Pełny tekst orzeczenia

Warszawa, dnia 16 kwietnia 2019 r.

Sygn. akt VI Ka 813/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VI Wydział Karny Odwoławczy w składzie :

Przewodnicząca: SSO Anna Zawadka (spr.)

Sędziowie: SO Ludmiła Tułaczko

SR del. Izabela Kościarz - Depta

Protokolant asystent sędziego Martyna Rokicka – Spodar

przy udziale prokuratora Józefa Gacka

po rozpoznaniu dnia 16 kwietnia 2019 r. w Warszawie

sprawy J. W., s. J. i E., ur. (...) w W.

oskarżonego o przestępstwo z art. 177 § 2 kk w zw. z art. 178 § 1 kk w zb. z art. 244 kk w zw. z art. 11 § 2 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Wołominie

z dnia 16 lutego 2018 r. sygn. akt V K 161/16

I.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że J. W. uznaje za winnego tego, że w dniu 31 lipca 2013r. około godziny 16:00 w miejscowości R. gmina R., pow. (...), woj. (...) na wysokości posesji oznaczonej nr (...), kierując samochodem marki T. (...) nr rej. (...), umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym określone w art. 3 ust. 1, art. 19 ust. 1, art. 20 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 roku prawo o ruchu drogowym w ten sposób, że jadąc drogą powiatową nr (...), w kierunku R. nie zachował szczególnej ostrożności, niewłaściwie obserwował drogę, nie dostosował techniki i taktyki jazdy oraz prędkości do panujących warunków drogowych, a w szczególności widząc nieprawidłowe zachowanie kierującego niezidentyfikowanym samochodem i podejmując manewr obronny, zjechał na lewy pas ruchu, nie podejmując próby hamowania, czym przyczynił się w znacznym stopniu do zderzenia z pojazdem O. (...) nr rej. (...) kierowanym przez W. S., w wyniku czego na miejscu zdarzenia poniosła śmierć S. W. w wyniku doznanych obrażeń ciała w postaci urazu głowy i kręgosłupa szyjnego z następowym masywnym krwotokiem podpajęczynówkowym i śródmózgowym, W. S. zmarł w dniu 31 lipca 2013r. po przewiezieniu do Szpitala (...) w W. w następstwie wielonarządowych obrażeń ciała, a Z. W. doznała urazu głowy ze wstrząśnieniem mózgu, krwiaka oczodołu lewego i obrzęku nosa, złamania tylnej ściany oczodołu prawego, złamania w obrębie obu zatok szczękowych, przegrody nosa, zatoki klinowej oraz sitowia, złamania kości potylicznej po stronie prawej, złamania piramidy kości skroniowej prawej, urazu klatki piersiowej ze stłuczeniem płuc oraz ostrej niewydolności oddechowej stanowiących ciężki uszczerbek na zdrowiu w rozumieniu art. 156 § 1 pkt. 2 kk w postaci choroby realnie zagrażającej życiu, przy czym kierujący samochodem osobowym marki T. (...) nr rej. (...) znajdował się w stanie nietrzeźwości stwierdzonym metodą chromatografii gazowej o stężeniu 0,57 promila alkoholu etylowego w pobranej krwi z próbki numer (...), oraz nie zastosował się do orzeczonego wyrokiem Sądu Rejonowego w Wołominie z dnia 23 maja 2013r. w sprawie V W 552/13 środka karnego w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres dwunastu miesięcy od dnia uprawomocnienia się wyroku tj. od dnia 5 czerwca 2013 roku czym wyczerpał znamiona występku z art. 177 § 2 kk w zw. z art. 178 § 1 kk w zb. z art. 244 kk (w brzmieniu obowiązującym w dniu 31 lipca 2013r.) w zw. z art. 11 § 2 kk w zw. z art. 4 § 1 kk i na tej podstawie skazuje go, zaś na podstawie art. 177 § 2 kk w zw. z art. 178 § 1 kk w zw. z art. 11 § 3 kk w zw. z art. 4 § 1 kk wymierza mu karę 8 (ośmiu) lat pozbawienia wolności;

II.  na podstawie art. 63 § 1 kk w zw. z art. 4 § 1 k.k. na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności zalicza oskarżonemu okres tymczasowego aresztowania od dnia 2 listopada 2013r. do dnia 7 maja 2014r.;

III.  w pozostałej części zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

IV.  zasądza od oskarżonego na rzecz oskarżycieli posiłkowych A. S. i Z. S. kwoty po 840 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa adwokackiego w postępowaniu odwoławczym;

V.  zwalnia oskarżonego od opłaty oraz pozostałych wydatków w sprawie, przejmując je na rachunek Skarbu Państwa.

SSR del. Izabela Kościarz – Depta SSO Ludmiła Tułaczko SSO Anna Zawadka

Sygn. akt VI Ka 813/18

UZASADNIENIE

J. W. został oskarżony o to, że:

1)  w dniu 31 lipca 2013 r. około godziny 16:00 w miejscowości R. gmina R., pow. (...), woj. (...) na wysokości posesji oznaczonej nr (...), kierując samochodem marki T. (...) nr rej. (...), umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym określone w art. 3 ust. 1, art. 19 ust. 1, art. 20 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 roku prawo o ruchu drogowym w ten sposób, że jadąc drogą powiatową nr (...), z kierunku R. nie zachował szczególnej ostrożności, niewłaściwie obserwował drogę, nie dostosował techniki i taktyki jazdy oraz prędkości do panujących warunków drogowych i po zjechaniu na lewy pas ruchu zderzył się z samochodem O. (...) nr rej. (...) kierowanym przez W. S., w wyniku czego na miejscu zdarzenia poniosła śmierć S. W. w wyniku doznanych obrażeń ciała w postaci urazu głowy i kręgosłupa szyjnego z następowym masywnym krwotokiem podpajęczynówkowym i śródmózgowym, W. S. zmarł w dniu 31 lipca 2013 r. po przewiezieniu do Szpitala (...) w W. w następstwie wielonarządowych obrażeń ciała, a Z. W. doznała urazu głowy ze wstrząśnieniem mózgu, krwiaka oczodołu lewego i obrzęku nosa, złamania tylnej ściany oczodołu prawego, złamania w obrębie obu zatok szczękowych, przegrody nosa, zatoki klinowej oraz sitowia, złamania kości potylicznej po stronie prawej, złamania piramidy kości skroniowej prawej, urazu klatki piersiowej ze stłuczeniem płuc oraz ostrej niewydolności oddechowej stanowiących ciężki uszczerbek na zdrowiu w rozumieniu art. 156 § 1 pkt. 2 kk w postaci choroby realnie zagrażającej życiu, przy czym kierujący samochodem osobowym marki T. (...) nr rej. (...) znajdował się w stanie nietrzeźwości - t.j. o czyn z art. 177 § 2 kk w zw. z art. 178 § 1 kk

2)  w dniu 31 lipca 2013 roku około godziny 16:00 w miejscowości R. gmina R., pow. (...), woj. (...) na wysokości posesji oznaczonej nr (...) prowadził w ruchu lądowym pojazd mechaniczny: samochód osobowy marki T. (...) numer rejestracyjny (...), znajdując się w stanie nietrzeźwości stwierdzonym metodą chromatografii gazowej o stężeniu 0,57 promila alkoholu etylowego w pobranej krwi z próbki numer (...), przy czym nie stosując się do orzeczonego przez Sąd Rejonowy w Wołominie, Wydziału V Karnego w wyroku nakazowym z dnia 23 maja 2013 roku środka karnego w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres dwunastu miesięcy od dnia uprawomocnienia się wyroku t.j. od dnia 5 czerwca 2013 roku sygn. akt V W 552/13 - t.j. o czyn z art. 178a § 1 kk w zb. z art. 244 kk w zw. z art. 11 § 2 kk

Sąd Rejonowy w Wołominie wyrokiem z dnia 16 lutego 2018r. w sprawie V K 161/16

I.  w ramach zarzucanych oskarżonemu czynów uznał J. W. za winnego tego, że w dniu 31 lipca 2013r. około godziny 16:00 w miejscowości R. gmina R., pow. (...), woj. (...) na wysokości posesji oznaczonej nr (...), kierując samochodem marki T. (...) nr rej. (...), umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym określone w art. 3 ust. 1, art. 19 ust. 1, art. 20 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 roku prawo o ruchu drogowym w ten sposób, że jadąc drogą powiatową nr (...), w kierunku R. nie zachował szczególnej ostrożności, niewłaściwie obserwował drogę, nie dostosował techniki i taktyki jazdy oraz prędkości do panujących warunków drogowych i po zjechaniu na lewy pas ruchu zderzył się z samochodem O. (...) nr rej. (...) kierowanym przez W. S., w wyniku czego na miejscu zdarzenia poniosła śmierć S. W. w wyniku doznanych obrażeń ciała w postaci urazu głowy i kręgosłupa szyjnego z następowym masywnym krwotokiem podpajęczynówkowym i śródmózgowym, W. S. zmarł w dniu 31 lipca 2013r. po przewiezieniu do Szpitala (...) w W. w następstwie wielonarządowych obrażeń ciała, a Z. W. doznała urazu głowy ze wstrząśnieniem mózgu, krwiaka oczodołu lewego i obrzęku nosa, złamania tylnej ściany oczodołu prawego, złamania w obrębie obu zatok szczękowych, przegrody nosa, zatoki klinowej oraz sitowia, złamania kości potylicznej po stronie prawej, złamania piramidy kości skroniowej prawej, urazu klatki piersiowej ze stłuczeniem płuc oraz ostrej niewydolności oddechowej stanowiących ciężki uszczerbek na zdrowiu w rozumieniu art. 156 § 1 pkt. 2 kk w postaci choroby realnie zagrażającej życiu, przy czym kierujący samochodem osobowym marki T. (...) nr rej. (...) znajdował się w stanie nietrzeźwości stwierdzonym metodą chromatografii gazowej o stężeniu 0,57 promila alkoholu etylowego w pobranej krwi z próbki numer (...), oraz nie zastosował się do orzeczonego wyrokiem Sądu Rejonowego w Wołominie z dnia 23 maja 2013r. w sprawie V W 552/13 środka karnego w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres dwunastu miesięcy od dnia uprawomocnienia się wyroku t.j. od dnia 5 czerwca 2013 roku – co stanowi występek określony w art. 177 § 2 kk w zw. z art. 178 § 1 kk w zb. z art. 244 kk w zw. z art. 11 § 2 w zw. z art. 4 § 1 kk i za to na mocy tychże przepisów skazał J. W., a na mocy art. 177 § 2 kk w zw. z art. 178 § 1 kk w zw. z art. 11 § 3 kk w zw. z art. 4 § 1 kk wymierzył mu karę 10 (dziesięciu) lat pozbawienia wolności;

II.  na mocy art. 63 § 1 kk w zw. z art. 4 § 1 kk na poczet orzeczonej wobec oskarżonego kary pozbawienia wolności zaliczył okres tymczasowego aresztowania od 3 listopada 2013r. do 7 maja 2014r.;

III.  na mocy art. 42 § 3 kk w zw. z art. 4 § 1 kk orzekł wobec oskarżonego zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na zawsze;

IV.  zasądził od oskarżonego na rzecz oskarżycieli posiłkowych A. S. i Z. S. kwoty po 4.000,- (cztery tysiące) zł tytułem zwrotu wydatków związanych z ustanowieniem pełnomocnika z wyboru;

V.  zwolnił oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych obciążając nimi Skarb Państwa.

Apelacje od wyroku wniósł obrońca oskarżonego, którzy zaskarżył wyrok w całości na

korzyść oskarżonego. Zaskarżonemu wyrokowi na podstawie art. 427 § 1 i 2 kpk i art. 438

pkt 2 i 3 kpk zarzucił:

1.  błąd w ustaleniach faktycznych, polegający na pominięciu części opinii biegłego J. K. (1), w której nie wykluczył on, że do wypadku doprowadził kierowca trzeciego samochodu;

2.  obrazę przepisów postępowania, mającą wpływ na treść orzeczenia, tj. art. 5 § 2 kpk poprzez rozstrzygnięcie wszelkich występujących w sprawie wątpliwości na niekorzyść oskarżonego, co skutkowało uznaniem, że J. W. w dniu 31 lipca 2013r. kierując samochodem T. (...) nr rej. (...) umyślne naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że nie zachował szczególnej ostrożności, niewłaściwie obserwował drogę, nie dostosował techniki i taktyki jazdy oraz prędkości do panujących warunków drogowych i zjechał na lewy pas ruchu, przez co zderzył się z samochodem O. (...) nr rej. (...), gdy tymczasem , z treści opinii biegłego J. K. (1) wynika, że do zdarzenia mogło dojść na skutek zachowania kierowcy trzeciego pojazdu, w sposób podany przez oskarżonego.

Podnosząc powyższe zarzuty na podstawie art. 427 § 1 kpk w zw. z art. 437 § 1 i 2 kpk wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonej od popełnienia zarzucanego mu czynu, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego okazała się na tyle zasadna, że doprowadziła do częściowej zmiany wyroku. Nie było jednak podstaw do uwzględnienia wniosku o zmianę wyroku poprzez uniewinnienie J. W. ani wniosku o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Na wstępie podnieść należy, iż obrońca oskarżonego słusznie wskazał na błąd w ustaleniach faktycznych, polegający na pominięciu części opinii biegłego J. K. (1), w której nie wykluczył on, że do wypadku doprowadził kierowca niezidentyfikowanego samochodu, który uciekł z miejsca wypadku.

Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, w szczególności opinia biegłego J. K. (1), nie pozwala wykluczyć możliwości polegającej na obecności nieustalonego samochodu oraz spowodowania przez kierującego tym pojazdem stanu zagrożenia, w obliczu którego oskarżony wykonał manewr, który doprowadził do zderzenia z samochodem O. (...), unikając zderzenia z NN samochodem.

Wprawdzie Sąd Rejonowy nie uznał tej części opinii biegłego J. K. za wiarygodną, gdyż powyższa okoliczność wynika tylko z wyjaśnień oskarżonego, a tego samochodu nie zauważyli świadkowie J. G., D. K. i P. J., którzy jako pierwsi znaleźli się na miejscu wypadku. Ponadto Sąd wskazał, że ten NN samochód nie pozostawił żadnych śladów ani na jezdni ani na samochodach uczestniczących w zderzeniu, co biorąc pod uwagę ukształtowanie drogi oraz prędkość z jaką musiałby porusza się ten kierowca, jest nieprawdopodobne.

Sąd Rejonowy powołał się także na opinię biegłego W. P. (1), który wykluczył wersję zdarzenia przedstawioną przez oskarżonego, wydanej na potrzeby innego postępowania. Sąd Rejonowy dokonując ustaleń oparł się więc na opinii wydanej w postępowaniu cywilnym toczącym się z powództwa Z. W. przeciwko Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu w sprawie XXV C 141/15 o odszkodowanie z tytułu wypadku komunikacyjnego.

W swojej opinii biegły W. P. zawarł stwierdzenie, iż uwzględniając pozycję samochodu marki T. (...) w chwili zderzenia (wynikającą z uszkodzeń pojazdów i przeprowadzonej symulacji), na jezdni o szerokości 5,6 m NN pojazd nie mógł wyminąć się bezkolizyjnie z samochodem marki T. (...), nie zjeżdżając na pobocze, a zatem wersja podana przez J. W. jest nieprawdopodobna (k.1095). Na dowód biegły przedstawił szkic z przeprowadzonej symulacji (k.1142).

Analizując powyższą opinię należy jednak zauważyć, iż dokonując obliczeń czasu i drogi potrzebnej do pokonania, od momentu zjazdu na pas ruchu samochodu marki T. do momentu zderzenia, biegły przyjął prędkość NN pojazdu na 60 km/h, która w żaden sposób nie była udokumentowana. Zdaniem Sądu Okręgowego powyższe obliczenia biegłego dotknięte są zbyt dużym marginesem błędu, gdyż opierają się na zupełnie dowolnie przyjętej prędkości NN samochodu, w sytuacji gdy w aktach sprawy brak takich danych. W wyniku obliczeń obarczonych tym błędem, biegły W. P. (1) doszedł do wniosku, że J. W. kierujący samochodem marki T. nie zdążyłby zmienić kierunku jazdy i zderzyłby się czołowo z NN samochodem. Natomiast przed zderzeniem z samochodem marki O. (...), samochód T. (...) nie mógł się wyminąć z NN samochodem. Biegły W. P. (1) nie przeprowadził jednak żadnej analizy na okoliczność możliwości wyminięcia się bezkolizyjnie z samochodem marki T. (...) przy założeniu, że NN samochód zjechał na pobocze. Opinia biegłego W. P. (1) jest więc niepełna, co podważa jej wiarygodność.

Z kolei biegły J. K. (1), który także przeprowadził badania symulacyjne ruchu pojazdów, w tym NN samochodu doszedł do odmiennego wniosku, że NN samochód (oskarżony twierdzi, że mógł to być pojazd marki H.) wymija się bezkolizyjnie z samochodem T. na około 0,1 s przed zderzeniem samochodu O. i T.. Tym samym biegły nie wykluczył możliwości polegającej na obecności NN samochodu i spowodowania przez kierującego tym pojazdem stanu zagrożenia, w obliczu którego oskarżony wykonał manewr, który doprowadził do zderzenia z samochodem O., unikając zderzenia z NN samochodem (k. 528-530).

W tej sytuacji rację ma skarżący podnosząc, iż wobec sprzecznych wniosków wynikających z dwóch opinii należało zasięgnąć opinii kolejnego biegłego celem udzielenia odpowiedzi czy na szerokości jezdni można umiejscowić trzy pojazdy.

Należy w tym miejscu podkreślić, że dowód z opinii biegłego podlega takiej samej ocenie sądu rozpoznającego sprawę jak każdy inny dowód przeprowadzony w toku postępowania. Choć do wydania opinii konieczne jest posiadanie wiadomości specjalnych, wykraczających z reguły poza kompetencje sądu, o jej przydatności dla toczącego się postępowania w każdym wypadku decyduje sąd.

Wskazać należy, iż występujące sprzeczności między opiniami nie zawsze uzasadniają wezwanie biegłych, którzy opinie te wydali. Może to być niepotrzebne w sytuacji, gdy jedna z opinii zostanie w sposób niebudzący zastrzeżenia zdyskwalifikowana. Sprzeczność pomiędzy opiniami biegłych uzasadniać może konieczność ponownego wezwania tych samych lub nowych biegłych, tylko wtedy, gdy owe sprzeczności uniemożliwiają sądowi orzekającemu zajęcie stanowiska w kwestiach będących przedmiotem opinii i mających znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. Stanowisko takie wynika wprost z jasnego brzmienia art. 201 kpk (por. postanowienie SN z 03.04.2006r. III KK 294/05). Sąd jest, bowiem uprawniony do swobodnej oceny przeprowadzonych dowodów, ale nie do pominięcia przy tej ocenie uwzględnienia wskazań wiedzy specjalistycznej, zastępując je własną oceną zdarzeń, które wymagają opinii biegłego. Sąd będąc uprawniony do swobodnej oceny dowodów, oceniając opinię biegłego może uznać, iż opinia biegłego jest niepełna lub niejasna, albo, że zachodzi sprzeczność w samej opinii. Wtedy powinien wezwać ponownie tego biegłego lub powołać innych, aby uzupełnić opinię lub wyjaśnić sprzeczności. Tymczasem w niniejszej sprawie zdaniem Sądu Okręgowego powyższe sprzeczności w opiniach biegłych nie zostały wyjaśnione, pomimo przesłuchania obu biegłych na rozprawie. Obaj pozostali bowiem przy swoich stanowiskach i nie zapoznawali się z treścią opinii przeciwnej, nie byli także konfrontowani.

Ustalenia faktyczne poczynione przez sąd I instancji co do przebiegu zdarzenia objętego aktem oskarżenia nie znajdują więc pełnego oparcia w ujawnionym w toku przewodu sądowego materiale dowodowym. Nie ma przy tym racji Sąd meriti wskazując, że na taką ocenę pozwalają dowody z zeznań świadków, jak również brak jakichkolwiek śladów na jezdni, ani na samochodach uczestniczących w zdarzeniu.

Z powyższą oceną nie można się jednak zgodzić. Wprawdzie na miejscu zdarzenia funkcjonariusz policji przeprowadził oględziny obu pojazdów z udziałem eksperta z Kryminalistycznego Laboratorium (...) i z protokołu nie wynika aby w toku tej czynności ujawniono na karoserii pojazdu T. (...), ślady lakieru innego pojazdu. Tym niemniej oskarżony J. W. nie twierdził, aby podczas wymijania doszło do kontaktu karoserii z tym pojazdem. Natomiast brak śladów na jezdni może wynikać z braku podjęcia manewrów hamowania przez NN samochód. Wskazać należy, że takich śladów nie pozostawił żaden z samochodów, które się zderzyły.

Rację ma Sąd Rejonowy, że żaden ze świadków obecnych na miejscu zdarzenia nie zgłosił obecnym na miejscu funkcjonariuszom, że widział trzeci samochód. Jednak zdaniem Sądu Okręgowego analiza zeznań kluczowych trzech świadków, którzy jako pierwsi znaleźli się na miejscu wypadku, nie pozwala wykluczyć takiej możliwości.

Żaden z tych świadków nie widział wypadku, słyszeli jedynie huk uderzenia. Świadek J. G. w toku dochodzenia zeznał wprawdzie, że ruszył spod sklepu za przejeżdżającym samochodem O. i jechał za nim w odległości ok. 300 metrów, ale jadąc po łuku drogi stracił go z pola widzenia. Podczas pierwszego przesłuchania świadka w ogóle nie wypytywano o inne samochody przejeżdżające w tym czasie tą trasą (k.77-78). Natomiast na rozprawie świadek J. G. zeznał, że widział jadące jakieś samochody, nie umiał też określić odległości w jakiej jechał od granatowego O.. Nie pamiętał czy jak pod sklepem włączał się do ruchu, to jechały inne samochody. Przyznał, że był zajęty swoimi dziećmi z którymi wówczas jechał i jak ruszył spod sklepu, jechał wolno i mogło minąć 5-10 minut. Granatowy samochód (O. (...)) widział jak wychodził ze sklepu i wsiadał do samochodu (k.445-446). Przesłuchany po raz kolejny na rozprawie świadek J. G. zeznał, że nie zwrócił uwagi na inne samochody. Nie pamiętał czy na odcinku drogi od sklepu do miejsca wypadku wyprzedzał go jakiś inny samochód. Natomiast na tym prostym odcinku drogi za pojazdami, które się zderzyły, nie widział żadnego pojazdu (k.978).

W świetle takiej treści zeznań świadka J. G. wniosek Sądu meriti, że skoro świadek nie zauważył samochodu, a musiałby go zauważyć- co zapewne utrwaliłoby się w jego pamięci, bo widok brawurowo prowadzonego samochodu i chwilę później słyszalny huk zderzenia pojazdu wywołują jednoznaczne skojarzenia, jest w ocenie Sądu Okręgowego całkowicie nieuprawniony. Należy podkreślić, że świadek G.- co sam przyznał- był w szoku i nie pamiętał dokładnie przebiegu zdarzeń, ani tego czy na tym odcinku drogi wyprzedzał go jakiś inny samochód. Świadek brał udział w akcji ratunkowej, widział osoby poszkodowane w wypadku, w tym nie dającą oznak życia młodą dziewczynę i udzielał pierwszej pomocy płaczącemu małemu dziecku, które wyciągnął z samochodu spod ciała dziewczyny, które było zakleszczone pomiędzy fotelem i deską rozdzielczą. Przyznał, że pod wpływem tych zdarzeń doznał szoku i źle się poczuł. W tych okolicznościach działał pod wpływem silnych bodźców emocjonalnych, które musiały mieć wpływ na postrzeganie i zapamiętywanie spostrzeżeń. Brak więc podstaw do podzielenia konstatacji Sądu Rejonowego, że na pewno zapamiętałby fakt wyprzedzania go przez inny samochód na tej trasie, zanim usłyszał huk zderzenia pojazdów. Uwaga świadka była bowiem w tym czasie skoncentrowana na prowadzeniu samochodu i opiece nad 4 swoich dzieci, a po dojechaniu do miejsca wypadku świadek skupił się na udzielaniu pomocy ofiarom wypadku. Z faktu, iż świadek nie widział na miejscu zdarzenia innego samochodu nie można wysnuć logicznego wniosku, że tego trzeciego samochodu nie było na miejscu tuż przed zderzeniem obu pojazdów.

Z opinii biegłego J. K. (1), który był na miejscu zdarzenia i przeprowadził oględziny wynika, że odległość widoczności w kierunku miejscowości S. wynosiła ok. 650 metrów, bo dalej był zakręt jezdni. Jeżeli NN pojazd odjechał w tamtą stronę (jak twierdzi oskarżony), to taki dystans przy prędkości w granicach 90-100 km/h mógł pokonać w czasie ok. 23-26 sekund i po upływie tego czasu byłby niewidoczny (k.579). Uwzględniając zatem, że świadek J. G. przybył na miejsce wypadku po upływie kilku minut (5-10), nie mógłby już dostrzec tego NN pojazdu.

Podobnie świadek D. K., która wprawdzie mieszka bezpośrednio obok miejsca wypadku, ale w tym czasie jak usłyszała huk, była w łazience i ubierała się po kąpieli. Zanim wybiegła z domu musiało upłynąć kilka minut, skoro zaraz po niej pojawił się na miejscu wypadku świadek J. G. (k.59v-60,503v-504).

Z kolei świadek P. J., który także mieszka w sąsiedztwie, wyszedł zza zabudowań jak usłyszał huk, podszedł do ogrodzenia i zobaczył, że doszło do wypadku, ale zanim udał się na miejsce, to zaniósł do domu dziecko, które trzymał na rękach i mogło upłynąć według świadka 2 minuty. Jeżeli był na miejscu inny samochód to świadek przyznał, że mógł go nie zauważyć. Tym bardziej, że nie patrzył w przeciwną stronę drogi, a widok na lewą stronę zasłaniały mu zabudowania i nie mógł obserwować tej drogi (k.561-561v).

W świetle tak ukształtowanego osobowego materiału dowodowego oraz sprzecznych ze sobą dwóch opinii biegły, którzy w sposób odmienny ocenili możliwość udziału w tym wypadku trzeciego nieustalonego samochodu, Sąd Okręgowy uznał, iż materiał dowodowy wymaga uzupełnienia i dopuścił dowód z opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego, techniki samochodowej, rekonstrukcji wypadków i kolizji drogowych mgr inż. T. D. (1).

Z opinii tego biegłego wynika, że przyczyną zaistniałego zdarzenia było wjechanie samochodu T. (...) na pas ruchu, po którym poruszał się prawidłowo samochód O. (...). Materiał dowodowy akt sprawy nie pozwala wykluczyć, iż powodem zjechania samochodu T. (...) na lewą część jezdni było znalezienie się NN pojazdu na torze ruchu samochodu T., który to pojazd realizował manewr wyprzedzania samochodu O. (...) (k.1968-1982). W tym zakresie opinia biegłego T. D. (1) pozostaje w pełnej zgodności z opinią biegłego J. K. (1). W chwili zderzenia oraz w okresie poprzedzającym zderzenie prędkość samochodu T. (...) wynosiła około 70 km/h, a biegły J. K. (1) na podstawie badań symulacyjnych obu pojazdów, wskazujących mechanizm zderzenia, określił prędkość samochodu T. na około 60 km/h. Natomiast obaj biegli byli zgodni co do tego, że prędkość samochodu O. (...) wynosiła ok. 40 km/h. Biegły T. D. (1) przeprowadził analizę możliwości wzajemnego usytuowania na jezdni trzech pojazdów tj. O. (...), T. (...) oraz NN pojazdu -wielkości jak H. (...)- przy założeniu, że pojazdy nie stykały się ze sobą najbardziej wystającymi elementami tj. lusterkami bocznymi. Zdaniem biegłego teoretycznie trzy powyższe pojazdy mogłyby się zmieścić obok siebie na jezdni o szerokości 5,6 m. Przeanalizowane trzy tego typu sytuacje oraz przeprowadzone symulacje doprowadziły biegłego do wniosku, że uwzględniając wzajemne położenia pojazdów w trakcie zderzenia samochodów T. (...) i O. (...), pojazd NN bezkolizyjnie wyminął się ze zderzającym się samochodem T., którego tył zaczął przemieszczać się na prawy pas ruchu. Oskarżony J. W. mógł podejmować decyzję o wykonaniu manewru skrętu w lewo w sytuacji gdy z przeciwnego kierunku poruszał się NN pojazd, realizujący manewr wyprzedzania samochodu O. (...). Natomiast jest kwestią ocenną czy manewr skrętu w lewo wykonany przez oskarżonego był uzasadniony w sytuacji gdy z przeciwnego kierunku ruchu zbliżał się pojazd O. (...), jadący swoim prawym pasem ruchu. Zdaniem biegłego D. w tak drastycznej sytuacji oskarżony mógł wykonać manewr skrętu w prawo, na prawe gruntowe pobocze, które nie było oddzielone od jezdni betonową podmurówką. Wykonanie manewru skrętu w prawo pozwalało na uniknięcie groźnego w skutkach zderzenia czołowego z pojazdem (pojazdami) przy względnej prędkości około 110 km/h. Zjechanie na prawe pobocze przy prędkości ok. 70 km/h teoretycznie, przy prawidłowej technice jazdy było możliwe.

Brak podmurówki ogrodzenia po prawej stronie patrząc z kierunku jazdy oskarżonego, potwierdził także biegły J. K. (1), który przeprowadził oględziny miejsca zdarzenia i stwierdził, że w odległości do 50 m od miejsca zderzenia pojazdów nie było obiektu (podmurówka ogrodzenia czy wysoki krawężnik, co wskazywał oskarżony) uniemożliwiającego przemieszczenie samochodu poza jezdnię (k.581).

Natomiast w zakresie możliwych manewrów obronnych opinia biegłego J. K. (1) jest odmienna. Biegły stwierdził, iż kształt i czynna szerokość pobocza gruntowego po prawej stronie jezdni (patrząc z pozycji oskarżonego) nie pozwalała na zmieszczenie się tam samochodu T.. Zjazd obronny (w sytuacji zagrożenia spowodowanego przez NN samochód) na to pobocze, całkowicie poza jezdnię przy prędkości w granicach 50-60 km/h, najprawdopodobniej skutkowałby destabilizacją ruchu pojazdu, ze skutkami trudnymi do określenia.

Opinia biegłego T. D. (1) ma jednak taką przewagę nad opinią biegłego J. K. (1), że biegły D. przeanalizował hipotetyczny przebieg zdarzenia, przy założeniu, że oskarżony prowadziłby swój pojazd z prędkością dopuszczalną dla przedmiotowego odcinka drogi i wykonał manewr obronny skrętu w lewo oraz uzasadniony w tej sytuacji manewr hamowania. Natomiast biegły J. K. takich symulacji nie przeprowadził stwierdzając jedynie, że sposób jazdy kierującego NN samochodem powodował, że obaj kierujący od chwili gdy mogli stwierdzić stan zagrożenia, nie mogli zatrzymać pojazdów przed miejscem ich zderzenia. Tymczasem przeprowadzone przez biegłego D. symulacje pozwoliły stwierdzić, że gdyby oskarżony skręcając na lewy pas i jadąc z prędkością dopuszczalną administracyjnie zatrzymał się na lewym pasie ruchu, to kierujący samochodem O. (...) mógłby ominąć stojący na jego pasie ruchu samochód T., zjeżdżając na prawe pobocze, a jeśli nawet doszłoby do zderzenia obu pojazdów, to przy prędkości względnej około 40 km/h miałoby ono charakter kolizji, nieporównywalnie łagodniejszej w skutkach niż zderzenie przy prędkości względnej ok. 110 km/h, jak w tej sprawie.

W końcowych wnioskach opinii biegły D. stwierdził, że skoro nie można wykluczyć udziału w zdarzeniu trzeciego pojazdu, to sprawcą przedmiotowego zdarzenia był kierujący tym trzecim niezidentyfikowanym pojazdem. Do zaistnienia zderzenia pomiędzy samochodami T. (...) i O. (...) oraz zaistnienia skutków zderzenia się tych pojazdów (ze znaczną prędkością względną), w znacznym stopniu przyczynił się kierujący samochodem T., który prowadził pojazd z nadmierną prędkością w odniesieniu do obowiązującego ograniczenia prędkości w obszarze zabudowanym. W przypadku gdy nie było trzeciego pojazdu w czasie zdarzenia, przyczyną zjechania samochodu T. (...) na lewą część jezdni, był brak należytej kontroli nad kierunkiem ruchu pojazdu ze strony kierującego.

Sąd Okręgowy dał wiarę opinii pisemnej biegłego T. D. (1), albowiem opinia jest jasna i pełna, a jej sformułowania pozwalają na zrozumienie wyrażonych w niej ocen i poglądów, a także sposobu dochodzenia do nich, przy czym nie zawiera w swej treści sprzeczności oraz posługuje się logicznymi argumentami.

Na rozprawie odwoławczej biegły T. D. (1) odpowiadając na pytania stron podtrzymał swoją opinię i doprecyzował, że manewr obronny skrętu w prawo, mógł skutkować destabilizacją pojazdu T. i trudnymi do oszacowania następstwami w postaci uderzenia w drzewo, słup czy utraty stabilności i przekoziołkowania samochodu. Natomiast o wiele bezpieczniejszy był w tej sytuacji manewr skrętu w lewo, który przy jeździe z dozwoloną prędkością i podjęciu hamowania, mógł skutkować o wiele łagodniejszymi następstwami dla pokrzywdzonych tj. kolizją z samochodem O. (...).

Dokonując analizy przedstawionych w obu opiniach biegłych analiz wskazać należy, iż przedstawione przez biegłego T. D. (1) alternatywne warianty zdarzenia, oparte o przeprowadzone symulacje komputerowe, nie podważają fachowości opinii sporządzonej przez biegłego J. K. (1). Bezdyskusyjnym jest, iż obie opinie cechuje jasność, spójność i drobiazgowość, a ponadto częściowo korespondują ze sobą wzajemnie w zakresie braku możliwości wykluczenia wersji oskarżonego, że w przedmiotowym zdarzeniu brał udział trzeci pojazd, który był bezpośrednim sprawcą wypadku. Wskazać ponadto należy, iż obie opinie pozostają w opozycji do opinii biegłego W. P. (1), który wykluczył możliwość obecność na miejscu wypadku trzeciego pojazdu. Opinia tego biegłego w tej części jest niejasna, gdyż jej sformułowania nie pozwalają na zrozumienie wyrażonych w niej ocen i poglądów, a przede wszystkim sposobu dochodzenia do nich. Przeprowadzone przez tego biegłego obliczenia dotknięte są zbyt dużym marginesem błędu z uwagi na zupełnie dowolne przyjęcie prędkości NN pojazdu na 60 km/h. W związku z powyższym opinię biegłego W. P. (1) Sąd Okręgowy odrzucił jako niejasną i niepełną.

Natomiast najbardziej korzystną dla oskarżonego jest opinia biegłego J. K., który wykluczył możliwość uniknięcia zdarzenia tj. wykonania manewru obronnego przy przyjęciu w wersji przedstawionej przez oskarżonego, wskazując, że nie byłby to manewr bezpieczny. Z taką oceną nie można się jednak zgodzić, albowiem biegły T. D. w swojej opinii przedstawił dwa alternatywne sposoby wykonania takiego manewru i w świetle wykonanych przez biegłego symulacji, Sąd Okręgowy w pełni taką ocenę sytuacji na drodze podzielił. Biegły przeanalizował bowiem hipotetyczny przebieg zdarzenia przy założeniu, że oskarżony prowadziłby swój pojazd z prędkością dopuszczalną tj. 50 km/h i wykonał manewr obronny skrętu w lewo oraz manewr hamowania, czyli jak powinien się w tej sytuacji zachować i jakie byłyby efekty takiego zachowania tzn. radykalne ograniczenie skutków ewentualnego zderzenia z samochodem O., które miałoby charakter kolizji. Takich symulacji biegły K. nie przeprowadził i takiego wariantu w ogóle nie wziął pod uwagę, dlatego opinię tego biegłego należy ocenić jako niepełną.

W tym kontekście dodać należy, że biegły T. D. (1) na rozprawie z dnia 16 kwietnia 2019 roku udzielił fachowej i wyczerpującej odpowiedzi na wszelkie skierowane do niego pytania, za wyjątkiem pytania o wpływ alkoholu na obniżenie czasu reakcji oskarżonego, gdyż w tym zakresie biegły nie posiada niezbędnych kompetencji, a opiniować w tym zakresie może jedynie biegły toksykolog.

Z powyższych względów Sąd Okręgowy uznał opinię biegłego T. D. (1) za w pełni wiarygodną i stanowiącą podstawę poczynionych na etapie postępowania odwoławczego ustaleń faktycznych.

Z kolei biegła toksykolog, która wydając opinię nie dysponowała szczegółowymi danymi dotyczącymi wzrostu i wagi oskarżonego, wydała jedynie opinię hipotetyczną. Biegła wzięła pod uwagę czas między zdarzeniem a pomiarem, stężenie alkoholu we krwi w chwili pomiaru i średnie tempo metabolizmu przyjmowane od 0,1 do 0,2 ‰ na godzinę, a następnie wyliczyła, że stężenie alkoholu we krwi oskarżonego w chwili zdarzenia mieściło się w granicach od 1,0 do 1,4 ‰ alkoholu. Powyższe wyliczenia oparte są jednak na średnich danych tempa metabolizmu, przy braku dokładnych badań takiego metabolizmu u oskarżonego.

Na rozprawie w dniu 16 kwietnia 2019 roku przedstawione zostały przez biegłego z zakresu ruchu drogowego, kompletne informacje w zakresie wersji przedstawionej przez oskarżonego, która w toku całego postępowania nie została skutecznie obalona.

Wersji przedstawianej przez oskarżonego J. W. nie sposób uznać za nieprawdopodobną o czym świadczą powyższe rozważania, dlatego też, w tym stanie rzeczy ustalenia faktyczne Sądu Rejonowego obarczające wyłączną winą oskarżonego za spowodowanie wypadku były nieprawidłowe.

Zdaniem Sądu Okręgowego oskarżony J. W. nie zachował szczególnej ostrożności, niewłaściwie obserwował drogę, nie dostosował techniki i taktyki jazdy oraz prędkości do panujących warunków drogowych, a w szczególności widząc nieprawidłowe zachowanie kierującego niezidentyfikowanym samochodem i podejmując manewry obronne, zjechał na lewy pas ruchu, nie podejmując próby hamowania, czym w znacznym stopniu przyczynił się do zderzenia z pojazdem O. (...) nr rej. (...) kierowanym przez W. S.. Pozostałe ustalenia Sądu Rejonowego w zakresie stanu nietrzeźwości oskarżonego, tragicznych skutków wypadku oraz niezastosowania się do sądowego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, należy uznać za w pełni prawidłowe.

Powyższe ustalenie w ocenie Sądu Okręgowego przy apelacji wniesionej tylko na korzyść oskarżonego nie stanowi ustalenia na jego niekorzyść oraz nie powoduje naruszenia zakazu reformationis in peius, o którym mowa w art. 434 k.p.k. Dokonana bowiem przez Sąd Okręgowy korekta opisu czynu przypisanego oskarżonemu jawi się jako łagodniejsza z punktu widzenia odpowiedzialności karnej przyjętej wobec oskarżonego.

Przeprowadzona przez Sąd ocena dowodów nie wskazuje jednak na naruszenie zasady określonej w art. 5 § 2 kpk i ten zarzut skarżącego należy uznać za chybiony. W tym względzie należy zacytować wyrok Sądu Najwyższego z 6 maja 2014 roku w sprawie pod sygn. akt V KK 358/13, stosownie do którego ”jeżeli chodzi o zarzut naruszenia przepisu art. 5 § 2 k.p.k., to przede wszystkim wskazać należy, że skuteczne posłużenie się tym zarzutem może przynieść skarżącemu oczekiwany efekt jedynie wówczas, gdy zostanie wykazane, że orzekający w sprawie sąd rzeczywiście miał wątpliwości o takim charakterze i rozstrzygnął je na niekorzyść oskarżonego. Dla zasadności tego zarzutu nie wystarczy zaś zaprezentowanie przez stronę własnych wątpliwości co do stanu dowodów. Dodać także należy, że przepis art. 5 § 2 k.p.k. wprost odnosi się do istnienia wątpliwości przy ustalaniu stanu faktycznego po stronie sądu orzekającego. O naruszeniu tego przepisu można zatem mówić wówczas, gdy sąd, ustalając, że zachodzą niedające się usunąć wątpliwości, rozstrzygnie je na niekorzyść skazanego”. Tym samym zasada ta nie może służyć do uproszczonego traktowania wątpliwości, nie polega na ona bowiem na obowiązku automatycznego wyboru najkorzystniejszej wersji wynikającej z wyjaśnień i zeznań o niejednakowej treści.

To, że Sąd Okręgowy zmienił ustalenia faktyczne w tej sprawie – przyjmując, że oskarżony jedynie przyczynił się w znacznym stopniu do tego tragicznego w skutkach wypadku, nie oznacza automatycznie, że w sprawie zachodzą wątpliwości takiej natury, które powinny skutkować uniewinnieniem oskarżonego. Zarzut z art. 5 § 2 k.p.k. dotyczy wtórnej do ustaleń faktycznych płaszczyzny procedowania. Można o nim mówić dopiero wtedy, gdy mimo przeprowadzenia postępowania dowodowego w sposób pełny i wyczerpujący oraz poddania ocenie wszystkich tych dowodów zgodnie z regułami określonymi w art. 7 k.p.k., nadal pozostają wątpliwości, które nie zostały rozstrzygnięte na korzyść oskarżonego. Skarżący zaś nie wykazał, że sąd powziął takie wątpliwości i nie rozstrzygnął ich na korzyść oskarżonego.

Zmiana w ustaleniach faktycznych przyjętych przez Sąd Odwoławczy nie mogła doprowadzić do uniewinnienia oskarżonego zgodnie z postulowanym przez skarżącego wnioskiem. Wskazać bowiem należy, iż odpowiedzialność za spowodowanie wypadku w rozumieniu art. 177 k.k. nie ogranicza się jedynie do sprawców wyłącznie winnych lub w przeważającej mierze odpowiadających za dojście do wypadku (vide wyrok SN z dnia 3 listopada 2010r. II KK 109/10). Prowadzącego pojazd nie eskulpuje fakt, że inny uczestnik ruchu drogowego stworzył sytuację zagrożenia na drodze, jeżeli prowadzący pojazd przyczynił się do spowodowania wypadku drogowego, tym bardziej, gdy prowadzący pojazd widział to zachowanie i nie wyciągnął z tego faktu koniecznych dla siebie wniosków. Okoliczności i zachowanie oskarżonego przed zmianą pasa ruchu przez kierowcę NN pojazdu tj. prowadzenie pojazdu bez uprawnień i w stanie nietrzeźwości oraz przekroczenie dopuszczalnej administracyjnie prędkości, zwiększyły stan zagrożenia na drodze. Ponadto spowodowały, że oskarżony mając obniżony przez spożyty alkohol czas reakcji, widząc niebezpieczny manewr wyprzedzania podjęty przez kierowcę NN pojazdu, nie rozpoczął hamowania i podjął niewłaściwy manewr obronny, zjeżdżając na lewy pas ruchu, czym doprowadził do zderzenia z prawidłowo jadącym pojazdem O. (...). Przekroczenie przez oskarżonego określonej prędkości i brak hamowania doprowadziły do zderzenia z tym pojazdem, przy prędkości względnej około 110 km/h i tragicznych skutków w postaci zgonu dwóch osób i ciężkiego uszczerbku na zdrowiu własnego dwuletniego dziecka, które oskarżony przewoził w sposób nieprawidłowy tj. na kolanach 15-letniej siostrzenicy, zamiast zapięte w foteliku. Oskarżony nie zadbał nawet o to, aby 15-letnia siostrzenica zapięła pasy bezpieczeństwa w samochodzie.

Biorąc pod uwagę powyższe – ale także czyn, który został zarzucony i następnie nieprawomocnie przypisany J. W. – możliwe jest jednak (i świetle ustalonego stanu faktycznego w pełni zasadne) przypisanie oskarżonemu popełnienia przestępstwa z art. 177 § 2 kk w zw. z art. 178 § 1 kk w zb. z art. 244 kk (w brzmieniu obowiązującym w dniu 31 lipca 2013r.) w zw. z art. 11 § 2 kk w zw. z art. 4 § 1 kk.

Za tak opisane przestępstwo Sąd wymierzył J. W. karę 8 lat pozbawienia wolności. Jednocześnie Sąd nie znalazł podstaw do złagodzenia orzeczonego wobec oskarżonego środka karnego w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na zawsze. Zgodnie bowiem z treścią przepisu art. 42 § 3 k.k. w brzmieniu obowiązującym w dacie popełnienia czynu Sąd orzeka zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na zawsze, jeżeli sprawca w czasie popełnienia przestępstwa określonego w art. 177 § 2 kk był w stanie nietrzeźwości, chyba, że zachodzi wyjątkowy wypadek, uzasadniony szczególnymi okolicznościami. W zachowaniu oskarżonego, który nie posiada w ogóle uprawnień do kierowania pojazdami i pomimo prawomocnie orzeczonego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz znajdując się w stanie nietrzeźwości, zdecydował się bez żadnego racjonalnego powodu, na prowadzenie pojazdu mechanicznego, nie sposób dostrzec takich szczególnych okoliczności. Tym bardziej, że swoim nieodpowiedzialnym postępowaniem oskarżony naraził życie i zdrowie dwóch niepełnoletnich osób, nie zapewniając swojej 15-letniej siostrzenicy minimum środków bezpieczeństwa w postaci zapięcia pasów, a swojej 2-letniej córki nie zapiął w foteliku. Kierując się tymi okolicznościami w pozostałej części Sąd Okręgowy utrzymał zaskarżony wyrok w mocy.

Wymierzając karę pozbawienia wolności Sąd miał na względzie jej dyrektywy określone w art. 53 § 1 i 2 kk i wziął pod uwagę całokształt okoliczności związanych z czynem oraz osobą oskarżonego. Niewątpliwie przyczynienie się do wypadku nawet jeśli w stopniu znacznym, jest elementem zmniejszającym winę sprawcy i dlatego powinno być traktowane jako okoliczność łagodząca. W ocenie Sądu stopień społecznej szkodliwości czynu J. W. ze względu na tragiczne skutki i zgon dwóch osób, jest jednak znaczny. Podobnie okolicznością obciążającą jest fakt, że jako nietrzeźwy kierowca przewoził dwoje małoletnich pasażerów, więc – poza zagrożeniem dla ruchu drogowego i innych użytkowników drogi – naraził także bezpieczeństwo pasażerów swojego pojazdu. Okolicznością mającą niewątpliwy wpływ na całokształt wymiaru kary jest fakt, iż oskarżony jest osobą wielokrotnie karaną (k.2041), co wskazuje na głęboką demoralizację oskarżonego.

Na niekorzyść oskarżonego przemawia także jego zachowanie po popełnieniu przestępstwa. Jak wynika z ewidencji kierowców (k.2032) oskarżony nadal narusza przepisy prawa o ruchu drogowym. Pomimo istotnego przyczynienia się do tragicznego w skutkach wypadku i pomimo braku uprawnień do kierowania, oskarżony nadal jeździ samochodem, przy czym także w stanie nietrzeźwości, co potwierdzają odpisy prawomocnych wyroków skazujących (k.964,1005) i dane o karalności (k.1047,2041).

Tak zatem wymierzona kara jest sprawiedliwą, należycie też realizuje ustawowe jej cele, tak w zakresie oddziaływania na sprawcę jak i kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa i w żadnym zakresie nie może być uznana za rażąco niewspółmiernie surową w rozumieniu art. 438 pkt 4 k.p.k.

Odnośnie wydatków poniesionych przez oskarżycieli posiłkowych z tytułu ustanowienia pełnomocnika, to zgodnie z art. 636 § 1 k.p.k. w zw. z art. 627 k.p.k. od skazanego sąd zasądza wydatki na rzecz oskarżyciela posiłkowego tj. poniesione przez niego koszty procesu, w tym z tytułu ustanowienia w sprawie jednego pełnomocnika. Wobec braku udokumentowania wydatków oskarżycieli posiłkowych w tym zakresie ich wysokość została ustalona na poziomie stawki minimalnej, która wynosi 840 złotych za obronę przed sądem okręgowym jako drugą instancją, zgodnie z § 11 ust 2 pkt 4 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015r. poz.1800 ze zm.).

Jednocześnie biorąc pod uwagę obecną sytuację majątkową oskarżonego, sąd zwolnił go od opłaty za drugą instancję oraz pozostałych kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, uznając, że aktualny stan majątkowy oskarżonego nie pozwola na ich uiszczenie.

W tym stanie rzeczy Sąd Odwoławczy orzekł jak w wyroku.

SSR (del.) Izabela Kościarz- Depta SSO Anna Zawadka SSO Ludmiła Tułaczko