Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1861/18

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 14 listopada 2017 r. Sąd Rejonowy w Pabianicach, w sprawie z powództwa Z. Z. (1) przeciwko C. Z., w ramach zachowku przyznał powodowi od pozwanego kwotę 9.585 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 5 sierpnia 2014 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. i z ustawowymi odsetkami za opóźnienie, poczynając od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty (pkt 1); oddalił powództwo w pozostałej części (pkt 2) oraz pozostawił referendarzowi sądowemu szczegółowe rozliczenie kosztów postępowania, z zaznaczeniem iż strony po połowie ponoszą koszty procesu i nieuiszczone koszty sądowe (pkt 3).

Rzeczony wyrok w całości zaskarżył samodzielną apelacją pozwany C. Z., zarzucając rozstrzygnięciu:

1) naruszenie prawa materialnego, a mianowicie art. 5 k.c. poprzez jego niezastosowanie, w sytuacji gdy żądanie powoda było sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, bo w ostatnich latach życia mamy, zwłaszcza kiedy jej stan się pogarszał z dnia na dzień, nie interesował się jej losem, nie odwiedzał jej ani nie pomagał, a mama nie mogła liczyć na nawet na jego duchowe wsparcie w chorobie;

2) naruszenie prawa procesowego tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez niesłuszne uznanie, że G. Z. nie darowała powodowi pieniędzy, podczas gdy świadkowie przesłuchani w sądzie potwierdzili, że mama użalała się że dała synowi Z. wszystkie oszczędności, a ponadto pisała o tym w złożonych do sądu pismach i do Prokuratury, gdzie wskazywała na konkretne kwoty przekazane bratu – 15.000 zł i 2.500 dolarów.

W konkluzji skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa.

Na mocy postanowienia z dnia 18 października 2018 r. Sąd Okręgowy w Łodzi na podstawie art. 174 § 1 pkt 1 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. zawiesił postępowanie apelacyjne z dniem 9 lipca 2018 r., z uwagi na śmierć Z. Z. (1) oraz podjął je z udziałem J. Z. i A. G. jako następców prawnych Z. Z. (1).

W ramach uzupełnienia apelacji pełnomocnik pozwanego złożył pismo procesowe, w którym wskazał, że przedmiotowy wyrok zapadł z naruszeniem:

● prawa procesowego tj. art. 328 § 2 k.p.c. poprzez zaniechanie ustosunkowania się w treści uzasadnienia do podniesionego przez stronę pozwaną już w treści odpowiedzi na pozew zarzutu nadużycia prawa podmiotowego przez powoda, co czyni niemożliwym ustalenie toku rozumowania Sądu i kontrolę instancyjną zapadłego orzeczenia w powyższym zakresie;

● prawa procesowego tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolne ustalenie, że powód nie otrzymał od swojej matki darowizn środków pieniężnych w kwotach 15.000 zł i 2.500 dolarów, podczas gdy powyższy fakt wynika nie tylko z wyjaśnień pozwanego oraz z zeznań świadka W. P., lecz został potwierdzony przez sarną spadkodawczynie w treści zawiadomienia do Prokuratury Rejonowej, w którym poinformowała organy ścigania o wyłudzeniu przez syna pieniędzy, co miało znaczenie dla ustalenia wysokości należnego powodowi zachowku;

● prawa materialnego tj. art. 5 k.c. poprzez jego niezastosowanie, w sytuacji gdy żądanie powoda zapłaty zachowku stanowiło nadużycie prawa podmiotowego, gdyż nie czynił on zadość jakimkolwiek obowiązkom moralnym względem matki – nie interesował się jej losem, nie odwiedzał, nie pomagał jej, nie był dla niej wsparciem emocjonalnym w okresie choroby i bezradności, a nadto wbrew jej żądaniu nie zwrócił otrzymanych od niej znacznych środków pieniężnych, zaś ciężar opieki i pomocy spoczywał w całości na pozwanym.

Na podstawie tak sformułowanych zarzutów pełnomocnik pozwanego w pierwszej kolejności wniósł o uchylenie wadliwego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania bądź też ewentualnie o jego zmianę polegającą na oddaleniu powództwa w całości.

Stanowisko przedmiocie apelacji zajęła jedynie J. Z., domagając się jej oddalenia oraz przyznania zwrotu kosztów za II instancję.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest niezasadna i jako taka nie może się ostać.

Na wstępie zaakcentowania wymaga, iż zgodnie z dyspozycją art. 382 k.p.c. sąd drugiej instancji orzeka na podstawie materiału zebranego w postępowaniu w pierwszej instancji oraz w postępowaniu apelacyjnym. Postępowanie apelacyjne ma merytoryczny charakter i jest dalszym ciągiem postępowania rozpoczętego przed sądem pierwszej instancji. Rozważając zakres kognicji sądu odwoławczego na tle art. 378 § 1 k.p.c., Sąd Najwyższy stwierdził, iż sformułowanie „w granicach apelacji” wskazane w tym przepisie oznacza, iż sąd drugiej instancji między innymi rozpoznaje sprawę merytorycznie w granicach zaskarżenia, dokonuje własnych ustaleń faktycznych, prowadząc lub ponawiając dowody albo poprzestaje na materiale zebranym w pierwszej instancji, ustala podstawę prawną orzeczenia niezależnie od zarzutów podniesionych w apelacji oraz kontroluje poprawność postępowania przed sądem pierwszej instancji, pozostając związanym zarzutami przedstawionymi w apelacji, jeżeli są dopuszczalne, ale biorąc z urzędu pod uwagę nieważność postępowania, orzeka co do istoty sprawy stosownie do wyników postępowania (por. uzasadnienie uchwały składu 7 sędziów SN z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07, opubl. OSN Nr 6/2008 poz. 55). Dodatkowo należy wskazać, iż dokonane przez sąd pierwszej instancji ustalenia faktyczne, sąd drugiej instancji może podzielić i uznać za własne (por. wyrok SN z dnia 8 października 1998 r., II CKN 923/97, opubl. OSNC Nr 3/1999 poz. 60). Może również zmienić ustalenia faktyczne stanowiące podstawę wydania orzeczenia sądu I instancji, i to zarówno po przeprowadzeniu postępowania dowodowego, jak i bez przeprowadzenia postępowania dowodowego uzasadniającego odmienne ustalenia, chyba że szczególne okoliczności wymagają ponowienia lub uzupełnienia tego postępowania (por. uchwała składu 7 sędziów SN z dnia 23 marca 1999 r., III CZP 59/98, opubl. OSNC Nr 7–8/1999 poz. 124). Dokonanie własnych ustaleń faktycznych pozwala sądowi drugiej instancji na określenie właściwej podstawy prawnej rozstrzygnięcia, tj. wybór właściwego przepisu prawa materialnego, jego wykładnię i dokonanie subsumcji (por. wyrok SN z dnia 17 maja 2013 r., sygn. akt I CSK 509/12, LEX nr 1353054).

Wbrew zarzutom apelacji ponowna analiza zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego prowadzi zdaniem Sądu Okręgowego do wniosku, iż zaskarżony wyrok Sądu Rejonowego jest prawidłowy. Na tej płaszczyźnie skarżący nie ma zatem racji wskazując, iż Sąd Rejonowy dokonał wadliwej, wybiórczej i fragmentarycznej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego. Zgodnie z utrwaloną wykładnią kryteria oceny wiarygodności i mocy dowodów grupuje się następująco: 1/ poprawność logiczna, 2/ doświadczenie życiowe, 3/ inne źródła wiedzy, i 4/ prawdopodobieństwo wersji. W apelacji skarżący nie wykazał jednak, aby z uchybieniem któregokolwiek z tych kryteriów doszło do oceny dowodów. W gruncie rzeczy działanie pozwanego ograniczyło się tutaj do wskazania innego alternatywnego stanu faktycznego mającego za podstawę własną ocenę dowodów, która jednak nie ma wystarczającego pokrycia w rzeczywistości. Dokładnie rzecz biorąc pozwany w korzystny dla siebie sposób odczytał i zinterpretował relacje świadków, wybierając z ich zeznań tylko te elementy które pasowały do jego wizji i oczekiwań. Taki sposób skonstruowania zarzutu naruszenia zasad swobodnej oceny dowodów nie może się ostać, jako że opiera się on wyłącznie na własnym przekonaniu skarżącego o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu. Innymi słowy skuteczne postawienie zarzutu nie może li tylko polegać na kreowaniu odmiennych ustaleń faktycznych pozostających subiektywną oceną skarżącego. Natomiast skarżący może, posługując się wyłącznie argumentami jurydycznymi, wykazywać, że sąd naruszył ustanowione w tym przepisie zasady oceny wiarygodności i mocy dowodów w sposób mogący mieć istotny wpływ na wynik sprawy(por. wyroki SN z dnia 14 stycznia 2000 r., I CKN 1169/99, opubl. OSNC nr 7-8/2000 poz. 139, z dnia 10 kwietnia 2000 r., V CKN 17/00, opubl. OSNC Nr 10/2000 poz. 189, z dnia 29 września 2002 r., II CKN 817/00, niepubl. oraz z dnia 2 lutego 2003 r., I CKN 160/01, nie publ.). Ponadto podnieść należy, że jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo – skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (tak SN w wyroku z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00, opubl. baza prawna LEX nr 56906). W utrwalonej linii orzeczniczej wielokrotnie przecież wskazywano, iż swobodna sędziowska ocena dowodów może być podważona jedynie wówczas, gdyby okazała się rażąco wadliwa lub oczywiście błędna. Wskazanym wyżej wymogom skarżący jednak nie sprostał, albowiem ograniczył się on jedynie do polemiki ze stanowiskiem Sądu I instancji, forsując korzystną dla siebie wersję wydarzeń. Odnośnie stanowiących oszczędności spadkodawczyni pieniędzy, które rzekomo dostał lub też przywłaszczył Z. Z. (1), z pola widzenia nie może zwłaszcza umknąć, iż wypowiedzi świadków na ten temat były dość ogólnikowe. Co ważne chodziło wyłącznie o świadków ze słyszenia, powielających następczo narzekania spadkodawczyni. Natomiast żadna z tych osób nie uczestniczyła bezpośrednio w tych czynnościach, dlatego też w oparciu o ich relacje nie sposób odtworzyć w tym zakresie rzeczywistego przebiegu wydarzeń. Płynące z osobowych źródeł dowodowych sygnały nie pozwalały zatem jednoznacznie rozwiać występujących na tym gruncie wątpliwości. Zgodzić się więc trzeba ze Sądem Rejonowym co to do tego, iż brak jest pewności, że takowe środki pieniężne w ogóle istniały. Poza tym nawet gdyby tak było to bliżej nieznane są losy tych funduszy, które przecież mogły zostać zupełnie inaczej rozdysponowane lub utracone przez samą zainteresowaną. Wskazać także należy, że pisma mające zawierać informację o przekazanych pieniądzach nie były sporządzane przez spadkodawczynię. Opatrzone są jedynie niezbyt wyraźnym podpisem (np. k. 4).

W konkluzji Sąd Okręgowy uznał, że w niniejszej sprawie nie doszło do przekroczenia granic swobodnej ceny dowodów. To zaś spowodowało, że Sąd odwoławczy zaakceptował w całości ustalenia faktyczne Sądu I instancji, traktując je jako własne.

Zamierzonego rezultatu nie może też wywrzeć zgłoszony przez apelanta zarzut materialnoprawny, sprowadzający się do tego, że w okolicznościach przedmiotowej sprawy doszło do nadużycia przez powoda Z. Z. (1) przysługującego mu prawa podmiotowego w postaci zachowku.

Zgodnie z przepisem art. 5 k.c. nie można czynić ze swego prawa użytku, który byłby sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub z zasadami współżycia społecznego. Takie działanie lub zaniechanie uprawnionego nie jest uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta z ochrony. Jak stwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 15 kwietnia 2011 r., II CSK 494/10, zasady współżycia społecznego w rozumieniu art. 5 k.c. są pojęciem pozostającym w nierozłącznym związku z całokształtem okoliczności danej sprawy. Potrzebę istnienia w systemie prawa klauzul generalnych określa właściwie wyrażone w piśmiennictwie stwierdzenie, iż brak takich klauzul mógłby prowadzić do rozstrzygnięć formalnie zgodnych z prawem, ale w konkretnych sytuacjach niesłusznych, ponieważ nieuwzględniających w rozstrzyganych przypadkach uniwersalnych wartości składających się na pojęcie sprawiedliwości nie tylko formalnej lecz i materialnej. Sąd Najwyższy w innym wyroku z dnia 22 listopada 1994 r., II CRN 127/94, podkreślał, iż istotą prawa cywilnego jest strzeżenie praw podmiotowych, a zatem wszelkie rozstrzygnięcia prowadzące do redukcji bądź unicestwienia tych praw wymagają z jednej strony ostrożności, a z drugiej wnikliwego rozważenia wszystkich aspektów rozpoznawanego przypadku. Zasady współżycia społecznego w rozumieniu art. 5 k.c. są bowiem pojęciem pozostającym w nierozłącznym związku z całokształtem okoliczności danej sprawy. Istotną podstawę stwierdzenia o wystąpieniu nadużycia prawa stanowić powinna analiza zachowania uprawnionego. Jego negatywna ocena może wynikać między innymi z faktu, że zajście zostało przez niego sprowokowane albo też z faktu wykorzystania położenia drugiej strony (wyrok SN z dnia 9 grudnia 2009 r., IV CSK 290/09).

Każdorazowo przy ocenie, czy dochodzenie zapłaty sumy pieniężnej z tytułu zachowku stanowi nadużycie prawa, należy uwzględniać wszystkie okoliczności konkretnego przypadku, zachodzące tak po stronie zobowiązanego, jak i po stronie uprawnionego (tak uchwała SN z dnia 19 maja 1981 r. III CZP 18/81, opubl. OSNCP Nr 12/1981 poz. 228; wyrok SN z dnia 25 stycznia 2001 r. IV CKN 250/00, niepubl.; wyrok SN z dnia 7 kwietnia 2004 r. IV CK 215/03, niepubl. oraz wyrok SN z dnia 17 lipca 2009 r., IV CSK 163/09, opubl. baza prawna LEX nr 527197). Zgodnie z jednolitym stanowiskiem orzecznictwa, zastosowanie art. 5 k.c. w wypadku roszczenia o zachowek może mieć miejsce jedynie w przypadkach skrajnych, wyjątkowo nagannych po stronie uprawnionego, takich jak zachowania skierowane przeciwko życiu lub zdrowiu spadkodawcy, bądź też daleko idące nadużycia. Uzasadnieniem dla wąskiego zakresu zastosowania tego przepisu jest to, iż ocena, czy żądanie zapłaty sumy odpowiadającej wysokości zachowku stanowi nadużycie prawa podmiotowego nie powinna pomijać, że prawa osoby uprawnionej do zachowku służą urzeczywistnieniu obowiązków moralnych, jakie spadkodawca ma wobec swoich najbliższych (por. wyrok SN z dnia 7 kwietnia 2004 r., IV CK 215/03, opubl. PiP Nr (...) s. 111). Względy te nakazują szczególną ostrożność przy podejmowaniu oceny o nadużyciu prawa żądania zachowku, która nie może opierać się jedynie na ogólnym odwołaniu się do klauzuli generalnej zasad współżycia (tak wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 31 marca 2011 r., I ACa 99/11, OSAB Nr 1/2011 poz. 21; wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 9 maja 2013 r. I ACa 334/13, opubl. baza prawna LEX nr 1342321 oraz wyrok SN z dnia 7 kwietnia 2004 r., sygn. IV CK 215/03). Powszechnie przyjmuje się, że pozbawienie zachowku lub obniżenie jego wysokości może mieć miejsce wyjątkowo, bowiem już samo pominięcie członka rodziny uprawnionego do zachowku w drodze dziedziczenia ustawowego (brak korzyści ze spadku) jest dla niego okolicznością dolegliwą, a stanu tego nie powinno jeszcze pogłębiać ograniczenie możliwości realizacji roszczeń z tytułu zachowku. Prawa uprawnionego do zachowku przysługują mu ze względu na szczególny, bliski stosunek rodzinny, istniejący między nim a spadkodawcą. Instytucja zachowku służy realizacji zasady, iż nikt nie może na wypadek swojej śmierci rozporządzić majątkiem, z pominięciem swoich najbliższych. Zastosowanie art. 5 k.c. nie może zatem udaremniać celów przepisu o zachowku (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 31 stycznia 2012 r. I ACa 1349/11, opubl. baza prawna LEX nr 1120012). Z kolei jak wskazał Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z dnia 27 marca 2013 r. (I ACa 892/12, opubl. baza prawna LEX nr 1353836) stosowanie art. 5 k.c. do instytucji zachowku, jakkolwiek nie jest ex lege wyłączone, jednak może nastąpić w sytuacjach skrajnie rażącego zachowania uprawnionego względem spadkodawcy, bądź tak drastycznej sytuacji zobowiązanego, iż wykonanie uprawnienia do zachowku naraziłoby go na skrajny niedostatek bądź niesprawiedliwość. Niniejszy Sąd Odwoławczy w pełni podzielając ten pogląd wskazuje , że na gruncie sprawy o zachowek – o ile powszechnie w judykaturze przyjmuje się, iż możliwe jest stwierdzenie nadużycia prawa podmiotowego – to jednak zastosowanie w tym przypadku normy z art. 5 k.c. powinno być wyjątkowe i doznaje znaczących ograniczeń. Sąd Najwyższy wielokrotnie przecież podkreślał, że „sprzeczność z zasadami współżycia zachodzi bowiem wówczas, gdy w świetle reguł lub wartości moralnych powszechnie społecznie akceptowanych żądanie zapłaty należności z tytułu zachowku musiało by być ocenione negatywnie. Zachowek stanowi minimum zagwarantowanego udziału w spadku spadkobiercy ustawowemu i pozbawić go tego udziału na podstawie art. 5 k.c. można tylko w sytuacjach rzeczywiście wyjątkowych. Doniosłość skutków związanych z pozbawieniem prawa do zachowku uzasadnia zatem przyjęcie, że postępowanie uprawnionych do zachowku musi być rażąco naganne oraz cechować się złą wolą po ich stronie. (por. wyrok SA w Białymstoku z dnia 31 marca 2011 r., sygn. I ACa 99/11). W orzecznictwie zaprezentowany został także podgląd, iż „zastosowanie art. 5 k.c. nie może udaremniać celów przepisów o zachowku, a odwołanie do zasad współżycia społecznego winno raczej służyć ochronie zobowiązanego do zachowku w sytuacji, gdy jego wysokość będzie nadmierna np. w wyniku nagłych zmian ekonomicznych, czy innych niezależnych od spadkobiercy zjawisk wpływających na wartość spadku, np. jego kradzież (por. A. Szpunar glosa do uchwały Sądu Najwyższego z dnia 19 maja 1981 r., III CZP 18/81, NP 1983, nr 2, s. 94 i nast.). Wreszcie podkreślenia wymaga, że o nadużyciu prawa przez żądanie zapłaty zachowku przede wszystkim decydują okoliczności istniejące w płaszczyźnie uprawniony – spadkobierca. W tym miejscu dla porządku trzeba odnotować, że jeszcze do niedawna w tej kwestii w literaturze przeważał pogląd, iż w takiej sytuacji obniżenie zachowku jest niedopuszczalne. Na uzasadnienie tego stanowiska wskazywano m.in., że okoliczności nieprawidłowych, sprzecznych z zasadami współżycia społecznego stosunków między spadkodawcą a uprawnionym do zachowku ustawodawca już uwzględnił w instytucji niegodności dziedziczenia (art. 928 k.c.) oraz w instytucji wydziedziczenia (art. 1008 k.c.), a w związku z tym przepis art. 5 k.c. nie może mieć zastosowania. Ponadto, według zwolenników tego poglądu zastosowanie art. 5 k.c. w takiej sytuacji prowadziłoby do trwałego pozbawienia uprawnionego w części lub w całości prawa do zachowku, co jest niedopuszczalne, bowiem przepis ten służy tylko ochronie przejściowej i nie może w sposób trwały ograniczać lub pozbawiać uprawnionego jego prawa podmiotowego. Ostatecznie jednak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 16 czerwca 2016 r. (V CSK 625/15, opubl. baza prawna LEX nr 2073929) zajął stanowisko, zgodnie z którym obniżenie należności z tytułu zachowku na podstawie art. 5 k.c. nie jest wyłączone również z powodu sprzecznego z zasadami współżycia społecznego zachowania uprawnionego do zachowku w stosunku do spadkodawcy. Na uzasadnienie tego stanowiska SN przekonywająco wskazał, że przepis art. 5 k.c., zamieszczony w części ogólnej kodeksu cywilnego, ma zastosowanie do wszystkich stosunków prawnych uregulowanych w części szczególnej kodeksu, o ile nie istnieje przepis szczególny wyłączający możliwość jego zastosowania, co ma miejsce między innymi wówczas, gdy przepis szczególny odwołuje się wprost do zasad współżycia społecznego lub do okoliczności mających taki charakter i jednocześnie reguluje skutki ich naruszenia. SN zaznaczył, iż nie można uznać, aby regulacja w art. 928 k.c. i art. 1008 k.c., określająca przesłanki niegodności dziedziczenia oraz przesłanki wydziedziczenia, wyłączała dopuszczalność obniżenia zachowku z powodu niewłaściwego, sprzecznego z zasadami współżycia społecznego zachowania uprawnionego do zachowku wobec spadkodawcy. Przepisów tych nie można bowiem uznać za przepisy szczególne w stosunku do art. 5 k.c. Obejmują one jedynie przypadki drastycznego, szczególnie nagannego zachowania spadkobiercy wobec spadkodawcy, a tym samym odnoszą się tylko do rażącego naruszenia zasad współżycia społecznego i przewidują jako skutek takich zachowań jedynie całkowite pozbawienie uprawnionego prawa do zachowku. Nie obejmują zatem swoim zakresem zachowań uprawnionego do zachowku wobec spadkodawcy sprzecznych z zasadami współżycia społecznego w stopniu na tyle istotnym, że w odczuciu społecznym przyznanie uprawnionemu pełnego zachowku byłoby uznane za niesprawiedliwe i niemoralne, jednak nie na tyle rażąco nagannych, by uzasadnione było pozbawienie go prawa do zachowku w całości w wyniku wydziedziczenia lub uznania za niegodnego dziedziczenia.

Przenosząc przytoczone uwagi na grunt kontrolowanej sprawy, w ocenie Sądu Okręgowego poczynione ustalenia faktyczne nie dawały wystarczających podstaw do wyeliminowania po stronie powoda prawa do zachowku. Niezależnie od powyższej rozszerzającej interpretacji postępowania Z. Z. (1) względem spadkodawczyni, mimo wszystko nie można określić mianem niezgodnego z zasadami współżycia społecznego. Jak wyraźnie zostało to ujawnione w stanie faktycznym ich obopólne stosunki i relacje, zwłaszcza w ostatnim okresie życia spadkodawczyni, nie układały się zbyt dobrze. Nie można jednak przeoczyć, iż wzajemne nieporozumienia, niesnaski i zadrażnienia nie wykraczały poza granice typowych i zwyczajnych konfliktów rodzinnych. Pomiędzy matką a synem brak przecież było wyraźnego zantagonizowania. Żadne z nich nie dopuszczało się względem drugiego personalnych ataków i napaści. Natomiast tego typu przypadki występowały już pomiędzy braćmi Z. i C., którzy przerzucali się oskarżeniami co do braku opieki nad matką. Te zaburzone kontakty przekładały się następczo na płaszczyznę kontaktów z matką. Nie będzie przesadą stwierdzenie, iż G. Z. w pewnym momencie zaczęła faworyzować syna C., dodatkowo pozostając pod jego nadmiernym wpływem. W istocie rzeczy pozwany sam zaczął odsuwać brata od opieki nad matką, choć powód wyraźnie przeciwko temu nie zaoponował. Co więcej powód wciąż szanował matkę i liczył się z jej zdaniem. Dobitnym tego potwierdzeniem jest dokonane przez niego zwrotne przeniesienie własności darowanego mu przez matkę mieszkania, które notabene spadkodawczyni rychło podarowała drugiemu synowi C.. W kontekście tego stwierdzić więc należy, iż Z. Z. (1) tak czy inaczej miał na względzie dobro rodzicielki. Poza tym w miarę możliwości starał się też jej pomagać adekwatnie do własnych sił i rodzinnego układu stosunków, choć faktycznie na tym polu nie wykazywał się zbytnią aktywnością.

Reasumując Z. Z. (1) jako syn spadkodawczyni, domagając się zachowku, realizował niezbywalne i bezwarunkowe prawo zstępnego w I linii do otrzymania minimalnego udziału w spadku. Takie działanie zasługiwało więc na pełną ochronę, której słusznie udzielił Sąd Rejonowy, przyznając należny zachowek w kwocie 9.585 zł na podstawie art. 1000 k.c. Tytułem krótkiego wyjaśnienia wskazać należy, że roszczenie o zachowek w pierwszej kolejności kierowane jest przeciwko spadkobiercom. Jednakże w art. 1000 § 1 k.c. ustawodawca wprowadził subsydiarną odpowiedzialność obdarowanych, która dochodzi do skutku w przypadku, gdy uprawniony nie może otrzymać od spadkobiercy należnego mu zachowku, z racji uprzedniego dokonania przez spadkodawcę darowizny wyczerpującej cały spadek. Bez wątpienia istniejące w sprawie realia podpadały pod dyspozycję tego przepisu, czego zresztą nie kwestionowały strony. Przy tak określonym stanie faktycznym przepis art. 1000 k.c. należy więc odczytywać jako szczególne unormowanie w stosunku do art. 991 § 2 k.c. Przedstawiony w uzasadnieniu wyroku tok rozumowania Sądu Rejonowego przebiegał dokładnie w tym samym kierunku, dlatego też

poczyniony na tym tle wywód nie budzi żadnych uwag ani zastrzeżeń.

W tym stanie rzeczy zaistniała konieczność oddalenia apelacji stosownie do brzmienia art. 385 k.p.c.

Orzeczenie o kosztach postępowania odwoławczego zapadło w oparciu o przepis art. 98 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. zgodnie z wynikiem postępowania. Zasądzona od pozwanego na rzecz powódki J. Z. kwota 900 zł stanowi zaś wynagrodzenie jej pełnomocnika za II instancję. Przy ustalaniu wysokości kosztów zastępstwa procesowego sięgnięto do unormowań zawartych w § 10 ust. 1 pkt 1 i § 2 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 r. poz. 1800).