Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt. IV Ka 435/18

UZASADNIENIE

Apelacje okazały się zasadne w takim stopniu, iż na skutek ich wniesienia zaistniały podstawy do uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Analiza zebranego w sprawie materiału dowodowego prowadzi bowiem do wniosku, że Sąd Rejonowy wydał zaskarżone orzeczenie w oparciu o błędne ustalenia faktyczne, które mogły mieć istotny wpływ na treść końcowego rozstrzygnięcia.

Na wstępie podkreślić należy, iż w rozpoznawanej sprawie punktem wyjścia do dalszych rozważań musi być wiążące ustalenie, czy oskarżony – jak sam twierdzi – rzeczywiście, w dniu 2 kwietnia 2014 roku w miejscowości G. wziął udział w ,,prawdziwej” kolizji drogowej, podczas której, w tył kierowanego przezeń pojazdu marki J., najechał inny samochód - D. (...), a w wyniku tego zderzenia doszło do uszkodzeń pojazdu J., które to uszkodzenia zostały następnie zgłoszone przez oskarżonego ubezpieczycielowi, jako szkoda komunikacyjna, czy też nie.

Sąd I instancji przyjął w tym zakresie jedynie, że pojazd marki J. o nr rej. (...) brał udział w dniu 2 kwietnia 2014 roku w zdarzeniu drogowym, polegającym na tym, że na tył pojazdu J. najechał pojazd marki D. nr rej (...), powiększając zakres uszkodzeń powstałych po pierwszej kolizji tj. powodując większe odpryski powłok lakierniczych na nakładce zderzaka oraz większe ubytki klosza tylnej prawej lampy zespolonej.

Sąd Rejonowy, czyniąc tego rodzaju ustalenie, zignorował jednak fakt, że Sąd Rejonowy w Grójcu, prawomocnym wyrokiem z dnia 30 sierpnia 2016 roku - sygn. akt II K 510/15, ustalił, że oskarżony P. Z. wprowadził (...) S.A. w błąd poprzez zgłoszenie szkody komunikacyjnej pojazdu J. o nr rej (...) z pojazdem D. (...) o nr rej (...), która to szkoda nie miała miejsca, a w konsekwencji doprowadził (...) S.A. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem oraz usiłował wyłudzić odszkodowanie. Zostało zatem przesądzone prawomocnym wyrokiem, że mieliśmy tu do czynienia z oszustwem ubezpieczeniowym ze strony P. Z..

W polskiej procedurze karnej funkcjonuje wprawdzie przepis art. 8 k.p.k., mówiący o zasadzie samodzielności jurysdykcyjnej sądu, to jednak w sytuacji istnienia prawomocnego wyroku sądowego, odnośnie określonego zachowania danej osoby, stanowiącego przestępstwo, za które zostaje ona tym wyrokiem skazana, niedopuszczalnym jest w innym postępowaniu jego kwestionowanie. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 19.10.2016 roku – V KK 180/16 – podkreślił, że prawomocne rozstrzygnięcie sądu karnego kształtuje prawo w stosunku do osoby, której sprawę rozpoznano i rozstrzygnięto. Takie rozstrzygnięcie w stosunku do tej osoby jest wiążące w myśl art. 8 § 2 k.p.k. dla każdego sądu.

Sąd Rejonowy w Grójcu nie sporządził wprawdzie uzasadnienia wyroku w sprawie II K 510/15, niewątpliwie jednak z sentencji tegoż wynika, iż oskarżony P. Z., powołując się na rzekome zdarzenie drogowe z dnia 2 kwietnia 2014 roku, dopuścił się oszustwa ubezpieczeniowego wobec (...) S.A. Nie ma tu większego znaczenia, czy w ogóle doszło do kontaktu J. z D. (...), czy też samochody te zderzyły się, ale w sposób wcześniej zaaranżowany, po to, by upozorować powstanie w rzekomej kolizji uszkodzeń, już wcześniej istniejących w samochodzie J.. Możliwe mechanizmy przedmiotowego oszustwa zawiera opinia biegłego Laboratorium Kryminalistycznego KWP w R., wydana w sprawie II K 510/15. Sąd Rejonowy zdaje się wywodzić z niej, korzystne dla oskarżonego, ale całkowicie nieuprawnione, wnioski. Przecież z opinii tej wynika jasno, że po analizie charakteru i zakresu uszkodzeń tyłu samochodu J. i przodu samochodu D., biegły wykluczył możliwość powstania przedstawionych w dokumentacji fotograficznej uszkodzeń J., w takim zakresie od uderzenia przez D.. Zdaniem biegłego, nie można natomiast wykluczyć możliwości ewentualnego uderzenia D. w tył, już posiadającego uszkodzenia J., w sposób pozwalający na powstanie zarysowań na plastikowej nakładce jego przedniego zderzaka. Na podstawie przeprowadzonej analizy porównawczej uszkodzeń tyłu samochodu J. stwierdzonych w oględzinach przeprowadzonych dla towarzystwa (...) S.A., po zdarzeniu z dnia 2.04.2014 roku, biegły stwierdził, że pochodziły one ze szkody zgłoszonej w InterRisk po zdarzeniu z dnia 31.01.2014 roku i nie zostały naprawione. Wykazano dokonanie jednostkowych napraw błotnika tylnego prawego i zderzaka oraz nieznaczne powiększenie istniejących uszkodzeń. Z opinii tej wynika zatem, że nawet przyjąwszy najkorzystniejszą dla oskarżonego wersję, doszło tu z jego strony do próby oszukańczego wyłudzenia odszkodowania.

Po dokonaniu powyższych ustaleń, należy inaczej, niż uczynił to Sąd Rejonowy, ocenić okoliczności nawiązania współpracy oskarżonego z pokrzywdzoną firmą (...), a konkretnie: jakie informacje zostały przekazane przez oskarżonego pokrzywdzonemu, odnośnie zaistniałego zdarzenia, będącego podstawą żądania od ubezpieczyciela wypłaty odszkodowania. Jako oczywiście błędne należy uznać ustalenie Sądu I instancji, że oskarżony rzetelnie poPoczątek formularzainformował pokrzywdzonego o okolicznościach powstania szkody w jego pojeździe. Oskarżony wszak do tej pory twierdzi, że nie doszło do sfingowania kolizji z samochodem D. (...), a uszkodzenia J. z poprzedniej kolizji ze stycznia 2014 roku zostały usunięte. Nie do uwierzenia więc jest, że oskarżony akurat pokrzywdzonemu wyjawił zamiar oszukańczego wyłudzenia odszkodowania z (...) S.A. Niewiarygodnym dla Sądu Okręgowego jest też, aby pokrzywdzony zawarł z oskarżonym umowę o współpracy, w sytuacji, gdyby wiedział, że te same uszkodzenia były przedmiotem innej szkody komunikacyjnej, a pojazd po tamtej pierwszej szkodzie nie został naprawiony.

Przyjąć natomiast należy, że istniejący materiał dowodowy przemawia za uznaniem, że oskarżony przy zawarciu umowy z B. nie przekazał pokrzywdzonemu wszystkich istotnych informacji, dotyczących dochodzonego roszczenia od ubezpieczyciela, zatajając przed pokrzywdzonym okoliczność, że kolizja z dnia 2 kwietnia 2014 roku była zdarzeniem zaaranżowanym wyłącznie na potrzeby uzyskania drugiego odszkodowania za te same nie naprawione uszkodzenia. Jak najbardziej należy zatem uznać, że oskarżony wprowadził pokrzywdzonego w błąd, w rozumieniu art. 286 § 1 k.k.

Nie może też budzić większych wątpliwości, że oskarżony działał z zamiarem osiągnięcia korzyści majątkowej. Oczywiście, zasadniczym celem działania oskarżonego, zawierającego umowę z firmą (...), było uzyskanie nienależnego odszkodowania komunikacyjnego od (...) S.A.. Oskarżony liczył, że pomoże mu w tym firma wyspecjalizowana w toczeniu sporów prawnych z ubezpieczycielami. Jednocześnie oskarżony, zdając sobie sprawę, że uzyskanie odszkodowania może skończyć się niepowodzeniem, całym ryzykiem poniesienia wydatków, związanych z dochodzeniem jego nienależnego roszczenia, chciał obarczyć firmę pokrzywdzonego. Oskarżony usiłuje przy tym zasłaniać się treścią zawartej umowy, o czym świadczy fragment jego wyjaśnień: ,,mam zawartą z nimi umowę, że jeśli oni przegrają sprawę np. z (...), to ja nie ponoszę żadnych kosztów” (k.130). Nie chce on jednak zauważyć, że przed jej podpisaniem, wprowadził w błąd swojego kontrahenta, zatajając, że ubezpieczycielowi zgłosił ponownie te same uszkodzenia pojazdu, a więc zgłosił szkodę, której w istocie nie było. Pokrzywdzony zawarł z oskarżonym umowę, działając w zaufaniu do informacji przekazanych przez P. Z.. W oparciu o uzyskane informacje, zakładając, że oskarżony przedstawia rzeczywiste okoliczności zdarzenia, pokrzywdzony zdecydował się podpisać przedmiotową umowę i ponieść całe ryzyko oraz koszty prowadzenia sporu sądowego z ubezpieczycielem. Nie ma żadnych racjonalnych przesłanek, by twierdzić, że pokrzywdzony, i tak zawarłby umowę z oskarżonym. Trudno bowiem zakładać, że pokrzywdzony zdecydowałby się na współpracę z kontrahentem, wiedząc, że ten wprowadził w błąd ubezpieczyciela i usiłuje wyłudzić nienależne mu odszkodowanie.

Nie ma tu żadnego znaczenia, że firma (...) nie wypłaciła oskarżonemu żadnych pieniędzy. Zgodzić się należy ze skarżącymi, iż działanie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, to nie tylko chęć przysporzenia sobie majątku, ale również uwolnienie z zobowiązań, zaoszczędzenie wydatków, pozbycie się ryzyka i wiele innych przesunięć majątkowych, których wspólną cechą jest to, że polepszają sytuacją materialną sprawcy, w stosunku do jego sytuacji wyjściowej. Pokrzywdzona firma, przyjmując za prawdziwe twierdzenia oskarżonego o zaistnieniu w dniu 2.04.2014 roku autentycznej kolizji drogowej, działając w dobrej wierze, wytoczyła powództwo ubezpieczycielowi, ponosząc z tego tytułu określone koszty. W orzecznictwie konsekwentnie podkreśla się konieczność szerokiego rozumienia pojęcia ,,doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem”, jako znamienia określającego skutek przestępstwa oszustwa (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 28 kwietnia 2016 roku – I KZP 3/16 – OSNKW 2016/6/37; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 sierpnia 2000 roku – V KKN 267/00 – OSNKW 2000 /9-10/ poz. 85).

Nie jest też żadnym wytłumaczeniem dla oskarżonego, że w chwili gdy nawiązywał współpracę z B. i podpisywał umowę, nie wiedział jeszcze, że zostaną mu postawione zarzuty oszustwa, ani tym bardziej, że zostanie on w przyszłości skazany wyrokiem sądowym. Oczywistym wszakże jest, na co wskazuje choćby analiza akt sprawy II K 510/15 Sądu Rejonowego w Grójcu, że oskarżony P. Z., jako sprawca oszustwa komunikacyjnego, związanego ze zgłoszeniem w dniu 3.04.2014 roku szkody do (...) S.A., a wręcz jego inicjator, miał pełną wiedzę o wszystkich okolicznościach zgłoszenia szkody, która nie miała miejsca.

Reasumując powyższe rozważania, Sąd odwoławczy doszedł do przekonania, że w świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, decyzja Sądu meriti, co do wydania wyroku uniewinniającego wobec oskarżonego, była chybiona. W konsekwencji zaskarżony wyrok należało uchylić i przekazać sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Piotrkowie Trybunalskim. Zachodzi tu bowiem sytuacja, o której mowa w art. 437 § 2 zdanie 2 k.p.k. w związku z art. 454 § 1 k.p.k.

Przy ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd I instancji winien powtórzyć postępowanie dowodowe. Pamiętać przy tym należy, że w świetle art. 442 § 3 k.p.k., sąd, któremu przekazano sprawę do ponownego rozpoznania, jest związany zapatrywaniami prawnymi oraz wskazaniami, co do dalszego postępowania, wyrażonymi przez sąd wyższego rzędu. Zachowuje natomiast całkowitą autonomię w zakresie oceny dowodów, które weryfikuje w oparciu o własne przekonanie, zgodnie z zasadami określonymi w art. 7 k.p.k., a także – co jest oczywiste – ma pełną możliwość poczynienia własnych ustaleń faktycznych, wynikających z przeprowadzonych dowodów (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 października 2014 roku - V KK 144/14; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 2 lutego 2009 roku - II KK 224/08).