Pełny tekst orzeczenia

Sygn. aktI.Ca 259/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 września 2018r.

Sąd Okręgowy w Suwałkach I Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSO Aneta Ineza Sztukowska (spr.)

Sędziowie:

SSO Mirosław Krzysztof Derda

SSO Alicja Wiśniewska

Protokolant:

st. sekr. sąd. Ewa Andryszczyk

po rozpoznaniu w dniu 26 września 2018 roku w Suwałkach

na rozprawie

sprawy z powództwa K. C. (1)

przeciwko Gminie M. S. – Zarządowi Dróg i Z. w S.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego Gminy M. S. – Zarządu Dróg i Z. w S. od wyroku Sądu Rejonowego w Suwałkach z dnia 26 kwietnia 2018 r. w sprawie sygn. akt I C 2291/16

I.  Zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

1)  w pkt I, zasądzoną na rzecz powódki K. C. (1) kwotę 30.000,00 zł (słownie: trzydzieści tysięcy złotych 00/100) obniża do kwoty 10.000,00 zł (słownie: dziesięć tysięcy złotych 00/100)

2)  w pkt IV, zasądzoną na rzecz powódki K. C. (1) kwotę 4.884,00 zł (słownie: cztery tysiące osiemset osiemdziesiąt cztery złote 00/100) obniża do kwoty 38,43 zł (słownie: trzydzieści osiem złotych 43/100)

3)  w pkt V, przypadającą Skarbowi Państwa (kasie Sądu Rejonowego w Suwałkach) kwotę 1.736,16 zł (jeden tysiąc siedemset trzydzieści sześć złotych 16/100) obniża do kwoty 694,46 zł (słownie: sześćset dziewięćdziesiąt cztery złote 46/100).

II.  Oddala apelację w pozostałym zakresie.

III.  Zasądza od powódki K. C. (1) na rzecz pozwanej Gminy M. S. – Zarządu Dróg i Z. w S. kwotę 1.250,64 zł (słownie: jeden tysiąc dwieście pięćdziesiąt złotych 64/100) tytułem zwrotu kosztów procesu przed Sądem II instancji.

SSO Aneta Ineza Sztukowska SSO Mirosław Krzysztof Derda SSO Alicja Wiśniewska

Sygn. akt I. Ca. 259/18

UZASADNIENIE

Powódka K. C. (1) wystąpiła przeciwko Gminie M. S. o zapłatę następujących kwot:

- 30.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 21 listopada 2016 r. do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia,

- 7.161 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 21 listopada 2016 r. do dnia zapłaty tytułem zwrotu kosztów opieki,

wnosząc jednocześnie o zasądzenie od pozwanej na jej rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwu powódka wskazała, że w dniu 02 grudnia 2013 r. idąc ulicą (...) w S. potknęła się o dziurawe płyty chodnikowe i przewróciła się na plecy doznając obrażeń ciała. Teren ten jest własnością Gminy S. i był objęty zarządem jednostki organizacyjnej pozwanej – Zarząd Dróg i Z. w S.. Na skutek zdarzenia powódka doznała urazu kręgosłupa, a do dnia dzisiejszego utrzymuje się związany z tym ból. Wszystko powyższe, zdaniem powódki, usprawiedliwiało odpowiedzialność odszkodowawczą pozwanej Gminy S. w zakresie wskazanym w pozwie.

W odpowiedzi na pozew pozwana wniosła o oddalenie powództwa i zasądzenie na jej rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, wskazując iż zaprzecza by doszło do wypadku w okolicznościach wskazanych przez powódkę oraz na gruncie będącym w zarządzie pozwanego.

Wyrokiem z dnia 26 kwietnia 2018 r. w sprawie sygn.. akt I. C. 2291/16 Sąd Rejonowy w Suwałkach żądanie pozwu uwzględnił częściowo i w efekcie zasądził od pozwanej na rzecz powódki tytułem zadośćuczynienia kwotę 30.000,00 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 21.11.2016 r. do dnia zapłaty oraz tytułem odszkodowania kwotę 5.040,00 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 21.11.2016 r.; w pozostałym zakresie Sąd Rejonowy w Suwałkach żądanie pozwu zaś oddalił. Jednocześnie Sąd ten zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 4.884,00 zł tytułem zwrotu kosztów procesu i nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa (kasa Sądu Rejonowego w Suwałkach) kwotę 1.736,16 zł tytułem brakujących kosztów sądowych w sprawie.

Powyższy wyrok zapadł w oparciu o następujące ustalenia i zważenia prawne:

W dniu 02 grudnia 2013 r. K. C. (1) wraz ze swoją siostrą bliźniaczką K. C. (2) w godzinach rannych, pomiędzy 8 a 10, szły z domu ulicą (...) w kierunku budynku O. 4, gdzie odbywały praktyki w zakładzie fryzjerskim, od strony tego budynku, jednak nie od strony klatek. W tym miejscu chodnik był wyszczerbiony, były w nim ubytki i dziury. O jedną z dziur potknęła się K. C. (1) przewracając się na plecy, bardziej na prawą stronę. Po chwili wstała i ruszyły dalej z siostrą na praktyki. Po około godzinie, z uwagi na doskwierający jej ból kręgosłupa, zwolniła się i poszła do domu. Tego samego dnia próbowała umówić się do lekarza rodzinnego, jednakże nie było wolnych miejsc. Stąd przychodnię (...) odwiedziła dopiero w dniu następnym. Lekarz rodzinny przepisał jej leki przeciwbólowe i skierował do lekarza ortopedy. Z uwagi jednak na kolejki do lekarzy specjalistów w ramach NFZ, K. C. (1) musiała oczekiwać w kolejce na wizytę.

W dniu 03 grudnia 2013 r. K. C. (2) miała wypadek, wobec czego do końca grudnia przebywała w szpitalu. W tym okresie, z uwagi na bóle kręgosłupa, drętwienie nóg i rąk, K. C. (1) rzadko odwiedzała siostrę. Nie chodziła do szkoły, przebywała na zwolnieniu lekarskim do końca lutego. Miała problemy ze wstawaniem z łóżka, czy żeby się umyć, ubrać, schylić by zawiązać buty. Do tych czynności wymagała pomocy siostry, mamy. Brała leki przeciwbólowe. W styczniu ból nasilił się tak bardzo, że po kolejnej wizycie u lekarza rodzinnego została skierowana do lekarza ortopedy w trybie pilnym, ten podjął zaś decyzję o przyjęciu jej na oddział pediatryczny, gdzie przebywała od 24 do 31 stycznia 2014 r. Po wyjściu ze szpitala nosiła kołnierz ortopedyczny. Została także skierowana do lekarza ortopedy, gdzie podjęła dalsze leczenie. Trwało ono do końca lutego. Do tego czasu dalej korzystała z pomocy rodziny, nie mogła bowiem samodzielnie sprzątać czy gotować.

W wyniku zdarzenia z dnia 02.12.2013 r. K. C. (1) doznała złamania wyrostka poprzecznego kręgu odcinka lędźwiowego po urazie, co spowodowało ostry zespół bólowy kręgosłupa szyjnego i lędźwiowego trwający ok. 10 dni. Powyższy uszczerbek skutkował koniecznością pomocy w życiu codziennym (ubieranie się, mycie) przez okres 8 tygodni, wobec unieruchomienia kręgosłupa szyjnego i lędźwiowego. Powodowało to bowiem ograniczenia w zakresie wykonywania czynności i prac wymagających dłuższego stania, chodzenia i przyjmowania pozycji wymuszonych. Skutkiem owego zdarzenia było powstanie długotrwałego 5% uszczerbku na zdrowiu w postaci pourazowych zespołów korzonkowo bólowych lędźwiowo- krzyżowych. Po ukończeniu leczenia nie podejmowano w stosunku do niej rehabilitacji. Również obecnie odczuwa okresowe drętwienie prawej kończyny górnej i dolnej, dalej występuje u niej ograniczenie ruchomości kręgosłupa lędźwiowego. Choć rokowania na przyszłość są dobre, to pojawiające się okresowo bóle mogą wymagać leczenia farmakologicznego i korzystania z fizjoterapii czy rehabilitacji, gdyż przedmiotowe dysfunkcję wskazują, iż kręgosłup lędźwiowy nie powrócił do stanu sprzed wypadku.

W chwili zdarzenia K. C. (1) miała 16 lat, uczęszczała do szkoły zawodowej w (...) w S. przy ulicy (...) i uczyła się w zawodzie fryzjerki. W okresie 3 miesięcy po zdarzeniu nie chodziła do szkoły, wobec zaległości miała problemy z zaliczeniem przedmiotów. Po powrocie do szkoły i na praktyki miała problemy, gdyż z uwagi na drętwienie rąk i nóg ciężko było jej wykonywać pracę. Ze względu na niezrozumienie patrona praktyk dotyczącego jej stanu zdrowia po wypadku musiała zmienić zakład. W szkole musiała zrezygnować z aktywności sportowej, mimo że wcześniej grała w siatkówkę, brała udział w zawodach sportowych.

Obecnie K. C. (1) ma 20 lat. Ukończyła szkołę, ma jednak problemy z pracą w zawodzie. Pojawiające się bóle kręgosłupa uniemożliwiają jej bowiem długie stanie. Wobec powyższego jest obecnie osobą bezrobotną i podjęła naukę w szkole policealnej ŻAK na kierunku kosmetologia, celem przekwalifikowania. Doznany uszczerbek wpłynął także na jej życie osobiste. W okresie ciąży bardzo bolał ją kręgosłup. Miała problemy z podnoszeniem dziecka, aktualnie jest to praktycznie niemożliwe. W nocy do dziecka wstawał jej partner, gdyż do tej pory podnoszenie się jest dla niej bolesne. Do chwili obecnej przyjmuje także leki przeciwbólowe, od czasu do czasu K., N.. Zdarzenie odbiło się również na stanie psychicznym powódki. Początkowo była bardzo nerwowa, źle czuła się z tym, że musi liczyć na czyjąś pomoc, nie jest samodzielna. Często płakała bez powodu. Zrobiła się emocjonalna

Chodnik, na którym przewróciła się K. C. (1), położony jest na działce nr (...), stanowiącej własność Gminy M. S., znajdującej się w trwałym Zarządzie Dróg i Z. w S..

W tak ustalonym stanie faktycznym (za podstawę którego przyjęto dokumentację fotograficzną znajdującą się w aktach sprawy, zeznania powódki, zeznania świadka K. C. (2), dokumentację medyczną z leczenia powódki, opinię biegłego sądowego z zakresu neurologii G. P. (1), opinię biegłego sądowego z zakresu (...) oraz informację z Urzędu Miasta S. co do tytułu własności nieruchomości, na której doszło do upadki powódki) Sąd I instancji uznał, że roszczenia powódki – co do zasady – zasługują na uwzględnienie, przy czym za podstawę prawną tej konkluzji Sąd ten przyjął art. 444§1 kc i art. 445§1 kc. Jednocześnie Sąd ten skonstatował, że kwota dochodzona przez powódkę tytułem zadośćuczynienia jest adekwatna do rozmiaru doznanej przez nią krzywdy. Z kolei kwota dochodzona przez powódkę tytułem odszkodowania była, zdaniem tego Sądu, wygórowana. Odszkodowanie to - przy uwzględnieniu faktu, iż powódka wymagała opieki i pomocy innych osób w codziennych czynnościami w okresie 2 miesięcy przez około 4 godziny dziennie – wynosić winno 5.040,00 zł. Jak podkreślił Sąd Rejonowy, za miarodajną dla potrzeb wyliczenia tego odszkodowania przyjąć przy tym należało stawkę godzinową za opiekę wskazaną przez powódkę (21,00 zł) jako że strona pozwana nie kwestionowała jej wysokości. Wszystko powyższe żądanie pozwu czyniło zasadnym do łącznej kwoty 35.040,00 zł zł. Jako podstawę prawną zasądzenia odsetek od powyższej kwoty Sąd I instancji podał art. 481§1 kc, zaś jako podstawę prawną rozstrzygnięcia o kosztach procesu – art. 98§1 kpc w zw. z §2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2015 r. poz. 1800), a za podstawę rozstrzygnięcia o brakujących wydatków na pokrycie kosztów sporządzenia opinii biegłych tymczasowo skredytowanych przez Skarb Państwa – art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 18 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz.U. z 2016 r. poz. 623).

Apelację od powyższego wyroku wywiodła pozwana Gmina M. S., zaskarżając go częściowo (tj. w zakresie pkt I, II, IV i V). Przedmiotowemu wyrokowi w apelacji zarzucono przy tym:

1)  naruszenie art. 224§1 kpc w zw. z art. 227 kpc i art. 286 kpc w zw. z art. 289 kpc przez bezzasadne oddalenie wniosku strony pozwanej o wezwanie na rozprawę biegłego sądowego z zakresu neurologii G. P. (1) celem ustnego uzupełnienia opinii, a tym samym umożliwienia stronom zadawania pytań

2)  naruszenie art. 328§2 kpc w zw. z art. 233§1 kpc poprzez zaniechania dokonania ustaleń w zakresie kolejno: określenia miejsca wypadku z dnia 02.12.2013 r., co pozwoliłoby na ustalenie osoby odpowiedzialnej za to miejsce, określenie stanu tego miejsca w dniu 02.12.2013 r., ustalenie przyczyn upadku powódki, o ile do niego doszło

3)  naruszenie art. 244§1 kpc w zw. z art. 233§1 kpc przez zaniechanie wskazania faktów i dowodów pozwalających na ustalenie kwoty 30.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia oraz ustalenia kwoty 5.040,00 zł tytułem zwrotu kosztów opieki

4)  naruszenie art. 278§1 kc wskutek niedopuszczalnego połączenia funkcji sędziego i biegłego w kwestiach wymagających wiadomości specjalnych, jedynie z powołaniem się w uzasadnieniu wyroku na własne doświadczenie życiowe

5)  naruszenie art. 32 ust. 1 Konstytucji RP przez naruszenie zasady równego traktowania stron, gwarantowanej między innymi zapisami art. 5 kpc i art. 210 kpc.

W uzasadnieniu powyższych zarzutów pozwana podkreśliła, że w świetle obowiązujących przepisów prawa, do przypisania stronie pozwanej odpowiedzialności za skutki zdarzenia nie wystarczy, że powódka zgłosiła się do szpitala w dniu 24.01.2014 r. i w wywiadzie podała, że uraz powstał wskutek upadku na plecy w dniu 02.12.2013 r., a następnie pismem z dnia 21.06.2016 r. zawiadomiła stronę pozwaną, że idąc wzdłuż ulicy (...) w S. przewróciła się na dziurawym i śliskim chodniku i upadła na plecy, doznając urazu kręgosłupa. Innych dowodów w powyższym zakresie powódka nie przedstawiła zaś. Dalej, pozwana podkreśliła, że okoliczności sprawy niniejszej nie pozwalają stwierdzić, że powódka doznała upadku na chodniku należącym do strony pozwanej. Wystarczającego dowodu w tym zakresie nie może stanowić bowiem pismo pracownika strony pozwanej z dnia 27 września 2016 r. albowiem nie został on umocowany do składania w imieniu pozwanej oświadczeń. Jednocześnie pozwana podkreśliła, że załączona przez powódkę dokumentacja fotograficzna nie pozwala wykluczyć, że do ewentualnego upadku powódki doszło na gruncie stanowiącym własność nie pozwanej lecz (...) Spółdzielni Mieszkaniowej w S.. Skoro zaś powódka zgłosiła się ze swym urazem do lekarza dopiero w dniu 24.01.2014 r. to nie można też wykluczyć, że w międzyczasie uległa też innemu zdarzeniu powodującemu wspomniany uraz. Wreszcie, zdaniem pozwanej, skoro – jak wynikało z zeznań powódki i świadka K. C. (2) – powódce znany był stan chodnika, na którym upadła, a mimo to podjęła decyzję poruszania się nim to kierując się doświadczeniem życiowym winna była zachować szczególną ostrożność. Brak takiej ostrożności czyniłby zaś zasadnym zastosowanie art. 362 kc i obniżenie kwot roszczeń dochodzonych przez powódkę.

W kwestii postępowania dowodowego przed Sądem I instancji pozwana podniosła z kolei, iż skoro domagała się ustnego uzupełnienia opinii przez biegłego sądowego z zakresu neurologii, to obowiązkiem Sądu było wezwanie tegoż biegłego na rozprawę celem uzyskania dodatkowych wyjaśnień; nieuwzględnienie wniosku dowodowego strony pozwanej w powyższym zakresie skutkowało nie tylko niewyjaśnieniem wszystkich okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, ale też naruszeniem zasady bezpośredniości i kontradyktoryjności. Natomiast w kwestii kwot zasądzonych na rzecz powódki pozwana podniosła, iż ich utrzymanie doprowadzi do bezpodstawnego wzbogacenia powódki. Zadośćuczynienie zasądzone na rzecz powódki przez Sąd I instancji przekracza bowiem – w kontekście doznanego przez nią 5% uszczerbku na zdrowiu – rozsądne granice, zaś odszkodowanie uwzględniono w sytuacji, gdy powódka nie wykazała, aby pomagający jej po wypadku członkowie rodziny utracili w wyniku podjęcia się czynności opiekuńczych źródło własnych dochodów.

Przy uwzględnieniu wszystkiego powyższego, pozwana domagała się wezwania na rozprawę biegłego sądowego z zakresu neurologii i dopuszczenia dowodu z jego ustnej opinii uzupełniającej celem wyjaśnienia wątpliwości zgłoszonych w piśmie procesowym z dnia 22 września 2017 r., a nadto zmiany wyroku Sądu I instancji w zaskarżonych częściach i oddalenie powództwa. Jednocześnie pozwana wnosiła o zasądzenie od powódki kosztów procesu wg norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje. Ewentualnie, pozwana domagał się uchylenia wyroku w zaskarżonej części i przekazania sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia wraz z rozstrzygnięciem o kosztach postępowania odwoławczego.

W odpowiedzi na apelację, powódka K. C. (1), domagała się jej oddalenia oraz zasądzenia od pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych za II instancję.

Sąd Okręgowy ustalił i zważył, co następuje:

Apelacja częściowo zasługiwała na uwzględnienie.

Przed przystąpieniem do merytorycznej oceny zarzutów zgłoszonych w apelacji wskazać godzi się, że postępowanie apelacyjne jest kontynuacją postępowania merytorycznego. Zawarty w art. 378§1 kpc zwrot „sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji” oznacza, iż sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę merytorycznie w granicach zaskarżenia, w tym dokonuje własnych ustaleń faktycznych, prowadzi lub ponawia dowody albo poprzestaje na materiale zebranym w pierwszej instancji, ustala podstawę prawną orzeczenia niezależnie od zarzutów podniesionych w apelacji, będąc ewentualnie związanym oceną prawną lub uchwałą Sądu Najwyższego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 kwietnia 2017 r. w sprawie II CSK 554/16 opubl. w zbiorze Legalis). Warunki prowadzenia postępowania dowodowego przed sądem odwoławczym określone zostały przy tym – co do zasady – w art. 381 kpc. Zgodnie z powołanym przepisem Sąd drugiej instancji może pominąć nowe fakty i dowody, jeżeli strona mogła je powołać w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, chyba że potrzeba powołania się na nie wynikła później. Nie jest to jednak jedyny przepis regulujący warunki prowadzenia postępowania dowodowego przed sądem odwoławczym. Sąd ten (podobnie jak sąd I instancji) uprawniony jest bowiem do przeprowadzenia dowodu z urzędu na mocy art. 232 zd. 2 kpc. Sąd Okręgowy podziela przy tym pogląd wyrażony przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 07 lipca 2017 r. w sprawie V CSK 629/16 (dostępny w zbiorach Legalis), że dopuszczenie dowodu z urzędu może nastąpić jedynie wtedy, gdy nie ma innej możliwości doprowadzenia do właściwego rozstrzygnięcia sprawy, a decyzji sądu w powyższym zakresie nie przekreśla fakt reprezentowania strony/ stron przez fachowych pełnomocników.

Przenosząc powyższe na grunt sprawy niniejszej stwierdzić należy w pierwszej kolejności, iż – tak w płaszczyźnie sporu zawisłego przed Sądem I instancji jak i w płaszczyźnie zarzutów apelacyjnych – podstawową kwestią sporną w sprawie niniejszej było to, gdzie i kiedy powódka doznała urazu kręgosłupa. Sam fakt, iż powódka urazu tego doznała pozostawał bowiem w sprawie niniejszej poza sporem, a dodatkowo znalazł on potwierdzenie w dokumentacji medycznej znajdującej się w aktach sprawy i opiniach biegłych sądowych z zakresu neurologii oraz ortopedii i traumatologii.

Zaakcentowania wymaga w tym miejscu, iż zgłoszony w apelacji pod adresem Sądu I instancji zarzut „zaniechania dokonania ustaleń w zakresie kolejno: określenia miejsca wypadku z dnia 02 grudnia 2013 r. (…), określenia stanu tego miejsca w dniu 02 grudnia 2013 r., ustalenia przyczyn upadku powódki, o ile do niego doszło” ocenić należało jako z gruntu bezzasadny. Ustalenia w powyższym zakresie Sąd I instancji niewątpliwie poczynił bowiem, a dowodzi tego treść pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku. Tak więc w tym zakresie o naruszeniu treści art. 328§2 kpc w zw. z art. 233§1 kpc mowy być nie mogło. Lektura uzasadnienia apelacji prowadzi jednak do wniosku, że intencją skarżącej było nie tyle postawienie Sądowi Rejonowemu zarzutu niepoczynienia ustaleń w omawianym zakresie, lecz poczynienia ustaleń błędnych. Stąd też w takim aspekcie argumentację pozwanej Sąd Okręgowy oceniał ostatecznie.

Jak chodzi o datę doznania urazu kręgosłupa przez powódkę, to – zdaniem Sądu Okręgowego – ustalenia Sądu I instancji w powyższym zakresie są prawidłowe. Czyniąc je Sąd nie dopuścił się bowiem dowolności, lecz oparł się na dowodach w postaci zeznań powódki i świadka K. C. (2). Ocena powyższych dowodów dokonana przez Sąd I instancji pozostaje przy tym w zgodzie z zasadami doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania, a apelującej nie udało się jej skutecznie podważyć. W szczególności, zdaniem Sądu Okręgowego, wiarygodności powyższych dowodów nie przekreśla sam fakt, iż pochodzą one od strony dochodzącej roszczenia (powódki) i jej siostry (świadka K. C. (2)). Skoro bowiem nie było postronnych świadków upadku powódki, to niemożliwym było poparcie twierdzeń powódki w omawianym zakresie innymi dowodami. Wiarygodności przywołanych dowodów, wbrew sugestiom pozwanej, nie przekreśla też fakt, że z dolegliwościami ze strony kręgosłupa powódka zgłosiła się do szpitala w dniu 24.01.2014 r., a zatem ponad miesiąc od zdarzenia wskazywanego jako przyczyna szkody. Z ustaleń poczynionych przez Sąd I instancji (niezakwestionowanych w apelacji) wynikało bowiem, iż powódka z dolegliwościami swymi do instytucji medycznych (lekarza rodzinnego) zgłosiła się już wcześniej, a mianowicie dnia następnego po upadku (03.12.2013 r.), otrzymując wówczas pierwszą pomoc medyczną w postaci leków przeciwbólowych i skierowania do ortopedy, na wizytę do którego – z uwagi na kolejki do specjalistów przyjmujących w ramach NFZ – musiała oczekiwać. W tym zaś stanie rzeczy, wizyty powódki w szpitalu (w poradni ortopedycznej) w dniu 24.01.2014 r. nie można potraktować jako pierwszego sygnału doznania szkody w dniu 02.12.2013 r., lecz sygnał kolejny.

Natomiast jak chodzi o miejsce upadku powódki w dniu 02.12.2013 r., to podzielić należało stanowisko apelującej, iż kwestia ta nie została dostatecznie przez Sąd I instancji wyjaśniona. Owszem, z treści pisma załączonego do pozwu, sygnowanego przez naczelnika Wydziału Geodezji i (...) i (...) Urzędu Miejskiego w S. wynikało, że upadek powódki miał miejsce na gruncie stanowiącym własność pozwanej, ale pismo to sporządzone zostało jeszcze przed procesem, w ramach ustosunkowania się do przesłanych pozwanej przez powódkę dokumentów wraz z pismem przewodnim. Owych dokumentów i pisma przewodniego w aktach sprawy niniejszej jednak brak, w efekcie czego nie da się jednoznacznie stwierdzić, że jako miejsce upadku powódki określały one to samo miejsce, które w zeznaniach swych wskazywała powódka i świadek K. C. (2). W tej sytuacji za zasadne uznał Sąd Okręgowy wyjaśnienie tejże okoliczności na etapie postępowania odwoławczego. W tym to celu Sąd Okręgowy przesłał Urzędowi Miejskiemu w S. fotografie terenu, na których powódka zaznaczyła miejsce swego upadku z prośbą o udzielenie informacji, czy miejsce to usytuowane jest na nieruchomości stanowiącej własność pozwanej. W odpowiedzi na powyższe pozyskano informację, że powyższe miejsce znajduje się na działce oznaczonej numerem geodezyjnym (...), będącej własnością pozwanej i znajdującej się w trwałym zarządzie Zarządu Dróg i Z. w S. (dowód: informacja z Urzędu Miejskiego w S. k. 228). W tym stanie rzeczy, po przeprowadzeniu uzupełniającego postępowania dowodowego, ostatecznie podzielić należało ustalenia Sądu I instancji co do tego, że do upadku powódki w dniu 02.12.2013 r. doszło na nieruchomości znajdującej się w zasobach własnościowych pozwanej. Nadmienić w tym miejscu trzeba, że w kontekście pozyskanej w postępowaniu odwoławczym informacji z Urzędu Miejskiego w S. jako chybiony ocenić należało zarzut apelacyjny tyczący się naruszenia art. 244§1 kpc.

Na podzielenie zasługiwały również ustalenia Sądu Rejonowego jak chodzi o stan nawierzchni (chodnika), na której doszło do upadku powódki. Istotnie bowiem, tak z zeznań powódki jak i świadka K. C. (2) oraz fotografii znajdujących się w aktach sprawy wynika, że stan tej nawierzchni (chodnika) był zły – znajdowały się na niej ubytki, dziury, uskoki, wyszczerbione płyty. W tym stanie rzeczy konstatacja Sądu I instancji, iż strona pozwana dopuściła się uchybień w zakresie utrzymania tej nawierzchni (chodnika) w należytym stanie – do czego obligował ją wprost art. 20 pkt 4 ustawy z dnia 21 marca 1985 r. o drogach publicznych (j.t. Dz.U. z 2013 r. poz. 260) – w pełni zasługiwała na podzielenie. Podniesione w apelacji argumenty, że powódka zdawała sobie sprawę ze złego stanu nawierzchni i wobec powyższego winna zachować szczególną ostrożność poruszając się po niej – zdaniem Sądu Okręgowego – nie mogą skutkować zwolnieniem pozwanej z odpowiedzialności w sprawie niniejszej czy choćby uznaniem przyczynienia się powódki do powstania szkody. Powstaje bowiem pytanie, jak taka szczególna ostrożność miałaby wyglądać? Czy tak, że powódka - wiedząc o istnieniu ubytków w nawierzchni publicznego w końcu chodnika – miałaby w ogóle zaniechać korzystania z niego? Czy też tak, że powódka - wiedząc o istnieniu ubytków w nawierzchni publicznego przecież chodnika – stosować miałaby ekwilibrystyczne pozy celem poruszania się po fragmentach nawierzchni umożliwiających zachowanie równowagi? Obie powyższe sugestie uznać należy za absurdalne i nie przystające do rzeczywistości, w której korzystanie z publicznego chodnika polega – co oczywiste – na przemieszczaniu się nim krokiem marszowym/spacerowym. W taki też sposób – jak wynika z wyjaśnień informacyjnych powódki (k. 70-70v) i zeznań świadka K. C. (2) (k. 71-71v) – powódka bezpośrednio przed upadkiem z przedmiotowego chodnika korzystała. W tej sytuacji za jedyną i wyłączną przyczynę upadku powódki w dniu 02.12.2013 r. uznać należało niewłaściwy stan nawierzchni chodnika.

Uwzględniając wszystko powyższe zarzuty apelacyjne tyczące się ustaleń Sądu I instancji w zakresie miejsca upadku powódki w dniu 02.12.2013 r., stanu tego miejsca i przyczyny upadku powódki ocenił Sąd jako bezzasadne.

Jako bezzasadny ocenił też Sąd Okręgowy zarzut apelacyjny tyczący się naruszenia art. 224§1 kpc w zw. z art. 227 kpc i art. 286 kpc w zw. z art. 289 kpc oraz art. 32 ust. 1 Konstytucji w zw. z art. 5 kpc i art. 210 kpc. Nie można bowiem zgodzić się z apelującym, iż każdorazowo, w wypadku zgłoszenia przez stronę zastrzeżeń do opinii pisemnej tudzież wyrażenia zamiaru zadawania biegłemu pytań celem uzyskania dodatkowych wyjaśnień, obowiązkiem Sądu jest przeprowadzenie dowodu z ustnej uzupełniającej opinii biegłego sądowego. Obowiązek taki po stronie sądu aktualizuje się wówczas bowiem jedynie, gdy dotychczas przedłożona mu opinia nie dostarcza wiadomości specjalnych do merytorycznego i prawidłowego rozstrzygnięcia sprawy. Sąd nie jest natomiast zobowiązany do uwzględniania kolejnych wniosków dowodowych strony tak długo aż udowodni ona korzystną dla siebie tezę i pomija je od momentu dostatecznego wyjaśnienia spornych okoliczności sprawy (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 06 czerwca 2018 r. w sprawie I UK 302/17).

W realiach sprawy niniejszej sytuacja wyglądała tak, że Sąd I instancji dopuścił dowód z pisemnej opinii biegłego sądowego z zakresu neurologii G. P. (1) na okoliczność ustalenia:

1.  obrażeń, charakteru i intensywności cierpień jakich powódka doznała w związku z wypadkiem, który miał miejsce w dniu 02.12.2013r.

2.  jak przebiegał proces leczenia powódki wywołany wypadkiem, który miał miejsce w dniu 02.12.2013r., ile razy powódka korzystała z zabiegów rehabilitacyjnych, i czy w dalszym ciągu będą one konieczne,

3.  jakie leki i przez jaki okres musiała (bądź musi) powódka przyjmować,

4.  jakie utrudnienia wypadek z dnia 02.12.2013r., spowodował w życiu codziennym i zawodowym powódki, czy wymagała ona pomocy osób trzecich i przez jak długo,

5.  jakie są następstwa schorzeń, których doznała powódka w związku z powyższym wypadkiem, czy którekolwiek z nich mają charakter trwały,

6.  określenia stopnia uszczerbku na zdrowiu powódki, w związku z wypadkiem z dnia 02.12.2013r, czy jest on trwały, jeżeli tak to w jakim zakresie, z czym się wiąże oraz jakie konsekwencje będzie wywoływać w przyszłości,

7.  jakie są rokowania co do zdrowia powódki na przyszłość (w szczególności czy możliwe jest przywrócenie jej sprawności sprzed wypadku, czy konieczne są w tym celu jakieś zabiegi, a jeśli tak to czy związane one będą z dolegliwościami i o jakim nasileniu),

8.  czy po zakończeniu leczenia stan zdrowia fizycznego powódki powrócił bądź powróci do stanu sprzed wypadku, a jeśli nie to w jakim zakresie będą występowały dysfunkcje i jakich organów oraz przez jaki okres (vide: postanowienie z dnia 15 maja 2017 r. k. 75).

Teza dowodowa zakreślona biegłemu była zatem rozległa i szczegółowa. Trzeba przy tym pamiętać, że tożsama teza dowodowa stanowiła przedmiot opinii zleconej przez Sąd I instancji do sporządzenia biegłemu sądowemu z zakresu (...). Lektura obu tych opinii prowadzi przy tym do wniosku, że biegli wypowiedzieli się we wszystkich kwestiach poruczonych im przez sąd (vide: opinia zasadnicza biegłego sądowego z zakresu neurologii G. P. k. 96-97, opinia zasadnicza biegłego sądowego G. K. k. 116-119). Oczywiście dostrzega Sąd Okręgowy, że strona pozwana domagała się uzupełnienia opinii biegłego sądowego G. P. (vide: pismo z dnia 22.09.2017 r. k. 108), ale trzeba zauważyć, że zagadnienia przedstawione przez stronę pozwaną w piśmie procesowym miały de facto na celu nie uzupełnienie opinii zasadniczej, ale pozyskanie wyjaśnień co do nowo postawionych kwestii. W tej sytuacji, zdaniem Sądu Okręgowego, zlecenie biegłemu ustosunkowania się do owych kwestii w formie pisemnej było jak najbardziej adekwatne. Ustne uzupełnienie opinii ma bowiem sens wówczas, gdy dotyczy kwestii niedostatecznie jasnych w kontekście opinii zasadniczej pisemnej, nie zaś kwestii nowych, nad którymi biegły sądowy – co oczywiste – musi się zastanowić i zestawić z dokumentacją medyczną. Podkreślenia wymaga też, że w opinii uzupełniającej pisemnej biegły sądowy z zakresu neurologii G. P. do nowo podniesionych przez stronę pozwaną kwestii odniósł się w sposób wyczerpujący i umożliwiający merytoryczne rozstrzygnięcie sprawy, stąd słusznie Sąd I instancji pominął wniosek strony pozwanej zgłoszony na rozprawie poprzedzającej wydanie orzeczenia końcowego o jej odroczenie i wezwanie ww. biegłego na kolejną rozprawę celem umożliwienia pozwanej zadania biegłemu pytań, notabene bliżej zresztą nieskonkretyzowanych. W realiach sprawy niniejszej opinie sporządzone przez biegłego sądowego z zakresu neurologii uznać bowiem należało za kompletne i zupełne, a wspomniany wniosek strony pozwanej – jako zmierzający do nieuzasadnionego przedłużenia postępowania. Z tych samych powodów Sąd Okręgowy wniosek ten oddalił w postępowaniu odwoławczym.

Nie podzielił też Sąd Okręgowy zarzutu apelacyjnego tyczącego się naruszenia art. 278§1 kpc wspieranego argumentacją, iż w sprawie niniejszej doszło do niedopuszczalnego połączenia funkcji sędziego i biegłego w kwestiach wymagających wiadomości specjalnych, z powołaniem się wyłącznie na własne doświadczenie życiowe sądu. Z uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynika, że Sąd I instancji w oparciu o doświadczenie życiowe wykoncypował następujące wnioski:

1)  to, że ustalenie wizyty ad hoc u lekarza rodzinnego w ciągu dnia jest bardzo często niemożliwe, jeżeli nie zarejestrowano się z samego rana (vide: karta 5 uzasadnienia)

2)  to, że sposób funkcjonowania służby zdrowia w ramach NFZ bardzo rzadko pozwala na natychmiastowe przyjęcie do lekarza specjalisty, szczególnie w końcówce roku (vide: karta 5 uzasadnienia)

3)  to, że ustalenie, jakie skutki upadek z dnia 02.12.2013 r. oraz leczenie skutków tego upadku wywarły w sferze psychicznej powódki nie wymaga zasięgnięcia opinii biegłego z zakresu psychologii.

Dwa z pierwszych przytoczonych powyżej wniosków nie były w apelacji kwestionowane. Zdaniem Sądu, trudno byłoby je zresztą podważyć – stanowią one bowiem notoria, znane każdemu obywatelowi. Wobec powyższego prawidłowość tych wniosków nie wymaga szerszego komentarza. Jeśli zaś chodzi o wniosek trzeci, to w pierwszej kolejności zaakcentowania wymaga, że wiadomości specjalne w rozumieniu art. 278 kpc obejmują wiedzę z zakresu poszczególnych gałęzi nauki, techniki, sztuki, rzemiosła oraz wszelkich innych umiejętności, wykraczającą poza przeciętny poziom wiedzy osób nie będących specjalistami w danej dziedzinie. Pojęcie tych wiadomości jest więc pojęciem ocennym, a jego zakres ulega zmianie wraz z ogólnym postępem wiedzy. Ziszczenie się przewidzianej w art. 278 kpc przesłanki wymogu wiadomości specjalnych jest przy tym każdorazowo przedmiotem oceny sądu na tle okoliczności danego przypadku (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 27 kwietnia 2017 r. w sprawie III CSK 341/16, Legalis nr 1629874). W niniejszej sprawie Sąd I instancji stanął na stanowisku, iż wnioski co do skutków upadku z dnia 02.12.2013 r. w sferze psychicznej powódki skonkludować jest w stanie wyłącznie w oparciu o doświadczenie życiowe. Zdaniem Sądu Okręgowego, w realiach sprawy niniejszej wniosek ten był uprawniony. Trzeba bowiem mieć na względzie, że skutki wspomnianego wypadku tyczyły się utrudnień w życiu codziennym powódki związanych z ograniczeniem narządu ruchu, przy czym utrudnienia te nie miały charakteru wyjątkowego czy niespotykanego. Ujemne przeżycia psychiczne z tym związane są oczywiste, tym bardziej, że powódka zrelacjonowała je sądowi i w trakcie wyjaśnień informacyjnych, i w trakcie zeznań, a relacji tej strona pozwana nie negowała. W takim układzie rzeczy stwierdzenie owych ujemnych przeżyć po stronie powódki naprawdę nie wymagało wiadomości specjalnych, lecz właśnie odwołania się do zasad doświadczenia życiowego. Można bowiem założyć, że praktycznie każdy człowiek lub osoba mu bliska w jakimś okresie swego życia, z różnych przyczyn (wypadek, choroba), doznają ograniczeń w codziennym funkcjonowaniu związanych z ograniczeniem narządu ruchu i wobec tego doświadczenie w zakresie emocji i przeżyć z tym związanych posiada każdy człowiek.

W zaistniałym stanie rzeczy rozważyć jeszcze tylko należało zarzuty apelacyjne tyczące się wysokości świadczeń zasądzonych na rzecz powódki w zaskarżonym wyroku. Zaakcentowania wymaga przy tym, że jakkolwiek w apelacji, w omawianym zakresie, wprost podniesiono jedynie zarzut naruszenia art. 328§2 kpc w zw. z art. 233§1 kpc, to jednak lektura uzasadnienia tejże apelacji prowadzi do wniosku, że strona pozwana stawiała zaskarżonemu wyrokowi de facto także zarzut naruszenia art. 444§1 kc i art. 445§1 kc. W uzasadnieniu apelacji podniesiono bowiem – w kontekście zasądzonego na rzecz powódki odszkodowania - że powódka nie wykazała, by pomagający jej w czynnościach życia codziennego członek rodziny utracił w wyniku podjęcia czynności opiekuńczych źródło w własnych dochodów (sygnalizując uchybienia Sądu I instancji w stosowaniu art. 444§1 kc). W uzasadnieniu apelacji podniesiono też - z odwołaniem do treści art. 445§1 kc – że kwota zasądzonego na rzecz powódki zadośćuczynienia przekracza rozsądne granice i prowadzi do bezpodstawnego wzbogacenia powódki.

W ocenie Sądu Okręgowego, zarzuty wywodzone z przepisów prawa procesowego (art. 328§2 kpc w zw. z art. 233§1 kpc) ocenić należało jako chybione. Sąd I instancji w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku niewątpliwie wskazał bowiem faktyczną podstawę wydanego przez siebie rozstrzygnięcia, a mianowicie: ustalenie faktów, które sąd uznał za udowodnione, dowodów, na których się oparł oraz wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa. W uzasadnieniu zaskarżonego wyroku Sąd I instancji wyraźnie wskazał też przyczyny, które – w jego ocenie – usprawiedliwiały zasądzenie na rzecz powódki konkretnych kwot tytułem zadośćuczynienia i odszkodowania. W tym zakresie zarzuty apelacji uznać należało zatem gołosłowne. Natomiast częściowo trafne okazały się zarzuty apelacji tyczące się naruszenia przepisów prawa materialnego. Wstępnie zauważyć trzeba, że słusznie Sąd I instancji zaakcentował, że zadośćuczynienie dochodzone przez powódkę jest formą rekompensaty pieniężnej z tytułu szkody niemajątkowej i obejmuje swym zakresem wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, mając na celu przezwyciężeniem ujemnych przeżyć. Słusznie też Sąd I instancji zaakcentował, że zasądzając zadośćuczynienie winno się uwzględnić stopień cierpień fizycznych i psychicznych, czas ich trwania, intensywność, odwracalność następstw – przy uwzględnieniu rozsądnych granic. Dodać jeszcze można, że rozmiar zadośćuczynienia musi przy tym przedstawiać dla pokrzywdzonego ekonomicznie odczuwalną wartość, a określenie wysokości zadośćuczynienia powinno się opierać na obiektywnych i sprawdzalnych kryteriach, przy uwzględnieniu jednak indywidualnej sytuacji stron. Uwzględniając powyższe kryteria, zdaniem Sądu Okręgowego, podzielić należało stanowisko pozwanej, iż zasądzona rzecz powódki tytułem zadośćuczynienia kwota 30.000,00 zł rzeczywiście jawi się jako rażąco wygórowana i prowadzącą do niestosownego wzbogacenia powódki tą drogą. Owszem, powódka doznała w wyniku upadku z dnia 02.12.2013 r. poważnego urazu (złamania wyrostka poprzecznego kręgu odcinka lędźwiowego), ale konsekwencje tego urazu nie były i nie są szczególnie dotkliwe. Jak wynika z opinii biegłych sądowych z zakresu neurologii i ortopedii oraz traumatologii, ograniczenie powódki w czynnościach życia codziennego (w niewielkim notabene zakresie) trwało bowiem 2 miesiące, a zastosowane w stosunku do powódki leczenie przyniosło pozytywny skutek i rokowania na przyszłość co do zdrowia powódki (w aspekcie wynikającym z urazu) są pomyślne w tym sensie, że przebyte złamanie wyrostka poprzecznego skutkuje wprawdzie długotrwałym uszczerbkiem na zdrowiu powódki w wysokości 5% i wymagać będzie podjęcia przez powódkę okresowo zabiegów rehabilitacyjnych oraz przyjmowania leków przeciwbólowych, ale nie będzie miało ono wpływu na pogorszenie zdrowia powódki. Również negatywne przeżycia psychiczne powódki związane z doznanymi obrażeniami – jak wynika z jej wyjaśnień i zeznań - nie przybrały formy szczególnie drastycznej. Wszystko powyższe, zdaniem Sądu Okręgowego, usprawiedliwiało zasądzenie na rzecz powódki zadośćuczynienia w kwocie 10.000,00 zł, a nie 30.000,00 zł – jak przyjął to Sąd I instancji. Nie zachodziły natomiast, w przekonaniu Sądu Okręgowego, podstawy do skorygowania zasądzonego na rzecz powódki przez Sąd I instancji odszkodowania. Sam fakt, iż powódka nie wykazała, by pomagający jej członkowie rodziny utracili w wyniku podjęcia czynności opiekuńczych źródło własnych dochodów nie może bowiem dezaktualizować roszczenia powódki z omawianego tytułu. Sąd Okręgowy podziela bowiem prezentowany w orzecznictwie sądów powszechnych pogląd, że jeżeli w wyniku doznanego uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia poszkodowanemu potrzebna jest opieka (stała lub tymczasowa – np. w czasie, gdy nie był w stanie samodzielnie funkcjonować), odszkodowanie obejmuje także koszty tej opieki. Poszkodowany może dochodzić zwrotu kosztów opieki, jeśli ze względu na stan zdrowia taka opieka jest potrzebna. Czynnikiem decydującym o możliwości żądania zwrotu tych kosztów nie jest natomiast fakt, że zostały lub nie zostały rzeczywiście poniesione. Nie jest konieczne, aby poszkodowany rzeczywiście opłacił koszty takiej opieki, stanowią ono element należnego poszkodowanemu odszkodowania nawet wtedy, jeśli opieka sprawowana była przez członków rodziny poszkodowanego nieodpłatnie. Szkodą jest już bowiem konieczność zapewnienia opieki, natomiast zapewnienie sobie przez poszkodowanego tańszej lub nawet nieodpłatnej opieki nie zmniejsza szkody (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 22 lutego 2018 r. w sprawie I. ACa. 1963/16, dostępny w zbiorach Legalis, wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 06 grudnia 2017 r. w sprawie I. ACa. 1382/16, dostępny w zbiorach Legalis, wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 17 października 2017 r. w sprawie V. ACa. 560/17, dostępny w zbiorach Legalis).

Mając wszystko powyższe na uwadze, z mocy art. 386§4 kpc, orzeczono jak w pkt I ppkt 1 i II wyroku.

Zmiana zaskarżonego wyroku w części dotyczącej kwoty zadośćuczynienia należnego powódce skutkować musiała też stosowną zmianą rozstrzygnięcia w zakresie kosztów procesu i brakujących kosztów sądowych. W przypadku kosztów procesu podstawę rozstrzygnięcia stanowił art. 100 kpc. Koszty te rozdzielono przy tym stosunkowo, uwzględniając fakt, iż powódka proces niniejszy wygrała w ok. 43%, zaś łączna suma kosztów procesu ukształtowała się na poziomie 8.501,00 zł (w tym opłata od pozwu w części, od której powódka nie była zwolniona – 500,00 zł, zaliczka na biegłego uiszczona przez powódkę – 750,00 zł, wynagrodzenie fachowego pełnomocnika reprezentującego powódkę w stawce wynikającej §2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie /Dz.U. z 2015 r. poz. 1800 z późn. zm./ powiększone o opłatę skarbową - 3.634,00 zł, wynagrodzenie fachowego pełnomocnika reprezentującego pozwanego w stawce wynikającej z §2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie /Dz.U. z 2018 r. poz. 265/ powiększone o opłatę skarbową - 3.617,00 zł). W przypadku brakujących kosztów sądowych podstawę rozstrzygnięcia stanowił zaś art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych w zw. z art. 100 kpc, uwzględniając procentowy stosunek, w jakim pozwany uległ powódce (ok. 43%). Stąd też orzeczono jak w pkt I pkt 2 i 3 wyroku.

O kosztach postępowania odwoławczego (pkt III wyroku) rozstrzygnięto przy uwzględnieniu treści art. 100 kpc. Jako że apelacja pozwanej okazała się zasadna w ok. 57%, winna ona ponieść koszty postępowania odwoławczego w takiej właśnie części. Uwzględniając zaś fakt, iż łączna suma kosztów postępowania ukształtowała się na poziomie 5.352,00 zł (1.752,00 zł – opłata od apelacji, 1.800,00 zł – wynagrodzenie pełnomocnika pozwanej określone zgodnie ze stawkami wymienionymi w § 2 pkt 5 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 cyt. wyżej Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych i 1.800,00 zł – wynagrodzenie pełnomocnika powódki określone zgodnie ze stawkami wymienionymi w § 2 pkt 5 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 cyt. wyżej Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie) przyjąć należało, że z omawianego tytułu powódka winna zapłacić na rzecz pozwanej kwotę 1.250,64 zł.

SSO Aneta Ineza Sztukowska SSO Alicja Wiśniewska SSO Mirosław Krzysztof Derda