Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 530/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 grudnia 2018 roku

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Krzysztof Górski

Sędziowie:

SA Artur Kowalewski

SO del. Leon Miroszewski (spr.)

Protokolant:

st. sekr. sądowy Karolina Ernest

po rozpoznaniu w dniu 6 grudnia 2018 roku na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa K. K.

przeciwko (...) spółce akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim

z dnia 29 maja 2018 roku, sygn. akt I C 209/17

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 2700 zł(dwa tysiące siedemset złotych) tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Artur Kowalewski Krzysztof Górski Leon Miroszewski

Sygnatura akt I ACa 530/18

UZASADNIENIE

Powód K. K. wniósł pozwem z dnia 22 lutego 2017 roku o zasądzenie od pozwanego (...) spółce akcyjnej z siedzibą w W. zadośćuczynienia po śmierci matki powoda R. K. kwoty 136.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 30 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty oraz zasądzenie zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych. Pozwany (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie od powoda na swoją rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Wyrokiem z dnia 29 maja 2018 r., sygnatura akt I C 209/17 Sąd Okręgowy w Gorzowie zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 86.000 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 2 lutego 2016 roku do dnia zapłaty (pkt I), dalej idące powództwo oddalił (pkt II). Koszty procesu stosunkowo rozdzielono pomiędzy stronami i zasądzono z tego tytułu od pozwanego na rzecz powoda kwotę 6.071 złotych (pkt III) oraz nakazano ściągnąć na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim z tytułu nieopłaconych kosztów sądowych od powoda kwotę 10,15 złotych i od pozwanego kwotę 17,28 złotych (pkt IV).

Powyższe rozstrzygnięcie Sąd I instancji poprzedził poczynieniem ustaleń faktycznych, w których najpierw stwierdził, że w dniu 19 lipca 2000 r. około godz. 13.50 na drodze B.G. L. Z. kierujący pojazdem marki V. o nr rej. (...) nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że na skutek niezachowania szczególnych środków ostrożności i nieupewnienia się, czy ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce bez utrudniania ruchu, podjął manewr wyprzedzania pojazdu ciężarowego marki K. o nr rej. (...) i zjeżdżając na lewą stronę jedni zderzył się czołowo z jadącym z kierunku przeciwnego pojazdem osobowym marki F. (...) o nr rej. (...), w wyniku czego kierująca F. R. K. doznała obrażeń, na skutek których zmarła po przewiezieniu do szpitala.

Wobec kierującego L. Z. prowadzone było postępowanie karne. L. Z. został oskarżony o popełnienie czynu z art. 177 § 2 k.k. Sąd Rejonowy w Gorzowie Wlkp. II Wydział Karny wyrokiem z dnia 21 września 2001 r. sygn. akt II K 1057/00 uznał go za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu i wymierzył mu karę dwóch lat pozbawienia wolności. Na skutek apelacji wniesionych przez L. Z. i oskarżycieli posiłkowych od tego wyroku, Sąd Okręgowy w Gorzowie Wlkp. IV Wydział Karny Odwoławczy wyrokiem z dnia 15 stycznia 2002 r. sygn. akt IVKa 1195/01 zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że orzekł wobec oskarżonego zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na 2 lata, a w pozostałej części zaskarżony wyrok utrzymał w mocy.

Najbliższą rodzinę powoda tworzyli jego rodzice oraz starsza od niego o 8 lat siostra. W chwili wypadku matka powoda R. K. miała 45 lat, powód natomiast w chwili zdarzenia miał niecałe 14 lat. R. K. przez około 2 lata przed śmiercią chorowała i przebywała w domu, natomiast praca ojca powoda związana była z wyjazdami w delegacje służbowe. Siostra powoda studiowała, a powód uczył się w gimnazjum. Matka powoda zajmowała się domem i wychowaniem syna. Była znakomitą gospodynią domową. Zajmując się powodem odrabiała z nim lekcje, przygotowywała mu posiłki, szykowała ubranie. Relacje powoda z matką były bardzo serdeczne i bliskie. Powód miał swój pokój, czyste ubrania, ciepły posiłek codziennie. Rodzina wspólnie spędzała wolny czas w czasie weekendów na działce. Powód przebywał z matką codziennie. Matka powoda była wyrozumiałą i dobrą osobą. W tamtym czasie matka była dla powoda najważniejszą osobą w życiu.

W dniu wypadku rodzina przebywała na działce w pobliżu domu. Matka powoda pojechała po zakupy, po chwili powód usłyszał huk. Powód pobiegł na miejsce wypadku, zobaczył zniszczone pojazdy i swoją matkę, która była zakleszczona w swoim samochodzie. Zniszczenia samochodu były bardzo duże, auto trzeba było rozcinać, aby wydobyć z niego poszkodowaną. R. K. zmarła po przewiezieniu do szpitala. Informację o śmierci matki powód otrzymał od policjanta.

Powód nie dowierzał w to, co się stało. Do momentu pogrzebu nie dopuszczał do siebie tej myśli. Dopiero po pogrzebie zaczęło do niego docierać, że jego matka nie żyje. Bardzo przeżywał śmierć matki, zamknął się w sobie. Często wspominał matkę. Pogorszyły się jego wyniki w nauce. Nie korzystał z pomocy psychologicznej. Przez okres pół roku nie mógł się skoncentrować, miał problemy ze snem. Budził się w nocy zlany zimnym potem, miewał koszmary senne. Odczuwał niechęć do kontaktów z rówieśnikami. Nastąpiła u niego alienacja, apatia. Siostra powoda wyprowadziła się po dwóch latach, powód został w domu sam z ojcem. Ojca bardzo często nie było w domu, powód starał się pomóc w obowiązkach domowych: sprzątał, gotował, robił zakupy. Powód miał poprawne relacje z ojcem, jednak ojciec nie był w stanie zastąpić ciepłych, bliskich relacji z matką. Po 6-7 latach powód zaczął studiować w G. Ukończył studia, ożenił się, ma rodzinę. Po śmierci matki powód odwiedzał jej grób raz w tygodniu, obecnie chodzi na cmentarz raz w miesiącu. Powód wspomina matkę, szczególnie w okresie świąt, rocznic, urodzin.

Więź łącząca powoda K. K. z matką była prawidłowa, ciepła, serdeczna i stabilna. Pomiędzy nim a matką występowała swobodna wymiana uczuć. Relacje występujące w jego rodzinie przed śmiercią R. K. były prawidłowe, związki emocjonalne stabilne i typowe dla prawidłowo funkcjonującej rodziny. Po śmierci matki powoda poszczególni członkowie rodziny (ojciec, babcia, siostra) przejęli role opiekuńcze wobec powoda. Relacja powoda z ojcem zacieśniła się. Skutkiem śmierci R. K. było wystąpienie u powoda szeregu negatywnych objawów związanych z doświadczeniem traumy, które stopniowo zanikały. Proces żałoby przebiegał u powoda w sposób niepowikłany. Kilkanaście miesięcy po śmierci matki powód poprawił swoje wyniki w nauce, dostał się do szkoły, do której planował zdać, nie miał trudności adaptacyjnych.

Według opinii biegłego sądowego psychologa pierwszym etapem żałoby jest faza szoku i niedowierzania. Reakcja powoda na śmierć matki była typowa dla osób doświadczających takiej straty. Następnym etapem żałoby jest faza reakcji emocjonalnej. W przypadku powoda obserwowano okresowe pogorszenie wyników w nauce, wycofanie się z relacji rówieśniczych, apatię, obniżony nastrój. Kolejnym etapem procesu żałoby jest proces adaptacji, w którym osoba będąca w żałobie dostosowuje się do nowej sytuacji, akceptując uczucia związane z utratą, które z czasem słabną, mimo że nigdy mogą nie ustać (np. tęsknota, żal, smutek na myśl o tej osobie).

Bezpośrednio po stracie matki powód doświadczył silnych negatywnych objawów związanych z traumą, a jego cierpienie i poczucie krzywdy w sposób zauważalny wpłynęły na jego funkcjonowanie w okresie pierwszych kilkunastu miesięcy. Powód przestał spotykać się z kolegami, zamknął się w sobie, czas najchętniej spędzał w domu. Po tym okresie, powód przeszedł najtrudniejszy czas żałoby i zaadaptował się do zmienionej dla niego rzeczywistości. Proces żałoby przebiegał u powoda w sposób niepowikłany. Powód z sukcesem ukończył szkołę, założył rodzinę, jest osobą aktywną zawodowo. Prawidłowo funkcjonuje w różnych rolach (osobistych, społecznych, zawodowych). Ma kilkuletniego syna, wychowuje także dziecko żony z innego związku. Prowadzi działalność gospodarczą – sklep spożywczy i jego dochody wynoszą około 2.000 – 2.500 złotych miesięcznie.

W chwili wypadku kierujący pojazdem korzystał z ochrony ubezpieczeniowej w zakresie obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych udzielonej przez pozwanego. Powód pismem z dnia 29 grudnia 2015 r. zgłosił szkodę pozwanemu i wniósł o wypłatę na jego rzecz zadośćuczynienia z tytułu śmierci matki w kwocie 150.000 zł. Pismo wpłynęło do siedziby pozwanego w dniu 8 stycznia 2016 roku. Decyzją z dnia 1 lutego 2016 roku pozwany przyznał i wypłacił na rzecz powoda kwotę 14.000 zł tytułem zadośćuczynienia po śmierci matki. W uzasadnieniu decyzji pozwany wskazał, że kwota ta jest adekwatna do stopnia doznanej krzywdy i stanowi odpowiednią rekompensatę. W kolejnych pismach pozwany proponował wypłatę dalszych kwot – początkowo 35.000 złotych, później 55.000 złotych i ostatecznie 65.000 złotych. Powód nie zgadzał się na powyższe propozycje, uznając że kwoty proponowane przez pozwanego nie stanowią pełnego, adekwatnego zadośćuczynienia.

W świetle powyższych ustaleń faktycznych oraz w odwołaniu do normy art. 448 k.c. w zw. z art. 23 i 24 k.c. Sąd Okręgowy zważył, że powództwo okazało się częściowo uzasadnione. Pozwany nie kwestionował co do zasady swojej odpowiedzialności za szkodę spowodowaną przez ubezpieczonego sprawcę wypadku, w wyniku którego zginęła matka powoda i wypłacił po przeprowadzonym postępowaniu likwidacyjnym na rzecz powoda kwotę 14.000 zł tytułem zadośćuczynienia po śmierci matki. Sąd podkreślił, że między stronami sporna była zatem w niniejszym procesie jedynie wysokość należnego powodowi świadczenia z tego tytułu.

Dokonując oceny w zakresie odpowiedniej kwoty tytułem zadośćuczynienia Sąd Okręgowy zauważył, że pomiędzy R. K. – matką powoda a powodem istniała silna emocjonalna więź rodzinna, której zerwanie spowodowało u powoda poważny i długotrwały ból, cierpienie i znaczne poczucie krzywdy. Zaznaczył, że w chwili wypadku matka powoda miała zaledwie 45 lat, była osobą aktywnie uczestniczącą w jego życiu, miała z synem bardzo dobre relacje, wspólnie spędzali czas, była dla powoda najważniejszą osobą. Relacje powoda z matką były bardzo ścisłe i codzienne. Matka powoda była wyrozumiałą i dobrą osobą. Jej śmierć stanowiła prawdziwy szok dla powoda, było to zdarzenie, z którym nie mógł się pogodzić doświadczając głębokiego poczucia krzywdy. Powód bardzo przeżywał śmierć matki, zamknął się w sobie. Wysoce prawdopodobnym jest według Sądu Okręgowego, że gdyby nie zdarzenie z 19 lipca 2000 roku powód jeszcze przez wiele lat mógłby cieszyć się obecnością matki, liczyć na jej wsparcie i pomoc. W ocenie tego Sądu śmierć matki niewątpliwie miała poważny wpływ na życie powoda, uniemożliwiła wspólne spędzanie czasu, pozbawiła powoda poczucia bezpieczeństwa jakie roztaczała nad nim matka, spowodowała konieczność przejęcia przez powoda rodzinnych obowiązków. Sąd Okręgowy podkreślił, iż w dniu wypadku powód miał niespełna 14 lat, był zatem w wieku, w którym bardzo potrzebował obecności, wsparcia i autorytetu matki. Jednocześnie Sąd ten powołał się na niekwestionowaną przez żadną ze stron opinię biegłego sądowego psychologa, z której wynika m.in., że skutkiem śmierci R. K. było wystąpienie u powoda szeregu negatywnych objawów związanych z doświadczeniem traumy, które stopniowo zanikały. Reakcja powoda na śmierć matki była typowa dla osób doświadczających takiej straty. W przypadku powoda obserwowano okresowe pogorszenie wyników w nauce, wycofanie się z relacji rówieśniczych, apatię, obniżony nastrój.

W ocenie Sądu Okręgowego należało uwzględnić, że powód był świadkiem tragicznych okoliczności wypadku. Niewątpliwie widok rannej matki, zakleszczonej w zniszczonym samochodzie, musiał być dla powoda traumatycznym przeżyciem. W ocenie tego Sądu spowodowanie śmierci matki naruszyło dobra osobiste powoda w postaci silnych więzi rodzinnych ze zmarłym. Więź ta byłą niezwykle silna, a zerwana została brutalnie i nagle poprzez niespodziewany wypadek. Powód do dnia dzisiejszego odczuwa smutek i żal z powodu śmierci matki, regularnie odwiedza jej grób, podczas świąt i uroczystości rodzinnych nachodzą go refleksje, że matka powinna nadal żyć i uczestniczyć aktywnie w jego życiu.

W tych okolicznościach Sąd Okręgowy uznał roszczenie pozwu za usprawiedliwione co do zasady, natomiast ocenił jako wygórowane przy żądaniu kwoty 136.000 złotych. Stwierdził, że przyznanie zadośćuczynienia pieniężnego ma na celu zrekompensowanie krzywdy za naruszenie prawa do życia w pełnej rodzinie i bólu spowodowanego utratą najbliższej osoby, a więc ma złagodzić cierpienia psychiczne wywołane śmiercią osoby najbliższej i pomóc pokrzywdzonemu w dostosowaniu się do zmienionej w związku z tym sytuacji. Zdaniem Sądu jego wysokość powinna być ustalona na takim poziomie, by spełniało ono swój cel, jakim jest wynagrodzenie krzywdy związanej z gwałtowną zmianą sytuacji członków rodziny zmarłego.

Sąd Okręgowy wskazał także, że nieuzasadnione są pojawiające się w orzecznictwie niektórych sądów poglądy, że należy uwzględnić wyłącznie stan psychiczny związany z przeżyciami istniejący w chwili zamknięcia rozprawy i uznać, że skoro od tragicznego zdarzenia minęło kilka lub kilkanaście lat, to siła negatywnych przeżyć, cierpienia i natężenie poczucia krzywdy strony musiało zostać osłabione. Sąd wyjaśnił, że nawet jeśli z biegiem czasu negatywne emocje powoda zmieniły się i uspokoiły, co jest przecież naturalne, to nie można uznać, że przeżytemu w przeszłości intensywnemu poczuciu krzywdy można obecnie nadać mniejsze znaczenie.

Mając na uwadze powyższe okoliczności, a także uwzględniając kompensacyjny charakter zadośćuczynienia, Sąd I instancji doszedł do przekonania, że świadczenie adekwatne do natężenia i długotrwałości cierpień i poczucia krzywdy powoda winno wynieść 100 000 zł. Wartość ta jawi się w ocenie tego Sądu jako odpowiednia do poniesionej przez powoda krzywdy odczuwanej w wyniku bezpowrotnie i nagle zerwanej bliskiej więzi ze zmarłą matką, a jednocześnie nie jest kwotą symboliczną, stanowi bowiem realną wartość ekonomiczną. Sąd Okręgowy zaznaczył, że powód niewątpliwie był bardzo związany ze zmarłą matką, a jej śmierć była dla niego bardzo traumatycznym doświadczeniem, co potwierdzają zeznania jego ojca B. K., okoliczności podawane przez powoda w trakcie jego przesłuchania oraz wnioski ze sporządzonej opinii biegłego sądowego. Jednocześnie jednak Sąd ten wziął pod uwagę, że powód w końcu przeszedł najtrudniejszy czas żałoby i zaadaptował się do zmienionej dla niego rzeczywistości. Proces żałoby przebiegał u powoda w sposób niepowikłany. Powód z sukcesem ukończył szkołę, założył rodzinę, jest osobą aktywną zawodowo. Prawidłowo funkcjonuje w różnych rolach (osobistych, społecznych, zawodowych). Mając więc na względzie, że pozwany w trakcie postępowania likwidacyjnego wypłacił na rzecz powoda kwotę 14 000 zł tytułem zadośćuczynienia, kwota należnego zadośćuczynienia w ocenie Sądu winna zostać wyrównana do kwoty 100 000 zł poprzez zasądzenie kwoty 86 000 zł.

O odsetkach ustawowych za opóźnienie orzeczono zgodnie z żądaniem pozwu mając na uwadze treść przepisu art. 481 k.c. oraz art. 817 k.c. Sąd zwrócił uwagę, że powód pismem z dnia 29 grudnia 2015 r. zgłosił szkodę pozwanemu i m.in. wniósł o wypłatę na jego rzecz zadośćuczynienia z tytułu śmierci matki w kwocie 150.000 zł. Pismo wpłynęło do pozwanego w dniu 8 stycznia 2016 roku, co wynika z akt szkodowych na dołączonej płycie CD. Daty zgłoszenia szkody pozwany nie kwestionował. Zdaniem Sądu mając na względzie ustawowy termin 30 dni na spełnienie świadczenia i wydanie przez pozwanego w dniu 1 lutego 2016 roku decyzji o przyznaniu powodowi zadośćuczynienia w kwocie 14.000 złotych oraz odmowie wypłaty wyższego świadczenia, odsetki ustawowe za opóźnienie należne są powodowi od dnia następnego po wydaniu decyzji, czyli od dnia 2 lutego 2016 r.

O kosztach sąd orzekł na podstawie przepisu art. 100 zdanie pierwsze k.p.c. rozdzielając je stosunkowo pomiędzy stronami procesu. Sąd ustalił, iż powód wygrał proces w 63% i w takim procencie winien otrzymać zwrot poniesionych kosztów procesu, na które złożyły się: opłata od pozwu – 6.800 złotych, zaliczka na biegłego wykorzystana w całości – 600 złotych i wynagrodzenie pełnomocnika – 5.400 złotych wraz z opłatą od pełnomocnictwa – 17 złotych, co dało łącznie kwotę 12.817 złotych. Wyjaśniono, że powód winien otrzymać zwrot 63% tej kwoty, czyli 8.075 złotych. Natomiast koszty poniesione przez pozwanego według ustaleń Sądu to wynagrodzenie pełnomocnika 5.400 złotych wraz z opłatą od pełnomocnictwa – 17 złotych, czyli 5.417 złotych. Pozwany winien otrzymać zwrot 37% tych kosztów, czyli kwotę 2.004 złotych. W ocenie Sądu po wzajemnej kompensacie kosztów – pozwany winien zwrócić powodowi kwotę 6.071 złotych (8.075 zł – 2.004 zł).

O kosztach sądowych, które zostały tymczasowo pokryte z budżetu Skarbu Państwa orzeczono na podstawie przepisu art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. Nr 90, poz. 594) przy odpowiednim zastosowaniu zasad obowiązujących przy zwrocie kosztów procesu.

Apelację od powyższego wyroku wniósł pozwany ubezpieczyciel, zaskarżając orzeczenie w części co do pkt I wyroku, ponad kwotę 60.000 zł, tj. co do kwoty 26.000 zł, zasądzoną na rzecz K. K., co do I wyroku, w części dotyczącej początkowej daty odsetek oraz co do pkt III, IV wyroku w zakresie obowiązku stosunkowego rozdzielenia kosztów i zwrotu kosztów procesu dla powoda od pozwanego. Jednocześnie, zaskarżonemu rozstrzygnięciu zarzucono naruszenie:

- naruszenie prawa materialnego przez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie art. 448 k.c. w związku z art. 23 i 24 k.c., w związku z art. 361 k.c. oraz art 822 k.c. — przez przyjęcie, że zasądzone zadośćuczynienie jest odpowiednie do krzywdy jakiej doznał powód K. K. w sytuacji, gdzie z uwagi na zakres ochrony ubezpieczeniowej wynikającej z przyjętej podstawy prawnej - kwotą odpowiednią należało uznać kwotę po 60.000 zł dla powoda,

- pominięcie przy ustaleniu stanu faktycznego, dotyczącego istotnych okoliczności związanych z wypadkiem, w szczególności, że między datą wypadku powodującego szkodę a datą orzekania minęło osiemnaście lat, a czynnik czasu powinien mieć wpływ na jej rozmiar. Zdaniem skarżącej jest to związane z tym, że do określania zadośćuczynienia stosuje się w drodze analogii kryteria wskazane w przepisie art. 363 § 2 k.c., którego celem jest dążenie do możliwie pełnej kompensaty szkody, a ta w przypadku szkody niemajątkowej powiązana jest z wysokością stopy życiowej społeczeństwa, która może zmieniać się w czasie,

- naruszenie przepisów postępowania, które to uchybienie miało istotny wpływ na wynik sprawy, art. 233 § 1 i 2 k.p.c. w zw. z art. 362 k.c. i art. 17 zd. 2 ustawy ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych z dnia 22 maja 2003 r. poprzez dowolną, jednostronną i arbitralną ocenę zebranego materiału dowodowego i pominięcie okoliczności które wskazują na przesłanki do świadczenia w trybie art. 445 § 1 k.c., w związku z art. 444 § 1 k.c., a nie przyjętej podstawie prawnej przez Sąd I instancji,

- naruszenie prawa materialnego przez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie art. 481 § k.c.; skoro zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę jest wymagalne, przy uwzględnieniu art. 316 k.p.c., to zobowiązany pozostaje w zwłoce zasądzonego zadośćuczynienia dopiero od tego dnia wydania orzeczenia w sprawie; od niego należą się odsetki, zatem pozwana zarzuca Sądowi I instancji, że początek biegu odsetek ustawowych winien być ustalony na tę datę, tym bardziej, że Sąd I instancji uwzględnił jako przesłankę zasądzonego zadośćuczynienia stan istniejący na dzień zakończenia niniejszego postępowania.

Wskazując na powyższe zarzuty pozwany wniósł o zmianę pkt I. wyroku i zasądzenie od pozwanego na rzecz na rzecz K. K. kwoty 60.000 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 29 maja 2018 roku do dnia zapłaty, tytułem uzupełniającego zadośćuczynienia z powodu śmierci matki. Nadto wniósł o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym, kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje według norm przepisanych.

Powód odpowiadając na apelację pozwanej wniósł o jej oddalenie w całości oraz zasądzenie na swoją rzecz kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja pozwanej obejmuje zarówno zarzuty naruszenia procedury, jak i naruszenia prawa materialnego. Jednocześnie trzeba stwierdzić, że zarzuty wskazujące na przepisy procedury cywilnej w istocie odnoszą się do zastosowania prawa materialnego: określenia odpowiedniej sumy zadośćuczynienia w rozumieniu art. 448 k.c. oraz ustalenia czasu opóźnienia pozwanego ubezpieczyciela w spełnieniu świadczenia zadośćuczynienia, w kontekście art. 481 § 1 k.c.

W związku z powyższym, oraz mając na uwadze, że obowiązek rozpoznania sprawy w granicach apelacji (art. 378 § 1 k.p.c.), oznacza związanie sądu odwoławczego zarzutami prawa procesowego (tak Sąd Najwyższy min. w uchwale z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07, OSNC z 2008 roku, nr 6, poz. 55), należy w sferze ustaleń faktycznych pozostać przy stwierdzeniu, że zostały one dokonane prawidłowo, po przeprowadzeniu pełnego postępowania dowodowego i przy należytej ocenie dowodów. Pozostaje zatem uznać ustalony stan faktyczny za własny, bez potrzeby jego ponownego przytaczania. Nie można też stwierdzić w niniejszej sprawie naruszeń skutkujących nieważnością postępowania.

Przechodząc do rozważań w sprawie zgłoszonego w apelacji zarzutu naruszenia prawa materialnego należy stwierdzić, że trafnie Sąd Okręgowy zakwalifikował żądanie pozwu i ocenił powództwo w płaszczyźnie normy art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. Właściwie przyjęto też kryteria ustalenia odpowiedniej sumy zadośćuczynienia.

W świetle ugruntowanego już orzecznictwa sądowego, najbliższemu członkowi rodziny zmarłego przysługuje zadośćuczynienie za doznaną krzywdę, gdy śmierć nastąpiła na skutek deliktu, który miał miejsce przed dniem 3 sierpnia 2008 roku, w oparciu o wymienione wyżej podstawy materialnoprawne (por. np. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 22 października 2010 roku, III CZP 76/10, OSNC-ZD 2011, nr 2, poz. 42). Uzupełniająco wskazać należy, że katalog dóbr osobistych z art. 23 k.c. ma charakter otwarty i zdaniem Sądu Apelacyjnego do dóbr tych zalicza się także prawo do zachowania związków rodzinnych, jako obejmujących najbliższe osoby, które łączy szczególna więź emocjonalna i w związku z tym podlegająca ochronie prawnej. Więź rodzinna odgrywa bardzo doniosłą rolę w życiu każdego człowieka, zapewnia członkom rodziny m.in. poczucie stabilności oraz wzajemne wsparcie obejmujące sferę materialną i niematerialną.

Niezasadne, a wręcz niezrozumiałe jest w związku z powyższym twierdzenie pozwanego ubezpieczyciela, że w rozpoznawanej sprawie zastosowanie winien znaleźć przepis art. 444 § 1 k.c. w zw. z art. 445 § 1 k.c. Oczywistym jest, że powód bezpośrednio wskutek zdarzenia z dnia 19 lipca 2000 r. nie doznał ani uszkodzenia ciała, ani rozstroju zdrowia, nie takie też twierdzenia przedstawił formułując roszczenie w niniejszej sprawie. Tym samym nie chodzi o sytuację objętą dyspozycją wskazanej normy. Co istotne, skarżący w żadnym zakresie nie uzasadnił swojego stanowiska w zakresie wskazania tych podstaw prawnych.

Słusznie przyjął Sąd I instancji, że zadośćuczynienie ma na celu kompensatę doznanej krzywdy, czyli winno pomóc pokrzywdzonym w dostosowaniu się do nowej rzeczywistości. Wskazać jednocześnie należy, że przepisy kodeksu cywilnego nie precyzują, jakie kryteria należy stosować przy ustalaniu zadośćuczynienia, a posłużenie się przez ustawodawcę pojęciem „odpowiedniej sumy” wskazuje, że określenie jej wymiaru zostało pozostawione sędziowskiej ocenie opartej na analizie całokształtu okoliczności wskazujących i określających rzeczywisty wymiar krzywdy. Powyższe oznacza, że w ramach kontroli instancyjnej nie jest możliwe wkraczanie w sferę swobodnego uznania sędziowskiego o ile nie doszło do rażącego zawyżenia lub zaniżenia wysokości zadośćuczynienia. Tylko wówczas Sąd II instancji jest władny skorygować wysokość świadczenia przyznanego z tego tytułu.

Wystąpienie przed Sądem odwoławczym ze skutecznym zarzutem zawyżenia kwoty zadośćuczynienia za krzywdę jest uzasadnione zatem jedynie wówczas, gdy wykazane zostanie, że zaskarżone rozstrzygnięcie w sposób oczywisty narusza zasady ustalania zadośćuczynienia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 października 2003 r., IV CK 151/02; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2003 r., V CK 110/03).

W ocenie Sądu Apelacyjnego skarżący nie zdołał przedstawić argumentacji, która uzasadniałaby przyjęcie, że zasądzone na rzecz powoda zadośćuczynienie w sposób oczywisty narusza ogólne kryteria ustalenia jego wysokości, a tym samym jest rażąco zawyżone. Strona pozwana uzasadniając postawiony przez siebie zarzut ograniczyła się do stwierdzenia, że wysokość zasądzonego zadośćuczynienia jest nieadekwatna do okoliczności sprawy oraz że rozmiary tragedii, jakiej doznał powód w związku z nagłą śmiercią matki sugerują, że przyznane powodowi zadośćuczynienie powinno przedstawiać sobą kwotę niższą. Odnosząc się do tego należy stwierdzić, że skarżący nie wskazał wprost jakie okoliczności sprawy uzasadniają przyjęcie, że zadośćuczynienie jest rażąco zawyżone (a zatem jakie okoliczności miałyby zostać przez Sąd Okręgowy wadliwie pominięte lub błędnie ocenione). Pozwany ubezpieczyciel w istocie zmierzał omawianym zarzutem do wyprowadzenia alternatywnego rozstrzygnięcia, bez poparcia tego jakimikolwiek konkretnymi argumentami. Tym samym nie można było uznać, że zasądzone na rzecz powoda zadośćuczynienie przekracza kwotę „odpowiednią” w rozumieniu art. 448 k.c. Zarzut naruszenia tego przepisu w zw. z art. 23 i 24 k.c. okazał się chybiony.

Bez względu na powyższe należy stwierdzić, że na rozmiar krzywdy wywołanej śmiercią bliskiej osoby mają przede wszystkim wpływ: dramatyzm doznań osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem śmierci osoby najbliższej, roli w rodzinie pełnionej przez osobę zmarłą, stopień w jakim pokrzywdzony będzie musiał się naleźć w nowej sytuacji i zdolności jej akceptowania, leczenie doznanej traumy, wiek pokrzywdzonego (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie z dnia 29 października 2015 roku, I ACa 281/15; wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 20 października 2015 roku, V ACa 422/15). Oczywistym jest, że przywołane powyżej kryteria mają wymiar ogólny i rozstrzygające znaczenie mają okoliczności ustalone w odniesieniu do konkretnej osoby pokrzywdzonej, albowiem tylko uwzględnienie zindywidualizowanych przesłanek może stanowić podstawę do określenia odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę (por. Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 kwietnia 2006 roku, IV CSK 99/05). W ocenie Sądu odwoławczego dokonana przez Sąd I instancji ocena cierpień powoda uwzględnia powyższe zasady, a więc jest prawidłowa. Uwzględniając wskazywane już wyżej okoliczności należało dojść do przekonania, że zasądzona przez Sąd Okręgowy kwota 86.000 złotych, przy uwzględnieniu kwoty dobrowolnie wypłaconej przez pozwanego ubezpieczyciela, jest adekwatna do krzywdy jaka powstała u powoda w związku ze śmiercią matki na skutek wypadku spowodowanego przez sprawcę, którego odpowiedzialność cywilna została przejęta przez tego ubezpieczyciela. Nie zmienia tego fakt, że od tragicznego zdarzenia upłynęło już ponad 18 lat i emocje które aktualnie towarzyszą powodowi nie są już tak silne, jak bezpośrednio po zdarzeniu. Okoliczność ta, wbrew odmiennej supozycji skarżącej, nie stanowi jednak o zmniejszeniu rozmiaru cierpienia doznanego przez powoda. Naturalnym jest, że ujemne uczucia związane ze śmiercią osoby bliskiej z upływem czasu ulegają złagodzeniu.

Odnosząc się zaś do zarzutu dotyczącego ustalenia początkowej daty odsetek należnych od kwoty zadośćuczynienia należy stwierdzić, że zobowiązanie do zapłaty ma charakter bezterminowy. Jego przekształcenie w zobowiązanie terminowe może wystąpić w wyniku wezwania pokrzywdzonego skierowanego wobec ubezpieczyciela. (por. Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 lutego 2007 roku, I CSK 433/06). W niniejszej sprawie bezspornym jest, że powód wezwał pozwanego ubezpieczyciela do zapłaty zadośćuczynienia. Zgodnie z art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie. Decyzją z dnia 1 lutego 2016 roku pozwany ubezpieczyciel zakończył proces likwidacji szkody i wypłacił powodowi kwotę 14.000 złotych. W konsekwencji stan opóźnienia co do pozostałej kwoty powstał od dnia następnego - 2 lutego 2016 r., bowiem już w dacie dokonanej wypłaty wskazanej wyżej kwoty ubezpieczyciel był zobowiązany do świadczenia zadośćuczynienia w wysokości odpowiedniej w rozumieniu art. 448 k.c. Nie jest więc tak, że obowiązek zapłaty zadośćuczynienia powstaje dopiero z chwilą wydania orzeczenia sądowego, które wszak ma charakter rozstrzygnięcia deklaratoryjnego, a nie konstytutywnego. Zasądzenie odsetek od daty wyrokowania byłoby uzasadnione jedynie gdyby na wysokość zadośćuczynienia miały wpływ okoliczności, które zaistniały po dacie zgłoszenia roszczenia, tego zaś w niniejszej sprawie nie można stwierdzić.

Mając na uwadze powyższe należało przyjąć, że zaskarżony wyrok odpowiada prawu, do uzasadnia oddalenie apelacji, jako bezzasadnej na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego rozstrzygnięto uwzględniając zasadę odpowiedzialności za wynik sprawy (art. 98 § 1 k.p.c.). Koszty powoda obejmują wynagrodzenie zawodowego pełnomocnika, które zostało ustalone na poziomie minimalnej stawki wynikającej z § 2 pkt 5 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzeń Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych, w brzmieniu obowiązującym w dacie wniesienia apelacji.

Artur Kowalewski Krzysztof Górski Leon Miroszewski