Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 556/18

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy dla Łodzi – Widzewa w Łodzi w sprawie z powództwa A. K. przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. i M. K. (1) wyrokiem z dnia 28 grudnia 2017 r.:

1.  oddalił powództwo,

2.  nie obciążył powoda obowiązkiem uiszczenia tymczasowo wyłożonych przez Skarb Państwa kosztów sądowych,

3.  nie obciążył powoda obowiązkiem zwrotu kosztów procesu na rzecz pozwanych.

Apelację od powyższego wyroku wniósł powód, zaskarżając go w części tj. w zakresie pkt. 1. Powód wydanemu rozstrzygnięciu zarzucił:

1.  naruszenie przepisów prawa procesowego, które mogło mieć wpływ na wynik sprawy, a mianowicie art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 328 § 2 k.p.c. polegające na:

a.  wyprowadzeniu z całokształtu materiału dowodowego wniosków z niego nie wynikających, a ponadto sprzecznych z zasadami logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego przejawiające się w przyjęciu, że zachowanie zarówno M. M. jak i innych opiekunów pod opieką, których znajdował się powód w czasie kolonii nie nosiło znamion niedochowania należytej staranności w zakresie nadzoru nad powodem,

b.  dowolnym przyjęciu, że powód nie wykazał związku przyczynowego pomiędzy urazem z dnia 4 lipca 2011 r., a znajdującym się na placu zabaw metalowym elementem konstrukcji, który to element obiektywnie stwarzał zagrożenia dla bawiących się na placu zabaw dzieci;

2.  naruszenie przepisów prawa materialnego, a mianowicie:

a.  art. 415 k.c. w zw. z art. 430 k.c. przez błędną wykładnię polegającą na uznaniu, iż nadzór nad powodem w czasie kolonii był sprawowany w sposób należyty w sytuacji, gdy ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, iż pozostawienie w dniu 4 lipca 2011 r. po godzinie 20 grupy wychowanków bez nadzoru i opieki, doprowadziło do wypadku powoda, za który odpowiedzialność ponosi pozwana M. K. (1),

b.  art. 361 § 1 k.c. przez jego błędną wykładnię i uznanie, że nie zachodzi adekwatny związek przyczynowy pomiędzy działaniem lub zaniechaniem podwładnego pozwanej M. K. (1), a szkodą powoda w sytuacji, gdy pozostawienie powoda bez należytego nadzoru i opieki skutkowało szkodą i krzywdą powoda,

c.  art. 361 § 1 k.c. przez jego błędną wykładnię i uznanie, iż powód nie wykazał związku przyczynowego pomiędzy znajdującym się na placu zabaw metalowym elementem konstrukcji a urazem odniesionym w wyniku zdarzenia z dnia 4 lipca 2011 r. w sytuacji, gdy metalowy element wystający z podłoża mógł mieć wpływ na upadek lub zakres doznanych przez powoda obrażeń.

Mając powyższe na uwadze powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uwzględnienie powództwa w całości oraz zasądzenie od pozwanych na rzecz powoda kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego przed Sądem I i II instancji według norm przepisanych.

Pozwany Towarzystwo (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. złożył odpowiedź na apelację, w której wniósł o jej oddalenie w całości oraz zasądzenie na swoją rzecz od powoda kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Pozwana M. K. (2) złożyła odpowiedź na apelację, w której wniosła o jej oddalenie w całości oraz zasądzenie na swoją rzecz od powoda kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje.

Apelacja pozwanego jest bezzasadna.

W pierwszej kolejności rozważeniu podlegały zarzuty dotyczące dokonanych przez Sąd pierwszej instancji ustaleń faktycznych oraz naruszenia przepisów proceduralnych, albowiem ocena prawidłowości zastosowanych przepisów prawa materialnego może zostać dokonana jedynie po uprzednim stwierdzeniu, że ustalenia faktyczne zostały dokonane w oparciu o poprawnie zastosowane przepisy prawa procesowego.

W pierwszej kolejności wymaga wskazania, że nieprawidłowo skonstruowany jest zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 328 § 2 k.p.c.

Nieprawidłowa ocena dowodów, czy też ocena niewszechstronna stanowi o naruszeniu art. 233 § 1 k.p.c., nie stanowi zaś naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. Przepis ten określa bowiem elementy, jakie powinno zawierać uzasadnienie wyroku, a jego naruszenie może polegać na braku w uzasadnieniu któregoś z tych elementów.

Odnosząc się do zarzutu naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. należy wskazać, że zgodnie z tym przepisem uzasadnienie wyroku powinno zawierać wskazanie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, a mianowicie: ustalenie faktów, które sąd uznał za udowodnione, dowodów, na których się oparł, i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej, oraz wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa. Powszechnie w orzecznictwie przyjmuje się, iż zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. może być usprawiedliwiony tylko w wyjątkowych okolicznościach, tj. jedynie wtedy, gdy treść uzasadnienia orzeczenia sądu pierwszej instancji uniemożliwia całkowicie dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania orzeczenia lub w przypadku zastosowania prawa materialnego do niedostatecznie jasno ustalonego stanu faktycznego (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 10.01.2013 r., III APa 63/12, LEX nr 1254543, wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 24.01.2013 r., I ACa 1075/12, LEX nr 1267341).

Tym samym naruszenie art. 328 § 2 k.p.c. może stanowić usprawiedliwioną podstawę apelacji, tylko wtedy, gdy uzasadnienie wyroku sądu pierwszej instancji zawiera tak kardynalne braki, że niemożliwe jest dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania orzeczenia, co uniemożliwia przeprowadzenie kontroli apelacyjnej. Tylko bowiem wówczas stwierdzone wady mogą mieć wpływ na wynik sprawy.

Zarzuty naruszenia art. 328 k.p.c. są całkowicie chybione, przede wszystkim Sąd Rejonowy w sposób wyczerpujący wyjaśnił motywy swojego rozstrzygnięcia i wbrew twierdzeniom powoda orzekł o żądaniu pozwu uznając je za niezasadne. Sąd I instancji dokonał w swoim bardzo szczegółowej analizy zdarzenia, jakie miało miejsce w dniu 4 lipca 2011 r., ustalając, że M. M. nie doprowadziła do sytuacji, aby którekolwiek z dzieci pozostało bez opieki. W świetle zasad doświadczenia życiowego niemożliwym, aby w tym samym czasie pilnowała w sposób ciągły wszystkich dzieci, tym bardziej, że zgodnie z obowiązującymi normami rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej w sprawie warunków, jakie muszą spełniać organizatorzy wypoczynku dla dzieci i młodzieży szkolnej, a także zasad jego organizowania i nadzorowania z dnia 21 stycznia 1997 r. (Dz.U. Nr 12, poz. 67) w § 3 ust 3 przewiduje, że w przypadku dzieci do 10 roku życia liczba uczestników pozostających pod opieką jednego wychowawcy nie może przekraczać 15 osób. Nie ulega również żadnej wątpliwości, że rolą opiekunów kolonijnych nie jest to, aby nie odstępować każdego z podopiecznych na krok przez cały czas, na wypadek gdyby któryś z nich chciał złamać wydane nakazy, zakazy lub polecenia. Tym bardziej, że uczestnicy kolonii byli pouczani o tym, że nie mogą bez zezwolenia oddalać się od swojej grupy, a ponadto tego dnia opiekunowie wydali im polecenie, że mają pozostawać w swoich pokojach do czasu rozpoczęcia wieczornej dyskoteki. Dlatego też M. M. nie mogła przypuszczać, że powód wraz z kolegami zlekceważy ten zakaz oraz dodatkowo zakaz korzystania z urządzeń na placu zabaw niezgodnie z ich przeznaczeniem, tj. organizując skoki z huśtawki.

Należy również wskazać, że wprawdzie wystający na placu zabaw metalowy pręt istotnie stwarzał zagrożenia dla dzieci uczestniczących w koloniach, jednakże nie ulega żadnej wątpliwości że to z nie dlatego powód złamał sobie ręką podczas skakania z huśtawki i jak słusznie podkreślił Sąd I instancji brak jest związku przyczynowo – skutkowego pomiędzy wystającym metalowym elementem, a urazem doznanym przez powoda. Biegły ortopeda jednoznacznie ocenił, iż przyczyną złamania w obrębie stawu łokciowego powoda był upadek na łokieć, a uraz ten mógł powstać na skutek upadku z huśtawki na piasek. Zaś sam powód nie wspomniał nic o wystającym z podłoża na placu zabaw metalowym przedmiocie, którego istnienia najprawdopodobniej pierwotnie nie był nawet świadomy, natomiast rodzice powoda dowiedzieli się o tym metalowym elemencie później od innych uczestników kolonii.

Sformułowany przez apelującego zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. również był chybiony. W myśl powołanego przepisu ustawy Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Ocena dowodów polega na ich zbadaniu i podjęciu decyzji, czy została wykazana prawdziwość faktów, z których strony wywodzą skutki prawne. Celem Sądu jest tu dokonanie określonych ustaleń faktycznych, pozytywnych bądź negatywnych i ostateczne ustalenie stanu faktycznego stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia.

Ocena wiarygodności mocy dowodów przeprowadzonych w danej sprawie obejmuje rozstrzygnięcie o przeciwnych twierdzeniach stron na podstawie własnego przekonania sędziego powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia ze świadkami, stronami, dokumentami i innymi środkami dowodowymi. Powinna odpowiadać regułom logicznego rozumowania wyrażającym formalne schematy powiązań między podstawami wnioskowania i wnioskami oraz uwzględniać zasady doświadczenia życiowego wyznaczające granice dopuszczalnych wniosków i stopień prawdopodobieństwa ich występowania w danej sytuacji.

Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami, lub gdy wnioskowanie Sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo – skutkowych, przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona. Dla skuteczności podniesionego zarzutu nie jest też wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął Sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena Sądu (zob. wyrok SA w Poznaniu z 21.05.2008 r., I ACa 953/07, LEX nr 466440).

Wobec faktu, że nie jest rzeczą Sądu Odwoławczego powielanie wywodu Sądu I instancji, którego argumentację Sąd Okręgowy w pełni podziela, w ramach niniejszego uzasadnienia poprzestać należy jedynie na odniesieniu, że wbrew stanowisku apelującego Sąd I instancji rozważył całokształt materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, na podstawie, którego doszedł do przekonania, że wyłączną przyczyną szkody powoda było ewidentne i rażące złamanie regulaminu i zasad bezpieczeństwa przez niego samego, zaś opiekunowie kolonii nie mogli tej szkodzie zapobiec.

Sąd Okręgowy podziela ocenę prawną dochodzonego przez powoda roszczenia dokonaną przez Sąd Rejonowy, zarówno, co do przyjętej podstawy prawnej oceny jego zasadności, jak i wyników tej oceny.

Zarzut skarżącego dotyczący naruszenia prawa materialnego – art. 415 k.c. w zw. z art. 430 k.c. poprzez pozostawienie wychowanków kolonii bez nadzoru opieki Sąd Odwoławczy uznał za całkowicie chybiony. Jak to już zostało wyżej podkreślone wszystkie dzieci uczestniczące w koloniach w dniu 4 lipca 2011 r. zostali przez wychowawczynie odesłani do swoich pokoi w celu przygotowania się do wieczornej dyskoteki. Poinformowano ich o nakazie przebywania w pokojach do czasu zwołania zbiórki, natomiast powód wraz z kolegami, bez zgody opiekunów, udał się w tym czasie na plac zabaw na terenie ośrodka. Nie może być zatem mowy o braku opieki lub winie w nadzorze opiekunów, albowiem uczynili zadość obowiązkowi nadzoru nad powodem. Żadne wyjazdy kolonijne nie opierają się na pilnowaniu wychowanków na każdym kroku, bowiem co do zasady polegają one na założeniu, że uczestnicy znają wprowadzone względem nich zakazy i nakazy i zastosują się do nich. Szerzej do omawianej problematyki Sąd Okręgowy odniósł się w dotychczasowej części uzasadnienia, przy rozstrzyganiu, tym samym nie ma potrzeby powielania raz jeszcze przywołanej argumentacji w tym przedmiocie.

Sąd Rejonowy przy orzekaniu również nie naruszył reguł wyrażonych w art. 361 § 1 k.c. poprzez uznanie, że nie zachodzi adekwatny związek przyczynowy pomiędzy działaniem lub zaniechaniem podwładnych M. K. (1), będącej organizatorką kolonii, a szkodą powoda, w sytuacji, gdy pozostawienie powoda bez należytego nadzoru i opieki skutkowało szkodą i krzywdą powoda, a ponadto, że nie zachodzi również związku przyczynowego pomiędzy znajdującym się na placu zabaw metalowym elementem konstrukcji a urazem odniesionym w wyniku zdarzenia z dnia 4 lipca 2011 r. w sytuacji, gdy metalowy element wystający z podłoża mógł mieć wpływ na upadek lub zakres doznanych przez powoda obrażeń. Powyższe twierdzenia należy uznać za całkowicie bezzasadne i były już one przedmiotem analizy Sądu Okręgowego w powyższej części uzasadnienia. W przedmiotowej sprawie nie można mówić o pozostawieniu powoda bez należytego nadzoru i opieki, który jak to było wielokrotnie podkreślane, wbrew zakazowi opiekunów opuścił swój pokój. W niniejszej sprawie również nie ma żadnego dowodu na okoliczność, że wystający metalowy element, był zasadniczą przyczyną wystąpienia urazu u powoda, bowiem uległ on wypadkowi podczas zawodów na najdłuższy skok z rozbujanej huśtawki, gdy upadając na piach podparł się lewą ręką.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy, na podstawie art. 385 k.p.c., oddalił apelację jako bezzasadną.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy rozstrzygnął w oparciu o art. 102 k.p.c., uznając, że w niniejszej sprawy zachodzi przypadek szczególnie uzasadniony. Ugruntowane jest stanowisko, że tylko trudna sytuacja majątkowa osoby przegrywającej sprawę nie może sama przez się stanowić podstawy do zastosowania dyrektywy zawartej w art. 102 k.p.c. Do przyjęcia, że w sprawie zachodzi wypadek szczególnie uzasadniony konieczne jest także, aby przemawiały za tym fakty związane z przebiegiem procesu, oceniane przez pryzmat zasad współżycia społecznego (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 19.09.2013 r., I CZ 183/12, LEX nr 1388472). Obie te przesłanki w niniejszej sprawie zostały spełnione, albowiem powód jest małoletni, pozostaje na utrzymaniu rodziców, zaś łączny miesięczny dochód w jego rodzinie nie przekracza kwoty 4.000 zł, a ponadto uraz, którego doznał miał charakter nieszczęśliwego wypadku, za który nie można było przypisać odpowiedzialności cywilnej pozwanym, ale mimo wszystko bez wątpienia powód poniósł szkodę, jak i doznał krzywdy w z tego tytułu.