Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt II Ca 1822/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 stycznia 2014 r.

Sąd Okręgowy w Krakowie Wydział II Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Liliana Kaltenbek (sprawozdawca)

Sędziowie:

SO Izabella Stawicka

SO Izabela Fountoukidis

Protokolant:

Agnieszka Zapalska

po rozpoznaniu w dniu 17 stycznia 2014 r. w Krakowie

na rozprawie

sprawy z powództwa (...)

przeciwko M. Ż.

przy interwencji ubocznej (...)

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Rejonowego dla Krakowa – Śródmieścia w Krakowie

z dnia 6 czerwca 2013 r., sygnatura akt I C 433/12/S

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od pozwanej na rzecz strony powodowej kwotę 600 (sześćset) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.

UZASADNIENIE

Strona powodowa (...)z
siedzibą w (...)domagała się zasądzenia od M. Ż. kwoty 7.003,93 zł. W uzasadnieniu podała, że w ramach działalności gospodarczej prowadzi sieć obiektów noclegowych, które oferują turystom odpłatny pobyt w pokojach hostelowych, w tym „(...) przy ul. (...) w (...) W dniu 9 marca 2011 r. nastąpiło zalanie wodą z
mieszkania pozwanej pokoi hostelu. Szkoda nastąpiła w wyniku pęknięcia w mieszkaniu pozwanej wężyka doprowadzającego wodę do ubikacji. Wężyk ten położony na zewnątrz instalacji, częściowo skorodował na skutek czego się rozwarstwił. Pozwana pomimo tego, iż wężyk znajdował się w widocznym miejscu nie podjęła żadnych czynności mających na celu dokonanie jego konserwacji czy wymiany. W wyniku zdarzenia zalane zostały trzy pokoje i zostało uszkodzonych sześć materacy i wykładzina. Szkoda stąd wynikła sięga 7.003,93 zł., tj. 5.071,60 zł koszty remontu zalanych pomieszczeń oraz 1.932,33 zł koszty wymiany wyposażenia pomieszczeń (materace, wykładzina). Pozwana początkowo uznała swojej odpowiedzialności i skierowała stronę powodową do ubezpieczyciela. Jednakże, ubezpieczyciel odmówił wypłaty odszkodowania.

Pozwana M. Ż. w odpowiedzi na pozew wniosła o oddalenie powództwa w całości, gdyż nie ponosi winy za zaistniały stan rzeczy.

Do sprawy przystąpiło (...)
(...), zgłaszając interwencję uboczną po stronie pozwanej i wnosząc o oddalenie powództwa. Zdaniem interwenienta odpowiedzialność pozwanej opierać się może wyłącznie na podstawie art. 415 k.c. , a pozwanej winy przypisać nie można. Pozwana nie miała wpływu na wyciek z wężyka w jej łazience i nie przyczyniła się do szkody.

Wyrokiem z dnia 6 czerwca 2013r. Sąd Rejonowy dla Krakowa Śródmieścia w Krakowie zasądził od pozwanej na rzecz strony powodowej kwotę dochodzoną pozwem i orzekł o kosztach postępowania.

Jako bezsporne Sąd uznał, że (...) w (...) w ramach działalności gospodarczej prowadzi sieć obiektów noclegowych, które oferują turystom odpłatny pobyt w pokojach hostelowych, w tym „(...) mieszczącym się przy ul. (...) w (...). W dniu 09 marca 2011r. doszło do zalania pomieszczeń hostelu . Nadto Sąd ustalił między innymi, że M. Ż.była najemcą lokalu mieszkalnego nr (...) na (...) piętrze w kamienicy przy ul. (...) w (...) od (...). do(...). W lokalu tym nie mieszkała przez ostatnie(...) lata. Lokal był użyczany przez nią osobom trzecim okazjonalnie. Pomieszczenia znajdujące się poniżej mieszkania zajmowanego przez pozwaną były zalewane około 15 razy w ciągu ostatnich 20 lat. Pozwana była zobligowana przez administrację budynku do wykonania remontu łazienki. Remont łazienki został wykonany około 5-6 lat przed zdarzeniem opisanym w pozwie. Wtedy prawdopodobnie był wymieniony wężyk do spłuczki w toalecie. W dniu 6 stycznia 2011 r. M. Ż.zawarła z (...) (...)Wszystko co w domu. Zakres ubezpieczenia obejmował m. in.: zalanie, zalanie przez osoby trzecie. W dniu 9 marca 2011 r. nastąpiło zalanie wodą z mieszkania pozwanej M. Ż. trzech pomieszczeń zajmowanych przez stronę powodową, zaadoptowanych na świadczenie usług hotelowych. Do zdarzenia doszło około godziny trzeciej - czwartej nad ranem , kiedy to recepcjonista hostelu T. S. zauważył że po ścianie hostelu cieknie woda . Była cisza nocna. Po około 5 minutach pukania i dzwonienia do mieszkania pozwanej, drzwi otworzyła kobieta. Była przerażona, że ma zalaną łazienkę, że przecieka pęknięty wężyk . Zalaniu uległy trzy pokoje hostelu leżące bezpośrednio pod mieszkaniem pozwanej. Woda w pomieszczeniu hostelu lała się do około 8 rano, z powodu nasiąknięcia ścian. W wyniku zalania konieczne było osuszenie trzech pokoi, co trwało ok. od 3 tygodni do półtorej miesiąca czasu, w jednym z pokoi trzeba było skuć tynki. Całkowitemu zalaniu uległy wykładziny, materace, które trzeba było wymienić. Meble i inne urządzenia udało się osuszyć. Wymontowany i okazany wówczas wężyk miał na powierzchni osad z kamienia. Szkoda nastąpiła w wyniku pęknięcia w mieszkaniu pozwanej wężyka doprowadzającego wodę do ubikacji. Wężyk ten położony na zewnątrz instalacji, w pomieszczeniu łazienki, częściowo skorodował na skutek czego rozwarstwił się. Dzień przed awarią w mieszkaniu pozwanej przy ul. (...) był obecny hydraulik, ponieważ w spłuczce toalety lała się woda. Hydraulik rozkręcił spłuczkę, wymienił zawór. Nie zauważył niczego niepokojącego w wężyku doprowadzającym wodę do spłuczki. Przyczyną awarii wężyka podłączeniowego do instalacji wodociągowej było zniszczenie pod wpływem działających na niego sił - ciśnienia wody. Dekohezja wężyka nastąpiła w sposób nagły. Na powierzchni stalowego oplotu wężyka były obszary białego nalotu, podobnie jak na gumowym wężyku, który uległ dekohezji. Powstanie nalotu świadczy o niekorzystnym oddziaływaniu czynników
środowiskowych na gumowy wężyk, co powoduje obniżenie jego właściwości
wytrzymałościowych. Nie ma powszechnie przyjętych standardów dotyczących konserwacji
wężyków podłączeniowych do instalacji wodociągowej. Konserwacja taka może jedynie ograniczać się do kontroli szczelności wężyka oraz obserwacji i dbania o należyty jego stan zewnętrzny. Wszelkie zmiany powierzchniowe oplotu wężyka powinny być „pierwszym sygnałem” informującym o postępujących zmianach właściwości materiału z jakich wykonany jest wyrób i rozpatrzeniu konieczności jego wymiany na nowy. Zaleca się, aby wymianę wężyków na nowe dokonywać po upływie około trzech lub czterech lat ich użytkowania. Roboty remontowe trzech pokoi nr (...) w budynku strony powodowej trwały od 23 marca 2011 r. do 29 kwietnia 2011 r. W tym też dniu spisano odbiór końcowy robót i firma wykonująca remont wystawiła na rzecz strony powodowej fakturę na kwotę 5.071,60 zł netto. Dalej Sąd Rejonowy ustalił, że w dniu 26 stycznia 2011 r. została wystawiona przez (...) faktura VAT na rzecz strony powodowej na kwotę 567,27 zł netto tytułem zakupu wykładziny i transportu, a w dniu 28 stycznia 2011 r. została wystawiona na rzecz powoda przez (...)faktura VAT na kwotę 1.365,06 zł netto zł tytułem zakupu materacy. W dniu 14 czerwca 2011 r. M. Ż.napisała oświadczenie, w którym wskazała, że jest odpowiedzialna za szkodę, która wystąpiła w dniu 9 marca 2011 r. w postaci zalania trzech pokoi hostelowych, zalania wyposażenia pomieszczenia. Pismem z dnia 27 maja 2011 r. interwenient uboczny (...)odmówiło stronie powodowej wypłaty odszkodowania za powyższą szkodę. Sąd Rejonowy ustalił także jakie pisma przesyłały sobie trony postępowania przed wszczęciem sprawy, ustalił również na podstawie pisma MPWiK, że z uwagi na fakt, iż sieć wodociągowa w rejonie ul. (...) w(...), pracuje w oparciu o otwarty zbiornik terenowy, nie ma możliwości, aby
mogły wystąpić nagłe wzrosty ciśnienia sieci wodociągowej. W dniu 9 marca 2011 r. nie odnotowano tam też żadnej awarii wodociągowej.

Oceniając zebrany materiał dowodowy Sąd Rejonowy wskazał, iż dołączone do sprawy dokumenty nie były kwestionowane, a nadto uznał za wiarygodne zeznania przesłuchanych w sprawie świadków i stron. Natomiast wnioski z przeprowadzony w sprawie opinii biegłego Sąd uznał za całkowicie przekonujące.

W tym stanie rzeczy Sąd wskazał w rozważaniach prawnych na przepis art. 415 K.c. uznając, iż ciężar dowodu spoczywał na stronie powodowej w pełnym zakresie, niemniej jednak w związku ze złożeniem przez pozwaną oświadczenia z dnia 14 czerwca 2011r. o przyjęciu swej odpowiedzialność za zaistniałą szkodę, zdaniem Sądu nastąpiło przełamanie w niniejszej sprawie w/w zasady ciężaru dowodu. Niezależnie jednak od tego strona powodowa zgłosiła środki dowodowe, które pozwalają na stwierdzenie odpowiedzialności pozwanej za szkodę. Sam fakt wystąpienia zalania pomieszczeń strony powodowej nie był kwestionowany. Fakt wystąpienia szkody z tym związanej został wykazany przez powoda zeznaniami słuchanych w sprawie świadków oraz rachunkami i fakturami. Okolicznością najbardziej sporną było natomiast to, czy pozwana ponosi winę za zaistniałe zdarzenie, tj. czy jej zaniechanie polegające na braku wymiany wężyka doprowadzającego wodę do spłuczki toaletowej było zawinione , czy też nie, czy nosiło znamiona czynu bezprawnego. Zdaniem Sądu skoro pozwana była najemcą lokalu skąd nastąpiło zalanie, to zgodnie z art. 6 b ust 2 pkt 4 ustawy o ochronie praw lokatorów spoczywał na niej obowiązek dbania o wewnętrzną instalację wodną, w tym wężyk doprowadzający wodę do spłuczki. Szkoda wynikła z
wieloletniego zużycia materiału, z którego wężyk był wykonany, a o pogarszającym się stanie wężyka w okresie poprzedzającym jego ostateczne uszkodzenie, świadczył nalot na oplocie wężyka . Zaniechanie wymiany wężyka przez pozwaną w czasie odpowiednim doprowadziło do jego gwałtowanego uszkodzenia i w następstwie do zalania pomieszczeń strony powodowej znajdujących się pod mieszkaniem pozwanej. Z zasad współżycia społecznego wynika obowiązek okresowej wymiany wężyka, w szczególności wobec pojawienia się oznak jego zużycia. Pozwana miała też obowiązek dochowania należytej staranności w tym zakresie, w szczególności wobec wielu zalań do których dochodziło z instalacji znajdujących się przy jej lokalu. W ocenie Sądu pozwanej należy przypisać winę polegającą na niedołożeniu wymaganej staranności niezbędnej dla uniknięcia skutku, którego nie chciała sama wywołać , określaną co najmniej jako lekkie niedbalstwo. Sama pozwana w lokalu bywała okresowo, lokal był udostępniany innym osobom okazjonalnie. Pozwana nie potrafiła precyzyjnie określić kiedy wężyk był wymieniany ostatnio. Sam fakt, iż w dniu poprzedzającym szkodę w łazience pozwanej hydraulik dokonywał naprawy
spłuczki i nie zauważył niczego niepokojącego w stanie wężyka, nie powoduje, iż pozwanej nie można przypisać odpowiedzialności. Z zeznań świadka B. wynika, iż zlecono mu tylko naprawę spłuczki. Nawet gdyby przyjąć, iż świadek B. miał dokonać ceny stanu instalacji wężyka dzień przed awarią, czego jednak nie dowiedziono, to sam ten fakt jednak nie zwalnia pozwanej od odpowiedzialności wobec osoby poszkodowanej.

O kosztach postępowania Sąd orzekł na zasadzie art. 98 § 1 kpc i art. 108 § 1 kpc.

Z orzeczeniem powyższym nie zgodziła się pozwana, domagając się zmiany wyroku i oddalenia powództwa. Pozwana zarzuciła naruszenie art. 6 K.c. poprzez bezzasadne przyjęcie, że na pozwanej ciążył obowiązek wykazania, iż nie ponosi ona
odpowiedzialności za zaistniałą szkodę, naruszenie art. 415 K.c. przez bezpodstawne przyjęcie, że pozwana z winy swej wyrządziła powódce szkodę. Nadto pozwana zarzuciła naruszenie przepisów postępowania, a to art. 229 K.p.c. poprzez bezzasadne uznanie, że podpisanie przez pozwaną pisma z dnia 14 czerwca 2011 r. jest przyznaniem faktów w trybie K.p.c., naruszenie art. 233 § 1 K.p.c. przez dokonanie błędnej oceny mocy dowodowej faktur na zakup wyposażenia, chociaż zostały one wystawione przed przedmiotowym zalaniem. Sąd dokonał także wadliwiej oceny dowodów osobowych, gdyż zeznaniom świadków M. B. i P. M. oraz pozwanej dał wiarę w całości, a jednocześnie ustalił stan faktyczny w sposób, który nie odzwierciedla ich treści.

W uzasadnieniu apelacji zwrócono szczególną uwagę na fakt, że dokumentujące szkodę faktury w zakresie zakupu wyposażenia, zostały wystawione wcześniej niż doszło do zdarzenia powodującego szkodę. Gdyby bowiem powódka w istocie poniosła szkodę w postaci zniszczenia 6 materacy oraz wykładzin w trzech pokojach, a zarazem koszty związane z zakupem nowych materacy i wykładzin, to z pewnością przedstawiłaby faktury VAT świadczące o zawarciu umów sprzedaży materacy i wykładzin datowane po dniu 9 marca 2011 r. Nadto Sąd I instancji uznał za wiarygodne zeznania świadków M. B. i P. M. oraz pozwanej, a jednocześnie ustalił, że przyczyną szkody było m.in. wieloletnie zużycie spornego wężyka, choć z zeznań w/w osób wynika, że przed zdarzeniem pozwana wezwała hydraulika, a więc nie można jej przypisać niedbalstwa. Skoro doświadczony profesjonalista, zajmujący się zawodowo naprawianiem instalacji wodociągowych, kanalizacyjnych i centralnego ogrzewania, posiadający odpowiedni zakres wiedzy, nie stwierdził wad wężyka doprowadzającego wodę do spłuczki na dzień przed jego pęknięciem, to wbrew stanowisku prezentowanemu przez Sąd I instancji, nie można
zasadnie uznać, że pozwana dopuściła się „co najmniej lekkiego niedbalstwa” . Nadto wężyk doprowadzający wodę do spłuczki był wymieniany około 5-6 lat przed przesłuchaniem, w 2007 lub 2008. Sąd I instancji bezzasadnie uznał też, że podpisanie przez pozwaną pisma z dnia 14 czerwca 2011 r. dotyczącego powstania szkody w dniu 9 marca 2011 r. stanowi przyznanie przez pozwaną, iż jest ona odpowiedzialna za powstałą szkodę. Pismo to miało zostać przedłożone ubezpieczycielowi i jest jedynie oświadczeniem jej wiedzy. Naruszono zatem art. 229 k.p.c. Ciężar udowodnienia okoliczności warunkujących odpowiedzialność pozwanej spoczywał wyłącznie na stronie powodowej, czemu ta nie sprostała. Zdarzenie powodujące szkodę, do którego doszło dnia 9 marca 2011 r., zostało bowiem spowodowane
wbrew woli pozwanej, nie można pozwanej przypisać niedbalstwa, co więcej nie była w stanie zapobiec zdarzeniu z dnia 9 marca 2011 r. Nie można także dopatrzeć się bezprawności działania pozwanej, gdyż nie naruszyła ona żadnych nakazów ani zakazów wynikających czy to z norm prawnych, czy norm moralnych i obyczajowych, którego skutkiem byłoby powstanie szkody po stronie powódki.

W odpowiedzi na apelację strona powodowa domagała się jej oddalenia i zasądzenia kosztów postępowania odwoławczego, polemizując z wywodami skarżącej. W szczególności strona powodowa zwróciła uwagę, że przedstawione faktury VAT obrazują zakup rzeczy zniszczonych zalaniem, bo zakupiono je w krótkim okresie czasu przed zniszczeniem.

Interwenient uboczny (...) przychylił się do apelacji pozwanej, powielając i częściowo rozbudowując zarzuty zawarte w środku zaskarżenia.

Sąd Okręgowy zważył co następuje.

Apelacja nie jest uzasadniona. Wyrok Sądu Rejonowego odpowiada prawu, choć nie można podzielić niektórych ustaleń tego Sądu, a nadto uzupełnione muszą zostać rozważania prawne dotyczące podstawy odpowiedzialności pozwanej.

Na wstępie odnieść należy się do podstaw prawnych rozstrzygnięcia, gdyż te determinują jakie okoliczności faktyczne są istotne dla sprawy i na kim spoczywa ciężar dowodu w zakresie poszczególnych faktów. Wywody Sądu Rejonowego w tym zakresie nie są bowiem pełne. Kwestia podstaw odpowiedzialności za szkodę spowodowaną przelaniem się wody w budynku, z lokalu położonego wyżej do lokalu usytuowanego niżej, była przedmiotem licznych orzeczeń Sądu Najwyższego oraz literatury prawniczej. W grę wchodzi bowiem odpowiedzialność oparta na przepisie art. 415 k.c. lub 433 k.c. Odpowiedzialność na zasadzie winy lub na zasadzie ryzyka przesądza w dalszej kolejności o obowiązkach dowodowych stron, odmienne ukształtowanych w obu przypadkach. Doktryna prawa w większości opowiadała się tutaj za zasadą ryzyka z art. 433 k.c, zaś Sąd Najwyższy częściej decydował się na zastosowanie art. 415 k.c. Zwolennicy pierwszego poglądu podkreślali m.in. ułatwienia w uzyskaniu naprawienia szkody w ramach odpowiedzialności na zasadzie ryzyka w porównaniu z zasadą winy, a także specyfikę zachowań prowadzących do powstania szkody, którym nie zawsze można przypisać cechę bezprawności. Sąd Najwyższy natomiast podkreślał, iż odpowiedzialnością z tytułu ryzyka za szkody wyrządzone niesprawnym działaniem urządzeń technicznych, w które wyposażone są lokale, powinny być obciążone wyspecjalizowane przedsiębiorstwa, nadzorujące ich eksploatację, a nie osoby zajmujące pomieszczenia, w których te urządzenia się znajdują. Zwracano także uwagę, iż stosowanie tu art. 433 kc. byłoby nadmiernym rygoryzmem dla osoby zajmującej pomieszczenie, w którym doszło do wylania się wody, niemogącej w wielu przypadkach przeciwdziałać takim zdarzeniom. Ostatecznie w uchwale składu 7 sędziów z dnia 19 lutego 2013r. Sąd Najwyższy stwierdził, że art. 433 k.c. nie ma zastosowania do odpowiedzialności za szkodę polegającą na zalaniu lokalu położonego niżej, z lokalu znajdującego się na wyższej kondygnacji (III CZP 63/12). W uzasadnieniu tej uchwały przytoczono dotychczasowe argumenty, przemawiające za zastosowaniem art. 415 k.c. oraz dodatkowo wskazano, iż wykładnia celowościowo – funkcjonalna przepisu art. 433 k.c. wskazuje, że celem tego przepisu pozostaje ochrona bezpieczeństwa osób i rzeczy znajdujących się na zewnątrz budynku, skoro osoby te mają z reguły większe trudności w ustaleniu sprawcy szkody, a tym bardziej w wykazaniu jego winy. Rozwiązanie przeciwne prowadziłoby ponadto do nadmiernego rygoryzmu wobec osób zajmujących pomieszczenie i obciążenia ich odpowiedzialnością za zdarzenia, które mogą pozostawać poza zakresem ich kontroli.

Podzielając co do zasady stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w wyżej wskazanej uchwale składu 7 sędziów i poszukując podstaw prawnych odpowiedzialności pozwanej w treści art. 415 k.c. należy jednak zwrócić uwagę na kilka okoliczności, które mają znaczenie dla określenia ciężaru dowodu każdej ze stron. Poza sporem w sprawie pozostawał fakt, że przyczyną zalania pomieszczeń strony powodowej było rozwarstwienie się wężyka doprowadzającego wodę do spłuczki w toalecie. Wężyk ten jest położony na zewnątrz instalacji. W tej sytuacji nie wchodzi w ogóle w rachubę odpowiedzialność wyspecjalizowanych przedsiębiorstw, nadzorujących pracę urządzeń doprowadzających wodę do pomieszczeń, bo za stan wężyka, jak każdego innego elementu zewnętrznego tej instalacji, który sukcesywnie się zużywa i wymaga wymiany związanej z bezpośrednią eksploatacją (jak choćby uszczelki), przedsiębiorstwo takie nie odpowiada. Za stan zewnętrznej instalacji wodnej i szkody stąd wynikłe, odpowiada właściciel lokalu (ewentualnie budynku). Instalacje w tym fragmencie są częścią składową lokalu lub całego budynku, a każdy obiekt budowlany, wraz ze wszystkimi jego instalacjami, należy utrzymywać w należytym stanie technicznym, nie dopuszczając do nadmiernego pogorszenia jego sprawności technicznej (art. 5 ust. 2 prawa budowlanego). W przypadku lokali oddanych w najem, ustawa o ochronie praw lokatorów (…) w art. 6 b rozdziela w/w obowiązki pomiędzy wynajmującego a najemcę, określając, iż najemca jest obowiązany utrzymywać lokal we właściwym stanie technicznym i higieniczno-sanitarnym określonym odrębnymi przepisami (w tym właśnie określonych wprawie budowlanym), a w szczególności najemcę obciąża naprawa i konserwacja m.in. trzonów kuchennych, kuchni i grzejników wody przepływowej (gazowych, elektrycznych i węglowych), podgrzewaczy wody, wanien, brodzików, mis klozetowych, zlewozmywaków i umywalek wraz z syfonami, baterii i zaworów czerpalnych oraz innych urządzeń sanitarnych, w które lokal jest wyposażony, łącznie z ich wymianą. Pozwana jest najemcą przedmiotowego lokalu (okoliczność bezsporna), słusznie zatem Sąd Rejonowy zwrócił uwagę na powyższą regulację. Zaniechanie wykonania tych obowiązków ma równocześnie charakter przesądzający dla przyjęcia bezprawności, gdyż określony nakaz działania wynika tu bezpośrednio z w/w przepisu, co podkreślił Sąd Rejonowy w pisemnym uzasadnieniu. Kolejnym elementem odpowiedzialności na gruncie art. 415 jest wina sprawcy, która oczywiście jest kategorią subiektywna, niemniej jednak skoro szkoda jest wynikiem tylko braku dbałości o instalację wodną ( zużycie materiałów w wyniku eksploatacji) to wina ta ma bezpośredni związek z niewykonaniem obowiązku działania, a więc z bezprawnością. Elementów te są ze sobą powiązane.

W okolicznościach niniejszej sprawy dowodzeniu podlegało, czy pozwana sprostała obowiązkom określonym w art. 6b ustawy o ochronie praw lokatorów, tj. czy dbała nałżecie o instalację znajdująca się w jej lokalu. Wbrew zarzutom apelacji to nie strona powodowa, ale pozwana winna udowodnić, że obowiązkom tym sprostała. Nie można bowiem dowodzić okoliczności negatywnych. Przedmiotem dowodu mogą być tylko okoliczności tzw. pozytywne, tj. takie które da się zaobserwować. Strona powodowa nie mogła zatem dowodzić, że pozwana nie dbała o stan instalacji, ale to pozwana winna dowodzić, że dbała. Zarzut naruszenia art. 6 k.c. nie jest więc uzasadniony. Dowodzenie powyższej okoliczności spoczywało na pozwanej i to niezależnie od doniosłości prawnej podpisania przez pozwaną oświadczenia z dnia 14 czerwca 2011r. Oświadczeniu temu Sąd Rejonowy przypisał faktycznie zbyt dużą rolę, niemniej jednak nie ma to znaczenia dla rozstrzygnięcia. Obowiązkowi dowodzenia w/w okoliczności pozwana w tym postępowaniu nie sprostała. Po pierwsze należy podkreślić, iż prawidłowo Sąd Rejonowy ustalił, że rozwarstwienie wężyka doprowadzającego wodę do spłuczki, choć było zjawiskiem nagłym, to jednak było konsekwencją sukcesywnego zużywania się materiałów z jakich urządzenie to wykonano. Powołany na tę okoliczność biegły wyraźnie stwierdził biały nalot na oplocie wężyka, który świadczył o jego zużyciu, tj. obniżeniu właściwości wytrzymałościowych. Wszelkie tego typu zmiany, zdaniem biegłego, winny wzmóc czujność osoby zajmującej lokal. Choć pozwana zeznała, że wężyk był wymieniany przy remoncie łazienki, to jednak nie potrafiła określić jak długo wężyk ten był eksploatowany, podawała okoliczności wskazujące na rok 2007-2008r. Skoro jednak zewnętrzny wygląd wężyka wskazywał na jego zużycie, to okoliczność ta powinna być sygnałem dla osoby zajmującej mieszkanie o konieczności jego wymiany. Ustalenie kiedy wężyk ten był w rzeczywistości wymieniany nie ma większego znaczenia dla sprawy (czemu skarżąca poświęca dużą uwagę w apelacji), skoro w dniu zdarzenia, jego cechy zewnętrzne wskazywały na poważne zużycie. Obojętnym jest zatem, czy zużycie to było wynikiem wieloletniej eksploatacji (jak wskazywał Sąd Rejonowy), niekorzystnych warunków panujących w łazience (np. wilgoci) przyśpieszających jego degradację, czy złej jakości wężyka. W każdym z tych wypadków pozwana winna była wężyk wymienić. Zarzuty apelacji dotyczące naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie są w tym kontekście uzasadnione. O ich nietrafności świadczy sam wygląd tego wężyka.

Pozwana w dalszym wywodzie broni się twierdzeniem, że dzień przed zdarzeniem wezwała w tym celu hydraulika, który nie stwierdził niczego niepokojącego, a zatem nie ponosi ona winy. Nie oznacza to jednak, że skoro pozwana sam nie stwierdziła stanu zużycia wężyka, ani nie stwierdził tego wezwany w tym celu hydraulik, to nikt nie ponosi odpowiedzialności za szkodę i strona powodowa nie może od nikogo dochodzić odszkodowania. Z taki rozumowaniem nie sposób się zgodzić. Faktem jest bowiem bezspornym, że zalanie spowodowane było zużyciem się wężyka, o stan którego dbałość winna wykazywać pozwana, bo ciąży na niej taki obowiązek. W budynku tym dochodziło nadto do wielu zalań, istniało także podejrzenie, że jest to związane z instalacją znajdująca się w mieszkaniu pozwanej, co było przyczyną remontu. Pozwana nie przebywała w przedmiotowym lokalu od dłuższego okresu czasu przed zdarzeniem, udostępniała go okazjonalnie osobom trzecim, lokal nie był stale zamieszkały. Pozwana więc nie sprawowała nad lokalem bezpośredniej pieczy i nie obserwowała na co dzień stanu instalacji, co niewątpliwie utrudniało zachowanie wymaganych aktów staranności. Jeżeli swój obowiązek dbania o stan techniczny urządzeń w mieszkaniu pozwana powierzyła osobie trzeciej, to co do zasady odpowiada ona za szkody wynikłe z ewentualnej wadliwości ich czynności. Jeżeli świadek M. B., usuwając zupełnie inną usterkę, stwierdził niejako przy okazji, że stan wężyk nie budzi żadnego niepokoju, to ewidentnie nie mail on racji , skoro widoczny na wężyku biały osad z kamienia winien wzbudzić taki niepokój i konieczność rozważenia wymiany (co potwierdził biegły), a nadto kilka godzin później z powodu tegoż zużycia wężyka doszło właśnie do zalania. Pozwana ponosi odpowiedzialność za czynności osób, którym powierza ocenę stanu instalacji, chyba, że nie ponosi winy w wyborze, albo zleca tę czynność podmiotowi profesjonalnie zajmującemu się tego typu działalnością. Zgodnie bowiem z art. 429 k.c. kto powierza wykonanie czynności drugiemu, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną przez sprawcę przy wykonywaniu powierzonej mu czynności, chyba że nie ponosi winy w wyborze albo że wykonanie czynności powierzył osobie, przedsiębiorstwu lub zakładowi, które w zakresie swej działalności zawodowej trudnią się wykonywaniem takich czynności. W tym stanie rzeczy kluczowym dla odpowiedzialności pozwanej było wykazanie, że osoba, którą posłużyła się przy ocenie stanu instalacji, w rzeczywistości miała do tego kompetencje (brak winy w wyborze). Okoliczność ta nie została wykazana w niniejszym postępowaniu. Wprawdzie Sąd Rejonowy ustalił, że dzień przed zdarzeniem w mieszkaniu pozwanej był hydraulik, niemniej jednak ustalenie to nie ma pokrycia w materiale zebranym w niniejszym postępowaniu. Był tam faktycznie świadek M. B., ale w ogóle nie odnosił się w trakcie swoich zeznań do tego jakie posiada kwalifikacje w powyższym zakresie, określając swój zawód jako „technik – mechanik, rencista”. Świadek P. M., konkubent pozwanej, zeznał jedynie, że znajomy instalator polecił im znajomego hydraulika. Innych informacji na temat kwalifikacji świadka B. brak w aktach sprawy. Pozwana twierdziła też, że stała kontrola hydrauliczna była dokonywana w jej mieszkaniu co najmniej raz w roku, lecz zeznania te nie zostały poparte jakimkolwiek innym dowodem. Przy wyżej określonym ciężarze dowodu oraz fakcie braku możliwości przedstawienia przez stronę przeciwną kontr dowodu - nie może być to uznane za okoliczność wykazaną. Dowodzenie okoliczności najistotniejszej w postępowaniu, przy oczywistym braku wiedzy strony powodowej na temat rzeczywistego stanu rzeczy, nie może ograniczyć się do dowodu subsydiarnego, jakim są zeznania stron. Konkludując, wywody apelacji, koncentrujące się na twierdzeniu, że nawet wyspecjalizowana osoba nie była w stanie stwierdzić zużycia wężyka, nie mają zatem potwierdzenia. W konsekwencji powyższego nie można też uznać, że pozwana wykazała, iż sama dbała należycie o stan instalacji technicznych w mieszkaniu, ani że wprawdzie nie robiła tego osobiście, ale powierzyła ten obowiązek osobie, która miała ku temu kwalifikacje. Uzasadnionym jest zatem przyjęcie winy pozwanej, polegającej co najmniej na niedbalstwie co do jej własnego zaniechania (co słusznie przyjął Sąd Rejonowy), oraz winy w wyborze co do osoby którą pozwana miała zamiar się wyręczyć. Pozwana ponosi zatem odpowiedzialność za wadliwą ocenę stanu instalacji, dokonaną przez świadka M. B., a stan tej instalacji był bezpośrednią przyczyną szkody. Na podstawie art. 415 w związku z art. 429 k.c. zachodzą zatem przesłanki odpowiedzialności pozwanej.

Jeśli chodzi o wysokość szkody, nie można zgodzić się ze skarżącą, że w zakresie zniszczonych sprzętów szkoda ta nie została wykazana. Z zeznań przesłuchanych w sprawie osób niezbicie wynika, że w wyniku zalania całkowitemu zniszczeniu uległy materace i wykładzina. Okoliczność powyższa wynika z zeznań świadków B. W., S. S., T. S., a także zeznań T. W.. Wykazywanie wysokości szkody w tym zakresie fakturami zakupowymi zniszczonego wyposażenia jest całkowicie uzasadnione. Z oczywistych też względów faktury te pochodzą sprzed zdarzenia. Trzeba też mieć na uwadze, że strona powodowa złożyła powyższe faktury wraz z pozwem, a pozwana nie zredagowała w tym przedmiocie żadnych konkretnych zarzutów w toku postępowania pierwszoinstancyjnego. Zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie jest w tym kontekście uzasadniony.

Mając na uwadze powyższe, apelacja podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c , zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu. Na koszty te złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika procesowego strony powodowej w postępowaniu odwoławczym obliczone na podstawie § 13 ust. 1 pkt. 1 i § 6 pkt. 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu