Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V .2 Ka 246/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 1 października 2018 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach Ośrodek Zamiejscowy w Rybniku

Wydział V Karny Sekcja Odwoławcza

w składzie:

Przewodniczący: SSO Jacek Myśliwiec

Sędziowie: SSO Aleksandra Odoj-Jarek (spr.)

SSO Lucyna Pradelska-Staniczek

Protokolant: Justyna Napiórkowska

w obecności Ewy Małeckiej Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Raciborzu

po rozpoznaniu w dniu 1 października 2018 r.

sprawy:

A. K. /K./

s. B. i B.

ur. (...) w R.

oskarżonego o przestępstwo z art. 177 § 2 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę

od wyroku Sądu Rejonowego w Raciborzu

z dnia 16 lutego 2018r. sygn. akt II K 811/17

I.utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

II.zasądza od oskarżonego A. K. na rzecz oskarżyciela posiłkowego L. C. kwotę 840zł ( osiemset czterdzieści złotych ) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego w postępowaniu odwoławczym;

III.zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa wydatki za postępowanie odwoławcze w kwocie 20zł (dwadzieścia złotych) i obciąża go opłatą za II instancję w kwocie 380zł (trzysta osiemdziesiąt złotych).

SSO Jacek Myśliwiec

SSO Aleksandra Odoj-Jarek (spr.) SSO Lucyna Pradelska-Staniczek

Sygn. akt V.2 Ka 246/18

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 16 lutego 2018 roku, wydanym w sprawie o sygn. II K 811/17 Sąd Rejonowy w Raciborzu uznał oskarżonego A. K. za winnego tego, że w dniu 31 lipca 2017 r. w R. na skrzyżowaniu ulic (...)i (...), kierując samochodem marki V. (...) o numerze rejestracyjnym (...), naruszył nieumyślnie zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że niewłaściwie obserwował jezdnię i nie zachował szczególnej ostrożności, wskutek czego nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu L. C. jadącemu drogą główną - ulicą (...) motorowerem marki K. o numerze rejestracyjnym (...), co doprowadziło do zderzenia obydwu pojazdów, uderzenia L. C. w samochód V. (...) i jego upadku na jezdnię, wskutek czego L. C. doznał stłuczenia płata ciemieniowego lewego, pourazowego krwawienia podpajęczynkówkowego, otwartego wielofragmentowego złamania nasady dalszej i przynasady kości udowej lewej, które to obrażenia stanowią ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci ciężkiej choroby długotrwałej w rozumieniu art. 156 § 1 pkt 2 k.k., czym wyczerpał znamiona występku z art. 177 § 2 k.k. i za to na podstawie tego przepisu Sąd wymierzył mu karę 1 roku pozbawienia wolności (punkt 1 wyroku).

Na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. i 70 § 1 k.k. warunkowo zawieszono oskarżonemu wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności na okres próby wynoszący 2 lata (punkt 2 wyroku), natomiast na podstawie art. 72 § 1 pkt 8 k.k. zobowiązano go do pisemnego przeproszenia pokrzywdzonego w terminie 7 dni od uprawomocnienia się wyroku (punkt 3 wyroku), a na podstawie art. 71 § 1 k.k. w zw. z art. 33 § 1 i 3 k.k. wymierzono karę grzywny w wysokości 50 stawek dziennych grzywny ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 40 zł (punkt 4 wyroku). Nadto na podstawie art. 46 § 1 k.k. zasądzono od oskarżonego na rzecz pokrzywdzonego L. C. kwotę 20.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę (punkt 5 wyroku).

Na podstawie art. 627 kpk zasądzono od oskarżonego na rzecz oskarżyciela posiłkowego L. C. kwotę 1.440 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego (punkt 6 wyroku). Natomiast na podstawie art. 627 kpk zasądzono od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe w postaci wydatków w wysokości 692,50 zł i na podstawie art. 2 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych obciążono go opłatą w kwocie 180 zł (punkt 7 wyroku).

Apelację od powyższego wyroku złożył obrońca oskarżonego, który na podstawie art. 425 k.p.k. w zw. z art. 444 k.p.k. i art. 438 pkt 3 i 4 k.p.k. i art. 46 k.k. zaskarżył orzeczenie w punkcie 1 w zakresie przyjęcia, że oskarżony jest wyłącznie winny spowodowania zdarzenia z pominięciem ustaleń w zakresie przyczynienia się pokrzywdzonego oraz w punkcie 5 poprzez ustalenie zakresu zadośćuczynienia ponad rozsądną miarę i na podstawie dowolnie zinterpretowanej treści dokumentacji medycznej i braku opinii biegłego co do zakresu trwałego uszczerbku na zdrowiu, nasilenia bólu i perspektyw powrotu do pełnej sprawności pokrzywdzonego.

Skarżący wniósł o zmianę punktu 1 wyroku poprzez ustalenie, że pokrzywdzony nie zachowując szczególnej ostrożności wynikającej z zasady ograniczonego zaufania, zbliżając się do skrzyżowania ul. (...) z ul. (...) nie zmniejszył prędkości, a nie obserwując zachowania się innych uczestników ruchu drogowego przyczynił się do powstania kolizji, nadto o uchylenie zaskarżonego wyroku w punkcie 5 i przekazanie w tym zakresie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania. Obrońca na rozprawie apelacyjnej sprecyzował żądanie w kwestii zadośćuczynienia wnosząc o jego wymierzenie w wysokości 5.000 zł.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Zarzuty podniesione przez skarżącego nie zasługiwały na uwzględnienie. Wbrew jego twierdzeniom, Sąd Rejonowy w Raciborzu prawidłowo ustalił stan faktyczny w sprawie nie naruszając przy tym żadnych norm regulujących przebieg postępowania karnego. W tej sytuacji brak było podstaw do uwzględnienia wniosków apelacyjnych o uchylenie wyroku lub jego zmianę, co w konsekwencji musiało doprowadzić do utrzymania w mocy zaskarżonego wyroku.

W ocenie Sądu odwoławczego Sąd meriti starannie zgromadził i przeprowadził wszelkie dowody, które mogły prowadzić do wyjaśnienia okoliczności popełnienia przez oskarżonego przypisanego mu czynu. Zgromadzony i ujawniony przez Sąd I instancji materiał dowodowy jest obszerny i kompletny, a ustalenia faktyczne poczynione są w oparciu o całokształt zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego (art. 410 k.p.k.), który został oceniony z poszanowaniem reguł wynikających z art. 4, 5 i 7 k.p.k. Swoje stanowisko w sposób wyczerpujący Sąd Rejonowy uzasadnił w pisemnych motywach wyroku sporządzonych zgodnie z wymogami art. 424 § 1 i 2 k.p.k.

Zgodnie z utrwalonym już w tej mierze orzecznictwem, zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku jest tylko wówczas słuszny, gdy zasadność ocen i wniosków wyprowadzonych przez sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego nie odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania. Możliwość przeciwstawienia ustaleniom sądu orzekającego w konkretnej sprawie odmiennej oceny materiału dowodowego nie może prowadzić do wniosku, że sąd ten dopuścił się błędu w ustaleniach faktycznych. Zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku nie może bowiem sprowadzać się do samej tylko odmiennej oceny materiału dowodowego, lecz winien się odwoływać do konkretnych uchybień w świetle wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego, których miałby dopuścić się sąd w dokonanej przez siebie ocenie materiału dowodowego. Tymczasem w istocie zarzuty apelacji sprowadzają się do kwestionowania dokonanej przez Sąd Rejonowy niekorzystnej dla oskarżonego oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. Obrońca podnosi bowiem, że pokrzywdzony przyczynił się do zaistnienia wypadku drogowego, i choć zgadza się co do zasady z orzeczeniem o karze zasadniczej, to nie aprobuje kwoty 20.000 zł tytułem zadośćuczynienia. Stanowisko takie nie jest słuszne, Sąd Rejonowy poczynił bowiem w tej materii prawidłowe, precyzyjne i logiczne ustalenia.

Jak wskazał Sąd Najwyższy, pierwszeństwo przejazdu jest jednym z podstawowych przepisów ruchu drogowego, którego przestrzeganie jest warunkiem bezpieczeństwa ruchu. Nieprzestrzeganie tego przepisu w warunkach nieskomplikowanej sytuacji drogowej i dobrej widoczności jezdni należy ocenić jako rażące naruszenie przepisów drogowych (vide: wyrok SN z 3.09.1975r., Rw 430/75,OSNKW 1975/12/168; wyrok SN z 1.07.1969r., V KRN 263/69, OSNKW 1969/10-11/153; wyrok SN z 27.09.1979r., V KRN 196/79; wyrok SN z 7.11.1981r., V KRN 239/81, OSNKW 1982/1-2/5).

Obrońca całkowicie bezpodstawnie próbuje wykazać, że pokrzywdzony przyczynił się do zaistnienia wypadku drogowego, a to z powodu niedostosowania prędkości, wskazywał też na brak sprawdzenia stanu technicznego motoroweru, co może sugerować, że pojazd nie był sprawny, tym bardziej, że nie ujawniono żadnych śladów hamowania na jezdni. Zarzuty te nie znajdują żadnego potwierdzenia w zgromadzonym materiale dowodowym. Świadek K. R. wprost podaje, że to oskarżony „ruszył szybko, gwałtownie”. Dodatkowo świadek ten, mimo iż jechał „w kierunku słońca”, zauważył pokrzywdzonego na motorowerze, zatem oskarżony także, przy zachowaniu należytej ostrożności, miał taką możliwość. W sprawie brak jest jakichkolwiek przesłanek wskazujących na to, że motorower nie był sprawny, a co do prędkości, z jaką poruszał się pokrzywdzony, to jak sam zeznał, motorower posiadał ogranicznik przy prędkości 45 km/h. Brak jest powodów, dla których należałoby podważyć wiarygodność pokrzywdzonego. Nie można ekskulpować oskarżonego, czy też uznać przyczynienie się pokrzywdzonego do wypadku, ponieważ pokrzywdzony jadąc drogą z pierwszeństwem przejazdu nie poruszał się z nadmierną prędkością, nie mógł więc wprowadzić oskarżonego w błąd co do możliwości bezkolizyjnego przejazdu przez skrzyżowanie. To na oskarżonym ciążył obowiązek spokojnego i prawidłowego sprawdzenia, czy może bezpiecznie przejechać przez skrzyżowanie. Oczywistym jest, że to oskarżony niewłaściwie obserwował jezdnię i nie zachował szczególnej ostrożności, do czego był zobowiązany, wskutek czego nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu pokrzywdzonemu. W realiach niniejszej sprawy Sąd Rejonowy słusznie przypisał oskarżonemu nieumyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym. Oskarżony nieświadomie zajechał drogę motorowerowi, aczkolwiek w sposób zawiniony, bo wynikły z niedostatecznego upewnienia się, czy droga jest wolna. Oskarżony dostatecznie nie upewnił się, że nie nadjeżdża żaden pojazd.

W żadnym razie pokrzywdzony nie naruszył zasady ograniczonego zaufania, co również sugeruje obrońca w apelacji. Potencjalne naruszenie przepisów lub zasad bezpieczeństwa ruchu następuje na granicy między utratą ufności a nabraniem nieufności, czyli w razie naruszenia zasady ograniczonego zaufania. W pełni zasada ta została określona w uchwale połączonych Izb Karnej i Wojskowej SN z dnia 22 czerwca 1963 r., VI KO 54/61, OSNKW 1963, nr 10, poz. 179), w której - uwzględniając dotychczasowy dorobek doktryny i judykatury - postanowiono, że „Prowadzący pojazd powinien kierować się zasadą ograniczonego zaufania do innych uczestników ruchu. Oznacza to, że ma on prawo liczyć na respektowanie przepisów i zasad bezpieczeństwa ruchu przez współuczestników ruchu dopóty, dopóki ich cechy osobiste lub określone zachowanie albo inna szczególnie uzasadniona doświadczeniem życiowym sytuacja nie każą oczekiwać, że mogą się oni nie dostosować do obowiązujących przepisów lub zasad bezpieczeństwa ruchu. Wskazówką, że

współuczestnicy ruchu mogą się zachować na drodze w sposób nieprawidłowy, jest zwłaszcza jawna i dostrzegalna dla prowadzącego pojazd ich niezdolność przestrzegania przepisów i zasad ruchu (na przykład dzieci, starcy, pewne kategorie inwalidów, osoby, których ruchy mogą świadczyć o nietrzeźwości). Przede wszystkim obecność dzieci bez opieki starszych na jezdni lub w jej pobliżu musi być dla kierowcy sygnałem nakazującym szczególną nieufność i ostrożność. Brak rozsądku u dzieci, nieopanowanie w chwili niebezpieczeństwa lub też jego niedocenianie mogą prowadzić do nieobliczalnych reakcji, jak na przykład do przebiegnięcia w ostatniej chwili przed samochodem. Dlatego kierujący pojazdem powinien w takiej sytuacji być przygotowany na nieoczekiwany rozwój wydarzeń oraz odpowiednio ograniczyć szybkość".

Okolicznościami, które - zdaniem Sądu Najwyższego - prowadzą do utraty zaufania do innego uczestnika ruchu, są:

a) cechy osobiste uczestnika ruchu, wskazujące, iż może on nie stosować się do obowiązujących go przepisów i zasad bezpieczeństwa ruchu,

b) nieprawidłowe zachowanie się uczestnika ruchu,

c) szczególna, uzasadniona doświadczeniem życiowym sytuacja.

Nieprawidłowe zachowanie się uczestnika ruchu, powodujące utratę zaufania, może przejawiać się na przykład w dziwnym zachowaniu się kierowcy pojazdu (wyrok SN z dnia 10 września 1992 r., II KRN 118/92 (w:) R.A. Stefański, Przestępstwa i wykroczenia..., poz. 323). Przy czym „Nałożenie na uczestnika ruchu drogowego obowiązku przewidzenia bez wyjątku wszystkich, nawet najbardziej irracjonalnych zachowań innych uczestników tego ruchu, prowadziłoby w prostej linii do jego sparaliżowania. Nie można przy tym, dla uzasadnienia stanowiska przeciwnego, odwołać się do zasady ograniczonego zaufania przewidzianej w art. 4 ustawy prawo o ruchu drogowym, który obliguje do uwzględnienia nieprawidłowych zachowań innych uczestników ruchu jedynie wtedy, gdy okoliczności wskazują na możliwość innego zachowania niż przewidziane przepisami tej ustawy" (wyrok SN z dnia 19 października 2005 r., IV KK 244/05, Biul. PK 2005, nr 10, poz. 1.2.1, z glosą aprobującą R.A. Stefańskiego, WPP 2006, nr 2, s. 157-163).

Zważyć także należy, że zasady ograniczonego zaufania nie można interpretować rozszerzająco i obarczać kierowcy odpowiedzialnością za każdą sytuację powstałą na drodze (wyrok SN z dnia 16 lipca 1975 r., V KRN 79/75, LEX nr 376470). Zasada ta bowiem w założeniu swym nie dopuszcza odpowiedzialności karnej kierowcy za cudzą nieostrożność, lecz odpowiedzialność tę łączy z przyjętą przez niego taktyką oraz techniką jazdy (Z. Drexler, J. Kochanowski, W. Rychter, W. Tomczyk, Kodeks drogowy. Komentarz..., s. 26).

Sąd Okręgowy nie dopatrzył się jakiegokolwiek naruszenia zasad ruchu drogowego przez pokrzywdzonego i podziela tu stanowisko Sądu I instancji, który prawidłowo ustalił, że jedynie winnym spowodowania wypadku drogowego jest oskarżony. Taki wniosek jest jak najbardziej słuszny, a to z uwagi na całkowicie nieprawidłowe i generalnie nie do przewidzenia przez przeciętnego uczestnika ruchu drogowego zachowanie oskarżonego. Trzeba mieć tu w polu widzenia, że pokrzywdzony znajdował się na drodze z pierwszeństwem przejazdu, a więc wymagana była od niego nie szczególna, a zwykła ostrożność. Obowiązek zachowania szczególnej ostrożności ciążył na oskarżonym zbliżającym się do skrzyżowania drogą podporządkowaną, bo zobowiązywał go do tego znak

B-20 "stop", oznaczający: a) zakaz wjazdu na skrzyżowanie bez zatrzymania się przed drogą z pierwszeństwem, b) obowiązek ustąpienia pierwszeństwa uczestnikom ruchu poruszającym się tą drogą. Zatrzymanie powinno nastąpić w wyznaczonym w tym celu miejscu, a w razie jego braku - w takim miejscu, w którym kierujący może upewnić się, że nie utrudni ruchu na drodze z pierwszeństwem. Nie można tu obarczyć pokrzywdzonego odpowiedzialnością za to, że oskarżony korzystając z uprzejmości kierowcy poruszającego się z jego lewej strony, po wjeździe na jego pas ruchu, nie udzielił pierwszeństwa przejazdu pokrzywdzonemu, który poruszał się sprawnym pojazdem z prawidłową prędkością.

Sąd Rejonowy prawidłowo orzekł wobec oskarżonego obowiązek zadośćuczynienia poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonego kwoty 20.000 złotych. Przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia należy kierować się takimi kryteriami jak rodzaj naruszonego dobra, rozmiar doznanej krzywdy, intensywność naruszenia, stopień negatywnych konsekwencji dla pokrzywdzonego wynikających z dokonanego naruszenia dobra prawnego, w tym także niewymiernych majątkowo, nieodwracalność skutków naruszenia, stopień winy sprawcy. Na wysokość zadośćuczynienia nie mają żadnego wpływu okoliczności związane z możliwościami zarobkowymi sprawcy i jego stanem majątkowym, bowiem te okoliczności w żaden sposób nie wpływają na rozmiar wyrządzonej krzywdy ani na stopień winy sprawcy (post. SN z dnia 10 października 2013 r., sygn. akt V KK 130/13). Działanie oskarżonego spowodowało wielorakie następstwa. Przede wszystkim w polu widzenia musi pozostać to, że pokrzywdzony w wyniku wypadku drogowego doznał obrażeń ciała kwalifikowanych jako ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci ciężkiej choroby długotrwałej, są zatem poważne. Sąd Okręgowy w pełni podziela rozważania Sądu I instancji, który szczegółowo i skrupulatnie podał podstawy zasądzenia zadośćuczynienia w kwocie 20.000 zł i zbędnym byłoby powielanie tej argumentacji. Podkreślić należy, że kwota zadośćuczynienia w realiach niniejszej sprawy absolutnie nie może zostać uznana za nadmierną i niesprawiedliwą. Wręcz przeciwnie – odpowiada ona rozmiarowi krzywdy doznanej przez pokrzywdzonego i spełnia wszystkie wyżej wskazane kryteria. Sąd I instancji zasądził sumę odpowiednią kierując się swobodnym uznaniem sędziowskim. Przedstawiony przez Sąd meriti tok rozumowania w żadnym razie nie może być postrzegany jako dowolny. W świetle zgromadzonej w aktach sprawy dokumentacji medycznej oraz opinii biegłego dotyczącej obrażeń pokrzywdzonego nie było konieczności powoływania kolejnego biegłego, aby określić wielkość uszczerbku na zdrowiu, jakiego doznał pokrzywdzony. Żądanie kwoty 20.000 zł nie było wygórowane mając na uwadze rozmiar obrażeń, a także skutki, jakie choroba wywołała w życiu pokrzywdzonego.

Odnosząc się do kwestii wymiaru kary pozbawienia wolności za przypisane oskarżonemu przestępstwo należy wskazać, iż Sąd I instancji prawidłowo określił stopień winy oskarżonego i stopień szkodliwości społecznej. Ustawodawca przewidział kryteria, którymi sąd kieruje się przy wymiarze kary, nakazując w szczególności baczyć, by dolegliwość kary nie przekraczała stopnia winy, uwzględniać stopień społecznej szkodliwości czynu oraz brać pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze, które kara ma osiągnąć w stosunku do skazanego, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej

społeczeństwa. Mając to na względzie Sąd I instancji prawidłowo orzekł karę 1 roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby 2 lat. Sąd Okręgowy podziela zdanie Sądu I instancji, iż dwuletni okres próby będzie wystarczający, aby zweryfikować postawioną prognozę kryminologiczną.

Dla wzmocnienia wychowawczego oddziaływania na sprawcę słusznie orzeczono obowiązek przeproszenia pokrzywdzonego, nadto grzywnę w wysokości 50 stawek dziennych po 40 zł każda, co obok zasądzonego zadośćuczynienia będzie realną dolegliwością dla oskarżonego.

W ocenie Sądu Okręgowego tak ukształtowane orzeczenie o karze będzie sprawiedliwe oraz adekwatne do stopnia zawinienia i stopnia społecznej szkodliwości czynu, jednocześnie spełni swe cele w zakresie prewencji ogólnej, jak i indywidualnego oddziaływania na sprawcę.

Zasadnie zasądzono na rzecz oskarżyciela posiłkowego poniesione wydatki z tytułu ustanowienia w sprawie pełnomocnika procesowego.

Wobec powyższych okoliczności Sąd odwoławczy utrzymał zaskarżone orzeczenie w mocy, co skutkowało zasądzeniem od oskarżonego na rzecz oskarżyciela posiłkowego kwoty 840 zł tytułem zwrotu kosztów udziału pełnomocnika z wyboru w postępowaniu odwoławczym. Mając na względzie sytuację osobistą i finansową oskarżonego zasądzono od niego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 20 zł tytułem wydatków za postępowanie odwoławcze oraz obciążono go opłatą w kwocie 380 zł.

SSO Jacek Myśliwiec

SSO Lucyna Pradelska-Staniczek SSO Aleksandra Odoj - Jarek (spr.)