Pełny tekst orzeczenia

UZASADNIENIE

Wnioskiem z dnia 4 marca 2015 roku pełnomocnik M. S. wniósł o zasądzenie od Skarbu Państwa na rzecz wnioskodawcy kwoty 167.000,- złotych tytułem odszkodowania za poniesioną szkodę w związku z pozbawieniem wolności ojca wnioskodawcy – L. S. przez łączny okres 62 miesięcy oraz kwoty 750.000,- złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną przez L. S. krzywdę.

Wyrokiem z dnia 11 czerwca 2015 roku w sprawie XVI Ko. 133/15 Sąd Okręgowy w Poznaniu:

1.  na podstawie art. 8 ust. 1 ustawy z dnia 23 lutego 1991 roku o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego zasądził od Skarbu Państwa na rzecz M. S. kwotę 240.000,- złotych tytułem zadośćuczynienia za okres pozbawienia wolności L. S. wynikający z wykonania wyroków Wojskiego Sądu Rejonowego w Poznaniu z dnia 10 maja 1946 roku (sygnatura akt R 210/46) oraz Sądu Rejonowego w Poznaniu z Dina 12 kwietnia 1947 roku (sygnatura akt R 415/47), w odniesieniu do których postanowieniem z dnia 24 września 2014 roku Sąd Okręgowy w Poznaniu stwierdził nieważność orzeczeń,

2.  wniosek w części żądającej przyznania odszkodowania oddalił,

3.  kosztami postępowania obciążył Skarb Państwa.

Apelację od tego wyroku wniósł pełnomocnik wnioskodawcy - adw. P. B. zaskarżając go na jego korzyść w części, tj. w odniesieniu do punktu 1 w zakresie, w jakim sąd okręgowy nie uwzględnił żądania wnioskodawcy ponad kwotę 248.000,- złotych oraz w odniesieniu do punktu 2.

Na podstawie przepisów art. 427 § 2 k.p.k. w zw. z art. 438 pkt 2 i 3 k.p.k. zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść wyroku, a mianowicie art. 7 k.p.k., poprzez dowolną, wybiórczą i powierzchowną, a nadto sprzeczną z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego ocenę materiału dowodowego w zakresie ustalenia wysokości odpowiedniego zadośćuczynienia, czego konsekwencją było w szczególności:

niedostateczne rozważenie i uwzględnienie ekstremalnie trudnych i dolegliwych warunków, w jakich pozbawiony wolności był L. S.,

brak uwzględnienia faktu poniesienia w wiezieniu śmierci przez L. S. i bezpośredniego związku pomiędzy jego śmiercią a faktem pozbawienia wolności,

brak uwzględnienia faktu zawiązania rodziny i urodzin dziecka jako czynników potęgujących psychiczne udręczenie L. S., związane z brakiem możliwości poznania dziecka i uczestniczenia w jego wychowaniu i rozwoju,

brak uwzględnienia długotrwałości pozbawienia wolności, jako okoliczności potęgującej doznaną przez L. S. krzywdę,

brak uwzględnienia negatywnych przeżyć psychicznych osób najbliższych dla L. S., jako okoliczności wpływającej na jego psychiczne udręczenie,

wadliwe uwzględnienie stopy życiowej społeczeństwa jako kryterium determinującego wysokość zadośćuczynienia oraz brak jakiegokolwiek uwzględnienia wniosków wynikających z analizy wysokości zadośćuczynień orzekanych w porównywalnych sprawach,

błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, polegający na ustaleniu, że zadośćuczynienie w wysokości 248.000,- złotych jest kwotą odpowiednią w odniesieniu do krzywdy wyrządzonej L. S.,

obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść wyroku, a mianowicie art. 7 k.p.k., poprzez dowolną, wybiórczą i powierzchowną, a nadto sprzeczną z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego ocenę materiału dowodowego w zakresie ustaleń dotyczących zasądzenia odszkodowania, czego konsekwencją było w szczególności:

błędne ustalenie, że L. S. nie miał wyuczonych umiejętności pozwalających mu na wykonywanie zawodu kierowcy i otrzymał propozycję zatrudnienia w tym charakterze,

zignorowanie faktu, że w analizowanym okresie, poza czasem, w którym L. S. był pozbawiony wolności i czasem, w którym działał w grupie AK, cały czas wykonywał pracę zarobkową,

pominięcie faktu, że L. S. miał możliwości zarobkowania, które realizował, a przebywając na wolności byłby zobligowany do ich wykorzystywania, choćby z uwagi na konieczność utrzymania żony i dziecka,

błędne ustalenie, że nie zachodzi w niniejszej sprawie uprawdopodobnienie poniesienia przez niego szkody w postaci utraconych korzyści,

obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść wyroku, a mianowicie art. 322 k.p.c., poprzez jego niezastosowanie w sytuacji, w której udowodnione zostało poniesienie przez L. S. szkody, a z uwagi na brak możliwości dokładnego udowodnienia jej wysokości zasadne było zasądzenie odpowiedniej sumy w oparciu o rozważenie wszystkich okoliczności sprawy.

W oparciu o przepisy art. 437 § 1 i 2 k.p.k. w zw. z art. 427 § 1 k.p.k. skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w opisanej części i zwiększenie zasądzonego zadośćuczynienia o kwotę 502.000,- złotych, tj. łącznie do kwoty 750.000,- złotych oraz uwzględnienie roszczenia o zasądzenie odszkodowania we wnioskowanej kwocie, ewentualnie zaś o uchylenie zaskarżonego wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd Okręgowy w Poznaniu.

Sąd odwoławczy zważył, co następuje:

Apelacja pełnomocnika wnioskodawcy okazała się częściowo zasadna. Na uwzględnienie zasługiwały zarzuty odnoszące się do oddalenia przez sąd okręgowy roszczenia o odszkodowanie, natomiast sąd apelacyjny nie podzielił argumentacji skarżącego w zakresie kwestionowania zasądzonej sumy zadośćuczynienia.

W pierwszej kolejności odnosząc się do zarzutów dotyczących błędnego ustalenia odpowiedniej wysokości kwoty zasądzonego przez sąd okręgowy zadośćuczynienia stwierdzić należało, że nie zasługiwały one na uwzględnienie. Dla porządku podkreślić trzeba, że zgodnie z treścią przepisu art. 445 § 1 k.c., który ma przecież w niniejszej sprawie bezpośrednie zastosowanie, zadośćuczynienie winno być odpowiednie, a zatem kwota przyznana tytułem zadośćuczynienia winna być przybliżonym ekwiwalentem cierpień psychicznych i fizycznych. Należy jednak pamiętać, że charakter szkody niemajątkowej, bo taką jest w istocie krzywda, decyduje o jej niewymierności. W szczególności zaś odnosi się to stwierdzenie do zadośćuczynienia za krzywdę polegającą na pozbawieniu wolności. Przyznanego jednak zadośćuczynienia nie należy traktować na zasadzie pełnej ekwiwalentności, którą charakteryzuje wynagrodzenie szkody majątkowej. Odpowiedniość kwoty zadośćuczynienia, o której stanowi przepis art. 445 § 1 k.c., ma z natury rzeczy służyć złagodzeniu doznanej krzywdy, a jednocześnie nie być źródłem wzbogacenia (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 lutego 2000 roku, III CKW 582/98, Lex 52776). Z tego względu wysokość zadośćuczynienia wyznaczają dwie granice. - Z jednej strony musi ono przedstawiać wartość ekonomicznie odczuwalną, z drugiej zaś powinno być utrzymane w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej. Oczywistym jest, że warunki te, podobnie jak i wspomniana stopa życiowa, to kryteria pomocnicze, jednakże domaganie się większej precyzji w stwierdzeniach, o których mowa powyżej, nie jest możliwe, albowiem dotyczy to tzw. „pojęć nieostrych”. Zasada umiarkowanego rozmiaru zadośćuczynienia trafnie łączy się z wysokością stopy życiowej społeczeństwa, gdyż zarówno ocena, czy jest ono realne, czy nie nadmierne, pozostawać musi w związku z poziomem życia. Wszystkie wymienione wyżej kryteria mają jednak charakter akcesoryjny, zasadniczym bowiem zadaniem sądu orzekającego w przedmiocie zadośćuczynienia jest określenie krzywd o charakterze niemajątkowym, których doznał wnioskodawca i próba ich powetowania w drodze satysfakcji materialnej.

Ustalając wysokość zadośćuczynienia, które w swej istocie stanowi odszkodowanie za szkody niematerialne wynikłe z niesłusznego pozbawienia wolności, nie można oprzeć się na jednoznacznych, weryfikowalnych i porównywalnych kryteriach, gdyż takie obiektywnie nie istnieją. Choć zatem ocena okoliczności uzasadniających zasądzenie zadośćuczynienia za doznaną krzywdę z tytułu niesłusznego pozbawienia wolności powinna być dokonywana z punktu widzenia przeciętnego człowieka, to jednak sytuacja każdej osoby dochodzącej tego rodzaju roszczenia musi być traktowana indywidualnie. Skarżący nadmierne znaczenie przywiązał do warunków, w jakich ojciec wnioskodawcy był pozbawiony wolności, wskazując dla ich wykazania na opracowania historyczne. Okoliczność ta, wzięta zresztą pod uwagę przez sąd I instancji (k. 203), nie mogła mieć decydującego wpływu na wysokość zadośćuczynienia. Wbrew twierdzeniom apelującego człowiek oczywiście niesłusznie pozbawiony wolności w czasach współczesnych, 30 lat temu, czy wreszcie jak ojciec wnioskodawcy – w latach 40-tych i 50-tych XX wieku – cierpi w sposób równie wielki, właśnie z powodu przymiotu bycia istotą ludzką, odczuwającą krzywdę. Ponadto w takich sytuacjach w analogiczny sposób dotknięty jest niesprawiedliwością organów państwa. Nie można zatem oczekiwać wyższego, niż inni, zadośćuczynienia, tylko z racji niewątpliwie niesłusznego pozbawienia wolności w latach po II Wojnie Światowej. Akceptacja tego rodzaju praktyki oznaczałoby naruszenie konstytucyjnej zasady równości obywateli wobec prawa.

Odnosząc się do dalszych czynników wskazywanych przez apelującego, jako tych, które miały zostać pominięte przez sąd okręgowy – poniesienia śmierci w więzieniu przez L. S., braku kontaktu z żoną i nowonarodzonym dzieckiem, długotrwałości pozbawienia wolności, negatywnych przeżyć najbliższych L. S. – argumentacja skarżącego w tym zakresie okazała się nietrafna. Wnikliwa lektura tej części uzasadnienia, która odnosiła się do kwestii zadośćuczynienia (k. 202 – 204), pozwala ponad wszelką wątpliwość stwierdzić, że wszystkie powyżej wymienione okoliczności brane były pod rozwagę przez sąd okręgowy. Wyraźnie wyeksponował on bowiem zarówno fakt poniesienia śmierci przez ojca wnioskodawcy w Centralnym Więzieniu we W. w dniu 12 sierpnia 1951 roku, jak również fakt, iż pobyt w izolacji uniemożliwiał mu kontakt z żoną i dzieckiem, na których okoliczność ta również wpływała negatywnie w zakresie ich przeżyć psychicznych. Uwadze sądu I instancji nie umknęło także to, że ojciec wnioskodawcy był pozbawiony wolności łącznie przez 62 miesiące. Trudno więc czynić zarzuty sądowi meriti, iż kwestie te nie zostały należycie rozważone, bądź wręcz pominięte przy ustalaniu odpowiedniej kwoty zadośćuczynienia, skoro wszystkie one zostały wprost ujęte w uzasadnieniu wyroku.

Wbrew twierdzeniom skarżącego nie można natomiast traktować jako nadrzędnej zasady odnoszenia wysokości zadośćuczynienia do realiów innych spraw, które zostały licznie przywołane w uzasadnieniu złożonej apelacji. Jak już wspomniano, zadośćuczynienie ma charakter rekompensaty za szkodę niemajątkową stąd też nie sposób przeliczać poszczególnych przesłanek na złotówki i porównywać ich na tle różnorakich stanów faktycznych. Poczucie krzywdy każdego człowieka jest mocno zindywidualizowane w realiach konkretnej sprawy, trudno więc oczekiwać od sądu, aby czynił swoistą listę statystycznie orzekanych kwot zadośćuczynienia i przybierał na tej podstawie odpowiednią kwotę, która winna zostać zasądzona wnioskodawcy w tej sprawie.

Posiłkując się regułami wypracowanymi na gruncie prawa cywilnego stwierdzić należy, że zadośćuczynienie powinno być odpowiednie. Sprawia to, że pozostawiony sądowi meriti zakres swobody w określaniu odpowiedniej kwoty, wyznaczany jest przez te wszystkie zaszłości towarzyszące niewątpliwie niesłusznemu pozbawieniu wolności, które naruszając dobra osobiste, powodują szkodę niemajątkową u pozbawionego w ten sposób wolności. Na zakończenie tej części należy podkreślić, że w postępowaniu odwoławczym zarzut niewłaściwego ustalenia kwoty zadośćuczynienia może być skuteczny tylko wtedy, gdy zaskarżone orzeczenie w sposób oczywisty narusza zasady ustalania tego zadośćuczynienia. W ramach kontroli instancyjnej nie jest natomiast możliwe wkraczanie w sferę swobodnego uznania sędziowskiego. O rażącym naruszeniu zasad ustalania „odpowiedniego” zadośćuczynienia mogłoby świadczyć jedynie przyznanie zadośćuczynienia wręcz symbolicznego zamiast stanowiącego rekompensatę doznanej krzywdy, bądź też kwoty wygórowanej, prowadzącej do niestosownego wzbogacenia się tą drogą (wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 14 lutego 2008 roku, II AKa 11/08, Lex 410357). Sytuacja taka nie miała jednak miejsca w niniejszej sprawie. Nie sposób zgodzić się z pełnomocnikiem wnioskodawcy, że zasądzone przez Sąd Okręgowy w Poznaniu zadośćuczynienie nie spełnia wymogów, o których mowa była powyżej. Sąd apelacyjny nie jest uprawniony do ponownego ustalania odpowiedniej kwoty zadośćuczynienia, a jedynie obowiązkiem jego jest skontrolowanie czy rozumowanie i argumentacja sądu okręgowego w tym zakresie są prawidłowe i poddające się kontroli w oparciu o wskazane przez sąd I instancji kwantyfikatory. Twierdzenia apelującego nie wnoszą niczego do sprawy i nie podważają prawidłowych ustaleń faktycznych sądu I instancji. Wszystkie okoliczności wskazane przez apelującego w zarzutach zostały bowiem w pełni uwzględnione przez sąd meriti. Sąd odwoławczy z należytym szacunkiem pochyla się na krzywdą jakiej niewątpliwie doznał L. S. w wyniku niesłusznego pozbawienia wolności, jednakże wywód sądu okręgowego jest ze wszech miar przekonujący i uwzględnia wszystkie okoliczności przytaczane przez skarżącego w apelacji. Przyznana kwota 248.000,- złotych nie może być w żaden sposób uznana za symboliczną, czy nieprawidłowo kompensującą doznaną przez L. S. krzywdę, jednocześnie nie powoduje ona niestosowanego wzbogacenia się wnioskodawcy.

Na uwzględnienie zasługiwały natomiast zarzuty dotyczące błędnego rozstrzygnięcia Sądu Okręgowego w zakresie odszkodowania o jakie wnosił wnioskodawca. Orzeczenie sądu meriti jest bowiem w tej części wewnętrznie sprzeczne. Z jednej strony bowiem wskazano, że wnioskodawca nie wykazał w sposób należyty roszczenia o odszkodowanie, zaś w uzasadnieniu podano wyraźnie, iż sąd okręgowy ustalił jakimi zajęciom zarobkowym zajmował się ojciec wnioskodawcy (k. 204 – 206). Jak to trafnie ujął sąd okręgowy, wykazanie roszczenia w tym zakresie z uwagi na upływ czasu jest bardzo utrudnione, jednakże, co również przyznał ten sąd, wnioskodawca dostarczył wszelką dostępną na ten temat dokumentację znajdującą się w aktach IPN dotyczących jego ojca, z której wynika jakie prace wykonywał L. S.. Można na ich podstawie ustalić, że nie tylko zajmował się on pracami najemnymi w gospodarstwach rolnych, ale także pracował w cegielni oraz miał propozycję pracy jako szofer. Zresztą konsekwentnie właśnie szofer wymieniany jest w dokumentach jako zawód ojca wnioskodawcy. Za prawdopodobne więc uznać należy, iż miał rzeczywistą sposobność podjęcia takiej pracy, jak to wynika z jednego z protokołów przesłuchań. Ponadto, w przypadku wykonywania prac najemnych w gospodarstwach rolnych, za które ojciec wnioskodawcy miałby przede wszystkim otrzymywać tzw., „wikt i opierunek”, niewątpliwie, z racji posiadania żony i dziecka, z pewnością otrzymywał również chociażby jedzenie dla nich.

Nie sposób więc zasadnie twierdzić, iż wnioskodawca nie wykazał roszczenia, albowiem nie wskazano jakie konkretnie dochody i prace wykonywał ojciec wnioskodawcy. Oczywiste jest bowiem, że przyjęcie właściwych kwantyfikatorów dla określenia wartości pieniężnej wtedy wykonywanych prac jest obecnie trudne i abstrakcyjne. Pomocny w tej sytuacji winien być wskazywany przez skarżącego przepis art. 322 k.p.c., jak również dostępne historyczne dane GUS na temat przeciętnego, czy najniższego wynagrodzenia. Z tego względu sąd apelacyjny przychylił się w tym zakresie do argumentacji apelującego dotyczącej ustalenia właściwego odszkodowania.

W tym miejscu zaznaczyć należy, że sąd odwoławczy dokonał z urzędu kontroli instancyjnej zaskarżonego wyroku w świetle bezwzględnych przesłanek odwoławczych przewidzianych przepisami art. 439 § 1 k.p.k. oraz art. 440 k.p.k., jednak żadne z nich w przedmiotowej sprawie nie wystąpiły. Z tego względu nie było potrzeby ingerencji w zaskarżone orzeczenia z urzędu.

Wobec powyższego sąd apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok w ten tylko sposób, że uchylił orzeczenie zawarte w p. 2 i w tym zakresie sprawę przekazał Sądowi Okręgowemu w Poznaniu do ponownego rozpoznania. Przy ponownym rozpoznaniu sprawy sąd okręgowy obowiązany będzie do powtórnego rozważenia zasadności roszczenia od odszkodowanie, z uwzględnieniem poczynionych przez sąd odwoławczy rozważań. Do wydania rozstrzygnięcia konieczne będzie uwzględnienie dokumentacji historycznej przedstawionej przez wnioskodawcę, a wykazującej jakimi pracami zarobkowymi zajmował się ojciec wnioskodawcy. Przyjęcie zaś odpowiednich kwantyfikatorów dla określenia tego odszkodowania będzie rzeczą sądu I instancji, albowiem sąd odwoławczy w tej kwestii nie może ograniczać sądu meriti, który samodzielnie musi zważyć jakie mierniki pozwolą na ustalenie właściwego odszkodowania. Z pewnością pomocna w tym względzie będzie w realiach niniejszej sprawy instytucja wyrażona przepisem art. 322 k.p.c.

Mając na uwadze wszystkie poczynione powyżej rozważania odnoszące się do kwestii wysokości zasądzonego zadośćuczynienia, sąd apelacyjny, na podstawie przepisu art. 437 § 1 k.p.k., w pozostałym zakresie utrzymał w mocy zaskarżony wyrok.

O kosztach postępowania odwoławczego sąd orzekł na podstawie przepisu art. 13 ustawy z dnia 23 lutego 1991 roku o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego.

Wojciech Sych Mariusz Tomaszewski Maciej Świergosz