Pełny tekst orzeczenia

Sygn. aktI.Ca 481/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 grudnia 2018r.

Sąd Okręgowy w Suwałkach I Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSO Alicja Wiśniewska (spr.)

Sędziowie:

SSO Cezary Olszewski

SSR del. Agnieszka Kluczyńska

Protokolant:

st. sekr. sąd. Wioletta Mierzejewska

po rozpoznaniu w dniu 19 grudnia 2018 roku w Suwałkach

na rozprawie

sprawy z powództwa J. K.

przeciwko Towarzystwo (...) z siedzibą w W.

o odszkodowanie

na skutek apelacji pozwanego Towarzystwo (...)

z siedzibą w W.

od wyroku Sądu Rejonowego w Ełku z dnia 24 września 2018r. sygn.akt I C 1256/16

Oddala apelację.

SSO Alicja Wiśniewska(spr.) SSO Cezary Olszewski SSR(del.) Agnieszka Kluczyńska

Sygn. akt I.Ca. 481/18

UZASADNIENIE

Powódka J. K. wystąpiła do tutejszego Sądu z pozwem o zapłatę przeciwko Towarzystwu (...) z siedzibą w W., wnosząc o zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki tytułem częściowego zadośćuczynienia za doznaną krzywdę kwoty 15.000 zł z odsetkami ustawowymi cyt. „od 21 sierpnia 2016r. do 31 grudnia 2015r. i dalej z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 01 stycznia 2016r. do dnia zapłaty” oraz kosztów procesu i kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwu wskazano, iż w dniu 25 stycznia 2014r. około godziny 06:50 w okolicach skrzyżowania ulicy (...) z ulicą (...) w E. doszło do wypadku. Powódka idąc chodnikiem poślizgnęła się na oblodzonej, nieodśnieżonej i niezabezpieczonej antypoślizgowo nawierzchni, przewróciła się i złamała prawą nogę.

Właścicielem terenu, na którym doszło do wypadku jest Gmina M. E., podmiotem zobowiązanym do zimowego utrzymania zaś Przedsiębiorstwo Usług (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w E. – ubezpieczona z tytułu ryzyka OC w pozwanym Towarzystwie (...) z siedzibą w W.. Szkoda zgłoszona została do pozwanego Towarzystwa (...) z siedzibą w W. pismem z dnia 15 czerwca 2016r., doręczonym 20 czerwca 2016r. Pismem z dnia 28 sierpnia 2016r. pozwane Towarzystwo (...) z siedzibą w W. odmówiło powódce wypłaty zadośćuczynienia.

Strona powodowa podniosła, iż po wypadku z uwagi na dolegliwości bólowe powódka wymagała opieki osób trzecich w niektórych czynnościach życia codziennego, którą to świadczył powódce mąż K. K.. Powódka nadal uskarża się na dolegliwości bólowe nogi i ograniczenie sprawności ruchowej, o kulach poruszała się ok. 10 miesięcy. Poza dolegliwościami związanymi z bólem i zabiegami medycznymi nie sposób pominąć cierpień natury psychicznej – stres, jakiego powódka doznała wskutek wypadku spowodował u niej wzmożoną nerwowość. W ocenie lekarzy prowadzących bóle nogi mogą utrzymywać się i nawracać w przyszłości. Niepewność co do skuteczności leczenia i bezradności wobec następstw wypadku istotnie zwiększają doznaną przez powódkę krzywdę. Ograniczenie sprawności i aktywności życiowej, konieczność korzystania z pomocy osób trzecich w niektórych czynnościach życia codziennego, a także niepewność co do skutków leczenia znacznie wpływają na cierpienie odczuwane przez poszkodowaną. Powyższe negatywnie wpływa na jej stan psychiczny oraz poczucie własnej wartości.

Pozwane Towarzystwo (...) z siedzibą w W. nie uznało powództwa, wnosząc o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, o ile nie zostanie złożony spis kosztów.

Pozwany nie zaprzeczył, że zawarł z Gminą E. dobrowolną umowę odpowiedzialności cywilnej na okres ubezpieczenia, który obejmował dzień wypadku opisanego w pozwie, zakwestionował jednak wszelkie pozostałe twierdzenia powódki wyraźnie nieprzyznane, w tym zwłaszcza jakoby ubezpieczony ponosił odpowiedzialność za zdarzenie opisane w pozwie.

Uzasadniając swoje stanowisko strona pozwana wskazała, iż nie można oczekiwać, że reakcja podmiotu odpowiedzialnego za stan nawierzchni będzie natychmiastowa, gdyż nie dysponuje on zarówno ludzkim, jak i technicznym potencjałem umożliwiającym reakcję w przeciągu krótkiego czasu na wszystkie występujące zagrożenia, nadto w każdym miejscu. Utrzymanie drogi w okresie zimowym w należytym stanie musi być oceniane w rozsądnych granicach, przy uwzględnieniu zasad doświadczenia życiowego, w szczególności w przypadku gołoledzi.

Odnosząc powyższe rozważania do okoliczności niniejszej sprawy strona podniosła, iż chodnik, na którym doszło do zdarzenia należy do I sfery odśnieżania zgodnie z Załącznikiem Nr 1 do Aneksu Nr (...) zakresu rzeczowego prowadzonej akcji zimowej (...), co oznacza, że likwidacja śliskości na miejscu zdarzenia zgodnie z warunkami umowy zawartej pomiędzy Gminą E. a Przedsiębiorstwem Usług (...) Spółką z ograniczoną odpowiedzialnością w E. powinna zostać zakończona do czterech godzin od ustania opadów. Ostatnie opady śniegu miały miejsce w dniu 24 stycznia 2016r. o godzin 16:30, natomiast w momencie zdarzenia padał jeszcze deszcz, a temperatura kształtowała się na poziomie 0 stopni C.. Warunki atmosferyczne powodowały powstanie gołoledzi, w szczególności, iż w nocy była ujemna temperatura. W chwili zdarzenia również panowała gołoledź. Zgodnie z dziennikiem akcji zimowej, który znajduje się w aktach szkody, Przedsiębiorstwo Usług (...) Sp. z o.o. obsypało chodnik solą w miejscu zdarzenia ok. godz. 03:00 w nocy. Zatem administrator wypełnił swoje obowiązki związane z należytym utrzymaniem chodnika.

Niezależnie od powyższego, strona pozwana podniosła również zarzut przyczynienia się powódki do powstania szkody w 50% wskazując, iż powódka powinna mieć świadomość, że w okresie zimowym chodniki są śliskie i w związku z tym poruszać się ostrożnie. Z ostrożności procesowej pozwany zakwestionował powództwo jako rażąco zawyżone.

Wyrokiem z dnia 24 września 2018r. Sąd Rejonowy w Ełku, w sprawie I. C. 1256/16 zasądził od pozwanego Towarzystwa (...) z siedzibą w W. na rzecz powódki J. K. kwotę zł 15.000,00 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 21 sierpnia 2016r. do dnia zapłaty; zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 3.617,00 zł tytułem zwrotu kosztów procesu; nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa (kasa Sądu Rejonowego w Ełku) kwotę 750 zł tytułem brakującej opłaty sądowej oraz nakazał zwrócić pozwanemu kwotę 500 zł tytułem niewykorzystanej zaliczki.

Powyższe rozstrzygniecie Sąd Rejonowy oparł o następujące ustalenia faktyczne i prawne.

W dniu 25 stycznia 2016r. około godziny 06:50 przy ulicy (...) w E. w okolicy skrzyżowania z ulicą (...) powódka J. K. będąc w drodze na rozmowę w sprawie pracy poślizgnęła się na oblodzonym, nieodśnieżonym i nieposypanym niczym chodniku, przewróciła się i złamała nogę.

Wskutek powyższego upadku powódka doznała silnego bólu nogi i głowy, nie była w stanie podnieść się o własnych siłach. Przytomności nie straciła, okoliczności wypadku pamięta.

Pomocy udzielili powódce świadkowie zdarzenia, tj. idąca z nią koleżanka M. M. oraz idąca z naprzeciwka K. S. (znajoma M. M.), którą M. M. poprosiła o pomoc, gdyż sama nie była w stanie podnieść powódki. M. M. i K. S. podniosły powódkę, przeprowadziły przez ulicę i posadziły na ławce przy postoju taksówek, po czym odeszły do własnych zajęć, ponieważ spieszyły się do pracy. Powódka poprosiła przypadkowego przechodnia o wezwanie taksówki. Przechodzeń wspólnie z taksówkarzem L. R. pomogli powódce wsiąść do taksówki, po czym taksówkarz odwiózł powódkę do przychodni lekarskiej przy ul. (...) w E. (...), gdzie udzielono jej pierwszej pomocy. W przychodni towarzyszył powódce jej mąż K. K., którego powódka zawiadomiła telefonicznie o zaistniałym zdarzeniu.

Po badaniu lekarskim i wykonaniu diagnostyki radiologicznej powódkę skierowano do Ośrodka (...), B. i Onkologicznej w Szpitalu (...) w E. z rozpoznaniem złamania trójkstkowego kończyny dolnej prawej. Na podstawie badania klinicznego i badań obrazowych zdecydowano o leczeniu zachowawczym, założono unieruchomienie stopowo-udowe. Anestezjolog nie zakwalifikował powódki do zabiegu operacyjnego z uwagi na cukrzycę. W stanie ogólnym i miejscowym dobrym wpisano powódkę do domu z zaleceniami kontroli w (...) dnia 01 lutego 2016r., bezwzględnego zakazu obciążania kończyny unieruchomionej, unieruchomienia gipsowego przez okres 8 tygodni oraz kontynuacji profilaktyki przeciwzakrzepowej (F. 0.3 mln 1 raz dziennie podskórnie).

Powódka kontynuowała leczenie w Poradni (...) Urazowo-Ortopedycznej (...) w E.. Unieruchomienie gipsowe utrzymano przez okres 8 tygodni – opatrunek gipsowy został zdjęty dnia 09 marca 2016r. Z Poradni (...) Urazowo-Ortopedycznej w E. dnia 09 marca 2016r. powódka otrzymała skierowanie do (...).

W (...) w E. powódka została przyjęta dnia 23 czerwca 2016r. i otrzymała wówczas skierowanie na zabiegi fizykoterapeutyczne. W okresie od 03 października 2016r. do 14 października 2016r. powódka odbyła jedną serię zabiegów rehabilitacyjnych. Dalszego i innego leczenia nie było.

Do chwili obecnej powódka odczuwa trudności z chodzeniem po schodach i nierównościach terenu ze względu na ograniczenie ruchomości stawu skokowego prawego, jak również ból stawu skokowego prawego po dłuższym chodzeniu i obrzęki stawu skokowego prawego po większych wysiłkach. Porusza się krokiem naprzemiennym z utykaniem na prawą kończynę. Doznany uraz – złamanie trójkostkowe goleni prawej z przemieszczeniem oraz zgłaszane przez powódkę dolegliwości ze strony stawu skokowego prawego i upośledzenie ruchomości stawu pozostają w bezpośrednim związku ze zdarzeniem z dnia 25 stycznia 2016r.

Odniesione przez powódkę na skutek przedmiotowego wypadku obrażenia ciała powodują naruszenie narządu ciała zarówno wewnętrznie, jak i zewnętrznie i pomimo zastosowanego leczenia spowodowały trwałe skutki i zakłócenia w funkcjonowaniu danego odcinka ciała. Obrażenia te skutkują trwałym uszczerbkiem na zdrowiu w wysokości 10 %. Rokowania odnośnie powrotu powódki do stanu zdrowia sprzed wypadku odnośnie stawu skokowego prawego są niepomyślne. W obrębie złamania kostki przyśrodkowej brak jest zrostu, utrzymują się dolegliwości bólowe stawu oraz ograniczenia jego ruchomości.

Przed wypadkiem powódka nie uskarżała się na dolegliwości ze strony stawu skokowego prawego. W przeszłości przebyła zabieg operacyjny usunięcia żylaków kończyny dolnej prawej, leczona była również zachowawczo z powodu dyskopatii lędźwiowej – z poprawą. Od ponad 10 lat powódka leczy się z powodu cukrzycy i przyjmuje insulinę. Ponadto, w kwietniu 2017r. przebyła zabieg operacyjny częściowego usunięcia płuca prawego z powodu nowotworu.

Z fizycznymi uszkodzeniami ciała, do jakich doszło na skutek wypadku z dnia 25 stycznia 2016r. wiązał się również stres i cierpienie emocjonalne powódki. Odniesione obrażenia ciała i trwała niepełnosprawność stanowiły dla powódki obciążenie psychiczne. Wypadek z dnia 25 stycznia 2016r. skutkował negatywnymi przeżyciami związanymi z utartą pracy, osłabieniem odporności, które wpływało na ciągłe przeziębienia powódki i obniżenie samopoczucia, a także utratą pełnej sprawności fizycznej i co za tym idzie samodzielności. Stresowi towarzyszyły objawy wegetatywne, takie jak silne pocenie się i nagły wzrost temperatury. Pojawiły się również objawy psychiczne związane z lękiem o konsekwencje urazu, obawami o przyszłość, z zamartwianiem się, przeżywaniem silnego poczucia krzywdy, wzmożoną nerwowością, drażliwością, irytacją, osłabieniem wydolności psychicznej, nastawieniem lękowym, zaburzeniami snu.

Powódka odczuwała dyskomfort psychiczny związany z niedogodnością noszenia gipsu oraz koniecznością korzystania z opieki osób trzecich. Okres leczenia wymagający unieruchomienia kończyny dolnej prawej opatrunkiem gipsowym był dla powódki bardzo uciążliwy. W tym okresie powódka miała znaczne trudności z przemieszczaniem się i dłuższym staniem, wymagała pomocy i opieki osób trzecich (nawet przy czynnościach takich, jak korzystanie z toalety, czy mycie się).

W związku z obrażeniami doznanymi na skutek upadku powódka nie była w stanie samodzielnie wykonywać obowiązków domowych i czynności samoobsługowych.

W czynnościach życia codziennego powódkę wspierał mąż K. K., który przejął obowiązki domowe (przygotowywał posiłki, sprzątał mieszkanie, załatwiał wszelkie sprawy poza domem), jak również pomagał powódce w przemieszczaniu się (w tym na przykład na wizyty kontrolne do lekarza) oraz przy wykonywaniu podstawowych czynnościach samoobsługowych (czynności higieniczne, załatwianie potrzeb fizjologicznych, ubieranie się, zmienianie pozycji ciała).

W okresie unieruchomienia opatrunkiem gipsowym powódka wymagała pomocy i opieki osób trzecich przy wykonywaniu większości czynności dnia codziennego, tj. przy przemieszczaniu się do łazienki, przy przygotowywaniu posiłku, sprzątaniu, robieniu zakupów, zabiegach higienicznych, załatwianiu potrzeb poza domem. Zakres opieki osób trzecich w tym okresie wynosił 6-8 godzin dziennie. W okresie późniejszym - przez ok. 4-6 tygodni po zdjęciu opatrunku gipsowego - powódka nie odzyskała pełnej sprawności w przemieszczaniu się i nadal, choć w mniejszym zakresie (2-3 godziny dziennie) wymagała pomocy osób trzecich. Później powódka pomocy już nie wymagała. Obecnie pomoc i opieka osób trzecich nie jest konieczna.

Utrata pełnej sprawności fizycznej i co za tym idzie samodzielności spowodowała negatywne przeżycia emocjonalne (obniżenie samopoczucia). W pierwszych tygodniach po doznanym urazie powódka doświadczyła braku swojej dotychczasowej niezależności - była zdana na nieustanną pomocy męża i miała problemy z poruszaniem się, wstawała więc z łóżka jedynie po to, aby zaspokoić swoje potrzeby fizjologiczne. Skutki wypadku wymusiły u powódki zmianę dotychczasowych nawyków, gdyż przez długi okres nie mogła sprzątać, gotować, pomagać mężowi, a nawet swobodnie zaspokajać swoich potrzeb (np. zachowywać podstawowych czynności higieny osobistej). Ciągła zależność od męża odbijała się na relacji małżonków, pojawiły się konflikty. Powódka po utracie sprawności stała się bardzo wybuchowa i szybko się denerwuje

Na skutek wypadku z dnia 25 stycznia 2016r. powódka utraciła również możliwość podjęcia zatrudnienia. W dniu wypadku powódka miała po długiej przerwie podjąć pracę przy opiece na starszą, schorowaną kobietą. Szła ze swojego mieszkania przy ul. (...) do pracy na osiedle (...) II i wówczas doszło do wypadku.

Orzeczeniem (...) Zespołu (...) o Niepełnosprawności (...) Centrum Pomocy (...) w E. z dnia 04 października 2016r. zaliczono powódkę do umiarkowanego stopnia niepełnosprawności i orzeczono, iż jest ona okresowo niezdolna do pracy. Jako datę powstania niepełnosprawności wskazano dzień wypadku, tj. dzień 25 stycznia 2016r. Orzeczenie wydano na okres do 30 czerwca 2017r.

W dniu poprzedzającym zdarzenie, tj. w dniu 24 stycznia 2016r. temperatura powietrza stopniowo wzrastała od około -9 stopni C. po północy do -1 stopnia C. pod koniec doby. W godzinach popołudniowych i wieczornych występowały okresami w regionie opady śniegu o słabym natężeniu, miejscowo również opady marznącej mżawki powodującej gołoledź. Dobowa suma opadów atmosferycznych w E. liczona od godz. 07:00 do godz. 07:00 dnia następnego wyniosła 2,0 mm a wysokość pokrywy śnieżnej mierzona o godz. 07:00 wyniosła 15 cm.

W dniu zdarzenia, tj. w dniu 25 stycznia 2016r. temperatura powietrza wzrosła od 0 stopni C. na początku doby do ok. 2 stopni C. po południu. Nad ranem występowały w regionie słabe opady deszczu i deszczu ze śniegiem, a przed południem, po południu i wieczorem okresami opady mżawki o słabym natężeniu. Dobowa suma opadów atmosferycznych w E. liczona od godz. 07:00 do godz. 07:00 dnia następnego wyniosła 1,0 mm a wysokość pokrywy śnieżnej 14 cm. Opady tego dnia nie były już marznące.

Dnia 25 stycznia 2016r. w godzinach porannych na jezdni i chodnikach przy ul. (...) było jeszcze bardzo ślisko. Chodnik, po którym poruszała się powódka nie był niczym posypany i miejscami był na nim lód. Trzeba było iść powoli i ostrożnie żeby się nie przewrócić.

Po zdarzeniu z dnia 25 stycznia 2016r. zaczęto usuwać lód z chodnika w miejscu, gdzie przewróciła się powódka. Wcześniej był problem z posypywaniem i skuwaniem lodu. W godzinach porannych rzadko kiedy chodniki w tym miejscu były zabezpieczone, jeżeli już podejmowano jakieś prace związane z usuwaniem śliskiej nawierzchni to było to w godzinach późniejszych przedpołudniowych (09-10 i później).

Zarządcą chodnika, na którym doszło do wypadku jest Gmina M. E. – właściciel przedmiotowego ternu. Podmiotem odpowiedzialnym za zimowe utrzymanie chodników, w miejscu gdzie doszło do wypadku powódki było w dniu zdarzenia Przedsiębiorstwo Usług (...) w E. będące spółką (...), której na podstawie umowy zlecono prowadzenie akcji zimowej (...).

W dniu zdarzenia Gmina M. E. objęta była ochroną ubezpieczeniową w zakresie ryzyka odpowiedzialności cywilnej udzieloną przez pozwane Towarzystwo (...) z siedzibą w W., potwierdzoną ważną polisą ubezpieczeniową o nr (...).

Pismem z dnia 15 czerwca 2016r., doręczonym pozwanemu Towarzystwu (...) z siedzibą w W. w dniu 20 czerwca 2016r., pełnomocnik powódki zgłosił ubezpieczycielowi powstanie szkody na osobie, wnosząc o wypłatę zadośćuczynienia w wysokości 40.000 zł oraz przyznanie odszkodowania w kwocie 9.900 zł tytułem poniesionych kosztów opieki osób trzecich.

Pismem z dnia 25 sierpnia 2016r., doręczonym pełnomocnikowi powódki w dniu 30 sierpnia 2016r., pozwany Ubezpieczyciel poinformował, iż brak jest podstaw do przyznania wnioskowanego świadczenia. W uzasadnieniu decyzji wskazano, iż osoba zgłaszająca roszczenie nie wykazała winy Przedsiębiorstwa Usług (...) w E. jako jednostki organizacyjnej Gminy M. E. a zdarzenie, wskutek którego doznała urazu ciała, zakwalifikować należy jako nieszczęśliwy wypadek losowy, jakim ludzie często ulegają przy braku choćby minimum własnej ostrożności i uwagi, za który odpowiedzialności nie sposób przypisać komukolwiek (w tym w szczególności Ubezpieczonemu).

W tym stanie rzeczy Sąd Rejonowy uznał, iż podstawę odpowiedzialności Gminy M. E. będącej właścicielem terenu i zarządcą drogi, na której doszło do przedmiotowego wypadku stanowi art. 415 Kodeksu cywilnego.

Odpowiedzialność pozwanego Ubezpieczyciela ma z kolei charakter kontraktowy i wynika z zawartej z Gminą M. E. umową ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej (art. 805 § 1 k.c. w zw. z art. 822 § 1 k.c.).

Sąd Rejonowy wskazał, że bezspornym jest, iż w dniu zdarzenia (25 stycznia 2016r.) Gmina M. E. będąca zarządcą drogi korzystała z ochrony ubezpieczeniowej od ryzyka odpowiedzialności cywilnej udzielonej przez pozwanego ubezpieczyciela Towarzystwo (...) z siedzibą w W., co potwierdza załączona do akt sprawy ważna polisa ubezpieczeniowa. Pozwany ubezpieczyciel nie kwestionował, iż zawarł z Gminą M. E. umowę odpowiedzialności cywilnej na okres ubezpieczenia, który obejmował dzień wypadku. Negował jednak jakoby ponosił odpowiedzialność za powyższe zdarzenie, wskazując na brak winy administratora drogi. Zdaniem pozwanego zarządca drogi wypełnił obowiązki związane z należytym utrzymaniem chodnika, na którym doszło do zdarzenia (ok. godz. 03:00 w nocy obsypano chodnik solą), z uwagi zaś na znaczną powierzchnię nawierzchni, na której prowadzona była akcja zimowa, jednoczesne usunięcie śliskości na wszystkich chodnikach było niemożliwe.

W ocenie Sądu Rejonowego, wszystkie wskazane powyżej przesłanki warunkujące odpowiedzialność deliktową administratora drogi zostały spełnione.

Z relacji powódki J. K., jak również świadków zdarzenia i osób, które bezpośrednio po wypadku udzieliły powódce pomocy - L. R., K. S. i M. M. - jednoznacznie wynika, iż w momencie wypadku chodnik był nieodlodzony i w żaden sposób niezabezpieczony (niczym nieposypany) a sytuacja taka w godzinach porannych była nagminna. Jak wskazywali świadkowie, w godzinach porannych rzadko kiedy chodniki przy ul. (...) były zabezpieczone i dopiero po wypadku z dnia 25 stycznia 2016r. zaczęto usuwać lód w tym miejscu. Potwierdzają to także zeznania świadka K. K. – męża powódki, który już przed wypadkiem żony obserwował w tym miejscu problem z posypywaniem chodnika. Według świadka rano rzadko kiedy widać było, że chodnik jest zabezpieczony, posypywano go cyt. „jako tako”, ale dopiero koło południa.

Zeznania powódki i świadków powołanych przez stronę powodową Sąd Rejonowy uznał za wiarygodne w całości. Zeznania te pokrywają się z wcześniejszymi oświadczeniami złożonymi przez wyżej wymienionych w 2016r. na etapie postępowania likwidacyjnego, są konsekwentne, logiczne i spójne.

Pozwany nie zdołał przedstawić wiarygodnych kontrdowodów świadczących o tym, iż wbrew twierdzeniom strony powodowej administrator drogi wypełnił swoje obowiązki związane z należytym utrzymaniem chodnika. Załączony do akt szkody dziennik akcji zimowej 24-25 stycznia 2016r. zawierający ogólnikowy wpis, że o godzinie 03:00 nad ranem dokonano posypania chodników mieszanką, jest w ocenie Sądu niewystarczającym dla udowodnienia właściwego wywiązania się z obowiązku zimowego utrzymania chodników. Zauważyć w tym miejscu należy, iż zgodnie z Aneksem Nr (...) z dnia 27 listopada 2015r. do Umowy Nr DS. – (...) z dnia 31 marca 1994r. zawartej pomiędzy Gminą M. E. a Przedsiębiorstwem Usług (...) Sp. z o.o. w E., znajdującym się w aktach szkody, w sytuacjach gołoledzi niemożliwej do usunięcia przy użyciu mieszanki solno-piaskowej podmiot zabezpieczający drogi winien był zastosować sól z chlorkiem wapna.

Sąd Rejonowy podkreślił, że z ekspertyzy Instytutu (...) - nie negowanej przez stronę pozwaną - wynika, iż nad ranem dnia 25 stycznia 2016r. występowały słabe opady deszczu i deszczu ze śniegiem, przy czym opady tego dnia nie były już marznące. W ocenie Sądu Rejonowego, panujące warunki atmosferyczne nie uniemożliwiały podmiotowi odpowiedzialnemu za zimowe utrzymanie dróg odpowiednio wcześniejszego zabezpieczenia nawierzchni chodników i podjęcia adekwatnych działań w tym zakresie (tymczasem około godziny 07:00 - kiedy doszło do zdarzenia - w dzienniku prac odnotowano zamiatanie chodników). Tym bardziej, że miejsce, w którym doszło do wypadku jest dość uczęszczanym szlakiem komunikacyjnym (zwłaszcza w godzinach porannych), gdyż łączy osiedle (...) (...) z centrum miasta (w pobliżu znajduje się szkoła podstawowa, technikum, szkoła licealna, bursy szkolne, park wodny, przedszkole, sklepy, apteka etc.); nie bez powodu zaliczono je do I strefy odśnieżania.

Zdaniem Sądu Rejonowego ustalenie zagrożenia i odpowiednio wczesne jego usunięcie leżało w gestii i możliwościach zarządcy drogi, lecz działań takich zaniechał. Nieuzasadnionym jest zatem usprawiedliwianie własnej bierności zrzucając winę na powódkę, która zdaniem administratora winna była zachować większą ostrożność idąc po śliskiej, oblodzonej nawierzchni. Pozwany nie wykazał bowiem, aby powódka w jakikolwiek sposób przyczyniła się do powstania przedmiotowego wypadku. Gdyby chodnik był należycie zabezpieczony, odlodzony i posypany stosowną mieszanką wysoce prawdopodobnym jest, że powódka nie poślizgnęłaby się i nie złamała nogi, a jeśli nawet by do tego doszło to zdarzenie to stanowiłoby wówczas nieszczęśliwy wypadek, za który nikt winy by nie ponosił.

Oceniając zgłoszone przez powódkę żądanie zadośćuczynienia za doznaną krzywdę Sąd Rejonowy miał na uwadze regulację zawartą w art. 445 § 1 k.c. i art. 444 k.c. Sąd Rejonowy wskazał, iż wskutek wypadku z dnia 25 stycznia 2016r. powódka doznała urazu w postaci złamania trójkostkowego złamania kończyny dolnej prawej z przemieszczeniem, co powodowało i nadal powoduje występowanie u niej dolegliwości bólowych i ograniczenie ruchomości stawu. Cierpnie powódki potęguje fakt, iż odniesione na skutek przedmiotowego wypadku obrażenia powodujące naruszenie ciała zarówno wewnętrzne, jak i zewnętrzne mają charakter trwały – skutkują 10 % trwałym uszczerbkiem na zdrowiu i zakłócają funkcjonowanie całego odcinka ciała. W badaniu lekarskim potwierdzono brak zrostu kostki przyśrodkowej, poszerzone obrysy stawu skokowego prawego, jego bolesność uciskową oraz upośledzenie ruchomości w porównaniu do strony lewej. Pomimo zastosowanego leczenia powódka nadal odczuwa dolegliwości bólowe i ograniczenia w ruchomości stawu, przemieszcza się utykając na prawą kończynę. Rokowania odnośnie powrotu powódki do stanu zdrowia sprzed wypadku są niepomyślne.

Cierpnie fizyczne powódki wiązało się ze stresem i negatywnymi przeżyciami emocjonalnymi. Sam ból i uciążliwości leczenia (tu dodatkowo również unieruchomienia gipsowego) powodują dyskomfort psychiczny, zachwiania nastroju i zmiany w zachowaniu (wzmożona nerwowość, irytacja, wybuchowość), które nie rzadko odbijają się na relacjach w rodzinie prowadząc do powstawania konfliktów. W przypadku powódki szczególnie bolesnym przeżyciem była utrata dotychczasowej samodzielności i uzależnienie od pomocy osób trzecich. W początkowym okresie powypadkowym powódka była zdana na nieustanną pomoc innych (zwłaszcza męża) praktycznie w każdej czynności życia codziennego, w tym przy czynnościach intymnych takich, jak korzystanie z toalety, mycie się, ubieranie, co z pewnością dla dorosłej, niezależnej dotąd kobiety stanowiło duży dyskomfort. Na skutek wypadku powódka wyłączona została z normalnego życia, nie była w stanie wykonywać nawet najprostszych obowiązków domowych, straciła również możliwość podjęcia pracy, z którą wiązała duże nadzieje, a to wiązało się obniżeniem poczucia własnej wartości. Z psychologicznego punktu widzenia praca, którą miała podjąć powódka w dniu wypadku poza tym, że miała poprawić sytuację finansową rodziny, mogłaby stanowić pewien cel w życiu powódki i chronić ją od podatności do popadania w choroby takie, jak depresja.

Do dziś utrzymuje się u powódki obniżenie nastroju oraz lęk przed wychodzeniem z domu w okresie zimowym. Negatywne przeżycia emocjonalne potęguje fakt, iż skutkiem przedmiotowego wypadku jest trwałe kalectwo, a zastosowane leczenie nie przyniosło oczekiwanych rezultatów. Powódka utyka na prawą nogę i pomimo leczenia nadal odczuwa dolegliwości bólowe, wskutek wypadku uznana została za osobę niepełnosprawną w stopniu umiarkowanym i niezdolną do pracy. Rokowania na przyszłość są niepomyślne, a to z pewnością będzie powodowało dalsze cierpnie powódki. W opinii biegłego psychologa powódka powinna skorzystać z usług specjalisty z dziedziny psychiatrii w celu potwierdzenia bądź wykluczenia zaburzeń depresyjnych na jakie wskazywał wynik badania psychologicznego kwestionariuszem (...) (wynik testu wskazywał na obniżony nastrój) i ewentualnego leczenia farmakologicznego. W celu podwyższenia poczucia własnej wartości oraz wypracowania konstruktywnych schematów radzenia sobie ze stresem biegła zaleciła dalszy kontakt z psychologiem.

Ustalając rozmiar cierpień powódki warunkujący wysokość przyznanego wynagrodzenia Sąd Rejonowy oparł się w przeważającej mierze na opiniach biegłych sądowych z zakresu ortopedii i traumatologii oraz psychologii, jak również pomocniczo na dokumentach załączonych do akt szkody (częściowo również akt postępowania) i zeznaniach świadka K. K. jako osoby najbliższej powódce, towarzyszącej jej na co dzień przez cały okres powypadkowy i będącej dla niej wsparciem w trudnych chwilach. Opinie biegłych sądowych sporządzone w niniejszej sprawie Sąd Rejonowy ocenił jako jasne, spójne, rzeczowe i profesjonalne, oparte na fachowej wiedzy z zakresu specjalności biegłych i stosownym doświadczeniu zawodowym.

Mając na uwadze rozmiar cierpień fizycznych i psychicznych powódki, trwały charakter doznanego uszczerbku na zdrowiu oraz związaną z tym niepełnosprawność i niezdolność do pracy, a także negatywne rokowania na przyszłość, Sąd Rejonowy doszedł do przekonania, iż żądana przez powódkę kwota 15.000 zł tytułem zadośćuczynienia nie jest kwotą wygórowaną. Skutkowało to uwzględnieniem roszczenia w całości wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 21 sierpnia 2016r. do dnia zapłaty.

W przedmiocie kosztów procesu Sąd Rejonowy orzekł zgodnie z zasadą określoną w art.98 k.p.c. obciążając nimi pozwanego jako stronę przegrywającą.

Na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych z dnia 28 lipca 2005r.(tj. z dn. 11.01.2018r. Dz. U. z 2018r. poz. 300) Sąd Rejonowy obciążył pozwanego opłatą stosunkową od pozwu, od uiszczenia której powódka była zwolniona. Jednocześnie, na mocy art. 84 ust. 1 i 2 w/w ustawy nakazał zwrócić pozwanemu niewykorzystaną zaliczkę w kwocie 500,00 zł.

Apelację od powyższego wyroku wniosło pozwane Towarzystwo (...) z siedzibą w W., zaskarżając wyrok w całości i zarzucając Sądowi Rejonowemu naruszenie:

1.  art. 233§1 k.p.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów poprzez przyjęcie, że ubezpieczony u pozwanego od odpowiedzialności cywilnej ponosi odpowiedzialność za zdarzenie opisane w pozwie, a w konsekwencji pozwany ponosi odpowiedzialność gwarancyjną;

2.  brak wszechstronności w rozważeniu materiału dowodowego sprawy polegający na pominięciu przy ocenie sprawy zeznań świadka L. R., z których wynikało, że przed zdarzeniem z udziałem powódki świadek poruszał się samochodem jezdnią, która była posypana piaskiem, a pomimo tego wpadł w poślizg, co świadczy o tym, że w dniu zdarzenia panowały ciężkie warunki atmosferyczne, nadto że w chwili zdarzenia panowała gołoledź;

3.  art.415 k.c. poprzez jego błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że ubezpieczony u pozwanego ponosi odpowiedzialność za zdarzenie opisane w pozwie, a w konsekwencji pozwany ponosi odpowiedzialność gwarancyjną;

4.  art.362 k.c. poprzez jego błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że powódka nie przyczyniła się do powstania szkody.

W konsekwencji pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa i zasądzenie od powódki kosztów procesu za obie instancje.

Powódka odpowiedzi na apelację nie wniosła.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd Rejonowy w sposób wszechstronny rozważył zgromadzony w sprawie materiał dowodowy i poczynił prawidłowe, znajdujące należyte odzwierciedlenie w tym materiale ustalenia faktyczne, które Sąd odwoławczy w całości podziela i przyjmuje za swoje. Na aprobatę zasługują też wyprowadzone na podstawie tych ustaleń wnioski i ocena prawna.

W pierwszej kolejności wskazać trzeba, że Sąd Rejonowy nie dopuścił się przypisywanego mu uchybienia w postaci naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Nie jest bowiem prawdą - jak wywodzi skarżący - że Sąd dokonał dowolnych ustaleń, co do odpowiedzialności pozwanego za zdarzenie z dnia 25 stycznia 2016r. Sąd Okręgowy nie zgadza się z twierdzeniem apelującego, iż Sąd Rejonowy ustalając okoliczności w/w zdarzenia, a następnie odpowiedzialność pozwanego pominął zeznania świadka L. R.. W pisemnym uzasadnieniu wyroku Sąd Rejonowy wskazała bowiem, iż ustalenia faktyczne w sprawie poczynił m.in. na podstawie zeznań świadków: L. R., K. K., K. S. i M. M. oraz zeznań powódki, dokonując ich konfrontacji z ekspertyzą uzyskaną z (...) Państwowego Instytutu (...) Oddziału w K. w przedmiocie warunków atmosferycznych panujących w dniach 24 i 25 stycznia 2016r.

Zaznaczyć przy tym wypada, że skarżący nie wykazał, by w omawianej kwestii Sąd Rejonowy uchybił podstawowym regułom służącym ocenie wiarygodności i mocy poszczególnych dowodów, tj. regułom logicznego myślenia, zasadzie doświadczenia życiowego i właściwego kojarzenia faktów, podczas gdy tylko w razie wykazania takich uchybień można mówić o naruszeniu art. 233 § 1 k.p.c. (tak m.in. wyroki SN: z dnia 16 grudnia 2005 r., III CK 314/05, Lex nr 172176, z dnia 11 kwietnia 2006 r., I PK 169/05, Wokanda 2006/11/23, wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 9 maja 2013 r., VI ACa 1379/12, Lex nr 1331150 i powołane w jego uzasadnieniu orzecznictwo).

W świetle dowodów zgromadzonych przed Sądem Rejonowym bezspornie należało przyjąć, iż właścicielem terenu i zarządcą drogi, na której powódka uległa wypadkowi jest Gmina M. E. i to Gmina ponosi odpowiedzialność w związku z zaistniałym zdarzeniem. Do zarządcy drogi zgodnie z ustawą z dnia 21 marca 1985r. o drogach publicznych (tj. z dnia 09.11.2017r., Dz. U. z 2017r. poz. 2222) należy obowiązek utrzymywanie nawierzchni drogi, chodników i innych obiektów związanych z drogą, przez co rozumieć należy także odśnieżanie oraz usuwanie śliskości i ubytków nawierzchni, tj. utrzymanie drogi w stanie wykluczającym narażenie jej użytkowników na niebezpieczeństwo wypadku skutkującego utratą zdrowia bądź sprawności.

Pozwane Towarzystwo z racji udzielonej ochrony ubezpieczeniowej na podstawie umowy zawartej z Gminą M. E., za zaistniałe zdarzenie ponosi odpowiedzialność kontraktową. Zakres tej odpowiedzialności został określony w Ogólnych Warunków Ubezpieczenia dla Samorządu Terytorialnego (...) i obejmował odpowiedzialność deliktową ubezpieczającego za szkody związane z prowadzoną działalnością i posiadanym mieniem, których następstwem jest uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia lub śmierć, bądź też polegające na utracie, zniszczeniu lub uszkodzeniu mienia, za które ubezpieczający ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą pod warunkiem, że zdarzenie powodujące szkodę nastąpiło w okresie ubezpieczenia. W zakresie ubezpieczenia wymieniono szkody będące następstwem realizacji zadań zgodnych z zakresem działania na podstawie ustawy z dnia 08 marca 1990r. o samorządzie gminnym (tj. Dz. U. z 2001r. Nr 142 poz. 1591 z późn. zm.). Strony stosunku ubezpieczeniowego ustaliły rozszerzenie ochrony ubezpieczeniowej Towarzystwa o odpowiedzialność cywilną ubezpieczającego za szkody wyrządzone w następstwie niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązań z tytułu zarządzania i administrowania drogami publicznymi.

Sąd Okręgowy nie zgadza się z zarzutami apelującego, iż z uwagi na szczególnego warunki atmosferyczne w dacie zdarzeniu (marznące opady) zarządca drogi nie dopuścił się zaniedbania w zakresie zimowego utrzymania chodnika.

Z prawidłowych ustaleń Sądu Rejonowego opartych m.in. na zeznaniach świadków przesłuchanych w sprawie wynika, iż w momencie wypadku (ok. godz. 7.00) chodnik był nieodlodzony i w żaden sposób niezabezpieczony (niczym nieposypany) a sytuacja taka w godzinach porannych była nagminna. W godzinach porannych rzadko kiedy chodniki przy ul. (...) były zabezpieczone, posypywano go najczęściej dopiero koło południa, i dopiero po wypadku z dnia 25 stycznia 2016r. zaczęto usuwać lód w tym miejscu. Nie sposób przy tym zgodzić się z twierdzeniami apelującego, iż w chwili zdarzenia występowały marznące opady deszczu. Pozostaje to w sprzeczności z zeznaniami świadków: K. K., M. M. oraz K. S.. Wszyscy ci świadkowie zgodnie przyznali, iż w dacie zdarzenia było bardzo ślisko, a chodnik nie był posypany. Żaden ze świadków nie wskazywał natomiast, iż w tym czasie miały miejsce marznące opady deszczu. Świadek M. M. wskazała natomiast, iż był mróz, a w nocy padał deszcz. Powyższe zeznania korespondują z ekspertyzą (...) Państwowego Instytutu (...) Oddziału w K., z której wynika iż w dniu poprzedzającym zdarzenie, tj. w dniu 24 stycznia 2016r. temperatura powietrza stopniowo wzrastała od około -9 stopni C. po północy do -1 stopnia C. pod koniec doby. W godzinach popołudniowych i wieczornych występowały okresami w regionie opady śniegu o słabym natężeniu, miejscowo również opady marznącej mżawki powodującej gołoledź. Dobowa suma opadów atmosferycznych w E. liczona od godz. 07:00 do godz. 07:00 dnia następnego wyniosła 2,0 mm a wysokość pokrywy śnieżnej mierzona o godz. 07:00 wyniosła 15 cm. W dniu zdarzenia, tj. w dniu 25 stycznia 2016r. temperatura powietrza wzrosła od 0 stopni C. na początku doby do ok. 2 stopni C. po południu. Nad ranem występowały w regionie słabe opady deszczu i deszczu ze śniegiem, a przed południem, po południu i wieczorem okresami opady mżawki o słabym natężeniu. Dobowa suma opadów atmosferycznych w E. liczona od godz. 07:00 do godz. 07:00 dnia następnego wyniosła 1,0 mm a wysokość pokrywy śnieżnej 14 cm. Opady tego dnia nie były już marznące.

Odnosząc się do zeznań świadka L. R. wskazać należy, że potwierdził on zeznania pozostałych świadków, iż w dacie zdarzenia było bardzo ślisko zarówno na jezdni jak i na chodniku. Natomiast świadek nie stwierdził, iż w czasie gdy doszło do zdarzenia była gołoledź. Owszem przyznał, iż „na ulicy (...) samochód niosło bo był lód, ale było to jak jechał wcześniej”.

Podkreślenia przy tym wymaga, na co słusznie zwrócił uwagę Sąd Rejonowy, iż mimo trudnych warunków panujących w nocy i nad ranem, tylko raz, około godziny 3.00 nad ranem dokonano posypania chodników mieszanką, mimo że w przypadku gołoledzi uniemożliwiającej usunięcie jej skutków przy użyciu mieszkanki solno – pisakowej, podmiot zabezpieczający drogi winien był zastosować sól z chlorkiem wapnia.

Uwzględniając wszystko powyższe Sąd Rejonowy zasadnie uznał, iż administrator drogi nieprawidłowo wypełnił swoje obowiązki związane z należytym utrzymaniem chodnika, co z mocy art. 415 k.c. skutkuje odpowiedzialnością ubezpieczającego za zdarzenie z dnia 25 stycznia 2016r. i dalej odpowiedzialnością gwarancyjną pozwanego.

Sąd Okręgowy za chybiony uznał również zarzut apelującego o naruszeniu przez Sąd Rejonowy art.362 k.c.

Stosownie do treści art. 362 k.c. jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron. Skoro to pozwany powoływał się na przyczynienie się powódki do zaistniałej szkody, zgodnie z zasadą określoną w art.6 k.c., okoliczności te winien był udowodnić. Tymczasem pozwany poza powołaniem się zarówno w odpowiedzi na pozwie jak i w apelacji, iż powódka z uwagi warunki zimowe, winna była poruszać się ostrożnie, w żaden sposób nie wykazał aby powódka poruszała się nieostrożnie. Z zeznań świadków nie wynika aby powódka poruszała się w nieodpowiednim jak na porę roku obuwiu, czy też biegła po oblodzonym chodniku. Pozwany w żaden sposób nie udowodnił również, iż powódka celowo poruszała się wyłącznie po tzw. językach lodu znajdujących się na chodniku. W tych okolicznościach konstatacja Sądu Rejonowego, iż pozwany nie wykazał aby powódka w jakikolwiek sposób przyczyniła się do powstania szkody, jest prawidłowa.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację jako bezzasadną.

SSO Alicja Wiśniewska SSO Cezary Olszewski SSR (del) Agnieszka Kluczyńska