Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 258/18

UZASADNIENIE

Postanowieniem z dnia 13 grudnia 2017 roku Sąd Rejonowy Szczecin - Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie po rozpoznaniu sprawy z wniosku S. K. o stwierdzenie zasiedzenia: w punkcie pierwszym oddalił wniosek; w punkcie drugim zasądził od wnioskodawczyni S. K. na rzecz uczestniczki Gminy M. S. kwotę 1.800 złotych tytułem kosztów postępowania; w punkcie trzecim nakazał ściągnąć od wnioskodawczyni na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego Szczecin – Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie kwotę 102,58 złotych tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Powyższe rozstrzygnięcie Sąd Rejonowy oparł o następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne:

Małżonkowie H. i I. K. wprowadzili się do domu jednorodzinnego usytuowanego na działce (...) przy ul. (...) w S. w 1952 roku Do zajęcia ww. nieruchomości doszło na podstawie przydziału. W dniu 9 listopada 1955 roku H. K. złożył do prezydium Miejskiej Rady Narodowej podanie o zezwolenie na zakupienie zajmowanego przez siebie domu w S. przy ul. (...) na własność.

Na podstawie umowy wieczystego użytkowania i sprzedaży z dnia 13 lipca 1965 roku Skarb Państwa jako ówczesny właściciel nieruchomości (działki gruntu nr (...)) położonej przy ul. (...) w S. o powierzchni 628 m 2 ustanowił na rzecz małżonków H. i I. K. prawo użytkowania wieczystego tejże działki oraz sprzedał znajdujący się na tej działce budynek mieszkalny jednorodzinny.

Działka gruntu nr (...) sąsiaduje bezpośrednio z działką numer (...) o powierzchni 250 m 2. Działka ta stanowi własność Gminy M. S.. Małżonkowie K. ogradzając zajmowaną przez siebie działkę nr (...) ogrodzili także działkę nr (...) tworząc jedno wspólne ogrodzenie. Ogrodzenie to istnieje do chwili obecnej. Małżonkowie H. i I. K. a następnie ich córki S. i E. K. korzystali i korzystają z całego ogrodzonego terenu działki nr (...). Na działce nr (...) uprawiali ogródek warzywny, dokonali nasadzeń kwiatów, krzewów, drzew owocowych, składowali drewno. W późniejszym okresie H. K. wybudował na działce nr (...) kurnik, wtedy też postawiono na działce nr (...) płot z furtką uniemożliwiający kurom przechodzenie na inne części nieruchomości. Z czasem płot ten częściowo zlikwidowano.

H. K. zmarł w dniu 20 marca 1974 roku Postanowieniem z dnia 16 września 1996 roku Sąd Rejonowy w Szczecinie stwierdził, iż spadek po H. K. nabyli na podstawie ustawy po ¼ części żona I. K. oraz córki: E. K., S. K. i R. K..

Aktem notarialnym z dnia 2 października 1997 roku I. K. darował swoim córką S. K. i E. K. udziały, każdej po 5/16 części w prawie wieczystego użytkowania gruntu stanowiącego działkę nr (...) i własności budynku mieszkalnego.

Decyzją z dnia 4 listopada 2002 roku przekształcono odpłatnie prawo wieczystego użytkowania nieruchomości położonej przy ul. (...), oznaczonej numerem działki (...) o powierzchni 628 m 2 w prawo własności.

I. K. zmarła w dniu 21 września 2006 roku Postanowieniem tut. Sądu z dnia 16 listopada 2009 roku stwierdzono, iż spadek po niej nabyły na podstawie ustawy córki: E. K., S. K. i R. K. każda po 13/ części.

Przy tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał wniosek za bezzasadny. Wskazał, iż w jego ocenie z przeprowadzonego postępowania dowodowego wynika jednoznacznie, iż wnioskodawczyni nie spełniła przesłanki posiadania nieruchomości objętej wnioskiem, gdyż nie posiadała jej w sposób samoistny. Wskazał, że jak wynika z akt sprawy, a w szczególności z zeznań świadków, wnioskodawczyni i uczestniczek E. K. i R. K., S. K. traktowała działkę gruntu nr (...) – podobnie jak jej poprzednicy prawni – jako całość. Sama wnioskodawczyni wskazała, iż działki te były traktowane,, jednakowo” (…) jako ,,całości” (k. 91). Obie nieruchomości były i nadal są ogrodzone, przy czym ogrodzenie to było wspólne dla obu gruntów. Podkreślił, iż nie potwierdziły się twierdzenia wniosku o tym, iż I. K. za życia wielokrotnie wskazywała, iż działka nr (...) stanowi jej własność. Jak wynika z zeznań wnioskodawczyni oraz E. K. i R. K. nie wiedziały one nawet czy ich rodzice mieli świadomość tego, że zajęli zarówno działkę nr (...) albowiem traktowali obie działki jako całość, uznając, iż jest to jedna działka. E. K. wprost wskazała, iż dopiero po śmierci mamy dowiedziała się, że nie jest to jedna działka tylko dwie działki. Zdaniem Sądu Rejonowego nie jest możliwe, aby obejmując w posiadanie i użytkując nieruchomość jako całość, w świadomości wnioskodawczyni istniało wyraźne rozróżnienie, iż z części nieruchomości korzysta na zasadzie użytkowania wieczystego, a z części na prawie własności. Z tego względu uzasadnione jest przyjęcie, iż wnioskodawczyni, podobnie jak jej poprzednicy prawni –użytkowała nieruchomość stanowiącą działkę (...) jak użytkownik wieczysty, a nie jak właściciel. Powyższa okoliczność prowadzi zaś do wniosku, iż nie można było traktować wnioskodawczynię jako posiadacza samoistnego, gdyż użytkownik wieczysty co do zasady jest posiadaczem zależnym, jako że włada nieruchomością na podstawie prawa, z którym łączy się określone władztwo nad cudzą rzeczą. Dalej Sąd Rejonowy podkreślił, iż w okolicznościach niniejszej sprawy bezsporne jest, iż na działce objętej wnioskiem o zasiedzenie, nie zostało ustanowione prawo użytkowania wieczystego, wobec czego po stronie wnioskodawczyni nie istniała prawna możliwość nabycia własności tej działki w drodze zasiedzenia. Skoro zatem nie została spełniona jedna z przesłanek zasiedzenia, wniosek nie mógł zostać uwzględniony, niezależnie od tego, że została spełniona przesłanka dotycząca okresu posiadania nieruchomości. Sąd podkreślił, iż wszystkie przesłanki zasiedzenia muszą być bowiem spełnione łącznie, a zatem brak jednej z nich wyklucza możliwość uwzględnienia wniosku o stwierdzenie zasiedzenia.

O kosztach postępowania sąd ten orzekł na podstawie art. 520 § 3 k.p.c.

Apelację od powyższego orzeczenia wywiodła wnioskodawczyni zaskarżając go w całości zarzucając nierozpoznanie istoty sprawy, polegające na tym, że rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego Szczecin - Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie nie odnosi się do tego, co było przedmiotem sprawy, a nadto

- naruszenie przepisów prawa procesowego, a to:

1) art. 233 § 1 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c. poprzez dokonanie dowolnej a nie swobodnej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego prowadzącej do poczynienia błędnych ustaleń faktycznych mających istotne znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, a wyrażającej się w przyjęciu, że poprzedniczka prawna wnioskodawczyni nie była posiadaczem samoistnym działki gruntu nr (...), podczas gdy prawidłowa ocena zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego prowadzi do wniosku przeciwnego.

2) art. 328 § 2 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. poprzez niepełne wskazanie podstawy faktycznej orzeczenie, w szczególności nie odniesienie się przez sąd do dowodów z dokumentów co w konsekwencji uniemożliwia prawidłową analizę wydanego orzeczenia.

- naruszenie przepisów prawa materialnego, a to:

1) art. 172 § 1 i 2 k.c. poprzez jego niezastosowanie w sytuacji kiedy zostały spełnione przesłanki do stwierdzenia zasiedzenia;

2) art. 339 k.c. poprzez jego niezastosowanie w sytuacji, w której uczestniczka postępowania Gmina M. S. nie obalił domniemania prawnego sformułowanego w powyższym przepisie oraz brak jest jakichkolwiek innych dowodów, które powyższe domniemanie by obalały.

Mając na uwadze powyższe zarzuty wniosła o uchylenie skarżonego orzeczenia Sądu Rejonowego Szczecin - Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania temu sądowi, zasądzenie od uczestniczki postępowania Gminy M. S. na rzecz wnioskodawczyni kosztów postępowania apelacyjnego w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych, ewentualnie zmianę zaskarżonego orzeczenia poprzez uwzględnienie w całości wniosku S. K., zasądzenie od uczestniczki postępowania Gminy M. S. na rzecz wnioskodawczyni kosztów postępowania w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych za obie instancje.

W uzasadnieniu apelująca wskazała, iż wnosiła o stwierdzenie, że jej poprzedniczka prawna nabyła przez zasiedzenie prawo własności działki gruntu numer (...). Sąd natomiast jak wynika to wprost z uzasadnienia postanowienia skupił się na badaniu, czy wnioskodawczyni S. K. nabyła przez zasiedzenia w/w działkę i to w stosunku do niej rozpoznawał czy ziściły się przesłanki zasiedzenia. Rozpoznający wniosek S. K. Sąd Rejonowy nie wskazał w pełni, w sporządzonym uzasadnieniu, podstawy faktycznej rozstrzygnięcie. Sąd w sposób dowolny dokonał oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego co doprowadziło do poczynienia przezeń błędnych ustaleń faktycznych mających istotny wpływ na rozstrzygnięcie sprawy. W toku postępowania sąd ustalił, że poprzedniczka prawna wnioskodawczyni nie była samoistnym posiadaczem nieruchomości objętej wnioskiem. Z takim stanowiskiem nie sposób się zgodzić zwłaszcza w świetle przedłożonych przez wnioskodawczynię dokumentów. Jak wynika z decyzji Prezydium Miejskiej Rady Narodowej z dnia 9 czerwca 1965 roku H. K. i I. K. zostało przyznane prawo wieczystego użytkowania nieruchomości gruntowej tj. działki nr (...). W decyzji tej organ wskazał powierzchnię działki. Niewątpliwie świadczy to o tym, że działka ta musiała być wcześniej mierzona i nanoszona na stosowne plany czy też mapy. Potwierdza to także treść aktu notarialnego z dnia 13 sierpnia 1965 roku W treści owego aktu zostało zaznaczone, że nieruchomość składa się z działki o obszarze 628 m2 oznaczonej na planie załączonym do księgi wieczystej. Nadto jak wynika z treści aktu, stawający przedłożyli opis techniczny, na którym również niewątpliwie została uwidoczniona działka obejmowana w wieczyste użytkowanie przez I. i H. małżonków K.. Świadczy to niewątpliwie o tym, że małżonkowie K. wiedzieli której konkretnie nieruchomości umowa dotyczy. Tym samym nie mogli sądzić, że umową wieczystego użytkowania objęta jest także działka gruntu nr (...). Nawet gdyby przyjąć, że małżonkowie K. nie umieli czytać planów, to niewątpliwie byli w stanie po kształcie rozpoznać obejmowaną działkę. Działka nr (...) jest działką o kształcie prostokąta, natomiast po przyłączeniu do niej działki nr (...) staje się ona wielokątem zbliżonym w swym kształcie do litery (...). W ocenie wnioskodawczyni sąd w sposób dowolny ocenił zeznania wnioskodawczyni, uczestniczek postępowania oraz świadków. Sąd uzasadniając orzeczenie wskazuje na pewne użyte przez w/w zwroty które mają przekonywać o tym, że I. K. nie była samoistnym posiadaczem działki gruntu nr (...), w szczególności na zwroty, świadczące o tym, że działki (...) były traktowane jako całość. Pomija jednak przy tym fakt, że wszyscy świadkowie wskazali, iż działka nr (...) traktowana była przez I. K., a wcześniej także H. K. jak własność. Nadto wskazała należy, że zwrot odnośnie traktowania działek (...) jako całości jest w pełni naturalny i nie świadczy o tym, że działka (...) była traktowana jako działka oddana w wieczyste użytkowanie. Apelująca podkreśliła, iż małżonkowie K. uiszczali opłaty z tytułu wieczystego użytkowania tylko i wyłącznie za działkę nr (...). Apelująca zarzuciła, iż naruszenie przepisu art. 339 kodeksu cywilnego. Niewątpliwie I. K., a wcześniej I. i H. K. władali nieruchomością w postaci działki gruntu nr (...). Wobec powyższego zgodnie z przywołanym przepisem należy domniemywać, że byli oni jej posiadaczami samoistnymi.

W odpowiedzi na apelację uczestniczka Gmina M. S. wniosła o jej oddalenie w całości i zasądzenie zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa radcowskiego wg norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja zasługiwała na uwzględnienie niemal w całości.

Na wstępie wskazać trzeba, że za chybiony uznać trzeba zarzut nierozpoznania przez Sąd Okręgowy istoty sprawy powiązany z zarzutem naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. Nierozpoznanie istoty sprawy, o którym mowa w art. 386 § 4 k.p.c. odnosi się do roszczenia będącego podstawą powództwa lub wniosku i zachodzi, gdy sąd pierwszej instancji nie orzekł w ogóle merytorycznie o żądaniach stron, zaniechał zbadania materialnej podstawy żądania pozwu lub wniosku albo pominął merytoryczne zarzuty pozwanego/uczestników postępowania. Istotę sprawy ocenia się z jednej strony na podstawie analizy żądań pozwu lub wniosku, a z drugiej strony - przepisów prawa materialnego stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia. W doktrynie utrwalony jest pogląd, że treścią powództwa lub wniosku jest żądanie urzeczywistnienia w konkretnym przypadku określonej normy prawnej przez wydanie orzeczenia sądowego określonej treści. Nierozpoznanie więc istoty sprawy sprowadza się do pozostawienia poza oceną sądu okoliczności faktycznych stanowiących przesłanki zastosowania norm prawa materialnego. Podkreślić trzeba, że sąd odwoławczy może skontrolować proces decyzyjny sądu pierwszej instancji prowadzący do wydania zaskarżonego orzeczenia przede wszystkim poprzez analizę uzasadnienia wyroku. Wymogi formalne uzasadnienia wyroku określa art. 328 § 2 k.p.c. [mający odpowiednie zastosowanie w postępowaniu nieprocesowym do postanowień co do istoty sprawy], który przewiduje, że uzasadnienie wyroku powinno zawierać: ustalenie faktów, które sąd uznał za wykazane; dowodów, na których się oparł, i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej oraz wyjaśnienie podstawy prawnej z przytoczeniem przepisów prawa. Przepis art. 328 § 2 k.p.c. określając niezbędne elementy uzasadnienia wyroku wskazuje jednocześnie na etapy procesu myślowego, które powinny doprowadzić sąd orzekający w niniejszej sprawy do wydania rozstrzygnięcia o żądaniu strony powodowej. Sąd co do zasady po przeprowadzeniu postępowania dowodowego powinien więc w pierwszej kolejności poddać te dowody ocenie, stosując się do kryteriów przewidzianych w art. 233 § 1 k.p.c., a następnie na podstawie tak ocenionego materiału dowodowego dokonać ustaleń faktycznych, po czym dokonać subsumpcji ustalonego stanu faktycznego do norm prawa materialnego. Wyeliminowanie którekolwiek ze wskazanych wyżej elementów składających się na proces stosowania prawa jest tożsame z zaniechaniem zbadania przez sąd istoty sprawy. Nie można bowiem wyobrazić sobie, że sąd może rozstrzygnąć o zasadności dochodzonego roszczenie, jeżeli pominie etap oceny dowodów lub zaniecha dokonania jakichkolwiek ustaleń faktycznych wynikających z tych dowodów albo nie podda dokonanych ustaleń faktycznych ocenie z punktu widzenia obowiązujących przepisów prawa. Dodać jednocześnie trzeba, że wszystkie wymienione wyżej elementy procesu decyzyjnego sądu pierwszej instancji powinny znaleźć odzwierciedlenie w uzasadnieniu wyroku, gdyż tylko wówczas zarówno strony, jak i sąd odwoławczy mogą dokonać skutecznej kontroli prawidłowość rozstrzygnięcia zawartego w zaskarżonym orzeczeniu. Z tego względu konieczne jest, aby sąd w uzasadnieniu orzeczenia podał, które z okoliczności faktycznych mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcie sprawy uznał za wykazane - ze wskazaniem dowodów, na których się oparł - oraz wyjaśnił przyczyny, dla których innym dowodom mającym uzasadniać odmienne twierdzenia stron odmówił wiarygodności i mocy dowodowej, zaś następnie wyjaśnił podstawę prawną wydanego wyroku.

Wbrew zarzutom skarżącego - analiza uzasadnienia zaskarżonego postanowienia prowadzi do wniosku, że spełnia ono w zasadzie wymogi przewidziane w art. 328 § 2 k.p.c. zarówno w zakresie ustaleń Sądu Rejonowego jak i w części odnoszącej się do prawnej oceny ustalonych okoliczności i wyjaśnienia podstawy prawnej zaskarżonego postanowienia. Zaznaczyć trzeba w szczególności, że wbrew zarzutom skarżącej sąd pierwszej instancji ustalając stan faktyczny oparł się na dowodach z dokumentach zawnioskowanych we wniosku, uznając je za wiarygodne, przy czym w takiej sytuacji zbędne było dokonywanie oceny powyższych dowodów, gdyż art. 328 § 2 k.p.c. wymaga jedynie wskazywania przyczyn, dla których sąd odmówił wiarygodności określonym dowodom. Odmienną kwestią jest natomiast, czy sąd pierwszej instancji z przeprowadzonych dowodów z dokumentów wyprowadził prawidłowe ustalenia faktyczne, jednak uzasadniałoby to jedynie postawienie zarzutu sprzeczności ustalonego stanu faktycznego z materiałem dowodowym w powiązaniu z obrazą przepisu art. 233 § 1 k.p.c. Taki zarzut w badanej sprawie został również sformułowany i jedynie antycypując dalsze rozważania wskazać trzeba, że okazał się on słuszny.

Sąd Okręgowy zauważył, że rację ma skarżąca podnosząc, że z uzasadnienia zaskarżonego postanowienia wynika, że Sąd Rejonowy wydając rozstrzygnięcie przyjął oczywiście błędne założenie, że żądaniem wniosku było stwierdzenie nabycia przez zasiedzenie spornej nieruchomości przez samą wnioskodawczynię, podczas gdy wnioskodawczyni domagała się stwierdzenia zasiedzenia prawa własności na rzecz swojej spadkodawczyni, jednak nie oznacza to, że sąd pierwszej instancji nie zbadał zaistnienia przesłanek zasiedzenia w stosunku do tej osoby. Zgodzić należy się wprawdzie z wywodami wnioskodawczyni, iż przedmiotem zainteresowania Sądu meriti winien być charakter posiadania spornej nieruchomości przez I. K., nie zaś samej wnioskodawczyni. Tym niemniej analiza uzasadnienia wskazuje, że Sąd Rejonowy ustalał okoliczności relewantne prawnie w kontekście stosowania art. 172 k.c. także w odniesieniu do poprzedników prawnych wnioskodawczyni, w tym I. K., czyniąc w tym zakresie rozważania pozwalające zbadać prawidłowość rozstrzygnięcia również w stosunku do tej osoby.

Sąd Okręgowy odmiennie niż uczynił to sąd pierwszej instancji przyjął jednak, że ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika, że zostały spełnione wynikające z art. 172 k.c. przesłanki nabycia przez I. K. prawa własności spornej nieruchomości.

Podkreślenia wymaga, że dla nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie ustawa wymaga łącznego spełnienia dwóch przesłanek, mianowicie:

1/ posiadania nieruchomości, które musi być nieprzerwane i samoistne;

2/ upływu czasu.

W rozpoznawanej sprawie nie budziło wątpliwości, że od 1952 roku do chwili swej śmierci w 2006 roku I. K. władała nieruchomością gruntową, położoną w S. oznaczoną w ewidencji gruntów jako działka numer (...), przy czym w okresie do 1974 roku była współposiadaczem tej nieruchomości wspólnie ze swoim mężem H. K.. Zasadniczy spór dotyczył charakteru wykonywanego przez nich władztwa nad powyższymi nieruchomościami.

W tym miejscu zauważyć należy, że posiadanie jest stanem faktycznym, na który składają się dwa elementy – obiektywny, jakim jest faktyczne władztwo nad rzeczą, i subiektywny, jakim jest wola władania rzeczą tak jak osoba uprawniona. Posiadanie może mieć charakter samoistny lub zależny [art. 336 k.c.]. Pierwszy rodzaj posiadania charakteryzuje się tym, że posiadacz włada rzeczą jak to czyni właściciel, wykorzystując taką faktyczną możliwość władania rzeczą, do jakiej właściciel jest uprawniony. Istotą natomiast posiadania zależnego jest władztwo nad cudzą rzeczą w zakresie odpowiadającym prawu podmiotowemu – innemu niż własność – które posiadacz faktycznie wykonuje.

Podkreślić trzeba, że stosownie do dyspozycji art. 339 k.c. istnieje domniemanie prawne, że ten, kto rzeczą faktycznie włada, jest posiadaczem samoistnym. Wartość tego domniemania polega na tym, że posiadacz jest zwolniony od konieczności prowadzenia dowodów w tym zakresie, zaś ciężar dowodu przeciwnego spoczywa na podmiocie, który kwestionuje samoistny charakter jego posiadania. W niniejszej sprawie oznacza to, że uczestnik postępowania Gmina S. negując powyższy fakt powinien wykazać, że zarówno I. K. była posiadaczem zależnym.

Stosownie do utrwalonego poglądu judykatury i doktryny – o tym, czy ktoś jest posiadaczem samoistnym, decyduje wykonywanie czynności wskazujących na samodzielny, rzeczywisty, niezależny od woli innej osoby stan władztwa. Inaczej mówiąc, wszystkie dyspozycje posiadacza powinny swą treścią odpowiadać dyspozycjom właściciela. Posiadacz samoistny powinien bowiem mieć wolę władania rzeczą tak jak właściciel i wolę tę ujawnić na zewnątrz. Uczestnik postępowania negując samoistny charakter posiadania wnioskodawczyni i jej poprzedników prawnych powinien więc wykazać, że osoby te podejmowały takie czynności, które są charakterystyczne dla posiadacza zależnego ewentualnie wykazać, że posiadacze nie mieli woli władania nieruchomością jak właściciel.

W rozpoznawanej sprawie Sąd Rejonowy podstawowe znaczenia przypisał faktowi, że nieruchomość gruntowa, położona w S. oznaczoną w ewidencji gruntów jako działka numer (...) stanowiła jedną całość gospodarczą z sąsiednią nieruchomością oznaczoną w ewidencji gruntów jako działka numer (...), stanowiącą w latach 1965 – 2002 przedmiot użytkowania wieczystego I. K., dochodząc do wniosku, że wyżej wymieniona władała działką numer (...) tak jak by była ona częścią składową działki numer (...) i tym samym jej charakter posiadanie obu tych nieruchomości był ze sobą tożsamy. To zaś – w ocenie Sądu Rejonowego – oznacza, że w latach 1965 – 2002 I. K. była posiadaczem działki numer (...) w sposób charakteryzujący użytkownika wieczystego.

W tym miejscu wskazać należy, że Sąd Rejonowy prawidłowo przyjął, że co do zasady takie posiadanie nie stanowi posiadania samoistnego mogącego prowadzić do nabycia prawa własności nieruchomości. Z art. 336 k.c. wynika bowiem, że samoistnym posiadaczem nieruchomości jest ten, kto włada nią jak właściciel, a więc – stosownie do dyspozycji art. 140 k.c. - korzysta z niej z wyłączeniem innych osób, pobiera pożytki i dochody, a także uważa się za uprawnionego do rozporządzenia nią. Tych cech nie można przypisać tym osobom, którzy władają nieruchomością w zakresie innego prawa, a więc także wieczystemu użytkownikowi. Wynika to z istoty prawa użytkowania wieczystego, które - jakkolwiek jest bardzo zbliżone do prawa własności - to jednak ustanawiane jest na rzeczy cudzej, obciążając nieruchomość będącą własnością Skarbu Państwa lub jednostki samorządu terytorialnego. Jego funkcja wyraża się w umożliwieniu podmiotowi uprawnionemu korzystania z nieruchomości w szerokim zakresie, jednak z zachowaniem prawa własności dla podmiotu publicznoprawnego. Z tego względu, skoro prawo użytkowania wieczystego jest - mimo wielu podobieństw - prawem odmiennym niż prawo własności, zatem także posiadanie nieruchomości w zakresie każdego z tych praw ma odmienny charakter. Stąd trafnie wskazuje się zarówno w orzecznictwie, jak i doktrynie, że samoistne posiadanie nieruchomości w zakresie użytkowania wieczystego to faktyczne wykonywanie władztwa nad nieruchomością, z wolą posiadania jej dla siebie, jednak w zakresie odpowiadającym treści użytkowania wieczystego [vide postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 25 marca 2004 roku, II CK 105/03 oraz wyroki Sądu Najwyższego z dnia 28 września 2000 roku, IV CKN 103/00 i z dnia 17 kwietnia 1997 roku, I CKU 32/97]. Z tych względów zarówno zatem prawa użytkowania wieczystego nie można utożsamiać z prawem własności, jak i posiadania w zakresie użytkowania samoistnego nie można utożsamiać z posiadaniem jak właściciel. Konsekwentnie nie można dopuścić, aby posiadanie w zakresie użytkowania wieczystego zostało doliczone do okresu faktycznego wykonywania uprawnień właścicielskich. Mimo że w praktyce trudności może nastręczać rozróżnienie posiadania właścicielskiego i posiadania jak użytkownik wieczysty, nie zmienia to jednak faktu, że chodzi o dwa rodzaje posiadania, które mogą prowadzić do nabycia w drodze zasiedzenia różnych praw. Tego stwierdzenia nie podważa okoliczność, że prawo użytkowania wieczystego daje uprawnionemu władztwo nad rzeczą w zakresie bardzo zbliżonym do władztwa właściciela, co znajduje odzwierciedlenie w przepisach, gdyż ustawodawca nie unormował odrębnie wszystkich kwestii z zakresu użytkowania wieczystego, odsyłając do odpowiedniego stosowania przepisów dotyczących własności. W kwestiach nieuregulowanych nie budzi także wątpliwości możliwość sięgnięcia do unormowań dotyczących własności, mimo braku wyraźnego odesłania w ustawie. Prawo własności i prawo użytkowania wieczystego pozostają jednak odrębnymi prawami podmiotowymi, przy czym podstawową różnicę stanowi to, że użytkowanie wieczyste jest prawem na rzeczy cudzej. Każdy z typów posiadania ma swój specyficzny charakter i jego wykonywanie może prowadzić do nabycia jedynie tego prawa, które jest faktycznie wykonywane. Z powyższych przyczyn w judykaturze prawa cywilnego dominuje obecnie pogląd, który podziela także Sąd Okręgowy, iż do okresu posiadania samoistnego prowadzącego do nabycia własności nieruchomości w drodze zasiedzenia nie dolicza się okresu posiadania rzeczy jak użytkownik wieczysty [vide uchwała Sądu Najwyższego z dnia 23 lipca 2008 roku, III CZP 68/08, OSNC 2009/7-8/109; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2009 roku, V CSK 183/09, LEX nr 627249; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 8 października 2008 roku, (...), LEX nr 510987].

Z tego względu posiadanie w charakterze użytkownika wieczystego może jedynie prowadzić do nabycia przez zasiedzenie prawa użytkowania wieczystego, ale tylko wówczas, gdy dla danej nieruchomości zostało już uprzednio ustanowione użytkowanie wieczyste na rzecz innej osoby [vide uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 1975 roku, III CZP 63/75, OSNCP 1976, nr 12, poz. 259]. W rozpoznawanej sprawie jest bezsporne, że dla nieruchomości gruntowej, położonej w S., oznaczonej w ewidencji gruntów jako działka numer (...) nie zostało do chwili obecnej ustanowione prawo użytkowania wieczystego, co oznacza, że tego prawa nie można było nabyć w drodze zasiedzenia.

Sąd Okręgowy akceptując w tym zakresie rozważania prawne sądu pierwszej instancji doszedł jednak – odmiennie niż to uczynił Sąd Rejonowy - do wniosku, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie daje podstaw do przyjęcia, że I. K. [podobnie jak H. K.] władała sporną nieruchomością w przekonaniu, że stanowi ona część działki numer (...) i tym samym w latrach 1965 – 2002 stanowi przedmiot ich użytkowania wieczystego.

W tym zakresie zasadny okazał się zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., albowiem ocena materiału dowodowego zaprezentowana w tym zakresie przez Sąd Rejonowy była w istocie dowolna i nie uwzględniała całokształtu zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, zwłaszcza treści wypisu aktu notarialnego z dnia 13 lipca 1965 roku. Z dokumentu tego wynika, że H. K. i I. K. zawarli umowę wieczystego użytkowania, której przedmiotem była nieruchomość położona w S. przy ul. (...) o powierzchni 628 m 2, przy czym załącznikiem do tej umowy był opis techniczny z dnia 4 października 1964 roku. Wprawdzie wnioskodawczyni nie zawnioskowała w sposób skuteczny dowodu z tego załącznika, zaś jego przedstawienie na etapie postepowania apelacyjnego uznać trzeba za spóźnione, to jednak na podstawie samej treści aktu notarialnego można uznać za wykazane, że I. K. i H. K. musieli być świadomi zakresu terytorialnego nabywanej na podstawie użytkowania wieczystego działki. Po pierwsze, jest oczywiste, że taki opis techniczny musiał być poprzedzonymi oględzinami nieruchomości i domniemanie faktyczne prowadzi do wniosku, że w tych oględzinach musieli brać nabywcy nieruchomości, którzy mieszkali już w tym czasie na tej nieruchomości. Po drugie, analiza wyrysu z mapy ewidencyjnej na karcie 43 akt wskazuje, że działka numer (...) ma kształt prostokąta, natomiast dołączenie do niej działki (...) zmieniałoby jej kształt na literę L. Doświadczenie życiowe wskazuje, że osoba znająca kształt nabywanej działki numer (...) mogła być nieświadoma, że zakres jej faktycznego posiadania wykracza poza granicę tej działki. Do wniosku tego prowadzi także fakt, że powierzchnia działki numer (...) wynosi prawie 40 % działki numer (...) i tym samym dla przeciętnej dorosłej osoby nie powinno nastręczać trudności ustalenie, że posiadanie obu działek wykracza poza obszar nieruchomości, do której I. K. i H. K. przysługuje tytuł prawny w postaci użytkowania wieczystego. Te wszystkie okoliczności uzasadniają wniosek, że wyżej wymienione osoby musiały mieć świadomości odrębności działki numer (...) i działki numer (...) i tym samym nie mogły działać w przekonaniu, że prawo użytkowania wieczystego działki numer (...) rozciąga się także na teren stanowiący działkę numer (...).

W ocenie sądu odwoławczego brak podstaw do przyjmowania takiego ustalenia w oparciu o dowodu z przesłuchania wnioskodawczyni i uczestniczek postępowania oraz zeznań świadka H. K.. Wprawdzie osoby te wskazały, że rodzice wnioskodawczyni traktowały działki numer (...) i działki numer (...) jako całość, jednak należy pamiętać, że osoby te wypowiadały się o sferze świadomości osób, które od wielu lat nie żyją i tym samym – z uwagi na upływ czas – ich wypowiedzi w tym zakresie nie mogą być uznane w pełni za miarodajne. Za takim stanowiskiem przemawia fakt, że z przesłuchania wnioskodawczyni i uczestniczek postępowania oraz zeznań świadka H. K. wynika jednocześnie, że I. K. i H. K. traktowali działkę numer (...) jako „swoją”, co by wskazywało na przekonanie, że są jej właścicielami. Zwrócić należy także uwagę, że z materiału dowodowego wynika, iż początkowo ojciec wnioskodawczyni odgrodził działkę nr (...) od nieruchomości oddanej następnie we wieczyste użytkowanie, wykorzystując ją inaczej niż pozostałe grunty. Wprawdzie do dnia dzisiejszego pozostał tylko fragment ogrodzenia pomiędzy działkami, zaś słuchani w sprawie świadkowie zeznali o ogrodzeniu obu nieruchomości jednym płotem, to jednakże wcale nie świadczy to o tym, iż I. K. traktowała działkę jako całość. W szczególności warto podkreślić, że o ile w roku 1997 roku I. K. darowała swoim córkom S. K. i E. K. udziału po 5/16 części w nieruchomości stanowiącej działkę nr (...) (k. 24 -28), to nic nie wskazuje na to, iż przeniosła na nie w jakiejkolwiek choć części posiadanie działki nr (...). To wskazuje również, że traktowała tę nieruchomość jako odrębną od działki numer (...).

W konsekwencji brak podstaw do przyjmowania, że I. K. miała wolę władania sporną nieruchomością w sposób charakterystyczny dla działki numer (...), a tym samym przypisywania jej w okresie od 1965 do 2002 roku w sferze wolicjalnej posiadania charakteryzującego użytkownika wieczystego. Biorąc pod uwagę, że wyżej wymieniona osoba nie podejmowała przez cały okres posiadania działki numer (...) czynności świadczących o zamiarze podporządkowania się władztwu rzeczywistemu właściciela nieruchomości, zaś przez inne osoby była traktowana sama jako właściciela tej nieruchomości, uznać trzeba ją za posiadacza samoistnego.

W tym stanie rzeczy spełniona została pierwsza z przesłanek zasiedzenia nieruchomości.

W zakresie zaś drugiej przesłanki niezbędnej do zasiedzenia, a to upływu odpowiedniego okresu czasu, to wskazać należy, iż w sprawie przyjąć należało, iż posiadanie przedmiotowej nieruchomości rozpoczęło się co najmniej w 1965 roku. Zdaniem sądu odwoławczego I. K. cechowała przy tym zła wiara, posiadali bowiem oni wiedzę, iż nie posiadali żadnego prawa do władania gruntem, w szczególności, co wyżej wskazano, swoją świadomością obejmowali fakt, iż nie jest objęta umową o wieczyste użytkowanie. Skoro zaś posiadanie charakteryzowała zła wiara to dla oceny, czy doszło do zasiedzenia przedmiotowej nieruchomości za wiążące przyjąć należało krótszy z przewidzianych ustawą podówczas obowiązującą termin zasiedzenia (20-letni). Okres władania nieruchomością i upływu wskazanego okresu 20 lat przypadał zatem niewątpliwe na czas przed rokiem 1990. W tym czasie zaś art. 177 k.c. przewidywał, że przepisów o nabyciu własności przez zasiedzenie nie stosuje się, jeżeli nieruchomość jest przedmiotem własności państwowej. A to, że działka gruntu nr (...) była własnością ogólnopaństwową nie było w sprawie sporne. Jednakże przepis art. 177 k.c. został uchylony na mocy ustawy z 28 lipca 1990 roku o zmianie Kodeksu cywilnego. Z art. 10 ustawy nowelizującej wynika, że jeżeli przed dniem wejścia jej w życie istniał stan, który według przepisów dotychczasowych wyłączał zasiedzenie nieruchomości, a według przepisów obowiązujących po wejściu w życie tej ustawy prowadzi do zasiedzenia, zasiedzenie biegnie od dnia wejścia jej w życie; jednakże termin ten ulega skróceniu o czas, w którym powyższy stan istniał przed wejściem w życie ustawy, lecz nie więcej niż o połowę. Należy przy tym wyjaśnić, że skróceniu, najwyżej o połowę, ulega ustawowy dwudziestoletni lub trzydziestoletni termin zasiedzenia przewidziany w art. 172 k.c., liczony w okolicznościach niniejszej sprawie jednak od 27 maja 1990 roku Początek biegu zasiedzenia liczyć należy nie z dniem w którym ustawodawca przewidział możliwość zasiedzenia gruntów będących własnością Skarbu Państwa, ale z dniem w którym grunty te przeszły na rzecz innych podmiotów niż Skarb Państwa, co o tyle jest istotne, iż w okolicznościach sprawy przewiduje wcześniejsza termin początku zasiedzenia tj. 27 maja 1990 złotych. Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 15 maja 2008 roku sygn. akt 1 CSK 539/07 wskazał, iż niezależnie od tego, czy nieruchomość państwowa przed datą uchylenia art. 177 k.c. została zbyta osobie fizycznej, czy też z mocy prawa uległa komunalizacji, mogła zostać nabyta przez zasiedzenie, którego początek następował w dniu utraty przez nieruchomość przymiotu własności państwowej. W okolicznościach sprawy działka gruntu nr (...) utraciła przymiot własności państwowej mocą ustawy z dnia 10 maja 1990 roku wprowadzającą ustawę o samorządzie terytorialnym i ustawę o pracownikach samorządowych. (Dz.U. 1990 nr 32 poz. 191), która weszła w życie 27 maja 1990 roku

W tym stanie rzeczy przy zastosowaniu skróconych terminów zasiedzenia (ww. art. 10 ustawy nowelizującej) przyjąć należało, iż zasiedzenie działki gruntu nr (...) nastąpiło w dniu 27 maja 2005 roku

W tym stanie rzeczy na mocy art. 386 § 1 k.p.c. postanowienie Sądu Rejonowego podlegało zmianie poprzez stwierdzenie zasiedzenia zgodnie z wnioskiem S. K..

Modyfikacja rozstrzygnięcia co do istoty sprawy wymagała również zmiany orzeczenia co do kosztów postępowania.

Same zasady orzekania o kosztach postępowania nieprocesowego określa art. 520 k.p.c. Zgodnie z art. 520 § 1 k.p.c. zasadą jest, że każdy uczestnik postępowania ponosi koszty związane ze swym udziałem w sprawie. W myśl tego przepisu - uczestnika postępowania obciążają zarówno koszty czynności, której sam dokonał, jak i koszty czynności podjętej w jego interesie, przez sąd, na jego wniosek lub z urzędu. Co do zasady więc koszty poniesione przez uczestników, związane z ich udziałem w sprawie, odmiennie niż w procesie, nie podlegają wzajemnemu rozliczeniu miedzy uczestnikami poprzez ich zwrot. Określona w art. 520 § 1 k.p.c. zasada nie doznaje wyjątków, gdy uczestnicy są w równym stopniu zainteresowani wynikiem postępowania lub chociaż nie są w równym stopniu zainteresowani, ich interesy są wspólne. W pozostałych wypadkach sąd może od tej zasady odstąpić i na żądanie uczestnika, albo z urzędu, jeżeli działa bez adwokata lub radcy prawnego orzec stosownie do reguł określonych w art. 520 § 2 lub 3 k.p.c. Dla ich zastosowania istotne jest stwierdzenie, czy między uczestnikami postępowania w danej sprawie zachodzi sprzeczność interesów i czy są oni w różnym stopniu zainteresowani w wyniku postępowania. W orzecznictwie przyjmuje się, że sprzeczność interesów występuje między innymi w sprawach o stwierdzenie nabycia własności rzeczy przez zasiedzenie, albowiem w sprawach tych powstaje wyraźna kontradykcja co do oczekiwanego wyniku sprawy, gdyż wnioskodawca oczekuje uwzględnienia wniosku, a będący w opozycji uczestnik jego oddalenia [vide orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 3 grudnia 1959 roku, 2 CR 859/58, OSN 1961, nr 2, poz. 45, oraz postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 19 listopada 2010 roku, III CZ 46/10, OSNC 2011/7-8/88; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 25 sierpnia 2011 roku, (...), LEX numer 499024] W przedmiotowej sprawie mieliśmy do czynienia z taką sytuacja, albowiem wnioskodawca domagał się uwzględnienia wniosku, zaś uczestnik postępowania Gmina S. żądał jego oddalenia, co wskazuje na istniejącą pomiędzy nimi istotną sprzeczność interesów uzasadniającą odstąpienia od zasady wyrażonej w art. 520 § 1 k.p.c. i nałożenie na tego uczestnika postępowania – stosownie do dyspozycji art. 520 § 3 k.p.c. - obowiązku zwrotu kosztów postępowania poniesionych przez wnioskodawcę, z wyjątkiem tych kosztów, które wnioskodawczyni musiałaby ponieść niezależnie od stanowiska uczestnika postępowania. Dotyczy to mianowicie opłaty od wniosku, albowiem złożenie wniosku o zasiedzenie i poniesienie związanej z tym opłaty sądowej było konieczne także w przypadku, gdyby uczestnik postępowania Gmina S. nie negowałaby zasadności wniosku. Z tego względu należało obciążyć uczestnika kosztami postępowania za postępowanie przed sądem pierwszej instancji jedynie w postaci wynagrodzenia reprezentującego stronę adwokata ustalone w oparciu o treść § 5 ust. 1 w związku z § 2 pkt. 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie wynoszącego 1800 złotych oraz opłaty skarbowej od pełnomocnictwa w wysokości 17 złotych, co daje łącznie kwotę 1800 złotych.

Kierując się powyższymi przesłankami na podstawie art. 396 § 1 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c. orzeczono jak w punkcie pierwszym sentencji.

W pozostałym zakresie [to jest w części domagającej się zmiany orzeczenia poprzez zasądzenie od uczestnika na rzecz wnioskodawczyni całości kosztów postępowania] apelację na postawie art. 385 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c. oddalono, o czym rozstrzygnięto w punkcie drugim sentencji.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono w punkcie trzecim na podstawie art. 520 § 3 k.p.c. w związku z art. 391 § 1 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c., przyjmując, że na tym etapie postępowania z uwagi na sprzeczność interesów należało obciążyć uczestniczkę Gminę S. obowiązkiem zwrotu wnioskodawczyni całości kosztów postępowania apelacyjnego wynoszących 2900 złotych, na którą złożyło się wynagrodzenie adwokackie w kwocie 900 złotych ustalone w oparciu o treść § 10 ust. 1 pkt. 1 w związku z § 5 ust. 1 w związku z § 2 pkt. 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz opłata od apelacji w wysokości 2000 złotych.

SSO Agnieszka Tarasiuk-Tkaczuk SSO Mariola Wojtkiewicz SSO Tomasz Sobieraj

ZARZĄDZENIE

1.  Odnotować;

2.  Odpis postanowienia wraz z uzasadnieniem doręczyć pełnomocnikowi uczestnika Gminy S.

3.  Do oczekujących na wniesienie skargi kasacyjnej.

SSO Tomasz Sobieraj 26 października 2018 roku