Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 514/13 II Cz 698/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 8 października 2013 roku

Sąd Okręgowy w Lublinie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Sądu Okręgowego Andrzej Mikołajewski - spr.

Sędziowie: Sędzia Sądu Okręgowego Magdalena Kuczyńska

Sędzia Sądu Okręgowego Anna Ścioch-Kozak Protokolant Katarzyna Szumiło

po rozpoznaniu w dniu 26 września 2013 roku w Lublinie na rozprawie

sprawy z powództwa U. L.i M. M.przeciwko A. M.o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Rejonowego Lublin-Zachód w Lublinie z dnia 5 listopada 2012 roku, sygn. akt I C 149/11 oraz na skutek zażalenia powodów na rozstrzygnięcia zawarte w pkt III. i VI. wyroku Sądu Rejonowego Lublin-Zachód w Lublinie z dnia 5 listopada 2012 roku, sygn. akt I C 149/11

I. zmienia zaskarżony wyrok:

a) w pkt IV. w ten sposób, że oddala powództwo o zasądzenie od A. M.na rzecz M. M.kwoty

23.296,88 zł (dwadzieścia trzy tysiące dwieście dziewięćdziesiąt sześć złotych i osiemdziesiąt osiem groszy),

b)  w pkt VI. w ten sposób, że zasądza od M. M.na (...) M.kwotę 2.158,50 zł (dwa tysiące sto pięćdziesiąt
osiem złotych i pięćdziesiąt groszy) tytułem zwrotu kosztów procesu,

c)  w pkt VII. w ten sposób, że nakazuje pobrać od M. M. rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego Lublin-Zachód w
Lublinie kwotę 49,13 zł (czterdzieści dziewięć złotych i trzynaście
groszy) tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych,

d)  w pkt VIII. w ten sposób, że nakazuje pobrać od A.na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego Lublin-
Zachód w Lublinie kwotę 31,08 zł (trzydzieści jeden złotych i osiem
groszy) tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych;

II. oddala apelację w pozostałej części;

III. oddala zażalenie powodów;

IV. zasądza od M. M. (1) na rzecz A. M. kwotę

1.765 zł (tysiąc siedemset sześćdziesiąt pięć złotych) tytułem zwrotu

kosztów postępowania odwoławczego;

V. zasądza od A. M. na rzecz U. L. kwotę 600

zł (sześćset złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania

odwoławczego.

Sygn. akt II Ca 514/13

UZASADNIENIE

Powodowie M. M.i U. L.domagali się zasądzenia od pozwanego A. M.na rzecz każdego z nich kwoty 36.823 zł tytułem zachowku.

*

Wyrokiem z dnia 5 listopada 2012 roku Sąd Rejonowy Lublin-Zachód w Lublinie:

I.  zasądził od A. M. na rzecz U. L. kwotę 23.296,88 zł;

II.  oddalił powództwo w pozostałej części;

III.  zasądził od A. M. na rzecz U. L. kwotę 4.542,84 zł tytułem zwrotu części kosztów procesu;

IV.  zasądził od A. M.na rzecz M. M.kwotę 23.296,88 zł;

V.  oddalił powództwo w pozostałej części;

VI.  zasądził od A. M.na rzecz M. M.kwotę 3.720,33 zł tytułem zwrotu części kosztów procesu;

VII.  nakazał pobranie od U. L.i M. M.na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego Lublin-Zachód w Lublinie kwot po 18,05 zł z tytułu części nieuiszczonych kosztów sądowych;

VIII.  nakazał pobranie od A. M. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego Lublin-Zachód w Lublinie kwoty 62,17 zł tytułem części nieuiszczonych kosztów sądowych.

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

M. M., U. L.i A. M.są rodzeństwem i dziećmi J.i C.małżonków M..

J. M. (1) i C. M. pozostawali ze sobą we wspólności majątkowej małżeńskiej wynikającej z ustawy.

J. M. (1), ostatnio stale zamieszkały w L., zmarł w dniu 6 marca 2000 roku w L., a spadek po nim, na podstawie ustawy, nabyli: jego żona C. M.oraz ich dzieci M. M., U. L.i A. M.po 1/4 części każde z nich, co zostało stwierdzone, na wniosek C. M., prawomocnym postanowieniem Sądu Rejonowego w Lublinie z dnia 10 października 2000 roku, w sprawie o sygn. akt II Ns 2043/00.

Został on pochowany w grobie nabytym przez jego żonę C. M. dla niego i dla niej, która też sfinansowała koszty jego pogrzebu i następnie (pomnika) nagrobka.

C. M., ostatnio stale zamieszkała w L., zmarła w dniu 5 września 2008 roku w L., a spadek po niej, na podstawie testamentu, w całości nabył jej syn A. M., co zostało stwierdzone, na wniosek A. M., prawomocnym postanowieniem Sądu Rejonowego w Lublinie z dnia 26 stycznia 2009 roku, w sprawie o sygn. akt I Ns 2228/08.

Koszty jej pogrzebu w łącznej kwocie 5.912 zł pokrył jej syn A. M., który otrzymał zasiłek pogrzebowy z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w kwocie 5.902,72 zł.

A. M. otrzymał również, na początku kwietnia 2009 roku, świadczenie ubezpieczeniowe w kwocie 1.500 zł w ramach umowy rodzinnego ubezpieczenia na życie, zawartej przez jego matkę C. M. z (...) Spółką Akcyjną w W..

W całym okresie swojego życia J. i C. małżonkowie M. udzielali wszystkim dzieciom, bez żadnych wyjątków, wydatnej pomocy materialnej. Dysponowali bowiem zawsze dość znacznymi środkami pieniężnymi, gdyż J. M. (1) nawet, gdy był już emerytem z dość wysokim świadczeniem emerytalnym, nadal pracował zarobkowo jako księgowy, a jego żona C. M. pracowała chałupniczo na rzecz Spółdzielni Pracy (...) w L., wykonując zabawki dla dzieci, a następnie utrzymywała się ze świadczenia emerytalnego, dorabiając jednocześnie wykonywaniem haftu artystycznego. Byli oni przy tym osobami oszczędnymi, wskutek czego dysponowali okresowo dość znacznymi środkami pieniężnymi na prowadzonych dla nich rachunkach bankowych, zarówno dewizowych jak i złotowych.

U. L., która w okresie od 1976 roku do 1981 roku studiowała na Akademii Rolniczej w P. i mieszkała w P., stale dostawała od nich środki pieniężne konieczne do jej codziennego utrzymania i te środki pieniężne, nawet po pozyskaniu przez nią stypendium fundowanego przez Okręgowy Zarząd Lasów Państwowych w S., stanowiły dla niej w tej sytuacji dużą pomoc. Na początku lat osiemdziesiątych XX wieku, w okresie kryzysu gospodarczego w Polsce, skutkującego brakiem w sklepach podstawowych artykułów, C. M. pomagała U. L. przede wszystkim w ten sposób, że kupowała różnego rodzaju artykuły spożywcze i przemysłowe, które wysyłała córce. Jeszcze przed śmiercią J. M. (1) w 2000 roku on i jego żona C. M. pomogli U. L. i jej mężowi S. L. w nabyciu przez nich własności działki budowlanej w miejscowości O. koło Z., przekazując im na ten cel stosowną kwotę pieniężną, ponieważ U. L. i jej mąż postanowili, że zbudują dla siebie i swojej rodziny dom jednorodzinny. Ich dochody bowiem nie wystarczały na pokrycie ceny nabycia tej działki.

Następnie, już po śmierci swojego męża J. M. (1), C. M. wielokrotnie wyjeżdżała do swojej córki U. L. i za każdym razem przywoziła jej kwoty pieniężne, w tysiącach złotych, pochodzące z jej oszczędności, ponieważ chciała w ten sposób pomóc jej i jej mężowi S. L. w prowadzonej przez nich, przez okres kilku lat, budowie tego domu jednorodzinnego.

Na początku lat 2000, już po śmierci ojca J. M. (1), M. M., U. L.i A. M., każde z nich, otrzymali od swojej matki kwoty po 700 USD, które ta pobrała z jej dewizowego rachunku bankowego.

M. M.otrzymał od swoich rodziców pieniądze, które oni wpłacali do 1976 roku na założoną na jego nazwisko książeczkę mieszkaniową. Po tej dacie M. M., który podjął w tym czasie pracę zarobkową, zaczął sam wpłacać pieniądze na tę książeczkę.

W dniu 23 marca 1992 roku M. M.uzyskał przydział lokalu mieszkalnego numer (...)w budynku przy ulicy (...)w L., na zasadzie spółdzielczego prawa lokatorskiego, pozostającego w zasobie mieszkaniowym Spółdzielni Mieszkaniowej (...)w L., ale wobec tego, że zamierzał on zamieszkać wraz z jego rodziną (żoną W. M.i czworgiem ich małoletnich wtedy dzieci) na stałe w H., gdzie pracował jako geodeta, podjął starania o zamianę tego lokalu mieszkalnego na mieszkanie w H.. W wyniku tych starań M. M.nabył od T.i M.małżonków Ś.spółdzielcze własnościowe prawo do niemal gotowego do zamieszkania lokalu mieszkalnego numer (...)w budynku przy ulicy (...)w H., pozostającego w zasobie mieszkaniowym (...)Spółdzielni Mieszkaniowej im. S. S.w H., zaś T.i M.małżonkowie Ś.uzyskali spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu mieszkalnego numer (...)w budynku przy ulicy (...)w L., wraz ze związanym z tym prawem wkładem mieszkaniowym w kwocie 31.046.800 zł (przed denominacją). M. M.z żoną W. M.zobowiązał się dopłacić małżonkom Ś.kwotę 105.636.030 zł (przed denominacją), stanowiącą różnicę pomiędzy ustaloną przez nich wartością lokalu mieszkalnego numer (...)w budynku przy ulicy (...)w H.(136.682.630 złotych przed denominacją) a wkładem mieszkaniowym związanym ze spółdzielczym lokatorskim prawem do lokalu mieszkalnego numer (...)w budynku przy ulicy (...)w L.. do dnia 31 grudnia 1996 roku, w ratach miesięcznych, począwszy od czerwca 1992 roku.

M. M.i jego żona W. M.wywiązali się w całości z tego zobowiązania wobec T.i M.małżonków Ś.z ogromną pomocą rodziców M. J.i C.małżonków M., którzy dawali mu pieniądze potrzebne na regulowanie tych miesięcznych rat.

Aktualna wartość rynkowa spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego numer (...) w budynku przy ulicy (...) w H., według jego stanu z dnia 16 czerwca 1992 roku, wynosi 104.000 zł.

Ponadto, J.i C. M.pomagali M. M.również w ten sposób, że otrzymywał on od nich papier ozalidowy potrzebny mu do jego pracy oraz finansowali zakup książek (podręczników szkolnych) dla jego dzieci, których miał pięcioro.

A. M. również otrzymał od swoich rodziców pieniądze, które wpłacali do 1976 roku na założoną na jego nazwisko książeczkę mieszkaniową. Po tej dacie A. M., który podjął w tym czasie pracę zarobkową, zaczął sam wpłacać pieniądze na tę książeczkę. W 1981 roku A. M. wypłacił pieniądze z tej książeczki mieszkaniowej i przeznaczył je na zakup mebli do mieszkania, gdyż jego żona E. M. otrzymała przydział spółdzielczego mieszkania przy ulicy (...) w L..

Ponadto, A. M. otrzymał wraz ze swoją żoną od swoich rodziców telewizor kolorowy marki R., który w tym czasie stanowił towar uznawany powszechnie za kosztowny i wręcz luksusowy.

Później natomiast, w 1997 roku, J. M. (1) i jego żona C. M. przenieśli na rzecz A. M. ich prawo do pracowniczej działki ogrodowej o powierzchni 0,03 ha w okolicach Alei (...) i ulicy (...) w L., na której A. M. wcześniej zbudował drewnianą altankę, przy czym pieniądze na potrzebne w tym celu materiały wyłożyli jego rodzice J. i C. małżonkowie M..

J. M. (1) i jego żona C. M. byli osobami prawymi i szlachetnymi. Zawsze służyli pomocą wszystkim swoim dzieciom, również finansową, gdy tylko którekolwiek z ich dzieci potrzebowało takiej pomocy. W tym celu zaciągali nawet pożyczki pieniężne od członków ich dalszej rodziny, które przez dłuższy okres czasu zwracali w ratach.

Na co dzień J. i C. małżonkowie M. otrzymywali bardzo dużą pomoc od ich syna A. M., który stale mieszkał w L.; pomagał on im w przeprowadzaniu remontów zajmowanego przez nich lokalu mieszkalnego numer (...) w budynku przy ulicy (...) w L., w załatwianiu spraw życia codziennego, zarówno wtedy, gdy byli oni zdrowi, jak i wtedy gdy chorowali. Zawsze mogli na niego liczyć.

Po śmierci J. A. M. nadal pomagał swojej matce C. M. we wszelkich jej sprawach życiowych. Dlatego postanowiła ona powołać go do całego spadku po niej i sporządziła w dniu 3 kwietnia 2003 roku testament, w którym powołała go do całego spadku. Chciała, by w ten sposób A. M. stał się właścicielem lokalu mieszkalnego numer (...) w budynku przy ulicy (...) w L..

Ponadto, A. M. otrzymał po śmierci swojej matki C. M., w dniu 17 października 2008 roku, łącznie kwotę 43.771,26 zł z (...) Bank Spółki Akcyjnej w W., jako następcy prawnego (...) Banku (...) Spółki Akcyjnej w L., ponieważ C. M. w dniu 23 stycznia 1997 roku dokonała na jego rzecz zapisu bankowego na wypadek jej śmierci.

J.i C.małżonkowie M.mieszkali w pozostającym w zasobie mieszkaniowym Spółdzielni (...) L.lokalu mieszkalnym o powierzchni 55,10 m ( 2) numer (...) w budynku przy ulicy (...)w L., do którego przysługiwało im, na zasadzie ustawowej majątkowej wspólności małżeńskiej, spółdzielcze prawo własnościowe, a po śmierci J. M. (1)w lokalu tym zamieszkiwała C. M.. Aktualna rynkowa wartość tego prawa, według jego stanu w dacie śmierci C. M., wynosi 216.000 zł.

Po śmierci J. M. (1) pozostały kolekcjonowane przez niego książki, których łączna wartość wynosi obecnie kwotę 300 zł.

Wartość wyposażenia znajdującego się w lokalu mieszkalnym numer (...) w budynku przy ulicy (...) w L., stanowiącego majątek wspólny J. i C. małżonków M., wynosi obecnie kwotę 700 zł, ponieważ są to przedmioty bardzo stare i zużyte.

J. i C. M. mieli natomiast trzy złote obrączki o wartości 300 zł każda, a C. M. miała ponadto złoty łańcuszek z trzema przywieszkami (krzyżykiem, kotwicą i serduszkiem) o łącznej wartości 200 złotych, sześć złotych pierścionków: z czerwonym oczkiem, z ciemnoniebieskim oczkiem, z kryształem górskim, koralem i dwa bez oczek, każdy o wartości 150 złotych (łącznie 900 zł), które to przedmioty stanowiły jej majątek odrębny.

C. M. pozostawiła ponadto pobraną za wrzesień 2008 roku emeryturę w kwocie 1.694 zł, kwotę 240 USD i kwotę 10 euro.

Sąd Rejonowy wskazał, na podstawie jakich dowodów ustalił powyższy stan faktyczny.

Sąd Rejonowy podniósł, że dokumenty, na których się oparł, nie były kwestionowane co do ich autentyczności i treści.

Sąd Rejonowy uznał za w całości wiarygodne zeznania świadków M. G. (k. 95-96v), M. B. (k. 66v-68), T. B. (k. 68-69) i J. Ż. (k. 69-70). Wskazał, że osoby te (dalsza krewna stron oraz dobrzy znajomi ich rodziców) zeznawali spójnie i wzajemnie się uzupełniali. Zeznania te pochodzą od osób, co do których nie ma żadnych przesłanek do stwierdzenia, że są oni bezpośrednio, czy też chociażby pośrednio, zainteresowani rozstrzygnięciem niniejszej sprawy na korzyść jednej ze stron. Zeznania te są również wiarygodne w świetle doświadczenia życiowego, z którego jednoznacznie wynika, że w normalnie funkcjonującej rodzinie rodzice zawsze starają się, w miarę swoich możliwości finansowych, pomagać wszystkim dzieciom.

Pamiętać trzeba, że powód M. M.miał wówczas na swoim utrzymaniu dużą rodzinę (żonę i pięcioro małoletnich dzieci), co z natury swojej pociąga znaczne i stałe wydatki na zaspokajanie jej zwykłych codziennych potrzeb. Tymczasem kwota wskazanej w ustaleniach dopłaty wynikającej z „zamiany” mieszkań była bardzo znaczna.

Tak samo w świetle doświadczenia życiowego jest oczywiste, że budowa jednorodzinnego budynku mieszkalnego, a ściślej zarówno zakup potrzebnej na ten cel działki, jak i sama budowa, jest bardzo kosztowną inwestycją, w szczególności dla osób utrzymujących się, tak jak powódka i jej mąż, z pracy najemnej. Dlatego też nie sposób uznać, że wskazani świadkowie podawali nieprawdę co do pomocy udzielanej powódce przez jej rodziców, a następnie przez jej matkę.

Zeznania pozostałych świadków: T. Ś. (k. 70) oraz W. M. – żony powoda (k. 192-194) i E. M. – żony pozwanego (k. 144v-147) Sąd Rejonowy uznał za wiarygodne częściowo, to jest w zakresie potwierdzonym przez inne wiarygodne dowody.

T. Ś. jako osoba obca mógł nie wiedzieć, że przekazywane mu i jego żonie przez powoda pieniądze (z tytułu spłaty wynikającej z „zamiany” mieszkań) w rzeczywistości w znacznej części pochodziły z darowizn dokonanych na rzecz powoda przez jego oraz powódki i pozwanego rodziców.

Zeznania dwóch pozostałych osób pochodziły od osób bliskich stron (żon). Ewidentnie wynika z nich chęć pomniejszenia dokonanych przez rodziców stron na rzecz powoda i pozwanego przysporzeń majątkowych, co jest sprzeczne z pozostałymi wiarygodnymi dowodami.

Sąd Rejonowy podzielił opinie biegłego z zakresu szacunku nieruchomości J. Z., uznając je za rzetelne, pełne i jasne.

Tylko częściowo Sąd Rejonowy dał wiarę zeznaniom powodów: U. L.(k. 294v-296), M. M.(k. 296-297) i pozwanego A. M.(k. 297-298v). Zeznania te są bowiem nacechowane staraniami o uzyskanie jak najbardziej korzystnego wyniku procesu. Stąd Sąd pierwszej instancji uznał je za wiarygodne w zakresie potwierdzonym innymi dowodami.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał żądania powodów za częściowo zasadne.

Sąd Rejonowy przywołał art. 6 k.c., wskazując, że na każdej ze stron spoczywał ciężar udowodnienia tych faktów, z których wywodziła ona skutki prawne. Zasada ta znajduje konkretyzację w art. 232 k.p.c. i art. 3 k.p.c. Sąd nie miał obowiązku prowadzenia postępowania dowodowego z urzędu, zwłaszcza, że wszystkie strony były reprezentowane przez zawodowych pełnomocników.

Sąd Rejonowy wskazał, że zgodnie z art. 991 § 1 i § 2 k.c. zstępnym, małżonkowi oraz rodzicom spadkodawcy, którzy byliby powołani do spadku z ustawy, należą się, jeżeli uprawniony jest trwale niezdolny do pracy albo jeżeli zstępny uprawiony jest małoletni – dwie trzecie wartości udziału spadowego, który by mu przypadał przy dziedziczeniu ustawowym, w innych zaś wypadkach – połowa wartości tego udziału. Jeżeli uprawniony nie otrzymał należnego mu zachowku bądź w postaci uczynionej przez spadkodawcę darowizny, bądź w postaci powołania do spadku, bądź w postaci zapisu, przysługuje mu przeciwko spadkobiercy roszczenie o zapłatę sumy pieniężnej potrzebnej do pokrycia zachowku albo do jego uzupełnienia.

W niniejszej sprawie, gdyby C. M. nie sporządziła testamentu, jej dzieci dziedziczyłyby spadek po 1/3 części (art. 931 § 1 k.c.), a zatem udziały udziały zachowkowe powodów wynoszą po 1/6 części dla każdego z nich (w chwili otwarcia spadku nie byli małoletnimi ani trwale niezdolnymi do pracy).

W myśl art. 993 k.c.art. 995 k.c. przy obliczaniu zachowku nie uwzględnia się zapisów i poleceń, natomiast dolicza się do spadku, darowizny z wyłączeniami, z których zastosowanie w niniejszej sprawie mogły mieć tylko:

a)  drobne darowizny, zwyczajowo w danych stosunkach przyjęte,

b)  darowizny dokonane przed więcej niż dziesięciu laty, licząc wstecz od otwarcia spadku, na rzecz osób nie będących spadkobiercami albo uprawnionymi do zachowku.

Sąd Rejonowy podniósł, że w pierwszej kolejności należało ustalić czystą wartość spadku (art. 922 k.c.), tj. różnicę pomiędzy stanem czynnym spadku, czyli wartością wszystkich praw należących do spadku, według ich stanu z chwili otwarcia spadku i cen z chwili orzekania o zachowku a stanem biernym spadku, czyli sumą długów spadkowych, z pominięciem jednak długów wynikających z zapisów i poleceń. Do tej kwoty należało dodać wartość darowizn podlegających doliczeniu według stanu z chwili ich dokonania a cen z chwili ustalenia zachowku (art. 995 k.c.).

Sąd Rejonowy ustalił wartość majątku pozostałego po C. M. na kwotę 139.789,83 zł, wskazując, że składa się na tę kwotę wartość udziału 5/8 części w spółdzielczym własnościowym prawie do lokalu mieszkalnego położonego w L. przy ul. (...), wartość takiego sam udziału we współwłasności wyposażenia mieszkania, książek i 3 złotych obrączek, niewydana emerytura za wrzesień 2008 roku, wartość sześć pierścionków i łańcuszka opisanych szczegółowo w ustaleniach faktycznych, równowartość kwoty 240 USD (767,16 zł według kursu z daty wyrokowania) i równowartość kwoty 10 euro (41,17 zł według kursu z daty wyrokowania).

Sąd Rejonowy wskazał, że doliczeniu podlegać powinny również wartości wszystkich dokonanych przez spadkodawczynię i jej męża (w połowie) i przez nią samą – w całości – darowizn na rzecz powodów i pozwanego (art. 993 k.c.), ponieważ zostały one dokonane na rzecz dzieci, czyli na rzecz spadkobiercy i zstępnych uprawnionych do zachowku (art. 994 § l k.c.). Sąd Rejonowy tego nie uczynił uznając, że wartość żadnej z darowizn nie została udowodniona przez strony i nie ma możliwości prawidłowego dokonania tej operacji.

Z tego samego powodu nie można również doliczyć do spadku sumy wypłaconej pozwanemu z rachunku bankowego spadkodawczyni zgodnie z jej dyspozycją na wypadek śmierci złożoną na podstawie art. 57 ust. l ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 roku Prawo bankowe (Dz. U z 2002 roku, Nr 72, poz. 665, ze zm.). Odmienne stanowisko prowadziłoby do wyniku sprzecznego z elementarnym poczuciem sprawiedliwości.

Dodatkowo Sąd Rejonowy podniósł, że kwota ta, podobnie jak otrzymane przez pozwanego świadczenie ubezpieczeniowe po śmierci spadkodawczyni, nie stanowi umowy darowizny w rozumieniu art. 888 § l k.c.

Od kwoty 139.789,83 zł Sąd Rejonowy odliczył kwotę długów spadkowych 9,28 zł, będącą różnicą pomiędzy faktycznymi kosztami pogrzebu spadkodawczyni a wypłaconym pozwanemu zasiłkiem pogrzebowym O zaliczeniu kosztów pogrzebu do długów spadkowych stanowi art. 922 § 3 k.c.

Inne poniesione przez pozwanego koszty: porady prawnej w sprawie kont bankowych (61 zł), listów poleconych z podwyżką czynszu (5 zł), mszy mającej miejsce 4 miesiące po śmierci spadkodawczyni (40 zł), nie stanowią długów spadkowych, podobnie jak koszty utrzymania spadkowego mieszkania w okresie po śmierci spadkodawczyni.

Podstawę obliczenia zachowku ostatecznie Sąd Rejonowy ustalił n kwotę 139.781,27 zł, a wysokość zachowków powodów na kwoty po 23.296,88 zł ( tj. po 1/6 podstawy obliczenia zachowku).

Nie było natomiast możliwości zaliczenia powodom na poczet zachowku darowizn oraz kosztów wykształcenia wyższego powódki (art. 996 k.c.), gdyż nie zostały one udowodnione co do wysokości.

Sąd Rejonowy dodał przy tym, że skoro pozwany nie udowodnił wysokości poniesionych przez spadkodawczynię i jej męża kosztów wykształcenia wyższego powódki, to nie wykazał też, że koszty jej wykształcenia w ogóle przekraczały przeciętną miarę przyjętą w środowisku (...), a przepis art. 997 k.c. stanowi, że jeżeli uprawnionym do zachowku jest zstępny spadkodawcy, zalicza się na należny mu zachowek poniesione przez spadkodawcę koszty wychowania oraz wykształcenia ogólnego i zawodowego, o ile koszty te przekraczają przeciętną miarę przyjętą w danym środowisku.

Rozstrzygnięcia o kosztach procesu Sąd Rejonowy uzasadnił przepisami art. 100 k.p.c. i art. 108 § 1 k.p.c., wskazując, że roszczenie każdego z powodów zostało uwzględnione w 63,27 %. Pozwany poniósł koszty procesu w łącznej kwocie 3.717 zł (wynagrodzenie jego pełnomocnika procesowego w kwocie 2.400 zł, opłata skarbowa od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł, zaliczka na wydatki związane z przeprowadzeniem dowodu z opinii biegłego w kwocie 700 zł), a powodowie: U. L.w kwocie 8.259 zł (opłata od pozwu w kwocie 1.842 zł, wynagrodzenie jej pełnomocnika – 1.800 zł, opłata skarbowa od pełnomocnictwa – 17 zł, 3.300 zł jako połowa wydatku jej pełnomocnika na koszty dojazdów na rozprawę, zaliczka na wydatki związane z przeprowadzeniem dowodu z opinii biegłego w kwocie 1.300 zł), M. M.w kwocie 6.959 zł (opłata od pozwu w kwocie 1.842 zł, wynagrodzenie pełnomocnika – 1.800 zł, opłata skarbowa od pełnomocnictwa – 17 zł, 3.300 zł jako połowa wydatku pełnomocnika na koszty dojazdów na rozprawę).

Wobec tego, że powodowie działali razem i byli reprezentowani przez jednego pełnomocnika procesowego (radcę prawnego), w warunkach współuczestnictwa procesowego formalnego, uzasadnione jest przyjęcie stawki wynagrodzenia ich pełnomocnika, od wartości łącznej dochodzonych przez powodów roszczeń, na podstawie § 6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. z 2002 roku, Nr 163, poz. 1349, ze zm.), podzielonej na pół w odniesieniu do każdego z powodów.

Sąd Rejonowy nie uwzględnił wydatku w postaci kosztów noclegu pełnomocnika powodów (900 zł), ponieważ nie został w żaden sposób udokumentowany.

Nieuiszczone koszty sądowe w kwocie 98,27 zł Sąd Rejonowy rozdzielił między strony na podstawie art. 113 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. z 2005 roku, Nr 167, poz. 1398, ze zm.) w zw. z art. 100 k.p.c.

*

Od tego wyroku apelację wniósł pozwany A. M., natomiast powodowie M. M.i U. L.wnieśli zażalenie w zakresie rozstrzygnięć o kosztach procesu.

Pozwany zaskarżył wyrok Sądu Rejonowego w całości, zarzucając temu wyrokowi:

1. naruszenie przepisów prawa materialnego, a mianowicie art. 996 k.c. poprzez jego niezastosowanie, w sytuacji, gdy wartość darowizny w postaci spłaty mieszkania, poczynionej przez spadkodawcę – C. M.na rzecz jej zstępnego – M. M.została przez Sąd ustalona i uznana,

2. naruszenie przepisów prawa materialnego, a mianowicie art. 996 k.c. oraz art. 997 k.c. poprzez ich niezastosowanie, w sytuacji, gdy Sąd Rejonowy przyznał, że darowizny w postaci finansowania budowy domu jednorodzinnego powódki U. L. oraz kosztów jej utrzymania w okresie studiów w P. były czynione przez spadkodawczynię i jej męża,

3. naruszenie przepisów postępowania cywilnego, a mianowicie art. 233 § l k.p.c.,

poprzez zastosowanie dowolnej a nie swobodnej oceny dowodów i nierozważenie w sposób wszechstronny zebranego w sprawie materiału dowodowego, a w szczególności całkowite pominięcie wyliczenia kosztów utrzymania powódki U. L.w trakcie studiów w P.wraz z podaną podstawą i sposobem tego wyliczenia, a także pominięcie opinii rzeczoznawcy majątkowego dla oceny wartości darowizny (w postaci spłaty „zamiany” mieszkania) na rzeczM. M.,

4. naruszenie przepisów postępowania cywilnego, a mianowicie art. 328 § 2 k.p.c. poprzez nieuwzględnienie i nieodniesienie się przez Sąd pierwszej instancji w uzasadnieniu wyroku do pism pełnomocnika pozwanego z dnia 7 lutego 2012 roku oraz z dnia 15 lutego 2012 roku, które przedstawiały sposób i podstawy wyliczenia kosztów utrzymania U. L. podczas studiów w P.,

5. naruszenie przepisów postępowania cywilnego, a także prawa pozwanego do obrony swojego stanowiska przed Sądem poprzez niezasadną odmowę dopuszczenia wniosku dowodowego o ponowne przesłuchanie świadków (wniosek zawarty w piśmie procesowym z dnia 25 sierpnia 2010 roku), w sytuacji, kiedy świadkowie ci przesłuchani byli przed wstąpieniem do sprawy pełnomocnika pozwanego, co spowodowało, że pełnomocnik pozwanego nie miał możliwości szczegółowego wyjaśnienia kwestii odnoszących się do poczynionych przez spadkodawczynię darowizn.

Pozwany A. M. domagał się zmiany zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości, ewentualnie uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd pierwszej instancji. Na rozprawie odwoławczej złożył również wniosek o zasądzenie zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.

Powodowie M. M.i U. L.zarzucili zaskarżonym rozstrzygnięciom o kosztach procesu nieuwzględnienie nakładu pracy pełnomocnika powodów i zawiłego charakteru sprawy, które powinny skutkować przyjęciem wynagrodzenia pełnomocnika w dwukrotności stawki minimalnej.

Powodowie domagali się zmiany zaskarżonych rozstrzygnięć poprzez zasądzenie tytułem zwrotu kosztów procesu od pozwanego na rzecz U. L.kwoty 6.364,33 zł, a na rzecz M. M.– kwoty 5.541,82 zł oraz zasądzenia na ich rzecz zwrotu kosztów postępowania zażaleniowego.

W odpowiedziach na apelację powodowie wnieśli o oddalenie apelacji pozwanego i zasądzenie zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego jest częściowo zasadna w zakresie żądania powoda M. M., natomiast zażalenie powodów nie jest zasadne.

W pierwszej kolejności należy odnieść się do wniosku ewentualnego apelacji o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania. Zaskarżony wyrok Sądu pierwszej instancji podlegałby uchyleniu i przekazaniu sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania tylko w razie stwierdzenia nieważności postępowania, nierozpoznania istoty sprawy albo gdy wydanie wyroku wymagałoby przeprowadzenia postępowania dowodowego w całości (art. 386 § 2 i § 4 k.p.c.). W sprawie nie zachodziły tego rodzaju okoliczności, ani skarżący ich nie zarzucił.

Sąd Rejonowy w znacznej części – poza kwestią darowizny uczynionej na rzecz M. M., a związanej ze spłatą małżonków Ś.– poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne i ocenił dowody zgodnie z dyspozycją art. 233 § 1 k.p.c.

Jak się wydaje Sąd Rejonowy zaniechał szczegółowego ustalenia wartości tej darowizny kierując się wyrażonymi w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku zasadami słuszności, a mianowicie uznał, że byłoby to niesprawiedliwe w sytuacji. gdy J. M. (1) i C. M. pomagali wszystkim dzieciom w miarę ich potrzeb i swoich możliwości, a ustalenie wysokości tej pomocy w znacznej części nie jest możliwe.

Przyjęcie tej reguły nie znajduje jednak uzasadnienia w przepisach prawa materialnego ani procesowego. Sąd Rejonowy powinien bowiem kierować się przywołaną przez siebie zasadą rozkładu ciężaru dowodów, a nieudowodnienie określonych okoliczności nie może wpływać na zakres innych ustaleń faktycznych. Oznacza to, że jeżeli określone darowizny nie zostały udowodnione (co do zaistnienia, czy co do wysokości), nie uprawnia to do zaniechania doliczania do spadku innych darowizn, których wysokość została ustalona. Co najwyżej, po prawidłowym ustaleniu stanu faktycznego i po dokonaniu oceny prawnej prowadzącej do określenia, czy w świetle przepisów prawa materialnego należy się zachowek i w jakiej wysokości, możliwe byłoby zastosowanie art. 5 k.c., jeżeli z okoliczności wynikałoby, że dochodzenie przez powodów zachowku – w całości bądź w części – pozostaje w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego. W niniejszej sprawie takiego stanowiska zająć nie można, bowiem pozwany nie wykazał tego rodzaju okoliczności. Z testamentu spadkodawczyni nie wynika, aby sporządziła go w przekonaniu, iż zrównoważy w ten sposób pomoc materialną udzieloną pozostałym dzieciom, pozwany w spadku otrzymał po spadkodawczyni duży udział w wartościowym prawie do lokalu, a dodatkowo w formie dyspozycji na wypadek śmierci – znaczną kwotę pieniężną. Chęć wynagrodzenia przez spadkodawczynię pozwanemu świadczonej rodzicom pomocy i opieki nie jest wystarczającą okolicznością, aby pozbawić inne dzieci spadkodawczyni należnego zachowku, tym bardziej, że wszystkie dzieci utrzymywały ze spadkodawczynią bliskie więzi a mniejszy zakres ich wsparcia wynikał z ich zamieszkiwania w odległych od L. miejscowościach. Nie można też przyjąć, aby pomoc udzielana powodom przez spadkodawczynię była o tyle większa od udzielonej pozwanemu, aby czynić żądanie zapłaty powodom zachowku sprzecznym z elementarną zasadą słuszności. Wreszcie nie uzasadnia zastosowania art. 5 k.c. sytuacja rodzinna i materialna stron procesu.

Sąd Okręgowy podziela wywód Sądu Rejonowego, iż spłata małżonków Ś. nastąpiła ze środków J. i C. M.. Wynika to z zeznań bliskich sąsiadów J. i C. M. oraz siostry J. M. (2) G., które są szczególnie cenne z racji tego, że są to osoby pozostające w bliskich relacjach z rodzicami stron, a przy tym bezstronne i patrzące z ubolewaniem, że po ich śmierci pomiędzy ich dziećmi powstały nieporozumienia na tle finansowym, pomimo tego, że rodzice żadnego z dzieci nie faworyzowali.

Należy wskazać, że M. G.zeznała, iż J. M. (1)około 25 lat temu pożyczył od niej znaczną kwotę pieniędzy, której wysokości nie pamiętała, z przeznaczeniem na kupno M. M.mieszkania w H.. J. M. (1)spłacał tę kwotę przez pół roku w kilku ratach. J. M. (1)mówił jej też, że brakowało mu tej kwoty, a wcześniej zwracał się o pożyczkę do bratowej T. M.(k. 95v-96). O tej pożyczce zeznawała również M. B.(k. 67v), dodając, iż część pieniędzy J. M. (1)i C. M.mieli własnych, a część pożyczyli, zaś o samym fakcie – T. B.(k. 68v). J. Ż.dodatkowo zeznał, że to on podpowiedział J. M. (1), aby poprosić zbywcę mieszkania o rozłożenie na raty, a J. M. (1)mówił, że on to będzie spłacał (k. 69v-70).

Należy w tym miejscu zauważyć, że Sąd Rejonowy szczegółowo i wnikliwie przesłuchiwał tych świadków, a to, iż nie potrafili oni podać dokładnych kwot pomocy świadczonej dzieciom wynikało po pierwsze z upływu czasu, a po drugie z tego, że niejednokrotnie wiedzieli tylko o udzielanej pomocy z wypowiedzi J. i C. M., natomiast nie znali jej konkretnej wysokości. Zasady doświadczenia życiowego wskazują, że często w rozmowach z bliskimi znajomymi czy rodzeństwem tego typu tematy są poruszane, natomiast rzadko rozmówcy zwierzają się z wysokości przekazywanych kwot, zaś odbiorcy wypowiedzi – zapamiętują wysokość kwot, które ich nie dotyczą. Z tego względu jako nieprawdopodobne należy ocenić przekonanie pełnomocnika pozwanego, że jego udział w przesłuchaniu tych świadków poszerzyłby ustalenia faktyczne w tym zakresie, skoro widoczne jest, że Sąd Rejonowy czynił o to starania, ale świadkowie bliższych szczegółów podać nie potrafili.

Tym niemniej zarzut naruszenia prawa procesowego poprzez oddalenie wniosku o ponowne przesłuchanie świadków z udziałem pełnomocnika pozwanego jest całkowicie chybiony, bowiem przepisy k.p.c. nie przewidują, aby w wypadku późniejszego skorzystania z pomocy prawnej zawodowego pełnomocnika, można było skutecznie żądać powtórzenia postępowania dowodowego lub jego części. Pozwany mógł ustanowić pełnomocnika bezpośrednio po doręczeniu mu odpisu pozwu, a skoro tego nie uczynił – ponosi ewentualne konsekwencje związane z tym, że jego pełnomocnik we wcześniejszych czynnościach nie brał udziału. Przede wszystkim zaś Sąd Rejonowy oddalił ten wniosek pod nieobecność stron na rozprawie w dniu 30 sierpnia 2010 roku (k. 119, omyłkowo wskazując stronę procesu, ale prawidłowo podając kartę, na której znajdował się ten wniosek), zaś na następnej rozprawie pełnomocnik pozwanego nie zgłosił zastrzeżenia w trybie art. 162 k.p.c. i pozwany utracił możliwość skutecznego powołania się w apelacji na takie uchybienie procesowe.

Z przywołanymi wyżej zeznaniami świadków korespondują – w tym zakresie wiarygodne – zeznania pozwanego, że środki na spłatę małżonków Ś.pochodziły od J.i C. M., a M. M.uiścił jedynie dwie pierwsze raty w kwotach po około 2.000.000 zł (przed denominacją) – k. 297v.

Powód M. M.nie wykazał, aby jego dochody z lat 1992 – 1996 pozwoliły mu na samodzielną spłatę małżonków Ś.w kwocie i w sposób wskazany w zawartej z nimi umowie (k. 80), dotyczącej zapłaty kwoty 105.636.000 zł (przed denominacją). Przedstawił jedynie sporządzone przez siebie zestawienie wysokości swoich dochodów za lata 1992 – 2009 (k. 74), nie składając przy tym żadnych dowodów na potwierdzenie wysokości dochodów z lat 1992 – 1996. Nie negując tego, że powód był geodetą i mógł osiągać z własnej pracy duże dochody, należało mieć na uwadze to, iż miał on na utrzymaniu niepracującą żonę i czworo (a potem pięcioro) dzieci, a zatem możliwość czynienia przez niego oszczędności była znikoma.

Tym samym darowiznę tę należało uznać za udowodnioną zarówno co do zaistnienia jak i co do wysokości, bowiem Sąd Rejonowy ustalił obecną wartość prawa do lokalu w H.i mógł się do tej wartości odnieść. Nie było tak, aby spłata ta odpowiadała całej wartości lokalu, bowiem na jego wartość został zaliczony również wkład mieszkaniowy M. M.zgromadzony na prawo lokatorskie w L., co wynika wprost z umowy z małżonkami Ś.. Nie można też przyjąć, aby wkład ten był – w całości lub w określonej części – darowizną rodziców, bowiem z akt członkowskich wynika, że tylko część wkładu pochodziła z książeczki mieszkaniowej, zaś część – z wpłaty M. M.(k. 75 tych akt), dodatkowo nie zostało ustalone, jaka część środków na książeczce mieszkaniowej M. M.i – ewentualnie – w tej wpłacie pochodziła od jego rodziców.

Należało zatem przyjąć, że darowizna od obojga rodziców dotyczyła kwoty 101.636.030 zł (do spłaty pozostała kwota 105.636.030 zł, którą należało pomniejszyć o dwie raty w kwotach po 2.000.000 zł uiszczone przez powoda, o których zeznał pozwany). Obecną wartość tej darowizny należało ustalić następująco:

a)  w 1992 roku wartość własnościowego prawa do lokalu w H. odpowiadała wkładowi budowlanemu (całości kosztów budowy) w kwocie 136.682.630 zł (przed denominacją) a obecnie wynosi 104.000 zł,

b)  darowizna w kwocie 101.636.030 zł (przed denominacją) odpowiada zatem obecnie kwocie 77.333,51 zł (proporcjonalnie).

Należało jednak uwzględnić to, że darowizna pochodziła od obojga rodziców, a zatem do zachowku doliczeniu podlegała jedynie jej połowa przypadająca na C. M., tj. kwota 38.666,76 zł. Dodać należy, że oświadczenie darczyńców powinno być złożone w formie aktu notarialnego, ale umowa stała się ważna wskutek jej wykonania (art. 890 § 1 k.c.).

W zakresie pozostałych darowizn Sąd Okręgowy podziela wywody Sądu Rejonowego, że nie zostały one udowodnione co do wysokości. W przypadku A. M. nie jest znana skala wpłat rodziców na jego książeczkę mieszkaniową, ówczesna wartość darowanego telewizora R., czy innej świadczonej mu przez rodziców pomocy, w tym na nabycie samochodów osobowych.

W przypadku U. L. pozwany nie udowodnił tego, jakie środki rodzice przeznaczyli na nabycie przez nią i jej męża działki oraz na budowę domu. W aktach sprawy znajduje się odpis z księgi wieczystej, z którego wynika, że działka ta ma powierzchnię 679 m 2, tj. niewielką i znajduje się w miejscowości O., a została nabyta w dniu 26 sierpnia 1999 roku. Nie jest znana cena zakupu tej działki ani jej obecna wartość i nie można ocenić skali pomocy finansowej rodziców powódki na nabycie tej działki. Nie są znane też żadne bliższe okoliczności dotyczące wybudowanego przez powódkę domu, poza tym, że jest to dom jednokondygnacyjny, z poddaszem, o powierzchni 100-120 m 2 (zeznania E. M. – k. 145v), bez balustrady oraz bramy i furtki (zeznania U. L. – k. 294v). Nie są znane bliższe szczegóły ogrodzenia nieruchomości i wielkości więźby dachowej, na które – według pozwanego – środki miałyby pochodzić od rodziców (k. 298). Ustalenie okoliczności istotnych w tym zakresie wymagałoby wiadomości specjalnych (dowodu z opinii biegłego), jak również uzyskania umowy sprzedaży działki z 1999 roku, a pozwany reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika tego rodzaju wniosków dowodowych nie zgłosił. Wprawdzie przepis art. 232 k.p.c. umożliwia dopuszczenie dowodu z urzędu, jednakże sąd powinien korzystać z tej możliwości wyjątkowo, aby nie naruszyć zasad kontradyktoryjności i bezstronności; przepis ten nie daje również podstaw do poszukiwania przez sąd dowodów na korzyść jednej ze stron. Podnieść także trzeba, że pozwany takiego zarzutu naruszenia prawa procesowego w apelacji nie postawił, a Sąd Odwoławczy w zakresie prawa procesowego jest związany zarzutami apelacyjnymi. Przypuszczenia pozwanego co do skali pomocy udzielonej U. L., dodatkowo w nieznanej proporcji za życia J. M. (1) i po jego śmierci, nie mogą być podstawą do doliczenia określonej darowizny do spadku na potrzeby ustalenia zachowku.

Należy też mieć na uwadze, że powódka udowodniła, iż w latach 1998 – 2008 wspólnie z mężem otrzymała pożyczki z kasy zapomogowo – pożyczkowej w łącznej kwocie 22.600 zł (k. 75), zaciągnęła w 2006 roku kredyt na budowę domu w kwocie 100.000 zł (wpis hipotek na kwotę około 50.000 CHF – k. 76, zeznania powódki – k. 295), nadto w latach 1999 – 2008 wspólnie z mężem otrzymała dodatkowo z tytułu różnego rodzaju nagród, oprócz wynagrodzenia, łącznie kwotę 286.264,30 zł. Można wnosić, że nawet jeżeli wynagrodzenia powódka i jej mąż przeznaczali w całości na bieżące utrzymanie, środki dodatkowo pozyskiwane mogły być przeznaczane w całości na budowę domu, a powódka wykazała, że mogła na ten cel przeznaczyć kwotę około 400.000 zł. Tym bardziej nie jest możliwe uchwycenie wielkości ewentualnej pomocy udzielonej jej na ten cel przez rodziców.

Z kolei jeżeli chodzi o studia powódki w P., już od drugiego roku studiów otrzymywała ona stypendium od przyszłego pracodawcy, które w 1978 roku wynosiło 2.000 zł miesięcznie, co odpowiadało wówczas około 41 % przeciętnego wynagrodzenia wynoszącego 4.887 zł (M. P. z 1990 roku, Nr 21, poz. 171). Wprawdzie powódka przyznawała, że rodzice nadal pomagali jej w utrzymaniu w okresie studiów, jednakże z istoty rzeczy pomoc ta mogła być wówczas dużo niższa, a należy też pamiętać o tym, że w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX wieku państwo w sposób daleko idący dofinansowywało osoby studiujące (wyżywienie, zakwaterowanie, stypendia naukowe i socjalne). Tym samym nie można podzielić wyliczeń pełnomocnika pozwanego, aby pomoc udzielana U. L. na jej wykształcenie miała odpowiadać 25 % przeciętnego wynagrodzenia rocznie przez cały okres jej studiów.

Przede wszystkim zaś należy mieć na uwadze, że koszty wykształcenia na zachowek zalicza się zstępnemu tylko wówczas, gdy przekraczają one przeciętną miarę przyjętą w danym środowisku. Chodzi tu przy tym nie o środowisko (...)jako całość, ale o środowisko właściwe danej rodzinie. Oceniając wynikający z akt sprawy poziom zamożności i funkcjonowania rodziny J.i C. M.należy uznać, że sfinansowanie przez nich córce studiów – i to tylko częściowe z uwagi na wysokość stypendium od przyszłego pracodawcy – nie wykraczało poza przeciętną miarę właściwą ich środowisku. Nie zmienia tej oceny okoliczność, że U. L.studiowała poza L.. Ze zgromadzonego materiału dowodowego nie wynika bowiem, aby uzyskała ona wykształcenie kosztem istotnych wyrzeczeń rodzinnych, czy też uniemożliwiło to uzyskanie analogicznego wykształcenia przez jej braci. Można wnosić, że gdyby wyrazili oni chęć studiowania, również uzyskaliby analogiczne wsparcie od rodziców. Świadczy o tym chociażby pomoc udzielana przez rodziców M. M.w zakupie pomocy naukowych czy papieru do prac geodezyjnych. Wobec tego fakt, że bracia powódki nie podjęli studiów wyższych, nie może obecnie przemawiać za zaliczeniem U. L.na zachowek kosztów jej wykształcenia wyższego.

Nie jest przy tym trafny zarzut naruszenia przez Sąd pierwszej instancji art. 328 § 2 k.p.c. poprzez nieodniesienie się do argumentacji pozwanego z jego pism procesowych. Sąd Rejonowy wskazał, że wysokość kosztów wykształcenia powódki nie została udowodniona i nie można przyjąć, żeby przekraczała przeciętną miarę przyjętą w środowisku jej rodziców. Logiczne zatem jest, że Sąd Rejonowy nie zaakceptował sposobu wyliczenia tych kosztów przedstawionego przez pozwanego. Przepis art. 328 § 2 k.p.c. wymaga jedynie dokonania ustaleń faktycznych, oceny dowodów i oceny prawnej ustalonego stanu faktycznego, nie nakłada natomiast obowiązku omówienia każdej z koncepcji przedstawionych przez stronę w toku procesu, zwłaszcza gdy nie została ona poparta dowodami, a jest tylko teoretyczną hipotezą co do wysokości wydatków poniesionych przez rodziców stron na wykształcenie powódki.

W pozostałym zakresie, z uwzględnieniem powyższych rozważań, Sąd Okręgowy przyjmuje ustalenia faktyczne Sądu Rejonowego za własne.

Sąd Okręgowy podziela również co do zasady ocenę prawną dokonaną przez Sąd Rejonowy. Zaznaczyć należy, że Sąd Rejonowy dokonał prawidłowej wykładni przepisów prawa materialnego regulujących instytucję zachowku, a niedoliczenie darowizn do spadku i ich niezaliczenie na poczet należnego zachowku było wynikiem przyjęcia przez ten Sąd, że nie zostały one udowodnione co do wysokości. Przyczyna tkwiła zatem w sferze ustaleń faktycznych i w niewłaściwej ocenie dowodów, a nie w naruszeniu prawa materialnego, jak to zarzucił skarżący.

Sąd Okręgowy przyjmuje natomiast, że również kwota wypłacona pozwanemu na podstawie dyspozycji na wypadek śmierci powinna zostać doliczona do spadku tak jak darowizna. Jest to rozrządzenie nieodpłatne, mimo, że uregulowane w sposób szczególny w Prawie bankowym. W zakresie celu przysporzenia instytucja ta nie różni się w sposób istotny od darowizny i nie realizuje innych celów, jak np. umowa przekazania gospodarstwa rolnego. Wprawdzie w doktrynie wyrażane są rozbieżne poglądy na temat tego, czy taka dyspozycja powinna być traktowana jak darowizna, jednakże Sąd Okręgowy mając na względzie charakter tej dyspozycji składnia się do poglądu wyrażonego przez Elżbietę Skowrońską – Bocian w Komentarzu do Kodeksu cywilnego. Część czwarta. Spadki, Warszawa 1995, s. 147-148, iż sumy wypłacone na tej podstawie należy doliczyć do spadku.

Jeżeli chodzi o kwoty po 700 USD, jakie spadkodawczyni przekazała każdemu z dzieci po śmierci J. M. (1), Sąd Okręgowy uznał tę czynność prawną za częściowy umowny dział spadku po J. M. (1); zaznaczyć przy tym należy, że żadna ze stron nie podnosiła, aby kwoty te powinny być rozliczane w niniejszym postępowaniu w ramach zachowku po C. M..

Ostatecznie wynik wyliczenia zachowku przedstawia się następująco:

a)  wartość spadku pomniejszona o pasywa wynosiła 139.780,55 zł (139.789,83 zł – 9,28 zł); Sąd Rejonowy popełnił omyłkę arytmetyczną w tej operacji,

b)  doliczeniu podlegają: darowizna na rzeczM. M.o wartości 38.666,76 zł i kwota otrzymana przez A. M.z tytułu dyspozycji na wypadek śmierci, tj. 43.771,26 zł,

c)  łącznie substrat zachowku wynosi 222.218,57 zł, a zachowek każdego z powodów powinien wynosić 37.036,43 zł (1/6).

M. M.na poczet zachowku należy zaliczyć otrzymaną darowiznę (art. 996 k.c.), a skoro była ona wyższa od należnego mu zachowku, nie należy mu się już żadna kwota tytułem uzupełnienia zachowku.

U. L. należała się wyższa kwota zachowku od zasądzonej przez Sąd Rejonowy, jednakże nie zaskarżyła ona wyroku Sądu pierwszej instancji, a z apelacji pozwanego Sąd Okręgowy nie może zmienić wyroku na niekorzyść skarżącego (art. 384 k.p.c.).

Z tych względów apelacja pozwanego podlegała oddaleniu w zakresie zachowku należnego U. L., natomiast w zakresie zachowku należnego M. M.zasadna była zmiana zaskarżonego wyroku przez oddalenie powództwa w całości.

W konsekwencji M. M.jest stroną przegrywającą proces w zakresie jego żądania i na podstawie art. 98 § 1 i § 3 k.p.c. w zw. z art. 105 § 1 k.p.c. powinien zwrócić A. M.koszty procesu (w tej części), które wynoszą 2.158,50 zł i składają się na nie: połowa wynagrodzenia pełnomocnika – adwokata, tj. kwota 1.800 zł, połowa zaliczki na wydatek w postaci opinii biegłego – 350 zł i połowa opłaty skarbowej od pełnomocnictwa – 8,50 zł. Druga połowa poniesionych przez pozwanego kosztów procesu pozostaje związana z żądaniem U. L.. Zauważyć przy tym należy, że nieprawidłowo Sąd Rejonowy przyjął, że stawka wynagrodzenia pełnomocnika pozwanego powinna wynosić 2.400 zł a nie 3.600 zł. Pozwany bronił się bowiem przed dwoma żądaniami, których suma przekraczała 50.000 zł i podobnie jak w przypadku powodów, wynagrodzenie pełnomocnika pozwanego należy ustalać od sumy obu żądań (§ 6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu – Dz. U. z 2013 roku, poz. 461).

Jeżeli chodzi o zażalenie powodów na rozstrzygnięcia o kosztach procesu, to w odniesieniu do M. M.nie mogło ono zostać uwzględnione, skoro ostatecznie jest on stroną przegrywającą proces.

W odniesieniu do U. L. Sąd Okręgowy nie uznał natomiast za zasadny argumentu, że nakład pracy pełnomocnika i zawiłość sprawy uzasadniały podwyższenie wynagrodzenia do dwukrotności stawki minimalnej. Pomijając już to, że w takim wypadku konsekwentnie należałoby podwyższyć wynagrodzenie pełnomocnika pozwanego, który działał w tej samej sprawie i w podobnym wymiarze pracy, niniejsza sprawa nie była ani tak zawiła, ani tak pracochłonna, aby podwyższać pełnomocnikom wynagrodzenie ponad dość dużą stawkę minimalną. Sąd Okręgowy dostrzega, że dla pełnomocnika powodów sprawa ta wiązała się z koniecznością dojazdów ze znacznej odległości – z C., wykazane przez niego wydatki zostały jednak rozliczone, a pełnomocnik angażując się w proces prowadzony w odległej miejscowości powinien brać pod uwagę związane z tym niedogodności.

Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił koszty procesu po stronie powódki na kwotę 8.259 zł, a po stronie pozwanego – w odniesieniu do tego żądania – wyniosły one 2.158,50 zł, co łącznie daje kwotę 10.417,50 zł.

Powódka wygrała proces w 63,27 %, a zatem pozwany powinien ponieść taką część sumy kosztów procesu, co daje kwotę 6.391,15 zł. Oznacza to, że pozwany powinien zwrócić powódce różnicę pomiędzy kosztami procesu należnymi a rzeczywiście poniesionymi (6.591,15 zł – 2.158,50 zł = 4.432,65 zł). Sąd Rejonowy zasądził na rzecz powódki kwotę wyższą od należnej – 4.542,84 zł, toteż nie było podstaw do uwzględnienia zażalenia powódki. Apelacja pozwanego w zakresie żądania U. L. została oddalona, a pozwany nie podniósł zarzutu prawa procesowego nieprawidłowego rozliczenia kosztów procesu. Wobec tego nie było podstaw do zmiany tego rozstrzygnięcia z apelacji pozwanego.

Odpowiednio do wyniku procesu należało natomiast zmienić rozstrzygnięcie o nieuiszczonych kosztach sądowych, które w części przypadającej w zaskarżonym wyroku na A. M., a związanej z żądaniem M. M.(proporcjonalnie), powinny przypaść na przegrywającego M. M.a nie na A. M.(art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych).

Jeżeli chodzi o koszty postępowania drugoinstancyjnego, to pozwanemu należy się od powoda na podstawie art. 98 § 1 i § 3 k.p.c. w zw. z 105 § 1 k.p.c. i art. 391 § 1 k.p.c. zwrot całości kosztów postępowania obejmujących opłatę od apelacji w kwocie 1.165 zł i połowę wynagrodzenia pełnomocnika, tj. kwotę 600 zł (stawka wynosiła 1.200 zł – na podstawie § 13 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 6 pkt 5 cyt. wyżej rozporządzenia dotyczącego opłat adwokackich, bowiem łączna wartość przedmiotu zaskarżenia była niższa od 50.000 zł).

Analogicznie, wygrywającej w postępowaniu odwoławczym powódce należy się od pozwanego kwota 600 zł, będąca połową wynagrodzenia pełnomocnika (§ 12 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 6 pkt 5 cyt. wyżej rozporządzenia dotyczącego wynagradzania radców prawnych).

Z tych względów na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. i art. 385 k.p.c. Sąd Okręgowy orzekł jak w sentencji wyroku.