Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV P-upr 14/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 maja 2019r.

Sąd Rejonowy w Giżycku IV Wydział Pracy

w składzie następującym:

Przewodniczący SSR Bożena Makowczenko

Ławnicy Urszula Knyps – Dawidowicz, Janina Sabina Piotrowicz

Protokolant Agnieszka Ulatowska

po rozpoznaniu w dniu 30 kwietnia 2019r. w Giżycku

na rozprawie

sprawy z powództwa K. F.

przeciwko P. S. (1) prowadzącemu działalność pod firmą (...) w G.

o odszkodowanie

1.  Zasądza od pozwanego P. S. (1) prowadzącego działalność pod firmą (...) w G. na rzecz powoda K. F. kwotę 6000,00 zł (sześć tysięcy) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 12 maja 2017r. do dnia zapłaty tytułem odszkodowania za wadliwe rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia.

2.  Zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1350,00 zł (jeden tysiąc trzysta pięćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

3.  Nakazuje pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa kwotę tytułem zwrotu wydatkowanych przez Skarb Państwa kosztów procesu.

4.  Wyrokowi w pkt 1 do kwoty 2250,00 zł (dwa tysiące dwieście pięćdziesiąt złotych)nadaje rygor natychmiastowej wykonalności.

Janina Sabina Piotrowicz Bożena Makowczenko Urszula Knyps - Dawidowicz

Sygn. akt IV P 14/17

UZASADNIENIE

W pozwie z dnia 21 marca 2017r. powód K. F. domagał się zasądzenia na jego rzecz kwoty 6000 zł wraz z odsetkami za zwłokę od dnia ustalenia odszkodowania do dnia zapłaty tytułem odszkodowania za nieuzasadnione rozwiązanie z nim umowy o pracę w trybie natychmiastowym. Wnosił także powód o zasądzenie kosztów postępowania w tym kosztów zastępstwa procesowego.

W uzasadnieniu podnosił, iż w dniu 9 marca 2017r. otrzymał od pozwanego pracodawcy drogą pocztową świadectwo pracy, z którego wynikało, że stosunek pracy rozwiązany został przez pracodawcę w trybie art.52§1pkt 1kp. Powód nie otrzymał wcześniej żadnego pisma, z którego wynikałby powyższy fakt. Nie wie zatem powód z jakiego powodu zwolniony został z pracy dyscyplinarnie. Domniemywa, że było to związane z wytoczeniem pozwanemu powództwa o zapłatę przez jednego z jego kontrahentów.

W odpowiedzi na pozew pozwany pracodawca - P. S. (1) – powództwa nie uznał i wniósł o jego oddalenie w całości oraz o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postepowania w tym kosztów zastępstwa procesowego. Podawał pozwany, że powód zatrudniony był u niego w okresie od 28 października 2013r. do 14 lutego 2017r. w pełnym wymiarze czasu pracy na stanowisku zastępcy kierownika. Stosunek zaś pracy powoda ustał z dniem 14 lutego 2017r. na skutek złożenia powodowi przez pozwanego oświadczenia o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia z dnia 13 lutego 2017r. na podstawie art.52§1pkt 1 kp z powodu ciężkiego naruszenia przez pracownika podstawowych obowiązków pracowniczych.

Pozwany zaprzeczył jakoby powód nie otrzymał oświadczenia o rozwiązaniu umowy o pracę. Zostało ono bowiem złożone powodowi w dniu 13 lutego 2017r. na spotkaniu stron w siedzibie pozwanego jednak powód odmówił odebrania dokumentu i potwierdzenia podpisem faktu jego odebrania i opuścił zakład pracy. Z uwagi na powyższe pozwany wysłał powodowi przedłożone mu uprzednio pismo wraz ze świadectwem pracy za pośrednictwem poczty na adres zamieszkania powoda. Przesyłka powróciła do pozwanego nieodebrana przez powoda.

W dalszej części pozwany przywołał treść art.61§1kc , zgodnie z którym oświadczenie woli, które ma być złożone innej osobie jest złożone z chwilą gdy doszło do niej w taki sposób, że mogła zapoznać się z jego treścią. Zatem, brak odebrania przez powoda wysłanego mu prawidłowo na adres zamieszkania oświadczenia woli o rozwiązaniu umowy o pracę nie oznacza, że oświadczenie to nie zostało złożone. Wręcz przeciwnie, w momencie w którym powód miał możliwość zapoznania się z jego treścią tj. mógł odebrać przesyłkę z placówki pocztowej, oświadczenie takie zostało złożone skutecznie.

Pozwany wskazał nadto, iż w dniu 13 lutego 2017r., kiedy to miało miejsce spotkanie stron, pozwany poinformował powoda o przyczynie decyzjo o rozwiązaniu umowy o pracę. Zaprzeczył jednocześnie pozwany aby przyczyną tą było rzekome pozwanie pozwanego przez jednego z jego kontrahentów. O takich okolicznościach pozwany nie informuje swoich pracowników.

Zgodna ze stanem faktycznym przyczyna rozwiązania umowy została wskazana w oświadczeniu z dnia 13 lutego 2017r. tj. ciężkie naruszenie przez powoda jego podstawowych obowiązków pracowniczych polegające na celowym wprowadzeniu w błąd poprzez zgłaszanie wykonania powierzonego zadania a w rzeczywistości brak jego realizacji co naraziło na koszty, utratę reputacji i zarobkowania.

Pozwany podał dalej, iż prowadzi działalność gospodarczą w formie przedsiębiorstwa i zajmuje się produkcją maszyn służących do obróbki m.in. metalu, tworzyw sztucznych. Powód wykonywał w przedsiębiorstwie prace zastępcy kierownika produkcji, a jednym z jego obowiązków był nadzór nad produkcją, w tym przygotowanie maszyn produkowanych w firmie do ich ostatecznego przekazania klientowi zgodnie z zamówieniem klienta – w szczególności zbadanie kompatybilności wszystkich elementów i podzespołów maszyny oraz ich prawidłowego działania.

Podobnie było w przypadku dwóch zamówień złożonych u pozwanego na przełomie 2016 i 2017 roku a dotyczących obrabiarek S. (...) i 2140.

Firma (...) zamówiła u pozwanego obrabiarkę S. N. 2140 wraz z agregatem kątowym oraz osią C. Mniej więcej w tym samym czasie dawny klient pozwanego - firma (...) – korzystający z wyprodukowanej przez pozwanego obrabiarki zlecił pozwanemu zamontowanie na swojej obrabiarce S. (...) również agregatu kątowego wraz z osią C. Zlecenia te były realizowane przez pozwanego oraz jego pracowników między innymi M. K. (1), T. R. (1), J. N. (1) i powoda. W zakresie realizacji tych zleceń powód był zobowiązany do sprawdzenia kompatybilności zamontowanych zespołów oraz prawidłowości ich funkcjonowania w warunkach pracy, przed wydaniem maszyn klientom pozwanego. Jest to istotny i odpowiedzialny – podkreślał pozwany - element pracy zespołowej, ponieważ praca wykonywana przez powoda tj. testy maszyn, była podstawą ewentualnych zmian w maszynie, w szczególności w zakresie zmian montowanych podzespołów maszyny, w tym montażu zamówionego przez klientów agregatu kątowego i odpowiedniego jego doboru. Na rynku jest około 2 tysięcy różnych rodzajów agregatów kątowych a zatem dobór odpowiedniego agregatu, kompatybilnego z pozostałymi podzespołami i odpowiedniego do prawidłowego wykonywania przez maszynę pracy wymaga dokonania sprawdzenia zamówionego agregatu w warunkach pracy.

Do wykonania powyższych zadań w odniesieniu do obu maszyn zobowiązany był powód a pozwany wyznaczył na to powodowi długi jak na tego typu działanie termin – około miesiąca.

Wskazał dalej pozwany, że zarówno powód jak i pozostali pracownicy pracujący przy produkcji maszyn wiedzieli dokładnie jakie elementy i podzespoły muszą być w maszynach zamontowane. Praktyką u pozwanego jest bowiem zawieszenie na ramie maszyny karty katalogowej, która wskazuje jakie elementy i podzespoły powinny być w maszynie zamontowane. Takie karty katalogowe były również zamontowane w odniesieniu do obu maszyn. Na kartach tych wyraźnie wskazano konieczność zamontowania agregatu kątowego i osi C.

Zatem powód było dokładnie poinformowany jakie prace dotyczące maszyny mają być wykonane. Ponadto pozwany kilkukrotnie pytał powoda o postępy w pracy, w tym o to czy agregat kątowy został zamontowany a także o wyniki testów maszyny z podłączonym do niej agregatem. Powód za każdym razem informował, że prace przebiegają zgodnie z planem, poinformował o zamontowaniu agregatu kątowego a także przekazał informację, że maszyna jest ukończona a testy wypadły pomyślnie a maszyna działa prawidłowo także podczas pracy agregatu. Wyprodukowana dla firmy (...) maszyna została wydana klientowi dnia 25.01.2017 roku a w dniach 8 i 09.02.2017 roku serwis udał się do firmy w celu zamontowania zamówionych dla maszyny podzespołów m.in. agregatu i osi C. Przy montażu okazało się jednak, że zakupiony dla maszyny agregat nie jest dla niej odpowiedni tzn. aby mógł być użyty konieczne jest zastosowanie adaptera i wykonanie specjalnych mocowań na maszynie. Okoliczność ta nie była w żaden sposób uprzednio sygnalizowana przez powoda a z banku narzędzi w siedzibie pozwanego taki adapter nie był pobierany. Brak zastosowania adaptera i wykonania specjalnych mocowań na etapie testów świadczy o tym, że agregat kątowy nie był testowany na maszynie tego typu znajdującej się w siedzibie pozwanego, mimo że powód miał taką możliwość oraz obowiązek. O powyższym świadczy również fakt, że po prawidłowym zamontowaniu agregatu okazało się, że maszyna nie pracuje prawidłowo tj. występują wyczuwalne w trakcie pracy drgania przenoszące się na agregat i wpływające negatywnie na jakość obrabianej powierzchni. Jak się okazało, wynikało to z dobrania do maszyny nieodpowiedniej przekładni osi C, o zbyt małej sile. Jest to wada w funkcjonowaniu maszyny, która powinna być wykryta bez najmniejszych problemów na etapie przeprowadzenia testów maszyn, za które odpowiedzialny był powód. Ponadto, po zamontowania agregatu z adapterem i uruchomieniu maszyny okazało się, że oś C obraca się w przeciwną stronę do tej, w którą powinna się obracać. To jest usterka widoczna na pierwszy rzut oka i powinna być bez problemu wykryta podczas testów maszyny. Z powyższego, zdaniem pozwanego, wynika, że testy na maszynie w warunkach pracy w ogóle nie były przez powoda przeprowadzone a zatem fakt niewykrycia tych podstawowych i widocznych gołym okiem wad obciąża powoda.

Podał dalej pozwany, że w dniu 13 lutego 2017 roku podobne problemy zgłosiła telefonicznie, ale następnie mailowo, firma (...). Charakter zgłaszanych wad świadczył ewidentnie o tym, że również i w tym przypadku agregat nie został uprzednio zamontowany na produkowanej w przedsiębiorstwie pozwanego maszynie a także, że nie przeprowadzono testów maszyny z użyciem agregatu za co odpowiedzialny był powód. Po wizycie gwarancyjnej podejrzenia pozwanego okazały się zasadne. Maszyna została doprowadzona do należytego stanu podczas kolejnej wizycie gwarancyjnym dnia 28 lutego 2017r.

Z powyższego wynika więc, że powód nie mówił prawdy pozwanemu twierdząc, że maszyny zostały poddane testom oraz, że działają prawidłowo. Pozwany bez żadnego problemu miał możliwości dostosowania podzespołów do obrabiarki na etapie wykonywania testów gdyby wiedział o problemach. Właśnie w takim celu testy maszyn i podzespołów są przeprowadzane aby wykryć ewentualne braki w kompatybilności podzespołów lub problemy w funkcjonowaniu maszyny i doprowadzić maszynę do stanu w jakim będzie mogła być użytkowana zgodnie z jej przeznaczeniem. Dla pozwanego zachowanie powoda niezrozumiałe i nadal nie jest. W trakcie produkcji lub testów mogą zdarzyć się problemy wymagające przesunięcia terminów, natomiast obowiązkiem pracownika jest informowanie pracodawcy o problemach związanych z terminową realizacją zamówienia. Powód natomiast nie tylko że nie informował o jakichkolwiek problemach, natomiast wyraźnie wskazywał pozwanemu że agregat jest zamontowany a maszyna podłączona do agregatu jest poddawana testom i działa sprawnie. Powyższe okazało się nieprawdą i naraziło pozwanego na koszty związane z koniecznością wykonywania napraw gwarancyjnych, w tym koszty wyjazdów, konieczność dokończenia zamówienia kosztem innych zamówień oraz co najważniejsze - na utratę renomy przedsiębiorstwa. Fakt wprowadzania w błąd pracodawcy co do realizacji zadań, które nie zostały wykonane jest, w ocenie pozwanego, działaniem celowym i nasyconym złą wolą powoda. Powód bowiem, nie wykonując zleconej pracy na rzecz pozwanego w pełni świadomie wskazał, że prace zostały wykonane i naraził przez to pozwanego na utratę renomy i wysokie straty finansowe.

Powyższe okoliczności w ocenie pozwanego stanowiły ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych przez powoda tj. obowiązku informowania o postępie prac zgodnie z prawdą. W ocenie pozwanego, powód zatajając wobec pracodawcy fakt braku wykonania testów działania agregatów naruszył ciężko podstawowe obowiązki pracownicze tj. obowiązek sumiennego wykonywania pracy i starannego stosowania się do poleceń pracodawcy dotyczących pracy. Wprowadzenie w błąd pracodawcy co do wykonania testu agregatu stanowi przeciwieństwo sumiennego wykonywania pracy a także stosowania się do poleceń pracodawcy. Powód naruszył ponadto inny obowiązek pracownika tj. obowiązek dbałości o dobro zakładu pracy ponieważ z całą świadomością, bez uprzedzenia pracodawcy w odpowiednim terminie, doprowadził do przekazania dwóm klientom maszyn, których działanie z użyciem agregatu nigdy nie zostało sprawdzone co naraziło pozwanego na utratę renomy oraz szkody finansowe. Zakres obowiązków powoda obejmował bowiem czynności niezbędne do prawidłowej realizacji zlecenia na rzecz klienta pracodawcy - sprawdzenie kompatybilności działania podzespołów maszyn było głównym zadaniem powoda w zakładzie pozwanego. W ocenie pozwanego okoliczności współpracy z powrotem w okresie kilku miesięcy poprzedzających rozwiązanie umowy wskazują na złą wolą i celowe działanie na niekorzyść swojego pracodawcy przez powoda. Od drugiej bowiem połowy 2016 roku powód wyraźnie stracił zainteresowanie pracą u pozwanego. Często opuszczał miejsce pracy a przyłapywany na tym twierdził, że jest w pracy, podczas gdy był poza siedzibą firmy, także zaniedbywał swoje obowiązki. Pozwany pomimo to ciągle kontynuował współpracę z powrotem, ponieważ był on jednym z pracowników o dłuższym stażu i liczył na zmianę jego postępowania. Zarówno pozwany jak i pozostali pracownicy pozwanego ciągle przypominali powodowi o konieczności wykonania kolejnych prac aby wszystko było wykonane na czas. Tak samo było w przypadku dwóch ostatnich zleceń obsługiwanych przez powoda, których dotyczy niniejsza sprawa. Powód jednak nie tylko nie wykonał swoich obowiązków, ale co ważniejsze skłamał pozwanemu, że zostały one wykonane uniemożliwiając mu podjęcie działań naprawczych w odpowiednim terminie. Wina powoda jest zatem oczywista i jest to wina umyślna, ponieważ okoliczności sprawy wskazują, że powód bezpośrednio dążył do wyrządzenia szkody pozwanemu lub co najmniej godził się na to przewidując taką możliwość. Powód znał bowiem doskonale swoje obowiązki a poza tym były mu one przypominane bardzo często przez pozwanego i innych pracowników.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Pozwany P. S. (1) prowadzi działalność gospodarczą w formie przedsiębiorstwa, w ramach której zajmuje się produkcją maszyn do obróbki różnych materiałów.

Umowę o pracę strony nawiązały w dniu 18 października 2011r. Była to umowa na czas określony do dnia 18 kwietnia 2012r. a powód zatrudniony został w pełnym wymiarze czasu pracy jako elektronik. Była to pierwsza praca powoda. Kolejną umowę strony zawarły w dniu 18 kwietnia 2012r. a jej warunki pozostały nie zmienione, umowa zawarta została do dnia 30 kwietnia 2013r. Umowę na czas nieokreślony zawarto w dniu 28 października 2013r. Stanowisko powoda przez cały czas trwania umów określone było jako elektronik.

W drodze aneksu do umowy o pracę z dniem 1 kwietnia 2016r. powód został zastępcą kierownika produkcji.

Razem z powodem pracowali u pozwanego między innymi: A. K. – operator maszyn numerycznych, D. K. (1) – pracownik biurowo administracyjny ds. handlowych, R. P. (1) - serwisant, T. R. (1) – elektronik, J. N. (1) – spawacz mechanik, M. K. (1) – projektant maszyn.

/dowód: akta osobowe powoda, zeznanie św. A. K. k. 79v, D. K. k. 80-80v, R. P. k. 80v- 81v, J. N. k. 162- 162v, zezn. stron K. F. k. 163- 164, 179- 179v, pozwanego P. S. k. 164v-165,179v – 180v, M. K. k. 178- 178v/

W listopadzie 2016r. firma (...) zamówiła u pozwanego obrabiarkę S. N. 2140 wraz z agregatem kątowym oraz osią C. Termin realizacji określono na dzień 30 grudnia 2016r. Wydanie maszyny miało miejsce w dniu 25 stycznia 2017r.

/dowód: zamówienie k. 41/

Mniej więcej w tym samym czasie (listopad, grudzień 2016r.) dawny klient pozwanego - firma (...) – korzystający z wyprodukowanej przez pozwanego obrabiarki zlecił pozwanemu zamontowanie na swojej obrabiarce S. (...) również agregatu kątowego wraz z osią C. Zlecenia te były realizowane przez pozwanego oraz jego pracowników między innymi M. K. (1), T. R. (1), J. N. (1) i powoda. W zakresie realizacji tych zleceń powód był zobowiązany do sprawdzenia kompatybilności zamontowanych zespołów oraz prawidłowości ich funkcjonowania w warunkach pracy, przed wydaniem maszyn klientom pozwanego.

W dniu 8 lutego 2017r. powód wraz z T. R. dokonywali montaży agregatu i osi C na maszynie S. (...) w firmie (...) w Ł.. W trakcie montażu okazało się, że w trakcie pracy, przy włączonym wrzecionie, słychać mechaniczny odgłos a w trakcie obrotu osi występują drgania wyczuwalne na agregacie.

/dowód: kopia protokołu k. 44- 45/

Z kolei, w piśmie nadesłanym drogą meilową D. K. (3) – w imieniu firmy (...) - wskazał na wady zauważone w pracy dostarczonej firmie maszyny tj. zamontowana oś można zatrzymać ręką co powoduje, iż istnieje obawa o prawidłowość pracy maszyny przy twardej powierzchni np. drewno. Nadto, podano inne wady dotyczące modułu stołu próżniowego i nie spełniania przez niego deklarowanych dokładności powierzchni.

/dowód: kopia meila k. 46/

W dniu zaś 28 lutego 2017r. na maszynie S. 2140 firmy (...) w ramach naprawy gwarancyjnej u klienta dokonano wymiany przekładni w osi C, ustawiono wymiennik narzędzi, dokonano przeróbek elektronicznych umożliwiających zmianę kierunku obrotu wrzeciona.

/dowód: kopia protokołu k. 47- 48/

W dniu 11 lutego 2017r. (niedziela) pozwany przyjechał do miejsca zamieszkania powoda i na parkingu przed mieszkaniem powoda odbyła się między stronami rozmowa dotycząca problemów jakie firma pozwanego ma z innym klientem ( firmą (...)). W kolejnych dniach powód wykonywał pracę w zakładzie jak dotąd.

W dniu 15 lutego 2017r. po godzinach pracy pozwany poprosił powoda do biura gdzie oświadczył mu, iż poprzedniego dnia wysłał na jego adres pismo, w którym rozwiązał z nim umowę o pracę w trybie dyscyplinarnym a uczynił tak tylko dlatego aby zapewnić sobie powoda jako obiektywnego świadka w sporze sądowym z klientem dotyczącym wad wyprodukowanej przez pozwanego maszyny.

W istocie, korespondencja taka została do powoda wysłana w dniu 14 lutego 2017r., wobec nie odebrania jej przez powoda z poczty w dniu 2 marca 2017r.

W oświadczeniu tym opatrzonym datą 13 lutego 2017r. pozwany wskazał, że rozwiązuje z powodem umowę o pracę bez zachowania okresu wypowiedzenia z winy pracownika a przyczyną rozwiązania umowy jest ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracownika polegające na celowym wprowadzeniu w błąd poprzez zgłoszenie wykonania powierzonego zadania a w rzeczywistości brak jego realizacji co naraziło na koszty, utratę reputacji i zarobkowanie.

/dowód: kopia pisma k. 39/

Zważyć należy, co następuje:

Kodeks pracy wymienia kilka sposobów umożliwiających stronom stosunku pracy jego rozwiązanie. Zgodnie bowiem z art.30§1 kp umowa o pracę rozwiązuje się: na mocy porozumienia stron, przez oświadczenie jednej ze stron z zachowaniem okresu wypowiedzenia (rozwiązanie umowy o pracę za wypowiedzeniem), przez oświadczenie jednej ze stron bez zachowania okresu wypowiedzenia (rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia), z upływem czasu na który była zawarta, z dniem ukończenia pracy, dla której wykonania była zawarta.

W sytuacji kiedy to pracodawca zamierza rozstać się z pracownikiem bez zachowania okresu wypowiedzenia umowy, może to uczynić w dwojaki sposób opisany w rozdziale II oddziale 5 kodeksu pracy. Otóż, pracodawca rozwiązując daną umowę bez zachowania okresu wypowiedzenia może to uczynić albo na podstawie art.52kp z winy pracownika albo na podstawie art.53kp, bez winy pracownika.

W niniejszej sprawie mamy do czynienia z pierwszą opisaną sytuacją – z rozwiązaniem umowy o pracę w trybie art.52§1kp. Zgodnie z tym przepisem pracodawca może rozwiązać umowę o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika w razie:

1) ciężkiego naruszenia przez pracownika podstawowych obowiązków pracowniczych,

2) popełnienia przez pracownika w czasie trwania umowy o pracę przestępstwa, które uniemożliwia dalsze zatrudnianie go na zajmowanym stanowisku, jeżeli przestępstwo jest oczywiste lub zostało stwierdzone prawomocnym wyrokiem,

3) zawinionej przez pracownika utraty uprawnień koniecznych do wykonywania pracy na zajmowanym stanowisku.

Jak wskazuje się w doktrynie, rozwiązanie umowy o pracę w trybie art. 52 kp jest sposobem nadzwyczajnym, który powinien być stosowany przez pracodawcę wyjątkowo i z ostrożnością. Musi być ono uzasadnione szczególnymi okolicznościami, które w zakresie winy pracownika polegają na jego złej woli lub rażącym niedbalstwie ( I teza wyr. SN z 21.9.2005 r., II PK 305/04, MoPr – wkł. 2005, Nr 12, s. 16), a nie, np. na błędnym przekonaniu o działaniu w interesie pracodawcy (wyr. SN z 2.6.1997 r., I PKN 193/97, OSNAPiUS 1998, Nr 9, poz. 269).

Decydując się zatem na ten sposób rozwiązania umowy o pracę pracodawca winien mieć świadomość, iż jest to szczególna forma rozwiązania z pracownikiem stosunku pracy, której podstawą mają być ciężkie przewinienia pracownika. Oznacza to tym samym, że ma to być decyzja przemyślana i wyważona, mająca na uwadze zarówno wagę przewinienia jak i osobę pracownika. Pracodawca zatem po stronie zwalnianego pracownika winien wykazać winę umyślną lub rażące niedbalstwo odnoszące się do konkretnego obowiązku pracownika.

A zatem – musi wykazać, że z winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa doszło po stronie pracownika do naruszenia jego obowiązków wynikających z łączącego go z pracodawcą stosunku pracy i to naruszenia w sposób ciężki.

Rzecz jasna, analiza Sądu dotyczy tylko tych przyczyn, które pracodawca wskazał a które to, jego zdaniem, mogły uzasadniać zwolnienie pracownika. Wskazanie przyczyn lub przyczyny będącej podstawą rozwiązania umowy, także obarczone jest wymogami – podane przyczyny muszą być opisane jasno, konkretnie i rzeczowo – w taki sposób by pracownik miał wiedzę z jakiego powodu pracodawca decyduje się na rozwiązanie z nim stosunku pracy w taki a nie inny sposób. Konkretność i jasność przyczyny z jednej strony umożliwia pracownikowi podjęcie polemiki z pracodawcą w razie sporu sądowego, z drugiej – wskazuje na granice oceny Sądu analizującego owo rozwiązanie umowy.

Ponadto wspomnieć też należy, iż rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika jest jednostronną czynnością prawną, która powoduje zamierzony skutek w postaci ustania stosunku pracy z chwilą dojścia do pracownika oświadczenia woli pracodawcy w tym przedmiocie, w sposób pozwalający mu na zapoznanie się z jego treścią ( art. 61 kc w zw. z art. 300 kp). Istotne przy tym jest, aby pracownikowi została stworzona realna możliwość zapoznania się z treścią oświadczenia. Jeżeli warunek taki został spełniony, to nie ma znaczenia (szczególnie w przypadku oświadczeń woli składanych na piśmie), czy pracownik faktycznie to uczynił (por. wyr. SN z 16.3.1995 r., I PRN 2/95, OSNAPiUS 1995, Nr 18, poz. 229). Złożenie oświadczenia woli o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia ( art. 61 kc w zw. z art. 300 kp) ma miejsce także wtedy, gdy pracownik, mając realną możliwość zapoznania się z jego treścią, z własnej woli nie podejmuje przesyłki pocztowej zawierającej to oświadczenie (wyr. SN z 11.12.1996 r., I PKN 36/96, OSNAPiUS 1997, Nr 14, poz. 251).

Ta ostatnia kwestia tj. prawidłowe doręczenie pracownikowi oświadczenia woli zawierającego rozwiązanie umowy analizowana była w przedmiotowej sprawie już na wstępie albowiem data w jakiej powód miał możliwość zapoznania się z treścią oświadczenia woli pracodawcy ma znaczenie jeśli chodzi o zachowanie przez powoda terminu do złożenia powództwa kwestionującego decyzję pozwanego.

Otóż, pozwany utrzymywał, iż pisemne oświadczenie woli o rozwiązaniu z powodem umowy o pracę wysłane mu zostało pocztą w dniu 14 lutego 2017r. a wobec nie odebrania przesyłki z poczty przez powoda powróciło ono do pozwanego w dniu 2 marca 2017r.

Wprawdzie powód negował w pozwie aby otrzymał takie oświadczenie woli pracodawcy to jednak nie negował, iż w istocie powiadomiony był o przesyłce od pozwanego, której nie odebrał. W tej sytuacji uznać należało, iż data 2 marca 2017r. jest datą dotarcia do powoda oświadczenia woli o rozwiązaniu z nim umowy o pracę. Skoro pozew wpłynął do Sądu w dniu 23 marca 2017r., nadany w urzędzie pocztowym w dniu 22 marca 2017r. zachowany został 21 dniowy termin na jego złożenie.

Przechodząc do meritum wskazać na wstępie należy, iż oświadczenie woli pozwanego pracodawcy o rozwiązaniu z powodem umowy o pracę w trybie art.52§1 kp nie mogło być ocenione przez Sąd za uzasadnione a to z kilku powodów.

Otóż, jak podano wyżej, pracodawca winien podać konkretną przyczynę swojej decyzji. Ten obowiązek, zdaniem Sądu, nie został wypełniony przez pozwanego. Jak słusznie wywodził pełnomocnik powoda, z zapisu znajdującego się na oświadczeniu woli pozwanego nie wynika kiedy powód miałby dopuścić się naruszenia tych obowiązków, czego faktycznie te naruszenia miałyby dotyczyć i na czym polegałoby konkretnie zawinione działanie powoda.

Sąd w pełni podziela zapatrywania doktryny, w której wskazuje się iż obowiązek pracodawcy wskazania w oświadczeniu o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika przyczyny uzasadniającej to rozwiązanie ( art. 30 § 4 kp) oznacza, że powinna być ona określona w sposób, który jednoznacznie wskazuje, na czym w opinii pracodawcy polega wina pracownika (wyr. SN z 14.12.1999 r., I PKN 444/99, OSNAPiUS 2001, Nr 9, poz. 313). Wymóg wynikający z art. 30 § 4 kp nie jest spełniony, jeżeli w danych okolicznościach faktycznych ogólnie ujęta przyczyna rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia (art. 52 § 1 KP) budzi wątpliwości, w szczególności u zwalnianego pracownika, co do tego, z jakim konkretnie jego zachowaniem należy ją łączyć (wyr. SN z 21.3.2001 r., I PKN 311/00, OSNAPiUS 2002, Nr 24, poz. 595).

W sformułowaniu pozwanego o celowym wprowadzeniu w błąd, powierzonym zadaniu, narażeniu na koszty i utratę reputacji trudno dopatrzyć się jakiegokolwiek konkretu – nie wiadomo bowiem o jakie zadanie chodzi w tym zarzucie, ile tych zadań było, kiedy i na czym polegały. Nie można też w żaden sposób przyjąć by powód wiedział o co dokładnie w opisie przyczyn chodzi, w związku z jakimi zdarzeniami lub zdarzeniem pracodawca go zwalnia. Już chociażby z tego powodu decyzja pozwanego musi być uznana za obarczona wadą formalną – w postaci braku prawidłowego podania przyczyny – a tym samym musiała skutkować uwzględnieniem żądania pracownika.

Sprecyzowanie przyczyn swojej decyzji pozwanego nastąpiło dopiero w odpowiedzi na pozew. Ocena tych przyczyn przez Sąd, który miał za zadanie rozważyć wszelkie aspekty sprawy, dokonywana była także pod kątem sprzeczności żądania powoda z zasadami współżycia społecznego.

I w tym aspekcie ocena decyzji pozwanego spowodowała konieczność uznania jej za wadliwej.

Pozwany w toku procesu konsekwentnie utrzymywał, iż to powód był osobą, która nadzorowała pracę całej produkcji w przedsiębiorstwie pozwanego – pracę od momentu przyjęcia zamówienia na dany typ maszyny i dalej przez proces jej montażu. Powód też – jako kierownik produkcji – miał obowiązek testować maszyny przed oddaniem ich do klienta. Historia zatrudnienia powoda u pozwanego pokazuje, zdaniem Sądu, iż w istocie można przyjąć, że to właśnie powód w lutym 2017r. kiedy to miały występować sytuacje zarzucane powodowi, był osobą, która spośród wszystkich zatrudnionych u pozwanego osób miała największe doświadczenie w pracy elektronika i wykonywała funkcję kierownika produkcji. Przesłuchiwani w sprawie świadkowie wprawdzie nie byli zorientowani co do warunków łączącej strony umowy o pracę, w szczególności co do zakresu czynności powoda (takiego pisemnego dokumentu pozwany bowiem nie sporządził), to jednak wszyscy zgodnie twierdzili, iż to powód najwięcej umiał, to od niego uczyli się swoich obowiązków i to powód pracował przy maszynach, „składał je”. Podpisany zresztą przez powoda aneks do umowy o pracę skutkował tym, iż z dniem 1 kwietnia 2016r. powód formalnie został zastępcą korownika produkcji.

Powyższe nie oznacza jednak, w ocenie sądu, iż można zarzucić powodowi, jak tego chce pozwany, iż to on celowo i świadomie wprowadził pozwanego w błąd jeśli chodzi o dwie opisane przez pozwanego maszyny – S. (...) i S. 2140. Przy tej ocenie pamiętać należy cały czas, iż taka ocena musi wynikać z przyjęcia po stronie pracownika przy jego działaniu lub zaniechaniu winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa. Tego jednak Sąd przyjąć nie mógł.

W zeznaniach przesłuchiwanych świadków powód był osobą, która umiała najwięcej. Mimo młodego wieku - a jednocześnie pamiętać należy, iż to była pierwsza praca powoda – to do niego świadkowie uczyli się pracy i to on ich pracą kierował. Nadto, w zeznaniach tych nie można w żaden sposób dopatrzyć się – jak utrzymywał pozwany pracodawca – że od jakiegoś czasu powód nie przykładał się do pracy a niemal wszyscy zwracali mu uwagę na zmianę jego postawy w pracy i pilnowali go. Było wręcz przeciwnie, świadkowie bowiem zgodnie relacjonowali o powodzie jako o pracowniku, który ciężko pracował, pomagał innym pracownikom, zostawał po godzinach i starał się rozwiązywać problemy jakie pojawiały się w trakcie montażu maszyn. Problemów tych było niemało – największym jak się zdaje był problem z radzeniem sobie samemu, jak wyrażali się świadkowie. Chociażby świadek R. P. (1) zeznał, iż „szef zawsze mówił radźcie sobie sami, nauczcie się”. Odnosiły się te twierdzenia do sytuacji gdy to przy montażu maszyny pojawiały się problemy, z którymi załoga nie umiała sobie poradzić – a to z powodu braku wiedzy czy doświadczenia. Jak podał świadek, pracowali metodą prób i błędów. Zauważone przez powoda wady (brak kompatybilności elementów) były zgłaszane do biura. Najczęściej, jak było sprawdzanie maszyny, obecny był przy tym pozwany. Zdaniem świadków, także pozwany przeprowadzał testy. To on też decydował ostatecznie o oddaniu maszyny klientowi.

Nawet zatem jeśli przyjąć, że to powód testował obie maszyny to z pewnością nie można przyjąć, iż to wyłącznie powód był tą osobą, która decydowała o zakończeniu testów i oddaniu maszyny klientowi. Osobą odpowiedzialną za to był głównie pozwany.

/dowód: zeznanie św. A. K. k. 79v, D. K. k. 80-80v, R. P. k. 80v- 81v, J. N. k. 162- 162v, zezn. stron K. F. k. 163- 164, 179- 179v, pozwanego P. S. k. 164v-165,179v – 180v, M. K. k. 178- 178v/

W świetle powyższego należy przyjąć, że zarzut postawiony powodowi w oświadczeniu o rozwiązaniu z nim umowy o pracę o celowym wprowadzeniu w błąd pracodawcy co do sprawności dwóch przedmiotowych maszyn, nie może się obronić.

O tym, iż to powód powiadomił pozwanego o pomyślnym zakończeniu testów i o celowości w takim zachowaniu powoda nie świadczy żaden przeprowadzony w sprawie dowód. Było wręcz przeciwnie – pozwany w ocenie Sądu wiedział o problemach z maszyną - świadek R. P. podawał, iż tak jak on i powód nie wiedział jak sobie poradzić z agregatem, który nie działa w maszynie i o tym fakcie powiadamiany był pozwany.

Z postawionym powodowi zarzutem kłóci się też i to bardzo, prezentowany przez współpracowników powoda jego obraz jako pracownika i kierownika produkcji – osoby rzetelnej, drobiazgowej wręcz i pracowitej. Tym bardziej więc by zarzut pozwanego można było uznać za prawdziwy, to oprócz samego zarzutu potrzeba do jego przyjęcia dowodów a takich pozwany, w ocenie Sądu, nie przedstawił.

Dowodem tym nie są z pewnością postawione w opinii biegłego wnioski.

Zadaniem biegłego było udzielenie odpowiedzi na postawione w tezie dowodowej pytania pozwanego, które to miały wskazać na charakter wad jakie wystąpiły w przedmiotowych maszynach a nadto na możność ich wychwycenia na etapie testów maszyn w zakładzie pozwanego. Biegły, po dokonaniu w zakładzie pozwanego oględzin innych maszyn tego samego typu (mających ulepszoną przekładnię osi C i ulepszone sterowanie ) udzielił odpowiedzi na postawione u pytania, mianowicie podał, że:

- agregat kątowy hipotetycznie może brać udział w wielozadaniowym procesie produkcyjnym gdzie trzeba wymieniać urządzenia jeśli posiada adapter mocujący go w uchwycie (biegły, wobec braku zgody pozwanego na testy w trybie automatycznym, nie miał możliwości zweryfikowania jak zachowałby się agregat bez prawidłowo wykonanego adaptera)

- w przypadku okazanej biegłemu maszyny w żaden sposób podczas pracy maszyny na materiale nie można było przeoczyć, że kierunek frezowania jest odwrotny

- w przypadku okazanej maszyny agregatem podłączonym do osi C można sterować w trybie ręcznym z poziomu pulpitu sterowniczego, nie ma możliwości obrotu ręką, jest prawidłowo sterowany w trakcie pracy automatycznej

- w przypadku okazanej maszyny nie zauważono zbyt słabej mocy silnika do obrotu agregatem. W przypadku obracania się agregatu z prędkością wrzeciona nie tylko zagrażało by życiu ludzkiemu ale także natychmiastowym zniszczeniem maszyny.

Zdaniem biegłego moc silnika do obrotu agregatem nie ma nic wspólnego z jego niekontrolowanym obrotem, co najwyżej brak dodatkowego trzpienia mocującego na agregacie mogłoby spowodować jego niekontrolowany obrót.

W konkluzji biegły wskazał, iż udzielone odpowiedzi dotyczą okazanych mu maszyn – innych aniżeli maszyny będące przedmiotem sprawy. Nie stwierdził w nich nieprawidłowości w działaniu lecz nie jest w stanie stwierdzić jak zachowałyby się maszyny wskazane w aktach sprawy i czy faktycznie posiadały one nieprawidłowości wskazane przez pozwanego.

/dowód: opinia biegłego k. 208 – 232/

Wnioski zawarte w opinii odnośnie zasadności postawionego powodowi zarzutu zasadniczo niewiele, zdaniem Sądu, wniosły. Pozwany do oględzin przedstawił inne maszyny aniżeli te, o których mowa jest w sprawie. Co więcej, maszyny te posiadały ulepszoną przekładnię osi C i ulepszone sterowanie. Tym samym trudno jest postawione tezy biegłego odnieść wprost do przedmiotowych maszyn i do niniejszej sprawy.

Niewątpliwie, produkowane przez pozwanego maszyny są tego rodzaju, że jakikolwiek błąd w ich konstrukcji i montażu może spowodować poważne skutki . Jest to kwestia oczywista. Niewątpliwie też testy maszyn winny pokazać wszystkie błędy w działaniu maszyny. Czym innym jednak jest – w kontekście niniejszej sprawy - możność przeprowadzenia testów maszyn, czym innym – celowe wprowadzenie w błąd co do samego faktu ich przeprowadzenia. Jeśli, o czym mowa była wyżej, wykluczył Sąd samo wprowadzenie w błąd przez powoda co do testów i ową celowość wprowadzenia w błąd, to pozostałe kwestie (jak np. możność przeprowadzenia testów i wychwycenia w ich trakcie błędów) są tu kwestią wtórną.

Powyższe rozważania prowadzą do wniosku, iż wskazane w oświadczeniu pozwanego o rozwiązaniu umowy przyczyny są chybione.

Wydaje się, że realnym staje się postawiona na wstępie postępowania teza powoda a mianowicie o tym, że rzeczywista przyczyna rozwiązania umowy była inna. Twierdził bowiem powód, że z uwagi na zapowiadający się proces z klientem firmy zwolniony przez pozwanego powód miałby być obiektywnym świadkiem tego postepowania. Powód przedstawił do akt stenogramy nagrań z rozmów z pozwanym, które miały potwierdzić tezę powoda iż to na potrzeby sprawy sądowej pozwanego z innym kontrahentem zwolnił powoda z pracy. Na okoliczność między innymi tej kwestii Sąd dopuścił dowód z przesłuchania stron. Pozwany, odnosząc się do przywołanych przez powoda rozmów zaprzeczył o fikcyjności zwolnienia powoda z pracy, ale przyznał, iż w istocie w dniu 14 lutego 2017r. wysłał powodowi oświadczenie woli o rozwiązaniu z nim umowy o pracę o czym powiedział mu następnego dnia. Przyznał też, iż w rozmowie manipulował powodem, mówił o tym, że to rozwiązanie na potrzeby tej sprawy sądowej, że w każdym czasie powód może wrócić.

Taka argumentacja pozwanego, który z jednej strony przyznaje, iż powiedział powodowi o – uogólniając – fikcyjnym rozwiązaniu umowy a z drugiej twierdzi, że to wyłącznie manipulacja powodem aby go „wyczuć jak się zachowa” , jest niezrozumiała, nieracjonalna a tym samym nie do przyjęcia.

Reasumując, rozwiązanie umowy o pracę ocenić należało jako pozbawione podstaw i stąd, na podstawie art.56kp, orzec należało o odszkodowaniu zgodnie z żądaniem powoda.

O kosztach orzeczono zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu i w myśl Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych.

O rygorze natychmiastowej wykonalności rozstrzygnięto zgodnie z art. 477 2 §1 kpc.