Pełny tekst orzeczenia

sygn. akt VII Pa 18/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 maja 2019 r.

Sąd Okręgowy Warszawa – Praga w Warszawie VII Wydział Pracy
i Ubezpieczeń Społecznych

Przewodniczący SSO Dorota Michalska (spr.)

Sędziowie SO Małgorzata Jarząbek

SO Monika Rosłan – Karasińska

Protokolant st.sekr.sądowy Mariusz Żelazek

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 9 maja 2019 r. w Warszawie

sprawy z powództwa (...) spółka jawna w R. ( Zakłady (...) sp.j.)

przeciwko P. R.

o odszkodowanie

na skutek apelacji wniesionej przez stronę powodową

od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Południe w Warszawie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 3 października 2018 r., sygn. VI P 42/12

1.  prostuje zaskarżony wyrok w ten sposób, że w każdorazowe miejsce oznaczenia pozwanego wpisuje aktualną nazwę (...) spółka jawna w R.,

2.  oddala apelację,

3.  zasądza od powoda (...) spółka jawna w R. na rzecz pozwanego P. R. kwotę 692 zł (sześćset dziewięćdziesiąt dwa złote) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w instancji odwoławczej.

SSO Małgorzata Jarząbek SSO Dorota Michalska SSO Monika Rosłan – Karasińska

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Południe w Warszawie VI Wydział Pracy
i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z dnia 3 października 2018 r. w punkcie 1 oddalił powództwo Zakładów (...) W. K., M. K. Sp. J. z siedzibą w W. przeciwko P. R.
o odszkodowanie, w punkcie 2 zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 450,00 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego oraz w punkcie 3 nakazał pobrać od powoda na rzecz Skarbu Państwa – kasy Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Południe
w Warszawie kwotę 1.503,10 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa.

Sąd Rejonowy ustalił, że pozwany P. R. był zatrudniony w Zakładzie (...) W. K., M. K. Sp. J. z siedzibą w W. od dnia 1 września 2009 r. na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony na stanowisku pracownika magazynowego. W dniu 14 maja 2011 r. pozwany pracował na starym magazynie. Do jego obowiązków należało przyjmowanie i wydawanie półfabrykatów. Tego dnia w związku z brakiem miejsc na regałach na starym magazynie, palety z półfabrykatami były odstawiane w każdym wolnym miejscu w oczekiwaniu na zwolnienie się miejsca w regale. W pewnym momencie pozwany podjechał wózkiem widłowym do palety, która była odstawiona przy drzwiach prowadzących na rampę. Paleta czekała w tym miejscu od poprzedniej zmiany, ponieważ pozwany nie ustawiał jej w tym miejscu. Pozwany podjechał widłami wózka pod paletę. Następnie trafił na opór i nie zdążył wyhamować, po czym nacisnął paletą na drzwi powodując ich wgniecenie. Pozwany następnie odjechał wózkiem, zauważył wgniecenie, podniósł i opuścił drzwi oraz próbował skontaktować się ze swoim przełożonym. W międzyczasie pozwany zauważył dwóch pracowników odpowiedzialnych za utrzymanie ruchu - B. Z. i G. F.. Poprosił ich o pomoc w naprawie drzwi. Pozwany podniósł drzwi na widłach wózka widłowego, aby obaj mechanicy mogli przejść na drugą stronę i odgiąć wygięte panele. Podczas tej naprawy drzwi upadły na widły wózka w związku z poluzowaniem linki. Mechanikom jednak udało się ostatecznie zamocować linkę na rolce tak, aby drzwi mogły się podnosić i opadać. Po tej naprawie drzwi prowadzące na rampę działały, jednak po jej opadnięciu na widły wózka podczas naprawy pojawiły się kolejne wgniecenia. Tuż po tym, jak mechanicy B. Z. i G. F. naprawili drzwi, pozwany zgłosił ich uszkodzenie kierownikowi K. W., który przyszedł i kazał jedynie pozwanemu napisać notatkę. Nie groził on pozwanemu odpowiedzialnością za wyrządzoną szkodę. Pozwany sporządził taką notatkę tego samego dnia 14 maja 2011 r. Po tym zdarzeniu drzwi na rampę nadal otwierały się i zamykały. Ponadto powód zamontował przed drzwiami na rampę żółte bariery. Pozwany w dniu 14 maja 2011 r. przewoził wiele palet ustawionych przed drzwiami prowadzącymi na rampę. Pozwany nie sprawdzał nigdy żadnej z tych palet,
a z wcześniejszymi paletami nie miał takich problemów. Nie przewidywał on, że jedna z palet może być uszkodzona. Wykonując swoje obowiązki pozwany dochował wszelkich niezbędnych środków ostrożności. Pozwany nie miał obowiązku korzystania z wózka ręcznego zamiast wózka widłowego przy przestawianiu palet odłożonych przy drzwiach prowadzących na rampę. Pozwany operując wózkiem widłowym postępował zgodnie
z zasadami BHP. Hala magazynowa w miejscu, w którym w dniu 14 maja 2011 r. był pozwany, spełniania warunki do poruszania się wózkiem widłowym, ponieważ zapewnione były minimalne odległości wynikające z przepisów i norm BHP. Pozwany przed rozpoczęciem pracy w powodowej spółce przeszedł instruktaż ogólny oraz stanowiskowy
w zakresie BHP. Zostało mu również wystawione w dniu 3 lipca 2008 r. zezwolenie
nr (...) na poruszanie się po terenie zakładu (...) w R. wózkiem widłowym. Przed wydaniem tego zezwolenia sprawdzone zostały kwalifikacje pozwanego do prowadzenia wózka widłowego. Na początku marca 2009 r. pozwany przeszedł również szkolenie okresowe dla pracowników zatrudnionych na stanowiskach robotniczych. Zgodnie z instrukcją BHP pracownik magazynu powinien m.in. nie tarasować przejść przy ustawianiu przedmiotów i materiałów, w magazynach nie wolno zaś zanieczyszczać pomieszczeń
i tarasować drogi komunikacyjnej. W powodowej spółce funkcjonuje również instrukcja eksploatacji wózków jezdnych z napędem silnikowym. Instrukcja ta nie zawiera żadnych wskazać odnośnie sprawdzania stanu palet przewożonych wózkami widłowymi. W dniu
6 czerwca 2011 r. został sporządzony protokół szkody, w którym stwierdzono, że pozwany wykazał się niedbalstwem, bowiem stawiając palety tak blisko drzwi do rampy mógł
i powinien przewidzieć skutki swojego postępowania, w postaci zaistnienia wypadku.
We wnioskach tego protokołu wskazano z kolei, że należy upomnieć pracownika za nieprzestrzeganie podstawowych zasad i przepisów przeciwpożarowych oraz pouczyć pracownika o zasadach i metodach prawidłowego składowania materiałów w magazynie. Wnioski tego protokołu dotyczyły jedynie faktu zastawienia przez paletę hydrantu i dróg ewakuacyjnych, bowiem nie dotyczyły odpowiedzialności pozwanego za szkodę wyrządzoną poprzez uszkodzenie drzwi do rampy. Zarówno przed zdarzeniem z dnia 14 maja 2011 r., jak i po tej dacie pracownicy magazynowi nadal ustawiali palety przed drzwiami prowadzącymi na rampę. Pracownicy wiedzieli, że jest to niezgodne z przepisami BHP
i przeciwpożarowymi, ale nie było innego miejsca, aby odstawić palety w inne miejsce,
a ponadto rampa była używana sporadycznie, mniej więcej raz na dwa tygodnie. Palety były tam ustawiane tymczasowo. Po uwagach specjalisty od BHP pracownicy starali się przestawić palety, ale po jakimś czasie znów stawiali je przy drzwiach do rampy. Najważniejszym było przygotowanie towaru do wysyłki. Tę sytuację znali i akceptowali zarówno bezpośredni przełożony pozwanego M. B., jak i jego przełożony – kierownik logistyki R. S.. Drzwi na rampę, które zostały uszkodzone przez pozwanego były naprawiane około dwa miesiące przed zdarzeniem z dnia 14 maja 2011 r. Wymieniono wtedy elementy uniemożliwiające podnoszenie tych drzwi, w tym tylko niektóre odgięte panele. Pozostawiono panele, które były tylko wgniecione i pomimo tego drzwi nadal mogły się podnosić. U powoda dość często dochodziło do różnych uszkodzeń drzwi i bram przez wózki widłowe. Oprócz pozwanego żaden inny pracownik nie został nigdy obciążony kosztami naprawy takich drzwi. Drzwi prowadzące na rampę były uszkadzane już poprzednio przed zdarzeniem z dnia 14 maja 2011 r. W dniu 14 maja 2011 r. nosiły one liczne ślady wcześniejszych uszkodzeń, również w dniu badania ich przez biegłego. Ponadto były na nich przesuwane panele z dołu na górę. Biegły badając drzwi nie był w stanie ustalić jakie uszkodzenia wynikają ze zdarzenia z dnia 14 maja 2011 r. Powód w dniu 1 lipca 2011 r. podjął decyzję o obciążeniu pozwanego P. R. kosztami naprawy bramy wydając
w tym celu stosowną decyzję na piśmie. Pozwany na spotkaniu, które odbyło się tego samego dnia odmówił jego przyjęcia. Pismem z dnia 9 sierpnia 2011 r. powód wezwał pozwanego do zapłaty na jego rzecz kwoty 4.501,80 złotych tytułem kosztów naprawy uszkodzonej bramy. W odpowiedzi pozwany pismem z dnia 19 sierpnia 2011 r. podniósł, że nie jest on odpowiedzialny za powstałą szkodę, wskazując na nieścisłości i braki protokołu szkody. Kolejnym pismem z dnia 29 sierpnia 2011 r. powód wezwał pozwanego do zapłaty tytułem odszkodowania ponownie kwoty 4.501,80 złotych. W dniu 11 października 2011 r. skierowano do pozwanego ostateczne przedsądowe wezwanie do zapłaty, które pozwany odebrał dnia 24 października 2011 r. Opiewało już ono jednak na kwotę 3.660,00 złotych. Pozwany nie zapłacił na rzecz powoda żądanej kwoty w wyznaczonym mu w tym wezwaniu 7-dniowym terminie.

Powyższy stan faktyczny Sąd I instancji ustalił w oparciu o dokumenty znajdujące się w zgromadzonym materiale dowodowym w sprawie, których wiarygodność nie została przez strony postępowania skutecznie zakwestionowana w toku procesu. Nie uznano wiarygodności dowodu z oferty cenowej w zakresie, w jakim miałby on potwierdzać wysokość szkody poniesionej przez powoda. W toku postępowania zostało ustalone, że drzwi na rampę były już wcześniej wielokrotnie uszkadzane i nie da się jednoznacznie ocenić, które uszkodzenia powstały w wyniku zdarzenia z dnia 14 maja 2011 r. a które w wyniku zdarzeń wcześniejszych. Ponadto w tym dniu poza najechaniem przez pozwanego na drzwi do rampy, uległy one również pewnemu dalszemu uszkodzeniu w wyniku działań naprawiających wykonywanych przez dwóch mechaników. Za te uszkodzenia pozwany nie może odpowiadać. Jednocześnie zaś oferta cenowa z firmy (...) nie konkretyzuje jakie uszkodzenia zostały w niej ujęte. Stąd też nie pozwala ona wiarygodnie określić wysokości szkody poniesionej przez powoda. Sąd I instancji nie dał wiary zeznaniom świadków J. M., W. D. oraz M. O. w zakresie, w jakim wskazali, że protokół szkody został sporządzony od razu po zdarzeniu z dnia 14 maja 2011 r. Nie znajduje to bowiem potwierdzenia w samym protokole, który jest datowany na dzień 6 czerwca 2011 r. Ponadto świadkowie po okazaniu protokołu szkody nie umieli wytłumaczyć rozbieżności
w datach pomiędzy zdarzeniem, a datą jego sporządzenia. Żaden ze świadków nie zakwestionował daty wskazanej na protokole szkody. Ponadto świadkowie nie byli w stanie wytłumaczyć co spowodowało, że protokół szkody został sporządzony tak późno po zdarzeniu z dnia 14 maja 2011 r. Nie są wiarygodne również zeznania świadka W. D. w zakresie, w jakim twierdził on, że zdarzenie z dnia 14 maja 2011 r. dotyczyło większej liczby palet niż jedna. Z pozostałego materiału dowodowego wynika bowiem,
że pozwany uderzył w drzwi podczas próby przestawienia jednej z palet. Nie uderzał on już później żadnymi innymi paletami. Z zeznań powoda wynika, że to nie on ustawiał
w poszczególnych miejscach palety, ale inny pracownik, stąd nie sposób postawić mu zarzutu nieprawidłowego ustawiania palet. Sąd I instancji nie dał wiary zeznaniom świadka J. M. w zakresie, w jakim zeznał, że pozwany nie zachował prawidłowej odległości od drzwi prowadzących na rampę przy ustawianiu palety. Pozwany bowiem nie zajmował się ustawianiem palety. Z tych samych powodów nie są wiarygodne zeznania świadka W. D., który zeznał, że pozwany nie zachował odpowiednich odległości przy ustawianiu palety, a także zeznania świadka T. S., który wskazał, że pozwany nieprawidłowo ustawił palety. Sąd I instancji nie dał wiary zeznaniom świadka M. O. w zakresie, w jakim twierdził, że pozwany samodzielnie próbował dokonać naprawy drzwi do rampy, bowiem z pozostałego materiału dowodowego wynika,
że zajmowali się tym dwaj mechanicy powodowej spółki – (...) i G. F.. Pozwany jedynie podniósł drzwi wózkiem widłowym na ich prośbę. Sąd Rejonowy nie uznał za wiarygodne zeznań świadków: J. M., M. O., C. W. oraz członka zarządu powoda M. K. w zakresie, w jakim twierdzili, że drzwi do rampy, w które uderzył powód nie zostały naprawione, bowiem
z zeznań świadków B. Z. i G. F. wynika, iż udało im się naprawić drzwi, aby mogły się podnosić. Potwierdza to w swych zeznaniach również świadek E. M.. Ponadto świadek C. W. przyznał, że w okresie dwóch, trzech miesięcy
po zdarzeniu przez te drzwi były wyładowywane towary, co oznacza, że musiały one funkcjonować, czyli były naprawione. Również świadek M. O. w swych dalszych zeznaniach przyznał, że drzwi da się podnosić, co zostało też zobrazowane na zdjęciu z karty 11 akt sprawy. Sąd I instancji uznał za wiarygodne w całości zeznania świadków B. Z. i G. F., bowiem wzajemnie się one potwierdzają, gdyż po uszkodzeniu przez powoda drzwi prowadzących na rampę poprosił on o pomoc dwóch mechaników. Odnośnie zeznań świadka J. R. Sąd I instancji miał na uwadze, że świadek ten nie ma wiedzy na temat zdarzenia z dnia 14 maja 2011 r., bowiem nie pracował już wtedy
w powodowej spółce. Sąd Rejonowy miał również na uwadze, że świadek zeznał,
iż pracownicy powoda w sytuacji, gdy doprowadzili do uszkodzenia drzwi czy bramy, musieli naprawić ją we własnym zakresie bądź też byli pozbawiani premii. Jednocześnie świadek nie potwierdził, aby jakikolwiek pracownik był z tego powodu obciążany odpowiedzialnością finansową za naprawę bramy. Sąd I instancji nie dał zaś wiary zeznaniom tego świadka
w zakresie, w jakim twierdził, że drzwi do rampy nie dało się naprawić, bowiem z zeznań innych świadków wynika, iż zostały one naprawione po zdarzeniu z dnia 14 maja 2011 r. Sąd I instancji nie dał wiary zeznaniom członka zarządu powodowej spółki (...) w zakresie, w jakim twierdził, że po lutym 2011 r. spółka powiadomiła pracowników, że każde następne uszkodzenie bramy vczy drzwi będzie skutkowało ich finansową odpowiedzialnością. Z zeznań innych świadków, w tym zwłaszcza C. W. i G. W. wynika, że G. W. nie został obciążony kosztami naprawy bramy, w którą uderzył, mimo że zdarzenie to miało miejsce po lutym 2011 r. Ponadto świadek E. M. również zeznał, że po 2011 r. około dwóch, trzech razy miały miejsce zdarzenia związane z uszkodzeniem drzwi, choć nie chodziło już o te konkretne drzwi, które uszkodził pozwany, a jednocześnie nikt nie był pociągany do finansowej odpowiedzialności za szkodę. Sąd Rejonowy nie dał też wiary zeznaniom M. K. w zakresie, w jakim twierdził, że do uszkodzenia drzwi do rampy doszło
w wyniku niechlujstwa pozwanego. Nie znajduje to bowiem potwierdzenia w pozostałym materiale dowodowym, a w szczególności biegły z zakresu BHP nie wskazał, aby pozwany faktywnie nieprawidłowo obsługiwał wózek widłowy. W toku postępowania większość świadków skupiła się głównie na samym fakcie odłożenia palety w miejscu znajdującym się zbyt blisko drzwi do rampy, co jednak nie było wynikiem działań pozwanego. Sąd Rejonowy uznał zeznania powoda za wiarygodne w całości. Twierdzenia pozwanego dotyczące rozmowy z dyrekcją o tym, że nie ma miejsca do odkładania palet i muszą one być stawiane np. tuż przy drzwiach na rampę, znajdują potwierdzenie w zeznaniach świadka M. B.. Świadek ten zeznał, że rozmawiał ze swym przełożonym, kierownikiem logistyki,
a także, iż wiedzę o problemach z paletami miał dyrektor T. S.. Świadek M. B. potwierdził, że przełożeni akceptowali taki stan rzeczy, w którym palety były odstawiane przy drzwiach na rampę. Świadek ten potwierdził również, że dla powodowej spółki najważniejsze było, aby produkcja szła oraz, żeby sprawnie przeprowadzić cały proces produkcji i dostawy. Ponadto świadek K. W. zeznał, że w czasie, kiedy doszło do zdarzenia z udziałem pozwanego brakowało miejsca w magazynie i zdarzało się,
iż były podejmowane decyzje o stawianiu palet przy drzwiach, jeśli nie było miejsca. Co prawda świadek ten zeznał, że w dniu zdarzenia takiego polecenia nie było, ale jest to sprzeczne z dalszymi jego zeznaniami, w których wskazał, że były na pewno zalecenia, aby chwilowo ustawiać palety przy bramie, jeśli nie było miejsca. Tymczasowe stawianie palet przy drzwiach potwierdza także świadek C. W.. Wobec powyższego Sąd Rejonowy nie dał wiary zeznaniom członka zarządu powodowej spółki (...)
w zakresie, w jakim twierdził, że w spółce było zabronione składowanie palet przed drzwiami prowadzącymi na rampę, bowiem z zeznań wskazanych wyżej świadków wynika,
iż kierownictwo pozwalało na tymczasowe odkładanie palet, jeśli nie było miejsca na magazynie, ponieważ wszystko było podporządkowane zachowaniu ciągłości pracy
i produkcji. Z opinii biegłego z zakresu wyceny ruchomości wynika, że segment dolny drzwi do rampy był kilkukrotnie uszkadzany. Co prawda dalej biegły stwierdził, że w wyniku zdarzenia z dnia 14 maja 2011 r. uszkodzeniu uległ segment dolny i pierwszy pośredni bramy segmentowej C. (...), jednak już podczas ustnych wyjaśnień biegły stwierdził, że były różne uszkodzenia na nim powstałe w różnych okolicznościach, w związku z tym nie jest on w stanie jednoznacznie odpowiedzieć, które uszkodzenia powstały, w którym momencie
w tym zdarzeniu. Wobec powyższego Sąd Rejonowy nie oparł się na wnioskach zawartych
w opinii pisemnej biegłego z zakresu wyceny ruchomości, jakoby w wyniku zdarzenia z dnia 14 maja 2011 r. powstały konkretne uszkodzenia bramy. Sąd I instancji podzielił za to wnioski wynikające z ustnych wyjaśnień złożonych przez biegłego sądowego na rozprawie,
z których wynika, że nie jest on w stanie ocenić rozmiaru szkody powstałej w wyniku tego zdarzenia. Sąd Rejonowy podzielił również wnioski biegłego sądowego z zakresu BHP zawarte w treści opinii głównej, a poparte w opinii uzupełniającej, które ponadto podtrzymano w toku składania ustnych wyjaśnień na rozprawie. Opinia ta została sporządzona w sposób przejrzysty i fachowy. Ponadto biegły zdołał odeprzeć wszelkie zarzuty zgłaszane przez strony postępowania w stosunku do jego opinii podczas ustnych wyjaśnień oraz w treści opinii uzupełniającej. Z wniosków opinii wynika, że pozwany nie zachował się niezgodnie z zasadami BHP. Powód składał wniosek dowodowy o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego z zakresu BHP posiadającego wiedzę z zakresu szkolenia operatorów wózków widłowych. Sąd I instancji jednak oddalił ten wniosek jako zmierzający do przewlekłości postępowania. Główny zarzut powoda do opinii biegłego z zakresu BHP sprowadzał się do tego, że nie ocenił, czy pozwany kierował się zasadami BHP przy używaniu do przemieszczenia palety stojącej przy bramie. Przede wszystkim należy jednak zauważyć, że kwestia ustalenia, czy uszkodzenia powstały poprzez najechanie widłami na bramę czy poprzez przepchnięcie na bramę palety należy do Sądu I instancji. Jednocześnie również do Sądu Rejonowego należy ustalenie, czy pozwany był pouczony, że przy przestawaniu palet stojących przy bramie ma używać wózka ręcznego czy też nie. Powód nie przedstawił dowodu, że pozwany był o tym pouczony. Powód nie może zasłaniać się zasadami kierowania wózkiem widłowym w sytuacji, gdy brak jest pouczenia przez niego pracownika o takich zasadach. Oczywistym bowiem jest, że pozwany powinien zachować szczególną ostrożność przy pracy jako operator wózka widłowego. Jednak taka szczególna ostrożność nie jest jednoznaczna z tym, że powinien on użyć całkowicie innej maszyny czy urządzenia do wykonania swojej pracy. Niewątpliwie nakaz używania innego wózka niż wózek widłowy, który był standardowo używany przez pozwanego, powinien wynikać albo
z obowiązujących w zakładzie powoda zasad albo też z polecenia przełożonego. Powód nie wykazał, aby takie zasady istniały ani też, aby takie polecenie zostało pozwanemu wydane, wobec czego nie ma w niniejszej sprawie potrzeby dopuszczania dowodu z opinii kolejnego biegłego z zakresu BHP, który powinien mieć wiedzę specjalistyczną z zakresu szkolenia operatorów wózków widłowych.

Sąd Rejonowy zważył, że powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie. W niniejszej sprawie powód nie udowodnił winy pozwanego, nie wykazał on również dokładnej wysokości szkody oraz, że pozwany wykonał nienależycie swoje obowiązki pracownicze. Powód nie zdołał udowodnić, aby pozwany ustawił paletę przed drzwiami na rampę. Pozwany nie ustawiał tam palety, ponieważ jego zadaniem było jedynie usunięcie jej stamtąd i przewiezienie w inne miejsce. Pozwany podjechał pod paletę, jednak była ona wadliwa
i w wyniku jej wady pozwany uderzył w drzwi, co skutkowało ich wgnieceniem. W tym miejscu należy wskazać, że wina pracownika może być winą umyślną bądź nieumyślną. Jeśli chodzi o winę umyślną to ma ona miejsce wtedy, gdy pracownik zdaje sobie sprawę z tego,
że może wyrządzić szkodę pracodawcy, ale chce tego lub przynajmniej się na to godzi.
Z kolei wina nieumyślna ma miejsce wówczas, gdy pracownik wprawdzie przewiduje możliwość wystąpienia szkodliwego skutku, lecz bezpodstawnie przypuszcza, że zdoła go uniknąć albo też nie przewiduje możliwości nastąpienia tych skutków, choć powinien i może je przewidzieć. Sąd I instancji uznał, że pozwanemu nie można przypisać winy nawet
w stopniu nieumyślnym. Przede wszystkim podkreślić należy, że pozwany nie ustawił
w niedozwolonym miejscu palety, bowiem została ona tam ustawiona przez jakiegoś innego pracownika. Pozwany zaś zajmował się jedynie przewożeniem przygotowanych palet wózkiem widłowym. Wobec braku żadnych wewnętrznych regulacji, regulaminów obowiązujących u pracodawcy, które przewidywałyby obowiązek operatora wózka widłowego do każdorazowego opuszczenia wózka, podejścia do palety i dokładnego sprawdzenia, czy nie jest ona wadliwa przed próbą jej przewiezienia tym wózkiem, należy uznać, że pozwany nie był do tego zobowiązany. Sąd I instancji zastosował tu miernik obiektywnej staranności, który został przytoczony w opinii biegłego z zakresu BHP. Sąd Rejonowy podziela wnioski biegłego co do faktu, że pozwanemu nie można zarzucić, iż nie sprawdził wcześniej czy paleta nie jest uszkodzona. Pozwany tego dnia zdołał już przewieźć pewną liczbę palet. Następnie będąc w toku pracy podjechał do kolejnej palety i wykonał przy niej standardowe czynności mające na celu jej podniesienie na widłach wózka. Pozwany nie mógł wiedzieć, że paleta jest wadliwa, a jedna z jej desek skrzywiona, w związku z czym dojdzie do przesunięcia palety na drzwi, zamiast wsunięcia się wideł pod paletę. Jak słusznie w toku postępowania zauważył we wnioskach opinii biegły z zakresu BHP, nie można było wymagać od pozwanego, aby przed podjechaniem pod paletę wózkiem widłowym sprawdzał z każdej strony z latarką w ręku dół palety, czy aby na pewno wszystko jest w porządku.
W ramach miernika obiektywnej staranności operatora wózka widłowego nie mieści się taki obowiązek. Nie został on również wskazany w dołączonej do akt sprawy instrukcji dla operatorów wózków widłowych obowiązującej u powoda. Wobec tego pozwany nie mógł przewidywać, że paleta jest uszkodzona oraz, że wykonując standardowy manewr wsuwania wideł wózka pod paletę natrafi na przeszkodę, która spowoduje popchnięcie palety na drzwi do rampy. Sąd I instancji uznał również, że powód nie udowodnił wysokości szkody poniesionej w wyniku działania pozwanego. W niniejszej sprawie Sąd Rejonowy ustalił, że po najechaniu paletą na drzwi pozwany próbował je naprawić. Pomagali mu wówczas dwaj pracownicy utrzymania ruchu. Podczas tej naprawy doszło jeszcze do upadku drzwi na widły wózka, który miał je podtrzymywać. W wyniku tego upadku doszło do ich dalszych uszkodzeń. Niewątpliwie uszkodzenia powstałe w wyniku upadku drzwi na widły wózka nie mogą być przypisane w całości pozwanemu, bowiem przy drzwiach pracowali dwaj inni pracownicy powoda. Jednocześnie powód nie zdołał wykazać, jakie konkretnie uszkodzenia poczynił sam pozwany wjeżdżając paletą w drzwi, a jakie uszkodzenia powstały w wyniku upadku tych drzwi na widły wózka. Stąd też nie można przyjąć, że przedłożony przez powoda kosztorys naprawy z firmy (...) określa wysokość szkody wyrządzonej przez pozwanego. Przed zdarzeniem z dnia 14 maja 2011 r. drzwi do rampy też były uszkadzane. Powód co prawda naprawił drzwi, ale nie wymienił w nich wszystkich uszkodzonych elementów, a jedynie te, które uniemożliwiały ich podnoszenie. Ponadto biegły wezwany do wydania opinii w niniejszej sprawie wskazał na wiele uszkodzeń, jakich ślady noszą drzwi,
w które uderzył pozwany. Biegły przyznał, że nie jest w stanie wskazać, które uszkodzenia powstały w wyniku wjechania przez pozwanego paletą w drzwi, co miało miejsce w dniu
14 maja 2011 r. Tym samym brak jest możliwości konkretnego opisania, które uszkodzenia zostały spowodowane przez pozwanego, wobec czego brak jest możliwości dokładnego określenia wysokości szkody. Brak jest więc spełnienia również i przesłanki w postaci szkody o konkretnym rozmiarze. Nie spełniła się także przesłanka w postaci niewłaściwego wykonania swoich obowiązków. Nie zostało bowiem wykazane, aby pozwany niewłaściwie operował wózkiem widłowym przy podnoszeniu palety. Do powstania szkody doszło
w wyniku niezależnego od niego skumulowania dwóch czynników w postaci wadliwości budowy palety oraz niewłaściwego jej ustawienia w zbyt małej odległości od drzwi do rampy. Za żadną z tych okoliczności pozwany nie odpowiada. Wobec tego nie zostało wykazane, aby pozwany niewłaściwie wykonywał swoje obowiązki pracownicze. Nie można zarzucić pozwanemu niechlujstwa w operowaniu wózkiem widłowym, bowiem nie można było od niego wymagać, żeby pod każdą paletę podjeżdżał on z zachowaniem szczególnej ostrożności przewidując, że może ona być wadliwa. Powód nie zdołał też udowodnić, aby pozwany miał obowiązek posługiwania się wózkiem ręcznym przy paletach znajdujących się przy drzwiach prowadzących na rampę, stąd też nie można mu skutecznie zarzucić, że błędnie posługiwał się wózkiem widłowym zamiast wózkiem ręcznym.

O kosztach postępowania Sąd I instancji orzekł na podstawie art. 98 i 99 k.p.c. oraz
§ 11 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r.
w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu
, w jego brzmieniu obowiązującym w chwili wniesienia pozwu, zasądzając od powoda na rzecz pozwanego kwotę 450,00 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd I instancji nakazał również pobrać od powoda na rzecz Skarbu Państwa kwotę 1.503,10 złotych tytułem kosztów poniesionych w toku postępowania tymczasowo przez Skarb Państwa tytułem wynagrodzenia biegłych sądowych zgodnie z art. 113 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Powód w dniu 18 grudnia 2018 r. wniósł apelację zaskarżając wyrok Sądu I instancji w całości wnosząc o jego zmianę poprzez zasądzenie od pozwanego na swoją rzecz kwoty 3.600,00 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia powództwa do dnia zapłaty, ewentualnie o uchylenie wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu oraz wniósł o zasądzenie od pozwanego na swoją rzecz kosztów procesu za obie instancję. Ponadto skarżący wniósł o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego sądowego z zakresu BHP. Powód zarzucił wyrokowi zarówno naruszenie przepisów prawa procesowego, jak i materialnego:

1.  art. 217 § 1-3, art. 227, art. 233 § 1, art. 232, art. 244 § 1 i 2 oraz art. 245 k.p.c.
w związku z art. 300 k.p. poprzez dokonanie dowolnej oceny dowodów w sposób nieobiektywny i niewszechstronny z naruszeniem zasad doświadczenia życiowego
i logicznego rozumowania oraz błędnych ustaleniach faktycznych polegających na uznaniu, że:

- powód przed dniem 14 maja 2011 r. akceptował ustawianie palet przed drzwiami prowadzącymi na rampę, w sytuacji gdy wielokrotnie zabraniał takich praktyk i uczulał pracowników, aby uważali na bramę magazynową oraz, że kolejne jej uszkodzenia spowodują nałożenie odpowiedzialności finansowej na sprawcę;

- pozwany wykonując swoje obowiązki dochował wszelkich niezbędnych środków ostrożności, ponieważ nie miał obowiązku korzystania z wózka ręcznego zamiast widłowego przy przestawianiu palet odłożonych przy drzwiach prowadzących na rampę i nie mógł przewidzieć, że jest ona uszkodzona, podczas gdy pozwany nie zachował prawidłowej odległości od drzwi prowadzących na rampę przy ustawianiu palety, a nadto przy podejmowaniu jej z miejsca położenia obowiązkiem pozwanego było użycie wówczas wózka ręcznego, bowiem w konsekwencji do uszkodzenia bramy doszło na skutek jego niedbalstwa, a brak jest dowodów, aby paleta była uszkodzona;

- brama została naprawiona po uszkodzeniu, podczas gdy defekty spowodowane przez pozwanego nadal istnieją na bramie, ponieważ została ona jedynie zabezpieczona;

- nie jest możliwym ustalenie uszkodzeń bramy spowodowanych przez pozwanego, podczas gdy bez wątpienia w wyniku uszkodzenia doszło do złamania panelu bramy, który należy naprawić poprzez jego całą wymianę a inne drobne zarysowania i wgniecenia pozostają bez znaczenia dla sprawy;

- twierdzenia pozwanego są prawdziwe przy jednoczesnej negacji wskazań powoda,
w sytuacji gdy są one logiczne, konsekwentnie spójne i znajdują odzwierciedlenie
w obiektywnych dowodach z dokumentów w postaci protokołu szkody, przyznania się pozwanego do jej spowodowania po zdarzeniu oraz zeznań świadków C. W., K. W., B. Z., G. F., M. K., W. D., J. M. i T. S.;

2.  art. 217 § 1-3 w związku z art. 227 i w związku z art. 286 k.p.c. poprzez błędne oddalenie wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego sądowego
z zakresu BHP posiadającego również wiedzę specjalistyczną z zakresu szkolenia operatorów tzw. wózków widłowych, podczas gdy Sąd I instancji oparł wyrok
o jej błędne wnioski;

3.  art. 114, 115, 116 i 211 k.p. poprzez uznanie, że w niniejszej sprawie nie zostały spełnione przesłanki do obciążenia pozwanego kosztami naprawy bramy magazynowej, w sytuacji gdy do jej uszkodzenia doszło na skutek zawinionego działania pozwanego przy jednoczesnym nienależytym wykonaniu obowiązków pracowniczych a wysokość szkody i związek przyczynowy pomiędzy działaniem pozwanego a szkodą został wykazany.

Pozwany w odpowiedzi na apelację z dnia 1 marca 2019 r. wniósł o jej oddalenie
w całości i zasądzenie od powoda na swoją rzecz zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Ponadto pozwany wniósł o sprostowanie wyroku i wpisanie w miejsce Zakład (...) W. K., M. K. Sp. J. w W., po zmianie firmy i siedziby, na (...) Sp. J. w R..

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja powoda jako niezasadna podlegała w całości oddaleniu.

Skarżący w pierwszej kolejności zarzucił naruszenie przepisów prawa procesowego. Przy tym zaznaczył, że Sąd I instancji naruszył zasadę swobodnej oceny materiału dowodowego, którą przeprowadził w sposób nieobiektywny i niewszechstronny. Jednakże
w ocenie Sądu II instancji zarzuty wystosowane przez powoda były lakoniczne i nie miały uzasadnienia w prawidłowo zebranym i ocenionym stanie faktycznym przez Sąd Rejonowy.

Wbrew twierdzeniom powoda, pozwany nie był upominany przez pracodawcę, jakoby wielokrotnie zabraniano ustawiania palet przed drzwiami prowadzącymi na rampę. Z zeznań świadków C. W. i M. B., których treść korelowała również
z twierdzeniami pozwanego wynikało, że palety były ustawiane w tym miejscu tymczasowo. Nie było możliwości ułożenia palet w przeznaczonym dla nich pomieszczeniu, ponieważ brakowało odpowiedniego miejsca. Należy stwierdzić, że bezpośredni przełożeni pracowników spółki akceptowali zaistniałą sytuację, bowiem ustawiane tam były palety gotowe do przeprowadzenia ich wysyłki. Jako że dla spółki obrót towarów był najistotniejszy z punktu widzenia ich dochodowości, umożliwiano pracownikom pozostawienie palet
w miejscach, które nie były do tego przeznaczone. Należy też zauważyć, że inni pracownicy skarżącego również stawiali palety przy drzwiach do rampy. Sytuacja uległa chwilowej zmianie po uwagach przedstawionych przez specjalistę ds. BHP. Jednak pracodawca pozwanego nie poczynił żadnych kroków, aby uregulować tą kwestię w jakimkolwiek dokumencie, za pomocą którego zostaliby pouczeni wszyscy pracownicy a jego postanowienia byłyby wdrożone w funkcjonowaniu spółki. Ponadto twierdzenia powodowej spółki są niekonsekwentne. Skarżący pouczył pracowników, aby uważali na bramę magazynową, bowiem kolejne jej uszkodzenie miało skutkować nałożeniem kary finansowej dla sprawcy. Tymczasem ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, że G. W. po zdarzeniu z udziałem pozwanego uszkodził ponownie bramę, jednak nie został obciążony kosztami jej naprawy. Zatem należy uznać, że powód wykazywał podwójne standardy wobec swoich podwładnych, bowiem jedynie pozwany otrzymał karę finansową za zniszczenie drzwi prowadzących na rampę. Spółka zatem nie respektowała kar, które wcześniej narzuciła na pracowników za konkretne zachowanie.

Drugi zarzut powoda odnosił się do konkretnego zdarzenia z udziałem pozwanego, które było przedmiotem sporu w niniejszej sprawie. W ocenie Sądu Okręgowego skarżący błędnie wskazuje, że pozwany nie dochował wszelkich niezbędnych środków ostrożności podczas wykonywanych przez siebie obowiązków. Pozwany nie mógł zachować prawidłowej czy też nieprawidłowej odległości od drzwi prowadzących na rampę przy ustawianiu palety. Należy podkreślić, że paleta, za pomocą której zostały uszkodzone drzwi, została ustawiona przez innego pracownika spółki poprzedniego dnia pracy. Zatem nie można uznać,
że ustawienie palety należało wówczas do obowiązków pozwanego. Powód nadto przyjmuje, że przy podejmowaniu palety z miejsca położenia obowiązkiem było użycie wózka ręcznego. Sąd I instancji trafnie wskazał, że w powodowej spółce nie obowiązywały normy nakazujące korzystanie z ręcznych wózków. Pracodawca zaniedbał kwestię związaną z informowaniem swoich pracowników o ich uprawnieniach związanych z nakazami i zakazami, które miałyby obowiązywać w miejscu pracy. Dowody z zeznań świadków wskazują, że korzystanie przez pracowników z palety, która znajdowała się przed drzwiami prowadzącymi na rampę było czynnością powszechnie znaną i akceptowalną. W związku z tym pozwany również skorzystał z możliwości podjęcia palety za pomocą wózka widłowego, co nie było działaniem sprzecznym z procedurami panującymi wówczas u skarżącego.

W ocenie Sądu II instancji nie jest oczywistym najechanie przez pozwanego na bramę wózkiem widłowym ze zbyt dużą szybkością, jak również, że stan palety był poprawny. Twierdzenia apelującego w tym zakresie należało uznać za lakoniczne i nieuzasadnione, bowiem materiał dowodowy nie daje żadnych podstaw do przeprowadzenia takich ustaleń. Nie można uznać, że stan palety był poprawny, bowiem na skutek najechania na nią wózkiem widłowym, doszło do uszkodzeń bramy magazynowej. Pomimo jej naprawy dwa miesiące przed zdarzeniem z udziałem pozwanego, pozostawiono panele, które były wcześniej wgniecione. Pomimo tych usterek, drzwi nadal podnosiły i opuszczały się. W dniu zdarzenia, a także zarówno przed i po nim drzwi prowadzące na rampę nosiły liczne ślady uszkodzeń.
W związku z tym biegły sądowy mając na uwadze zasady doświadczenia życiowego uznał, że nie można ustalić defektów, które spowodował akurat pozwany swoim działaniem. Należy wskazać, że opisane przez powoda defekty istniejące na bramie były również spowodowane wcześniejszymi wgnieceniami przez działania innych współpracowników pozwanego, którzy jednak nigdy nie zostali ukarani finansowo za spowodowanie ubytków w mieniu swojego pracodawcy.

W oparciu o powyższe ustalenia zdaniem Sądu Okręgowego należy również stwierdzić, że nie jest możliwym ustalenie uszkodzeń bramy spowodowanych przez pozwanego. Powód do momentu wystąpienia zdarzenia z udziałem pozwanego niejako godził się na zachowania swoich pracowników, w następstwie których ulegała zniszczeniu brama magazynowa. Zgromadzony materiał dowodowy w niniejszej sprawie pozwolił na poczynienie ustaleń związanych z ustawianiem przez pracowników pozwanego palet przed drzwiami prowadzącymi na rampę, w wyniku których następnie dochodziło do ich zniszczeń. Powyższe okoliczności wynikają bowiem z opinii ustnej biegłego sądowego z zakresu wyceny ruchomości, który wskazał, że nie można jednoznacznie stwierdzić uszkodzeń bramy, które miał spowodować pozwany w wyniku zdarzenia z dnia 14 maja 2011 r. Istotnym również jest, że bezpośrednio po najechaniu pozwanego na drzwi rampy, brama uległa ponownemu uszkodzeniu na skutek działań dwóch mechaników, którzy wówczas zajmowali się jej naprawą. Dlatego też nie uprawnionym byłoby ustalanie wysokości szkody poniesionej przez powoda w związku z działaniem pozwanego w oparciu o ofertę cenową przedstawioną przez firmę (...). W ocenie Sądu II instancji w ofercie nie było wyszczególnionych konkretnie uszkodzeń ani odesłania do wysokości kosztów związanych z poszczególnymi pozycjami. Zatem nie było podstaw faktycznych do ustalenia konkretnej wysokości szkody na mieniu pracodawcy powstałej w wyniku działań pozwanego.

Sąd Okręgowy zważył, że zeznania pozwanego są wiarygodne. W związku z tym Sąd I instancji prawidłowo w części negującej uznał twierdzenia powoda za nieprawdziwe. Nie zmienia tego okoliczność przyznania się do spowodowania szkody przez pozwanego w dniu zdarzenia. W niniejszej sprawie bezspornym pozostawało, że pozwany faktycznie dokonał uszkodzenia bramy garażowej należącej do mienia powoda. Tym niemniej ta okoliczność nie potwierdzała wszystkich wskazań skarżącego, które w części były niewiarygodne, ponieważ były one sprzeczne z pozostałym materiałem dowodowym, który został poprawnie ustalony przez Sąd I instancji. Powód na poparcie swoich twierdzeń wymienił też enumeratywnie świadków, których zeznania potwierdzały jego stanowisko. Jednak jak wynika z poglądów orzecznictwa, w związku z art. 378 § 1 k.p.c. trzeba podkreślić, że z ustanowionego w tym przepisie obowiązku rozpoznania sprawy w granicach apelacji nie wynika konieczność osobnego omówienia przez sąd w uzasadnieniu wyroku każdego argumentu w niej podniesionego. Za wystarczające należy uznać odniesienie się do sformułowanych w apelacji zarzutów i wniosków w sposób wskazujący na to, że zostały one przez sąd drugiej instancji
w całości rozważone przed wydaniem orzeczenia ( wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 kwietnia 2012 r., sygn. akt III CSK 300/11). Dlatego też Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że na kanwie niniejszej sprawy nie należy odnosić się do treści zeznań poszczególnych świadków, których wiarygodność została oceniona w sposób należyty, wystarczający i wszechstronny.

Sąd II instancji zważył, że nie zostały również naruszone przepisy postępowania związane z oddaleniem wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego sądowego
z zakresu BHP posiadającego również wiedzę specjalistyczną z zakresu szkolenia operatorów tzw. wózków widłowych. Pozwany zarzucał, że opiniujący biegły z zakresu BHP nie posiada takiego doświadczenia. W ocenie Sądu Okręgowego dla oceny zasadności roszczenia powoda nie było potrzeby powoływania kolejnego biegłego sądowego. Sąd II instancji doszedł do przekonania, że ewentualny większy zakres wiedzy biegłego dotyczący szkoleń operatorów tzw. wózków widłowych nie zmieniłby rozstrzygnięcia w sprawie. Należy wskazać, że
w niniejszej sprawie najistotniejsze było uznanie, iż powód zaniechał pouczenia swoich pracowników z jakich urządzeń mają korzystać podczas przestawiania palet stojących przy bramie. W związku z tym pozwany nie posiadał wiedzy, jakoby miał najpierw korzystać
z wózka ręcznego. U pracodawcy pozwanego nie obowiązywały żadne określone pisemnie zasady uniemożliwiające ustawianie palet przed drzwiami prowadzącymi na rampę. Każdy
z jego współpracowników korzystał z tego miejsca, bowiem powodowa spółka nie udostępniała wystarczającego sektora na palety. Również system kar u skarżącego nie był należycie stosowany, bowiem ukarano finansowo jedynie pozwanego. Nawet oficjalne zagrożenie, że każde następne uszkodzenie bramy będzie wiązać się z karami pieniężnymi dla pracowników, nie spowodowało ich realizacji w stosunku do innych pracowników pozwanej spółki. Ponadto powód nie wniósł zastrzeżeń do ustnej opinii uzupełniającej drugiego biegłego sądowego, który stwierdził, że wielość zniszczeń bramy magazynowej nie pozwala na ustalenie strat finansowych, które byłyby spowodowane działaniem pozwanego. Wnioski tej opinii już same z siebie uniemożliwiały Sądowi I instancji uwzględnienia roszczenia pozwanego, ponieważ nie wykazano do jakiej wysokości pozwany mógłby ewentualnie odpowiadać za wywołane przez siebie uszkodzenia na mieniu pracodawcy. Ponadto
sąd nie jest obowiązany dopuścić dowodu z opinii kolejnych biegłych sądowych, czy też opinii instytutu w każdym wypadku, gdy złożona opinia jest niekorzystna dla strony. Sąd ma obowiązek dopuszczenia dowodu z dalszej opinii, gdy zachodzi taka potrzeba, a więc wtedy, gdy opinia, którą dysponuje zawiera istotne luki, bo nie odpowiada na postawione tezy dowodowe, jest niejasna, czyli nienależycie uzasadniona lub nieweryfikowalna, tj. gdy przedstawiona przez eksperta analiza nie pozwala organowi orzekającemu skontrolować jego rozumowania co do trafności jego wniosków końcowych ( wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 27 czerwca 2013 r., sygn. akt III AUa 131/13). Tymczasem w ocenie Sądu Okręgowego opinia biegłego sądowego z zakresu BHP była sporządzona w sposób fachowy, logiczny oraz w oparciu o zgromadzony materiał dowodowy w sprawie. W związku z tym wniosek powoda o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego sądowego podlegał oddaleniu.

W ocenie Sądu Okręgowego nie nastąpiło również naruszenie przepisów prawa materialnego, ponieważ ciężar udowodnienia winy pozwanego spoczywał w istocie na powodowej spółce. Zatem przechodząc również do analizy materialno-prawnej zarzutów apelacji wskazać należy, że prawidłowo nie zastosowano art. 124 k.p. do oceny odpowiedzialności pozwanego za mienie powierzone. ,,W art. 124 § 3 k.p. ustawodawca wprowadził domniemanie prawne winy pracownika. Domniemanie prawne stanowi szczególnego rodzaju normę prawną, która składa się z przesłanki i wniosku domniemania. Ta norma nakazuje uznać bez przeprowadzania dowodu fakt określony we wniosku domniemania, jeżeli zostanie udowodniony fakt stanowiący przesłankę domniemania. Przesłankami domniemania ustanowionego w art. 124 § 3 k.p. są: powstanie szkody wskutek niewykonania lub nienależytego wykonania przez pracownika zobowiązania zwrotu lub rozliczenia się z powierzonego mienia oraz prawidłowość powierzenia mienia. Jeżeli te przesłanki są spełnione, art. 124 § 3 k.p. nakazuje uznać, że naruszenie zobowiązania jest następstwem okoliczności zależnych od pracownika, a więc okoliczności przez niego zawinionych. Pracownik może uwolnić się od odpowiedzialności, jeżeli wykaże, że szkoda powstała z przyczyn od niego niezależnych.’’ ( wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie, sygn. akt III APa 6/15) ,,Możliwe jest uwolnienie się pracownika od odpowiedzialności za szkodę w mieniu powierzonym również w przypadku udowodnienia, że szkoda powstała głównie (a nie tylko wyłącznie) z przyczyn za które nie ponosi on odpowiedzialności. Konieczne jest jednak by pracownik udowodnił tę okoliczność z wysokim stopniem prawdopodobieństwa.’’ ( wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 października 2009 r., sygn. akt I PK 87/09) Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że pozwany w toku postępowania w sposób prawidłowy wywiązał się od odpowiedzialności za szkodę, a co za tym idzie, to na przeciwniku procesowym spoczywało udowodnienie ciężaru dowodu, z jakiego wywodzi skutki prawne zgodnie z dyspozycją zawartą w art. 6 k.c. Przyczyną powstania szkody było pozostawienie palety przez innego pracownika powoda w dniu poprzedzającym czynności wykonywane przez P. R., która okazała się być uszkodzona. Pozwany nie miał obowiązku przed wykonaniem czynności sprawdzać stanu technicznego palety. W tej sytuacji zawinił pracownik, który pozostawił paletę z wadami w miejscu nieuprawnionym.

Zatem Sąd Rejonowy prawidłowo dokonał rozważań prawnych na podstawie art.
116 k.p.
, zgodnie z którym pracodawca jest obowiązany wykazać okoliczności uzasadniające odpowiedzialność pracownika oraz wysokość powstałej szkody. Zgromadzony materiał dowodowy nie dał jednak podstaw do uznania, że pracodawca wykazał naruszenie przez pracownika obowiązków pracowniczych. W związku z tym pozwany nie był winien ani nie ponosił odpowiedzialności za szkodę, która notabene nie została w konkretnej wysokości udowodniona oraz nie zachodził ewentualny związek przyczynowo - skutkowy pomiędzy zawinionym działaniem a powstałą szkodą. Pozwany nie mógł przewidzieć, że w wyniku dojazdu do palety wózkiem widłowym nastąpi uszkodzenie bramy magazynowej. W takiej sytuacji nie ponosił on winy umyślnej ani nieumyślnej, gdyż nie mógł przewidzieć, że pozostawiona paleta będzie posiadać wady.

Reasumując, Sąd Okręgowy doszedł do wniosku, że apelacja powoda stanowiła
co do zasady jedynie polemikę z trafnym rozstrzygnięciem Sąd Rejonowego i jako bezzasadna podlegała oddaleniu na mocy przepisu art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania Sąd II instancji orzekł zgodnie z ogólną regułą odpowiedzialności za wynik sprawy na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. Sąd Okręgowy zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 692,00 złotych, na którą złożyła się kwota 17,00 złotych tytułem poniesionej opłaty od pełnomocnictwa oraz kwota 675,00 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w instancji odwoławczej na podstawie § 2 pkt 3 w związku z § 9 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r.
w sprawie opłat za czynności radcowskie ( Dz. U. z 2018 r., poz. 265).

SSO Małgorzata Jarząbek SSO Dorota Michalska (spr.) SSO Monika Rosłan - Karasińska

(...)

(...)