie inna aniżeli z punktu widzenia oskarżonego, a różnice w postrzeganiu mogły dotyczyć w szczególności widoczności pokrzywdzonego zbliżającego się do przejścia dla pieszych czy sposobu oświetlenia przejścia dla pieszych,

b) art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k., poprzez dowolną, wybiórczą, powierzchowną i jednostronną, a przy tym niekonsekwentną ocenę materiału dowodowego, polegającą na nieuwzględnianiu okoliczności przemawiających na korzyść oskarżonego:

-niemal całkowite pominięcie faktu, iż skoro kierowca pojazdu znajdującego się na prawym pasie ruchu „ z ledwością ominął pokrzywdzonego”, a pokrzywdzony „nie patrzył w stronę nadjeżdżających pojazdów z jego lewej strony, to należy przyjąć, że wysoce prawdopodobne jest, iż pokrzywdzony wtargnął niespodziewanie; tym bardziej uznać należy, że pokrzywdzony mógł zachować się w sposób wskazany powyżej, albowiem w chwili zdarzenia znajdował się w pod znacznym wpływem alkoholu,

-pominięcie faktu, że skoro badanie krwi pokrzywdzonego pobranej niemal dwie godziny po zdarzeniu (ok. godz. 00:45) wykazało zawartość alkoholu na poziomie 2,17 promila zawartości alkoholu we krwi, co oznaczać może, że w momencie zdarzenia zawartość ta była na poziomie wyższym, co mogło tym bardziej wpływać na niemożliwe do przewidzenia zachowanie pokrzywdzonego,

-pominięcie faktu, że skoro pojazd poruszający się na prawym pasie ruchu, którego kierujący miał lepsze pole widzenia, aniżeli oskarżony, nie podjął manewru hamowania zbliżając się do przejścia dla pieszych, oskarżony mógł pozostawać w błędnym przekonaniu, iż przy przejściu tym nie znajduje się żaden pieszy,

-pominięciu faktu, że skoro pojazd poruszający się na prawym pasie ruchu nie podjął manewru hamowania, kierujący pojazdem również zaskoczony mógł być faktem wejścia pieszego na jezdnię, co świadczyć może o niespodziewanym wtargnięciu pokrzywdzonego na przejście dla pieszych, a tym samym przyczynienie się do zaistniałego wypadku,

c) art. 4 k.p.k. w zw. z art. 5 § 2 k.p.k. poprzez naruszenie zasad obiektywizmu oraz in dubio pro reo, polegające na kategorycznym uznaniu za wiarygodne jedynie niewielkiej części wyjaśnień oskarżonego, podczas gdy złożone przez niego wyjaśnienia uznać należało za konsekwentne, spójne i logiczne,

co w konsekwencji doprowadziło do błędnego ustalenia przez Sąd Rejonowy stanu faktycznego i uznanie m. in. iż działanie oskarżonego zmierzające do popełnienia zarzucanego mu czynu miało charakter umyślny podczas, gdy oskarżonemu można co najwyżej zarzucić brak dochowania należytej ostrożności wymaganej w danych warunkach,

d) art. 624 § 1 k.p.k. i art. 17 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych, poprzez brak ich zastosowania i niezwolnienie oskarżonego w całości od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych, w tym opłaty, podczas gdy istniały podstawy do uznania, że uiszczenie ich jest zbyt uciążliwe dla samego oskarżonego ze względu na jego sytuację rodzinną i wysokość osiąganych przez niego dochodów.

Wobec powyższego obrońca wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w całości poprzez uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu, a ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja okazała się bezzasadna.

Na wstępie należy wskazać, że wniesienie środka odwoławczego, niezależnie od jego granic i zakresu, każdorazowo obliguje Sąd odwoławczy do zbadania ewentualności wystąpienia uchybień, o jakich mowa w art. 439 k.p.k. i 440 k.p.k. W niniejszej sprawie Sąd Okręgowy nie stwierdził wskazanych tam uchybień, osobnych zarzutów co do ich występowania nie formułował zresztą skarżący.

Odnośnie zarzutów z pkt 1a-b wskazać należy, że opierają się one na pewnym nieporozumieniu. Sąd Rejonowy nie ustalił wcale, że z perspektywy oskarżonego obraz sytuacji drogowej był taki sam, jak z punktu widzenia świadka B. G. (1). Co więcej, gdyby Sąd Rejonowy ustalił, że oskarżony widział pokrzywdzonego tak, jak świadek B. G. (1), to przecież karnoprawna ocena zachowania oskarżonego musiałaby być znacznie surowsza (trzeba by bowiem przyjąć, że oskarżony potrącił pieszego, którego odpowiednio wcześniej widział). Zatem perspektywa świadka B. G. (2) służyła jedynie odtworzeniu tego, jak kształtowała się sytuacja na przedpolu jazdy oskarżonego i w żaden sposób nie zmierzała do prostego przełożenia tej perspektywy na widoczność, jaką miał oskarżony.

Ponadto zarzut z pkt 1b opiera się na nieuzasadnionej spekulacji. Przede wszystkim w sprawie na podstawie zeznań świadka B. G. (2) ustalono, że pokrzywdzony poruszał się normalnie i w jego chodzie nic nie wskazywało na stan nietrzeźwości. Skarżący bezpośrednio w żaden sposób nie kwestionuje tych ustaleń. Przypomnieć przy tym należy, że o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. wtedy, gdy: jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 k.p.k.) i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art. 2 § 2 k.p.k.), stanowi wyraz rozważenia wszystkich tych okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.), jest wyczerpujące i logiczne - z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego - uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k.). Akcentuje to szereg orzeczeń Sądu Najwyższego i sądów apelacyjnych (por. wyrok SN z 3 września 1998 r. sygn. V KKN 104/98 - Prokuratura i Prawo 1999, Nr 2, poz. 6; a także wyrok S.A. w Łodzi z 20 marca 2002 r. sygn. II AKa 49/02 - Prokuratura i Prawo 2004, Nr 6, poz. 29). W niniejszej sprawie obrońca takiego naruszenia nie wykazał, również w odniesieniu do art. 4 k.p.k. i art. 410 k.p.k. wymienionych przez niego w podstawie zarzutów. Należy przy tym podkreślić, że dla ustalenia odpowiedzialności karnej oskarżonego wcale nie było kluczowe, czy pokrzywdzony poruszając się po przejściu dla pieszych zachował się prawidłowo, lecz to, jakiego zachowania w myśl przepisów należało oczekiwać od oskarżonego. Innymi słowy należało przeanalizować, czy oskarżony zachował się zgodnie z przepisanym wzorcem. Wynik tej analizy musiał być negatywny, gdyż oskarżony nie zapewnił sobie dostatecznej widoczności przedpola jazdy i to właśnie spowodowało potrącenie pokrzywdzonego. Tym samym nawet gdyby pokrzywdzony np. wbiegł na przejście dla pieszych, to przy prawidłowym zachowaniu oskarżonego nie doszłoby do potrącenia pokrzywdzonego, albowiem oskarżony widząc pokrzywdzonego zbliżającego się do przejścia dla pieszych mógłby podjąć skuteczny manewr hamowania.

Nie można również zgodzić się z argumentacją skarżącego, sprowadzającą się do twierdzenia, że nieprawidłowe zachowanie kierowcy pojazdu jadącego obok pojazdu oskarżonego zwolniło oskarżonego z konieczności zachowania szczególnej ostrożności w okolicach przejścia dla pieszych. Właśnie nakaz zachowania szczególnej ostrożności w takiej sytuacji, wynikający z przepisów przywołanych przez Sąd Rejonowy, obligował oskarżonego do upewnienia się we własnym zakresie, czy na przejściu dla pieszych nie znajduje się żadna osoba. Obserwacji w tym zakresie nie mogło zastąpić poleganie na zachowaniu innego kierowcy. Twierdzenie przeciwne prowadziłoby bowiem do absurdalnych wniosków, w ramach których uznać by należało, że kierowca jadący obok pojazdu oskarżonego powinien był przewidywać, jaką widoczność ma oskarżony i czy przypadkiem nie zasłania mu on przejścia dla pieszych. Takie wymaganie postawione temu kierowcy byłoby absurdalne, ponieważ nie byłby on przecież w stanie ustalić zakresu widoczności z perspektywy oskarżonego.

To właśnie oskarżony powinien zadbać o to, aby przedpole poruszania się jego pojazdu było widoczne w stopniu umożliwiającym bezpieczne poruszanie się, przy czym z nakazu zachowania szczególnej ostrożności w tym zakresie wynika wymóg szczególnej staranności. Przekładając to na ustalony w sprawie stan faktyczny, należy za Sądem Rejonowym uznać, że skoro oskarżony, jak bezspornie ustalono, nie widział przejścia dla pieszych oraz pokrzywdzonego, to powinien zmniejszyć prędkość swojego pojazdu, tak, aby pojazd jadący równolegle oddalając się, odsłonił mu widoczność. Elementarnym obowiązkiem każdego kierującego, bez względu na dodatkowe zaostrzenia wynikające np. z przejeżdżania przez skrzyżowanie czy zbliżania się do przejścia dla pieszych, jest bowiem obserwacja przedpola jazdy tak, by móc reagować na ewentualne zagrożenie. Konsekwencją tego jest, iż jeśli kierującemu cokolwiek tę obserwację utrudnia – np. jadący obok pojazd, bez względu na to, czy jest to auto osobowe, czy ciężarowe, to ma on obowiązek zająć taką pozycję względem innych uczestników ruchu, by odzyskać możliwość samodzielnej oceny sytuacji na drodze. Kierujący nigdy natomiast nie może się zasłaniać tym, że „ liczy” na reakcję innych uczestników ruchu, którzy np. przyhamują czy wykonają jakiś inny manewr, stanowiący czytelny sygnał dla pozostałych kierowców, że na drodze jest jakieś zagrożenie. Także i to, że inni uczestnicy ruchu jadą nieprawidłowo, np. nie zwalniając w miejscach niebezpiecznych czy błędnie reagując na zagrożenia (jak mógł to uczynić nieustalony bliżej pojazd, który zasłaniał pieszego oskarżonemu), w żaden sposób nie zwalnia oskarżonego z własnej odpowiedzialności za swoje błędy i zaniechania – a takim było właśnie dobrowolne pozbawienie się możliwości prawidłowej obserwacji sytuacji na jezdni.

Odnośne zarzutu z pkt 1c wskazać trzeba, że że „zgodnie z art. 5 § 2 niedające się usunąć wątpliwości rozstrzyga się na korzyść oskarżonego. Przepis ten wyraża regułę in dubio pro reo, która jest naturalną konsekwencją domniemania niewinności. Jeżeli bowiem obowiązuje domniemanie niewinności oskarżonego, to nieudowodnionych zarzutów nie można mu przypisywać. Stąd też pojawiające się wątpliwości, jeżeli nie da się ich rozstrzygnąć, należy tłumaczyć na korzyść oskarżonego […] skorzystanie z art. 5 § 2 stanowi wyłączną kompetencję organu procesowego. Stąd też dla oceny, czy nie został naruszony zakaz tłumaczenia wątpliwości na niekorzyść oskarżonego, nie jest istotne zgłaszanie przez stronę coraz to innych wątpliwości, ale to jedynie, czy orzekający sąd rzeczywiście je powziął na tle realiów konkretnej sprawy i mimo to rozstrzygnął je na niekorzyść skazanego, względnie czy takie wątpliwości powinien był powziąć”- Kosonoga, Jacek. Art. 5. W: Kodeks postępowania karnego. Tom I. Komentarz do art. 1-166. Wolters Kluwer Polska, 2017 i wskazane tam orzecznictwo oraz literatura. Sąd Rejonowy w niniejszej sprawie takich wątpliwości nie powziął, zaś fakt, że ma je skarżący, nie odgrywa tu roli. Szczególnie tutaj nie wydaje się również prawidłowa konstrukcja podstawy zarzutu poprzez wskazanie związku dwóch zasad prawa procesowego (art. 4 k.p.k. oraz art. 5 § 2 k.p.k.) bez odniesienia do przepisów, w których zasady te są konkretyzowane. W tej sytuacji, ustosunkowując się do zarzutu należy powołać się na uwagi poczynione odnośnie zarzutu 1b i przypomnieć, że ustalenia sądu pozostają pod ochroną do momentu, aż nie zostanie wykazane któreś z uchybień wskazanych w ww. fragmencie, natomiast w niniejszej sprawie skarżący takich uchybień nie wykazał.

Co do zarzutu z pkt 1d to wskazać trzeba, że instytucja zwolnienia z kosztów procesu ma charakter wyjątkowy i dotyczy jedynie sytuacji skrajnych. W niniejszej sprawie, jak wskazał sam skarżący, oskarżony nie tylko posiada stały dochód, ale posiada również samochód. Tym samym jego sytuacja majątkowa nie uzasadnia skorzystania z tej instytucji – tym bardziej, iż zakres czynności dowodowych, który wygenerował określone wydatki Skarbu Państwa podlegające zwrotowi przez M. J., służył wyłącznie wyjaśnieniu okoliczności sprawy i był konsekwencją potrzeby weryfikacji linii obrony samego oskarżonego.

Chociaż skarżący nie formułował odrębnego zarzutu co do kary i innych środków, to należało odnieść się do rozstrzygnięcia w tym zakresie z uwagi na zaskarżenie całości wyroku. Wskazać zatem należy, iż w orzecznictwie trafnie podkreśla się, że zarzut rażącej niewspółmierności kary (dotyczy to również innych środków), jako zarzut z kategorii ocen, można zasadnie podnosić wówczas, gdy „ kara, jakkolwiek mieści się w granicach ustawowego zagrożenia, nie uwzględnia w sposób właściwy zarówno okoliczności popełnienia przestępstwa, jak i osobowości sprawcy, innymi słowy - gdy w społecznym odczuciu jest karą niesprawiedliwą" (wyrok SN z dnia 11 kwietnia 1985 r., V KRN 178/85, OSNKW 1985, nr 7-8, poz. 60). Niewspółmierność zachodzi zatem wówczas, gdy suma zastosowanych kar i innych środków, wymierzonych za przypisane przestępstwo, nie odzwierciedla należycie stopnia szkodliwości społecznej czynu i nie uwzględnia w wystarczającej mierze celów kary (wyrok SN z dnia 30 listopada 1990 r., Wr 363/90, OSNKW 1991, nr 7-9, poz. 39). Nie chodzi przy tym o każdą ewentualną różnicę co do jej wymiaru, ale o „ różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby - również w potocznym znaczeniu tego słowa - "rażąco" niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować" (wyrok SN z dnia 2 lutego 1995 r., II KRN 198/94, LEX nr 20739). Chodzi natomiast o „ znaczną, wyraźną i oczywistą, a więc niedającą się zaakceptować dysproporcję między karą wymierzoną a karą sprawiedliwą (zasłużoną)" (zob. wyrok SN z dnia 22 października 2007 r., SNO 75/07, LEX nr 569073) czy jeszcze inaczej taką, której dysproporcja jest wyraźna, bijąca w oczy czy oślepiająca (zob. wyrok SA w Krakowie z dnia 28 maja 2010 r., II AKa 82/10, LEX nr 621421).

W realiach niniejszej sprawy w związku z tym stwierdzić wypada, iż Sąd Rejonowy przy ferowaniu kary pozbawienia wolności, kry grzywny i środka probacyjnego oraz obowiązków probacyjnych odwołał się do ustawowych dyrektyw ich wymiaru oraz ustalił katalog okoliczności zarówno obciążających, jak i łagodzących w odniesieniu do oskarżonego. Apelacja nie zawiera żadnych sensownych zarzutów niekompletności, czy wadliwości tego katalogu.

Tym samym orzeczona kara pozbawienia wolności i kara grzywny oraz obowiązki probacyjne stanowią trafną prawnokarną reakcję na inkryminowane czyny i nie ma żadnych powodów, by ją w jakikolwiek sposób łagodzić w postępowaniu odwoławczym. Tylko bowiem taka reakcja może być uznana za adekwatną do zawinienia M. J. i społecznej szkodliwości jego czynu, tylko takie oddziaływanie zapewnia też należytą realizację dyrektyw wymiaru kary. Należy przy tym wskazać, że wobec oskarżonego nie orzeczono zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych, choć postawa oskarżonego, zdającego się zupełnie nie rozumieć, na czym polegała oczywista naganność jego zachowania, z pewnością uzasadniałaby rozważenie orzeczenia takiego środka karnego. Z uwagi na brak apelacji na niekorzyść oskarżonego Sąd II instancji nie może jednak w tym zakresie czynić żadnych dalej idących rozważań, a tym bardziej – korekt zaskarżonego wyroku.

Wobec powyższego, nie znajdując podstaw do jakiejkolwiek ingerencji w przypisanie oskarżonemu winy i sprawstwa odnośnie zarzucanego mu czynu, Sąd Okręgowy orzekł jak w pkt I wyroku, utrzymując w mocy zaskarżone orzeczenie.

O kosztach sądowych za postępowanie odwoławcze Sąd Okręgowy orzekł jak w pkt II wyroku, na podstawie art. 636 § 1 k.p.k. w zw. z art. 2 ust. 1 pkt 3 w zw. z art. 3 ust. 2 ustawy o opłatach w sprawach karnych. Na koszty te złożyła się opłata w łącznej kwocie 255 zł i ryczałt za doręczenia w kwocie 20 zł.

L. M. P. H. B.